1
00:00:04,047 --> 00:00:07,176
Dziękuję, panno Gordon. Nie mogę uwierzyć.
2
00:00:07,176 --> 00:00:08,886
Jestem wolnym człowiekiem.
3
00:00:08,886 --> 00:00:11,597
Bo na to pan zasługuje.
4
00:00:11,597 --> 00:00:15,517
Każdy ma prawo popełnić błąd,
proszę o tym pamiętać.
5
00:00:21,732 --> 00:00:25,068
I kolejny przestępca się wywinął.
6
00:00:25,068 --> 00:00:26,528
Znowu zaczynasz?
7
00:00:26,528 --> 00:00:28,322
Popełnił przestępstwo.
8
00:00:28,322 --> 00:00:32,117
Jezu. Okoliczności łagodzące
są ci obce, tato?
9
00:00:32,117 --> 00:00:33,702
Nie tylko czyny trzeba...
10
00:00:33,702 --> 00:00:35,078
Tylko czyny...
11
00:00:35,078 --> 00:00:38,415
...brać pod uwagę.
Nie możesz zamykać ludzi jak leci.
12
00:00:38,415 --> 00:00:40,375
Gdyby policja zrobiła swoje,
13
00:00:40,375 --> 00:00:43,587
a nie oskarżała klienta,
mając tak słabe dowody...
14
00:00:43,587 --> 00:00:46,757
Uważaj, Barbaro.
To dobrzy policjanci. Znam ich.
15
00:00:46,757 --> 00:00:48,926
Może popełnili kilka błędów, ale...
16
00:00:48,926 --> 00:00:52,095
Gliniarze mogą, ale obywatele nie?
17
00:00:52,095 --> 00:00:53,263
Jesteś naiwna.
18
00:00:53,263 --> 00:00:54,473
A ty cyniczny.
19
00:00:54,473 --> 00:00:59,061
W głębi serca
ludzie odróżniają dobro od zła.
20
00:00:59,061 --> 00:01:00,270
Po prostu.
21
00:01:00,270 --> 00:01:02,940
Więc kiedy wybiorą zło,
powinni za to zapłacić.
22
00:01:02,940 --> 00:01:04,942
To nie takie proste, tato.
23
00:01:04,942 --> 00:01:06,276
A powinno być.
24
00:01:06,276 --> 00:01:10,030
Komisarzu! Proszę z nami.
Dostaliśmy cynk...
25
00:01:10,030 --> 00:01:10,948
Gordon!
26
00:01:11,615 --> 00:01:12,449
Tato!
27
00:01:21,750 --> 00:01:22,751
Dzięki Bogu.
28
00:01:22,751 --> 00:01:24,795
Co tu się wyprawia?
29
00:01:24,795 --> 00:01:26,380
Mamy problem.
30
00:01:56,827 --> 00:01:59,538
{\an8}BATMAN: MROCZNY MŚCICIEL
31
00:02:03,125 --> 00:02:04,918
Kim był zamachowiec?
32
00:02:04,918 --> 00:02:08,755
Floyd Lawton. Miejscowy cyngiel.
Działa na zlecenie.
33
00:02:08,755 --> 00:02:10,007
Kto go najął?
34
00:02:10,007 --> 00:02:13,385
Nie wiemy. Operują go.
Przesłuchanie się przeciągnie.
35
00:02:13,385 --> 00:02:16,346
Wiemy, że wczoraj rozeszły się wieści.
36
00:02:16,346 --> 00:02:18,223
Zlecenie na Gordona.
37
00:02:18,223 --> 00:02:20,767
Rano informator dał nam cynk.
38
00:02:20,767 --> 00:02:25,063
Zlecenie? Na komisarza policji?
Ktoś ma niezły tupet.
39
00:02:25,063 --> 00:02:26,106
I pieniądze.
40
00:02:26,106 --> 00:02:27,190
Od tego zaczniemy.
41
00:02:27,190 --> 00:02:30,027
Szukajcie wrogów,
którzy mają takie środki.
42
00:02:30,027 --> 00:02:32,613
Przekopuj się przez akta, Montoya,
43
00:02:32,613 --> 00:02:35,991
ale ja proponuję
rozpętać piekło na ulicach.
44
00:02:35,991 --> 00:02:40,329
Nalot grupy zadaniowej.
Przetrzepiemy całe East End.
45
00:02:40,329 --> 00:02:43,040
Ściągniemy drani na dołek
i damy im wycisk.
46
00:02:43,040 --> 00:02:45,709
Bullock ma rację. Jesteśmy z policji.
47
00:02:45,709 --> 00:02:49,004
Niech ludzie nie myślą,
że mogą do nas strzelać.
48
00:02:49,004 --> 00:02:50,422
Żadnych nalotów.
49
00:02:50,422 --> 00:02:53,050
Nie będzie wojny na ulicach Gotham.
50
00:02:53,050 --> 00:02:55,385
Pracujcie nad sprawą, ale mądrze.
51
00:02:57,596 --> 00:02:59,306
KOMISARZ GORDON
52
00:03:01,183 --> 00:03:03,894
Załatwimy ci całodobową ochronę.
53
00:03:03,894 --> 00:03:05,395
Zajmiesz się tym, Renee?
54
00:03:05,395 --> 00:03:08,857
Przestań. Dorwaliśmy go.
Nie potrzebuję żadnej...
55
00:03:08,857 --> 00:03:10,525
Ktoś chce cię zabić, tato!
56
00:03:10,525 --> 00:03:13,070
Myślisz, że wyślą tylko jednego gościa?
57
00:03:14,029 --> 00:03:15,948
Powiesz mojej córce...
58
00:03:15,948 --> 00:03:18,909
Ma rację. Kryjówka to dobry pomysł.
59
00:03:18,909 --> 00:03:22,537
Dopóki nie dowiemy się,
o co chodzi i kto pana atakuje.
60
00:03:22,537 --> 00:03:24,081
- Renee.
- Może to Thorne?
61
00:03:24,081 --> 00:03:25,749
- Dlaczego on?
- Nie wiem.
62
00:03:25,749 --> 00:03:29,086
Może przed wyborami
chce wpłynąć na opinię publiczną?
63
00:03:29,086 --> 00:03:30,837
- Kto wie?
- To nie Thorne.
64
00:03:30,837 --> 00:03:35,175
Tak czy siak, nie będę uciekał
jak przestraszony królik.
65
00:03:35,175 --> 00:03:38,845
Poza tym, beze mnie
Flass i Bullock mogą narozrabiać.
66
00:03:38,845 --> 00:03:40,847
Nie, zostaję.
67
00:03:48,814 --> 00:03:51,024
Barb! Zwolnij trochę.
68
00:03:51,024 --> 00:03:54,444
Dasz wiarę? Co za uparciuch i egoista.
69
00:03:54,444 --> 00:03:56,446
Jakby tylko jego to dotyczyło.
70
00:03:58,365 --> 00:04:01,284
Zrobię, co mogę, by chronić twojego ojca.
71
00:04:01,284 --> 00:04:04,371
Najpierw będą musieli mnie pokonać.
72
00:04:05,038 --> 00:04:07,332
- Rozumiemy się?
- Dziękuję.
73
00:04:07,332 --> 00:04:10,335
Jeśli coś się stanie, zadzwonisz do mnie?
74
00:04:10,335 --> 00:04:11,712
Załatwione.
75
00:04:19,302 --> 00:04:20,137
Szlag by to.
76
00:04:29,104 --> 00:04:30,105
Co jest?
77
00:04:32,190 --> 00:04:35,861
Możesz się tak nie zjawiać?
78
00:04:35,861 --> 00:04:38,697
Przyglądam się zleceniu na twojego ojca.
79
00:04:38,697 --> 00:04:39,740
Co to znaczy?
80
00:04:39,740 --> 00:04:41,533
Pytam tu i tam.
81
00:04:42,701 --> 00:04:44,953
Dobra, powiem!
82
00:04:44,953 --> 00:04:47,539
Rozkaz wyszedł z więzienia Blackgate.
83
00:04:47,539 --> 00:04:51,835
Zlecenie jest otwarte.
Zapłacą temu, kto wykona robotę.
84
00:04:51,835 --> 00:04:53,336
Ojciec nadal jest celem.
85
00:04:53,336 --> 00:04:57,090
Więzienie Blackgate?
Dla kogoś to sprawa osobista?
86
00:04:57,090 --> 00:05:00,260
Komisarz jest w policji ponad 30 lat.
87
00:05:00,260 --> 00:05:02,554
Lista podejrzanych będzie długa.
88
00:05:02,554 --> 00:05:03,472
Jezu.
89
00:05:05,057 --> 00:05:08,477
Zabierz ojca w bezpieczne miejsce.
Dowiem się więcej.
90
00:05:08,477 --> 00:05:09,728
Zaraz. Jak...
91
00:05:17,194 --> 00:05:19,780
Ten mały Irlandczyk,
którego wczoraj zlałeś?
92
00:05:19,780 --> 00:05:20,697
Tak?
93
00:05:20,697 --> 00:05:23,325
Zmarł. Krwotok wewnętrzny.
94
00:05:23,325 --> 00:05:24,951
Jaka szkoda.
95
00:05:25,786 --> 00:05:27,704
Wisiał mi 50 dolców.
96
00:05:45,222 --> 00:05:47,182
Wyznaczyłeś cenę za Gordona.
97
00:05:49,851 --> 00:05:52,187
Nie. To nie byłem ja.
98
00:05:52,187 --> 00:05:54,397
Jestem pośrednikiem. Przysięgam...
99
00:05:55,565 --> 00:05:57,150
To Muller.
100
00:05:57,150 --> 00:05:59,986
Siedzi w izolatce. Potrzebował pośrednika.
101
00:05:59,986 --> 00:06:02,614
Ale nastąpiły komplikacje.
102
00:06:06,326 --> 00:06:10,080
Po tym, jak pierwszy nawalił,
Muller podwoił stawkę.
103
00:06:10,080 --> 00:06:12,207
Podobno cała grupa zawodowców
104
00:06:12,207 --> 00:06:16,503
zjawi się spoza miasta,
żeby porządnie wykonać zadanie.
105
00:06:33,395 --> 00:06:36,189
Dum, dum, duuum!
106
00:06:44,030 --> 00:06:47,159
O co chodzi, O'Hara?
Już ci zapłaciłem za ten tydzień.
107
00:06:47,742 --> 00:06:51,997
Ty i twoi kumple... Boże, nie.
108
00:06:51,997 --> 00:06:52,956
Witaj, Muller.
109
00:06:52,956 --> 00:06:55,709
Dlaczego chcesz zabić komisarza Gordona?
110
00:06:55,709 --> 00:06:58,628
Nie, przysięgam, że nie...
111
00:06:58,628 --> 00:07:00,130
Nigdy bym...
112
00:07:09,014 --> 00:07:11,474
Gadaj. Już.
113
00:07:27,991 --> 00:07:29,159
Do diabła.
114
00:07:38,585 --> 00:07:41,379
Co to ma być? Mówiłem, że dam sobie radę.
115
00:07:41,379 --> 00:07:43,632
Niestety zagrożenie jest realne.
116
00:07:43,632 --> 00:07:45,008
Zjawi się ich więcej.
117
00:07:45,008 --> 00:07:48,094
Tato, proszę cię. Musimy cię stąd zabrać.
118
00:07:48,678 --> 00:07:52,349
Nie, coś symbolizuję w tym mieście.
Nie dam nóg za pas.
119
00:07:52,349 --> 00:07:55,268
Niech zjawi się ich więcej, zapraszam.
120
00:07:55,852 --> 00:07:57,854
Do cholery, tato. Rozejrzyj się.
121
00:07:57,854 --> 00:07:59,689
Jeśli tu cię dopadną,
122
00:07:59,689 --> 00:08:02,150
sąsiedzi mogą być na linii ognia.
123
00:08:02,150 --> 00:08:04,569
Pani Johnson mieszka trzy metry dalej.
124
00:08:05,278 --> 00:08:07,948
Nie możesz tak ryzykować.
125
00:08:09,491 --> 00:08:10,659
Ma rację.
126
00:08:19,084 --> 00:08:20,752
Dobra. Niech będzie.
127
00:08:28,218 --> 00:08:32,013
Płatni mordercy
też są „ofiarami sytuacji”?
128
00:08:32,013 --> 00:08:35,183
Serio? Znowu zaczynasz? Teraz?
129
00:08:35,183 --> 00:08:38,979
Czasem sprawy są oczywiste.
130
00:08:38,979 --> 00:08:40,438
Wsiadaj do auta, tato.
131
00:09:07,007 --> 00:09:08,508
Nie odbiera, Pennyworth.
132
00:09:08,508 --> 00:09:10,176
Mam próbować dalej?
133
00:09:10,176 --> 00:09:12,762
Tak. Spróbuję ich namierzyć.
134
00:09:12,762 --> 00:09:14,973
Muszą wiedzieć, z czym się mierzą.
135
00:09:36,953 --> 00:09:39,664
Mogłem się zameldować w motelu.
136
00:09:39,664 --> 00:09:43,168
Zabieramy pana do kryjówki, komisarzu.
137
00:09:43,168 --> 00:09:45,378
Gdzie nikt pana nie znajdzie.
138
00:09:50,175 --> 00:09:52,719
Dajcie spokój. Eskortę też załatwiliście?
139
00:09:52,719 --> 00:09:55,555
Ja nie. Corrigan, wezwałeś wsparcie?
140
00:09:55,555 --> 00:09:58,975
Nie. Marcus, skręć w prawo. Zobaczymy...
141
00:09:58,975 --> 00:10:00,435
Nie są od nas. Uwaga!
142
00:10:51,403 --> 00:10:54,364
Kryjówka już nie jest bezpieczna.
143
00:10:54,364 --> 00:10:55,782
Na to wygląda.
144
00:10:59,411 --> 00:11:00,537
Trzymasz się?
145
00:11:00,537 --> 00:11:03,248
Tak. To tylko draśnięcie.
146
00:11:03,248 --> 00:11:04,541
Nieprawda.
147
00:11:05,625 --> 00:11:07,293
Musi jechać do szpitala.
148
00:11:26,104 --> 00:11:27,188
Świetnie.
149
00:11:32,902 --> 00:11:37,740
Olej cieknie. I chłodnica padła.
150
00:11:39,325 --> 00:11:42,954
Trzeba zadzwonić na posterunek.
Wezwać karetkę dla Marcusa.
151
00:11:42,954 --> 00:11:46,458
Zaatakowali nas dwaj goście w radiowozie.
152
00:11:46,458 --> 00:11:48,293
Nie wiem, komu ufać.
153
00:11:48,293 --> 00:11:49,252
Renee ma rację.
154
00:11:49,252 --> 00:11:53,381
Musimy się gdzieś przyczaić,
opatrzyć kierowcę i przeczekać noc.
155
00:11:53,381 --> 00:11:57,218
I gdzie mamy to zrobić?
Jesteśmy na odludziu.
156
00:12:03,475 --> 00:12:06,561
JUŻ NIEBAWEM - WAYNE GARDENS
157
00:12:18,907 --> 00:12:21,659
Lepiej się go ukryć nie da.
158
00:12:21,659 --> 00:12:23,661
Może być. Ruszajmy.
159
00:12:36,007 --> 00:12:39,594
Komuś jeszcze jest zimno?
160
00:12:39,594 --> 00:12:42,305
Znajdźmy dom pokazowy. Powstaje pierwszy.
161
00:12:42,305 --> 00:12:44,849
Może będzie tam kominek.
162
00:12:44,849 --> 00:12:46,976
Mam nadzieję.
163
00:12:52,690 --> 00:12:56,694
Kretyni mieli ich śledzić, a nie atakować.
164
00:12:56,694 --> 00:12:58,988
Jak mamy ich teraz znaleźć?
165
00:13:06,579 --> 00:13:09,123
Kap. Kap. Kap.
166
00:13:09,123 --> 00:13:10,542
Co tam mówisz, szefie?
167
00:13:12,252 --> 00:13:14,879
Kap. Kap. Kap.
168
00:13:17,298 --> 00:13:18,716
Dzyń, dzyń, dzyń!
169
00:13:18,716 --> 00:13:21,511
Mamy zwycięzcę. Świetna robota, szefie.
170
00:13:28,977 --> 00:13:32,021
Awantura domowa
na rogu Wheeler i Nicholson.
171
00:13:32,021 --> 00:13:33,773
Policjanci są na miejscu.
172
00:13:33,773 --> 00:13:36,067
Do wszystkich, strzelanina,
173
00:13:36,067 --> 00:13:40,738
kolizja i ranny policjant
przy zjeździe na Dozier na szosie nr 2.
174
00:13:40,738 --> 00:13:42,991
Przy Dozier? Na pewno?
175
00:13:42,991 --> 00:13:45,243
Nie wysyłaliśmy tam patrolu.
176
00:13:59,048 --> 00:14:02,343
Proszę się o mnie nie martwić.
177
00:14:05,054 --> 00:14:09,225
Straciłeś za dużo krwi. Nie ruszaj się.
178
00:14:09,225 --> 00:14:11,185
Skoro pan tak mówi...
179
00:14:13,104 --> 00:14:14,439
To jakiś obłęd.
180
00:14:14,439 --> 00:14:15,940
Nie możemy wezwać wsparcia,
181
00:14:15,940 --> 00:14:18,526
bo nie wiesz, komu możesz ufać.
182
00:14:18,526 --> 00:14:20,653
Dlatego nie wierzę w system.
183
00:14:20,653 --> 00:14:23,948
Dość tego. Sprawdzę okna z tyłu.
184
00:14:30,246 --> 00:14:31,873
Co za miejsce.
185
00:14:32,498 --> 00:14:34,292
Nie przypomina Gotham.
186
00:14:34,292 --> 00:14:36,002
Nie.
187
00:14:36,586 --> 00:14:38,588
Przypomina mi, gdzie dorastałam.
188
00:14:39,172 --> 00:14:41,507
Było tam tak spokojnie.
189
00:14:41,507 --> 00:14:45,678
Gdzie dorastałaś?
W Snob City? W Bogatopolis?
190
00:14:45,678 --> 00:14:47,972
Ellsworth Hills. Przecież wiesz.
191
00:14:49,057 --> 00:14:51,392
Typowe. Bogacze nie mogą znieść Gotham,
192
00:14:51,392 --> 00:14:53,853
więc się przenoszą, zamiast je zmienić.
193
00:14:53,853 --> 00:14:56,439
Na przedmieścia, gdzie jest ładnie.
194
00:14:56,439 --> 00:14:58,191
Jesteś niesprawiedliwa.
195
00:14:58,191 --> 00:15:00,652
Byliśmy po drugiej stronie rzeki.
196
00:15:00,652 --> 00:15:03,529
Nie byliśmy bogaci.
To był dom mojego dziadka.
197
00:15:03,529 --> 00:15:06,866
Jasne. Ale to jednak nie miasto.
198
00:15:06,866 --> 00:15:09,744
Nie brakowało mi go. Gotham...
199
00:15:09,744 --> 00:15:12,080
- Pewnych rzeczy...
- Nie da się zmienić?
200
00:15:14,457 --> 00:15:15,625
Tego nie powiedziałam.
201
00:15:22,090 --> 00:15:26,302
Może zrobię kawy? Wszyscy się uspokoją.
202
00:15:26,302 --> 00:15:29,722
To dom pokazowy, Corrigan.
Nie ma tu jedzenia.
203
00:15:29,722 --> 00:15:31,391
Coś musi być.
204
00:15:33,017 --> 00:15:34,018
A niech to.
205
00:15:40,983 --> 00:15:41,984
Bum.
206
00:15:47,824 --> 00:15:49,575
- Masz broń?
- Pewnie.
207
00:15:49,575 --> 00:15:51,244
Osłaniajcie tyły.
208
00:16:21,357 --> 00:16:22,316
Chodź.
209
00:16:26,154 --> 00:16:26,988
Ilu?
210
00:16:26,988 --> 00:16:29,449
Siedmiu w ruchu. Może jest ich więcej.
211
00:16:31,325 --> 00:16:32,326
Na dziesiątej.
212
00:17:45,942 --> 00:17:47,151
Śmig.
213
00:17:48,486 --> 00:17:49,654
Trzask!
214
00:17:54,742 --> 00:17:55,618
Huk.
215
00:17:57,245 --> 00:17:58,120
Świst.
216
00:17:58,496 --> 00:17:59,872
Łup, bum, bach.
217
00:19:02,310 --> 00:19:03,227
Bach.
218
00:19:12,278 --> 00:19:13,195
To koniec.
219
00:19:13,905 --> 00:19:16,657
Kontrakt anulowano.
Nikt inny się nie zjawi.
220
00:19:16,657 --> 00:19:19,744
To dobrze. Możecie się przestać
o mnie martwić i...
221
00:19:19,744 --> 00:19:22,204
To nie pan był celem.
222
00:19:22,204 --> 00:19:23,289
Co?
223
00:19:27,126 --> 00:19:28,085
Twardy sukin...
224
00:19:29,837 --> 00:19:33,132
Wybacz, młoda.
Zlecenie nie było na twojego ojca.
225
00:19:33,132 --> 00:19:35,801
Masz niezadowolonego klienta w Blackgate.
226
00:19:36,427 --> 00:19:37,386
Ja...
227
00:19:37,386 --> 00:19:39,013
Nie chcę, ale...
228
00:19:39,722 --> 00:19:41,557
To sporo kasy.
229
00:19:43,851 --> 00:19:44,894
Daj spokój.
230
00:19:44,894 --> 00:19:47,647
Chyba nie sądzisz, że się wywiniesz?
231
00:19:47,647 --> 00:19:51,776
Pewnie, że tak. Gościu miał farta,
232
00:19:51,776 --> 00:19:54,695
zanim strzeliłem mu w pierś.
233
00:20:12,880 --> 00:20:13,881
Jesteś cała?
234
00:20:14,715 --> 00:20:15,549
Tak.
235
00:21:10,062 --> 00:21:11,564
Odwołałem zlecenie.
236
00:21:11,564 --> 00:21:12,898
Powiedz...
237
00:21:13,733 --> 00:21:16,277
Powiedz to swojemu koledze, dobra?
238
00:21:16,861 --> 00:21:18,237
Zrobiłem, co kazał.
239
00:21:23,451 --> 00:21:25,119
Walczyłam o ciebie w sądzie.
240
00:21:25,119 --> 00:21:27,288
Załatwiłam najlepszą ugodę.
241
00:21:27,288 --> 00:21:29,498
A ty chciałeś mnie zabić.
242
00:21:29,874 --> 00:21:33,335
To miejsce było najlepszym wyjściem?
243
00:21:34,211 --> 00:21:35,880
Wiesz, jak tu jest?
244
00:21:36,505 --> 00:21:39,550
Zrobiłem coś złego,
ale nie jestem jak oni.
245
00:21:39,550 --> 00:21:42,094
Popełniłem kilka błędów. A ty...
246
00:21:42,803 --> 00:21:46,223
Mogłaś bardziej się postarać.
Nie zasługuję na to!
247
00:21:49,310 --> 00:21:52,313
Myślę, że jednak zasługujesz.
248
00:22:40,152 --> 00:22:42,154
Napisy: Joanna Kazimierczak
249
00:22:42,154 --> 00:22:44,240
Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem
Zofia Jaworowska