1
00:00:10,802 --> 00:00:12,054
ROLBA
2
00:00:39,957 --> 00:00:42,125
Wypad z lodu, póki nie zamknę drzwi!
3
00:00:42,125 --> 00:00:45,212
Wypad z lodowiska!
4
00:00:45,212 --> 00:00:46,338
Wypad...
5
00:00:48,340 --> 00:00:49,591
Spieprzać z lodowiska!
6
00:00:49,591 --> 00:00:51,343
Mam tego po dziurki w nosie.
7
00:00:51,343 --> 00:00:54,638
Wiesz, jak trudno znaleźć
dobrego operatora rolby?
8
00:00:54,638 --> 00:00:59,601
Myślisz, że jakiś robot dałby sobie radę?
W siedem minut wyczyścił lód co do centa?
9
00:00:59,601 --> 00:01:01,562
Sporo tych centów pomijasz, Beau.
10
00:01:01,562 --> 00:01:03,313
Nie chcę być chamski,
11
00:01:03,313 --> 00:01:05,691
ale robot spokojnie by cię zastąpił.
12
00:01:05,691 --> 00:01:09,653
Jeśli nie chciałeś być chamski,
to spektakularnie ci nie wyszło, Trevor.
13
00:01:09,653 --> 00:01:12,698
Miasto ma problem ze zwierzchnictwem,
14
00:01:12,698 --> 00:01:15,325
gdy ludzie patrzą z góry
na operatora rolby.
15
00:01:15,826 --> 00:01:19,788
I listonosza. I listonoszkę.
16
00:01:19,788 --> 00:01:22,082
I woźnych.
17
00:01:22,082 --> 00:01:27,462
Ludzi, którzy są podporą społeczeństwa
i powinni być traktowani jak bohaterzy!
18
00:01:27,462 --> 00:01:30,174
Nie będę już dłużej podporą.
19
00:01:30,174 --> 00:01:34,344
Będę nadporą. I wiesz co?
20
00:01:34,344 --> 00:01:36,680
Odchodzę!
21
00:01:37,806 --> 00:01:39,266
Wiem, co zaraz powiesz.
22
00:01:39,266 --> 00:01:43,270
Że potrzebujesz tego na piśmie
z dwutygodniowym wyprzedzeniem.
23
00:01:43,770 --> 00:01:47,274
{\an8}Proszę, oto moje wypowiedzenie.
24
00:01:47,274 --> 00:01:48,358
{\an8}SZERYF
25
00:01:48,358 --> 00:01:50,235
Chcę, żebyś dokończył zmianę.
26
00:01:50,235 --> 00:01:51,320
Nie.
27
00:01:52,654 --> 00:01:56,283
To ja chcę dokończyć swoją zmianę.
28
00:01:56,283 --> 00:02:00,871
LODOWISKO DEERFIELD
ZOSTAW PROBLEMY NA LODZIE
29
00:02:12,799 --> 00:02:15,886
NAGRODA NA DZIEŃ DOBRY
30
00:02:19,598 --> 00:02:20,599
Tato?
31
00:02:21,767 --> 00:02:23,977
Ktoś nam podprowadził stół z jadalni.
32
00:02:25,187 --> 00:02:26,271
Czołem, partnerze!
33
00:02:26,271 --> 00:02:30,192
Pewnie się zastanawiałeś, co to za hałasy,
kiedy odpaliłem wczoraj piłę.
34
00:02:30,192 --> 00:02:33,820
Wiedziałem, że to piła,
ale nie chciałem wiedzieć, co nią robisz.
35
00:02:33,820 --> 00:02:36,073
Urządzałem saloon Kovaca!
36
00:02:36,615 --> 00:02:40,619
Przerobiłem stół na kontuar,
skoro i tak go nie używamy.
37
00:02:40,619 --> 00:02:44,498
Ja go ciągle używam.
Odrabiam przy nim lekcje.
38
00:02:47,417 --> 00:02:49,461
Chodzi o tę kartę „szeryf”?
39
00:02:49,461 --> 00:02:53,298
No wiesz, tak i nie.
Od zawsze lubiłem westerny.
40
00:02:53,882 --> 00:02:58,762
Jeszcze nie wiem, co ta karta oznacza,
ale każdy szeryf potrzebuje saloonu.
41
00:02:58,762 --> 00:03:00,055
Więc zacząłem od tego.
42
00:03:00,055 --> 00:03:04,351
Czy szeryf nie potrzebuje
raczej więzienia?
43
00:03:04,351 --> 00:03:06,061
Może i tak, partnerze.
44
00:03:06,061 --> 00:03:07,980
Ale sąsiedzi krzywo by patrzyli,
45
00:03:07,980 --> 00:03:10,524
gdybym zbudował w garażu więzienie!
46
00:03:13,527 --> 00:03:15,112
Skoro to cię uszczęśliwia...
47
00:03:16,238 --> 00:03:19,449
Tak czy siak, muszę lecieć.
Uważaj na siebie.
48
00:03:20,450 --> 00:03:23,787
Tak sobie rozmyślałem o tym,
że Trina zdradziła Koltona.
49
00:03:27,749 --> 00:03:28,667
No.
50
00:03:28,667 --> 00:03:32,171
Zastanawiałem się, czy wiesz z kim?
51
00:03:34,965 --> 00:03:36,508
Nie jestem pewien.
52
00:03:37,134 --> 00:03:39,678
To pewnie ktoś z drużyny koszykówki.
53
00:03:44,474 --> 00:03:45,601
Zmykaj, partnerze.
54
00:04:06,205 --> 00:04:07,539
ARYSTOKRATKA
55
00:04:07,539 --> 00:04:08,749
Hej, Cass.
56
00:04:09,333 --> 00:04:12,294
{\an8}Nie patrz w tę stronę,
chyba że chcesz się podniecić.
57
00:04:13,462 --> 00:04:16,089
{\an8}- Za późno.
- Już cała płoniesz?
58
00:04:16,089 --> 00:04:18,382
- Czemu ją założyłeś?
- Eagleson zrezygnował
59
00:04:18,382 --> 00:04:20,761
i zgadnij, kto będzie trenował drużynę?
60
00:04:20,761 --> 00:04:22,804
Trenerzy noszą takie koszulki?
61
00:04:22,804 --> 00:04:26,350
{\an8}To oddychający materiał,
a może będę musiał poćwiczyć.
62
00:04:26,350 --> 00:04:28,727
Chcę być przygotowany.
63
00:04:30,187 --> 00:04:31,939
Kto jest „amatorką”?
64
00:04:31,939 --> 00:04:34,149
{\an8}Nie, to „domatorka”.
65
00:04:34,858 --> 00:04:36,360
To dla Marthy.
66
00:04:37,694 --> 00:04:40,739
Oby twoja mama się o tym nie dowiedziała.
67
00:04:40,739 --> 00:04:42,533
Izzy się wkurzy.
68
00:04:42,533 --> 00:04:46,620
Mam nadzieję. Okłamywała mnie
na temat Marthy przez całe moje życie.
69
00:04:46,620 --> 00:04:49,373
Staram się przekierować energię
na coś pozytywnego.
70
00:04:50,123 --> 00:04:51,875
Super! W pełni cię popieram.
71
00:04:51,875 --> 00:04:54,211
Właśnie dlatego przyjąłem tę fuchę.
72
00:04:54,211 --> 00:04:55,128
Dobrze.
73
00:04:55,128 --> 00:04:58,799
Postanowiłem nieco bardziej
rozprzestrzenić mój potencjał.
74
00:04:58,799 --> 00:05:03,220
Wiesz, inspirować uczniów
nie tylko w klasie, ale też poza nią.
75
00:05:03,220 --> 00:05:04,304
Świetnie.
76
00:05:04,304 --> 00:05:06,598
- Żebyś wiedziała.
- Tak.
77
00:05:06,598 --> 00:05:09,893
Ty też masz dobry potencjał.
Arystokratka. Bajer.
78
00:05:10,519 --> 00:05:14,398
Ale nauczyciel może się dzielić
swoim potencjałem.
79
00:05:14,398 --> 00:05:16,149
Może go szerzyć wśród młodzieży.
80
00:05:17,609 --> 00:05:20,654
- Jak HPV.
- Nie, nie jak HPV.
81
00:05:21,280 --> 00:05:23,574
Typowa arystokratka, zadziera nosa.
82
00:05:23,574 --> 00:05:26,159
- Masz dziurę w spodenkach.
- Wiem.
83
00:05:26,159 --> 00:05:28,161
RACICE DO BOJU!
84
00:05:29,580 --> 00:05:30,581
BOHATER
85
00:05:32,708 --> 00:05:34,084
{\an8}ANIOŁ
86
00:05:34,084 --> 00:05:38,255
{\an8}To, że wyszło ci „malarz”, nie znaczy,
że powinieneś chwytać za pędzel.
87
00:05:39,256 --> 00:05:40,841
Koltonowi uciekały oczy?
88
00:05:40,841 --> 00:05:43,385
{\an8}Nie żeby coś, ale chyba bym pamiętał.
89
00:05:43,385 --> 00:05:45,429
{\an8}Co za bohomaz.
90
00:05:49,224 --> 00:05:51,727
Nie odpisujesz mi. Jesteś zły czy coś?
91
00:05:51,727 --> 00:05:57,316
Nie jestem zły. Tylko nie rozumiem,
czemu przyznałaś się tacie do zdrady.
92
00:05:57,316 --> 00:06:01,570
Chciałam poprawić mu humor.
Zadręczał się tym, że jest złym ojcem.
93
00:06:01,570 --> 00:06:04,698
Po twoim wyznaniu przez całą noc
przerabiał garaż na saloon.
94
00:06:04,698 --> 00:06:07,993
- Co?
- Domowa masakra piłą mechaniczną.
95
00:06:08,869 --> 00:06:11,079
A gdyby się dowiedział, że to ze mną?
96
00:06:11,079 --> 00:06:15,876
Nie wiem,
ale może fajnie byłoby się dowiedzieć?
97
00:06:20,214 --> 00:06:21,924
Myślałam, że tego chciałeś.
98
00:06:21,924 --> 00:06:24,843
Niczego z tego nie chciałem. Jest do bani.
99
00:06:24,843 --> 00:06:28,096
Jak wrócę do domu,
pewnie przytknie mi piłę do twarzy.
100
00:06:28,096 --> 00:06:30,557
Nawet nie powinienem z tobą gadać.
101
00:06:30,557 --> 00:06:32,142
- Co?
- To nie jest związek.
102
00:06:32,142 --> 00:06:35,354
Naprawdę ciężko mi udawać, że jesteśmy...
103
00:06:35,354 --> 00:06:37,356
To jest ten wasz mural?
104
00:06:37,356 --> 00:06:39,107
Tak, właśnie ten.
105
00:06:39,107 --> 00:06:41,193
- Tak.
- Z bliźniakami.
106
00:06:43,904 --> 00:06:47,991
Przepraszam. Mówiłeś, że ciężko ci udawać,
ale teraz wyszło bez zarzutu.
107
00:06:52,955 --> 00:06:53,956
LICEUM W DEERFIELD
108
00:06:53,956 --> 00:06:57,501
Dobra, chłopaki. Zbiórka.
Zbiórka jak wiewiórka.
109
00:06:57,501 --> 00:07:00,504
Jak wiecie, trener Eagleson zrezygnował,
110
00:07:00,504 --> 00:07:03,173
bo ma na głowie skandal wokół oszustw.
111
00:07:03,173 --> 00:07:05,175
- Jak trener oszukiwał?
- On...
112
00:07:06,009 --> 00:07:08,762
Przyłapano go
na spuszczaniu powietrza z piłek.
113
00:07:09,346 --> 00:07:10,681
Poważna sprawa.
114
00:07:10,681 --> 00:07:12,432
- Jak to miało nam pomóc?
- Nie wiem.
115
00:07:12,432 --> 00:07:14,601
Ponoć zdradzał żonę z jakąś Vicky.
116
00:07:14,601 --> 00:07:16,812
To nieprawda! Nie.
117
00:07:16,812 --> 00:07:18,438
- To nieprawda.
- Tak słyszałem.
118
00:07:18,438 --> 00:07:20,315
Vicky to dobra znajoma. Nieważne...
119
00:07:20,315 --> 00:07:23,652
Chodzi o to, że dyrektorka Pat
poprosiła mnie o zastępstwo
120
00:07:23,652 --> 00:07:25,529
i nie zrobiła tego dlatego,
121
00:07:25,529 --> 00:07:28,198
że jestem mistrzem koszykówki...
122
00:07:29,241 --> 00:07:32,995
Przede wszystkim jestem nauczycielem.
123
00:07:33,912 --> 00:07:35,372
Czy chodzi o historię,
124
00:07:35,372 --> 00:07:38,500
życiowe umiejętności, czy właśnie sport.
125
00:07:38,500 --> 00:07:42,171
Racice z Deerfield, jesteście gotowe?
126
00:07:42,171 --> 00:07:43,255
Słodki Jezu.
127
00:07:43,255 --> 00:07:47,467
To największa gwiazda sportu,
jaką widziało to miasto.
128
00:07:47,467 --> 00:07:51,430
Ma najpiękniejszą twarz i włosy.
129
00:07:51,430 --> 00:07:54,558
To wasz nowy główny trener.
130
00:07:55,726 --> 00:08:01,815
G-G-G-G-G-G-G-G-G-G-G-Giorgio!
131
00:08:04,109 --> 00:08:07,196
Dalej, chłopaki! Widzę was!
132
00:08:07,196 --> 00:08:09,531
Co tam, Duży D? Lecimy, drużyno!
133
00:08:09,531 --> 00:08:12,534
Lecimy, chłoptasie!
134
00:08:12,534 --> 00:08:15,329
- Dalej, D! Klata!
- Nie...
135
00:08:15,329 --> 00:08:17,039
Czuję się świetnie.
136
00:08:17,039 --> 00:08:18,081
O cholera!
137
00:08:18,081 --> 00:08:21,126
Dobrze jest tu wrócić.
Znowu jestem w domu!
138
00:08:21,126 --> 00:08:24,004
Wyglądaj dobrze, czuj się dobrze!
Trenuj ostro, baw się ostro!
139
00:08:24,004 --> 00:08:25,964
Dalej! Podania oburącz.
140
00:08:26,673 --> 00:08:28,717
{\an8}Z życiem, chłopaki!
141
00:08:28,717 --> 00:08:29,843
{\an8}SUPERGWIAZDOR
142
00:08:29,843 --> 00:08:32,513
{\an8}Możemy ci pomóc?
Właśnie mieliśmy zacząć trening.
143
00:08:32,513 --> 00:08:33,429
{\an8}No weź, stary!
144
00:08:33,429 --> 00:08:35,474
{\an8}- A niby co tu robię?
- Nie wiem.
145
00:08:35,474 --> 00:08:38,268
{\an8}Dyrektorka nie chciała zostawić
marzeń tych chłopców
146
00:08:38,268 --> 00:08:40,020
{\an8}w rękach niesportowca.
147
00:08:40,020 --> 00:08:41,395
Co tu robi pan Kovac?
148
00:08:44,149 --> 00:08:47,819
- Tak jest! Chodź tu, Beau!
- Rany boskie...
149
00:08:53,909 --> 00:08:55,536
Jego też dyrektorka wezwała?
150
00:08:55,536 --> 00:08:57,412
Nie, to ja go wezwałem.
151
00:08:57,412 --> 00:08:59,289
Kiedy Dusty grzał ławę,
152
00:08:59,289 --> 00:09:02,960
Beau Kovac był podstawowym
rozgrywającym Racic z Deerfield,
153
00:09:02,960 --> 00:09:05,337
gdy na ostatnim roku
skończyliśmy z bilansem 3-7.
154
00:09:05,337 --> 00:09:08,298
Bez Beau pewnie skończyłoby się na 1-9.
155
00:09:08,298 --> 00:09:11,760
Osoby, które nie są nauczycielami,
nie mogą tak sobie tu wchodzić.
156
00:09:11,760 --> 00:09:14,012
Nikt nie musi mnie nazywać nauczycielem.
157
00:09:14,012 --> 00:09:16,265
- Mówcie mi „trenerze”.
- Super.
158
00:09:16,265 --> 00:09:17,516
Albo „trenerze szeryfie”.
159
00:09:17,516 --> 00:09:19,017
Mamy teraz trzech trenerów?
160
00:09:19,017 --> 00:09:23,856
Lepiej mieć trzech niż jednego,
który jest oszustem.
161
00:09:25,607 --> 00:09:26,733
To jakiś obłęd.
162
00:09:28,735 --> 00:09:30,195
Powiało chłodem.
163
00:09:30,195 --> 00:09:33,198
Nie masz litości, Beau! Tak trzymaj!
164
00:09:33,198 --> 00:09:35,826
Właśnie to zapewnia bilans 3-7, chłopaki!
165
00:09:35,826 --> 00:09:38,495
Dobra, wszyscy na trumnę. Rozciągamy się.
166
00:09:38,495 --> 00:09:40,622
Pewnie, nie słuchajcie nauczyciela.
167
00:09:40,622 --> 00:09:44,209
To nieprawda, D.
Jesteś też gwizdusiem, słonko.
168
00:09:45,127 --> 00:09:46,378
Nie potrzebuję go.
169
00:09:46,378 --> 00:09:51,300
Jeśli nie masz nic przeciwko,
chciałbym przycisnąć tych gnojków.
170
00:09:51,300 --> 00:09:53,218
Przetestować ich psychikę.
171
00:09:53,218 --> 00:09:56,096
Mam sporo przeciwko, zdecydowanie.
172
00:09:56,096 --> 00:09:58,807
Ściągnij ten kapelusz i bądź normalny.
173
00:09:58,807 --> 00:10:00,017
Dobrze.
174
00:10:00,601 --> 00:10:01,435
Jestem normalny.
175
00:10:01,435 --> 00:10:02,519
SKLEP WIELOBRANŻOWY JOHNSONA
176
00:10:02,519 --> 00:10:05,230
To nie jest zwykła bluza, panie Johnson.
177
00:10:05,230 --> 00:10:08,984
To nowa linia produktów
inspirowanych maszyną MORPHO,
178
00:10:08,984 --> 00:10:11,695
a pan może zostać aniołem tego biznesu.
179
00:10:11,695 --> 00:10:14,698
Ja bym w to weszła.
180
00:10:14,698 --> 00:10:16,950
To są tylko próbki,
181
00:10:16,950 --> 00:10:21,580
ale z chęcią wykupiłabym
wszystkie te malutkie breloczki MORPHO.
182
00:10:21,580 --> 00:10:23,624
- Sa takie urocze!
- Urocze!
183
00:10:23,624 --> 00:10:24,750
Żartujesz sobie?
184
00:10:24,750 --> 00:10:27,002
{\an8}Nalepki na zderzak ze swoim potencjałem?
185
00:10:27,002 --> 00:10:28,086
{\an8}SURFER NA POKŁADZIE
186
00:10:29,171 --> 00:10:30,172
Prawda, że fajne?
187
00:10:30,172 --> 00:10:31,673
{\an8}- Bardzo fajne.
- Megafajne.
188
00:10:31,673 --> 00:10:36,512
{\an8}- Twoja mama nie chce ich sprzedawać?
- Ta lokalizacja ma więcej sensu.
189
00:10:36,512 --> 00:10:40,349
To pozwoli panu zwiększyć
wpływy generowane przez maszynę.
190
00:10:41,099 --> 00:10:44,269
Właściwie to
nie zarabiam na niej ani grosza.
191
00:10:44,269 --> 00:10:47,981
Próba otwarcia uruchamia alarm
i nie mam jak wyciągnąć monet.
192
00:10:47,981 --> 00:10:50,817
Widzi pan? Potrzebuje pan tego.
193
00:10:50,817 --> 00:10:52,236
No nie wiem.
194
00:10:53,695 --> 00:10:56,406
Tak jak wszyscy,
jestem miłośnikiem MORPHO,
195
00:10:56,406 --> 00:10:58,951
ale co, jeśli ludzie się znudzą?
196
00:10:58,951 --> 00:11:01,328
Jeśli przestanie być nowinką?
197
00:11:02,329 --> 00:11:03,664
To nie jest nowinka.
198
00:11:03,664 --> 00:11:07,084
To nie są malowane kamienie
i jeleni szajs z Droga Izzy.
199
00:11:07,584 --> 00:11:11,088
To ma znaczenie dla ludzi.
200
00:11:11,088 --> 00:11:14,550
Daje im nadzieję. A nadziei...
201
00:11:14,550 --> 00:11:16,593
Nadziei nie można porzucić.
202
00:11:17,761 --> 00:11:20,055
- I ryczę. Przepraszam.
- Rozkleiła się.
203
00:11:20,055 --> 00:11:23,058
- Muszę to zapisać.
- Tylko na czym?
204
00:11:23,058 --> 00:11:26,311
Gdybym tylko miała jakiś uroczy notatnik.
205
00:11:26,937 --> 00:11:28,480
Słodki, prawda?
206
00:11:28,480 --> 00:11:30,065
{\an8}Mnie wyszła „opowiadaczka”,
207
00:11:30,065 --> 00:11:34,278
{\an8}więc kręcę się przy Cass.
Jestem tak jakby jej biografką.
208
00:11:34,278 --> 00:11:37,447
Mówię panu, ona wpada na takie rzeczy...
209
00:11:37,447 --> 00:11:38,824
Jak to ujęłaś, Cass?
210
00:11:38,824 --> 00:11:41,952
- To coś więcej niż tylko moje słowa.
- Masz rację.
211
00:11:43,871 --> 00:11:44,955
Ja w to wierzę.
212
00:11:45,914 --> 00:11:48,458
Chcę, żeby tutejsza młodzież dorastała,
213
00:11:48,458 --> 00:11:52,045
mając w perspektywie coś więcej
niż Deerfest i mecze kosza.
214
00:11:52,045 --> 00:11:54,548
Pora zainwestować w marzenia.
215
00:11:55,340 --> 00:11:58,719
Niech pan sam powie.
216
00:12:00,846 --> 00:12:02,014
{\an8}ILUZJONISTA
217
00:12:02,014 --> 00:12:04,308
{\an8}Czy to wygląda na nowinkę?
218
00:12:08,729 --> 00:12:09,897
Postaw zasłonę.
219
00:12:09,897 --> 00:12:12,983
I rolujesz pod kosz! Dalej...
220
00:12:12,983 --> 00:12:17,029
- Mamma mia! Co jest, 25?
- Myślałem, że znowu zrobi pan wsad.
221
00:12:17,029 --> 00:12:20,073
No to teraz pomyślisz sobie na ławie.
222
00:12:20,073 --> 00:12:22,743
- Axel nie grzeje ławy!
- Wypad! Bez dyskusji.
223
00:12:22,743 --> 00:12:25,370
- Co za makaroniarz z koziej...
- Spokojnie.
224
00:12:25,370 --> 00:12:26,455
Zbiórka.
225
00:12:28,957 --> 00:12:29,958
Zbiórka!
226
00:12:29,958 --> 00:12:31,251
Co tam, Axel?
227
00:12:32,377 --> 00:12:33,587
Jak tam drużyna?
228
00:12:34,379 --> 00:12:35,547
Nie jest dobrze.
229
00:12:35,547 --> 00:12:38,258
Mówiąc szczerze, ciężko się skupić.
230
00:12:38,258 --> 00:12:40,844
Dorośli powariowali
przez tę maszynę MORPHO,
231
00:12:41,386 --> 00:12:43,388
a już i tak było dziwnie bez Koltona.
232
00:12:44,806 --> 00:12:47,935
Wiem, że go wam brakuje. Mnie też.
233
00:12:50,812 --> 00:12:53,815
{\an8}Ale jedyne, co nam zostało,
to wygrywać dla niego mecze.
234
00:12:53,815 --> 00:12:55,234
{\an8}I pozbyć się łajdaków.
235
00:12:55,234 --> 00:12:57,402
Macie jakichś w drużynie?
236
00:12:58,237 --> 00:12:59,571
Komuś nie ufasz?
237
00:13:00,155 --> 00:13:01,823
{\an8}- W trakcie meczu?
- Tak.
238
00:13:01,823 --> 00:13:05,827
Ktoś wydaje się
rozproszony innymi sprawami?
239
00:13:06,995 --> 00:13:11,917
{\an8}W moich czasach największym rozpraszaczem
były dziewczyny, czyli słaba płeć.
240
00:13:11,917 --> 00:13:13,961
{\an8}Wiesz, który z nich randkuje
241
00:13:14,461 --> 00:13:18,674
{\an8}albo który z tych chłopaków
jest uważany za najatrakcyjniejszego?
242
00:13:19,842 --> 00:13:22,094
Beau, to jest szalenie niestosowne.
243
00:13:22,594 --> 00:13:24,513
Żeby wygrać, muszą się skupić.
244
00:13:24,513 --> 00:13:29,560
Pytałem tylko Axela, który z nich
ma największe powodzenie u dziewczyn.
245
00:13:31,687 --> 00:13:33,772
Może nawet cudzych dziewczyn.
246
00:13:35,107 --> 00:13:36,692
- Może Tucker.
- Serio?
247
00:13:36,692 --> 00:13:38,151
Ten koleś?
248
00:13:38,652 --> 00:13:41,697
{\an8}W połowie nie tak ładny jak Kolton.
I to niby jemu dają?
249
00:13:41,697 --> 00:13:42,823
{\an8}Dobra.
250
00:13:43,866 --> 00:13:44,908
{\an8}Koniec treningu.
251
00:13:47,536 --> 00:13:50,163
Beau. Stary, no weź.
252
00:13:50,163 --> 00:13:53,083
Granice. Jesteśmy ich opiekunami.
253
00:13:53,083 --> 00:13:55,335
Nauczycielami i trenerami.
254
00:13:56,253 --> 00:13:58,213
Powinniśmy świecić przykładem.
255
00:13:58,213 --> 00:14:02,634
{\an8}Widzieliście tego jebakę Fuckera?
Koleś może rozłupywać dupą orzechy.
256
00:14:02,634 --> 00:14:04,928
Na bank łóżko mu nie stygnie.
257
00:14:04,928 --> 00:14:08,223
On ma na imię Tucker
i nie możesz tak mówić, Giorgio.
258
00:14:08,223 --> 00:14:11,268
{\an8}Serio? Nazywałem go Fucker.
Myślałem, że to ksywka.
259
00:14:11,268 --> 00:14:15,355
{\an8}- Skąd wiesz, że ma powodzenie?
- Widzę, jak bajeruje kelnerki w knajpie.
260
00:14:15,355 --> 00:14:17,024
Moja córka tam pracuje.
261
00:14:17,024 --> 00:14:20,319
Wiele córek tam pracuje
i wszystkie są jednego zdania.
262
00:14:20,319 --> 00:14:23,155
{\an8}Fucker jest jak młody Giorgio
i może mieć je wszystkie.
263
00:14:23,155 --> 00:14:25,407
{\an8}Dobra, kończymy na dziś.
264
00:14:26,408 --> 00:14:29,661
Widzimy się jutro.
Może coś się rozjaśni w kwestii trenera.
265
00:14:30,454 --> 00:14:33,540
Już kończymy?
Pociągnijmy ten dobry klimacik.
266
00:14:33,540 --> 00:14:36,168
Co powiecie na integrację w moim saloonie?
267
00:14:36,168 --> 00:14:38,003
- To kiepski pomysł.
- Wszyscy?
268
00:14:38,003 --> 00:14:41,507
Tak, koledzy Koltona na pewno.
269
00:14:41,507 --> 00:14:42,883
Tucker, pasuje ci?
270
00:14:42,883 --> 00:14:44,009
Dla mnie spoko.
271
00:14:44,009 --> 00:14:47,846
Tak jest, Fucker. Ja na bank się piszę.
272
00:14:47,846 --> 00:14:50,807
Jeśli chcesz zostać i poćwiczyć gwizdanie...
273
00:14:50,807 --> 00:14:52,559
Nie.
274
00:14:52,559 --> 00:14:55,354
Idę z wami. Przyda się choć jeden dorosły.
275
00:14:57,773 --> 00:15:00,275
Ktoś zmieści w bagażniku moją hulajnogę?
276
00:15:10,953 --> 00:15:12,371
Wiesz, gdzie jest glina?
277
00:15:12,996 --> 00:15:13,997
Tam.
278
00:15:14,665 --> 00:15:15,666
Luz.
279
00:15:16,708 --> 00:15:18,961
Pamiętasz, jak mówiłam,
że nie chcę się spotykać,
280
00:15:18,961 --> 00:15:21,421
bo jesteś w żałobie?
281
00:15:22,673 --> 00:15:23,924
Przepraszam za to.
282
00:15:24,591 --> 00:15:27,719
Czasem mówienie kiepsko mi wychodzi.
283
00:15:28,428 --> 00:15:32,683
A tak dla twojej wiadomości,
impreza Megan była słaba. I nudna.
284
00:15:33,559 --> 00:15:38,397
Tak dla twojej wiadomości,
słabe i nudne jest tym, czego mi trzeba.
285
00:15:41,149 --> 00:15:45,320
Ponoć Kyle zerwał z Megan,
bo wyszła jej karta „kucharka”.
286
00:15:45,320 --> 00:15:48,782
Poleciał po bandzie.
A może będzie kuchmistrzynią?
287
00:15:48,782 --> 00:15:50,200
No wiem, ale zdaje się,
288
00:15:50,200 --> 00:15:54,913
że od razu na cmentarzu spiknęła się
z Mattem Reindersem, bo wyszła mu „sława”.
289
00:15:56,999 --> 00:16:00,460
Widziałam, jak gadałaś
z Jacobem pod muralem.
290
00:16:01,211 --> 00:16:03,839
Wy się jakoś spotykacie czy...
291
00:16:05,883 --> 00:16:06,800
Nie bardzo.
292
00:16:06,800 --> 00:16:09,595
Czasem pogadamy o Koltonie, ale to tyle.
293
00:16:09,595 --> 00:16:12,222
Myślisz, że chciałby mieć dziewczynę?
294
00:16:15,017 --> 00:16:21,106
Tak. Myślę, że chciałby mieć kogoś,
z kim chodziłby na randki,
295
00:16:21,899 --> 00:16:24,151
- trzymał się za ręce...
- Czyli dziewczynę?
296
00:16:25,152 --> 00:16:26,695
Zaprosić go na randkę?
297
00:16:30,616 --> 00:16:31,617
Czemu nie?
298
00:16:42,544 --> 00:16:47,090
Nie zdziwcie się, jak poczujecie,
że wróciliście do czasów Dzikiego Zachodu.
299
00:16:48,133 --> 00:16:50,594
Zbudowałem go sam zaledwie w kilka dni.
300
00:16:50,594 --> 00:16:56,350
W większości to sklejka sosnowa,
ale bar jest z solidnego dębu.
301
00:16:56,975 --> 00:17:01,104
Nie żeby dzieciaki zauważyły.
Pewnie nigdy nie pracowaliście fizycznie.
302
00:17:01,104 --> 00:17:04,066
To jest chyba brązowy klon.
303
00:17:04,066 --> 00:17:06,652
Widzi pan, jak układają się słoje? Prosto.
304
00:17:06,652 --> 00:17:09,946
A tutaj, jeśli się pan przyjrzy,
widać mineralne smugi...
305
00:17:09,946 --> 00:17:12,199
Nie! To dąb.
306
00:17:15,786 --> 00:17:16,787
Nieważne.
307
00:17:17,371 --> 00:17:22,166
Wasze pokolenie nie zna kowbojów,
ale nasi ojcowie ich uwielbiali, co nie?
308
00:17:22,166 --> 00:17:26,088
Tak. Irlandia to sami kowboje
i psy pasterskie.
309
00:17:26,088 --> 00:17:29,883
Musiałbym zapytać ojca,
ale wrócił do Puerto Rico i nie gadamy.
310
00:17:29,883 --> 00:17:31,635
Twój ojciec nie jest Włochem?
311
00:17:31,635 --> 00:17:34,304
- Nie, ojczym jest.
- Nie jesteś nawet Włochem?
312
00:17:34,304 --> 00:17:36,473
Wiecie, skąd nazwa Dziki Zachód?
313
00:17:36,473 --> 00:17:40,143
Bo wtedy mężczyźni
brali ład i porządek w swoje ręce.
314
00:17:42,104 --> 00:17:43,647
A to co?
315
00:17:44,940 --> 00:17:48,735
Tak kiedyś odsiewano chłopców od mężczyzn.
316
00:17:49,486 --> 00:17:51,405
Stała w sklepie Johnsona.
317
00:17:52,281 --> 00:17:56,451
Jako jedyny byłem Chłopem z krzepą,
więc pan Johnson pozwolił mi ją zabrać.
318
00:17:57,035 --> 00:17:58,620
Jak to działa? Trzeba walnąć?
319
00:18:00,289 --> 00:18:01,290
{\an8}CHŁOP Z KRZEPĄ
320
00:18:02,833 --> 00:18:04,126
Brawo, Fucker!
321
00:18:04,126 --> 00:18:05,460
Łatwizna.
322
00:18:06,211 --> 00:18:09,339
Bo źle to robisz, Tucker.
323
00:18:09,840 --> 00:18:12,050
Nieprawidłowo wyprowadziłeś cios.
324
00:18:12,050 --> 00:18:15,262
Nie można we wszystkim oszukiwać.
325
00:18:15,262 --> 00:18:16,346
Patrz.
326
00:18:24,980 --> 00:18:26,815
Taki jesteś twardy? Sam spróbuj.
327
00:18:26,815 --> 00:18:30,027
Nie śmieję się z ciebie, tylko z tego.
To takie staroświeckie.
328
00:18:30,027 --> 00:18:34,448
Uderzanie gruszki, żeby udowodnić,
że jest się mężczyzną? Co my, jaskiniowcy?
329
00:18:35,032 --> 00:18:37,784
Dzięki jaskiniowcom
mamy wiele przydatnych rzeczy.
330
00:18:37,784 --> 00:18:41,330
Otwórz podręcznik, panie belfer. Koło...
331
00:18:43,123 --> 00:18:44,291
Dziwne masz problemy.
332
00:18:44,291 --> 00:18:48,378
- Wybacz, rozproszyła mnie twoja pipka.
- Co tu się dzieje?
333
00:18:48,378 --> 00:18:52,132
Nie wiem, ale zdaje się,
że twój tata mnie nienawidzi.
334
00:18:52,132 --> 00:18:54,718
Co to w ogóle ma znaczyć?
335
00:18:54,718 --> 00:18:56,678
- Co? Nie, wcale nie.
- Cholera.
336
00:18:56,678 --> 00:18:58,639
...rękę od mojej pi... Nie mam pipki!
337
00:18:58,639 --> 00:18:59,598
Przepraszam.
338
00:18:59,598 --> 00:19:01,808
Pewnie, że potrafię. Gdybym chciał... Dobra.
339
00:19:01,808 --> 00:19:03,185
Jesteś chuchrem?
340
00:19:03,185 --> 00:19:04,978
- Nie jestem chuchrem!
- Nie?
341
00:19:08,065 --> 00:19:10,901
- Kabum!
- Nie najgorzej.
342
00:19:10,901 --> 00:19:11,944
Wyżej! Czapa.
343
00:19:11,944 --> 00:19:13,070
- Nieźle.
- Byczek!
344
00:19:13,070 --> 00:19:15,030
Teraz ty, supergwiazdorze.
345
00:19:15,030 --> 00:19:17,282
Z chęcią, ale twoja mama mi zabroniła.
346
00:19:17,282 --> 00:19:19,201
- Daj spokój.
- Mówię serio.
347
00:19:19,201 --> 00:19:22,162
Leczy mnie. Mam uważać,
żeby nie pogłębić kontuzji.
348
00:19:22,162 --> 00:19:23,455
Dobra.
349
00:19:23,455 --> 00:19:24,581
Kiedy ją posuwam!
350
00:19:26,959 --> 00:19:28,502
- Złapał się!
- Posuwał twoją mamę?
351
00:19:28,502 --> 00:19:30,671
Nie! Raz powiedziała, że jest słodki,
352
00:19:30,671 --> 00:19:32,256
- a on to ciągnie.
- Mogę?
353
00:19:32,256 --> 00:19:33,674
Czekaj, Axel.
354
00:19:33,674 --> 00:19:36,927
Jeszcze raz chcę zobaczyć Tucka.
355
00:19:37,511 --> 00:19:39,680
Tym razem nie oszukuj.
356
00:19:39,680 --> 00:19:40,764
Okej.
357
00:19:42,099 --> 00:19:43,225
Masz coś do żarcia?
358
00:19:44,059 --> 00:19:45,435
Tak.
359
00:19:46,854 --> 00:19:47,980
Byczek!
360
00:19:52,985 --> 00:19:59,116
„Arystokracja - elitarna grupa ludzi
wyróżniających się w jakimś środowisku”.
361
00:19:59,116 --> 00:20:02,411
- Widzisz?
- Nie ma nic o królach ani królowych?
362
00:20:02,411 --> 00:20:04,079
Nie, nie tutaj.
363
00:20:04,079 --> 00:20:08,292
Myślę, że to oznacza osobę,
którą wszyscy podziwiają
364
00:20:08,292 --> 00:20:10,544
i która wskazuje drogę.
365
00:20:10,544 --> 00:20:12,171
I ty taka jesteś.
366
00:20:12,171 --> 00:20:15,090
Możesz być drogowskazem
dla mieszkańców miasta.
367
00:20:15,090 --> 00:20:17,634
Spójrz, zapisałam to, kiedy mówiłaś.
368
00:20:18,302 --> 00:20:20,220
„Diana z Deerfield”.
369
00:20:20,220 --> 00:20:22,389
- Ta Diana?
- Tak. Diana z Deerfield.
370
00:20:22,389 --> 00:20:23,849
Cześć.
371
00:20:23,849 --> 00:20:26,268
- O matko, dziewczyny.
- Cześć, mamo.
372
00:20:26,268 --> 00:20:27,394
- Hej, Nat.
- Cześć.
373
00:20:27,394 --> 00:20:30,147
Nie wiedziałyśmy, że znów się spotykacie.
374
00:20:30,147 --> 00:20:31,315
To miło.
375
00:20:31,315 --> 00:20:33,025
Bardzo miło.
376
00:20:33,025 --> 00:20:37,738
Mam zrobić nachos,
bułeczki pizzowe i salsę pico de gallo?
377
00:20:38,614 --> 00:20:40,908
Tak właściwie to nie mogę zostać.
378
00:20:40,908 --> 00:20:43,535
Muszę się pouczyć
na jutrzejszy sprawdzian.
379
00:20:43,535 --> 00:20:45,370
Odwieziesz mnie?
380
00:20:45,370 --> 00:20:46,288
Czekaj!
381
00:20:46,288 --> 00:20:49,249
Twoja mam wpadła
na mnóstwo odjechanych pomysłów
382
00:20:49,249 --> 00:20:51,168
i chcemy poznać waszą opinię.
383
00:20:51,168 --> 00:20:53,045
Kim chcesz być w przyszłości?
384
00:20:53,045 --> 00:20:56,673
Zostanę bezrobotną,
jeśli nie nauczę się na sprawdzian.
385
00:20:58,300 --> 00:20:59,510
Tak!
386
00:20:59,510 --> 00:21:01,512
A ty, Savannah?
387
00:21:01,512 --> 00:21:03,305
Wyszło mi „francuski”.
388
00:21:03,305 --> 00:21:05,474
- To byłoby idealne, nie?
- Tak.
389
00:21:05,474 --> 00:21:06,975
Idealne do czego?
390
00:21:06,975 --> 00:21:10,646
Cass myśli o zorganizowaniu
uroczystej gali charytatywnej,
391
00:21:10,646 --> 00:21:14,149
żeby pomóc miejscowej młodzieży
osiągnąć jej potencjał.
392
00:21:14,149 --> 00:21:16,026
A ja napiszę o tym w Kurierze.
393
00:21:16,026 --> 00:21:17,361
Gala?
394
00:21:17,361 --> 00:21:19,238
Albo po prostu zbiórka.
395
00:21:19,238 --> 00:21:23,033
Po to, żeby osoby takie jak Savannah
mogły polecieć do Francji
396
00:21:23,033 --> 00:21:25,994
lub zrobić cokolwiek,
co „francuski” dla ciebie oznacza.
397
00:21:25,994 --> 00:21:27,246
U la, la!
398
00:21:27,246 --> 00:21:29,373
Osobiście wybrałabym wycieczkę.
399
00:21:29,373 --> 00:21:32,251
Poleciałabym do Francji,
bo studiowałam we Włoszech.
400
00:21:32,251 --> 00:21:34,545
- Najlepsze trzy miesiące mojego życia.
- Tak.
401
00:21:35,963 --> 00:21:39,132
Nie licząc wszystkich miesięcy,
które spędziłam z Triną.
402
00:21:39,800 --> 00:21:40,843
Ale wybrnęłaś.
403
00:21:42,761 --> 00:21:47,057
Odkąd wyszedł mi „meteorolog”,
starzy oczekują, że stanę się geniuszem.
404
00:21:47,724 --> 00:21:49,726
A że mój brachol jest przegrywem
405
00:21:49,726 --> 00:21:52,145
i wciąż pracuje u Giorgia,
jestem pod presją.
406
00:21:52,145 --> 00:21:55,148
Starzy projektują na nas
swoje kryzysy wieku średniego.
407
00:21:55,148 --> 00:21:57,025
Mój ojciec kompletnie mnie olał.
408
00:21:57,025 --> 00:22:01,363
Interesują go tylko zdjęcia kory
i randki z jego dziewczyną, Hawaii.
409
00:22:01,363 --> 00:22:03,907
Czaję, czemu ukrywałeś tego „bohatera”.
410
00:22:03,907 --> 00:22:05,993
Kolton wysoko zawiesił poprzeczkę.
411
00:22:05,993 --> 00:22:09,413
I jesteś jego bliźniakiem.
Żyjesz tak jakby za dwie osoby.
412
00:22:09,413 --> 00:22:12,332
A twój ojciec wyraźnie sobie nie radzi.
413
00:22:12,332 --> 00:22:14,960
Tylko Kolton
miał zadatki na profesjonalistę.
414
00:22:14,960 --> 00:22:17,504
A teraz, gdy wiemy,
że nie mamy potencjału...
415
00:22:18,046 --> 00:22:19,047
Jaki w tym sens?
416
00:22:19,047 --> 00:22:20,966
Ale to też jest presja, co nie?
417
00:22:20,966 --> 00:22:22,676
Wszystko musi mieć sens.
418
00:22:22,676 --> 00:22:27,139
Ktoś zdecydował, kim masz być,
a ty musisz to robić i tyle masz z życia.
419
00:22:27,139 --> 00:22:31,143
Właśnie. Nasi rodzice tak żyli
i wszyscy są kurewsko nieszczęśliwi.
420
00:22:31,143 --> 00:22:33,604
Nie chcę wiedzieć, kim powinienem zostać.
421
00:22:33,604 --> 00:22:37,316
Chcę robić to, co lubię
i co mnie uszczęśliwia...
422
00:22:37,316 --> 00:22:38,901
Nie wiem, może to naiwne.
423
00:22:38,901 --> 00:22:42,988
To przywilej. Zgadzam się,
ale niektórzy marzą, by wiedzieć,
424
00:22:42,988 --> 00:22:45,032
co ze sobą zrobić.
425
00:22:45,032 --> 00:22:48,744
My tu smęcimy o swoich problemach,
a Jake ma dużo gorsze.
426
00:22:48,744 --> 00:22:50,162
Nie no, rozumiem.
427
00:22:50,996 --> 00:22:53,957
Wydaje nam się,
że mamy prawo do szczęścia.
428
00:22:53,957 --> 00:22:55,209
Tak.
429
00:22:55,209 --> 00:22:56,877
Ale jesteśmy w liceum.
430
00:22:56,877 --> 00:22:59,755
To wszystko nie powinno być takie trudne.
431
00:23:00,714 --> 00:23:01,715
Zdrowie.
432
00:23:05,677 --> 00:23:07,137
Dobra, teraz ja.
433
00:23:09,806 --> 00:23:11,433
Nie!
434
00:23:12,100 --> 00:23:13,936
Może już skończmy, panie Kovac.
435
00:23:13,936 --> 00:23:17,648
Nie ma mowy. Skończymy wtedy,
kiedy komuś wyjdzie Chłop z krzepą.
436
00:23:17,648 --> 00:23:19,691
- Komu polać?
- Giorgio, no weź.
437
00:23:19,691 --> 00:23:21,610
Nie możemy pić przy uczniach.
438
00:23:21,610 --> 00:23:24,780
No tak, zapomniałem.
Dusty nie lubi na ostro.
439
00:23:25,864 --> 00:23:29,243
Znowu przerabiamy skrzydełka Cass.
Co, chucherko?
440
00:23:38,335 --> 00:23:39,962
- Dajesz!
- I tak ma być!
441
00:23:39,962 --> 00:23:41,171
Mnie podwójną.
442
00:23:41,755 --> 00:23:45,759
À propos ostrości, słyszałem,
że spędziliście z Cass noc w zajeździe.
443
00:23:45,759 --> 00:23:48,595
- Skąd wiesz?
- Trener Eagleson mi napisał.
444
00:23:48,595 --> 00:23:51,807
Zmartwiłem się,
bo widział Cass płaczącą na korytarzu...
445
00:23:51,807 --> 00:23:56,019
Może nie powinien plotkować
o związkach innych ludzi, co?
446
00:23:56,019 --> 00:23:58,689
Zluzuj szelki, stary. Uśmiechnij się.
447
00:23:58,689 --> 00:24:01,024
- Jesteśmy kumplami.
- Uśmiecham się.
448
00:24:01,024 --> 00:24:02,276
Masz, napij się.
449
00:24:02,276 --> 00:24:05,863
Wyładuj tę złość. Jeśli musisz,
potrzyj głowę Beau na szczęście.
450
00:24:05,863 --> 00:24:07,531
Zostaw mój kapelusz.
451
00:24:07,531 --> 00:24:09,783
Wyluzuj. Chuchro też łysieje na czubku.
452
00:24:10,576 --> 00:24:12,369
Nie każdy może mieć czuprynę,
453
00:24:12,369 --> 00:24:14,788
którą kobiety uwielbiają
przeczesywać palcami.
454
00:24:16,373 --> 00:24:18,917
Przestań gadać o swoich włosach!
455
00:24:18,917 --> 00:24:22,129
Nikt nie chce słuchać o twoich włosach!
456
00:24:22,129 --> 00:24:24,631
Durny, nawet nie włoski, mały...
457
00:24:24,631 --> 00:24:26,592
- Dajesz!
- Wal!
458
00:24:31,763 --> 00:24:32,723
Ja...
459
00:24:32,723 --> 00:24:35,976
Mam wrażenie, że uważasz
mój pomysł ze zbiórką za głupi.
460
00:24:35,976 --> 00:24:37,477
Nie za głupi.
461
00:24:37,477 --> 00:24:41,648
Ale nie rozumiem, czemu to musi być
takie wielkie halo z tobą w centrum.
462
00:24:42,482 --> 00:24:45,777
Wcale nie będę w centrum.
463
00:24:47,196 --> 00:24:51,700
A jeśli komuś wyszło coś złego?
Nie zasługuje na twoje wsparcie?
464
00:24:52,409 --> 00:24:56,663
Nie znam nikogo ze złym potencjałem.
A ty znasz kogoś, komu wyszło coś złego?
465
00:25:01,043 --> 00:25:02,461
Poczekaj.
466
00:25:02,461 --> 00:25:04,838
Od Giorgio. Cassie, przyjedź do Beau.
467
00:25:04,838 --> 00:25:08,342
Dusty jest pijany
i nie powinien wracać hulajnogą.
468
00:25:08,342 --> 00:25:12,054
Emotikony: rower,
zamroczona buźka, trumna.
469
00:25:15,182 --> 00:25:16,183
Tak jest!
470
00:25:16,183 --> 00:25:17,267
Dajesz!
471
00:25:18,435 --> 00:25:20,395
- Zaraz wrócę.
- Okej.
472
00:25:31,615 --> 00:25:34,284
- Hej.
- Hej, mój tata cię widział?
473
00:25:34,284 --> 00:25:38,121
Nie, ale rodzice są na zewnątrz,
więc mam tylko chwilę.
474
00:25:38,121 --> 00:25:39,248
Okej.
475
00:25:41,083 --> 00:25:43,585
Nie znoszę tego, że oboje jesteśmy smutni
476
00:25:43,585 --> 00:25:48,507
i wrażenia, że może byłbyś szczęśliwszy,
gdybyś umawiał się z kimś innym.
477
00:25:48,507 --> 00:25:51,593
- Trina.
- Ale nie widzę możliwości,
478
00:25:51,593 --> 00:25:54,429
żebyśmy mogli być kiedyś
normalną parą. A ty?
479
00:25:56,515 --> 00:25:58,100
Może bycie razem
480
00:25:58,100 --> 00:26:02,104
będzie nam ciągle przypominać
o tej okropnej rzeczy, którą zrobiliśmy
481
00:26:02,104 --> 00:26:06,692
i zawsze będziesz się czuł jak oszust,
a ja na zawsze pozostanę kłamcą.
482
00:26:06,692 --> 00:26:08,360
- Wcale nie.
- Serio?
483
00:26:10,237 --> 00:26:14,449
Powiedz to maszynie i całemu miastu,
które święcie w nią wierzy.
484
00:26:19,872 --> 00:26:20,873
Okej.
485
00:26:22,332 --> 00:26:24,168
To weź jedną z tych pustych kart.
486
00:26:24,168 --> 00:26:26,837
Wiem, że to ma być miły gest,
487
00:26:26,837 --> 00:26:29,756
ale w zasadzie mówisz mi,
że mam zerowy potencjał.
488
00:26:31,466 --> 00:26:32,467
Nie.
489
00:26:36,263 --> 00:26:38,557
Mówię, że możesz być kimkolwiek chcesz.
490
00:26:49,193 --> 00:26:52,529
- Nie! Zepsuła się.
- Sorki, że napisałem.
491
00:26:52,529 --> 00:26:55,115
Po prostu martwiłem się o D.
492
00:26:55,115 --> 00:26:57,618
Pił przy uczniach.
493
00:26:57,618 --> 00:27:00,871
Hej, Cass. Możemy już jechać.
494
00:27:00,871 --> 00:27:02,706
Chyba że chcesz się napić?
495
00:27:02,706 --> 00:27:04,708
- Nie.
- Jesteś w innym nastroju.
496
00:27:04,708 --> 00:27:06,960
No dobra, to ja będę w samochodzie.
497
00:27:06,960 --> 00:27:08,337
Dobrze.
498
00:27:08,337 --> 00:27:11,089
- Gdzie moja hulajnoga?
- Też się o niego martwię.
499
00:27:12,841 --> 00:27:14,176
Ale nie mam na to czasu.
500
00:27:14,176 --> 00:27:16,637
Mam zbyt wiele na głowie. W zasadzie to...
501
00:27:17,179 --> 00:27:20,641
organizuję galę charytatywną
albo „potencjalną” zbiórkę
502
00:27:21,141 --> 00:27:24,686
i zastanawiałam się,
czy gdybym potrzebowała lokalu...
503
00:27:24,686 --> 00:27:26,772
Tak. Nie ma sprawy. Zgadzam się.
504
00:27:26,772 --> 00:27:28,607
- Urządź ją u mnie.
- Tak?
505
00:27:28,607 --> 00:27:30,776
Cass, od tego momentu
506
00:27:30,776 --> 00:27:35,280
to już nie jest potencjalna
zbiórka pieniędzy. To gala.
507
00:27:38,492 --> 00:27:41,119
Tak myślałem!
508
00:27:44,915 --> 00:27:48,710
- Wiem, co zrobiłeś, Fucker.
- Przepraszam! Naprawię to, obiecuję!
509
00:27:48,710 --> 00:27:50,629
- Co naprawisz?
- Bar!
510
00:27:51,505 --> 00:27:52,756
To.
511
00:28:08,146 --> 00:28:09,857
Nieważne, Tucker. Wracaj do domu.
512
00:28:11,567 --> 00:28:12,568
Okej.
513
00:28:44,266 --> 00:28:45,642
To byłeś ty, prawda?
514
00:28:49,188 --> 00:28:50,189
To już skończone.
515
00:29:13,545 --> 00:29:15,964
To tyle ze świecenia przykładem.
516
00:31:04,281 --> 00:31:06,408
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI AUTORSTWA
M.O. WALSHA
517
00:32:19,857 --> 00:32:21,859
Napisy: Daria Okoniewska