1
00:00:12,679 --> 00:00:15,682
ODKRYJ SWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ
2
00:00:19,937 --> 00:00:21,188
Nie rozwali jej pani.
3
00:00:21,188 --> 00:00:22,731
A kto mówi, że chciałam?
4
00:00:23,941 --> 00:00:27,069
Nie siedzisz mi w głowie.
Nie wiesz, co chciałam zrobić.
5
00:00:27,694 --> 00:00:30,030
Ja mogłabym zapytać, co robisz w sklepie
6
00:00:30,030 --> 00:00:32,698
- w środku nocy?
- No dobra, pracowałem.
7
00:00:32,698 --> 00:00:35,369
Nie chciałem wracać do domu,
więc zostałem tutaj.
8
00:00:35,369 --> 00:00:37,079
Znowu użyłem tej maszyny,
9
00:00:37,079 --> 00:00:41,625
ale walnąłem się w numerze ubezpieczenia,
a ona wypluła mi tę samą kartę.
10
00:00:41,625 --> 00:00:43,710
Zacząłem wpisywać różne numery,
11
00:00:43,710 --> 00:00:47,589
a zamiast dłoni
przyłożyłem ramię, łokieć i twarz.
12
00:00:47,589 --> 00:00:50,133
Czego nie robiłem,
wychodziła ta sama karta,
13
00:00:50,133 --> 00:00:53,178
więc ona nawet nie korzysta z tych danych.
14
00:00:53,178 --> 00:00:57,474
A to oznacza, że jest bardziej...
Nie chcę powiedzieć magiczna, ale...
15
00:00:57,474 --> 00:00:58,725
Jesteś na haju?
16
00:00:58,725 --> 00:01:01,562
Oczywiście, że tak.
17
00:01:01,562 --> 00:01:05,022
Ale to nie znaczy, że zmyślam.
Niech pani sama sprawdzi.
18
00:01:10,237 --> 00:01:11,905
NUMER UBEZPIECZENIA SPOŁECZNEGO
19
00:01:16,910 --> 00:01:17,953
PROSZĘ PRZYŁOŻYĆ DŁONIE!
20
00:01:26,545 --> 00:01:27,921
TWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ
21
00:01:34,094 --> 00:01:35,512
Wyszło to samo co wcześniej?
22
00:01:36,930 --> 00:01:37,973
Tym właśnie jestem.
23
00:01:37,973 --> 00:01:39,057
DUCH
24
00:01:39,057 --> 00:01:41,894
Przecież miała pani „tancerkę”.
Jest pani duchem?
25
00:01:41,894 --> 00:01:43,478
Równie dobrze mogę być.
26
00:01:44,021 --> 00:01:46,398
Stałam się niewidzialna w tym mieście.
27
00:01:46,398 --> 00:01:48,233
Straszyć też pani umie.
28
00:01:50,903 --> 00:01:53,322
Możemy się wymienić.
Chciałbym być niewidzialny.
29
00:01:53,322 --> 00:01:56,241
- Dla mnie jesteś.
- Dzięki, to takie miłe.
30
00:01:56,241 --> 00:01:59,119
Chodzi mi o to, że cię tu nie widziałam.
31
00:02:02,456 --> 00:02:03,457
Dzięki.
32
00:02:05,125 --> 00:02:07,544
A ja nie widziałem,
co chciała pani zrobić,
33
00:02:08,169 --> 00:02:10,964
zwłaszcza że wiemy teraz
o odciskach i numerach.
34
00:02:10,964 --> 00:02:12,049
Zapomnij.
35
00:02:12,049 --> 00:02:14,384
Ci, co wierzą, będą wierzyli dalej,
36
00:02:14,384 --> 00:02:17,471
a ci, co nie wierzą,
wezmą to za dowód oszustwa.
37
00:02:18,138 --> 00:02:20,891
Mówiąc im, że maszyna
działa inaczej, niż myśleli,
38
00:02:22,059 --> 00:02:25,896
stworzysz więcej podziałów,
które skoncentrują się wokół ciebie.
39
00:02:26,480 --> 00:02:30,317
Jeśli pan Johnson
zapyta o wybitą szybę, to?
40
00:02:31,109 --> 00:02:33,487
{\an8}Powiem mu, że duch to zrobił.
41
00:02:34,530 --> 00:02:38,534
{\an8}Jeśli piśniesz choć słówko,
stłukę cię na kwaśne jabłko.
42
00:02:55,217 --> 00:02:58,303
NAGRODA NA DZIEŃ DOBRY
43
00:03:20,325 --> 00:03:21,702
Dzień dobry.
44
00:03:21,702 --> 00:03:23,370
Nie przeszkadzam?
45
00:03:23,370 --> 00:03:26,206
W przerwie między hulankami
wpadłam ci powiedzieć,
46
00:03:26,206 --> 00:03:28,250
żebyś poszła do diabła.
47
00:03:28,250 --> 00:03:30,419
Powiedziałaś Trinie,
48
00:03:30,419 --> 00:03:35,966
że migdalę się z kawalerami
i bawię w księżniczkę,
49
00:03:35,966 --> 00:03:39,261
jakby wczorajszy wieczór
i cel, któremu się poświęciłam,
50
00:03:39,261 --> 00:03:42,514
miały coś wspólnego ze mną.
Jakbym próbowała zabłysnąć.
51
00:03:43,849 --> 00:03:44,850
KRÓLOWA GALI
52
00:03:46,310 --> 00:03:48,729
Nie prosiłam o to, tak?
53
00:03:48,729 --> 00:03:52,566
Nie chcę tego, bo nie jestem tobą.
Możesz sobie myśleć, co chcesz,
54
00:03:52,566 --> 00:03:55,360
ale nie pozwolę,
byś wciskała Trinie kłamstwa,
55
00:03:55,360 --> 00:03:59,281
tak samo jak wciskałaś je mnie
na temat Marthy.
56
00:04:00,157 --> 00:04:02,910
Naprawdę sądziłaś,
że nigdy nie porozmawiamy?
57
00:04:02,910 --> 00:04:05,704
Mówiłaś, że Martha nie chciała dzieci.
58
00:04:05,704 --> 00:04:08,582
Mówiłaś, że Martha nie chciała mnie.
59
00:04:08,582 --> 00:04:12,753
Przez cały ten czas pozwoliłaś mi myśleć,
że to wszystko była moja wina.
60
00:04:12,753 --> 00:04:14,046
Jadłaś już?
61
00:04:16,089 --> 00:04:17,673
Słucham?
62
00:04:19,801 --> 00:04:21,845
- Nie zmieniaj tematu.
- Nie zmieniam.
63
00:04:23,013 --> 00:04:25,224
Zabieram cię lunch, żeby to przegadać.
64
00:04:26,308 --> 00:04:27,351
Sensownie.
65
00:04:29,394 --> 00:04:34,191
Tak. Postaw mi lunch.
66
00:04:36,985 --> 00:04:39,154
{\an8}DEERFIELD - ANI POLA,
ANI JELENIA DO ZOBACZENIA
67
00:04:39,154 --> 00:04:41,657
Wiesz, że ja to zrobiłam?
68
00:04:42,241 --> 00:04:47,496
Wolę chodzić z porożem w dupie,
niż wystawić kolejnego jelenia z patyków.
69
00:04:54,545 --> 00:04:56,463
- Tato?
- Nie teraz.
70
00:04:56,463 --> 00:05:00,217
Pogwizdywacz wchodzi
na wyższy poziom zaawansowania.
71
00:05:13,230 --> 00:05:15,065
- Mama chyba ma romans.
- Co?
72
00:05:15,065 --> 00:05:17,526
Przyłapałam ją wczoraj
z Giorgiem w gondoli.
73
00:05:17,526 --> 00:05:19,903
Trzymali się za ręce
i wyglądali podejrzanie.
74
00:05:22,114 --> 00:05:26,577
Nie raz patrzyłem,
jak chwyta ją za dłonie i po nich całuje.
75
00:05:26,577 --> 00:05:28,912
- Nic nowego.
- I tobie to pasuje?
76
00:05:28,912 --> 00:05:31,498
Oczywiście, że nie pasuje.
77
00:05:31,498 --> 00:05:33,250
No to co z tym zrobisz?
78
00:05:34,251 --> 00:05:38,463
Ja rozwaliłam zjebowi szyld
i nawet mi nie podskoczył.
79
00:05:41,466 --> 00:05:42,509
Może...
80
00:05:43,677 --> 00:05:46,096
rozwalę mu coś więcej niż szyld.
81
00:05:46,096 --> 00:05:47,055
Tak jest.
82
00:05:47,055 --> 00:05:50,475
Może rozwalę mu ten durny ryj.
83
00:05:50,475 --> 00:05:53,562
- Tak!
- A może ma jeszcze jakiś inny szyld.
84
00:05:54,146 --> 00:05:57,566
Ale nie będę tu siedział
i patrzył na to, co on odpieprza.
85
00:05:57,566 --> 00:06:00,027
- Nie.
- Myślisz, że będę na to patrzył?
86
00:06:00,027 --> 00:06:03,113
- Póki co grasz na cholernym thereminie!
- Już nie...
87
00:06:03,614 --> 00:06:05,699
- Właśnie!
- Koniec tego dobrego!
88
00:06:05,699 --> 00:06:07,743
Nie dam sobie w kaszę dmuchać!
89
00:06:07,743 --> 00:06:10,120
- Możesz to wyłączyć?
- To nie takie proste!
90
00:06:10,621 --> 00:06:13,874
Staje się bezużyteczny
po zdjęciu z płaskiej powierzchni.
91
00:06:31,558 --> 00:06:32,935
{\an8}DOM SUPERGWIAZDORA
92
00:06:44,655 --> 00:06:46,615
Wyłaź, Giorgio! Mamy do pogadania!
93
00:06:47,824 --> 00:06:49,117
Wchodzę!
94
00:06:52,454 --> 00:06:54,081
Pokaż się!
95
00:06:56,500 --> 00:06:58,544
Dobra. Hej!
96
00:07:01,713 --> 00:07:03,966
Gotowy dostać za swoje, śliska gnido?
97
00:07:14,142 --> 00:07:15,644
Giorgio, gdzie jesteś?
98
00:07:20,858 --> 00:07:22,276
Witamy U Giorgia.
99
00:07:27,823 --> 00:07:30,200
Nie chciałem,
żebyś widział mnie w takim stanie.
100
00:07:30,200 --> 00:07:35,581
Nie chciałem, byś patrzył na mnie inaczej
niż z bezbrzeżnym podziwem.
101
00:07:35,581 --> 00:07:36,707
Bezbrzeż...
102
00:07:37,583 --> 00:07:40,544
- Jesteś bezłożnikiem, kutafonie.
- To prawda.
103
00:07:41,378 --> 00:07:42,963
Podrywałem twoją kobietę.
104
00:07:42,963 --> 00:07:47,551
Ale mnie odrzuciła
i ja to rozumiem, wiesz? Rozumiem.
105
00:07:48,302 --> 00:07:50,929
Po co płacić za kawałek pepperoni Giorgia,
106
00:07:50,929 --> 00:07:53,974
skoro w domu ma się
najlepszą pizzę świata?
107
00:07:53,974 --> 00:07:56,143
Raczej krzepki irlandzki gulasz.
108
00:07:56,143 --> 00:07:59,438
Ale spoko, po prostu
będę samotny do końca życia
109
00:08:00,105 --> 00:08:01,481
i mam z tym luz...
110
00:08:06,320 --> 00:08:07,821
Nie.
111
00:08:07,821 --> 00:08:10,407
Nie mów tak.
112
00:08:11,074 --> 00:08:13,994
Miłość nie jest dla takich idiota jak ja.
113
00:08:14,786 --> 00:08:17,247
Nawet idiota zasługuje na miłość.
114
00:08:17,247 --> 00:08:20,584
Nie. Jestem wielkim,
łysym, durnym bachorem.
115
00:08:21,793 --> 00:08:24,922
Masz wiele atrakcyjnych cech.
116
00:08:24,922 --> 00:08:27,799
- Wymień pięć.
- Pięć? Jasny gwint.
117
00:08:27,799 --> 00:08:29,384
Tak, pięć.
118
00:08:29,384 --> 00:08:33,179
Masz piękny, duży dom.
119
00:08:34,056 --> 00:08:38,684
Ale to nie jest moja cecha.
Skup się wyłącznie na mnie.
120
00:08:41,230 --> 00:08:43,982
Masz bujnie owłosioną klatę.
121
00:08:45,192 --> 00:08:47,653
- Dziękuję.
- Masz świetny gust co do kobiet.
122
00:08:48,820 --> 00:08:49,655
Co oczywiste.
123
00:08:49,655 --> 00:08:51,490
I naprawdę piękną czaszkę.
124
00:08:51,490 --> 00:08:52,741
To też się liczy.
125
00:08:53,575 --> 00:08:54,576
Jeszcze dwie.
126
00:08:54,576 --> 00:08:56,954
Jeszcze, kurwa, dwie.
127
00:08:56,954 --> 00:08:58,705
- Sporo, co nie?
- Widzisz?
128
00:08:59,331 --> 00:09:02,209
Widzisz? Nawet pięciu
nie potrafisz łatwo wymienić.
129
00:09:02,209 --> 00:09:06,129
Nie mam z czego być dumnym.
Jestem oszustem.
130
00:09:06,129 --> 00:09:09,341
Sprzedałem wszystko,
wszystkie moje sportowe pamiątki,
131
00:09:09,341 --> 00:09:12,302
włącznie z kaskiem bramkarskim Rangersów.
I po co?
132
00:09:13,220 --> 00:09:16,139
Po co? Żeby zaimponować cudownej kobiecie?
133
00:09:16,139 --> 00:09:18,350
Masz pojęcie, jakie to uczucie?
134
00:09:18,851 --> 00:09:20,978
Zrobić dla kogoś wszystko, co się da,
135
00:09:20,978 --> 00:09:24,356
a ona wciąż nie kocha cię tak,
jakbyś tego chciał?
136
00:09:29,069 --> 00:09:32,614
Nie wiem, jak ci z tym pomóc...
137
00:09:34,575 --> 00:09:36,577
ale możemy odzyskać twój kask.
138
00:09:38,954 --> 00:09:41,957
Maro. Jesteś takim dobrym kumplem.
139
00:09:43,000 --> 00:09:44,168
Jak milusio.
140
00:09:44,168 --> 00:09:47,921
Założymy ci włosy, co?
To ci poprawi humor.
141
00:09:50,382 --> 00:09:51,592
Pochyl głowę.
142
00:09:52,759 --> 00:09:57,264
- I wkładamy.
- Jak dobrze.
143
00:09:59,892 --> 00:10:00,851
Przystojniak.
144
00:10:03,478 --> 00:10:05,856
U GIORGIA
145
00:10:05,856 --> 00:10:08,192
Pamiętasz naszą pierwszą wizytę tutaj?
146
00:10:08,192 --> 00:10:09,610
Niestety nie.
147
00:10:09,610 --> 00:10:11,236
Miałaś dziesięć czy 11 lat.
148
00:10:12,529 --> 00:10:15,741
Tam były same biura,
a to był Shanghai House.
149
00:10:15,741 --> 00:10:18,911
A w miejscu kanału
był staw z karpiami koi.
150
00:10:19,411 --> 00:10:22,873
- Pamiętasz? Po tornadzie.
- Nie pamiętam tornada.
151
00:10:22,873 --> 00:10:24,833
Bo nie było tornada.
152
00:10:24,833 --> 00:10:27,127
Wszyscy spanikowali, pozabijali okna,
153
00:10:27,127 --> 00:10:32,174
wyczyścili półki u Johnsona,
a tornado przeszło 80 kilometrów dalej.
154
00:10:33,717 --> 00:10:35,177
Byłaś taka rozczarowana.
155
00:10:36,220 --> 00:10:38,597
Stałaś na trawniku i patrzyłaś w niebo,
156
00:10:38,597 --> 00:10:43,644
czekając na coś ekscytującego,
a tymczasem tylko trochę pokropiło.
157
00:10:44,686 --> 00:10:49,900
Dlatego zabrałam cię tutaj
na kuleczki z kurczaka i glutaminian sodu.
158
00:10:49,900 --> 00:10:53,403
Ponoć chciałaś pogadać.
Zmierzasz może do czegoś?
159
00:10:53,403 --> 00:10:57,241
Zmierzam do tego,
że życie tutaj cię nudziło.
160
00:10:58,367 --> 00:11:00,661
Zawsze chciałaś czegoś więcej.
161
00:11:01,495 --> 00:11:03,664
Mieszkałyśmy w Nowym Jorku, tańczyłam.
162
00:11:03,664 --> 00:11:05,457
Martha tego nie rozumiała.
163
00:11:05,457 --> 00:11:07,709
Chciała spokojnego życia.
164
00:11:08,418 --> 00:11:11,380
To ona chciała przenieść się
bliżej swojej rodziny.
165
00:11:12,589 --> 00:11:14,675
A ja nie chciałam jej stracić.
166
00:11:16,343 --> 00:11:19,680
Porzuciłam karierę,
bo tak właśnie postępujesz,
167
00:11:19,680 --> 00:11:20,848
gdy kogoś kochasz.
168
00:11:21,515 --> 00:11:24,309
Uszczęśliwiasz go kosztem siebie.
169
00:11:25,602 --> 00:11:28,438
Ale umierałam tu z nudów.
170
00:11:29,982 --> 00:11:33,110
Dlatego zostałam burmistrzynią,
ale Marcie to też nie pasowało.
171
00:11:33,110 --> 00:11:36,321
Nie obwiniam jej, ale potrzebowałam tego.
172
00:11:37,739 --> 00:11:39,491
Czegoś dla siebie.
173
00:11:41,660 --> 00:11:44,246
Ale mnie okłamałaś.
174
00:11:44,246 --> 00:11:48,208
Powiedziałaś, że zerwałyście,
bo Martha nie chciała mieć dzieci.
175
00:11:48,208 --> 00:11:49,751
Bo nie chciała,
176
00:11:49,751 --> 00:11:52,671
dlatego, może zauważyłaś,
żadnych dzieci nie ma.
177
00:11:53,255 --> 00:11:54,256
Ale ja chciałam.
178
00:11:55,799 --> 00:12:01,763
Chciałam cię mieć i dlatego
postanowiłam urodzić w wieku 17 lat.
179
00:12:02,723 --> 00:12:07,102
Nie pomógł mi ani twój ojciec,
ani rodzice, którzy wyrzucili mnie z domu.
180
00:12:07,102 --> 00:12:08,687
Musiałam wychować cię sama,
181
00:12:08,687 --> 00:12:12,149
co z chęcią zrobiłam,
bo byłam bardzo dobrą matką.
182
00:12:12,149 --> 00:12:14,151
Zaraz mnie coś trafi!
183
00:12:15,068 --> 00:12:17,362
Nie widzisz, że rozmawiamy?
184
00:12:17,362 --> 00:12:20,616
Jeśli tego nie wyłączysz,
zatańczę na twojej głowie.
185
00:12:24,870 --> 00:12:25,871
Brawo, mamo.
186
00:12:26,455 --> 00:12:30,792
Nie oczekuję od ciebie wsparcia.
Widzisz we mnie wroga. Nie szkodzi.
187
00:12:33,128 --> 00:12:36,215
Chciałabym tylko,
żebyśmy przestały ciągle rywalizować.
188
00:12:40,302 --> 00:12:41,386
Ja też.
189
00:12:48,477 --> 00:12:52,856
A skoro już o tym mowa,
na bank rozgromiłabym cię w tę grę.
190
00:12:56,944 --> 00:13:01,156
Dziwię się, że wydali siano na mój kask.
191
00:13:01,156 --> 00:13:03,367
Ich posesja woła o pomstę do nieba.
192
00:13:03,367 --> 00:13:04,493
{\an8}DOM MATEMATYKA
193
00:13:04,493 --> 00:13:07,246
Nie chcę się czepiać, ale ten trawnik?
194
00:13:07,829 --> 00:13:10,874
- Tacy dobrzy z matmy...
- Myślisz, że ty masz źle?
195
00:13:10,874 --> 00:13:11,792
Patrz na to.
196
00:13:11,792 --> 00:13:12,876
DOM JEDYNEGO OCALAŁEGO
197
00:13:12,876 --> 00:13:15,587
„Jedyny ocalały”. Co to za potencjał?
198
00:13:15,587 --> 00:13:18,090
- Najgorszy z możliwych.
- Co do ch...
199
00:13:18,090 --> 00:13:21,301
Cześć, przyjacielu.
Ty jesteś tym matematykiem?
200
00:13:21,885 --> 00:13:24,513
Nie, jestem Urie, jedyny ocalały.
201
00:13:25,180 --> 00:13:28,350
Ale nie wiem, co przeżyję,
więc mieszkam w szopie,
202
00:13:28,350 --> 00:13:29,476
żeby chronić rodzinę.
203
00:13:29,476 --> 00:13:31,520
- Jak miło.
- Sprytnie.
204
00:13:31,520 --> 00:13:35,440
- Napijecie się ze mną herbaty?
- Co za wspaniałe zaproszenie.
205
00:13:35,440 --> 00:13:38,318
Oddam kask za darmo,
jeśli wpadniecie na herbatę.
206
00:13:40,070 --> 00:13:41,655
To w sumie kask Giorgia,
207
00:13:41,655 --> 00:13:44,825
- a szopa wygląda na dwuosobową.
- Idziemy na herbatę.
208
00:13:44,825 --> 00:13:46,827
- Do chuja wafla.
- Chodź.
209
00:13:46,827 --> 00:13:48,787
- Jaką masz herbatę?
- Rumiankową.
210
00:13:48,787 --> 00:13:50,581
Rumiankową. Odjazd.
211
00:13:50,581 --> 00:13:53,125
- Uwielbiam rumianek.
- Biba na całego.
212
00:14:13,478 --> 00:14:16,815
Zatkało kakao?
213
00:14:16,815 --> 00:14:19,026
Kto tu miał być zawodową tancerką?
214
00:14:19,651 --> 00:14:21,778
No tak, ja jestem zawodową tancerką.
215
00:14:21,778 --> 00:14:23,780
- Tak jest.
- Dobra.
216
00:14:23,780 --> 00:14:25,490
- Robisz scenę.
- Tak.
217
00:14:25,490 --> 00:14:27,534
- No weź!
- Trzymasz się?
218
00:14:27,534 --> 00:14:29,411
Twoja Grizzy udaje kontuzję.
219
00:14:29,411 --> 00:14:30,954
Nie udaję.
220
00:14:30,954 --> 00:14:35,209
I to nie przez to ustrojstwo.
Trzyma mnie od wesela Pat i Farida.
221
00:14:35,751 --> 00:14:38,837
To czemu nic nie mówiłaś?
222
00:14:38,837 --> 00:14:40,130
Po co tańczyłaś...
223
00:14:40,130 --> 00:14:42,508
Wcale nie wyszła mi „tancerka”.
224
00:14:44,551 --> 00:14:47,387
A wkrótce ludzie będą chcieli
zobaczyć moją kartę.
225
00:14:47,387 --> 00:14:49,306
Tylko to ich teraz obchodzi.
226
00:14:49,806 --> 00:14:51,683
Kiedy dowiedzą się, że kłamałam...
227
00:14:53,602 --> 00:14:55,187
już nigdy na mnie nie zagłosują.
228
00:14:55,896 --> 00:14:57,523
O czym ty mówisz?
229
00:15:01,443 --> 00:15:02,361
TWÓJ ŻYCIOWY POTENCJAŁ
230
00:15:04,154 --> 00:15:06,823
DUCH
231
00:15:12,579 --> 00:15:15,374
Jacobowi zostały jeszcze
jakieś puste karty?
232
00:15:22,881 --> 00:15:27,010
Na szagę to wcale nie jest
połowa drogi między naszymi domami.
233
00:15:27,010 --> 00:15:30,013
„Na szagę”? Ale z ciebie gamoń.
234
00:15:30,013 --> 00:15:32,224
Robię ci przysługę i jeszcze mam chodzić?
235
00:15:32,224 --> 00:15:34,643
- Mam do was zakaz wstępu.
- Wygodnie się złożyło.
236
00:15:38,772 --> 00:15:39,982
Proszę.
237
00:15:46,530 --> 00:15:48,490
- Dzięki, że to robisz.
- Nie ma za co.
238
00:15:52,202 --> 00:15:55,581
Oczywiście, to kończy naszą transakcję,
239
00:15:55,581 --> 00:15:58,333
więc będę już szedł.
240
00:15:59,001 --> 00:16:00,294
Ja też.
241
00:16:04,715 --> 00:16:07,801
Albo możemy postać
w tym przypadkowym miejscu.
242
00:16:07,801 --> 00:16:10,804
Nie jest przypadkowe, to połowa drogi.
243
00:16:10,804 --> 00:16:12,097
Wcale nie.
244
00:16:14,224 --> 00:16:16,226
Ale cieszę się, że tu z tobą jestem.
245
00:16:17,728 --> 00:16:19,438
Bo wiesz, co jest do bani?
246
00:16:20,022 --> 00:16:21,398
Niebycie razem.
247
00:16:22,858 --> 00:16:25,277
No, kompletna porażka.
248
00:16:25,277 --> 00:16:28,655
W niczym nie pomaga.
249
00:16:30,157 --> 00:16:32,034
Wciąż bardzo cię lubię.
250
00:16:39,875 --> 00:16:42,586
Utrata bliskich to mój największy koszmar.
251
00:16:42,586 --> 00:16:44,963
Jeśli coś ma się stać,
niech żona będzie daleko.
252
00:16:44,963 --> 00:16:47,424
Ale tak się nie da żyć, Urie.
253
00:16:47,424 --> 00:16:51,595
Twoja żona utknęła w domu,
samotnie licząc ułamki.
254
00:16:51,595 --> 00:16:52,763
To się nie sumuje.
255
00:16:52,763 --> 00:16:54,014
Pomyśl logicznie.
256
00:16:54,640 --> 00:16:58,769
Jeśli meteoryt miałby walnąć w twój dom,
a ty jesteś jedynym ocalałym,
257
00:16:58,769 --> 00:17:03,232
to będziesz bezpieczny w szopie,
podczas gdy twoją żonę...
258
00:17:04,316 --> 00:17:06,527
Zgniecie kosmiczna skała.
259
00:17:07,611 --> 00:17:11,281
Tutaj to rozumiem, ale tu już nie.
260
00:17:11,281 --> 00:17:13,992
Kiedy wychodzę na dwór,
żołądek mi się skręca.
261
00:17:13,992 --> 00:17:16,203
Rozumiem cię, stary.
262
00:17:16,203 --> 00:17:19,790
Też rzygałem przed ważnymi meczami,
kiedy grałem dla Rangersów
263
00:17:19,790 --> 00:17:21,916
w tym właśnie kasku.
264
00:17:21,916 --> 00:17:26,839
Wywierałem na sobie presję,
bo też żyłem w strachu.
265
00:17:26,839 --> 00:17:30,217
Wydawało mi się,
że muszę być supergwiazdą hokeja,
266
00:17:30,217 --> 00:17:32,928
skoro Bóg obdarzył mnie takim talentem.
267
00:17:32,928 --> 00:17:34,888
Ale prawda jest taka,
268
00:17:34,888 --> 00:17:36,932
że powinienem był iść za głosem serca.
269
00:17:36,932 --> 00:17:40,477
Polecieć do Włoch i odbić Dusty'emu Cass.
270
00:17:40,477 --> 00:17:43,564
Ale wiedz, że byłbyś moim drużbą.
271
00:17:43,564 --> 00:17:45,065
Co? No dobra.
272
00:17:45,566 --> 00:17:50,737
Nie byłem we Włoszech z Cass.
Pracowałem w ośrodku narciarskim.
273
00:17:50,737 --> 00:17:53,699
Serio? Nie wiedziałem.
274
00:17:53,699 --> 00:17:54,908
Tak, to był...
275
00:17:55,492 --> 00:17:58,120
Wtedy ostatni raz byliśmy z Cass osobno.
276
00:17:58,871 --> 00:18:01,373
Ale to było ze 20 lat temu, Duży D.
277
00:18:01,373 --> 00:18:03,542
Od 20 lat nie byłeś nigdzie sam?
278
00:18:04,418 --> 00:18:08,755
No wiecie... Pewne rzeczy robię sam.
279
00:18:10,632 --> 00:18:12,426
Do kina chodzę sam.
280
00:18:12,426 --> 00:18:14,970
Po co chodzić do kina samemu?
281
00:18:14,970 --> 00:18:16,847
W pewnym sensie...
282
00:18:19,099 --> 00:18:20,434
też się trochę boję.
283
00:18:22,269 --> 00:18:25,105
Boję się odkryć, co by było,
gdybym nie miał Cass.
284
00:18:26,565 --> 00:18:31,028
Wiecznie myślę tylko o tym,
czego ona oczekuje ode mnie,
285
00:18:31,028 --> 00:18:33,447
a nie wiem, czego ja oczekuję od siebie.
286
00:18:33,447 --> 00:18:37,618
Próbujemy kontrolować pewne rzeczy,
których kontrolować się nie da.
287
00:18:37,618 --> 00:18:41,121
Zamiast zaakceptować niepewność.
288
00:18:41,121 --> 00:18:45,042
No tak. Spójrzcie na nas -
banda kumpli-cykorów
289
00:18:45,542 --> 00:18:48,003
siedzi i popija herbatę. Co my wyprawiamy?
290
00:18:48,003 --> 00:18:50,214
Muszę stąd wyjść, żyć swoim życiem.
291
00:18:50,214 --> 00:18:52,382
- Tak!
- Jestem z ciebie dumny.
292
00:18:53,050 --> 00:18:54,343
Spotkamy się wieczorem?
293
00:18:55,385 --> 00:18:57,930
- Z chęcią...
- Ja też.
294
00:18:57,930 --> 00:19:04,686
...ale obiecałem, że przyjdę
na pokaz sztuki magicznej.
295
00:19:04,686 --> 00:19:05,854
Brzmi jak ściema.
296
00:19:05,854 --> 00:19:09,942
Wiem. Ale nie. Ta magia jest prawdziwa.
297
00:19:11,318 --> 00:19:13,862
TEATR
298
00:19:13,862 --> 00:19:17,491
DZIŚ WIECZOREM!
POKAZ WIELKIEGO MORPHINIEGO
299
00:19:17,491 --> 00:19:19,201
No wiem.
300
00:19:19,201 --> 00:19:21,328
Cud, że miałam gdzie zaparkować.
301
00:19:21,328 --> 00:19:24,998
To niesamowite, Izzy.
Nie wierzę, że przyszły takie tłumy.
302
00:19:24,998 --> 00:19:28,043
Mówiłam im, że jeśli ty
okażesz się iluzjonistą,
303
00:19:28,043 --> 00:19:30,629
to może i oni spełnią
swoje potencjały z kart.
304
00:19:30,629 --> 00:19:31,547
Bez presji.
305
00:19:36,510 --> 00:19:37,719
No dobrze.
306
00:19:37,719 --> 00:19:39,721
Skoro już mowa o kartach...
307
00:19:39,721 --> 00:19:40,806
TANCERKA
308
00:19:40,806 --> 00:19:43,141
...nie mów, że nic dla ciebie nie robię.
309
00:19:45,060 --> 00:19:46,311
Ale podziękować możesz.
310
00:19:47,020 --> 00:19:50,232
„Dzięki” wystarczy.
Albo: „Cass, jakie to miłe”.
311
00:19:50,232 --> 00:19:53,735
Że niby ty jesteś miła? Patrz na to.
312
00:19:54,444 --> 00:19:56,572
Martha! Tutaj.
313
00:19:57,072 --> 00:20:00,909
- To prawda? Naprawdę je masz?
- Naprawdę je mam.
314
00:20:02,119 --> 00:20:05,205
- Pozwolenie na fosę.
- Nareszcie.
315
00:20:05,205 --> 00:20:06,999
Rose będzie taka szczęśliwa,
316
00:20:06,999 --> 00:20:09,209
zwłaszcza że już zaczęła kopać.
317
00:20:12,588 --> 00:20:18,719
Słowo „magia” po raz pierwszy
pojawiło się pod koniec XIV wieku
318
00:20:18,719 --> 00:20:23,390
i opisywało sztukę wpływania
na wydarzenia lub ich przewidywania
319
00:20:23,390 --> 00:20:27,895
oraz czynienia cudów
przy pomocy ukrytych sił natury.
320
00:20:27,895 --> 00:20:32,524
Dzisiaj będziecie świadkami cudów
321
00:20:32,524 --> 00:20:36,945
Wielkiego Morphiniego!
322
00:20:51,376 --> 00:20:53,754
Magia jest zajebista. Chodź.
323
00:21:02,638 --> 00:21:04,014
To nie jest moja karta.
324
00:21:05,974 --> 00:21:08,810
A na pewno ksiądz wie, jaką miał kartę?
325
00:21:13,524 --> 00:21:15,108
Proszę wybrać kartę.
326
00:21:18,320 --> 00:21:20,906
Zapamiętać i odłożyć do talii.
327
00:21:23,742 --> 00:21:26,119
Chcę, żebyś zamknął oczy
328
00:21:26,119 --> 00:21:29,623
i odprężył się przy dźwiękach metronomu.
329
00:21:35,712 --> 00:21:39,132
A teraz wróć wspomnieniami
do jakiegoś miejsca.
330
00:21:39,132 --> 00:21:43,303
Prawdziwego miejsca. Spokojnego.
331
00:21:43,303 --> 00:21:44,680
Masz już?
332
00:21:45,764 --> 00:21:47,558
- Tak.
- Gdzie jesteś?
333
00:21:48,141 --> 00:21:49,142
Jeżdżę na nartach.
334
00:21:49,726 --> 00:21:50,978
Opisz nam to.
335
00:21:52,521 --> 00:21:53,522
Jest biało.
336
00:21:54,106 --> 00:21:55,983
Więcej szczegółów.
337
00:21:55,983 --> 00:21:59,403
Zanurz się w tym wspomnieniu.
338
00:21:59,403 --> 00:22:05,200
Dobrze. No to tak.
Jeżdżę na nartach. Jest biało.
339
00:22:06,493 --> 00:22:08,036
Mam może ze 20 lat.
340
00:22:11,456 --> 00:22:13,834
I jestem sam.
341
00:22:17,379 --> 00:22:19,965
Wybrałem nie ten szlak...
342
00:22:19,965 --> 00:22:22,176
Albo nie tę górkę czy jak to nazwać.
343
00:22:22,176 --> 00:22:25,846
Miałem być na zjeździe dla początkujących,
a jestem na Czarnym Diamencie.
344
00:22:28,765 --> 00:22:34,897
Zaczynam się rozpędzać,
bo zbocze opada ostro w dół.
345
00:22:34,897 --> 00:22:40,694
Pędzę po stoku na złamanie karku.
346
00:22:40,694 --> 00:22:43,989
Nie wiem, jak to się skończy,
347
00:22:43,989 --> 00:22:46,700
ale, Boże, jestem pewien,
348
00:22:46,700 --> 00:22:49,578
że zaraz zginę.
349
00:22:51,455 --> 00:22:55,626
Ale jednocześnie czuję, że żyję.
350
00:22:57,794 --> 00:22:59,338
Oczy zamknięte.
351
00:23:00,547 --> 00:23:02,341
Gdzie jesteś? Co to za góra?
352
00:23:02,341 --> 00:23:05,093
W Kanadzie, w Kolumbii Brytyjskiej.
353
00:23:05,093 --> 00:23:09,056
- Gdzie dokładnie?
- To miasto nazywa się Whistler.
354
00:23:09,056 --> 00:23:10,766
Jaką miałeś kartę?
355
00:23:12,392 --> 00:23:14,144
- „Nauczyciel/Whistler”.
- Nie.
356
00:23:14,144 --> 00:23:17,689
Twoją kartę. Którą wyciągnąłeś z talii.
357
00:23:19,274 --> 00:23:21,902
- Czwórka kier.
- Sprawdź kieszeń.
358
00:23:27,449 --> 00:23:28,575
Siódemka pik.
359
00:23:31,870 --> 00:23:33,914
Może to karta ojca Reubena.
360
00:23:44,508 --> 00:23:48,595
A teraz mój finałowy popis!
„Znikająca kobieta”.
361
00:23:48,595 --> 00:23:49,805
Cassandro Hubbard,
362
00:23:49,805 --> 00:23:54,393
kiedy ponownie otworzę drzwi trumny,
ciebie w niej nie będzie!
363
00:23:55,602 --> 00:23:58,188
Powitajcie mojego pięknego asystenta...
364
00:24:02,860 --> 00:24:04,987
który okręci trumnę wokół,
365
00:24:04,987 --> 00:24:09,074
żeby wam pokazać,
że nie ma w niej nic niezwykłego.
366
00:24:09,074 --> 00:24:10,576
- Cześć, skarbie.
- Hej.
367
00:24:10,576 --> 00:24:12,244
Nabierz powietrza.
368
00:24:24,548 --> 00:24:27,801
Asystencie, otwórz trumnę.
369
00:24:42,357 --> 00:24:44,109
Wielki Morphini dziękuje wam
370
00:24:44,109 --> 00:24:47,613
oraz odważnym ochotnikom i ochotniczkom.
371
00:24:49,615 --> 00:24:52,826
W zasadzie to jeszcze nie skończyliśmy!
372
00:24:52,826 --> 00:24:54,578
Chciałabym coś ogłosić.
373
00:24:57,039 --> 00:24:59,541
Ustępuję z funkcji burmistrzyni Deerfield.
374
00:25:01,001 --> 00:25:03,962
Nie mogę dalej urzędować,
bo zawiodłam wasze zaufanie,
375
00:25:03,962 --> 00:25:08,425
kłamiąc na temat swojej karty MORPHO.
376
00:25:09,343 --> 00:25:10,427
Czemu skłamałam?
377
00:25:11,512 --> 00:25:13,639
Dostrzegłam zapowiedź nieszczęścia.
378
00:25:14,223 --> 00:25:16,934
Patrzyłam, jak mieszkańcy tego miasta
379
00:25:16,934 --> 00:25:19,811
zawierzają bardziej wyrokom tej maszyny
380
00:25:19,811 --> 00:25:22,439
niż ich chromej, starej burmistrzyni
381
00:25:22,439 --> 00:25:23,982
i wcale was nie winię.
382
00:25:24,566 --> 00:25:26,360
Właściwie wam zazdroszczę.
383
00:25:26,360 --> 00:25:29,530
Wierzycie tej maszynie,
nie pytając, skąd się wzięła.
384
00:25:29,530 --> 00:25:33,700
I panu Johnsonowi,
naszemu „mistrzowi iluzji”,
385
00:25:33,700 --> 00:25:37,955
który utrzymuje, że go nie było,
kiedy magicznie pojawiła się w sklepie.
386
00:25:37,955 --> 00:25:40,040
Nie macie dość chłodnego sceptycyzmu,
387
00:25:40,040 --> 00:25:43,126
by zapytać o monitoring
lub jakikolwiek inny dowód.
388
00:25:43,126 --> 00:25:46,713
Przecież wiesz,
że kamery nie były podłączone.
389
00:25:46,713 --> 00:25:48,340
Zgadza się.
390
00:25:48,966 --> 00:25:50,384
Ale ponoć Jacob tam był.
391
00:25:50,384 --> 00:25:53,595
I tak się szczęśliwie składa,
że sporo o tej maszynie wie.
392
00:25:53,595 --> 00:25:58,016
Powiedział mi, że odciski dłoni
i numery ubezpieczeń to przekręt.
393
00:25:58,016 --> 00:25:59,184
Tak było?
394
00:25:59,184 --> 00:26:01,436
Nie, moment. Nie to miałem na...
395
00:26:01,436 --> 00:26:03,689
Jacob ma dostęp do pustych kart,
396
00:26:03,689 --> 00:26:05,482
z których jedną mi podarował.
397
00:26:05,482 --> 00:26:07,901
Nie dałem jej pani. Dałem ją Trinie.
398
00:26:09,236 --> 00:26:12,155
Znaczy, wiedziałem, że to dla pani.
399
00:26:12,155 --> 00:26:13,824
Nie dałem jej pani do ręki...
400
00:26:13,824 --> 00:26:15,409
To nie twoja wina.
401
00:26:15,909 --> 00:26:18,579
Nie chcę, by winiono Jacoba lub Cass.
402
00:26:18,579 --> 00:26:20,747
Czemu akurat Cass?
403
00:26:21,456 --> 00:26:23,083
Za podrobienie karty.
404
00:26:23,083 --> 00:26:24,626
Kurwa mać.
405
00:26:24,626 --> 00:26:28,130
Nie mieszałabym w to Cass,
ale ona jako jedyna ma sprzęt,
406
00:26:28,130 --> 00:26:31,300
który pozwala na robienie
przekonujących podróbek.
407
00:26:34,428 --> 00:26:38,265
Co ty sugerujesz?
Zrobiłam tylko jedną podróbkę dla ciebie.
408
00:26:38,974 --> 00:26:41,685
Nie wzdychajcie tak!
Dopiero co to powiedziała.
409
00:26:41,685 --> 00:26:43,770
Cass, staję w twojej obronie.
410
00:26:44,396 --> 00:26:47,816
Zapewniam wszystkich,
że Cass nie podrobiła ich więcej
411
00:26:47,816 --> 00:26:49,526
i wierzę, że jej karta,
412
00:26:49,526 --> 00:26:52,362
która mówi, że jest arystokratką,
jest prawdziwa.
413
00:26:53,488 --> 00:26:56,283
Nie pozwolę,
by podważano Fundusz Potencjalny
414
00:26:56,283 --> 00:26:59,786
lub pozostałe dochody,
które mogła uzyskać dzięki MORPHO.
415
00:26:59,786 --> 00:27:03,749
W końcu Cass nie jest jedyną,
która zarabia na tej maszynie.
416
00:27:03,749 --> 00:27:08,045
Obroty Marthy i Rose się poczworzyły,
od kiedy pojawiła się MORPHO
417
00:27:08,045 --> 00:27:12,257
i zainspirowała takie osoby,
jak trener Eagleson, do romansowania.
418
00:27:13,383 --> 00:27:14,760
Wykopały nawet fosę.
419
00:27:15,636 --> 00:27:16,720
Nie czarujmy się.
420
00:27:16,720 --> 00:27:19,014
Gdyby Cass zrobiła więcej podróbek,
421
00:27:19,014 --> 00:27:22,017
na pewno dałaby lepszą własnemu mężowi.
422
00:27:22,017 --> 00:27:26,021
Podrobiłaby dla niego coś w stylu,
nie wiem, supergwiazdora.
423
00:27:27,022 --> 00:27:29,191
Dobrze, Izzy. Wystarczy już.
424
00:27:29,191 --> 00:27:31,860
Masz rację. Wystarczy tego.
425
00:27:31,860 --> 00:27:36,365
Nie widzicie, że to był po prostu
akt poświęcenia córki dla matki,
426
00:27:36,365 --> 00:27:38,492
żebym mogła udawać,
że miałam potencjał,
427
00:27:38,492 --> 00:27:41,537
podczas gdy tak naprawdę byłam...
Jak to określiłaś?
428
00:27:43,080 --> 00:27:45,207
„Drugorzędną tancerką,
429
00:27:45,207 --> 00:27:47,209
której największym sukcesem
430
00:27:47,209 --> 00:27:51,588
było zagranie Swing nr 3
w broadwayowskiej szmirze”.
431
00:27:57,177 --> 00:28:00,389
Dobra, nie słuchajcie tej kobiety.
432
00:28:00,389 --> 00:28:02,891
Ona nic tylko kłamie.
433
00:28:02,891 --> 00:28:05,561
Chce, żeby wszystko było po staremu,
434
00:28:05,561 --> 00:28:08,146
bo wtedy miała władzę, ale...
435
00:28:08,146 --> 00:28:11,733
Ale tak się nie da.
Nie możemy się cofnąć. Przykro mi.
436
00:28:11,733 --> 00:28:13,318
Nie, to ta maszyna.
437
00:28:13,318 --> 00:28:16,572
Maszyna MORPHO coś oznacza, prawda?
438
00:28:16,572 --> 00:28:18,240
Teraz to widzę.
439
00:28:18,240 --> 00:28:20,826
Nie wiem, co oznacza, ale coś na pewno.
440
00:28:21,451 --> 00:28:24,079
Próbując to rozgryźć, nie pozwólmy Izzy...
441
00:28:26,540 --> 00:28:28,166
mącić nam... Szlag.
442
00:29:14,421 --> 00:29:16,340
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI AUTORSTWA
M.O. WALSHA
443
00:30:30,414 --> 00:30:32,416
Napisy: Daria Okoniewska