1
00:00:35,953 --> 00:00:37,579
TADAM!
SZTUCZKI DLA DZIECI
2
00:00:37,579 --> 00:00:39,748
ILUZJE NA KAŻDĄ OKAZJĘ
3
00:00:44,503 --> 00:00:46,547
NR 57. MNOŻĄCE SIĘ KARTY
4
00:00:51,176 --> 00:00:54,263
{\an8}Siemka, panie Johnson.
Ma pan jeszcze otwarte?
5
00:00:57,975 --> 00:01:01,645
To ty próbowałeś wyłamać
klapę maszyny śrubokrętem.
6
00:01:01,645 --> 00:01:05,232
Tak, jestem Xander.
Nie sądziłem, że mnie pan zapamięta.
7
00:01:05,732 --> 00:01:07,317
Wyszła mi „guma” z MORPHO.
8
00:01:07,985 --> 00:01:11,572
Zrobił mi pan fotkę,
ale nigdy nie trafiła na ścianę.
9
00:01:13,991 --> 00:01:15,576
Kozacki miecz.
10
00:01:17,995 --> 00:01:18,996
Tak.
11
00:01:19,663 --> 00:01:25,127
Kupiłem go od Giorgia,
żeby przecinać ludzi na pół, ale...
12
00:01:25,711 --> 00:01:28,005
No tak, dzisiaj miał pan
swój wielki występ.
13
00:01:28,505 --> 00:01:30,883
Sorki. Chciałem wpaść, ale miałem zmianę.
14
00:01:30,883 --> 00:01:34,178
Dużo cię nie ominęło.
Większość trików mi nie wyszła.
15
00:01:36,221 --> 00:01:38,974
Może jednak nie jestem iluzjonistą.
16
00:01:39,975 --> 00:01:41,435
Może to pana pocieszy.
17
00:01:45,522 --> 00:01:47,649
Ta antenka była złamana,
18
00:01:47,649 --> 00:01:49,610
ale udało mi się ją naprawić.
19
00:01:51,528 --> 00:01:52,613
Wie pan czym?
20
00:01:54,281 --> 00:01:55,282
Gumą.
21
00:01:59,620 --> 00:02:01,163
To ma mnie pocieszyć?
22
00:02:01,997 --> 00:02:04,750
Pomyślałem, że będzie do kompletu.
23
00:02:04,750 --> 00:02:06,710
- Z czym?
- Z drugą maszyną.
24
00:02:08,753 --> 00:02:13,258
- Skąd pomysł, że to komplet?
- Pan zajrzy do środka.
25
00:02:46,041 --> 00:02:49,127
NAGRODA NA DZIEŃ DOBRY
26
00:02:52,756 --> 00:02:54,174
O czym myślisz?
27
00:02:55,467 --> 00:02:59,054
O tym, jak matka cię zdradziła
i nastawiła przeciwko tobie miasto?
28
00:03:00,430 --> 00:03:01,515
Tak.
29
00:03:02,724 --> 00:03:05,394
Tak myślałem, że możesz o tym myśleć.
30
00:03:06,353 --> 00:03:09,565
- A ty o czym myślisz?
- O tym samym.
31
00:03:10,190 --> 00:03:14,444
I jestem totalnie wściekły
w twoim imieniu.
32
00:03:15,529 --> 00:03:18,991
Po tym, co odstawiła,
będę musiał się od niej odciąć.
33
00:03:18,991 --> 00:03:23,203
Nie będę jej tu zapraszał
ani w ogóle z nią gadał.
34
00:03:23,203 --> 00:03:24,788
Zrobiłbyś to dla mnie?
35
00:03:24,788 --> 00:03:28,792
To byłoby wielkie poświęcenie,
ale jestem gotów spróbować.
36
00:03:28,792 --> 00:03:33,130
Myślałem też o tym drobnym olśnieniu,
którego doznałem dzisiaj wieczorem.
37
00:03:36,133 --> 00:03:38,552
Kiedy pan Johnson wziął mnie na scenę
38
00:03:38,552 --> 00:03:42,806
i miałem sobie przypomnieć,
jak to było na nartach w Whistler,
39
00:03:42,806 --> 00:03:45,184
coś we mnie drgnęło.
40
00:03:46,351 --> 00:03:49,229
No i? Co to oznacza?
41
00:03:50,272 --> 00:03:51,815
Chcesz wrócić do Whistler?
42
00:03:51,815 --> 00:03:54,193
Nie. Nie wiem, co to oznacza.
43
00:03:57,196 --> 00:03:59,531
A co dla ciebie oznaczała „arystokratka”?
44
00:03:59,531 --> 00:04:01,325
Teraz mnie pytasz?
45
00:04:01,325 --> 00:04:03,452
Tak. Pytam cię teraz,
46
00:04:03,452 --> 00:04:06,663
czyli rychło w czas, ale chcę wiedzieć.
47
00:04:08,999 --> 00:04:15,297
Poczułam się tak,
jakbym miała jakąś wartość.
48
00:04:15,297 --> 00:04:17,341
Wcześniej tego nie czułaś?
49
00:04:18,634 --> 00:04:20,427
Nie no, czułam.
50
00:04:22,304 --> 00:04:24,515
Ale we mnie też coś drgnęło
51
00:04:25,974 --> 00:04:31,188
i poczułam, że może to w porządku,
że chciałabym być...
52
00:04:32,898 --> 00:04:33,899
dostrzeżona.
53
00:04:35,609 --> 00:04:37,694
To żałosne...
54
00:04:37,694 --> 00:04:39,530
Nie. To nie jest żałosne.
55
00:04:40,614 --> 00:04:45,035
Chcesz pogadać o czymś żałosnym?
Pogadajmy o Giorgiu, co?
56
00:04:45,035 --> 00:04:48,705
Buja się w tym swoim tupeciku
jak porno wersja Johna Travolty
57
00:04:48,705 --> 00:04:50,624
i wypycha gacie Bóg wie czym.
58
00:04:50,624 --> 00:04:52,292
Giorgio nosi tupecik?
59
00:04:52,292 --> 00:04:57,214
Tak! Chciałem ci powiedzieć,
ale tyle się ostatnio działo.
60
00:04:57,214 --> 00:05:01,343
Przypominam, że śpię za ścianą,
a wy się drzecie wniebogłosy.
61
00:05:01,343 --> 00:05:02,469
Będziemy cicho.
62
00:05:02,469 --> 00:05:06,265
- Gadaliśmy o swoich odkryciach.
- A odkryliście, że jest druga w nocy?
63
00:05:06,849 --> 00:05:08,934
Nie no, mówiłem twojej mamie,
64
00:05:08,934 --> 00:05:13,355
że może to wszystko
nie jest takie, jakim się wydaje.
65
00:05:14,273 --> 00:05:15,440
Filozof z ciebie.
66
00:05:15,440 --> 00:05:19,403
Wiecie co? Zmieniłam zdanie.
Cieszę się, że mnie obudziliście.
67
00:05:19,403 --> 00:05:21,613
Nie, posłuchaj. Pomyśl tylko:
68
00:05:21,613 --> 00:05:24,825
a gdyby „nauczyciel/Whistler”
nie oznaczał „nauczyciel/Whistler”?
69
00:05:25,492 --> 00:05:28,453
Tak jak „arystokratka”
nie oznacza „arystokratki”.
70
00:05:28,453 --> 00:05:30,664
Może „garncarka”
też nie oznacza „garncarki”.
71
00:05:30,664 --> 00:05:34,751
Nie wyszła mi „garncarka”, tylko „kłamca”,
co zapewne jest związane z tym,
72
00:05:34,751 --> 00:05:37,254
że zdradzałam Koltona
z jego bratem bliźniakiem,
73
00:05:37,254 --> 00:05:40,174
okłamywałam go
i okłamywałam wszystkich innych,
74
00:05:40,174 --> 00:05:43,594
i spotykałam się z Jacobem,
i to też przed wszystkimi ukrywałam.
75
00:05:43,594 --> 00:05:48,849
Ale jeśli dostrzegacie
inną interpretację „kłamcy”,
76
00:05:48,849 --> 00:05:50,601
to z chęcią jej wysłucham.
77
00:05:55,439 --> 00:05:57,524
Musiałbym się zastanowić.
78
00:05:57,524 --> 00:05:58,817
O Boże.
79
00:06:00,235 --> 00:06:02,029
Tak bardzo cię przepraszam.
80
00:06:02,863 --> 00:06:04,031
Za co?
81
00:06:04,990 --> 00:06:09,328
Za to, że nie czułaś,
że możesz z nami o tym porozmawiać.
82
00:06:09,828 --> 00:06:13,081
Cholera, naprawdę daliśmy ciała.
83
00:06:14,124 --> 00:06:18,045
Spoko, jakoś żyję.
84
00:06:26,303 --> 00:06:28,388
Nie wiem, czy to odpowiedni moment,
85
00:06:28,388 --> 00:06:32,643
ale zawsze uważałem,
że Jacob bardziej do ciebie pasuje.
86
00:06:32,643 --> 00:06:36,188
To nie był odpowiedni moment.
87
00:06:36,188 --> 00:06:37,397
Zgadzam się.
88
00:06:39,900 --> 00:06:40,901
U GIORGIA
89
00:06:40,901 --> 00:06:44,196
„W Deerfield nastał nowy dzień”,
ogłosiła burmistrzyni Izzy,
90
00:06:44,196 --> 00:06:47,407
wpatrując się we mnie
i posyłając łobuzerski uśmiech.
91
00:06:47,407 --> 00:06:52,037
Upiłam łyk herbaty z żeń-szenia,
czekając na ciąg dalszy.
92
00:06:52,037 --> 00:06:56,542
„Okazuje się”, rzuciła ostro,
„że milcząca większość sceptyków MORPHO
93
00:06:56,542 --> 00:06:58,877
wzywa do powrotu do normalności...”
94
00:06:58,877 --> 00:07:00,295
Nikt do tego nie wzywa.
95
00:07:00,295 --> 00:07:02,756
„...dlatego nie widzi innego wyjścia,
96
00:07:02,756 --> 00:07:04,675
jak pozostać burmistrzynią
97
00:07:04,675 --> 00:07:08,136
i kontynuować przygotowania
do tegorocznego Deerfestu”.
98
00:07:08,136 --> 00:07:10,931
Natalie Pearl, Kurier Deerfield.
99
00:07:12,683 --> 00:07:14,226
- Dziękuję.
- Tak, ale...
100
00:07:14,226 --> 00:07:17,437
wolę zjeść tupecik Giorgia,
niż pójść na ten Deerfest.
101
00:07:17,437 --> 00:07:20,232
Możesz to opublikować jako moją odpowiedź.
102
00:07:20,232 --> 00:07:22,860
Jeśli to prawda, że Giorgio nosi tupecik,
103
00:07:22,860 --> 00:07:25,362
to tę bombę na pewno opublikuję.
104
00:07:25,362 --> 00:07:29,157
A poza tym pójdziesz na Deerfest.
Zawsze chodzimy.
105
00:07:29,157 --> 00:07:32,911
Gdzie nie pójdę, ludzie się gapią,
jakbym była oszustką albo fałszerką.
106
00:07:32,911 --> 00:07:36,498
I nie pozwolę, żeby Izzy się tym napawała.
107
00:07:36,498 --> 00:07:38,333
Wiesz, że i tak to zrobi?
108
00:07:39,001 --> 00:07:42,379
Większość wciąż wierzy w maszynę
i wie, że nie maczałaś w tym palców.
109
00:07:42,379 --> 00:07:43,463
Przepraszam. Cass?
110
00:07:43,463 --> 00:07:44,548
KLEJNOT
111
00:07:44,548 --> 00:07:47,050
Ponoć zwracasz pieniądze za bluzy.
112
00:07:47,050 --> 00:07:50,721
Tak, Sheila. Przyjmuję zwroty
wszystkich produktów MORPHO...
113
00:07:51,138 --> 00:07:52,890
Tutaj ją zdejmiesz?
114
00:07:52,890 --> 00:07:55,100
- Masz coś pod spodem?
- Nie.
115
00:07:55,100 --> 00:07:56,560
Więc jak to rozegrasz?
116
00:07:56,560 --> 00:07:58,854
Wątpię, że to jedna z twoich bluz.
117
00:07:58,854 --> 00:08:01,440
Nie ta czcionka, a litery odłażą.
118
00:08:01,440 --> 00:08:04,860
Poza tym wcale nie wyszedł ci „klejnot”.
119
00:08:04,860 --> 00:08:07,738
Malowałaś kamienie
na długo przed tą maszyną.
120
00:08:07,738 --> 00:08:11,450
{\an8}Okej, Sheila, pozwól moim znajomym
cieszyć się kolacją.
121
00:08:11,450 --> 00:08:14,077
- Sheila! Co do...
- Pa, Sheila.
122
00:08:14,077 --> 00:08:17,664
Korzystając z okazji,
że jesteście tu wszyscy,
123
00:08:17,664 --> 00:08:19,583
mógłbym znów przeprosić za to,
124
00:08:19,583 --> 00:08:22,878
że próbowałem zdobyć serce Cass
i rozbić waszą famiglia?
125
00:08:22,878 --> 00:08:24,505
- Ależ proszę.
- Gadaliśmy o tym.
126
00:08:24,505 --> 00:08:27,216
- Chwileczkę, co mnie ominęło?
- Pogubiłem się.
127
00:08:27,216 --> 00:08:28,967
W gondoli, próbując puknąć mamę.
128
00:08:28,967 --> 00:08:34,181
Ale w końcu jestem gotowy,
by otworzyć serce na nowe możliwości.
129
00:08:35,432 --> 00:08:37,142
Jakoś mnie to nie uspokaja.
130
00:08:37,142 --> 00:08:41,563
Odnalazłem się dzięki osobie,
którą chciałbym wam przedstawić.
131
00:08:41,563 --> 00:08:43,482
Cary, chodź tu.
132
00:08:44,441 --> 00:08:45,442
Buona sera wszystkim.
133
00:08:45,442 --> 00:08:47,611
- Dziadek!
- Cześć, tato.
134
00:08:48,487 --> 00:08:49,655
No tak, D!
135
00:08:49,655 --> 00:08:52,699
- Prawie zapomniałem, że to twój tata.
- Mówisz?
136
00:08:52,699 --> 00:08:55,452
Od czasu naszej współpracy
przy filmie dla Cass
137
00:08:55,452 --> 00:08:59,331
ten tutaj Karusek reklamuje moje gadżety
swoim napakowanym ciałem.
138
00:08:59,331 --> 00:09:01,750
Daj spokój, nie jestem napakowany.
139
00:09:01,750 --> 00:09:04,086
Trochę tam pompuję, nic wielkiego.
140
00:09:04,086 --> 00:09:07,130
Pompujesz to we mnie
swoją życiową mądrość, panie C.
141
00:09:07,130 --> 00:09:08,549
On się tak nie nazywa.
142
00:09:08,549 --> 00:09:12,052
Można powiedzieć, że Duży C
stał się dla mnie męskim modelem,
143
00:09:12,052 --> 00:09:14,179
wzorcem w niejednym aspekcie życia.
144
00:09:14,179 --> 00:09:16,849
Męskim modelem?
To tak jak ten twój „Whistler”.
145
00:09:16,849 --> 00:09:19,476
Widzisz? Mają różne znaczenia.
146
00:09:20,269 --> 00:09:24,857
Jakimi życiowymi mądrościami
podzieliłeś się z naszym Giorgiem?
147
00:09:25,399 --> 00:09:28,652
No cóż, niczym,
czego nie próbowałem wpoić tobie.
148
00:09:28,652 --> 00:09:31,572
Staw czoło lękowi.
Nie zadręczaj się „a co, jeśli?”.
149
00:09:31,572 --> 00:09:34,908
„A co, jeśli mnie wyśmieją,
że chcę być modelem w tym wieku?”
150
00:09:34,908 --> 00:09:36,869
„A co, jeśli stracę firmę księgową?”
151
00:09:36,869 --> 00:09:40,539
„A co, jeśli moja żona kogoś pozna
i nigdy nie wróci z Europy?”
152
00:09:41,290 --> 00:09:44,293
- „A co, jeśli ludzie mnie nienawidzą?”
- Staw czoło lękowi.
153
00:09:45,002 --> 00:09:47,754
Inaczej nie dowiesz się,
co jest po drugiej stronie.
154
00:09:50,799 --> 00:09:52,593
Cześć, Racice.
155
00:09:52,593 --> 00:09:55,596
Tutaj Axel „meteorolog”
z codzienną prognozą pogody.
156
00:09:55,596 --> 00:09:59,641
Wiem, że niektórym to wisi,
bo zdania na temat MORPHO są podzielone,
157
00:09:59,641 --> 00:10:02,978
ale dla reszty: z północnego-zachodu
zbliża się zimny front.
158
00:10:02,978 --> 00:10:06,315
Wysokie ciśnienie w połączeniu
z ciepłymi wiatrami oznacza burzę.
159
00:10:06,315 --> 00:10:07,566
Taką konkretną,
160
00:10:07,566 --> 00:10:11,653
która może zepsuć otwarcie Deerfestu,
więc weźcie ze sobą parasole...
161
00:10:11,653 --> 00:10:12,946
Co ty robisz?
162
00:10:12,946 --> 00:10:14,198
Chodzę z Jacobem.
163
00:10:14,698 --> 00:10:17,784
Zaczęliśmy być ze sobą
jeszcze przed śmiercią Koltona.
164
00:10:18,368 --> 00:10:20,787
Zerwaliśmy na trochę,
ale wróciliśmy do siebie.
165
00:10:20,787 --> 00:10:23,582
Chodzimy ze sobą
i nie chcemy tego ukrywać.
166
00:10:23,582 --> 00:10:26,418
Co tu się wyprawia?
Nie możesz tak tu sobie wpadać!
167
00:10:26,418 --> 00:10:29,630
Wiem, przepraszam,
ale próbuję być odważna.
168
00:10:30,130 --> 00:10:31,215
Stawiam czoło lękowi.
169
00:10:33,926 --> 00:10:36,637
Dobra. W takim razie do dzieła.
170
00:10:40,474 --> 00:10:44,102
Mówi Trina, tak na marginesie.
Trina Hubbard.
171
00:10:45,938 --> 00:10:49,691
Nie powinnam była tego mówić
i zrozumiem, jeśli mnie znienawidzicie.
172
00:10:50,484 --> 00:10:54,112
Ale nie nienawidźcie Jacoba,
bo to naprawdę dobry chłopak.
173
00:10:54,112 --> 00:10:57,407
A tak naprawdę jesteśmy
winni przeprosiny tylko Koltonowi,
174
00:10:58,158 --> 00:10:59,493
którego tu nie ma.
175
00:11:00,494 --> 00:11:01,912
Nie może nas znienawidzić,
176
00:11:02,829 --> 00:11:06,250
a potem nienawidzić coraz mniej,
aż w końcu nam wybaczyć,
177
00:11:07,000 --> 00:11:08,252
co jest zjebane,
178
00:11:08,252 --> 00:11:11,547
bo nie chcę na zawsze zostać „kłamcą”.
179
00:11:24,601 --> 00:11:28,063
Po szkole odbędzie się
spotkanie kapeli jazzowej
180
00:11:28,063 --> 00:11:29,481
w sali numer 206.
181
00:11:29,481 --> 00:11:32,860
Na tej kartce jest napisane,
że występują dziś na Deerfeście
182
00:11:32,860 --> 00:11:35,487
w namiocie sztuki,
więc wpadnijcie posłuchać.
183
00:11:38,448 --> 00:11:40,075
Bohater po wuju.
184
00:11:40,075 --> 00:11:41,368
Nie mówiłem, że nim jestem.
185
00:11:41,368 --> 00:11:43,996
Mogłeś coś powiedzieć.
Wiedziałeś, że mi się podobasz.
186
00:11:43,996 --> 00:11:46,540
Przez ciebie myślałam,
że coś jest ze mną nie tak.
187
00:11:46,540 --> 00:11:48,876
Tak, bo wszystko kręci się wokół ciebie.
188
00:11:49,459 --> 00:11:51,170
Nie wierzę, że Trina to zrobiła.
189
00:11:51,170 --> 00:11:52,796
Co za puszczalska szmata.
190
00:11:52,796 --> 00:11:55,382
Sama jesteś puszczalska szma...
191
00:11:55,883 --> 00:11:57,634
Nie powinienem był, przepraszam.
192
00:11:57,634 --> 00:12:01,138
To był błąd, zdarza się.
Wszyscy możemy popełniać błędy.
193
00:12:01,638 --> 00:12:05,475
Trina i Jacob popełnili błąd
i się do niego przyznali, więc...
194
00:12:05,475 --> 00:12:06,935
Ona się przyznała.
195
00:12:08,478 --> 00:12:09,938
Słucham?
196
00:12:10,439 --> 00:12:13,942
Dzięki, że mnie uprzedziłaś.
Wolałbym najpierw to przegadać.
197
00:12:13,942 --> 00:12:15,652
Gadaliśmy o tym.
198
00:12:16,153 --> 00:12:18,488
Zgodziliśmy się, że chcemy być razem.
199
00:12:18,488 --> 00:12:22,201
Najpierw kazałaś mi milczeć.
Potem przyznałaś się mojemu tacie,
200
00:12:22,201 --> 00:12:24,328
swoim rodzicom, a teraz całej szkole.
201
00:12:24,328 --> 00:12:28,373
Wszystko odbywa się na twoich zasadach,
a ja nie mam nic do gadania.
202
00:12:28,373 --> 00:12:29,541
To nieprawda.
203
00:12:29,541 --> 00:12:31,919
To był mój brat, wiesz?
204
00:12:31,919 --> 00:12:34,630
- Wiem.
- Zaraz, jego tata wiedział pierwszy?
205
00:12:34,630 --> 00:12:36,882
Nie planowałam tego. Wymsknęło mi się,
206
00:12:36,882 --> 00:12:40,594
kiedy pojechaliście z mamą
do zajazdu na trójkącik.
207
00:12:41,553 --> 00:12:44,389
Zaraz, my nie... To nie był trójkąt.
208
00:12:44,389 --> 00:12:48,143
Nie, to był normalny,
romantyczny, małżeński wypad,
209
00:12:48,143 --> 00:12:49,937
póki nie zakłóciły go pewne
210
00:12:49,937 --> 00:12:52,356
cielesne wypadki
i emocjonalne niespodzianki.
211
00:12:52,356 --> 00:12:54,441
Mówiłam, że to podkręci atmosferę.
212
00:12:54,441 --> 00:12:56,818
- Skorzystałeś z kuponu?
- Oczywiście.
213
00:12:56,818 --> 00:12:59,571
Ale nie powinniśmy
omawiać tego przy uczniach.
214
00:12:59,571 --> 00:13:01,281
To twoja córka zaczęła.
215
00:13:02,366 --> 00:13:05,244
Tak. Zaskoczyłaś mnie,
że Beau wiedział wcześniej.
216
00:13:05,244 --> 00:13:08,705
A ty, Jacob? Przecież się zakumplowaliśmy.
217
00:13:09,331 --> 00:13:11,416
- Mogłeś coś wspomnieć, kiedy...
- Jaraliśmy?
218
00:13:11,416 --> 00:13:15,045
Kiedy rozmawialiśmy o związkach w sklepie,
219
00:13:15,045 --> 00:13:19,049
czyli w zasadzie doradzałem ci,
jak dobrać się do mojej córki.
220
00:13:19,049 --> 00:13:20,467
Paliłeś trawkę z uczniem?
221
00:13:22,678 --> 00:13:24,805
Ludzie popełniają błędy.
222
00:13:25,597 --> 00:13:27,558
Błądzić rzecz ludzka.
223
00:13:27,558 --> 00:13:31,478
Musimy popełniać błędy,
zwłaszcza gdy jesteśmy młodzi.
224
00:13:31,478 --> 00:13:33,939
To nie jest czcze gadanie. To nie wykład.
225
00:13:33,939 --> 00:13:37,860
Jeśli mógłbym doradzić coś tobie,
jako twój tata,
226
00:13:38,443 --> 00:13:42,573
i wam, jako wasz nauczyciel, byłoby to:
227
00:13:42,573 --> 00:13:44,867
nie bójcie się popełniać błędów.
228
00:13:45,450 --> 00:13:49,538
Spójrzcie na tych wszystkich dorosłych,
którzy nagle z powodu tej maszyny
229
00:13:49,538 --> 00:13:52,124
stwierdzili, że nie lubią swojej pracy
230
00:13:52,124 --> 00:13:57,337
albo swoich garaży,
albo partnerów, albo samych siebie.
231
00:13:57,337 --> 00:14:00,007
Żałuję, że nie popełniłem więcej błędów.
232
00:14:01,216 --> 00:14:02,926
Mogłem bardziej ryzykować.
233
00:14:02,926 --> 00:14:05,053
Nie wiem, co MORPHO oznacza,
234
00:14:05,053 --> 00:14:08,390
ale wiem, że wielu ludziom uświadomiła,
235
00:14:08,390 --> 00:14:12,769
że potrzebują zmiany
i ta zmiana jest wciąż możliwa.
236
00:14:13,896 --> 00:14:16,565
A gdy dostrzeżesz ten potencjał,
nie ma odwrotu.
237
00:14:18,859 --> 00:14:20,360
Ja tam nigdzie nie wracam.
238
00:14:20,360 --> 00:14:23,655
Nie dostałabym wiele za mojego Harleya,
239
00:14:23,655 --> 00:14:25,407
zwłaszcza po wypadku.
240
00:14:25,407 --> 00:14:28,911
I nie chcę nawet myśleć,
że Farid nie był mi przeznaczony.
241
00:14:28,911 --> 00:14:31,079
Ale mam sąsiadkę,
242
00:14:31,079 --> 00:14:34,124
która przez miesiąc
ćwiczyła strzelanie z łuku
243
00:14:34,124 --> 00:14:37,294
i przestrzeliła swojemu mężowi ramię.
244
00:14:37,294 --> 00:14:38,420
Nic jej nie jest.
245
00:14:38,420 --> 00:14:42,925
Ale teraz nie wie, czy to oznacza,
że jej potencjałem nie była „łuczniczka”,
246
00:14:43,592 --> 00:14:45,302
czy może za bardzo to roztrząsa.
247
00:14:45,302 --> 00:14:46,386
To jest to.
248
00:14:48,680 --> 00:14:52,351
To jest to! Eureka!
249
00:14:52,351 --> 00:14:53,852
O Boże.
250
00:14:53,852 --> 00:14:55,854
Wszystko w porządku?
251
00:14:55,854 --> 00:14:57,814
Tak, doznał kolejnego olśnienia.
252
00:14:57,814 --> 00:15:01,527
Szukałem odpowiedniego określenia
i to jest właśnie to.
253
00:15:01,527 --> 00:15:04,571
Ten napis na karcie - „życiowy potencjał”.
254
00:15:05,155 --> 00:15:07,157
To nie jest praca, którą masz mieć,
255
00:15:07,157 --> 00:15:09,952
ani przeznaczenie,
ani cele, ani nic takiego.
256
00:15:09,952 --> 00:15:14,665
To nie jest cel naszej podróży.
To jest zakręt. To strzałka.
257
00:15:15,499 --> 00:15:19,628
To coś, co musisz o sobie usłyszeć,
żeby pójść we właściwym kierunku.
258
00:15:20,963 --> 00:15:24,591
Kochanie, musiałaś usłyszeć,
że możesz być „kłamcą”,
259
00:15:24,591 --> 00:15:26,218
żeby wyznać prawdę.
260
00:15:26,718 --> 00:15:30,973
A Jacob, którego przepełnia ciągły lęk,
261
00:15:30,973 --> 00:15:34,142
że nie dorówna swojemu bratu-bohaterowi,
262
00:15:34,142 --> 00:15:37,145
dostał kartę, która mówi,
że on też może być „bohaterem”
263
00:15:37,145 --> 00:15:38,939
i musi się z tym zmierzyć.
264
00:15:41,525 --> 00:15:46,446
A ty, Axel, dostałeś „meteorologa”,
żebyś mógł...
265
00:15:47,739 --> 00:15:51,618
Nie wiem.
Może to miało ci pomóc uwierzyć w siebie,
266
00:15:52,494 --> 00:15:55,789
co powiedziała twoja mama,
gdy po raz pierwszy o tym rozmawialiśmy.
267
00:15:55,789 --> 00:15:59,418
A może będziesz świetny
w przewidywaniu burz. Nie wiem.
268
00:16:00,169 --> 00:16:03,463
Wiem jednak, że zadawaliśmy
niewłaściwe pytania.
269
00:16:03,964 --> 00:16:06,008
Pytaliśmy, skąd MORPHO się wzięła,
270
00:16:06,008 --> 00:16:08,010
co jest w środku i jak działa.
271
00:16:08,010 --> 00:16:11,680
A powinniśmy pytać:
Co my mamy w środku? Jak my działamy?
272
00:16:11,680 --> 00:16:14,433
I dlaczego,
spośród wszystkich miejsc na świecie,
273
00:16:14,433 --> 00:16:17,352
MORPHO pojawiła się
akurat w pieprzonym Deerfield?
274
00:16:17,352 --> 00:16:18,437
To mnie ciekawi.
275
00:16:19,313 --> 00:16:20,522
Jestem z ciebie dumny.
276
00:16:24,693 --> 00:16:27,613
Nawet nie zacząłem tej lekcji. Pozwolicie?
277
00:16:27,613 --> 00:16:29,406
- Jasne, działaj.
- Przepraszam.
278
00:16:31,325 --> 00:16:33,327
Jak na gościa, który gówno wie o koszu
279
00:16:33,327 --> 00:16:38,874
i jest co najwyżej przeciętnym bokserem,
z Dusty'ego nie jest taki zły nauczyciel.
280
00:16:38,874 --> 00:16:40,375
Zaciekawił mnie.
281
00:16:41,502 --> 00:16:43,837
Naprawdę wspomniał o tych garażach?
282
00:16:43,837 --> 00:16:45,923
Bo to brzmi, jakby pił do mnie.
283
00:16:45,923 --> 00:16:47,090
Na bank.
284
00:16:50,052 --> 00:16:52,221
Wisi mi to.
285
00:16:52,721 --> 00:16:54,056
Lubię ten saloon.
286
00:16:56,225 --> 00:16:57,392
Ja też.
287
00:16:58,352 --> 00:16:59,353
- Naprawdę?
- Tak.
288
00:16:59,937 --> 00:17:02,564
Bałem się, że nic cię już nie uszczęśliwi.
289
00:17:03,690 --> 00:17:08,487
Podoba mi się, że można zamknąć drzwi
i udawać, że jest się gdzie indziej.
290
00:17:09,738 --> 00:17:13,450
Możemy być gdzie indziej.
Myślałeś kiedyś o tym?
291
00:17:13,450 --> 00:17:14,535
W sensie uciec?
292
00:17:15,285 --> 00:17:17,704
Jeśli zrobimy to razem,
to będzie przeprowadzka.
293
00:17:18,288 --> 00:17:22,917
Nijak ma się to do tego, co mówił Dusty
o przyznawaniu się do błędów,
294
00:17:22,917 --> 00:17:26,046
ale w małym mieście pewne rzeczy
mogą do człowieka przylgnąć.
295
00:17:26,630 --> 00:17:29,716
Zwymiotowałem raz
na wycieczce do ogrodu botanicznego
296
00:17:29,716 --> 00:17:32,135
i od 20 lat jestem nazywany „Beau Bełt”.
297
00:17:32,135 --> 00:17:33,512
Nigdy tego nie słyszałem.
298
00:17:33,512 --> 00:17:35,597
Głównie z tego jestem kojarzony.
299
00:17:37,057 --> 00:17:40,727
Teraz zaczną mnie nazywać
„smutnym kowbojem” albo coś.
300
00:17:41,645 --> 00:17:44,898
A ciebie „bliźniakiem
zmarłego gwiazdora koszykówki,
301
00:17:44,898 --> 00:17:47,442
który zdradzał go z jego dziewczyną”.
302
00:17:47,442 --> 00:17:50,612
Wpadną pewnie na coś
bardziej chwytliwego i wrednego.
303
00:17:53,740 --> 00:17:55,158
Okej, dobra.
304
00:17:55,659 --> 00:17:57,119
Zróbmy to.
305
00:17:58,036 --> 00:18:00,414
Ucieknijmy. Dajmy drapaka.
306
00:18:00,414 --> 00:18:02,124
- Tak?
- Jasne.
307
00:18:03,375 --> 00:18:05,460
No dobra, postanowione.
308
00:18:05,794 --> 00:18:06,879
Zacznę nas pakować.
309
00:18:07,754 --> 00:18:10,090
Co nam się przyda? Gorzałka, to na pewno.
310
00:18:10,090 --> 00:18:11,800
No ba.
311
00:18:14,428 --> 00:18:15,429
I piła mechaniczna.
312
00:18:15,429 --> 00:18:17,139
Do czego miałaby się przydać?
313
00:18:17,139 --> 00:18:19,725
Do czego miałaby się nie przydać?
314
00:18:19,725 --> 00:18:21,310
Racja. No tak.
315
00:18:26,231 --> 00:18:27,065
Wiesz,
316
00:18:27,774 --> 00:18:31,361
nie wiedziałem, że Trina
powiedziała mnie jako pierwszemu.
317
00:18:32,738 --> 00:18:33,864
Całkiem klawo.
318
00:18:34,406 --> 00:18:38,118
Znaczy, nie klawo, ale odważnie.
319
00:18:39,912 --> 00:18:42,372
Dziewczyna ma jaja, co nie?
320
00:18:44,499 --> 00:18:47,628
Tak, ma.
321
00:18:50,506 --> 00:18:54,009
Z jakiej to okazji? To taki prezent
322
00:18:54,009 --> 00:18:56,929
„dziękuję za bycie nieobecną,
beznadziejną matką”?
323
00:18:56,929 --> 00:18:59,348
To po prostu taki drobiazg.
324
00:18:59,348 --> 00:19:03,227
Nie ma szans, żeby to nie sprawiło,
że poczuję się jeszcze gorzej.
325
00:19:03,227 --> 00:19:04,269
Otwórz.
326
00:19:06,980 --> 00:19:09,525
Jaki ładny wazon. Śliczny.
327
00:19:09,525 --> 00:19:11,401
- Sama go zrobiłaś?
- Tak.
328
00:19:11,401 --> 00:19:14,363
To w zasadzie bardziej kielich.
329
00:19:14,363 --> 00:19:17,866
Z jakiego piłaby królowa.
330
00:19:18,450 --> 00:19:22,746
No tak. Jest świetny. I tak, miałam rację.
331
00:19:22,746 --> 00:19:25,999
Jest 99% szans,
że zaraz rozpadnie się na kawałki.
332
00:19:25,999 --> 00:19:27,835
Jasne. Ja też.
333
00:19:29,211 --> 00:19:31,129
- Kiedy go zrobiłaś?
- Nie wiem.
334
00:19:31,672 --> 00:19:35,884
Kiedy mam tylko czas,
żeby oderwać się od problemów.
335
00:19:40,514 --> 00:19:46,436
Trina, kochanie, ja wiem,
że nie zwracałam uwagi na to,
336
00:19:46,436 --> 00:19:48,522
przez co ostatnio przechodziłaś.
337
00:19:48,522 --> 00:19:52,734
Byłam na pokazie magicznym,
a wcześniej U Giorgia z Grizzy
338
00:19:52,734 --> 00:19:55,946
i widziałam, co ci zrobiła.
339
00:19:57,114 --> 00:20:00,367
Twoja mama jest zdecydowanie
bardziej powalona niż moja.
340
00:20:00,367 --> 00:20:01,451
Luz, otworzę!
341
00:20:01,451 --> 00:20:04,121
Byłem na piętrze, a wy jesteście tutaj.
342
00:20:04,121 --> 00:20:05,831
Ale nie, to ma więcej sensu.
343
00:20:05,831 --> 00:20:07,833
Rany julek.
344
00:20:07,833 --> 00:20:10,586
- Żryj piłę, gnoju!
- Rany boskie.
345
00:20:10,586 --> 00:20:12,087
Przyszedłem cię zamordować,
346
00:20:12,087 --> 00:20:14,715
bo twoja córka kręciła
z moimi oboma synami!
347
00:20:14,715 --> 00:20:16,508
Dobra, wyluzuj już.
348
00:20:16,508 --> 00:20:18,385
Przepraszam. Mówiłem, że tu idę.
349
00:20:18,385 --> 00:20:21,430
Stwierdził, że ma pomysł
na „zabójczy żart”, czyli chyba to.
350
00:20:21,430 --> 00:20:24,141
- Widziałeś jego minę?
- Tak, widziałem.
351
00:20:24,141 --> 00:20:25,225
Możemy...
352
00:20:25,225 --> 00:20:26,435
Tak, wejdźcie.
353
00:20:27,644 --> 00:20:28,812
- Przepraszam.
- Spoko.
354
00:20:28,812 --> 00:20:31,940
- Sorki za nazwanie cię gnojem.
- Tak, uśmiałem się.
355
00:20:35,235 --> 00:20:38,363
Hej. Co tam?
356
00:20:38,363 --> 00:20:39,656
Dzień dobry.
357
00:20:39,656 --> 00:20:40,741
Cześć, Jacob.
358
00:20:41,366 --> 00:20:42,367
Luz.
359
00:20:43,702 --> 00:20:47,581
Zastanawiałem się, czy nie poszłabyś
dzisiaj ze mną na Deerfest?
360
00:20:47,581 --> 00:20:50,209
Na randkę. Na pierwszą randkę.
361
00:20:50,209 --> 00:20:53,128
My też pierwszą randkę
spędziliśmy na Deerfeście.
362
00:20:53,128 --> 00:20:54,296
- Dusty...
- Tak.
363
00:20:54,296 --> 00:20:56,215
Później wam opowiem. Kontynuuj.
364
00:20:56,215 --> 00:20:58,926
Pomyślałem, że skoro wszyscy
o wszystkim wiedzą...
365
00:20:58,926 --> 00:21:01,178
Przepraszam,
że najpierw z tobą nie pogadałam.
366
00:21:01,178 --> 00:21:02,679
Nie szkodzi.
367
00:21:02,679 --> 00:21:06,892
Cieszę się, że znalazłaś odwagę,
żeby to zrobić.
368
00:21:06,892 --> 00:21:11,021
Teraz będziemy mogli się poznać
i sprawdzić, czy się naprawdę lubimy.
369
00:21:11,021 --> 00:21:13,524
Zawsze uważałem, że wy dwoje...
370
00:21:13,524 --> 00:21:15,108
- Tato.
- Dusty.
371
00:21:15,817 --> 00:21:17,528
Pójdziesz ze mną na Deerfest?
372
00:21:18,445 --> 00:21:19,446
A mogę z rodzicami?
373
00:21:21,114 --> 00:21:22,908
- Jajcara.
- Ja nie żartuję.
374
00:21:22,908 --> 00:21:27,538
Zawsze chodzimy razem,
a potrzebuję teraz normalności.
375
00:21:28,121 --> 00:21:31,291
Chcesz iść z rodzicami
na jeleni festyn na pierwszą randkę?
376
00:21:31,291 --> 00:21:35,045
Wiem, że nie chcesz tam iść
ze względu na Grizzy i tę całą dramę...
377
00:21:35,045 --> 00:21:38,924
Nie, pójdę.
Nie obchodzi mnie, że tam będzie.
378
00:21:38,924 --> 00:21:42,719
Ludzie będą cię zabijać wzrokiem
przez te podróbki.
379
00:21:42,719 --> 00:21:44,847
- Nas chyba bardziej.
- Racja.
380
00:21:44,847 --> 00:21:46,932
Będziemy sensacją.
381
00:21:46,932 --> 00:21:49,852
Nie przeszkadza mi to,
jeśli tego właśnie chcesz.
382
00:21:51,019 --> 00:21:52,104
Dobra, Beau.
383
00:21:52,104 --> 00:21:55,649
Moja córcia chce iść na Deerfest,
więc idziemy na Deerfest?
384
00:21:55,649 --> 00:21:57,442
To wystarczy za odpowiedź?
385
00:21:59,695 --> 00:22:00,988
Deerfest!
386
00:22:00,988 --> 00:22:02,531
To nie jest śmieszne!
387
00:22:03,282 --> 00:22:04,825
- Nie w domu!
- Sorki.
388
00:22:04,825 --> 00:22:06,827
- Nie w domu, Beau!
- Przepraszam!
389
00:22:07,327 --> 00:22:10,330
WITAJCIE NA DEERFEŚCIE
390
00:22:13,834 --> 00:22:14,918
Przepraszam.
391
00:22:15,460 --> 00:22:19,798
Przepraszam, że przerywam pogawędkę,
ale niedługo otwieramy Deerfest
392
00:22:19,798 --> 00:22:22,885
i zastanawiam się,
kiedy planujecie skończyć labirynt?
393
00:22:22,885 --> 00:22:23,969
Jest skończony.
394
00:22:23,969 --> 00:22:25,053
Doprawdy?
395
00:22:25,554 --> 00:22:27,514
To czemu widzę ponad belami siana?
396
00:22:27,514 --> 00:22:29,975
Ściany muszą być dwa razy wyższe.
397
00:22:29,975 --> 00:22:31,226
To dla dzieci.
398
00:22:31,226 --> 00:22:33,437
I zakłada pan, że one nie lubią wyzwań?
399
00:22:33,437 --> 00:22:36,523
- Przepraszam panią.
- Jestem zajęta.
400
00:22:36,523 --> 00:22:40,068
- Wie pani, że nadciąga burza?
- Wiem, że przewidują burzę.
401
00:22:40,569 --> 00:22:42,362
Niby czemu mamy te poncha?
402
00:22:42,905 --> 00:22:45,616
Pewnie wolałby pan,
żeby wszyscy zostali w domach.
403
00:22:45,616 --> 00:22:46,700
W zasadzie tak.
404
00:22:46,700 --> 00:22:49,119
Jak piorun walnie w bele,
zajmą się jak pochodnia.
405
00:22:49,119 --> 00:22:51,330
I co czyni pana ekspertem w tej kwestii?
406
00:22:51,330 --> 00:22:54,750
Wyszła mi karta „jedyny ocalały”
z maszyny MORPHO.
407
00:22:55,584 --> 00:22:57,503
Od miesiąca nie wychodziłem z domu.
408
00:22:57,503 --> 00:23:00,005
Stresuję się tym, co mogę przetrwać.
409
00:23:00,005 --> 00:23:01,089
Błagam pana.
410
00:23:01,089 --> 00:23:03,383
Nie ma pan pojęcia o przetrwaniu.
411
00:23:15,854 --> 00:23:18,440
Co to było? Chyba zagrzmiało.
412
00:23:19,650 --> 00:23:21,109
To pewnie jedna z kolejek.
413
00:23:21,985 --> 00:23:24,947
Trina, jeśli się wystraszysz,
możesz chwycić tatę za rękę.
414
00:23:24,947 --> 00:23:29,076
Możemy też chwycić się pod ręce
jak w Czarnoksiężniku z Oz.
415
00:23:29,076 --> 00:23:31,703
Już żałuję, że was zaprosiłam.
416
00:23:33,330 --> 00:23:35,541
Proszę księdza! Na Deerfest to w drugą!
417
00:23:36,917 --> 00:23:39,878
Powiedziałem mu
o mojej teorii ze strzałką.
418
00:23:39,878 --> 00:23:41,255
Był pod wrażeniem.
419
00:23:41,755 --> 00:23:43,715
Nauczyciel stał się „nauczycielem”.
420
00:23:43,715 --> 00:23:46,218
Sporo nad nią rozmyślałam.
421
00:23:46,218 --> 00:23:47,594
Całkiem niezła, nie?
422
00:23:49,221 --> 00:23:50,389
Tak.
423
00:23:50,389 --> 00:23:51,557
Co?
424
00:23:51,557 --> 00:23:53,016
- Nic.
- No co?
425
00:23:55,143 --> 00:23:56,144
Nie no...
426
00:23:57,479 --> 00:23:59,565
Po prostu się zastanawiam, czy...
427
00:24:00,732 --> 00:24:03,944
Zakładając, że naprawdę chodzi o zakręt,
428
00:24:03,944 --> 00:24:06,446
to co, jeśli nie zakręcimy razem?
429
00:24:08,073 --> 00:24:09,324
Jak to?
430
00:24:10,826 --> 00:24:14,580
A co, jeśli nasze strzałki
nie wskazują tej samej drogi?
431
00:24:18,542 --> 00:24:19,668
Nie wiem.
432
00:24:38,645 --> 00:24:39,646
Halo?
433
00:25:02,419 --> 00:25:03,420
Hana.
434
00:25:04,922 --> 00:25:06,089
Co ty robisz?
435
00:25:07,216 --> 00:25:11,345
Próbuję załatać dziurę w suficie,
zanim zacznie się burza.
436
00:25:11,345 --> 00:25:13,680
Słuchałaś prognoz pogody Axela?
437
00:25:13,680 --> 00:25:17,309
Nie wiem, kim jest Axel,
ale słuchałam wiadomości.
438
00:25:17,309 --> 00:25:18,894
Co zwykle robisz, gdy pada?
439
00:25:18,894 --> 00:25:21,188
Stosuję wymyślny system w postaci wiadra.
440
00:25:21,188 --> 00:25:23,398
Ale tym razem chyba się nie sprawdzi,
441
00:25:23,398 --> 00:25:26,193
a że nie chcę się obudzić
po kolana w wodzie...
442
00:25:26,777 --> 00:25:28,695
Jak to „obudzić”?
443
00:25:30,280 --> 00:25:31,657
To mój pokój.
444
00:25:33,784 --> 00:25:35,452
Przepraszam.
445
00:25:36,662 --> 00:25:38,330
Nie wiedziałem, że tu śpisz.
446
00:25:40,249 --> 00:25:43,710
To wygląda jak pokój dziecka,
które zmarło 80 lat temu.
447
00:25:43,710 --> 00:25:46,338
Dzięki. O taki wystrój mi chodziło.
448
00:25:46,338 --> 00:25:48,924
- Gdzie są twoje rzeczy?
- Podróżuję na lekko.
449
00:25:48,924 --> 00:25:51,552
Po przyjeździe tutaj
pozbyłam się większości.
450
00:25:52,845 --> 00:25:54,179
Czemu tu przyjechałaś?
451
00:25:57,474 --> 00:25:58,684
O co ci chodzi?
452
00:25:59,601 --> 00:26:01,937
Co cię sprowadziło akurat do tego miasta?
453
00:26:05,190 --> 00:26:06,400
A ciebie?
454
00:26:06,400 --> 00:26:09,152
Przyjechałem,
bo tutejsze liceum szukało katechety.
455
00:26:09,152 --> 00:26:13,240
- Ja też, ale wybrali ciebie.
- Pytam serio, Hana. Chcę wiedzieć.
456
00:26:14,825 --> 00:26:16,243
Czemu tu przyszedłeś?
457
00:26:18,495 --> 00:26:19,955
Co tu robisz, ojcze?
458
00:26:25,210 --> 00:26:26,920
Nie chcę być już księdzem.
459
00:26:40,517 --> 00:26:42,186
To może być problematyczne.
460
00:27:16,970 --> 00:27:18,388
Abrakadabra.
461
00:27:38,617 --> 00:27:39,993
Panie Johnson?
462
00:27:59,054 --> 00:28:00,055
Panie Johnson!
463
00:28:08,730 --> 00:28:09,731
O cholera.
464
00:28:15,320 --> 00:28:17,239
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI AUTORSTWA
M.O. WALSHA
465
00:29:31,313 --> 00:29:33,315
Napisy: Daria Okoniewska