1
00:01:25,836 --> 00:01:26,837
Freya?
2
00:01:27,337 --> 00:01:29,965
Tak, cześć. Tu burmistrzyni Fontaine.
3
00:01:30,841 --> 00:01:33,093
Umówiłyśmy się na koniec tygodnia,
4
00:01:33,093 --> 00:01:36,013
ale zrobiło mi się miejsce w grafiku
5
00:01:36,013 --> 00:01:39,892
i pomyślałam,
że zaproponuję ci lunch dzisiaj.
6
00:01:43,312 --> 00:01:48,483
Dobrze. Wyślę ci szczegóły. Do zobaczenia.
7
00:02:11,340 --> 00:02:14,426
NAGRODA NA DZIEŃ DOBRY
8
00:02:16,011 --> 00:02:20,891
W tej kolumnie zapisuję to, co odzyskałam,
sprzedając kupione online rzeczy.
9
00:02:20,891 --> 00:02:24,019
Te opiekacze do panini
poszły na wyprzedaży garażowej,
10
00:02:24,019 --> 00:02:26,772
a te sprzedałam przez internet.
11
00:02:26,772 --> 00:02:29,316
Ile ty miałaś tych opiekaczy?
12
00:02:29,316 --> 00:02:31,026
No wiesz, sporo.
13
00:02:31,026 --> 00:02:33,904
Nie myślałam jasno po tym,
jak Mikey odszedł.
14
00:02:33,904 --> 00:02:35,489
Nawet nie lubię panini.
15
00:02:35,489 --> 00:02:37,824
Kanapka powinna być zimna, i tyle.
16
00:02:37,824 --> 00:02:39,868
Już dobrze, Natalie.
17
00:02:39,868 --> 00:02:41,995
Wyciągniemy cię z tych długów.
18
00:02:43,330 --> 00:02:45,207
Nie chcę nic mówić,
19
00:02:45,207 --> 00:02:48,544
ale moglibyśmy zarobić,
gdyby nasz gość płacił czynsz.
20
00:02:48,544 --> 00:02:50,671
Proponowałem, że zapłacę.
21
00:02:50,671 --> 00:02:54,091
A ja nie wezmę kasiory
od mojego najlepszego kumpla.
22
00:02:54,091 --> 00:02:58,804
Poza tym uwielbiam
tupot stóp Dużego D o poranku.
23
00:02:58,804 --> 00:03:02,474
Po pierwsze, wcale nie tuptam.
Mam ciężkie i silne stopy.
24
00:03:02,474 --> 00:03:05,060
Po drugie, to tymczasowa sytuacja.
25
00:03:05,060 --> 00:03:07,855
Wkrótce wrócę do siebie,
nie przyzwyczajajcie się.
26
00:03:07,855 --> 00:03:13,360
Jak ktoś pójdzie dziś do sklepu,
to może mi kupić miniwafle ryżowe?
27
00:03:13,360 --> 00:03:15,112
Cass kupuje te z solą morską.
28
00:03:15,112 --> 00:03:16,530
Załatwione, D.
29
00:03:16,530 --> 00:03:21,201
Przyznam, że kiedy usłyszałem
o tej waszej samploracji,
30
00:03:21,201 --> 00:03:24,329
- pomyślałem, że to wielki błąd.
- Sporo o tym gadaliśmy.
31
00:03:24,329 --> 00:03:27,916
Ale teraz ty u mnie mieszkasz,
Cass u mnie pracuje
32
00:03:27,916 --> 00:03:29,585
i zaczynam widzieć plusy.
33
00:03:29,585 --> 00:03:31,003
Cass u ciebie pracuje?
34
00:03:31,003 --> 00:03:34,965
No, dzisiaj ma pierwszy dzień.
Wszystko zostaje w familia.
35
00:03:34,965 --> 00:03:37,885
Ale nie pękaj, Duży D.
Ty też robisz postępy.
36
00:03:37,885 --> 00:03:40,387
Ja nie dałbym rady robić tego, co ty.
37
00:03:41,013 --> 00:03:42,181
Dziękuję.
38
00:03:42,181 --> 00:03:44,183
Porzuciłeś żonę.
39
00:03:44,183 --> 00:03:46,268
Córka już nawet z tobą nie gada.
40
00:03:46,268 --> 00:03:48,687
Gada ze mną. Gadamy.
41
00:03:48,687 --> 00:03:53,233
Serio? Sav, mówiłaś,
że Trina nie odzywa się do ojca.
42
00:03:53,233 --> 00:03:54,484
Bo tak jest.
43
00:03:54,484 --> 00:03:58,155
Może nasza komunikacja podupadła,
odkąd się wyprowadziłem.
44
00:03:58,655 --> 00:04:01,533
Ale wiem o wszystkim,
co się u niej dzieje.
45
00:04:01,533 --> 00:04:04,661
Przyjeżdża po ciebie? Dobrze.
46
00:04:04,661 --> 00:04:08,498
Przyjeżdża czym? Samochodem? Nie sądzę.
47
00:04:08,498 --> 00:04:12,002
Obiecała mi, że nie będzie jeździć,
póki nie zda prawka.
48
00:04:12,002 --> 00:04:14,254
- Zdała tydzień temu.
- Mówisz?
49
00:04:16,548 --> 00:04:17,548
Świetnie.
50
00:04:17,548 --> 00:04:20,469
Tak szybko dorastają, co nie?
51
00:04:20,469 --> 00:04:22,888
Ojciec Czas, piasek leci.
52
00:04:22,888 --> 00:04:25,766
- Wasze drugie śniadania.
- Dzięki.
53
00:04:25,766 --> 00:04:26,850
Dziękuję.
54
00:04:26,850 --> 00:04:29,520
Ty się ucz. A ty nauczaj.
55
00:04:29,520 --> 00:04:31,647
Łóżko pościelone?
56
00:04:32,231 --> 00:04:34,191
Jest wodne, trudno je pościelić.
57
00:04:40,906 --> 00:04:43,575
Walter.
58
00:04:44,326 --> 00:04:45,452
Na dole.
59
00:04:49,706 --> 00:04:51,083
Co to ma być, na Boga?
60
00:04:51,083 --> 00:04:54,336
To cię jakoś podnieca?
Nawet nie zamknąłeś drzwi.
61
00:04:55,045 --> 00:04:57,047
Ćwiczę sztuczkę magiczną.
62
00:04:57,047 --> 00:05:00,801
Jeszcze nie rozpracowałem
tej części z ucieczką.
63
00:05:04,930 --> 00:05:08,892
Nie dziwi mnie ta fizjoterapia,
skoro leżysz taki pokrzywiony.
64
00:05:09,601 --> 00:05:12,354
Co pomyślałaby sobie Freya?
65
00:05:12,354 --> 00:05:14,314
Byłaby pod niemałym wrażeniem.
66
00:05:14,314 --> 00:05:16,400
Lubi magiczne sztuczki?
67
00:05:16,400 --> 00:05:18,861
Nie wiem. Chyba większość lubi.
68
00:05:18,861 --> 00:05:22,906
Nie wiesz? Zawierzasz
swoje słabowite ciało tej kobiecie,
69
00:05:22,906 --> 00:05:24,449
a nic o niej nie wiesz?
70
00:05:24,449 --> 00:05:27,661
Coś tam wiem.
Ma dużo pomarańczowych ubrań.
71
00:05:27,661 --> 00:05:30,330
Potrzebuję czegoś więcej
niż ulubionego koloru.
72
00:05:32,207 --> 00:05:35,294
- Chodzi o waszą randkę?
- Nie nazwałabym tego randką.
73
00:05:35,294 --> 00:05:38,005
Freya błagała o spotkanie, a ja uległam.
74
00:05:38,005 --> 00:05:39,965
Chodzi o twoją wizję MORPHO?
75
00:05:40,757 --> 00:05:41,758
Nie.
76
00:05:42,634 --> 00:05:44,511
W wizji jechałam przed siebie.
77
00:05:46,013 --> 00:05:47,514
DUCH
78
00:05:49,600 --> 00:05:52,102
MUSISZ ODKRYĆ, KIM JESTEŚ
79
00:05:56,607 --> 00:05:57,816
Urocza.
80
00:06:13,749 --> 00:06:15,042
Nie wiem, co oznacza.
81
00:06:15,042 --> 00:06:19,630
Masz napęd do działania.
Ale trzeba też zadbać o towarzystwo.
82
00:06:20,130 --> 00:06:22,549
Nie chcesz, żeby życie ci uciekło.
83
00:06:23,050 --> 00:06:25,052
Nie przyszłam tu po złote myśli.
84
00:06:25,052 --> 00:06:28,430
Skoro nic nie wiesz,
to mam lepsze rzeczy do roboty.
85
00:06:30,933 --> 00:06:35,354
Jak tak teraz myślę,
to Freya wspominała, że lubi konie.
86
00:06:35,354 --> 00:06:38,774
Wspaniale. Zabiorę na lunch konia, tak?
87
00:06:38,774 --> 00:06:40,150
Naprawdę,
88
00:06:40,150 --> 00:06:44,154
jeśli do tych łańcuchów jest klucz,
ktoś powinien go wyrzucić.
89
00:06:59,503 --> 00:07:02,256
Doceniam tę podwózkę, dziękuję.
90
00:07:02,256 --> 00:07:03,924
Dobrze trzymasz kierownicę.
91
00:07:04,466 --> 00:07:06,426
Pojechałbym na hulajnodze,
92
00:07:06,426 --> 00:07:09,930
ale naciągnąłem sobie wczoraj
mięsień w kroczu.
93
00:07:11,807 --> 00:07:14,852
Więc dam staruszce odpocząć.
94
00:07:17,187 --> 00:07:22,734
Przez „staruszkę” mam na myśli krocze.
W moich lędźwiach. Lędźwie twojego ojca...
95
00:07:22,734 --> 00:07:25,779
Jeszcze raz powiesz „krocze”
i cię wysadzę.
96
00:07:25,779 --> 00:07:29,366
A widzisz? Mówiłem, że się do mnie odzywa
97
00:07:31,118 --> 00:07:32,327
Porozmawiajmy.
98
00:07:32,327 --> 00:07:34,997
Dobra. Co jest grane z tobą i Alice?
99
00:07:34,997 --> 00:07:36,665
Przespaliście się już?
100
00:07:36,665 --> 00:07:38,166
No co? Chciałeś gadać.
101
00:07:38,166 --> 00:07:41,712
A ty chciałaś, żebyśmy z mamą
postawili wyraźniejsze granice,
102
00:07:41,712 --> 00:07:43,422
więc czemu się wściekasz?
103
00:07:43,422 --> 00:07:45,465
Nie wiesz, czemu się wściekam?
104
00:07:45,465 --> 00:07:48,802
Wprowadzam zmiany,
dzięki którym stanę się lepszym ojcem,
105
00:07:48,802 --> 00:07:50,721
lepszym mężem i człowiekiem.
106
00:07:50,721 --> 00:07:52,890
- Nie spali ze sobą.
- Kto tak mówił?
107
00:07:52,890 --> 00:07:54,433
Ci z kółka teatralnego.
108
00:07:54,433 --> 00:07:58,979
Niech ci z kółka lepiej zajmą się
swoim przedstawieniem.
109
00:07:58,979 --> 00:08:01,315
To większa lipa niż twoje życie łóżkowe.
110
00:08:01,315 --> 00:08:02,232
Trina.
111
00:08:02,232 --> 00:08:05,986
Odkąd Alice zastąpiła panią Stebel,
ta sztuka to jakieś dno.
112
00:08:08,155 --> 00:08:10,532
- Co to za sztuka?
- Nasze miasto.
113
00:08:11,074 --> 00:08:15,037
Nasze miasto to klasyka.
Wiesz, że też w tym grałem?
114
00:08:15,037 --> 00:08:16,705
Robi się coraz lepiej.
115
00:08:16,705 --> 00:08:19,917
Grałem czcigodnego profesora Willarda.
116
00:08:20,459 --> 00:08:22,836
Grałeś nauczyciela w szkolnej sztuce.
117
00:08:23,337 --> 00:08:26,298
Jezu, ty serio miałeś
tragicznie nudne życie.
118
00:08:26,298 --> 00:08:27,841
To jedna z lepszych ról.
119
00:08:27,841 --> 00:08:30,969
Skąd mam wiedzieć?
Alice kompletnie sobie nie radzi.
120
00:08:30,969 --> 00:08:33,554
Myśli, że może sobie wszystko zawłaszczyć.
121
00:08:35,265 --> 00:08:37,308
Na pewno wszyscy się starają.
122
00:08:37,308 --> 00:08:39,811
Nikt się nie stara. Jest kicha.
123
00:08:39,811 --> 00:08:42,022
No, nikt się nie stara.
124
00:08:45,567 --> 00:08:49,071
Grover's Corners. Niech no sprawdzę.
125
00:08:50,155 --> 00:08:52,282
Grover's Corners...
126
00:08:52,282 --> 00:08:58,330
leży na plejstoceńskim granicie
na Szlaku Appalachów.
127
00:08:59,748 --> 00:09:03,126
Jeśli mogę...
128
00:09:03,126 --> 00:09:05,838
- Trochę tu głośno.
- Nie słyszę!
129
00:09:08,590 --> 00:09:09,591
Nasze miasto.
130
00:09:17,683 --> 00:09:20,936
{\an8}Xander pokaże ci, jak pływać gondolą,
131
00:09:20,936 --> 00:09:25,899
ale to wcale nie znaczy,
że będziesz nią operować, tak?
132
00:09:25,899 --> 00:09:27,359
Rozumiem.
133
00:09:27,359 --> 00:09:31,780
Musiałaby przyjść jakaś klęska żywiołowa
albo wirus, który powaliłby załogę,
134
00:09:31,780 --> 00:09:34,741
żebym zrobił z ciebie gondolierkę.
135
00:09:35,284 --> 00:09:39,371
Ale nie czarujmy się,
prędzej jednak zamknąłbym restaurację.
136
00:09:39,371 --> 00:09:42,291
- Wszystko jasne.
- Chcę ci w ten sposób pokazać,
137
00:09:42,291 --> 00:09:44,334
że nie będę cię faworyzował.
138
00:09:44,334 --> 00:09:47,212
I mimo że zaczynasz jako młodsza hostessa,
139
00:09:47,212 --> 00:09:51,133
to jeśli zakaszesz rękawy
i wykażesz się wytrwałością i talentem,
140
00:09:51,133 --> 00:09:55,679
to za parę lat awansuję cię
na pełnoetatową kelnerkę.
141
00:09:56,722 --> 00:09:57,973
Pięknie.
142
00:09:58,974 --> 00:10:03,187
- Czuję się zmotywowana.
- Niestety nie mogę cię dziś nadzorować.
143
00:10:03,187 --> 00:10:05,564
Muszę skoczyć Dusty'emu po wafle ryżowe.
144
00:10:05,564 --> 00:10:07,983
Xander wszystko ci pokaże, dobrze?
145
00:10:07,983 --> 00:10:09,735
Co masz kupić Dusty'emu?
146
00:10:09,735 --> 00:10:11,945
- Naucz ją wiosłować.
- Jasne.
147
00:10:11,945 --> 00:10:15,782
Gładkie ruchy.
Nadchodzi pora lunchu. Lecimy!
148
00:10:16,909 --> 00:10:20,704
Nieważne, jak gładko wiosłujesz –
gondola i tak sama płynie.
149
00:10:23,123 --> 00:10:26,168
Wspaniale. To upokarzające.
150
00:10:26,919 --> 00:10:31,507
Moim długoterminowym celem
jest zostanie kelnerką, jak moja córka.
151
00:10:31,507 --> 00:10:35,135
Od czegoś trzeba zacząć.
Wypracować sobie pozycję.
152
00:10:35,719 --> 00:10:39,014
Chociaż ja nie dostałem awansu
od sześciu lat.
153
00:10:39,014 --> 00:10:44,102
Nie wiem jeszcze, czego chcę,
ale musiałam wyrwać się z domu.
154
00:10:45,103 --> 00:10:48,607
I wiesz co? Przynajmniej
zyskam niezależność finansową.
155
00:10:48,607 --> 00:10:52,027
I chociaż to knajpa U Giorgia,
to niewielu zatrudniłoby
156
00:10:52,027 --> 00:10:56,281
39-letnią matkę,
która nigdy dla nikogo nie pracowała.
157
00:10:56,281 --> 00:11:00,494
Jeśli to cię pocieszy,
nikt nie przyjdzie cię tu oceniać.
158
00:11:00,494 --> 00:11:01,578
Dzięki.
159
00:11:02,579 --> 00:11:03,956
O Boże.
160
00:11:04,790 --> 00:11:06,500
Co tu robi moja mama?
161
00:11:06,500 --> 00:11:08,335
- Dobry Boże.
- Co?
162
00:11:09,503 --> 00:11:12,923
Nic. Po prostu nie ma tu hostessy.
163
00:11:12,923 --> 00:11:16,051
Będziemy musiały
same znaleźć sobie stolik.
164
00:11:17,928 --> 00:11:21,139
Tam na końcu jest boks,
który wygląda bardzo przytulnie.
165
00:11:21,139 --> 00:11:23,725
- Izzy?
- Widziała mnie.
166
00:11:23,725 --> 00:11:25,435
Te stoliki też są wolne.
167
00:11:27,729 --> 00:11:32,109
{\an8}Ze wstydu nawet na mnie nie spojrzy?
Ona przede mną ucieka.
168
00:11:34,444 --> 00:11:37,322
{\an8}Co mówiłeś o tym,
że nikt nie będzie mnie oceniał?
169
00:11:39,616 --> 00:11:41,910
{\an8}Chcesz chwycić za wiosło...
170
00:11:41,910 --> 00:11:43,871
- Co?
- ...czy wio stąd?
171
00:11:47,249 --> 00:11:48,250
Przepraszam.
172
00:11:51,712 --> 00:11:54,548
Emily, chodź normalnie.
Za kogo ty się uważasz?
173
00:11:54,548 --> 00:11:56,466
Jesteś okropny, tato.
174
00:11:56,466 --> 00:11:58,385
Najpierw każesz mi się prostować,
175
00:11:58,385 --> 00:12:01,889
{\an8}a potem mnie obrażasz?
Nie będę cię słuchać.
176
00:12:03,515 --> 00:12:06,768
{\an8}On ma mnie nagle pocałować,
ale to mój ojciec, tak?
177
00:12:06,768 --> 00:12:08,979
I czy ja powinienem grać jej ojca?
178
00:12:08,979 --> 00:12:11,356
Wszyscy wiedzą, że jesteśmy parą, nie?
179
00:12:11,356 --> 00:12:12,691
- Wiemy.
- Luz.
180
00:12:12,691 --> 00:12:15,194
No i badminton mega mnie rozprasza.
181
00:12:15,194 --> 00:12:19,281
No tak, przepraszam.
Zapomniałam zarezerwować całą salę.
182
00:12:19,281 --> 00:12:23,118
Zróbmy krótką przerwę,
przejrzę swoje notatki
183
00:12:23,118 --> 00:12:25,329
i może jakoś to rozgryzę.
184
00:12:25,329 --> 00:12:27,414
Notatki czyli opracowanie z netu?
185
00:12:27,414 --> 00:12:29,041
Tak.
186
00:12:31,293 --> 00:12:35,297
- Pani słynna reżyserka.
- Co tu robisz? Nie masz lekcji?
187
00:12:35,297 --> 00:12:37,174
Mam, ale puściłem im film.
188
00:12:37,174 --> 00:12:38,467
Rzadko to robię.
189
00:12:38,467 --> 00:12:41,803
Ale coś mi mówiło,
że Trina może dawać ci w kość.
190
00:12:42,888 --> 00:12:44,264
To pewnie przeze mnie.
191
00:12:44,264 --> 00:12:46,975
Nie, zadaje słuszne pytania.
192
00:12:46,975 --> 00:12:50,646
Tylko że ja zupełnie
nie znam się na teatrze.
193
00:12:51,522 --> 00:12:53,774
- No.
- To może pomogę.
194
00:12:54,525 --> 00:12:58,362
Dobra, koniec przerwy.
195
00:12:58,362 --> 00:13:00,656
Nie jesteś naszym nauczycielem.
196
00:13:00,656 --> 00:13:05,285
Nie jestem, ale wiem co nieco
o Naszym mieście.
197
00:13:06,495 --> 00:13:09,331
- W czym problem?
- To kompletne dno.
198
00:13:09,331 --> 00:13:13,001
Wiem, że to ważny tekst,
ale trudno się z nim utożsamić.
199
00:13:13,001 --> 00:13:16,505
Tam się nic nie dzieje.
Nie ma scenografii ani kostiumów.
200
00:13:16,505 --> 00:13:19,091
Zagłębmy się w to. O czym jest ta scena?
201
00:13:19,091 --> 00:13:21,176
- Mój ojciec to kutas.
- Trina.
202
00:13:21,176 --> 00:13:25,389
W sztuce jest protekcjonalny, wkurzający
i mam ochotę go popchnąć.
203
00:13:25,389 --> 00:13:28,809
{\an8}To dość radykalne
i skoro nie ma tego w scenariuszu...
204
00:13:28,809 --> 00:13:32,312
Możesz mnie popchnąć.
Ale nie za mocno i omijaj twarz.
205
00:13:32,938 --> 00:13:34,982
Dobra. Powtórz swoją kwestię.
206
00:13:37,526 --> 00:13:39,528
Emily, chodź normalnie.
207
00:13:39,528 --> 00:13:42,489
- Za kogo ty się uważasz?
- Za kogo ty się uważasz!
208
00:13:42,489 --> 00:13:44,700
Rany. To było dobre.
209
00:13:44,700 --> 00:13:48,912
- Wczułaś się.
- Naprawdę dobrze, ale pamiętajmy...
210
00:13:48,912 --> 00:13:51,123
Zaczęło się robić ciekawie.
211
00:13:51,123 --> 00:13:53,041
Tak. Może...
212
00:13:53,041 --> 00:13:55,169
Powtórzmy scenę od początku.
213
00:13:55,169 --> 00:13:56,420
Dobrze.
214
00:13:56,420 --> 00:13:59,339
- Wrócę do swoich uczniów.
- Nie, zostań, proszę.
215
00:13:59,339 --> 00:14:02,426
Twoja obecność naprawdę pomaga.
216
00:14:07,681 --> 00:14:09,391
Niezłe popchnięcie.
217
00:14:10,058 --> 00:14:12,519
Piękna sukienka. Gdzie ją kupiłaś?
218
00:14:12,519 --> 00:14:14,855
Ubrałam, co pierwsze wpadło mi w ręce.
219
00:14:14,855 --> 00:14:17,399
Ale pomarańczowy
zawsze do mnie przemawiał.
220
00:14:17,399 --> 00:14:19,818
Dzień dobry. Napoje dla pań.
221
00:14:19,818 --> 00:14:20,903
Ja też tu jestem.
222
00:14:20,903 --> 00:14:24,948
Pracuję na najniższym stanowisku
w niepoważnej restauracji.
223
00:14:24,948 --> 00:14:27,075
Nie krępuj się, mamo. Słucham.
224
00:14:27,075 --> 00:14:29,661
Tak kończy dziś arystokracja?
225
00:14:30,162 --> 00:14:31,788
Ulżyj sobie.
226
00:14:32,539 --> 00:14:34,541
Nie wiedziałam, że tu pracujesz.
227
00:14:34,541 --> 00:14:35,626
To twoja córka?
228
00:14:36,585 --> 00:14:37,794
Dobra, momencik.
229
00:14:37,794 --> 00:14:41,340
Doskonale wiedziałaś,
że tu pracuję, prawda?
230
00:14:41,340 --> 00:14:44,551
Giorgio ci powiedział
i dlatego pojawiłaś się tu
231
00:14:44,551 --> 00:14:47,346
na spotkaniu w mój pierwszy dzień pracy.
232
00:14:47,846 --> 00:14:49,014
Nie mamy spotkania.
233
00:14:49,681 --> 00:14:52,601
Nie myśl sobie,
że zdołasz mnie zniechęcić.
234
00:14:53,101 --> 00:14:56,480
{\an8}Jesteś żałosną osobą,
235
00:14:57,105 --> 00:15:00,526
a moje życie zyskało,
odkąd przestałaś być jego częścią.
236
00:15:00,526 --> 00:15:04,571
Jesteś toksyczna,
odcięłam cię i z nami koniec.
237
00:15:06,323 --> 00:15:07,658
Możemy już iść?
238
00:15:07,658 --> 00:15:09,910
{\an8}Nadal musimy wymienić dania dnia.
239
00:15:12,120 --> 00:15:17,835
Mamy nowość w naszym menu.
Paluchy z cukinii.
240
00:15:17,835 --> 00:15:22,464
Coś jak paluszki z kurczaka,
ale nadziewane cukinią
241
00:15:22,464 --> 00:15:26,635
i krótsze, jak palce u stóp.
Paluchy z cukinii.
242
00:15:30,180 --> 00:15:31,265
Pycha.
243
00:15:33,892 --> 00:15:35,894
Bardzo cię przepraszam.
244
00:15:36,395 --> 00:15:38,647
Nic się nie stało. Ale mam parę pytań.
245
00:15:38,647 --> 00:15:40,357
O Boże, zaczyna się.
246
00:15:40,357 --> 00:15:43,819
Pierwsze: zamawiamy
paluchy z cukinii na sztuki
247
00:15:43,819 --> 00:15:45,362
czy od razu całą stopę?
248
00:15:51,493 --> 00:15:53,036
Emily, chodź normalnie.
249
00:15:53,537 --> 00:15:55,581
- Za kogo ty się masz?
- Jesteś okropny!
250
00:15:55,581 --> 00:15:59,126
Najpierw każesz mi się prostować,
a potem mnie obrażasz.
251
00:15:59,126 --> 00:16:00,377
Nie będę cię słuchać.
252
00:16:01,170 --> 00:16:03,422
To było ekstra.
253
00:16:03,422 --> 00:16:05,549
- Poruszyło mnie.
- I to jak.
254
00:16:05,549 --> 00:16:06,884
Mogę coś zasugerować?
255
00:16:06,884 --> 00:16:12,347
Tego się obawiałem. Ojciec uważa,
że to zbyt brutalne na szkolną sztukę.
256
00:16:12,347 --> 00:16:14,933
Nie, po prostu
jest bezpieczniejszy sposób.
257
00:16:14,933 --> 00:16:17,895
- Pokaże nam ksiądz?
- No nie wiem.
258
00:16:18,520 --> 00:16:19,646
To by nam pomogło.
259
00:16:20,230 --> 00:16:23,358
Ojciec Reuben z pewnością
musi wrócić do badmintona.
260
00:16:23,358 --> 00:16:25,152
Zajmijmy się sceną.
261
00:16:25,152 --> 00:16:27,905
- Mogę co nieco pokazać.
- Serio? Bajer.
262
00:16:28,530 --> 00:16:30,157
- No weź.
- Co to ma być?
263
00:16:30,157 --> 00:16:32,618
Nie wiem, ale podoba mi się.
264
00:16:32,618 --> 00:16:36,330
Prawą dłoń układasz w pięść,
a lewą kładziesz na jego piersi.
265
00:16:36,330 --> 00:16:38,707
To pozwoli ci wyczuć odległość.
266
00:16:38,707 --> 00:16:41,585
Pokazujesz widowni swoją pięść,
267
00:16:41,585 --> 00:16:43,337
ale kiedy już masz uderzyć,
268
00:16:43,337 --> 00:16:46,924
rozluźniasz dłoń
i tylko muskasz go palcami.
269
00:16:46,924 --> 00:16:51,303
Jednocześnie przekręcasz ciało
i mocno uderzasz lewą stopą w ziemię.
270
00:16:51,303 --> 00:16:52,221
Pokażę.
271
00:16:54,556 --> 00:16:56,975
- Rany! To było...
- To nie było na serio.
272
00:16:56,975 --> 00:17:00,896
To było odjechane.
Skąd ksiądz zna takie sztuczki?
273
00:17:01,396 --> 00:17:04,691
Jako dzieciak oglądałem sporo wrestlingu
274
00:17:04,691 --> 00:17:08,278
i gdyby nie seminarium,
pewnie padłoby na WWE.
275
00:17:09,363 --> 00:17:10,489
A coś więcej?
276
00:17:11,281 --> 00:17:14,451
Minęło sporo czasu.
No i nie rzucę o ziemię uczniem.
277
00:17:15,868 --> 00:17:19,414
- To może moim tatą?
- Co? Moment. Czy to dobry...
278
00:17:19,414 --> 00:17:22,501
Bo chyba coraz bardziej
oddalamy się od tekstu.
279
00:17:22,501 --> 00:17:24,377
O tym właśnie rozmawialiśmy.
280
00:17:24,377 --> 00:17:26,922
Szukaniu nowych płaszczyzn porozumienia.
281
00:17:26,922 --> 00:17:30,425
Ułożeniu programu tak,
aby odpowiadał im potrzebom.
282
00:17:30,425 --> 00:17:33,846
A ty możesz zapunktować u Triny.
283
00:17:34,346 --> 00:17:35,347
No dalej.
284
00:17:36,181 --> 00:17:39,476
Dobra, zrobię to.
285
00:17:39,476 --> 00:17:41,353
Ale najpierw się rozciągnę.
286
00:17:41,353 --> 00:17:44,857
Mam lekką kontuzję pachwiny. No dobrze.
287
00:17:45,816 --> 00:17:47,442
- Tylko delikatnie.
- Jasne.
288
00:17:47,442 --> 00:17:48,527
Poważnie.
289
00:17:53,532 --> 00:17:55,868
Chcesz porozmawiać o swojej córce?
290
00:17:55,868 --> 00:17:59,788
Nie. Nie pozwolimy,
aby to popsuło nam popołudnie.
291
00:17:59,788 --> 00:18:02,791
Dobrze, choć wydajesz się rozkojarzona.
292
00:18:03,417 --> 00:18:06,795
Nie, czasami patrzę w dal,
gdy się koncentruję.
293
00:18:06,795 --> 00:18:08,839
Nie bierz tego do siebie, kochana.
294
00:18:10,591 --> 00:18:11,675
Dobrze, kochana.
295
00:18:12,843 --> 00:18:14,469
Pomówmy o czymś innym.
296
00:18:15,929 --> 00:18:19,850
Tańczyłam kiedyś z hodowczynią koni.
297
00:18:20,350 --> 00:18:23,645
Brały nawet udział
w tych konkursach ujeżdżania.
298
00:18:23,645 --> 00:18:25,522
Nie interesuję się końmi.
299
00:18:26,523 --> 00:18:27,566
Nie?
300
00:18:28,317 --> 00:18:30,152
Ciekawe, czemu tak pomyślałam.
301
00:18:31,320 --> 00:18:35,240
Zatem jakie zwierzęta lubisz najbardziej?
302
00:18:35,240 --> 00:18:37,868
Nie dbam o to, że córka cię nienawidzi.
303
00:18:38,368 --> 00:18:42,414
Tak bym tego nie nazwała.
Po prostu przechodzi taki etap.
304
00:18:42,414 --> 00:18:45,334
Odcięła się ode mnie, cokolwiek to znaczy.
305
00:18:45,334 --> 00:18:49,463
Stosunkowo niedawno zarzuciła mi,
że nie jestem zdolna do miłości.
306
00:18:50,589 --> 00:18:51,924
A co w tym złego?
307
00:18:53,175 --> 00:18:57,513
Jesteś miła, ale wiem,
że w środku mnie oceniasz.
308
00:18:57,513 --> 00:18:58,722
Czyżby?
309
00:19:04,645 --> 00:19:09,316
Raz chciałam ją porzucić...
gdy była jeszcze mała.
310
00:19:11,068 --> 00:19:12,986
Dopiero co tu zamieszkałyśmy.
311
00:19:15,405 --> 00:19:16,949
Chciałam ją zostawić.
312
00:19:19,284 --> 00:19:20,827
Była tu szczęśliwa...
313
00:19:22,204 --> 00:19:23,830
Kochały się z Marthą.
314
00:19:26,291 --> 00:19:30,087
Ale ja tak cholernie się nudziłam,
że postanowiłam wyjechać.
315
00:19:50,148 --> 00:19:52,276
KONTYNUOWAĆ?
316
00:19:58,073 --> 00:19:59,324
Tym właśnie jestem.
317
00:20:01,869 --> 00:20:05,914
Więc śmiało, osądzaj mnie,
nie wysłuchawszy nawet mojej wersji.
318
00:20:09,376 --> 00:20:11,461
Właśnie mi ją opowiedziałaś.
319
00:20:12,963 --> 00:20:14,339
Ale nie wyjechałaś.
320
00:20:15,132 --> 00:20:18,594
Jesteś tu, więc wróciłaś.
I co to kogo obchodzi?
321
00:20:21,013 --> 00:20:23,682
Myślisz, że tylko ty próbowałaś
uciec od problemów?
322
00:20:23,682 --> 00:20:27,144
Myślisz, że ja nie robię głupich rzeczy
i nie wkurzam ludzi?
323
00:20:28,562 --> 00:20:31,190
- Moja rodzina mnie nie cierpi.
- Naprawdę?
324
00:20:33,358 --> 00:20:36,820
- Czemu?
- Cierpliwości, a sama to odkryjesz.
325
00:20:40,365 --> 00:20:42,242
Nie musisz być ideałem.
326
00:20:43,410 --> 00:20:44,786
Oczekuję szczerości.
327
00:20:51,960 --> 00:20:56,256
Może wybrałybyśmy się
w bardziej kameralne miejsce?
328
00:20:56,256 --> 00:20:57,382
Z chęcią.
329
00:21:04,181 --> 00:21:06,225
Czy one wychodzą bez płacenia?
330
00:21:06,725 --> 00:21:08,227
To się często zdarza.
331
00:21:08,227 --> 00:21:11,271
Potrącą nam to z wypłaty,
jeśli chcesz ją gonić.
332
00:21:11,271 --> 00:21:15,943
Nie, niech idzie.
Dostała to, czego chciała.
333
00:21:15,943 --> 00:21:18,487
Nawet nie zjadła,
co potwierdza moją rację.
334
00:21:18,487 --> 00:21:19,571
Dziwne.
335
00:21:19,571 --> 00:21:21,615
Ona nic takiego nie robiła.
336
00:21:21,615 --> 00:21:23,867
Bo nie znasz całej historii.
337
00:21:24,368 --> 00:21:27,037
To przez nią nigdy nie miałam pracy.
338
00:21:27,037 --> 00:21:30,707
- Serio? Co takiego robi?
- Podcina mi skrzydła.
339
00:21:31,750 --> 00:21:33,669
Zawsze podcina mi skrzydła.
340
00:21:34,253 --> 00:21:37,047
Przez całe moje życie, za każdym razem,
341
00:21:37,047 --> 00:21:41,385
kiedy tylko byłam z czegoś dobra –
na przykład z tańca albo śpiewania.
342
00:21:41,385 --> 00:21:45,973
A jak zaczęłam szukać pracy,
sprawiała, że czułam się niedostateczna.
343
00:21:46,682 --> 00:21:49,434
I w końcu przestałam próbować.
344
00:21:50,394 --> 00:21:52,855
Dobra.
345
00:21:53,480 --> 00:21:55,858
Jak to „dobra”? Nie wierzysz mi?
346
00:21:55,858 --> 00:21:58,068
Nie no, niezła sieczka.
347
00:21:59,027 --> 00:22:02,698
- Ale masz 40 lat...
- Trzydzieści dziewięć.
348
00:22:02,698 --> 00:22:05,450
Trzydzieści dziewięć.
I wciąż obwiniasz mamę?
349
00:22:08,287 --> 00:22:11,373
Przepraszam, możemy prosić o menu?
350
00:22:11,957 --> 00:22:14,418
Ona się uczy. Zaraz do państwa podejdę.
351
00:22:14,418 --> 00:22:19,089
Nie, wcale się dopiero nie uczę.
352
00:22:19,715 --> 00:22:22,885
Co ty... Cass, nie. Poczekaj.
353
00:22:24,469 --> 00:22:27,764
{\an8}Mam na imię Cass
i będę dziś państwa kelnerką.
354
00:22:27,764 --> 00:22:30,684
Znam to menu na pamięć.
355
00:22:31,393 --> 00:22:33,645
{\an8}Proszę zajrzeć raz jeszcze.
356
00:22:33,645 --> 00:22:34,730
{\an8}Dobrze.
357
00:22:40,527 --> 00:22:42,529
Brawo ojciec Reuben!
358
00:22:50,245 --> 00:22:51,747
Ojciec Reuben!
359
00:22:55,876 --> 00:22:57,211
O rany.
360
00:22:59,171 --> 00:23:03,175
W porządku. Fajnie było? Podobało ci się?
361
00:23:03,175 --> 00:23:06,553
Straciłaś do mnie cały szacunek i pociąg?
362
00:23:07,638 --> 00:23:10,766
- I tak niewiele tego było.
- Świetnie.
363
00:23:10,766 --> 00:23:12,601
Nie no, było super.
364
00:23:13,227 --> 00:23:14,978
Nic ci nie jest?
365
00:23:15,521 --> 00:23:17,773
No wiesz, wyglądało, jakbyś...
366
00:23:18,315 --> 00:23:20,108
trzymał się za plecy.
367
00:23:20,108 --> 00:23:21,860
Udawałem dla lepszego efektu.
368
00:23:21,860 --> 00:23:24,696
Udawałem jako doświadczony aktor,
369
00:23:24,696 --> 00:23:28,534
który wcielił się w postać
czcigodnego profesora Willarda.
370
00:23:28,534 --> 00:23:30,452
O Boże, znowu ten głos.
371
00:23:31,036 --> 00:23:32,371
Tak sobie pomyśleliśmy,
372
00:23:32,371 --> 00:23:35,374
że może włączymy do sztuki
trochę tego wrestlingu?
373
00:23:35,374 --> 00:23:37,543
Moglibyśmy uszyć własne kostiumy
374
00:23:37,543 --> 00:23:40,045
i zagrać na środku sali z ludźmi dookoła?
375
00:23:40,045 --> 00:23:41,380
En ronde.
376
00:23:41,380 --> 00:23:44,216
Tak się nazywa ten rodzaj sceny.
377
00:23:44,216 --> 00:23:47,344
W przeciwieństwie do łuku proscenium albo...
378
00:23:47,344 --> 00:23:49,096
- Skończ, błagam.
- Dobrze.
379
00:23:49,596 --> 00:23:52,683
Jasne, możecie w to pójść.
380
00:23:52,683 --> 00:23:55,811
Wszyscy wiemy, że się do tego nie nadaję.
381
00:23:56,395 --> 00:23:58,355
Zróbcie to tak, jak chcecie.
382
00:23:58,355 --> 00:23:59,523
Dobra, bajer.
383
00:24:00,566 --> 00:24:02,276
- Dzięki.
- Jasne.
384
00:24:04,903 --> 00:24:07,823
Przynajmniej już nie jest na ciebie cięta.
385
00:24:09,116 --> 00:24:12,703
Ale swoich relacji z nią
raczej nie naprawiłem.
386
00:24:17,332 --> 00:24:19,585
Może nie musisz ich od razu naprawiać?
387
00:24:20,169 --> 00:24:22,963
Może niech się trochę powścieka?
388
00:24:23,714 --> 00:24:25,549
W końcu to nastolatka.
389
00:24:25,549 --> 00:24:30,053
A dzisiejszy dzień
mógł być dla niej oczyszczający.
390
00:24:32,097 --> 00:24:34,933
No, może masz rację.
Może potrzebuje tylko...
391
00:24:35,726 --> 00:24:39,188
od czasu do czasu zobaczyć,
jak ksiądz skopuje ojcu tyłek.
392
00:24:40,606 --> 00:24:44,359
- Ale nie skopał? Tylko udawałeś.
- Jasne, w stu procentach.
393
00:24:45,444 --> 00:24:47,779
Niedawno oddałem krew.
394
00:24:47,779 --> 00:24:50,199
- Nie chcę się chwalić.
- Spoko.
395
00:24:52,367 --> 00:24:55,162
Zostawię to tutaj,
gdy będziecie już gotowi.
396
00:24:55,162 --> 00:24:56,872
Są tam też opcje napiwków.
397
00:24:56,872 --> 00:24:59,666
Zwykle daje się 20%,
ale kto chce być zwykły?
398
00:24:59,666 --> 00:25:02,252
Prawda, trenerze Eagleson?
399
00:25:03,128 --> 00:25:05,130
Cassie. Co ty wyprawiasz?
400
00:25:05,130 --> 00:25:06,548
Obsługujesz stoliki?
401
00:25:06,548 --> 00:25:08,717
Gdzie Xander? Gdzie masz szarfę?
402
00:25:08,717 --> 00:25:10,010
Już ci mówię.
403
00:25:10,594 --> 00:25:13,514
Namówiłam trenera Eaglesona
na dużo droższe dania –
404
00:25:13,514 --> 00:25:14,640
to wyprawiam.
405
00:25:14,640 --> 00:25:18,143
Przyszedł tu na randkę
ze swoją najnowszą dziewczyną.
406
00:25:18,143 --> 00:25:22,064
Chciał zamówić zupy, kanapki
i butelkę stołowego wina,
407
00:25:22,064 --> 00:25:25,275
które nie tylko jest najtańsze,
ale i obrzydliwe.
408
00:25:25,275 --> 00:25:28,612
To merlot Boca Raton
z północy południowej Florydy.
409
00:25:28,612 --> 00:25:31,949
To włoska restauracja.
Powinieneś mieć włoskie wina.
410
00:25:31,949 --> 00:25:33,951
Floryda to Włochy Ameryki.
411
00:25:33,951 --> 00:25:37,996
Znalazłam stare włoskie roczniki w piwnicy
412
00:25:37,996 --> 00:25:39,957
i stworzyłam menu degustacyjne.
413
00:25:40,457 --> 00:25:43,252
Zaczęliśmy od oliwek i prosecco.
414
00:25:43,252 --> 00:25:44,169
Prosecco?
415
00:25:44,169 --> 00:25:46,797
Później Pinot Grigio
z sałatką z parmezanem,
416
00:25:46,797 --> 00:25:49,633
- a następnie wytrawne Sangiovese...
- Sangiovese?
417
00:25:49,633 --> 00:25:50,968
...do makaronu.
418
00:25:50,968 --> 00:25:53,762
A na koniec gelato z limoncello.
419
00:25:53,762 --> 00:25:56,306
Rachunek wyniósł 300 $ zamiast 50.
420
00:25:56,306 --> 00:25:59,893
A z tego, co wiem,
przyda wam się z Nat darmowa kasa.
421
00:25:59,893 --> 00:26:01,895
Nie pozwól jej odejść.
422
00:26:01,895 --> 00:26:05,023
Lepszego lunchu tu nie jadłem,
a zjadłem ich sporo.
423
00:26:05,023 --> 00:26:06,108
Dziękuję.
424
00:26:06,108 --> 00:26:08,360
To ja dziękuję. Racice po grób.
425
00:26:08,360 --> 00:26:11,530
Tak! Racice do boju! Lecimy.
426
00:26:11,530 --> 00:26:15,868
Myślisz, że możesz od razu
przeskoczyć do bycia kelnerką?
427
00:26:17,077 --> 00:26:19,329
Nie, chcę czegoś więcej.
428
00:26:19,329 --> 00:26:24,960
Zacznijmy od awansu dla Xandera.
Pracuje tu od sześciu lat. Należy mu się.
429
00:26:24,960 --> 00:26:27,838
To tak nie działa.
Ja tu jestem El Capitano.
430
00:26:27,838 --> 00:26:31,133
Więc zrób ze mnie zastępczynię Capitano.
431
00:26:31,133 --> 00:26:33,844
W głowie mi się to nie mieści.
432
00:26:33,844 --> 00:26:37,639
Zostawiam cię samą na godzinę,
żeby zrobić większe zakupy,
433
00:26:37,639 --> 00:26:42,227
a ty robisz wszystko na opak
i przepisujesz na nowo caluteńki
434
00:26:42,227 --> 00:26:43,562
zbiór zasad Giorgia.
435
00:26:43,562 --> 00:26:48,442
Właśnie na to liczyłem!
436
00:26:48,442 --> 00:26:51,069
- Ale jestem z ciebie dumny.
- Co?
437
00:26:51,069 --> 00:26:52,446
Super.
438
00:26:52,446 --> 00:26:57,367
Tak. Witaj w mi familia. Poczuj to.
439
00:27:01,288 --> 00:27:02,497
Zapracowałaś na to.
440
00:27:03,665 --> 00:27:04,666
Tak.
441
00:27:06,460 --> 00:27:10,589
A to oczywiście
moje prywatne studio taneczne.
442
00:27:12,216 --> 00:27:15,844
Wszyscy chcą je zobaczyć,
ale niewielu jest to dane.
443
00:27:15,844 --> 00:27:17,721
Czuję się zaszczycona.
444
00:27:19,723 --> 00:27:21,975
Co my tu robimy?
445
00:27:22,809 --> 00:27:24,478
W reszcie domu mam bałagan.
446
00:27:25,729 --> 00:27:27,105
Nie zauważyłam.
447
00:27:27,856 --> 00:27:32,027
Możemy się tu zrelaksować,
o ile nie wymusisz na mnie występu.
448
00:27:32,027 --> 00:27:34,446
Zwabiłaś mnie, aby dla mnie zatańczyć?
449
00:27:34,446 --> 00:27:36,365
Próbuję cię zatrzymać.
450
00:27:37,616 --> 00:27:39,368
Jesteś żałosną osobą.
451
00:27:39,993 --> 00:27:41,203
Pieprz się.
452
00:27:42,871 --> 00:27:47,292
Z chęcią zobaczyłabym twój taniec,
ale bardziej interesuje mnie to.
453
00:27:51,088 --> 00:27:52,422
Kiedy to się zaczęło?
454
00:27:54,216 --> 00:27:57,094
Wiem coś o problemach
z akceptacją własnego ciała.
455
00:27:57,094 --> 00:28:00,722
Nie mam problemów.
Po prostu nie muszę wszystkiego widzieć.
456
00:28:02,266 --> 00:28:05,143
A pozwalasz na to innym?
457
00:28:09,356 --> 00:28:12,067
Nie musisz mi robić psychoanalizy.
458
00:28:12,067 --> 00:28:14,069
Jesteś fizjoterapeutką.
459
00:28:14,069 --> 00:28:16,280
Tak, jestem.
460
00:28:17,406 --> 00:28:19,116
Wolisz skupić się na ciele?
461
00:28:23,370 --> 00:28:24,830
- Rozbierzmy cię.
- Freya...
462
00:28:24,830 --> 00:28:26,331
Chodziło mi o lustro.
463
00:28:32,004 --> 00:28:33,130
Co ja widzę.
464
00:28:34,673 --> 00:28:39,511
Spójrz na tę gładką,
zwierciadlaną powierzchnię.
465
00:28:41,555 --> 00:28:44,099
- Nie wierzę, że to robimy.
- Przestań.
466
00:28:48,687 --> 00:28:49,688
Podejdź.
467
00:29:00,449 --> 00:29:01,450
Podoba mi się.
468
00:29:04,328 --> 00:29:05,704
Wszystko, co widzę.
469
00:29:45,619 --> 00:29:47,538
NA PODSTAWIE KSIĄŻKI AUTORSTWA
M.O. WALSHA
470
00:31:01,612 --> 00:31:03,614
Napisy: Daria Okoniewska