1 00:01:05,566 --> 00:01:07,401 {\an8}NA PODSTAWIE KSIĄŻKI 2 00:01:12,447 --> 00:01:16,451 MIASTO W OGNIU 3 00:01:43,478 --> 00:01:46,857 Sam ciągle tu bywała. Nikt tak nie kocha muzyki. 4 00:01:51,486 --> 00:01:53,530 Dla Sam to religia. 5 00:01:57,534 --> 00:02:01,538 Nieważne, jaki jest tłum, zawsze dotrze na przód. 6 00:02:10,255 --> 00:02:14,510 Nie przegapiła żadnego koncertu. Każda noc była lepsza niż poprzednia. 7 00:02:37,741 --> 00:02:40,953 Czwartego lipca grał tu zespół o nazwie Ex Nihilo. 8 00:02:40,953 --> 00:02:42,287 Widział pan Samanthę? 9 00:02:45,999 --> 00:02:51,588 Tak, ale nie została na koncert, co było do niej niepodobne. 10 00:02:52,589 --> 00:02:54,550 Musiała mieć coś ważnego. 11 00:02:54,550 --> 00:02:57,135 Mówiła, że jedzie na północ, ale wróci. 12 00:02:57,886 --> 00:03:00,556 Ale potem jej nie widziałem. Nic jej nie jest? 13 00:03:03,600 --> 00:03:06,812 Czy Samantha przyszła sama? 14 00:03:06,812 --> 00:03:08,105 Z takim chłopaczkiem. 15 00:03:09,523 --> 00:03:11,525 Wszedł. Nie wiem, kiedy wyszedł. 16 00:03:11,525 --> 00:03:14,611 Dżinsy rozmiar 28? Typ, który mógł się zsikać? 17 00:03:15,195 --> 00:03:16,196 To by pasowało. 18 00:03:16,196 --> 00:03:18,115 Opisałby go pan portreciście? 19 00:03:18,115 --> 00:03:20,075 Na pewno zapamiętuje pan twarze. 20 00:03:20,075 --> 00:03:21,368 Ale nie gadam z glinami. 21 00:03:28,709 --> 00:03:31,795 Proszę przyjść na komisariat. Nikt nie musi wiedzieć. 22 00:04:22,679 --> 00:04:24,973 Hej, Charlie. Obudziłeś się. 23 00:04:26,892 --> 00:04:31,855 Raczej odzyskałem przytomność, po tym, jak znokautował mnie twój chłopak. 24 00:04:31,855 --> 00:04:34,149 Sol wcale cię tak mocno nie uderzył. 25 00:04:34,149 --> 00:04:36,735 Wierz mi. Byłeś chyba głównie zmęczony. 26 00:04:38,862 --> 00:04:41,782 Nie mam też swojego telefonu i portfela. 27 00:04:44,952 --> 00:04:46,495 Porwaliście mnie? 28 00:04:47,496 --> 00:04:49,164 Jeśli chcecie okupu, 29 00:04:49,164 --> 00:04:50,624 moja mama nie ma kasy. 30 00:04:50,624 --> 00:04:53,669 Bez kitu. Nie wyglądasz na łakomy kąsek. 31 00:04:54,837 --> 00:04:58,048 Chcemy tylko spytać, co wczoraj widziałeś. 32 00:04:59,591 --> 00:05:02,511 Niczego nie widziałem. 33 00:05:02,511 --> 00:05:04,388 Wiemy, że to nieprawda. 34 00:05:04,388 --> 00:05:08,141 Chodzi mi o to, że tego, co widziałem, 35 00:05:08,141 --> 00:05:10,477 nie zrozumiałem i chętnie to zapomnę. 36 00:05:10,477 --> 00:05:13,313 Tak? A po co się tu w ogóle wkradłeś? 37 00:05:14,982 --> 00:05:16,859 I możesz to, kurwa, zostawić, 38 00:05:16,859 --> 00:05:19,736 zanim wyrwę ci to z chudych łap i wsadzę w dupę. 39 00:05:22,948 --> 00:05:27,327 Wcale się nie wkradłem. Przyszedłem po pomoc. 40 00:05:29,454 --> 00:05:30,497 Jaką pomoc? 41 00:05:33,876 --> 00:05:35,419 Słyszeliście o Sam? 42 00:05:36,461 --> 00:05:37,462 Naszej Sam? 43 00:05:42,050 --> 00:05:44,094 W Central Parku postrzelono dziewczynę. 44 00:05:47,139 --> 00:05:48,140 Co? 45 00:05:49,558 --> 00:05:50,893 Postrzelono Sam. 46 00:05:50,893 --> 00:05:52,978 Jest cała? 47 00:05:52,978 --> 00:05:55,189 Tak, żyje. 48 00:05:57,191 --> 00:05:58,192 Jest w śpiączce. 49 00:05:58,192 --> 00:06:01,695 Ale byłem wtedy w parku. Znalazłem ją. 50 00:06:03,572 --> 00:06:07,492 Cholera, Charlie. Widziałeś coś jeszcze? 51 00:06:09,286 --> 00:06:10,287 Tak. 52 00:06:10,287 --> 00:06:13,290 Stał nad nią jakiś facet. 53 00:06:14,374 --> 00:06:16,168 Wyglądał na zdenerwowanego, 54 00:06:16,168 --> 00:06:18,754 ale raczej jakby ją znalazł, niż skrzywdził. 55 00:06:19,338 --> 00:06:22,633 Sam nie wiem. Usłyszałem syreny i uciekłem, ale... 56 00:06:26,428 --> 00:06:27,429 Miała... 57 00:06:30,265 --> 00:06:32,768 dziurę w czole. 58 00:06:33,977 --> 00:06:36,313 Wszędzie była krew. 59 00:06:37,064 --> 00:06:39,483 Gdybym był tam na czas, gdybym tylko... 60 00:06:41,610 --> 00:06:45,739 Zamiast tego tańczyłem, kradłem alkohol i ćpałem. 61 00:06:45,739 --> 00:06:48,784 Chciałem mieć co jej opowiedzieć. 62 00:06:50,827 --> 00:06:52,162 Lubi dobre opowieści. 63 00:06:55,249 --> 00:06:57,000 Czemu tu przyszedłeś? 64 00:06:57,000 --> 00:06:58,752 Nie wiedziałem, dokąd iść. 65 00:06:58,752 --> 00:07:01,046 Przecież znacie Sam. 66 00:07:02,548 --> 00:07:03,549 Prawda? 67 00:07:04,049 --> 00:07:07,177 Możecie wiedzieć, czemu ze mną przyszła, a potem poszła. 68 00:07:07,177 --> 00:07:10,013 Czemu zostawiła mnie w klubie 69 00:07:10,013 --> 00:07:12,432 i poszła gdzieś, gdzie ją postrzelono? 70 00:07:13,475 --> 00:07:15,018 Proszę, musicie mi pomóc. 71 00:07:15,018 --> 00:07:19,773 Nikogo więcej nie mam. Moja mama da mi szlaban na zawsze. 72 00:07:19,773 --> 00:07:23,193 Mój terapeuta powie mi, że próbuję uratować Sam, 73 00:07:23,193 --> 00:07:24,903 bo nie mogłem uratować taty... 74 00:07:24,903 --> 00:07:26,238 Co się z nim stało? 75 00:07:30,951 --> 00:07:31,952 Zginął... 76 00:07:33,287 --> 00:07:35,747 Zginął w wieży północnej. 77 00:07:36,915 --> 00:07:39,084 O kurwa. 78 00:07:49,761 --> 00:07:50,762 Charlie? 79 00:07:51,471 --> 00:07:54,433 Dobrze, że tu przyszedłeś. Rozgryziemy to. 80 00:08:10,407 --> 00:08:12,451 Nie wierzę, że dałem się namówić. 81 00:08:12,451 --> 00:08:14,161 To Bruno. Uwielbiasz go. 82 00:08:15,412 --> 00:08:18,916 Bruno sam się uwielbia. To mój marszand. 83 00:08:18,916 --> 00:08:21,585 Zależy mu tylko na sztuce, którą może sprzedać. 84 00:08:23,253 --> 00:08:24,796 I przyprowadził Jenny. 85 00:08:25,797 --> 00:08:27,466 Bywalczynie galerii są do dupy. 86 00:08:27,466 --> 00:08:29,676 Schlebiają ci i nazywają geniuszem. 87 00:08:29,676 --> 00:08:30,761 To straszne. 88 00:08:32,304 --> 00:08:33,722 - Jak leci? - Hej. 89 00:08:39,394 --> 00:08:41,355 - Ale fryz! - Przestań. 90 00:08:41,355 --> 00:08:44,149 - Zrobiłeś to sam czy ktoś ci pomógł? - Proszę. 91 00:08:44,149 --> 00:08:46,068 - Czysty profesjonalizm. - Tak. 92 00:08:46,068 --> 00:08:49,613 Wiesz, jaki jest z nim problem? Wyjaśnię ci to, Mercer. 93 00:08:49,613 --> 00:08:52,032 Proszę. Dobrze zna moje wady. 94 00:08:52,616 --> 00:08:54,368 Miał za duży talent. 95 00:08:55,244 --> 00:08:57,120 Co za tragedia. 96 00:08:57,120 --> 00:08:58,747 - Przestań. - To okropne. 97 00:08:58,747 --> 00:09:00,249 Nie, naprawdę. 98 00:09:00,249 --> 00:09:03,460 Wszystko mu się udawało bez żadnego wysiłku. 99 00:09:03,460 --> 00:09:06,421 Urodził się w bogatej rodzinie. Nie musiał pracować. 100 00:09:06,421 --> 00:09:08,882 Kiedy mu nie idzie, widzi to jak porażkę, 101 00:09:08,882 --> 00:09:11,051 a nie część procesu. 102 00:09:11,051 --> 00:09:12,219 Dobra, terapia. 103 00:09:12,219 --> 00:09:13,303 To nie jego wina. 104 00:09:13,303 --> 00:09:16,181 Jedyna płyta jego zespołu zdefiniowała pokolenie. 105 00:09:16,181 --> 00:09:17,766 Rzucił muzykę dla malarstwa 106 00:09:17,766 --> 00:09:20,269 i jego pierwsza wystawa trafiła do Art Forum. 107 00:09:20,269 --> 00:09:23,981 I każdy kolekcjoner od Miami do Pekinu walczy o jego prace. 108 00:09:23,981 --> 00:09:25,607 Jest jednak mały problem... 109 00:09:25,607 --> 00:09:27,484 Zaczyna się. 110 00:09:27,484 --> 00:09:30,112 Czekają, ale sztuki już nie ma. 111 00:09:30,112 --> 00:09:33,490 Będzie. Sztuka będzie. 112 00:09:33,490 --> 00:09:36,243 - Potrzebuję paru miesięcy... - Zawsze to mówisz 113 00:09:36,243 --> 00:09:40,247 i przekazuję to nabywcom, ale kiedy nic nie ma, wychodzę na kłamcę. 114 00:09:40,247 --> 00:09:41,331 - No... - W sumie 115 00:09:41,331 --> 00:09:44,126 to ja rozmawiam zwykle z klientami. 116 00:09:44,126 --> 00:09:45,711 Musisz mieć coś do pokazania. 117 00:09:45,711 --> 00:09:50,299 Spędza cały czas w pracowni. Codziennie jest tam kilka godzin. 118 00:09:50,299 --> 00:09:52,551 Pracuję nad czymś, tak. 119 00:09:52,551 --> 00:09:56,430 Mam pomysły. Może raczej koncepcje. 120 00:09:56,430 --> 00:10:00,142 Nie mogę się doczekać, aż osiągną swój potencjał, 121 00:10:00,642 --> 00:10:03,937 ale, jak mówiłem, potrzebuję trochę więcej czasu. 122 00:10:03,937 --> 00:10:06,565 Nie. Słuchaj, nie ma już czasu. 123 00:10:06,565 --> 00:10:09,693 Proszę. Ludzie zaczynają pytać, czy nie umarłeś. 124 00:10:09,693 --> 00:10:13,030 Co za dranie. Hej! Im bardziej odroczony popyt, 125 00:10:13,030 --> 00:10:15,824 - tym wyższa będzie cena. - Jest zbyt skromny. 126 00:10:15,824 --> 00:10:19,620 Nic, co tworzy, mu się nie podoba. 127 00:10:19,620 --> 00:10:21,830 Dobrze, my to ocenimy. 128 00:10:21,830 --> 00:10:23,207 Ben. 129 00:10:23,207 --> 00:10:25,834 - Co to znaczy? Co ty robisz? - Wychodzimy. 130 00:10:25,834 --> 00:10:27,461 - Dokąd? - Do pracowni. 131 00:10:27,461 --> 00:10:30,506 Wszyscy musimy zobaczyć to, co tworzysz. 132 00:10:30,506 --> 00:10:32,382 Ale najpierw wypiję espresso. 133 00:10:32,382 --> 00:10:34,885 Jesteśmy tu, bo ci kibicujemy. 134 00:10:34,885 --> 00:10:36,178 Kochamy cię, William. 135 00:10:36,178 --> 00:10:37,471 - Coś jeszcze? - Nie. 136 00:10:40,849 --> 00:10:43,435 - Chodźmy. - Idźcie złapać taksówkę. 137 00:10:43,435 --> 00:10:46,396 Zaraz przyjdę. Skoczę do toalety. 138 00:10:57,032 --> 00:11:01,954 Moja mama ma lęki nocne. Sny, w których umieram. 139 00:11:03,163 --> 00:11:05,874 Trudno jej nawet puścić mnie do szkoły. 140 00:11:09,002 --> 00:11:10,462 Dlatego nie znosiła Sam, 141 00:11:12,089 --> 00:11:14,091 bo Sam wciągała mnie do świata. 142 00:11:14,091 --> 00:11:20,180 Do swojego świata, który nie jest raczej pozbawiony ryzyka. 143 00:11:26,270 --> 00:11:29,314 Ziścił się więc najgorszy koszmar Ramony Weisbarger, 144 00:11:30,732 --> 00:11:33,694 tyle że jego bohaterką była Sam. 145 00:11:36,572 --> 00:11:37,823 Także przeze mnie. 146 00:11:37,823 --> 00:11:39,950 Myślisz, że mógłbyś ją ochronić? 147 00:11:41,034 --> 00:11:43,996 - Powalić gościa ze spluwą? - Nie. 148 00:11:44,913 --> 00:11:47,666 Ale przyjąłbym na siebie kulę, gdybym tam był. 149 00:11:48,917 --> 00:11:50,127 Poczucie winy. 150 00:11:51,837 --> 00:11:53,797 Dlatego nosisz to przy sobie. 151 00:11:53,797 --> 00:11:55,382 BIBLIA 152 00:11:55,382 --> 00:11:57,092 Prorok Charlie. 153 00:11:57,676 --> 00:11:59,970 Nie. Nawet jej nie czytałem. 154 00:12:01,221 --> 00:12:03,557 Nawet nie wiem, czy bym w to uwierzył... 155 00:12:05,475 --> 00:12:09,146 ale zakładam, że jest w niej coś o przebaczeniu. 156 00:12:09,730 --> 00:12:11,023 To tego teraz potrzebujesz? 157 00:12:13,066 --> 00:12:14,401 Tak, że brak mi tchu. 158 00:12:14,985 --> 00:12:18,697 Charlie. Zamknij oczy. 159 00:12:21,742 --> 00:12:27,164 Pomyśl o Samancie. Niech wypełnią cię myśli o niej. 160 00:12:31,543 --> 00:12:33,086 A teraz otwórz oczy. 161 00:12:35,255 --> 00:12:37,591 Popatrz na mnie. Nie odwracaj wzroku. 162 00:12:38,967 --> 00:12:42,054 Według Biblii grzesznicy, którzy odczuwają skruchę, 163 00:12:42,721 --> 00:12:46,517 zostaną obdarzeni łaską, a ich występki zostaną wybaczone. 164 00:12:48,060 --> 00:12:51,063 Nieważne, co i dlaczego zrobiliśmy. 165 00:12:51,647 --> 00:12:53,524 Takie jest boskie prawo. 166 00:12:55,776 --> 00:12:57,444 Nie jestem księdzem. 167 00:12:58,028 --> 00:13:00,531 Po prostu uważałem w szkółce niedzielnej. 168 00:13:00,531 --> 00:13:03,325 Ale poza tobą jestem tu tylko ja, 169 00:13:03,325 --> 00:13:06,662 co znaczy, że rozgrzeszenie przypada mnie. 170 00:13:08,622 --> 00:13:13,710 Charlie Weisbargerze, rozgrzeszam cię. 171 00:13:13,710 --> 00:13:17,422 Jesteś rozgrzeszony. 172 00:13:20,551 --> 00:13:23,512 Młody, wypadek Sam nie jest twoją winą, słyszysz? 173 00:13:25,347 --> 00:13:26,557 Powiedz to. 174 00:13:29,268 --> 00:13:32,145 - Wypadek Sam nie jest moją winą. - Z przekonaniem. 175 00:13:33,814 --> 00:13:37,442 - Wypadek Sam nie jest moją winą. - Wstań i krzyknij to. 176 00:13:38,569 --> 00:13:40,612 - Wypadek Sam nie jest moją winą. - Krzyknij. 177 00:13:40,612 --> 00:13:42,531 - Wypadek Sam nie jest moją winą. - Głośniej! 178 00:13:42,531 --> 00:13:44,992 Wypadek Sam nie jest moją winą! 179 00:14:03,302 --> 00:14:05,053 To przestrzeń teoretyczna. 180 00:14:05,888 --> 00:14:09,516 Dopiero zaczyna drogę do bardziej namacalnej formy. 181 00:14:10,350 --> 00:14:11,727 Znak stopu? 182 00:14:11,727 --> 00:14:17,774 To był znak stopu, a teraz jest znakiem „spotu”. 183 00:14:21,403 --> 00:14:23,113 No już. 184 00:14:23,697 --> 00:14:29,203 Wyobraźcie sobie, że widzicie to na ulicach Nowego Jorku. 185 00:14:29,203 --> 00:14:30,996 Tak, bo tylko na ulicach 186 00:14:30,996 --> 00:14:33,290 ktokolwiek zobaczy to gówno. 187 00:14:35,167 --> 00:14:37,544 Masz cokolwiek innego? 188 00:14:41,089 --> 00:14:43,217 Nic tak zaawansowanego jak to. 189 00:14:43,217 --> 00:14:48,388 Zaawansowanego jak znak „spotu”? Nie rozumiem, William. 190 00:14:48,388 --> 00:14:52,267 Po całym tym czasie spędzonym tutaj masz tylko to? 191 00:14:52,267 --> 00:14:54,728 Proszę, Mercer. 192 00:14:54,728 --> 00:14:59,066 To oczywiste, że przychodzi tu tylko, żeby się naćpać, 193 00:14:59,066 --> 00:15:01,443 nie wspominając, że teraz też jest naćpany. 194 00:15:01,443 --> 00:15:04,571 Tak. Widzisz? Zmarnowałeś mój czas. 195 00:15:05,155 --> 00:15:08,116 A co gorsza, marnujesz swój talent. 196 00:15:10,786 --> 00:15:13,914 Kontrowersyjne, ale nawet mi się podoba. 197 00:15:27,261 --> 00:15:31,932 Czyli naszprycowałeś się w łazience w Odeonie? 198 00:15:36,979 --> 00:15:39,523 Przy stole raczej nie mogłem. 199 00:15:39,523 --> 00:15:41,024 McNally kręci na to nosem. 200 00:15:41,567 --> 00:15:43,735 - Miałeś to rzucić. - Rzucę. 201 00:15:43,735 --> 00:15:48,448 Naprawdę. Kochanie, bardzo chcę. Zrobię to. 202 00:15:49,116 --> 00:15:54,121 A ja chcę przestać się o to kłócić. 203 00:15:55,873 --> 00:15:57,916 Jak mamy tak dalej żyć? 204 00:16:03,964 --> 00:16:05,424 Może nie powinniśmy. 205 00:16:07,509 --> 00:16:10,804 Jesteś na złej drodze, William. 206 00:16:12,890 --> 00:16:15,309 Na jej końcu jest znak „spotu” 207 00:16:16,852 --> 00:16:18,228 i nic więcej. 208 00:16:38,832 --> 00:16:41,126 Regan, nie spodziewaliśmy się ciebie. 209 00:16:41,126 --> 00:16:43,420 Spróbuj jajek. Są jak chmurka. 210 00:16:43,921 --> 00:16:45,214 Nie zostaję. 211 00:16:45,923 --> 00:16:50,594 Przyszłam tylko, bo uznałam, że miło będzie wejść z tatą do biura. 212 00:16:51,762 --> 00:16:57,059 To będzie dla niego ciężki dzień, bo ktoś ujawnił akt oskarżenia prasie. 213 00:16:57,059 --> 00:16:59,102 PREZES OSKARŻONY O OSZUSTWO 214 00:16:59,102 --> 00:17:00,687 Widziałem. Paskudne. 215 00:17:03,023 --> 00:17:07,277 - A myślałam, że ludzie nas lubią. - Ludzie lubią jakiekolwiek skandale. 216 00:17:08,111 --> 00:17:09,404 Cześć, skarbie. 217 00:17:09,404 --> 00:17:11,031 Cześć. Nie jesteś ubrany. 218 00:17:12,074 --> 00:17:14,034 Amory i Felicia ci nie mówili? 219 00:17:14,034 --> 00:17:17,371 Nie idę dzisiaj. Ani nigdy. 220 00:17:19,122 --> 00:17:20,999 Pierwsze słyszę. 221 00:17:20,999 --> 00:17:23,669 Mój błąd. To warunek tymczasowego zwolnienia. 222 00:17:23,669 --> 00:17:27,339 Nie. Czytałam umowę i nie ma w niej nic o tym, 223 00:17:27,339 --> 00:17:28,882 że ma nie iść do biura. 224 00:17:28,882 --> 00:17:34,763 To było w aneksie na wypadek wycieku, do którego doszło przez te jebane sępy. 225 00:17:34,763 --> 00:17:37,307 Nazwiemy to emeryturą. Planuję już przyjęcie. 226 00:17:37,307 --> 00:17:38,517 Przyjęcie. 227 00:17:38,517 --> 00:17:43,522 Od obrony twojego ojca ważniejsze jest tylko jego zdrowie. 228 00:17:43,522 --> 00:17:45,399 Tak może skupić się na obu. 229 00:17:45,399 --> 00:17:49,570 Prawnicy mogą pracować tutaj. Wszystko prywatnie i komfortowo. 230 00:17:54,324 --> 00:17:58,203 - Tato, tego właśnie chcesz? - Skarbie, każdy tego chce. 231 00:17:58,954 --> 00:18:03,375 Pracujesz ciężko na piękne życie, a potem w końcu możesz się nim cieszyć. 232 00:18:03,375 --> 00:18:04,877 Im wcześniej, tym lepiej. 233 00:18:06,420 --> 00:18:08,672 Ty idź, kochanie. Działaj jak zwykle. 234 00:18:08,672 --> 00:18:11,717 Zarząd musi widzieć, że dajesz radę. Beze mnie. 235 00:18:11,717 --> 00:18:15,470 Zadzwonię do ciebie. Kocham cię. 236 00:18:16,388 --> 00:18:17,639 Ja ciebie też. 237 00:18:19,474 --> 00:18:22,311 Proszę do niej chociaż zadzwonić. To ważne. 238 00:18:22,311 --> 00:18:24,479 - Nazywam się M... - Mercer. 239 00:18:26,190 --> 00:18:28,650 Przepraszam panią. Nie wiedziałem, że go pani zna. 240 00:18:28,650 --> 00:18:30,360 Naprawdę? Ciekawe dlaczego. 241 00:18:30,944 --> 00:18:33,363 Głosowałem na Dinkinsa. 242 00:18:33,363 --> 00:18:36,617 Byłam akurat u ojca. Co ty tu robisz? 243 00:18:36,617 --> 00:18:41,205 Nie wiedziałem, gdzie cię szukać. To nie może czekać. Chodzi o Williama. 244 00:18:42,247 --> 00:18:45,834 Organizujemy dziś interwencję w naszym mieszkaniu. 245 00:18:45,834 --> 00:18:47,794 Nie. To go rozzłości. 246 00:18:47,794 --> 00:18:49,588 Nie tak bardzo jak śmierć. 247 00:18:52,382 --> 00:18:53,383 Jest aż tak źle? 248 00:18:55,677 --> 00:18:59,223 Wiem, że chce pomocy. Nawet jeśli o nią nie poprosi. 249 00:19:00,474 --> 00:19:03,769 Dostałem zadanie znaleźć przyjaciół i bliskich Williama, 250 00:19:03,769 --> 00:19:05,103 którym wciąż na nim zależy. 251 00:19:06,188 --> 00:19:08,232 - Tak. - Liczę, że do nich należysz. 252 00:19:34,758 --> 00:19:36,176 Sam jest artystką. 253 00:19:36,176 --> 00:19:39,054 To była jej pracownia, a może przechowalnia, 254 00:19:39,054 --> 00:19:41,640 ale nie wiem, czy to ma znaczenie. 255 00:19:41,640 --> 00:19:43,684 Mam wrażenie, że Sam znała sprawcę. 256 00:19:43,684 --> 00:19:46,937 To nie był po prostu pech. 257 00:19:48,480 --> 00:19:51,483 Nie została napadnięta. Nic nie skradziono. 258 00:19:52,818 --> 00:19:57,865 Pierwszy strzał chybił, drugi trafił, ale jej nie zabił. 259 00:19:59,658 --> 00:20:02,619 Fakt, że sprawca nie został, żeby sprawdzić, 260 00:20:02,619 --> 00:20:03,662 na szczęście, 261 00:20:03,662 --> 00:20:07,916 każe mi przypuszczać, że sprawa była osobista, ale był amatorem. 262 00:20:09,543 --> 00:20:12,880 Sprawca miał motyw, ale niewiele doświadczenia. 263 00:20:14,298 --> 00:20:17,759 Niestety większość fizycznych dowodów jest do dupy. 264 00:20:17,759 --> 00:20:20,304 Znajdziemy go więc dzięki motywowi. 265 00:20:23,307 --> 00:20:25,225 Musimy wiedzieć wszystko o Sam. 266 00:20:26,685 --> 00:20:27,686 Ma pan dzieci? 267 00:20:31,481 --> 00:20:33,317 Jeszcze nie. Pracuję nad tym. 268 00:20:35,027 --> 00:20:36,445 Więc nie ma pan pojęcia. 269 00:20:38,572 --> 00:20:42,201 Odkąd tylko się urodzą, robimy wszystko, żeby je ochronić, 270 00:20:43,285 --> 00:20:45,537 a potem dzieje się coś takiego. 271 00:20:51,627 --> 00:20:53,086 Panie Yeung, 272 00:20:54,713 --> 00:20:57,049 to pańskie najtrudniejsze doświadczenie, 273 00:20:57,925 --> 00:21:01,011 a każdy musi na czymś polegać. 274 00:21:01,803 --> 00:21:06,099 W coś wierzyć. Ja wierzę w ojcowską miłość. 275 00:21:06,683 --> 00:21:07,684 Wierzę w pana. 276 00:21:09,102 --> 00:21:11,980 Znajdziemy sprawcę, ale tylko z pańską pomocą. 277 00:21:12,981 --> 00:21:14,733 To pan zna Sam najlepiej. 278 00:21:18,237 --> 00:21:19,404 Tę lubi najbardziej. 279 00:21:27,538 --> 00:21:32,251 Słyszałem, że muzyka działa dobrze na ludzi w śpiączce. 280 00:21:33,961 --> 00:21:35,087 Podtrzymuje więź. 281 00:21:40,300 --> 00:21:44,054 - Znalazł pan telefon? - Nie. Miała telefon? 282 00:21:44,847 --> 00:21:47,558 Nie dała mi numeru, ale pary razy go widziałem. 283 00:21:48,141 --> 00:21:50,769 Mogła nie chcieć, żebyśmy znali jej przyjaciół. 284 00:21:52,563 --> 00:21:53,605 Coś panu pokażę. 285 00:21:59,695 --> 00:22:01,613 Mówi na to zin. 286 00:22:04,324 --> 00:22:05,492 Stale nad nim pracowała. 287 00:22:06,660 --> 00:22:09,663 Ciągle jeździła go kserować. 288 00:22:09,663 --> 00:22:13,542 Jeśli chce pan poznać moją córkę, to tam jest wszystko. 289 00:22:24,344 --> 00:22:27,347 A w ogóle to skąd się tu wzięłaś? 290 00:22:29,141 --> 00:22:30,809 Uwielbiam kolejki górskie. 291 00:22:33,437 --> 00:22:35,355 Mama umarła, kiedy miałam 16 lat. 292 00:22:36,023 --> 00:22:39,401 Taty nie mam, więc ruszyłam z Luizjany na północ. 293 00:22:41,612 --> 00:22:44,948 Sprzątałam w motelach od Memphis przez Nashville do Cincinnati. 294 00:22:45,824 --> 00:22:48,577 Potem usłyszałam o Cedar Point w Sandusky, Ohio. 295 00:22:49,161 --> 00:22:51,955 Uznałam, że miejsce z 18 kolejkami górskimi 296 00:22:51,955 --> 00:22:53,790 i aquaparkiem może być niezłe. 297 00:22:56,543 --> 00:22:57,794 Ale się myliłam. 298 00:22:59,922 --> 00:23:02,174 Nie wiem, co wiesz o sprzątaniu moteli, 299 00:23:02,174 --> 00:23:04,593 ale to nisko płatna, ryzykowna praca. 300 00:23:05,093 --> 00:23:06,845 Radzisz sobie tylko chwilę. 301 00:23:07,596 --> 00:23:08,931 A potem co? 302 00:23:11,558 --> 00:23:12,809 A potem przestajesz. 303 00:23:20,108 --> 00:23:21,109 Czyli... 304 00:23:22,361 --> 00:23:24,404 dlatego jesteś Sewer Girl? 305 00:23:24,404 --> 00:23:26,740 Bo mieszkałaś w rynsztoku czy... 306 00:23:26,740 --> 00:23:27,824 Nie. 307 00:23:28,867 --> 00:23:32,287 Nicky mówi, że utknęłam na niższym poziomie świadomości. 308 00:23:33,163 --> 00:23:36,667 Wciąż przeżywam fotki zwierzątek, horoskopy i tak dalej. 309 00:23:37,459 --> 00:23:41,630 Mówi, że mogę wybrać nowe imię, kiedy ewoluuję, ale ja już przywykłam. 310 00:23:43,340 --> 00:23:45,259 Dobra, a kim w ogóle jest Nicky? 311 00:23:45,259 --> 00:23:47,427 Myślałem, że wokalistą zespołu. 312 00:23:49,221 --> 00:23:50,514 Nie rozumiesz. 313 00:23:51,306 --> 00:23:55,644 Ale zrozumiesz. Zespół to przykrywka. 314 00:24:04,319 --> 00:24:05,320 Chodź ze mną. 315 00:24:08,323 --> 00:24:09,408 Już. 316 00:24:13,370 --> 00:24:14,413 No chodź. 317 00:24:27,801 --> 00:24:31,054 Dobra. W tej sali mamy próby, ale ją przerabiamy. 318 00:24:31,054 --> 00:24:32,806 Nie musisz wiedzieć na co. 319 00:24:33,390 --> 00:24:37,477 Sprzęt do piwnicy, okno do zasłonięcia, a wykładzina do zdarcia. 320 00:24:39,563 --> 00:24:42,524 - Dużo tej wykładziny. - To lepiej zaczynaj. 321 00:24:44,943 --> 00:24:46,778 Wszystko mam robić sam? 322 00:24:47,821 --> 00:24:49,489 To był pomysł Nicky’ego? 323 00:24:51,074 --> 00:24:52,993 Wszystko tu jest jego pomysłem. 324 00:26:42,186 --> 00:26:44,313 Hej, to dla mnie? 325 00:26:45,147 --> 00:26:47,524 Nie twoja sprawa, dla kogo to jest. 326 00:26:58,785 --> 00:27:01,121 DOWODY 327 00:27:08,629 --> 00:27:12,925 Był niezręczny. Jak szczeniak. Przyjazne oczy. Uśmiech. 328 00:27:13,634 --> 00:27:15,010 Może trochę piegów. 329 00:27:16,094 --> 00:27:20,682 Miał kręcone włosy. Jak to u białego. Taka czupryna. 330 00:27:22,643 --> 00:27:23,644 O taka? 331 00:27:24,269 --> 00:27:25,395 To on. 332 00:27:25,395 --> 00:27:28,148 Idealny opis. Chłopak jest jak labradoodle. 333 00:27:28,899 --> 00:27:31,985 Chwila. Strzały? Jakie strzały? 334 00:27:31,985 --> 00:27:36,114 Tuż przy miejscu przyjęcia. Dziewczyna w Central Parku. 335 00:27:36,949 --> 00:27:38,659 Biedaczka była studentką NYU. 336 00:27:40,202 --> 00:27:42,829 Mercer ją znalazł i przykrył marynarką. 337 00:27:42,829 --> 00:27:45,165 Marynarką Williama, którą pożyczył. 338 00:27:45,749 --> 00:27:48,377 A kiedy gliniarze znaleźli narkotyki, 339 00:27:48,377 --> 00:27:51,255 zrozumiał, że William jest pieprzonym ćpunem. 340 00:27:53,715 --> 00:27:55,092 Dziewczyna przeżyła? 341 00:27:55,092 --> 00:27:57,094 Wiesz coś o niej? 342 00:27:57,094 --> 00:27:59,096 Jest w śpiączce. 343 00:27:59,680 --> 00:28:02,015 Nic więcej nie podają. 344 00:28:02,015 --> 00:28:05,936 Jest chyba na pierwszym roku. Nie wiem. 345 00:28:05,936 --> 00:28:07,020 Na pierwszym. 346 00:28:07,020 --> 00:28:08,856 Ale co to za różnica, nie? 347 00:28:08,856 --> 00:28:10,983 Masz rację. To tragedia. 348 00:28:15,779 --> 00:28:18,323 O Boże, jestem cholernie zdenerwowana. 349 00:28:18,323 --> 00:28:19,783 Rozumiem. 350 00:28:19,783 --> 00:28:21,034 Halo. 351 00:28:21,034 --> 00:28:22,119 Regan, 352 00:28:22,119 --> 00:28:25,122 mamy spotkanie zarządu. Zbieramy się w biurze. 353 00:28:26,039 --> 00:28:28,292 - Dzisiaj? - Niestety. To pilne. 354 00:28:28,292 --> 00:28:29,960 Nie mogę. Przełóż je. 355 00:28:30,586 --> 00:28:33,172 Keith na pewno może zająć się dziećmi. 356 00:28:33,172 --> 00:28:37,009 Zarząd bardzo niepokoją zarzuty przeciw Billowi. 357 00:28:37,009 --> 00:28:39,344 To zapewnij ich, że jest niewinny. 358 00:28:39,928 --> 00:28:42,055 - Możesz? - No... 359 00:28:42,055 --> 00:28:44,474 - Oczywiście to zrobiłem, ale... - Dzieci. 360 00:28:44,474 --> 00:28:48,645 Amory, chodzi o Williama. Ma kłopoty i muszę tam być. 361 00:28:48,645 --> 00:28:51,690 William. Nie wiedziałem, że jesteście w kontakcie. 362 00:28:51,690 --> 00:28:55,444 Przykro mi, że musisz wybierać między ojcem a bratem, 363 00:28:55,444 --> 00:28:57,321 ale taka jest sytuacja. 364 00:28:57,321 --> 00:29:00,282 - W razie czego dzwoń. - Do usłyszenia. 365 00:29:07,080 --> 00:29:09,208 Powiedziałabym, gdybym chciała. 366 00:29:10,292 --> 00:29:11,460 Kochanie, twoje ulubione. 367 00:29:13,003 --> 00:29:14,630 Łosoś. 368 00:29:14,630 --> 00:29:17,466 O Boże. Nie mogę się spóźnić. Muszę iść. 369 00:29:17,466 --> 00:29:19,426 Ale zostajesz, prawda, mamusiu? 370 00:29:19,426 --> 00:29:23,514 Nie, skarbie. Przykro mi, nie mogę. Przyszłam tylko zrobić kolację. 371 00:29:23,514 --> 00:29:25,432 Za którą powinniśmy podziękować. 372 00:29:27,518 --> 00:29:31,104 Mówiłem ci, Cate. Daj sobie spokój. Nie zejdą się. 373 00:29:31,104 --> 00:29:34,358 - Hej, nie wiadomo. - Wiadomo. 374 00:29:35,400 --> 00:29:38,946 Mimo to rodzina jest najważniejsza. 375 00:29:42,241 --> 00:29:43,242 Kocham was oboje. 376 00:29:43,951 --> 00:29:45,619 Will, spróbuj, proszę. 377 00:30:04,930 --> 00:30:08,642 Miałeś dziś niezłe widoki. Podobało ci się? 378 00:30:09,226 --> 00:30:13,605 Nie powiem, że nie. Po prostu tego nie rozumiem. 379 00:30:13,605 --> 00:30:17,776 Jesteś dziewczyną Sola, tak? Z Nickym też jesteś czy co? 380 00:30:18,735 --> 00:30:22,781 Nie będę przepraszać, że nie pasuję do twojej mieszczańskiej wrażliwości. 381 00:30:22,781 --> 00:30:25,909 Monogamia to narzędzie patriarchalnego kapitalizmu. 382 00:30:26,660 --> 00:30:30,330 To brzmi dokładnie jak coś, co powiedziałaby Sam 383 00:30:30,330 --> 00:30:32,499 i co udałbym, że rozumiem. 384 00:30:32,499 --> 00:30:33,667 Sam wierzy. 385 00:30:34,209 --> 00:30:36,044 W co? Puszczanie się? 386 00:30:36,545 --> 00:30:39,840 Mnie się wydaje, że Sammy się oszczędza. 387 00:30:41,925 --> 00:30:42,926 Dla kogo? 388 00:30:44,845 --> 00:30:47,764 Kto wie? Może dla ciebie, Charlie. 389 00:30:48,932 --> 00:30:51,059 Hej. Chodźcie tu. 390 00:30:52,269 --> 00:30:55,981 Zaczynając rewolucję, wiedzieliśmy, że będzie mieć swój koszt. 391 00:30:55,981 --> 00:31:00,986 Dziś oddajemy cześć rannej wojowniczce, która walczy o życie. 392 00:31:01,612 --> 00:31:03,655 Za Sam. Ta noc jest dla niej. 393 00:31:04,948 --> 00:31:06,116 - Za Sammy. - Za Sam. 394 00:31:06,116 --> 00:31:07,618 - Za Sammy. - Sam. 395 00:31:10,078 --> 00:31:13,582 Co jest dla Sam? Co my robimy? 396 00:31:17,794 --> 00:31:19,338 Nawet go, kurwa, nie znamy. 397 00:31:19,922 --> 00:31:23,008 Szybko wkradł się w nasze łaski, 398 00:31:23,008 --> 00:31:24,843 ale co ma do zaoferowania? 399 00:31:24,843 --> 00:31:25,928 Sam go lubi. 400 00:31:25,928 --> 00:31:29,806 Tak? Ale gówno mu powiedziała. Czemu my mamy mu coś mówić? 401 00:31:30,307 --> 00:31:33,185 Cokolwiek wiedziała, ja też chcę wiedzieć. 402 00:31:34,394 --> 00:31:37,064 Powalcie mnie. Zamknijcie. Zmuście do harówki. 403 00:31:37,064 --> 00:31:40,943 Nieważne. Wchodzę w to. 404 00:31:41,693 --> 00:31:43,695 O kurde. 405 00:31:45,822 --> 00:31:46,823 On w to wchodzi. 406 00:31:48,075 --> 00:31:49,451 Zaraz się przekonamy. 407 00:31:52,120 --> 00:31:54,081 Zbliża się godzina zero. 408 00:31:56,667 --> 00:31:58,001 Zabawmy się trochę. 409 00:32:13,058 --> 00:32:15,727 - Spokojnie. William by nie pukał. - No tak. 410 00:32:20,357 --> 00:32:22,526 Dziękuję, że przyszłaś. 411 00:32:23,777 --> 00:32:27,155 Regan, to jest Venus De Nylon. 412 00:32:27,948 --> 00:32:30,409 Cześć. Jestem siostrą Williama. 413 00:32:30,409 --> 00:32:31,785 To on ma siostrę? 414 00:32:31,785 --> 00:32:34,079 Venus grała na klawiszach w Ex Post Facto. 415 00:32:34,788 --> 00:32:35,873 Reprezentuję zespół. 416 00:32:35,873 --> 00:32:39,376 Wszyscy z oryginalnego składu są w gorszym stanie niż Billy, 417 00:32:40,294 --> 00:32:43,255 nienawidzą go albo nie żyją. 418 00:32:43,255 --> 00:32:46,091 Cóż, żywi muszą zrobić wszystko, co w ich mocy. 419 00:32:46,091 --> 00:32:47,509 Cześć, witaj. 420 00:32:48,260 --> 00:32:49,261 Chodź. 421 00:32:51,680 --> 00:32:53,098 - Usiądź. - Dzięki. 422 00:32:55,893 --> 00:32:58,061 Chciałam ci tylko podziękować, 423 00:32:59,104 --> 00:33:02,316 że wspierałeś Williama, kiedy nikt inny tego nie robił. 424 00:33:02,316 --> 00:33:04,902 Oczywiście. 425 00:33:04,902 --> 00:33:05,986 Wszyscy gotowi? 426 00:33:05,986 --> 00:33:08,030 Tak. 427 00:33:08,030 --> 00:33:11,158 W każdej chwili William może wejść 428 00:33:11,158 --> 00:33:14,328 i prawdopodobnie nie spodoba mu się ten widok. 429 00:33:14,912 --> 00:33:17,372 Bo powiecie mu, że go kochacie. 430 00:33:18,916 --> 00:33:20,626 Miłość narzuca odpowiedzialność. 431 00:33:34,139 --> 00:33:37,100 {\an8}BRAK PODEJRZANYCH 432 00:33:41,813 --> 00:33:44,066 Hej, tu Sam. Zostaw wiadomość 433 00:33:44,066 --> 00:33:46,235 albo napisz po staremu na pagera. 434 00:33:46,818 --> 00:33:49,821 Poczta głosowa jest pełna i nie może... 435 00:35:00,517 --> 00:35:02,769 - Halo. - Dobry wieczór. 436 00:35:02,769 --> 00:35:04,438 Mam nadzieję, że nie jest za późno. 437 00:35:31,089 --> 00:35:34,801 Cześć, William. Mam na imię Earl. 438 00:35:35,636 --> 00:35:39,473 Ci dobrzy ludzie zebrali się tu, bo boją się, że umrzesz. 439 00:35:43,977 --> 00:35:45,187 Usiądziesz? 440 00:35:49,358 --> 00:35:50,943 Nie, dziękuję, Earl. 441 00:35:52,194 --> 00:35:55,072 Posłuchaj, to był mój pomysł, 442 00:35:55,072 --> 00:35:58,408 więc możesz być zły na mnie, ale głównie musisz być na siebie. 443 00:35:59,535 --> 00:36:02,704 Bo twój nałóg umniejsza cię jako artystę, 444 00:36:02,704 --> 00:36:05,874 ale twoje kłamstwa umniejszają cię jako osobę. 445 00:36:05,874 --> 00:36:08,752 Proszę, nie zachowuj się, jakbyś był ponad to. 446 00:36:09,586 --> 00:36:10,587 Skończyłeś? 447 00:36:16,385 --> 00:36:20,681 Earl robi tylko swoje i doceniam to. 448 00:36:22,850 --> 00:36:25,686 Kurwa, Bruna też rozumiem. 449 00:36:27,771 --> 00:36:31,149 Nie mam dla ciebie nic do sprzedania, 450 00:36:31,692 --> 00:36:35,487 więc nie mam dla ciebie wartości. 451 00:36:43,412 --> 00:36:45,122 Ale ty, kochanie. 452 00:36:49,334 --> 00:36:50,335 Ty? 453 00:36:52,171 --> 00:36:54,298 Naprawdę myślałeś, że to zadziała? 454 00:36:55,382 --> 00:36:57,050 Nie myślał. 455 00:36:57,050 --> 00:36:59,678 Brakuje mu pomysłów, jak okazać ci miłość. 456 00:37:01,805 --> 00:37:03,849 A ty kim właściwie jesteś? 457 00:37:03,849 --> 00:37:06,393 Nie... Proszę, nie rób tego. 458 00:37:08,437 --> 00:37:09,855 Jestem pod wrażeniem. 459 00:37:11,857 --> 00:37:13,358 Hej, Reegs. 460 00:37:14,651 --> 00:37:18,906 Ile to już... 15 lat, nie? 461 00:37:18,906 --> 00:37:20,616 Tak. Coś koło tego. 462 00:37:23,827 --> 00:37:25,579 Tak długo cię szukałam. 463 00:37:27,956 --> 00:37:29,082 Serio? 464 00:37:29,082 --> 00:37:33,504 Nie rób tego. Nie idź. 465 00:37:35,088 --> 00:37:36,423 Tęsknię za tobą. 466 00:37:36,423 --> 00:37:39,843 - O Boże. - Nie. Bardzo za tobą tęsknię. 467 00:37:39,843 --> 00:37:44,223 - Nie mogę tego teraz robić. - Nigdy nie przestałam tęsknić. 468 00:37:44,223 --> 00:37:46,058 Nietrudno było mnie znaleźć. 469 00:37:47,100 --> 00:37:49,520 - O cokolwiek tu chodzi... - Nie. 470 00:37:51,271 --> 00:37:54,566 - Byłem w zespole. Nagraliśmy płytę. - Wiem. 471 00:37:54,566 --> 00:37:59,112 Miałem wystawę w galerii, którą zrecenzował 472 00:37:59,112 --> 00:38:01,615 pierdolony New York Times. 473 00:38:05,118 --> 00:38:07,287 Nigdy nie byłem dalej niż 20 minut od ciebie. 474 00:38:08,539 --> 00:38:09,540 Mogłaś przyjść. 475 00:38:09,540 --> 00:38:14,628 Miałam rodzinę. Dwójkę dzieci. Męża. Pracę. Byłam... 476 00:38:14,628 --> 00:38:16,129 Byłam, kurwa, tuż obok. 477 00:38:16,129 --> 00:38:19,258 - Tam, gdzie mnie zostawiłeś. - Mmm, gdzie... 478 00:38:20,050 --> 00:38:21,343 ja zostawiłem ciebie. 479 00:38:29,768 --> 00:38:31,603 Chciałem, żebyś odeszła ze mną. 480 00:38:34,773 --> 00:38:38,986 Kurwa, błagałem cię o to. Chciałem cię ochronić. 481 00:38:39,820 --> 00:38:42,406 Chciałem, żeby ochronił cię nasz ojciec. 482 00:38:42,406 --> 00:38:46,368 Nie wiedziałam, co robić. Wisiałam na włosku. 483 00:38:46,368 --> 00:38:48,620 Musiałam jakoś przeżyć. 484 00:38:49,162 --> 00:38:51,331 - Gratuluję ci, Reegs... - Proszę. 485 00:38:51,331 --> 00:38:53,250 ...że przeżyłaś. Udało ci się. 486 00:38:55,377 --> 00:38:57,296 Proszę. 487 00:38:58,338 --> 00:39:02,551 Nie musisz nic robić. 488 00:39:03,385 --> 00:39:06,096 Kocham cię. 489 00:39:06,096 --> 00:39:07,806 Nawet nie znam tych ludzi, 490 00:39:07,806 --> 00:39:10,684 ale chcę, żebyś zrozumiał, jak bardzo cię kocham. 491 00:39:11,977 --> 00:39:14,062 Wiesz, że tata jest chory? 492 00:39:14,062 --> 00:39:14,980 Tata? 493 00:39:14,980 --> 00:39:18,233 Wiesz, że powitałby cię z otwartymi ramionami? 494 00:39:18,233 --> 00:39:20,319 Tatuś to jebany tchórz. 495 00:39:23,989 --> 00:39:26,533 Ty też jesteś tchórzem. 496 00:39:27,117 --> 00:39:31,288 Wszyscy tutaj są jebanymi tchórzami, jasne? 497 00:39:31,288 --> 00:39:34,208 A szprycowanie się jest niby odważne? 498 00:39:34,875 --> 00:39:36,585 Jesteś taki zajebisty, co? 499 00:39:36,585 --> 00:39:42,090 Mamy chyba wiele do omówienia, więc usiądźmy i napijmy się herbaty. 500 00:39:42,090 --> 00:39:47,387 Widzisz, po to właśnie wróciłem. 501 00:39:47,387 --> 00:39:50,599 Pamiętałem, że tu jest. Dziękuję wam bardzo. 502 00:39:50,599 --> 00:39:57,397 William, możesz zmienić teraz swoje życie dzięki jednej decyzji. 503 00:39:57,397 --> 00:40:01,401 Proszę, William, możesz go posłuchać? 504 00:40:01,401 --> 00:40:03,904 - Błagam cię. Podziękujesz... - Zamknij się! 505 00:40:03,904 --> 00:40:05,781 Przestań, Mercer. 506 00:40:11,370 --> 00:40:17,000 Więc będziesz kochał mnie tylko wtedy, jeśli pójdę z Earlem? 507 00:40:18,043 --> 00:40:19,711 Nie chcę takiej miłości. 508 00:40:21,380 --> 00:40:23,924 Nie, dziękuję. Nie chcę tego. 509 00:40:44,194 --> 00:40:45,445 Bardzo mi przykro. 510 00:41:00,043 --> 00:41:01,545 Hej, Tony. Jak tam? 511 00:41:01,545 --> 00:41:04,173 Słuchaj, jadę dziś z rodziną do Aspen. 512 00:41:04,173 --> 00:41:06,425 Mogę podrzucić papiery po drodze. 513 00:41:06,425 --> 00:41:09,720 Tak, dziękuję. Dobrze? Mam je przy sobie. 514 00:41:10,554 --> 00:41:12,890 Dobrze. Świetnie. Do zobaczenia. 515 00:41:37,831 --> 00:41:38,874 Szuka pan czegoś? 516 00:41:40,209 --> 00:41:41,627 Pewnie tego. 517 00:41:44,546 --> 00:41:45,547 Jestem Sam. 518 00:41:51,303 --> 00:41:53,388 - Hej, Sam. - Cześć. 519 00:41:59,686 --> 00:42:02,231 DOM STUDENCKI 520 00:42:14,117 --> 00:42:15,369 WSTĘP TYLKO DLA MIESZKAŃCÓW 521 00:42:33,470 --> 00:42:35,806 Tak nie można. Chodźmy gdzieś indziej. 522 00:42:35,806 --> 00:42:38,475 - Nie. - Na Union Square jest W. 523 00:42:38,475 --> 00:42:41,186 Tak jest fajniej. Po 23.00 nie wpuszczają chłopców. 524 00:42:41,186 --> 00:42:42,271 - Chłopców? - Tak. 525 00:42:42,896 --> 00:42:43,897 Sam. 526 00:43:12,718 --> 00:43:17,139 Fetysz pand twojej koleżanki dodatkowo to udziwnia. 527 00:43:17,681 --> 00:43:19,808 Pojechała do Des Moines na święta, 528 00:43:19,808 --> 00:43:22,728 więc możesz skupić się na mnie. 529 00:43:22,728 --> 00:43:24,688 A co ty lubisz? 530 00:43:25,189 --> 00:43:27,316 Bo chyba nawet tu nie mieszkasz. 531 00:43:28,233 --> 00:43:31,945 Lubię ciebie. I wiesz, gdzie mieszkam. 532 00:43:40,245 --> 00:43:41,622 A skoro o tym mowa... 533 00:43:41,622 --> 00:43:42,706 Tak? 534 00:43:42,706 --> 00:43:45,375 Zdałam sobie teraz sprawę, że... 535 00:43:47,669 --> 00:43:51,507 Tak naprawdę cię nie znam. Żonaty finansista. 536 00:43:54,676 --> 00:43:56,553 Skąd się wziąłeś na moim progu? 537 00:44:01,391 --> 00:44:03,560 Nie tylko ty masz tajemnice. 538 00:44:05,145 --> 00:44:07,773 Ja? Jestem jak otwarta księga. 539 00:44:15,197 --> 00:44:19,034 To było twoje największe kłamstwo. Zobacz, jak łatwo ci przyszło. 540 00:44:19,868 --> 00:44:23,080 - Dla kogo pracujesz? - Dla nikogo. Na własny rachunek. 541 00:44:24,122 --> 00:44:25,666 Każdy przed kimś odpowiada. 542 00:44:45,894 --> 00:44:47,145 Cześć. 543 00:44:47,145 --> 00:44:48,063 Hej. 544 00:44:49,356 --> 00:44:50,357 To mój pokój. 545 00:44:50,357 --> 00:44:56,613 No tak. Miłośniczka pand z Des Moines. 546 00:44:57,698 --> 00:44:58,991 Jestem znajomym Sam. 547 00:44:58,991 --> 00:45:05,455 Byłem ciekawy, czy wiesz może, co u niej, albo czy ostatnio ją widziałaś. 548 00:45:05,455 --> 00:45:09,126 Policja też była ciekawa. 549 00:45:09,126 --> 00:45:10,210 Była tu policja? 550 00:45:15,632 --> 00:45:16,633 Mogę cię spytać... 551 00:45:18,677 --> 00:45:21,263 Sam mówiła, że jesienią zaczyna ostatni rok. 552 00:45:22,389 --> 00:45:26,810 Nie. Zaczęła zeszłej jesieni. Jest na pierwszym roku. 553 00:45:50,375 --> 00:45:52,794 WYDZIAŁ POLICJI NOWEGO JORKU 554 00:46:02,471 --> 00:46:04,806 Hej, będę dostępna jutro na lunch. 555 00:46:04,806 --> 00:46:08,519 Tim, doceniam twoje nieustanne wsparcie. 556 00:46:08,519 --> 00:46:11,897 Dziękuję. Jesteśmy w kontakcie. Dobrze, dziękuję. 557 00:46:12,564 --> 00:46:16,527 Regan, jak poszło spotkanie z Williamem? 558 00:46:17,319 --> 00:46:21,198 Szybko się skończyło. Widzę, że się spóźniłam. 559 00:46:21,198 --> 00:46:25,285 Skądże. Amory wkroczył i uratował sytuację. 560 00:46:25,285 --> 00:46:30,207 Jest tymczasowym prezesem, póki nie znajdziemy właściwego zastępstwa. 561 00:46:30,207 --> 00:46:33,418 Zarząd jest bardzo zadowolony. Ustabilizowaliśmy statek. 562 00:46:33,418 --> 00:46:35,337 Albo go porwaliście. 563 00:46:35,337 --> 00:46:39,174 Wypychasz ojca na emeryturę 564 00:46:39,174 --> 00:46:42,261 i rola prezesa ląduje ci u stóp. 565 00:46:42,261 --> 00:46:45,514 Tymczasowego. Póki nie znajdziemy stałego zastępstwa. 566 00:46:46,098 --> 00:46:48,642 Przykro mi, że z bratem poszło ci źle, 567 00:46:49,768 --> 00:46:53,522 ale ja też cię potrzebuję, bardziej niż kiedykolwiek. 568 00:46:54,523 --> 00:46:57,359 Potrzebujemy się nawzajem. Do zobaczenia rano. 569 00:46:58,694 --> 00:46:59,695 Tak. 570 00:47:02,573 --> 00:47:03,574 Nie. 571 00:47:25,512 --> 00:47:28,015 Chodź, Proroku. Tu do przodu. 572 00:47:28,015 --> 00:47:29,975 - Chodź tu. - Co? 573 00:47:30,809 --> 00:47:35,981 Ne cede malis. To znaczy: „nie ustępuj przed złem”. 574 00:47:37,191 --> 00:47:39,443 To motto Bronxu. Chodź. 575 00:47:50,746 --> 00:47:52,956 Zajebiście piękne. 576 00:47:57,044 --> 00:47:58,504 Coś nie tak, Charlie? 577 00:48:01,256 --> 00:48:03,550 Nie rozumiem, co my tu robimy. 578 00:48:05,886 --> 00:48:07,930 Sam kocha muzykę, nie przemoc. 579 00:48:07,930 --> 00:48:10,265 - Nikogo by nie skrzywdziła. - My też nie. 580 00:48:10,265 --> 00:48:12,768 Spokojnie. Nikt tu nie mieszka. 581 00:48:15,812 --> 00:48:17,189 No to dlaczego? 582 00:48:19,566 --> 00:48:21,527 Sam zadawała te same pytania. 583 00:48:22,569 --> 00:48:26,532 Próbowałem jej odpowiedzieć. Kochamy to miasto. 584 00:48:27,616 --> 00:48:30,285 Uważamy, że powinno należeć do muzyków i artystów. 585 00:48:31,453 --> 00:48:33,372 Do czarnych i brązowych. 586 00:48:34,122 --> 00:48:38,043 Do marzycieli, ćpunów, poetów. 587 00:48:38,961 --> 00:48:42,673 Ale bardzo źli ludzie próbują nam to odebrać, a my... 588 00:48:44,800 --> 00:48:46,176 my się tylko bronimy. 589 00:48:47,886 --> 00:48:49,096 Podpalając je? 590 00:48:49,096 --> 00:48:50,889 Musisz mi zaufać, Proroku. 591 00:48:52,391 --> 00:48:53,475 Mamy plan. 592 00:48:54,685 --> 00:48:56,895 Zachowamy to miasto dla ludzi 593 00:48:56,895 --> 00:49:00,107 i zamkniemy drani, którzy kradną naszą wyspę. 594 00:49:00,649 --> 00:49:02,651 Budujemy nowy świat, 595 00:49:02,651 --> 00:49:05,529 który wymaga zniszczenia starego. 596 00:49:05,529 --> 00:49:09,283 Poza tym zajebiście jest wysadzać coś w powietrze. 597 00:49:09,283 --> 00:49:13,328 - Zajebiście. - O tak. 598 00:49:13,996 --> 00:49:15,831 Śpiewaliśmy o tym piosenki. 599 00:49:21,503 --> 00:49:24,047 Jeśli zastanawiasz się, co zrobiłaby Sam, 600 00:49:24,965 --> 00:49:29,094 wszyscy chyba znamy odpowiedź. Sam była jedną z nas 601 00:49:29,595 --> 00:49:33,223 i nie odkryjesz, co się z nią stało, uciekając w drugą stronę. 602 00:49:35,309 --> 00:49:40,647 Dalej, Charlie. Przyłącz się do nas. Pokaż Sam, na co cię stać. 603 00:49:45,736 --> 00:49:48,238 ...podejrzany o strzały 4 lipca 604 00:49:48,238 --> 00:49:51,074 w Central Parku został zidentyfikowany. 605 00:49:51,074 --> 00:49:55,329 Policja szuka białego mężczyzny między 15 a 25 rokiem życia. 606 00:49:55,329 --> 00:49:58,498 Średni wzrost, szczupła sylwetka, ciemne włosy i oczy. 607 00:49:58,498 --> 00:49:59,833 Osoby, które coś wiedzą, 608 00:49:59,833 --> 00:50:04,630 powinny zatelefonować na policję pod numer 212-111-TIPS. 609 00:50:04,630 --> 00:50:05,714 Strzały w parku... 610 00:50:06,423 --> 00:50:08,175 Chudy chłopak z czupryną. 611 00:50:08,175 --> 00:50:10,552 Jakby na głowie umarł mu pudel. 612 00:50:10,552 --> 00:50:13,514 To nie był chłopak. Miał z 40 lat. 613 00:50:14,014 --> 00:50:17,392 Elegancki, schludny, z Rolexem. 614 00:50:28,070 --> 00:50:29,905 Pójdę po nagranie. 615 00:50:29,905 --> 00:50:31,949 Jeśli to nie ten dzieciak, to kto? 616 00:50:32,991 --> 00:50:33,992 Proszę ze mną. 617 00:50:34,910 --> 00:50:36,203 - Tak? - Hej. 618 00:50:36,203 --> 00:50:38,372 Dzwoniła matka chłopaka ze zdjęcia. 619 00:50:38,372 --> 00:50:40,207 Dobra, już jadę. 620 00:50:51,218 --> 00:50:54,596 Lato w Southampton. Mnóstwo dobrych wspomnień. 621 00:51:03,939 --> 00:51:05,816 O niektórych rzeczach lepiej zapomnieć. 622 00:51:10,737 --> 00:51:12,447 - Dawaj, Charlie. - Dawaj. 623 00:51:12,447 --> 00:51:15,075 - Dasz radę. Oddychaj. - Do dzieła. 624 00:51:15,075 --> 00:51:16,410 Wierzymy w ciebie. 625 00:51:16,410 --> 00:51:17,995 - Nie myśl. - Już, Proroku. 626 00:51:17,995 --> 00:51:19,079 No rzuć. 627 00:51:52,863 --> 00:51:55,115 - Możemy iść. - Chodźmy. 628 00:51:55,115 --> 00:51:56,408 Chodź, Charlie. 629 00:51:57,826 --> 00:51:59,578 No chodź, Charlie! 630 00:52:28,982 --> 00:52:29,983 Keith? 631 00:52:34,655 --> 00:52:37,491 Co jest tak pilne, że nie mogło poczekać do rana? 632 00:52:40,869 --> 00:52:42,746 To tu postrzelono tę dziewczynę. 633 00:52:42,746 --> 00:52:45,249 Tak, widziałem z przyjęcia policję. 634 00:52:47,668 --> 00:52:49,586 Interesuje cię ta sprawa? 635 00:52:51,630 --> 00:52:53,799 Zastanawiałem się... To znaczy... 636 00:52:55,759 --> 00:52:57,761 Chyba ją znam 637 00:52:58,929 --> 00:53:03,267 i zastanawiałem się, czy wiedziałeś... 638 00:53:05,811 --> 00:53:06,812 czy... 639 00:53:10,065 --> 00:53:11,066 czy wiedziałeś o... 640 00:53:11,066 --> 00:53:13,610 Co miałbym widzieć o młodej dziewczynie 641 00:53:13,610 --> 00:53:17,030 i żonatym mężczyźnie, który zawdzięcza pomyślność, 642 00:53:17,030 --> 00:53:21,076 a także fortunę rodzinie swojej uroczej żony? 643 00:53:21,076 --> 00:53:26,415 Taki mężczyzna na pewno nie mieszałby interesów z przyjemnością. 644 00:53:26,415 --> 00:53:28,375 Nie. To nie byłoby mądre. 645 00:53:28,375 --> 00:53:32,504 To byłaby czysta głupota. W dodatku niebezpieczna. 646 00:53:34,173 --> 00:53:35,424 Jezu, Amory. 647 00:53:42,472 --> 00:53:44,141 To się stało przez ciebie? 648 00:53:46,185 --> 00:53:47,311 Przestań, Keith. 649 00:53:47,978 --> 00:53:50,731 Oboje wiemy, że to stało się... 650 00:53:53,817 --> 00:53:55,235 przez ciebie. 651 00:55:10,519 --> 00:55:12,521 Napisy: Marzena Falkowska