1 00:00:12,501 --> 00:00:13,543 Strike! 2 00:00:14,126 --> 00:00:17,834 Ej, sędzia! Co to ma być za decyzja, ty jebany… 3 00:00:17,918 --> 00:00:20,418 - Nawet cię nie słyszy! - Masz rację. 4 00:00:21,084 --> 00:00:25,209 Sędzia! Masz gówno w oczach, dupo? 5 00:00:25,293 --> 00:00:27,209 Zamknij się, kobieto. 6 00:00:27,293 --> 00:00:31,668 Masz fart, że nie stać mnie na miejsca, bo wyciągałbyś megafon z dupy. 7 00:00:31,751 --> 00:00:35,168 - Ten dzieciak cię słyszy. - Do niego mówię. 8 00:00:37,126 --> 00:00:38,918 To od Stewarta. 9 00:00:39,001 --> 00:00:41,751 Idziemy jutro wieczorem na randkę. 10 00:00:41,834 --> 00:00:44,793 Nigdy nie byłaś tak podekscytowana randką. 11 00:00:44,876 --> 00:00:48,084 Nie przywykłam do takich dziwnych wiadomości. 12 00:00:48,168 --> 00:00:50,584 Na przykład: „Cześć, jak się masz?”. 13 00:00:50,668 --> 00:00:54,834 Następnym pałkarzem Cubsów będzie Jason Jurado z numerem 16. 14 00:00:54,918 --> 00:00:58,959 Boże, To nasz sąsiad. Nie wierzę, że przyjaźnimy się z Cubsem! 15 00:00:59,043 --> 00:01:02,501 Nie przyjaźnisz się z nim. Widziałaś go raz w życiu. 16 00:01:02,584 --> 00:01:05,834 Jestem jak HPV, jeden raz i się mnie nie pozbędziesz. 17 00:01:05,918 --> 00:01:08,501 À propos, podobno gra w twojej drużynie. 18 00:01:08,584 --> 00:01:11,918 Jako miotacz czy łapacz? Mrugam. 19 00:01:12,501 --> 00:01:15,501 Nie musisz tego mówić, widzę, że mrugasz. 20 00:01:15,584 --> 00:01:18,709 Mrugałam? Muszę iść do lekarza. 21 00:01:18,793 --> 00:01:21,043 Powinieneś się z nim umówić. 22 00:01:21,126 --> 00:01:23,376 Może wciągnie nas do loży. 23 00:01:23,459 --> 00:01:24,293 „Ciągnie”! 24 00:01:24,376 --> 00:01:27,918 Nie będę z kimś chodzić po to, żebyś dostała bilet na mecz. 25 00:01:28,001 --> 00:01:31,001 Poza tym to heteronormatywny punkt widzenia. 26 00:01:31,084 --> 00:01:33,959 Nie wszyscy geje do siebie pasują. 27 00:01:37,418 --> 00:01:41,334 - Ciocia nie może się dowiedzieć. - Że jesteś gejem? 28 00:01:41,418 --> 00:01:44,584 Że chodzę z graczem Cubsów. 29 00:01:54,418 --> 00:01:57,876 Dziękuję, że picujecie mnie przed randką. 30 00:01:57,959 --> 00:02:01,918 Masz głodne włosy, wszystko zżerają. 31 00:02:02,001 --> 00:02:04,668 I wąs gęsty jak barszcz. 32 00:02:04,751 --> 00:02:06,709 Zobacz włosy na mojej… 33 00:02:08,418 --> 00:02:09,834 Stewart! 34 00:02:09,918 --> 00:02:10,918 Witam wszystkich. 35 00:02:11,001 --> 00:02:12,876 Co tu robisz? 36 00:02:12,959 --> 00:02:15,543 Muszę spytać, czy jesteś na coś uczulona, 37 00:02:15,626 --> 00:02:17,543 zanim zaplanuję menu na wieczór. 38 00:02:18,084 --> 00:02:21,834 Nie ma warstwy piramidy żywienia, której by nie lubiła. 39 00:02:21,918 --> 00:02:24,959 Gideon, odpuść obrzydzanie. 40 00:02:25,043 --> 00:02:26,751 Ale ma rację. 41 00:02:26,834 --> 00:02:31,501 Świetnie. Wpadnę po ciebie o 18.30. Miło było was widzieć. 42 00:02:31,584 --> 00:02:35,293 Przecież alergie nie istnieją, o co mu chodziło? 43 00:02:35,376 --> 00:02:40,751 To taki miły gest. Jak zostawienie ostatniego kawałka cebuli. 44 00:02:40,834 --> 00:02:44,126 Albo otwieranie drzwi. 45 00:02:44,209 --> 00:02:46,584 Nie przywykłaś do miłych facetów. 46 00:02:46,668 --> 00:02:49,959 Raz chodziłaś z facetem, który mówił do ciebie „Denise”. 47 00:02:50,043 --> 00:02:53,293 Miał prawo się mylić, tak miała na imię jego żona. 48 00:02:54,584 --> 00:02:57,334 Boże, co to za laska? 49 00:02:57,418 --> 00:02:59,376 Gideon, obczaj! 50 00:02:59,459 --> 00:03:02,251 Wiedziałeś, że pracuje tu modelka? 51 00:03:02,334 --> 00:03:04,918 Nie jesteś modelką i nie pracujesz. 52 00:03:06,001 --> 00:03:08,709 Mówiłam, że żyją własnym życiem. 53 00:03:09,376 --> 00:03:10,876 Aż dotarło do mnie, 54 00:03:10,959 --> 00:03:13,251 że dawałem więcej, niż dostawałem. 55 00:03:13,334 --> 00:03:16,459 Wtedy zrozumiałem, że muszę zmienić terapeutę. 56 00:03:16,543 --> 00:03:17,751 A ty? 57 00:03:17,834 --> 00:03:20,334 Byłem kiedyś u fizjoterapeuty, 58 00:03:20,418 --> 00:03:22,626 ale z nim głównie mówię o ścięgnach. 59 00:03:22,709 --> 00:03:25,168 Kawał tematu. 60 00:03:25,251 --> 00:03:28,251 Uważaj, bo czuję się dzika! 61 00:03:28,334 --> 00:03:32,584 Chodź tu, pokażę ci sztukę uliczną. 62 00:03:32,668 --> 00:03:36,709 Zwróć uwagę na cieniowanie wokół wacka na czole Chrisa Pine’a. 63 00:03:36,793 --> 00:03:41,668 - Naprawdę chciałeś mi to pokazać? - Weszliśmy tu, bo zobaczyłem ciocię. 64 00:03:41,751 --> 00:03:46,001 Nie rozumiem, o co chodzi. Każdy uważa, że ma zwariowaną rodzinę. 65 00:03:46,084 --> 00:03:48,959 Mój wujek Gary śpi na stojąco. To straszne. 66 00:03:49,043 --> 00:03:53,543 Jeśli usłyszy, że chodzę z graczem Cubsów, nigdy nie da nam spokoju. 67 00:03:53,626 --> 00:03:56,668 Jeśli ktoś ma zepsuć mój pierwszy prawdziwy związek, 68 00:03:56,751 --> 00:03:58,959 to będę to ja i moje stany lękowe. 69 00:03:59,043 --> 00:04:02,209 Przyznałeś, że to prawdziwy związek. 70 00:04:02,293 --> 00:04:07,376 - Cicho! - Lubię cię z dobrodziejstwem inwentarza. 71 00:04:07,459 --> 00:04:13,168 - Możemy już stąd wyjść? - Jasne. Ten szczur chyba pali papierosa. 72 00:04:17,876 --> 00:04:20,834 Zrobienie dziecka wymaga tak wielu kroków. 73 00:04:20,918 --> 00:04:24,043 Z Danielem wystarczył nam sześciopak wina 74 00:04:24,126 --> 00:04:26,168 i Copperfield w United Center. 75 00:04:26,251 --> 00:04:27,293 O Boże! 76 00:04:27,376 --> 00:04:30,251 Mark, to ja powinnam się bać. 77 00:04:30,334 --> 00:04:32,376 Ja mam to sobie wbić. 78 00:04:32,459 --> 00:04:34,418 Wybacz, igły mnie przerażają. 79 00:04:34,501 --> 00:04:37,001 To przez zajęcia z chrześcijańskiej nauki… 80 00:04:38,126 --> 00:04:40,501 Na razie odłóżmy tę igłę. 81 00:04:40,584 --> 00:04:43,959 Racja, wrócimy do niej o 23.00 82 00:04:44,043 --> 00:04:46,543 w przeddzień wizyty w klinice. 83 00:04:46,626 --> 00:04:51,084 W międzyczasie skupmy się na tym, by nasze ciała były zdrowe. 84 00:04:51,168 --> 00:04:54,293 À propos, czas na masaż jąder. 85 00:04:54,376 --> 00:04:57,251 Lekarz powiedział, że może pomóc plemnikom. 86 00:04:57,334 --> 00:05:00,543 - Tak jest. - Tylko jądra, bez prącia! 87 00:05:02,376 --> 00:05:04,168 Cześć, Stewart. 88 00:05:04,251 --> 00:05:06,126 Diane, pięknie wyglądasz. 89 00:05:06,209 --> 00:05:08,793 Dziękuję. Ty też niczego sobie. 90 00:05:08,876 --> 00:05:11,501 - To dla ciebie. - Dla mnie? 91 00:05:11,584 --> 00:05:13,584 Nikt nigdy nie kupił mi kwiatów. 92 00:05:13,668 --> 00:05:16,543 Może raz, gdy sfingowałam swoją śmierć. 93 00:05:16,626 --> 00:05:18,876 Jesteś jak Huckleberry Finn. 94 00:05:18,959 --> 00:05:20,834 To była moja ksywka! 95 00:05:20,918 --> 00:05:23,168 A nie, Durnamarry Bździna. 96 00:05:24,209 --> 00:05:26,918 Co dziś robimy? 97 00:05:28,918 --> 00:05:31,584 Stewart, to niesamowite. 98 00:05:31,668 --> 00:05:34,876 Na łodzi byłam tylko raz, gdy mnie akurat ratowała. 99 00:05:34,959 --> 00:05:37,376 Zawsze lubiłem jezioro. 100 00:05:37,459 --> 00:05:42,084 Ciężko pracowałem, żyłem skromnie i odłożyłem na ten kawałek nieba. 101 00:05:42,168 --> 00:05:46,168 Mówisz, że co tydzień odkładasz część swojej wypłaty, 102 00:05:46,251 --> 00:05:50,084 a po jakimś czasie możesz kupić to? 103 00:05:50,168 --> 00:05:52,001 Tak, to są oszczędności. 104 00:05:52,084 --> 00:05:56,793 O rany, pieniądze da się gromadzić. 105 00:05:57,543 --> 00:05:58,876 Owszem. 106 00:05:58,959 --> 00:06:02,209 Dziś jest jeden z dwóch dni w roku, 107 00:06:02,293 --> 00:06:05,751 gdy słońce zachodzi między Sears Tower a Hancock. 108 00:06:05,834 --> 00:06:07,918 Chciałeś mi to pokazać? 109 00:06:08,751 --> 00:06:11,251 Mokra podłoga w dziale „moje majtki”. 110 00:06:12,834 --> 00:06:15,543 - Spójrz. - Święty makaronie! 111 00:06:15,626 --> 00:06:17,043 Wyglądam świetnie! 112 00:06:17,126 --> 00:06:20,126 Patrz i płacz, Shannon Tweed! 113 00:06:23,001 --> 00:06:25,209 Świetnie się bawiłem. Mogę? 114 00:06:25,293 --> 00:06:28,209 Możesz zrobić ze mną, co tylko chcesz. 115 00:06:28,293 --> 00:06:30,209 Nawet tam. 116 00:06:30,293 --> 00:06:33,834 Chciałem spytać, czy mogę cię pocałować. 117 00:06:34,459 --> 00:06:36,418 Dawaj. 118 00:06:39,584 --> 00:06:43,876 Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy. Dobranoc, Diane. 119 00:06:52,418 --> 00:06:55,584 Halo! Diane! 120 00:06:55,668 --> 00:06:57,209 Milczysz cały ranek. 121 00:06:57,293 --> 00:06:58,959 Jak tam randka ze Stewartem? 122 00:06:59,626 --> 00:07:01,918 Wspaniale. 123 00:07:02,001 --> 00:07:05,251 Świetnie się bawiliśmy i potraktował mnie… 124 00:07:05,334 --> 00:07:07,584 - Jak to się mówi? - Środkiem na pchły? 125 00:07:07,668 --> 00:07:11,876 Z szacunkiem. Potraktował cię z szacunkiem. 126 00:07:11,959 --> 00:07:15,334 Czułam się, jakby na świecie nie było innych kobiet, 127 00:07:15,418 --> 00:07:19,334 ale to jakieś szaleństwo, bo się nie ruchaliśmy. 128 00:07:19,418 --> 00:07:21,834 I nie dlatego, że mu nie działa. 129 00:07:21,918 --> 00:07:24,418 Serio, od razu zapytałam. 130 00:07:24,501 --> 00:07:28,251 Wiesz, że większość ludzi nie śpi z kimś, kogo ledwo zna? 131 00:07:28,334 --> 00:07:32,543 Tina, naoglądałaś się za dużo tych ckliwych filmów. 132 00:07:32,626 --> 00:07:35,043 Dziewczyny, martwię się. 133 00:07:35,126 --> 00:07:39,209 Jestem zachwycona Stewartem, ale boję się, że to schrzanię. 134 00:07:39,293 --> 00:07:42,876 Problem w tym, że Stewart jest normalny. 135 00:07:42,959 --> 00:07:47,334 - Ty jesteś wariatką. - Tylko w łóżku. 136 00:07:47,418 --> 00:07:49,043 W życiu w sumie też. 137 00:07:49,126 --> 00:07:52,209 Pokaż Stewartowi, że potrafisz wejść na jego poziom. 138 00:07:52,293 --> 00:07:56,251 Co normalnie napisałabyś do faceta dzień po randce? 139 00:07:56,334 --> 00:07:58,209 „Mój pies wysrał twoją gumkę”. 140 00:07:58,293 --> 00:08:00,001 Diane, zrób sobie przerwę. 141 00:08:00,543 --> 00:08:02,959 To zabawne, bo nie ma psa. 142 00:08:05,001 --> 00:08:06,418 Mogę być normalna. 143 00:08:06,501 --> 00:08:11,209 Teraz jestem normalną kobietą, która wchodzi do normalnego mieszkania. 144 00:08:13,668 --> 00:08:15,501 - Na Harry’ego Caraya! - Boże! 145 00:08:15,584 --> 00:08:18,876 Daniel! W naszym domu jest nagi Cubs! 146 00:08:21,251 --> 00:08:22,709 Ciociu, pobudka. 147 00:08:23,376 --> 00:08:25,668 Miałam zwariowany sen. 148 00:08:25,751 --> 00:08:28,793 Nakryłam cię z nowym obrońcą Cubsów. 149 00:08:28,876 --> 00:08:30,459 Cześć, Diane. 150 00:08:30,543 --> 00:08:33,084 Przestań mdleć. 151 00:08:33,668 --> 00:08:35,293 Jason Jurado! 152 00:08:35,376 --> 00:08:37,251 Dawno się nie widzieliśmy. 153 00:08:37,334 --> 00:08:40,251 Obserwowałam cię i myślę, że poprawisz wyniki, 154 00:08:40,334 --> 00:08:42,709 jeśli trochę uniesiesz łokieć. 155 00:08:42,793 --> 00:08:45,918 - Tylko żartuje. - Skąd! 156 00:08:46,001 --> 00:08:50,626 Do tej pory drugą bazę minął tylko na tej kanapie. 157 00:08:50,709 --> 00:08:54,418 Chciałbym nie budzić się z tego koszmaru, ale Jason musi iść. 158 00:08:54,501 --> 00:08:57,626 To prawda, ale w piątek gramy z St. Louis. 159 00:08:57,709 --> 00:09:00,584 Może wpadniecie? Oddam wam miejsca dla rodziny. 160 00:09:00,668 --> 00:09:01,876 - Tak! - Zobaczymy. 161 00:09:01,959 --> 00:09:03,918 Miło było cię znów zobaczyć. 162 00:09:04,584 --> 00:09:07,334 Daniel, to dla nas wspaniałe. 163 00:09:07,418 --> 00:09:10,751 Miejsca dla rodziny. Czemu nic nie mówiłeś? 164 00:09:10,834 --> 00:09:12,751 Bo nie umiesz się wyluzować, 165 00:09:12,834 --> 00:09:16,709 a siedziałabyś na tyle blisko, żeby pluć na przeciwników. 166 00:09:16,793 --> 00:09:19,709 Plucie na przeciwnika? To stara wersja mnie. 167 00:09:19,793 --> 00:09:21,459 Teraz jestem normalna. 168 00:09:21,543 --> 00:09:25,168 Wczoraj byłam na randce i nie uprawiałam seksu. 169 00:09:25,251 --> 00:09:27,543 Nie to, co inni. Mrugam. 170 00:09:27,626 --> 00:09:29,209 Skończ z mruganiem. 171 00:09:29,293 --> 00:09:32,293 Będziesz normalna na meczu? 172 00:09:32,376 --> 00:09:33,751 Słowo harcerza. 173 00:09:35,709 --> 00:09:38,501 Bez wódki sok smakuje jak gówno. 174 00:09:39,501 --> 00:09:40,918 Do boju, Cubbies! 175 00:09:41,001 --> 00:09:45,501 Rodzina i przyjaciele mają nielimitowany dostęp do baru. 176 00:09:45,584 --> 00:09:48,043 - Co podać? - „Nielimitowany”? 177 00:09:48,126 --> 00:09:51,001 Cholera, muszę się zastanowić. Wy zacznijcie. 178 00:09:51,084 --> 00:09:53,959 - Ja dziękuję. - Dla mnie dietetyczna cola. 179 00:09:54,043 --> 00:09:57,584 Albo zaszaleję, poproszę jeszcze mały popcorn. 180 00:09:57,668 --> 00:09:59,751 Rany! Co za normalne zamówienie. 181 00:10:00,293 --> 00:10:02,751 Dla mnie to samo. 182 00:10:05,418 --> 00:10:07,626 Tak jest, Cubbies! 183 00:10:09,043 --> 00:10:12,709 Paniusiu, suń dupę! Nic nie widzimy! 184 00:10:12,793 --> 00:10:14,251 Słuchaj… 185 00:10:15,168 --> 00:10:17,251 Pamiętaj, że jesteś normalna. 186 00:10:19,876 --> 00:10:24,084 Przepraszam, że zasłoniłam wam widok moimi szerokimi biodrami. 187 00:10:24,168 --> 00:10:29,084 Życzę powodzenia drużynie Cardinals i wspaniałemu St. Louis. 188 00:10:29,168 --> 00:10:30,293 Piękne zachowanie. 189 00:10:30,376 --> 00:10:34,334 A on powinien być wdzięczny, że miał widok na te biodra. 190 00:10:34,418 --> 00:10:39,834 Kolejny pałkarz Cubsów to Jason Jurado z numerem 16! 191 00:10:40,334 --> 00:10:42,751 Dalej, Jason! Dasz radę! 192 00:10:42,834 --> 00:10:44,626 Co by to nie było! 193 00:10:44,709 --> 00:10:47,626 Łokieć do góry, Jason. 194 00:10:47,709 --> 00:10:49,626 - Ostatnie piwa. - Strike! 195 00:10:49,709 --> 00:10:51,584 Weźmie pani tę tackę? 196 00:10:51,668 --> 00:10:56,043 Myślisz, że damy sobie radę z tymi… 197 00:10:56,126 --> 00:10:58,501 - Drugi strike! - Z dziewięcioma piwkami? 198 00:10:59,251 --> 00:11:01,418 - A idź. - My je weźmiemy. 199 00:11:06,668 --> 00:11:08,376 Chcesz do mnie wpaść? 200 00:11:08,459 --> 00:11:12,251 Daniel jest z Jasonem, więc możemy być głośno. 201 00:11:12,334 --> 00:11:14,501 To bardzo kuszące, 202 00:11:14,584 --> 00:11:17,293 ale nie chcę tego zepsuć pośpiechem. 203 00:11:17,376 --> 00:11:19,668 Oczekiwanie wszystko polepsza. 204 00:11:19,751 --> 00:11:22,418 Nigdy o tym tak nie myślałam. 205 00:11:22,501 --> 00:11:26,293 Jakbyś nie jadł cały dzień, żeby wieczorem wsunąć pizzę, 206 00:11:26,376 --> 00:11:29,293 parę hot dogów, gyros i zupę w chlebie. 207 00:11:30,209 --> 00:11:31,251 Właśnie tak. 208 00:11:33,334 --> 00:11:34,876 Do zobaczenia, Diane. 209 00:11:36,251 --> 00:11:38,543 Cholera, to było seksowne. 210 00:11:40,543 --> 00:11:43,001 Umówić cię na następną wizytę? 211 00:11:43,084 --> 00:11:47,626 Przy takich włosach i tym stylu sugeruję strzyżenie co sześć tygodni. 212 00:11:47,709 --> 00:11:49,084 Jasne, brzmi dobrze. 213 00:11:49,168 --> 00:11:54,001 Świetnie, już cię umawiam. Dziękuję za wizytę w Borough. 214 00:11:57,293 --> 00:12:01,251 - No co? - To była bardzo normalna interakcja. 215 00:12:01,334 --> 00:12:05,793 Udało ci się bez „związkowej przerwy na fajkę”. 216 00:12:05,876 --> 00:12:09,251 I nie położyłaś piersi na głowie klienta, mówiąc: 217 00:12:09,334 --> 00:12:12,834 „Fryzura się nie podoba? Możesz nosić tę czapkę”. 218 00:12:12,918 --> 00:12:16,834 Łatwizna. Po prostu walczyłam z każdym swoim odruchem. 219 00:12:16,918 --> 00:12:20,626 À propos, ile normalnie czeka się na ruchanie? 220 00:12:20,709 --> 00:12:25,126 Nie jesteśmy nawet blisko. Żadnego 69, lodzika, palcóweczki… 221 00:12:25,209 --> 00:12:26,918 Rozumiemy. 222 00:12:27,001 --> 00:12:28,834 Nie wiem, czy wytrzymam. 223 00:12:28,918 --> 00:12:31,126 Na meczu prawie wybuchłam. 224 00:12:31,209 --> 00:12:36,334 - Przez baseball robisz się napalona. - Znajdź mniej pobudzające otoczenie. 225 00:12:36,418 --> 00:12:40,251 Idź w nudne miejsce, np. do biblioteki albo domu starców. 226 00:12:40,334 --> 00:12:42,001 I tu, i tu się ruchałam. 227 00:12:42,084 --> 00:12:46,876 Zrób najnudniejszą i najbardziej żałosną rzecz. 228 00:12:46,959 --> 00:12:49,626 Już wiem. 229 00:12:51,376 --> 00:12:54,418 Taniec brzucha kieruje krew do jajników. 230 00:12:54,501 --> 00:12:56,459 Trzęś nim, mała. 231 00:12:57,293 --> 00:12:59,584 Ale nigdy nie trzęś dzieckiem. 232 00:13:00,918 --> 00:13:03,209 Mam problem z tymi ostrygami. 233 00:13:03,918 --> 00:13:06,418 Wiesz, że nie przepadam za tą konsystencją. 234 00:13:08,209 --> 00:13:09,043 Halo. 235 00:13:09,126 --> 00:13:11,168 Bon, odwołaj plany na wieczór. 236 00:13:11,251 --> 00:13:13,751 Idziecie na kolację ze mną i moim facetem. 237 00:13:13,834 --> 00:13:18,334 No nie wiem, mamy specjalną dietę, żeby podnieść poziom testosteronu u Marka. 238 00:13:19,376 --> 00:13:22,126 Wiesz co? Miło będzie wyjść z domu. 239 00:13:23,126 --> 00:13:24,918 Chyba połknąłem perłę. 240 00:13:26,001 --> 00:13:28,251 Jestem z ciebie dumna, Jason. 241 00:13:28,334 --> 00:13:32,293 Wieszanie zdjęcia w Cubby Bear to święta tradycja Cubsów. 242 00:13:32,376 --> 00:13:35,209 Dziękuję. Może wpadniesz po kolacji? 243 00:13:35,293 --> 00:13:37,376 Dzięki, ale pewnie wrócimy do domu 244 00:13:37,459 --> 00:13:39,876 na nowy odcinek Miłość jest cicha. 245 00:13:39,959 --> 00:13:41,959 No wiesz, nudny wieczór. 246 00:13:42,043 --> 00:13:45,918 Właśnie, Daniel. Mogę pożyczyć marynarkę? 247 00:13:46,751 --> 00:13:49,668 W szafie wisi mój garnitur z bierzmowania. 248 00:13:49,751 --> 00:13:51,834 Wspaniale. Bawcie się dobrze. 249 00:13:52,793 --> 00:13:55,293 Zwykle nie dzielę się ubraniami z ciocią. 250 00:13:55,793 --> 00:13:59,209 No dobra, raz pożyczyłem koszulkę na ramiączkach. 251 00:13:59,918 --> 00:14:02,918 W spodniach płodnościowych chłopcy mogą odetchnąć. 252 00:14:03,001 --> 00:14:06,334 - Tutaj! - Cześć! Jestem Mark, a to Bonnie. 253 00:14:06,418 --> 00:14:09,126 - Stewart, prawda? - Miło mi, Mark. 254 00:14:09,209 --> 00:14:10,251 Cześć, Bonnie. 255 00:14:10,334 --> 00:14:13,418 Cześć, Stewart. Diane, ładnie wyglądasz. 256 00:14:13,501 --> 00:14:14,959 Skąd masz tę marynarkę? 257 00:14:15,043 --> 00:14:16,584 Elegancka, prawda? 258 00:14:19,376 --> 00:14:21,376 Pamiętaj, nie krzyżuj. 259 00:14:21,459 --> 00:14:23,876 Stewart, jak się poznaliście? 260 00:14:23,959 --> 00:14:26,918 Moje biuro jest niedaleko salonu Diane. 261 00:14:27,001 --> 00:14:28,501 Pewnego dnia… 262 00:14:28,584 --> 00:14:32,168 Przepraszam was, muszę szybko zmierzyć temperaturę 263 00:14:32,251 --> 00:14:34,001 i wyciągnąć mój notesik. 264 00:14:35,543 --> 00:14:39,876 Nie zażartowałaś ze słowa „ciągnąć”. Wszystko gra? 265 00:14:39,959 --> 00:14:44,501 Bonnie, no co ty! Nie mówmy o takich rzeczach przy stole. 266 00:14:44,584 --> 00:14:45,709 Wybacz, Stewart. 267 00:14:46,293 --> 00:14:48,834 Dobry wieczór. Zaczną państwo od napojów? 268 00:14:48,918 --> 00:14:50,251 Dla nas woda gazowana. 269 00:14:50,334 --> 00:14:53,209 Cytryna na boku, bez pestek. 270 00:14:53,293 --> 00:14:56,293 To brzmi nieźle. Dwie takie. 271 00:14:56,376 --> 00:15:02,084 - Ja podziękuję i zamówię wino do kolacji. - Nie pijesz przed kolacją? 272 00:15:02,168 --> 00:15:05,043 Chcę dopasować wino do dania głównego. 273 00:15:05,126 --> 00:15:08,043 Jeszcze zamówię czerwone i rybę, 274 00:15:08,126 --> 00:15:09,543 wyobrażasz to sobie? 275 00:15:09,626 --> 00:15:11,709 Nienawidzę takich sytuacji. 276 00:15:14,001 --> 00:15:17,334 Kwasy omega-3 wspomagają ruchliwość spermy, 277 00:15:17,834 --> 00:15:21,043 która nie jest tym samym co mobilność. 278 00:15:21,126 --> 00:15:22,168 Wtedy… 279 00:15:22,251 --> 00:15:24,876 Rany, fascynujące. 280 00:15:24,959 --> 00:15:28,168 - Diane, pokażesz mi, gdzie jest toaleta? - Jasne. 281 00:15:28,251 --> 00:15:30,584 Też podejdę. 282 00:15:30,668 --> 00:15:33,209 …na początku nie lubiłem… 283 00:15:33,751 --> 00:15:36,126 Spotkamy się przy stoliku za pięć minut, 284 00:15:36,209 --> 00:15:38,543 czy sytuacja wymaga dziesięciu? 285 00:15:38,626 --> 00:15:42,876 - Chciałem tylko spędzić z tobą chwilę. - Naprawdę? 286 00:15:42,959 --> 00:15:47,959 Diane, twoja siostra i Mark są przemili, ale to najnudniejsi ludzie, 287 00:15:48,043 --> 00:15:51,418 jakich spotkałem w życiu, a jestem prawnikiem patentowym. 288 00:15:51,501 --> 00:15:54,168 Boże, coś o tym wiem. Okropni, co nie? 289 00:15:54,251 --> 00:15:58,751 Jeśli też tak uważasz, to czemu chciałaś iść z nimi na kolację? 290 00:15:58,834 --> 00:16:04,793 Bo są normalni, więc uznałam, że przy nich sama będę wyglądać normalnie. 291 00:16:04,876 --> 00:16:07,834 To wszystko, żeby mi zaimponować? 292 00:16:07,918 --> 00:16:10,543 Tak. Chyba naprawdę cię lubię. 293 00:16:10,626 --> 00:16:14,043 Nie musiałaś tego robić. Ja ciebie też lubię, Diane. 294 00:16:14,126 --> 00:16:17,543 Miałem nadzieję, że po kolacji zrobimy kolejny krok. 295 00:16:17,626 --> 00:16:19,709 Dłużej chyba nie wytrzymam. 296 00:16:19,793 --> 00:16:22,459 - To znaczy? - Ruchanie w kiblu. 297 00:16:25,001 --> 00:16:26,418 TOALETA 298 00:16:27,001 --> 00:16:29,043 Naprawdę lubię Stewarta. 299 00:16:29,126 --> 00:16:30,709 Jest dobry dla Diane. 300 00:16:30,793 --> 00:16:33,501 Nigdy nie zachowywała się doroślej. 301 00:16:34,251 --> 00:16:36,334 Jedzie pociąg! 302 00:16:36,418 --> 00:16:38,209 - Banie? - Tak jest! 303 00:16:38,293 --> 00:16:41,459 Skarbie, zaczniemy od dzbanka Long Island Iced Tea! 304 00:16:41,543 --> 00:16:45,001 O tak! Zawsze chciałem spróbować niegrzecznej herbatki. 305 00:16:45,084 --> 00:16:47,418 I tacę cannoli na stół! 306 00:16:47,501 --> 00:16:50,293 Cannoli? Jeszcze nie jedliśmy kolacji. 307 00:16:50,376 --> 00:16:52,959 Po co czekać? Wolę zacząć od najlepszego! 308 00:16:53,043 --> 00:16:55,459 - Prawda, Stewart? - O tak! 309 00:16:57,334 --> 00:17:00,001 Co się stało w tej łazience? 310 00:17:04,043 --> 00:17:07,543 Boże, niebo w gębie. 311 00:17:11,251 --> 00:17:14,001 - Dobrze jest odpuścić! - Podać coś jeszcze? 312 00:17:14,084 --> 00:17:17,668 Nie, chodźmy z tej dziury i lećmy do Cubby Bear. 313 00:17:17,751 --> 00:17:20,501 Daniel jest tam ze swoim nowym chłopakiem. 314 00:17:20,584 --> 00:17:22,168 - Co? - Jedziemy! 315 00:17:22,251 --> 00:17:24,876 Wróćmy do domu, już prawie czas na zastrzyk. 316 00:17:24,959 --> 00:17:29,126 Daniel ma nowego chłopaka i Diane wiedziała o tym przede mną? 317 00:17:29,209 --> 00:17:31,043 Walić to! 318 00:17:35,251 --> 00:17:37,334 - Płatne wejście? - Przepraszam. 319 00:17:37,418 --> 00:17:38,709 Pocałuj mnie w dupę. 320 00:17:38,793 --> 00:17:41,334 Gość honorowy to moja przyszła rodzina. 321 00:17:41,418 --> 00:17:44,751 Jason! Powiedz ćwokowi, że jesteśmy VIP-ami! 322 00:17:45,334 --> 00:17:48,834 Możesz ją wpuścić albo wymknąć się tylnymi drzwiami. 323 00:17:48,918 --> 00:17:49,834 W porządku. 324 00:17:49,918 --> 00:17:51,584 Ona jest tu ze mną. 325 00:17:52,209 --> 00:17:55,376 Są i moi chłopcy. Pijemy banie? 326 00:17:55,459 --> 00:17:59,043 Pierwszą rundkę stawia Stewart. 327 00:17:59,126 --> 00:18:02,501 - Chodź, Stew. - Tak! Więcej herbatek! 328 00:18:02,584 --> 00:18:04,084 - Mama? - Z drogi! 329 00:18:04,168 --> 00:18:05,251 Tata! 330 00:18:05,334 --> 00:18:06,876 To Jason. 331 00:18:06,959 --> 00:18:09,418 Jestem Mark, czyli tata. 332 00:18:09,501 --> 00:18:10,459 Cześć! 333 00:18:10,543 --> 00:18:13,459 - Mogę usiąść obok ciebie? - Miło mi. 334 00:18:13,543 --> 00:18:15,959 Daniel dużo o was mówił. 335 00:18:16,043 --> 00:18:20,001 Nam o tobie mówiła Diane. 336 00:18:20,084 --> 00:18:22,668 Najważniejsze, że spotykacie się teraz… 337 00:18:22,751 --> 00:18:24,709 W dziwny i nieplanowany sposób. 338 00:18:25,834 --> 00:18:29,959 Muszę podnieść tętno. Odkryłam, że mam zimną macicę. 339 00:18:30,043 --> 00:18:31,709 To bardzo… 340 00:18:31,793 --> 00:18:34,459 Mark, pora na masaż moszny. 341 00:18:35,418 --> 00:18:36,834 Jądra nie odsapną. 342 00:18:39,584 --> 00:18:43,001 Jason, jesteś obrońcą? 343 00:18:43,084 --> 00:18:46,334 Tato, nawet nie mam pojęcia, co teraz robisz. 344 00:18:46,959 --> 00:18:48,709 Galaretkowe banie! 345 00:18:48,793 --> 00:18:53,626 Mark i ja nie pijemy, ale możemy wznieść toast tranem. 346 00:18:53,709 --> 00:18:56,126 Za to, że wreszcie się bawimy! 347 00:18:56,209 --> 00:18:58,668 - I za to się napiję! - Ja też. 348 00:19:01,459 --> 00:19:02,584 Cholera! 349 00:19:02,668 --> 00:19:04,334 - Hormony! - Rusz nogę! 350 00:19:04,959 --> 00:19:06,084 Wybaczcie. 351 00:19:06,168 --> 00:19:08,709 - O, nie! - Gdzie on jest? 352 00:19:09,584 --> 00:19:13,876 Chyba trzeba było martwić się rodzicami, a nie moją ciocią. 353 00:19:13,959 --> 00:19:17,334 Jeśli chcesz zacząć koksić, to znam człowieka. 354 00:19:17,418 --> 00:19:20,126 Żart! Wszyscy są szaleni. 355 00:19:20,209 --> 00:19:24,876 Dobra, imprezowicze! Kto wskoczy na niedźwiedzia? 356 00:19:24,959 --> 00:19:26,334 Musisz to zrobić! 357 00:19:26,418 --> 00:19:29,459 Inaczej nie będziesz Cubsem! 358 00:19:29,543 --> 00:19:33,168 - Nie, Diane! Nie może. - Daniel, nie martw się. 359 00:19:34,334 --> 00:19:36,168 Nadchodzi gość honorowy! 360 00:19:37,793 --> 00:19:38,918 Trzymaj się! 361 00:19:39,001 --> 00:19:40,876 Jason, uważaj! 362 00:19:40,959 --> 00:19:42,959 Patrzcie na te mięśnie. 363 00:19:43,709 --> 00:19:46,043 Gdzie się podziała? 364 00:19:47,043 --> 00:19:49,043 To wielki misiek. 365 00:19:49,126 --> 00:19:52,001 Co jest? To chyba nie jest dla dwóch osób! 366 00:19:52,084 --> 00:19:56,668 - Lepiej się puść! - Uwierz mi, nic innego nie robię! 367 00:19:56,751 --> 00:19:58,293 Bonnie! Znalazłem! 368 00:19:58,376 --> 00:20:01,293 Serio, ja spadam! 369 00:20:01,376 --> 00:20:03,668 O Boże! 370 00:20:06,876 --> 00:20:08,501 Upuściłaś to, o pani. 371 00:20:11,584 --> 00:20:15,334 O nie! 372 00:20:26,959 --> 00:20:30,584 Jason, tak bardzo przepraszam. 373 00:20:30,668 --> 00:20:33,584 Od razu mi lepiej. 374 00:20:33,668 --> 00:20:38,584 Pokochasz Florydę. Odezwę się, jak będę w… 375 00:20:38,668 --> 00:20:41,918 To twoja wina! 376 00:20:45,334 --> 00:20:47,293 Dlatego nie chciałem ci mówić. 377 00:20:47,376 --> 00:20:50,501 Nie sprzedali go Tampa Bay przez wybite zęby. 378 00:20:50,584 --> 00:20:53,001 Sprzedali go, bo miał słabe wyniki. 379 00:20:53,084 --> 00:20:55,584 Mówiłam: łokieć do góry! 380 00:20:55,668 --> 00:20:58,168 Nie martw się, na pewno jeszcze spotkasz 381 00:20:58,251 --> 00:21:02,126 przystojnego sportowca, który jest gejem i mieszka w okolicy. 382 00:21:02,209 --> 00:21:04,751 Nie rozmawiam z tobą. 383 00:21:04,834 --> 00:21:07,793 No dobra. Pine to najseksowniejszy z Chrisów. 384 00:21:07,876 --> 00:21:09,501 O nie, tylko Hemsworth! 385 00:21:09,584 --> 00:21:11,543 Cholera, od teraz. 386 00:21:14,126 --> 00:21:18,293 No proszę, ktoś tu doszedł do siebie po naszej dzikiej nocy. 387 00:21:18,376 --> 00:21:19,834 Było dziko. 388 00:21:20,751 --> 00:21:22,793 Zerwiesz ze mną, prawda? 389 00:21:23,418 --> 00:21:26,001 Diane, jesteś… 390 00:21:26,084 --> 00:21:28,126 Nie musisz, skarbie. 391 00:21:28,209 --> 00:21:30,709 Rozumiem. Jestem dzikim ogierem. 392 00:21:30,793 --> 00:21:33,168 Możesz mnie zmacać, ale nie złapać. 393 00:21:33,251 --> 00:21:36,834 W Cubby Bear promieniałaś. 394 00:21:36,918 --> 00:21:38,918 Świat zasługuje na taką Diane. 395 00:21:39,001 --> 00:21:40,959 I właśnie to dostanie. 396 00:21:42,251 --> 00:21:45,043 W razie czego kancelarię mam niedaleko. 397 00:21:45,126 --> 00:21:50,209 - Wpadnę, jak aresztują mnie za zioło. - Zioło jest legalne. 398 00:21:50,293 --> 00:21:52,626 Nie to, które palę. 399 00:21:52,709 --> 00:21:53,751 Mrugam. 400 00:21:54,793 --> 00:21:56,168 Muszę to zbadać. 401 00:22:10,501 --> 00:22:11,834 Biedny listek. 402 00:22:11,918 --> 00:22:14,334 Mark, czemu wciąż płaczesz? 403 00:22:14,418 --> 00:22:16,209 Zastrzyk przestał już działać. 404 00:22:16,709 --> 00:22:19,876 Wiem. Chyba po prostu taki jestem. 405 00:22:50,334 --> 00:22:53,251 Napisy: Jędrzej Kogut