1 00:00:16,517 --> 00:00:19,937 Nie zmrużyłem oka. Chrapałaś jak traktor. 2 00:00:20,020 --> 00:00:21,647 Niemożliwe, ja nie chrapię. 3 00:00:22,231 --> 00:00:25,025 - No tak, to musiałem być ja. - No. 4 00:00:25,567 --> 00:00:27,444 Pa. 5 00:00:27,528 --> 00:00:30,989 - Cześć. Jak leci, Derek? - Świetnie! Moja żona nie ma wad. 6 00:00:31,573 --> 00:00:32,741 Cieszę się razem z tobą. 7 00:00:33,408 --> 00:00:35,285 Dzień dobry. Co tam? 8 00:00:38,247 --> 00:00:40,249 Miałaś rację, że Alice leci na Seana. 9 00:00:40,916 --> 00:00:43,126 Czekaj, stój tutaj. 10 00:00:43,210 --> 00:00:45,629 - Ja cię kręcę. - Ale numer! 11 00:00:45,712 --> 00:00:47,047 Jest wcześnie, Liz. 12 00:00:47,631 --> 00:00:49,383 Chodź. 13 00:00:49,466 --> 00:00:51,093 Oż w dupę. 14 00:00:53,846 --> 00:00:56,265 - A nie mówiłyśmy? - Miałyśmy razem. 15 00:00:56,348 --> 00:00:59,226 Wybacz, podjarałam się możliwością szydery. 16 00:00:59,309 --> 00:01:01,103 - Co ty tu robisz? - Tak wyszło. 17 00:01:01,186 --> 00:01:03,814 - Wczoraj się spiłyśmy… - Ubzdryngoliłyśmy. 18 00:01:03,897 --> 00:01:06,275 …i miałabym niezłego moralniaka, 19 00:01:06,358 --> 00:01:08,944 ale coś mi mówi, że to było mi pisane. 20 00:01:09,027 --> 00:01:12,364 Bóg chciał, żebyś zobaczyła, jak Jimmy cienko śpiewa. 21 00:01:21,164 --> 00:01:25,544 Wiesz co? Im dłużej się chełpisz, tym później zawieziesz Paula do pracy. 22 00:01:26,420 --> 00:01:29,423 O kurwa! O nie! 23 00:01:29,506 --> 00:01:32,301 - Szerokiej drogi, franco. - Zamknij się! 24 00:01:32,384 --> 00:01:33,844 Oby na ciebie naszczekał! 25 00:01:34,761 --> 00:01:36,513 Kiedy Paul się wkurzy, szczeka. 26 00:01:36,597 --> 00:01:41,727 - Dobra. Słuchaj, ufasz Seanowi, tak? - No tak. 27 00:01:41,810 --> 00:01:43,145 Więc się nie przejmuj. 28 00:01:43,228 --> 00:01:45,606 No wiem. Ale tak się nie da. 29 00:01:45,689 --> 00:01:47,608 - Da się. - Dzięki, Liz. 30 00:01:50,444 --> 00:01:52,446 Twój mąż zasnął na podjeździe. 31 00:01:52,529 --> 00:01:53,864 Nikomu nie przeszkadza. 32 00:01:58,327 --> 00:02:02,581 Próbuję być dobrym dziadkiem. Co mu kupić na urodziny? 33 00:02:02,664 --> 00:02:05,667 - Kupiłaś Doritosy? - Co? Tak, kupiłam. 34 00:02:05,751 --> 00:02:07,419 - Co? - Mason chce Doritosy. 35 00:02:07,503 --> 00:02:09,213 - Na urodziny? - Nie. 36 00:02:09,295 --> 00:02:10,547 Chce Switcha. 37 00:02:10,631 --> 00:02:12,341 Co to jest Switch? 38 00:02:12,424 --> 00:02:14,426 Konsola, którą wszyscy mają. 39 00:02:14,510 --> 00:02:16,011 Może dam mu kasę? 40 00:02:16,094 --> 00:02:17,596 Lubi pieniądze, co? 41 00:02:18,180 --> 00:02:19,348 Jasne, super. 42 00:02:20,015 --> 00:02:22,309 - Gdzie ona jest? - Kto taki? 43 00:02:23,018 --> 00:02:26,021 Koleżanka podwozi mnie do pracy i jeszcze jej nie ma. 44 00:02:26,104 --> 00:02:27,523 Czemu ona cię podwozi? 45 00:02:29,983 --> 00:02:32,611 - Brakuje jej towarzystwa. - I wybrała ciebie? 46 00:02:32,694 --> 00:02:35,322 Jestem dobrym kompanem. Gram w gry samochodowe. 47 00:02:35,405 --> 00:02:37,241 Daj spokój. Co się dzieje? 48 00:02:38,283 --> 00:02:40,827 Nic się nie dzieje. Mam auto u mechanika i tyle. 49 00:02:43,622 --> 00:02:45,165 - Przyjechała. - Tato. 50 00:02:45,249 --> 00:02:47,960 - Pogadamy później. - Pa. 51 00:02:48,627 --> 00:02:52,256 O matko, Paul. Bardzo cię przepraszam. 52 00:02:52,339 --> 00:02:54,424 Wezmę szybki prysznic, przebiorę się 53 00:02:54,508 --> 00:02:57,386 i zrobię zielony sok. Chcesz też? Przepraszam. 54 00:02:59,555 --> 00:03:00,556 Woof. 55 00:03:25,706 --> 00:03:30,586 TERAPIA BEZ TRZYMANKI 56 00:03:30,669 --> 00:03:32,045 Paskudne. 57 00:03:32,129 --> 00:03:34,298 Wymyślasz. Mnie się podoba. 58 00:03:34,381 --> 00:03:36,884 Hej, co tam u was? 59 00:03:37,551 --> 00:03:40,137 Powiedz, że Sean dobrze wyszedł na nowym prawku. 60 00:03:42,681 --> 00:03:44,808 Sean, wyszedłeś wspaniale. 61 00:03:45,684 --> 00:03:48,270 Twoje kości policzkowe powalają. 62 00:03:48,353 --> 00:03:50,647 A bycie dawcą dodaje ci atrakcyjności. 63 00:03:53,400 --> 00:03:55,444 Czy ty wszystko musisz zepsuć? 64 00:03:56,987 --> 00:04:00,073 To było dziwne zadanie. 65 00:04:00,157 --> 00:04:01,366 Gościu! 66 00:04:05,245 --> 00:04:06,163 Wszystko gra? 67 00:04:06,872 --> 00:04:09,875 Tak, to od ojca. Męczy mnie o spotkanie. 68 00:04:09,958 --> 00:04:13,921 Najpierw wyrzuca mnie z domu, a potem się przymila? 69 00:04:14,004 --> 00:04:17,341 Powinieneś jak najdłużej wściekać się na ojca. 70 00:04:17,423 --> 00:04:19,259 - Serio? - Nie. 71 00:04:19,343 --> 00:04:20,552 Przestań. To irytujące. 72 00:04:20,636 --> 00:04:24,014 Słuchaj, rozumiem cię. Sam mam obecnie dysfunkcyjną 73 00:04:24,097 --> 00:04:25,891 relację z Paulem, ale wiesz co? 74 00:04:25,974 --> 00:04:28,977 Takie zacietrzewienie do niczego nas nie doprowadzi. 75 00:04:29,061 --> 00:04:30,187 Mnie z tym dobrze. 76 00:04:30,270 --> 00:04:31,188 Mnie też. 77 00:04:32,022 --> 00:04:35,442 Ale może trzeba skoczyć na główkę, wiesz? 78 00:04:35,526 --> 00:04:36,652 Ruszyć naprzód. 79 00:04:36,735 --> 00:04:38,320 Mam się spotkać z ojcem? 80 00:04:38,403 --> 00:04:40,072 Czemu nie? Wykażmy się odwagą. 81 00:04:40,739 --> 00:04:41,698 Obaj. 82 00:04:41,782 --> 00:04:44,493 Chwycimy te relacje za jaja, tak? 83 00:04:45,077 --> 00:04:46,036 Tak wiesz… 84 00:04:47,788 --> 00:04:49,915 Pojebana akcja. 85 00:04:51,959 --> 00:04:53,544 Ma rację. 86 00:04:54,753 --> 00:04:57,256 Tylko wtedy, gdy… Sam to widzę. 87 00:04:58,841 --> 00:05:01,677 Nawet nie było mu przykro, że mnie zdradził. 88 00:05:01,760 --> 00:05:04,638 Stwierdził: „No i? To niezła laska”. 89 00:05:04,721 --> 00:05:06,849 To był sen. To się nie wydarzyło. 90 00:05:06,932 --> 00:05:09,935 Niby tak, ale jak podświadomość na to wpadła? 91 00:05:10,018 --> 00:05:13,021 No dobrze, Donna. Muszę stanąć po stronie Marka. 92 00:05:14,815 --> 00:05:15,816 Nie ciesz się. 93 00:05:15,899 --> 00:05:17,943 - Nie mogę chociaż trochę? - Nie. 94 00:05:18,026 --> 00:05:19,736 A wracając do snu, Donna. 95 00:05:19,820 --> 00:05:22,197 Może się zdrzemniesz i Mark ze snu przeprosi? 96 00:05:22,281 --> 00:05:25,325 Nie przeprosi. Mark ze snu to gnida. 97 00:05:25,409 --> 00:05:27,744 Ty w moich snach jesteś wspaniała. 98 00:05:27,828 --> 00:05:31,164 Ale zamiast dłoni masz pizzę, która odrasta, gdy ją zjem. 99 00:05:31,248 --> 00:05:32,499 Skończmy ze snami. 100 00:05:32,583 --> 00:05:34,793 Do końca sesji nikt nie mówi o snach. 101 00:05:34,877 --> 00:05:38,755 Mieszkaliście razem przed ślubem i nigdy się tak nie kłóciliście. 102 00:05:38,839 --> 00:05:40,632 - Bo jej nie odbijało. - To nie pomaga. 103 00:05:40,716 --> 00:05:43,594 - Punkt dla mnie. - Przestań, żadnych punktów. 104 00:05:43,677 --> 00:05:46,430 Nie wiem, skąd to wzięliście, ale przestańcie. 105 00:05:46,513 --> 00:05:48,599 Kiedy mieszkaliście razem, 106 00:05:48,682 --> 00:05:51,101 podświadomie wiedzieliście, że możecie odejść. 107 00:05:51,185 --> 00:05:54,813 Ale wzięliście ślub i wasze problemy się wyolbrzymiły. 108 00:05:54,897 --> 00:05:57,691 Najlepiej dla was obojga będzie, 109 00:05:57,774 --> 00:06:00,569 jeśli wspólnie przepracujecie swoje obawy. 110 00:06:00,652 --> 00:06:02,112 Wy tak robicie z mężem? 111 00:06:03,780 --> 00:06:04,823 No jaszka. 112 00:06:04,907 --> 00:06:08,535 „No jaszka”? Kto, kurwa, mówi „no jaszka”? 113 00:06:08,619 --> 00:06:10,996 - Reba McEntire. - Racja. 114 00:06:11,079 --> 00:06:14,166 Powinnam była powiedzieć: „Małżeństwo to chujnia z grzybnią 115 00:06:14,249 --> 00:06:17,127 i dlatego się rozwiodłam, bo wysysało ze mnie duszę 116 00:06:17,211 --> 00:06:20,589 i pewnego dnia przestałam rozpoznawać się w lustrze”. 117 00:06:20,672 --> 00:06:22,007 To powinnam powiedzieć. 118 00:06:22,090 --> 00:06:23,967 Nie powinnaś. To głupie. 119 00:06:24,051 --> 00:06:26,303 No weź, Paul. Popraw mi trochę humor. 120 00:06:26,386 --> 00:06:27,638 - Proszę. - Gaby. 121 00:06:27,721 --> 00:06:32,392 Małżeństwo jako instytucja powstało w czasach, gdy ludzie umierali młodo. 122 00:06:32,476 --> 00:06:37,648 Jego istotą było łączenie majątków ziemskich i prokreacja. 123 00:06:38,148 --> 00:06:42,653 Teraz służy głównie do zniewalania kobiet i sprzedawania robotów kuchennych. 124 00:06:42,736 --> 00:06:45,030 Jezu, ty to potrafisz zdołować. 125 00:06:45,113 --> 00:06:46,990 - Wiem. - Ale nie szkodzi, 126 00:06:47,074 --> 00:06:50,035 bo teraz już mi nie żal, że jesteś mentorem Jimmy'ego. 127 00:06:50,118 --> 00:06:51,954 Nie jestem jego mentorem. 128 00:06:52,037 --> 00:06:53,497 Jesteś i to uwielbiasz. 129 00:06:53,580 --> 00:06:56,041 Kiedy tu zaczynałam, już byliście blisko. 130 00:06:56,124 --> 00:07:00,379 Dwóch białych równiachów rozpływających się nad Niną Simone. 131 00:07:00,462 --> 00:07:02,756 - Uwielbiam ją. - I wiesz co? Luz. 132 00:07:02,840 --> 00:07:05,384 I tak nie wybrałabym cię na mentora. 133 00:07:05,467 --> 00:07:06,718 - Nie? - Nie. 134 00:07:06,802 --> 00:07:08,762 Wybrałabym kogoś podobnego do mnie. 135 00:07:08,846 --> 00:07:10,055 To ma sens. 136 00:07:15,394 --> 00:07:17,396 GRACE, ODDZWONISZ DO MNIE? GRACE? 137 00:07:17,479 --> 00:07:18,897 GRACE? NO EJ, GRACE. 138 00:07:25,279 --> 00:07:28,657 Na magisterce miałam samych białych, stetryczałych wykładowców. 139 00:07:28,740 --> 00:07:29,658 Nie trawię ich. 140 00:07:31,410 --> 00:07:33,871 Cześć, Paul. Jak się masz? 141 00:07:33,954 --> 00:07:36,957 Dobrze? To dobrze. Ja też. Dobrze cię widzieć, Gaby. 142 00:07:37,624 --> 00:07:41,670 Stałem w korytarzu i chciałem wpaść, żeby poprosić cię o pomoc. 143 00:07:41,753 --> 00:07:43,255 Grace ucięła ze mną kontakt. 144 00:07:43,338 --> 00:07:46,466 Ale przypomniałem sobie, że nie gadasz ze mną o pacjentach, 145 00:07:46,550 --> 00:07:47,676 więc nie wpadłem. 146 00:07:47,759 --> 00:07:49,011 A mimo to jesteś. 147 00:07:49,094 --> 00:07:50,304 Mimo to jestem. 148 00:07:50,387 --> 00:07:53,891 Posłuchaj, Paul. Uważasz, że podjąłem złe decyzje, 149 00:07:53,974 --> 00:07:57,769 ale czy możemy już przejść dalej? 150 00:08:01,607 --> 00:08:02,649 Brzęczyk. 151 00:08:02,733 --> 00:08:04,526 Nie przepadam za nim. 152 00:08:04,610 --> 00:08:06,737 Więc mów to, z czym się zgadzam. 153 00:08:08,697 --> 00:08:11,074 - Mogłabyś przestać? - Ale to zabawne. 154 00:08:12,326 --> 00:08:13,327 Wiesz co, Paul? 155 00:08:13,410 --> 00:08:15,787 Myślałem, że wiem, kim dla ciebie jestem, 156 00:08:15,871 --> 00:08:17,039 ale się myliłem. 157 00:08:17,122 --> 00:08:20,626 I spoko, bo nie potrzebuję twoich rad 158 00:08:20,709 --> 00:08:22,544 ani twojego uznania. 159 00:08:22,628 --> 00:08:27,716 Co powiesz na to, żebyśmy od teraz w ogóle ze sobą nie rozmawiali? 160 00:08:28,509 --> 00:08:29,343 Dobrze. 161 00:08:34,597 --> 00:08:37,392 - Nie chcę tego. Weź to. - Cześć. 162 00:08:37,976 --> 00:08:40,520 Czasem wychodzi z ciebie straszny dupek. 163 00:08:40,604 --> 00:08:42,063 Czasem? 164 00:08:43,524 --> 00:08:45,692 - Pa, kochanie. - Pa. 165 00:08:46,276 --> 00:08:49,905 Ta muszka jest urocza czy wyglądam jak Smithers z Simpsonów? 166 00:08:49,988 --> 00:08:51,073 Bardzo urocza. 167 00:08:51,156 --> 00:08:54,660 Nawet na mnie nie spojrzałeś. 168 00:08:54,743 --> 00:08:57,579 Istnieje ryzyko, że wyglądam jak animowana postać, 169 00:08:57,663 --> 00:09:00,666 która od 30 lat nosi te same ciuchy. Proszę? 170 00:09:00,749 --> 00:09:03,293 Tylko rzuć okiem. Urocza? 171 00:09:05,754 --> 00:09:07,297 - O, rany. - Pasuje? 172 00:09:07,381 --> 00:09:08,882 - Tak. - Dziękuję! 173 00:09:10,843 --> 00:09:13,887 Tak, wyglądasz uroczo. 174 00:09:13,971 --> 00:09:15,222 Dzięki, jesteś kochany. 175 00:09:16,390 --> 00:09:18,642 - Ty to masz fart. - Szczęście mi sprzyja. 176 00:09:21,395 --> 00:09:22,479 No co? 177 00:09:23,105 --> 00:09:26,108 Nic. Po prostu cię kocham. 178 00:09:28,402 --> 00:09:30,112 Jak dobrze, jesteście wszyscy. 179 00:09:30,195 --> 00:09:34,408 Sorry, że tak w pracy, ale to coś ważnego. Więc sorry, ale nie sorry. 180 00:09:34,491 --> 00:09:36,660 Absolutnie nikt już tak nie mówi, 181 00:09:36,743 --> 00:09:40,497 więc chciałabym, żebyś… to ze swojego słownika. 182 00:09:40,581 --> 00:09:42,958 Ja wciąż mogę, ponieważ potrafię mówić 183 00:09:43,041 --> 00:09:45,878 z ironicznym podszyciem, więc wiadomo, że żartuję. 184 00:09:45,961 --> 00:09:50,841 Prowadzisz podkast? Streszczaj się, ludzie mają robotę. 185 00:09:50,924 --> 00:09:52,509 Trochę się stresuję, 186 00:09:52,593 --> 00:09:57,222 bo ty dopiero co rozstałaś się z Nico, a Jimmy ma… 187 00:09:57,806 --> 00:09:58,849 Martwą żonę. 188 00:09:59,600 --> 00:10:03,061 Ale jesteście moimi przyjaciółmi, więc po prostu to powiem. 189 00:10:05,731 --> 00:10:07,274 Oświadczę się Charliemu. 190 00:10:12,112 --> 00:10:15,324 Poważnie? Cisza? Znienawidziliście miłość? 191 00:10:15,407 --> 00:10:16,950 Nie, cieszymy się. 192 00:10:17,034 --> 00:10:20,662 Tylko że zapowiadałeś oświadczyny już milion razy i nadal nic. 193 00:10:20,746 --> 00:10:22,497 Więc to zaczyna podchodzić pod… 194 00:10:23,582 --> 00:10:26,627 - Jak to określić? - Chuje muje dzikie węże. 195 00:10:26,710 --> 00:10:27,961 Tak, właśnie. 196 00:10:28,045 --> 00:10:30,005 Muszę iść, bo mam sesję o 10.00, 197 00:10:30,088 --> 00:10:32,007 - która naprawdę się odbędzie. - Grubo. 198 00:10:32,090 --> 00:10:33,550 - Gad. - Sorry, ale nie sorry. 199 00:10:33,634 --> 00:10:34,760 Pozamiatał. 200 00:10:34,843 --> 00:10:38,013 Myślałam, że to przeżytek, ale udało mu się je wskrzesić. 201 00:10:38,096 --> 00:10:41,892 Kupuję pierścionek, a wam będzie łyso. 202 00:10:41,975 --> 00:10:43,602 Fajna opowiastka dla dzieci. 203 00:10:43,685 --> 00:10:44,728 Wychodzę. 204 00:10:44,811 --> 00:10:45,729 Tyłem. 205 00:10:45,812 --> 00:10:48,273 - Uderzysz się. - Wisi mi to. Udało się. 206 00:10:49,274 --> 00:10:51,235 Dobrze, Graham. Będzie daleko. 207 00:10:51,318 --> 00:10:53,529 - Dobra. - Leć dalej! 208 00:10:58,116 --> 00:10:59,451 Pięknie. 209 00:10:59,535 --> 00:11:00,911 Mnie nie zwalniałeś z lekcji. 210 00:11:01,495 --> 00:11:04,790 Ominie go tylko plastyka. Poza tym tęskni za tobą. 211 00:11:05,499 --> 00:11:06,500 Ja za nim też. 212 00:11:07,626 --> 00:11:10,003 Wszystko dobrze? Wyglądasz dobrze. 213 00:11:10,087 --> 00:11:12,422 Tak. Robię postępy. 214 00:11:12,506 --> 00:11:15,133 - Tak trzymaj. - Jasne. 215 00:11:15,634 --> 00:11:16,844 Dałeś mu prezent? 216 00:11:16,927 --> 00:11:19,096 - Grunt to wyczucie chwili. - Prezent? 217 00:11:19,179 --> 00:11:21,014 Dla mnie? Aż cię nosi. 218 00:11:21,098 --> 00:11:22,516 Co to? Kolejne skarpetki? 219 00:11:23,976 --> 00:11:25,477 Mama wszystkim się zajęła. 220 00:11:25,561 --> 00:11:27,479 Byłaby zła, gdybym tego nie zaznaczył. 221 00:11:27,563 --> 00:11:31,441 Oprawiła twoje medale. 222 00:11:33,277 --> 00:11:38,991 Kiedy robi się ciężko, pamiętaj, kim jesteś. Bohaterem. 223 00:11:40,784 --> 00:11:41,827 Dzięki, tato. 224 00:11:43,579 --> 00:11:46,623 - Muszę już iść. - Czemu? 225 00:11:46,707 --> 00:11:48,750 - Sean. - No, muszę… Kocham was. 226 00:11:49,334 --> 00:11:51,044 No dobrze, do zobaczenia. 227 00:11:51,128 --> 00:11:53,505 - Chce ci się pić? - Dostanę sok? 228 00:11:53,589 --> 00:11:55,549 Jasne, dobrze ci szło. 229 00:11:59,678 --> 00:12:02,681 GÓWNIANY DZIEŃ. PRZEJDZIEMY SIĘ NA SPACER? 230 00:12:04,808 --> 00:12:06,768 MAM ANGIELSKI 231 00:12:08,937 --> 00:12:10,314 CZYLI TAK CZY NIE? 232 00:12:12,941 --> 00:12:13,817 TAK 233 00:12:14,735 --> 00:12:20,449 Hej. Ściemnisz coś panu Alto? Urywam się z lekcji. 234 00:12:20,532 --> 00:12:23,869 Chodź tu. Bardzo mnie to cieszy. 235 00:12:28,332 --> 00:12:31,335 - Wciąż idealny. - Tak. 236 00:12:33,170 --> 00:12:34,087 Kupuje pan? 237 00:12:38,634 --> 00:12:39,801 Nie. 238 00:12:40,677 --> 00:12:42,971 Jak mogę ci pomóc? Co się dzieje? 239 00:12:43,055 --> 00:12:47,601 Od kilku tygodni w przypadkowe poranki dopada mnie paraliżujący lęk. 240 00:12:47,684 --> 00:12:49,686 Czasami nie potrafię wyjść z pokoju. 241 00:12:49,770 --> 00:12:52,940 Trzymasz się rutyny, którą rozpisaliśmy? 242 00:12:53,023 --> 00:12:53,899 Tak, w pełni. 243 00:12:53,982 --> 00:12:55,901 Czy coś się zmieniło w twoim życiu? 244 00:12:57,152 --> 00:12:58,278 Przypomniałeś mi… 245 00:12:58,862 --> 00:13:00,948 Chipotle ma posiłki keto? 246 00:13:01,031 --> 00:13:06,036 To ułatwia sprawę, co nie? Okej. Widzimy się, Chipotle. 247 00:13:08,580 --> 00:13:10,374 - Hej. - Cześć. 248 00:13:12,084 --> 00:13:16,380 Pożyczyłaś ten obklejony komputer od jakiegoś dziecka? 249 00:13:16,463 --> 00:13:19,341 Nie będziemy wracać do tematu naklejek na laptopie. 250 00:13:20,050 --> 00:13:23,220 - W czym mogę ci pomóc? - Był u mnie stały pacjent. 251 00:13:23,303 --> 00:13:27,349 Psychofarmakolog bez powodu zmienił mu leki. 252 00:13:27,432 --> 00:13:29,393 Wywrócił wszystko do góry nogami. 253 00:13:29,476 --> 00:13:32,271 - Czemu te przygłupy myślą… - Czekaj, czekaj. 254 00:13:32,354 --> 00:13:33,272 - Zaraz. - Co? 255 00:13:33,355 --> 00:13:35,232 Nie przychodzisz tu gadać o pacjentach. 256 00:13:35,315 --> 00:13:36,608 Ciągle tu przychodzę. 257 00:13:36,692 --> 00:13:39,736 Żeby wyśmiewać naklejki i pytać, po co mi tyle gumek na lampie. 258 00:13:39,820 --> 00:13:42,072 Po co ci tyle gumek na lampie? 259 00:13:42,155 --> 00:13:46,952 Podoba mi się, jak łagodzą linie… Czekaj, nie. 260 00:13:50,414 --> 00:13:52,583 Dobrze wiem, co tu się odstawia. 261 00:13:52,666 --> 00:13:55,252 - Naprawdę? - Konsultowałeś się tylko z Jimmym. 262 00:13:55,335 --> 00:13:58,797 A do mnie przyszedłeś tylko dlatego, że go odepchnąłeś i tęsknisz. 263 00:13:58,881 --> 00:14:00,924 - Nie tęsknię za nim. - Tęsknisz. 264 00:14:01,008 --> 00:14:03,343 Cenię sobie twoją profesjonalną opinię. 265 00:14:03,427 --> 00:14:07,764 Wiesz, jak bardzo chciałam usłyszeć coś takiego z twoich ust? 266 00:14:07,848 --> 00:14:09,433 Ale nie w takiej sytuacji. 267 00:14:09,516 --> 00:14:12,853 Przychodzisz tu jak esemes „nie śpisz?” w środku nocy 268 00:14:12,936 --> 00:14:14,938 i oczekujesz, że ściągnę majtki? 269 00:14:15,522 --> 00:14:17,065 O czym ty do mnie mówisz? 270 00:14:17,149 --> 00:14:20,402 Nie jestem nagrodą pocieszenia. Powinieneś już wyjść. 271 00:14:21,069 --> 00:14:25,699 Dobra? Nie ufam sobie, gdy jesteś obok, ani przez sekundę. 272 00:14:25,782 --> 00:14:27,534 Wyjdź. Proszę. 273 00:14:34,750 --> 00:14:38,003 Podobają mi się twoje gumki. Po prostu ich nie rozumiem. 274 00:14:40,964 --> 00:14:44,301 Który pacje… Nie. Cześć. 275 00:14:47,387 --> 00:14:49,640 - Jimmy? - Przepraszam. Wiem, że to… 276 00:14:49,723 --> 00:14:52,476 niewłaściwe, ale nie miałem innej opcji. 277 00:14:52,559 --> 00:14:54,478 Mam komuś pokazać dom. 278 00:14:54,561 --> 00:14:55,812 Wiem. Mnie. 279 00:14:55,896 --> 00:14:57,481 Ty jesteś Kevin Lactaid? 280 00:14:57,564 --> 00:14:59,483 Pseudonimy to nie moja bajka. 281 00:15:00,234 --> 00:15:02,528 Przepraszam, że cię okłamałam. 282 00:15:02,611 --> 00:15:04,905 Co miałam zrobić? To mój mąż. Kocham go. 283 00:15:04,988 --> 00:15:06,907 Rozumiem to, Grace. 284 00:15:06,990 --> 00:15:08,534 Byłam taka zażenowana. 285 00:15:08,617 --> 00:15:10,869 Kazałeś mi wybierać: on albo ty. 286 00:15:10,953 --> 00:15:12,329 Wiem, pamiętam. 287 00:15:12,412 --> 00:15:15,541 Mogę dalej cię wspierać, jeśli tylko tego potrzebujesz. 288 00:15:15,624 --> 00:15:16,625 Bez osądzania. 289 00:15:18,335 --> 00:15:19,753 Proszę. 290 00:15:21,421 --> 00:15:23,757 - Mój termin jest wciąż wolny? - No pewnie. 291 00:15:25,008 --> 00:15:26,051 Przepraszam. 292 00:15:26,552 --> 00:15:28,846 Halo? Przy telefonie. 293 00:15:30,472 --> 00:15:32,474 Dziękuję za wiadomość. 294 00:15:34,309 --> 00:15:36,520 Muszę lecieć. Córka poszła na wagary. 295 00:15:37,187 --> 00:15:41,984 Nie martw się. Ja ciągle wagarowałam, żeby bzykać się z Donnym. Nie tym Donnym. 296 00:15:42,067 --> 00:15:45,112 Wtedy go jeszcze nie znałam. To był inny Donny. 297 00:15:45,195 --> 00:15:46,697 Dobra, muszę iść. 298 00:15:50,158 --> 00:15:51,118 Pa. 299 00:15:51,994 --> 00:15:54,162 Ojciec kompletnie się zamotał. 300 00:15:54,663 --> 00:15:58,292 Spotykać się chce, ale do domu mnie nie wpuści? 301 00:15:59,293 --> 00:16:00,794 Nie wiem, co mam myśleć. 302 00:16:01,545 --> 00:16:03,714 No, ojcom potrafi odbić. 303 00:16:04,923 --> 00:16:07,301 Mój własny ojciec nie wie, kim jestem. 304 00:16:08,302 --> 00:16:09,303 Nikt nie wie. 305 00:16:10,971 --> 00:16:11,972 Ja wiem. 306 00:16:17,102 --> 00:16:18,854 Jak myślisz, ile to ma metrów? 307 00:16:19,813 --> 00:16:21,690 Nie powinniśmy tam wchodzić. 308 00:16:23,567 --> 00:16:24,568 Jasne. 309 00:16:46,131 --> 00:16:47,799 Uważaj na siebie. 310 00:16:50,886 --> 00:16:52,971 - O kurwa. - Sean! 311 00:16:53,639 --> 00:16:55,557 - Dołącz do mnie. - Nie, dzięki. 312 00:16:56,141 --> 00:16:56,975 Twoja strata. 313 00:17:01,813 --> 00:17:03,690 Zejdź już, proszę! 314 00:17:03,774 --> 00:17:05,567 Nie. Wejdę wyżej. 315 00:17:05,651 --> 00:17:08,654 To nie jest zabawne! Nie wchodź tam. 316 00:17:08,737 --> 00:17:11,323 Nie przejmuj się. Patrz na to. 317 00:17:11,906 --> 00:17:12,866 Sean! 318 00:17:12,950 --> 00:17:15,827 O kurwości! 319 00:17:16,537 --> 00:17:17,371 Szlag. 320 00:17:17,454 --> 00:17:19,122 Ale odjazd. 321 00:17:21,415 --> 00:17:23,167 Muszę kończyć. 322 00:17:24,002 --> 00:17:25,546 No dzień dobry. 323 00:17:25,628 --> 00:17:28,674 Dostałem telefon ze szkoły, że urwałaś się z lekcji. 324 00:17:28,757 --> 00:17:31,009 Zechcesz się wytłumaczyć, młoda damo? 325 00:17:31,677 --> 00:17:33,762 - Młoda damo? - Dobrze słyszałaś. 326 00:17:33,846 --> 00:17:38,225 Nigdy nie sądziłem, że będę musiał uderzyć w te tony. Młoda. Damo. 327 00:17:38,308 --> 00:17:40,602 Nie poszłam na angielski. Mam same piątki. 328 00:17:40,686 --> 00:17:43,230 Powiem, że byłam przybita i nic mi nie zrobią. 329 00:17:43,313 --> 00:17:47,109 Ty też nie powinieneś, bo miesiąc temu sprzątałam twoją kokę ze zdjęcia babci. 330 00:17:47,192 --> 00:17:48,527 Możemy to sobie darować? 331 00:17:51,029 --> 00:17:52,197 Dobra. 332 00:17:54,157 --> 00:17:59,371 - Gdzie byłaś? - Seana zdołowało spotkanie z tatą. 333 00:17:59,454 --> 00:18:01,290 Poszliśmy na spacer. 334 00:18:01,373 --> 00:18:05,127 Tylko spacer? Tylko raźną przechadzkę po okolicy? 335 00:18:05,210 --> 00:18:07,546 Widzę, co robię. Przestanę, bo to dziwne. 336 00:18:09,256 --> 00:18:12,259 Spoko tata. Porozmawiaj ze mną. 337 00:18:12,885 --> 00:18:15,512 Martwię się o Seana. Naprawdę mnie wystraszył. 338 00:18:17,806 --> 00:18:22,186 Nie lubię spacerów, podczas których nie mogę szukać kamieni. 339 00:18:22,269 --> 00:18:23,520 Jeżu kolczasty. 340 00:18:23,604 --> 00:18:28,775 Liz, po raz ostatni powtarzam: nie szukamy żadnych kamieni, dobra? 341 00:18:29,776 --> 00:18:31,570 - Lubi kamienie. - W jakim sensie? 342 00:18:31,653 --> 00:18:34,531 Nieważne. Kupiłeś pierścionek? 343 00:18:35,240 --> 00:18:36,241 Powiedziała mi. 344 00:18:36,325 --> 00:18:39,286 - Jaram się. - Czemu ona tu jest? 345 00:18:39,369 --> 00:18:41,330 - Nie zmieniaj tematu. - Co? 346 00:18:42,331 --> 00:18:44,416 - Kupiłeś go? - Tak. 347 00:18:44,499 --> 00:18:45,876 Wiesz, jak to brzmi? 348 00:18:45,959 --> 00:18:47,836 - Nie? - Jak ta piłka do kosza. 349 00:18:47,920 --> 00:18:50,005 - Mogę poklaskać? - Zróbmy to razem. 350 00:18:50,088 --> 00:18:52,257 - Co? - Pokaż pierścionek! 351 00:18:52,341 --> 00:18:53,675 Ale z was pindy. 352 00:18:53,759 --> 00:18:56,803 Wkurzacie mnie. Ale cokolwiek to jest – działa. 353 00:18:56,887 --> 00:19:00,641 Tak tylko mówię. Skoro nie potrafisz się zdecydować, 354 00:19:00,724 --> 00:19:02,684 - to może do siebie nie pasujecie. - No. 355 00:19:02,768 --> 00:19:05,687 Wiesz, że do siebie pasujemy. 356 00:19:05,771 --> 00:19:08,232 To może unikasz tego z powodu jakiejś traumy. 357 00:19:08,815 --> 00:19:10,526 - Czyżby? - Całkiem możliwe. 358 00:19:10,609 --> 00:19:14,738 Przestań. Możliwe, że nie chcę słuchać porad dotyczących małżeństwa 359 00:19:14,821 --> 00:19:16,740 od kogoś, kto… wiesz. 360 00:19:16,823 --> 00:19:19,326 Czy ty wytknąłeś mi rozwód? 361 00:19:20,452 --> 00:19:21,411 Nawet się nie waż. 362 00:19:21,495 --> 00:19:23,080 - Ważył się. - Pójdę już. 363 00:19:23,163 --> 00:19:25,582 - Tak. - Przepraszam, Gaby. Przepraszam. 364 00:19:26,208 --> 00:19:27,584 Nie idźcie za mną. 365 00:19:29,837 --> 00:19:31,672 Wiem, co poprawi ci humor. 366 00:19:32,297 --> 00:19:34,383 Nie będę szukać żadnych kamieni. 367 00:19:34,466 --> 00:19:35,467 No weź! 368 00:19:42,474 --> 00:19:46,520 Czołem. Jacuzzi ma sprawiać, że ludziom przechodzi zły humor. 369 00:19:47,104 --> 00:19:48,814 Skąd pomysł, że mam chujowy humor? 370 00:19:48,897 --> 00:19:50,941 Ton, jakim zadałeś to pytanie. 371 00:19:51,024 --> 00:19:53,151 Użycie słowa „chujowy” zamiast „zły”. 372 00:19:53,652 --> 00:19:56,738 - To cię wydało. - Nic mi nie jest. 373 00:19:58,782 --> 00:20:01,952 - Zwisałeś ostatnio z jakichś wież? - Alice mnie sprzedała? 374 00:20:02,035 --> 00:20:04,830 Nie, śledzę wieżę ciśnień na Twitterze. 375 00:20:04,913 --> 00:20:06,331 Długo nic się nie działo. 376 00:20:06,415 --> 00:20:08,876 Podjarałem się, gdy dostałem powiadomienie. 377 00:20:10,210 --> 00:20:11,670 Chcesz o tym pogadać? 378 00:20:11,753 --> 00:20:13,797 Mówiłeś, że nie będziesz naciskał. 379 00:20:14,298 --> 00:20:17,384 A potem naciskałeś na spotkanie z tatą, które było pojebane. 380 00:20:17,467 --> 00:20:19,428 Tak? Czemu? Co się stało? 381 00:20:19,511 --> 00:20:21,096 Widzisz? Znowu naciskasz. 382 00:20:21,180 --> 00:20:24,266 Ryzykujesz życiem, a ja jestem twoim lekarzem. 383 00:20:24,349 --> 00:20:25,976 Muszę trzymać rękę na pulsie. 384 00:20:26,059 --> 00:20:27,769 Może powinienem zmienić lekarza. 385 00:20:27,853 --> 00:20:29,271 Chcesz mnie zwolnić? 386 00:20:29,354 --> 00:20:31,690 Będzie łyso, jak spotkamy się w kuchni. 387 00:20:31,773 --> 00:20:35,027 Masz rację. Nie powinienem tu mieszkać. 388 00:20:35,944 --> 00:20:39,323 Uważam, że zrobiliśmy ostatnio postępy. 389 00:20:39,907 --> 00:20:43,827 Doceniam twoją gościnność, ale rano już mnie tu nie będzie. 390 00:20:43,911 --> 00:20:45,287 No weź, co ty robisz? 391 00:20:45,370 --> 00:20:49,124 Nie. Sam mówiłeś: trzeba ruszyć naprzód. 392 00:20:54,630 --> 00:20:55,964 Widzę, że cierpi. 393 00:20:56,048 --> 00:20:59,051 Ale nie chce ze mną gadać, co jest megafrustrujące. 394 00:21:00,052 --> 00:21:02,513 - Usiądziesz? - Jestem wściekła. 395 00:21:02,596 --> 00:21:04,640 Możesz być wściekła na siedząco. 396 00:21:06,183 --> 00:21:09,186 Ja wiecznie jestem wściekły. I wiecznie siedzę. 397 00:21:11,021 --> 00:21:13,524 Tata próbował pomóc i wszystko się posypało. 398 00:21:13,607 --> 00:21:16,610 Teraz Sean się wyprowadza. Co za beznadzieja! 399 00:21:16,693 --> 00:21:18,695 Czyli jesteś zła na ojca? 400 00:21:18,779 --> 00:21:20,781 Nie. Jestem zła na ciebie. 401 00:21:22,115 --> 00:21:23,200 Tu mnie zaskoczyłaś. 402 00:21:23,283 --> 00:21:26,620 Miał poprosić cię o pomoc, ale ponoć z nim nie gadasz. 403 00:21:26,703 --> 00:21:28,413 Co ty odstawiasz? 404 00:21:28,497 --> 00:21:30,499 Sean nie powinien u was mieszkać. 405 00:21:30,582 --> 00:21:31,583 I co z tego? 406 00:21:34,795 --> 00:21:38,298 Byłam gotowa ruszyć do przodu i przestać martwić się o tatę. 407 00:21:38,382 --> 00:21:40,509 Bo wiedziałam, że ma ciebie. 408 00:21:42,052 --> 00:21:44,555 Czemu musisz być takim upartym dupkiem? 409 00:21:44,638 --> 00:21:47,641 Widzisz? Umiesz być wściekła na siedząco. 410 00:21:51,603 --> 00:21:53,105 Ten kapelusz to porażka. 411 00:21:55,607 --> 00:21:58,861 Kłamiesz, żeby mnie zranić. 412 00:22:02,531 --> 00:22:07,369 Skoro tak bardzo chcesz zrobić mi psychoanalizę, to proszę bardzo. 413 00:22:07,452 --> 00:22:09,913 Wypraszam sobie takie nastawienie. 414 00:22:09,997 --> 00:22:13,166 Dobra, posłuchaj. Zagalopowałam się. 415 00:22:13,250 --> 00:22:15,544 Robię tak, gdy mi na kimś zależy. 416 00:22:16,128 --> 00:22:17,588 Ale pracuję nad tym. 417 00:22:18,422 --> 00:22:21,258 Nie musimy rozmawiać. Dzięki za kawę. 418 00:22:29,349 --> 00:22:31,560 Byłem największym gejem w Teksasie. 419 00:22:32,436 --> 00:22:34,980 Tak! Byłeś. 420 00:22:41,153 --> 00:22:45,115 - Hej. Dokąd pójdziesz? - Nie wiem. 421 00:22:45,199 --> 00:22:48,660 Nie ma pośpiechu. Możesz tu zostać, póki czegoś nie wymyślisz. 422 00:22:49,536 --> 00:22:51,496 - Koniec gadki. - Dobrze. 423 00:22:54,124 --> 00:22:56,502 - Bajer. Co to? - Co właśnie powiedziałem? 424 00:22:56,585 --> 00:22:58,295 Pytanie to też gadanie? 425 00:22:58,378 --> 00:22:59,880 Gadanie to gadanie. 426 00:23:01,423 --> 00:23:04,134 Jimmy. Pozwoliłem sobie wejść. 427 00:23:05,594 --> 00:23:08,388 - Hej. - Ukradłem ci je z lodówki. 428 00:23:09,348 --> 00:23:11,391 - Chcesz piwo, Sean? - Tak. 429 00:23:11,934 --> 00:23:16,313 - Bałem się wyoutować na studiach. - Teraz wszyscy studenci są queerowi. 430 00:23:16,396 --> 00:23:19,399 - Wiem. Musi być fajnie. - No. 431 00:23:20,275 --> 00:23:23,028 Rodzicom powiedziałem dopiero po studiach. 432 00:23:23,111 --> 00:23:26,573 Bez urazy, ale jakim, kurwa, cudem sami się nie zorientowali? 433 00:23:27,449 --> 00:23:29,618 Nosiłem bejsbolówki i zniżałem głos. 434 00:23:29,701 --> 00:23:31,036 O kurde. 435 00:23:31,119 --> 00:23:32,996 Hetero Brian mnie kręci. 436 00:23:33,080 --> 00:23:34,831 - Mówisz? - No, leciałabym. 437 00:23:36,166 --> 00:23:40,128 Tak czy siak, moi rodzice są bardzo religijni. 438 00:23:40,212 --> 00:23:43,257 Wiedziałem, że trochę zajmie, zanim to zaakceptują. 439 00:23:43,340 --> 00:23:48,136 Ale… nie sądziłem, że nadal będę czekał. 440 00:23:49,638 --> 00:23:53,600 Jak to się ma do człowieka, który powtarza: 441 00:23:53,684 --> 00:23:57,396 „szczęście mi sprzyja” tak często, że mamy ochotę mu przywalić? 442 00:23:57,479 --> 00:23:59,231 To proste. Szczęście mi sprzyja. 443 00:23:59,982 --> 00:24:01,316 Ponieważ… 444 00:24:03,318 --> 00:24:07,531 od tamtej chwili ani razu nie zaryzykowałem. 445 00:24:08,365 --> 00:24:10,659 Dzięki temu nikt mnie nie zrani. 446 00:24:11,785 --> 00:24:13,078 Ciekawe. 447 00:24:13,161 --> 00:24:17,583 To jest to unikanie z powodu traumy, o którym mówiłaś? 448 00:24:17,666 --> 00:24:19,960 A nie mówiłam? Podręcznikowy przykład. 449 00:24:20,752 --> 00:24:23,839 Kocham Charliego, ale on może mi odmówić. 450 00:24:24,339 --> 00:24:26,466 - Musiałby stracić rozum, ale może. - No. 451 00:24:27,092 --> 00:24:30,429 Albo może się zgodzić, ale nam się nie ułoży. 452 00:24:30,512 --> 00:24:32,472 Tak jak tobie. Przepraszam. 453 00:24:32,556 --> 00:24:36,518 Nie szkodzi. Moje małżeństwo było kompletną katastrofą. 454 00:24:37,186 --> 00:24:40,022 Ale tak szczerze, to niczego bym nie zmieniła. 455 00:24:41,231 --> 00:24:42,482 - Naprawdę? - Tak. 456 00:24:42,566 --> 00:24:44,902 - Było warto. - Okej. 457 00:24:44,985 --> 00:24:47,404 - Okej. - Dziękuję. 458 00:24:49,698 --> 00:24:50,949 Muszę wiedzieć. 459 00:24:52,367 --> 00:24:53,911 Jak to było z hetero Brianem? 460 00:24:56,038 --> 00:24:59,917 Pół godziny zadowalania ciebie i wymiganie się, nim przyjdzie moja kolej. 461 00:25:00,751 --> 00:25:02,377 Bajka. Ożeń się ze mną. 462 00:25:15,224 --> 00:25:16,934 Pracowałem z wieloma weteranami. 463 00:25:17,017 --> 00:25:20,771 To nie są zabawki. Za co je dostałeś? 464 00:25:23,232 --> 00:25:24,233 Nie odpowie. 465 00:25:26,401 --> 00:25:28,529 Jeśli odpowiesz, to go wkurzysz. 466 00:25:30,072 --> 00:25:31,907 Pomogłem kilku kumplom. 467 00:25:31,990 --> 00:25:33,242 No wiesz? 468 00:25:35,452 --> 00:25:39,456 Tata mi je przyniósł. A ja nawet ich nie chcę. 469 00:25:39,540 --> 00:25:42,668 Czemu? Nie uważasz, że na nie zasłużyłeś? 470 00:25:48,298 --> 00:25:49,925 Jimmy mówił, że mam parkinsona? 471 00:25:50,008 --> 00:25:53,053 - Nie. To słabo. - No, miło nie jest. 472 00:25:54,471 --> 00:25:58,475 Zatem ty o tym wiesz. Ten dzban o tym wie. 473 00:25:58,559 --> 00:26:00,727 Ale nie powiedziałem własnej córce. 474 00:26:01,311 --> 00:26:03,730 - Czemu? - Bo się boję. 475 00:26:04,398 --> 00:26:08,151 Boję się, że to zmieni charakter naszej relacji. 476 00:26:08,235 --> 00:26:10,445 Nie będę już tylko jej ojcem. 477 00:26:11,196 --> 00:26:14,157 Będę żałosnym starcem, którym trzeba się zajmować. 478 00:26:14,950 --> 00:26:18,328 Wiem, że to idiotyczne, ale nie potrafię się przemóc. 479 00:26:22,499 --> 00:26:24,835 Wszyscy myślą, że byłem tam bohaterem. 480 00:26:27,504 --> 00:26:28,922 Byłem kimś zupełnie innym. 481 00:26:29,506 --> 00:26:32,676 Wyważałem drzwi, wyciągałem ludzi na ulice 482 00:26:32,759 --> 00:26:34,720 i celowałem do dzieci. 483 00:26:34,803 --> 00:26:38,182 Po co? Po nic. Kto tak, kurwa, robi? 484 00:26:38,265 --> 00:26:42,269 Przerażony 21-letni dzieciak. Oto kto. 485 00:26:42,895 --> 00:26:45,355 Jesteś dobrym człowiekiem. Jesteś kochany. 486 00:26:46,440 --> 00:26:50,485 I będziesz kochany bez względu na to, co tam się wydarzyło. 487 00:26:52,654 --> 00:26:55,282 Nienawidzę siebie, gdy o tym pomyślę. 488 00:26:57,034 --> 00:27:00,495 - Co mam z tym zrobić? - Przepracować. 489 00:27:01,538 --> 00:27:06,001 Musimy przezwyciężyć ten emocjonalny bezwład. 490 00:27:06,084 --> 00:27:07,669 Masz szczęście, że go masz. 491 00:27:08,462 --> 00:27:11,840 Dziękuję. Naprawdę dziękuję. To bardzo miłe z twojej strony. 492 00:27:11,924 --> 00:27:13,926 Nie zawsze warto otwierać dziób. 493 00:27:14,009 --> 00:27:15,093 Przepraszam. 494 00:27:16,845 --> 00:27:18,013 Sean… 495 00:27:20,349 --> 00:27:25,312 jeśli będziesz czegokolwiek potrzebował, to jestem do twojej dyspozycji. 496 00:27:33,487 --> 00:27:36,406 Jest od ciebie o niebo lepszy w te klocki. 497 00:27:36,990 --> 00:27:38,242 Nie gadaj. 498 00:27:45,832 --> 00:27:48,418 Nagle stałaś się specjalistką od kapeluszy? 499 00:27:52,506 --> 00:27:56,093 Hej, Meg. Już dostał? Dobrze. 500 00:27:56,593 --> 00:27:58,887 Tylko żeby nie wydał wszystkiego od razu. 501 00:28:00,973 --> 00:28:02,182 Nie po to dzwonię. 502 00:28:03,183 --> 00:28:06,270 Możesz teraz rozmawiać? Masz chwilę? 503 00:28:07,896 --> 00:28:08,897 Dobrze. 504 00:28:11,149 --> 00:28:12,067 Kochanie… 505 00:28:14,862 --> 00:28:17,030 muszę ci coś powiedzieć. 506 00:29:00,574 --> 00:29:02,576 Napisy: Daria Okoniewska