1
00:00:33,617 --> 00:00:36,453
Cześć, Grace. Jak się trzymasz?
2
00:00:41,875 --> 00:00:43,334
Nie chce ze mną gadać.
3
00:00:43,335 --> 00:00:45,044
Masakra.
4
00:00:45,045 --> 00:00:49,215
Ma szczęście, że Donny przeżył,
ale nie wiadomo, czy będzie chodził.
5
00:00:49,216 --> 00:00:52,885
Przynajmniej ominą go
przechadzki ze współpracownikami.
6
00:00:52,886 --> 00:00:55,681
Skoro mam się tak wlec,
to potrzebuję pozytywów.
7
00:00:56,974 --> 00:01:00,393
Pewnie dostanie dożywocie,
ale latami się nad nią znęcał.
8
00:01:00,394 --> 00:01:03,480
- Wezmą to pod uwagę. Poradzi sobie.
- Niekoniecznie.
9
00:01:05,107 --> 00:01:06,275
Musi.
10
00:01:06,942 --> 00:01:09,778
Posłuchaj, tym się właśnie różnimy.
11
00:01:10,320 --> 00:01:14,533
Jeśli moi pacjenci nie wydobrzeją,
dam radę to przełknąć.
12
00:01:15,033 --> 00:01:18,120
Ty nie za bardzo.
13
00:01:23,458 --> 00:01:24,459
To tutaj.
14
00:01:25,043 --> 00:01:27,546
Z tego miejsca go zepchnęła.
15
00:01:29,214 --> 00:01:31,800
Hej, od zawsze masz ten tatuaż?
16
00:01:32,968 --> 00:01:35,219
Nie. Jest nowy.
17
00:01:35,220 --> 00:01:37,763
Schlebiasz mi, ale dlaczego?
18
00:01:37,764 --> 00:01:39,349
Żeby cię upamiętnić.
19
00:01:42,102 --> 00:01:43,103
Bęc.
20
00:01:49,234 --> 00:01:50,235
Wszystko gra?
21
00:01:51,111 --> 00:01:52,820
Rany, miałeś koszmar?
22
00:01:52,821 --> 00:01:54,947
Nie, to alergia.
23
00:01:54,948 --> 00:01:56,533
W ten sposób odkrztuszam.
24
00:01:58,327 --> 00:01:59,161
Prawie wyszło.
25
00:01:59,912 --> 00:02:00,912
Gotowe.
26
00:02:00,913 --> 00:02:02,955
A ty co? Patrzysz, jak śpię?
27
00:02:02,956 --> 00:02:05,751
Nie. Kto tak w ogóle robi?
28
00:02:08,836 --> 00:02:10,755
Dżizas! A ty patrzysz, jak śpię?
29
00:02:10,756 --> 00:02:11,964
Nie.
30
00:02:11,965 --> 00:02:14,217
Rzadziej, odkąd masz dorosłe łóżko.
31
00:02:14,218 --> 00:02:15,469
Ja pierdzielę.
32
00:02:19,348 --> 00:02:21,516
Ta wrzeszcząca staruszka...
33
00:02:21,517 --> 00:02:23,226
To był mój ojciec, tak.
34
00:02:23,227 --> 00:02:25,187
Zgadzałoby się. Narka.
35
00:02:27,064 --> 00:02:29,190
Skarbie, co ty robisz?
36
00:02:29,191 --> 00:02:31,567
Lubię patrzeć, jak pije.
37
00:02:31,568 --> 00:02:33,695
Prześladujesz sąsiadkę. Rozumiem.
38
00:02:35,822 --> 00:02:38,242
Derek, przypilnuj naszego zboka.
39
00:02:38,951 --> 00:02:40,952
No dobra, kolego. Damy radę.
40
00:02:40,953 --> 00:02:44,038
Potrafimy mieszkać obok dziewczyny
i nie świrować.
41
00:02:44,039 --> 00:02:45,623
Dobra, co nowego?
42
00:02:45,624 --> 00:02:49,544
Będziesz ze mnie dumna.
Nie seksiłam się z Jimmym od trzech dni.
43
00:02:49,545 --> 00:02:51,087
Choć przez pierwsze dwa
44
00:02:51,088 --> 00:02:55,258
nie było mnie w mieście,
a trzeciego miałam lekką sraczkę.
45
00:02:55,259 --> 00:02:58,469
Wciąż się liczy.
Chcesz wygłosić swoją afirmację?
46
00:02:58,470 --> 00:03:00,555
Nie, ale i tak mnie zmuś.
47
00:03:00,556 --> 00:03:02,891
Zrób to, wysoka, tchórzliwa zdziro.
48
00:03:04,476 --> 00:03:09,438
„Jimmy nie jest gotów na nic poważnego,
a ta nierówna dynamika jest niezdrowa”.
49
00:03:09,439 --> 00:03:10,607
Amen.
50
00:03:11,149 --> 00:03:13,442
Ale to udręka, bo dałam mu szampon,
51
00:03:13,443 --> 00:03:16,696
a jak pachnie sosną,
to mi piczka wyje do Księżyca.
52
00:03:16,697 --> 00:03:18,656
Łapię. W święta też mam chcicę.
53
00:03:18,657 --> 00:03:21,033
Dojechałam, muszę kończyć.
Kocham cię. Pa!
54
00:03:21,034 --> 00:03:22,119
Na razie.
55
00:03:23,161 --> 00:03:29,001
Pamiętaj, Alice jest twoją koleżanką.
A nie kimś, kogo skórę chciałbyś włożyć.
56
00:03:30,502 --> 00:03:31,503
Spróbuj.
57
00:03:33,505 --> 00:03:34,590
Cześć, Alice.
58
00:03:36,425 --> 00:03:39,010
Masz taką miękką skórę.
59
00:03:39,011 --> 00:03:40,386
Borze ścięty.
60
00:03:40,387 --> 00:03:46,268
Dobra, to moja wina.
Ja ci podsunąłem pomysł ze skórą.
61
00:04:01,450 --> 00:04:04,995
Ten obrazek aż kipi seksem.
I zostanie moją nową tapetą.
62
00:04:06,038 --> 00:04:07,039
Jak tu weszłaś?
63
00:04:07,831 --> 00:04:09,582
Odbiera cię każdego ranka.
64
00:04:09,583 --> 00:04:11,125
Dałam jej kod do drzwi.
65
00:04:11,126 --> 00:04:12,878
Zdrada.
66
00:04:13,587 --> 00:04:16,964
Podobno taniec pomaga
chorym na parkinsona.
67
00:04:17,841 --> 00:04:18,841
Zmuszam się.
68
00:04:20,010 --> 00:04:23,764
Przyznaj, że uwielbiasz nasze tańce
albo się z nimi pożegnasz.
69
00:04:29,811 --> 00:04:31,396
Przepadam za nimi.
70
00:04:32,272 --> 00:04:33,981
- Wypad!
- Poczekam w aucie.
71
00:04:33,982 --> 00:04:36,652
- Pa, Julie. Ubóstwiam cię.
- Pa, Gab.
72
00:04:37,945 --> 00:04:39,613
- No co?
- Co?
73
00:04:40,322 --> 00:04:43,533
Julie ciągle u ciebie jest.
74
00:04:43,534 --> 00:04:45,785
Jesteście współspaczami z bonusami.
75
00:04:45,786 --> 00:04:48,663
- Nie wiem, co to znaczy.
- Wiesz.
76
00:04:48,664 --> 00:04:49,915
To coś poważnego?
77
00:04:51,375 --> 00:04:54,962
Josie wyjechała na dalekie wakacje...
78
00:04:55,504 --> 00:04:57,046
Mowy nie ma. Nie dzisiaj.
79
00:04:57,047 --> 00:05:01,425
A jak będzie z tego ślub?
Jeżu słodki! Twój tata jeszcze żyje?
80
00:05:01,426 --> 00:05:04,095
Jeśli nie, ja cię odprowadzę do ołtarza.
81
00:05:04,096 --> 00:05:09,141
Pociesza mnie fakt,
że ten dzień nie może być już gorszy.
82
00:05:09,142 --> 00:05:11,311
Wiesz, co mi się przyśniło?
83
00:05:11,937 --> 00:05:13,397
Myliłem się.
84
00:05:14,273 --> 00:05:18,150
Poszliśmy na spacer,
a wszyscy wokół byli moimi pacjentami.
85
00:05:18,151 --> 00:05:21,571
A ty miałeś moje imię
wytatuowane na ramieniu.
86
00:05:21,572 --> 00:05:23,282
Ale nie wszystko było cacy.
87
00:05:23,782 --> 00:05:25,158
Zepchnąłeś mnie z klifu.
88
00:05:27,452 --> 00:05:29,912
Próbowałeś mnie zabić.
89
00:05:29,913 --> 00:05:33,584
Wpuść mnie dziś do swoich snów,
a zrobię to ponownie.
90
00:06:00,235 --> 00:06:05,115
TERAPIA BEZ TRZYMANKI
91
00:06:06,950 --> 00:06:10,703
Ostatnio ledwo coś burknęła,
więc wprowadźmy dobry nastrój.
92
00:06:10,704 --> 00:06:12,080
Dobra?
93
00:06:13,498 --> 00:06:16,959
{\an8}- Przyszła!
- Wyglądasz bajecznie!
94
00:06:16,960 --> 00:06:18,711
{\an8}Uwielbiam ten total look.
95
00:06:18,712 --> 00:06:24,467
{\an8}A twoja cera w połączeniu z ostrym,
jarzeniowym światłem tworzy magiczną...
96
00:06:24,468 --> 00:06:25,968
{\an8}Przegiąłem? Przegiąłem.
97
00:06:25,969 --> 00:06:27,678
{\an8}Po co znów przyszedłeś?
98
00:06:27,679 --> 00:06:29,263
{\an8}To mój przyjaciel, Brian.
99
00:06:29,264 --> 00:06:33,101
{\an8}Jest prawnikiem i powiedział,
że weźmie twoją sprawę pro bono.
100
00:06:33,727 --> 00:06:36,522
{\an8}- Jeden kij.
- Wiem, też się cieszę.
101
00:06:37,022 --> 00:06:39,857
{\an8}Porozmawiajmy o tym,
co powiesz w trakcie zeznań.
102
00:06:39,858 --> 00:06:40,942
{\an8}Po co?
103
00:06:40,943 --> 00:06:44,153
{\an8}Próbowałam zabić męża,
więc powinnam dostać dożywocie.
104
00:06:44,154 --> 00:06:46,072
{\an8}Może nie zaczynaj od tego.
105
00:06:46,073 --> 00:06:49,951
{\an8}Dobra. Obiecuję,
że przejdziemy przez to razem.
106
00:06:49,952 --> 00:06:53,246
{\an8}Jeszcze ci mało?
Zanim cię poznałam, sprzedawałam domy.
107
00:06:53,247 --> 00:06:57,583
Chodziłam na pilates.
Byłam platynową klientką Yogurtlandu.
108
00:06:57,584 --> 00:07:01,922
A teraz muszę wymieniać
spinki do włosów na tampony.
109
00:07:03,465 --> 00:07:05,299
{\an8}- Grace.
- Słuchaj,
110
00:07:05,300 --> 00:07:09,137
{\an8}wiem, że mój mąż był gnojem,
ale i tak było lepiej niż teraz.
111
00:07:13,767 --> 00:07:16,143
{\an8}Musiała się nawcinać tego jogurtu.
112
00:07:16,144 --> 00:07:18,355
{\an8}- Brian.
- Sorki.
113
00:07:19,022 --> 00:07:21,232
{\an8}Więcej herbaty niż lemoniady,
114
00:07:21,233 --> 00:07:25,863
{\an8}a jeśli zobaczę choć skrawek cebuli
na mojej kanapce, to zrobię awanturę.
115
00:07:26,655 --> 00:07:27,823
{\an8}Już się robi.
116
00:07:29,741 --> 00:07:30,741
{\an8}Widziałeś?
117
00:07:30,742 --> 00:07:33,871
{\an8}Rozkazywała mi,
a ja nawet nie trzepnęłam jej w cyca.
118
00:07:35,038 --> 00:07:37,499
{\an8}Spójrz na Seana. Świetnie sobie radzi.
119
00:07:38,792 --> 00:07:41,127
{\an8}Tymczasem Grace to jakaś porażka.
120
00:07:41,128 --> 00:07:43,171
{\an8}Ciągle się tym zadręczam.
121
00:07:43,172 --> 00:07:45,631
{\an8}Alice chyba zauważyła, że wariuję.
122
00:07:45,632 --> 00:07:50,303
{\an8}Nie komentuje, ale widzę to po niej.
Widzę, że się o mnie martwi.
123
00:07:50,304 --> 00:07:53,848
{\an8}Niełatwo zdać sobie sprawę,
że dziecko wie, jak kruchy jesteś.
124
00:07:53,849 --> 00:07:57,811
{\an8}Nie jestem kruchy. Mówiłem tylko,
że wariuję i się zadręczam.
125
00:07:58,562 --> 00:07:59,771
Jasne.
126
00:08:01,064 --> 00:08:02,232
Dobre to.
127
00:08:03,901 --> 00:08:05,611
Myślisz, że zawaliłem?
128
00:08:15,120 --> 00:08:16,663
Opowiedz mi wszystko.
129
00:08:18,123 --> 00:08:23,085
Czyli pomogłeś pacjentowi
rozsypać ludzkie szczątki na stadionie?
130
00:08:23,086 --> 00:08:25,672
Prochy, nie kości. To byłoby obrzydliwe.
131
00:08:26,590 --> 00:08:29,342
Miałeś obawy, gdy zapisałem Seana na MMA,
132
00:08:29,343 --> 00:08:31,802
ale poszperałem i jest gość w San Diego,
133
00:08:31,803 --> 00:08:34,680
który pomaga tak weteranom z PTSD
od 2012 roku.
134
00:08:34,681 --> 00:08:37,432
I tak, z Grace źle się potoczyło.
135
00:08:37,433 --> 00:08:39,476
Mąż potoczył się jeszcze gorzej.
136
00:08:39,477 --> 00:08:40,644
Przerwanie wzorca.
137
00:08:40,645 --> 00:08:45,233
To uznana strategia neurolingwistyczna,
a ja nie kazałem jej go skrzywdzić.
138
00:08:45,234 --> 00:08:50,696
Jasne, można się spierać, że ten mój żart,
żeby go bęcnąć, może skomplikować proces.
139
00:08:50,697 --> 00:08:52,783
Jak on dokładnie brzmiał?
140
00:08:53,825 --> 00:08:55,660
„Bęc z klifu. Rozwal mózg. Zajadaj”.
141
00:08:55,661 --> 00:08:59,956
Wiem, że teraz nie bawi,
ale mówiłem głosem Ciasteczkowego Potwora.
142
00:08:59,957 --> 00:09:03,919
Bęc z klifu. Rozwal mózg. Zajadaj.
143
00:09:04,920 --> 00:09:06,380
Skończ już.
144
00:09:07,965 --> 00:09:11,259
Chcę, żebyś miał pełen ogląd,
bo potrzebuję usłyszeć,
145
00:09:11,260 --> 00:09:13,178
że nie zawaliłem z pacjentami.
146
00:09:17,599 --> 00:09:18,600
Nie zawaliłeś.
147
00:09:19,893 --> 00:09:21,061
Dziękuję, Paul.
148
00:09:22,479 --> 00:09:27,024
Ale biorąc wszystko pod uwagę,
może trzymaj się konwencjonalnych metod?
149
00:09:27,025 --> 00:09:31,238
- Przynajmniej do końca procesu.
- Jasne.
150
00:09:31,864 --> 00:09:32,990
Spróbuj być normalny.
151
00:09:33,907 --> 00:09:36,869
Tu jesteś. Lecimy z tym koksem, kowboju.
152
00:09:37,703 --> 00:09:40,413
- To ona próbowała mnie pocałować.
- Dwukrotnie.
153
00:09:40,414 --> 00:09:44,585
Przerabiałem to.
Nie sądziłem, że ty też będziesz musiał.
154
00:09:48,839 --> 00:09:50,215
Normalny.
155
00:09:56,180 --> 00:09:57,763
A te bimbałki to dokąd idą?
156
00:09:57,764 --> 00:10:00,641
Niech to szlag.
Skąd wiedziałaś, że tu będę?
157
00:10:00,642 --> 00:10:05,771
Jak zaproponowałam pogaduchy,
wykręciłaś się smażeniem tilapii.
158
00:10:05,772 --> 00:10:07,191
Czułam, że przeginam.
159
00:10:07,774 --> 00:10:10,651
Posłuchaj, jestem przytłoczona, dobra?
160
00:10:10,652 --> 00:10:13,196
Mam pacjentów, prowadzę zajęcia,
161
00:10:13,197 --> 00:10:15,782
w nowym domu wciąż żyję na kartonach.
162
00:10:16,408 --> 00:10:17,992
Chcę spuścić trochę pary.
163
00:10:17,993 --> 00:10:20,996
To przeczochraj bobra
do Property Brothers jak reszta.
164
00:10:21,663 --> 00:10:23,414
Sama mnie poprosiłaś,
165
00:10:23,415 --> 00:10:26,667
żebym swoim wścibstwem
pomogła ci się z tego wyrwać.
166
00:10:26,668 --> 00:10:30,296
Masz rację. Mam dość. Zerwę z Jimmym.
167
00:10:30,297 --> 00:10:31,924
- Zrób to!
- Zrobię to.
168
00:10:32,633 --> 00:10:34,510
Jestem silną kobietą.
169
00:10:35,093 --> 00:10:36,803
Jestem słabą dziewczynką.
170
00:10:40,849 --> 00:10:43,184
Jestem silnym chłopakiem.
171
00:10:43,185 --> 00:10:45,186
- Co?
- Jaskiniowcem.
172
00:10:45,187 --> 00:10:47,146
Zabić łosia zębami.
173
00:10:47,147 --> 00:10:48,564
Dobra, bez gadania.
174
00:10:48,565 --> 00:10:50,024
Wystarczy.
175
00:10:50,025 --> 00:10:51,985
Całuj mnie. Koniec gadania.
176
00:10:58,075 --> 00:11:01,285
Dajcie spokój. Mookie musi to rozegrać.
177
00:11:01,286 --> 00:11:02,703
Dociera.
178
00:11:02,704 --> 00:11:04,163
Jesteś kobietą-kumplem.
179
00:11:04,164 --> 00:11:06,123
Jakiś ty uroczy.
180
00:11:06,124 --> 00:11:07,333
Co cię ugryzło?
181
00:11:07,334 --> 00:11:11,171
Dodgersi przegrywają, plecy mnie bolą,
182
00:11:11,797 --> 00:11:13,881
a sprzedawca nazwał mnie „wodzem”.
183
00:11:13,882 --> 00:11:14,841
O nie.
184
00:11:14,842 --> 00:11:16,634
Ciężki dzień.
185
00:11:16,635 --> 00:11:19,388
Poza tym zazwyczaj oglądam mecze...
186
00:11:21,265 --> 00:11:22,266
sam.
187
00:11:24,893 --> 00:11:28,480
Nie ma problemu. Pójdę poczytać na górę.
188
00:11:29,690 --> 00:11:31,649
Nie sądziłem, że dziś zostaniesz.
189
00:11:31,650 --> 00:11:33,359
W porządku.
190
00:11:33,360 --> 00:11:37,071
Jak przestaniesz być kutafonem,
przyjdź do mnie, zanim zasnę.
191
00:11:37,072 --> 00:11:38,782
Może wymasuję ci plecy.
192
00:11:41,535 --> 00:11:44,162
Myślę, że spędzamy ze sobą
zbyt dużo czasu.
193
00:11:45,038 --> 00:11:46,038
Słucham?
194
00:11:46,039 --> 00:11:49,334
Niektórzy mówią, że jesteśmy...
195
00:11:51,253 --> 00:11:52,504
współspaczami z bonusami.
196
00:11:53,130 --> 00:11:55,089
Nawet nie wiem, co to znaczy.
197
00:11:55,090 --> 00:11:56,758
Wiesz.
198
00:11:57,885 --> 00:12:00,929
Wiesz co? Masz rację.
199
00:12:01,722 --> 00:12:04,849
Myślę, że nam obojgu
przyda się trochę przestrzeni.
200
00:12:04,850 --> 00:12:06,977
Niekoniecznie dzisiaj.
201
00:12:07,978 --> 00:12:10,354
Ucieszyłem się na ten masaż.
202
00:12:10,355 --> 00:12:11,982
To tak nie działa, wodzu.
203
00:12:25,329 --> 00:12:27,622
Kumpel z jednostki się odezwał.
204
00:12:27,623 --> 00:12:30,416
Będzie w mieście i chce się spotkać.
205
00:12:30,417 --> 00:12:31,502
Słabo.
206
00:12:32,628 --> 00:12:33,669
- Złol?
- Nie.
207
00:12:33,670 --> 00:12:35,087
- Dupek?
- Nie.
208
00:12:35,088 --> 00:12:36,715
Musisz mi pomóc.
209
00:12:37,341 --> 00:12:42,721
Uwielbia wspominać stare czasy, a ja...
210
00:12:43,514 --> 00:12:46,016
nie chce znów przeżywać tego gówna.
211
00:12:46,767 --> 00:12:47,768
Rozumiem.
212
00:12:50,687 --> 00:12:52,314
Wyzwala trudne emocje.
213
00:12:53,398 --> 00:12:55,234
Słuchaj, wyzwalacze są wszędzie.
214
00:12:58,612 --> 00:12:59,696
Moim są syreny.
215
00:13:00,322 --> 00:13:02,866
Za każdym razem, gdy je słyszę, wracam...
216
00:13:04,993 --> 00:13:06,453
do nocy, kiedy zginęła Tia.
217
00:13:10,290 --> 00:13:13,710
Kiedy dotarłem,
ekipy ratunkowe już tam były.
218
00:13:22,386 --> 00:13:25,472
Pamiętam dym, który unosił się z silników.
219
00:13:29,893 --> 00:13:33,397
Ratownicy ładowali nosze
z ciałem Tii do karetki.
220
00:13:37,109 --> 00:13:40,737
Policjant wsadzał
pijanego kierowcę do radiowozu.
221
00:13:42,364 --> 00:13:46,576
Ale najbardziej ruszyło mnie to,
że dwoje innych policjantów
222
00:13:46,577 --> 00:13:51,832
rozmawiało sobie na luzie o tym,
co zamówią na kolację.
223
00:13:54,459 --> 00:13:56,044
Jakby to był zwykły dzień.
224
00:13:58,130 --> 00:13:59,131
Przykro mi.
225
00:14:03,177 --> 00:14:04,678
Ale jest okej.
226
00:14:05,345 --> 00:14:08,681
Bo teraz potrafię o tym pomyśleć
i się nie rozsypać.
227
00:14:08,682 --> 00:14:13,853
Nie muszę się znieczulać, wciągając molly
ze striptizerki imieniem Ecstasy.
228
00:14:13,854 --> 00:14:17,524
Czy raczej wciągając ecstasy
ze striptizerki imieniem Molly.
229
00:14:18,442 --> 00:14:19,317
Te wspomnienia.
230
00:14:19,318 --> 00:14:22,112
Nie możesz wiecznie
uciekać przed przeszłością.
231
00:14:23,238 --> 00:14:24,280
Nie jestem gotowy.
232
00:14:24,281 --> 00:14:25,574
W porządku.
233
00:14:26,366 --> 00:14:28,827
Wiesz dlaczego? Bo pewnego dnia będziesz.
234
00:14:29,661 --> 00:14:32,788
I tyle? Nie przejdziesz do jimmizmu?
235
00:14:32,789 --> 00:14:34,290
Jimmizmu?
236
00:14:34,291 --> 00:14:37,920
Tej powalonej terapii poza gabinetem,
której nie cierpi Paul.
237
00:14:39,713 --> 00:14:41,547
No tak. Robię sobie przerwę.
238
00:14:41,548 --> 00:14:43,341
Wracam do podstaw.
239
00:14:43,342 --> 00:14:45,552
Muszę być normalny.
240
00:14:46,803 --> 00:14:49,680
- Okej, spoko.
- „Jimmizm”, co?
241
00:14:49,681 --> 00:14:50,765
Podoba mi się.
242
00:14:50,766 --> 00:14:53,100
- Boże, dopomóż.
- Wszyscy tak mówią?
243
00:14:53,101 --> 00:14:57,272
Tak tylko pytam. Nie chodzi o mnie.
Liczą się pacjenci, ale to miłe.
244
00:14:58,065 --> 00:15:01,527
- Rozpuścisz wici, że mi się podoba?
- Nasz czas minął.
245
00:15:03,028 --> 00:15:05,405
To brzmi jak ruch albo...
246
00:15:07,783 --> 00:15:10,911
Szlag!
247
00:15:19,169 --> 00:15:20,170
Nie.
248
00:15:22,798 --> 00:15:24,257
Jestem spóźniona.
249
00:15:24,258 --> 00:15:28,135
Może w nowym domu nie ma zasięgu.
250
00:15:28,136 --> 00:15:30,555
Były dwa sygnały. Odrzuciła cię.
251
00:15:30,556 --> 00:15:31,556
Skąd wiesz?
252
00:15:31,557 --> 00:15:36,686
- Bo jak dzwonię do ciebie, to też są dwa.
- Wysoka, sprośna jędza.
253
00:15:36,687 --> 00:15:39,438
Tego nowego trudno będzie nazwać.
254
00:15:39,439 --> 00:15:43,860
Ciągle popierduje,
a przy tym jest taki monarszy.
255
00:15:43,861 --> 00:15:45,862
Dobra. Wiesz, co powinnam?
256
00:15:45,863 --> 00:15:47,947
Odpuścić, bo Gaby jest dorosła?
257
00:15:47,948 --> 00:15:49,199
Na głowę upadłeś?
258
00:15:50,576 --> 00:15:54,329
Mianuję cię Sir Pierdolotem.
259
00:15:54,955 --> 00:15:56,707
Witaj, Sir Pierdolocie.
260
00:15:57,457 --> 00:16:01,377
Jego pacjentka próbowała
popełnić morderstwo. Widzę, jak wariuje.
261
00:16:01,378 --> 00:16:02,963
Zaczął krzyczeć po nocach.
262
00:16:03,672 --> 00:16:04,506
O tak.
263
00:16:05,549 --> 00:16:07,551
Mówiłam, że obserwuję go, jak śpi?
264
00:16:08,218 --> 00:16:09,094
Nie.
265
00:16:10,387 --> 00:16:13,807
Zamknij oczy i skup się na oddechu.
266
00:16:15,934 --> 00:16:18,187
Wiesz, czemu te marchewki są do bani?
267
00:16:19,146 --> 00:16:20,898
Bo wyglądają jak Cheetosy.
268
00:16:22,024 --> 00:16:23,275
Zguglowałam parkinsona.
269
00:16:24,234 --> 00:16:25,903
Powinieneś jeść zdrowo.
270
00:16:26,528 --> 00:16:28,363
Pieprzony internet.
271
00:16:29,323 --> 00:16:30,574
To nie pomaga!
272
00:16:31,408 --> 00:16:35,162
Boję się, że wróci do stanu,
w którym był po śmierci mamy.
273
00:16:35,829 --> 00:16:38,165
To się nazywa nadmierna czujność.
274
00:16:38,999 --> 00:16:41,876
Zupełnie normalna po tym,
przez co przeszłaś.
275
00:16:41,877 --> 00:16:45,130
- Porozmawiasz z nim o tym?
- Nie.
276
00:16:46,173 --> 00:16:48,007
Przecież to on jest terapeutą.
277
00:16:48,008 --> 00:16:52,554
Nie powinien wyłapać, że ja wyłapuję,
że on świruje, przez co ja świruję?
278
00:16:53,180 --> 00:16:54,890
Szok, że to zrozumiałem.
279
00:16:56,141 --> 00:16:57,809
Może marchewki mi służą.
280
00:16:58,685 --> 00:17:00,770
Panika, którą odczuwasz,
281
00:17:00,771 --> 00:17:06,317
nie zniknie, póki nie powiesz tacie,
dlaczego się boisz.
282
00:17:06,318 --> 00:17:08,528
Ale on się tak stara.
283
00:17:08,529 --> 00:17:09,695
Podłamie się.
284
00:17:11,198 --> 00:17:12,199
Tak.
285
00:17:12,907 --> 00:17:16,994
Wyznanie bliskiej osobie
bolesnej prawdy jest do dupy.
286
00:17:17,704 --> 00:17:20,707
Sam się z tym zmagam.
287
00:17:21,333 --> 00:17:23,752
O nie. Chodzi o twoją sexy lekarkę?
288
00:17:24,920 --> 00:17:27,506
No co? Nie moja wina, że jest sexy.
289
00:17:30,092 --> 00:17:32,803
- Układa się wam?
- Nie twój interes.
290
00:17:34,137 --> 00:17:36,138
- Przepraszam.
- Ale masz rację.
291
00:17:36,139 --> 00:17:37,975
To seksbomba.
292
00:17:39,226 --> 00:17:40,518
No, racja.
293
00:17:40,519 --> 00:17:45,147
Przypominam, zbliża się termin zgłaszania
niezależnych projektów badawczych.
294
00:17:45,148 --> 00:17:46,315
Żadnych wyjątków.
295
00:17:46,316 --> 00:17:48,985
Nieważne, czy chcecie
zgłębiać archetypy cienia,
296
00:17:48,986 --> 00:17:51,530
czy rozgryźć, dlaczego mama jest walnięta.
297
00:17:52,114 --> 00:17:52,989
To o mnie.
298
00:17:52,990 --> 00:17:55,367
Wiem, Keisha. Dzwoniła kilka razy.
299
00:17:56,535 --> 00:17:58,703
Jakieś pytania, zanim was wypuszczę?
300
00:17:58,704 --> 00:18:00,080
Ja mam jedno.
301
00:18:00,706 --> 00:18:01,915
Czemu mnie unikasz?
302
00:18:02,791 --> 00:18:05,877
- Poważnie?
- Przy okazji: czy on ma 12 lat?
303
00:18:05,878 --> 00:18:08,004
Dziecięcy geniusz czy coś?
304
00:18:08,005 --> 00:18:09,630
- Mam 20 lat.
- Ja też.
305
00:18:09,631 --> 00:18:12,466
Dobra, możecie iść. Przepraszam za to.
306
00:18:12,467 --> 00:18:14,844
Pojebało cię?
307
00:18:14,845 --> 00:18:16,971
Nie pędź tak.
308
00:18:16,972 --> 00:18:18,973
Robisz dłuższe kroki niż ja.
309
00:18:18,974 --> 00:18:20,017
To zagęść ruchy.
310
00:18:24,605 --> 00:18:26,606
- Ładny gabinet.
- Dziękuję.
311
00:18:26,607 --> 00:18:27,900
Czemu w nim jesteś?
312
00:18:28,775 --> 00:18:30,234
- Profesorko Evans?
- Tak?
313
00:18:30,235 --> 00:18:32,945
Ma pani chwilę,
żeby pogadać o moim projekcie?
314
00:18:32,946 --> 00:18:34,322
Tak. Usiądź.
315
00:18:34,323 --> 00:18:35,656
Nie, rozmawiamy.
316
00:18:35,657 --> 00:18:40,036
Nie przejmuj się nią.
Przechodzi ostry atak pojebania.
317
00:18:40,037 --> 00:18:42,496
- Wychodzimy.
- Co?
318
00:18:42,497 --> 00:18:44,373
- Przestań.
- Wrócę później.
319
00:18:44,374 --> 00:18:47,002
- Przepraszam.
- Wejdź w dupę komuś innemu.
320
00:18:47,586 --> 00:18:49,545
- Co?
- Nie masz teraz konsultacji.
321
00:18:49,546 --> 00:18:52,089
Jaka ąę! Profesorka Gabrielle.
322
00:18:52,090 --> 00:18:53,674
- Tak mam na imię.
- Ąę.
323
00:18:53,675 --> 00:18:55,426
- Co to?
- Karteczki.
324
00:18:55,427 --> 00:18:57,220
- Też takie chcę.
- Zwykłe...
325
00:18:57,221 --> 00:18:58,888
Wiesz, jaki masz problem?
326
00:18:58,889 --> 00:19:02,016
Nie ogarniasz stawiania granic.
327
00:19:02,017 --> 00:19:03,559
Ja nie ogarniam granic?
328
00:19:03,560 --> 00:19:07,104
Tak. Kochasz mnie.
329
00:19:07,105 --> 00:19:09,106
- Nie, oddawaj.
- Kochasz mnie.
330
00:19:09,107 --> 00:19:11,817
I wiesz co? Spadówa za biurko.
331
00:19:11,818 --> 00:19:14,028
- Dobra.
- Siadaj. Zgadnij co.
332
00:19:14,029 --> 00:19:15,947
Nie wyrobię teraz z tobą.
333
00:19:15,948 --> 00:19:19,450
Noszę stringi z ósmej klasy,
bo nie miałam czasu się rozpakować.
334
00:19:19,451 --> 00:19:24,205
Są tak nieziemsko małe,
że mój busz wylewa się jak z hamaka.
335
00:19:24,206 --> 00:19:25,331
Masz busz?
336
00:19:25,332 --> 00:19:27,625
Jestem zalatana. To zalatany busz.
337
00:19:27,626 --> 00:19:31,379
- To nie miejsce na laser.
- Wręcz przeciwnie, sprawdź sobie.
338
00:19:31,380 --> 00:19:33,047
- Cicho bądź.
- Wiesz co?
339
00:19:33,048 --> 00:19:34,006
Co?
340
00:19:34,007 --> 00:19:38,469
Miałabyś czas się rozpakować,
gdybyś ruszyła dupę i zerwała z Jimmym.
341
00:19:38,470 --> 00:19:42,181
- Moim skromnym zdaniem.
- Zabieraj nogi z biurka. Śliczne buty.
342
00:19:42,182 --> 00:19:43,266
- Dziękuję.
- Już.
343
00:19:43,267 --> 00:19:45,810
Myślę, że nie potrafię tego zrobić,
344
00:19:45,811 --> 00:19:49,897
bo wtedy zamknęłabym możliwość,
że coś między nami będzie.
345
00:19:49,898 --> 00:19:51,148
Wiem, że to słabe,
346
00:19:51,149 --> 00:19:55,571
ale może jeśli pobędę z nim dłużej,
da nam prawdziwą szansę.
347
00:19:57,531 --> 00:19:58,532
Kochana.
348
00:19:59,491 --> 00:20:00,659
Nie da.
349
00:20:01,743 --> 00:20:03,078
Nigdy.
350
00:20:03,912 --> 00:20:05,080
Wiesz o tym.
351
00:20:06,790 --> 00:20:08,417
Nie wiesz, kiedy odpuścić.
352
00:20:09,168 --> 00:20:10,042
Nie bardzo.
353
00:20:10,043 --> 00:20:13,422
Właśnie przez to
tak trudno się do ciebie zbliżyć.
354
00:20:15,215 --> 00:20:17,008
Wypad z mojego gabinetu.
355
00:20:17,009 --> 00:20:18,051
Gaby.
356
00:20:25,058 --> 00:20:27,143
Czemu miałbym nazywać to jimmizmem?
357
00:20:27,144 --> 00:20:30,188
Przecież to brzmi prawie jak dżinizm.
358
00:20:30,189 --> 00:20:31,857
Wkurzyłeś się?
359
00:20:32,482 --> 00:20:33,482
Nie.
360
00:20:33,483 --> 00:20:37,278
Po prostu jest mi cię szkoda,
bo wszyscy moi pacjenci tak mówią.
361
00:20:37,279 --> 00:20:40,199
Są tym zachwyceni,
ale o tym pogadamy za tydzień.
362
00:20:42,075 --> 00:20:44,327
Co ty tu robisz?
363
00:20:44,328 --> 00:20:46,120
Wszystko w porządku?
364
00:20:46,121 --> 00:20:47,079
Nie wiem.
365
00:20:47,080 --> 00:20:50,082
Ja się tylko boję,
że rozsypiesz się jak wtedy.
366
00:20:50,083 --> 00:20:54,921
Jednego dnia miałam ojca, a drugiego
do szkoły podwoziła mnie seksworkerka.
367
00:20:54,922 --> 00:20:57,674
Pracuje jako kierowczyni Lyfta.
Robi to i to.
368
00:20:58,634 --> 00:21:01,386
Nie musisz się już tym martwić.
369
00:21:02,346 --> 00:21:04,181
- Jest dobrze.
- Na pewno?
370
00:21:04,973 --> 00:21:06,891
Wtedy też tak zawsze mówiłeś.
371
00:21:06,892 --> 00:21:09,477
Pytałam, jak ci minął dzień, a ty:
372
00:21:09,478 --> 00:21:11,396
„Dobrze. Świetnie”.
373
00:21:12,898 --> 00:21:13,899
A nie było.
374
00:21:16,151 --> 00:21:17,861
Był rozpierdol.
375
00:21:18,529 --> 00:21:19,738
No.
376
00:21:20,572 --> 00:21:23,909
To bardzo odważne,
że jesteś ze mną tak szczera.
377
00:21:25,327 --> 00:21:29,288
Denerwuję się sytuacją z Grace,
ale to sprawy taty terapeuty.
378
00:21:29,289 --> 00:21:32,625
Domowy tatuś ma się dobrze.
Wiem, już nigdy tak nie powiem.
379
00:21:32,626 --> 00:21:33,543
Dziękuję.
380
00:21:33,544 --> 00:21:35,254
Tym razem sobie poradzę.
381
00:21:36,296 --> 00:21:37,798
Jestem dużo silniejszy.
382
00:21:38,465 --> 00:21:39,466
Wiem.
383
00:21:39,967 --> 00:21:42,510
Coś się zmieniło kilka miesięcy temu
384
00:21:42,511 --> 00:21:46,139
i tak jakbyś wrócił do świata żywych.
385
00:21:48,350 --> 00:21:52,436
Cokolwiek to sprawiło, obiecaj, że nie...
386
00:21:52,437 --> 00:21:53,856
Jimmizm.
387
00:21:54,398 --> 00:21:56,649
Nieważne. To ruch.
388
00:21:56,650 --> 00:21:58,693
Mówię tylko, że cokolwiek to było,
389
00:21:58,694 --> 00:22:03,615
obiecaj, że nie przestaniesz tego robić.
390
00:22:05,784 --> 00:22:06,994
Obiecuję.
391
00:22:11,999 --> 00:22:14,293
- Kocham cię, pa.
- To była sekunda.
392
00:22:15,002 --> 00:22:16,503
Miłego jimmizmu.
393
00:22:22,593 --> 00:22:23,427
Walcz ze mną.
394
00:22:24,219 --> 00:22:25,303
Co?
395
00:22:25,304 --> 00:22:26,430
Wróciłem.
396
00:22:27,347 --> 00:22:29,515
Jak wygram, spotkasz się z kumplem.
397
00:22:29,516 --> 00:22:31,225
Powaliło cię?
398
00:22:31,226 --> 00:22:32,476
Jestem w tym dobry.
399
00:22:32,477 --> 00:22:33,811
Czyżby?
400
00:22:33,812 --> 00:22:36,523
To bez znaczenia, bo ci przyjimmię.
401
00:22:37,482 --> 00:22:40,193
- Patrz, jak wymiatam. A teraz wolniej.
- Ziom.
402
00:22:40,194 --> 00:22:42,236
- Zahipnotyzuję cię.
- Daj spokój.
403
00:22:42,237 --> 00:22:44,405
Prawa, lewa.
404
00:22:44,406 --> 00:22:47,783
- To nie...
- Robisz się śpiący.
405
00:22:47,784 --> 00:22:49,620
Przestaniesz, jak się zgodzę?
406
00:22:50,204 --> 00:22:53,039
Pamiętaj, że sam się prosiłeś.
407
00:22:53,040 --> 00:22:54,540
Poradzę sobie.
408
00:22:54,541 --> 00:22:56,126
Czas!
409
00:22:57,294 --> 00:22:58,128
O kurwa.
410
00:22:59,129 --> 00:23:00,129
Starczy ci?
411
00:23:00,130 --> 00:23:02,340
- Szczypawka!
- Poważnie?
412
00:23:02,341 --> 00:23:04,050
- Mam cię.
- Skończ.
413
00:23:04,051 --> 00:23:05,510
To mój atak specjalny.
414
00:23:05,511 --> 00:23:08,638
- Odklep.
- Puść mnie.
415
00:23:08,639 --> 00:23:11,225
Poddaj się mojej woli...
416
00:23:12,267 --> 00:23:14,520
O cholera. Przepraszam. Żyjesz?
417
00:23:17,898 --> 00:23:19,358
Serio jestem gotowy?
418
00:23:21,944 --> 00:23:23,111
Spotkam się z nim.
419
00:23:24,947 --> 00:23:25,948
Czemu milczysz?
420
00:23:29,493 --> 00:23:30,702
To twoje zęby?
421
00:23:34,122 --> 00:23:35,541
Dobra, otwórz usta.
422
00:23:37,125 --> 00:23:38,043
Otwórz.
423
00:23:40,128 --> 00:23:41,296
Jasna dupa.
424
00:23:45,717 --> 00:23:46,551
MAMA
425
00:23:46,552 --> 00:23:49,471
{\an8}TWOJA SIOSTRA PRZEGINA.
PRZEKAŻ, ŻEBY DAŁA MI SPOKÓJ.
426
00:23:52,933 --> 00:23:54,433
To dobry moment?
427
00:23:54,434 --> 00:23:57,311
Nie. Ale taki chyba nigdy nie nadejdzie.
428
00:23:57,312 --> 00:24:00,022
Mama z siostrą poszły na noże,
więc milusio.
429
00:24:00,023 --> 00:24:03,401
A ja nie mam pojęcia,
gdzie są ręczniki kąpielowe,
430
00:24:03,402 --> 00:24:05,737
więc wycieram się chodniczkiem.
431
00:24:06,488 --> 00:24:10,241
I sypiam z mężem
mojej zmarłej najlepszej przyjaciółki.
432
00:24:10,242 --> 00:24:11,742
Chcesz wiedzieć czemu?
433
00:24:11,743 --> 00:24:13,369
Nawet bardzo.
434
00:24:13,370 --> 00:24:16,497
Mam tak chorobliwą potrzebę
opiekowania się innymi,
435
00:24:16,498 --> 00:24:20,459
że widząc dowolnego faceta w rozsypce,
436
00:24:20,460 --> 00:24:27,176
ślinię się jak czarna damska wersja
Michaela Phelpsa na widok basenu.
437
00:24:27,843 --> 00:24:31,262
Ale jest gorzej, bo koncertowo nasrałam
438
00:24:31,263 --> 00:24:35,392
na przyjaźń jedynej osoby,
która próbowała mnie wspierać.
439
00:24:36,310 --> 00:24:37,894
To ja wrócę kiedy indziej.
440
00:24:37,895 --> 00:24:40,313
Nie, to idealny moment.
441
00:24:40,314 --> 00:24:43,524
Tak się przed tobą wywnętrzniłam,
że zgodzę się
442
00:24:43,525 --> 00:24:46,987
w zasadzie na wszystko, o co poprosisz.
Więc o co chodzi?
443
00:24:47,821 --> 00:24:50,031
- Będzie pani moją tutorką?
- Tak.
444
00:24:50,032 --> 00:24:51,867
Spotkania co niedzielę wieczór?
445
00:24:52,826 --> 00:24:54,077
Twarda jesteś.
446
00:24:54,953 --> 00:24:56,288
Tak trzymaj.
447
00:25:05,464 --> 00:25:06,464
Słucham?
448
00:25:06,465 --> 00:25:08,300
Cześć, Julie.
449
00:25:09,176 --> 00:25:11,428
Chciałem ci coś powiedzieć...
450
00:25:13,222 --> 00:25:15,849
- Nie mogę teraz gadać.
- Ale to ty dzwonisz.
451
00:25:17,976 --> 00:25:19,602
Doszło do przełomu z Seanem.
452
00:25:19,603 --> 00:25:21,062
Gdzieś ty podział zęby?
453
00:25:21,063 --> 00:25:24,273
Mam je w portfelu, luzik.
Zaklepałem już dentystę.
454
00:25:24,274 --> 00:25:26,192
Po tym, jak Sean mnie sprał,
455
00:25:26,193 --> 00:25:27,985
- zgodził się...
- Sprał cię?
456
00:25:27,986 --> 00:25:29,529
Wiem, co powiesz.
457
00:25:29,530 --> 00:25:30,530
Nie wiesz.
458
00:25:30,531 --> 00:25:33,032
Obiecałem być normalnym terapeutą.
459
00:25:33,033 --> 00:25:34,159
Siadaj.
460
00:25:37,913 --> 00:25:39,914
Zanim zaczniesz, chcę coś wyjaśnić.
461
00:25:39,915 --> 00:25:41,874
Oczy nie łzawią mi ze strachu.
462
00:25:41,875 --> 00:25:45,379
Po prostu to bardzo, bardzo boli.
463
00:25:46,046 --> 00:25:47,297
Okłamałem cię.
464
00:25:50,259 --> 00:25:52,135
Spieprzyłeś sprawę z pacjentem.
465
00:25:52,761 --> 00:25:54,136
Pracuję nad Grace.
466
00:25:54,137 --> 00:25:56,806
Nie mówię o Grace, tylko o Seanie.
467
00:25:56,807 --> 00:26:03,146
Stworzyłeś podręcznikową podwójną relację.
468
00:26:03,856 --> 00:26:04,856
Chryste, Jimmy.
469
00:26:04,857 --> 00:26:06,023
On z tobą mieszka.
470
00:26:06,024 --> 00:26:07,984
Nie miał się gdzie podziać.
471
00:26:07,985 --> 00:26:13,656
Prowadzi interes z twoją białą,
przerażającą sąsiadką w średnim wieku.
472
00:26:13,657 --> 00:26:14,824
To normalne?
473
00:26:14,825 --> 00:26:16,158
Zależy od człowieka.
474
00:26:16,159 --> 00:26:19,746
Czy widuje się z kimkolwiek
475
00:26:20,581 --> 00:26:22,249
ze swojego własnego życia?
476
00:26:23,876 --> 00:26:26,086
Czemu nie byłeś ze mną szczery?
477
00:26:28,839 --> 00:26:33,010
Bo nie tylko Alice zdaje sobie sprawę,
jak krucha jest twoja równowaga.
478
00:26:34,928 --> 00:26:38,890
Zawsze powtarzasz,
że liczy się dobrostan pacjentów.
479
00:26:38,891 --> 00:26:39,975
Tak.
480
00:26:40,475 --> 00:26:41,976
Sean o tym wie.
481
00:26:41,977 --> 00:26:46,689
On powie wszystko, żeby cię uszczęśliwić.
482
00:26:46,690 --> 00:26:48,358
Nawet skłamie.
483
00:26:50,194 --> 00:26:54,281
Ale to nie jego robota,
żeby stawiać cię na nogi.
484
00:26:56,700 --> 00:26:58,410
Nie popełniłem błędu z Seanem.
485
00:26:58,994 --> 00:27:00,703
To mój największy sukces.
486
00:27:00,704 --> 00:27:02,830
Nie używaj słów na „S”.
487
00:27:02,831 --> 00:27:03,748
Sorry.
488
00:27:03,749 --> 00:27:04,917
Wymsknęło mi się.
489
00:27:05,751 --> 00:27:06,752
Sorry.
490
00:27:08,128 --> 00:27:10,214
Sean nie może być twoim pacjentem.
491
00:27:17,429 --> 00:27:18,472
Nie.
492
00:27:19,056 --> 00:27:20,140
Mylisz się.
493
00:27:21,183 --> 00:27:23,018
On rozkwita
494
00:27:24,144 --> 00:27:27,689
i jestem przekonany,
że pomagam mu wyjść na prostą.
495
00:27:49,503 --> 00:27:50,628
Skarbie.
496
00:27:50,629 --> 00:27:54,924
Pomyślałem, że byłoby zabawnie
wstawić ten globus do kibelka.
497
00:27:54,925 --> 00:27:56,259
Nie masz nic do gadania.
498
00:27:56,260 --> 00:27:58,846
- Nigdy nie mam.
- Przeżyjesz. Do gabinetu.
499
00:27:59,596 --> 00:28:01,722
- Co tu się odpierdziela?
- Kto wie.
500
00:28:01,723 --> 00:28:04,184
Zwabiono mnie na drinki i przekąski.
501
00:28:05,269 --> 00:28:06,644
Ogarnęliście to w trójkę?
502
00:28:06,645 --> 00:28:08,604
Została jeszcze tylko bielizna
503
00:28:08,605 --> 00:28:13,568
i pudło rzeczy, które wykraczają
poza granice naszej przyjaźni.
504
00:28:13,569 --> 00:28:15,278
Oddawaj. Nie zaglądaj tam.
505
00:28:15,279 --> 00:28:16,988
Możecie poskładać kartony.
506
00:28:16,989 --> 00:28:19,407
To robota dla heteryków.
507
00:28:19,408 --> 00:28:21,200
- Mam przerwę.
- Bynajmniej.
508
00:28:21,201 --> 00:28:22,202
No weź!
509
00:28:22,953 --> 00:28:25,247
- Uwielbiam rozwalać kartony.
- No pewka.
510
00:28:27,916 --> 00:28:29,458
Byłam taką wredną piczą.
511
00:28:29,459 --> 00:28:31,295
Czemu to dla mnie zrobiłaś?
512
00:28:32,337 --> 00:28:35,257
Masz kamień. Kocham cię.
513
00:28:36,216 --> 00:28:37,050
Przepraszam.
514
00:28:38,218 --> 00:28:40,470
Nie szkodzi. Chodź tutaj.
515
00:28:44,266 --> 00:28:46,393
Wiesz, że i tak puknę dziś Jimmy'ego?
516
00:28:47,019 --> 00:28:48,395
Wiem, kochana.
517
00:28:54,902 --> 00:28:56,445
Astronauta wrócił.
518
00:28:58,614 --> 00:29:00,490
Potrzebowałeś przestrzeni.
519
00:29:01,450 --> 00:29:02,618
Wyższa rozkmina.
520
00:29:06,538 --> 00:29:10,751
Posłuchaj, nie jest mi łatwo,
więc powiem prosto z mostu.
521
00:29:13,962 --> 00:29:15,130
Kocham cię.
522
00:29:18,383 --> 00:29:19,885
To kiepsko.
523
00:29:20,469 --> 00:29:23,263
Uwierz, nie chciałem tego.
524
00:29:25,933 --> 00:29:27,142
Ja też cię kocham.
525
00:29:28,227 --> 00:29:29,645
Szlag.
526
00:29:30,729 --> 00:29:32,606
Obawiałem się, że to powiesz.
527
00:29:46,036 --> 00:29:47,204
To moje powiedzonko.
528
00:29:49,289 --> 00:29:51,040
Co nie? Biegli tak szybko.
529
00:29:51,041 --> 00:29:52,250
- No.
- Te małe...
530
00:29:52,251 --> 00:29:54,920
- Nadludzie.
- Zgadnijcie, co odrosło.
531
00:29:56,463 --> 00:29:57,296
Pięknie.
532
00:29:57,297 --> 00:29:59,090
Gratki, tato. Masz zęby.
533
00:29:59,091 --> 00:30:01,385
Miałem być dużo starszy, gdy to powiesz.
534
00:30:02,886 --> 00:30:05,388
- Jak spotkanie?
- Super. Dzięki za kopa.
535
00:30:05,389 --> 00:30:06,890
Świetnie.
536
00:30:16,650 --> 00:30:18,068
Nie spotkałeś się z nim.
537
00:30:21,697 --> 00:30:23,406
Alice, dasz nam chwilę?
538
00:30:23,407 --> 00:30:24,491
Jasne.
539
00:30:47,055 --> 00:30:50,809
- Hej.
- Sorry, nawyk.
540
00:30:51,810 --> 00:30:53,102
Żaden problem.
541
00:30:53,103 --> 00:30:55,021
Chodź, bierzmy się do dzieła.
542
00:30:55,022 --> 00:30:56,899
Witamy w lidze mistrzów.
543
00:30:57,816 --> 00:31:00,818
Dobra. Widzimy się później.
544
00:31:00,819 --> 00:31:01,986
No ja myślę.
545
00:31:01,987 --> 00:31:05,698
Jezus Maria, mieszkacie razem.
Możecie sobie machać z sypialni.
546
00:31:05,699 --> 00:31:06,950
Dalej!
547
00:31:12,372 --> 00:31:16,084
O co tyle krzyku?
Po prostu nie chciałem tam wchodzić.
548
00:31:17,461 --> 00:31:18,462
Posłuchaj.
549
00:31:19,880 --> 00:31:21,839
Jimmy w jednym miał rację:
550
00:31:21,840 --> 00:31:25,469
jak ważne jest stawianie czoła
swoim demonom.
551
00:31:26,553 --> 00:31:32,100
Jeśli twoim jest spotkanie z kumplem,
wiesz, jak sobie poradzić. Zrób to.
552
00:31:32,643 --> 00:31:35,395
Nie możesz całe życie
uciekać przed traumą.
553
00:31:38,857 --> 00:31:43,445
Jeśli nie rozliczysz się z przeszłością,
ona do ciebie wróci.
554
00:31:56,500 --> 00:31:58,459
Przyszedłem przeprosić.
555
00:31:58,460 --> 00:32:00,212
Przeprosiłeś, wyjdź.
556
00:32:01,171 --> 00:32:02,171
Nienawidzi mnie pan...
557
00:32:02,172 --> 00:32:04,298
- Spieprzaj.
- ...ale może moglibyśmy...
558
00:32:04,299 --> 00:32:06,676
- Chciałbym...
- Wypierdalaj stąd!
559
00:32:06,677 --> 00:32:09,680
Wypad! Nie ma cię!
560
00:32:15,978 --> 00:32:17,771
A kiedy do tego dojdzie...
561
00:32:18,730 --> 00:32:19,898
To co?
562
00:32:22,484 --> 00:32:24,528
Jak ci minęła reszta dnia?
563
00:32:25,279 --> 00:32:26,613
Dobrze.
564
00:32:27,406 --> 00:32:28,407
Świetnie.
565
00:33:19,249 --> 00:33:21,251
Napisy: Daria Okoniewska