1
00:00:20,625 --> 00:00:21,458
CYKLOP
2
00:00:25,958 --> 00:00:26,791
SZTORM
3
00:00:32,833 --> 00:00:33,916
{\an8}RUDA
4
00:00:35,541 --> 00:00:36,541
BESTIA
5
00:00:43,333 --> 00:00:44,791
PROFESOR X
6
00:01:13,750 --> 00:01:15,541
{\an8}DO MNIE, MOI X-MENI
7
00:01:23,000 --> 00:01:25,291
{\an8}W oczekiwaniu
na dalsze wiadomości z Paryża
8
00:01:25,375 --> 00:01:28,083
{\an8}wspominamy jednocześnie
inną przedwczesną śmierć:
9
00:01:28,166 --> 00:01:30,125
{\an8}profesora Charlesa Xaviera,
10
00:01:30,208 --> 00:01:32,541
{\an8}lidera mutantów
zamordowanego w zeszłym roku
11
00:01:32,625 --> 00:01:35,375
{\an8}przez byłego agenta NSA
Henry'ego Gyricha,
12
00:01:35,458 --> 00:01:37,458
{\an8}co zaskarbiło mutantom sympatię
13
00:01:37,541 --> 00:01:39,750
{\an8}mimo ich dziwnych supermocy.
14
00:01:41,791 --> 00:01:43,958
{\an8}Ale czy ludzkość jest gotowa
dzielić przyszłość
15
00:01:44,041 --> 00:01:47,625
{\an8}z tymi, którzy zdaniem naukowców
mieli nas zastąpić?
16
00:01:47,708 --> 00:01:50,416
{\an8}Spytamy ekspertów o opinię
po krótkiej przerwie.
17
00:01:52,208 --> 00:01:56,708
Kupiec naprawdę dorzuci dziesięć patoli
za każdego złapanego mutanta?
18
00:01:57,375 --> 00:01:59,291
Mówi, że trenuje na nich strzelanie.
19
00:02:03,416 --> 00:02:04,416
Nie róbcie mi krzywdy.
20
00:02:04,500 --> 00:02:07,958
Jestem Roberto Da Costa,
moja rodzina ma kasy jak lodu.
21
00:02:08,041 --> 00:02:09,916
Rzućcie tylko cenę, kwota nie gra roli.
22
00:02:10,000 --> 00:02:11,833
Mutek myśli, że chodzi o kasę.
23
00:02:11,916 --> 00:02:12,916
Zabawne.
24
00:02:13,458 --> 00:02:15,083
Co umie ten dziwoląg?
25
00:02:15,166 --> 00:02:16,083
Nie mam pojęcia.
26
00:02:16,166 --> 00:02:18,291
Szczeniak nawet nie próbował użyć mocy.
27
00:02:18,375 --> 00:02:19,916
Ale obroża i tak się należy.
28
00:02:20,500 --> 00:02:21,666
Słyszysz, mutku?
29
00:02:21,750 --> 00:02:25,333
Dopóki nosisz tę śliczną kolię,
możesz zapomnieć o sztuczkach.
30
00:02:25,416 --> 00:02:28,166
Nie jestem taki, jak ci w telewizji.
Jestem przyzwoitym gościem.
31
00:02:28,250 --> 00:02:29,375
Przyzwoity mutant?
32
00:02:29,458 --> 00:02:30,750
Ale wymyśliłeś.
33
00:02:32,291 --> 00:02:34,083
Słuchajcie, błagam.
34
00:02:34,166 --> 00:02:35,666
Ja się o to nie prosiłem.
35
00:02:35,750 --> 00:02:36,791
Urodziłem się taki.
36
00:02:37,250 --> 00:02:38,750
Niezły pech, co?
37
00:02:50,458 --> 00:02:52,625
Łapcie działka Strażników,
rozproszyć się!
38
00:02:54,416 --> 00:02:58,083
Jam jest Sztorm,
Władczyni Żywiołów!
39
00:02:58,708 --> 00:03:02,875
Uwolnijcie chłopaka
albo odpowiecie przede mną!
40
00:03:04,250 --> 00:03:06,208
Nie boję się ciebie, wiedźmo.
41
00:03:08,208 --> 00:03:09,666
A zatem jesteś głupcem.
42
00:03:17,458 --> 00:03:20,416
Trochę słabo wyszło
z tym twoim teatralnym wejściem, nie?
43
00:03:20,500 --> 00:03:24,000
Bardzo przepraszam,
że chciałam załatwić sprawę pokojowo.
44
00:03:25,000 --> 00:03:26,708
Właśnie widzę ten twój pokój!
45
00:03:29,458 --> 00:03:30,916
Strzelajcie dalej, śmiecie!
46
00:03:32,958 --> 00:03:36,458
Wydaje mi się, czy szumowiny
skołowały nowy sprzęcior?
47
00:03:41,416 --> 00:03:43,916
Zbierać się, chłopaki!
X-Meni są jak karaluchy.
48
00:03:44,000 --> 00:03:46,083
Zobaczysz jednego, to zaraz jest stado.
49
00:03:55,125 --> 00:03:56,375
A ty dobry czy złol?
50
00:03:56,458 --> 00:03:59,625
Nazywam się Cyklop.
I daleko mi do złola.
51
00:04:03,041 --> 00:04:04,000
Trzymaj się mocno.
52
00:04:28,666 --> 00:04:29,583
Młody! Na ziemię!
53
00:04:38,083 --> 00:04:41,625
Jakim cudem takie szumowiny
zdobyły technologię Strażników?
54
00:04:41,708 --> 00:04:44,958
A co, myśleliście, cudaki,
że my nie możemy ewoluować?
55
00:04:45,041 --> 00:04:47,000
Zdejmij mu pingle,
zanim znów się rozkręci.
56
00:04:47,083 --> 00:04:49,041
Nie! Zostaw!
Poddaję się!
57
00:04:51,666 --> 00:04:52,666
Ściema!
58
00:04:55,333 --> 00:04:57,375
POKAZ MODY BENETTONA
DLA MUTANTÓW
59
00:04:59,500 --> 00:05:01,333
Sztorm i Bishop mogli zginąć.
60
00:05:01,416 --> 00:05:02,875
Byłeś nam potrzebny.
61
00:05:02,958 --> 00:05:05,583
Spuściliście zbirom łomot,
ocaliliście młodego.
62
00:05:05,666 --> 00:05:07,125
Wrócił do domciu.
63
00:05:07,208 --> 00:05:10,041
Te pączuszki potrzebują mnie
bardziej niż wy, mon ami.
64
00:05:10,125 --> 00:05:13,208
Przyjaciele Ludzkości
zaadaptowali technologię Strażników.
65
00:05:13,291 --> 00:05:15,166
Wiesz, co to dla nas oznacza, Gambit?
66
00:05:15,250 --> 00:05:19,500
Że możesz sobie smutno piszczeć
jak samotny czajnik na rozgrzanym piecu.
67
00:05:19,583 --> 00:05:22,625
Walczyliśmy z tyloma Strażnikami,
że nie sposób zliczyć.
68
00:05:22,708 --> 00:05:25,625
A Sztorm i Bishop to więksi twardziele,
niż ci się wydaje.
69
00:05:25,708 --> 00:05:28,333
Ruda zawsze wyczuje,
kiedy należy poprzeć Gambita.
70
00:05:28,416 --> 00:05:30,416
Profesor marzył o lepszej przyszłości,
71
00:05:30,500 --> 00:05:32,958
a my jesteśmy mu coś winni.
72
00:05:33,041 --> 00:05:34,708
Musimy zawsze być czujni,
73
00:05:34,791 --> 00:05:36,916
nawet jeśli nam się wydaje,
że jest dobrze.
74
00:05:37,000 --> 00:05:38,583
Ostatnie miesiące były trudne.
75
00:05:38,666 --> 00:05:40,791
Śmierć Profesora i w ogóle.
76
00:05:40,875 --> 00:05:44,333
Ale jak trochę nie wyluzujesz,
to jeszcze dostaniesz wylewu.
77
00:05:44,416 --> 00:05:45,958
Ruda ma rację, Cyklopie.
78
00:05:47,708 --> 00:05:51,541
Choć wierzę, że wszyscy moi uczniowie
ochoczo oddaliby życie
79
00:05:51,625 --> 00:05:53,708
za moje piękne marzenie
o idealnym świecie,
80
00:05:53,791 --> 00:05:58,625
gdzie zarówno ludzie, jak i mutanci
żyją wolni od twojego ponuractwa,
81
00:05:58,708 --> 00:06:00,708
to wolałbym, żeby do tego nie doszło.
82
00:06:01,708 --> 00:06:03,375
Przestań się wydurniać, Morph.
83
00:06:07,458 --> 00:06:09,916
Cyklop chyba jednak dostanie tego wylewu.
84
00:06:10,000 --> 00:06:11,583
Może to pomoże.
85
00:06:22,458 --> 00:06:24,666
Remy! Mogłeś komuś zrobić krzywdę!
86
00:06:25,541 --> 00:06:26,750
On ma to w nosie, Jean.
87
00:06:27,208 --> 00:06:29,750
Interesują go tylko jego głupie racuchy.
88
00:06:29,833 --> 00:06:32,250
Sam nie wiem, kto jest gorszy,
on czy Wolverine.
89
00:06:32,333 --> 00:06:34,541
Możecie się dzisiaj nie popisywać?
90
00:06:34,625 --> 00:06:35,833
Jesteśmy w szkole.
91
00:06:35,916 --> 00:06:38,291
I powinniśmy dawać przykład
naszemu gościowi.
92
00:06:38,375 --> 00:06:39,333
Jean dobrze mówi.
93
00:06:39,416 --> 00:06:40,958
Dzieciak może wiedzieć,
94
00:06:41,041 --> 00:06:44,166
skąd ci ekstremiści
biorą technologię Strażników.
95
00:06:53,875 --> 00:06:55,958
{\an8}FOLWARK ZWIERZĘCY
96
00:07:04,291 --> 00:07:05,708
Dzień dobry.
97
00:07:06,416 --> 00:07:08,083
- Jestem...
- Niebieski. I to bardzo.
98
00:07:09,000 --> 00:07:10,958
Trafna obserwacja, chłopcze.
99
00:07:11,041 --> 00:07:12,125
Jestem Hank McCoy.
100
00:07:12,208 --> 00:07:15,125
Albo, jeśli wolisz
moje nom de guerre: Bestia.
101
00:07:15,208 --> 00:07:17,791
- A ta młoda osóbka to...
- Jubilee.
102
00:07:17,875 --> 00:07:19,375
Serio, znam ten ból.
103
00:07:19,458 --> 00:07:20,541
Człowiek sobie żyje,
104
00:07:20,625 --> 00:07:22,125
a tu nagle budzi się
105
00:07:22,208 --> 00:07:25,458
przy niebieskiej małpie
śpiewającej Mozarta, klecącej jakieś cuda.
106
00:07:25,541 --> 00:07:27,666
Żeby wyzywać od elementów animalnych?
107
00:07:27,750 --> 00:07:29,041
Bardzo brzydko.
108
00:07:29,166 --> 00:07:31,625
A to jest eleganckie dzieło sztuki
109
00:07:31,708 --> 00:07:34,083
umożliwiające teleportację
w czasie i przestrzeni.
110
00:07:34,625 --> 00:07:36,583
Biżutki Bishopa.
Podróżuje w czasie.
111
00:07:38,875 --> 00:07:40,458
Hank, jak się czuje chłopak?
112
00:07:40,541 --> 00:07:44,583
Poza małym ubytkiem w zębie
i świeckim lękiem przed metafizyką
113
00:07:44,666 --> 00:07:46,791
pan Da Costa jest okazem zdrowia.
114
00:07:46,875 --> 00:07:48,791
Muszę się zwijać.
Gdzie moja kurtka?
115
00:07:48,875 --> 00:07:51,416
Powiedz, że jej nie zgubiłem.
Jest megadroga.
116
00:07:51,500 --> 00:07:53,416
Roberto, nie możemy cię jeszcze wypuścić.
117
00:07:54,291 --> 00:07:56,875
- Jasne. Dobra, ile?
- Ile czego?
118
00:07:56,958 --> 00:07:59,583
Kasy, za ratunek.
I tak miałem zapłacić tym świrom, więc...
119
00:08:00,041 --> 00:08:00,916
Może być czekiem?
120
00:08:01,000 --> 00:08:04,375
Bardziej interesuje nas broń,
którą miały te świry.
121
00:08:04,458 --> 00:08:07,458
To wielkie łapsko pochodziło
z maszyny zwanej Strażnikiem.
122
00:08:07,541 --> 00:08:10,708
Czy twoi porywacze zdradzili,
skąd to mają?
123
00:08:10,791 --> 00:08:12,416
Chwila, czekajcie.
124
00:08:12,500 --> 00:08:15,333
Po tym wszystkim pytacie mnie
o jakieś wielkie robo-łapska?
125
00:08:15,416 --> 00:08:18,791
Nie wiemy, co planują twoi napastnicy.
126
00:08:18,875 --> 00:08:20,458
Jeśli cię teraz wypuścimy,
127
00:08:20,541 --> 00:08:23,166
mogą cię odnaleźć i zabić.
128
00:08:23,250 --> 00:08:25,166
Więc teraz wy mnie porywacie?
129
00:08:25,250 --> 00:08:26,333
Porywamy?
130
00:08:26,416 --> 00:08:30,166
Staramy się pomagać mutantom,
nawet takim aroganckim japiszonom jak ty!
131
00:08:31,541 --> 00:08:34,416
Wiem, że się boisz, Roberto, rozumiem.
132
00:08:34,500 --> 00:08:36,333
Ale daj nam jeden dzień.
133
00:08:36,416 --> 00:08:37,625
Zapewnimy ci bezpieczeństwo
134
00:08:37,708 --> 00:08:41,375
i pójdziesz... robić to,
co robią tacy goście jak ty.
135
00:08:41,458 --> 00:08:43,541
Powiedz przynajmniej,
że macie lepsze zajęcia
136
00:08:43,625 --> 00:08:44,916
niż słuchanie Mozarta.
137
00:08:49,208 --> 00:08:53,791
Słuchajcie!
Dni ludzkości dobiegły końca.
138
00:08:53,875 --> 00:08:57,125
My jesteśmy ukochanymi dziećmi ewolucji.
139
00:08:57,208 --> 00:08:59,250
Rozpoczyna się nowa era!
140
00:08:59,333 --> 00:09:03,291
Zbudujemy dla mutantów lepszą przyszłość.
141
00:09:03,750 --> 00:09:05,333
Gry wideo są dla leszczy!
142
00:09:05,416 --> 00:09:07,208
To nie jest gra wideo,
143
00:09:07,291 --> 00:09:09,541
tylko Sala Zagrożeń.
Tutaj trenujemy.
144
00:09:09,625 --> 00:09:12,541
A to Magneto,
były najlepszy kumpel Profesora.
145
00:09:12,625 --> 00:09:16,416
Mieli różne poglądy
na relację mutantów z ludźmi.
146
00:09:16,500 --> 00:09:17,708
Dobra, co potrafisz?
147
00:09:17,791 --> 00:09:18,833
Latanie? Teleportacja?
148
00:09:18,916 --> 00:09:21,250
Strzelasz złotymi kulkami z palców?
To by było dziwne.
149
00:09:21,333 --> 00:09:22,916
Koleś nawet nie jest prawdziwy.
150
00:09:23,000 --> 00:09:25,250
Odwracasz się od własnego gatunku?
151
00:09:33,208 --> 00:09:35,875
Lepiej mi pokaż te moce, twardzielu.
152
00:09:35,958 --> 00:09:37,625
Dziewczyno, masz jakichś znajomych?
153
00:09:40,250 --> 00:09:41,916
Okaż trochę szacunku dla damy.
154
00:09:42,708 --> 00:09:45,541
No bardzo straszne, Jubilee.
Możemy już przestać?
155
00:09:45,625 --> 00:09:47,375
Komputer, zakończ program.
156
00:09:50,500 --> 00:09:52,833
Czy to jest wystarczająco straszne?
157
00:09:53,583 --> 00:09:57,291
Agencje w Stanach, Anglii i Madripoorze
miały ostatnio zgłoszenia
158
00:09:57,375 --> 00:09:59,333
o mutantofobach z bronią Strażników,
159
00:09:59,416 --> 00:10:02,291
ale to pierwszy potwierdzony przypadek.
160
00:10:02,375 --> 00:10:04,208
Skąd oni biorą te urządzenia?
161
00:10:04,291 --> 00:10:06,583
Mówiłaś, że wszyscy Strażnicy
zostali zniszczeni.
162
00:10:06,666 --> 00:10:07,583
Bo tak było.
163
00:10:07,666 --> 00:10:11,458
Pewnie sobie wyobraziłem robo-łapsko,
które prawie nas załatwiło.
164
00:10:11,541 --> 00:10:13,208
Ktoś rozprowadza tę technologię.
165
00:10:13,291 --> 00:10:15,708
Doktor Cooper, a co z Bolivarem Traskiem?
166
00:10:15,791 --> 00:10:17,958
Przepadł bez śladu po tym,
jak jego wynalazki
167
00:10:18,041 --> 00:10:21,291
próbowały zastąpić mózg
prezydenta Kelly'ego procesorem Strażnika.
168
00:10:21,583 --> 00:10:24,000
Potrzebowałby fabryki Master Molda,
169
00:10:24,083 --> 00:10:26,875
a wy ją zniszczyliście lata temu.
170
00:10:26,958 --> 00:10:28,458
Jak już skończysz cardio,
171
00:10:28,541 --> 00:10:30,041
może zostanie ci kilka kalorii,
172
00:10:30,125 --> 00:10:32,000
żeby sprawdzić, czy nie zbudował drugiej.
173
00:10:32,708 --> 00:10:34,916
Charles Xavier
był moim bliskim przyjacielem.
174
00:10:35,000 --> 00:10:38,375
Dlatego namawiałam Radę ONZ
na współpracę z X-Menami.
175
00:10:38,458 --> 00:10:40,333
Odrobina zaufania, Scott.
176
00:10:40,416 --> 00:10:44,541
Profesor często powtarzał:
„Zaufanie trzeba poprzeć czynem”.
177
00:10:44,625 --> 00:10:45,583
Do zobaczenia.
178
00:10:55,000 --> 00:10:55,833
AKT ZGONU
179
00:10:55,916 --> 00:10:57,833
Teraz wiem, skąd ten nastrój.
180
00:10:58,666 --> 00:11:00,625
Przyszedł wczoraj.
181
00:11:01,416 --> 00:11:04,416
Gdyby Profesor tu był,
nie gralibyśmy w kosza,
182
00:11:04,500 --> 00:11:06,458
kiedy ci cholerni Przyjaciele Ludzkości
183
00:11:06,541 --> 00:11:08,541
biegają po mieście z działami Strażników.
184
00:11:08,625 --> 00:11:11,458
Jesteś zbyt surowy dla siebie i ekipy.
185
00:11:11,541 --> 00:11:14,416
Pamiętasz, jak w młodości
wymykaliśmy się nad jezioro,
186
00:11:14,500 --> 00:11:16,625
zamiast ćwiczyć w Sali Zagrożeń?
187
00:11:18,166 --> 00:11:20,750
Tak. A Profesor wrzeszczał:
188
00:11:20,833 --> 00:11:24,750
„Przez te szczeniackie numery
straciłeś pięć punktów, młodzieńcze”.
189
00:11:25,333 --> 00:11:26,833
A ty mu na to:
„Profesorze!
190
00:11:26,916 --> 00:11:30,375
Po co być X-Manem,
kiedy nie można cieszyć się życiem?”.
191
00:11:31,125 --> 00:11:32,583
Na pewno nie takim tonem.
192
00:11:32,666 --> 00:11:34,166
Dokładnie takim.
193
00:11:34,250 --> 00:11:35,833
Nadal mówisz w ten sposób.
194
00:11:37,041 --> 00:11:40,208
Ostatnio często wspominam tamte czasy.
195
00:11:40,291 --> 00:11:43,916
Ty i ja, we dwoje,
całe życie przed nami.
196
00:11:44,791 --> 00:11:47,166
X-Meni zawsze będą naszą rodziną,
197
00:11:47,250 --> 00:11:49,750
ale niedługo pojawi się dziecko.
198
00:11:50,250 --> 00:11:53,791
Może już czas pomyśleć o życiu
poza tą posiadłością?
199
00:11:53,875 --> 00:11:57,541
Chcesz odejść z drużyny? Jean.
200
00:11:57,625 --> 00:11:59,000
Tak jak sam mówiłeś, Scott.
201
00:11:59,083 --> 00:12:01,041
O co walczyliśmy przez te wszystkie lata,
202
00:12:01,125 --> 00:12:03,666
jeśli nie o to, żeby mieć własne życie?
203
00:12:03,750 --> 00:12:06,083
Byliśmy pierwszymi uczniami Profesora.
204
00:12:06,166 --> 00:12:07,875
X-Meni nadal nas potrzebują!
205
00:12:07,958 --> 00:12:09,708
Drużyna sobie poradzi.
206
00:12:10,916 --> 00:12:12,916
Nasz syn potrzebuje nas bardziej.
207
00:12:13,458 --> 00:12:16,416
W głębi serca też o tym wiesz.
208
00:12:16,916 --> 00:12:20,333
Rozumiem, że to bolesne,
ale ten jeden raz w życiu, Scott...
209
00:12:21,708 --> 00:12:23,833
Nic się nie stanie, jeśli odpuścisz.
210
00:12:24,541 --> 00:12:25,500
Pacan!
211
00:12:36,375 --> 00:12:38,166
Jubilee! Co ty wyprawiasz?
212
00:12:38,250 --> 00:12:40,208
Przez tego pajaca Roberto uciekł.
213
00:12:40,291 --> 00:12:44,041
Cyklop, a jeśli ci goście go znajdą
i znowu porwą?
214
00:12:46,041 --> 00:12:50,458
Logan, zrób użytek z nosa
i znajdź chłopaka. I zabierz Jubilee.
215
00:12:50,541 --> 00:12:53,666
W zasadzie wszyscy
moglibyście się zachować jak X-Meni.
216
00:12:53,750 --> 00:12:54,625
Idziecie z Loganem.
217
00:12:54,708 --> 00:12:57,041
Halo, przecież my nic nie zrobiliśmy!
218
00:12:57,125 --> 00:12:59,000
No właśnie w tym sęk, że nic nie robicie!
219
00:12:59,083 --> 00:13:02,083
Może Jean lubi,
jak zgrywasz pana i władcę,
220
00:13:02,166 --> 00:13:05,708
ale ja słabo znoszę,
jak ktoś próbuje mną dyrygować.
221
00:13:05,791 --> 00:13:08,291
Nie popłacz się, Wolverine!
222
00:13:09,625 --> 00:13:10,750
Logan...
223
00:13:12,250 --> 00:13:13,666
Znajdź Roberto.
224
00:13:14,541 --> 00:13:15,583
Proszę.
225
00:13:18,666 --> 00:13:20,791
To, co zrobił Gyrich, było straszne.
226
00:13:20,875 --> 00:13:24,041
Ale wiesz, co jest najgorsze
po śmierci Profesora?
227
00:13:24,708 --> 00:13:25,875
Ty.
228
00:13:29,916 --> 00:13:32,500
- Wcale tak nie myśli.
- Nieważne.
229
00:13:33,041 --> 00:13:35,875
Wiem, kto wskaże nam drogę
do Bolivara Traska.
230
00:13:36,375 --> 00:13:38,916
Człowiek, który zabił Charlesa Xaviera.
231
00:13:49,166 --> 00:13:52,166
Dzieciak jest tutaj,
ale za dużo tych cholernych zapachów.
232
00:13:52,250 --> 00:13:53,666
To trzeba się rozdzielić.
233
00:13:53,750 --> 00:13:56,541
I spędzić kilka miłych chwil, nie, chère?
234
00:14:14,666 --> 00:14:18,166
Gdybym tam zeszła i któreś z nich
przypadkiem by się o mnie otarło,
235
00:14:18,250 --> 00:14:22,208
rano miałoby paskudnego kaca
po zetknięciu z moją mocą.
236
00:14:22,291 --> 00:14:26,583
Każdy mężczyzna godny uwagi
wiedziałby, że warto.
237
00:14:33,375 --> 00:14:35,916
Myślałem, że odrąbiesz Summersowi głowę.
238
00:14:36,458 --> 00:14:37,583
Chcesz o tym pogadać?
239
00:14:37,666 --> 00:14:41,250
Znajdźmy tego rozpieszczonego gówniarza
i wynośmy się stąd, Morph.
240
00:14:43,041 --> 00:14:45,250
Wiem, co cię trapi. Skąd?
241
00:14:45,333 --> 00:14:49,166
Jestem Jean Grey,
skromna mistrzyni telepatii.
242
00:14:49,250 --> 00:14:52,000
I będę miała
najpiękniejsze dziecko na świecie
243
00:14:52,083 --> 00:14:54,375
z najnudniejszym facetem na świecie,
244
00:14:54,458 --> 00:14:57,291
i witajcie, nieudacznicy,
których codziennie epatujemy
245
00:14:57,375 --> 00:15:00,458
naszą irytującą perfekcją.
246
00:15:00,541 --> 00:15:05,291
Perfekcją? Jeśli nie walczymy z Magneto,
zjawiają się obcy albo Strażnicy.
247
00:15:05,375 --> 00:15:07,375
Szkoła to nie miejsce dla dziecka.
248
00:15:07,458 --> 00:15:09,750
Jean o tym doskonale wie.
249
00:15:09,833 --> 00:15:12,500
- Chyba nie sądzisz...
- Planują się wypisać, Morph.
250
00:15:12,583 --> 00:15:13,791
Jean chce odejść.
251
00:15:29,000 --> 00:15:31,291
Nie. Nie zamierzam tam wrócić.
252
00:15:31,375 --> 00:15:33,916
Głupku, idziemy,
tu nie jest bezpiecznie.
253
00:15:34,000 --> 00:15:36,708
Jeden taniec, i wtedy pójdę.
Obiecuję.
254
00:15:53,916 --> 00:15:55,416
Lepsze niż ta sztywna szkoła, co?
255
00:15:55,500 --> 00:15:58,250
Przynajmniej nie tracą czasu na imprezy,
256
00:15:58,333 --> 00:15:59,833
kiedy mogliby komuś pomóc!
257
00:15:59,916 --> 00:16:03,541
Zmarnować najlepsze lata
na smętne marzenia jakiegoś łysielca?
258
00:16:03,625 --> 00:16:06,708
Oczywiście dla ciebie wszystko,
co bezinteresowne, jest smętne.
259
00:16:06,791 --> 00:16:08,375
Miłość, pokój, no czaję.
260
00:16:08,458 --> 00:16:10,791
Ale trzeba robić wokół tego tyle krzyku?
261
00:16:10,875 --> 00:16:14,125
Dlatego nie użyłeś swojej mocy
przeciwko tym zbirom?
262
00:16:14,208 --> 00:16:16,166
Nie chciałeś, żeby się czuli gorsi?
263
00:16:16,250 --> 00:16:17,916
Jak mówi minha mãe...
264
00:16:19,375 --> 00:16:20,458
Żyj i pozwól żyć!
265
00:16:20,541 --> 00:16:22,291
Czasem ludzie się nie dogadują!
266
00:16:22,375 --> 00:16:23,750
Coś o tym wiem, bubku.
267
00:16:23,833 --> 00:16:26,250
Pajace uciekły na sam nasz widok.
268
00:16:26,333 --> 00:16:28,500
I w dodatku zgubiły małą zabaweczkę.
269
00:16:28,583 --> 00:16:32,041
Oby Cyklop obczaił,
skąd ci goście je biorą.
270
00:16:32,125 --> 00:16:33,750
Zanim sprawy wymkną się spod kontroli.
271
00:16:37,000 --> 00:16:40,750
Nie do wiary, że ten przygłup
prawie ukradł nam przyszłość.
272
00:16:40,833 --> 00:16:42,666
A i tak zagarnął o wiele za dużo.
273
00:16:44,541 --> 00:16:46,875
Skąd miałbym wiedzieć, gdzie jest Trask?
274
00:16:46,958 --> 00:16:49,833
Załatwiłeś mu finansowanie
Programu Strażnik,
275
00:16:49,916 --> 00:16:52,125
kiedy pracowałeś dla Departamentu Obrony.
276
00:16:52,208 --> 00:16:54,958
Gyrich, przed tobą 25 lat odsiadki.
277
00:16:55,041 --> 00:16:56,791
Zacznij śpiewać, a zrobię z tego 10.
278
00:16:57,416 --> 00:17:01,541
No proszę, awans społeczny.
Macie bardzo wpływowych przyjaciół.
279
00:17:02,041 --> 00:17:05,041
Ale aż dziw,
że ci to przeszło przez gardło.
280
00:17:05,125 --> 00:17:07,708
Naprawdę się stresujecie tą bronią.
281
00:17:07,791 --> 00:17:12,000
Mieliśmy nadzieję, że niektórzy ludzie
potrafią się odciąć od przeszłości.
282
00:17:12,958 --> 00:17:17,291
Sądzicie, że będziemy bezczynnie patrzeć,
jak podbijacie planetę?
283
00:17:17,375 --> 00:17:18,875
Że nie stawimy oporu?
284
00:17:18,958 --> 00:17:24,250
Jak na ironię, twoje okrucieństwo
wzbudziło współczucie dla mutantów.
285
00:17:25,250 --> 00:17:29,500
Doprawdy? To tylko przemijający trend.
Chwilowa moda.
286
00:17:29,583 --> 00:17:31,500
„Patrzcie, mam kumpla mutanta”.
287
00:17:32,041 --> 00:17:34,791
Ale pod płaszczykiem
całej tej modnej otwartości
288
00:17:34,875 --> 00:17:39,000
normalni ludzie wiedzą,
że im więcej miejsca zrobimy dla was,
289
00:17:39,083 --> 00:17:41,166
tym mniej zostanie go dla nas.
290
00:17:41,250 --> 00:17:44,041
Możemy sobie szafować tolerancją
wszem i wobec,
291
00:17:44,125 --> 00:17:46,125
ale w głębi duszy znamy prawdę.
292
00:17:46,208 --> 00:17:49,125
Tolerancja oznacza zagładę.
293
00:17:50,375 --> 00:17:52,958
Dziesięć lat, Gyrich!
Gra jest warta świeczki.
294
00:17:53,625 --> 00:17:57,750
Wygrałem ją już dawno,
kiedy zastrzeliłem tego waszego idola.
295
00:17:57,833 --> 00:18:00,583
Piątka za dobre chęci,
panie Summers,
296
00:18:00,666 --> 00:18:03,666
ale obaj wiemy,
że Charlesem Xavierem to ty nie jesteś.
297
00:18:03,750 --> 00:18:06,500
Masz rację.
Nie jestem Charlesem Xavierem.
298
00:18:06,583 --> 00:18:08,791
On by cię próbował przekonać.
Cierpliwie.
299
00:18:08,875 --> 00:18:11,833
Zrobiłby wszystko, co w jego mocy,
żeby cię ocalić.
300
00:18:11,916 --> 00:18:14,916
Przed czym?
Przed tobą?
301
00:18:16,083 --> 00:18:18,458
Nie. Poznałeś już moją żonę?
302
00:18:19,583 --> 00:18:22,541
Nienawiść osłabia pański umysł,
panie Gyrich.
303
00:18:23,125 --> 00:18:25,916
Cerebro wzmacnia moje moce psychiczne,
304
00:18:26,000 --> 00:18:30,041
pozwalając mi wniknąć w pańskie myśli
z dowolnej odległości.
305
00:18:30,125 --> 00:18:31,791
Wynocha z mojej głowy!
306
00:18:31,875 --> 00:18:34,750
Jeden Master Mold nie wystarczy.
Potrzeba nam zapasowych.
307
00:18:34,833 --> 00:18:36,125
Znam dobre miejsce.
308
00:18:38,333 --> 00:18:40,625
Coś jest nie tak.
Ktoś inny...
309
00:19:08,041 --> 00:19:12,041
Nie! Znów to samo?
Tak mi przykro.
310
00:19:24,250 --> 00:19:29,541
Patrz, mutancie, i rozpaczaj!
Bo jam jest Śmierć!
311
00:19:29,625 --> 00:19:32,666
A imię me Master Mold!
312
00:19:39,125 --> 00:19:41,083
Jean? Zgłoś się!
313
00:19:41,166 --> 00:19:43,125
Jestem, Scott.
314
00:19:44,125 --> 00:19:45,041
Nic mi nie jest.
315
00:19:45,125 --> 00:19:46,666
To, co widziałam...
316
00:19:46,750 --> 00:19:49,250
Musimy powstrzymać Traska, i to już.
317
00:19:50,250 --> 00:19:51,250
Słuchajcie uważnie.
318
00:19:51,333 --> 00:19:54,375
Jean stwierdziła telepatycznie,
że Trask przebywa na Saharze.
319
00:19:54,458 --> 00:19:56,708
Zrobimy desant, zgarniemy Traska
320
00:19:56,791 --> 00:19:58,875
i raz na zawsze skończymy z Master Moldem.
321
00:19:58,958 --> 00:20:00,833
Moim zdaniem darujmy sobie zgarnianie
322
00:20:00,916 --> 00:20:04,458
i wyślijmy Traska do ONZ
w malutkich kawałeczkach.
323
00:20:05,166 --> 00:20:09,166
- Nie będzie żadnego ćwiartowania.
- Ćwiartowania?
324
00:20:09,250 --> 00:20:11,958
Nie. Odchudzanko.
325
00:20:12,041 --> 00:20:14,208
Będziemy współpracować,
jak przystało na drużynę.
326
00:20:14,916 --> 00:20:16,583
Myślisz, że jesteś w stanie, Logan?
327
00:20:16,666 --> 00:20:19,250
Rany, tato.
Gderaj mi dalej nad głową.
328
00:20:19,333 --> 00:20:21,583
Co byśmy zrobili
bez twoich bezcennych rad?
329
00:20:25,000 --> 00:20:26,375
Trzymajcie się, ludzie!
330
00:20:30,791 --> 00:20:32,250
Cyklop!
331
00:21:00,500 --> 00:21:02,500
Nic tylko brać i łapać.
332
00:21:04,666 --> 00:21:07,541
Dobra robota.
Do zobaczenia na ziemi.
333
00:21:31,958 --> 00:21:34,083
Do mnie, moi X-Meni.
334
00:21:46,958 --> 00:21:48,916
Gyrich ostrzegał, że się zjawicie.
335
00:21:49,000 --> 00:21:50,708
Nawet w więzieniu ma przyjaciół,
336
00:21:50,791 --> 00:21:53,916
którzy wiedzą,
że mutantów trzeba powstrzymać.
337
00:21:54,000 --> 00:21:55,708
Trask, nie chcemy walczyć!
338
00:21:59,166 --> 00:22:01,666
Możecie sobie być
następnym etapem ewolucji,
339
00:22:01,750 --> 00:22:03,791
ale wciąż jesteście zwierzętami,
340
00:22:03,875 --> 00:22:06,333
które trzeba uśpić.
341
00:22:06,666 --> 00:22:08,375
Ostatnie ostrzeżenie, Trask.
342
00:22:14,833 --> 00:22:16,208
Poddaj się, mutancie!
343
00:22:18,291 --> 00:22:22,875
Poddaj się, mutancie!
344
00:22:35,708 --> 00:22:36,541
Uwaga!
345
00:22:49,416 --> 00:22:51,000
Witaj, szanowny wrogu!
346
00:22:51,541 --> 00:22:54,000
Czy mogę cię przekonać do zmiany zdania?
347
00:22:55,208 --> 00:22:58,541
Louis, to może być początek pięknej,
przymusowej przyjaźni.
348
00:23:20,916 --> 00:23:22,125
Poddaj się, mutancie!
349
00:23:24,750 --> 00:23:26,375
Czas na prognozę pogody.
350
00:23:27,625 --> 00:23:30,208
Wykryto zagrożenie na poziomie omega.
351
00:23:43,250 --> 00:23:46,958
Pradawne piaski, bądźcie mi posłuszne
352
00:23:47,041 --> 00:23:50,041
i pochłońcie te relikty nienawiści!
353
00:24:14,833 --> 00:24:18,416
Nie doceniasz nas, mutancie!
354
00:24:28,583 --> 00:24:30,333
Morph, trampolina!
355
00:24:52,375 --> 00:24:55,875
Możecie wykorzystywać swoje moce,
żeby wszystkich chronić,
356
00:24:55,958 --> 00:24:59,041
ale przypominacie nam tylko,
że nasze dni są policzone.
357
00:24:59,125 --> 00:25:02,083
Że ludzkość to już przeżytek.
358
00:25:02,166 --> 00:25:05,958
Nie macie pojęcia, jakie to uczucie,
kiedy przyszłość was porzuca.
359
00:25:07,791 --> 00:25:11,250
Nasz oddział naukowy już tu leci,
żeby rozebrać Master Molda.
360
00:25:11,750 --> 00:25:14,708
Ludzkość znowu ma dług wobec X-Menów.
361
00:25:15,666 --> 00:25:19,166
Trask wolałby, żebyśmy toczyli wojnę,
niszczyli się nawzajem.
362
00:25:19,250 --> 00:25:21,708
Wszyscy zyskamy, kiedy trafi za kratki.
363
00:25:21,791 --> 00:25:23,625
Mówisz jak Charles.
364
00:25:23,708 --> 00:25:25,208
Byłby dziś z ciebie dumny.
365
00:25:27,666 --> 00:25:31,708
Dzięki, doktor Cooper,
ale to była praca drużynowa.
366
00:25:33,458 --> 00:25:34,833
Jak zawsze.
367
00:25:37,416 --> 00:25:38,625
Są w drodze powrotnej.
368
00:25:38,708 --> 00:25:39,791
Zadanie wykonane.
369
00:25:39,875 --> 00:25:43,208
Wolność! Znaczy...
Dam ci wreszcie spokój.
370
00:25:44,000 --> 00:25:47,041
Słuchaj, wiem, że dzisiaj było dziwnie.
371
00:25:47,125 --> 00:25:50,625
Ja też, kiedy tutaj trafiłam,
od razu uciekłam, tak jak ty.
372
00:25:51,166 --> 00:25:53,958
Ekipa ocaliła mnie przed Strażnikami,
373
00:25:54,041 --> 00:25:54,916
ale to miejsce,
374
00:25:55,000 --> 00:25:59,958
miejsce, gdzie wreszcie mogłam być sobą,
gdzie wreszcie ktoś o mnie zadbał...
375
00:26:00,041 --> 00:26:03,125
To było straszniejsze
niż wszystkie roboty-zabójcy.
376
00:26:03,208 --> 00:26:06,375
Tak, Cyklop nadal
nie pozwala mi pilotować jeta,
377
00:26:06,458 --> 00:26:08,500
ale to nie jest jakaś tam dziwna szkoła.
378
00:26:09,375 --> 00:26:10,458
Znalazłam tu rodzinę.
379
00:26:11,500 --> 00:26:12,875
Rodzinę, która cię akceptuje?
380
00:26:13,958 --> 00:26:15,041
Brzmi super.
381
00:26:16,458 --> 00:26:18,833
Twoi rodzice nic nie wiedzą, prawda?
382
00:26:21,958 --> 00:26:24,083
Mam coś z energią słoneczną.
383
00:26:24,166 --> 00:26:25,500
Nadal to rozkminiam.
384
00:26:25,583 --> 00:26:28,083
Ale wiem, że jestem silny.
Bardzo silny.
385
00:26:28,166 --> 00:26:31,291
Zawsze, kiedy to robię,
przypominam sobie, że jestem inny.
386
00:26:31,375 --> 00:26:33,000
Że ich okłamuję.
387
00:26:33,833 --> 00:26:35,291
Mam być X-Manem, Jubilee?
388
00:26:36,208 --> 00:26:37,625
Ja nawet nie chcę być sobą.
389
00:26:42,458 --> 00:26:43,958
Trzymaj.
390
00:26:44,041 --> 00:26:45,791
Co tam napisałeś?
„Piękny i bogaty”?
391
00:26:45,875 --> 00:26:47,416
I do tego singiel.
392
00:26:47,500 --> 00:26:49,791
Odezwij się.
Też mam odrzutowiec.
393
00:26:49,875 --> 00:26:51,791
Może nawet pozwolę ci nim polatać.
394
00:26:57,166 --> 00:26:58,958
Pamiętajcie, żadnych mocy.
395
00:26:59,041 --> 00:27:01,333
A co z innymi mocami Gambita?
396
00:27:03,125 --> 00:27:07,041
Za wybór składu drużyn
odpowiada chyba nasz drogi dowódca.
397
00:27:08,958 --> 00:27:11,833
Wiem, że ostatnio byłem nieznośny, ale...
398
00:27:11,916 --> 00:27:14,541
nie wiedziałem, jak mamy sobie poradzić
bez Profesora.
399
00:27:15,208 --> 00:27:16,541
Czułem wielką presję.
400
00:27:17,208 --> 00:27:20,000
Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie.
401
00:27:20,625 --> 00:27:21,750
Wiecie, co macie robić.
402
00:27:22,416 --> 00:27:26,250
I w tym temacie...
Jean i ja chcemy coś ogłosić.
403
00:27:26,333 --> 00:27:30,416
Porzucacie nas, żeby wychować bąbelka
w cieplarnianych warunkach.
404
00:27:30,500 --> 00:27:32,500
Nikogo nie porzucamy.
405
00:27:33,375 --> 00:27:35,916
Cyklop i Jean byli pierwszymi X-Menami.
406
00:27:36,000 --> 00:27:39,000
Jeśli oni znikną,
kto będzie dowodził ekipą?
407
00:27:39,083 --> 00:27:40,875
Wykryto intruza!
408
00:27:40,958 --> 00:27:44,291
Czujniki wskazują,
że ktoś jest w gabinecie Profesora!
409
00:27:46,833 --> 00:27:50,583
Xavier był najwybitniejszym człowiekiem,
jakiego poznałem.
410
00:27:50,666 --> 00:27:52,625
Choć wiele nas dzieliło,
411
00:27:52,708 --> 00:27:55,041
nigdy nie przestał wierzyć
w naszą przyjaźń.
412
00:27:55,125 --> 00:27:57,458
I wybaczać mi moich wybryków.
413
00:27:57,541 --> 00:28:01,208
Być może dlatego stary głupiec
wybrał takie wyjście.
414
00:28:01,291 --> 00:28:04,250
Magneto, co robisz w naszym domu?
415
00:28:04,333 --> 00:28:07,958
Waszym domu?
No i tu cię zaskoczę, Cyklopie.
416
00:28:08,041 --> 00:28:12,916
Ostatnia wola i testament
Charlesa Francisa Xaviera.
417
00:28:13,000 --> 00:28:14,958
Jak wszyscy się przekonacie,
418
00:28:15,041 --> 00:28:17,875
jego fortuna, jego szkoła,
419
00:28:17,958 --> 00:28:22,250
wszystko, co w życiu zbudował,
i wszystko, o co w życiu walczył,
420
00:28:22,791 --> 00:28:27,125
teraz należy do mnie.
Moi X-Meni.
421
00:28:31,208 --> 00:28:33,375
{\an8}CYKLOP
Strzela promieniami z oczu
422
00:28:34,750 --> 00:28:36,958
{\an8}JEAN GREY - Ma zdolności
telepatyczne i telekinetyczne
423
00:28:38,291 --> 00:28:40,500
{\an8}GAMBIT - Ładuje przedmioty
wybuchową energią kinetyczną
424
00:28:41,833 --> 00:28:44,041
{\an8}SZTORM
Kontroluje siły natury
425
00:28:45,166 --> 00:28:47,375
{\an8}BESTIA - Nadludzka siła i zręczność,
intelekt na poziomie geniusza
426
00:28:48,708 --> 00:28:50,875
{\an8}JUBILEE
Tworzy wybuchowe plazmoidy
427
00:28:51,583 --> 00:28:52,625
{\an8}NA PODSTAWIE KOMIKSÓW MARVELA
428
00:28:52,708 --> 00:28:55,250
{\an8}BISHOP - Wchłania i wykorzystuje
większość form energii
429
00:28:55,333 --> 00:28:56,875
{\an8}MARVEL STUDIOS PRZEDSTAWIA
430
00:30:22,083 --> 00:30:24,083
Napisy: Marcin Bartkiewicz