1
00:00:01,208 --> 00:00:03,041
W poprzednich odcinkach
2
00:00:03,041 --> 00:00:04,041
Mister Sinister!
3
00:00:04,250 --> 00:00:06,125
Chcesz naszego syna, Nathana!
4
00:00:06,708 --> 00:00:08,916
To szczep wirusa techno-organicznego.
5
00:00:08,916 --> 00:00:11,458
Infekcja rozwija się w szybkim tempie.
6
00:00:11,458 --> 00:00:13,416
Może w twoich czasach znają lek?
7
00:00:13,416 --> 00:00:16,625
Energii w opasce
wystarczy tylko dla mnie i Nathana.
8
00:00:16,625 --> 00:00:19,083
Nie udamy się z tobą.
9
00:00:19,083 --> 00:00:20,916
Moje następne życie będzie moje.
10
00:00:21,500 --> 00:00:23,500
Trzymaj się, Jean.
11
00:00:23,500 --> 00:00:25,666
Mów mi Madelyne Pryor.
12
00:00:25,666 --> 00:00:29,416
Charles Xavier
powierzył mi swoje marzenie.
13
00:00:29,416 --> 00:00:34,083
Nikt nie wymaga,
byście kochali moją rasę jak własną.
14
00:00:34,083 --> 00:00:37,708
Wystarczy, żebyście zrozumieli,
że to jest nasz wspólny świat,
15
00:00:37,708 --> 00:00:40,916
a mój gatunek
ma prawo żyć na tej planecie.
16
00:00:40,916 --> 00:00:44,958
Rozpoczniemy obrady nad włączeniem
mutanciej wyspy Genosha
17
00:00:44,958 --> 00:00:46,625
do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
18
00:00:46,625 --> 00:00:49,458
Może powinniśmy tym razem
posłuchać Profesora
19
00:00:49,458 --> 00:00:51,250
i dać Erikowi jeszcze jedną szansę.
20
00:00:51,250 --> 00:00:54,375
Myślisz, że wciąż by ci ufali,
gdyby znali prawdę?
21
00:01:19,750 --> 00:01:20,750
CYKLOP
22
00:01:28,625 --> 00:01:29,458
{\an8}RUDA
23
00:01:31,416 --> 00:01:32,250
BESTIA
24
00:02:08,083 --> 00:02:10,541
{\an8}Czy to przez próby atomowe?
25
00:02:10,541 --> 00:02:13,000
{\an8}A może sama matka natura
26
00:02:13,000 --> 00:02:16,416
{\an8}stwierdziła, że nadszedł czas,
by zmienić rasę ludzką.
27
00:02:16,916 --> 00:02:18,666
{\an8}Nazywa się ich odmieńcami,
28
00:02:18,666 --> 00:02:20,166
{\an8}czasem nawet potworami,
29
00:02:20,166 --> 00:02:24,083
{\an8}jednak na całej planecie
są znani po prostu jako mutanci.
30
00:02:25,083 --> 00:02:26,083
{\an8}WSPOMNIEŃ CZAR
31
00:02:26,083 --> 00:02:28,916
{\an8}Przeciętny człowiek nas nie rozumie,
ale na szczęście
32
00:02:28,916 --> 00:02:32,666
{\an8}taka szanowana dziennikarka jak pani
pomaga zasypać te podziały.
33
00:02:32,666 --> 00:02:34,500
{\an8}Ja z kolei czuję się zaszczycona,
34
00:02:34,500 --> 00:02:39,166
{\an8}że mam okazję porozmawiać
z naukowcem tej klasy, doktorze McCoy.
35
00:02:40,000 --> 00:02:41,500
{\an8}Niebieski też się rumieni.
36
00:02:42,000 --> 00:02:43,791
{\an8}Tu, w hrabstwie Westchester,
37
00:02:43,791 --> 00:02:46,666
{\an8}znajduje się niepozorna posiadłość
w stylu angielskim.
38
00:02:46,666 --> 00:02:48,125
{\an8}Siedziba X-Menów.
39
00:02:48,125 --> 00:02:49,708
{\an8}Szkoła dla mutantów
40
00:02:49,708 --> 00:02:52,958
{\an8}założona przez zmarłego profesora
Charlesa Xaviera.
41
00:02:52,958 --> 00:02:55,458
{\an8}To nie są takie zwykłe nudne lekcje.
42
00:02:55,458 --> 00:02:57,416
Bardziej warsztaty praktyczne.
43
00:02:57,416 --> 00:02:59,875
Z robo-zabójcami i dino-wampirami.
44
00:03:00,458 --> 00:03:02,125
Dla wielu X-Menów
45
00:03:02,125 --> 00:03:05,833
szkoła Xaviera jest jedynym domem,
jaki kiedykolwiek mieli.
46
00:03:07,375 --> 00:03:09,416
Nie znaleźli miejsca w społeczeństwie.
47
00:03:10,833 --> 00:03:11,666
Odrzuceni,
48
00:03:12,333 --> 00:03:13,458
marzyli o własnym kącie.
49
00:03:14,416 --> 00:03:17,791
Ale dzisiaj nastąpił przełom
w całej mutanciej społeczności,
50
00:03:17,791 --> 00:03:22,500
gdy ONZ oficjalnie uznało
niepodległe państwo Genosha.
51
00:03:23,875 --> 00:03:25,208
To zajmuje wieczność.
52
00:03:25,708 --> 00:03:27,333
Gambit, proszę, pamiętaj,
53
00:03:27,333 --> 00:03:30,333
że gdyby nowy Blackbird
miał jakąś usterkę,
54
00:03:30,333 --> 00:03:34,291
jesteś jedyną osobą na pokładzie,
dla której grawitacja stanowi problem.
55
00:03:34,958 --> 00:03:36,500
Przestańcie się czubić.
56
00:03:36,500 --> 00:03:37,750
Spójrzcie przed siebie.
57
00:03:40,416 --> 00:03:43,833
Od ostatniej wizyty Gambita
odwalili tu niezły remoncik.
58
00:03:52,375 --> 00:03:54,708
{\an8}OSTRE PIĘKNO
Paznokcie, łuski i rogi
59
00:04:14,291 --> 00:04:16,375
Kupimy coś w mojej ulubionej budce.
60
00:04:27,666 --> 00:04:28,833
To chyba X-Meni?
61
00:04:34,750 --> 00:04:35,708
{\an8}MAGNETO MA RACJĘ!
62
00:04:35,708 --> 00:04:36,666
{\an8}WITAJCIE, X-MENI!
63
00:04:44,625 --> 00:04:45,833
Przyjaciele!
64
00:04:45,833 --> 00:04:48,166
Ależ ty wyglądasz!
65
00:04:48,166 --> 00:04:51,625
A u nas była niezła radość,
jak się dowiedzieliśmy, że Madelyne Pryor
66
00:04:51,625 --> 00:04:54,458
jest wielką szychą w tutejszych władzach.
67
00:04:54,458 --> 00:04:56,583
Rada Przejściowa chciała X-Mana.
68
00:04:56,583 --> 00:04:58,625
A wy mieliście jedną Jean na zbyciu.
69
00:04:58,625 --> 00:04:59,833
Ależ madame!
70
00:04:59,833 --> 00:05:01,583
Dwie to zawsze lepiej niż jedna.
71
00:05:02,125 --> 00:05:04,000
I znacznie lepiej niż trzy.
72
00:05:04,000 --> 00:05:04,916
Zazwyczaj.
73
00:05:04,916 --> 00:05:06,875
Wybacz mu te szczeniackie odzywki.
74
00:05:06,875 --> 00:05:09,833
Uparł się, że przyleci, kiedy Ruda
przyjęła moje zaproszenie na galę.
75
00:05:10,416 --> 00:05:13,541
Muszę przyznać...
Byłem naprawdę zaskoczony,
76
00:05:13,541 --> 00:05:16,583
że ONZ chce mnie gościć
na tej uroczystości.
77
00:05:16,583 --> 00:05:19,375
Tak. Słyszałam,
że to się nazywa „przyszłość”.
78
00:05:20,708 --> 00:05:24,750
Magneto, Rada Przejściowa
chciałaby z tobą porozmawiać przed galą.
79
00:05:24,750 --> 00:05:26,041
Najlepiej na osobności.
80
00:05:28,041 --> 00:05:29,916
A co my mamy robić w tym czasie?
81
00:05:31,833 --> 00:05:32,666
O kurde.
82
00:05:32,666 --> 00:05:35,250
No powiem, że niezłe zdziwko.
83
00:05:36,583 --> 00:05:39,875
Kurt Wagner!
Co tam u ciebie, diable kudłaty?
84
00:05:41,916 --> 00:05:45,416
Pozwiedzamy sobie,
dopóki Rada nie skończy z Magneto.
85
00:05:45,416 --> 00:05:46,500
Kurt dołączył do Rady,
86
00:05:46,500 --> 00:05:49,500
żeby pomóc ogarnąć
różne wspólnoty wyznaniowe.
87
00:05:49,500 --> 00:05:51,416
Mamy tyle do zobaczenia!
88
00:05:51,416 --> 00:05:53,583
Miasto jest pełne cudów.
89
00:05:53,583 --> 00:05:57,166
Pod warunkiem, że zostawiłeś
tych swoich mnichów-zabójców w klasztorze.
90
00:05:58,375 --> 00:06:00,125
Jak zwykle prosto z mostu.
91
00:06:00,125 --> 00:06:02,500
Nic a nic się nie zmieniłeś.
92
00:06:02,500 --> 00:06:06,458
Tyle się wydarzyło
od naszej gotyckiej przygody w Alpach.
93
00:06:06,458 --> 00:06:07,375
Chodźcie!
94
00:06:11,416 --> 00:06:14,125
To wszystko, co widzicie,
nie doszłoby do skutku,
95
00:06:14,125 --> 00:06:16,333
gdyby nie pomoc X-Menów.
96
00:06:21,375 --> 00:06:22,250
O rany...
97
00:06:22,250 --> 00:06:24,416
Wszystko dokładnie tak, jak obiecał.
98
00:06:24,416 --> 00:06:25,791
Kto? Profesor?
99
00:06:26,375 --> 00:06:27,958
Tak... Jasne.
100
00:06:27,958 --> 00:06:31,291
Zawsze powtarzał, że kiedyś
dorobimy się własnej miejscówki.
101
00:06:31,958 --> 00:06:33,333
{\an8}Czegoś więcej.
102
00:06:35,208 --> 00:06:36,041
Domu.
103
00:06:37,083 --> 00:06:38,583
Czynsze to tu chyba są konkretne.
104
00:06:39,625 --> 00:06:42,833
Tworzymy nowe państwo.
Nie może być tylko z górki.
105
00:06:43,666 --> 00:06:45,041
Olej go.
106
00:06:45,041 --> 00:06:47,416
Zawsze znajdzie powód do marudzenia.
107
00:06:47,416 --> 00:06:50,666
A może Gambit zadaje pytania,
których inni się boją.
108
00:06:52,125 --> 00:06:55,500
Na przykład...
Czemu Magneto nagle jest ich idolem?
109
00:07:18,958 --> 00:07:22,375
Na pewno nazywasz się Gambit?
Bo twarzy pokerzysty to ty nie masz.
110
00:07:22,375 --> 00:07:24,333
Zajmij się czymś innym niż moje miny.
111
00:07:25,083 --> 00:07:26,875
Nie wzywałem kaznodziei.
112
00:07:26,875 --> 00:07:31,250
Nie trzeba kaznodziei, by dostrzec,
że z Rudą łączy cię niezwykła więź.
113
00:07:32,416 --> 00:07:34,291
To nie jest więź, której ona pragnie.
114
00:07:36,500 --> 00:07:39,375
Wy, Amerykanie!
Ze wszystkiego robicie show!
115
00:07:39,875 --> 00:07:42,583
Dramatyczna muzyka, najazdy kamery!
116
00:07:42,583 --> 00:07:43,833
Jak w operze mydlanej.
117
00:07:44,416 --> 00:07:46,291
Oświadcz się ślicznotce i z głowy.
118
00:07:49,166 --> 00:07:52,666
Tacy dranie jak ja nie kończą
w domu na przedmieściach.
119
00:07:52,666 --> 00:07:53,958
Jesteśmy zbyt zajęci.
120
00:07:54,500 --> 00:07:55,666
Zajęci grzeszeniem.
121
00:07:55,666 --> 00:07:57,458
Bez grzechu nie ma miłości.
122
00:07:58,166 --> 00:08:01,625
Bo miarą miłości jest to,
ile możemy wybaczyć.
123
00:08:04,416 --> 00:08:06,416
Jest ze mną Scott Summers,
124
00:08:06,416 --> 00:08:08,291
znany również jako Cyklop.
125
00:08:08,291 --> 00:08:12,458
Czy jesteś zaskoczony
tym nagłym zwrotem w światowej polityce?
126
00:08:12,458 --> 00:08:15,333
Żywot X-Mana nauczył mnie jednej rzeczy.
127
00:08:15,333 --> 00:08:17,416
Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy.
128
00:08:17,416 --> 00:08:19,500
Jako dowódca muszę pamiętać...
129
00:08:19,500 --> 00:08:21,375
Te okulary dają dziwne odblaski.
130
00:08:21,375 --> 00:08:22,583
Możesz je zdjąć?
131
00:08:22,583 --> 00:08:24,833
Nie. Przykro mi.
132
00:08:25,541 --> 00:08:27,416
Więc jako dowódca muszę...
133
00:08:27,416 --> 00:08:30,583
W zasadzie...
Pomówmy o Marvel Girl.
134
00:08:30,583 --> 00:08:32,875
O waszym związku krążą legendy.
135
00:08:32,875 --> 00:08:35,541
Miłość, która pokonuje całe galaktyki.
136
00:08:35,541 --> 00:08:39,916
Kiedy się zorientowałeś,
że ona jest tą jedyną?
137
00:08:47,750 --> 00:08:49,416
Też się ukrywasz przed reporterką?
138
00:08:49,416 --> 00:08:50,583
Trudno odpowiadać,
139
00:08:50,583 --> 00:08:53,000
kiedy nawet nie wiesz,
które wspomnienia są twoje,
140
00:08:53,000 --> 00:08:55,000
a które należą do klona.
141
00:08:55,000 --> 00:08:58,166
Nawet posługując się mocami,
czuję się jakoś...
142
00:08:58,791 --> 00:08:59,875
nieswojo.
143
00:08:59,875 --> 00:09:04,125
Trochę jakbym spotkała dawnego znajomego,
który wygląda inaczej, niż pamiętam.
144
00:09:04,125 --> 00:09:07,791
Moja zakazana gęba nigdy się nie zmieni,
tego możesz być pewna.
145
00:09:09,333 --> 00:09:11,250
Pamiętam tak wiele rzeczy...
146
00:09:13,041 --> 00:09:14,791
Tyle wspomnień ze Scottem.
147
00:09:14,791 --> 00:09:17,208
Nadal ze sobą nie gadacie?
148
00:09:17,708 --> 00:09:18,958
Przeżywa utratę syna.
149
00:09:20,041 --> 00:09:22,375
To, jak mnie unika,
też przywołuje pewne wspomnienie.
150
00:09:23,666 --> 00:09:24,791
Byliśmy w Newadzie.
151
00:09:24,791 --> 00:09:27,750
Tuż po tym, jak zyskałam
moce kosmicznej istoty.
152
00:09:28,333 --> 00:09:29,458
Feniksa.
153
00:09:29,458 --> 00:09:31,458
A, racja. Też tam byłeś.
154
00:09:31,958 --> 00:09:34,458
Zaproponowałam piknik o zachodzie słońca.
155
00:09:34,958 --> 00:09:37,750
Wydawała się dziwnie zdenerwowana.
156
00:09:37,750 --> 00:09:39,250
Jakby mi nie ufała.
157
00:09:39,250 --> 00:09:40,333
Wyraźnie się bał.
158
00:09:40,875 --> 00:09:43,000
Myślał, że Feniks mnie zmienił.
159
00:09:43,000 --> 00:09:44,625
Chciałam mu dodać pewności.
160
00:09:44,625 --> 00:09:47,416
Chciałem jej pokazać,
że nic się nie zmieniło.
161
00:09:48,000 --> 00:09:51,750
Wciąż była tą samą narwaną dziewczyną,
która wytrąciła mi książkę z ręki
162
00:09:51,750 --> 00:09:53,208
pierwszego dnia w szkole.
163
00:09:53,208 --> 00:09:56,916
Jednocześnie... już czułam,
że wszechświat zaczyna do mnie przemawiać.
164
00:09:57,458 --> 00:10:01,125
Podobnie jak kiedyś Scott
przez nasze telepatyczne połączenie.
165
00:10:01,125 --> 00:10:02,666
Wreszcie się na mnie wkurzyła.
166
00:10:03,166 --> 00:10:06,875
Zerwała mi z twarzy okulary,
a bez nich nie panuję nad mocą.
167
00:10:06,875 --> 00:10:08,541
Musiałam znaleźć punkt zaczepienia,
168
00:10:08,541 --> 00:10:11,583
bo każda komórka mojego ciała
pragnęła wtedy odejść
169
00:10:11,583 --> 00:10:13,875
i wyruszyć w podróż przez kosmos.
170
00:10:13,875 --> 00:10:15,208
I nic się nie stało.
171
00:10:15,875 --> 00:10:19,583
Jean, mocami Feniksa,
zablokowała moje wyładowania optyczne.
172
00:10:19,583 --> 00:10:21,291
Mogliśmy sobie spojrzeć w oczy.
173
00:10:21,916 --> 00:10:23,208
To była moja kotwica.
174
00:10:23,875 --> 00:10:25,000
Punkt zaczepienia.
175
00:10:25,583 --> 00:10:27,875
Jego oczy sprawiły, że zostałam na Ziemi.
176
00:10:28,583 --> 00:10:29,625
A teraz...
177
00:10:29,625 --> 00:10:31,750
Wiem, jak to jest
tonąć we wspomnieniach.
178
00:10:32,250 --> 00:10:34,000
Najlepiej po prostu działać.
179
00:10:34,000 --> 00:10:37,458
Być w ruchu. Bo inaczej przeszłość
całkiem cię przerośnie.
180
00:10:38,458 --> 00:10:41,083
Zapominam czasem,
ile wschodów słońca widziałeś w życiu.
181
00:10:41,791 --> 00:10:44,291
Ale ty zawsze byłaś tylko jedna.
182
00:10:44,958 --> 00:10:45,875
Zawsze ta sama.
183
00:10:53,791 --> 00:10:54,625
Logan...
184
00:10:54,625 --> 00:10:56,541
- Ja...
- Jesteś Jean Grey.
185
00:10:56,541 --> 00:10:57,791
On jest Scottem Summersem.
186
00:10:57,791 --> 00:10:59,125
Takie są zasady.
187
00:10:59,125 --> 00:11:00,958
Po prostu się na chwilę zapomniałaś.
188
00:11:01,458 --> 00:11:02,583
Koniec tematu.
189
00:11:02,583 --> 00:11:05,125
Idź pogadać z tym swoim harcerzykiem.
190
00:11:06,583 --> 00:11:09,708
I wreszcie ostatnia przygoda:
rodzicielstwo.
191
00:11:10,500 --> 00:11:11,666
Jean...
192
00:11:11,666 --> 00:11:13,541
Jean i ja nie mamy dzieci.
193
00:11:13,541 --> 00:11:14,625
Nie macie?
194
00:11:14,625 --> 00:11:15,541
Nie.
195
00:11:16,041 --> 00:11:16,875
Dziwne.
196
00:11:16,875 --> 00:11:20,166
Widziałam akt urodzenia,
Nathan Charles Summers.
197
00:11:20,166 --> 00:11:23,833
Syn Scotta i Jean Summers.
Sprzed miesiąca.
198
00:11:23,833 --> 00:11:25,708
Urodzony w Westchester Memorial.
199
00:11:26,291 --> 00:11:28,166
Rozmawiałam z doktorem Bryansem.
200
00:11:28,166 --> 00:11:30,166
Podobno powiedziałeś
swojej znajomej, Rudej...
201
00:11:30,166 --> 00:11:31,750
Ten drań nie chciał odebrać...
202
00:11:32,916 --> 00:11:34,333
Nazwał mojego syna odmieńcem.
203
00:11:35,416 --> 00:11:38,583
Przyjechałam tu dzisiaj,
żebyście mogli pokazać światu,
204
00:11:38,583 --> 00:11:42,166
że mutanci są jak my.
Ludzie.
205
00:11:42,166 --> 00:11:43,333
Normalni.
206
00:11:43,333 --> 00:11:44,458
A ty kłamiesz.
207
00:11:45,333 --> 00:11:46,166
Dlaczego?
208
00:11:47,041 --> 00:11:48,166
Bo jesteście normalni.
209
00:11:48,666 --> 00:11:49,666
Słucham?
210
00:11:49,666 --> 00:11:51,333
Dlatego, że jesteście normalni.
211
00:11:51,916 --> 00:11:53,250
Jesteście niewdzięczni.
212
00:11:53,250 --> 00:11:55,500
My walczymy, narażamy dla was życie.
213
00:11:55,500 --> 00:11:58,875
Źli mutanci, roboty,
jacyś zwariowani kosmici...
214
00:11:58,875 --> 00:12:00,166
Oddałem syna.
215
00:12:00,166 --> 00:12:02,750
Musiałem go oddać,
bo nie umiecie nawet podziękować.
216
00:12:02,750 --> 00:12:06,375
Bo muszę znosić te wasze pytania
i udowadniać, że jestem osobą!
217
00:12:06,916 --> 00:12:09,958
Kłamię, bo tak naprawdę
nie jesteśmy tacy jak wy.
218
00:12:09,958 --> 00:12:13,958
I dziękujcie Bogu, bo to jedyny powód,
dla którego jeszcze żyjecie.
219
00:12:18,708 --> 00:12:20,916
Ostatnie wydarzenia
potoczyły się w bardzo...
220
00:12:20,916 --> 00:12:24,458
nietypowy sposób.
221
00:12:25,208 --> 00:12:29,625
Nawet ci, których do tej pory ignorowano,
teraz mają głos.
222
00:12:29,625 --> 00:12:32,125
Więc musimy pomyśleć,
jak przemawiać głośno.
223
00:12:32,125 --> 00:12:33,916
Zjednoczyć się w naszych dążeniach.
224
00:12:34,500 --> 00:12:38,208
A jak to dotyczy mnie i moich X-Menów?
225
00:12:38,208 --> 00:12:41,541
Potrzebny nam przystojniak
budzący zaufanie i szacunek.
226
00:12:41,541 --> 00:12:43,458
Król, który byłby naszą twarzą.
227
00:12:43,458 --> 00:12:44,625
Ostrożnie, panno Frost.
228
00:12:45,125 --> 00:12:47,625
Lepiej mu nie podsuwać takich pomysłów.
229
00:12:47,625 --> 00:12:51,500
Czyj to był genialny pomysł,
żeby wpuścić człowieka do Rady?
230
00:12:51,500 --> 00:12:54,083
Nie było naszych,
którzy mogliby się czepiać słówek?
231
00:12:54,083 --> 00:12:56,416
Moira jest dla nas ważną sojuszniczką.
232
00:12:56,416 --> 00:12:58,750
I wszyscy zgodziliśmy się
na tytuł kanclerza.
233
00:12:59,958 --> 00:13:03,375
Wasza zbieranina przypadkowych parweniuszy
234
00:13:03,375 --> 00:13:05,458
chce, żebym to ja rządził Genoshą?
235
00:13:06,583 --> 00:13:07,416
Zabawne.
236
00:13:07,416 --> 00:13:10,291
Można argumentować,
co wielu w istocie czyni,
237
00:13:10,291 --> 00:13:11,958
że nikogo z nas by tu dziś nie było,
238
00:13:11,958 --> 00:13:15,666
gdyby nie ty i twoje...
pamiętne wystąpienie.
239
00:13:15,666 --> 00:13:17,583
Nie ma nikogo,
kto by miał cierpliwość,
240
00:13:17,583 --> 00:13:20,916
żeby lepiej znosić babranie się
w ludzkiej dyplomacji?
241
00:13:21,625 --> 00:13:24,916
Charles nie żyje, Magneto.
To może mi się nie podobać,
242
00:13:24,916 --> 00:13:28,708
ale skoro oddał ci swoich X-Menów,
to znaczy, że ci ufał.
243
00:13:30,375 --> 00:13:34,375
Siedzieliśmy w barze w Niemczech,
kiedy powiedział mi o tym marzeniu.
244
00:13:34,375 --> 00:13:35,708
Wyśmiałem go.
245
00:13:36,416 --> 00:13:39,500
Spytałem, czy jest głupkiem,
czy samobójcą.
246
00:13:40,166 --> 00:13:42,083
Jedno i drugie zabija.
247
00:13:42,666 --> 00:13:46,291
A on się uśmiechnął
tym swoim irytującym uśmieszkiem.
248
00:13:46,291 --> 00:13:50,250
„Magneto, jeśli warto o czymś marzyć,
to warto też za to zginąć”.
249
00:13:50,750 --> 00:13:52,166
Nie liczyłem, że dożyję dnia,
250
00:13:52,166 --> 00:13:55,208
kiedy ludzkość zaakceptuje naszą rasę.
251
00:13:55,750 --> 00:13:57,416
To była nasza Ziemia Obiecana.
252
00:13:57,916 --> 00:13:59,083
I podobnie jak Mojżesz,
253
00:13:59,583 --> 00:14:00,958
mieliśmy polec w drodze.
254
00:14:01,791 --> 00:14:02,791
Słuchaj, Magnus.
255
00:14:03,500 --> 00:14:04,583
Może nie jestem Jean Grey,
256
00:14:04,583 --> 00:14:06,916
ale wiem, co by powiedział profesor,
gdyby był tutaj.
257
00:14:07,916 --> 00:14:09,583
„Czas na śmielsze marzenia”.
258
00:14:11,666 --> 00:14:15,291
Zgodzę się pod jednym warunkiem.
259
00:14:16,291 --> 00:14:18,875
Powinnam cię wykopać na Biegun Północny!
260
00:14:18,875 --> 00:14:22,916
Myślisz, że jak zostanę królową,
to znowu będziemy razem?
261
00:14:23,416 --> 00:14:25,791
To tylko zwykła kalkulacja polityczna.
262
00:14:25,791 --> 00:14:28,625
Ja, najbardziej zaciekły obrońca mutantów,
263
00:14:29,166 --> 00:14:34,291
i ty, X-Manka, która przez dotyk
może odczuć ból dowolnej osoby na świecie.
264
00:14:34,875 --> 00:14:38,166
Prawdziwa przywódczyni.
Ucieleśnienie empatii.
265
00:14:38,166 --> 00:14:40,708
Planowałeś to od początku?
266
00:14:40,708 --> 00:14:43,833
Sprawić, że wszyscy cię polubią,
a potem przejąć władzę?
267
00:14:43,833 --> 00:14:45,541
To był zamysł Xaviera.
268
00:14:46,041 --> 00:14:48,625
Dlatego powierzył mi opiekę nad X-Menami.
269
00:14:48,625 --> 00:14:53,958
To ostatnia szansa, by dotrzymać obietnicy
złożonej tak dawno temu.
270
00:14:53,958 --> 00:14:56,416
Ale potrzebna mi pomoc.
271
00:14:56,958 --> 00:14:59,541
Nie próbuj ze mnie robić idiotki.
272
00:14:59,541 --> 00:15:02,291
Nie udawaj, że chodzi
o ciebie i Profesora!
273
00:15:02,291 --> 00:15:04,583
Nie wypieram się swoich uczuć do ciebie.
274
00:15:05,083 --> 00:15:05,916
Jak u Gambita,
275
00:15:05,916 --> 00:15:09,375
miłość do ciebie czyni nas lepszymi,
więc nawet jeśli nas odrzucisz,
276
00:15:09,375 --> 00:15:11,125
nasz ból nie idzie na marne.
277
00:15:11,625 --> 00:15:15,583
Nie będzie lepszego przywódcy niż ty.
278
00:15:21,500 --> 00:15:23,666
Nie mogę uwierzyć, że tak mnie poniosło.
279
00:15:23,666 --> 00:15:26,750
Scott... Każdy się złości, nawet mutanci.
280
00:15:27,625 --> 00:15:29,500
Czasem po prostu trzeba odpuścić.
281
00:15:31,916 --> 00:15:35,125
Niektórych rzeczy nie wolno odpuszczać.
282
00:15:38,375 --> 00:15:39,750
Opisz mi go.
283
00:15:40,416 --> 00:15:41,583
Opisz Nathana.
284
00:15:43,500 --> 00:15:45,833
Widzę go dosłownie wszędzie.
285
00:15:46,541 --> 00:15:49,541
W każdym człowieku, na każdej ulicy,
jakby był przy mnie.
286
00:15:50,125 --> 00:15:53,041
Nie rozróżniam kolorów, ale mimo to...
287
00:15:54,500 --> 00:15:58,416
widzę te wielkie brązowe oczy
i tę jego niesforną, rudą czuprynę.
288
00:16:00,291 --> 00:16:01,416
Przypomina mi...
289
00:16:01,416 --> 00:16:02,375
Nas.
290
00:16:06,000 --> 00:16:08,916
Nie ściemniaj mi, że możesz wyjaśnić!
291
00:16:12,208 --> 00:16:13,041
Jean!
292
00:16:13,041 --> 00:16:15,125
Możesz nas zostawić, Madelyne?
293
00:16:17,500 --> 00:16:19,333
Coś nie tak, panno Pryor?
294
00:16:20,833 --> 00:16:23,458
Przepraszam.
Odpłynęłam myślami.
295
00:16:24,041 --> 00:16:25,541
Wszystko na to wskazuje.
296
00:16:26,916 --> 00:16:30,083
Teraz komunikujemy się telepatycznie
z kim popadnie?
297
00:16:30,083 --> 00:16:32,375
Czekaj, pozwól mi wyjaśnić, proszę!
298
00:16:32,375 --> 00:16:35,583
A co tu jest do wyjaśniania?
Wiem, co widziałam.
299
00:16:35,583 --> 00:16:38,250
- Jean, ty...
- Jak długo to trwa?
300
00:16:39,250 --> 00:16:43,750
Może z miesiąc.
Chciałem się tylko dowiedzieć, co u niej,
301
00:16:43,750 --> 00:16:46,000
- ale zakończyliśmy to...
- Leć. Leć do Genoshy.
302
00:16:46,208 --> 00:16:47,333
Bądź z moim klonem.
303
00:16:48,583 --> 00:16:49,791
O rany.
304
00:16:49,791 --> 00:16:53,541
W wymiarze astralnym
widziałaś moje zagubienie, Jean.
305
00:16:54,083 --> 00:16:55,125
Mój ból.
306
00:16:55,125 --> 00:16:56,791
Ona jest matką mojego syna.
307
00:16:57,291 --> 00:17:00,500
To jedyna rzecz,
jakiej mogę być teraz pewien.
308
00:17:01,166 --> 00:17:02,041
Kochasz ją?
309
00:17:03,333 --> 00:17:06,458
Kocham was obie.
310
00:17:07,541 --> 00:17:09,666
Mogłam zwiedzać inne galaktyki.
311
00:17:09,666 --> 00:17:11,541
Ale zostałam tutaj.
Dla ciebie!
312
00:17:12,166 --> 00:17:15,708
Sinister praktycznie amputował część mnie,
a ty ją kochasz?
313
00:17:16,250 --> 00:17:18,208
Tu nie chodzi o miłość, tylko twoje ego!
314
00:17:18,708 --> 00:17:20,500
Chcesz być wszystkim naraz!
315
00:17:20,500 --> 00:17:22,708
Przywódcą, ojcem, mężem...
316
00:17:22,708 --> 00:17:25,916
A ty? Nie ufasz własnym wspomnieniom!
Czy ty w ogóle mnie kochasz?
317
00:17:25,916 --> 00:17:28,416
Moja miłość do ciebie
to wszystko, co pamiętam
318
00:17:28,416 --> 00:17:30,541
wśród tego bólu i szaleństwa!
319
00:17:30,541 --> 00:17:32,416
Pamiętasz?
Czy czujesz?
320
00:17:32,416 --> 00:17:33,500
Wybieraj, Jean.
321
00:17:33,500 --> 00:17:34,833
Nie odwracaj kota ogonem.
322
00:17:35,416 --> 00:17:36,416
Kochasz mnie?
323
00:17:36,916 --> 00:17:39,000
Czy jestem tylko uroczym wspomnieniem?
324
00:17:41,875 --> 00:17:43,625
Jean! Co się dzieje?
325
00:17:52,333 --> 00:17:53,166
No cześć.
326
00:17:56,333 --> 00:17:58,291
Nie spodziewałem się twojej wizyty!
327
00:17:59,416 --> 00:18:00,583
Co się stało, chère?
328
00:18:01,708 --> 00:18:03,125
Może lepiej usiądź.
329
00:18:05,208 --> 00:18:08,083
To było tuż po tym,
jak uciekłam od mojego taty.
330
00:18:08,916 --> 00:18:12,041
Moja nikczemna matka
uczyła mnie korzystać z mocy.
331
00:18:12,041 --> 00:18:14,166
Mówiła, że zna kogoś, kto pomoże.
332
00:18:14,875 --> 00:18:16,125
Sprzymierzeńca.
333
00:18:16,625 --> 00:18:19,000
Mężczyzna wydawał się miły.
334
00:18:19,000 --> 00:18:20,291
Faktycznie chciał pomóc.
335
00:18:21,791 --> 00:18:24,041
Tylko nie tak, jak myślałam.
336
00:18:24,625 --> 00:18:28,083
Wiele tygodni opowiadał mi,
że mutanci są wybrańcami.
337
00:18:28,583 --> 00:18:31,916
Że pewnego dnia stworzą
własne miasta, własną kulturę.
338
00:18:33,333 --> 00:18:35,708
Miał nawet konkretną wizję, Remy.
339
00:18:36,125 --> 00:18:39,750
Mutancia sztuka, moda, taniec.
340
00:18:39,750 --> 00:18:44,583
Pokazał mi, że w byciu mutantem
nie chodzi tylko o naszą własną moc.
341
00:18:44,583 --> 00:18:47,666
Że jest też wyższy cel.
342
00:18:51,250 --> 00:18:54,333
A kiedy się zorientowaliśmy,
że jego zdolności
343
00:18:54,333 --> 00:18:56,083
chronią go przed moim dotykiem,
344
00:18:56,625 --> 00:18:59,250
zaczęły się dziać też inne rzeczy.
345
00:19:01,500 --> 00:19:04,250
Z czasem nauczyłam się
dostrzegać jego ból.
346
00:19:04,250 --> 00:19:06,583
Wzbierał jak morska fala.
347
00:19:07,083 --> 00:19:11,750
W tym związku nie było dość miejsca
na tyle demonów przeszłości.
348
00:19:13,583 --> 00:19:15,125
Kiedy wstąpiłam do X-Menów,
349
00:19:15,708 --> 00:19:19,791
Erik stwierdził, że nie chce,
bym straciła kolejną rodzinę.
350
00:19:20,291 --> 00:19:22,375
Udawał, że po prostu nic się nie stało.
351
00:19:25,666 --> 00:19:26,666
Podobnie jak ja.
352
00:19:27,291 --> 00:19:28,500
Przyjmiesz jego propozycję?
353
00:19:29,000 --> 00:19:31,416
Jeśli Genosha nas czegoś nauczyła,
354
00:19:31,416 --> 00:19:35,208
to przede wszystkim tego,
że nie musimy się obawiać zmiany.
355
00:19:35,208 --> 00:19:38,833
A jeśli mogę odegrać większą rolę
w ulepszaniu świata...
356
00:19:38,833 --> 00:19:42,083
Przecież właśnie po to
przyłączyłam się do X-Menów.
357
00:19:44,083 --> 00:19:45,916
Nigdy nie chciałaś się oficjalnie wiązać.
358
00:19:46,583 --> 00:19:47,750
Szanowałem to.
359
00:19:48,333 --> 00:19:49,708
Grałem twojego szczura z bagien.
360
00:19:49,708 --> 00:19:51,666
A ja byłam twoją chère.
361
00:19:52,250 --> 00:19:54,041
Te wszystkie niespełnione nadzieje!
362
00:19:54,041 --> 00:19:59,041
Za każdym razem, jak na ciebie spojrzałam,
widziałam wszystko, czego nie mogę zrobić!
363
00:19:59,541 --> 00:20:01,541
Na przykład powiedzieć cholerną prawdę?
364
00:20:01,541 --> 00:20:03,333
Nie mogę cię dotknąć, Remy!
365
00:20:03,833 --> 00:20:05,875
Twoje serce może bić dla mnie,
366
00:20:06,375 --> 00:20:07,916
ale ja nie mogę tego poczuć!
367
00:20:09,750 --> 00:20:13,000
Rozjaśniasz wszystko, co dotkniesz,
368
00:20:13,708 --> 00:20:14,958
ale nigdy mnie.
369
00:20:17,083 --> 00:20:19,250
Niektóre rzeczy sięgają głębiej, chère.
370
00:20:19,250 --> 00:20:20,375
Ale nie to.
371
00:20:21,166 --> 00:20:23,708
Założę się, że ten głupek złamie ci serce.
372
00:20:24,208 --> 00:20:25,958
Gambit zawsze wie, jak obstawiać.
373
00:20:25,958 --> 00:20:27,208
Zgadza się?
374
00:20:27,208 --> 00:20:28,416
W tej grze tak.
375
00:20:28,916 --> 00:20:31,375
Do tego czasu
będziemy przyjaciółmi, mon amie.
376
00:20:33,041 --> 00:20:34,041
Tylko przyjaciółmi.
377
00:21:10,041 --> 00:21:11,791
Drink dla mojego przystojniaka?
378
00:21:14,125 --> 00:21:17,708
Żaden drink nie zmieni faktu,
że inni są przystojniejsi.
379
00:21:20,583 --> 00:21:23,083
Zwołajcie Radę.
Musimy pomówić.
380
00:21:23,083 --> 00:21:25,541
A cóż takiego się stało, doktor Cooper?
381
00:21:25,541 --> 00:21:26,916
To twoja sukienka?
382
00:21:26,916 --> 00:21:31,125
Moja była oskarżycielka
raczej nie pochwala mojej nominacji.
383
00:21:31,125 --> 00:21:33,541
Ale z pewnością
prawo Genoshy do samorządności
384
00:21:33,541 --> 00:21:36,291
będzie chronione, jak i szanowane.
385
00:21:36,291 --> 00:21:38,708
Podobnie jak w przypadku innych narodów.
386
00:21:38,708 --> 00:21:42,166
Większość narodów nie pozwala,
żeby terroryści byli ich przywódcami.
387
00:21:42,750 --> 00:21:45,250
Za to pozwala,
by ich przywódcy byli terrorystami.
388
00:21:45,250 --> 00:21:47,041
Jeśli to panią uspokoi,
389
00:21:47,041 --> 00:21:49,250
Magneto zgodził się tylko pod warunkiem,
390
00:21:49,250 --> 00:21:51,750
że będzie z nim rządzić pewna X-Manka.
391
00:21:52,291 --> 00:21:53,208
Ruda.
392
00:21:53,875 --> 00:21:54,875
A ona co na to?
393
00:23:21,041 --> 00:23:22,833
Wyłączyć to! Muzykę!
394
00:23:22,833 --> 00:23:24,833
- Jean, co jest?
- Madelyne.
395
00:23:43,125 --> 00:23:44,625
Dziękuję za taniec, skarbie,
396
00:23:45,416 --> 00:23:46,625
ale Remy miał rację.
397
00:23:47,250 --> 00:23:50,375
Niektóre rzeczy sięgają głębiej.
398
00:24:00,875 --> 00:24:02,333
Wyłączyć to! Muzykę!
399
00:24:02,333 --> 00:24:03,291
Zabrać wszystkich!
400
00:24:12,791 --> 00:24:13,625
Muzyka stop!
401
00:24:13,625 --> 00:24:14,708
Cable?
402
00:24:15,291 --> 00:24:16,583
Musicie wszystkich zabrać!
403
00:24:16,583 --> 00:24:18,625
- Już! On nadchodzi!
- Kto?
404
00:24:18,625 --> 00:24:21,166
- Co się dzieje?
- Błąd. Przeniesienie: jeden.
405
00:24:21,166 --> 00:24:22,333
Nie, nie!
406
00:24:22,333 --> 00:24:23,250
Znów to samo.
407
00:24:25,625 --> 00:24:26,583
Twoje oczy...
408
00:24:27,583 --> 00:24:28,416
Udało ci się.
409
00:24:29,250 --> 00:24:30,375
Przeżyłeś.
410
00:24:33,791 --> 00:24:35,166
Tak mi przykro, mamo.
411
00:24:38,375 --> 00:24:39,416
Z jakiego powodu?
412
00:25:10,958 --> 00:25:12,375
Co do jasnej...
413
00:25:18,291 --> 00:25:20,333
Ruda! Do ogrodów, biegiem!
414
00:25:25,291 --> 00:25:26,708
Usunąć mutanta.
415
00:25:46,416 --> 00:25:47,541
Ruda!
416
00:25:47,958 --> 00:25:48,916
Remy.
417
00:25:50,000 --> 00:25:50,833
Żyje.
418
00:25:51,833 --> 00:25:52,666
I ty też.
419
00:25:52,666 --> 00:25:53,958
Gambit. Ile ofiar?
420
00:25:54,958 --> 00:25:55,791
Zbyt wiele.
421
00:25:56,291 --> 00:25:57,375
Cała masa.
422
00:25:58,125 --> 00:25:59,875
Jakiś monstrualny Strażnik.
423
00:26:00,375 --> 00:26:02,500
Jak z nim walczysz, już po tobie.
424
00:26:03,041 --> 00:26:04,500
Nie da się go nawet zarysować.
425
00:26:04,500 --> 00:26:06,500
Próbujemy ewakuować naszych,
426
00:26:06,500 --> 00:26:09,500
ale Morlokowie utknęli w zatoce.
427
00:26:09,500 --> 00:26:10,958
Dokładnie pod jego brzuchem.
428
00:26:11,458 --> 00:26:12,791
Nie dostaniemy się do nich.
429
00:26:14,750 --> 00:26:16,166
Złożyłem obietnicę.
430
00:26:25,083 --> 00:26:27,208
Szybciej! Ogrody już niedaleko!
431
00:26:27,208 --> 00:26:28,541
Wykryto mutantów.
432
00:26:40,666 --> 00:26:42,916
Ja odciągnę ich ogień od ogrodów.
433
00:26:42,916 --> 00:26:45,458
Ruda oczyści Gambitowi drogę do Morloków.
434
00:26:45,458 --> 00:26:46,875
Ocalcie tylu, ilu zdołacie.
435
00:26:46,875 --> 00:26:50,208
Nie będziemy rozmyślać do końca życia,
czy dało się zrobić więcej!
436
00:26:58,000 --> 00:26:59,625
Nigdy nie przepadałem za ruletką!
437
00:27:02,083 --> 00:27:04,750
No to zmieńmy zasady, będzie ciekawiej!
438
00:28:06,541 --> 00:28:08,125
Zostaną pomszczeni!
439
00:28:23,041 --> 00:28:23,958
Nie bój się.
440
00:28:23,958 --> 00:28:26,625
Leech wie, że Callisto nas znajdzie.
441
00:28:27,125 --> 00:28:28,750
A jak nie ona, to Magneto.
442
00:28:29,750 --> 00:28:31,916
Obiecał, że Leech
nie musi się już nigdy bać.
443
00:28:33,250 --> 00:28:35,250
X-Meni nie są przyjaciółmi Morloków.
444
00:28:40,708 --> 00:28:42,041
Wykryto mutantów.
445
00:28:56,708 --> 00:28:58,375
Zapraszam za mną.
446
00:29:16,333 --> 00:29:18,958
Wykryto zagrożenie poziomu omega.
447
00:29:42,000 --> 00:29:42,833
Nie!
448
00:29:42,833 --> 00:29:44,166
To zbyt niebezpieczne, chère!
449
00:29:51,000 --> 00:29:52,541
Ani mi się waż, Erik!
450
00:29:52,541 --> 00:29:53,750
Słyszysz mnie?
451
00:29:54,833 --> 00:29:56,666
On próbuje nas chronić, Ruda!
452
00:30:09,833 --> 00:30:11,291
Nie bój się.
453
00:30:19,125 --> 00:30:21,500
Zagrożenie omega wyeliminowane.
454
00:30:51,666 --> 00:30:54,666
Gambit widzi twój zakład i przebija go!
455
00:31:01,166 --> 00:31:03,333
Bo karty zawsze sprzyjają mnie!
456
00:31:18,208 --> 00:31:20,625
Wrogi mutant zneutralizowany.
457
00:31:22,208 --> 00:31:24,333
Nazywam się Gambit, mon ami.
458
00:31:37,000 --> 00:31:37,958
Zapamiętaj to.
459
00:31:49,250 --> 00:31:50,083
Ile ofiar?
460
00:31:51,666 --> 00:31:52,625
Ile ofiar, do cholery?
461
00:31:53,875 --> 00:31:56,166
Dla tych,
którzy dopiero włączyli telewizory.
462
00:31:56,166 --> 00:31:58,958
Niezależnie od państwa poglądów
na ostatnie wydarzenia...
463
00:31:58,958 --> 00:31:59,875
Koszmar.
464
00:31:59,875 --> 00:32:01,791
...obrazy, które pokażemy,
465
00:32:02,875 --> 00:32:03,916
mogą państwem wstrząsnąć.
466
00:32:26,250 --> 00:32:27,083
Skarbie.
467
00:32:32,750 --> 00:32:35,291
Nie wyczuwam cię.
468
00:32:43,875 --> 00:32:45,833
{\an8}CYKLOP
Strzela promieniami z oczu
469
00:32:47,291 --> 00:32:49,375
{\an8}JEAN GREY - Ma zdolności
telepatyczne i telekinetyczne
470
00:32:50,791 --> 00:32:52,916
{\an8}GAMBIT - Ładuje przedmioty
wybuchową energią kinetyczną
471
00:32:54,291 --> 00:32:56,458
{\an8}GAMBIT - Ładuje przedmioty
wybuchową energią kinetyczną
472
00:32:57,583 --> 00:32:59,791
{\an8}BESTIA - Nadludzka siła i zręczność,
intelekt na poziomie geniusza
473
00:33:01,166 --> 00:33:03,291
{\an8}JUBILEE
Tworzy wybuchowe plazmoidy
474
00:33:04,125 --> 00:33:06,333
{\an8}NA PODSTAWIE KOMIKSÓW MARVELA
475
00:33:06,333 --> 00:33:08,708
{\an8}MARVEL STUDIOS PRZEDSTAWIA
476
00:34:34,541 --> 00:34:36,541
Napisy: Marcin Bartkiewicz