1
00:00:02,544 --> 00:00:06,256
„Teddy Thompson, najlepszy
agent nieruchomości z Pasadeny.
2
00:00:06,256 --> 00:00:07,424
Nie śnij o tym.
3
00:00:07,424 --> 00:00:08,508
Zdobądź to.”
4
00:00:09,467 --> 00:00:12,053
To zdjęcie przyklejano
na każdym autobusie.
5
00:00:12,804 --> 00:00:15,348
A wczoraj ja przykleiłem się do zderzaka.
6
00:00:16,016 --> 00:00:18,685
Na pewno nie użyję
tego zdania w nekrologu.
7
00:00:19,352 --> 00:00:21,396
„Rozbryzganie”? Jeszcze pomyślę.
8
00:00:21,396 --> 00:00:24,607
Zaniedbane to mieszkanie.
Kiedy coś ulepszysz?
9
00:00:24,607 --> 00:00:26,985
Hej, Nell. Nadal nie zapłaciłaś czynszu.
10
00:00:26,985 --> 00:00:31,406
Poza tym coś niesamowicie śmierdzi
w twojej części lodówki.
11
00:00:32,157 --> 00:00:33,158
Przepraszam.
12
00:00:33,158 --> 00:00:36,036
Nie mam pieniędzy ani oszczędności.
13
00:00:36,036 --> 00:00:38,288
A ten zapach to zlewki różnych zup,
14
00:00:38,288 --> 00:00:40,707
które zjem dziś na obiad.
15
00:00:40,707 --> 00:00:44,544
Ohyda. Zabierz stąd swoją Frankenzupę
przed wyjściem do pracy.
16
00:00:44,544 --> 00:00:48,339
I to nie mój interes,
ale powinnaś była wyjść 20 minut temu.
17
00:00:48,339 --> 00:00:51,009
{\an8}Co? O nie. Cholera.
18
00:00:51,009 --> 00:00:53,261
{\an8}Wynajmujesz pokój?
19
00:00:53,261 --> 00:00:55,472
Zatem nie mogę cię reprezentować.
20
00:00:55,972 --> 00:00:59,184
Tyle brakowało, bym domknął ofertę
za dziesięć milionów.
21
00:00:59,184 --> 00:01:01,227
Luksusowe obiekty to mój konik.
22
00:01:02,228 --> 00:01:03,646
A ja jakim jestem?
23
00:01:03,646 --> 00:01:06,191
Klitką przy lotnisku
o spadającej wartości.
24
00:01:06,941 --> 00:01:08,359
To nieprawda!
25
00:01:09,235 --> 00:01:11,279
Będę wdzięczna, jak mi to wyślesz.
26
00:01:11,279 --> 00:01:12,363
Sam!
27
00:01:12,363 --> 00:01:14,824
- Hej.
- Moja wartość rynkowa spada?
28
00:01:15,325 --> 00:01:18,036
Chodzi o cerę? Mogę polecić ci
świetny retinol,
29
00:01:18,036 --> 00:01:20,580
który przez weekend wypali stary naskórek.
30
00:01:20,580 --> 00:01:23,083
Nie, w sensie metaforycznym.
31
00:01:23,666 --> 00:01:25,794
Obawiam się, że obrastam pleśnią.
32
00:01:25,794 --> 00:01:28,046
Na to nie znam żadnego kremu.
33
00:01:28,046 --> 00:01:29,547
Wróciłam rok temu.
34
00:01:29,547 --> 00:01:32,467
- Czy ja w ogóle coś tu wnoszę?
- Co? No jasne.
35
00:01:32,467 --> 00:01:34,552
Jesteś mądra, towarzyska
36
00:01:34,552 --> 00:01:37,347
i jako jedyna umiesz podnieść
zbiornik na wodę.
37
00:01:37,347 --> 00:01:38,848
Słuchajcie, ludzie.
38
00:01:38,848 --> 00:01:40,308
Czas na małe porządki.
39
00:01:40,308 --> 00:01:43,144
Mój ojciec, właściciel tej redakcji,
40
00:01:43,144 --> 00:01:45,897
powód waszej egzystencji,
przyjeżdża tu dziś.
41
00:01:45,897 --> 00:01:47,649
Wszystko musi być idealnie.
42
00:01:48,233 --> 00:01:50,318
Ja się nie stresuję. Ani wy. Nikt.
43
00:01:50,318 --> 00:01:53,238
To co? Może posprzątacie biurka
44
00:01:53,238 --> 00:01:56,116
z prywatnych szpargałów
niezwiązanych z pracą?
45
00:01:56,116 --> 00:01:58,159
A to co? „Żyj, śmiej się, kochaj”.
46
00:01:58,159 --> 00:02:00,078
Chyba „Rzygaj, rzygaj, rzygaj”.
47
00:02:02,038 --> 00:02:04,707
Sam, mogę tu przechować zdjęcia dzieci?
48
00:02:04,707 --> 00:02:07,585
Są urocze i radosne,
a tego pan Rhodes nie znosi.
49
00:02:07,585 --> 00:02:08,670
Jasne, przynieś je.
50
00:02:10,004 --> 00:02:10,880
Boże.
51
00:02:10,880 --> 00:02:12,966
Jesteś opiekunem od paru miesięcy.
52
00:02:12,966 --> 00:02:14,676
Jakim cudem masz tyle zdjęć?
53
00:02:14,676 --> 00:02:16,386
Chcę uwiecznić każdą chwilę.
54
00:02:16,386 --> 00:02:17,679
Spójrzcie na to.
55
00:02:17,679 --> 00:02:19,389
To z pierwszego dnia w domu.
56
00:02:19,389 --> 00:02:20,598
- Słodkie.
- Wiem.
57
00:02:20,598 --> 00:02:21,683
Pierwszy raz w salonie.
58
00:02:21,683 --> 00:02:23,351
Pierwszy raz w jadalni.
59
00:02:24,602 --> 00:02:26,020
Pierwszy raz w korytarzu.
60
00:02:26,020 --> 00:02:27,355
Dobra, ogarnij się.
61
00:02:27,355 --> 00:02:31,067
- Rodzicielstwo to nie sam lukier.
- Sam, Dennis, to przyda się
62
00:02:31,067 --> 00:02:33,778
do prezentacji,
którą przygotowałam dla ojca.
63
00:02:33,778 --> 00:02:37,240
To mogłoby podnieść twoją wartość.
Poproś o materiały.
64
00:02:37,240 --> 00:02:38,700
- Ja też dostanę?
- Nell.
65
00:02:39,200 --> 00:02:41,995
Przestraszyłaś mnie.
Zawsze gdzieś się czaisz.
66
00:02:41,995 --> 00:02:44,789
- Po co?
- Chcę wziąć udział w spotkaniu.
67
00:02:44,789 --> 00:02:46,708
Od dekady pracuję w branży,
68
00:02:46,708 --> 00:02:48,877
na pewno mogę wnieść coś od siebie.
69
00:02:51,045 --> 00:02:52,505
Przez ostatni rok
70
00:02:52,505 --> 00:02:57,552
poznałam cię jako przyjaciółkę Sam
i moją znajomą z pracy / pracownicę.
71
00:02:57,552 --> 00:02:59,220
Nie zrozum mnie źle,
72
00:02:59,220 --> 00:03:03,892
ale tata musi zobaczyć
nasze najmocniejsze strony, a ty jesteś...
73
00:03:03,892 --> 00:03:05,310
Najgorszą.
74
00:03:06,978 --> 00:03:08,771
To nie było miłe, Mason.
75
00:03:09,355 --> 00:03:11,107
Gnojek. Idziemy, drużyno.
76
00:03:11,107 --> 00:03:13,401
- Mason dostał materiały?
- Nie wiem.
77
00:03:13,401 --> 00:03:15,653
Jeszcze nie awansowana
Jeszcze zadłużona
78
00:03:15,653 --> 00:03:17,906
{\an8}Jeszcze nie w związku
Jeszcze nie dorosła
79
00:03:17,906 --> 00:03:18,907
{\an8}Jeszcze nie dojrzała
80
00:03:18,907 --> 00:03:20,408
Jeszcze żyję
81
00:03:30,793 --> 00:03:32,545
{\an8}Dzień dobry wszystkim.
82
00:03:32,545 --> 00:03:35,465
{\an8}Dobrze was znowu widzieć,
o ile się spotkaliśmy.
83
00:03:35,465 --> 00:03:37,842
{\an8}Niezła koszula. Kupimy ci lustro.
84
00:03:37,842 --> 00:03:39,469
{\an8}- Zmienię ją.
- Dobry wybór.
85
00:03:39,469 --> 00:03:40,970
{\an8}Miło cię widzieć, ojcze.
86
00:03:40,970 --> 00:03:45,266
{\an8}Alexis. Dostrzegam w tobie
coraz więcej surowości babki.
87
00:03:45,767 --> 00:03:47,477
{\an8}A ty wyglądasz zamożnie, ojcze.
88
00:03:51,940 --> 00:03:53,691
{\an8}Cieszy mnie, że ocenisz postęp
89
00:03:53,691 --> 00:03:56,236
{\an8}klejnotu wśród udziałów rodziny Rhodes.
90
00:03:56,236 --> 00:03:58,363
{\an8}Przygotowałam dokładną prezentację
91
00:03:58,363 --> 00:04:01,407
{\an8}z najlepszymi pracownikami
i ich segregatorami.
92
00:04:01,407 --> 00:04:02,909
{\an8}Są bardzo ciężkie.
93
00:04:02,909 --> 00:04:08,122
{\an8}Bez spoilerów, ale mogę zdradzić,
że nakład wzrósł o trzy procent.
94
00:04:08,957 --> 00:04:11,000
{\an8}To więcej, niż ma mleko.
95
00:04:11,709 --> 00:04:12,794
{\an8}Tak.
96
00:04:15,213 --> 00:04:17,257
{\an8}Odejdźcie od smakołyków dla ojca.
97
00:04:17,257 --> 00:04:21,052
{\an8}Ciastka są wysuszone.
Jakbym jadła kulę do kąpieli.
98
00:04:22,053 --> 00:04:24,597
{\an8}Kim jest ta dama z okruszkami?
99
00:04:24,597 --> 00:04:27,100
{\an8}Jest od nekrologów, nie ma segregatora.
100
00:04:27,809 --> 00:04:28,810
{\an8}Mam to w gardle.
101
00:04:29,394 --> 00:04:32,605
{\an8}Tak w zasadzie,
to z nią chciałem porozmawiać.
102
00:04:33,231 --> 00:04:34,065
{\an8}O mnie chodzi?
103
00:04:34,065 --> 00:04:38,194
{\an8}Zacząłem ostatnio zastanawiać się
nad moim jakże ważnym życiem
104
00:04:38,194 --> 00:04:39,904
{\an8}i najwyższa pora pomyśleć,
105
00:04:39,904 --> 00:04:42,740
{\an8}co świat przeczyta o mnie, kiedy odejdę.
106
00:04:43,241 --> 00:04:45,201
{\an8}Gigant. Indywidualista.
107
00:04:45,785 --> 00:04:47,078
{\an8}Gigant indywidualizmu.
108
00:04:47,078 --> 00:04:49,664
{\an8}W taki sposób o mnie mówiono.
109
00:04:49,664 --> 00:04:51,666
{\an8}Oczywiście. Bardzo trafnie.
110
00:04:51,666 --> 00:04:52,959
{\an8}Tak. Wiesz co?
111
00:04:52,959 --> 00:04:55,086
{\an8}Jak już skończysz bawić się ustami,
112
00:04:55,086 --> 00:04:56,796
{\an8}to się tym zajmiemy, dobrze?
113
00:04:56,796 --> 00:04:59,382
{\an8}Nell to jedna
z najmniej ważnych pracownic.
114
00:04:59,382 --> 00:05:03,052
{\an8}Jeżeli chcesz popracować z kimś ważnym,
to jestem dostępna.
115
00:05:03,052 --> 00:05:04,345
{\an8}Nie trzeba, skarbie.
116
00:05:05,013 --> 00:05:07,348
{\an8}Porozmawiam sobie z Mel.
117
00:05:07,348 --> 00:05:08,808
{\an8}Pogada z Mel.
118
00:05:11,978 --> 00:05:14,230
{\an8}Miło w końcu pana poznać, panie Rhodes.
119
00:05:14,230 --> 00:05:15,940
{\an8}Uwielbiam pana gazetę.
120
00:05:15,940 --> 00:05:19,610
{\an8}Ciebie również miło poznać.
Nie czytałem twoich artykułów,
121
00:05:19,610 --> 00:05:22,947
ale po twoich dłoniach czuję,
że nie boisz się pracy.
122
00:05:22,947 --> 00:05:24,991
Dziękuję, to przejściowa egzema.
123
00:05:26,951 --> 00:05:29,454
Na jakiej zasadzie to działa?
124
00:05:29,454 --> 00:05:33,291
Mamy ci dyktować? Odgrywać scenki?
125
00:05:34,792 --> 00:05:37,754
Na ogół zbieram informacje,
rozmawiam z rodziną.
126
00:05:37,754 --> 00:05:39,297
Zasłonisz tam, proszę?
127
00:05:45,219 --> 00:05:48,765
Proszę powiedzieć,
co w pierwszej kolejności
128
00:05:48,765 --> 00:05:50,641
powinni o panu mówić po śmierci.
129
00:05:50,641 --> 00:05:54,354
Nie jestem najlepszy w improwizacji.
130
00:05:54,354 --> 00:05:56,022
W 1987 roku
131
00:05:56,022 --> 00:06:01,319
zakupiłem dwie największe sieci
zajmujące się sprzedażą żarówek.
132
00:06:01,319 --> 00:06:04,238
Żarówki na Plus, oraz Uwaga, Żarówki
133
00:06:04,822 --> 00:06:08,826
i połączyłem je w Żarówkową Willę.
134
00:06:09,494 --> 00:06:11,746
To całkiem obiecujące.
135
00:06:11,746 --> 00:06:14,207
Zwolniliśmy dwa tysiące ludzi.
136
00:06:15,708 --> 00:06:17,668
Na pewno wrócili wtedy do szkoły.
137
00:06:22,590 --> 00:06:23,716
Co to za zapach?
138
00:06:24,634 --> 00:06:26,969
Pamiętam cię. Dorosły współlokator Nell.
139
00:06:26,969 --> 00:06:28,638
Światło dzienne ci nie służy.
140
00:06:28,638 --> 00:06:31,224
A ty jesteś jej
kontrolującą wszystko szefową.
141
00:06:31,766 --> 00:06:33,768
Odkopałaś Nancy Reagan dla tego stroju?
142
00:06:33,768 --> 00:06:35,645
Nie, ale jest z jej kolekcji.
143
00:06:36,229 --> 00:06:38,481
Wiesz o tym, że wyglądasz jak szparag?
144
00:06:38,481 --> 00:06:40,108
A ty, jakbyś zjadła sto cytryn.
145
00:06:40,108 --> 00:06:42,860
A ty jakbyś lubił się chwalić,
że nabiał ci szkodzi.
146
00:06:42,860 --> 00:06:44,779
A ty, jakbyś żądała rozmowy z menedżerem.
147
00:06:45,363 --> 00:06:48,366
Czekam na ojca,
przyszedł spędzić ze mną czas. A ty?
148
00:06:48,866 --> 00:06:50,034
Resztki Nell.
149
00:06:50,535 --> 00:06:51,536
Jej stanowisko...
150
00:06:52,954 --> 00:06:54,288
Jest gdzieś tam.
151
00:06:54,288 --> 00:06:55,456
To, które się klei.
152
00:06:55,456 --> 00:06:58,042
Miłego ratowania trawy,
czy co tam robisz.
153
00:06:58,042 --> 00:07:00,002
Miłej walki z narkotykami.
154
00:07:02,255 --> 00:07:05,425
No dobra, jak to wygląda?
Brzmi jak należy?
155
00:07:05,425 --> 00:07:08,010
Jeszcze nie, ale proszę zaufać procesowi.
156
00:07:08,010 --> 00:07:11,139
Nawet historia
o powstrzymaniu strajku małych?
157
00:07:11,139 --> 00:07:14,392
Oczywiście chodzi tutaj o dzieci.
158
00:07:14,392 --> 00:07:15,935
- Załapałam.
- Dobrze.
159
00:07:16,436 --> 00:07:19,772
Ale póki co nie brzmi to
jak celebracja życia,
160
00:07:19,772 --> 00:07:24,402
a bardziej jak słowa złoczyńcy
przed wrzuceniem kogoś do wulkanu.
161
00:07:24,402 --> 00:07:27,363
To niedobrze, przecież to moja spuścizna.
162
00:07:27,363 --> 00:07:30,366
Tak ludzie mnie zapamiętają.
163
00:07:30,366 --> 00:07:33,661
Co powinienem zrobić? Tylko szczerze, Mel.
164
00:07:34,912 --> 00:07:35,913
Dobrze.
165
00:07:36,581 --> 00:07:37,999
Mam być szczera?
166
00:07:39,917 --> 00:07:40,960
Mam na imię Nell.
167
00:07:41,544 --> 00:07:43,754
- Mel.
- Nell.
168
00:07:44,630 --> 00:07:47,508
- N jak...
- Nell.
169
00:07:47,508 --> 00:07:48,885
Tak.
170
00:07:48,885 --> 00:07:52,763
Albo po raz pierwszy
pomyliłem czyjeś imię,
171
00:07:52,763 --> 00:07:55,057
albo pierwszy raz ktoś mnie poprawił.
172
00:07:56,184 --> 00:07:57,685
No dobrze, co dalej?
173
00:07:57,685 --> 00:08:03,608
Ludzie utożsamiają się
z przyziemnymi sprawami.
174
00:08:04,192 --> 00:08:06,652
Wie pan, ciężkimi chwilami w życiu,
175
00:08:07,904 --> 00:08:09,071
dobrymi uczynkami.
176
00:08:09,071 --> 00:08:12,783
Jasne, dobre uczynki.
To powinno pójść gładko.
177
00:08:12,783 --> 00:08:15,995
Co zrobić, byś napisała
coś dobrego w moim nekrologu?
178
00:08:16,662 --> 00:08:19,248
Być dobrym.
179
00:08:19,248 --> 00:08:21,501
- Być dobrym.
- Tak.
180
00:08:21,501 --> 00:08:22,877
Oczywiste. Wiesz co?
181
00:08:22,877 --> 00:08:27,340
To najbardziej fascynująca rozmowa
w moim życiu.
182
00:08:29,091 --> 00:08:30,176
Nie przestawajmy.
183
00:08:30,176 --> 00:08:31,677
- Chodź.
- Dobrze.
184
00:08:31,677 --> 00:08:33,721
To ci dopiero. „Być dobrym”?
185
00:08:33,721 --> 00:08:35,431
Jak mogłem na to nie wpaść?
186
00:08:35,431 --> 00:08:37,016
Tata Lexi mnie polubił.
187
00:08:37,016 --> 00:08:38,893
Powiedział „fascynująca”.
188
00:08:38,893 --> 00:08:42,605
- I jak z moją wartością?
- Twoja dzielnica jest na fali.
189
00:08:42,605 --> 00:08:45,441
Przygotuj się na płacenie
12 dolców za kawę.
190
00:08:50,655 --> 00:08:52,031
Gotowy na obiad, ojcze?
191
00:08:52,031 --> 00:08:54,575
Owszem. Wybieram się z Nell.
192
00:08:55,117 --> 00:08:58,371
Uwaga, wszyscy, to jej imię.
Przestańcie je mylić.
193
00:08:59,205 --> 00:09:01,499
Oczywiście jeśli zechce pójść.
194
00:09:02,542 --> 00:09:05,670
Wie pan co? Obiad brzmi świetnie.
195
00:09:05,670 --> 00:09:07,755
Twój kierowca czy mój?
196
00:09:08,339 --> 00:09:09,549
Pana.
197
00:09:09,549 --> 00:09:10,633
Mój.
198
00:09:17,807 --> 00:09:21,227
Wspaniale. Wszystko idzie zgodnie z tym,
co zaplanowałam.
199
00:09:24,230 --> 00:09:26,607
Nadal tu jesteś? Nie doisz migdałów?
200
00:09:26,607 --> 00:09:27,984
Nie znalazłem Nell.
201
00:09:27,984 --> 00:09:30,278
Je obiad z moim ojcem, jest okej.
202
00:09:30,278 --> 00:09:31,529
Nie brzmi, jakby było.
203
00:09:32,196 --> 00:09:34,740
Widać, że tatuś cię nie przytulał.
204
00:09:35,324 --> 00:09:37,952
Co ty wiesz? Wyglądasz jak mop
z kredytem studenckim.
205
00:09:37,952 --> 00:09:40,454
A ty, jakby wylali cię z Sephory.
206
00:09:56,721 --> 00:09:59,056
Myślałam o tym i jest parę rzeczy,
207
00:09:59,056 --> 00:10:02,602
które może pan zrobić,
by mieć imponujący nekrolog.
208
00:10:03,519 --> 00:10:05,771
Na przykład działalność charytatywna.
209
00:10:07,064 --> 00:10:10,735
Przekazałem wiele datków
w ostatnich latach.
210
00:10:10,735 --> 00:10:14,614
Nawet oddałem byłej żonie
swój majątek w Malibu.
211
00:10:14,614 --> 00:10:16,866
Nie miało to dla mnie znaczenia.
212
00:10:16,866 --> 00:10:20,411
Może podobałoby się panu
ofiarowanie datków
213
00:10:20,411 --> 00:10:23,873
na cel, który jest dla pana ważny.
Co pan uwielbia?
214
00:10:23,873 --> 00:10:27,460
- Pieniądze.
- Ofiaruje pan pieniądze pieniądzom?
215
00:10:27,460 --> 00:10:29,795
Tak. Tylko jak to zrobić?
216
00:10:29,795 --> 00:10:33,341
Albo pokazuje pan,
ile butelek wina chce zamówić
217
00:10:33,341 --> 00:10:35,217
albo zaraz straci pan rękę.
218
00:10:35,217 --> 00:10:37,845
Wybacz, Cricket. To pan Rhodes, tata Lexi.
219
00:10:38,596 --> 00:10:40,181
- Wszystko jasne.
- Ałć.
220
00:10:40,181 --> 00:10:44,185
Nigdy nikt za mnie nie przepraszał.
Podoba mi się to.
221
00:10:44,810 --> 00:10:46,479
Powiedz, co zrobiłem źle.
222
00:10:46,479 --> 00:10:49,565
Gdy podchodzi obsługa,
trzeba spojrzeć w oczy,
223
00:10:49,565 --> 00:10:51,942
przywitać się i powiedzieć coś miłego.
224
00:10:51,942 --> 00:10:53,152
W porządeczku.
225
00:10:53,152 --> 00:10:55,821
Dzień dobry, chciałbym kupić pani samolot.
226
00:10:55,821 --> 00:10:57,198
- Nie aż tak.
- Nie?
227
00:10:57,198 --> 00:10:58,324
- To za dużo.
- Okej.
228
00:10:58,324 --> 00:11:00,326
Coś związanego z sytuacją.
229
00:11:00,326 --> 00:11:01,911
Przyjąłem.
230
00:11:02,787 --> 00:11:05,748
Nie potrzebuje pani samolotu
z takimi balonami.
231
00:11:07,124 --> 00:11:10,169
Nie można komentować kobiecego ciała.
232
00:11:10,169 --> 00:11:13,005
Ale ciało i samolot
to moje najlepsze teksty.
233
00:11:13,005 --> 00:11:16,634
Musi pan sprawić, że ktoś poczuje się
zauważony i doceniony.
234
00:11:16,634 --> 00:11:20,304
To co mam zrobić?
Skomplementować jej buty?
235
00:11:20,304 --> 00:11:21,389
- Pewnie.
- Tak.
236
00:11:21,389 --> 00:11:23,683
To brzmi nieszkodliwie. Do boju.
237
00:11:25,184 --> 00:11:26,894
Podobają mi się pani buty.
238
00:11:26,894 --> 00:11:28,145
Dziękuję.
239
00:11:28,145 --> 00:11:29,313
Widzi pan?
240
00:11:29,855 --> 00:11:33,109
- Serio? To takie łatwe?
- Tak.
241
00:11:33,109 --> 00:11:35,444
Może to nie budowa szkoły dla sierot,
242
00:11:35,444 --> 00:11:39,115
ale właśnie przeżył pan
normalną ludzką interakcję.
243
00:11:40,199 --> 00:11:41,534
Dziękuję, Nell.
244
00:11:41,534 --> 00:11:42,993
Nie ma za co.
245
00:11:43,619 --> 00:11:45,579
Gratuluję wam.
246
00:11:45,579 --> 00:11:47,373
Wisi mi pan samolot.
247
00:11:49,166 --> 00:11:51,168
KTOŚ SIĘ DUSI? WYKONAJ CHWYT HEIMLICHA
248
00:11:51,168 --> 00:11:53,045
Powiedz, że jest jeszcze kawa.
249
00:11:53,045 --> 00:11:55,506
Zimna, ale ważne, że robi robotę, nie?
250
00:11:55,506 --> 00:11:57,675
I o to chodzi, nie?
251
00:11:59,218 --> 00:12:00,219
Czemu tu jesteś?
252
00:12:00,219 --> 00:12:01,429
Mam przerwę.
253
00:12:02,555 --> 00:12:03,556
Nie pracujesz tu.
254
00:12:03,556 --> 00:12:05,641
Na przerwie nie pracuję.
255
00:12:06,308 --> 00:12:08,519
Nie zmienię tematu. Po co tu jesteś?
256
00:12:08,519 --> 00:12:12,565
Sam, Edward przyszedł,
ponieważ jest moim prawnikiem.
257
00:12:12,565 --> 00:12:14,150
Od ochrony środowiska.
258
00:12:14,150 --> 00:12:16,569
Tak, toczę spór sądowy ze świerkiem.
259
00:12:16,569 --> 00:12:19,447
Ale skończył już i właśnie wychodzi.
260
00:12:19,447 --> 00:12:21,365
Wszystko w porządku?
261
00:12:21,365 --> 00:12:24,201
To na pewno dobry dzień,
by pozywać drzewo?
262
00:12:24,201 --> 00:12:27,830
Jak to mówią: „Nie ma dobrej chwili
na pozwanie drzewa”.
263
00:12:28,330 --> 00:12:29,457
Wszystko dobrze.
264
00:12:29,457 --> 00:12:30,958
Dobrze.
265
00:12:30,958 --> 00:12:33,002
Podpisz kartkę urodzinową Steve’a.
266
00:12:33,002 --> 00:12:34,628
Nie pracujesz tu.
267
00:12:34,628 --> 00:12:36,088
Czemu wciąż tu jesteś?
268
00:12:36,088 --> 00:12:37,882
Przyszedłem po kawę
269
00:12:37,882 --> 00:12:39,967
i sprawdzić, czy chcesz, żebym
270
00:12:39,967 --> 00:12:42,845
„objął cię od tyłu i ucisnął nad pępkiem”.
271
00:12:42,845 --> 00:12:46,932
Odnosisz się do tego jak przycisnęłam cię
do ściany i pocałowałam?
272
00:12:46,932 --> 00:12:48,976
Zapomnij. Ja już zapomniałam.
273
00:12:50,102 --> 00:12:51,312
Znam ten śmiech.
274
00:12:51,896 --> 00:12:53,606
Słyszałam go raz jako dziecko.
275
00:12:53,606 --> 00:12:55,733
Jeździłam na rolkach i upadłam.
276
00:12:59,195 --> 00:13:00,696
Z czego się tak śmieją?
277
00:13:00,696 --> 00:13:01,989
Ona w ogóle jest zabawna?
278
00:13:01,989 --> 00:13:03,699
Znasz jej śniadaniowe kalambury?
279
00:13:03,699 --> 00:13:05,284
To dopiero są jaja.
280
00:13:07,244 --> 00:13:10,247
Chcę ci podziękować,
za ten pouczający dzień.
281
00:13:10,748 --> 00:13:12,249
Dziękuję, panie Rhodes.
282
00:13:12,750 --> 00:13:15,711
Pan Rhodes to mój kot.
Nazwałem go na swoją cześć.
283
00:13:15,711 --> 00:13:17,213
Mów mi Duncan.
284
00:13:17,755 --> 00:13:19,673
Dziękuję, Duncan.
285
00:13:19,673 --> 00:13:22,134
Dla mnie to też był pouczający dzień.
286
00:13:22,134 --> 00:13:23,219
Dla mnie też.
287
00:13:23,219 --> 00:13:27,056
Przeszłaś drogę od rudery
do domu w dobrej dzielnicy.
288
00:13:27,056 --> 00:13:30,309
Nie używam słowa „animusz” często,
289
00:13:30,309 --> 00:13:34,146
bo nie chcę,
ale muszę przyznać, że go masz.
290
00:13:34,855 --> 00:13:37,399
Zatroszczę się o twoją podwyżkę.
291
00:13:37,983 --> 00:13:39,819
- Naprawdę?
- Tak.
292
00:13:39,819 --> 00:13:41,362
Dziękuję, panie Rhodes.
293
00:13:42,071 --> 00:13:45,783
To znaczy, Duncan. Duncster?
294
00:13:45,783 --> 00:13:47,618
- Przesadziłaś.
- Duncan.
295
00:13:47,618 --> 00:13:49,078
Alexis.
296
00:13:50,913 --> 00:13:52,498
Tak, ojcze, potrzebujesz mnie?
297
00:13:52,498 --> 00:13:56,377
W jakimś sensie tak.
Potrzebuję twojego biura.
298
00:13:56,377 --> 00:13:58,128
Właśnie dałem Nell podwyżkę
299
00:13:58,128 --> 00:14:02,466
i chcemy poświętować
ze szklaneczką szkockiej przy kominku.
300
00:14:02,466 --> 00:14:04,218
Popołudniowa libacja.
301
00:14:04,218 --> 00:14:05,344
Jak wspaniale.
302
00:14:05,344 --> 00:14:08,097
Za dziesięć minut się widzimy, dobrze?
303
00:14:09,557 --> 00:14:11,767
Wracaj tam, jajogłowy. Zrobimy to.
304
00:14:11,767 --> 00:14:14,186
- To super...
- Przestań gadać.
305
00:14:14,895 --> 00:14:16,063
Nie uwierzysz.
306
00:14:16,063 --> 00:14:18,607
Pan Rhodes oszalał na moim punkcie
307
00:14:18,607 --> 00:14:19,900
i dał mi podwyżkę.
308
00:14:19,900 --> 00:14:21,652
Serio? Żartujesz sobie?
309
00:14:21,652 --> 00:14:23,070
O matko. Uczcijmy to.
310
00:14:23,070 --> 00:14:26,407
Zasłużyłaś. Wyczuwam zakupy w butiku.
311
00:14:26,407 --> 00:14:27,950
A może w galerii.
312
00:14:27,950 --> 00:14:29,535
Nadal pracujemy w tej branży.
313
00:14:29,535 --> 00:14:32,037
Tak czy siak, jestem z ciebie taka dumna.
314
00:14:32,037 --> 00:14:33,581
Dziękuję.
315
00:14:33,581 --> 00:14:36,333
Skoro poznałaś go i się polubiliście,
316
00:14:36,333 --> 00:14:40,462
może wykorzystasz to,
by dał Lexi trochę uwagi?
317
00:14:40,462 --> 00:14:43,716
Myślę, że w głębi serca
potrzebuje uwagi od ojca.
318
00:14:44,925 --> 00:14:47,803
Pas. Była dla mnie okropna. Nie ma opcji.
319
00:14:47,803 --> 00:14:49,763
Potraktuję to jako „może”, okej?
320
00:14:49,763 --> 00:14:52,182
Przemyśl to, bo martwię się o nią.
321
00:14:52,182 --> 00:14:55,769
Wygląda jakby rozpadała się
coraz bardziej.
322
00:14:56,478 --> 00:14:57,479
Witam.
323
00:14:58,522 --> 00:14:59,857
Wygląda normalnie.
324
00:15:07,448 --> 00:15:10,159
Smakuje jak drogi but.
325
00:15:10,159 --> 00:15:15,205
Mój lekarz powiedział, że szkodzi
na wątrobę, więc kazałem go zabić.
326
00:15:17,041 --> 00:15:20,169
Ale jesteś zły. To nielegalne.
327
00:15:21,170 --> 00:15:23,130
Dziwne, bardzo tu relaksująco.
328
00:15:23,130 --> 00:15:25,257
Zazwyczaj Lexi tu na mnie krzyczy,
329
00:15:25,257 --> 00:15:29,345
obraża albo obraża krzycząc.
330
00:15:29,345 --> 00:15:32,181
Kiedy nosisz takie nazwisko,
musisz wiele znieść.
331
00:15:32,181 --> 00:15:33,807
Domyślam się.
332
00:15:40,022 --> 00:15:44,151
Wiesz, Duncan. Szkoda mi Lexi.
333
00:15:45,402 --> 00:15:48,781
Doprowadza ją do szału to,
że spędzasz czas z kimś innym.
334
00:15:48,781 --> 00:15:50,032
Jak zawsze.
335
00:15:50,032 --> 00:15:51,742
Na zdrowie.
336
00:15:52,743 --> 00:15:53,869
Chwila.
337
00:15:53,869 --> 00:15:55,829
Co masz na myśli?
338
00:15:55,829 --> 00:15:59,792
Tak ją motywuję.
Kiedy uważam, że się obija,
339
00:15:59,792 --> 00:16:01,126
kiedy jest zadowolona
340
00:16:01,126 --> 00:16:04,296
z marnych trzech procentów wzrostu,
341
00:16:04,296 --> 00:16:07,883
znajduję kogoś, kto zaszedł jej za skórę
342
00:16:07,883 --> 00:16:10,344
i obsypuję go pochwałami i uwagą.
343
00:16:10,928 --> 00:16:14,598
To motywuje ją do cięższej pracy,
by zdobyć moją sympatię.
344
00:16:14,598 --> 00:16:16,016
Mówisz poważnie?
345
00:16:17,309 --> 00:16:18,560
To okropne.
346
00:16:18,560 --> 00:16:19,728
I efektywne.
347
00:16:19,728 --> 00:16:22,856
Kiedyś, gdy miała słabe oceny
w szkole z internatem,
348
00:16:22,856 --> 00:16:27,987
zaprzyjaźniłem się z jej współlokatorką.
Spędziłem z nią Święto Dziękczynienia.
349
00:16:27,987 --> 00:16:30,197
Boże, to dziecko było takie nudne.
350
00:16:30,197 --> 00:16:32,074
Interesowała się mapami.
351
00:16:32,700 --> 00:16:36,537
Ale za to Lexi skończyła ten rok
z wyróżnieniem.
352
00:16:36,537 --> 00:16:39,331
Czyli wykorzystałeś mnie do manipulacji?
353
00:16:39,331 --> 00:16:43,669
Wiedziałem, że się nadajesz,
po tym jak źle się czuła patrząc na ciebie
354
00:16:43,669 --> 00:16:46,964
opychającą się ciastem.
355
00:16:48,632 --> 00:16:50,718
Źle się czuję.
356
00:16:58,600 --> 00:17:02,771
Nie wierzę, że byłam pionkiem
w chorej grze Duncana.
357
00:17:03,856 --> 00:17:05,816
Nie mogę przyjąć tej podwyżki.
358
00:17:05,816 --> 00:17:08,652
Już zawsze będę klitką przy lotnisku.
359
00:17:11,780 --> 00:17:14,575
Pamiętasz tę nieruchomość
za dziesięć milionów?
360
00:17:14,575 --> 00:17:18,120
Miała widok na ocean,
piwnicę z winami i basen.
361
00:17:18,120 --> 00:17:20,497
Rozumiem, Teddy. Rozumiem.
362
00:17:20,998 --> 00:17:26,003
Miała też termity, wadliwy komin
i niszczejące fundamenty.
363
00:17:27,296 --> 00:17:30,883
Kiedy czytałem raport,
czułem się, jakbym wpadł pod autobus.
364
00:17:31,759 --> 00:17:34,553
Czytałem go na telefonie,
kiedy pod niego wpadłem.
365
00:17:34,553 --> 00:17:35,929
Słabo.
366
00:17:35,929 --> 00:17:39,308
Nieważne, jak wspaniale
prezentujesz się na zewnątrz,
367
00:17:39,308 --> 00:17:41,351
jeśli fundamenty się walą.
368
00:17:43,562 --> 00:17:45,564
Twoje są bardzo dobre.
369
00:17:46,857 --> 00:17:48,525
- Na pewno?
- Tak.
370
00:17:49,485 --> 00:17:51,737
Wiedziałam, że zajmuję uwagę ojca Lexi.
371
00:17:51,737 --> 00:17:55,074
Nie obchodziło mnie to,
bo czułam się doceniona.
372
00:17:55,074 --> 00:17:58,410
Przemawia za tobą fakt,
że uczyłaś go jak być lepszym.
373
00:17:58,410 --> 00:17:59,995
Co mi nie wyszło.
374
00:18:00,996 --> 00:18:02,748
W ogóle mnie nie słuchał.
375
00:18:03,457 --> 00:18:05,876
Nie obchodzi go ten nekrolog.
376
00:18:07,461 --> 00:18:09,213
Może dlatego, że go nie widział?
377
00:18:11,465 --> 00:18:14,009
Albo nie potrafi czytać.
Jedna z tych opcji.
378
00:18:15,636 --> 00:18:18,055
Duncan Rhodes
był gigantem branży wydawniczej,
379
00:18:18,055 --> 00:18:19,890
witaminowej i żarówkowej.
380
00:18:19,890 --> 00:18:22,893
Wpływowym biznesmenem,
który osiągnął sukces w życiu
381
00:18:22,893 --> 00:18:25,062
w każdej kwestii oprócz jednej.
382
00:18:25,687 --> 00:18:28,023
Relacji z bliskimi mu ludźmi.
383
00:18:30,067 --> 00:18:32,945
Zostawił po sobie Alexis,
byłą olimpijkę,
384
00:18:32,945 --> 00:18:35,405
redaktor naczelną SoCal Independent.
385
00:18:35,906 --> 00:18:37,574
Alexis zawsze chciała
386
00:18:37,574 --> 00:18:40,536
dorównać ojcu w biznesie
i zdobyć jego miłość.
387
00:18:40,536 --> 00:18:42,704
To pierwsze się jej udało,
388
00:18:42,704 --> 00:18:44,248
lecz to drugie nigdy,
389
00:18:44,748 --> 00:18:46,291
ponieważ Duncan odszedł
390
00:18:46,291 --> 00:18:49,253
zbyt wcześnie, żeby zrozumieć,
że to nie rejestry
391
00:18:49,253 --> 00:18:51,213
są w życiu najważniejsze.
392
00:18:52,047 --> 00:18:53,048
No i proszę.
393
00:18:53,048 --> 00:18:56,135
Ważne są relacje z innymi ludźmi...
394
00:18:56,135 --> 00:19:01,181
Najpierw to,
bo zrobiłem je 5 minut wcześniej.
395
00:19:02,266 --> 00:19:05,185
...oraz wpływ, jaki na nich mamy.
396
00:19:05,686 --> 00:19:08,522
Może gdyby Duncan dostał
jeszcze jedną szansę,
397
00:19:08,522 --> 00:19:11,316
dywersyfikowałby swoje uczuciowe udziały.
398
00:19:21,326 --> 00:19:22,327
Witaj, ojcze.
399
00:19:22,327 --> 00:19:23,537
Alexis.
400
00:19:24,663 --> 00:19:26,665
Przepraszam za nekrolog Nell.
401
00:19:26,665 --> 00:19:29,334
Zmniejszyłabym jej wypłatę,
ale bardziej się nie da.
402
00:19:29,334 --> 00:19:30,544
Może ci się uda.
403
00:19:30,544 --> 00:19:32,379
Przyjrzałam się też finansom,
404
00:19:32,379 --> 00:19:35,549
myślę, że stać nas
na jeszcze większy obrót.
405
00:19:35,549 --> 00:19:37,843
Mam parę pomysłów, wyślę ci maila.
406
00:19:37,843 --> 00:19:41,388
Wiedziałem, że dasz radę.
Umów się przez sekretarkę.
407
00:19:42,598 --> 00:19:43,724
Alexis.
408
00:19:44,558 --> 00:19:45,559
Tak?
409
00:19:47,853 --> 00:19:49,730
Ładne masz buty.
410
00:19:54,902 --> 00:19:57,279
- Buty?
- Tak.
411
00:20:00,282 --> 00:20:01,283
Dziękuję.
412
00:20:02,993 --> 00:20:05,829
Kupiłam je przy pałacu wiedeńskim.
413
00:20:13,212 --> 00:20:14,671
To była piękna wycieczka.
414
00:20:14,671 --> 00:20:16,173
- Pamiętasz to?
- Tak.
415
00:20:16,173 --> 00:20:17,716
Moja pierwsza kiszonka.
416
00:20:17,716 --> 00:20:19,968
- I bratwurst, prawda?
- Tak.
417
00:20:19,968 --> 00:20:21,845
- To twoje dzieło.
- Nasze.
418
00:20:22,804 --> 00:20:25,515
Dziękuję, że pokazałeś mi moją wartość.
419
00:20:26,016 --> 00:20:28,977
Wiesz jak mawia Teddy:
„Nie śnij o tym,
420
00:20:28,977 --> 00:20:30,187
zdobądź to”.
421
00:20:30,938 --> 00:20:34,775
Dokończysz mój nekrolog?
To najdłuższa transakcja mojego życia.
422
00:20:41,156 --> 00:20:43,242
Co tu się dzieje?
423
00:20:43,242 --> 00:20:45,619
To? Takie tam pamiąteczki.
424
00:20:45,619 --> 00:20:49,414
Nie, to rzeczy,
które Lexi pozabierała nam z biurek.
425
00:20:49,414 --> 00:20:51,416
To rodzina Jeffa.
426
00:20:51,416 --> 00:20:53,126
Teraz już moja.
427
00:20:53,126 --> 00:20:57,339
A to mój rysunek indyka,
podpisany małą rączką syna Dominica.
428
00:20:57,339 --> 00:20:59,633
{\an8}Piękne ozdoby.
429
00:20:59,633 --> 00:21:03,178
{\an8}Byłaś w oddziałach specjalnych?
Dziękuję za służbę.
430
00:21:03,178 --> 00:21:04,429
{\an8}Się wie.
431
00:21:04,429 --> 00:21:06,848
{\an8}To przedmioty innych pracowników.
432
00:21:06,848 --> 00:21:08,350
{\an8}Ukradła je.
433
00:21:08,350 --> 00:21:09,601
{\an8}Niszczycielka zabawy.
434
00:21:09,601 --> 00:21:12,562
{\an8}- W każdym biurze taka jest.
- I siedzi koło mnie.
435
00:21:12,562 --> 00:21:15,148
{\an8}- Bla, bla. Nikt nie słucha.
- Zabawne.
436
00:21:15,148 --> 00:21:16,650
{\an8}Też tak myślę.
437
00:21:17,609 --> 00:21:19,486
{\an8}Zjedzmy obiad, jak się nazywasz?
438
00:21:19,486 --> 00:21:20,946
{\an8}- Tina.
- Wybornie.
439
00:21:20,946 --> 00:21:22,197
{\an8}Chodźmy, Nina.
440
00:21:23,323 --> 00:21:24,449
{\an8}W sumie nieważne.
441
00:21:27,452 --> 00:21:29,454
Napisy: Julia Antoniewicz