1
00:00:09,259 --> 00:00:10,927
SERIAL NETFLIX
2
00:00:24,107 --> 00:00:25,984
Tak, tak, tak, tak!
3
00:00:28,069 --> 00:00:30,405
Zenko: już czas!
4
00:00:37,203 --> 00:00:39,164
Tak, tak, tak, tak!
5
00:00:46,629 --> 00:00:48,214
Zenko: już czas!
6
00:00:48,298 --> 00:00:50,967
Zenko: już czas!
7
00:00:51,092 --> 00:00:53,803
„BIURO RZECZY ZNALEZIONYCH”
8
00:00:53,928 --> 00:00:57,891
Zenkopter znajdzie cię,
gdziekolwiek byś nie poszedł.
9
00:00:59,225 --> 00:01:01,895
Znaleźć mnie a trafić mnie,
to dwie różne sprawy.
10
00:01:27,212 --> 00:01:29,339
Złapany.
11
00:01:29,422 --> 00:01:32,217
Dobra, zamieńmy się.
Ja posteruję, a ty się chowasz.
12
00:01:32,300 --> 00:01:34,803
Uważaj, to trudne, nawet dla mnie,
13
00:01:34,886 --> 00:01:37,138
a ja znam się na pilotowaniu dronów.
14
00:01:37,222 --> 00:01:38,807
Myślę, że sobie poradzę...
15
00:01:44,729 --> 00:01:47,398
Pięć centymetrów niżej
i miałabym nową fryzurę.
16
00:01:51,444 --> 00:01:52,320
Tam.
17
00:01:55,949 --> 00:01:57,575
Co to?
18
00:01:59,619 --> 00:02:01,663
Patrzcie na to.
19
00:02:01,746 --> 00:02:04,791
Wygląda jak skrzynka na rzeczy znalezione.
20
00:02:04,874 --> 00:02:07,460
Niemożliwe. Przecież zwróciliśmy wszystko
21
00:02:07,544 --> 00:02:09,587
z każdego biura rzeczy znalezionych
w mieście.
22
00:02:09,671 --> 00:02:10,922
Z wyjątkiem tego.
23
00:02:11,005 --> 00:02:13,258
Tuż pod naszym nosem,
w sercu domu kultury.
24
00:02:15,135 --> 00:02:17,053
Chyba znaleźliśmy nasze następne Zenko.
25
00:02:17,137 --> 00:02:20,974
Jaka wytworna. Kto mógłby jej używać?
26
00:02:21,057 --> 00:02:22,308
Poza mną, oczywiście.
27
00:02:22,392 --> 00:02:25,019
Na pewno należy do Rony.
28
00:02:25,478 --> 00:02:26,604
Skąd wiesz?
29
00:02:26,688 --> 00:02:29,190
Strona 22 mojej książki
Wszystko o wszystkich.
30
00:02:29,274 --> 00:02:30,817
Rona kocha operę.
31
00:02:30,900 --> 00:02:33,611
A ta mała lornetka to lorgnon operowy.
32
00:02:33,695 --> 00:02:35,613
Może dzięki mojej książce dowiemy się,
33
00:02:35,697 --> 00:02:37,615
do kogo należą wszystkie te rzeczy.
34
00:02:37,699 --> 00:02:40,160
Super. Ruszajmy.
35
00:02:42,328 --> 00:02:43,746
Ja się tym zajmę.
36
00:02:54,424 --> 00:02:56,342
Ponzu, tryb: Misja!
37
00:03:00,179 --> 00:03:02,307
Tak, tak, tak, tak!
38
00:03:29,292 --> 00:03:30,168
Niah!
39
00:03:30,251 --> 00:03:31,377
Ari!
40
00:03:31,461 --> 00:03:32,754
Ellie!
41
00:03:32,837 --> 00:03:34,005
Jax!
42
00:03:35,006 --> 00:03:37,300
Zenko: Akcja!
43
00:03:37,383 --> 00:03:39,344
Gdy gong szaleje, to coś się dzieje.
44
00:03:39,427 --> 00:03:40,970
W piwnicy domu kultury
45
00:03:41,054 --> 00:03:43,056
znaleźliśmy pudło rzeczy znalezionych.
46
00:03:43,139 --> 00:03:46,351
Kto wie, jak długo
ktoś tęsknił za tymi przedmiotami?
47
00:03:46,434 --> 00:03:48,269
Ta myśl łamie mi serce.
48
00:03:48,353 --> 00:03:51,231
To Zenko brzmi,
jakby było skrojone specjalnie dla was.
49
00:03:52,523 --> 00:03:53,775
Nie wiem, Ponzu.
50
00:03:53,858 --> 00:03:55,735
Wygląda jak jakiś nowoczesny blender.
51
00:03:55,818 --> 00:03:57,487
Nie. To dron.
52
00:03:59,948 --> 00:04:02,367
Po dronie Gabriela pomyślałem,
że nam też się przyda.
53
00:04:03,868 --> 00:04:05,036
Oczywiście Ari jest Arim
54
00:04:05,119 --> 00:04:07,121
i dodał lasery, chwytaki
55
00:04:07,205 --> 00:04:08,706
i inne fajne gadżety.
56
00:04:08,790 --> 00:04:10,792
Lata i może naprawdę pomóc drużynie,
57
00:04:10,875 --> 00:04:12,210
więc nazwałem go...
58
00:04:13,628 --> 00:04:16,506
Nie, nie sądzę, że nazwał go Ponzupter.
59
00:04:16,589 --> 00:04:18,091
Tak naprawdę nazwałem go...
60
00:04:20,385 --> 00:04:23,096
Nazwałem go Ponzupter.
61
00:04:28,059 --> 00:04:30,353
Dobra, drużyno, mamy co nieco do oddania.
62
00:04:30,436 --> 00:04:31,354
Tak.
63
00:04:31,437 --> 00:04:34,315
Drużyno, musicie dowiedzieć się,
do kogo należą te rzeczy
64
00:04:34,399 --> 00:04:36,067
i oddać je właścicielom.
65
00:04:36,150 --> 00:04:39,737
Z moją małą książeczką to będzie pestka.
66
00:04:39,821 --> 00:04:41,155
Pamiętajcie tylko,
67
00:04:41,239 --> 00:04:44,784
że łatwo jest zapomnieć o zupie do nudli.
68
00:04:44,867 --> 00:04:48,663
Nudle to jedno...
69
00:04:48,746 --> 00:04:50,456
A zupa to drugie?
70
00:04:50,540 --> 00:04:52,333
Na pewno zrozumiemy to później.
71
00:04:52,417 --> 00:04:54,752
Dobra, do dzieła.
72
00:04:54,836 --> 00:04:56,045
Zenko...
73
00:04:56,129 --> 00:04:57,338
Akcja!
74
00:04:58,423 --> 00:05:00,341
Zacznijmy od czegoś łatwego.
75
00:05:00,425 --> 00:05:03,428
Lornetka operowa Rony.
76
00:05:06,556 --> 00:05:09,392
Pamiętasz, jak chodziliśmy razem do opery?
77
00:05:10,643 --> 00:05:12,020
Ech.
78
00:05:12,103 --> 00:05:14,439
Zanim zgubiłam moją lornetkę.
79
00:05:16,774 --> 00:05:18,818
Tak mi tego brak!
80
00:05:21,237 --> 00:05:22,530
Moja lornetka!
81
00:05:22,613 --> 00:05:24,282
Skąd ona się tu wzięła?
82
00:05:24,365 --> 00:05:26,701
Cóż, takie rzeczy
tylko w Pogodnie Nadmorskim.
83
00:05:26,784 --> 00:05:28,202
Chodź, Błyszczyku,
84
00:05:28,286 --> 00:05:31,914
pójdziemy kupić bilety!
85
00:05:33,708 --> 00:05:34,917
Tak.
86
00:05:35,001 --> 00:05:36,252
Co następne?
87
00:05:39,047 --> 00:05:40,506
Podręcznik anatomii.
88
00:05:42,967 --> 00:05:45,845
Kto musi uczyć się,
która kość łączy się z którą?
89
00:05:45,928 --> 00:05:47,680
Mój wujek Jan.
90
00:05:47,764 --> 00:05:49,557
Tego właśnie uczysz się na medycynie.
91
00:05:49,640 --> 00:05:51,350
Zakuwasz kości.
92
00:06:07,909 --> 00:06:09,702
Mój podręcznik anatomii?
93
00:06:09,786 --> 00:06:11,120
Myślałem, że go zgubiłem.
94
00:06:11,204 --> 00:06:12,789
Zobaczmy, czy dobrze pamiętam.
95
00:06:12,872 --> 00:06:15,917
Kość nogi jest połączona z... kolanem?
96
00:06:16,000 --> 00:06:17,627
Mam rację! Tak!
97
00:06:19,295 --> 00:06:20,421
To proste.
98
00:06:20,505 --> 00:06:23,424
Założę się, że należy
do najlepszej ogrodniczki w Pogodnie.
99
00:06:38,106 --> 00:06:39,482
Morowo!
100
00:06:40,691 --> 00:06:42,276
Moja konewka wróciła.
101
00:06:42,360 --> 00:06:45,154
Takie rzeczy tylko w Pogodnie Nadmorskim.
102
00:06:49,867 --> 00:06:51,786
Została nam jedna rzecz.
103
00:06:53,246 --> 00:06:54,872
Bardzo wyprzytulany,
104
00:06:55,790 --> 00:06:58,084
ale nie bardzo zaśliniony.
105
00:07:01,129 --> 00:07:02,547
Musi należeć do Luli.
106
00:07:02,630 --> 00:07:05,508
Na stronie 79 jest napisane,
że uwielbia pluszaki
107
00:07:05,591 --> 00:07:08,261
oraz że raz w miesiącu
zanosi je do czyszczenia.
108
00:07:08,344 --> 00:07:09,595
Bingo!
109
00:07:16,477 --> 00:07:18,271
Musimy dostarczyć go do pokoju Luli,
110
00:07:18,354 --> 00:07:20,440
- zanim wróci do domu.
- Już lecę.
111
00:07:31,200 --> 00:07:33,828
Za dużo ludzi. Mogą mnie zobaczyć.
112
00:07:33,911 --> 00:07:36,706
To wygląda na robotę dla Ponzuptera.
113
00:07:36,789 --> 00:07:37,707
Świetny pomysł.
114
00:07:41,794 --> 00:07:44,088
Nadchodzi dostawa misia.
115
00:07:49,177 --> 00:07:50,052
Albo nie.
116
00:07:54,140 --> 00:07:56,142
- Szczęśliwy traf.
- Tak!
117
00:07:56,225 --> 00:07:57,351
Lepiej zostawię cię tutaj,
118
00:07:57,435 --> 00:07:59,645
gdyby wrócił po ciebie właściciel,
panie Misiu.
119
00:07:59,729 --> 00:08:02,648
Jeszcze mała przekąska,
jakbyś musiał chwilę poczekać.
120
00:08:05,776 --> 00:08:07,195
Nie należał do niej?
121
00:08:07,278 --> 00:08:09,489
Może należy do jakiegoś innego dziecka?
122
00:08:09,572 --> 00:08:10,448
Albo...
123
00:08:10,531 --> 00:08:13,284
Odpowiedź musi być w mojej książce,
prawda?
124
00:08:13,451 --> 00:08:14,702
Muszę ją tylko znaleźć.
125
00:08:14,785 --> 00:08:17,538
Jax, nic nie szkodzi,
jeśli jej tam nie ma.
126
00:08:17,622 --> 00:08:19,248
- Możemy po prostu...
- Chwila!
127
00:08:19,332 --> 00:08:22,585
Trzecim ulubionym zwierzęciem
Donny Dunsmore jest niedźwiedź.
128
00:08:22,668 --> 00:08:24,962
Może jest jej. Patrzcie.
129
00:08:26,964 --> 00:08:29,008
Jedzie Donna. Możemy go jej oddać.
130
00:08:46,817 --> 00:08:48,569
Może go nie zauważyła?
131
00:08:57,870 --> 00:08:58,871
Tak!
132
00:09:05,920 --> 00:09:07,922
Jest bardzo skupiona na pracy.
133
00:09:08,589 --> 00:09:10,007
Nadchodzę.
134
00:09:17,682 --> 00:09:19,725
Teraz nie może go przeoczyć.
135
00:09:22,019 --> 00:09:23,980
Dlaczego mnie śledzisz?
136
00:09:28,234 --> 00:09:31,070
OK, może nie jest Donny.
137
00:09:31,153 --> 00:09:33,906
Ale jeśli nie Donny, to czyj?
138
00:09:33,990 --> 00:09:37,326
Odpowiedź musi być gdzieś tutaj.
139
00:09:37,410 --> 00:09:39,829
A może odpowiedź jest tutaj.
140
00:09:39,912 --> 00:09:42,123
Tak, musimy poszukać wskazówek.
141
00:09:42,206 --> 00:09:44,083
Grałam raz panią detektyw.
142
00:09:44,166 --> 00:09:47,795
Abigail Marder, tajemnicza pisarka
i superdetektyw.
143
00:09:47,878 --> 00:09:50,631
A ja mam odznakę Małego Śledczego.
144
00:09:50,715 --> 00:09:52,216
Bierzmy się do pracy.
145
00:09:52,300 --> 00:09:54,302
Nieco rozdarty szew.
146
00:09:54,385 --> 00:09:56,095
Dużo go przytulano.
147
00:09:56,178 --> 00:09:58,055
A co to za mała brązowa plamka?
148
00:09:58,139 --> 00:09:59,223
Lody czekoladowe?
149
00:10:00,057 --> 00:10:02,101
Pachnie jak sos sojowy.
150
00:10:03,102 --> 00:10:05,146
To miś cioci Yuki.
151
00:10:05,229 --> 00:10:06,981
Kto bardziej niż ona kocha sos sojowy?
152
00:10:07,064 --> 00:10:08,649
Poza Ponzu.
153
00:10:08,733 --> 00:10:10,526
Niezłe śledztwo.
154
00:10:10,610 --> 00:10:11,944
Co pan na to, panie Misiu?
155
00:10:12,028 --> 00:10:13,237
Gotowy, by wrócić do domu?
156
00:10:13,321 --> 00:10:15,239
Mamy świetne wieści, Yuki.
157
00:10:15,323 --> 00:10:18,200
Ostatnią rzeczą
z kosza rzeczy znalezionych jest...
158
00:10:19,994 --> 00:10:21,495
twój miś.
159
00:10:21,579 --> 00:10:25,249
Poznaliśmy, że należy do ciebie
po plamie z sosu sojowego.
160
00:10:26,334 --> 00:10:28,461
Bardzo słodki...
161
00:10:28,544 --> 00:10:30,296
i bardzo nie mój.
162
00:10:30,379 --> 00:10:31,255
O nie.
163
00:10:31,964 --> 00:10:33,716
- Co? Serio?
- Niemożliwe.
164
00:10:35,384 --> 00:10:38,012
Wybaczcie, ale właśnie mamy
lunchową godzinę szczytu.
165
00:10:38,095 --> 00:10:39,889
Szykuj się, Ponzu!
166
00:10:43,142 --> 00:10:44,602
Przykro mi.
167
00:10:44,685 --> 00:10:47,271
Myślałem, że wiem wszystko
o wszystkich w mieście,
168
00:10:47,355 --> 00:10:48,814
ale chyba tak nie jest.
169
00:10:48,898 --> 00:10:52,026
Nasze śledztwo też nic nie dało.
170
00:10:52,109 --> 00:10:54,195
Naprawdę myślałam, że miś należał do Yuki.
171
00:10:56,155 --> 00:10:58,491
Czekajcie. Pamiętacie, co Yuki mówiła
172
00:10:58,574 --> 00:11:00,993
o zapominaniu o zupie do nudli?
173
00:11:01,077 --> 00:11:02,745
Tak bardzo skupiliśmy się na szczegółach,
174
00:11:02,828 --> 00:11:04,955
że przeoczyliśmy coś oczywistego?
175
00:11:07,833 --> 00:11:10,002
Chyba właśnie dostrzegłam zupę.
176
00:11:10,086 --> 00:11:12,546
Chodzi mi o okulary.
177
00:11:12,630 --> 00:11:14,298
Chwila.
178
00:11:17,968 --> 00:11:19,595
Melvin?
179
00:11:20,304 --> 00:11:22,348
Melvin, mój miś!
180
00:11:22,431 --> 00:11:24,600
Gdzie go znaleźliście, na Boga?
181
00:11:24,683 --> 00:11:26,811
My...
182
00:11:26,894 --> 00:11:29,146
Znaleźliśmy go tu, w domu kultury.
183
00:11:31,315 --> 00:11:33,734
Naprawdę? Nie mogę uwierzyć.
184
00:11:33,818 --> 00:11:36,320
Moi rodzice kupili mi go,
kiedy byłem dzieckiem,
185
00:11:36,404 --> 00:11:39,198
żebym nie czuł się dziwnie,
że muszę nosić okulary.
186
00:11:39,281 --> 00:11:41,575
Bardzo wam dziękuję, dzieciaki.
187
00:11:41,659 --> 00:11:44,703
Bardzo za nim tęskniłem.
188
00:11:47,373 --> 00:11:49,250
Takie rzeczy tylko w Pogodnie Nadmorskim.
189
00:11:52,795 --> 00:11:55,548
„PARK PO ZMROKU”
190
00:11:55,714 --> 00:11:58,300
Wciąż jest za nami.
191
00:11:58,384 --> 00:11:59,718
Dalej!
192
00:12:04,765 --> 00:12:06,308
Ślepa uliczka.
193
00:12:06,392 --> 00:12:07,852
Niekoniecznie.
194
00:12:16,652 --> 00:12:18,028
Idź dalej beze mnie.
195
00:12:19,280 --> 00:12:20,739
Nikt nie zostaje z tyłu.
196
00:12:22,116 --> 00:12:23,284
Dzięki.
197
00:12:29,748 --> 00:12:31,167
Tu chyba jesteśmy bezpieczni.
198
00:12:33,836 --> 00:12:35,629
Mam was.
199
00:12:36,630 --> 00:12:39,008
Znowu wygrałaś, Niah.
200
00:12:39,091 --> 00:12:41,802
Trzeci raz z rzędu wygrywasz
w latającego chowanego.
201
00:12:41,886 --> 00:12:43,387
Moja nowa ulubiona gra.
202
00:12:45,931 --> 00:12:47,224
Mam ją!
203
00:12:48,559 --> 00:12:50,227
Ciekawe, co tam się dzieje.
204
00:12:51,312 --> 00:12:53,230
Donno, mam zdjęcie modrosójki błękitnej.
205
00:12:53,314 --> 00:12:54,899
Widzisz?
206
00:12:54,982 --> 00:12:56,942
Cześć. Co tam?
207
00:12:57,026 --> 00:12:59,570
Patrzycie na przyszłego przewodniczącego
208
00:12:59,653 --> 00:13:01,822
Towarzystwa Ornitologicznego Pogodna.
209
00:13:01,906 --> 00:13:04,116
Spokojnie, Rod-Ster.
210
00:13:04,200 --> 00:13:06,035
Jesteś członkiem dopiero od dwóch tygodni.
211
00:13:07,286 --> 00:13:09,121
Wciąż brakuje ci jednego zdjęcia
212
00:13:09,205 --> 00:13:11,499
do stopnia Pisklęcia Trzeciej Klasy.
213
00:13:11,582 --> 00:13:12,583
Przyjąłem.
214
00:13:12,666 --> 00:13:15,628
Według oficjalnego podręcznika ornitologów
215
00:13:15,711 --> 00:13:19,173
brakuje mi złotoczubego
puchatka zielonopierśnego.
216
00:13:19,256 --> 00:13:21,634
Łatwizna.
217
00:13:21,717 --> 00:13:26,013
Jeden z tych puchatków gniazduje
na tamtym starym dębie.
218
00:13:26,096 --> 00:13:27,473
Pokazuje się co noc.
219
00:13:27,556 --> 00:13:29,683
Powiedziałaś „co noc”?
220
00:13:29,767 --> 00:13:30,851
No raczej.
221
00:13:30,935 --> 00:13:34,522
Złotoczube puchatki zielonopierśne
są ptakami nocnymi.
222
00:13:34,605 --> 00:13:36,398
- Nocnymi?
- Właśniutko.
223
00:13:36,482 --> 00:13:38,234
Wychodzą tylko w nocy.
224
00:13:38,317 --> 00:13:41,737
Na razie,
panie Prawie-Pisklę-Trzeciej-Klasy.
225
00:13:42,821 --> 00:13:45,366
Boisz się ciemności, Rodney?
226
00:13:45,449 --> 00:13:49,078
Ja? Bać się? No co wy.
227
00:13:49,161 --> 00:13:51,288
Po prostu nie lubię, jak nie ma światła,
228
00:13:51,372 --> 00:13:54,542
bo w ciemności mogą ukrywać się
straszne rzeczy
229
00:13:54,625 --> 00:13:56,502
i nie da się ich zobaczyć.
230
00:13:56,585 --> 00:13:57,920
Dasz radę, Rodney.
231
00:13:58,003 --> 00:13:59,838
Nie musisz tu przecież być całą noc.
232
00:13:59,922 --> 00:14:01,257
Tylko zrobić zdjęcie.
233
00:14:01,340 --> 00:14:03,008
Nie boję się zostać tu całą noc.
234
00:14:03,092 --> 00:14:05,636
Może zostanę na dwie noce.
235
00:14:06,929 --> 00:14:08,514
Jeśli nie zjedzą mnie potwory.
236
00:14:08,597 --> 00:14:10,307
A jeśli będą mnie maczać w sosie?
237
00:14:10,391 --> 00:14:12,268
Nie chcę być maczany!
238
00:14:13,686 --> 00:14:15,980
Wygląda na to, że Rod-Ster
potrzebuje pomocy.
239
00:14:32,288 --> 00:14:34,206
Ponzu, tryb: Misja!
240
00:14:38,043 --> 00:14:40,296
Tak, tak, tak, tak!
241
00:15:06,780 --> 00:15:08,073
Niah!
242
00:15:08,198 --> 00:15:09,283
Ari!
243
00:15:09,366 --> 00:15:10,618
Ellie!
244
00:15:10,701 --> 00:15:11,869
Jax!
245
00:15:12,953 --> 00:15:15,497
Zenko: Akcja!
246
00:15:15,915 --> 00:15:17,833
Gdy gong szaleje, to coś się dzieje.
247
00:15:17,917 --> 00:15:19,335
Rodney potrzebuje pomocy.
248
00:15:20,294 --> 00:15:22,254
Jeśli chce zostać
Pisklęciem Trzeciej Klasy,
249
00:15:22,338 --> 00:15:23,714
musi zrobić zdjęcie
250
00:15:23,797 --> 00:15:26,634
złotoczubemu puchatkowi zielonopierśnemu.
251
00:15:26,717 --> 00:15:28,218
Ale boi się ciemności.
252
00:15:28,302 --> 00:15:30,304
Choć się do tego nie przyznaje.
253
00:15:30,387 --> 00:15:31,889
Mam pomysł.
254
00:15:31,972 --> 00:15:34,141
Może ustawimy tam wielkie reflektory?
255
00:15:34,224 --> 00:15:37,686
Złotoczube puchatki zielonopierśne
256
00:15:37,770 --> 00:15:39,063
to ptaki nocne.
257
00:15:39,146 --> 00:15:41,732
Jeśli będzie jasno jak w dzień, nie wyjdą.
258
00:15:41,815 --> 00:15:43,442
Myślę, że musimy raczej
259
00:15:43,525 --> 00:15:46,111
pomóc Rodneyowi pokonać strach.
260
00:15:46,195 --> 00:15:48,030
Zawsze to mówię.
261
00:15:48,113 --> 00:15:51,116
Strach jest jak banan.
262
00:15:52,368 --> 00:15:55,704
Żeby dostać się do pysznego środka,
trzeba odrzucić skórkę.
263
00:15:55,788 --> 00:15:58,749
A jeśli Rodney nie lubi bananów?
264
00:15:58,832 --> 00:16:00,292
Po pierwsze, nie o to chodzi.
265
00:16:00,376 --> 00:16:03,003
Po drugie, kto nie lubi bananów?
266
00:16:03,796 --> 00:16:07,508
Drużyno, waszym Zenko jest
pomóc Rodneyowi zrobić to zdjęcie,
267
00:16:07,591 --> 00:16:09,218
chociaż boi się ciemności.
268
00:16:09,301 --> 00:16:12,930
Pomóżmy Rodneyowi
stać się Pisklęciem Trzeciej Klasy.
269
00:16:13,013 --> 00:16:14,932
Zenko...
270
00:16:15,015 --> 00:16:16,183
Akcja!
271
00:16:21,647 --> 00:16:23,190
Latarka: jest.
272
00:16:23,273 --> 00:16:25,484
Aparat: jest.
273
00:16:25,567 --> 00:16:27,403
Komórka: jest.
274
00:16:27,486 --> 00:16:29,822
Pączki: podwójnie są.
275
00:16:30,489 --> 00:16:31,865
Mam wszystko, czego mi trzeba.
276
00:16:31,949 --> 00:16:34,243
Wcale nie jest tak strasznie.
277
00:16:37,121 --> 00:16:38,872
Co tam, brachu?
278
00:16:38,956 --> 00:16:41,500
Chciałem tylko sprawdzić, czy wszystko OK.
279
00:16:41,583 --> 00:16:43,460
Przyjąłem, Gabrielu.
280
00:16:43,544 --> 00:16:46,380
Wszystko świetnie.
281
00:16:46,922 --> 00:16:48,632
Orzeł wylądował.
282
00:16:48,716 --> 00:16:50,092
Naprawdę? Gdzie?
283
00:16:50,175 --> 00:16:52,094
To nie jest siedlisko typowe dla orłów.
284
00:16:52,177 --> 00:16:54,263
Nie. „Orzeł” to mój kryptonim dla Rodneya.
285
00:16:54,346 --> 00:16:56,640
Wygląda na to, że orzeł ma towarzystwo.
286
00:16:56,724 --> 00:16:58,976
Pewnego kłopotliwego gołębia.
287
00:16:59,059 --> 00:17:02,604
Tak, Gabrielu, baza wypadowa
Operacji Puchatek
288
00:17:02,688 --> 00:17:04,565
jest w pełni sprawna.
289
00:17:04,648 --> 00:17:05,983
Ekstra.
290
00:17:06,066 --> 00:17:08,110
Widziałeś już Ducha Gordiego?
291
00:17:08,193 --> 00:17:10,404
W parku jest duch?
292
00:17:13,032 --> 00:17:15,284
Duch Gordiego chyba właśnie
ukradł mi pączki!
293
00:17:16,660 --> 00:17:18,328
Musimy odebrać te pączki Yolandzie,
294
00:17:18,412 --> 00:17:20,622
zanim Rodney zacznie wierzyć w duchy.
295
00:17:20,706 --> 00:17:21,957
Chodź, Jax.
296
00:17:23,876 --> 00:17:26,086
Wracaj tu, ty pączkowy piracie.
297
00:17:30,049 --> 00:17:32,259
Wylądowała na dachu sklepu spożywczego.
298
00:17:37,222 --> 00:17:40,309
Nie da się nie kochać mat do sushi.
Pyszne i klejące.
299
00:17:47,483 --> 00:17:49,485
Nic z tego, podkradaczu posypki.
300
00:17:57,576 --> 00:17:58,952
Yolando, spójrz...
301
00:18:08,087 --> 00:18:10,422
Szkoda pączków, stary.
302
00:18:10,506 --> 00:18:12,007
Ale przynajmniej Gordie nie wróci.
303
00:18:12,091 --> 00:18:13,509
No chyba że były z kremem.
304
00:18:13,592 --> 00:18:15,928
To moje ulubione.
305
00:18:20,307 --> 00:18:22,643
Są tutaj, dokładnie tam,
gdzie je zostawiłem.
306
00:18:22,726 --> 00:18:25,646
Bo Duch Gordiego nie istnieje.
307
00:18:25,729 --> 00:18:28,315
- Prawda?
- Pewnie nie.
308
00:18:28,398 --> 00:18:29,650
Na razie.
309
00:18:40,244 --> 00:18:43,163
Zapamiętać: nigdy nie słuchać Gabriela.
310
00:18:45,833 --> 00:18:47,501
Nie ma księżyca, nie ma problemu.
311
00:18:47,584 --> 00:18:50,879
To dlatego przyniosłem
moją godną zaufania latarkę.
312
00:18:52,965 --> 00:18:54,258
Wyczerpane baterie?
313
00:18:54,758 --> 00:18:56,301
Ja mam baterie.
314
00:18:56,385 --> 00:18:58,720
Ale jak je tam dostarczymy?
315
00:18:58,804 --> 00:19:00,430
Może procą?
316
00:19:06,770 --> 00:19:07,980
Co to było?
317
00:19:12,359 --> 00:19:13,902
Zapasowe baterie?
318
00:19:13,986 --> 00:19:16,405
To znaczy: zapasowe baterie.
319
00:19:16,488 --> 00:19:18,615
Zawsze biorę je ze sobą.
320
00:19:18,699 --> 00:19:23,203
Rodneyu J. Dinkle,
czasem zadziwiasz sam siebie.
321
00:19:26,373 --> 00:19:30,210
Tak jak myślałem. Nie ma się czego...
322
00:19:30,294 --> 00:19:32,004
Jak tam, Rod-Ster?
323
00:19:32,754 --> 00:19:33,630
Donna!
324
00:19:34,548 --> 00:19:35,841
Co ty tu robisz?
325
00:19:35,924 --> 00:19:37,426
W parku? Po ciemku?
326
00:19:37,509 --> 00:19:39,303
Pomyślałam, że wpadnę zobaczyć,
327
00:19:39,386 --> 00:19:41,346
czy masz już zdjęcie puchatka.
328
00:19:41,430 --> 00:19:43,807
Jeszcze nie, ale mam szybkie pytanko.
329
00:19:43,891 --> 00:19:46,435
Jest coś takiego jak Duch Gordiego?
330
00:19:46,518 --> 00:19:47,978
Oczywiście, że nie.
331
00:19:48,061 --> 00:19:49,438
Wiedziałem!
332
00:19:49,521 --> 00:19:50,772
Jest Duch Gary'ego.
333
00:19:51,648 --> 00:19:52,858
Czekaj, co?
334
00:19:52,941 --> 00:19:55,027
Dobra. Zachowaj spokój.
335
00:19:55,110 --> 00:19:57,654
Jesteś Rodney J. Dinkle,
336
00:19:57,738 --> 00:19:59,489
certyfikowany Młody Ochroniarz.
337
00:19:59,573 --> 00:20:01,074
Masz wszystko pod kontrolą.
338
00:20:01,158 --> 00:20:03,869
Duchów nie ma.
339
00:20:05,037 --> 00:20:06,663
Kto powiedział „bu”?
340
00:20:07,789 --> 00:20:08,916
O nie.
341
00:20:11,001 --> 00:20:14,171
To nie było śmieszne,
panie Złośliwy Puchatku.
342
00:20:14,254 --> 00:20:15,589
Chwila.
343
00:20:15,672 --> 00:20:16,590
Puchatek!
344
00:20:16,673 --> 00:20:19,635
Nie ruszaj się, póki nie znajdę aparatu.
345
00:20:20,802 --> 00:20:22,346
Gdzie on się podział?
346
00:20:22,429 --> 00:20:24,014
Może Gordie go zabrał.
347
00:20:24,097 --> 00:20:25,140
Albo Gary!
348
00:20:25,224 --> 00:20:28,310
A może działają razem!
349
00:20:30,812 --> 00:20:32,314
Dobra. Mam dość.
350
00:20:32,397 --> 00:20:33,857
Rodney sobie idzie.
351
00:20:33,941 --> 00:20:35,692
A jeszcze nie zrobił zdjęcia.
352
00:20:35,776 --> 00:20:38,487
Dobra, drużyno, wciąż mamy szansę.
353
00:20:38,570 --> 00:20:40,239
Niah, wejdź na drzewo i ściągnij aparat.
354
00:20:40,322 --> 00:20:42,074
Ja mam banan do obrania.
355
00:20:43,283 --> 00:20:45,035
Wynoszę się stąd.
356
00:20:53,585 --> 00:20:54,586
Halo?
357
00:20:54,670 --> 00:20:56,755
Cześć, Rodney. Jak leci?
358
00:20:56,838 --> 00:20:57,839
Okropnie.
359
00:20:57,923 --> 00:20:59,383
Tu jest ciemno i strasznie,
360
00:20:59,466 --> 00:21:00,884
duchy ukradły mi aparat,
361
00:21:00,968 --> 00:21:02,928
a ja już nie chcę być ornitologiem.
362
00:21:04,346 --> 00:21:07,391
Wiesz, Rodney, pewna mądra osoba
powiedziała mi kiedyś,
363
00:21:07,474 --> 00:21:09,643
że strach jest jak banan.
364
00:21:09,726 --> 00:21:11,186
To ładne.
365
00:21:11,270 --> 00:21:13,772
Nie mam pojęcia, co znaczy,
ale brzmi ładnie.
366
00:21:13,855 --> 00:21:16,608
To znaczy, że trzeba przejść
przez niesmaczne rzeczy,
367
00:21:16,692 --> 00:21:18,151
żeby się dostać do tych dobrych.
368
00:21:20,862 --> 00:21:22,155
Tylko właściwie jak?
369
00:21:22,239 --> 00:21:26,285
Zamknij oczy i weź długi, głęboki oddech.
370
00:21:33,166 --> 00:21:34,668
Niah ma aparat.
371
00:21:34,751 --> 00:21:37,045
Ale puchatek wygląda, jakby za chwilę
372
00:21:37,129 --> 00:21:38,046
miał odlecieć.
373
00:21:38,130 --> 00:21:40,549
Nie zdąży podać Rodneyowi aparatu na czas.
374
00:21:40,632 --> 00:21:43,802
Wysyłam Ponzupter.
375
00:21:43,885 --> 00:21:46,513
Przechodzimy na pozycję
do przejęcia ładunku.
376
00:21:47,347 --> 00:21:50,183
Zapomnij o wszystkim, co poszło nie tak,
377
00:21:50,267 --> 00:21:53,145
i pomyśl o wszystkim, co się udało.
378
00:21:57,274 --> 00:21:59,192
Zjadłeś pyszne pączki.
379
00:21:59,276 --> 00:22:01,570
Naprawiłeś latarkę.
380
00:22:01,653 --> 00:22:03,405
To znaczy...
381
00:22:03,488 --> 00:22:05,240
zgaduję, że tak było.
382
00:22:07,617 --> 00:22:09,870
Teraz, kiedy jesteś gotów,
383
00:22:09,953 --> 00:22:14,207
otwórz oczy i obierz banana.
384
00:22:16,460 --> 00:22:17,502
Mój aparat!
385
00:22:21,757 --> 00:22:22,591
Mam go.
386
00:22:23,925 --> 00:22:25,177
Mam go.
387
00:22:25,260 --> 00:22:27,888
Patrzysz na Rodneya J. Dinkle,
388
00:22:27,971 --> 00:22:29,639
Pisklę Trzeciej Klasy.
389
00:22:31,391 --> 00:22:33,185
Imponujące.
390
00:22:33,268 --> 00:22:37,314
Zwłaszcza, że nieco bałem się ciemności.
391
00:22:37,397 --> 00:22:41,401
Ale jak zawsze mówię,
strach jest jak banan.
392
00:22:41,485 --> 00:22:43,945
Doprawdy?
393
00:22:44,029 --> 00:22:46,448
Owszem. Zjadam go na śniadanie.
394
00:22:53,371 --> 00:22:55,207
NA PODSTAWIE SERII KSIĄŻEK DOJO DAYCARE
395
00:22:56,041 --> 00:22:57,584
Tak, tak, tak, tak!
396
00:22:59,586 --> 00:23:01,505
Zenko: już czas!
397
00:23:04,966 --> 00:23:07,177
Zenko: już czas!
398
00:23:07,260 --> 00:23:09,304
Zenko: już czas!
399
00:23:09,429 --> 00:23:11,389
Napisy: Zuza Lamża