1 00:00:22,732 --> 00:00:24,609 {\an8}CZY ON MOŻE URATOWAĆ ŚWIAT? 2 00:00:24,609 --> 00:00:28,279 {\an8}ELLIS DRAGON CHCE ROZJ*#AĆ PLASTIK 3 00:00:33,117 --> 00:00:34,994 - Trzymaj się, mały! - No już! 4 00:00:49,342 --> 00:00:50,718 To takie piękne. 5 00:01:30,633 --> 00:01:32,718 Nie, nie będziemy tego robić. 6 00:01:35,429 --> 00:01:36,764 Będziemy robić to. 7 00:01:37,473 --> 00:01:38,724 Tak, dasz radę. 8 00:01:39,600 --> 00:01:42,520 NIESTABILNY 9 00:01:44,021 --> 00:01:44,981 Dzień dobry, Becky. 10 00:01:46,065 --> 00:01:49,235 - John, jak tam Arlo? - W końcu przesypia całą noc. 11 00:01:49,235 --> 00:01:51,112 Mówiłem, że to rozgryzie. 12 00:01:51,946 --> 00:01:55,366 Melissa, świetnie wyliczyłaś stosunek aktywatora do tyminy. 13 00:01:55,366 --> 00:01:58,077 - Wielkie dzięki. - To ja dziękuję tobie. 14 00:02:00,872 --> 00:02:02,748 Co...? Pete, a to kto? 15 00:02:02,748 --> 00:02:05,209 Moja córka Sophia. Problem z opiekunką. 16 00:02:05,209 --> 00:02:07,420 Zrozum. Nie będzie nam wchodzić w drogę. 17 00:02:07,420 --> 00:02:10,464 Jasne. Sophia, zawsze wchodź w drogę. 18 00:02:10,464 --> 00:02:13,843 Zadawaj pytania, kwestionuj założenia, rób rozpierduchę. 19 00:02:14,719 --> 00:02:16,053 Może naskocz na kogoś. 20 00:02:16,888 --> 00:02:17,722 Spróbuję. 21 00:02:17,722 --> 00:02:19,724 Słonko, wiesz, czym się tu zajmujemy? 22 00:02:19,724 --> 00:02:20,933 Biotechnologią. 23 00:02:20,933 --> 00:02:23,519 A wiesz, co znaczy to skomplikowane słowo? 24 00:02:23,519 --> 00:02:27,648 Biotechnologia, inaczej biotech, to prace badawczo-rozwojowe 25 00:02:27,648 --> 00:02:31,986 polegające na modyfikacji żywych organizmów w interesie człowieka. 26 00:02:32,612 --> 00:02:34,113 Dobra, czyli coś tam wie. 27 00:02:34,113 --> 00:02:39,577 Obejmuje inżynierię genetyczną, biopaliwa i tworzenie enzymu - jak pan to zrobił - 28 00:02:39,577 --> 00:02:42,830 zmieniającego trzcinę cukrową w materiał podobny do plastiku 29 00:02:42,830 --> 00:02:44,457 i ulegający biodegradacji. 30 00:02:45,333 --> 00:02:47,877 - Ale to nie plastik. - Podobny do plastiku. 31 00:02:48,628 --> 00:02:49,962 To polietylen. 32 00:02:49,962 --> 00:02:52,215 Tak naprawdę biopolietylen. 33 00:02:52,215 --> 00:02:54,133 - Wiem. - Brzmiało to inaczej. 34 00:02:54,133 --> 00:02:57,053 - Przecież to mój wynalazek. - No właśnie. 35 00:02:57,053 --> 00:02:59,347 W kuchni są płatki śniadaniowe. 36 00:02:59,347 --> 00:03:01,599 Sam wezmę sobie trochę płatków 37 00:03:01,599 --> 00:03:03,517 z mojej kuchni w mojej firmie, 38 00:03:04,268 --> 00:03:05,228 którą założyłem. 39 00:03:06,354 --> 00:03:09,815 Rozumiem to, Ted. Ellis radzi sobie świetnie. 40 00:03:09,815 --> 00:03:15,613 Cały wieczór spędził wczoraj w laboratorium. Jest absolutnie skupiony. 41 00:03:16,364 --> 00:03:18,282 Nie podobają mi się nasze łyżki. 42 00:03:18,866 --> 00:03:19,700 Chwila. 43 00:03:19,700 --> 00:03:20,952 Nie, mam to gdzieś. 44 00:03:20,952 --> 00:03:22,745 Zarząd się denerwuje. 45 00:03:22,745 --> 00:03:26,582 A wiesz, co mi się podoba? Moja nowa sauna na podczerwień. Dzięki. 46 00:03:26,582 --> 00:03:29,627 Jaka dyrektorka finansowa nie zatwierdziłaby sauny, 47 00:03:29,627 --> 00:03:32,672 w której możesz się podgrzać jak burrito w mikrofali? 48 00:03:32,672 --> 00:03:34,715 Z ciepłym szpikiem lepiej mi się myśli. 49 00:03:34,715 --> 00:03:38,427 Czy wszystko w porządku? Zdaje się, że robisz się większym... 50 00:03:38,427 --> 00:03:41,180 No nie wiem. Po co owijać w bawełnę? Wariatem. 51 00:03:41,180 --> 00:03:45,393 A może po prostu pozwalam pięknu świata poruszać mnie w głębszy sposób? 52 00:03:45,393 --> 00:03:46,936 To dokładnie to samo. 53 00:03:46,936 --> 00:03:49,438 Do zebrania zarządu został nam kwadrans. 54 00:03:49,438 --> 00:03:53,901 Zarząd chce zapewnienia, że zrealizujesz najnowszy cel projektu węglowego. 55 00:03:53,901 --> 00:03:58,072 Robiłam wszystko, żeby zyskać na czasie, ale nie dotrzymujesz terminów 56 00:03:58,072 --> 00:04:00,908 i grozi ci utrata kontroli nad własną firmą. 57 00:04:02,827 --> 00:04:05,538 - Nie będę z tobą oddychać. - Uspokoisz się. 58 00:04:05,538 --> 00:04:08,040 Jestem na właściwym poziomie wzburzenia. 59 00:04:09,083 --> 00:04:10,376 Przestań oddychać. 60 00:04:11,919 --> 00:04:15,589 Zarząd zauważył też zniknięcie terapeuty, którego ci przysłano. 61 00:04:15,589 --> 00:04:17,341 To też ich interesuje. 62 00:04:18,509 --> 00:04:19,343 Anna, 63 00:04:20,011 --> 00:04:23,806 robimy coś absolutnie nowatorskiego, coś, co zmieni świat. 64 00:04:23,806 --> 00:04:25,975 A to wymaga ogromnej kreatywności. 65 00:04:25,975 --> 00:04:30,313 Jeśli Einstein miał rację, że „kreatywność to dobra zabawa inteligencji”, 66 00:04:30,313 --> 00:04:32,898 wrogiem kreatywności jest bycie grzecznym. 67 00:04:33,941 --> 00:04:36,110 Rozumiem, dlaczego w ciebie wierzą. 68 00:04:36,110 --> 00:04:39,655 Widzimy się w konferencyjnej o 9.45. Nie spóźnij się. 69 00:04:40,239 --> 00:04:41,741 I nie jedz dwiema łyżkami. 70 00:04:56,422 --> 00:04:57,465 No i spóźnienie. 71 00:04:57,465 --> 00:04:58,382 Nie wchodź. 72 00:04:58,382 --> 00:04:59,300 O Boże. 73 00:05:00,301 --> 00:05:01,552 Co ty wyprawiasz? 74 00:05:01,552 --> 00:05:04,889 Zebranie chciałem zrobić w saunie. Ludzie są tam szczerzy. 75 00:05:04,889 --> 00:05:06,807 Potem szukałem ręcznika i... 76 00:05:07,391 --> 00:05:09,060 Po prostu lubię być nagi. 77 00:05:09,060 --> 00:05:10,895 Może wróciłeś za wcześnie. 78 00:05:10,895 --> 00:05:13,439 Nie. Powinienem być zajęty. 79 00:05:14,065 --> 00:05:18,319 Od wypadku Katie minęło zaledwie parę miesięcy. 30 lat małżeństwa. Może... 80 00:05:18,319 --> 00:05:20,446 Katie chciałaby, żebym żył dalej. 81 00:05:20,446 --> 00:05:22,573 A ja chciałem, żeby ona żyła. 82 00:05:23,741 --> 00:05:25,576 Tak mi przykro, że odeszła. 83 00:05:25,576 --> 00:05:26,619 Dziękuję. 84 00:05:27,453 --> 00:05:29,580 Zostawisz mnie samego? Chcę znów być nagi 85 00:05:29,580 --> 00:05:32,583 i poczuć zimny powiew na zapomnianych genitaliach. 86 00:05:33,584 --> 00:05:37,505 Przełożę zebranie zarządu. Powiem, że dobrze się czujesz, 87 00:05:37,505 --> 00:05:41,467 ale ugryzł cię nietoperz albo nawdychałeś się guana nietoperza. 88 00:05:41,467 --> 00:05:43,219 Wszyscy ich teraz nie znoszą. 89 00:05:43,719 --> 00:05:44,595 Anna. 90 00:05:45,679 --> 00:05:49,475 Tyle dla mnie robisz, że głupio mi to mówić. Nie spodoba ci się to. 91 00:05:50,351 --> 00:05:52,686 Chodzi o tego terapeutę od zarządu. 92 00:05:53,646 --> 00:05:54,647 O Boże. 93 00:06:00,486 --> 00:06:04,365 Malcolm, masz obsesję na punkcie Ellisa i zrobisz dla niego wszystko. 94 00:06:04,365 --> 00:06:05,908 - Tak. - Goni nas termin. 95 00:06:05,908 --> 00:06:08,661 Ellis ma pracować, ale jest na równi pochyłej. 96 00:06:08,661 --> 00:06:11,247 - W górę? - Tak, Malcolm. 97 00:06:11,247 --> 00:06:13,874 Umarła mu żona, którą kochał ponad wszystko, 98 00:06:13,874 --> 00:06:17,336 więc, jak samolot bez skrzydeł, jest na równi pochyłej w górę. 99 00:06:17,336 --> 00:06:19,380 Jasne. Jednak w dół. 100 00:06:19,380 --> 00:06:22,383 To nie wszystko. Katie sprowadzała go na ziemię. 101 00:06:22,383 --> 00:06:26,011 Za tydzień będzie debatował o fuzji z wiewiórkami w parku. 102 00:06:26,011 --> 00:06:29,890 Kochał Katie tak mocno, jak to bywa tylko w muzyce i poezji. 103 00:06:29,890 --> 00:06:31,642 Prawie tak, jak ty jego. 104 00:06:32,810 --> 00:06:34,186 Jedź do Nowego Jorku. 105 00:06:34,186 --> 00:06:35,312 Dobrze. 106 00:06:35,312 --> 00:06:36,230 Dlaczego? 107 00:06:36,230 --> 00:06:39,275 Po kogoś, kto może sprowadzi go na ziemię jak Katie. 108 00:06:39,275 --> 00:06:40,276 Jasne. 109 00:06:40,276 --> 00:06:41,193 Po kogo? 110 00:06:57,835 --> 00:06:59,295 OK, lepiej niż ostatnio. 111 00:06:59,295 --> 00:07:00,337 Na pewno? 112 00:07:00,337 --> 00:07:02,965 Jasne. Pani Fetterman waliła wtedy w ścianę, 113 00:07:02,965 --> 00:07:05,092 więc ona też zauważyła poprawę. 114 00:07:06,802 --> 00:07:09,805 - Co jest? - Ja w ogóle nie chcę grać na flecie. 115 00:07:09,805 --> 00:07:10,973 Tata mnie zmusza. 116 00:07:12,183 --> 00:07:14,768 Ojcowie i synowie. Nawet nie zaczynaj. 117 00:07:14,768 --> 00:07:17,354 - Dobra. - Staramy się ich zadowolić. 118 00:07:17,354 --> 00:07:21,358 Ale oni zawsze chcą nas zmieniać, nawet jeśli my tego nie chcemy. 119 00:07:21,358 --> 00:07:24,945 Mamy nadzieję, że to minie, ale kiedy widzimy, że nie, 120 00:07:24,945 --> 00:07:28,073 godzimy się z faktem, że mimo miłości do nich 121 00:07:28,073 --> 00:07:30,284 potrzebujemy dystansu. To boli, 122 00:07:30,284 --> 00:07:33,078 ale powiem ci, że również regeneruje. 123 00:07:34,121 --> 00:07:36,248 Czyli lekcja już się skończyła? 124 00:07:36,248 --> 00:07:37,333 Nie, koleżko. 125 00:07:37,333 --> 00:07:39,126 Lekcja nigdy się nie kończy. 126 00:07:39,126 --> 00:07:42,880 Przynajmniej dopóki nie uporamy się z tą skomplikowaną relacją. 127 00:07:48,385 --> 00:07:49,470 Świetnie mu idzie. 128 00:07:49,470 --> 00:07:50,721 To ja! 129 00:07:50,721 --> 00:07:51,680 To ty! 130 00:07:58,729 --> 00:08:00,814 Stary, kiedy ty ostatnio jadłeś? 131 00:08:01,774 --> 00:08:05,110 Na lekcjach gry na flecie mało zarabiam i rzadko wychodzę. 132 00:08:05,110 --> 00:08:09,365 Poza tym sos do kurczaka zbliża się do mojego purée, więc się śpieszę. 133 00:08:09,365 --> 00:08:12,243 Ciężko musi być nie dawać potrawom się dotknąć. 134 00:08:12,243 --> 00:08:14,245 Mogą się dotknąć, ale wtedy ich nie zjem. 135 00:08:17,373 --> 00:08:21,043 Jutro wracasz, kolacja na firmową kartę. Czego chce mój tata? 136 00:08:21,043 --> 00:08:22,461 Nie przysłał mnie tu. 137 00:08:22,962 --> 00:08:25,673 Starzy znajomi nie mogą się spotkać bez powodu? 138 00:08:25,673 --> 00:08:27,591 Jeśli są ze sobą szczerzy. 139 00:08:27,591 --> 00:08:29,510 Anna mnie przysłała. Jest powód. 140 00:08:29,510 --> 00:08:32,263 - Aha. - Rozmawiałeś z tatą od pogrzebu mamy? 141 00:08:32,263 --> 00:08:33,556 Parę razy. A co? 142 00:08:33,556 --> 00:08:34,598 I jak? 143 00:08:34,598 --> 00:08:36,350 Kiepsko z nim. 144 00:08:36,350 --> 00:08:39,812 Nawijał o jakimś projekcie dotyczącym niewidzialności. 145 00:08:39,812 --> 00:08:43,148 Chce zniknąć. Psychiatra miałby tu coś do powiedzenia. 146 00:08:43,148 --> 00:08:45,025 Zarząd przysłał mu psychiatrę. 147 00:08:45,025 --> 00:08:47,653 Przez parę dni obserwował Ellisa i zniknął. 148 00:08:47,653 --> 00:08:52,157 Ale nie stał się niewidzialny. Przepadł. Nie w sensie, że z pola widzenia. 149 00:08:52,157 --> 00:08:54,910 Słuchaj, kocham tatę. Naprawdę. Ale... 150 00:08:54,910 --> 00:08:57,121 Przyjedź i pomóż mu wrócić do badań. 151 00:08:57,121 --> 00:08:58,455 To kiepski pomysł. 152 00:08:58,455 --> 00:09:00,124 A gdybym ci powiedział... 153 00:09:01,041 --> 00:09:02,209 „proszę”? 154 00:09:04,336 --> 00:09:06,672 - Pamiętasz moją nagrodę z przyrody? - Nie. 155 00:09:06,672 --> 00:09:10,467 Właśnie. Bo pojawił się Ellis Dragon i poprosili go o parę słów. 156 00:09:10,467 --> 00:09:12,928 Powiedział, że mój projekt jest poprawny, 157 00:09:12,928 --> 00:09:17,016 ale że powinienem myśleć nieszablonowo, ryzykować, śpieszyć się, psuć. 158 00:09:17,016 --> 00:09:18,350 To była farma mrówek. 159 00:09:18,350 --> 00:09:21,770 Świetna przemowa. Zainteresowała mnie przedmiotami ścisłymi. 160 00:09:21,770 --> 00:09:23,105 Nie o to mi chodzi. 161 00:09:23,606 --> 00:09:26,817 Tata zawsze próbuje mnie zmienić na swoje podobieństwo, 162 00:09:26,817 --> 00:09:28,694 a reszta świata mu kibicuje. 163 00:09:28,694 --> 00:09:31,363 Rzuciłem więc badania i przeniosłem się 5000 km od niego. 164 00:09:32,448 --> 00:09:34,950 Mama była chociaż między nami pośredniczką, 165 00:09:34,950 --> 00:09:36,076 ale bez niej 166 00:09:36,910 --> 00:09:38,203 jest to wykańczające. 167 00:09:38,203 --> 00:09:40,581 Jackson, Ellis jest na równi pochyłej, 168 00:09:40,581 --> 00:09:43,083 co, jak już wiem, oznacza jeden kierunek. 169 00:09:43,083 --> 00:09:45,169 Jesteś jego jedyną rodziną. 170 00:09:45,169 --> 00:09:46,086 Dobra. 171 00:09:46,629 --> 00:09:49,089 Pojadę. 24 godziny. To wszystko. 172 00:09:49,089 --> 00:09:50,299 Doskonale. 173 00:09:50,299 --> 00:09:51,342 Pożałujesz tego. 174 00:09:51,342 --> 00:09:53,010 Chyba nie pożałuję? 175 00:09:53,010 --> 00:09:56,889 Nie. Zaniżam twoje oczekiwania, żebyś nie był zawiedziony. 176 00:09:56,889 --> 00:09:59,141 Boże. Po co ja to robię? 177 00:09:59,808 --> 00:10:00,809 Idealnie. 178 00:10:06,815 --> 00:10:08,692 - Proszę. - Cześć, Anna. 179 00:10:08,692 --> 00:10:11,111 Jackson! Dotarłeś. 180 00:10:12,363 --> 00:10:13,781 Bardzo miło cię widzieć. 181 00:10:14,490 --> 00:10:16,116 - Siadaj. - OK. 182 00:10:16,116 --> 00:10:18,952 Ojciec pracuje nad ekscytującym projektem. 183 00:10:18,952 --> 00:10:21,497 Nad sposobem wyciągania węgla z atmosfery 184 00:10:21,497 --> 00:10:23,999 i wykorzystania go do produkcji betonu. 185 00:10:23,999 --> 00:10:27,002 To zatrzyma gazy cieplarniane na ponad tysiąc lat 186 00:10:27,002 --> 00:10:29,755 i dosłownie ocali świat. 187 00:10:29,755 --> 00:10:32,091 - Lubisz świat, co? - Niektóre elementy. 188 00:10:32,091 --> 00:10:34,593 - Ale warto go ocalić? - Niektóre elementy. 189 00:10:34,593 --> 00:10:35,928 Ja też. 190 00:10:35,928 --> 00:10:39,932 Ellis zawsze był ekscentryczny i uwielbiamy w nim to. Uwielbiamy. 191 00:10:39,932 --> 00:10:42,976 Ale od śmierci twojej matki jest... Cóż... 192 00:10:42,976 --> 00:10:46,313 Użyję sformułowania: „jeszcze dziwniejszy”. 193 00:10:47,731 --> 00:10:49,274 A co z tym jego terapeutą? 194 00:10:49,274 --> 00:10:52,528 Nie wiem. Zniknął. Ludzie znikają. Co na to poradzę? 195 00:10:52,528 --> 00:10:53,821 Jasne. 196 00:10:53,821 --> 00:10:56,573 Całe tygodnie ojciec nie był w laboratorium, 197 00:10:56,573 --> 00:11:00,577 żeby pracować nad projektem, który ocali świat. Tak, świat ma wady. 198 00:11:00,577 --> 00:11:03,497 Ale kochamy niedźwiedzie polarne. Nie chcemy ich śmierci. 199 00:11:03,497 --> 00:11:07,292 Musi więc wrócić do badań. Myślę, że on też tego potrzebuje. 200 00:11:07,292 --> 00:11:09,378 Pogadam z nim, ale na wiele nie liczę. 201 00:11:09,378 --> 00:11:11,588 - Świetnie. Mamy tylko ciebie. - Co? 202 00:11:11,588 --> 00:11:13,632 - Szybciutko. - Wiesz, gdzie jest? 203 00:11:13,632 --> 00:11:16,427 Już zaczynam tego żałować, więc czas mnie goni. 204 00:11:16,427 --> 00:11:19,096 Jest wtorek. We wtorki już tu nie bywa. 205 00:11:19,096 --> 00:11:22,599 - Dlaczego? - Jesteś na dobrym tropie. 206 00:11:29,523 --> 00:11:31,608 {\an8}OGRÓD MARZEŃ JUANA USŁUGI OGRODNICZE 207 00:11:37,072 --> 00:11:39,700 Jackson! Malcolm mówił, że możesz wpaść. 208 00:11:40,659 --> 00:11:42,411 Juan, to mój syn. 209 00:11:43,078 --> 00:11:44,037 Ten muzyk. 210 00:11:44,037 --> 00:11:45,038 Flecista. 211 00:11:45,038 --> 00:11:48,375 Czy może fletista? Wiem, że mówiłeś, ale pamiętam tylko, 212 00:11:48,375 --> 00:11:50,377 że to życie pełne trudności. 213 00:11:51,086 --> 00:11:54,715 Wiem, że niewielu flecistów odniosło sukces, ale to dobrze. 214 00:11:54,715 --> 00:11:57,676 - Popyt i podaż. Mało podaży. - Bo nie ma popytu. 215 00:12:00,304 --> 00:12:03,432 Co robisz w ekipie ogrodniczej? Porozmawiajmy o tobie. 216 00:12:03,432 --> 00:12:04,850 Uczyłem filozofii. 217 00:12:04,850 --> 00:12:07,019 - Aż pewnej nocy przyszli... - Nie ty. 218 00:12:07,019 --> 00:12:11,064 Aby być kreatywnym w drugiej pracy, muszę poszerzać doświadczenia. 219 00:12:11,064 --> 00:12:12,900 Od tego masz mikrodawkowanie. 220 00:12:12,900 --> 00:12:16,945 - Wziął za dużo. Tańczył z fikusem. - To było rozdzierająco piękne. 221 00:12:16,945 --> 00:12:18,363 Robię sobie przerwę. 222 00:12:18,363 --> 00:12:21,366 W międzyczasie dzięki tej pracy czuję, że żyję. 223 00:12:21,366 --> 00:12:24,953 Mam na coś natychmiastowy wpływ. Układałeś kiedyś darń? 224 00:12:24,953 --> 00:12:29,124 Nie, mieszkam w Nowym Jorku. Ostatnio przerwałem bójkę szczurów. 225 00:12:29,124 --> 00:12:30,918 Rano widzisz tylko ziemię. 226 00:12:30,918 --> 00:12:34,671 Po południu masz już soczyście zielony trawnik. 227 00:12:34,671 --> 00:12:35,964 To coś jak poród. 228 00:12:38,008 --> 00:12:38,842 Trawnika. 229 00:12:38,842 --> 00:12:40,052 Wspaniale. 230 00:12:40,052 --> 00:12:43,472 Wyjdź z dziury i pokaż mi w laboratorium swój projekt. 231 00:12:43,472 --> 00:12:46,517 Albo dam ci łopatę i zobaczysz, co tracisz. 232 00:12:46,517 --> 00:12:48,393 Coś nowego. Poszerz horyzonty. 233 00:12:48,393 --> 00:12:51,104 Żebym był jak ty? Mikrodawkowanie, kochanie się z drzewem? 234 00:12:51,104 --> 00:12:52,189 Seksu nie było. 235 00:12:52,773 --> 00:12:54,149 Tylko bossa nova. 236 00:12:55,359 --> 00:12:56,193 Prawda? 237 00:12:59,154 --> 00:13:00,989 Tak fatalnie jest być jak ja? 238 00:13:00,989 --> 00:13:03,242 Ile razy ty byłeś na okładce Time? 239 00:13:04,243 --> 00:13:07,162 Ja nie chcę być tobą. Na świecie jest ciebie dość. 240 00:13:09,748 --> 00:13:12,835 - Ciężko patrzeć, jak odchodzi. - Chce żyć beze mnie. 241 00:13:13,502 --> 00:13:16,421 - Bo próbujesz go zmienić. - Ja chcę mu pomóc. 242 00:13:16,421 --> 00:13:20,759 Dzieci. Chcą naszej pomocy. Ale chcą też być kochane takie, jakie są. 243 00:13:20,759 --> 00:13:23,971 Jak akceptować je bezwarunkowo, a jednocześnie 244 00:13:23,971 --> 00:13:27,015 pomóc im wieść życie, którego same nie dostrzegają? 245 00:13:32,604 --> 00:13:33,438 No powiedz. 246 00:13:33,438 --> 00:13:34,398 Leć. 247 00:13:34,898 --> 00:13:36,149 Dowiedzcie się razem. 248 00:13:36,984 --> 00:13:39,528 Czemu filozofowie nie dają jasnych odpowiedzi? 249 00:13:39,528 --> 00:13:40,737 A czemu mają dawać? 250 00:13:44,533 --> 00:13:47,202 Jackson. Nie odjeżdżaj. 251 00:13:47,202 --> 00:13:48,328 Dlaczego? 252 00:13:49,371 --> 00:13:52,916 - Chcę ci pokazać, nad czym pracujemy. - W laboratorium? 253 00:13:53,750 --> 00:13:57,045 No tak. To pakuj samochód do mojego i pojedziemy razem. 254 00:14:00,465 --> 00:14:03,260 - Coś niesamowitego. To roślina? - To biomasa. 255 00:14:03,260 --> 00:14:05,429 10 000 razy gęstsza od rośliny. 256 00:14:05,429 --> 00:14:07,180 - W sumie to... - Około 10 000. 257 00:14:07,180 --> 00:14:09,224 9942 razy. 258 00:14:09,224 --> 00:14:12,269 Jak roślina wysysa dwutlenek węgla z powietrza. 259 00:14:12,269 --> 00:14:15,188 100 000 sztuk to odpowiednik biliona drzew. 260 00:14:15,188 --> 00:14:17,190 - 900 miliardów. - Około biliona. 261 00:14:17,190 --> 00:14:19,776 - Pochłaniałyby 40 miliardów ton... - 39,247. 262 00:14:19,776 --> 00:14:24,489 Pochłaniałyby około 40 miliardów ton gazów cieplarnianych z atmosfery rocznie. 263 00:14:24,489 --> 00:14:28,994 I łup. Ziemia wygrywa. Macie za swoje ci, którzy nie wierzyli w nas i naukę. 264 00:14:28,994 --> 00:14:30,037 OK. 265 00:14:30,037 --> 00:14:32,873 To nie koniec. Ruby, co jeszcze wygra Ziemia? 266 00:14:32,873 --> 00:14:37,669 Nie. Czas, by zabłysnęła Luna. Luna, wyjaśnij to prosto, bez liczb. 267 00:14:38,795 --> 00:14:42,341 Kiedy biomasa osiąga maksymalną gęstość, dodajemy enzym, 268 00:14:42,341 --> 00:14:46,345 który przekształca węgiel w materiał, z którego można zrobić beton. 269 00:14:46,345 --> 00:14:48,555 I łup. Do diabła z wami, dupki. 270 00:14:49,681 --> 00:14:53,143 Wybaczcie. Czasem mam trudności w rozmowie. I łup. 271 00:14:54,061 --> 00:14:56,688 Zajmujemy się dehydrogenazami zależnymi, 272 00:14:56,688 --> 00:15:00,442 ale mamy za mały transfer elektronów między peroksydazami. 273 00:15:00,442 --> 00:15:03,737 Próbowaliście wyizolować niezależną od tlenu oksydoreduktazę? 274 00:15:04,488 --> 00:15:06,823 - Jest od nas mądrzejszy? - Moi rodzice tak sądzą. 275 00:15:06,823 --> 00:15:09,409 Nonsens. Wszyscy jesteście genialni. On też, 276 00:15:09,409 --> 00:15:12,579 choć wykorzystuje to do dmuchania w rurkę z dziurami. 277 00:15:12,579 --> 00:15:14,164 Dziękuję. Miło tu być. 278 00:15:15,707 --> 00:15:18,335 Ruby studiowała regenerację tkanek na MIT. 279 00:15:18,835 --> 00:15:22,089 Jackson to samo. Na studiach inżynierskich na Cornell. 280 00:15:22,089 --> 00:15:24,007 Zanim dokonał „innych wyborów”. 281 00:15:24,007 --> 00:15:26,301 Tak? Pracowałam nad sztucznym nosem. 282 00:15:26,301 --> 00:15:28,845 Fajnie. Ja nad palcem. To nos stopy. 283 00:15:28,845 --> 00:15:31,974 Jeden z moich profesorów zrobił penisa. Nos krocza. 284 00:15:35,394 --> 00:15:38,021 - Luna. - Też to widzę. 285 00:15:38,021 --> 00:15:39,481 Muszę ci coś pokazać. 286 00:15:41,733 --> 00:15:42,651 Co? 287 00:15:43,944 --> 00:15:46,363 Ja jestem tu tylko na jedną noc, więc... 288 00:15:46,363 --> 00:15:50,075 Nie zakochiwać się w tobie? Dzięki za ostrzeżenie. Bo ja tak mam. 289 00:15:50,075 --> 00:15:53,996 Nie, nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że... 290 00:15:56,957 --> 00:15:58,041 Poszukam taty. 291 00:15:59,292 --> 00:16:01,461 Niech tu wróci. Rzadko tu bywa. 292 00:16:01,461 --> 00:16:02,379 Jasne. 293 00:16:03,046 --> 00:16:06,675 Mam jeszcze patrzeć, jak odchodzisz? Jak tu się oprzeć? 294 00:16:14,433 --> 00:16:16,018 Wiesz, gdzie jest mój tata? 295 00:16:20,105 --> 00:16:21,189 Chryste! 296 00:16:21,189 --> 00:16:25,277 Pracujemy nad peleryną niewidką. Jeszcze jej trochę brakuje. 297 00:16:25,277 --> 00:16:28,071 No i klasyczny dylemat oczu w takiej pelerynie. 298 00:16:28,071 --> 00:16:30,407 Potrzebne są dziury, żeby coś widzieć. 299 00:16:30,407 --> 00:16:34,202 - Ale wyglądają jak latające oczy. - Przeciwieństwo niewidzialności. 300 00:16:34,202 --> 00:16:36,788 A raczej powłoka: „Jasna cholera! Co to?”. 301 00:16:38,707 --> 00:16:40,125 - Nanowłókno. - Słucham? 302 00:16:40,125 --> 00:16:44,254 To, co załamuje światło bez odbijania go, musi być tak cienkie, że aż przezroczyste. 303 00:16:44,254 --> 00:16:46,423 - Próbowaliśmy? - Rozważaliśmy to. 304 00:16:46,423 --> 00:16:47,883 Leć! Do dzieła. 305 00:16:47,883 --> 00:16:51,970 Światło ma mówić: „Gdzie on jest?”, „Nie wiem. Nigdy mu nie ufałem”. 306 00:16:51,970 --> 00:16:54,056 Jasne. Wkurzmy światło. 307 00:16:54,056 --> 00:16:56,892 Ale to może potrwać lata, a dziś mamy karaoke. 308 00:16:57,392 --> 00:16:59,352 - Mam nadzieję, że... - Nie śpiewam. 309 00:17:02,773 --> 00:17:04,066 Ale super. 310 00:17:04,066 --> 00:17:05,317 Spodobałoby ci się tu. 311 00:17:07,027 --> 00:17:11,114 Nie. Nie zaczynaj. Nie będę dla ciebie pracował. Ja gram na flecie. 312 00:17:11,865 --> 00:17:13,200 Słabo to zabrzmiało. 313 00:17:13,200 --> 00:17:14,951 No bo to flet. 314 00:17:14,951 --> 00:17:16,369 Ale przyjdź na karaoke. 315 00:17:16,369 --> 00:17:19,331 Będzie Ruby. Młoda, mądra. Nie widziała, jak grasz na flecie. 316 00:17:19,331 --> 00:17:23,001 Nie prześpię się z Ruby. I nie rób ze mnie kogoś innego. 317 00:17:23,001 --> 00:17:27,714 Nie chcę, żebyś był kimś innym. Chcę, żebyś był dokładnie wersją siebie. 318 00:17:27,714 --> 00:17:28,799 Wersją mnie? 319 00:17:28,799 --> 00:17:31,676 - Dokładnie... jakby tobą. - Czyli nie mną. 320 00:17:31,676 --> 00:17:34,554 Tobą, ale z poprawkami. Chcesz wiedzieć jakimi? 321 00:17:34,554 --> 00:17:36,598 Nie, to nie ja potrzebuję zmian. 322 00:17:36,598 --> 00:17:37,933 Po co mówisz o mnie? 323 00:17:37,933 --> 00:17:41,103 Uwielbiasz, jak mówi się o tobie. Wszystko kręci się wokół ciebie. 324 00:17:41,103 --> 00:17:42,437 A tu chodzi o ciebie. 325 00:17:42,437 --> 00:17:44,272 - OK. Pogadajmy o mnie. - Super. 326 00:17:44,272 --> 00:17:46,775 Ale później. Wybieram piosenkę na karaoke. 327 00:17:48,276 --> 00:17:50,237 Przyjdź. Tam możesz mi nagadać. 328 00:18:16,138 --> 00:18:17,430 Rozwaliłam system. 329 00:18:18,765 --> 00:18:21,476 Ostro. Zaśpiewała to samo tuż po mnie. 330 00:18:21,476 --> 00:18:24,062 Może chciała cię nauczyć, jak to się robi. 331 00:18:24,563 --> 00:18:25,981 Chyba cię nie znam. 332 00:18:27,149 --> 00:18:29,901 Ważniejsze jest to, czy znasz siebie. 333 00:18:31,194 --> 00:18:34,531 Anna Bennet! Najlepsza piosenkarka i dyrektorka finansowa w branży! 334 00:18:34,531 --> 00:18:37,325 Z Jeannette z United Therapeutics włącznie. 335 00:18:37,325 --> 00:18:41,121 Tamta ma ładny głos, ale robi kiepskie prognozy finansowe. 336 00:18:42,372 --> 00:18:44,291 No sami wiecie, że tak jest. 337 00:18:48,920 --> 00:18:49,838 Hej. 338 00:18:49,838 --> 00:18:52,257 Cześć. Robiłam sobie przerwę. 339 00:18:52,257 --> 00:18:57,220 Nie myśl, że nie lubię głośnych ludzi i zatłoczonych miejsc. Totalnie mój styl. 340 00:18:57,220 --> 00:18:58,805 Chciałem pogadać z tatą, 341 00:18:58,805 --> 00:19:01,892 ale widziałem tylko, jak zarzyna świetną piosenkę. 342 00:19:17,407 --> 00:19:20,327 Tak to już jest, kiedy nikt ci nie odmawia. 343 00:19:23,788 --> 00:19:25,624 To dlaczego przyszłaś? 344 00:19:26,875 --> 00:19:29,711 Podobno powinnam robić to, czego się obawiam. 345 00:19:29,711 --> 00:19:32,464 Mnie podobno też przydałoby się parę poprawek. 346 00:19:37,093 --> 00:19:41,389 Miałam sześć lat. Tata zmusił mnie do gry w przedstawieniu, a potem krzyczał: 347 00:19:41,890 --> 00:19:44,059 „Nikt cię nie słyszy. Mów głośniej”. 348 00:19:44,059 --> 00:19:46,645 Płakałabym, ale bałam się, że za cicho. 349 00:19:47,687 --> 00:19:48,521 I się posikałam. 350 00:19:49,940 --> 00:19:52,776 - Głośno. - Najsmutniejsze, co w życiu słyszałem. 351 00:19:54,194 --> 00:19:56,821 Dziękuję. Widzisz? Umiem poznawać nowe osoby. 352 00:19:59,241 --> 00:20:01,993 - Mój tata też uważa, że się mylę. - W czym? 353 00:20:01,993 --> 00:20:03,912 Tak ogólnie. We wszystkim. 354 00:20:05,330 --> 00:20:06,373 A ty co sądzisz? 355 00:20:06,957 --> 00:20:09,876 Sam nie wiem. Zarabiam na życie, grając na flecie. 356 00:20:09,876 --> 00:20:12,295 To może być błąd. Kto zatrudnia flecistów? 357 00:20:12,295 --> 00:20:14,798 Ludzie, którzy chcą pozbyć się szczurów z miasta. 358 00:20:14,798 --> 00:20:16,383 A to zdarzyło się raz. 359 00:20:16,383 --> 00:20:18,510 Szczurołapowi nawet nie zapłacili. 360 00:20:18,510 --> 00:20:22,097 Aha. Ojciec pewnie powiedział mu: „Dostałeś tylko dzieci?”. 361 00:20:22,097 --> 00:20:25,267 A ten na to: „Daj mi spokój, tato. Wiem, co robię. 362 00:20:25,267 --> 00:20:27,352 Wszystkim najpierw płacą dziećmi”. 363 00:20:28,603 --> 00:20:29,813 Jesteś. Twoja kolej. 364 00:20:29,813 --> 00:20:31,982 Nie śpiewam. Mieliśmy pogadać. 365 00:20:31,982 --> 00:20:33,733 Po piosence. Będzie fajnie. 366 00:20:33,733 --> 00:20:35,443 Nie mów mi, co jest fajne. 367 00:20:35,443 --> 00:20:39,155 - Ty lubisz karaoke, ja nie. Co z tego? - Poszerzaj horyzonty, pożyj trochę. 368 00:20:39,781 --> 00:20:40,782 Skocz na siłkę. 369 00:20:40,782 --> 00:20:43,118 A może ty idź do pracy i tam zostań. 370 00:20:43,118 --> 00:20:45,495 Nie spędzaj czasu, rodząc trawniki. 371 00:20:45,495 --> 00:20:49,624 Chcę poszerzyć horyzonty. W czym widzisz problem? Możesz iść. 372 00:20:49,624 --> 00:20:50,542 Dziękuję. 373 00:20:53,878 --> 00:20:59,467 Tato, jeśli nie skupisz się na pracy, prawdziwej pracy, zarząd cię usunie. 374 00:21:00,051 --> 00:21:04,514 Bzdura. Poza tym praca, która ma być wykonana, będzie wykonana. 375 00:21:04,514 --> 00:21:07,350 Juan tak mówił przy opóźnieniu z ogrodem zen. 376 00:21:08,351 --> 00:21:12,772 Dobra. Próbowałem. Kocham cię. Jadę na lotnisko. Do zobaczenia w święta. 377 00:21:15,150 --> 00:21:16,276 Tęsknię za mamą. 378 00:21:20,739 --> 00:21:22,407 Tak bardzo, że nie mogę tego znieść. 379 00:21:22,907 --> 00:21:24,909 I coś mi się przestawiło. Mój... 380 00:21:26,161 --> 00:21:29,122 mózg. Nie potrafię już tylko rozwiązywać problemów. 381 00:21:29,122 --> 00:21:32,667 Muszę czuć ekscytację, inspirację. Muszę... 382 00:21:33,752 --> 00:21:34,711 czuć. 383 00:21:36,421 --> 00:21:39,007 - Jak ci pomóc? - Wspieraj moje ogrodnictwo. 384 00:21:39,799 --> 00:21:42,844 Wspieram cię. Ale tylko ja ci wiecznie nie pobłażam. 385 00:21:42,844 --> 00:21:44,054 Można to zmienić. 386 00:21:46,681 --> 00:21:48,308 No nie. Idziesz sobie? 387 00:21:48,308 --> 00:21:51,561 Rzucamy tylko pomysły. Nie musisz od razu się zgadzać. 388 00:21:57,108 --> 00:21:58,943 Hej. Wszystko w porządku? 389 00:21:59,444 --> 00:22:00,320 Gdzie Jackson? 390 00:22:01,279 --> 00:22:02,822 - Wyjechał. - Co? 391 00:22:02,822 --> 00:22:07,327 Nie wiem, jak to robić bez jego mamy. Katie zawsze pomagała nam rozmawiać. 392 00:22:08,203 --> 00:22:11,623 - Teraz doprowadzamy się do szału. - Może musi ochłonąć. 393 00:22:11,623 --> 00:22:14,042 Nie, znam go. Miał dość. 394 00:22:16,419 --> 00:22:17,670 Znasz go, tak? 395 00:22:29,015 --> 00:22:30,350 Nie znam go. 396 00:22:54,999 --> 00:22:56,251 Mój syn, 397 00:22:56,251 --> 00:22:57,168 flecista. 398 00:22:58,002 --> 00:23:00,171 Albo fletista. Muszę się nauczyć. 399 00:23:04,259 --> 00:23:07,846 Choć chciałbym, żebyś został i pracował ze mną, masz dar. 400 00:23:08,555 --> 00:23:13,852 Niesamowicie niszowy, może nawet bezużyteczny dar. Ale dar. 401 00:23:17,230 --> 00:23:18,356 Też mi jej brakuje. 402 00:23:20,650 --> 00:23:21,484 Wiem. 403 00:23:23,069 --> 00:23:24,279 A mnie brakuje tego. 404 00:23:28,658 --> 00:23:29,701 Jackson. 405 00:23:30,368 --> 00:23:34,414 Tak sobie myślałam, że skoro lepiej dogadujecie się z tatą, 406 00:23:34,414 --> 00:23:35,999 może zostałbyś tu dłużej? 407 00:23:35,999 --> 00:23:40,336 Jutro mam lekcję. Charlotte gra fatalnie. Bardzo potrzebuje mojej pomocy. 408 00:23:40,336 --> 00:23:43,131 No dobra. Miałam ci tego nie mówić, bo to dużo. 409 00:23:43,131 --> 00:23:44,924 Do tego kwestia pomocnictwa. 410 00:23:45,592 --> 00:23:47,886 Pomocnictwa w czym dokładnie? 411 00:23:47,886 --> 00:23:50,263 W popełnieniu przestępstwa, Jackson. 412 00:23:50,263 --> 00:23:53,057 Przestępstwa w sensie metaforycznym? 413 00:23:53,057 --> 00:23:57,687 Wiem, co się stało z tym terapeutą, którego zarząd przysłał dla twojego ojca. 414 00:23:57,687 --> 00:23:59,397 Boże. Co się z nim stało? 415 00:23:59,397 --> 00:24:00,523 Co tam? 416 00:24:00,523 --> 00:24:02,025 Terapeuta od zarządu. 417 00:24:02,025 --> 00:24:04,152 - Leslie. - Tak. Co z nim? 418 00:24:04,152 --> 00:24:06,237 - Jest w mojej piwnicy. - W piwnicy? 419 00:24:06,237 --> 00:24:09,073 Zamknąłeś go tam. Warto o tym wspomnieć. 420 00:24:09,073 --> 00:24:10,575 Do jasnej cholery! 421 00:24:10,575 --> 00:24:14,204 Groził, że wyśle zarządowi bardzo niepochlebną opinię o mnie, 422 00:24:14,204 --> 00:24:16,122 chyba że dam mu dużo pieniędzy. 423 00:24:16,623 --> 00:24:17,540 I dałem. 424 00:24:17,540 --> 00:24:18,791 Ale chciał więcej. 425 00:24:18,791 --> 00:24:19,959 Ile tam siedzi? 426 00:24:19,959 --> 00:24:21,669 - Parę dni. - Wiedziałaś? 427 00:24:21,669 --> 00:24:25,256 Od wczoraj, gdy ojciec był nagi w biurze i miałam urwanie głowy. 428 00:24:25,256 --> 00:24:27,884 - Pomóż nam. - Czy to problem? Tak. 429 00:24:27,884 --> 00:24:31,054 Ale, podobnie jak niewidzialność, można go rozwiązać. 430 00:24:32,889 --> 00:24:34,015 Muszę go nakarmić. 431 00:24:34,015 --> 00:24:36,643 Bardzo się denerwuje, gdy obiad się spóźnia. 432 00:25:59,559 --> 00:26:02,478 Napisy: Katarzyna Puścian