1 00:00:11,095 --> 00:00:12,972 Mój tata ma zakładnika. 2 00:00:12,972 --> 00:00:15,308 Jeden gość w jednej piwnicy. Coś wymyślimy. 3 00:00:15,308 --> 00:00:17,685 Nie ma co myśleć. Wypuszczamy go. Już. 4 00:00:17,685 --> 00:00:20,980 Masz absolutną rację. Powinniśmy to rozważyć. 5 00:00:20,980 --> 00:00:22,940 Czy to ma być burza mózgów? 6 00:00:22,940 --> 00:00:25,109 Jeśli ten terapeuta powie komuś, 7 00:00:25,109 --> 00:00:28,196 że został - powiedzmy - ugoszczony wbrew sobie, 8 00:00:28,196 --> 00:00:30,782 ojciec trafi za kratki, a firma upadnie. 9 00:00:30,782 --> 00:00:34,035 To trzymamy go tam do śmierci i zamurujemy w ścianie? 10 00:00:34,035 --> 00:00:36,746 Skądże. Ale doceniam nowe pomysły. 11 00:00:36,746 --> 00:00:37,955 Idę go wypuścić. 12 00:00:39,123 --> 00:00:41,959 Boże. Zafiksowałeś się na tym wypuszczeniu. 13 00:00:53,179 --> 00:00:54,514 Myślałem, że wyjeżdża. 14 00:00:54,514 --> 00:00:58,059 Wracam do baru i kogo widzę na scenie, tuż za mną? 15 00:00:58,059 --> 00:00:59,560 - Nie. - Z fletem w ręku. 16 00:00:59,560 --> 00:01:02,980 - Boże, twojego syna! Gęsia skórka. - Prawda? 17 00:01:03,940 --> 00:01:05,775 Potem zaczyna się karaoke... 18 00:01:05,775 --> 00:01:06,901 Co się tu dzieje? 19 00:01:07,443 --> 00:01:08,361 Teraz już nic. 20 00:01:08,361 --> 00:01:11,030 Zmierzałem do dramatycznego zakończenia. 21 00:01:11,030 --> 00:01:12,448 Zamykajmy te drzwi. 22 00:01:13,241 --> 00:01:16,536 No proszę. Wszystko gra. A tak się negatywnie nastawiłeś. 23 00:01:16,536 --> 00:01:19,288 Nie, nie. Zaraz. Mój tata pana nie porwał? 24 00:01:19,288 --> 00:01:20,998 Czyli ty jesteś Jackson. 25 00:01:21,916 --> 00:01:23,000 Witaj. 26 00:01:23,000 --> 00:01:26,295 Faktycznie. Nasza relacja była na początku wyzwaniem, 27 00:01:26,295 --> 00:01:27,797 ale podoba mi się tu. 28 00:01:27,797 --> 00:01:30,508 Obiady, bilard. Jutro mamy wieczór filmowy. 29 00:01:30,508 --> 00:01:33,136 Nigdy nie widział Fargo. Nic mu nie mówcie. 30 00:01:33,136 --> 00:01:37,098 To dobra wskazówka dla nas wszystkich. Nic nikomu nie mówić. 31 00:01:37,098 --> 00:01:40,226 Zanim poznałem twojego tatę, byłem na złej drodze. 32 00:01:41,310 --> 00:01:43,396 Groziłem mu. Szantażowałem go. 33 00:01:43,396 --> 00:01:48,151 Ale pomógł mi wrócić na właściwe tory. Uświadomił mi, że nie chcę taki być. 34 00:01:48,151 --> 00:01:50,778 Dałem ci po prostu czas na refleksję. 35 00:01:50,778 --> 00:01:51,696 Nie! 36 00:01:52,238 --> 00:01:53,823 Ty mnie uratowałeś. 37 00:01:54,365 --> 00:01:55,449 Uświadom to sobie. 38 00:01:55,449 --> 00:01:58,911 Jezu Chryste. Jak to możliwe, że nawet jak kogoś porwiesz... 39 00:01:58,911 --> 00:02:00,913 Raczej dasz mu czas dla siebie. 40 00:02:00,913 --> 00:02:03,332 ...ten ktoś chwali cię i ci dziękuje? 41 00:02:03,332 --> 00:02:06,043 Większość ludzi potrafi wyrażać wdzięczność. 42 00:02:06,043 --> 00:02:08,212 Wcale nie. Jest o tym parę książek. 43 00:02:08,212 --> 00:02:12,175 Jackson, wydajesz się bardzo skupiony na tym, co się dzieje tutaj. 44 00:02:12,175 --> 00:02:15,887 Ale powiedz mi, co się dzieje tu. 45 00:02:15,887 --> 00:02:17,305 Tak, zajmijmy się tym. 46 00:02:17,889 --> 00:02:19,515 Mam do ciebie pytanie. 47 00:02:19,515 --> 00:02:22,393 Rozmawialiśmy z twoim ojcem o stracie jego żony, 48 00:02:22,894 --> 00:02:25,229 ale jak ty się czujesz po stracie matki? 49 00:02:26,063 --> 00:02:29,233 Moje zdrowie psychiczne budzi tu najmniej wątpliwości. 50 00:02:29,233 --> 00:02:30,151 Nie najmniej. 51 00:02:30,151 --> 00:02:32,320 - Unika pytania. - Typowe unikanie. 52 00:02:32,320 --> 00:02:33,821 - Smutne. - Ból aż huczy. 53 00:02:33,821 --> 00:02:37,366 Ogłusza. Ale nie słyszę, jak radzisz sobie z żałobą. 54 00:02:37,366 --> 00:02:39,410 - Zajmijmy się tym. - Nie. 55 00:02:39,410 --> 00:02:43,164 Niczym się nie zajmujmy. Twoje porwanie kogoś ma być o mnie? 56 00:02:43,164 --> 00:02:47,084 No dobrze. Będzie tak. Szantażowałeś Ellisa. To nielegalne. 57 00:02:47,084 --> 00:02:51,172 Ty natomiast go uwięziłeś. Też kiepsko. Więc jesteście kwita. 58 00:02:51,172 --> 00:02:53,216 Możesz też już iść. 59 00:02:57,762 --> 00:02:58,846 Może ma rację. 60 00:03:00,806 --> 00:03:03,809 - Może na mnie już czas. - To dzieje się tak szybko. 61 00:03:07,480 --> 00:03:08,898 Dzięki za ratunek. 62 00:03:12,360 --> 00:03:14,028 Obiecaj, że obejrzysz Fargo. 63 00:03:14,654 --> 00:03:15,655 Boże. 64 00:03:17,073 --> 00:03:18,783 I Sierpień w hrabstwie Osage. 65 00:03:21,786 --> 00:03:23,913 Ty. 66 00:03:26,457 --> 00:03:27,375 Chodźmy. 67 00:03:27,375 --> 00:03:31,837 Byłoby świetnie, gdybyś w opinii dla zarządu opisał go jako skupionego 68 00:03:31,837 --> 00:03:35,007 i niedorzecznie zdrowego psychicznie. Podkreśl to. 69 00:03:35,007 --> 00:03:36,259 Uwielbiam go. 70 00:03:37,051 --> 00:03:38,052 To niedorzeczne. 71 00:03:38,052 --> 00:03:40,805 Czego byś nie zrobił, wszystko idzie po twojej myśli. 72 00:03:41,681 --> 00:03:42,765 Nieprawda. 73 00:03:42,765 --> 00:03:44,392 No i spóźniłem się na lot. 74 00:03:45,017 --> 00:03:45,851 Idealnie. 75 00:03:46,477 --> 00:03:48,396 NIESTABILNY 76 00:03:56,195 --> 00:03:58,572 Dlaczego bez masła orzechowego? 77 00:03:58,572 --> 00:04:00,700 Za wcześnie na coś z orzechami. 78 00:04:01,492 --> 00:04:03,995 Właśnie o to martwiliśmy się z Lesliem. 79 00:04:03,995 --> 00:04:08,791 Nie smarujesz kanapki masłem orzechowym, bo to ostatnie, które zrobiła mama. 80 00:04:08,791 --> 00:04:11,002 Albo chciałem zjeść z samym dżemem. 81 00:04:11,002 --> 00:04:13,754 - Tylko potwór by tak jadł. - Paddington to robi. 82 00:04:13,754 --> 00:04:16,465 To gadający niedźwiedź, czyli w sumie potwór. 83 00:04:17,341 --> 00:04:19,552 Zjedz masło orzechowe. Poczuj żałobę. 84 00:04:21,429 --> 00:04:24,140 Dobra. Chodzi o mamę, ale nie chcę o tym gadać. 85 00:04:24,140 --> 00:04:27,310 - Płakałeś od pogrzebu? - Nie ucz mnie żałoby. 86 00:04:27,310 --> 00:04:31,022 Gdybyś był w niej lepszy, nie musiałbym. Nie tłum jej w sobie. 87 00:04:31,022 --> 00:04:34,567 Jeśli zostaniesz, pokażę ci, jak należy czuć. 88 00:04:34,567 --> 00:04:36,736 Porywa terapeutę i już specjalista. 89 00:04:36,736 --> 00:04:39,989 Nie było już lotów, więc będę tu jeszcze jeden dzień. 90 00:04:40,906 --> 00:04:43,326 - Chcę iść do laboratorium. Cicho. - Tak? 91 00:04:43,326 --> 00:04:46,829 Znajdziemy ci porządną koszulę, poprawimy to coś z włosami. 92 00:04:46,829 --> 00:04:48,122 I do roboty. 93 00:04:48,122 --> 00:04:50,708 W parę sekund od ekscytacji do krytyki. 94 00:04:50,708 --> 00:04:52,626 Nie słyszę cię w tej koszuli. 95 00:04:58,382 --> 00:04:59,216 Malcolm. 96 00:05:00,843 --> 00:05:03,721 - Pijesz za dużo kawy. - Przepraszam. Zapłacę. 97 00:05:03,721 --> 00:05:07,016 Żartuję. Mam to gdzieś. Czemu nikt nie rozumie moich żartów? 98 00:05:08,059 --> 00:05:10,269 - Czekam na odpowiedź. - Aha... 99 00:05:10,770 --> 00:05:12,271 - Żartowałam. - Dobre. 100 00:05:12,271 --> 00:05:15,191 - Czemu nikt nie rozumie moich żartów? - To żart. 101 00:05:15,191 --> 00:05:16,567 Nie, tym razem nie. 102 00:05:16,567 --> 00:05:17,485 Aha... 103 00:05:18,110 --> 00:05:20,821 To żart. Czemu nikt nie rozumie moich żartów? 104 00:05:20,821 --> 00:05:22,573 - Cierpię. - Fajnie. 105 00:05:22,573 --> 00:05:26,118 Przez ostatnie dziwactwa Ellisa zarząd się nam przygląda. 106 00:05:26,118 --> 00:05:27,453 Trzeba ciąć koszty. 107 00:05:27,453 --> 00:05:31,248 Ellis lekkomyślnie awansował cię z asystenta na kierownika projektu, 108 00:05:31,248 --> 00:05:33,042 więc zrób porządek w Red Lab. 109 00:05:33,042 --> 00:05:36,462 - Dam radę. Tak. - Super. Najpierw budżet na jedzenie. 110 00:05:36,462 --> 00:05:40,007 - O rety. Uwielbiają jeść. - No to będą uwielbiać to mniej. 111 00:05:40,007 --> 00:05:43,344 Dopiero zaczynam je nadzorować. Nie chcę, żeby myślały... 112 00:05:43,344 --> 00:05:44,512 Że się sprawdzasz? 113 00:05:44,512 --> 00:05:46,222 Może kierownik to za dużo? 114 00:05:46,222 --> 00:05:48,057 Awans nie jest dla każdego. 115 00:05:48,057 --> 00:05:51,811 Nie. Zrobię to. 116 00:05:51,811 --> 00:05:55,314 Dalej. Z odpowiednią intonacją na pewno się sprawdzi. 117 00:05:55,314 --> 00:05:56,649 Cześć. Jak tam? 118 00:05:57,316 --> 00:05:58,150 Robię to. 119 00:05:58,150 --> 00:05:59,610 Brawo. A co robi? 120 00:05:59,610 --> 00:06:00,820 Pewnie nic. 121 00:06:01,862 --> 00:06:04,198 Martwię się o Jacksona. Za mało płacze. 122 00:06:04,198 --> 00:06:07,827 Nienawidzę płakać. Robię to tylko raz w roku przez 12 godzin. 123 00:06:07,827 --> 00:06:12,039 Chce już wrócić do Nowego Jorku, bo wszystko tutaj przypomina mu matkę. 124 00:06:12,039 --> 00:06:14,959 Gdyby po prostu odbył żałobę, byłoby mu lżej. 125 00:06:14,959 --> 00:06:17,461 - I może by został. - Byłoby wspaniale. 126 00:06:17,461 --> 00:06:21,507 Ale wspaniale byłoby też, gdyby istniała firma, gdzie mógłby zostać. 127 00:06:22,425 --> 00:06:24,051 - Tak. - Czyli zgadzamy się. 128 00:06:24,051 --> 00:06:27,763 - Chcemy, żeby Jackson płakał i został. - I żeby było gdzie. 129 00:06:27,763 --> 00:06:30,975 A w tym celu zarząd musi zobaczyć jakieś postępy. 130 00:06:30,975 --> 00:06:32,893 Bo rozważają zastąpienie cię. 131 00:06:32,893 --> 00:06:34,687 Głupi bliźniacy Wiffleball. 132 00:06:34,687 --> 00:06:37,273 Wallerson. Ale cały zarząd się denerwuje. 133 00:06:37,273 --> 00:06:40,401 Zwołali zebranie o drugiej. Miało być wczoraj, 134 00:06:40,401 --> 00:06:44,280 ale byłeś zbyt zajęty pląsaniem po gabinecie z jajami na wietrze. 135 00:06:44,280 --> 00:06:45,990 Bo umiem przeżywać żałobę. 136 00:06:45,990 --> 00:06:49,118 No dobra. Zamknę się w gabinecie, w ubraniu. 137 00:06:49,618 --> 00:06:52,037 I nie wyjdę, dopóki nie doznam olśnienia. 138 00:06:52,037 --> 00:06:53,747 - Wierzę w ciebie. - Ja też. 139 00:06:53,747 --> 00:06:55,624 - Super. - Martwi mnie Jackson. 140 00:06:55,624 --> 00:06:57,960 - Ale nie spowolni cię to. - Zobaczymy. 141 00:07:05,009 --> 00:07:06,635 Jackson? Co ty tu robisz? 142 00:07:06,635 --> 00:07:07,553 Cześć, Luna. 143 00:07:07,553 --> 00:07:10,139 Mam szalony pomysł à propos projektu węglowego. 144 00:07:10,139 --> 00:07:12,683 - Wziąłem biomasę. Mogę? - Pewnie. 145 00:07:12,683 --> 00:07:15,603 Twój tata ją stworzył. Jesteście jakby rodzeństwem. 146 00:07:15,603 --> 00:07:19,773 Racja. Mogę jej dokuczać, ale tylko wtedy, kiedy nie ma dorosłych. 147 00:07:19,773 --> 00:07:21,150 Hej, grubasku. 148 00:07:21,150 --> 00:07:22,902 Czyli body shaming? 149 00:07:22,902 --> 00:07:23,986 Przepraszam. 150 00:07:23,986 --> 00:07:25,863 Pakujesz mnie tylko w kłopoty. 151 00:07:26,906 --> 00:07:28,407 Fajnie, że zwiększyliście 152 00:07:28,407 --> 00:07:31,869 wskaźnik pochłaniania węgla przez biomasę 9942 razy. 153 00:07:31,869 --> 00:07:34,705 Imponujące. Większość zaokrągla to do 10 000. 154 00:07:34,705 --> 00:07:37,625 - Nie znoszę niedokładności. - To nowe palenie. 155 00:07:37,625 --> 00:07:40,169 Jak będę chciał, sam poproszę o przybliżenie. 156 00:07:40,169 --> 00:07:42,004 Ale nigdy nie poproszę. 157 00:07:45,132 --> 00:07:47,384 Pokazać ci mój szalony pomysł? 158 00:07:48,010 --> 00:07:49,929 W samolocie czytałem publikację naukową... 159 00:07:49,929 --> 00:07:51,847 - Czytasz je dla przyjemności? - Nie. 160 00:07:51,847 --> 00:07:53,641 - Ja czytam. - Ja też. 161 00:07:53,641 --> 00:07:57,228 Była o cyklinach G1 i ich roli we wzroście komórek przed mitozą. 162 00:07:57,895 --> 00:07:58,771 Mów dalej. 163 00:07:58,771 --> 00:08:02,942 Skoro rozmiar komórek można określić na podstawie liczby rybosomów, 164 00:08:02,942 --> 00:08:04,652 ograniczenie syntezy cyklin... 165 00:08:04,652 --> 00:08:07,780 - Może ograniczyć wzrost komórek. - A mniejsze komórki... 166 00:08:07,780 --> 00:08:10,282 - To większa powierzchnia i... - Pochłanianie. 167 00:08:10,282 --> 00:08:12,743 - Współczynnik masy... - Byłby niesamowity. 168 00:08:14,745 --> 00:08:15,829 Mam chłopaka. 169 00:08:15,829 --> 00:08:20,000 To świetnie. Świetna sprawa. To jest świetne. Wszystko jest świetne. 170 00:08:20,626 --> 00:08:22,962 Świetnie. Muszę udać... Odebrać telefon. 171 00:08:24,463 --> 00:08:25,631 Cześć, Jackson. 172 00:08:28,008 --> 00:08:29,677 Chyba się z nim umówię. 173 00:08:30,553 --> 00:08:31,387 Naprawdę? 174 00:08:31,387 --> 00:08:35,808 To ciacho. Fajnie, że się mnie trochę boi. Chyba wczoraj zaiskrzyło. 175 00:08:35,808 --> 00:08:39,812 Często u ciebie iskrzy. Z baristą, jego szefem, moimi rodzicami. 176 00:08:39,812 --> 00:08:42,314 Kochają cię. Ale nie umawiaj się z nimi. 177 00:08:42,314 --> 00:08:45,234 Zaraz. Chyba nie podoba ci się Jackson? 178 00:08:45,234 --> 00:08:47,361 Mnie? Nie, mam chłopaka. 179 00:08:47,361 --> 00:08:49,488 - Ale go nie lubisz. - Lubię go. 180 00:08:49,488 --> 00:08:51,490 - Nie za bardzo. - Wystarczająco. 181 00:08:51,490 --> 00:08:54,660 To znaczy bardzo. Umów się z Jacksonem. Co mi tam. 182 00:08:55,703 --> 00:08:58,581 Hej, hej. Jak tam życie w Red Labie? 183 00:08:58,581 --> 00:09:02,376 Najważniejszym laboratorium, które ratuje świat, pochłaniając węgiel. 184 00:09:03,419 --> 00:09:06,422 - Wydaje nam się, że czegoś chcesz. - Nonsens. 185 00:09:06,422 --> 00:09:09,216 Wiecie, że się przyjaźnimy i zawsze tak będzie, 186 00:09:09,216 --> 00:09:12,428 mimo że zarządzam teraz w sumie tutaj wszystkim. 187 00:09:12,428 --> 00:09:14,388 To wciąż mi wygląda na pomyłkę. 188 00:09:15,097 --> 00:09:15,973 Żartownisie. 189 00:09:16,640 --> 00:09:19,101 Po prostu... za dużo wydajecie na jedzenie. 190 00:09:19,101 --> 00:09:23,105 Dla mnie spoko, ale grube ryby na górze panikują. Tak już mają. 191 00:09:23,105 --> 00:09:25,357 Uciskają robotników. Robotnice. 192 00:09:25,357 --> 00:09:27,026 Jemy bez zmian. Coś jeszcze? 193 00:09:27,026 --> 00:09:28,777 - Może... - Nie. Coś jeszcze? 194 00:09:28,777 --> 00:09:29,945 Pokazuję siłę. 195 00:09:30,863 --> 00:09:34,033 Kupujecie strasznie drogie pistacje. Może po prostu... 196 00:09:34,033 --> 00:09:36,619 - Odbiło ci? - Nie odbierzesz nam pistacji. 197 00:09:36,619 --> 00:09:40,414 Zabierasz nam przekąskę dającą energię do ocalenia świata? 198 00:09:41,832 --> 00:09:44,084 Wszyscy bardzo się teraz boimy. 199 00:09:44,084 --> 00:09:47,171 Wrócimy do tego, jak zorientujemy się, co tu zaszło. 200 00:09:50,883 --> 00:09:55,220 - Nowa relacja. Ustalamy zasady. - Aha. Jak przywalając komuś w więzieniu. 201 00:09:57,514 --> 00:09:59,391 Myśl. 202 00:10:00,601 --> 00:10:01,644 Tak! 203 00:10:03,395 --> 00:10:04,229 Nie. 204 00:10:23,999 --> 00:10:25,834 I jak? Wymiatasz? 205 00:10:27,378 --> 00:10:29,004 Nie. Co jest? 206 00:10:29,630 --> 00:10:31,882 Ta piosenka kojarzy mi się z żoną. 207 00:10:32,466 --> 00:10:33,467 Słyszysz coś? 208 00:10:37,930 --> 00:10:40,265 Jackson miał 10 lat. Byliśmy na Bali. 209 00:10:40,265 --> 00:10:42,559 Nie mógł zasnąć w obcej willi, 210 00:10:43,227 --> 00:10:46,397 więc Katie śpiewała mu to do poduszki. 211 00:10:47,398 --> 00:10:49,233 To bardzo zdrowe, że to robisz. 212 00:10:49,233 --> 00:10:50,901 Ale mam to zrobić później? 213 00:10:50,901 --> 00:10:53,946 - Dobrze. - Dobra. Czas się skupić. 214 00:11:00,536 --> 00:11:01,578 Nie pomogło. 215 00:11:02,079 --> 00:11:07,543 Może jeśli Jackson usłyszy tę piosenkę, otworzy się i rozpłacze jak człowiek. 216 00:11:08,210 --> 00:11:09,044 Chryste. 217 00:11:09,712 --> 00:11:11,338 - Zaraz wrócę. - Skąd? 218 00:11:11,338 --> 00:11:12,715 Chcę niespodziankę! 219 00:11:12,715 --> 00:11:14,216 Croissanta! 220 00:11:14,758 --> 00:11:18,721 - Tak. Komórki są coraz mniejsze. - A filamenty nie tracą integralności. 221 00:11:18,721 --> 00:11:19,638 Pokaż. 222 00:11:21,765 --> 00:11:24,768 - Możemy razem. Masz cudnie małą głowę. - Dziękuję? 223 00:11:28,188 --> 00:11:30,566 A gdyby zwiększyć aktywność kinazy cdc2? 224 00:11:30,566 --> 00:11:31,817 Genialne. 225 00:11:32,609 --> 00:11:34,528 Boże, ale jest fantastycznie. 226 00:11:34,528 --> 00:11:35,529 Zgadzam się. 227 00:11:36,363 --> 00:11:37,197 To okazja 228 00:11:38,907 --> 00:11:40,909 na szalenie drogie pistacje. 229 00:11:40,909 --> 00:11:42,828 Dobra. Chyba. Skoro tak. 230 00:11:42,828 --> 00:11:43,746 No więc 231 00:11:44,455 --> 00:11:46,540 myślę, żeby się z tobą umówić. 232 00:11:46,540 --> 00:11:48,041 Co? Ze mną? 233 00:11:50,753 --> 00:11:53,547 - Jackson, potrzebuję cię. - Ale jest ciekawie. 234 00:11:53,547 --> 00:11:54,840 Opowiesz mi. Chodź. 235 00:11:59,178 --> 00:12:02,681 - Wow. No proszę. Odważyłaś się. - Myślisz, że za szybko? 236 00:12:02,681 --> 00:12:06,894 Nie. Szanuję to. Ja po 2 latach powiedziałam Brianowi o jego małej głowie. 237 00:12:09,980 --> 00:12:10,814 Ellis? 238 00:12:13,275 --> 00:12:14,109 Ellis? 239 00:12:14,735 --> 00:12:15,778 Ellis. 240 00:12:19,573 --> 00:12:22,534 Mówiłem, żebyś się nie zakradał. Jestem wyszkolony. 241 00:12:22,534 --> 00:12:26,038 - Przepraszam. Ręce nie bolą? - Nie. Też są wyszkolone. 242 00:12:26,038 --> 00:12:27,039 Co to jest? 243 00:12:27,039 --> 00:12:30,000 Moja nowa misa dźwiękowa z Tybetu. Albo Senegalu. 244 00:12:31,376 --> 00:12:35,506 Z Bostonu. Uspokaja umysł. Liczę na to, że pomoże mi się skupić. 245 00:12:35,506 --> 00:12:38,342 Nie chcę cię rozpraszać. Masz dużo zajęć. 246 00:12:38,342 --> 00:12:41,887 Chyba że interesuje cię, co u mnie, a jest dość ciekawie. 247 00:12:41,887 --> 00:12:44,389 - Nie będę wścibski. - Nie, powiem. 248 00:12:44,389 --> 00:12:47,017 Zmniejszam budżet na jedzenie w Red Labie, 249 00:12:47,017 --> 00:12:49,520 ale nie rezygnują nawet z drogich pistacji. 250 00:12:49,520 --> 00:12:52,439 To test. Naukowcy tak robią. 251 00:12:52,439 --> 00:12:54,942 A co ja mam robić? Mógłbyś spytać i odpowiedzieć. 252 00:12:54,942 --> 00:12:58,654 Potraktuj to jak wojnę. Plażę zajmuj centymetr po centymetrze. 253 00:12:58,654 --> 00:13:02,616 Może zacznij od podmienienia drogich pistacji na tańsze. 254 00:13:02,616 --> 00:13:04,201 I one się na to zgodzą? 255 00:13:04,201 --> 00:13:05,911 Masz mętlik w głowie. 256 00:13:05,911 --> 00:13:06,829 Pomogę. 257 00:13:08,539 --> 00:13:10,499 Co się dzieje? Z tatą w porządku? 258 00:13:11,500 --> 00:13:16,213 Dziś zebranie zarządu, ale ma zastój. Żeby go nie miał, ty musisz go nie mieć. 259 00:13:16,213 --> 00:13:18,841 Nie mów mi, że mam tam wejść i płakać. 260 00:13:18,841 --> 00:13:20,509 Boże, ale ty jesteś mądry. 261 00:13:21,009 --> 00:13:22,219 Właź i płacz. 262 00:13:26,473 --> 00:13:27,975 Malcolm, na Boga... 263 00:13:27,975 --> 00:13:28,976 Nie słyszy cię. 264 00:13:34,690 --> 00:13:36,859 Anna. Co się dzieje? Byłem w misie. 265 00:13:36,859 --> 00:13:37,985 Wyjaśnię ci. 266 00:13:37,985 --> 00:13:40,195 - Wyjdź. Już wiesz. - Robi się. 267 00:13:40,779 --> 00:13:42,197 Czekaj. Weź misę. 268 00:13:43,782 --> 00:13:45,868 Rozwiąże wszystkie twoje problemy. 269 00:13:45,868 --> 00:13:47,077 Zaufaj misie. 270 00:13:47,077 --> 00:13:48,704 I oczywiście pałce. 271 00:13:48,704 --> 00:13:49,872 Dziękuję. 272 00:13:50,998 --> 00:13:52,833 No to wszystko się ułożyło. 273 00:13:52,833 --> 00:13:54,626 Czekaj. Dobrze, że jesteś. 274 00:13:54,626 --> 00:13:56,336 Nie będę dla ciebie płakać. 275 00:13:56,336 --> 00:13:57,337 A może ja? 276 00:13:57,337 --> 00:14:00,465 Choć mam jeszcze dziesięć miesięcy. Może krzyk? 277 00:14:00,465 --> 00:14:03,468 Nie musisz płakać. Chcę ci opowiedzieć historię. 278 00:14:08,599 --> 00:14:13,979 Mamy rok 2005, miejsce: Bali. Szczęśliwa rodzina z totalnie żywą matką... 279 00:14:13,979 --> 00:14:16,148 Tato. Przestań. Zostaw to. 280 00:14:16,648 --> 00:14:20,569 To, że nie przeżywam żałoby jak ty, nie znaczy, że robię to źle. 281 00:14:20,569 --> 00:14:22,446 Tęsknię za mamą codziennie, 282 00:14:22,446 --> 00:14:25,407 ale przeżywam żałobę po swojemu, bo jestem sobą. 283 00:14:25,991 --> 00:14:28,243 Jak ci to nie pasuje, twoja sprawa. 284 00:14:31,496 --> 00:14:32,831 Ja widziałam jego łzy. 285 00:14:32,831 --> 00:14:36,168 Trudno było je zauważyć, bo był wkurzony, ale widziałam. 286 00:14:36,168 --> 00:14:38,879 Misja zakończona. Wracamy do ratowania stanowiska. 287 00:14:38,879 --> 00:14:42,257 Jestem złym ojcem? Dlatego nie chce spędzać ze mną czasu? 288 00:14:43,634 --> 00:14:46,011 Nie, Ellis. Po prostu ci zależy. 289 00:14:46,678 --> 00:14:50,140 Ojcowie niektórych dzieci nigdy nie zmuszają ich do płaczu. 290 00:14:50,140 --> 00:14:51,725 Dziękuję. To bardzo miłe. 291 00:14:52,643 --> 00:14:57,105 Słuchaj. Jeśli to zebranie to dla ciebie za dużo, nie ma sprawy. 292 00:14:57,105 --> 00:14:58,148 Coś wymyślę. 293 00:14:58,148 --> 00:15:00,150 Nie. Damy radę. Mamy... 294 00:15:00,651 --> 00:15:01,985 57 minut? 295 00:15:01,985 --> 00:15:03,278 Co ja dziś robiłem? 296 00:15:12,287 --> 00:15:13,872 Zaraz. Powtórz to. 297 00:15:18,001 --> 00:15:18,961 IDEALNE PISTACJE 298 00:15:19,544 --> 00:15:21,338 {\an8}ZWYCZAJNE ORZECHY W ŁUPINACH 299 00:15:35,227 --> 00:15:36,812 Zaufaj misie. 300 00:15:42,651 --> 00:15:45,487 Nie wspomnisz o tym, że zaprosiłam cię na randkę? 301 00:15:46,446 --> 00:15:48,156 Mówiłaś, że o tym myślisz. 302 00:15:48,156 --> 00:15:52,411 Czyli ja mam odwalać całą robotę? Mam nadzieję, że nie w seksie. 303 00:15:52,411 --> 00:15:53,745 Słuchaj, przepraszam. 304 00:15:54,246 --> 00:15:57,582 Chcę iść z tobą na randkę. To chodźmy. Może dzisiaj? 305 00:15:57,582 --> 00:16:00,293 - Nie mogę. Może w piątek? - Jutro wyjeżdżam. 306 00:16:00,293 --> 00:16:03,005 Czyli cały ten taniec godowy był na nic? 307 00:16:03,005 --> 00:16:07,592 Nie wiedziałem, że myślisz tylko o piątku, kiedy myślałaś o tej randce. 308 00:16:07,592 --> 00:16:10,387 Może następnym razem znów prawie się umówimy. 309 00:16:11,388 --> 00:16:12,431 Chętnie. 310 00:16:13,181 --> 00:16:14,975 Ruby, pozwól do kuchni. 311 00:16:14,975 --> 00:16:18,437 Mam niespodziankę, która nie była za twarda do zgryzienia. 312 00:16:19,980 --> 00:16:21,148 Na bank orzechy. 313 00:16:21,148 --> 00:16:24,985 Inaczej wieki będę się zastanawiać, dlaczego tak to ujął. 314 00:16:31,033 --> 00:16:33,535 Kupiłem duże opakowanie waszych pistacji 315 00:16:33,535 --> 00:16:37,414 i wsypałem je do tej misy, bo się przyjaźnimy i szanujemy. 316 00:16:37,414 --> 00:16:40,042 Niech grube ryby robią ze mną, co chcą. 317 00:16:40,042 --> 00:16:41,293 Dziękujemy. 318 00:16:41,293 --> 00:16:44,755 Twoja wątpliwa etyka pracy zrobi z ciebie świetnego szefa. 319 00:16:45,630 --> 00:16:47,257 Twarde sztuki. 320 00:16:47,257 --> 00:16:50,594 To, że odpowiadasz podobnym żartem, dobrze nam wróży. 321 00:16:50,594 --> 00:16:53,055 Są pistacjowyszne. 322 00:16:53,055 --> 00:16:56,725 Doskonale. Dobra robota. Oby tak dalej. 323 00:16:57,934 --> 00:16:59,936 To miłe, że udawałyśmy idiotki, 324 00:16:59,936 --> 00:17:03,607 które nie potrafią odróżnić dobrych pistacji od tych śmieci. 325 00:17:03,607 --> 00:17:04,649 Ale po co? 326 00:17:04,649 --> 00:17:08,236 Coś trzeba mu dać. A jeśli trafiłby tu prawdziwy szef? 327 00:17:08,236 --> 00:17:11,406 Racja. Poza tym teraz na jakiś czas da nam spokój. 328 00:17:11,406 --> 00:17:14,576 Właśnie. Wyobraź sobie, gdyby to było coś ważnego. 329 00:17:14,576 --> 00:17:17,537 - Aha. Nie lubię pistacji. - Totalne zdzierstwo. 330 00:17:23,001 --> 00:17:24,628 Gdzie twój geniusz, Anno? 331 00:17:24,628 --> 00:17:26,379 Właśnie, gdzie twój geniusz? 332 00:17:26,379 --> 00:17:29,716 Wielki Ellis Dragon boi się, bo wie, że to może być koniec? 333 00:17:29,716 --> 00:17:32,052 Aha. Wielki Ellis Dragon boi się... 334 00:17:32,052 --> 00:17:33,386 Wiecie co, bliźniacy? 335 00:17:33,386 --> 00:17:37,682 To nie fair. Mówi się, że dzięki spadkowi wszystko macie podane na tacy, 336 00:17:37,682 --> 00:17:39,893 choć nie odziedziczyliście żadnych zalet. 337 00:17:42,479 --> 00:17:45,899 Czym jest nauka? 338 00:17:47,359 --> 00:17:48,276 Źle. 339 00:17:48,276 --> 00:17:50,195 To innowacja i synergia. 340 00:17:50,195 --> 00:17:51,404 Sinnowacja. 341 00:17:51,404 --> 00:17:53,490 Inner-gia. 342 00:17:55,492 --> 00:17:58,453 - Nie wiemy, co to znaczy. - Zwykle to nie problem. 343 00:17:58,453 --> 00:18:01,039 Ale teraz chcemy wiedzieć, co robicie. 344 00:18:01,039 --> 00:18:02,457 Zaraz ci to powiem, 345 00:18:02,457 --> 00:18:03,834 Chaz albo TJ. 346 00:18:03,834 --> 00:18:05,919 Dajemy życiu kopa w jaja. 347 00:18:05,919 --> 00:18:08,171 - A wyznaczony cel? - Właśnie, a... 348 00:18:08,171 --> 00:18:10,423 - Nie. - Porozmawiajmy o celu. 349 00:18:10,423 --> 00:18:12,342 Nie tylko do niego dotrzemy, 350 00:18:13,093 --> 00:18:14,803 ale się z nim zaprzyjaźnimy. 351 00:18:14,803 --> 00:18:18,849 Tak bardzo, że jak poprosimy o podwiezienie na lotnisko, zgodzi się. 352 00:18:18,849 --> 00:18:19,766 Prawda, Anna? 353 00:18:19,766 --> 00:18:22,978 Prawda. Spyta: „O której macie lot powrotny?”. 354 00:18:22,978 --> 00:18:24,980 My na to: „Nie. Uber wystarczy”. 355 00:18:24,980 --> 00:18:29,151 A on: „Nie wygłupiajcie się. Odbiorę was. Od czego są cele?”. 356 00:18:29,151 --> 00:18:31,069 - I do mnie. - Ellis, kontynuuj. 357 00:18:44,040 --> 00:18:44,875 Wiecie co? 358 00:18:44,875 --> 00:18:45,876 To stek bzdur. 359 00:18:45,876 --> 00:18:48,253 A stek bzdur to innowacja. 360 00:18:48,253 --> 00:18:49,171 Nie. 361 00:18:49,171 --> 00:18:50,630 Nie, nieprawda. 362 00:18:51,756 --> 00:18:53,925 Nie uda nam się osiągnąć tego celu. 363 00:18:54,593 --> 00:18:57,971 Chciałem tu wam pokazać trochę fajerwerków, ale nie. 364 00:18:58,763 --> 00:19:01,391 Pewien młody człowiek nauczył mnie dziś, 365 00:19:01,391 --> 00:19:05,896 że jeśli coś nie dzieje się na czas, nie znaczy to, że dzieje się coś złego. 366 00:19:05,896 --> 00:19:08,648 Pracuję nad planem, który będzie pasował mnie. 367 00:19:08,648 --> 00:19:12,110 Jestem, kim jestem. Jak macie z tym problem, wasza sprawa. 368 00:19:13,320 --> 00:19:14,446 On odrzuca nas? 369 00:19:14,446 --> 00:19:17,115 Ale mnie pociąga jego pewność siebie. 370 00:19:17,115 --> 00:19:19,451 To ja stworzyłem nieciemniejące awokado. 371 00:19:19,451 --> 00:19:21,912 Opracowałem też bioniczną trzustkę. 372 00:19:21,912 --> 00:19:24,456 Tak tanio, że można je sprzedawać w trójpakach. 373 00:19:24,456 --> 00:19:28,418 Uwierzcie mi więc, że rozgryziemy ten projekt węglowy. 374 00:19:28,418 --> 00:19:31,922 Jest zbyt ważny, by było inaczej. Ale w moim harmonogramie. 375 00:19:33,506 --> 00:19:34,424 Nie waszym. 376 00:19:37,219 --> 00:19:41,097 Panie i panowie, wspaniały Ellis Dragon. 377 00:19:42,641 --> 00:19:46,645 - Myślisz o tym, co ja? - Zawsze. Przejściowe problemy. 378 00:19:46,645 --> 00:19:47,854 Zniszczymy go. 379 00:19:48,647 --> 00:19:51,274 - Czy my w ogóle musimy coś mówić? - Nie. 380 00:19:57,614 --> 00:19:59,157 - I jak? - Wypadł świetnie. 381 00:19:59,783 --> 00:20:00,617 To dobrze. 382 00:20:01,451 --> 00:20:02,535 Jackson, 383 00:20:03,036 --> 00:20:06,998 nie zawsze to okazuje, ale liczy się z twoim zdaniem. Właśnie to widziałam. 384 00:20:08,166 --> 00:20:09,000 Dzięki. 385 00:20:11,962 --> 00:20:14,673 - Laboratorium pod kontrolą? - Absolutną. 386 00:20:23,473 --> 00:20:24,307 Proszę. 387 00:20:24,307 --> 00:20:25,934 Kanapka z dżemem. 388 00:20:26,559 --> 00:20:27,477 Z samym dżemem. 389 00:20:28,270 --> 00:20:29,938 Nie mam ochoty na dżem. 390 00:20:29,938 --> 00:20:33,108 To taki symbol. Zrozumiałem coś z twoich słów, 391 00:20:33,108 --> 00:20:35,610 które potem powtórzyłem lepiej i pewniej. 392 00:20:35,610 --> 00:20:40,073 To ty powinieneś zdecydować, kiedy będziesz gotowy na masło orzechowe. 393 00:20:40,782 --> 00:20:41,866 Nikt inny. 394 00:20:43,660 --> 00:20:44,494 Dobra. 395 00:20:45,954 --> 00:20:46,830 No to dzięki. 396 00:20:47,956 --> 00:20:51,418 - Jak minął dzień? - Dobrze. W laboratorium było świetnie. 397 00:20:51,418 --> 00:20:57,382 Czuję, że mam tam niedokończone sprawy, więc może zostanę tu jakiś czas. 398 00:20:58,216 --> 00:20:59,592 O Boże, zostaniesz. 399 00:21:00,552 --> 00:21:03,638 - Bo chcesz być ze mną. - Będziesz śpiewać? O nie. 400 00:21:03,638 --> 00:21:06,266 Mój syn Mój syn zostanie ze mną 401 00:21:06,266 --> 00:21:09,102 Będziemy się dobrze bawić Od rana po noc ciemną 402 00:21:09,102 --> 00:21:10,478 - Teraz ty. - Nie. 403 00:21:10,478 --> 00:21:12,105 On nie chce śpiewać 404 00:21:12,105 --> 00:21:13,648 On nie chce tańczyć 405 00:21:13,648 --> 00:21:16,651 Ale ze mną zostanie I czasu na to wystarczy 406 00:21:16,651 --> 00:21:17,569 Dobranoc. 407 00:21:17,569 --> 00:21:23,074 Dobranoc 408 00:22:59,421 --> 00:23:02,340 Napisy: Katarzyna Puścian