1
00:00:20,188 --> 00:00:21,314
Nie strasz małp.
2
00:00:22,356 --> 00:00:23,733
O, nie śpisz.
3
00:00:23,733 --> 00:00:26,736
Ja też nie mogłem.
Leslie znowu zrobił imprezę.
4
00:00:27,987 --> 00:00:29,113
To nie jest OK.
5
00:00:33,201 --> 00:00:35,495
Jeśli nic nie zrobimy, nie wyśpimy się.
6
00:00:36,454 --> 00:00:39,540
Jest tu łazienka?
Ta na korytarzu jest ocupado.
7
00:00:39,540 --> 00:00:41,626
- Że co? Coś ty za jeden?
- Ronnie.
8
00:00:42,210 --> 00:00:43,419
Zaraz, Ellis Dragon?
9
00:00:43,419 --> 00:00:45,588
Boże! Muszę zrobić fotkę.
10
00:00:45,588 --> 00:00:48,633
A to gość od „muzyka jest za głośna”!
11
00:00:48,633 --> 00:00:50,426
Masz może aparat?
12
00:00:50,426 --> 00:00:54,639
Stary, tak jak mówiłem godzinę temu,
znajdź spodnie i wracaj do domu.
13
00:00:54,639 --> 00:00:59,102
Tak jak ja mówiłem tobie godzinę temu,
są w suszarce, bo są mokre.
14
00:01:00,603 --> 00:01:01,437
Kretyn.
15
00:01:02,438 --> 00:01:06,984
Ktoś obcy bez spodni nie powinien
wchodzić ci do sypialni bez zaproszenia.
16
00:01:06,984 --> 00:01:09,445
Tym razem w czymś się zgadzamy.
17
00:01:09,445 --> 00:01:10,446
Tak.
18
00:01:10,446 --> 00:01:13,241
Tato, dobrze się bawiliście z Lesliem,
19
00:01:13,241 --> 00:01:15,576
ale może czas zakończyć tę zabawę.
20
00:01:16,953 --> 00:01:18,121
Może i masz rację.
21
00:01:21,749 --> 00:01:22,708
Dzień dobry.
22
00:01:22,708 --> 00:01:23,876
Mamy piękny dzień.
23
00:01:24,627 --> 00:01:26,963
Skąd ten dobry humor po ostatniej nocy?
24
00:01:26,963 --> 00:01:28,840
Afrykański patyczek do żucia.
25
00:01:28,840 --> 00:01:32,051
Z drzewa arakowego.
Dodaje energii i poprawia nastrój.
26
00:01:32,051 --> 00:01:35,096
To nie zabawka dla psa?
Był tu wczoraj pies.
27
00:01:35,096 --> 00:01:36,806
To mój patyczek.
28
00:01:37,515 --> 00:01:41,269
Choć wyjaśniałoby to,
dlaczego był mokry i leżał w przedpokoju
29
00:01:41,269 --> 00:01:42,478
na podłodze.
30
00:01:42,979 --> 00:01:46,357
- Każesz Lesliemu się wynieść?
- Jem zabawkę dla psa.
31
00:01:46,357 --> 00:01:47,483
Dzień dobry.
32
00:01:49,652 --> 00:01:54,282
Bogu dzięki. Jejku, ale był wczoraj odlot.
Parapetówka jak się patrzy.
33
00:01:54,282 --> 00:01:56,033
To była parapetówka?
34
00:01:56,033 --> 00:01:58,161
Dziwne, bo to nie twój dom.
35
00:01:58,161 --> 00:02:00,037
Spokojnie. Mam tu dużo rzeczy.
36
00:02:00,037 --> 00:02:00,997
Jakich?
37
00:02:00,997 --> 00:02:03,457
To moje rzeczy. Nie interesuj się.
38
00:02:04,000 --> 00:02:05,710
Leslie, tak sobie myślę...
39
00:02:06,586 --> 00:02:08,880
Czy to możliwe, że jesteś tutaj,
40
00:02:08,880 --> 00:02:12,508
żeby nie myśleć o tęsknocie za żoną,
która od ciebie odeszła?
41
00:02:13,176 --> 00:02:15,678
Nic z tych rzeczy. Ja chcę tu być.
42
00:02:16,262 --> 00:02:17,763
Sam chyba tego chciałeś.
43
00:02:17,763 --> 00:02:21,350
Na pewno wtedy,
kiedy mnie porwałeś i zamknąłeś w piwnicy.
44
00:02:22,059 --> 00:02:23,477
Jasne, że chcę.
45
00:02:24,103 --> 00:02:27,023
To dobrze.
Bądź miły dla Ronniego, jak się obudzi.
46
00:02:27,023 --> 00:02:28,524
On też wiele przeszedł.
47
00:02:29,025 --> 00:02:31,694
Jego lateksowe spodnie
stopiły się w suszarce.
48
00:02:38,326 --> 00:02:40,536
Chyba pozbędziemy się tylko Ronniego.
49
00:02:40,536 --> 00:02:42,538
Nie, nie. Lesliego też.
50
00:02:42,538 --> 00:02:45,875
Ale trzeba tu
postąpić dyplomatycznie, no bo...
51
00:02:45,875 --> 00:02:47,710
- Porwałeś go.
- Jest wrażliwy.
52
00:02:47,710 --> 00:02:50,087
- I go porwałeś.
- Po jego szantażu.
53
00:02:50,087 --> 00:02:51,923
- Pogadajmy o nas.
- O nas?
54
00:02:51,923 --> 00:02:55,134
- Martwię się o nas.
- Są jacyś „my”? Nie sądziłem.
55
00:02:55,134 --> 00:02:58,346
No właśnie.
Zawarłeś tu różne przyjaźnie. Świetnie.
56
00:02:58,346 --> 00:03:00,097
Ale rzadko robimy coś razem.
57
00:03:00,723 --> 00:03:02,934
Bo w pracy jesteś szefem, a tu tatą.
58
00:03:02,934 --> 00:03:05,269
- Inni to zwykli znajomi.
- Właśnie.
59
00:03:05,269 --> 00:03:10,566
Chodźmy więc gdzieś, gdzie nie będziemy
ojcem i synem ani szefem i pracownikiem.
60
00:03:11,150 --> 00:03:12,693
- Jako przyjaciele.
- Boże.
61
00:03:12,693 --> 00:03:15,821
Znów skok z samolotu
z twarzą przywiązaną do twojej?
62
00:03:15,821 --> 00:03:17,740
Było super mimo twoich wymiotów.
63
00:03:17,740 --> 00:03:21,535
Nie chcesz żyć w moim cieniu.
Ja też tego dla nas nie chcę.
64
00:03:22,161 --> 00:03:24,705
Spędźmy więc razem czas
jak równy z równym.
65
00:03:24,705 --> 00:03:26,249
Widzę, że nie odpuścisz.
66
00:03:26,249 --> 00:03:27,250
Nie odpuszczę.
67
00:03:27,750 --> 00:03:29,168
Jak facet psiej zabawce.
68
00:03:29,543 --> 00:03:32,463
NIESTABILNY
69
00:03:33,798 --> 00:03:35,716
Spoko, praca fizyczna na dworze,
70
00:03:35,716 --> 00:03:38,302
a nie spadanie z megaprędkością. Może być.
71
00:03:38,302 --> 00:03:39,637
Witajcie, panowie.
72
00:03:39,637 --> 00:03:42,348
Dziękuję, że pozwoliłeś nam
tu dziś pracować.
73
00:03:42,348 --> 00:03:44,392
Spędzamy czas jak równy z równym.
74
00:03:44,392 --> 00:03:45,643
Piękna sprawa.
75
00:03:45,643 --> 00:03:50,690
Ernestowi wycinają dziś to coś z szyi,
więc przyda mi się pomoc ze zraszaczami.
76
00:03:50,690 --> 00:03:53,985
Mam z nimi trochę doświadczenia.
Z letniej pracy.
77
00:03:53,985 --> 00:03:54,902
Serio?
78
00:03:55,444 --> 00:03:58,864
I już jest wspaniale.
Dowiadujemy się czegoś o sobie.
79
00:03:58,864 --> 00:04:00,533
No dobra, chłopaki.
80
00:04:00,533 --> 00:04:03,452
Gringo z synem będą dziś z nami pracować,
81
00:04:03,452 --> 00:04:08,874
żeby się do siebie zbliżyć
i naprawić nieco napięte relacje.
82
00:04:08,874 --> 00:04:11,168
Cieszę się, że się starają.
83
00:04:11,168 --> 00:04:15,006
Relacje między ojcem i synem
bywają skomplikowane.
84
00:04:15,006 --> 00:04:15,923
No dobra.
85
00:04:17,258 --> 00:04:18,092
OK.
86
00:04:18,926 --> 00:04:20,511
Zraszanie czas zacząć.
87
00:04:22,263 --> 00:04:25,891
Ej, Bobie Budowniczy,
jeśli nie chcesz tu zamontować sedesu,
88
00:04:25,891 --> 00:04:27,310
zostaw ten klucz.
89
00:04:30,646 --> 00:04:31,480
Dobre.
90
00:04:31,480 --> 00:04:35,151
Ale wam przydadzą się kaski,
jak znów zechce wejść na drzewo.
91
00:04:37,069 --> 00:04:38,863
Fajnie. Bardzo fajnie.
92
00:04:39,363 --> 00:04:40,781
Ale to już ostatni, nie?
93
00:04:41,365 --> 00:04:43,826
Mój tata ma skórę cienką jak brzoskwinka.
94
00:04:45,953 --> 00:04:47,955
To było o kimś innym czy o mnie?
95
00:04:47,955 --> 00:04:49,165
Nie, o tobie.
96
00:04:51,667 --> 00:04:54,754
- Chciałaś porozmawiać?
- Malcolm, rzuć na to okiem.
97
00:04:55,421 --> 00:04:59,550
Ze względów bezpieczeństwa
w biurach dyrekcji są kamery.
98
00:04:59,550 --> 00:05:02,428
- Boże, nie.
- Spokojnie. Nie chodzi o ciebie.
99
00:05:09,435 --> 00:05:12,521
To niedopuszczalne.
Dziękuję, że mnie poinformowałaś.
100
00:05:13,397 --> 00:05:14,273
Chwila.
101
00:05:15,232 --> 00:05:16,400
Czego szukała?
102
00:05:16,400 --> 00:05:17,818
Aparatu do zębów?
103
00:05:17,818 --> 00:05:21,322
Ta absurdalna odpowiedź dowodzi,
że wiesz, czego szukała.
104
00:05:21,322 --> 00:05:23,407
Tak, wiem, ale nie chcę ci mówić.
105
00:05:23,407 --> 00:05:25,493
OK, mamy postępy. A teraz powiedz.
106
00:05:25,493 --> 00:05:27,244
- Obiecujesz spokój?
- Nie.
107
00:05:27,244 --> 00:05:31,707
OK. Wygadałem się, że piszesz
fan fiction o pracy. Ruby chce je znaleźć.
108
00:05:31,707 --> 00:05:34,460
Powiedziałeś im
o moim osobistym fan fiction?
109
00:05:34,460 --> 00:05:38,172
Tańczyliśmy i piliśmy w barze.
Opowiadaliśmy różne anegdotki.
110
00:05:38,172 --> 00:05:39,256
Boże, przepraszam.
111
00:05:39,256 --> 00:05:42,551
Wiem, jak to jest chcieć,
żeby ci fajni cię lubili.
112
00:05:42,551 --> 00:05:45,846
W podstawówce
siostra odradzała mi fryzurę na Rachel.
113
00:05:45,846 --> 00:05:49,850
Nie posłuchałam jej, a nie każdą
nastoletnią twarz należy oprawiać.
114
00:05:49,850 --> 00:05:50,893
Wybaczam ci.
115
00:05:50,893 --> 00:05:52,895
Nie wierzę. Po prostu mnie ukarz.
116
00:05:52,895 --> 00:05:54,772
Nie. Mam lepszy pomysł.
117
00:05:58,317 --> 00:06:01,153
Ruby nie przestanie
szukać tego fan fiction.
118
00:06:01,153 --> 00:06:04,240
Napiszę więc coś nowego
specjalnie dla niej
119
00:06:04,240 --> 00:06:06,117
i dopilnuję, żeby to znalazła.
120
00:06:06,117 --> 00:06:08,577
Iście diabelski plan. Fantastyczny.
121
00:06:08,577 --> 00:06:10,079
- A później...
- Tak?
122
00:06:10,079 --> 00:06:12,164
Ukarzę cię za to, że się wygadałeś.
123
00:06:14,959 --> 00:06:15,960
Oto ona.
124
00:06:16,627 --> 00:06:17,878
Jak poszło z Brianem?
125
00:06:20,089 --> 00:06:22,216
Powtarzał, że nie mogę z nim zerwać.
126
00:06:22,216 --> 00:06:26,095
Ale ja na to: „Brian, mówię poważnie.
Zabieraj manele i wynocha”.
127
00:06:26,095 --> 00:06:27,138
Brawo.
128
00:06:27,138 --> 00:06:29,223
Żartuję. Gadaliśmy cztery godziny.
129
00:06:29,223 --> 00:06:31,559
Przytuliłam go
i pomogłam mu wynieść konsolę.
130
00:06:32,768 --> 00:06:33,602
Hej.
131
00:06:33,602 --> 00:06:36,730
Nie uwierzycie.
Znalazłem fan fiction Anny.
132
00:06:36,730 --> 00:06:38,732
- O mój Boże.
- Dawaj.
133
00:06:38,732 --> 00:06:41,777
Tak? Jak chciałam się po to włamać
do jej gabinetu,
134
00:06:41,777 --> 00:06:45,030
powiedziałaś: „Nie, boję się.
Zaraz dostanę spazmów”.
135
00:06:45,030 --> 00:06:47,074
Aha, tak właśnie mówię.
136
00:06:47,074 --> 00:06:49,702
Proszę bardzo. Najskrytsze myśli Anny.
137
00:06:52,621 --> 00:06:55,082
Każdy jest zwierzęciem. Ja jestem orłem.
138
00:06:55,749 --> 00:06:57,835
Orły są spoko. Takie wilki nieba.
139
00:06:57,835 --> 00:07:00,921
Szybują ponad wszystkimi,
potem nurkują i po sprawie.
140
00:07:01,881 --> 00:07:05,718
- Malcolm, jesteś panterą.
- Super. Panterka to mój ulubiony wzór.
141
00:07:06,218 --> 00:07:08,053
Ciekawe, czym jesteś ty, Ruby.
142
00:07:08,053 --> 00:07:10,014
Może tygrysem albo łabędziem.
143
00:07:11,140 --> 00:07:12,391
- Jestem krową.
- Co?
144
00:07:12,933 --> 00:07:15,853
Zrobiła ze mnie krowę.
Dlaczego tak mnie widzi?
145
00:07:15,853 --> 00:07:19,773
No właśnie. Taka różnica
w porównaniu do orła albo pantery.
146
00:07:20,316 --> 00:07:21,150
Dzień dobry.
147
00:07:22,651 --> 00:07:24,361
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
148
00:07:24,361 --> 00:07:27,865
Ellis i Jackson będą parę godzin
pracować nad swoją relacją,
149
00:07:27,865 --> 00:07:30,659
bo, najwyraźniej, tak się prowadzi firmę.
150
00:07:30,659 --> 00:07:32,786
Nas jednak wciąż goni czas.
151
00:07:32,786 --> 00:07:36,248
Ellis chce, żebyście kontynuowały
wczorajsze postępy Luny.
152
00:07:36,248 --> 00:07:39,835
Super. Nie mogę się doczekać.
Rozwińmy skrzydła i do roboty.
153
00:07:39,835 --> 00:07:42,922
Tak jest.
Celem jest stworzenie próbki betonu
154
00:07:42,922 --> 00:07:44,298
z chlorku strontu.
155
00:07:44,298 --> 00:07:46,008
Skupcie się więc,
156
00:07:46,008 --> 00:07:47,176
muu-sicie działać.
157
00:07:50,179 --> 00:07:53,140
Słyszeliście to, nie?
Powiedziała „muu-sicie”.
158
00:07:53,140 --> 00:07:55,434
Po prostu „musicie”. Mamy dużo pracy.
159
00:07:55,434 --> 00:07:57,728
Zapomnijmy o fan fiction i do roboty.
160
00:07:57,728 --> 00:08:00,314
Jasne. Muszę tylko
przeczytać każdą stronę.
161
00:08:01,732 --> 00:08:03,692
{\an8}OGRÓD MARZEŃ JUANA
USŁUGI OGRODNICZE
162
00:08:05,277 --> 00:08:08,781
Wspaniale, nie?
Żaden z nas nie ma nad drugim władzy.
163
00:08:08,781 --> 00:08:10,449
Dwóch znajomych z pracy.
164
00:08:10,950 --> 00:08:12,743
Co robiłeś w weekend, kolego?
165
00:08:12,743 --> 00:08:15,412
Niewiele.
Próbowałem poczytać przy basenie,
166
00:08:15,412 --> 00:08:19,792
ale Leslie wciąż pytał o rozwój akcji.
A to było czasopismo naukowe.
167
00:08:19,792 --> 00:08:21,293
Domaga się uwagi.
168
00:08:21,835 --> 00:08:24,964
Jak pies ze schroniska, ale trudniej go
z siebie zdjąć, jak zaśnie.
169
00:08:26,006 --> 00:08:29,260
Wszystko gra?
Gotowi na puszczenie wody? Tak?
170
00:08:29,843 --> 00:08:32,304
No dobra, muchachos, odpalamy je.
171
00:08:37,768 --> 00:08:41,063
Boże, tacie chyba stopa przecieka.
Potrzebuje klucza.
172
00:08:43,524 --> 00:08:47,194
- Uczymy się na błędach.
- Zanim skończymy, będziesz geniuszem.
173
00:08:50,656 --> 00:08:52,199
Boże, ale ubaw.
174
00:08:53,158 --> 00:08:53,993
Juan.
175
00:08:53,993 --> 00:08:56,954
Z Jacksonem mi się nie układa.
Chcę inny przydział.
176
00:08:59,999 --> 00:09:02,585
Myśli, że jestem niezdarą? Stąd ta krowa?
177
00:09:02,585 --> 00:09:04,295
Wpadłam na nią w windzie,
178
00:09:04,295 --> 00:09:06,839
ale tylko dlatego, że wsiadł ten dziwak.
179
00:09:08,674 --> 00:09:11,885
Na co się gapisz?
Na przeżuwanie? Przeżuwam jak krowa?
180
00:09:11,885 --> 00:09:13,512
Jak krowa unikasz pracy.
181
00:09:13,512 --> 00:09:15,431
Czyli widzisz u mnie cechy bydlęce?
182
00:09:15,431 --> 00:09:19,810
Widzę to, że goni nas termin.
Zacznij pracować. Nie obijaj się jak k...
183
00:09:19,810 --> 00:09:21,145
Jak co, Luna?
184
00:09:22,104 --> 00:09:24,898
Powiedz to. Chcę to usłyszeć.
Jak jakaś jałówka?
185
00:09:24,898 --> 00:09:27,318
- Boże.
- Wybacz, wasza orłowatość.
186
00:09:27,318 --> 00:09:30,529
Skąd w ogóle ten orzeł?
Sorry, ale raczej chyba mysz.
187
00:09:31,196 --> 00:09:32,323
Hej, hej. Jak tam?
188
00:09:32,323 --> 00:09:35,784
Ja pracuję. Ciebie ruszy chyba
tylko coś pod napięciem w tyłku.
189
00:09:35,784 --> 00:09:38,829
To się nazywa „poganiacz”
i nie tak się go używa.
190
00:09:38,829 --> 00:09:41,373
- Ty wiesz lepiej.
- Cicho, ptasi móżdżku.
191
00:09:41,373 --> 00:09:42,499
Dój się.
192
00:09:44,460 --> 00:09:45,544
Plan zadziałał.
193
00:09:45,544 --> 00:09:46,879
- Cudnie.
- Za dobrze.
194
00:09:47,713 --> 00:09:49,381
- Skaczą sobie do gardeł.
- Cudnie.
195
00:09:49,381 --> 00:09:50,674
Nic nie robią.
196
00:09:51,425 --> 00:09:53,761
Po części sądzę, że czas się przyznać.
197
00:09:53,761 --> 00:09:55,262
Po części się mylisz.
198
00:09:55,763 --> 00:09:59,058
Fan fiction to taki mój pamiętnik,
a Ruby chce go ukraść.
199
00:09:59,058 --> 00:10:02,770
Jeśli dowie się,
że ma fałszywkę, wróci do poszukiwań,
200
00:10:02,770 --> 00:10:04,855
a nawet po części tego nie chcesz.
201
00:10:04,855 --> 00:10:05,856
Zgadza się.
202
00:10:05,856 --> 00:10:09,485
Zmobilizujemy je do pracy,
ale za pomocą fan fiction.
203
00:10:09,485 --> 00:10:11,987
Może wystraszę je historią o warzywach,
204
00:10:11,987 --> 00:10:15,157
które się obijają
i zostają posiekane na sałatkę.
205
00:10:15,157 --> 00:10:17,368
Albo lepiej - zostają zgrillowane.
206
00:10:17,368 --> 00:10:20,704
Jakbym był na szkoleniu
prowadzonym przez Dżafara.
207
00:10:20,704 --> 00:10:24,124
Jeffa R.? Podejrzanego chudzielca
z kozią bródką z Blue Labu?
208
00:10:24,124 --> 00:10:28,420
Nie, ale teraz widzę, że Jeff R.
bardzo przypomina Dżafara z Aladyna.
209
00:10:28,420 --> 00:10:29,713
Nie ma za co.
210
00:10:30,464 --> 00:10:34,009
Uwielbiam zraszacze,
ale bardziej przydam się gdzie indziej.
211
00:10:34,009 --> 00:10:35,844
Jestem księciem przycinania.
212
00:10:35,844 --> 00:10:38,430
Myślę, że chcesz przycinać dlatego,
213
00:10:38,430 --> 00:10:42,184
że żywopłot nie ośmiesza cię
przed chłopakami swoim sarkazmem.
214
00:10:42,184 --> 00:10:45,396
Dobry jesteś.
Tak, chodzi o to, że Jackson mi dokucza.
215
00:10:45,396 --> 00:10:48,774
Mieliśmy się tu zaprzyjaźnić,
ale on źle to robi.
216
00:10:48,774 --> 00:10:51,902
- Przyjaciele się z siebie nie nabijają.
- Nabijają się.
217
00:10:52,778 --> 00:10:54,154
Arturo i Jorge.
218
00:10:54,655 --> 00:10:56,990
Od lat sobie dokuczają.
219
00:10:58,283 --> 00:11:00,911
Odkąd Arturo odkrył,
że Jorge depiluje klatę.
220
00:11:06,667 --> 00:11:08,877
Może ty, Jorge i Arturo macie rację.
221
00:11:08,877 --> 00:11:11,380
Przyjaciele biorą dokuczanie na klatę.
222
00:11:11,380 --> 00:11:14,591
Ale sami również dokuczają.
Na tym polega zabawa.
223
00:11:14,591 --> 00:11:15,801
Muszę cię ostrzec.
224
00:11:16,385 --> 00:11:19,763
Obrażanie mężczyzny
jest jak taniec na śliskiej podłodze.
225
00:11:20,431 --> 00:11:22,641
Znam się na wielu rzeczach. Dam radę.
226
00:11:23,225 --> 00:11:25,144
Śpiąca Królewno, koniec fajrantu.
227
00:11:26,228 --> 00:11:28,188
Chociaż jestem od ciebie wyższy.
228
00:11:29,523 --> 00:11:31,191
A co to ma do rzeczy?
229
00:11:32,609 --> 00:11:35,696
Nie było to najlepsze.
Ale wystarczy poćwiczyć.
230
00:11:35,696 --> 00:11:38,490
W weekend nauczyłem się francuskiego.
Dam radę.
231
00:11:46,290 --> 00:11:47,458
Co cię ugryzło?
232
00:11:47,458 --> 00:11:49,877
Przepraszam. Przeszkadza ci moja praca?
233
00:11:49,877 --> 00:11:53,589
Byłaś zajęta nicnierobieniem,
więc sama zmieszałam partię próbną.
234
00:11:53,589 --> 00:11:56,133
Teraz podkradnij pokarm mniejszym ptakom.
235
00:11:56,133 --> 00:12:00,304
Nie czytasz już nawet fan fiction,
tylko szukasz haków na orły.
236
00:12:00,304 --> 00:12:05,017
Miłe panie, znalazłem więcej
fan fiction Anny. Wciąga.
237
00:12:05,017 --> 00:12:07,603
Nie czytam już tego.
Wezmę sobie chorobowe.
238
00:12:07,603 --> 00:12:09,605
Nie możesz. Mamy za dużo pracy.
239
00:12:10,647 --> 00:12:11,482
Beton gotowy.
240
00:12:14,693 --> 00:12:15,944
Boże, ale smród.
241
00:12:15,944 --> 00:12:17,821
Może potrzebować modyfikacji.
242
00:12:17,821 --> 00:12:20,032
Papka. Śmierdzi jajami ze ścieków.
243
00:12:23,118 --> 00:12:23,952
To Ellis.
244
00:12:24,912 --> 00:12:27,664
Cześć, szefie, u nas gitarka.
245
00:12:27,664 --> 00:12:30,542
Chcę dopiec Jacksonowi,
żeby się z niego śmiali,
246
00:12:30,542 --> 00:12:33,420
a potem powtórzyli
moje dwa ostatnie słowa.
247
00:12:33,420 --> 00:12:37,007
Na pewno? Igranie z innymi
miewa niezamierzone konsekwencje,
248
00:12:37,007 --> 00:12:40,010
które mogą zakłócić pracę.
Niedawno to odkryłem.
249
00:12:40,010 --> 00:12:43,722
Cały dzień po mnie jeździ.
Muszę sobie poużywać. Doradzisz mi?
250
00:12:44,264 --> 00:12:46,141
Może „wiadro gnoju”?
251
00:12:47,059 --> 00:12:48,143
Trochę ogólnikowe.
252
00:12:48,143 --> 00:12:50,896
Masz rację.
Szkoda, że nie wygląda jak wiadro.
253
00:12:50,896 --> 00:12:52,272
A może coś z dyszą?
254
00:12:52,272 --> 00:12:53,232
„Dysza gówna”?
255
00:12:53,232 --> 00:12:55,400
„Twój nos wygląda jak dysza gówna”.
256
00:12:55,400 --> 00:12:56,944
Nie wiem, co to znaczy.
257
00:12:56,944 --> 00:12:58,612
Wiem, to niejasne.
258
00:12:58,612 --> 00:13:00,405
A może się z niego nie śmiać?
259
00:13:00,405 --> 00:13:03,826
Przeprowadzka,
z Ruby idzie mu kiepsko, mama mu zmarła.
260
00:13:03,826 --> 00:13:06,203
A mnie żona. Nie powstrzymało go to.
261
00:13:06,203 --> 00:13:08,413
Ale dzięki. Mam parę opcji.
262
00:13:11,250 --> 00:13:14,211
Tato, idziemy na podwórko położyć żwir.
263
00:13:14,211 --> 00:13:15,546
Weź rękawice, OK?
264
00:13:15,546 --> 00:13:18,590
Nie potrzebowałem rękawic,
jak bzykałem twoją mamę.
265
00:13:20,509 --> 00:13:21,885
To było okropne.
266
00:13:24,012 --> 00:13:25,639
Ojciec tak mówi?
267
00:13:25,639 --> 00:13:26,807
Co z tobą?
268
00:13:26,807 --> 00:13:29,268
Aha. Ty możesz, ale tobie już nie można.
269
00:13:29,852 --> 00:13:31,770
No weźcie. Droczymy się.
270
00:13:31,770 --> 00:13:34,648
Nie zawsze trafimy. Dochodzimy do wprawy.
271
00:13:34,648 --> 00:13:35,649
Równy z równym.
272
00:13:37,192 --> 00:13:41,780
Nie mówcie Annie, ale powiem wam prawdę,
bo zbaczamy z torów, a tory są fajne.
273
00:13:41,780 --> 00:13:44,867
- Dzięki nim pociągi wiedzą, dokąd jechać.
- Prawdę?
274
00:13:44,867 --> 00:13:49,580
Anna wiedziała, że węszyłaś w gabinecie,
więc napisała to o krowie w ramach zemsty.
275
00:13:49,580 --> 00:13:53,375
- I żebyś skupiła się na pracy.
- Boże. To iście diabelskie.
276
00:13:53,375 --> 00:13:55,460
Co nie? To właśnie mnie wciągnęło.
277
00:13:55,460 --> 00:13:58,213
Czyli nie jestem krową. Jestem orłem?
278
00:13:58,213 --> 00:14:01,717
Nie. Nikt nie jest zwierzęciem.
To wszystko fałszywka.
279
00:14:01,717 --> 00:14:05,095
Opowiem wam o prawdziwym fan fiction,
żeby to zakończyć.
280
00:14:05,095 --> 00:14:06,555
Prawdziwym?
281
00:14:06,555 --> 00:14:08,682
Anna nie czuje się doceniana w pracy.
282
00:14:10,017 --> 00:14:11,476
W swoim fan fiction
283
00:14:12,352 --> 00:14:13,312
jest uwielbiana.
284
00:14:29,828 --> 00:14:32,497
- Wspaniałe stopy.
- Ale nie dorównują dłoniom.
285
00:14:32,497 --> 00:14:33,457
Ani umysłowi.
286
00:14:33,457 --> 00:14:34,541
Ani cyckom.
287
00:14:34,541 --> 00:14:36,251
Co to za bajeczny zapach?
288
00:14:44,217 --> 00:14:45,385
Krewetkę, milady?
289
00:14:45,385 --> 00:14:46,762
Nie odmówię.
290
00:14:53,977 --> 00:14:54,937
Rety.
291
00:14:54,937 --> 00:14:57,439
Dawaj, Anna. Buduj swoją fantazję.
292
00:14:57,439 --> 00:14:59,399
Choć to strasznie smutne.
293
00:14:59,399 --> 00:15:02,194
Dzięki niej firma funkcjonuje,
a jej nie doceniamy.
294
00:15:05,906 --> 00:15:06,990
Hej, hej.
295
00:15:07,574 --> 00:15:09,034
Co dobrego mi powiecie?
296
00:15:09,034 --> 00:15:12,579
Okazuje się, że ogrodnictwo
wcale nie jest takim panaceum.
297
00:15:12,579 --> 00:15:13,622
Gdzie Jackson?
298
00:15:13,622 --> 00:15:16,416
Spokojnie. Nie nazwałem go wiadrem gnoju,
299
00:15:16,416 --> 00:15:18,752
a mimo to i tak był na mnie zły.
300
00:15:18,752 --> 00:15:20,337
Został z ekipą ogrodniczą.
301
00:15:20,337 --> 00:15:23,966
- Nam też dzień nie minął najlepiej.
- Przeciwieństwo werbli, proszę.
302
00:15:24,925 --> 00:15:26,051
Idealnie. Dziękuję.
303
00:15:29,012 --> 00:15:32,432
- Słodka pielucho Szatana. Co to za smród?
- Odór porażki.
304
00:15:33,100 --> 00:15:36,019
Rozkojarzyłyśmy się,
bo byłyśmy dla siebie wredne.
305
00:15:36,019 --> 00:15:37,562
Przepraszam.
306
00:15:37,562 --> 00:15:38,522
Ja też.
307
00:15:39,189 --> 00:15:41,024
No jakieś postępy są.
308
00:15:41,566 --> 00:15:45,988
Sir Isaac Newton sam powiedział,
że postęp bywa smrodliwy i lepki.
309
00:15:47,447 --> 00:15:49,658
Dziwne, że smród was stąd nie wykurzył.
310
00:15:54,204 --> 00:15:57,833
Mam sposób na to,
żeby Leslie się wyprowadził bez pretensji.
311
00:15:57,833 --> 00:16:00,043
Pozostanie pozbyć się jednej osoby.
312
00:16:00,043 --> 00:16:02,129
Wciąż jesteś zły za ten żart?
313
00:16:02,129 --> 00:16:04,548
O bzykaniu mamy bez rękawic? Gdzie tam.
314
00:16:05,382 --> 00:16:07,843
Przepraszam, ale mama by się uśmiała.
315
00:16:08,552 --> 00:16:12,681
Nie mam za dużo doświadczenia
w dokuczaniu sobie z kolegami z pracy.
316
00:16:12,681 --> 00:16:16,560
Nie robią tego ze mną.
Myślałem, że nie ma się z czego śmiać.
317
00:16:16,560 --> 00:16:19,021
Właśnie wpadłem na dziewięć rzeczy.
318
00:16:19,021 --> 00:16:20,605
Ale co mówiłeś o Lesliem?
319
00:16:24,943 --> 00:16:28,864
Mowy nie ma,
żeby ktoś tu mieszkał z tym smrodem.
320
00:16:29,364 --> 00:16:32,534
- A jak spyta, co tak śmierdzi?
- Powiemy, że nie wiemy.
321
00:16:32,534 --> 00:16:35,662
Może jakiś śmierdzący demon
uwięziony w ścianie.
322
00:16:38,123 --> 00:16:38,957
Słuchaj,
323
00:16:40,083 --> 00:16:41,334
przepraszam za dziś.
324
00:16:41,334 --> 00:16:43,503
Wszyscy wynoszą cię na piedestał.
325
00:16:43,503 --> 00:16:45,881
Szanują, podziwiają, a nawet czczą.
326
00:16:46,381 --> 00:16:49,760
Miło było czuć się jak równy z równym.
Poniosło mnie.
327
00:16:49,760 --> 00:16:52,262
Może nie jest nam dane się przyjaźnić.
328
00:16:52,262 --> 00:16:55,432
Chyba nie musimy. Lubię mieć cię za ojca.
329
00:16:55,432 --> 00:17:00,228
A jeśli myślisz, że się od siebie
oddalamy, znajdźmy jakieś wspólne zajęcie.
330
00:17:00,228 --> 00:17:03,857
Właśnie. Jest lato.
Możemy wyciągnąć ślizgawkę wodną.
331
00:17:03,857 --> 00:17:06,651
Może to przez te opary,
ale teraz jest fajnie.
332
00:17:08,695 --> 00:17:10,572
A gdzie w ogóle jest Leslie?
333
00:17:10,572 --> 00:17:13,533
Dałem mu kartę, żeby sobie kupił smoking
334
00:17:13,533 --> 00:17:15,327
na wieczór filmowy z Bondem.
335
00:17:15,327 --> 00:17:17,454
- Nabrał się?
- Darmowy smoking.
336
00:17:17,454 --> 00:17:19,873
- Kto by nie chciał?
- Tu jesteście.
337
00:17:19,873 --> 00:17:20,791
Chłopaki.
338
00:17:21,458 --> 00:17:22,542
Jak wyglądam?
339
00:17:22,542 --> 00:17:24,878
Nazywam się Clevenger, Leslie Clevenger.
340
00:17:25,462 --> 00:17:26,546
Wcześnie wróciłeś.
341
00:17:27,172 --> 00:17:28,799
A smoking trzeba poprawić.
342
00:17:29,633 --> 00:17:32,594
Wiedziałem.
Gość w sklepie mówił, że jest OK...
343
00:17:33,970 --> 00:17:34,805
Co wy robicie?
344
00:17:37,015 --> 00:17:39,726
Wcieracie w moje ściany śmierdzącą maź?
345
00:17:39,726 --> 00:17:40,769
Coś ty!
346
00:17:41,478 --> 00:17:43,271
- Wymyślił.
- Paranoik.
347
00:17:43,271 --> 00:17:44,981
Poczuliśmy ten smród
348
00:17:44,981 --> 00:17:48,443
i kupiliśmy szczeliwo,
żeby tu nie przechodził.
349
00:17:49,694 --> 00:17:51,488
- Tak.
- Tak było.
350
00:17:58,245 --> 00:18:01,331
To nie jest szczeliwo antysmrodowe.
To jest smród.
351
00:18:01,331 --> 00:18:04,000
Miało tu śmierdzieć, żebym się wyniósł.
352
00:18:04,000 --> 00:18:06,837
Dlatego skusiłeś mnie
tym cudnym smokingiem.
353
00:18:06,837 --> 00:18:09,214
Wiedziałeś, że nikt by nie odmówił.
354
00:18:09,214 --> 00:18:11,758
To ze smokingiem to jakaś norma społeczna?
355
00:18:11,758 --> 00:18:13,677
Zawiodłeś mnie, Ellis.
356
00:18:13,677 --> 00:18:17,597
U Jacksona mnie to nie dziwi.
To chodzący chaos. Ale u ciebie tak.
357
00:18:17,597 --> 00:18:20,308
Nie lubię chaosu.
Ty w ogóle mnie nie znasz.
358
00:18:20,308 --> 00:18:22,060
Schowajcie tę paskudną maź.
359
00:18:22,561 --> 00:18:25,021
W tym pokoju i tak cuchnie już zdradą.
360
00:18:25,021 --> 00:18:26,398
Odchodzę.
361
00:18:27,566 --> 00:18:28,859
Ale nie w złości.
362
00:18:28,859 --> 00:18:30,068
Za późno.
363
00:18:30,068 --> 00:18:32,571
Wyprowadzam się i jestem zły.
364
00:18:34,156 --> 00:18:35,699
A fort przechodzi na mnie.
365
00:18:37,450 --> 00:18:38,785
Tylko nie fort.
366
00:18:39,744 --> 00:18:43,874
Na jutro przydałaby mi się
poprawiona analiza kosztów Green Labu.
367
00:18:43,874 --> 00:18:46,209
Zamknięta w sobie, niedoceniona.
368
00:18:47,502 --> 00:18:49,963
Ruby, Luna, wszystko w porządku?
369
00:18:51,006 --> 00:18:54,134
Tak. I doceniamy zainteresowanie.
370
00:18:54,134 --> 00:18:56,219
Wiemy, jak ci na wszystkim zależy.
371
00:18:56,219 --> 00:19:00,348
Mamy nadzieję, że wiesz, że wiemy,
że bez ciebie nic by tu nie wyszło.
372
00:19:00,348 --> 00:19:02,601
A więc z myślą o twojej ojczyźnie
373
00:19:03,518 --> 00:19:04,936
kupiłyśmy ci ciasteczka.
374
00:19:06,188 --> 00:19:08,315
Dziękuję. To bardzo miłe.
375
00:19:09,524 --> 00:19:11,526
Powiedzcie Malcolmowi, że go zabiję.
376
00:19:14,237 --> 00:19:15,739
Mówi Leslie Clevenger.
377
00:19:16,615 --> 00:19:20,368
Zmieniłem zdanie. Porozmawiajmy o tym,
że Ellis Dragon mnie porwał.
378
00:19:20,368 --> 00:19:23,205
Doskonale.
Wiem, że są inni członkowie zarządu,
379
00:19:23,205 --> 00:19:25,707
których również zainteresuje ta historia.
380
00:19:25,707 --> 00:19:27,876
Świetnie. Ludzie powinni to wiedzieć.
381
00:19:27,876 --> 00:19:30,879
Myślę, że jest pan bronią,
której szukałam.
382
00:19:30,879 --> 00:19:34,049
A pani może ma pokój gościnny,
którego ja szukałem.
383
00:20:53,086 --> 00:20:56,006
Napisy: Katarzyna Puścian