1
00:00:20,363 --> 00:00:24,043
Gdybyśmy go zostawili,
policji trudniej byłoby nas złapać.
2
00:00:24,043 --> 00:00:27,003
Olać policję.
To gorsze niż potrącenie pieszego!
3
00:00:27,003 --> 00:00:28,883
To kara od Boga. Kurwa!
4
00:00:36,003 --> 00:00:37,123
A jeśli to okazja?
5
00:00:38,923 --> 00:00:42,403
Carlinhos powiedział,
że ktoś będzie szukał dragów.
6
00:00:45,563 --> 00:00:47,003
On już ich nie szuka.
7
00:00:47,003 --> 00:00:49,243
Kurwa, Sílvia, zabiliśmy człowieka!
8
00:00:50,443 --> 00:00:51,483
A widziałeś pasy?
9
00:00:51,483 --> 00:00:53,323
Raczej nie, prawda?
10
00:00:53,323 --> 00:00:55,203
Bo ich tam nie było!
11
00:00:55,203 --> 00:00:58,923
Gadał przez telefon i wlazł na drogę.
12
00:00:58,923 --> 00:01:00,803
Zamknijcie się oboje!
13
00:01:00,803 --> 00:01:02,403
Co chcecie zrobić?
14
00:01:02,403 --> 00:01:06,883
Powiedzieć policji, że zabiliśmy gościa
i zabraliśmy do budy pełnej koki?!
15
00:01:06,883 --> 00:01:11,443
- Nie mogę iść siedzieć. Jestem sławny.
- Rafael! Nikt się nie dowie.
16
00:01:11,443 --> 00:01:13,523
Do piekła też mi nie po drodze.
17
00:01:13,523 --> 00:01:15,323
Kurwa, i nie trafisz tam!
18
00:01:15,323 --> 00:01:18,003
Nie trafisz do piekła. Posłuchaj mnie.
19
00:01:18,003 --> 00:01:20,523
Nie trafisz tam. To nie twoja wina.
20
00:01:20,523 --> 00:01:23,603
Potrzebuję cię teraz
bardziej niż kiedykolwiek.
21
00:01:23,603 --> 00:01:26,803
Nie chcę iść do piekła, brachu.
22
00:01:26,803 --> 00:01:30,043
I nie trafisz tam.
Przestań tak w kółko gadać.
23
00:01:35,123 --> 00:01:37,843
Poćwiartujmy go
i rzućmy rekinom na pożarcie.
24
00:01:53,643 --> 00:01:55,443
Kurwa, nie mogę!
25
00:01:56,923 --> 00:01:57,803
Kurwa.
26
00:01:59,043 --> 00:02:00,523
No dobra.
27
00:02:01,363 --> 00:02:04,363
- Zrób to.
- O chuj.
28
00:02:04,363 --> 00:02:06,243
Ja pierdolę!
29
00:02:09,803 --> 00:02:10,763
Kurwa.
30
00:02:17,683 --> 00:02:18,963
Nie!
31
00:02:18,963 --> 00:02:20,163
Przestań!
32
00:02:22,563 --> 00:02:23,843
Jest inne wyjście.
33
00:03:19,323 --> 00:03:21,323
- Kurwa, nie chce zatonąć.
- Widzę.
34
00:04:10,803 --> 00:04:12,803
Przyłapmy go na gorącym uczynku.
35
00:04:25,083 --> 00:04:26,363
No co?
36
00:04:26,363 --> 00:04:28,523
POLICJA
37
00:04:38,043 --> 00:04:39,443
Na glebę!
38
00:04:40,243 --> 00:04:41,883
Natychmiast!
39
00:04:43,043 --> 00:04:44,283
Gleba!
40
00:04:48,643 --> 00:04:49,883
Nie ruszać się!
41
00:04:49,883 --> 00:04:52,243
- Gleba!
- Spokojnie.
42
00:04:52,243 --> 00:04:53,883
- Dalej!
- No już.
43
00:04:59,123 --> 00:05:00,443
Ruchy!
44
00:05:26,923 --> 00:05:28,963
Tato, jestem.
45
00:05:29,523 --> 00:05:32,603
- Gdzie byłeś?
- Ważne, że już jestem.
46
00:05:42,843 --> 00:05:45,563
Oto opowieść
o chłopaku z wielkimi nadziejami
47
00:05:45,563 --> 00:05:47,443
w beznadziejnym miejscu.
48
00:05:48,723 --> 00:05:52,763
Coś o tym wiem.
Pochodzę stąd tak samo jak Eduardo.
49
00:06:18,643 --> 00:06:21,523
PRZYPŁYW
50
00:06:21,523 --> 00:06:24,363
Masz. Zacznie grać, gdy tu dmuchniesz.
51
00:06:26,723 --> 00:06:29,563
Proszę, panie Arruda.
Więcej nie znalazłem.
52
00:06:37,883 --> 00:06:39,483
Weź sobie loda.
53
00:06:48,363 --> 00:06:49,963
Mogę wziąć dwa?
54
00:06:49,963 --> 00:06:52,683
Jeden lód za jedną paczkę. A ta ma dziurę.
55
00:06:52,683 --> 00:06:55,323
Ciesz się, że ci nie zajebałem, bachorze.
56
00:07:31,043 --> 00:07:33,003
Zmieniła się, ojcze.
57
00:07:33,003 --> 00:07:37,363
Jakby opętał ją diabeł.
Nie poznaję już mojej Sílvii.
58
00:07:39,243 --> 00:07:42,523
Mam wszystko, co mogłam znaleźć.
Nie chcę tego w domu.
59
00:07:43,603 --> 00:07:45,923
Zostawię to u ojca.
60
00:07:55,243 --> 00:07:56,203
Idź w pokoju.
61
00:07:57,803 --> 00:07:59,803
- Bóg czuwa nad wami.
- Bóg?
62
00:08:01,083 --> 00:08:04,603
Nigdy nie obchodziło go to miejsce.
63
00:08:08,723 --> 00:08:10,643
Wszystko ma swój powód, Eduardo.
64
00:08:11,483 --> 00:08:13,483
Bóg ma plan dla każdego z nas.
65
00:08:15,643 --> 00:08:16,963
Nawet jeśli grzeszymy?
66
00:08:21,363 --> 00:08:24,963
Błądzić jest rzeczą ludzką.
A przebaczać – boską.
67
00:08:26,203 --> 00:08:30,403
Wszystko, co dobre i złe,
dzieje się za sprawą Boga.
68
00:08:31,723 --> 00:08:33,803
Jego miłosierdzie nie ma granic.
69
00:08:34,963 --> 00:08:36,043
Dziękuję, ojcze.
70
00:08:37,363 --> 00:08:38,603
To chciałem usłyszeć.
71
00:08:47,483 --> 00:08:49,043
Bóg, diabeł.
72
00:08:49,043 --> 00:08:51,243
Albo Myszka Miki. Kogo to obchodzi?
73
00:08:51,803 --> 00:08:53,563
Jeśli życie cię wydymało,
74
00:08:53,563 --> 00:08:58,283
a potem przejmujesz 397 kilo kokainy,
to naprawdę chcesz ją oddać?
75
00:08:59,203 --> 00:09:01,763
My boy Eduardo musiał podjąć decyzję.
76
00:09:02,963 --> 00:09:06,203
Inni nie mieli
takiego instynktu przetrwania.
77
00:09:50,443 --> 00:09:53,443
Niektórzy zbyt łatwo
chcieli uciec od poczucia winy.
78
00:09:54,723 --> 00:09:56,483
Inni próbowali ją stłumić.
79
00:09:58,163 --> 00:09:59,043
Czy bolało?
80
00:10:00,283 --> 00:10:01,363
Jeszcze jak.
81
00:10:17,203 --> 00:10:21,243
Eduardo musiał zatopić winę tam,
gdzie nikt by jej nie znalazł.
82
00:10:24,443 --> 00:10:25,763
O co chodzi, Rafael?
83
00:10:26,803 --> 00:10:29,523
- Kurwa, a jak myślisz?
- To był wypadek.
84
00:10:30,163 --> 00:10:31,323
To nie nasza wina.
85
00:10:31,923 --> 00:10:35,403
Rzucił się na auto.
To praktycznie było samobójstwo.
86
00:10:35,923 --> 00:10:38,603
A jego rodzina we Włoszech
o niczym nie wie.
87
00:10:38,603 --> 00:10:42,043
- Każdej nocy mam przez to koszmary.
- Ja też.
88
00:10:42,963 --> 00:10:45,923
Ale wolałbyś je mieć w domu
czy w więzieniu?
89
00:10:47,603 --> 00:10:48,763
Zaufaj mi.
90
00:10:49,883 --> 00:10:50,803
Ufasz mi?
91
00:10:50,803 --> 00:10:53,683
Zaufaj mi, kurwa.
92
00:10:53,683 --> 00:10:56,843
Dobrze? No to dawaj.
93
00:10:56,843 --> 00:10:58,563
Sílvia, wstawaj.
94
00:11:08,123 --> 00:11:09,243
Dawajcie.
95
00:11:23,123 --> 00:11:28,003
Wraz z tym samochodem zatonie wszystko,
co wydarzyło się tamtej nocy.
96
00:11:28,763 --> 00:11:30,523
Nie będziemy o tym rozmawiać.
97
00:11:37,003 --> 00:11:37,843
Dobrze?
98
00:12:05,603 --> 00:12:09,083
...a Francesco Bonino został zatrzymany.
99
00:12:10,003 --> 00:12:15,563
Źródła w policji informują nas,
że wezwano wsparcie z kontynentu.
100
00:12:15,563 --> 00:12:20,203
Policja uważa, że niebawem
schwyta kolejnych członków gangu.
101
00:12:20,203 --> 00:12:21,763
Jedziemy do kawiarni?
102
00:12:22,363 --> 00:12:24,403
- Mam inne sprawy.
- To znaczy?
103
00:12:26,283 --> 00:12:27,323
Babskie sprawy.
104
00:12:27,923 --> 00:12:31,243
- Nie możecie zostać sami?
- Też masz coś do roboty?
105
00:12:31,243 --> 00:12:32,203
Tak.
106
00:12:32,923 --> 00:12:34,363
A ty jedziesz ze mną.
107
00:12:39,563 --> 00:12:40,843
Dobre?
108
00:12:41,723 --> 00:12:43,883
Wymiatasz, mistrzu.
109
00:12:43,883 --> 00:12:46,843
Dwa kilo za 20 000 euro.
110
00:12:50,323 --> 00:12:53,203
Macie mnie za frajera?
111
00:12:55,083 --> 00:13:01,723
Dobrze wiesz, że na wyspie
nie brakuje włoskiego koksu.
112
00:13:02,763 --> 00:13:03,883
Kurwa, spokojnie.
113
00:13:03,883 --> 00:13:05,803
Zaoferujemy ci zniżkę.
114
00:13:05,803 --> 00:13:09,163
- Weź całość za tysiaka.
- Za tysiaka?
115
00:13:09,803 --> 00:13:12,003
- Mówiłeś, że jest bystry.
- Bo jest.
116
00:13:12,923 --> 00:13:15,403
- No kurwa!
- Co powiesz na 100 euro?
117
00:13:15,403 --> 00:13:17,043
Wystarczy stówa.
118
00:13:17,043 --> 00:13:19,203
Trzeba było tak od razu, kolego.
119
00:13:24,763 --> 00:13:25,643
Szafa gra?
120
00:13:29,323 --> 00:13:31,803
- Narazicho, Eduardo!
- Pozdrów Carinę.
121
00:13:35,643 --> 00:13:39,483
Eduardo uczył się podstaw popytu i podaży.
122
00:13:39,963 --> 00:13:43,043
Nie potrafił jednak wyczuć rynku.
123
00:13:45,923 --> 00:13:48,883
Omówmy to
na przykładzie stoiska z lemoniadą.
124
00:13:48,883 --> 00:13:52,803
Jeśli sprzedaje ją jedna dziewczynka,
to lemoniada nie jest tania.
125
00:13:52,803 --> 00:13:56,523
Ale jej koleżanka uznaje,
że to świetny pomysł na biznes.
126
00:13:56,523 --> 00:13:59,843
Cena leci w dół,
aż lemoniada jest gówno warta.
127
00:13:59,843 --> 00:14:02,083
Tak jest i z lemoniadą,
128
00:14:02,083 --> 00:14:06,243
i z najczystszym, najdroższym
i najbardziej uzależniającym proszkiem.
129
00:14:07,363 --> 00:14:08,843
Chyba nie dam rady.
130
00:14:11,643 --> 00:14:12,843
Laska, wyluzuj.
131
00:14:16,563 --> 00:14:18,203
To daj coś mocniejszego.
132
00:14:22,323 --> 00:14:23,283
Chcesz?
133
00:14:28,043 --> 00:14:29,243
Dobra, działamy.
134
00:14:30,083 --> 00:14:32,123
Szybciej, Bruna.
135
00:14:32,643 --> 00:14:33,483
Dawaj.
136
00:14:34,163 --> 00:14:36,043
- Wkładaj ją.
- Dawaj.
137
00:14:38,643 --> 00:14:41,963
Wyluzuj się i posłuchaj.
138
00:14:41,963 --> 00:14:44,203
Spokojnie. Poczekaj.
139
00:14:44,723 --> 00:14:47,443
Właśnie tak. Przekręć trochę głowę.
140
00:14:47,443 --> 00:14:50,683
- W którą stronę patrzyć?
- Na ocean. Dawaj.
141
00:14:52,243 --> 00:14:56,483
Opuść trochę spódnicę.
Chcę zobaczyć bladą skórę, nie bieliznę.
142
00:14:56,483 --> 00:14:58,883
Jakby jej nie było. Ja jej nie widzę.
143
00:15:00,843 --> 00:15:01,803
Dobrze.
144
00:15:38,203 --> 00:15:41,683
Pierwszą kreskę wciągnąłem
na koncercie Springsteena.
145
00:15:42,723 --> 00:15:45,003
To było w 1989 roku.
146
00:15:46,083 --> 00:15:47,643
Berlin.
147
00:15:50,203 --> 00:15:53,443
Rozpocząłem wtedy lot,
który nigdy się nie skończył.
148
00:15:53,443 --> 00:15:55,403
Nigdy.
149
00:15:55,403 --> 00:15:58,563
Skąd masz ten towar?
150
00:16:00,243 --> 00:16:02,083
Z Rabo de Peixe, ale nie pękaj.
151
00:16:05,963 --> 00:16:08,283
Odkupię wszystko, co masz.
152
00:16:09,243 --> 00:16:10,643
Co do grama.
153
00:16:10,643 --> 00:16:13,323
Będziesz zajebiście bogatą suką.
154
00:16:13,323 --> 00:16:15,443
Zajebiście bogatą!
155
00:16:21,403 --> 00:16:26,683
Panie i panowie, notujemy turbulencje.
Prosimy wrócić na miejsca i zapiąć pasy.
156
00:16:28,723 --> 00:16:30,723
Byle minęły trzy minuty.
157
00:16:31,283 --> 00:16:35,203
Do 94% katastrof lotniczych
dochodzi w pierwszych trzech minutach.
158
00:16:36,243 --> 00:16:40,483
Prędzej może panią zabić rekin
albo jadowity owad.
159
00:16:40,483 --> 00:16:42,003
Sporo wiesz.
160
00:16:43,683 --> 00:16:46,683
To oczywiście nic
w porównaniu z chorobami serca.
161
00:16:46,683 --> 00:16:48,883
Na to umiera co siódma osoba.
162
00:16:49,603 --> 00:16:50,883
Co siódma!
163
00:16:54,203 --> 00:16:55,163
To twój tata?
164
00:16:57,043 --> 00:16:57,923
Naprawdę?
165
00:17:00,563 --> 00:17:04,883
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć,
166
00:17:05,483 --> 00:17:07,243
sześć, siedem.
167
00:17:19,603 --> 00:17:21,363
- Ja będę gadał.
- Dobra.
168
00:17:22,483 --> 00:17:23,683
Dobry wieczór!
169
00:17:24,363 --> 00:17:26,163
Jest nasz mistrz!
170
00:17:26,163 --> 00:17:27,803
Suń się.
171
00:17:27,803 --> 00:17:30,603
Klapnij sobie tutaj. Co tam, kurwa?
172
00:17:32,083 --> 00:17:34,483
A ty, Środa?
173
00:17:35,323 --> 00:17:36,163
„Środa”?
174
00:17:36,163 --> 00:17:40,123
Bo tkwisz pośrodku.
Wbijaj albo wracaj do swojej kurwy matki.
175
00:17:43,603 --> 00:17:47,883
No dobra, skoro wszyscy tu jesteśmy,
to chcę wykorzystać tę sytuację
176
00:17:48,483 --> 00:17:50,883
i podziękować wam za przybycie.
177
00:17:52,603 --> 00:17:57,083
Co się dzieje,
gdy udaje się złowić mnóstwo ryb?
178
00:17:57,603 --> 00:18:00,443
- Spadają ceny.
- Bardzo dobra odpowiedź.
179
00:18:00,443 --> 00:18:04,163
A gdy pojawia się zbyt dużo coli?
180
00:18:04,163 --> 00:18:06,643
Wciągamy do upadłego.
181
00:18:11,443 --> 00:18:12,283
Posłuchaj.
182
00:18:12,883 --> 00:18:16,603
Ulice wyglądają jak zasypane śniegiem.
183
00:18:17,123 --> 00:18:23,603
A okoliczne gołąbeczki wpadły w amok,
co zwraca niepożądaną uwagę.
184
00:18:23,603 --> 00:18:25,803
A kto uwielbia takie gołąbeczki?
185
00:18:26,683 --> 00:18:27,603
Starsze panie.
186
00:18:28,123 --> 00:18:29,843
Nie, kurwa. Gliny.
187
00:18:30,443 --> 00:18:32,123
Mają gdzieś Rabo de Peixe.
188
00:18:34,683 --> 00:18:40,043
No proszę. Środa z celną uwagą.
Gliniarze mają gdzieś Rabo de Peixe.
189
00:18:40,043 --> 00:18:44,283
Ale co będzie,
gdy gołąbeczki zaczną padać jak muchy?
190
00:18:45,483 --> 00:18:49,683
Wtedy, moi drodzy,
Rabo de Peixe będzie na ustach wszystkich.
191
00:18:52,043 --> 00:18:55,923
Gliniarze wszystko zawiną,
a my zostaniemy z niczym.
192
00:18:57,083 --> 00:18:58,643
To co mamy zrobić?
193
00:18:59,283 --> 00:19:00,523
Przestać sprzedawać?
194
00:19:01,323 --> 00:19:05,043
- Piec z tego chleb?
- Zamknij się i słuchaj go.
195
00:19:07,003 --> 00:19:12,923
Chcę, żeby każdy z was
przyniósł tu wszystko, co znalazł.
196
00:19:12,923 --> 00:19:17,603
Prosto tutaj, do kurwy nędzy.
Będziemy sprzedawać stąd.
197
00:19:17,603 --> 00:19:21,603
Ja biorę prowizję,
a każdy z was dostanie działkę.
198
00:19:21,603 --> 00:19:24,203
Wszyscy na tym skorzystamy.
199
00:19:24,843 --> 00:19:28,203
A jeśli zabierzesz towar
i każesz nam spierdalać?
200
00:19:28,203 --> 00:19:29,843
Na policję iść nie możemy.
201
00:19:30,763 --> 00:19:33,123
Posłuchaj no, złamasie.
202
00:19:34,363 --> 00:19:36,803
Ilu z was było w pierdlu?
203
00:19:44,003 --> 00:19:47,763
Ilu z was bierze zasiłek dla bezrobotnych?
204
00:19:49,403 --> 00:19:53,403
A ja mam legalną firmę
i zero problemów z prawem.
205
00:19:53,403 --> 00:19:54,843
Decyzja należy do was.
206
00:19:54,843 --> 00:20:00,763
Albo wszyscy poruchamy,
albo wrzucimy kurwę do morza.
207
00:20:02,123 --> 00:20:05,323
W tym przypadku kurwą
jest twoja matka, debilu.
208
00:20:05,323 --> 00:20:08,043
Nie mieszaj w to mojej matki, chujku!
209
00:20:08,043 --> 00:20:09,963
- Żartuję.
- Pierdol się!
210
00:20:09,963 --> 00:20:12,003
Nie gniewaj się. Wyluzuj.
211
00:20:15,683 --> 00:20:17,843
Wracaj piec chleb!
212
00:20:29,323 --> 00:20:34,043
- Przekażmy mu towar.
- Nie ma mowy, by ten chujek go dostał.
213
00:20:34,643 --> 00:20:38,163
Mówiłem ci o tym.
Już ja mu pokażę, kim jest Środa.
214
00:20:38,163 --> 00:20:41,883
- Lepiej uważaj.
- Kurwistrzał jebany.
215
00:20:43,243 --> 00:20:48,643
Musimy znaleźć miejsce do sprzedawania.
Takie, gdzie jest kasa, a nie ma towaru.
216
00:20:49,843 --> 00:20:51,523
Chyba mam pomysł.
217
00:21:13,763 --> 00:21:15,243
Witamy na Azorach.
218
00:21:16,203 --> 00:21:20,243
Nigdy nie odwiedzali nas spece od dragów.
Mało się tu dzieje.
219
00:21:27,803 --> 00:21:31,363
Poranna dawka.
Pierwsze, o czym myślisz po przebudzeniu.
220
00:21:32,043 --> 00:21:34,523
I jedyne, o czym myślisz przez cały dzień.
221
00:21:34,523 --> 00:21:38,843
Rabo de Peixe zaczęło przypominać
Piątą Aleję dla ćpunów.
222
00:21:39,883 --> 00:21:42,723
Trzymaj i dawaj 20 euro, chudzielcu.
223
00:21:44,483 --> 00:21:45,603
Chuderlak!
224
00:21:52,683 --> 00:21:53,763
Kurwa!
225
00:21:54,283 --> 00:21:57,003
- Panie Arruda...
- No ja pierdolę!
226
00:21:58,483 --> 00:22:00,723
Ile razu zakazywałem tu handlu?
227
00:22:00,723 --> 00:22:04,643
Równie dobrze mógłbyś
postawić pierdoloną budę z reklamą!
228
00:22:04,643 --> 00:22:06,523
- Panie Arruda...
- No co?
229
00:22:06,523 --> 00:22:09,163
- Daj tę rękę.
- Nie...
230
00:22:09,163 --> 00:22:11,563
Dawaj ją, jebany piekarzu!
231
00:22:11,563 --> 00:22:18,283
- Niech pan wszystko weźmie.
- Nie wrócisz już do dilowania tutaj!
232
00:22:19,003 --> 00:22:20,483
Zrozumiano?!
233
00:22:20,483 --> 00:22:22,083
Ani mi się waż!
234
00:22:30,283 --> 00:22:31,883
Ostatnie ostrzeżenie!
235
00:22:33,283 --> 00:22:36,803
Wiem, co nakazał sąd,
ale przesłucham go po włosku.
236
00:22:36,803 --> 00:22:39,483
W razie czego poproszę o pomoc,
pani Fasulo.
237
00:22:41,883 --> 00:22:46,283
Na to wydajemy pieniądze podatników.
238
00:22:50,163 --> 00:22:51,163
No dobrze.
239
00:22:52,643 --> 00:22:54,163
Francesco Bonino.
240
00:22:54,163 --> 00:22:55,603
Włoch.
241
00:22:57,843 --> 00:22:59,683
Giovanni Speranza.
242
00:23:00,523 --> 00:23:01,923
Także Włoch.
243
00:23:03,443 --> 00:23:05,003
To mój ulubiony.
244
00:23:05,003 --> 00:23:06,003
Hiszpan.
245
00:23:06,803 --> 00:23:09,763
Juan del Cristo Guerrero Gómez.
246
00:23:15,083 --> 00:23:16,003
Kim jesteś?
247
00:23:19,683 --> 00:23:21,803
Nazywam się Francesco Bonino.
248
00:23:22,523 --> 00:23:27,243
Urodziłem się w Piano di Sotto
w prowincji Trapani na Sycylii.
249
00:23:28,003 --> 00:23:30,563
Jestem rybakiem i żeglarzem.
250
00:23:31,283 --> 00:23:33,443
Wyspiarz. Tak samo jak ja.
251
00:23:34,643 --> 00:23:37,003
Wiedziałem, że się zrozumiemy.
252
00:23:40,443 --> 00:23:41,443
No dobrze.
253
00:23:41,443 --> 00:23:45,683
Na łodzi był kilogram kokainy,
różne paszporty i podrobione dokumenty.
254
00:23:45,683 --> 00:23:48,763
- Był sam?
- I tak, i nie, pani detektyw.
255
00:23:50,043 --> 00:23:51,163
Tak czy nie?
256
00:23:51,163 --> 00:23:55,563
Gdy go przesłuchaliśmy,
powiedział „da solo” po włosku.
257
00:23:55,563 --> 00:24:00,483
Nie wiedzieliśmy, czy podróżuje sam,
czyli lubi coś z solą.
258
00:24:06,003 --> 00:24:08,883
Wyznaczony przez sąd tłumacz
przyjechał dzisiaj.
259
00:24:10,003 --> 00:24:12,123
Na łodzi musiał być ktoś jeszcze.
260
00:24:12,843 --> 00:24:16,803
Przesłuchaliśmy bez tłumacza
międzynarodowego handlarza narkotyków?
261
00:24:16,803 --> 00:24:21,043
Komendant Banha zna trochę włoski.
Studiował w Bolonii przez semestr.
262
00:24:21,843 --> 00:24:23,683
- W lewo.
- Tutaj?
263
00:24:24,283 --> 00:24:28,443
Wyruszyłeś z Wenezueli
na żaglówce pełnej kokainy.
264
00:24:28,443 --> 00:24:31,963
Płynąłeś na Wyspy Kanaryjskie,
ale pogoda uległa zmianie.
265
00:24:31,963 --> 00:24:35,443
Łódź uszkodziła się na środku Atlantyku.
266
00:24:36,363 --> 00:24:42,723
Spojrzałeś na mapę i uznałeś,
że porzucisz ten syf tutaj.
267
00:24:43,883 --> 00:24:49,123
Ale ile tego syfu pan ze sobą miał,
panie Francesco?
268
00:24:59,843 --> 00:25:02,483
RAZEM SKONFISKOWANO: 492 KG
269
00:25:04,243 --> 00:25:05,363
Pięćset kilo?
270
00:25:12,403 --> 00:25:14,283
Może trochę mniej.
271
00:25:16,003 --> 00:25:18,683
Czyli wszystko już znaleźliśmy.
272
00:25:20,283 --> 00:25:23,163
- Zatonęło tylko parę kilo.
- Macie info o łodzi?
273
00:25:30,603 --> 00:25:35,003
Kto płynąłby przez Atlantyk pustą łodzią,
skoro mógłby zabrać 3000 kilo?
274
00:25:48,163 --> 00:25:49,243
Wychodzisz?
275
00:25:53,163 --> 00:25:54,523
Eduardo, jesteś tam?
276
00:25:54,523 --> 00:25:57,323
Tak, tato.
Wybieram się do miasta z Rafaelem.
277
00:26:01,723 --> 00:26:02,963
Skąd tyle kolońskiej?
278
00:26:03,923 --> 00:26:05,483
Żebym nie capił rybami.
279
00:26:06,083 --> 00:26:07,403
Idę się położyć.
280
00:26:08,243 --> 00:26:10,163
- Nie marnuj wody.
- Dobranoc.
281
00:26:29,043 --> 00:26:30,323
Dobry wieczór.
282
00:26:30,923 --> 00:26:33,323
- W tym nie wejdziesz.
- Co?
283
00:26:33,323 --> 00:26:35,763
- Zapomnij.
- Poczekaj tu. Zaraz wrócę.
284
00:26:36,363 --> 00:26:37,243
Dobrze.
285
00:27:01,963 --> 00:27:03,563
Czołem, Rapexinho!
286
00:27:07,803 --> 00:27:08,763
Siadaj.
287
00:27:11,523 --> 00:27:14,323
Co tam? Buty dobrze leżą?
288
00:27:17,043 --> 00:27:19,603
- Dzięki.
- Należały do mojego dziadka.
289
00:27:21,283 --> 00:27:23,443
Wyjąłem je trumny, zanim ostygł.
290
00:27:25,123 --> 00:27:26,803
Uwielbiał je.
291
00:27:30,483 --> 00:27:32,083
- Ian.
- Eduardo.
292
00:27:36,803 --> 00:27:37,883
Masz więcej?
293
00:27:41,003 --> 00:27:44,323
Masz więcej towaru,
który podrzuciła mi Sílvia?
294
00:27:52,483 --> 00:27:54,523
Poczekaj. Jesteś w podstawówce?
295
00:27:56,323 --> 00:27:58,363
Idziemy na tyły.
296
00:28:05,443 --> 00:28:08,323
- Masz tego dużo?
- Tak. Bardzo dużo.
297
00:28:11,203 --> 00:28:12,163
Czyli ile?
298
00:28:13,763 --> 00:28:15,763
- Sto takich działek?
- Więcej.
299
00:28:16,843 --> 00:28:18,643
Więcej? No proszę.
300
00:28:19,683 --> 00:28:20,523
Pięćset?
301
00:28:21,843 --> 00:28:25,563
- Mogę mieć nawet więcej.
- Ja też mogę więcej ci dać.
302
00:28:31,843 --> 00:28:33,083
Chcesz mnie wyruchać?
303
00:28:36,163 --> 00:28:37,123
Co?
304
00:28:43,403 --> 00:28:45,963
Chyba nie chcesz, co nie?
305
00:28:45,963 --> 00:28:48,083
A może po to tu przyszedłeś?
306
00:28:48,083 --> 00:28:50,843
- Co?
- Nie przyszedłem tu nikogo ruchać.
307
00:28:51,523 --> 00:28:53,243
Chcę tylko sprzedać połów.
308
00:28:57,323 --> 00:28:59,083
- To spoko.
- Super.
309
00:28:59,083 --> 00:29:01,763
- No to jutro?
- Dobrze.
310
00:29:02,683 --> 00:29:03,803
Chcę dwa.
311
00:29:05,163 --> 00:29:07,043
Dwa kilo czy jak?
312
00:29:09,163 --> 00:29:12,163
- Chodzi o dwa...
- Wracajmy na imprezę.
313
00:29:12,163 --> 00:29:14,363
- Dwa kilo?
- Bez Iana nie ma impry.
314
00:29:14,363 --> 00:29:15,843
- Dwa kilo?
- Chodź.
315
00:29:37,163 --> 00:29:38,643
Zrób sobie tatuaże.
316
00:29:39,923 --> 00:29:41,203
Patrz i ucz się.
317
00:29:43,243 --> 00:29:45,163
- Może kogoś wyrwiesz.
- Spoko.
318
00:29:45,163 --> 00:29:48,203
- Laski je uwielbiają.
- Chyba sprzedałem dwa kilo.
319
00:29:48,203 --> 00:29:50,243
- Serio?
- Powiedział: „dwa”.
320
00:29:50,243 --> 00:29:52,403
- Musi chodzić o dwa kilo.
- Super!
321
00:29:53,923 --> 00:29:54,843
Piękna!
322
00:29:54,843 --> 00:29:57,883
Dwa shoty wódki melonowej.
Biznesmen płaci.
323
00:30:03,403 --> 00:30:04,723
To mój adres.
324
00:30:06,363 --> 00:30:09,083
- Dla zamówienia Iana.
- No tak.
325
00:30:12,003 --> 00:30:13,563
Wpadaj, kiedy chcesz.
326
00:30:24,763 --> 00:30:26,203
Zamilcz, kurwa.
327
00:30:26,203 --> 00:30:28,083
- Dam ci radę.
- Przestań.
328
00:30:28,083 --> 00:30:29,283
Podziękujesz.
329
00:30:30,163 --> 00:30:33,243
Nikt cię nie kocha,
ale możesz solidnie poruchać.
330
00:30:33,243 --> 00:30:35,643
- Daruj sobie to swatanie.
- Serio.
331
00:30:35,643 --> 00:30:40,283
- Od jak dawna podkochujesz się w Sílvii?
- Kurwa, nie wspominaj o tym.
332
00:30:40,283 --> 00:30:44,403
Jeśli chcesz ją zdobyć,
to będę cię wspierał.
333
00:30:44,403 --> 00:30:49,163
- Ale nie musisz chodzić wyposzczony.
- Dobra, napijmy się.
334
00:30:49,163 --> 00:30:51,603
Nie możesz być szczęśliwy? To się zabaw.
335
00:30:52,323 --> 00:30:54,803
- A może zostaniesz mnichem?
- Pij.
336
00:30:54,803 --> 00:30:56,803
Na pewno nie jesteś prawiczkiem?
337
00:30:56,803 --> 00:30:58,563
Zapytaj swoją kuzynkę.
338
00:31:04,083 --> 00:31:06,563
Skoro nie poruchasz, to chodź potańczyć.
339
00:32:53,683 --> 00:32:55,203
Kurwa, capi rybami.
340
00:32:55,203 --> 00:32:57,843
- Nie jesteś rybakiem?
- Zaskoczyło mnie to.
341
00:32:57,843 --> 00:32:59,483
Pobrudzę sobie plecak.
342
00:33:01,923 --> 00:33:03,443
Rafael, przestań.
343
00:33:03,443 --> 00:33:06,123
- Jedną ścieżkę.
- Nie, potrzebuję cię.
344
00:33:29,123 --> 00:33:30,483
Kurwa.
345
00:33:32,003 --> 00:33:32,843
Dawaj.
346
00:33:45,123 --> 00:33:46,123
O kurwa.
347
00:33:52,323 --> 00:33:56,403
- Czołem. Mieszka tu Bruna?
- Tak, to moja córka. Ale kim...
348
00:33:57,123 --> 00:33:58,483
Moment. To ty!
349
00:34:00,523 --> 00:34:03,043
Czyżby Rafael Medeiros?
350
00:34:03,043 --> 00:34:04,723
Zgadza się.
351
00:34:05,883 --> 00:34:07,643
Zapraszam.
352
00:34:08,163 --> 00:34:10,403
Rafael Medeiros w moim domu.
353
00:34:11,683 --> 00:34:15,363
Zobaczcie, kogo tu mamy.
Prawdziwa gwiazda.
354
00:34:15,363 --> 00:34:17,883
Dziewiątka, Santa Clara. Sezon 1997–1998.
355
00:34:17,883 --> 00:34:21,563
- Ale zastaliśmy Brunę?
- Pewnie śpi.
356
00:34:21,563 --> 00:34:25,723
Rafael, masz ochotę na boczek?
Mam też kiełbasę z Flores.
357
00:34:26,243 --> 00:34:29,923
- Gdzie jest łazienka?
- Widać nie tylko ja nie znam tu nikogo.
358
00:34:32,683 --> 00:34:33,563
Tak.
359
00:34:53,243 --> 00:34:54,763
O jasny chuj.
360
00:35:19,723 --> 00:35:21,523
Kurwa!
361
00:35:25,963 --> 00:35:29,763
- Tylko to było zimne.
- W taki upał wypiję nawet piwo.
362
00:35:33,843 --> 00:35:35,123
Gdzie jest łazienka?
363
00:35:35,123 --> 00:35:37,243
- Tam. Drugie drzwi.
- Dzięki.
364
00:35:41,203 --> 00:35:42,243
Zajęte!
365
00:35:42,243 --> 00:35:45,243
- Musimy się zmywać.
- Kurwa, daj mi chwilę.
366
00:35:45,243 --> 00:35:47,403
Musimy natychmiast stąd spadać!
367
00:35:54,243 --> 00:35:56,683
- To łazienka?
- Ktoś tam jest.
368
00:35:56,683 --> 00:35:59,603
Poszukaj mopa, bo nieźle tu nabrudziłem.
369
00:35:59,603 --> 00:36:01,683
Rafael, ktoś tu czeka.
370
00:36:01,683 --> 00:36:04,443
- Wszędzie pełno tego gówna.
- Pośpiesz się.
371
00:36:04,443 --> 00:36:06,283
- Ktoś tu czeka.
- Brachu!
372
00:36:11,923 --> 00:36:13,523
Nie puścisz damy przodem?
373
00:36:13,523 --> 00:36:15,083
O kurwa.
374
00:36:36,203 --> 00:36:37,283
Przepraszam.
375
00:36:48,683 --> 00:36:50,563
Co to był za gol.
376
00:36:50,563 --> 00:36:54,043
- Myślałem, że Estádio da Luz się zawali.
- Musimy iść.
377
00:36:54,043 --> 00:36:56,403
Moment. Niczego nie zjedliście.
378
00:36:58,483 --> 00:37:00,723
Spóźnimy się do kina, tato.
379
00:37:02,563 --> 00:37:04,803
- Chodź.
- Przecież jest tu Bruna.
380
00:37:04,803 --> 00:37:07,643
To grill gliniarzy. Ogarnij się, kurwa.
381
00:37:09,083 --> 00:37:11,203
- Pogięło cię?
- Chłopaki!
382
00:37:16,083 --> 00:37:18,003
Nie wyjdziecie z pustymi rękoma.
383
00:37:19,243 --> 00:37:20,843
Trzymajcie kiełbasę.
384
00:37:23,403 --> 00:37:24,243
Dziękujemy.
385
00:37:24,243 --> 00:37:27,763
Tylko zwróć pojemnik
albo aresztuję cię w Rabo de Peixe.
386
00:37:27,763 --> 00:37:28,883
Zapraszam.
387
00:37:30,763 --> 00:37:33,123
Rafael Medeiros. Dziewiątka.
388
00:37:46,523 --> 00:37:48,203
Przepraszam. Zaspałam.
389
00:37:48,203 --> 00:37:50,483
I pominęłaś, że twój stary to glina?
390
00:37:51,723 --> 00:37:54,843
Wystawiłaś nas.
Powiedz chłopakowi, że nic z tego.
391
00:37:54,843 --> 00:37:57,283
Eduardo! Kurwa, poczekaj!
392
00:38:04,723 --> 00:38:05,803
No kurwa!
393
00:38:08,763 --> 00:38:12,443
Ja pierdolę!
Czujesz tę adrenalinę, brachu?
394
00:38:14,283 --> 00:38:16,163
Wbiliśmy z koką do gliniarza!
395
00:38:16,763 --> 00:38:19,803
- Dłużej tak nie mogę.
- Uszło nam to na sucho.
396
00:38:19,803 --> 00:38:22,203
Koniec ze sprzedawaniem!
397
00:38:22,203 --> 00:38:25,643
Dopiero się rozkręcamy, brachu.
Będziemy bogaci!
398
00:38:25,643 --> 00:38:29,083
Rozumiesz, że dzieciak z Rabo de Peixe
przez to nie żyje?
399
00:38:29,083 --> 00:38:31,283
Tak chciał Bóg. To twoje słowa.
400
00:38:32,403 --> 00:38:34,483
Tak powiedziałeś.
401
00:38:36,003 --> 00:38:38,563
Mnożą się złote strzały.
402
00:38:54,443 --> 00:38:56,243
Zaczynamy o świcie.
403
00:39:09,803 --> 00:39:11,843
Musisz tak hałasować?
404
00:39:12,523 --> 00:39:14,243
Spacerek po Rabo de Peixe.
405
00:39:15,043 --> 00:39:17,723
- Idealny na niedzielny poranek.
- Serio?
406
00:39:17,723 --> 00:39:19,643
Szykuje się gruba akcja.
407
00:39:25,083 --> 00:39:26,843
W lodówce masz coś na ząb.
408
00:39:32,123 --> 00:39:34,603
Nadal brakuje większości włoskiego towaru.
409
00:39:34,603 --> 00:39:39,803
Mamy nakazy przeszukania domów,
sklepów, marketów, magazynów, strychów,
410
00:39:39,803 --> 00:39:43,203
piwnic i kontenerów,
a nawet domów dla lalek.
411
00:39:43,203 --> 00:39:45,083
Dokładnie wszystko sprawdźcie.
412
00:39:47,403 --> 00:39:49,163
Banha, ruszaj się.
413
00:40:06,123 --> 00:40:07,123
Słucham.
414
00:40:10,243 --> 00:40:11,363
Zawołam ją.
415
00:40:11,883 --> 00:40:13,083
Sílvia!
416
00:40:18,043 --> 00:40:18,923
Do ciebie.
417
00:40:19,403 --> 00:40:20,843
Pośpiesz się!
418
00:40:23,643 --> 00:40:26,403
Policja zaraz zrobi nalot w Rabo de Peixe.
419
00:40:26,403 --> 00:40:27,483
O kurwa.
420
00:40:52,043 --> 00:40:54,403
- Już tu jadą.
- Kto to?
421
00:40:54,403 --> 00:40:55,603
Policja.
422
00:40:59,883 --> 00:41:02,803
Na podłogę!
423
00:41:04,403 --> 00:41:07,283
- Co tu się wyrabia?
- Proszę się odwrócić.
424
00:41:07,283 --> 00:41:08,443
O kurwa!
425
00:41:12,763 --> 00:41:13,763
Gleba!
426
00:41:14,603 --> 00:41:15,443
Ale już!
427
00:41:17,123 --> 00:41:18,083
Kurwa!
428
00:41:18,083 --> 00:41:19,443
Ja pierdolę!
429
00:41:20,723 --> 00:41:21,963
Kurwa!
430
00:41:23,083 --> 00:41:24,723
Kurwa jebana mać!
431
00:41:38,883 --> 00:41:39,963
Ruszaj!
432
00:41:46,963 --> 00:41:48,723
RIBEIRA DA SILVA PORTUGALIA
433
00:41:57,283 --> 00:41:58,443
Eduardo!
434
00:42:00,963 --> 00:42:02,283
Musimy się zatrzymać.
435
00:42:03,123 --> 00:42:04,643
Zatrzymaj łódź!
436
00:42:26,963 --> 00:42:29,763
STRAŻ WYBRZEŻA
437
00:42:57,963 --> 00:42:59,723
Niczego tu nie ma.
438
00:43:06,643 --> 00:43:08,323
Detektywie Banha.
439
00:43:10,483 --> 00:43:11,363
Plecak.
440
00:43:13,123 --> 00:43:14,243
Ten?
441
00:43:28,643 --> 00:43:32,003
Pański pojemnik. Umyłem go.
442
00:43:44,323 --> 00:43:45,163
To wszystko?
443
00:43:52,243 --> 00:43:53,643
Rafael, spadamy.
444
00:44:03,163 --> 00:44:05,283
- Mogę ruszać?
- Tak.
445
00:44:43,643 --> 00:44:45,123
Co pani wyprawia?
446
00:44:46,403 --> 00:44:48,883
Chce pani aresztować dzieci i staruszków?
447
00:44:48,883 --> 00:44:52,043
Winnych trzeba aresztować
niezależnie od wieku.
448
00:44:52,043 --> 00:44:54,123
Widziała pani, by handlowali?
449
00:44:55,123 --> 00:44:57,323
Te narkotyki wyrzuciło morze.
450
00:44:58,563 --> 00:45:02,923
Na Azorach nie lubimy aresztować
dzieci albo staruszków.
451
00:45:03,603 --> 00:45:06,963
Musi ich pani zwolnić. Nakaz sędziego.
452
00:45:11,363 --> 00:45:13,323
Na glebę!
453
00:45:23,003 --> 00:45:24,003
Detektywie Banha!
454
00:45:25,603 --> 00:45:27,003
Proszę ich wypuścić.
455
00:45:28,603 --> 00:45:30,403
Byle szybko!
456
00:45:40,403 --> 00:45:41,923
A to chujek.
457
00:45:43,603 --> 00:45:46,883
Dobrze wiem, kto nas wydymał.
Spójrz tylko.
458
00:45:52,243 --> 00:45:57,123
Czarny bazalt płynie w moich żyłach
459
00:45:58,003 --> 00:46:03,603
Para z mojego serca wypływa
460
00:46:03,603 --> 00:46:09,243
Szeroki ocean wypełnia moją duszę
461
00:46:09,243 --> 00:46:15,243
Bujna roślinność nadzieję przynosi
462
00:46:15,243 --> 00:46:21,123
Dlatego pochodzę ze spowitych mgłą wysp
463
00:46:21,123 --> 00:46:27,483
Gdzie mewy pokrywają ziemię pocałunkami
464
00:46:30,043 --> 00:46:32,403
Wydymałeś nas, jebany piekarzu.
465
00:46:35,163 --> 00:46:36,683
Nie puściłem pary z ust.
466
00:46:39,203 --> 00:46:41,643
Nikomu o niczym nie mówiłem.
467
00:46:42,403 --> 00:46:44,883
Przysięgam, panie Arruda.
468
00:46:45,643 --> 00:46:47,883
Nie powiedziałem ani...
469
00:46:48,643 --> 00:46:51,603
Hortensje, tęsknota i smutek nieprzebrany
470
00:46:51,603 --> 00:46:52,843
Ty skurwielu.
471
00:46:55,043 --> 00:47:00,243
W oddali odbija się echem wiatr
472
00:47:01,083 --> 00:47:06,323
To we mnie drzemie szeroki ocean
473
00:47:06,323 --> 00:47:07,403
Spadamy.
474
00:47:07,403 --> 00:47:14,403
I para z mojego serca wypływa
475
00:47:14,963 --> 00:47:15,843
Wciągaj!
476
00:47:18,843 --> 00:47:21,323
Dawaj!
477
00:47:25,243 --> 00:47:26,443
Zawiązałeś?
478
00:47:27,163 --> 00:47:30,563
Jesteśmy prawdziwymi mistrzami
z Ribeira Grande!
479
00:47:30,563 --> 00:47:32,363
Tak jest, kurwa!
480
00:47:36,043 --> 00:47:39,403
Tak chciał Bóg. Nie zapominaj o tym!
481
00:47:52,883 --> 00:47:57,443
Po wygraniu na kokainowej loterii
cudownie udało się uniknąć aresztowania.
482
00:47:58,243 --> 00:48:01,883
Dlaczego więc Eduardo miałby nie uwierzyć,
483
00:48:01,883 --> 00:48:05,563
że Bóg po raz pierwszy
udzielił mu wsparcia?
484
00:48:29,883 --> 00:48:32,683
Ale na Azorach słońce
nigdy nie świeci długo.
485
00:48:35,963 --> 00:48:38,963
A los niektórych
przypieczętowany jest od urodzenia.
486
00:48:39,803 --> 00:48:43,323
Wtedy nie pomoże im ani Bóg, ani diabeł.
487
00:50:50,123 --> 00:50:53,443
Napisy: Krzysiek Igielski