1
00:00:05,046 --> 00:00:06,047
Jezusie.
2
00:00:06,047 --> 00:00:10,260
Ludzie z TikToka doradzili mi,
gdzie postawić kanapę.
3
00:00:10,260 --> 00:00:14,139
Można ją dać pod lekkim kątem,
by oglądać telewizję...
4
00:00:14,973 --> 00:00:16,224
pod lekkim kątem.
5
00:00:16,224 --> 00:00:18,977
Te wypracowania są fatalne.
6
00:00:18,977 --> 00:00:21,688
Te o Szkarłatnym Godle Odwagi?
7
00:00:21,688 --> 00:00:25,233
Wszystko nadaje się do kosza.
8
00:00:26,484 --> 00:00:29,195
Nie wiem, jak mogli nie załapać,
o co chodzi.
9
00:00:29,195 --> 00:00:32,407
Dzieciak jedzie na wojnę.
Tchórzostwo i honor.
10
00:00:32,407 --> 00:00:34,200
To zaczyna się od „hej”.
11
00:00:34,200 --> 00:00:36,870
„Hej, Szkarłatne Godło Odwagi
mówi o odwadze”.
12
00:00:36,870 --> 00:00:38,455
Hej, brzmi kiepsko.
13
00:00:38,455 --> 00:00:41,750
Czyżbym zbytnio im pobłażał?
14
00:00:41,750 --> 00:00:45,670
Idę o zakład, że tego nie czytali,
tylko posłuchali Biffa.
15
00:00:45,670 --> 00:00:47,422
Kto to taki?
16
00:00:47,422 --> 00:00:50,383
Streszcza lektury na TikToku.
17
00:00:50,842 --> 00:00:54,095
- Chyba nie widziałem.
- Jest queerowy.
18
00:00:54,095 --> 00:00:55,638
I stąd mam go znać?
19
00:00:55,638 --> 00:00:58,016
Zatańczył raz z Pennem Jillette'em.
20
00:00:58,016 --> 00:01:03,396
Myślą, że im się upiecze,
bo nie będę chciał mącić wody.
21
00:01:03,980 --> 00:01:07,317
Nic z tego. Chcieli wojny, to ją dostaną.
22
00:01:07,317 --> 00:01:09,235
- Wojna z gejami.
- Gwen.
23
00:01:09,235 --> 00:01:12,113
Wybacz, to pierwsze skojarzenie.
24
00:01:12,822 --> 00:01:14,282
I jak ta kanapa?
25
00:01:14,282 --> 00:01:15,492
Przesunęłaś?
26
00:01:15,992 --> 00:01:19,996
NAUCZYCIEL ANGIELSKIEGO
27
00:01:20,872 --> 00:01:21,873
{\an8}Proszę.
28
00:01:27,253 --> 00:01:28,963
Jak to pała?
29
00:01:28,963 --> 00:01:31,257
Nie wiedziałam, że jeszcze je dają.
30
00:01:31,257 --> 00:01:34,469
- Czyżby?
- Zgrywa się pan? Bez urazy.
31
00:01:34,469 --> 00:01:36,888
To ćwierć naszej oceny.
32
00:01:36,888 --> 00:01:38,473
- Właśnie.
- Tak nie wolno.
33
00:01:38,473 --> 00:01:41,059
Wy to zrobiliście, nie ja.
34
00:01:41,059 --> 00:01:45,188
Tak piszecie, to tak was oceniam.
Mieliście miesiąc na przeczytanie.
35
00:01:45,188 --> 00:01:47,816
Rozumiemy, że się pan gniewa.
36
00:01:47,816 --> 00:01:51,402
Dostaliśmy nauczkę.
Możemy dostać czwórki.
37
00:01:51,402 --> 00:01:55,323
Czwórka to dobra ocena,
a wam się nie należy.
38
00:01:55,323 --> 00:01:59,786
Ja tu jestem nauczycielem.
Nie będziemy o tym dyskutować.
39
00:01:59,786 --> 00:02:04,290
Zacznę się reklamować w sieci,
bo z takimi ocenami wyląduję na ulicy.
40
00:02:05,500 --> 00:02:07,085
Jesteś moim bohaterem.
41
00:02:07,085 --> 00:02:11,589
Zawsze chciałem kogoś oblać,
ale na WF-ie to niewykonalne.
42
00:02:11,589 --> 00:02:14,217
Dostali zasłużone pały, brawo.
43
00:02:14,968 --> 00:02:18,263
Wyciąłeś im psikusa
jak jakiś George Clooney.
44
00:02:18,263 --> 00:02:21,724
To nie psikus, tylko faktyczne oceny.
45
00:02:21,724 --> 00:02:23,893
Clooney robi psikusy?
46
00:02:23,893 --> 00:02:26,980
Muszę je posłać na studia, a takie oceny
47
00:02:26,980 --> 00:02:31,317
mogą dzielić kiepską uczelnię
od bardzo kiepskiej.
48
00:02:31,317 --> 00:02:33,820
To spraw, by trafiły na dobrą.
49
00:02:33,820 --> 00:02:36,114
Teraz już pieprzysz jak wariat.
50
00:02:36,114 --> 00:02:41,161
Ja nie muszę się z tym użerać,
bo mam samych ponadprzeciętnych.
51
00:02:41,161 --> 00:02:42,412
Samych?
52
00:02:42,412 --> 00:02:46,708
To niewykonalne.
Część musi równać do średniej.
53
00:02:46,708 --> 00:02:51,296
Ale dobrze ich uczę.
Nie rozumiem, o co chodzi.
54
00:02:51,296 --> 00:02:54,841
- Pewnie ściągają.
- Nikt u mnie nie ściąga.
55
00:02:54,841 --> 00:02:56,759
Czy raczej nikt nie wpadł?
56
00:02:56,759 --> 00:02:59,804
- Słuchaj, wszyscy ściągają.
- Nie oni.
57
00:02:59,804 --> 00:03:01,389
Bo się starają.
58
00:03:01,389 --> 00:03:04,726
- Evan, chodź. Chodź.
- Kiedy jem!
59
00:03:05,560 --> 00:03:06,561
Zjadłeś.
60
00:03:06,561 --> 00:03:11,149
Dlaczego rodzice skarżą się,
że oblałeś wypracowania ich dzieci?
61
00:03:11,149 --> 00:03:13,484
Ponieważ właśnie tak było.
62
00:03:13,484 --> 00:03:14,569
Chyba umrę.
63
00:03:14,569 --> 00:03:17,989
Uczniowie sobie zasłużyli. Czytaj tylko.
64
00:03:17,989 --> 00:03:20,950
„Jako model językowy,
nie spełnię tego żądania”.
65
00:03:20,950 --> 00:03:24,037
- Z jakiej racji nie spełni?
- Bo to ChatGPT.
66
00:03:24,037 --> 00:03:26,873
- Nie wolno? To przyszłość.
- Albo tutaj.
67
00:03:26,873 --> 00:03:29,584
„I o to właśnie biega w tej książce”.
68
00:03:29,584 --> 00:03:32,670
Podkreślił to i dodał emotkę w okularach.
69
00:03:32,670 --> 00:03:34,756
- Ma mocne zdanie.
- To obłęd!
70
00:03:35,840 --> 00:03:41,846
Pamiętasz, jak Linda Harrison narzekała,
że pocałowałeś Malcolma przy jej synu?
71
00:03:41,846 --> 00:03:46,851
No jasne, że pamiętam. Chciała,
żebyś mnie zwolnił za ten grzech.
72
00:03:46,851 --> 00:03:48,519
Oblałeś jej drugiego syna.
73
00:03:49,562 --> 00:03:54,484
I całe 11 sekund później zadzwoniła
do mnie, bym umówił was na spotkanie.
74
00:03:55,026 --> 00:03:57,862
- Nic z tego.
- Nie, nie nie.
75
00:03:58,363 --> 00:04:00,698
Jeśli odmówisz, to cię zwolnię.
76
00:04:00,698 --> 00:04:02,283
- Niesprawiedliwe.
- Nie.
77
00:04:02,283 --> 00:04:06,621
Ale w przeciwnym razie zwolnią mnie
i mianują nowego dyrektora,
78
00:04:06,621 --> 00:04:09,916
wskazanego osobiście
przez popleczników Lindy.
79
00:04:09,916 --> 00:04:14,170
I czy wydaje ci się,
że mój następca, siedzący na tym stołku,
80
00:04:14,170 --> 00:04:18,800
będzie słuchał twojego pieprzenia
o szlachetnych pobudkach?
81
00:04:18,800 --> 00:04:22,387
Kto rządzi tą szkołą? My, czy oni?
82
00:04:22,387 --> 00:04:24,430
Oni! Ona!
83
00:04:24,430 --> 00:04:26,849
Gdzie diabeł nie może, tam rodzica pośle.
84
00:04:27,433 --> 00:04:30,520
Masz pojęcie, jakie ona ma chody?
85
00:04:30,520 --> 00:04:33,773
Przecież to publiczna szkoła.
Daje datki na rząd?
86
00:04:33,773 --> 00:04:37,277
Ona i jej mąż Dale
to wielcy mecenasi, jasne?
87
00:04:37,694 --> 00:04:41,489
Ich restauracja wpłaca na konto szkoły
zajebiste kwoty.
88
00:04:41,489 --> 00:04:45,952
Dobra. Powiedz jej,
że doceniam jej troskę i zdanie...
89
00:04:45,952 --> 00:04:49,247
- Spotkacie się.
- ...ale nie dam sobą dyrygować.
90
00:04:49,247 --> 00:04:53,001
- Dziś wieczorem.
- Ani myślę spędzać dziś wieczoru...
91
00:04:53,001 --> 00:04:56,004
- Do pani Lindy Harrison.
- Urobię każdą babkę.
92
00:04:56,004 --> 00:04:59,340
- Patrz, tylko gotówka.
- Nie mam!
93
00:04:59,340 --> 00:05:03,553
Patrzcie, kto się przypałętał.
Czy pan Evan Marquez?
94
00:05:03,553 --> 00:05:06,389
- Linda Harrison. Miło mi.
- Tak jest.
95
00:05:06,389 --> 00:05:09,684
- A pani to...?
- Pani Sanders, jego przyjaciółka.
96
00:05:09,684 --> 00:05:13,771
Blake bardzo panią chwali.
Choć o włosach nie wspominał.
97
00:05:13,771 --> 00:05:16,816
Dziękuję. Pani też ma ładną głowę.
98
00:05:16,816 --> 00:05:19,569
I pana włosek jest niczego sobie.
99
00:05:19,569 --> 00:05:22,655
Chodźcie, czeka na was stolik dla VIP-ów.
100
00:05:22,655 --> 00:05:24,949
Stój prosto, a nie jak laska pasterza.
101
00:05:26,534 --> 00:05:30,455
Winston! Pal sześć,
kto zamówił nuggetsy. Idą do nas!
102
00:05:30,455 --> 00:05:32,332
Zmiana kursu, jak to mówią.
103
00:05:33,249 --> 00:05:35,293
Kura to genialna przystawka.
104
00:05:35,293 --> 00:05:38,379
To nuggetsy ze steku. Mój wynalazek.
105
00:05:38,379 --> 00:05:43,343
Chcemy je opatentować, ale to spora
kołomyja z prawnikami. Wiecie, jak jest.
106
00:05:44,385 --> 00:05:45,887
- Nie.
- Oglądam Shark Tank.
107
00:05:46,804 --> 00:05:48,056
Kurna, ale dobre.
108
00:05:48,056 --> 00:05:49,140
Mamy pomówić.
109
00:05:49,140 --> 00:05:52,268
Pomówimy, jak tylko przyjdzie Sprite.
Winston!
110
00:05:52,268 --> 00:05:55,813
Chodź, skarbeńku,
niech cię nawinę jak pstrąga.
111
00:05:55,813 --> 00:05:58,566
- Trzy Sprite'y, już.
- Oczywiście.
112
00:05:58,566 --> 00:06:01,361
- To jedyny kelner?
- Nie, ale mój ulubiony.
113
00:06:01,361 --> 00:06:05,198
Dajemy do Sprite'a dwa razy tyle syropu.
Nie pytam, co chcecie.
114
00:06:05,198 --> 00:06:08,743
Nikt nie wyjdzie z lokalu,
póki go nie skosztuje.
115
00:06:08,743 --> 00:06:10,828
- Kolejny wynalazek?
- Tak jest!
116
00:06:12,413 --> 00:06:14,290
Ale obłęd. Uwielbiam Sprite'a.
117
00:06:14,290 --> 00:06:16,793
Dale nazywa mnie
Willym Wonką z implantami,
118
00:06:16,793 --> 00:06:19,921
a ja na to:
„Cicho sza o moich implantach”.
119
00:06:20,421 --> 00:06:21,756
Zastanawiałam się.
120
00:06:21,756 --> 00:06:25,051
Nie, odradzam.
Zawsze boję się w samolocie.
121
00:06:27,720 --> 00:06:31,933
- Mieliśmy pomówić...
- Jest tak miło, że zapomniałam!
122
00:06:31,933 --> 00:06:34,519
Chodzi o oceny, panie Marquez.
123
00:06:34,519 --> 00:06:36,270
Jak to widzimy?
124
00:06:37,271 --> 00:06:41,275
Ja widzę to tak,
że powinny być adekwatne do pracy.
125
00:06:42,360 --> 00:06:46,864
Święte słowa.
Ale czy nie da się... ich zmienić?
126
00:06:47,990 --> 00:06:51,828
Odrobinkę, ten jeden raz?
Jak uważasz, Gwen?
127
00:06:53,413 --> 00:06:54,414
Cóż.
128
00:06:54,872 --> 00:06:58,418
Możesz, jako nauczyciel... Czy nie?
129
00:06:58,418 --> 00:07:01,045
- Może, ale nie chce.
- Sprzeczne sygnały.
130
00:07:01,045 --> 00:07:03,840
Czy na pewno chodzi tu o ocenę?
131
00:07:04,424 --> 00:07:05,425
A o co?
132
00:07:05,425 --> 00:07:08,094
O nic... innego?
133
00:07:08,094 --> 00:07:09,387
Na przykład?
134
00:07:09,387 --> 00:07:11,472
O aferę z jesieni?
135
00:07:11,472 --> 00:07:13,850
Poskarżyłaś się,
że pocałowałem chłopaka.
136
00:07:13,850 --> 00:07:17,061
Skarbie, było, minęło, nieistotne.
137
00:07:17,061 --> 00:07:18,938
Nieważne, że jesteś gejem.
138
00:07:19,480 --> 00:07:21,566
Guzik mnie to obchodzi.
139
00:07:21,566 --> 00:07:25,945
A ty nie mów nikomu,
że dolewam sobie do Sprite'a kapkę ginu.
140
00:07:27,029 --> 00:07:28,448
Każdy ma swoje grzeszki.
141
00:07:28,990 --> 00:07:32,452
Tak czy siak, nie zamierzam zmieniać ocen.
142
00:07:32,452 --> 00:07:36,372
Jako pedagog muszę dbać,
by były odpowiednie.
143
00:07:40,126 --> 00:07:41,377
No cóż.
144
00:07:41,961 --> 00:07:47,842
Miałam nadzieję, że będziemy zgodni,
ale nie jesteśmy. Dajmy temu spokój.
145
00:07:47,842 --> 00:07:49,635
- Tak?
- Prowadzę interes.
146
00:07:49,635 --> 00:07:54,932
Muszę sumiennie wykonywać swoją pracę,
a ty, jako pedagog, swoją. Szanuję to.
147
00:07:56,809 --> 00:07:59,020
- Dobra.
- Wykazałeś się odwagą.
148
00:07:59,020 --> 00:08:01,606
- Dzięki.
- Miło było.
149
00:08:01,606 --> 00:08:04,525
- Myślałem, że się pokłócimy.
- Bałam się.
150
00:08:04,525 --> 00:08:06,944
Jecie na koszt firmy, ale ja zmykam.
151
00:08:06,944 --> 00:08:08,112
Tak szybko?
152
00:08:08,112 --> 00:08:09,780
Szef Gary daje czadu.
153
00:08:09,780 --> 00:08:14,535
Chce dziś podać
burgera z kaczki na precelku.
154
00:08:14,535 --> 00:08:17,872
Szalony pomysł,
ale na tyle, że może wypalić.
155
00:08:18,873 --> 00:08:19,874
To pa.
156
00:08:20,875 --> 00:08:23,461
Nie chcę, by odchodziła,
choć to piękny widok.
157
00:08:27,590 --> 00:08:29,425
SZKOŁA IMIENIA
MORRISONA-HENSLEYA
158
00:08:29,425 --> 00:08:33,763
Wybaczcie spóźnienie,
była cała afera z ubezpieczycielem.
159
00:08:33,763 --> 00:08:36,849
Nie akceptują płatności kartą...
160
00:08:37,558 --> 00:08:40,770
Uwaga, goście! Hej, panie Marquez.
161
00:08:40,770 --> 00:08:43,147
Zapisz, że nie ma polisy.
162
00:08:43,147 --> 00:08:45,691
Myślałem, że zostawiliśmy to za sobą.
163
00:08:45,691 --> 00:08:48,778
Tak - i przeszliśmy do kolejnego etapu.
164
00:08:48,778 --> 00:08:49,904
Kolejnego?
165
00:08:49,904 --> 00:08:55,785
Być może nie wiesz, ale nie wolno ci
być na lekcji bez mojej zgody.
166
00:08:55,785 --> 00:09:00,373
Otóż wiem - i dlatego zwróciłam się
do kuratorium, nie do ciebie.
167
00:09:00,373 --> 00:09:02,375
Mamo, robisz obciach!
168
00:09:02,375 --> 00:09:05,294
Wsadź koszulkę w spodnie. Z tyłu też.
169
00:09:05,878 --> 00:09:07,755
Spójrzcie na mnie.
170
00:09:07,755 --> 00:09:11,342
To pan doktor Doug,
ekspert od nauczania.
171
00:09:11,342 --> 00:09:14,220
Będziemy dziś obserwować zajęcia.
172
00:09:14,220 --> 00:09:18,057
Dlatego zachowujcie się, dobrze?
Żartuję, bądźcie sobą.
173
00:09:22,186 --> 00:09:23,437
Zaraz wracam.
174
00:09:23,437 --> 00:09:26,065
Dramatyczne wyjście, notuj.
175
00:09:26,899 --> 00:09:29,777
Tak, jest przewód.
Mogę zawiesić kamerkę.
176
00:09:29,777 --> 00:09:31,946
Udowodnię, że nie ściągają.
177
00:09:31,946 --> 00:09:34,365
Można je też zawiesić z tyłu?
178
00:09:34,365 --> 00:09:37,034
To podwieszany sufit.
Całkiem inny świat.
179
00:09:38,369 --> 00:09:42,456
Chcesz potem
przejrzeć nagrania przy drineczku?
180
00:09:43,583 --> 00:09:44,584
Co?
181
00:09:46,043 --> 00:09:49,171
Mam Lindę na sali! Nie, to niedobrze.
182
00:09:49,171 --> 00:09:53,384
Wczoraj była taka milusińska
tylko na pokaz.
183
00:09:53,384 --> 00:09:54,552
O rany.
184
00:09:54,552 --> 00:09:58,931
A teraz sprowadziła jakiegoś eksperta,
żeby mnie podsumował i wywalił.
185
00:09:58,931 --> 00:10:00,349
To suka, nic nowego.
186
00:10:00,349 --> 00:10:03,019
Chodź mnie wesprzeć, masz wolne.
187
00:10:03,019 --> 00:10:05,146
- Dobra.
- Też mogę?
188
00:10:05,146 --> 00:10:08,941
Liczyłem na Gwen, ale jasne,
w kupie raźniej. O Jezu.
189
00:10:08,941 --> 00:10:12,236
W stanowym w Michigan
dają boskiego pad thaia.
190
00:10:12,236 --> 00:10:14,989
Tylko z takimi ocenami
cię tam nie wezmą!
191
00:10:16,240 --> 00:10:19,160
- Rick, chodź do Evana!
- Jasne, się robi.
192
00:10:19,160 --> 00:10:23,456
Wolisz cienkie, czy grube kluski?
Bo podają takie i takie!
193
00:10:24,165 --> 00:10:27,126
Zrób panoramę, prawie jak w Imaxie.
194
00:10:28,210 --> 00:10:32,798
Co on robi? Chowaj tego iPada.
Nie wolno robić zdjęć na lekcji.
195
00:10:32,798 --> 00:10:36,177
My tylko obserwujemy,
nie przejmuj się nami.
196
00:10:36,177 --> 00:10:40,222
Sprowadziłem paru kolegów,
by obserwowali obserwatorów.
197
00:10:41,223 --> 00:10:43,643
Fajnie, że jest pan od WF-u.
Hej, Markie.
198
00:10:44,310 --> 00:10:47,355
- Wyglądasz jak któryś Shrek.
- Shrek jest jeden.
199
00:10:47,355 --> 00:10:48,564
Bosko.
200
00:10:48,564 --> 00:10:49,940
- Hej...
- Cicho.
201
00:10:49,940 --> 00:10:51,942
Skoro jest tu sześciu dorosłych,
202
00:10:51,942 --> 00:10:55,863
wróćmy do krętej podróży
ze Szkarłatnym Godłem Odwagi.
203
00:10:56,364 --> 00:10:57,657
Już o tym pisaliśmy.
204
00:10:57,657 --> 00:10:59,742
Ale niezupełnie się udało,
205
00:10:59,742 --> 00:11:03,287
więc zostaniemy przy tej książce,
aż ją zrozumiecie.
206
00:11:03,287 --> 00:11:07,750
Nie narobimy zaległości?
W programie jest Zabić drozda.
207
00:11:07,750 --> 00:11:09,835
- Cicho.
- Doktor, a tyle pyta?
208
00:11:09,835 --> 00:11:12,546
Ty masz magisterkę? Chyba z orki.
209
00:11:12,546 --> 00:11:14,173
Mieliście obserwować.
210
00:11:14,173 --> 00:11:16,425
Notuj: łatwo się rozprasza.
211
00:11:16,425 --> 00:11:18,511
- Co to za czcionka?
- Przestań.
212
00:11:18,511 --> 00:11:21,639
Dobra, każę wam wyjść. Co wy na to?
213
00:11:22,306 --> 00:11:24,350
Koniec obserwacji.
214
00:11:24,350 --> 00:11:27,978
Ja na to, że zostaję,
bo jako rodzic mam takie prawo.
215
00:11:27,978 --> 00:11:29,271
Wcale nie!
216
00:11:29,271 --> 00:11:31,107
- Wstydź się.
- Co, kurwa?
217
00:11:31,107 --> 00:11:33,192
Przywołuję was do porządku.
218
00:11:33,192 --> 00:11:36,278
- Nie jesteś na sali sądowej!
- Sprzeciw.
219
00:11:36,278 --> 00:11:39,448
Co tu jest grane! Co on ciągle pisze?
220
00:11:39,448 --> 00:11:42,576
- Napisz, żeby się wstydził.
- Kto chce iPada?
221
00:11:42,576 --> 00:11:45,663
- Ucz dalej.
- Szkarłatne Godło Odwagi...
222
00:11:45,663 --> 00:11:49,834
I wolno jej tak przyjść bez pytania
z jakimś ekspertem?
223
00:11:49,834 --> 00:11:54,213
W zasadzie nie, ale chciałbym
zachować posadę. Tylko zbiera dowody.
224
00:11:54,213 --> 00:11:56,257
By gdzie je przedstawić?
225
00:11:56,257 --> 00:11:58,884
Na zebraniu w ratuszu,
które dziś zwołała.
226
00:11:58,884 --> 00:12:02,138
Zebranie w ratuszu? Wolno jej?
227
00:12:02,138 --> 00:12:05,850
- W zasadzie nie, ale chciałbym...
- I nic nie mówiłeś?
228
00:12:05,850 --> 00:12:08,269
Bo miałem nadzieję,
że nic nie zbierze.
229
00:12:09,395 --> 00:12:13,607
Jeśli nie przetrwamy, wiedz,
że służba z tobą była zaszczytem.
230
00:12:13,607 --> 00:12:14,859
Cicho siedź.
231
00:12:16,944 --> 00:12:22,074
Moi koledzy właśnie rozdają
nasze spostrzeżenia. To doktor Doug.
232
00:12:22,074 --> 00:12:26,620
Winstona znacie. Powiedzcie mu,
żeby się nie wstydził. Niech błyszczy!
233
00:12:26,620 --> 00:12:27,830
Pozwolisz na to?
234
00:12:28,289 --> 00:12:31,709
Według mnie
najbardziej niepokojący jest fakt,
235
00:12:31,709 --> 00:12:37,173
że pan Marquez nie może prowadzić zajęć
bez pomocy kilku kolegów.
236
00:12:37,173 --> 00:12:41,927
Czy nasz stan stać na to,
by zapewniać mu takie wsparcie?
237
00:12:41,927 --> 00:12:45,973
Przyszłaś na zajęcia z ekspertem,
całkiem bez zapowiedzi.
238
00:12:45,973 --> 00:12:48,350
- Stąd to wsparcie.
- Panie Marquez!
239
00:12:48,350 --> 00:12:51,187
- Mówi pani Harrison.
- Dzięki, Grant.
240
00:12:51,812 --> 00:12:54,774
Otwórzcie na stronie czwartej.
Omówmy to razem.
241
00:12:54,774 --> 00:12:58,110
Była taka kochana.
Nie poznaję tej baby.
242
00:12:58,110 --> 00:13:01,280
Fachowe te książeczki.
Skąd mają to zdjęcie?
243
00:13:01,280 --> 00:13:03,741
- O matko.
- Wyglądasz jak foczka.
244
00:13:03,741 --> 00:13:06,118
- Chwaliłam je.
- Słuchamy.
245
00:13:06,118 --> 00:13:10,748
Jeśli należy coś zmienić, lub,
broń Boże, kogoś zwolnić,
246
00:13:11,373 --> 00:13:12,917
lepiej to omówmy.
247
00:13:12,917 --> 00:13:14,084
Zwolnić?
248
00:13:15,586 --> 00:13:18,589
Wszyscy tutaj są zgodni,
że chcemy, by dzieci...
249
00:13:20,216 --> 00:13:21,801
kwitły i się rozwijały.
250
00:13:23,552 --> 00:13:24,887
Powtórzcie, tam z tyłu.
251
00:13:26,013 --> 00:13:31,268
Nie życzymy sobie za to, by dzieci
doświadczały tego, czego nie pochwalamy.
252
00:13:31,268 --> 00:13:33,020
- Prawda?
- Tak.
253
00:13:33,020 --> 00:13:36,565
Jak oblewanie
przyzwoitych wypracowań.
254
00:13:37,191 --> 00:13:41,195
Nie chcę dramatyzować,
ale ta pani się na mnie uwzięła.
255
00:13:41,195 --> 00:13:44,532
Nie tylko ja jestem poszkodowana
przez pana Marqueza.
256
00:13:44,532 --> 00:13:49,829
Głos zabierze teraz piękna, uzdolniona
Latynoska i samotna matka, Luisa.
257
00:13:49,829 --> 00:13:50,955
Chodź!
258
00:13:52,289 --> 00:13:55,292
Wcale nie samotna.
Od dziewięciu lat mam męża.
259
00:13:55,292 --> 00:13:56,377
Gratuluję.
260
00:13:57,878 --> 00:14:02,925
Syn był w drużynie futbolowej,
a przez tę pałę zabronili mu dalej grać.
261
00:14:03,509 --> 00:14:07,221
- Jego przyszłość!
- Gniewamy się, panie Marquez.
262
00:14:15,396 --> 00:14:17,356
Siri, włącz tłumacza.
263
00:14:23,195 --> 00:14:24,655
Uciszcie się, proszę!
264
00:14:25,698 --> 00:14:27,867
Doktor Doug tego nie zapisze.
265
00:14:29,243 --> 00:14:31,328
Piękny i różnorodny pokaz.
266
00:14:32,371 --> 00:14:35,291
- Dzięki, Luiso.
- Wykorzystuje moich rodaków.
267
00:14:35,291 --> 00:14:38,878
Nie ja jedna jestem pokrzywdzona
przez pana Marqueza.
268
00:14:38,878 --> 00:14:42,006
Przepraszam. Lindo, jeśli łaska.
269
00:14:42,006 --> 00:14:45,175
- O Jezu.
- Mamy większe zmartwienie.
270
00:14:45,175 --> 00:14:46,385
Jedziemy.
271
00:14:46,385 --> 00:14:49,471
Uczulam, że dzieci mają
kolejną sprośną zabawę.
272
00:14:51,599 --> 00:14:55,519
Co sobie wyobrażacie na dźwięk słów
„odwrócona dziura”?
273
00:14:55,519 --> 00:14:58,606
W porządku. Fakt, brzmi strasznie.
274
00:14:58,606 --> 00:15:01,942
Zanotujcie, proszę: „Odwrócona dziura”.
275
00:15:01,942 --> 00:15:03,569
Będziemy wypatrywali.
276
00:15:03,569 --> 00:15:06,906
Skoro chodzi o mnie,
chciałbym zabrać głos.
277
00:15:06,906 --> 00:15:09,408
Powiem tylko jedno i już się zamykam.
278
00:15:13,120 --> 00:15:16,790
Powinniście coś przegryźć.
Winston stoi przy stole!
279
00:15:17,416 --> 00:15:20,753
Mamy dwie fontanny czekolady i całą masę
280
00:15:20,753 --> 00:15:24,340
waszych i moich ulubionych
stekowych nuggetsów.
281
00:15:25,007 --> 00:15:26,008
Wcinajcie!
282
00:15:26,008 --> 00:15:27,718
Liczyłem na to.
283
00:15:28,177 --> 00:15:33,265
Albo wywiercę dziurkę w biurku,
kucniesz i będziesz mogła ich podglądać.
284
00:15:34,183 --> 00:15:35,184
Jak się trzymasz?
285
00:15:35,768 --> 00:15:40,856
Kiepsko. Zamykam oczy
i widzę tylko tamtą kobietę,
286
00:15:40,856 --> 00:15:44,652
łypiącą na mnie
spod tych spiętych włosów.
287
00:15:45,110 --> 00:15:48,447
Zebranie chyba poszło nieźle.
288
00:15:48,447 --> 00:15:52,201
Wcale nie nieźle. Nic z tych rzeczy.
289
00:15:52,201 --> 00:15:57,539
Burzyli się, jakby chcieli mnie nabić
na widły. Jak stekowego nuggetsa.
290
00:15:57,539 --> 00:16:02,211
Ale na koniec zajęli się jedzeniem.
Raczej wszystko zapomną.
291
00:16:02,211 --> 00:16:06,298
Wszyscy wzięli jej stronę.
Nie mam żadnych szans.
292
00:16:06,298 --> 00:16:09,969
Poddajesz się?
Evan Marquez się poddaje?
293
00:16:10,594 --> 00:16:12,846
Mamy ją na widelcu, stary!
294
00:16:13,764 --> 00:16:14,848
Bo?
295
00:16:14,848 --> 00:16:17,601
Dlaczego według ciebie
chcą tylko gotówkę?
296
00:16:18,185 --> 00:16:20,854
Prosto w dekolt. Tak jest.
297
00:16:20,854 --> 00:16:23,482
Ten podsłuch to taki obłęd.
298
00:16:23,482 --> 00:16:25,484
Mówię ci, stary, nie ma wyjścia.
299
00:16:25,484 --> 00:16:28,028
Wyjaśnij, na czym polega przekręt.
300
00:16:28,028 --> 00:16:30,990
Rozumiem rozmowy o pieniądzach do połowy.
301
00:16:30,990 --> 00:16:34,368
Dobra. To proste,
ale zarazem skomplikowane.
302
00:16:34,368 --> 00:16:36,495
Największy lokal w Austin,
303
00:16:36,495 --> 00:16:39,456
niby najbardziej elegancki.
Tylko gotówka.
304
00:16:39,456 --> 00:16:44,878
Jak myślisz, dlaczego?
Bo motają w księgach i podbierają z kasy.
305
00:16:44,878 --> 00:16:51,010
I dają datki na szkołę, żeby fiskus
nic nie zwęszył. To oszustwo.
306
00:16:51,010 --> 00:16:53,679
- Brzmi jak teoria spiskowa.
- Co nie?
307
00:16:54,263 --> 00:16:56,849
Ale każda w 90% mówi prawdę.
308
00:17:09,570 --> 00:17:11,071
Dasz radę, Evan.
309
00:17:12,114 --> 00:17:13,782
Zapraszam do środka.
310
00:17:16,076 --> 00:17:18,454
- O Jezu.
- Cicho.
311
00:17:18,912 --> 00:17:20,414
Cicho, mówię!
312
00:17:20,414 --> 00:17:21,915
Dzięki za spotkanie.
313
00:17:21,915 --> 00:17:24,251
Brad, Steven!
Bo stracicie przywileje.
314
00:17:25,294 --> 00:17:27,379
Jak dużo miłych piesków.
315
00:17:27,379 --> 00:17:28,964
Bo zaraz się napiję!
316
00:17:28,964 --> 00:17:30,799
I przepiękny dom.
317
00:17:30,799 --> 00:17:33,677
Skorzystaliśmy na kryzysie.
Prawda, Kevin?
318
00:17:33,677 --> 00:17:37,139
Moglibyśmy...
Chciałbym słyszeć, co mówisz.
319
00:17:37,139 --> 00:17:39,892
Ja cię słyszę. Mówiłeś, że to parę minut.
320
00:17:40,934 --> 00:17:41,935
Słucham.
321
00:17:41,935 --> 00:17:46,273
Chciałem spytać, dlaczego lokal
przyjmuje tylko gotówkę.
322
00:17:46,273 --> 00:17:49,651
Szaleją, bo przy ogrodzeniu
kręci się dziki bażant.
323
00:17:51,028 --> 00:17:52,488
Muszę coś załatwić.
324
00:17:52,946 --> 00:17:53,947
O Jezu.
325
00:17:54,990 --> 00:17:57,117
Po prostu leży w pokoju?
326
00:17:58,035 --> 00:17:59,578
Zwinny kutafon.
327
00:18:01,080 --> 00:18:02,247
Ubijałeś bażanty?
328
00:18:03,540 --> 00:18:05,876
Trudno je łowić
i nawet nie są smaczne.
329
00:18:05,876 --> 00:18:10,172
Tak, nie przepadam za ich mięsem.
330
00:18:11,256 --> 00:18:15,969
Swoją drogą, wy podajecie wyśmienite.
331
00:18:15,969 --> 00:18:19,139
I rozczuliło mnie,
że przyjmujecie tylko gotówkę.
332
00:18:19,848 --> 00:18:24,061
Zastanawiałem się,
co może za tym przemawiać.
333
00:18:24,061 --> 00:18:26,522
Przejdźmy do rzeczy, co?
334
00:18:26,522 --> 00:18:30,317
Nie będziesz musiał bać się o pracę,
jeśli zmienisz oceny.
335
00:18:35,155 --> 00:18:39,034
- Tak, rozumiem...
- Zależy nam na studiach.
336
00:18:39,034 --> 00:18:44,248
Jeśli średnia Blake'a spadnie,
nie przyjmą go lepsze uczelnie.
337
00:18:46,166 --> 00:18:48,377
Musi pójść w ślady starszego brata.
338
00:18:49,628 --> 00:18:51,463
Pani syna - geja?
339
00:18:53,048 --> 00:18:54,049
Syna.
340
00:18:54,550 --> 00:18:56,844
Ciekawi mnie, czy wciąż myślisz,
341
00:18:57,511 --> 00:19:00,973
że wpłynąłem na niego,
nie kryjąc się z tym, kim jestem,
342
00:19:00,973 --> 00:19:05,269
jednak po takim czasie
powinnaś być bardziej rozwinięta.
343
00:19:05,269 --> 00:19:08,897
Cóż. Uważam, że go zachęcono.
344
00:19:15,863 --> 00:19:17,990
Nieważne. Ma świetne stopnie.
345
00:19:19,199 --> 00:19:23,579
- Rozmawiacie?
- Oczywiście, to mój syn. Kocham go.
346
00:19:24,746 --> 00:19:27,541
Wbrew temu, co o mnie myślisz,
347
00:19:27,541 --> 00:19:31,253
kocham go bezwarunkowo.
Byleby nie wracał do Austin.
348
00:19:33,255 --> 00:19:37,759
Dlaczego ma nie wracać?
Austin jest przyjazne dla gejów.
349
00:19:37,759 --> 00:19:39,469
Nie w moich kręgach.
350
00:19:40,179 --> 00:19:44,558
Nie zrozumieliby. Nie chcę,
by moje życie stanęło na głowie.
351
00:19:46,351 --> 00:19:47,561
Masz sekret.
352
00:19:50,147 --> 00:19:52,941
- Takie jak ja mają ich wiele.
- Nie.
353
00:19:52,941 --> 00:19:58,322
Traktujesz jak sekret to,
że twój syn jest gejem.
354
00:19:58,947 --> 00:20:02,451
Boisz się mówić o tym swoim bliskim,
355
00:20:02,451 --> 00:20:05,120
bo wygnaliby cię ze swojej hierarchii.
356
00:20:06,371 --> 00:20:08,081
Właśnie. Sam rozumiesz.
357
00:20:09,458 --> 00:20:11,668
Rozumiem, tylko...
358
00:20:13,128 --> 00:20:16,381
czy ty rozumiesz,
że syn czuje to samo?
359
00:20:18,133 --> 00:20:21,428
Gdyby podzielił się tym
z niewłaściwą osobą,
360
00:20:21,428 --> 00:20:24,223
ta wykreśliłaby go ze swojego życia.
361
00:20:24,932 --> 00:20:27,684
Czułem to samo, gdy dorastałem.
362
00:20:31,980 --> 00:20:33,565
Dręczy nas to samo.
363
00:20:34,733 --> 00:20:35,734
Rozumiesz?
364
00:20:39,112 --> 00:20:41,907
To mnie pocieszyłeś. Dzięki.
365
00:20:45,577 --> 00:20:49,039
Dostał! Prosto między te małe oczka.
366
00:20:51,375 --> 00:20:56,630
Niech syn...
napisze wypracowanie jeszcze raz
367
00:20:56,630 --> 00:20:59,424
i oceń to, które wyjdzie mu lepiej.
368
00:21:00,300 --> 00:21:02,052
Dobrze, rozsądnie.
369
00:21:02,052 --> 00:21:03,178
Świetnie.
370
00:21:06,723 --> 00:21:09,101
Dobrze, że wszystko się nagrało.
371
00:21:09,101 --> 00:21:13,230
Możesz sobie odsłuchać tę swoją mowę,
kiedy zechcesz.
372
00:21:17,776 --> 00:21:21,655
Na koniec powiem,
że pozwolę wam wszystkim
373
00:21:21,655 --> 00:21:24,574
napisać ostatnie wypracowanie
jeszcze raz.
374
00:21:24,574 --> 00:21:27,411
Gratulacje, daję wam drugą szansę.
375
00:21:28,704 --> 00:21:29,997
Jezusie!
376
00:21:35,002 --> 00:21:36,003
Wybacz.
377
00:21:36,920 --> 00:21:38,630
Zabłądziłam tam na górze.
378
00:21:38,630 --> 00:21:41,174
Chciałaś przyłapać uczniów?
379
00:21:41,174 --> 00:21:43,969
Tak, ale nikt nie ściąga.
380
00:21:43,969 --> 00:21:47,014
Przeglądają tylko Snapchata,
tak jak myślałam.
381
00:21:48,640 --> 00:21:49,766
Spadam stąd.
382
00:21:50,267 --> 00:21:51,393
Koniec lekcji.
383
00:21:53,228 --> 00:21:55,564
Wstawaj. Idziemy.
384
00:22:41,068 --> 00:22:42,986
Napisy: Piotr Kacprzak