1
00:01:02,229 --> 00:01:04,565
Wiesz, co mówią o pilnowaniu czajnika.
2
00:01:05,691 --> 00:01:07,109
Mocno się spóźniają.
3
00:01:07,109 --> 00:01:10,279
Za kilka godzin ten dom
wypełni się nowojorską socjetą.
4
00:01:10,279 --> 00:01:15,617
Powiedziałbym, że najlepsze,
co spotkało Nowy Jork, już tu jest.
5
00:01:16,535 --> 00:01:18,161
Pognieciesz mi suknię.
6
00:01:20,998 --> 00:01:22,791
Dziękuję, panie pułkowniku.
7
00:01:27,421 --> 00:01:29,339
Nie obchodzi mnie,
czy ktokolwiek przyjdzie.
8
00:01:29,923 --> 00:01:33,177
Pani Paramore zapewniała,
że nie może się doczekać.
9
00:01:33,177 --> 00:01:34,970
Ale oni mnie ani trochę nie obchodzą.
10
00:01:35,470 --> 00:01:38,765
Patti, to triumfalny powrót naszych córek.
11
00:01:38,765 --> 00:01:42,603
Nawet w gazetach
piszą o przybyciu księcia.
12
00:01:44,396 --> 00:01:46,398
KSIĄŻĘ W NOWYM JORKU
HISTORIA MIŁOSNA ROKU
13
00:01:48,066 --> 00:01:52,738
To miło, że dotrzymujesz mi towarzystwa
pod nieobecność Theo. Nudzisz się?
14
00:01:53,739 --> 00:01:54,740
W żadnym wypadku.
15
00:01:54,740 --> 00:01:57,492
A ja tak. Zazwyczaj mnie nie nudzisz.
16
00:01:58,285 --> 00:02:00,204
Liczyłam, że zabawisz mnie rozmową,
17
00:02:00,204 --> 00:02:02,331
ale o dziwo nie masz dziś
niechlubnych opowieści.
18
00:02:02,331 --> 00:02:07,503
Jestem po prostu zmęczony.
Późne powroty, wiesz, jak to jest.
19
00:02:07,503 --> 00:02:09,253
Niestety ostatnio nie.
20
00:02:11,131 --> 00:02:13,217
Ale to nie to. Zakochałeś się?
21
00:02:15,385 --> 00:02:16,220
Słucham?
22
00:02:16,220 --> 00:02:19,264
Twoja matka układała tak ramiona po tym,
jak poznała twojego ojca.
23
00:02:21,475 --> 00:02:25,020
Jak ją znam,
to pewnie przez jakąś kontuzję od tańca.
24
00:02:25,020 --> 00:02:30,400
Guy, zapytam najmilej, jak potrafię.
Co ty tu robisz z takimi ramionami?
25
00:02:30,400 --> 00:02:31,485
Na co czekasz?
26
00:02:32,653 --> 00:02:34,279
Theo to książę. Biedactwo.
27
00:02:34,279 --> 00:02:37,324
Musi nieść brzemię oczekiwania
na odpowiednią dziewczynę.
28
00:02:37,324 --> 00:02:39,743
Nie wiem, czy zauważyłeś,
ale nie jesteś tak ważny.
29
00:02:40,536 --> 00:02:41,745
Cóż, dziękuję.
30
00:02:41,745 --> 00:02:43,580
Jeśli jest dla ciebie odpowiednia,
31
00:02:44,623 --> 00:02:48,585
nie bądź jak ojciec, nie czekaj grzecznie,
aż życie się wydarzy.
32
00:02:48,585 --> 00:02:50,003
Twoja matka żyła pełnią życia.
33
00:02:50,838 --> 00:02:53,090
Gdy poznała twojego ojca nad jeziorem,
34
00:02:53,090 --> 00:02:55,467
nie czekała, aż do niej podejdzie.
35
00:02:55,467 --> 00:02:57,678
Wyznała miłość w liście,
36
00:02:57,678 --> 00:03:00,764
który napisała od razu, tam na brzegu,
a potem mu go wręczyła.
37
00:03:00,764 --> 00:03:02,558
Twoja babka była zbulwersowana.
38
00:03:03,058 --> 00:03:08,272
Ale twój ojciec
kochał ją przez całe życie.
39
00:03:09,815 --> 00:03:10,816
Wszyscy ją kochaliśmy.
40
00:03:12,401 --> 00:03:15,028
Życie bez miłości
to życie tylko w połowie przeżyte.
41
00:03:15,529 --> 00:03:18,240
A z wyżyn swojego
zaawansowanego wieku zapewniam cię,
42
00:03:18,240 --> 00:03:21,743
że do śmierci i starości
zostało ci sporo czasu.
43
00:03:22,703 --> 00:03:24,037
A teraz podaj mi ziemniaki.
44
00:03:28,083 --> 00:03:29,376
- Dziękuję.
- Nie ma za co.
45
00:03:56,653 --> 00:04:00,657
{\an8}NAJDROŻSZA NAN,
46
00:04:03,202 --> 00:04:06,955
UCZUCIA, KTÓRE DO CIEBIE ŻYWIĘ,
47
00:04:10,375 --> 00:04:16,380
NIE MOGĄ DŁUŻEJ POZOSTAWAĆ TAJEMNICĄ
48
00:05:01,301 --> 00:05:02,928
NA PODSTAWIE POWIEŚCI
49
00:05:11,311 --> 00:05:17,818
ŁOWCZYNIE
50
00:05:30,163 --> 00:05:33,959
Proszę, proszę, cóż to za godzina?
51
00:05:33,959 --> 00:05:36,962
- Kochanie. Witaj w domu.
- Witaj, tato.
52
00:05:36,962 --> 00:05:39,631
Nan. Chodźcie, dziewczęta.
53
00:05:40,799 --> 00:05:43,177
Robi ten swój taniec
z wymachiwaniem rękoma?
54
00:05:43,677 --> 00:05:44,887
Idźcie.
55
00:05:45,596 --> 00:05:47,097
Moje dziewczynki.
56
00:05:49,016 --> 00:05:51,268
Moje dwie dziewczynki są w domu.
57
00:05:54,897 --> 00:05:56,356
- Pułkowniku.
- Tak.
58
00:05:57,941 --> 00:06:00,527
Pani St. George. Tak się cieszę,
że mogę państwa poznać.
59
00:06:00,527 --> 00:06:03,488
Cała przyjemność po naszej stronie.
60
00:06:04,823 --> 00:06:06,700
Muszę cię uściskać!
61
00:06:06,700 --> 00:06:08,660
Jak dobrze cię poznać.
62
00:06:09,703 --> 00:06:12,247
A Jinny znalazła sobie lorda.
63
00:06:12,247 --> 00:06:14,666
Patrzcie na to, Madison Avenue!
64
00:06:16,335 --> 00:06:17,669
Weźmiemy wasze bagaże.
65
00:06:17,669 --> 00:06:20,214
Nie chcieliśmy się narzucać.
Zatrzymaliśmy się w Grand Hotelu.
66
00:06:21,924 --> 00:06:23,926
W Grand Hotelu. Jak cudownie.
67
00:06:24,676 --> 00:06:27,346
- Ktoś chce się przywitać.
- Wszyscy tu są.
68
00:06:28,514 --> 00:06:30,766
- Chcesz ją potrzymać?
- Tak, proszę.
69
00:06:30,766 --> 00:06:34,686
Panno Testvalley, obie moje córki
są szczęśliwe i ustatkowane,
70
00:06:34,686 --> 00:06:35,938
a to wszystko dzięki pani.
71
00:06:37,147 --> 00:06:38,315
Tak. Tak.
72
00:06:38,315 --> 00:06:42,819
Oczywiście robimy, co możemy.
Ale nie do tego jesteś przyzwyczajony.
73
00:06:42,819 --> 00:06:44,655
Sami wybieraliśmy meble
74
00:06:44,655 --> 00:06:47,282
i obawiam się,
że obrazy wcale nie są stare.
75
00:06:48,909 --> 00:06:50,911
- To gołębica w klatce?
- Tak.
76
00:06:50,911 --> 00:06:53,872
Urządzamy przyjęcie. Z jedzeniem i ludźmi...
77
00:06:53,872 --> 00:06:56,166
Wiem, czym jest przyjęcie.
Dlaczego je urządzamy?
78
00:06:56,166 --> 00:06:57,417
Żeby powitać was w domu.
79
00:06:57,417 --> 00:07:00,462
Nawet sobie nie wyobrażasz,
ilu gości potwierdziło obecność.
80
00:07:00,462 --> 00:07:04,341
Astorowie, Cliffordowie.
Może nawet Paramore'owie.
81
00:07:04,341 --> 00:07:06,051
Ale co robi w klatce ta gołębica?
82
00:07:06,051 --> 00:07:10,180
Pani Cooper-Lockhart miała czaplę.
Ptaki są eleganckie.
83
00:07:10,764 --> 00:07:12,391
I pasuje do kolorów, które wybrałam.
84
00:07:13,141 --> 00:07:15,394
Doskonale. Kto ma ochotę na drinka
85
00:07:15,394 --> 00:07:19,147
z dala od tego całego świergotania?
Panowie.
86
00:07:19,147 --> 00:07:21,692
Dziewczęta, szybciutko. Musicie się umyć.
87
00:07:21,692 --> 00:07:24,236
Tak mi przykro.
Nie wiedziałam o przyjęciu...
88
00:07:24,236 --> 00:07:27,364
Jestem zaintrygowany.
Czy gołębica zostanie uwolniona?
89
00:07:28,532 --> 00:07:30,242
Czy pani Jakaśtam
przyprowadzi czaplę?
90
00:07:31,952 --> 00:07:33,912
Myślę, że wszystko jest możliwe.
91
00:07:36,039 --> 00:07:40,043
Kochanie, proszę.
Goście zjawią się lada chwila,
92
00:07:40,043 --> 00:07:41,837
- a chcę się tobą pochwalić.
- Czemu?
93
00:07:42,337 --> 00:07:44,006
Bo jestem twoją matką.
94
00:07:48,927 --> 00:07:52,097
No proszę, któż to obniżył ton?
95
00:07:52,931 --> 00:07:55,142
Lizzy!
96
00:07:59,771 --> 00:08:01,064
- Lizzy.
- Lizzy!
97
00:08:01,064 --> 00:08:03,442
- Tęskniłam.
- Cześć.
98
00:08:03,442 --> 00:08:06,069
- Tak się cieszę, że cię widzę!
- Co porabiałaś?
99
00:08:06,069 --> 00:08:08,155
- I z kim to porabiałaś?
- Właśnie!
100
00:08:08,155 --> 00:08:10,908
Kto jest tym szczęściarzem,
który cię tu zatrzymał?
101
00:08:10,908 --> 00:08:12,576
Nie obchodzą mnie chłopcy i małżeństwo.
102
00:08:12,576 --> 00:08:15,621
Kto skradł Lizzy?
103
00:08:17,372 --> 00:08:20,167
Zaraz zacznie się przyjęcie.
104
00:08:20,167 --> 00:08:22,211
Ubierzmy was.
105
00:08:22,794 --> 00:08:24,505
Dobrze widzieć cię w domu.
106
00:08:30,511 --> 00:08:31,929
Panowie?
107
00:09:08,841 --> 00:09:11,426
Bardzo przepraszam.
Dałem pani telegram do wysłania.
108
00:09:11,426 --> 00:09:13,178
- Zgadza się.
- Muszę go odzyskać.
109
00:09:13,679 --> 00:09:15,430
Muszę go odzyskać. Muszę mieć...
110
00:09:15,430 --> 00:09:21,436
Dłuższy czas go przepisywali.
Sporo to kosztowało, był bardzo długi.
111
00:09:22,604 --> 00:09:23,605
No tak.
112
00:09:24,773 --> 00:09:28,318
No tak. Był długi.
113
00:09:31,280 --> 00:09:32,364
Bardzo dziękuję.
114
00:09:33,615 --> 00:09:34,783
Przepraszam za...
115
00:09:46,837 --> 00:09:49,131
NOWY JORK – OPŁACONO
116
00:09:52,968 --> 00:09:55,220
{\an8}PANNA ANNABEL ST GEORGE
NOWY JORK
117
00:10:04,563 --> 00:10:08,734
Moje dwie ulubione tancerki.
Zabawmy się.
118
00:10:14,573 --> 00:10:15,574
Książę!
119
00:10:16,283 --> 00:10:19,953
Mówi się książę... Czy...
120
00:10:19,953 --> 00:10:23,332
Tak czy inaczej... Pijesz swojego drinka?
Wybacz, że to nie herbata.
121
00:10:25,250 --> 00:10:26,710
Nan do nas dołączy?
122
00:10:27,753 --> 00:10:30,255
Na pewno wpadnie w jakieś tarapaty.
123
00:10:30,255 --> 00:10:34,218
Jak skłoniłeś naszego wolnego ducha
do przyjęcia oświadczyn?
124
00:10:34,718 --> 00:10:37,346
Gdy tylko zaczęła chodzić,
nikt nie mógł jej złapać.
125
00:10:37,846 --> 00:10:40,641
Mam nadzieję,
że będę mógł iść obok niej.
126
00:10:40,641 --> 00:10:43,644
Ładnie. Piękne słowa.
Nan jest szczęściarą.
127
00:10:48,607 --> 00:10:52,819
Pani Paramore, witamy.
Wiem, jaka jest pani rozrywana.
128
00:10:52,819 --> 00:10:54,613
Nie przegapiłybyśmy tego.
129
00:10:55,113 --> 00:10:58,075
Widzę, że wybrała pani gołębice.
130
00:10:58,075 --> 00:11:02,246
Astorowie mieli tylko kanarki.
Źle to wyglądało.
131
00:11:03,163 --> 00:11:04,581
Kanarki czy Astorowie?
132
00:11:05,958 --> 00:11:06,959
Jedno i drugie.
133
00:11:08,168 --> 00:11:12,589
Gratulacje, pani St. George.
Daleko pani zaszła.
134
00:11:28,105 --> 00:11:29,106
Nan?
135
00:11:35,904 --> 00:11:36,905
Nan?
136
00:11:38,115 --> 00:11:40,659
Zaczekam tutaj, dobrze?
137
00:11:41,201 --> 00:11:42,786
Obiecywałaś, że nie dziś.
138
00:11:42,786 --> 00:11:46,957
W tym domu po prostu nie potrafię udawać.
139
00:11:47,457 --> 00:11:48,458
Dziewczęta.
140
00:11:49,209 --> 00:11:50,252
Dziewczęta.
141
00:11:52,254 --> 00:11:53,797
Cieszę się ich szczęściem.
142
00:11:54,506 --> 00:11:58,552
Moim zdaniem gołębice to lekka przesada.
Ale Patricia lubi przesadę.
143
00:11:59,344 --> 00:12:01,305
A kto w Nowym Jorku jej nie lubi?
144
00:12:01,305 --> 00:12:02,764
Na jej miejscu...
145
00:12:03,348 --> 00:12:05,184
- Lizzy, gdybyś nie...
- Zawiodła rodziny?
146
00:12:05,184 --> 00:12:06,393
Rozczarowała?
147
00:12:06,393 --> 00:12:10,105
Zdecydowała, ze względu
na chorobę czy nadmierną ekscytację,
148
00:12:10,105 --> 00:12:13,734
że wyjedziesz,
może też urządzałybyśmy takie przyjęcie.
149
00:12:15,277 --> 00:12:20,240
Mówię tylko, że byłaś gwiazdą tamtego balu
i błyszczałaś na tych schodach.
150
00:12:20,240 --> 00:12:24,953
Wszyscy tak mówili. Gdybyś tylko
zgodziła się wrócić do Anglii i spróbować...
151
00:12:24,953 --> 00:12:27,039
- Co?
- Och tak, odmawia.
152
00:12:27,039 --> 00:12:29,333
Poznała królową i teraz ma się za królową.
153
00:12:29,333 --> 00:12:31,960
- Gdyby moje córki były bardziej...
- Potulne?
154
00:12:31,960 --> 00:12:33,420
- Posłuszne?
- Atrakcyjne!
155
00:12:33,420 --> 00:12:36,215
No i sprawiłyście, że to powiedziałam.
156
00:12:37,841 --> 00:12:39,843
- Poszukam Jinny.
- Zaczekaj, Lizzy.
157
00:12:41,595 --> 00:12:45,807
Po prostu gdybyście były
bardziej otwarte na ten proces,
158
00:12:45,807 --> 00:12:47,059
to my urządzałybyśmy przyjęcie.
159
00:12:47,059 --> 00:12:48,602
Tyle że bez gołębic, co?
160
00:12:48,602 --> 00:12:50,354
O tak, gołębice to przesada.
161
00:12:52,689 --> 00:12:55,526
W towarzystwie
tak naprawdę nie pije się drinków.
162
00:12:55,526 --> 00:12:58,570
Wydaje mi się, że ty je pijesz, matko.
163
00:12:58,570 --> 00:13:01,657
Też byłam kiedyś młoda i sądziłam,
że wiem wszystko.
164
00:13:02,157 --> 00:13:05,077
Ale stopniowo zaczynasz rozumieć,
że nic nie wiesz.
165
00:13:06,662 --> 00:13:09,373
Gdy pozostałe dziewczęta wrócą do Anglii,
zostaniesz tu ze mną.
166
00:13:09,373 --> 00:13:13,919
- Co? Nie mogę.
- Lizzy tu jest, więc i ty musisz tu być.
167
00:13:13,919 --> 00:13:16,839
Co by ludzie mówili, gdybym miała
córki na dwóch kontynentach?
168
00:13:16,839 --> 00:13:19,258
Twoja siostra wszystko zniszczyła.
169
00:13:23,428 --> 00:13:24,763
Matko, proszę, ona...
170
00:13:26,598 --> 00:13:27,850
Nan, co się dzieje?
171
00:13:31,979 --> 00:13:33,105
Wszyscy są na dole.
172
00:13:36,817 --> 00:13:41,697
Jestem dla ciebie nikim.
Nigdy nie byłaś moją matką.
173
00:13:44,950 --> 00:13:47,995
Wszystko, co mówiłaś mi przez całe życie,
było kompletnym...
174
00:13:47,995 --> 00:13:51,415
Jinny, zejdź na dół, proszę.
175
00:13:51,415 --> 00:13:53,584
Tak mi przykro. To moja wina.
176
00:13:53,584 --> 00:13:59,506
Tu nie chodzi o winę. A teraz idź na dół
i ciesz się swoją chwilą.
177
00:14:04,011 --> 00:14:07,556
Ramiona do tyłu. Głowa wysoko.
178
00:14:28,952 --> 00:14:29,953
Przepraszam!
179
00:14:31,788 --> 00:14:32,789
Przepraszam.
180
00:14:35,959 --> 00:14:37,044
Chyba się nie znamy.
181
00:14:40,506 --> 00:14:43,133
- Elizabeth. Lizzy.
- Miło mi.
182
00:14:46,178 --> 00:14:48,096
Tu jesteś. Przepraszam.
183
00:14:48,096 --> 00:14:51,099
- Ja tylko... Dobrze się bawisz?
- Tak.
184
00:14:51,099 --> 00:14:52,893
Właśnie poznałem Elizabeth.
185
00:14:53,936 --> 00:14:57,731
Przecież znasz Lizzy.
Mieszkała w waszym domu w Runnymede.
186
00:15:01,151 --> 00:15:03,153
W tamten weekend było tam sporo ludzi.
187
00:15:04,112 --> 00:15:05,113
Oczywiście...
188
00:15:05,113 --> 00:15:06,615
Biegaliśmy po domu.
189
00:15:06,615 --> 00:15:08,492
Pamiętam to jak przez mgłę.
190
00:15:09,368 --> 00:15:10,369
Przepraszam, ja tylko...
191
00:15:12,287 --> 00:15:13,288
Przepraszam.
192
00:15:22,381 --> 00:15:26,260
Gdybym się nie urodziła
albo nigdy nie istniała...
193
00:15:26,260 --> 00:15:27,386
Przestań, proszę.
194
00:15:27,386 --> 00:15:31,139
Byłoby prościej. Tak byłoby lepiej
dla ciebie i dla taty.
195
00:15:32,349 --> 00:15:34,935
Cała rodzina musiała pewnie
szeptać i szturchać się,
196
00:15:34,935 --> 00:15:37,855
gwałtownie milknąć,
ilekroć wchodziłam do pokoju.
197
00:15:37,855 --> 00:15:40,065
Nigdy tak nie było.
198
00:15:40,065 --> 00:15:45,779
Czemu kłamałaś? Każdego dnia budziłaś się
i okłamywałaś mnie przez cały dzień.
199
00:15:47,781 --> 00:15:52,494
A następnego dnia znów wstawałaś
i znów mnie okłamywałaś.
200
00:15:52,995 --> 00:15:56,874
- Kochanie, popełniliśmy błędy.
- Ty je popełniłaś.
201
00:15:58,458 --> 00:16:00,961
Nie jestem twoją córką. Mam inne oczy.
202
00:16:00,961 --> 00:16:02,754
Mam inne dłonie. Mam inne stopy.
203
00:16:02,754 --> 00:16:05,716
Nic dziwnego, że jako dziecko
byłam blisko z tatą.
204
00:16:06,300 --> 00:16:10,345
Było mi tak głupio, kiedy się cieszyłam,
że wreszcie wrócił do domu.
205
00:16:11,263 --> 00:16:17,060
A to dlatego, że był moim tatusiem,
a ty byłaś nikim. Jesteś nikim.
206
00:16:18,103 --> 00:16:20,314
- Zaczekaj...
- Myślałam, że obecność tu mi pomoże.
207
00:16:21,148 --> 00:16:22,733
Że jeśli porozmawiamy...
208
00:16:24,318 --> 00:16:27,237
Ale popisujesz się mną przed całym
Nowym Jorkiem, każesz mi kłamać
209
00:16:27,237 --> 00:16:28,780
i nie mogę na ciebie patrzeć.
210
00:16:28,780 --> 00:16:33,702
Musimy się uspokoić.
Kochanie, chodź, usiądź.
211
00:16:34,912 --> 00:16:38,332
Twój ojciec zajmuje się Theo.
Możemy porozmawiać.
212
00:16:41,293 --> 00:16:42,711
I każesz mi okłamywać Theo.
213
00:16:43,629 --> 00:16:45,631
Jak może się ze mną ożenić,
skoro nie wie, kim jestem?
214
00:16:45,631 --> 00:16:48,759
Skoro sama tego nie wiem?
Moje życie było kłamstwem.
215
00:16:49,676 --> 00:16:50,969
Muszę wyznać mu prawdę.
216
00:16:54,306 --> 00:16:57,768
Nan? Nan?
217
00:17:07,486 --> 00:17:08,529
Nan.
218
00:17:11,281 --> 00:17:12,324
Nan!
219
00:17:32,553 --> 00:17:33,929
Pani St. George...
220
00:17:37,474 --> 00:17:40,143
- Tu jesteś. Chciałam...
- Nie teraz, Lavinio.
221
00:17:44,314 --> 00:17:45,315
Theo.
222
00:17:49,486 --> 00:17:51,071
Oto ona, najpiękniejsza matka
223
00:17:51,071 --> 00:17:53,490
- panny młodej, jaką widziałem.
- Czekaj. Gdzie Nan?
224
00:17:53,490 --> 00:17:54,950
- Czas na...
- Muszę iść.
225
00:17:55,450 --> 00:17:58,245
Panie i panowie,
wiemy, jacy byliście załamani,
226
00:17:58,245 --> 00:18:00,289
że przegapiliście ślub roku.
227
00:18:00,289 --> 00:18:01,957
Zamiast tego chcielibyśmy
228
00:18:01,957 --> 00:18:05,085
powitać wspólnie z wami
229
00:18:05,085 --> 00:18:08,338
lorda i lady Seadownów w Nowym Jorku.
230
00:18:12,968 --> 00:18:16,263
Śmiało, pierwszy taniec
trzeba też zatańczyć w Nowym Jorku.
231
00:18:21,727 --> 00:18:24,688
Bez żartów. Pokażmy tym dzieciom,
jak to się robi.
232
00:18:24,688 --> 00:18:26,148
Tracy, musimy porozmawiać.
233
00:18:28,567 --> 00:18:29,651
Puść mnie!
234
00:19:02,434 --> 00:19:03,560
Na litość boską.
235
00:19:03,560 --> 00:19:05,854
Jeśli nie chcesz tańczyć, wystarczy...
236
00:19:08,815 --> 00:19:09,983
Nan wie.
237
00:19:17,533 --> 00:19:19,826
Pewnie myśleli, że miło będzie...
238
00:19:19,826 --> 00:19:23,872
Chwalić się nami?
Zorganizować udawany pierwszy taniec?
239
00:19:25,457 --> 00:19:28,752
Całkiem na miejscu,
w Ameryce wszystko jest tylko podróbką.
240
00:19:36,051 --> 00:19:37,052
Czy książę wie?
241
00:19:37,845 --> 00:19:39,346
Mówiła, że mu powie.
242
00:19:39,346 --> 00:19:41,765
Jest naiwna. Straci go.
243
00:19:41,765 --> 00:19:44,726
Książę nie może ożenić się
z taką dziewczyną.
244
00:19:44,726 --> 00:19:48,021
- A co z nią? Co ze mną?
- Dobrze.
245
00:19:50,315 --> 00:19:51,483
Naprawię to.
246
00:19:51,483 --> 00:19:55,112
To nie jest jedna z tych sytuacji,
kiedy możesz ją po prostu rozbawić.
247
00:19:55,112 --> 00:19:57,906
Opowiedzieć jej
zabawną anegdotkę o świecie
248
00:19:57,906 --> 00:20:00,951
i o tym, jaka głupiutka
i śmieszna zawsze jestem.
249
00:20:01,994 --> 00:20:03,829
To tylko i wyłącznie twoja wina.
250
00:20:03,829 --> 00:20:07,791
Wiesz, ile poświęciliśmy
ze względu na twoje przekonanie,
251
00:20:07,791 --> 00:20:10,002
że możesz robić dokładnie to,
na co masz ochotę?
252
00:20:10,002 --> 00:20:12,379
Kiedy patrzę na to przyjęcie,
253
00:20:12,379 --> 00:20:14,548
na orchidee, jedzenie
i wszystkie te meble,
254
00:20:14,548 --> 00:20:16,884
nie mam wrażenia,
żeby ktoś tu się poświęcał.
255
00:20:16,884 --> 00:20:19,595
Ani trochę nie obchodzą mnie te meble!
256
00:20:19,595 --> 00:20:21,471
Zrobiłeś z nas kłamców!
257
00:20:23,640 --> 00:20:27,853
Walczyłam o to, by ratować tę rodzinę
i nadal będę to robić.
258
00:20:29,396 --> 00:20:32,232
A jeśli to się ułoży,
to tylko dzięki mnie.
259
00:20:37,654 --> 00:20:38,655
Kocham Nowy Jork!
260
00:20:38,655 --> 00:20:40,199
A Nowy Jork kocha ciebie.
261
00:20:41,491 --> 00:20:42,951
Tu mogę oddychać.
262
00:20:44,661 --> 00:20:45,787
Czuję się wolny.
263
00:20:46,705 --> 00:20:47,956
To jak...
264
00:20:48,457 --> 00:20:51,043
Kiedy byłem mały
i mogłem swobodnie biegać
265
00:20:51,043 --> 00:20:52,044
przez cały dzień.
266
00:20:52,628 --> 00:20:54,463
Zanim kazali mi nosić te ciasne bryczesy.
267
00:20:55,047 --> 00:20:57,466
Wolę cię w luźniejszych spodniach.
268
00:20:58,300 --> 00:21:01,220
Boże, pamiętasz tamte noce przed ślubem?
269
00:21:01,220 --> 00:21:02,971
Tamte popołudnia.
270
00:21:02,971 --> 00:21:04,181
I poranki.
271
00:21:05,933 --> 00:21:06,934
Czy powinniśmy...
272
00:21:08,143 --> 00:21:09,686
W domu St. George'ów?
273
00:21:10,187 --> 00:21:13,607
Cóż, Conchito, to Ameryka.
274
00:21:15,609 --> 00:21:16,777
Kraj wolności.
275
00:21:18,362 --> 00:21:19,363
Chodź.
276
00:21:28,288 --> 00:21:30,374
- Jinny.
- Tu jesteś.
277
00:21:30,374 --> 00:21:33,085
- Chciałyśmy ci pogratulować.
- Gratulacje.
278
00:21:33,085 --> 00:21:38,048
Wyszłaś za prawdziwego
angielskiego dżentelmena. I to lorda.
279
00:21:38,048 --> 00:21:40,008
- Słyszałyśmy, że...
- Uciekliście i wzięliście ślub!
280
00:21:41,635 --> 00:21:44,388
- To takie romantyczne.
- Cudowne.
281
00:21:44,388 --> 00:21:48,100
Jak ci się podoba w Anglii?
Mieszkasz w pałacu?
282
00:21:48,100 --> 00:21:49,893
Wszystko jest bardzo stare?
283
00:21:49,893 --> 00:21:53,981
Owszem, ale stare i piękne,
a nie stare i brudne.
284
00:21:53,981 --> 00:21:56,608
Lordowie i damy mają doskonały gust.
285
00:21:56,608 --> 00:21:59,111
Zawsze wiedziałam,
że Jinny daleko zajdzie.
286
00:21:59,903 --> 00:22:02,281
- Nie mówiłam tego, ale tak myślałam.
- Tak.
287
00:22:02,281 --> 00:22:06,660
- Ja też.
- Ta suknia jest taka elegancka, Jinny.
288
00:22:06,660 --> 00:22:09,705
Taka elegancka.
289
00:22:11,164 --> 00:22:13,625
Tak... Chyba już to mówiłam.
290
00:22:23,760 --> 00:22:26,513
Lizzy, w co ty grasz?
291
00:22:26,513 --> 00:22:28,891
Jeśli będziemy musiały
zostać tu z matką... umrę.
292
00:22:28,891 --> 00:22:30,184
Nie umrzesz.
293
00:22:30,184 --> 00:22:31,768
Skąd wiesz? To możliwe.
294
00:22:32,477 --> 00:22:35,981
- To było dawniej takie znajome i...
- Bezpieczne.
295
00:22:37,191 --> 00:22:41,403
- Tak. A teraz jest...
- Jest inaczej.
296
00:22:46,158 --> 00:22:48,243
To przez to, że Seadown wybrał ją?
297
00:22:51,663 --> 00:22:55,834
Mabel, jesteś bardziej podobna do matki,
niż ci się wydaje.
298
00:22:55,834 --> 00:22:59,922
Nie masz o niczym pojęcia.
299
00:23:18,357 --> 00:23:19,650
WEJŚCIE GŁÓWNE
300
00:23:28,116 --> 00:23:31,078
- Opowiedz nam o swoim...
- Wielkim zamku.
301
00:23:32,621 --> 00:23:35,123
- To niezupełnie zamek.
- Jak się nazywa?
302
00:23:35,707 --> 00:23:38,502
Tintagel... Zamek Tintagel.
303
00:23:41,713 --> 00:23:44,341
St. George'owie nie mogą pewnie
uwierzyć w swoje szczęście.
304
00:23:44,341 --> 00:23:49,513
Rozejrzyj się, to wszystko takie tandetne,
prawda? Te nowe pieniądze?
305
00:23:51,515 --> 00:23:54,101
Można by powiedzieć, że cała Ameryka
to nowe pieniądze.
306
00:23:55,435 --> 00:23:57,437
Przepraszam, muszę znaleźć narzeczoną.
307
00:24:19,668 --> 00:24:20,752
POUFNE
308
00:24:20,752 --> 00:24:23,005
NADAWCA – WIELMOŻNY GUY THWARTE
309
00:24:51,992 --> 00:24:55,037
Jeśli znajdziesz tam rachunki,
które chcesz opłacić, śmiało.
310
00:24:55,037 --> 00:24:58,081
- Bardzo proszę.
- Jinny mówiła o listach.
311
00:25:04,713 --> 00:25:08,967
W starzeniu się zabawne jest to,
że historie, które były dawno pogrzebane
312
00:25:09,718 --> 00:25:14,348
wypływają na powierzchnię i nie zawsze
sprawiają, że dobrze się czujesz.
313
00:25:14,890 --> 00:25:16,517
A jak się czujesz?
314
00:25:17,142 --> 00:25:21,855
Chcesz, żebym mówił o swoich uczuciach?
Cóż, masz to po matce.
315
00:25:28,862 --> 00:25:30,155
Chcesz znać prawdę?
316
00:25:31,573 --> 00:25:32,574
Stary.
317
00:25:33,742 --> 00:25:36,078
Czuję się stary, Nan.
318
00:25:36,912 --> 00:25:38,622
W młodości trudno to sobie wyobrazić.
319
00:25:38,622 --> 00:25:40,958
Ale to uczucie,
gdy biegasz, zaśmiewasz się
320
00:25:41,667 --> 00:25:43,919
i tańczysz ze swoimi przyjaciółkami...
321
00:25:45,546 --> 00:25:46,630
Cóż, pewnego dnia...
322
00:25:49,341 --> 00:25:51,385
Zrobisz wszystko, by znów to poczuć.
323
00:25:52,094 --> 00:25:53,303
Niezależnie od wieku,
324
00:25:53,303 --> 00:25:56,807
wszyscy tylko udajemy dorosłych.
325
00:25:59,977 --> 00:26:02,020
Wiesz, kiedy spodnie pękają ci w szwach,
326
00:26:02,020 --> 00:26:04,398
włosy ci się przerzedzają,
327
00:26:04,398 --> 00:26:08,360
a piękna dziewczyna uśmiecha się do ciebie
i śmieje się z twojego żartu...
328
00:26:08,360 --> 00:26:11,238
Trudno winić mężczyznę za to,
że to zauważa.
329
00:26:11,238 --> 00:26:13,365
A ona chce zostać zauważona.
330
00:26:14,074 --> 00:26:15,200
I choć twoja matka
331
00:26:15,200 --> 00:26:18,287
wciąż jest najpiękniejszą kobietą w kraju,
332
00:26:18,287 --> 00:26:24,251
bywa zmęczona i zrzędliwa.
Więc od czasu do czasu...
333
00:26:24,251 --> 00:26:27,129
Gdzie ona jest? Moja prawdziwa matka.
334
00:26:30,215 --> 00:26:31,466
Och, kochanie...
335
00:26:33,510 --> 00:26:37,639
Jej rodzina powiadomiła mnie,
że zmarła niedługo po twoich narodzinach.
336
00:26:40,851 --> 00:26:41,852
A kim była?
337
00:26:46,315 --> 00:26:47,316
My...
338
00:26:48,108 --> 00:26:49,193
Cóż, ona była...
339
00:26:52,279 --> 00:26:54,198
To było dawno temu...
340
00:26:54,198 --> 00:26:55,407
A jak wyglądała?
341
00:26:57,284 --> 00:26:59,369
Sądzę, że była bardzo piękna.
342
00:26:59,369 --> 00:27:01,371
Tyle mogę ci powiedzieć, bo...
343
00:27:01,371 --> 00:27:05,125
Cóż, spójrz na siebie.
344
00:27:07,336 --> 00:27:08,545
Jak się nazywała?
345
00:27:15,886 --> 00:27:17,846
Nie przyjrzałem jej się dobrze.
346
00:27:23,894 --> 00:27:25,312
Nan. Nan.
347
00:27:34,321 --> 00:27:40,285
Z dala od Nowego Jorku i od matki
jestem dużo bardziej sobą.
348
00:27:40,285 --> 00:27:41,703
Wyobrażam sobie.
349
00:27:42,329 --> 00:27:45,624
I oczywiście
w ogóle za tobą nie tęskniłam.
350
00:27:47,918 --> 00:27:49,169
A więc...
351
00:27:49,837 --> 00:27:54,091
Czy jest w Anglii ktoś taki jak my?
352
00:27:55,175 --> 00:27:56,218
Jak ty?
353
00:27:58,303 --> 00:28:00,097
Żebyś ich widziała.
354
00:28:02,266 --> 00:28:04,268
Nie ma nikogo takiego jak ja.
355
00:28:40,846 --> 00:28:41,805
Dziękuję.
356
00:28:57,946 --> 00:28:58,947
ODEBRANO
357
00:29:01,074 --> 00:29:02,576
Najdroższa Nan,
358
00:29:03,869 --> 00:29:06,538
uczucia, które do Ciebie żywię,
nie mogą dłużej pozostawać tajemnicą.
359
00:29:08,081 --> 00:29:11,043
Jestem słaby. I zdezorientowany.
360
00:29:11,752 --> 00:29:15,088
Ale moja miłość do Ciebie taka nie jest.
361
00:29:18,509 --> 00:29:20,469
Co powiedziała?
362
00:29:21,720 --> 00:29:25,432
Rozmawiałam z obojgiem.
Ona nie mówiła, a on nie słuchał.
363
00:29:27,309 --> 00:29:31,563
Mówił, że ładne dziewczęta rzucają mu
spojrzenia i liczą na to, że zauważy.
364
00:29:32,314 --> 00:29:33,690
I że trudno go winić.
365
00:29:34,691 --> 00:29:36,652
Jak matka może to znieść?
366
00:29:37,402 --> 00:29:40,572
Chyba po prostu
skupia się na codzienności.
367
00:29:41,615 --> 00:29:43,700
Pewnie tym staje się małżeństwo.
368
00:29:44,868 --> 00:29:48,163
Tata zawsze będzie nieznośny.
369
00:29:49,122 --> 00:29:52,793
Ale Nan, matka, nasza matka...
370
00:29:53,752 --> 00:29:55,879
Kocha cię całym sercem.
371
00:29:58,173 --> 00:29:59,633
Otrzyj łzy, kochanie.
372
00:30:26,076 --> 00:30:29,162
GAZETY
373
00:30:30,747 --> 00:30:32,499
ANGIELSKI KSIĄŻĘ ŻENI SIĘ
Z MIESZKANKĄ NOWEGO JORKU
374
00:30:33,584 --> 00:30:35,127
{\an8}DZIEWCZYNA Z SARATOGI
WYJDZIE ZA ANGIELSKIEGO KSIĘCIA
375
00:30:36,211 --> 00:30:39,464
KSIĄŻĘ – ŚLUB – KSIĘŻNA
376
00:30:46,013 --> 00:30:47,431
Bierzesz udział w przyjęciu.
377
00:30:49,099 --> 00:30:50,642
Prawie jak prawdziwa osoba.
378
00:30:52,102 --> 00:30:54,980
- Czy Minnie...
- Śpi na górze.
379
00:30:59,026 --> 00:31:00,611
Jest tu taki beztroski.
380
00:31:00,611 --> 00:31:03,405
Żadne z tych dzieci nie będzie beztroskie.
381
00:31:08,827 --> 00:31:12,456
Obawiam się, że to niemożliwe,
gdy dorasta się u państwa Brightlingsea.
382
00:31:13,332 --> 00:31:14,333
Wszyscy zostają...
383
00:31:16,210 --> 00:31:17,753
Wygaszeni.
384
00:31:22,549 --> 00:31:24,343
Musimy uciec przed jego rodziną.
385
00:31:27,095 --> 00:31:28,889
Lady Marable, jeśli mogę,
386
00:31:28,889 --> 00:31:32,851
lord Richard jest Anglikiem,
pierworodnym synem i lordem.
387
00:31:34,186 --> 00:31:37,898
Tak, ale spójrz na niego.
Dlaczego nie miałby wybrać tego?
388
00:31:38,690 --> 00:31:42,194
Może nie zawsze tam to czuje,
ale w Anglii ma władzę.
389
00:31:43,904 --> 00:31:47,199
Żaden Anglik
nie zrezygnuje z władzy dla wolności.
390
00:32:14,810 --> 00:32:16,436
Jadłaś cokolwiek?
391
00:32:45,299 --> 00:32:47,134
Oczywiście masz rację.
392
00:32:49,136 --> 00:32:50,846
Popełniłam masę błędów.
393
00:32:51,972 --> 00:32:54,266
Ale nie wierzę, by jakakolwiek matka
ich nie popełniła.
394
00:32:55,350 --> 00:32:58,103
Dawałam z siebie wszystko. Naprawdę.
395
00:32:59,730 --> 00:33:01,732
Może nie nosiłam cię tutaj.
396
00:33:05,152 --> 00:33:10,449
Ale przysięgam, że odkąd cię zobaczyłam,
nosiłam cię tutaj.
397
00:33:21,835 --> 00:33:23,337
Dzień, w którym się pojawiłaś,
398
00:33:25,172 --> 00:33:29,843
był najpiękniejszym
i najtrudniejszym dniem mojego życia.
399
00:33:33,472 --> 00:33:35,724
Twój ojciec złamał mi serce.
400
00:33:38,519 --> 00:33:42,189
Ale to moje serce nie miało pojęcia,
co je jeszcze czeka.
401
00:33:44,191 --> 00:33:48,111
Te twoje oczka i drobne paluszki.
402
00:33:48,820 --> 00:33:52,324
Twoje udka, które mogłam chwycić dłonią.
403
00:33:54,660 --> 00:33:56,787
Nie mów mi, że te oczy nie są moje,
404
00:33:58,121 --> 00:34:01,792
bo wpatrywałam się w nie noc za nocą,
kiedy nie mogłaś spać.
405
00:34:03,919 --> 00:34:08,422
Twoje palce są moje,
bo bez przerwy je całuję.
406
00:34:09,882 --> 00:34:11,552
Zagościłaś w moim sercu
407
00:34:11,552 --> 00:34:17,558
i sprawiłaś, że stało się pojemniejsze
i bardziej radosne niż kiedykolwiek.
408
00:34:20,435 --> 00:34:23,105
Kiedy byłaś tego wzrostu
i chciałaś się wspinać,
409
00:34:23,105 --> 00:34:25,023
a zawsze tego chciałaś...
410
00:34:26,608 --> 00:34:29,485
Odwracałam się,
żebyś nie widziała, jak się boję.
411
00:34:30,779 --> 00:34:34,283
- Ale bałaś się?
- Poważnie?
412
00:34:34,949 --> 00:34:37,953
Jestem kobietą i matką.
413
00:34:37,953 --> 00:34:42,081
A jedno i drugie
jest przerażające każdego dnia.
414
00:34:43,375 --> 00:34:47,295
Ale nie chciałam, żebyś widziała strach
na mojej twarzy.
415
00:34:48,213 --> 00:34:50,382
Chciałam, żebyś była nieustraszona.
416
00:34:52,134 --> 00:34:54,094
Gdybyś wiedziała, gdybyśmy ci powiedzieli,
417
00:34:55,971 --> 00:34:57,723
byłabyś Nan z tajemnicą.
418
00:34:59,266 --> 00:35:01,852
Nan z pytaniami.
Nan, która czuła się inna.
419
00:35:03,729 --> 00:35:06,356
A chciałam, żebyś była po prostu Nan.
420
00:35:06,982 --> 00:35:10,736
Może popełniłam błąd,
ale mogłam tylko improwizować.
421
00:35:11,778 --> 00:35:13,780
Tata mówi, że wszyscy na świecie
422
00:35:13,780 --> 00:35:15,949
tylko udają dorosłych.
423
00:35:16,700 --> 00:35:18,202
I oczywiście ma rację.
424
00:35:19,494 --> 00:35:22,414
Choć niektórzy z nas
udają trochę bardziej niż inni.
425
00:35:23,665 --> 00:35:25,083
Kochanie, a co do Theo...
426
00:35:26,668 --> 00:35:28,462
To może się wydawać kłamstwem,
427
00:35:28,462 --> 00:35:32,216
to może nawet być kłamstwem
według jego słownikowej definicji...
428
00:35:34,551 --> 00:35:35,677
Ale stracisz go.
429
00:35:37,012 --> 00:35:40,265
A nie uważam, żeby to było kłamstwo,
gdy chcesz chronić ukochaną osobę.
430
00:35:40,265 --> 00:35:43,602
Czasem możesz się odwrócić
i ukryć własne przerażenie.
431
00:35:44,144 --> 00:35:48,023
Ale Theo jest szczery i uczciwy.
Nie jest taki jak tata.
432
00:35:49,191 --> 00:35:50,984
Może potrafisz godzić się na kłamstwa,
433
00:35:50,984 --> 00:35:53,237
- może jesteś z tym szczęśliwa...
- Nie jestem.
434
00:35:55,030 --> 00:35:57,407
Kochanie, ty i Jinny musicie to wiedzieć.
435
00:35:58,283 --> 00:36:00,702
Nie jestem z tym wszystkim szczęśliwa.
436
00:36:04,581 --> 00:36:05,707
Ale to moja decyzja.
437
00:36:07,876 --> 00:36:10,045
Chcę czegoś więcej niż wiecznych kłamstw.
438
00:36:11,755 --> 00:36:16,051
Wiem, że musiałaś się odwracać,
bym stała się odważna, ale jestem odważna.
439
00:36:19,346 --> 00:36:23,767
Najczęściej.
A ty wciąż odwracasz się plecami.
440
00:37:27,414 --> 00:37:31,835
Nareszcie. Oto i ona, moja dziewczynka.
441
00:37:33,420 --> 00:37:38,050
Mamy zatem księcia i jego „księciową”.
442
00:37:39,051 --> 00:37:43,222
A teraz musicie zatańczyć.
No już, długo już czekaliśmy.
443
00:37:52,564 --> 00:37:55,609
Pułkowniku, skąd pomysł,
444
00:37:55,609 --> 00:37:58,195
że ci młodzi ludzie chcą bawić się
ze starymi ludźmi takimi jak my?
445
00:37:58,195 --> 00:38:01,073
Są młodzi i zakochani. Pamiętaj o tym.
446
00:38:02,658 --> 00:38:06,119
Chodźcie, niech to będzie
prawdziwe nowojorskie przyjęcie.
447
00:38:36,692 --> 00:38:37,860
Nan mu powie.
448
00:38:40,863 --> 00:38:43,198
I przypuszczam, że ma absolutną rację.
449
00:38:53,417 --> 00:38:55,752
Theo, zwolnij. Zaczekaj.
450
00:38:59,047 --> 00:39:02,176
Nic ci nie jest? Coś się stało?
451
00:39:14,646 --> 00:39:17,524
Kocham cię, Nan.
452
00:39:20,527 --> 00:39:21,528
Chcesz mnie?
453
00:39:23,989 --> 00:39:25,407
Chcesz mnie?
454
00:39:28,118 --> 00:39:29,411
Chcę, żebyś to powiedziała.
455
00:39:30,537 --> 00:39:33,165
Tak. Chcę cię.
456
00:39:56,438 --> 00:39:57,648
Chodź.
457
00:40:04,821 --> 00:40:07,699
- Tęskniłam za tobą.
- Czyż to nie było straszne?
458
00:40:08,575 --> 00:40:14,373
Słuchaj, chciałam... Kochanie,
jak ci się układa w małżeństwie?
459
00:40:16,083 --> 00:40:18,085
Ja... Jestem szczęśliwa.
460
00:40:18,085 --> 00:40:20,504
Gdy jesteśmy razem, tylko my dwoje,
461
00:40:20,504 --> 00:40:23,590
- opiekuje się mną.
- Cieszę się.
462
00:40:23,590 --> 00:40:25,759
- Traktuje mnie...
- Jak damę?
463
00:40:25,759 --> 00:40:27,052
- Oczywiście.
- Na pewno?
464
00:40:27,052 --> 00:40:30,973
Oczywiście. Spójrz, jestem lady Seadown.
465
00:40:44,152 --> 00:40:47,406
Zostawiłaś mnie samego. Znowu.
466
00:40:47,406 --> 00:40:49,408
Wiem, przepraszam. Nadrabiałam...
467
00:40:49,408 --> 00:40:51,535
W twoim domu, z twoimi bliskimi,
468
00:40:51,535 --> 00:40:54,413
którzy, jak zaczynam zauważać,
nie są łatwymi ludźmi.
469
00:40:58,917 --> 00:41:02,045
Męczy mnie całe to zamieszanie,
ciągłe odniesienia do mojej pozycji.
470
00:41:02,045 --> 00:41:04,131
Wyszłaś za mnie tylko dla tytułu?
471
00:41:05,382 --> 00:41:09,261
Nie... Oczywiście, że nie. Kocham. cię.
472
00:41:09,761 --> 00:41:12,639
To przyjęcie jest dla mnie upokarzające.
473
00:41:13,515 --> 00:41:15,058
To prostackie przyjęcie
474
00:41:15,058 --> 00:41:17,895
jest rzekomo na naszą cześć,
ale to ohydny przejaw złego smaku.
475
00:41:17,895 --> 00:41:20,189
Sądziłem, że należy mi się
większy szacunek.
476
00:41:21,565 --> 00:41:24,276
- Nie rozumiem.
- Od ciebie, mojej żony
477
00:41:25,319 --> 00:41:26,320
i od twojej matki.
478
00:41:27,112 --> 00:41:30,032
Tak postanowiła
przedstawić Nowemu Jorkowi zięcia,
479
00:41:30,032 --> 00:41:33,952
wymachując mną i moim tytułem.
To upokarzające.
480
00:41:34,578 --> 00:41:38,081
Masz absolutną rację.
Bardzo cię przepraszam.
481
00:41:38,081 --> 00:41:41,168
Mówię to z przykrością, ale twoja matka
powinna mnie przeprosić.
482
00:41:43,504 --> 00:41:46,173
Za przyjęcie.
Za tę farsę z pierwszym tańcem.
483
00:41:46,173 --> 00:41:49,009
Za to całe żałosne widowisko.
Powinna przeprosić.
484
00:41:50,886 --> 00:41:53,597
Chyba nie... Nie mówisz poważnie,
że powinna przeprosić?
485
00:41:54,181 --> 00:41:55,933
Nie będę ci mówił, co robić, Virginio.
486
00:42:06,652 --> 00:42:07,819
Theo.
487
00:42:09,655 --> 00:42:12,574
Zanim wrócimy do środka,
chcę ci o czymś powiedzieć.
488
00:42:15,118 --> 00:42:20,249
- Chciałam powiedzieć...
- Jesteś szczęśliwa? Ze mną?
489
00:42:20,958 --> 00:42:22,292
Oczywiście.
490
00:42:22,292 --> 00:42:24,711
W takim razie nie mów mi nic,
co mogłoby to zepsuć.
491
00:42:28,340 --> 00:42:29,341
Naprawdę?
492
00:42:30,843 --> 00:42:32,052
Weźmy ślub jak najszybciej.
493
00:42:33,804 --> 00:42:34,930
Możemy tak zrobić?
494
00:43:07,880 --> 00:43:08,881
Matko.
495
00:43:10,757 --> 00:43:15,179
To przyjęcie, całe to popołudnie, to...
496
00:43:22,728 --> 00:43:25,272
To krzykliwy przejaw złego smaku.
497
00:43:29,610 --> 00:43:32,321
Byłaś już w Anglii, więc wiesz,
jak się zachowywać.
498
00:43:32,321 --> 00:43:34,072
James zasługuje na więcej szacunku.
499
00:43:35,616 --> 00:43:39,036
Upokorzyłaś go i upokorzyłaś mnie.
500
00:43:39,036 --> 00:43:43,957
Chciałabym, żebyś go przeprosiła.
501
00:43:43,957 --> 00:43:46,376
Jinny, kochanie, co cię naszło?
502
00:43:48,128 --> 00:43:50,255
Chyba powinniśmy
skłonić wszystkich do tańca.
503
00:43:50,255 --> 00:43:55,052
Pani St. George, bardzo dziękuję
za to cudowne przyjęcie.
504
00:43:55,719 --> 00:43:58,472
Dzięki niemu ja i moja żona
poczuliśmy się mile widziani.
505
00:43:59,556 --> 00:44:03,393
Oczywiście, witamy. To dom Jinny.
506
00:44:05,896 --> 00:44:08,857
Może źle się czujesz
po długiej podróży przez morze.
507
00:44:10,400 --> 00:44:11,527
To przyjęcie,
508
00:44:11,527 --> 00:44:14,530
podobnie jak całe nasze życie,
ma nas uszczęśliwiać.
509
00:44:19,201 --> 00:44:20,619
Wkrótce zostanę księżną
510
00:44:21,370 --> 00:44:24,581
i będę miała styczność
z wieloma arystokratami.
511
00:44:24,581 --> 00:44:27,417
Ale nie sądzę,
żeby zrobili na mnie wielkie wrażenie,
512
00:44:27,417 --> 00:44:31,004
bo nasza matka...
513
00:44:34,716 --> 00:44:37,928
Moja matka jest królową.
514
00:44:51,608 --> 00:44:53,318
Ramiona do tyłu. Głowa wysoko.
515
00:45:03,537 --> 00:45:04,997
Oczywiście masz rację, Jinny.
516
00:45:06,039 --> 00:45:09,251
To przyjęcie jest zbędne i w złym guście.
517
00:45:10,669 --> 00:45:13,922
Jedyną rzeczą, z jakiej jestem dumna,
są moje dziewczynki.
518
00:45:15,924 --> 00:45:17,092
Obie.
519
00:45:18,218 --> 00:45:19,887
Ale przeprosiny i wstyd
520
00:45:19,887 --> 00:45:23,140
spożytkowałam na tamte lata,
gdy obchodziło mnie, co myślą ludzie.
521
00:45:23,891 --> 00:45:27,769
No i na tamtą noc w Saratodze,
gdy wspięłam się po murze
522
00:45:27,769 --> 00:45:30,480
i niechcący pokazałam
swoje pumpy burmistrzowi.
523
00:45:32,733 --> 00:45:37,696
Lavinio, sądzę, że to przyjęcie
nie jest nas godne.
524
00:45:37,696 --> 00:45:40,282
- Ale to twoje przyjęcie.
- Po prostu wyjdziemy.
525
00:45:40,282 --> 00:45:41,491
- Dobrze.
- Chodź...
526
00:45:51,293 --> 00:45:53,504
Myślisz, że wszystko się ułoży, Lavinio?
527
00:45:53,504 --> 00:45:55,422
Nie mam pojęcia. Ani trochę.
528
00:45:59,551 --> 00:46:02,262
Tracy nie zawsze jest dobrym mężczyzną.
529
00:46:02,262 --> 00:46:05,849
Tak rzadko tacy są. Cóż możemy zrobić?
530
00:46:08,936 --> 00:46:11,063
Musimy starać się zachowywać jak dorosłe.
531
00:46:28,455 --> 00:46:31,458
Nie mogę przeprowadzić się
do Nowego Jorku.
532
00:46:32,167 --> 00:46:36,505
Czemu nie? Proszę, Dicky.
Moglibyśmy tu zostać.
533
00:46:37,089 --> 00:46:40,008
Nie mogę być w tamtym domu.
Nie mogę tam żyć.
534
00:46:41,593 --> 00:46:44,304
I nie pozwolę, by twoja rodzina
przygasiła Minnie.
535
00:46:49,601 --> 00:46:51,520
Zdecydowałeś,
że nie masz wyboru. To twoje prawo.
536
00:46:51,520 --> 00:46:53,146
Ale ja mam wybór.
537
00:46:57,901 --> 00:47:00,112
Nie wiem tylko, co mam wybrać.
538
00:47:34,646 --> 00:47:40,736
Matko, wrócę do Anglii z dziewczętami.
Chcę być z Jinny.
539
00:47:42,321 --> 00:47:46,366
Spróbuję znaleźć sobie męża.
Mabel może jechać ze mną.
540
00:47:46,366 --> 00:47:48,660
Och, Lizzy, o to chodzi.
541
00:47:50,329 --> 00:47:51,705
Wierzę w ciebie. Naprawdę.
542
00:47:53,582 --> 00:47:55,417
- Dziękuję.
- Nie ma za co.
543
00:47:57,961 --> 00:48:01,548
Księżno Nan, kiedy wracamy do Anglii?
544
00:48:02,257 --> 00:48:04,384
Och, Lizzy, dzięki Bogu.
545
00:48:05,719 --> 00:48:06,970
Matko, wcześniej...
546
00:48:08,055 --> 00:48:11,266
Nic ci nie jest, Mabel, prawda?
Jesteś szczęśliwa?
547
00:48:12,851 --> 00:48:15,604
- Moje dziewczynki mają być szczęśliwe.
- Tak, oczywiście.
548
00:48:16,230 --> 00:48:17,981
Posłuchaj. Tam na górze...
549
00:48:17,981 --> 00:48:21,860
Mabel, popraw szal i na tym zakończmy.
550
00:48:21,860 --> 00:48:26,156
Jak znajdziemy ci męża,
jeśli będziesz tak nosiła szal?
551
00:49:42,441 --> 00:49:44,443
Nan mu nie powiedziała?
552
00:49:44,443 --> 00:49:46,361
Jednak będziemy mieli księcia w rodzinie?
553
00:49:53,577 --> 00:49:57,831
Dłużej już nie wytrzymam, Tracy.
To koniec.
554
00:50:02,461 --> 00:50:05,547
Sądzisz, że ktokolwiek
zwróci na ciebie uwagę, gdy będziesz sama?
555
00:50:05,547 --> 00:50:07,966
Czy choćby otworzy ci drzwi?
556
00:50:08,467 --> 00:50:10,802
Nie przyjęliby cię
nawet w Saratodze, Patti.
557
00:50:12,137 --> 00:50:15,557
I cóż... Wiesz, jaka bywasz pomylona.
558
00:50:18,727 --> 00:50:19,895
Nie przetrwałabyś.
559
00:51:11,530 --> 00:51:16,201
Oczywiście pytała o nią.
O swoją prawdziwą matkę.
560
00:51:20,497 --> 00:51:21,999
Nie powiedziałeś jej prawdy?
561
00:51:22,958 --> 00:51:26,420
Oczywiście, że nie. Za kogo mnie masz?
562
00:52:37,157 --> 00:52:39,159
NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK