1 00:00:08,301 --> 00:00:12,972 NETFLIX — PROGRAM KOMEDIOWY 2 00:00:27,862 --> 00:00:29,322 Czołem! 3 00:00:29,989 --> 00:00:31,324 Denver! 4 00:00:34,577 --> 00:00:36,662 O Boże! 5 00:00:37,246 --> 00:00:39,248 Cześć. Dziękuję. 6 00:00:39,332 --> 00:00:40,416 Dziękuję. 7 00:00:41,459 --> 00:00:42,376 Dziękuję. 8 00:00:43,669 --> 00:00:44,921 Dziękuję. 9 00:00:45,004 --> 00:00:46,589 O Boże! 10 00:00:46,672 --> 00:00:47,507 Tak! 11 00:00:48,007 --> 00:00:51,469 Dziękuję, że przyszliście. 12 00:00:52,887 --> 00:00:54,055 Złamałem stopę. 13 00:00:54,138 --> 00:00:54,972 Tak. 14 00:00:55,598 --> 00:00:58,267 Tak zacząłem rok. Złamałem stopę. 15 00:00:58,976 --> 00:01:01,687 Stało się to w dwóch etapach. 16 00:01:02,188 --> 00:01:05,233 W drugim spadłem z krawężnika 17 00:01:05,316 --> 00:01:07,902 i źle upadłem. To był drugi etap. 18 00:01:07,985 --> 00:01:09,987 Pierwszy i najważniejszy etap. 19 00:01:10,071 --> 00:01:11,864 Skończyłem 53 lata. 20 00:01:11,948 --> 00:01:14,450 To najważniejsza część. 21 00:01:14,534 --> 00:01:17,870 Kończysz 50 lat 22 00:01:17,954 --> 00:01:19,288 i totalna katastrofa. 23 00:01:19,372 --> 00:01:24,335 Gdy miałem 20 lat, wsadzałem kij w mrowisko 24 00:01:24,418 --> 00:01:26,420 i smarowałem rany Altacetem. 25 00:01:26,504 --> 00:01:27,630 I nic mi nie było. 26 00:01:28,256 --> 00:01:33,219 A teraz spada szyszka i trzaska mi w kręgosłupie. 27 00:01:34,053 --> 00:01:34,887 O tak. 28 00:01:36,556 --> 00:01:39,767 Złamałem stopę, a następnego dnia… 29 00:01:39,851 --> 00:01:42,270 Rzucę nazwiskiem. Dobra. 30 00:01:42,812 --> 00:01:47,024 Dzień po złamaniu stopy mój przyjaciel, Glenn Howerton, 31 00:01:48,901 --> 00:01:52,155 który ma prawie 50 lat, ale przyjmijmy, że jest po 50… 32 00:01:52,238 --> 00:01:55,241 Musiałem… Mniejsza z logiką. 33 00:01:55,992 --> 00:01:58,661 Złamał obojczyk. 34 00:01:59,162 --> 00:02:03,249 Zadzwoniłem do niego w geście solidarności i wsparcia. 35 00:02:03,332 --> 00:02:05,418 „Ja złamałem stopę. Co się stało?”. 36 00:02:05,501 --> 00:02:06,878 I myślę sobie, 37 00:02:06,961 --> 00:02:10,089 pewnie krzywo sięgał po Sunchipsy 38 00:02:10,173 --> 00:02:13,217 i skręcił obojczyk czy coś. 39 00:02:13,843 --> 00:02:17,388 A on na to: „Salto na snowboardzie mi nie weszło”. 40 00:02:17,471 --> 00:02:18,306 Wystarczy. 41 00:02:18,389 --> 00:02:20,766 Wal się. 42 00:02:21,267 --> 00:02:24,729 W pewnym wieku już nie trzeba się tak męczyć. 43 00:02:24,812 --> 00:02:27,648 Zresztą nie wierzę, że tak było. 44 00:02:27,732 --> 00:02:31,944 Pewnie kłamie, ktoś obok trzasnął drzwiami 45 00:02:32,028 --> 00:02:34,822 i obojczyk opadł mu na tyłek. 46 00:02:34,906 --> 00:02:36,782 Potem powiedział żonie: 47 00:02:36,866 --> 00:02:40,953 „Przyklej mnie do deski i zepchnij czarnym szlakiem. 48 00:02:41,037 --> 00:02:42,997 Oszczędź mi godności”. 49 00:02:47,168 --> 00:02:48,794 Podam kolejne nazwisko. 50 00:02:49,295 --> 00:02:52,298 Miesiąc po tym, jak złamałem stopę, Tony Hawk 51 00:02:53,090 --> 00:02:55,635 złamał 52 00:02:55,718 --> 00:02:57,470 kość udową w dwóch miejscach. 53 00:02:58,512 --> 00:02:59,931 Źle podskoczył. 54 00:03:00,014 --> 00:03:03,976 Ćwiczył w swojej hali, źle wylądował i złamał kość udową. 55 00:03:04,060 --> 00:03:06,270 Wysłał mi zdjęcie z rentgena. 56 00:03:06,354 --> 00:03:08,606 I podpisał „Jedziemy na jednym wózku”. 57 00:03:08,689 --> 00:03:10,733 Ja na to „Ani, kurwa, trochę”. 58 00:03:10,816 --> 00:03:13,027 Ty 59 00:03:13,110 --> 00:03:16,781 odjazdowo odjebałeś Jackie Channa. 60 00:03:17,865 --> 00:03:19,951 Nowy poziom odjazdowości. 61 00:03:20,034 --> 00:03:24,080 Ja spadłem z krawężnika jak jakaś pipa, która zobaczyła ptaka. 62 00:03:24,163 --> 00:03:25,623 Tak się pogrążyłem. 63 00:03:26,332 --> 00:03:29,252 Pogrążyłem się najgorzej, jak się da. 64 00:03:32,713 --> 00:03:35,591 I było w tym coś dziwnego, 65 00:03:35,675 --> 00:03:38,511 bo to wyparłem, wciąż myśląc jak 20-latek. 66 00:03:38,594 --> 00:03:41,722 „Skręciłem tylko kostkę. Jadę do domu”. Byłem w pracy. 67 00:03:41,806 --> 00:03:43,266 „Pojadę. Dam radę”. 68 00:03:43,349 --> 00:03:47,228 Wracam i ból jest jeszcze gorszy. „To może być coś poważnego”. 69 00:03:47,311 --> 00:03:50,273 Dojeżdżam i ledwo mogę wysiąść z auta. 70 00:03:50,356 --> 00:03:53,067 Kuśtykam po ulicy do domu. 71 00:03:53,651 --> 00:03:55,069 I naprawdę boli. 72 00:03:55,152 --> 00:03:57,280 Zatrzymuje się samochód, 73 00:03:57,363 --> 00:03:58,906 a w nim dwie kobiety, 74 00:03:58,990 --> 00:04:01,492 ta za kierownicą opuszcza szybę i mówi: 75 00:04:01,575 --> 00:04:02,410 „W porządku?”. 76 00:04:02,493 --> 00:04:07,373 Mówię „Skręciłem kostkę. Właśnie idę do domu obłożyć lodem”. 77 00:04:07,456 --> 00:04:09,458 Wtedy, i to nie daje mi spokoju, 78 00:04:10,251 --> 00:04:12,336 mówi do mnie: „Nie poddawaj się”. 79 00:04:13,504 --> 00:04:14,797 Co… Zaraz. 80 00:04:14,880 --> 00:04:16,757 Co? Cholera! 81 00:04:17,341 --> 00:04:19,218 Jak musiałem wyglądać? 82 00:04:21,220 --> 00:04:25,057 Aż pomyślała: „On chce się zabić. Zatrzymaj się. 83 00:04:25,141 --> 00:04:26,434 Nie poddawaj się. 84 00:04:26,976 --> 00:04:30,146 Puszczę piosenkę Petera Gabriela i Kate Bush. 85 00:04:30,229 --> 00:04:31,647 Posłuchajmy tego”. 86 00:04:35,568 --> 00:04:39,613 Może to pandemia i lockdown odcisnęły ślad na mojej twarzy. 87 00:04:39,697 --> 00:04:41,949 Teraz już tak wygląda, 88 00:04:42,033 --> 00:04:45,077 bo nie poszedł mi ten lockdown. 89 00:04:45,703 --> 00:04:49,332 Dałem ciała. Planowałem świetny lockdown. 90 00:04:49,415 --> 00:04:52,960 Planowałem coś wyjątkowego. Pamiętacie, jak wszedł lockdown? 91 00:04:53,044 --> 00:04:54,086 „Zostań w domu”, 92 00:04:54,170 --> 00:04:57,298 a w głowie kołacze od dawna powtarzana myśl: 93 00:04:57,381 --> 00:05:01,135 „Miesiąc luzu i pozbieram się do kupy. 94 00:05:02,178 --> 00:05:05,139 Odzyskam życie. Potrzebuję tylko miesiąc wolnego”. 95 00:05:06,640 --> 00:05:08,309 Planowałem świetny lockdown, 96 00:05:08,392 --> 00:05:10,519 a odwaliłem najgorszy. 97 00:05:10,603 --> 00:05:12,563 Boże, ale miałem listę. 98 00:05:12,646 --> 00:05:16,317 Wszyscy je robiliśmy. Prawda? Tak. 99 00:05:16,400 --> 00:05:21,447 Wszystkie świetne książki do przeczytania. Umiejętności do nauczenia. 100 00:05:21,530 --> 00:05:24,742 O Boże. Przebieraliśmy nogami, żeby nad sobą pracować. 101 00:05:25,451 --> 00:05:28,746 Gdybym wykonał swoją listę, 102 00:05:29,413 --> 00:05:32,666 teraz mielibyście przed sobą zupełnie innego człowieka. 103 00:05:33,417 --> 00:05:35,044 Lżejszy o 10 kilogramów. 104 00:05:36,379 --> 00:05:38,297 Mówiący płynnie po włosku. 105 00:05:39,256 --> 00:05:40,508 A po wejściu tutaj 106 00:05:40,591 --> 00:05:44,512 domowej roboty malinowo-migdałowa tarta z kruszonką 107 00:05:44,595 --> 00:05:47,640 czekałaby na każdego na krześle. 108 00:05:47,723 --> 00:05:50,393 Rano zmieliłbym ręcznie mąkę. 109 00:05:52,228 --> 00:05:55,106 Jedlibyście ją z talerza origami. 110 00:05:56,107 --> 00:05:57,316 A po jedzeniu 111 00:05:57,400 --> 00:06:00,945 wyrzucacie talerz i wyskakuje żaba. Boże! 112 00:06:01,028 --> 00:06:02,780 Wszystkie moje plany! 113 00:06:03,989 --> 00:06:05,699 Nic z tego nie zrobiłem. 114 00:06:06,450 --> 00:06:08,369 Jadłem Doritos na śniadanie 115 00:06:08,452 --> 00:06:12,456 i dwa razy obejrzałem Deadwood w całości. 116 00:06:13,124 --> 00:06:14,125 Obejrzałem. 117 00:06:14,208 --> 00:06:15,042 Skończyłem. 118 00:06:15,126 --> 00:06:16,585 I znów pierwszy odcinek. 119 00:06:16,669 --> 00:06:17,670 Start. 120 00:06:19,630 --> 00:06:20,631 Tylko to robiłem. 121 00:06:20,714 --> 00:06:24,385 Miałem większego zajoba niż stodoła pełna łoniaków klaunów. 122 00:06:24,468 --> 00:06:25,678 Tak u mnie było 123 00:06:27,054 --> 00:06:28,848 podczas lockdownu. 124 00:06:28,931 --> 00:06:30,599 I słuchajcie… 125 00:06:31,434 --> 00:06:32,268 Kiedy mówię… 126 00:06:33,227 --> 00:06:35,938 „Zajob jak stodoła pełna łoniaków klaunów”. 127 00:06:37,565 --> 00:06:40,401 Nie wyśmiewam fetyszy, nie oceniam. 128 00:06:41,777 --> 00:06:43,487 Klauni też mają prawo 129 00:06:43,571 --> 00:06:48,200 do nietuzinkowych eksploracji i śmiałych poczynań w życiu seksualnym. 130 00:06:48,284 --> 00:06:52,413 Ale nie łoniaki klaunów są czymś dziwnym. 131 00:06:52,496 --> 00:06:56,542 To przekucie w czyn myśli: 132 00:06:57,042 --> 00:06:59,044 „Wypełnię tę stodołę… 133 00:07:00,796 --> 00:07:03,299 łonia”… Żeby było jasne. 134 00:07:03,799 --> 00:07:06,343 Wariactwem jest tu stodoła. 135 00:07:06,427 --> 00:07:08,929 Nawet nie stodoła pełna łoniaków. 136 00:07:09,013 --> 00:07:11,182 A sama czynność wypełniania stodoły… 137 00:07:11,265 --> 00:07:12,641 Słuchajcie, jeśli… 138 00:07:13,476 --> 00:07:18,522 Jeśli wypełniliście stodołę łoniakami, pole „wariactwo” macie już odhaczone. 139 00:07:19,648 --> 00:07:22,902 A wtedy ktoś mówi: „Utrudnię sobie zadanie. 140 00:07:22,985 --> 00:07:25,988 Będę zbierał tylko łoniaki”… 141 00:07:26,071 --> 00:07:29,867 No i nie da się tego poznać. Klauni wyglądają tak samo. 142 00:07:30,618 --> 00:07:33,412 Nie są jasnopomarańczowi. W kolorze tęczy. 143 00:07:33,496 --> 00:07:34,413 No dobra. 144 00:07:34,497 --> 00:07:37,541 Niektórzy są, ale nie każdy… Słuchajcie. 145 00:07:38,417 --> 00:07:39,251 Nie każdy… 146 00:07:40,085 --> 00:07:43,047 jasnopomarańczowy łoniak pochodzi od klauna. 147 00:07:43,130 --> 00:07:44,340 I tęczowy też. 148 00:07:44,423 --> 00:07:47,927 Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, 149 00:07:48,010 --> 00:07:49,178 że nie da się… 150 00:07:50,471 --> 00:07:52,723 OK, o to mi chodzi. 151 00:07:53,349 --> 00:07:54,683 Zaraz. Kurwa. 152 00:07:54,767 --> 00:07:55,851 OK. 153 00:07:55,935 --> 00:07:56,852 Jeśli… 154 00:08:00,064 --> 00:08:02,274 idziecie sobie, 155 00:08:03,776 --> 00:08:06,153 jest stodoła, otwieracie wielkie drzwi, 156 00:08:06,237 --> 00:08:07,655 a tam ściana łoniaków, 157 00:08:07,738 --> 00:08:11,450 myślicie: „Po wsi kręci się szaleniec”. 158 00:08:11,534 --> 00:08:12,493 I ktoś wam mówi: 159 00:08:12,576 --> 00:08:14,245 „To łoniaki samych klaunów”. 160 00:08:14,328 --> 00:08:16,830 A ty: „Trzeba wezwać Gwardię Narodową”. 161 00:08:17,414 --> 00:08:18,666 Czekaj. Co? 162 00:08:20,125 --> 00:08:22,169 Bo nie da się tego udowodnić. 163 00:08:25,506 --> 00:08:27,591 Dobra, możesz zrobić coś takiego. 164 00:08:28,259 --> 00:08:29,760 Za każdym razem po tym, 165 00:08:29,843 --> 00:08:31,595 jak zbierzesz… 166 00:08:31,679 --> 00:08:33,889 Nie… 167 00:08:33,973 --> 00:08:34,932 Nie kępkę, 168 00:08:35,015 --> 00:08:35,975 to obrzydliwe. 169 00:08:36,058 --> 00:08:37,309 Nie kępkę… Nie. 170 00:08:39,311 --> 00:08:40,437 To zbyt obrzydliwe. 171 00:08:41,230 --> 00:08:42,731 Kołtun! Nie. 172 00:08:44,316 --> 00:08:47,069 Kołtun jest zbyt prostacki. To inna… 173 00:08:47,152 --> 00:08:50,948 Gdyby Cracker Barrel otworzył sklep BDSM, 174 00:08:51,031 --> 00:08:55,244 nazwaliby go Łonowy Kołtun. Tak by się nazywał. 175 00:08:56,161 --> 00:08:57,454 Szłoby się do… 176 00:08:57,538 --> 00:08:59,498 Byłby połączony z Cracker Barrel. 177 00:08:59,582 --> 00:09:04,628 Wchodzisz, zjadasz fajne śniadanko i: „Idę się odkasztanić w Łonowym Kołtunie”. 178 00:09:05,629 --> 00:09:07,756 „Zapłać. Spotkamy się przy wyjściu”. 179 00:09:10,467 --> 00:09:11,427 Łonowy Koł… 180 00:09:11,510 --> 00:09:13,429 Łonowy Kołtun. 181 00:09:16,181 --> 00:09:19,184 Mamy zaciski na sutki i pachnące lubrykanty. 182 00:09:20,394 --> 00:09:21,228 Mamy 183 00:09:22,479 --> 00:09:25,941 bicze i palety, i wibratory. O rany! 184 00:09:27,067 --> 00:09:30,321 I wieżę do nieba z zatyczek analnych. 185 00:09:34,199 --> 00:09:36,994 Powiedz, że przysyła cię Petunia świński łoniak. 186 00:09:37,578 --> 00:09:38,912 Kwik. Dobra. 187 00:09:45,085 --> 00:09:47,921 Garść łoniaków klaunów. 188 00:09:48,714 --> 00:09:50,215 Termin neutralny płciowo. 189 00:09:51,425 --> 00:09:54,219 Zawsze, gdy bierzesz garść klaunich łoniaków, 190 00:09:54,970 --> 00:09:56,180 robisz polaroidy. 191 00:09:56,263 --> 00:09:58,474 Masz zdjęcie i klękasz. 192 00:09:58,557 --> 00:10:01,185 Zbierasz łoniaki do worków. 193 00:10:01,268 --> 00:10:04,396 Muszą być spore. Wrzucasz tam klauna. 194 00:10:04,480 --> 00:10:07,524 On lub ona w swojej peruce i charakteryzacji… 195 00:10:07,608 --> 00:10:09,360 I trzyma dzisiejszą gazetę. 196 00:10:10,319 --> 00:10:11,153 I wtedy wiesz. 197 00:10:12,154 --> 00:10:15,783 Potem przedziurkowujesz zdjęcie, 198 00:10:15,866 --> 00:10:18,619 robisz dziurę, przeciągasz przez nią, 199 00:10:18,702 --> 00:10:22,706 do łoniaka przywiązujesz drugi koniec wstążki, 200 00:10:23,290 --> 00:10:24,667 wrzucasz do stodoły… 201 00:10:24,750 --> 00:10:27,586 Każda garść łoniaków jest przypisana. 202 00:10:27,670 --> 00:10:30,047 I już. W ten sposób można… 203 00:10:30,673 --> 00:10:32,341 Kurwa, nie. Nie da się. 204 00:10:32,424 --> 00:10:33,384 Wiecie czemu? 205 00:10:33,467 --> 00:10:36,136 To nie działa, bo ktoś może powiedzieć: 206 00:10:36,220 --> 00:10:39,223 „Nie wypełniłeś stodoły samymi łoniakami, bo wstążka 207 00:10:39,306 --> 00:10:41,183 w Polaroidzie”… 208 00:10:41,266 --> 00:10:45,104 Nie, mówca musi mieć pewność, 209 00:10:46,563 --> 00:10:48,649 a słuchacz pełne do niego zaufanie. 210 00:10:49,400 --> 00:10:52,528 Kiedy mówisz… Sytuacja wygląda tak, dobra? 211 00:10:53,987 --> 00:10:55,531 Dopiero się zagłębiamy. 212 00:10:55,614 --> 00:10:57,825 Wyruszmy na godzinę w podróż. 213 00:10:58,534 --> 00:11:00,661 Zacząłem dość mocno. Chyba. 214 00:11:00,744 --> 00:11:04,331 Chyba zdobyłem wasze zaufanie, ale nie powinniście zupełnie… 215 00:11:04,415 --> 00:11:05,833 Nie. Jeszcze nie. 216 00:11:08,419 --> 00:11:11,880 Bo musicie… Posłuchajcie. To, co zrobiłem, komediowo, 217 00:11:11,964 --> 00:11:14,466 twórczo, to uchyliłem drzwi stodoły. 218 00:11:16,468 --> 00:11:18,262 I widać ścianę łoniaków. 219 00:11:19,596 --> 00:11:22,558 Tak, imponujące, ale macie prawo pomyśleć: 220 00:11:22,641 --> 00:11:26,478 „Wiesz co? Założę się, że ma 1,5 cm grubości”. 221 00:11:26,562 --> 00:11:30,566 Z tyłu jest duża sklejka, a reszta stodoły jest pusta. 222 00:11:30,649 --> 00:11:33,652 „Kantuje”… Macie prawo tak myśleć. 223 00:11:33,736 --> 00:11:35,404 To jest to, co robię. 224 00:11:35,487 --> 00:11:37,448 Jako komik zapraszam was, 225 00:11:37,531 --> 00:11:42,202 mówię, wbiegnij tak szybko, jak potrafisz 226 00:11:43,412 --> 00:11:45,164 w tę ścianę łoniaków, 227 00:11:45,247 --> 00:11:48,292 przedrzyj się na sam koniec, 228 00:11:48,375 --> 00:11:51,044 po prostu przedrzyj się do końca stodoły, 229 00:11:52,755 --> 00:11:55,340 aż w całości pokryją cię łoniaki. 230 00:11:56,091 --> 00:12:00,512 Rozumiecie? Do tyłu. I kiedy wreszcie dotkniesz tylnej ściany, 231 00:12:01,096 --> 00:12:05,225 pomyślisz: „Poznałem człowieka honoru”. Tak będzie. 232 00:12:06,185 --> 00:12:08,312 Tego właśnie dla nas chcę. 233 00:12:08,395 --> 00:12:11,190 Nie dla mnie, nie dla was. Dla nas wszystkich. 234 00:12:11,273 --> 00:12:12,399 Tego właśnie chcę. 235 00:12:13,859 --> 00:12:16,653 Takie skecze pisałem podczas lockdownu. 236 00:12:16,737 --> 00:12:20,073 Nie spałem osiem dni z rzędu… 237 00:12:21,575 --> 00:12:23,076 Piąta rano. 238 00:12:23,160 --> 00:12:26,038 Szlag! Nie uda się ze zdjęciem! 239 00:12:26,997 --> 00:12:27,831 Cholera jasna! 240 00:12:33,629 --> 00:12:34,963 Kupiłem trampolinę. 241 00:12:36,924 --> 00:12:40,135 Nie taką dużą, ale malutką do ćwiczeń. 242 00:12:40,219 --> 00:12:42,346 Tak. Malutka trampolina. 243 00:12:42,429 --> 00:12:44,807 Nazywa się rebounder. Coś świetnego. 244 00:12:44,890 --> 00:12:48,185 Wchodzisz, podskakujesz, układ limfatyczny pracuje. 245 00:12:48,268 --> 00:12:52,648 „I raz, lewo, prawo, Do przodu, do tyłu. Slalom”. 246 00:12:53,357 --> 00:12:54,316 Świetny trening. 247 00:12:54,942 --> 00:12:57,736 Dostałem na początku pandemii. 248 00:12:57,820 --> 00:13:00,864 Przetrwam to, zadbam o formę. Mam nowy rebounder. 249 00:13:00,948 --> 00:13:03,784 Wyjąłem z pudełka bez śladu kurzu. 250 00:13:03,867 --> 00:13:07,663 Tak się cieszyłem, że czułem, jak rebounder się cieszy. 251 00:13:08,622 --> 00:13:11,667 Myśli: „Zmienię coś w tym domu. 252 00:13:12,417 --> 00:13:15,337 Jestem jego częścią, odmienię wszystko na lepsze”. 253 00:13:15,420 --> 00:13:18,549 „Zgadza się, rebounderku. Chcesz wejść do domku?” 254 00:13:18,632 --> 00:13:21,927 „Chcesz na siłownię?” Cieszy się. Mamy w domu siłownię. 255 00:13:22,010 --> 00:13:24,680 Pokój z orbitrekiem nazwaliśmy siłownią. 256 00:13:26,390 --> 00:13:28,934 Wchodzimy. Jest taki podekscytowany. 257 00:13:29,852 --> 00:13:30,978 Kładę go. 258 00:13:31,061 --> 00:13:33,730 „Do zobaczenia jutro”. A on: „Tak”. 259 00:13:34,231 --> 00:13:35,440 Razem oglądamy się 260 00:13:36,567 --> 00:13:37,651 na orbitrek. 261 00:13:40,737 --> 00:13:41,905 Pod ścianą. 262 00:13:42,906 --> 00:13:44,449 Wiszą na nim ubrania. 263 00:13:46,493 --> 00:13:47,744 Pokryty kurzem. 264 00:13:48,745 --> 00:13:52,791 Czułem, jak serce rebounderka pęka. 265 00:13:52,875 --> 00:13:55,294 Czułem ten ból. Wiecie, jakie to uczucie? 266 00:13:55,377 --> 00:13:58,338 Czuł się jak żółtodziób po akademii policyjnej. 267 00:13:58,422 --> 00:14:02,467 „Odmienię nawet najgorszy posterunek w mieście! 268 00:14:02,551 --> 00:14:05,762 Mam postępowe techniki i lokalne programy pomocy. 269 00:14:05,846 --> 00:14:07,347 Odmienię go”. 270 00:14:07,431 --> 00:14:10,267 W pierwszy dzień niesie termos zielonej herbaty, 271 00:14:10,350 --> 00:14:12,728 keto-lunch i pozytywną energię. 272 00:14:14,313 --> 00:14:16,857 Patrzy w róg: „Kto siedzi przy tym biurku?”. 273 00:14:16,940 --> 00:14:18,901 Stary glina z wydziału zabójstw. 274 00:14:20,444 --> 00:14:21,987 Ma osiem dziur po kulach. 275 00:14:22,487 --> 00:14:24,281 11 worków kolostomijnych. 276 00:14:26,867 --> 00:14:29,119 Ćmi dziś już siódmego Viceroy’a. 277 00:14:32,080 --> 00:14:33,498 To orbitrek. 278 00:14:35,709 --> 00:14:37,794 Patrzy na żółtodzioba reboundera. 279 00:14:38,670 --> 00:14:40,297 „Poznasz życie, dzieciaku”. 280 00:14:42,174 --> 00:14:45,177 „Myślisz, że nie miałem marzeń, kiedy tu trafiłem?” 281 00:14:46,511 --> 00:14:47,930 „Byłem na szczycie!” 282 00:14:48,764 --> 00:14:54,019 „Można na mnie oglądać filmy, seriale, programy o górach, wszystko! 283 00:14:54,102 --> 00:14:57,314 Miałem odmienić ten dom tłuściochów”. 284 00:14:59,691 --> 00:15:03,111 „Koleś, który cię postawił, był tu mojego pierwszego dnia. 285 00:15:03,612 --> 00:15:05,405 Słodki strój do ćwiczeń. 286 00:15:05,906 --> 00:15:06,865 Mały iPhone. 287 00:15:06,949 --> 00:15:09,201 Ściągnął na niego kilka podcastów. 288 00:15:10,118 --> 00:15:10,994 Inteligent!” 289 00:15:14,247 --> 00:15:18,460 „Wchodzi na mnie, rozciąga te małe, tłuste uda 290 00:15:18,543 --> 00:15:20,087 i pompuje w górę i w dół. 291 00:15:22,214 --> 00:15:24,091 Myślałem, że zrobi dystans. 292 00:15:25,968 --> 00:15:28,971 Nie wytrzymał do dostawy lunchu. 293 00:15:32,849 --> 00:15:34,059 Zeskoczył ze mnie. 294 00:15:35,435 --> 00:15:37,729 Poszedł czytać swoje teksty w kiblu. 295 00:15:40,107 --> 00:15:41,400 Nigdy nie wrócił”. 296 00:15:44,444 --> 00:15:48,156 „Na pewno wróci jutro w swoim stroju treningowym. 297 00:15:48,240 --> 00:15:51,368 Wrzuci jakąś playlistę na iPhona. 298 00:15:51,451 --> 00:15:52,452 Tak. 299 00:15:52,536 --> 00:15:57,207 To pokolenie X po pięćdziesiątce. Puści nową falę popu z początku lat 80.”. 300 00:16:00,085 --> 00:16:03,338 „Właśnie tak schudnie. Na nostalgii”. 301 00:16:05,590 --> 00:16:08,176 „Wejdzie na ciebie i zacznie skakać 302 00:16:08,260 --> 00:16:10,470 jak gibon z paczką Skittlesów”. 303 00:16:12,764 --> 00:16:15,934 „Nawet wiem, czego zacznie słuchać: 304 00:16:16,018 --> 00:16:18,103 Go-Go's »Our lips are sealed«. 305 00:16:18,186 --> 00:16:19,855 To puści jako pierwsze. 306 00:16:20,355 --> 00:16:24,026 Ale się ucieszysz. »Będzie ćwiczył całą godzinę«. 307 00:16:25,485 --> 00:16:27,571 Nie dotrwa do pasażu”. 308 00:16:29,364 --> 00:16:32,534 „Gdy Jane Weaver zacznie śpiewać »'Hush my darling«, 309 00:16:32,617 --> 00:16:35,370 zeskoczy z ciebie. Pójdzie czytać do kibla. 310 00:16:35,454 --> 00:16:37,039 Już nigdy nie wróci”. 311 00:16:39,041 --> 00:16:43,253 „Zgaś wszelką radość w sobie, a już nigdy nic cię nie skrzywdzi”. 312 00:16:47,257 --> 00:16:50,343 Zarysowałem fabułę najsmutniejszego filmu Pixara. 313 00:16:51,511 --> 00:16:54,139 Jeśli nakręcą film z braćmi Safdie, 314 00:16:54,222 --> 00:16:55,974 to musi być ich film. 315 00:16:57,642 --> 00:16:59,686 Harvey Keitel zagra orbitrek. 316 00:17:03,065 --> 00:17:05,192 Timothée Chalamet w roli reboundera. 317 00:17:08,153 --> 00:17:11,823 A Frances McDormand to w połowie napompowana piłka do ćwiczeń. 318 00:17:18,080 --> 00:17:20,499 Odbijało mi podczas lockdownu. 319 00:17:20,582 --> 00:17:25,462 Podczas lockdownu moja psychika siadła w ten sam dzień, 320 00:17:25,545 --> 00:17:29,633 co psychika żony i córki. Wszyscy zwariowaliśmy 321 00:17:29,716 --> 00:17:32,469 w tym samym czasie. To był dzień powszedni. 322 00:17:32,552 --> 00:17:35,305 Wszyscy byliśmy w domu. Zostaliśmy w domu. 323 00:17:35,388 --> 00:17:36,389 Robiliśmy swoje. 324 00:17:36,890 --> 00:17:37,933 Nie rozsiewamy. 325 00:17:38,975 --> 00:17:41,978 Moja córka jest w kuchni i nagle mówi: 326 00:17:42,062 --> 00:17:44,564 „W naszym ogrodzie jest dziwny facet”. 327 00:17:46,858 --> 00:17:50,278 Że co? Przybiegam: „Co?”. Patrzę. 328 00:17:50,362 --> 00:17:52,489 „Nikogo nie widzę. Widziałaś kogoś?” 329 00:17:52,572 --> 00:17:55,492 Mówi: „Jakiś dziwny facet szedł przez nasz ogród, 330 00:17:55,575 --> 00:17:58,161 poszedł do tyłu i gdzieś tam jest”. 331 00:17:58,245 --> 00:17:59,538 Myślę „Jasny gwint!”. 332 00:18:00,288 --> 00:18:02,415 Wszędzie mamy kamery. 333 00:18:02,499 --> 00:18:06,419 Klikam w apce na telefonie i widzę to, co kamery. 334 00:18:06,503 --> 00:18:09,047 Sprawdzam. Skonfrontuję się z nim. 335 00:18:09,714 --> 00:18:12,259 Ale chcę wiedzieć, z czym mam do czynienia. 336 00:18:12,342 --> 00:18:13,885 Nie wiem, co tam jest. 337 00:18:13,969 --> 00:18:17,013 Może zagubiony hipis chce zagrać w zośkę. 338 00:18:17,097 --> 00:18:18,557 „Zagram z tobą”. 339 00:18:21,726 --> 00:18:25,355 Może ekshibicjonista-erotoman z kubełkiem na fiucie i mieczem. 340 00:18:25,438 --> 00:18:28,608 Nie wiem, co tam jest. Chcę być gotowy. 341 00:18:32,154 --> 00:18:35,365 Ale kamery się nie wczytują, a ja czekam. Szlag. 342 00:18:35,448 --> 00:18:36,533 I nagle moja żona 343 00:18:37,409 --> 00:18:39,035 przeciska się między nami 344 00:18:39,119 --> 00:18:40,412 i bez słowa 345 00:18:41,163 --> 00:18:43,957 wychodzi na trawnik z tyłu domu. 346 00:18:44,040 --> 00:18:47,878 Jej biała, letnia sukienka powiewa na wietrze. Idzie boso. 347 00:18:48,962 --> 00:18:52,090 Trzyma różowy, aluminiowy kij do bejsbola. 348 00:18:55,844 --> 00:18:59,931 Jej noga emanuje energią Charlesa Mansona. 349 00:19:01,183 --> 00:19:05,187 Gorąca hipi-laska, której dam się przelecieć i zamordować. 350 00:19:05,270 --> 00:19:06,354 Hurra. 351 00:19:06,938 --> 00:19:07,772 Więc 352 00:19:08,398 --> 00:19:09,232 ona… 353 00:19:10,901 --> 00:19:15,572 Zrozumiałem, co robi, dopiero po chwili. Pokuśtykałem za nią 354 00:19:15,655 --> 00:19:18,533 w klapkach i bojówkach, ale była już za rogiem 355 00:19:18,617 --> 00:19:20,660 i już napadła na tego gościa. 356 00:19:20,744 --> 00:19:23,580 Zanim wyszedłem zza rogu, słyszałem, jak krzyczy: 357 00:19:23,663 --> 00:19:27,000 „Coś ty, kurwa, za jeden? Wypierdalaj z mojego ogródka!”. 358 00:19:27,083 --> 00:19:28,501 „Zajebię cię”. 359 00:19:36,343 --> 00:19:37,219 Ja 360 00:19:38,303 --> 00:19:39,596 wychodzę zza rogu. 361 00:19:40,555 --> 00:19:42,182 Ona już przybrała pozycję. 362 00:19:43,767 --> 00:19:45,268 Jak Uma w Kill Bill, 363 00:19:45,352 --> 00:19:46,436 jest gotowa. 364 00:19:48,438 --> 00:19:49,981 Facet, na którego krzyczy, 365 00:19:50,857 --> 00:19:53,985 może trochę niechlujny, ale żaden wariat i bezdomny. 366 00:19:54,069 --> 00:19:55,028 Trzyma telefon, 367 00:19:55,111 --> 00:19:58,114 wygląda trochę dziwnie. Ona wrzeszczy na niego: 368 00:19:58,198 --> 00:20:00,158 „Co tu, kurwa robisz?”. 369 00:20:01,243 --> 00:20:02,953 Na chwilę przerwę tę historię 370 00:20:03,745 --> 00:20:05,747 i powiem, co się właściwie działo. 371 00:20:07,040 --> 00:20:09,209 Szwankowała nam klimatyzacja… 372 00:20:15,090 --> 00:20:16,925 Zadzwoniłem do naszego montera 373 00:20:18,260 --> 00:20:22,097 i poprosiłem, by ktoś wpadł ją naprawić. 374 00:20:22,180 --> 00:20:23,390 Nic nam nie mówiąc, 375 00:20:23,473 --> 00:20:27,602 facet podał mu adres, kod do bramy i wysłał do nas. 376 00:20:27,686 --> 00:20:30,647 Tak. Wielkie nieporozumienie. 377 00:20:30,730 --> 00:20:32,565 Żona właśnie krzyczy na niego. 378 00:20:32,649 --> 00:20:33,817 Napierdala… 379 00:20:34,484 --> 00:20:36,319 po nim jak Walkiria. 380 00:20:36,403 --> 00:20:39,990 Wypluwa na gościa płuca: „Kim ty, kurwa jesteś”. 381 00:20:40,073 --> 00:20:42,284 Na jego nieszczęście… 382 00:20:44,119 --> 00:20:47,330 Gdy Walkiria o płomiennych oczach 383 00:20:47,872 --> 00:20:50,417 z metalowym drągiem w kolorze waginy 384 00:20:51,793 --> 00:20:53,253 grozi, że cię zabiję, 385 00:20:54,337 --> 00:20:58,008 odpowiada się krótkimi zdaniami oznajmującymi. 386 00:21:02,971 --> 00:21:03,847 A ten facet 387 00:21:04,556 --> 00:21:08,226 wymamrotał: „A kim wszyscy jesteśmy”. 388 00:21:08,893 --> 00:21:12,105 „Codziennie… na nieboskłonie…”. 389 00:21:12,188 --> 00:21:13,231 Szlag. 390 00:21:14,733 --> 00:21:19,362 Ma już obie ręce na kiju. Zaraz się na niego zamachnie. 391 00:21:19,904 --> 00:21:22,282 Gość spojrzał na mnie 392 00:21:22,365 --> 00:21:23,783 i wtedy się wystraszył. 393 00:21:25,285 --> 00:21:27,245 I wystrzelił „Jestem Michael. 394 00:21:27,329 --> 00:21:29,789 Przysyła mnie Steve do…” 395 00:21:29,873 --> 00:21:33,168 I moja żona: „O Boże, nie powiedział nam. Przepraszam. 396 00:21:33,251 --> 00:21:35,295 Boże, zaraz do niego zadzwonię”. 397 00:21:35,378 --> 00:21:39,674 „Straszne nieporozumienie. Proszę pojechać”… 398 00:21:39,758 --> 00:21:42,218 Facet pojechał w podskokach. 399 00:21:43,386 --> 00:21:47,307 Pewnie jechał do domu, myśląc: „O Boże, co za biedaczysko. 400 00:21:47,807 --> 00:21:49,559 Seks pewnie cudowny, ale”… 401 00:21:53,688 --> 00:21:56,316 Może pomyślicie: „Nie zachował się jak facet. 402 00:21:56,399 --> 00:21:59,194 Posyła żonę”… Bóg jeden wie, co się mogło stać! 403 00:21:59,694 --> 00:22:01,196 Twierdzę wręcz odwrotnie. 404 00:22:01,863 --> 00:22:04,574 Dzięki naszemu wyczuciu czasu i miejsca 405 00:22:04,657 --> 00:22:08,203 mogliśmy skuteczniej zapobiec włamaniu. 406 00:22:09,579 --> 00:22:12,707 Bo pamiętacie, że krzyczała, a on się nie wystraszył? 407 00:22:12,791 --> 00:22:14,334 Tylko mamrotał… 408 00:22:14,417 --> 00:22:17,420 A wiecie czemu? Nie rozumiał tego, co zobaczył. 409 00:22:18,505 --> 00:22:21,925 Wspaniała Walkiria, metalowa wagina i wrzask. 410 00:22:22,008 --> 00:22:24,344 To zbyt wiele, kurwa, zbyt wiele. 411 00:22:25,095 --> 00:22:26,388 Nie mógł tego pojąć. 412 00:22:27,013 --> 00:22:29,682 I emanowała tą energią 413 00:22:29,766 --> 00:22:32,435 kosmicznej jędzy, która zaraz cię zamorduje. 414 00:22:33,311 --> 00:22:34,437 Nie do pojęcia. 415 00:22:35,313 --> 00:22:37,148 Ale co zdołał pojąć? 416 00:22:37,232 --> 00:22:38,191 Mnie. 417 00:22:38,274 --> 00:22:42,362 Stałem półtora metra za nią. Bo ze mnie emanowała energia: 418 00:22:42,445 --> 00:22:44,697 „Nic nie poradzę, kiedy taka jest. 419 00:22:45,740 --> 00:22:49,202 Próbowałem zapisać ją na oddział leczenia nerwic. 420 00:22:49,285 --> 00:22:51,413 Powiedziała, że spali nasz dom. 421 00:22:51,496 --> 00:22:56,584 Zabiła tylu kurierów Amazona. Nie dam już rady kopać dziur na pustyni. 422 00:22:56,668 --> 00:22:57,877 Proszę, uciekaj!”. 423 00:23:14,018 --> 00:23:18,648 Robię pozy do fotosów dla Netflixa. 424 00:23:37,333 --> 00:23:39,127 A może zrobię… 425 00:23:39,210 --> 00:23:41,963 Zrobię tak. Patrzcie. 426 00:23:45,425 --> 00:23:46,634 Słuchajcie. To… 427 00:23:47,343 --> 00:23:50,263 Nic wyjątkowego, ale jeśli oglądacie Netflixa 428 00:23:50,346 --> 00:23:53,892 i wyskakuje „co obejrzeć”, myślisz „Sprawdźmy to. 429 00:23:53,975 --> 00:23:55,602 Co to ma być?”. 430 00:24:01,858 --> 00:24:03,526 Zaszczepiony i doboostowany. 431 00:24:03,610 --> 00:24:06,237 Tak. Dziękuję. To nie powinno… 432 00:24:06,321 --> 00:24:07,322 Dzięki. Ale… 433 00:24:07,947 --> 00:24:08,823 Słuchajcie. 434 00:24:10,867 --> 00:24:13,953 Dzięki. Ale to trochę smutne, że dostaję za to brawa. 435 00:24:14,037 --> 00:24:14,871 Prawda? 436 00:24:14,954 --> 00:24:18,124 Brawa za robienie minimum dla swojego zdrowia? 437 00:24:18,208 --> 00:24:20,835 Jakbym powiedział „podcieram po sraniu”… 438 00:24:20,919 --> 00:24:22,545 Nie. 439 00:24:23,046 --> 00:24:23,963 Ludzie. 440 00:24:24,547 --> 00:24:25,507 Nie. 441 00:24:26,007 --> 00:24:28,968 Nie jestem bohaterem. 442 00:24:29,469 --> 00:24:32,680 To drwale ścinali drzewa na papier… 443 00:24:32,764 --> 00:24:34,140 Oni są bohaterami. 444 00:24:38,645 --> 00:24:40,605 Chyba mamy tu drwala. Dobra. 445 00:24:43,066 --> 00:24:45,026 A może entuzjastę podcierania. 446 00:24:50,031 --> 00:24:53,159 Zaszczepiłem się, jak tylko pojawiła się szczepionka. 447 00:24:53,243 --> 00:24:58,498 Natychmiast. Nie wbiłem się w kolejkę, Nie wykorzystałem przywilejów, ale… 448 00:24:58,581 --> 00:25:00,792 Wykorzystałem poufną informację 449 00:25:00,875 --> 00:25:02,835 i głupio mi z tym. 450 00:25:03,336 --> 00:25:04,337 Było tak. 451 00:25:05,338 --> 00:25:06,839 Gdy wyszła szczepionka, 452 00:25:06,923 --> 00:25:08,841 znajomy z Riverside 453 00:25:08,925 --> 00:25:12,679 zadzwonił i powiedział „Może nie powinienem ci tego mówić, 454 00:25:12,762 --> 00:25:17,308 ale mieszkam w bastionie MAGA. Tutaj nikt się nie szczepi. 455 00:25:17,392 --> 00:25:20,103 Niedaleko w Rite Aid siedzi kobieta. 456 00:25:20,186 --> 00:25:23,022 Pyta każdego, kto wchodzi. Nikt nie korzysta. 457 00:25:23,106 --> 00:25:25,567 Zalegają im w magazynach. 458 00:25:25,650 --> 00:25:27,944 Podjedź tam, to cię zaszczepią. 459 00:25:28,027 --> 00:25:30,613 Nawet się nie umawiaj”. Więc pojechałem. 460 00:25:30,697 --> 00:25:32,782 Wchodzę, za stołem siedzi kobieta. 461 00:25:32,865 --> 00:25:35,243 „Przepraszam, czy mogę się zaszczepić?” 462 00:25:35,326 --> 00:25:36,828 A ona: „Naprawdę?”. 463 00:25:36,911 --> 00:25:40,999 Przeczytała już każdą książkę Tolkiena. 464 00:25:41,082 --> 00:25:44,377 Mówi: „Zaraz wszystko przygotujemy. Proszę tam stanąć”. 465 00:25:47,672 --> 00:25:50,925 Czekam i widzę, że miał rację. Wszyscy wchodzą i: 466 00:25:51,009 --> 00:25:53,511 - Chce się pan zaszczepić? - Nie, dziękuję. 467 00:25:53,595 --> 00:25:55,638 A jeden gość rzucił jej… 468 00:25:56,139 --> 00:25:58,057 „Ta! Nie, dzięki”. 469 00:25:59,892 --> 00:26:03,146 „Niezły blef, tajny układzie. Raczej… 470 00:26:03,938 --> 00:26:07,525 Podziękuję, nie będę się chipować. 471 00:26:07,609 --> 00:26:10,486 Tak, znowu jestem w Rite Aid. 472 00:26:10,570 --> 00:26:13,448 Chcieli mi wszczepić… Czekaj, przerywa. 473 00:26:13,531 --> 00:26:16,576 Jesteś. Tak, nie. Jestem poza zasięgiem. 474 00:26:16,659 --> 00:26:18,286 Dobra. Zadzwonię później”. 475 00:26:20,622 --> 00:26:24,459 Wziąłem dwa zastrzyki i dwie dawki przypominające. I żyję. 476 00:26:24,542 --> 00:26:26,294 W 1955 477 00:26:26,377 --> 00:26:30,882 pojawiła się szczepionka przeciw polio, 1955. 478 00:26:31,466 --> 00:26:33,009 Dwa lata 479 00:26:33,551 --> 00:26:35,762 przed pierwszymi satelitami. 480 00:26:35,845 --> 00:26:37,388 Nie było satelitów! 481 00:26:37,889 --> 00:26:40,642 Ameryka była zacofana, rasistowska, 482 00:26:40,725 --> 00:26:42,268 homofobiczna, seksistowska 483 00:26:42,352 --> 00:26:46,439 i te przed-satelitarne rasistowskie przygłupy 484 00:26:46,522 --> 00:26:49,651 ustawiały się w kolejce na szczepienie! 485 00:26:52,528 --> 00:26:53,613 Co jest! 486 00:27:01,245 --> 00:27:05,375 Daj mi ten zastrzyk, bo będę inwalidą. 487 00:27:07,460 --> 00:27:11,130 Nie mogę bić gejów w żelaznym płucu! Dawajcie mi moją naukę! 488 00:27:12,006 --> 00:27:13,466 Co ja, jaskiniowiec? 489 00:27:19,555 --> 00:27:20,390 A teraz 490 00:27:20,973 --> 00:27:23,726 mamy rok 2022, 491 00:27:23,810 --> 00:27:27,355 co swoją drogą nie brzmi jak prawdziwy rok, prawda? 492 00:27:28,147 --> 00:27:29,649 Nie brzmi jak zmyślony? 493 00:27:30,149 --> 00:27:33,736 Oglądasz tani film sci-fi: „W roku 2022”… 494 00:27:33,820 --> 00:27:37,907 „Co to za liczby z kapelusza. Czyj to scenariusz?” 495 00:27:40,576 --> 00:27:42,286 Jest rok 2022. 496 00:27:42,370 --> 00:27:44,580 Mamy roboty na Marsie. 497 00:27:45,081 --> 00:27:47,458 Wysyłają nam filmiki na TikToka. 498 00:27:50,878 --> 00:27:54,465 A połowa kraju mówi: „W igle jest trutka na czarownice. 499 00:27:54,549 --> 00:27:55,425 Mówię wam. 500 00:27:55,967 --> 00:27:58,970 Nie dam sobie wstrzyknąć trutki na czarownice”. 501 00:28:02,807 --> 00:28:04,892 „Trzymcie to szarlataństwo z dala. 502 00:28:04,976 --> 00:28:06,561 Mam do obejrzenia filmik, 503 00:28:06,644 --> 00:28:10,690 który robot z Marsa wysłał na mój kieszonkowy mózg”. 504 00:28:14,235 --> 00:28:16,696 „Ale trzymcie z dala tę całą naukę”. 505 00:28:20,283 --> 00:28:22,744 Z takim podejściem w 1955 506 00:28:22,827 --> 00:28:25,538 rząd musiałby wypuszczać reklamy społeczne 507 00:28:25,621 --> 00:28:29,876 z małą, rysunkową tańczącą igiełką. 508 00:28:31,377 --> 00:28:35,006 „Kogo muszę dziabnąć, żeby wyleczyć polio?” 509 00:28:39,552 --> 00:28:40,428 Tak. 510 00:28:43,139 --> 00:28:46,309 Zgadza się, szczepionko. Opowiedz o swoich zaletach. 511 00:28:47,685 --> 00:28:51,397 „Zaletach? Stoisz, kurwa, na nogach. Fajne zaleta? 512 00:28:52,648 --> 00:28:54,192 Średniowieczne głąby”. 513 00:29:00,615 --> 00:29:02,533 Teraz to inny świat. 514 00:29:02,617 --> 00:29:04,535 To inny świat. Prawda? 515 00:29:04,619 --> 00:29:08,206 Statki wycieczkowe? Możecie się z nimi pożegnać. 516 00:29:08,873 --> 00:29:11,501 Nasze wnuki nie dowiedzą się, co to bufet. 517 00:29:13,878 --> 00:29:15,922 Kurwa, Covid wszystko zmienił. 518 00:29:16,005 --> 00:29:20,343 Po pierwsze każdy wycieczkowiec jest zarezerwowany do 2026 roku. 519 00:29:20,885 --> 00:29:24,013 Ludzie nie mogą się doczekać, aż wejdą na barkę plagi 520 00:29:24,096 --> 00:29:26,933 i wypłyną na przestwór oceanu. 521 00:29:28,518 --> 00:29:31,020 Dajcie mi umrzeć pod zjeżdżalnią wodną! 522 00:29:36,692 --> 00:29:41,572 Bufety powrócą i to ze swoją dziwną antylibkową zemstą. 523 00:29:41,656 --> 00:29:43,449 Każdy ze swoim przekazem dnia. 524 00:29:43,533 --> 00:29:47,578 „Bufet Kapitana Covida zaprasza tylko samców alfa! 525 00:29:50,790 --> 00:29:52,708 Jesteś lewakiem w rurkach 526 00:29:52,792 --> 00:29:56,045 potrzebującym osłony antybakteryjnej nad zupą z małży 527 00:29:56,128 --> 00:29:58,506 czy potrafisz zerżnąć swoją żonę? 528 00:29:59,006 --> 00:30:00,216 Więc zapraszamy 529 00:30:01,092 --> 00:30:02,635 do Kapitana Covida”. 530 00:30:06,597 --> 00:30:08,724 „Dowiedź, że nie byłeś szczepiony, 531 00:30:08,808 --> 00:30:11,978 dostaniesz darmo półmisek letnich przegrzebków”. 532 00:30:14,397 --> 00:30:15,398 „Zgadza się”. 533 00:30:24,073 --> 00:30:27,618 Po drodze tutaj słuchałem muzyki lat 70. na kanale siódmym. 534 00:30:27,702 --> 00:30:30,371 Tak, na moim radiu satelitarnym XM Sirius. 535 00:30:30,872 --> 00:30:33,207 Lubisz muzykę lat 70.? Wciskasz siedem. 536 00:30:33,291 --> 00:30:35,960 Cała muzyka lat 70. jest pod siódemką. 537 00:30:36,043 --> 00:30:38,504 Lubisz muzykę lat 80.? Wciskasz ósemkę. 538 00:30:39,380 --> 00:30:40,590 Lata 80. pod ósemką. 539 00:30:41,090 --> 00:30:44,302 Muzykę lat 90.? Wciskasz dziewiątkę. 540 00:30:45,928 --> 00:30:47,430 Lubisz muzykę z lat 40.? 541 00:30:47,513 --> 00:30:49,640 Cóż, nie naciskasz czwórki. 542 00:30:50,933 --> 00:30:53,352 Kiedyś lata 40. były pod czwórką. 543 00:30:53,436 --> 00:30:55,354 A teraz to kanał 71. 544 00:30:55,438 --> 00:30:56,898 '40s Junction. 545 00:30:58,357 --> 00:31:01,319 Lubisz muzykę z lat 50.? Kanał 72. 546 00:31:01,986 --> 00:31:02,862 '50s Gold. 547 00:31:04,030 --> 00:31:05,364 Lubisz muzykę lat 60.? 548 00:31:05,448 --> 00:31:07,158 Kanał 73. '60s Gold. 549 00:31:07,241 --> 00:31:10,202 Czemu te trzy kanały przeniesiono 550 00:31:10,745 --> 00:31:12,163 na obrzeża 551 00:31:13,331 --> 00:31:15,249 wszechświata XM Sirius? 552 00:31:15,833 --> 00:31:17,251 Powiem wam czemu. 553 00:31:17,960 --> 00:31:19,587 Ich słuchacze wymierają. 554 00:31:22,340 --> 00:31:24,050 Lata 40., 50., 60. 555 00:31:24,592 --> 00:31:26,218 Ci słuchacze padają jak… 556 00:31:26,302 --> 00:31:29,180 Na kanale lat 40. zostało pięciu słuchaczy. 557 00:31:30,598 --> 00:31:33,768 Troje weteranów II w. św. i para opornych hipsterów. 558 00:31:33,851 --> 00:31:34,852 I koniec. 559 00:31:34,936 --> 00:31:36,270 Tylko tyle zostało. 560 00:31:37,355 --> 00:31:40,232 „Artie Shaw to punkrockowiec”. Spadaj. 561 00:31:45,780 --> 00:31:49,450 Możemy się śmiać, ale za naszego życia 562 00:31:49,533 --> 00:31:52,745 numery kanałów lat 70., 80., 90. pomaszerują w górę. 563 00:31:53,496 --> 00:31:56,374 Tak można śledzić, jak wymierają pokolenia. 564 00:31:56,457 --> 00:31:58,626 Po przypisanym numerze stacji. 565 00:32:00,002 --> 00:32:02,004 Trzymajcie się, lata 70., 80., 90. 566 00:32:02,088 --> 00:32:03,631 Oby, gdy do tego dojdzie, 567 00:32:04,215 --> 00:32:08,219 zastanowili się chwilę nad nazwami, 568 00:32:08,302 --> 00:32:10,680 tak jak było z kanałem z muzyką lat 40. 569 00:32:10,763 --> 00:32:14,183 '40s Junction, stacja kolejowa, wymowne. 570 00:32:14,266 --> 00:32:17,478 Jasne, działa na wyobraźnię. A potem dali sobie spokój. 571 00:32:18,104 --> 00:32:19,772 '50s Gold, '60s… 572 00:32:20,272 --> 00:32:21,440 Co? 573 00:32:21,524 --> 00:32:23,985 Nie dało się „Spódnica-pudel i koktajle”? 574 00:32:24,068 --> 00:32:27,863 I za ciosem „Olejek z paczuli i Koraliki Miłości”? 575 00:32:30,616 --> 00:32:35,538 Dajcie kanałowi z muzyką lat 70. nazwę charakterystyczną dla dekady. 576 00:32:35,621 --> 00:32:37,999 „Radio twoja matka i ja się rozwodzimy”. 577 00:32:38,082 --> 00:32:39,792 Co wy na to? Dobre. 578 00:32:40,292 --> 00:32:41,168 Jasne. 579 00:32:41,836 --> 00:32:42,670 Tak. 580 00:32:43,796 --> 00:32:46,590 I z jakiegoś powodu wszędzie wielkie świece. 581 00:32:50,678 --> 00:32:53,055 Lata 80. może „Melodie z segregatora”. 582 00:32:57,226 --> 00:32:59,687 A kanał lat 90. może… 583 00:33:02,356 --> 00:33:03,190 Nie wiem… 584 00:33:04,817 --> 00:33:07,194 To była Abra Moore i „Four-Leaf Clover”… 585 00:33:14,243 --> 00:33:16,245 Cześć. Mieszka pani w Denver? 586 00:33:16,328 --> 00:33:19,665 - Jestem z Colorado Springs. - Z Colorado Springs? 587 00:33:19,749 --> 00:33:22,001 Nieźle. Dziękuję, że pani przyjechała. 588 00:33:22,585 --> 00:33:26,881 OK. Dobrze, poszło bez problemu. 589 00:33:27,381 --> 00:33:30,468 Dzięki Bogu. Słuchajcie, bez problemu. Spoko. 590 00:33:34,346 --> 00:33:36,057 Pracujesz w Colorado Springs? 591 00:33:36,140 --> 00:33:37,933 - Co robisz? - Jestem lekarzem. 592 00:33:38,017 --> 00:33:41,479 Jesteś lekarzem. Boże, mózgowiec. Dobra. 593 00:33:41,562 --> 00:33:43,689 W czym się specjalizujesz? 594 00:33:43,773 --> 00:33:45,483 Neurologii dziecięcej. 595 00:33:45,566 --> 00:33:47,943 Neurolog dziecięcy. 596 00:33:48,027 --> 00:33:49,236 O Boże! 597 00:33:50,279 --> 00:33:51,322 Jesteś jak… 598 00:33:54,366 --> 00:33:58,037 Służysz swojej społeczności. Pomagasz dzieciom. 599 00:33:58,120 --> 00:34:03,417 Masz pozytywną pracę, do której masz pozytywne nastawienie. 600 00:34:03,501 --> 00:34:07,171 A to komediowy pogrzeb. Natychmiast muszę dać ci spokój. 601 00:34:07,254 --> 00:34:09,048 Nic tu po mnie. 602 00:34:10,341 --> 00:34:13,052 Chcę kogoś, kto gotuje metę, albo rozwódkę. 603 00:34:13,135 --> 00:34:14,011 To… 604 00:34:15,054 --> 00:34:16,514 „Pomagam dzieciom żyć”. 605 00:34:17,556 --> 00:34:18,390 Dobra. 606 00:34:19,058 --> 00:34:19,892 Szlag. 607 00:34:22,812 --> 00:34:26,732 Czy jesteście razem? To mężulek? 608 00:34:26,816 --> 00:34:29,110 - Mąż. - Mąż. Czym się pan zajmuje? 609 00:34:29,193 --> 00:34:31,153 - Jestem prawnikiem. - Prawnikiem? 610 00:34:34,115 --> 00:34:34,990 Wreszcie. 611 00:34:35,658 --> 00:34:37,368 Jakieś zło. 612 00:34:40,996 --> 00:34:43,582 Jeśli to jakieś prawo pomocy społeczności 613 00:34:43,666 --> 00:34:47,253 chyba zamord… W czym się pan specjalizuje? 614 00:34:47,837 --> 00:34:50,714 Oskarżam nieletnich przestępców seksualnych. 615 00:34:50,798 --> 00:34:53,425 Oskarżasz nieletnich przestępców seksualnych. 616 00:34:54,176 --> 00:34:55,094 Więc… 617 00:35:06,021 --> 00:35:08,524 Gdy mówisz „nieletni przestępcy seksualni”, 618 00:35:09,150 --> 00:35:12,403 masz na myśli przestępstwa na nieletnich 619 00:35:12,486 --> 00:35:14,822 czy nieletnich przestępców seksualnych? 620 00:35:14,905 --> 00:35:16,490 Nieletnich przestępców. 621 00:35:16,574 --> 00:35:20,828 Nieletnich przestępców seksualnych. Muszę uważać na słowa. 622 00:35:21,954 --> 00:35:24,999 A kiedy mówisz… Co się dzieje potem… 623 00:35:25,082 --> 00:35:26,750 Co ja pieprzę… 624 00:35:26,834 --> 00:35:29,086 Usiadłem dla zabawy 625 00:35:29,170 --> 00:35:32,464 i teraz już muszę siedzieć. Więc… A pan czym się zajmuje? 626 00:35:34,592 --> 00:35:36,093 Co ja wyprawiam? 627 00:35:39,597 --> 00:35:42,558 Oskarżasz nieletnich przestępców seksualnych. 628 00:35:42,641 --> 00:35:43,767 Dobra. 629 00:35:43,851 --> 00:35:46,562 A ty jesteś neurologiem dziecięcym. 630 00:35:46,645 --> 00:35:50,816 Więc naprawiasz mózgi dzieciaków, 631 00:35:51,984 --> 00:35:54,570 a on zamyka dzieci nienaprawialne. 632 00:35:55,112 --> 00:35:56,822 Tak działacie… 633 00:35:56,906 --> 00:35:58,032 Tak jest. 634 00:35:58,574 --> 00:36:00,910 Kolejni bohaterowie Marvela łączą siły. 635 00:36:07,499 --> 00:36:11,545 To było urocze i mroczne jednocześnie. 636 00:36:12,087 --> 00:36:13,214 Rzadkie połączenie. 637 00:36:14,006 --> 00:36:16,717 Jak gotka z kotkiem. Dobra. 638 00:36:19,303 --> 00:36:23,849 A pan mieszka w Denver? Tak? I co pan robi w Denver? 639 00:36:23,933 --> 00:36:26,101 Pracuję w barze i studiuję. 640 00:36:26,185 --> 00:36:28,562 Pracujesz w barze i jesteś studentem. 641 00:36:28,646 --> 00:36:31,815 To film z Tomem Hanksem z lat 80. Dobra. 642 00:36:33,776 --> 00:36:35,236 Co studiujesz? 643 00:36:35,319 --> 00:36:36,528 Cyberbezpieczeństwo. 644 00:36:36,612 --> 00:36:38,155 Cyberbezpieczeństwo. 645 00:36:38,239 --> 00:36:42,201 Za dnia patroluje Internet. 646 00:36:43,285 --> 00:36:47,498 Po zmroku polewa sekretarkom. Tak? 647 00:36:49,708 --> 00:36:53,921 Jesteś barmanem i oczywiście chcesz pracować 648 00:36:54,004 --> 00:36:55,506 w cyberbezpieczeństwie? 649 00:36:55,589 --> 00:36:58,467 - Tak. - A praca w barze opłaca rachunki. 650 00:36:59,301 --> 00:37:00,427 I studiowanie. 651 00:37:00,511 --> 00:37:05,099 Jaka wiedza cybernetyczna najbardziej cię przeraziła? 652 00:37:05,182 --> 00:37:07,643 Może jesteśmy blisko ataku hakerskiego 653 00:37:07,726 --> 00:37:10,271 i bankomaty przestaną działać, 654 00:37:10,354 --> 00:37:13,857 nasza historia szukania pornoli wycieknie do sieci? Kiedy? 655 00:37:16,986 --> 00:37:19,989 Prywatność prawie nie istnieje. 656 00:37:20,072 --> 00:37:22,658 To już wiemy. Nic… 657 00:37:23,158 --> 00:37:26,203 O Boże, wiem. Czy kiedy dorastałeś, 658 00:37:26,287 --> 00:37:29,748 jakiś dupek cię gnębił, 659 00:37:29,832 --> 00:37:32,293 a teraz ze swoimi cyber-umiejętnościami 660 00:37:32,376 --> 00:37:34,795 możesz grzebać w jego życiu 661 00:37:34,878 --> 00:37:38,173 i zjebać mu życie, jeśli zechcesz? 662 00:37:39,466 --> 00:37:42,261 Czy miałeś kiedyś taką pokusę? 663 00:37:43,095 --> 00:37:44,596 - Często. - Tak! 664 00:37:44,680 --> 00:37:48,017 Szukałeś nazwisk starych patusów? 665 00:37:48,100 --> 00:37:49,893 Postanowiłem tego nie robić. 666 00:37:49,977 --> 00:37:52,146 Postanowiłeś tego nie robić. 667 00:37:52,813 --> 00:37:56,734 Bardzo prawnicza odpowiedź. Zauważyłeś? 668 00:37:57,276 --> 00:37:58,319 O rety. 669 00:38:00,237 --> 00:38:02,281 To żona czy dziewczyna? 670 00:38:02,781 --> 00:38:04,199 - Tak. - Która? 671 00:38:05,159 --> 00:38:06,702 - Dziewczyna. - Dziewczyna! 672 00:38:07,578 --> 00:38:08,746 Czym się zajmujesz? 673 00:38:09,246 --> 00:38:11,457 - Jestem pedagogiem. - Pedagog. 674 00:38:11,540 --> 00:38:13,042 I co… Dziękuję. 675 00:38:18,464 --> 00:38:21,717 I czym konkretnie się zajmujesz? 676 00:38:21,800 --> 00:38:25,095 Pomagam uczniom zdobywać darmowe punkty do koledżu. 677 00:38:25,179 --> 00:38:28,140 Pomagasz zdobywać darmowe punkty do koledżu. 678 00:38:28,223 --> 00:38:29,558 Fajne. 679 00:38:29,641 --> 00:38:33,437 Czy tatuaż na ramieniu pomaga przełamać lody? 680 00:38:33,520 --> 00:38:34,605 „Spoko typiara”. 681 00:38:34,688 --> 00:38:35,773 „Jest wporzo”. 682 00:38:36,398 --> 00:38:38,609 - Na pewno pomaga. - Tak. 683 00:38:38,692 --> 00:38:40,986 I nosisz tatuaż zawsze odkryty? 684 00:38:41,070 --> 00:38:43,864 - Czy każą ci zasłaniać? - Odsłaniam. 685 00:38:43,947 --> 00:38:46,283 Odsłaniasz. Więc siedzisz… 686 00:38:46,367 --> 00:38:48,327 Zmotamy ci zajebiste punkty, 687 00:38:48,410 --> 00:38:52,623 a ty luknij se na dziary alfabetu Niefortunnych zdarzeń. 688 00:38:53,665 --> 00:38:56,085 Też masz tatuaż. Długo jesteście razem? 689 00:38:56,835 --> 00:38:58,754 - Trzy lata. - Trzy może cztery. 690 00:38:58,837 --> 00:39:00,255 Trzy może cztery. 691 00:39:02,466 --> 00:39:04,134 Cyberbezpieczeństwo mać… 692 00:39:05,844 --> 00:39:06,804 Dajcie spokój. 693 00:39:09,014 --> 00:39:10,599 Mieszkacie razem? 694 00:39:11,308 --> 00:39:12,351 Fajnie! 695 00:39:12,434 --> 00:39:15,145 Zamierzasz… Wygląda świetnie… 696 00:39:15,229 --> 00:39:19,274 A on może ci załatwić darmową kartę kredytową. 697 00:39:19,358 --> 00:39:20,317 No kaman. 698 00:39:21,110 --> 00:39:23,654 Para doskonała. Zróbcie to. 699 00:39:24,154 --> 00:39:28,283 Może swoimi cyber-skillami załatwi darmowe punkty do koledżu? 700 00:39:28,367 --> 00:39:30,577 Zmieni oceny, zapisze na Harvard. 701 00:39:30,661 --> 00:39:33,163 Następni bohaterowie łączą siły. 702 00:39:34,665 --> 00:39:37,459 Dwie drużyny superbohaterów w pierwszym rzędzie. 703 00:39:39,878 --> 00:39:41,255 Witam pana. 704 00:39:43,632 --> 00:39:46,301 Szorty w pierwszym rzędzie. Odważnie. 705 00:39:48,887 --> 00:39:52,558 Masz pan więcej pewności siebie, niż ja będę miał kiedykolwiek. 706 00:39:53,434 --> 00:39:54,726 Mieszkasz w Denver? 707 00:39:54,810 --> 00:39:56,728 - Tak. - Co robisz w Denver? 708 00:39:56,812 --> 00:39:58,397 Pracuję w Boulder. 709 00:39:58,480 --> 00:40:01,692 Pracujesz w Boulder, mieszkasz w Denver. 710 00:40:01,775 --> 00:40:03,068 Co robisz w Boulder? 711 00:40:03,152 --> 00:40:04,528 Pracuję w hipermarkecie. 712 00:40:04,611 --> 00:40:06,697 Pracujesz w hipermarkecie. 713 00:40:07,364 --> 00:40:09,825 Z tym zarostem? Nie przeszkadza im to? 714 00:40:11,535 --> 00:40:13,537 Nie pytam, w którym hipermarkecie. 715 00:40:13,620 --> 00:40:15,539 - Byłoby dziwne… - Domyślisz się. 716 00:40:15,622 --> 00:40:19,835 Pewnie tak. Czekaj. Na jakim stanowisku pracujesz? 717 00:40:19,918 --> 00:40:20,878 Kierowniczym. 718 00:40:20,961 --> 00:40:23,005 Kierownik w hipermarkecie. 719 00:40:23,088 --> 00:40:25,799 Kierujesz całym sklepem czy jednym działem? 720 00:40:28,218 --> 00:40:29,052 Tak. 721 00:40:31,680 --> 00:40:32,681 Częścią. 722 00:40:32,764 --> 00:40:33,599 Częścią. 723 00:40:34,099 --> 00:40:36,310 Dział alkoholowy? Którym działem… 724 00:40:38,479 --> 00:40:43,066 Zdajesz się zdziwiony, słysząc, że pracujesz w hipermarkecie. 725 00:40:43,150 --> 00:40:45,527 Pracuję w hipermarkecie! 726 00:40:51,074 --> 00:40:54,036 Z kim jesteś? To twój znajomy? 727 00:40:54,119 --> 00:40:56,705 Znajomy. A ty, gdzie pracujesz? 728 00:40:57,289 --> 00:40:59,583 - Pracuję w domu. - Pracujesz w domu. 729 00:40:59,666 --> 00:41:01,502 - W sprzedaży. - W sprzedaży. 730 00:41:01,585 --> 00:41:03,921 - Sprzedaję żarówki. - Sprzedajesz żarówki? 731 00:41:04,004 --> 00:41:08,050 Mnie pytasz? Bo mówisz to tak „sprzedaję…”. 732 00:41:08,550 --> 00:41:12,095 Odpowiadasz mi jak gliniarzowi z wydziału zabójstw. 733 00:41:12,179 --> 00:41:14,473 „Sprzedaję… żarówki?” 734 00:41:15,307 --> 00:41:17,559 Pracujesz w domu, sprzedajesz żarówki. 735 00:41:18,393 --> 00:41:20,145 Sprzedaję oświetlenie. 736 00:41:20,229 --> 00:41:23,315 Jesteś sprzedawcą oświetlenia i siedzisz w domu. 737 00:41:23,398 --> 00:41:26,693 Dzwonisz do ludzi czy sprzedajesz w Internecie? 738 00:41:26,777 --> 00:41:28,946 - W Internecie. - W Internecie. 739 00:41:29,029 --> 00:41:31,323 - I próbujesz sprzedać żarówki. - Tak. 740 00:41:31,406 --> 00:41:33,158 Firmom czy osobom prywatnym? 741 00:41:33,242 --> 00:41:36,328 - Jedno i drugie. - Jedno i drugie. Pojebane. 742 00:41:37,371 --> 00:41:39,373 Nie wiem jak… 743 00:41:40,582 --> 00:41:43,001 Dzwonisz do nich na Zoomie z tekstem: 744 00:41:43,085 --> 00:41:45,212 „Szybko, włącz światło”. 745 00:41:46,129 --> 00:41:50,384 „Do dupy, co? Ale mam rozwiązanie”. 746 00:41:54,638 --> 00:41:55,931 Coś w tym stylu. 747 00:41:56,014 --> 00:41:57,975 A to ciekawe. 748 00:41:58,058 --> 00:42:02,896 Jesteście świetni, ale nie jesteście superbohaterami. Przykro mi. 749 00:42:02,980 --> 00:42:05,440 Nie wiem, czym jesteście. 750 00:42:05,524 --> 00:42:09,778 Jeden pracuje w sklepie, ale nie do końca wie, co robi, 751 00:42:09,861 --> 00:42:13,865 a drugi dzwoni przez Zooma i sprzedaje żarówki. 752 00:42:15,492 --> 00:42:19,371 Pewnie macie dziwną ściankę na OnlyFans, ale się z tym kryjecie. 753 00:42:19,454 --> 00:42:23,208 Wcale nie sprzedajesz żarówek. 754 00:42:23,292 --> 00:42:26,920 - To uniwersum DC. - Uniwersum DC. Bardzo… 755 00:42:28,088 --> 00:42:30,340 Ja gram nerda, stary. Dobra. 756 00:42:32,050 --> 00:42:33,343 Nie waż się! 757 00:42:37,472 --> 00:42:39,975 Fajny pierwszy rząd. Brawa dla nich. 758 00:42:40,058 --> 00:42:40,892 Dziękuję wam. 759 00:42:47,733 --> 00:42:49,234 Podoba się mi ten flow. 760 00:42:49,318 --> 00:42:52,821 Lekarz prawnik, cyberbezpieczeństwo, dydaktyk, 761 00:42:52,904 --> 00:42:57,492 coś tam hipermarket, chyba żarówki. Nie wiem. 762 00:43:01,204 --> 00:43:02,497 Idealnie zgrani. 763 00:43:10,756 --> 00:43:13,258 Co się źle starzeje? Świadomość społeczna. 764 00:43:14,176 --> 00:43:15,302 Naprawdę. 765 00:43:15,886 --> 00:43:17,888 Jestem świadomy społecznie, chyba. 766 00:43:18,388 --> 00:43:20,807 Ale wiecie co? Kiedyś nie będę. 767 00:43:20,891 --> 00:43:22,267 I wy też nie. 768 00:43:23,602 --> 00:43:26,938 Bądź świadomy, otwarty, tylko nie zadzieraj nosa, 769 00:43:27,022 --> 00:43:28,982 bo to kiedyś wróci i ci odda. 770 00:43:29,066 --> 00:43:32,486 Teraz cancellują każdego, kto nie jest czegoś świadomy. 771 00:43:32,569 --> 00:43:34,363 Bo nie nadążyli za postępem. 772 00:43:34,446 --> 00:43:37,282 Postęp zawsze cię zmiażdży. 773 00:43:37,366 --> 00:43:42,037 Jestem bardzo pro-trans, pro-homo w kwestii małżeństw, praw, abor… 774 00:43:42,913 --> 00:43:44,581 Nie. 775 00:43:45,123 --> 00:43:46,667 Nie to chcę powiedzieć. 776 00:43:46,750 --> 00:43:49,378 Ale kiedyś dostanę od tego rykoszetem. 777 00:43:49,461 --> 00:43:52,839 Będę robił stand-up w wieku 70 lat, wymsknie się mi coś, 778 00:43:52,923 --> 00:43:54,841 za czym nie nadążam: 779 00:43:54,925 --> 00:43:57,260 „Nie powinno się bzykać swoich klonów”. 780 00:43:58,053 --> 00:43:59,471 Będzie dziwnie… 781 00:44:02,766 --> 00:44:04,643 Ale jestem pro-trans. 782 00:44:04,726 --> 00:44:06,561 „Wal się, hejterze klonów!” 783 00:44:08,021 --> 00:44:09,690 Nie, jestem postępowy! 784 00:44:10,732 --> 00:44:13,568 #Stopklonhejt 785 00:44:13,652 --> 00:44:14,986 Potem podwoję stawkę. 786 00:44:15,570 --> 00:44:19,533 Za moich czasów nie pieprzyło się tego, co się zwaliło do probówki. 787 00:44:19,616 --> 00:44:21,993 Jeśli przez to jestem zły, to sorry! 788 00:44:22,994 --> 00:44:23,912 Bu! 789 00:44:31,461 --> 00:44:35,882 Tak można poznać, czy jesteś uciskaną mniejszością 790 00:44:35,966 --> 00:44:40,262 lub, no wiecie, grupą kiedyś olewaną, 791 00:44:40,345 --> 00:44:42,431 która wreszcie dopięła swego 792 00:44:42,514 --> 00:44:46,351 i biali hetero pytają was, czy żart jest w porządku. 793 00:44:46,435 --> 00:44:49,396 Wtedy wiadomo… Społeczność trans się wyłamała, 794 00:44:49,479 --> 00:44:52,858 bo teraz biali hetero pytają; „Czy to w porządku?”. 795 00:44:52,941 --> 00:44:55,026 „Ten żart nie drażni? Jest OK?”. 796 00:44:55,110 --> 00:44:56,194 Wiecie. 797 00:44:56,278 --> 00:44:59,364 Ale to znaczy, że w przyszłości 798 00:44:59,448 --> 00:45:01,700 biali hetero będą mniejszością, 799 00:45:01,783 --> 00:45:03,744 a palanci będą ich pytać 800 00:45:03,827 --> 00:45:06,705 „Opowiadam kawał o białym hetero 801 00:45:07,581 --> 00:45:10,584 On gra w kręgle. W porządku? Gracie w kręgle? 802 00:45:11,710 --> 00:45:12,961 To nie obraźliwe?”. 803 00:45:14,337 --> 00:45:17,799 „Słucha Limp Bizkit, ale to ironia, dobra?” 804 00:45:18,550 --> 00:45:21,094 „To ironia. Mówię ironicznie”. 805 00:45:26,016 --> 00:45:29,186 Szlag by te ostatnie sześć lat. 806 00:45:29,811 --> 00:45:33,482 W 2016 i później strasznie panikowałem. 807 00:45:33,565 --> 00:45:37,194 „Co się dzieje? Boże, czy to koniec Ameryki?” 808 00:45:37,277 --> 00:45:38,612 A teraz wiecie co? 809 00:45:39,112 --> 00:45:41,448 Nie. Teraz jest źle, 810 00:45:41,990 --> 00:45:45,327 ale to, co się dzieje, to naturalny porządek rzeczy. 811 00:45:45,410 --> 00:45:47,496 Wiecie, co się stało w 2016? 812 00:45:47,579 --> 00:45:50,832 To był ostatni napad histerii boomerów. 813 00:45:51,958 --> 00:45:53,251 Tak było. 814 00:45:54,294 --> 00:45:55,420 Ostatni 815 00:45:55,504 --> 00:45:57,839 napad histerii boomerów. 816 00:45:58,632 --> 00:46:02,010 Gdy pokolenia się starzeją, panikują, 817 00:46:02,093 --> 00:46:04,346 bo śmierć jest straszna i ohydna. 818 00:46:04,429 --> 00:46:07,974 Wpychają kogoś chujowego do Białego Domu, zanim odejdą. 819 00:46:08,058 --> 00:46:11,186 To się już zdarzało. Najwspanialsze pokolenie… 820 00:46:11,269 --> 00:46:14,689 Najwspanialsze pokolenie, o Boże, walczyło z nazistami, 821 00:46:14,773 --> 00:46:18,652 ocaliło świat przed tyranią, wrócili, zbudowali przedmieścia, 822 00:46:18,735 --> 00:46:22,364 wychowali boomerów, a potem zaczęli się starzeć. 823 00:46:22,447 --> 00:46:25,367 Włosy osiwiały, fiut już nie stawał, 824 00:46:26,159 --> 00:46:28,245 hemoroidy i histerektomia. 825 00:46:28,954 --> 00:46:31,790 Spanikowali. Były wtedy lata 70. 826 00:46:31,873 --> 00:46:34,459 Muzyka punkowa, gubią się. „Jebać to”. 827 00:46:34,543 --> 00:46:37,712 „Dawać starego kowboja aktora do Białego Domu i chuj”. 828 00:46:38,255 --> 00:46:40,048 „Żyłem tu, do cholery!” 829 00:46:43,885 --> 00:46:46,763 Potem boomerzy dorośli. Pomyślcie o nich. 830 00:46:46,847 --> 00:46:50,559 Przeżyli epokę seksu, rock’n’rolla, buntu… 831 00:46:50,642 --> 00:46:54,688 Żyli pełnią młodości, a potem się, cholera, zestarzeli. 832 00:46:56,773 --> 00:46:59,860 Włosy osiwiały, fiut już nie stawał, 833 00:46:59,943 --> 00:47:01,611 hemoroidy, histerektomia, 834 00:47:01,695 --> 00:47:05,907 pokolenia X i Z śmieją się z nich na Twitterze i TikToku. 835 00:47:05,991 --> 00:47:08,368 Cały ten hip-hop, którego nie rozumieją. 836 00:47:08,451 --> 00:47:12,330 I myślą „Boże, umieram, co się, kurwa, dzieje? 837 00:47:12,414 --> 00:47:15,917 Dawać tego rasistę z reality show do Białego Domu. I chuj!”. 838 00:47:16,001 --> 00:47:17,127 „Żyłem tu!” 839 00:47:22,424 --> 00:47:23,633 Jestem pokoleniem X. 840 00:47:24,217 --> 00:47:25,343 I 841 00:47:25,427 --> 00:47:29,180 nasz ostatni napad histerii będzie naprawdę ohydny. 842 00:47:31,141 --> 00:47:34,978 Gdy się zestarzejemy, fiuty nie będą nam stawać, a włosy… 843 00:47:35,061 --> 00:47:37,814 Bóg jeden wie, kogo wsadzimy do Białego Domu. 844 00:47:38,315 --> 00:47:41,776 To będzie albo Eddie Vedder, albo Janeane Garofalo. 845 00:47:41,860 --> 00:47:42,944 Nie wiem. 846 00:47:44,070 --> 00:47:44,905 Słuchajcie. 847 00:47:45,906 --> 00:47:47,490 Uwielbiam ich. 848 00:47:49,075 --> 00:47:51,328 Janine byłaby okropnym prezydentem. 849 00:47:52,078 --> 00:47:56,541 Znam ją od lat 90. Wielbię. Ale sama by wam to powiedziała. 850 00:47:57,542 --> 00:48:00,337 Janine, zostań prezydentem. „Nie ma mowy”. 851 00:48:00,420 --> 00:48:03,089 O Boże. Czekajcie. Właśnie tak wygra. 852 00:48:04,382 --> 00:48:08,345 Zastanówcie się, jak myśli pokolenie X, takiej postawy nam trzeba. 853 00:48:09,262 --> 00:48:10,221 Doskonale. 854 00:48:11,222 --> 00:48:14,351 „Nie, poważnie. Nie zrobię tego”. Tak, wiemy. Tak! 855 00:48:16,394 --> 00:48:18,980 Oleje debatę. Nie zrobi kampanii. 856 00:48:19,481 --> 00:48:21,983 Nie pojawi się na własnej inauguracji. 857 00:48:22,067 --> 00:48:24,069 Tak. Byłoby super. 858 00:48:25,070 --> 00:48:28,782 Jeszcze bardziej ją kocham. I leci pasek w CNN na dole ekranu: 859 00:48:28,865 --> 00:48:31,576 „312 dzień prezydentury bez pani prezydent”. 860 00:48:34,871 --> 00:48:38,458 I przebitka na nią w kawiarni. „Mówiłam, że nie wystartuję”. 861 00:48:43,421 --> 00:48:44,589 A potem umrzemy 862 00:48:45,590 --> 00:48:49,177 i nie zobaczymy, kogo pokolenie Z umieści w Białym Domu. 863 00:48:49,678 --> 00:48:50,929 Prezydent Logan Paul. 864 00:48:51,513 --> 00:48:53,640 Nie wi… Słuchajcie. Nie wiem. 865 00:48:55,058 --> 00:48:56,393 Prezydent Joe Rogan. 866 00:48:57,644 --> 00:49:00,063 On… Ludzie, słuchajcie. 867 00:49:00,146 --> 00:49:03,149 Znam Joego od lat 90. 868 00:49:03,233 --> 00:49:04,693 To miły gość. 869 00:49:04,776 --> 00:49:07,028 Ale zwariował. Wiecie dlaczego? 870 00:49:07,112 --> 00:49:09,614 Bo ktoś dał mu sto milionów dolarów. 871 00:49:10,865 --> 00:49:14,536 To by każdego… Radzi sobie lepiej, niż byłoby ze mną. 872 00:49:15,537 --> 00:49:18,623 Gdybym miał podcast o robieniu na drutach 873 00:49:18,707 --> 00:49:23,086 i ktoś dał mi sto milionów, nawijałbym jak pojebany w moim podcaście! 874 00:49:28,091 --> 00:49:30,427 A Joe powiedziałby „Patton oszalał”. 875 00:49:30,510 --> 00:49:31,428 „O mój Boże”. 876 00:49:38,184 --> 00:49:41,104 Starzenie da się znieść z pozytywnym nastawieniem. 877 00:49:41,187 --> 00:49:42,856 To kluczowe. 878 00:49:42,939 --> 00:49:46,151 Podejdzie do tego, jak Jeff Goldblum w filmie Mucha. 879 00:49:46,234 --> 00:49:48,695 Dzieją się te dziwne rzeczy… 880 00:49:48,778 --> 00:49:49,738 „O rany!” 881 00:49:49,821 --> 00:49:54,868 Łap za skórzany zeszyt. Rób notatki w środku nocy… 882 00:49:55,410 --> 00:49:57,662 Moje bąki śmierdzą starymi książkami. 883 00:49:59,080 --> 00:50:01,207 Ale nie jem starych książek. To… 884 00:50:01,708 --> 00:50:03,835 wymaga dalszych badań. 885 00:50:07,881 --> 00:50:12,052 Dzień 17. Kończę sikanie, dłużej niż sikam. 886 00:50:22,062 --> 00:50:23,605 To przyjdzie po każdego. 887 00:50:25,398 --> 00:50:30,487 Zostawię was z historią o kolejnym załamaniu, które przeszedłem. 888 00:50:30,570 --> 00:50:33,740 Wszystko się rozpada. Ale wiecie co? 889 00:50:34,365 --> 00:50:38,703 Żyjemy w XXI wieku. Nie szkodzi. Pamiętajcie o tym. 890 00:50:38,787 --> 00:50:40,663 W zeszłym roku, w listopadzie, 891 00:50:41,164 --> 00:50:42,791 musiałem przejść 892 00:50:42,874 --> 00:50:44,793 drobną operację. 893 00:50:44,876 --> 00:50:48,797 Opowiem wam tę historię poprawną, grzeczną angielszczyzną, 894 00:50:49,380 --> 00:50:52,300 żeby nie była taka przerażająca. A jest. 895 00:50:53,259 --> 00:50:55,053 Miałem drobną operację. 896 00:50:55,136 --> 00:50:57,138 Operację z rodzaju tych, 897 00:50:57,722 --> 00:50:58,890 powiedzmy, 898 00:50:58,973 --> 00:51:02,393 niezbędną mężczyznom w moim wieku, którzy często siadają. 899 00:51:03,228 --> 00:51:04,437 Nadążacie? 900 00:51:06,189 --> 00:51:09,526 Martwię się. Hula Covid. Boże, a jeśli złapię infekcję? 901 00:51:09,609 --> 00:51:12,362 Ale zapomniałem, że żyję w XXI wieku. 902 00:51:12,862 --> 00:51:15,782 Jest tak wiele zalet i plusów. 903 00:51:16,699 --> 00:51:20,745 W dniu operacji przyzywam samochód swoim telefonem. 904 00:51:20,829 --> 00:51:23,790 Podjeżdża. Facet w masce, ja w masce. 905 00:51:23,873 --> 00:51:26,084 Czyste auto zabiera mnie do szpitala. 906 00:51:26,167 --> 00:51:29,587 Rozmawia ze mną lekarz, pokazuje ich procedury czystości. 907 00:51:29,671 --> 00:51:31,589 Mówi „Udoskonaliliśmy zabieg. 908 00:51:31,673 --> 00:51:34,342 Trwa tylko godzinę. Za godzinę pan wyjdzie 909 00:51:34,425 --> 00:51:35,802 i wróci dziś do domu”. 910 00:51:36,386 --> 00:51:39,556 Narkoza. Budzę się po godzinie. Boże, nic mi nie jest. 911 00:51:39,639 --> 00:51:40,765 „Tak, wszystko gra. 912 00:51:40,849 --> 00:51:44,686 Te nowoczesne środki przeciwbólowe pomogą ci wrócić do zdrowia. 913 00:51:44,769 --> 00:51:46,354 Nic nie poczujesz. 914 00:51:46,437 --> 00:51:49,232 Wyjmij telefon i przywołaj następny samochód. 915 00:51:49,315 --> 00:51:51,568 Żyjesz w XXI wieku”. 916 00:51:52,152 --> 00:51:54,445 Tak zrobiłem, auto mnie odwiozło. 917 00:51:54,529 --> 00:51:59,450 Gdy wróciłem do domu, miałem urządzenie przywołujące z powietrza 918 00:51:59,534 --> 00:52:05,248 filmy, książki, programy telewizyjne, muzykę, rozrywkę na czas zdrowienia. 919 00:52:05,331 --> 00:52:06,624 XXI wiek. 920 00:52:08,793 --> 00:52:10,837 Gdy wychodziłem ze szpitala, 921 00:52:11,337 --> 00:52:12,589 lekarz powiedział: 922 00:52:13,173 --> 00:52:15,258 „Istnieje pewna funkcja organizmu, 923 00:52:16,009 --> 00:52:18,386 którą przywykłeś robić codziennie 924 00:52:19,179 --> 00:52:20,930 i przez kilka następnych dni 925 00:52:21,764 --> 00:52:23,266 nie będziesz tego robić. 926 00:52:24,684 --> 00:52:26,769 A po trzech lub czterech dniach, 927 00:52:27,270 --> 00:52:28,313 zupełnie nagle, 928 00:52:29,647 --> 00:52:30,732 to zrobisz. 929 00:52:32,442 --> 00:52:34,277 Ale za pierwszym razem 930 00:52:35,111 --> 00:52:36,571 to zrobi ciebie”. 931 00:52:39,824 --> 00:52:41,326 „To żaden wstyd. 932 00:52:41,868 --> 00:52:44,913 To się zdarzy, to część procesu zdrowienia. 933 00:52:44,996 --> 00:52:46,456 Lecz się w pokoju”. 934 00:52:46,539 --> 00:52:47,457 Wracam do domu. 935 00:52:48,374 --> 00:52:51,836 Pierwszego dnia oglądam filmy. Czytam książki na iPadzie. 936 00:52:51,920 --> 00:52:52,879 Idę spać. 937 00:52:52,962 --> 00:52:54,339 Nic się nie dzieje. 938 00:52:54,422 --> 00:52:58,343 Następnego dnia oglądam filmy, czytam książki na iPadzie, idę spać. 939 00:52:58,843 --> 00:53:00,303 Nic się nie dzieje. 940 00:53:00,386 --> 00:53:01,262 Trzeciego dnia 941 00:53:01,346 --> 00:53:04,849 oglądam filmy, czytam książki na iPadzie, 942 00:53:04,933 --> 00:53:05,850 idę spać. 943 00:53:08,519 --> 00:53:10,104 Jest 3.30. 944 00:53:12,398 --> 00:53:13,483 To się dzieje. 945 00:53:14,234 --> 00:53:17,445 Ale budzę się i czuję, że to nadchodzi. 946 00:53:17,528 --> 00:53:19,280 Wyprzedzam to o pół sekundy. 947 00:53:19,364 --> 00:53:22,867 O Boże, nie będzie katastrofy. Wyskakuję z łóżka. 948 00:53:22,951 --> 00:53:25,745 Wszystko gra. Przechodzę przez podłogę sypialni. 949 00:53:25,828 --> 00:53:30,166 Wchodzę do łazienki. Jestem trzy metry od toalety. 950 00:53:30,250 --> 00:53:31,417 Uda mi się. 951 00:53:34,379 --> 00:53:35,213 Nie. 952 00:53:44,806 --> 00:53:47,892 Zdążyłem zdjąć bieliznę i dresy. 953 00:53:51,396 --> 00:53:53,690 Co tylko bardzo pogorszyło sprawę, 954 00:53:57,485 --> 00:53:58,903 bo teraz 955 00:54:01,906 --> 00:54:04,867 nasza nieskazitelna łazienka z białymi płytkami 956 00:54:07,412 --> 00:54:09,163 była 957 00:54:09,998 --> 00:54:12,583 udekorowana na jesień. Może tak to określę. 958 00:54:13,126 --> 00:54:14,002 Tak. 959 00:54:14,085 --> 00:54:15,920 Wesołego Święta Dziękczynienia. 960 00:54:17,714 --> 00:54:18,798 Stoję tam 961 00:54:19,549 --> 00:54:23,678 i myślę: „Mam dwa wyjścia. Mogę albo się umyć, albo zaryzykować, 962 00:54:23,761 --> 00:54:27,890 że moja żona zobaczy tę katastrofę, a na to nie zasługuje”. 963 00:54:27,974 --> 00:54:29,600 Wybieram drugie wyjście. 964 00:54:29,684 --> 00:54:33,062 Najpierw wszystko sprzątam. Zużywam tonę ręczników. 965 00:54:33,146 --> 00:54:35,982 Wszystko zbieram w wielki, obrzydliwy kłąb. 966 00:54:36,065 --> 00:54:37,984 Muszę zdjąć wszystkie ubrania, 967 00:54:38,568 --> 00:54:41,279 w tym koszulę, bo ją też zabrudziłem. 968 00:54:43,656 --> 00:54:44,490 Fizyka. 969 00:54:45,074 --> 00:54:45,908 Więc… 970 00:54:53,082 --> 00:54:54,417 Biorę cały kłąb 971 00:54:55,168 --> 00:54:56,836 i schodzę… Jestem goły. 972 00:54:57,670 --> 00:55:00,506 Idę do kuchni z tym kłębiącym się koszmarem, 973 00:55:00,590 --> 00:55:04,135 wyjmuję worek z kubła i wszystko tam wkładam. 974 00:55:04,218 --> 00:55:06,095 I o czwartej rano 975 00:55:06,637 --> 00:55:09,390 muszę wyjść na koniec swojego podjazdu. 976 00:55:10,892 --> 00:55:12,685 Bo tam są kubły na śmieci. 977 00:55:14,395 --> 00:55:16,230 Otwieram. Wrzucam. 978 00:55:17,065 --> 00:55:18,191 I tak stoję. 979 00:55:20,485 --> 00:55:21,319 Nago. 980 00:55:23,237 --> 00:55:24,447 O czwartej rano 981 00:55:25,865 --> 00:55:26,699 po prostu 982 00:55:28,284 --> 00:55:29,410 patrzę na księżyc… 983 00:55:34,082 --> 00:55:36,125 Kilka godzin temu 984 00:55:36,209 --> 00:55:37,794 byłem w XXI wieku. 985 00:55:39,420 --> 00:55:41,672 Z dostępem do nowoczesnej technologii, 986 00:55:41,756 --> 00:55:43,508 leków i transportu. 987 00:55:44,175 --> 00:55:45,343 A teraz, 988 00:55:45,426 --> 00:55:47,428 zaledwie kilka godzin później, 989 00:55:48,262 --> 00:55:49,472 obnażono 990 00:55:50,014 --> 00:55:52,725 nagą małpę, którą zawsze byłem. 991 00:56:02,860 --> 00:56:03,903 Naga, 992 00:56:04,529 --> 00:56:06,239 umazana gównem małpa 993 00:56:06,989 --> 00:56:08,741 jest w każdym z nas. 994 00:56:10,159 --> 00:56:12,745 Przeżyłem dziwną chwilę spokoju, 995 00:56:12,829 --> 00:56:14,247 bo to było okropne. 996 00:56:14,330 --> 00:56:17,625 I myślę: „Jestem tak daleko 997 00:56:17,708 --> 00:56:21,254 od XXI wieku, jak się tylko da. 998 00:56:21,337 --> 00:56:24,841 Bliżej mi do moich neandertalskich przodków”. 999 00:56:25,383 --> 00:56:28,052 Ta myśl jest dziwnie oczyszczająca. 1000 00:56:28,136 --> 00:56:30,596 I miałem to uczucie przez 10 sekund. 1001 00:56:31,305 --> 00:56:35,685 Wtedy sobie przypomniałem. Wszyscy sąsiedzi mają kamery wizjerowe. 1002 00:56:39,772 --> 00:56:42,775 Więc każdy dostał kartkę na gwiazdkę. 1003 00:56:43,317 --> 00:56:45,361 Dziękuję bardzo, Denver! 1004 00:56:46,571 --> 00:56:47,613 Dziękuję! 1005 00:56:48,114 --> 00:56:49,740 Dziękuję! 1006 00:56:49,824 --> 00:56:50,950 Dziękuję wszystkim. 1007 00:56:53,244 --> 00:56:54,370 Dziękuję! 1008 00:58:14,200 --> 00:58:17,203 Napisy: Paweł Zatryb