1
00:00:22,981 --> 00:00:24,858
DELICIOUS IN DUNGEON
2
00:01:31,967 --> 00:01:34,845
Laios i jego ekipa
postanowili wrócić na powierzchnię.
3
00:01:34,928 --> 00:01:36,888
Nie chcę was stracić!
4
00:01:37,597 --> 00:01:38,598
A niech was…
5
00:01:39,182 --> 00:01:41,977
Ponownie utwierdzili się
co do siły swojej więzi.
6
00:01:42,060 --> 00:01:44,479
Jakiś czas wcześniej…
7
00:01:46,731 --> 00:01:48,358
Obudziłeś się?
8
00:01:48,942 --> 00:01:50,610
Jak się czujesz?
9
00:01:51,820 --> 00:01:53,613
Chyba wszystko w porządku.
10
00:01:54,197 --> 00:01:56,575
Brakowało ci krwi, więc użyłem koziej.
11
00:01:56,658 --> 00:01:57,826
Ma swoje braki.
12
00:01:58,368 --> 00:02:00,704
Powinniście wracać do miasta.
13
00:02:01,204 --> 00:02:04,833
Gdyby wasze ciała pozostały w wodzie,
skończylibyście jako przynęta dla ryb.
14
00:02:04,916 --> 00:02:07,836
Powinniście dziękować temu,
kto was wyciągnął.
15
00:02:08,503 --> 00:02:09,880
Myślisz, że to był…
16
00:02:09,963 --> 00:02:11,131
Kuro!
17
00:02:14,467 --> 00:02:16,386
Poznaję te zapachy.
18
00:02:16,469 --> 00:02:21,892
Elf, wysoki człowiek,
niziołek i krasnolud.
19
00:02:21,975 --> 00:02:23,685
Ci sami, którzy zabrali nasze skarby.
20
00:02:23,768 --> 00:02:25,478
Podejrzewałem ich!
21
00:02:29,149 --> 00:02:30,859
Wymagam opłaty za wskrzeszenie.
22
00:02:31,985 --> 00:02:33,737
Policzę tylko za kozę.
23
00:02:35,447 --> 00:02:37,282
Tak, już pamiętam.
24
00:02:37,991 --> 00:02:39,784
Zaatakowali nas ryboludzie…
25
00:02:46,917 --> 00:02:48,376
A więc znowu zginęliśmy.
26
00:02:49,085 --> 00:02:51,004
Powinno wystarczyć.
27
00:02:51,880 --> 00:02:53,089
To poszukiwacze przygód?
28
00:02:56,593 --> 00:02:57,594
Jesteś…
29
00:02:58,637 --> 00:02:59,512
Co?
30
00:03:00,764 --> 00:03:01,765
Nic.
31
00:03:02,641 --> 00:03:03,808
Chodźmy, Namari.
32
00:03:03,892 --> 00:03:05,060
Dobrze.
33
00:03:08,438 --> 00:03:10,273
Robisz maślane oczy do krasnoludki?
34
00:03:10,857 --> 00:03:12,484
Masz niskie wymagania.
35
00:03:13,151 --> 00:03:17,030
Nigdy nie wybierałem przyjaciół
na podstawie ich wzrostu.
36
00:03:17,113 --> 00:03:17,948
Czyżby?
37
00:03:19,366 --> 00:03:20,700
Nie mamy zapasów!
38
00:03:20,784 --> 00:03:22,953
Znowu nas okradli!
39
00:03:23,036 --> 00:03:23,870
Jedzenie.
40
00:03:23,954 --> 00:03:25,246
Jak śmią!
41
00:03:25,830 --> 00:03:26,790
Tylko nie to.
42
00:03:26,873 --> 00:03:29,918
Zabrali jedzenie, ale zostawili pieniądze?
43
00:03:30,001 --> 00:03:32,254
Może wyczerpały im się zapasy.
44
00:03:32,337 --> 00:03:33,713
Wkurzające.
45
00:03:33,797 --> 00:03:35,799
Musimy się nimi zająć.
46
00:03:35,882 --> 00:03:37,259
Co robimy, Kabru?
47
00:03:39,261 --> 00:03:40,553
Nie mamy wyjścia.
48
00:03:40,637 --> 00:03:41,680
Wracajmy do miasta.
49
00:03:41,763 --> 00:03:43,515
Co? Serio?
50
00:03:43,598 --> 00:03:45,100
Bez łapania złodziei?
51
00:03:45,642 --> 00:03:48,937
Nie mamy zapasów,
więc nie posuniemy się dalej.
52
00:03:49,020 --> 00:03:51,147
Przyznajmy, że nie mamy umiejętności.
53
00:03:52,065 --> 00:03:53,817
Tak jak nam powiedziano,
54
00:03:53,900 --> 00:03:56,152
powinniśmy być wdzięczni,
że jeszcze żyjemy.
55
00:03:59,114 --> 00:04:01,533
Jeśli to twoja decyzja, Kabru,
to podążę za tobą.
56
00:04:01,616 --> 00:04:02,659
Ja też.
57
00:04:02,742 --> 00:04:06,246
Jeśli obiecasz,
że nie zapomnisz o znalezieniu złodziei,
58
00:04:06,329 --> 00:04:07,664
pójdę za tobą.
59
00:04:07,747 --> 00:04:09,916
Masz moje słowo, Rin.
60
00:04:10,000 --> 00:04:12,127
Kuro pójdzie za Mickbellem.
61
00:04:16,089 --> 00:04:18,883
Po tej ekspedycji
czekają nas spore straty.
62
00:04:26,891 --> 00:04:28,393
Robi się mgliście.
63
00:04:29,519 --> 00:04:30,895
Uważajcie…
64
00:04:35,942 --> 00:04:38,320
To nie jest normalna mgła.
65
00:04:38,903 --> 00:04:40,322
Może to sprawka potwora?
66
00:04:47,912 --> 00:04:48,830
Ryboczłowiek?
67
00:04:50,915 --> 00:04:52,208
Skąd oni się wzięli?
68
00:04:53,918 --> 00:04:55,462
Cholera. Muszę walczyć.
69
00:04:57,047 --> 00:04:57,964
Nadchodzi!
70
00:05:04,846 --> 00:05:07,307
Używa topora, jakby chciał coś skosić…
71
00:05:07,807 --> 00:05:10,935
Znam to.
72
00:05:11,811 --> 00:05:13,104
Tak.
73
00:05:13,772 --> 00:05:14,606
To…
74
00:05:19,986 --> 00:05:21,029
Cicho!
75
00:05:21,654 --> 00:05:23,656
Już dobrze. Uspokój się.
76
00:05:23,740 --> 00:05:25,742
Daya, to ja.
77
00:05:29,120 --> 00:05:30,747
Ta mgła to magia iluzji.
78
00:05:32,248 --> 00:05:34,793
Ten zagubiony z wyciągniętą bronią
to musi być Kuro.
79
00:05:35,418 --> 00:05:37,629
Oszołomiony to Holm.
80
00:05:38,171 --> 00:05:40,632
Zamiera, gdy za dużo dzieje się naraz.
81
00:05:41,633 --> 00:05:43,593
Ten, który uciekł, to Mick.
82
00:05:44,260 --> 00:05:47,180
Największym zagrożeniem jest…
83
00:05:48,556 --> 00:05:49,557
Rin.
84
00:05:50,141 --> 00:05:51,810
Tak jak się obawiałem, recytuje coś.
85
00:05:52,393 --> 00:05:55,313
Jej moc może obrócić nas w popiół.
86
00:05:56,272 --> 00:05:59,192
Jedyną metodą na pokojowe przerwanie
zaklęcia magów jest…
87
00:06:05,573 --> 00:06:06,574
Rinsha.
88
00:06:06,658 --> 00:06:09,369
Widzisz? To iluzja.
89
00:06:10,912 --> 00:06:13,081
Szkoda, że jest pod postacią potwora.
90
00:06:13,832 --> 00:06:17,585
Jak mamy się pozbyć tej magicznej mgły?
91
00:06:28,638 --> 00:06:30,014
To nie ten.
92
00:06:30,598 --> 00:06:32,851
Czarodziej nie atakowałby z bronią w ręku.
93
00:06:34,102 --> 00:06:36,604
Obserwuje z daleka.
94
00:06:37,105 --> 00:06:38,022
Tamten!
95
00:06:38,106 --> 00:06:39,149
Co?
96
00:06:51,119 --> 00:06:52,871
Masz nas.
97
00:06:52,954 --> 00:06:53,872
Poddajemy się.
98
00:06:54,622 --> 00:06:57,083
Puść go.
99
00:06:57,876 --> 00:06:59,294
Ci goście…
100
00:06:59,961 --> 00:07:02,380
To wyciągacze ciał,
których kiedyś spotkaliśmy!
101
00:07:02,964 --> 00:07:05,175
To nie jest przypadkowe spotkanie, prawda?
102
00:07:05,717 --> 00:07:06,926
Śledziliście nas?
103
00:07:07,594 --> 00:07:09,053
Co masz na myśli?
104
00:07:09,137 --> 00:07:12,265
Wyciąganie ciał na niższych poziomach
jest bardziej opłacalne
105
00:07:12,348 --> 00:07:14,184
dzięki dotacjom z Wyspy.
106
00:07:15,477 --> 00:07:19,022
Chcieliśmy odzyskać skradziony łup
107
00:07:19,105 --> 00:07:21,399
i weszliśmy na poziom,
na który nie byliśmy gotowi.
108
00:07:21,983 --> 00:07:24,152
Wystarczyło podążać naszym tropem,
109
00:07:24,235 --> 00:07:26,446
by zdobyć cenniejsze zwłoki.
110
00:07:26,529 --> 00:07:27,906
Och.
111
00:07:27,989 --> 00:07:29,324
Wkurzające.
112
00:07:29,407 --> 00:07:30,992
Ale byliście trochę za wolni.
113
00:07:31,993 --> 00:07:34,370
Gdy nas znaleźliście,
zostaliśmy już wskrzeszeni
114
00:07:34,454 --> 00:07:36,498
i byliśmy w drodze na powierzchnię.
115
00:07:37,207 --> 00:07:39,626
Z nerwów posunęliście się
do ekstremalnych środków.
116
00:07:40,210 --> 00:07:41,920
Użyliście magii, by nas skłócić.
117
00:07:42,003 --> 00:07:43,796
Blisko, ale nie do końca.
118
00:07:43,880 --> 00:07:46,799
Byłoby idealnie,
gdybyście dogonili złodziei,
119
00:07:46,883 --> 00:07:49,594
stoczyli z nimi walkę i się pozabijali.
120
00:07:50,178 --> 00:07:51,554
Co za rozczarowanie.
121
00:07:51,638 --> 00:07:55,308
Nie sądziliśmy,
że potwory tak szybko was pokonają.
122
00:07:56,309 --> 00:07:57,435
Ty…
123
00:07:58,061 --> 00:08:01,356
Okradanie i atak na poszukiwaczy przygód
to poważne wykroczenie.
124
00:08:01,439 --> 00:08:03,399
Doniosę o tym lordowi Wyspy.
125
00:08:05,652 --> 00:08:07,070
Zawrzyjmy umowę.
126
00:08:07,153 --> 00:08:09,864
Nie powinniście wracać z pustymi rękami.
127
00:08:10,949 --> 00:08:13,743
Dwóch naszych towarzyszy
leży tam martwych.
128
00:08:14,244 --> 00:08:16,621
Zabierzcie ich do biura wskrzeszania.
129
00:08:16,704 --> 00:08:19,165
Powinniście sporo na tym zarobić.
130
00:08:20,166 --> 00:08:21,834
Są tylko nieprzytomni.
131
00:08:24,295 --> 00:08:26,923
Zeznam, że zaatakowali ich ryboludzie.
132
00:08:27,006 --> 00:08:29,050
Nasza działka to…
133
00:08:29,133 --> 00:08:30,927
Pomyślmy, może 40…
134
00:08:31,511 --> 00:08:33,555
Nie, 30 procent wystarczy.
135
00:08:34,055 --> 00:08:34,973
Co ty na to?
136
00:08:35,056 --> 00:08:36,808
To niezły układ dla was.
137
00:08:39,727 --> 00:08:41,229
Dobrze. Zgoda.
138
00:08:43,022 --> 00:08:44,440
Kabru…
139
00:08:56,869 --> 00:08:57,704
Ty draniu!
140
00:08:57,787 --> 00:08:59,747
Nie jestem zaskoczony.
141
00:08:59,831 --> 00:09:00,957
To nasz Kabru!
142
00:09:13,219 --> 00:09:15,346
Łatwo zabić ludzi.
143
00:09:15,888 --> 00:09:20,310
Wysoki człowiek, krasnolud czy gnom,
wszyscy mają te same słabe punkty.
144
00:09:20,393 --> 00:09:22,520
Nawet poruszają się podobnie.
145
00:09:22,604 --> 00:09:25,148
Byłoby łatwiej,
gdyby potwory były takie same.
146
00:09:26,107 --> 00:09:28,610
Kuro, znajdziesz Micka?
147
00:09:28,693 --> 00:09:29,694
Hau!
148
00:09:29,777 --> 00:09:30,778
Kabru.
149
00:09:30,862 --> 00:09:32,363
Co z nim zrobimy?
150
00:09:32,447 --> 00:09:34,741
Proszę, wypuść mnie.
151
00:09:34,824 --> 00:09:36,534
O niczym nie wiedziałem!
152
00:09:38,077 --> 00:09:40,371
Nie zależy ci na zdjęciu klątwy z lochu
153
00:09:40,455 --> 00:09:42,790
ani na likwidowaniu potworów.
154
00:09:43,625 --> 00:09:47,545
Coraz więcej ludzi zarabia,
okradając innych.
155
00:09:48,129 --> 00:09:50,923
Jeśli tak dalej pójdzie,
porządni ludzie opuszczą Wyspę.
156
00:09:53,009 --> 00:09:56,679
Dlatego nie mogę wybaczyć takim jak ty.
157
00:09:57,263 --> 00:09:58,431
Proszę, nie.
158
00:10:16,532 --> 00:10:17,617
Kabru.
159
00:10:19,577 --> 00:10:21,079
Przepraszam za to, co zrobiłem.
160
00:10:21,162 --> 00:10:22,747
Tylko to przyszło mi do głowy.
161
00:10:24,791 --> 00:10:26,125
O czym ty mówisz?
162
00:10:26,209 --> 00:10:27,960
Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
163
00:10:28,044 --> 00:10:29,212
Co za ulga.
164
00:10:30,380 --> 00:10:33,549
Tracę cierpliwość, a nie robimy postępów.
165
00:10:34,050 --> 00:10:35,009
Masz rację.
166
00:10:35,093 --> 00:10:37,220
A nasza niecierpliwość prowadzi do tego.
167
00:10:37,303 --> 00:10:38,846
Do bani.
168
00:10:38,930 --> 00:10:41,349
Nie możesz czasem dodać mi trochę otuchy?
169
00:10:41,432 --> 00:10:43,643
Nie ma co owijać w bawełnę.
170
00:10:43,726 --> 00:10:45,853
Tak właśnie wyglądają nasze umiejętności.
171
00:10:47,438 --> 00:10:50,983
Dla lorda Wyspy loch to opłacalny interes.
172
00:10:51,651 --> 00:10:53,069
Nawet jeśli skończą się skarby,
173
00:10:53,152 --> 00:10:55,780
wierzy, że wystarczą mu
skóry potworów i kości.
174
00:10:56,447 --> 00:11:00,159
Ale gdy loch zostanie zbadany,
nikt tu znów nie wejdzie.
175
00:11:00,868 --> 00:11:03,246
Dlatego że nie będzie można
się na tym wzbogacić
176
00:11:03,329 --> 00:11:05,832
albo dlatego,
że nie wzbudzi to ducha przygody.
177
00:11:07,041 --> 00:11:09,460
Będzie tu coraz mniej ludzi.
178
00:11:09,961 --> 00:11:12,964
Potwory wyjdą z lochu
i zaatakują mieszkańców.
179
00:11:14,257 --> 00:11:17,343
Wiele osad popadło w ten sposób w ruinę.
180
00:11:18,219 --> 00:11:20,680
Musimy szybko zdjąć klątwę z lochu.
181
00:11:21,222 --> 00:11:23,516
Na tym świecie nie ma miejsca
na potwory ani lochy.
182
00:11:24,183 --> 00:11:25,059
Tak.
183
00:11:27,478 --> 00:11:28,646
Jestem głodna.
184
00:11:29,188 --> 00:11:31,607
Po wskrzeszeniu
ma się ostry apetyt, prawda?
185
00:11:31,691 --> 00:11:33,526
Kabru!
186
00:11:34,110 --> 00:11:36,654
Mieli przy sobie sporo cennych rzeczy!
187
00:11:36,737 --> 00:11:37,947
W porządku.
188
00:11:38,030 --> 00:11:40,741
Zabierzcie im jedzenie,
a resztę wrzućcie do jeziora.
189
00:11:40,825 --> 00:11:42,743
Co? Poważnie?
190
00:11:44,328 --> 00:11:47,331
Nie bylibyśmy lepsi od nich,
gdybyśmy zabrali im kosztowności.
191
00:11:47,999 --> 00:11:50,626
Zjedzmy potem coś lekkiego.
192
00:11:51,627 --> 00:11:52,628
- Dobra.
- Dobra.
193
00:11:53,129 --> 00:11:54,964
RACJE POSZUKIWACZY PRZYGÓD
SOLONE MIĘSO
194
00:11:55,047 --> 00:11:57,049
CHLEB, WINO, ORZECHY, SUSZONE OWOCE
195
00:11:57,133 --> 00:11:59,051
- Smacznego!
- Smacznego!
196
00:11:59,969 --> 00:12:00,803
Pycha!
197
00:12:00,887 --> 00:12:02,847
Dobrze się odżywiają.
198
00:12:02,930 --> 00:12:05,057
Wyciąganie ciał to niezły zarobek.
199
00:12:05,141 --> 00:12:08,227
Szczególnie gdy to oni tworzą zwłoki
i wynoszą je na zewnątrz.
200
00:12:08,311 --> 00:12:10,688
Czy lord Wyspy nie zauważy?
201
00:12:10,771 --> 00:12:14,192
Aby otrzymać wynagrodzenie,
należy przejść przez kontrolę na Wyspie.
202
00:12:14,859 --> 00:12:17,445
Musieli być sprytni,
skoro udawało im się prześlizgnąć.
203
00:12:19,697 --> 00:12:23,534
A może są w zmowie z większą liczbą ekip,
niż nam się wydaje.
204
00:12:24,035 --> 00:12:25,953
To okropne.
205
00:12:26,037 --> 00:12:28,456
Kopią sobie własny grób.
206
00:12:28,539 --> 00:12:30,208
Poinformujesz lorda Wyspy?
207
00:12:30,791 --> 00:12:33,711
Wątpię, by wymyślił dobre rozwiązanie.
208
00:12:34,545 --> 00:12:37,089
Nowicjusze, tacy jak Doni,
źle na tym wyjdą.
209
00:12:37,173 --> 00:12:40,843
Mam nadzieję, że ten głupi lord
przytyje tak bardzo, że pęknie.
210
00:12:40,927 --> 00:12:44,096
Wtedy przybędą elfy.
211
00:12:44,180 --> 00:12:47,350
Potrzebujemy go jako barykady.
212
00:12:48,434 --> 00:12:53,356
W każdym razie wysoki człowiek,
krasnolud, niziołek i elf, co?
213
00:12:53,439 --> 00:12:54,607
O co chodzi?
214
00:12:54,690 --> 00:12:58,110
Ekipa, która rzuciła na nas
zaklęcie ochronne.
215
00:12:58,861 --> 00:13:00,238
Złodzieje skarbów.
216
00:13:00,321 --> 00:13:02,031
Złodzieje jedzenia.
217
00:13:02,114 --> 00:13:04,909
Nie ma wielu grup z elfami.
218
00:13:04,992 --> 00:13:07,119
Może ich rozpoznamy,
wykluczając inne ekipy.
219
00:13:08,079 --> 00:13:09,622
Myślisz, że to Doni i Fionil?
220
00:13:10,206 --> 00:13:13,209
Trudno sobie wyobrazić,
by mogli zejść na trzeci poziom.
221
00:13:14,210 --> 00:13:16,587
Dziwi mnie też, że jest ich tylko czworo.
222
00:13:16,671 --> 00:13:18,631
To lekkomyślne.
223
00:13:19,590 --> 00:13:20,800
Rin, Holm.
224
00:13:20,883 --> 00:13:23,135
Co z tym zaklęciem odpędzającym duchy?
225
00:13:23,219 --> 00:13:24,929
Wciąż je masz?
226
00:13:25,012 --> 00:13:26,889
To dowód.
227
00:13:26,973 --> 00:13:29,392
Nie znam takich zaklęć.
228
00:13:30,685 --> 00:13:31,894
Niech spojrzę.
229
00:13:35,731 --> 00:13:37,316
Aż krzyczy z niego „prymus”.
230
00:13:37,400 --> 00:13:39,944
Wygląda jak wyjęte z podręcznika.
231
00:13:40,027 --> 00:13:42,154
Rzucił je jakiś nowicjusz w tym temacie.
232
00:13:42,738 --> 00:13:44,532
Może nawet ukończył szkołę magii.
233
00:13:45,157 --> 00:13:47,827
Wszyscy absolwenci
tworzą podobne zaklęcia.
234
00:13:48,411 --> 00:13:50,705
To bez wątpienia robota elfa.
235
00:13:51,497 --> 00:13:53,416
Szkoła magii…
236
00:13:54,000 --> 00:13:57,420
Co? Szkoła magii?
237
00:13:57,503 --> 00:13:58,713
Ciekawe.
238
00:13:58,796 --> 00:13:59,922
Co? O co chodzi?
239
00:14:00,006 --> 00:14:03,134
Domyślam się, czyja to ekipa.
240
00:14:03,217 --> 00:14:05,678
Może się mylę,
241
00:14:05,761 --> 00:14:07,972
ale chciałbym mieć rację.
242
00:14:08,055 --> 00:14:10,891
Wyduś to z siebie. Nie dramatyzuj.
243
00:14:10,975 --> 00:14:12,184
Myślę,
244
00:14:12,268 --> 00:14:14,520
że to ekipa rodzeństwa Toudenów.
245
00:14:15,021 --> 00:14:16,856
Toudenowie? Masz na myśli tych dwoje?
246
00:14:17,398 --> 00:14:19,775
Nie wyglądają mi na przestępców.
247
00:14:19,859 --> 00:14:20,943
Czemu tak sądzisz?
248
00:14:21,027 --> 00:14:25,948
Po pierwsze, jeśli dobrze pamiętam,
siostra ukończyła szkołę magii.
249
00:14:26,032 --> 00:14:28,910
Ale to elf rzucił
zaklęcie odstraszające duchy.
250
00:14:28,993 --> 00:14:30,745
A to rodzeństwo to wysocy ludzie.
251
00:14:30,828 --> 00:14:33,331
Dajcie mi skończyć.
252
00:14:33,414 --> 00:14:37,335
Elfka z ich ekipy była blisko z siostrą,
253
00:14:37,418 --> 00:14:40,421
jakby znały się od dziecka.
254
00:14:41,172 --> 00:14:44,425
Pewnie chodziły
do tej samej szkoły magii.
255
00:14:45,426 --> 00:14:48,220
Jej absolwenci to tutaj rzadkość,
256
00:14:48,304 --> 00:14:49,847
zwłaszcza jeśli to elfy.
257
00:14:51,223 --> 00:14:53,184
To chyba możliwe.
258
00:14:53,267 --> 00:14:54,894
Ale to nie wystarczy.
259
00:14:54,977 --> 00:14:58,314
Poza tym Kuro wyczuł
tylko jednego wysokiego człowieka.
260
00:14:58,397 --> 00:15:00,232
Jeśli to oni, powinien wyczuć dwoje.
261
00:15:00,942 --> 00:15:04,487
Sugerujesz, że to dlatego
poruszają się małą grupą?
262
00:15:04,570 --> 00:15:07,406
Właśnie! Jedno z rodzeństwa się zgubiło,
263
00:15:07,490 --> 00:15:10,743
a w ekipie była różnica zdań,
czy powinni je ratować.
264
00:15:11,327 --> 00:15:14,747
Myślę tak, bo niedawno
spotkaliśmy byłego członka ich grupy.
265
00:15:15,331 --> 00:15:18,793
Kłócili się już wcześniej
o swoje cele i zarobki.
266
00:15:18,876 --> 00:15:22,421
Być może ten incydent
skłonił niektórych do odejścia.
267
00:15:22,505 --> 00:15:25,091
W desperacji uciekają się
do kradzieży skarbów i jedzenia.
268
00:15:26,092 --> 00:15:28,511
- Zaczynasz mnie przekonywać.
- Prawda?
269
00:15:29,553 --> 00:15:32,890
Kuro, wspominałeś o zapachu krasnoluda.
270
00:15:32,974 --> 00:15:35,017
Tak. Silny zapach krasnoluda.
271
00:15:35,101 --> 00:15:36,435
To dziwne.
272
00:15:36,519 --> 00:15:38,437
Skąd mieliby krasnoluda?
273
00:15:38,521 --> 00:15:40,690
Może zwerbowali kolejnego.
274
00:15:40,773 --> 00:15:43,776
Kto jeszcze jest w ich ekipie?
275
00:15:43,859 --> 00:15:44,777
Zastanówmy się.
276
00:15:45,361 --> 00:15:47,196
Wysocy ludzie to Laios, Falin
277
00:15:47,279 --> 00:15:49,907
i pewnie Shuro ze Wschodu.
278
00:15:49,991 --> 00:15:52,034
Namari, krasnoludka, którą spotkaliśmy,
279
00:15:52,118 --> 00:15:53,202
oraz Marcille, elfka.
280
00:15:53,703 --> 00:15:56,872
Niziołek nazywał się chyba Chilchuck.
281
00:15:57,373 --> 00:15:59,834
Jeśli to ekipa Toudenów,
282
00:15:59,917 --> 00:16:03,170
nie ma z nimi jednego z rodzeństwa,
Shuro i Namari.
283
00:16:03,254 --> 00:16:05,589
Zapewne dołączył do nich inny krasnolud.
284
00:16:06,382 --> 00:16:09,802
Rozumiem. Czyli tamta kobieta to Namari.
285
00:16:11,387 --> 00:16:13,097
Wiesz coś o niej, Daya?
286
00:16:13,180 --> 00:16:14,473
Znam tylko jej imię.
287
00:16:14,557 --> 00:16:15,599
Jest dość znana.
288
00:16:15,683 --> 00:16:18,227
To jedyna córka handlarza bronią.
289
00:16:18,310 --> 00:16:19,603
Handlarza bronią?
290
00:16:19,687 --> 00:16:22,690
Kontrolował handel bronią na tej Wyspie.
291
00:16:23,774 --> 00:16:27,111
Pewnego dnia został przyłapany
na defraudacji dużej sumy i zniknął.
292
00:16:27,653 --> 00:16:29,113
Mówią, że to przez niego
293
00:16:29,196 --> 00:16:31,449
lord Wyspy ma teraz
złe zdanie o krasnoludach.
294
00:16:32,033 --> 00:16:34,660
Wielu krasnoludów przez niego ucierpiało.
295
00:16:35,327 --> 00:16:36,454
Łącznie ze mną.
296
00:16:36,996 --> 00:16:40,708
Żaden honorowy krasnolud
nie poszedłby w jego ślady.
297
00:16:40,791 --> 00:16:42,960
Może ona nie ma honoru.
298
00:16:43,586 --> 00:16:45,880
Zapach był silny.
299
00:16:45,963 --> 00:16:48,924
Wiem coś o tym Chilchucku.
300
00:16:49,008 --> 00:16:50,718
To koleś w średnim wieku,
301
00:16:50,801 --> 00:16:54,096
ale zachowuje się, jakby reprezentował
wszystkich niziołków na Wyspie.
302
00:16:54,805 --> 00:16:58,059
Jest chciwy
i nalega na podpisanie umów z gildią
303
00:16:58,142 --> 00:17:01,103
i płacenie brokerom.
304
00:17:01,687 --> 00:17:04,482
Nie chcę mieć z tym nic wspólnego,
więc trzymam się z daleka.
305
00:17:04,565 --> 00:17:08,611
Gdyby dowiedział się,
że zatrudniłem kobolda, dostałbym burę.
306
00:17:08,694 --> 00:17:10,237
Nie chciałbyś tego, prawda?
307
00:17:10,321 --> 00:17:12,490
Chcesz, żebym nadal cię zatrudniał, tak?
308
00:17:12,573 --> 00:17:14,033
Mick daje mi jedzenie.
309
00:17:14,116 --> 00:17:15,242
To dobry szef.
310
00:17:16,577 --> 00:17:19,914
Na pewno każe mu ciężko pracować
za marne wynagrodzenie.
311
00:17:19,997 --> 00:17:23,000
Nie powinieneś osądzać innych
na podstawie domysłów.
312
00:17:23,084 --> 00:17:26,754
Rin, wysoki człowiek ze Wschodu
jest z twoich okolic.
313
00:17:26,837 --> 00:17:28,464
Może się znacie.
314
00:17:28,547 --> 00:17:31,842
Nie wrzucaj nas do jednego wora,
bo pochodzimy ze Wschodu.
315
00:17:32,384 --> 00:17:34,804
Każdy region używa nawet innego języka.
316
00:17:34,887 --> 00:17:37,598
A Shuro nie jest imieniem z mojej wyspy.
317
00:17:38,099 --> 00:17:40,518
Mogę mieć o nim więcej informacji.
318
00:17:40,601 --> 00:17:43,771
Nawet wśród ekipy Toudenów
był samotnikiem.
319
00:17:43,854 --> 00:17:46,232
Przybył na Wyspę z grupą ludzi ze Wschodu.
320
00:17:46,315 --> 00:17:48,776
Potem sam dołączył do ekipy Toudenów.
321
00:17:48,859 --> 00:17:51,320
Sprawiał wrażenie,
że nie jest jakimś przeciętniakiem,
322
00:17:51,403 --> 00:17:54,281
i chciał chyba
sprawdzić swoje umiejętności w lochu.
323
00:17:54,365 --> 00:17:57,159
Ale opuścił ekipę?
324
00:17:57,243 --> 00:18:00,538
Nie wyglądał, jakby przejmował się
nagrodami i niebezpieczeństwami.
325
00:18:00,621 --> 00:18:04,625
A może to rodzeństwo odeszło,
a on wciąż należy do tej ekipy?
326
00:18:04,708 --> 00:18:05,918
Nie, raczej nie.
327
00:18:06,001 --> 00:18:09,588
Pamiętasz o ludziach tyle szczegółów,
że aż ciarki przechodzą.
328
00:18:09,672 --> 00:18:11,173
Co cię tak cieszy?
329
00:18:11,257 --> 00:18:13,676
Bo to dobra zabawa. To ekscytujące!
330
00:18:14,260 --> 00:18:18,556
Jest tu niezliczona ilość ludzi,
każdy z nich ma swoje motywy.
331
00:18:18,639 --> 00:18:21,809
Ale gdy ich różne działania się krzyżują,
332
00:18:21,892 --> 00:18:25,229
dochodzi do wydarzenia historycznego
z udziałem wielu osób.
333
00:18:25,312 --> 00:18:27,356
Myślałem,
że to nudny przypadek złodziejstwa,
334
00:18:27,439 --> 00:18:29,942
ale czuję, że wydarzy się coś ciekawego.
335
00:18:30,025 --> 00:18:32,903
Liczę, że to ekipa rodzeństwa Toudenów.
336
00:18:32,987 --> 00:18:35,698
Bo już od dłuższego czasu
337
00:18:35,781 --> 00:18:38,951
miałem ochotę
odkryć ich prawdziwe oblicze.
338
00:18:39,034 --> 00:18:41,203
Masz do nich jakiś żal czy co?
339
00:18:41,287 --> 00:18:43,205
Nie skrzywdzili mnie.
340
00:18:43,289 --> 00:18:46,917
W przeszłości Laios zbił fortunę
w ekipie łuskaczy złota.
341
00:18:47,001 --> 00:18:49,003
Ale większość zarobków dzielił z kolegami,
342
00:18:49,086 --> 00:18:52,214
którzy nie mogli wejść do lochu
z powodu choroby lub ran.
343
00:18:53,257 --> 00:18:54,216
Bardzo szlachetnie.
344
00:18:54,300 --> 00:18:56,051
Wzruszająca historia.
345
00:18:56,135 --> 00:18:58,220
Ale to nie wszystko.
346
00:18:58,804 --> 00:19:02,224
Jego towarzysze doszli już do siebie,
jednak dalej brali od niego pieniądze.
347
00:19:02,308 --> 00:19:05,227
Nigdy już nie wrócili
do poszukiwania przygód.
348
00:19:05,311 --> 00:19:07,980
Teraz handlują na Wyspie
szmuglowanym towarem.
349
00:19:08,063 --> 00:19:11,400
„Oddam wszystko temu,
kto pokona pana lochu”.
350
00:19:12,109 --> 00:19:14,820
Tak rzekomo powiedział
jakiś ważniak w tym kraju.
351
00:19:15,321 --> 00:19:18,949
Bez względu na to,
czy zdobędziesz wszystko, czy nie,
352
00:19:19,033 --> 00:19:22,620
ten loch to dziedzictwo pradawnych elfów.
353
00:19:22,703 --> 00:19:25,497
Z pewnością posiada wielką moc.
354
00:19:25,998 --> 00:19:30,044
Dlatego uważam, że nie powinien
wpadać w ręce tego rodzeństwa.
355
00:19:30,586 --> 00:19:32,504
Nie są święci.
356
00:19:32,588 --> 00:19:34,298
Są po prostu obojętni na ludzi.
357
00:19:34,840 --> 00:19:36,800
Zupełnie jak lord Wyspy.
358
00:19:37,343 --> 00:19:39,345
Wiemy, Kabru.
359
00:19:39,428 --> 00:19:41,764
Uważamy, że to ty jesteś tym wybranym.
360
00:19:41,847 --> 00:19:44,266
I tylko ty możesz przepędzić
tego głupiego lorda.
361
00:19:44,350 --> 00:19:47,269
Ale jeśli wciąż masz trudności
z potworami na tym poziomie,
362
00:19:47,353 --> 00:19:49,521
czeka cię długa droga.
363
00:19:49,605 --> 00:19:51,315
Masz rację.
364
00:19:51,398 --> 00:19:53,442
To co, zbieramy się?
365
00:19:53,525 --> 00:19:56,237
Obyśmy wrócili bez problemów.
366
00:20:01,992 --> 00:20:02,993
Rety! Było blisko!
367
00:20:03,077 --> 00:20:03,911
To miecznikowate!
368
00:20:05,246 --> 00:20:06,622
Nie dajcie się rozproszyć!
369
00:20:06,705 --> 00:20:08,415
Patrzcie pod nogi!
370
00:20:12,461 --> 00:20:14,880
Kraken? Nie, to wąż wodny!
371
00:20:14,964 --> 00:20:16,131
Rin. Wracaj!
372
00:20:16,215 --> 00:20:17,299
Zaklęcie…
373
00:20:18,425 --> 00:20:19,301
Holm!
374
00:20:19,385 --> 00:20:21,762
Nie mogę jej teraz wezwać!
375
00:20:21,845 --> 00:20:23,514
Nie wiadomo, co się tam znajdzie!
376
00:20:28,018 --> 00:20:29,019
Nie panikuj.
377
00:20:29,103 --> 00:20:31,105
Musisz coś zrobić, Kabru.
378
00:20:31,605 --> 00:20:34,024
Ten stwór nie wykonuje
skomplikowanych ruchów.
379
00:20:34,108 --> 00:20:37,403
Obserwuj, jak się porusza,
celuj w tętnicę szyjną.
380
00:20:38,570 --> 00:20:40,322
Zaraz, gdzie ona jest?
381
00:20:40,406 --> 00:20:41,282
Przepraszam.
382
00:20:44,243 --> 00:20:45,160
Tade!
383
00:20:45,244 --> 00:20:46,328
Robi się!
384
00:20:50,374 --> 00:20:52,501
Paniczu, wszystko w twoich rękach!
385
00:20:59,133 --> 00:21:00,551
Paniczu!
386
00:21:01,844 --> 00:21:03,178
To było imponujące.
387
00:21:03,804 --> 00:21:05,264
Czy zbroja jest uszkodzona?
388
00:21:05,347 --> 00:21:06,181
Nie.
389
00:21:06,265 --> 00:21:07,391
Musisz być zmęczony.
390
00:21:07,474 --> 00:21:09,476
Może coś do jedzenia?
391
00:21:09,560 --> 00:21:11,312
Nie. Ruszajmy naprzód.
392
00:21:12,354 --> 00:21:14,315
Co zrobimy z paniczem?
393
00:21:14,398 --> 00:21:17,609
Jest kompletnie zadurzony
w tej dziewczynie z Północy.
394
00:21:18,152 --> 00:21:20,571
Tade jest głodna.
395
00:21:20,654 --> 00:21:22,906
Kabru, nic ci nie jest?
396
00:21:22,990 --> 00:21:24,241
Zmiana planów.
397
00:21:25,576 --> 00:21:27,494
Może być smaczny z rzodkwią daikon!
398
00:21:27,578 --> 00:21:29,204
- To głupie.
- Przepraszam.
399
00:21:29,288 --> 00:21:32,958
Uratowaliście mnie. Dziękuję.
400
00:21:33,042 --> 00:21:34,293
Jestem Kabru.
401
00:21:34,376 --> 00:21:36,170
Mogę zapytać o wasze imiona?
402
00:21:36,253 --> 00:21:37,463
Nie ma za co.
403
00:21:37,546 --> 00:21:39,214
Tylko przechodziliśmy.
404
00:21:40,174 --> 00:21:41,967
Jeśli się nie mylę,
405
00:21:42,051 --> 00:21:44,470
szukacie kobiety.
406
00:21:45,637 --> 00:21:47,598
Wiesz coś?
407
00:21:48,390 --> 00:21:51,185
Tak myślałem. Wyrazy współczucia.
408
00:21:51,268 --> 00:21:54,104
Może będę mógł pomóc
409
00:21:54,772 --> 00:21:57,191
w poszukiwaniach Falin Touden.
410
00:21:58,025 --> 00:21:59,443
Przestań, Kuro!
411
00:21:59,526 --> 00:22:01,862
Mówiłem ci, żebyś nie robił takiej miny.
412
00:22:01,945 --> 00:22:03,030
Jest przerażająca!
413
00:22:03,113 --> 00:22:05,407
Co w ciebie wstąpiło?
414
00:22:05,491 --> 00:22:07,201
I tak Kabru i jego ekipa
415
00:22:07,284 --> 00:22:09,953
po raz kolejny
postanowili zapuścić się w głąb lochu.
416
00:22:10,037 --> 00:22:11,038
OBECNIE
417
00:22:11,121 --> 00:22:13,499
Wracając do Laiosa i jego ekipy,
418
00:22:13,582 --> 00:22:16,001
minęły dwa dni, odkąd zgodzili się wracać.
419
00:22:17,294 --> 00:22:18,462
To ślepy zaułek.
420
00:22:19,046 --> 00:22:20,464
Kolejny ślepy zaułek.
421
00:22:22,049 --> 00:22:23,926
Umieram z głodu.
422
00:22:24,009 --> 00:22:25,385
Jestem wykończona.
423
00:22:25,469 --> 00:22:26,470
A ja spragniony.
424
00:22:27,179 --> 00:22:29,848
Zgubili się i byli na skraju śmierci.
425
00:23:57,853 --> 00:23:59,855
Napisy: Paulina Żółta