1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:15,495 --> 00:00:17,538 Przedstaw się, proszę. 4 00:00:17,618 --> 00:00:19,580 Martin Moreno. 5 00:00:19,660 --> 00:00:21,582 Znany jako… 6 00:00:21,662 --> 00:00:23,343 Martin! 7 00:00:23,423 --> 00:00:27,067 Współpracuję z Gabrielem Iglesiasem od ponad 20 lat. 8 00:00:27,147 --> 00:00:28,668 Martin! 9 00:00:28,748 --> 00:00:32,352 I tak – od ponad 20 lat Gabriel wykrzykuje moje imię. 10 00:00:32,432 --> 00:00:34,355 Ruchy, Martin! 11 00:00:34,435 --> 00:00:37,678 To lepiej niż u większości małżeństw. 12 00:00:37,758 --> 00:00:41,322 Wiele razem przeżyliśmy. 13 00:00:41,402 --> 00:00:47,167 Występowaliśmy w garażach, klubach, salonach, 14 00:00:47,247 --> 00:00:50,490 teatrach, arenach na całym świecie, 15 00:00:50,570 --> 00:00:52,693 a teraz na stadionie. 16 00:00:52,773 --> 00:00:54,815 Każdego bawi co innego, 17 00:00:54,895 --> 00:00:56,937 ale gdy wyprzedaje się stadion, 18 00:00:57,057 --> 00:00:58,938 to znaczy, że bawisz każdego. 19 00:00:59,058 --> 00:01:00,460 To co nas czeka? 20 00:01:00,540 --> 00:01:04,665 Jeden z najlepszych występów, jakie widziało Los Angeles. 21 00:01:04,745 --> 00:01:08,468 I cokolwiek robicie, obejrzyjcie do końca. 22 00:01:08,548 --> 00:01:12,392 Musicie zobaczyć zakończenie. 23 00:01:12,472 --> 00:01:14,193 Co jeszcze możemy powiedzieć? 24 00:01:14,275 --> 00:01:15,755 Bez zbędnych ceregieli, 25 00:01:15,835 --> 00:01:20,800 na żywo z Dodger Stadium, Gabriel Iglesias! 26 00:01:20,880 --> 00:01:26,007 NETFLIX — WYDARZENIE KOMEDIOWE 27 00:03:45,985 --> 00:03:47,948 Los Angeles! 28 00:03:48,628 --> 00:03:51,512 POŁĄCZENI ŚMIECHEM 29 00:03:52,953 --> 00:03:55,435 Fluffy! 30 00:04:08,568 --> 00:04:09,930 Udało się. 31 00:04:12,933 --> 00:04:15,175 Nie mnie, nam. 32 00:04:15,935 --> 00:04:17,137 Dziękuję bardzo. 33 00:04:18,618 --> 00:04:19,860 To niesamowite. 34 00:04:19,940 --> 00:04:23,303 Aż chce się płakać. 35 00:04:23,943 --> 00:04:25,945 A jestem tu ledwie pół minuty. 36 00:04:26,025 --> 00:04:28,188 Dziękuję bardzo. 37 00:04:32,472 --> 00:04:33,353 Dziękuję. 38 00:04:41,842 --> 00:04:44,845 Część się właśnie dowiedziała, że Martin istnieje. 39 00:04:45,725 --> 00:04:47,928 Bo wreszcie go zobaczyliście. 40 00:04:48,008 --> 00:04:50,410 Jednym może przypominać Machete. 41 00:04:51,292 --> 00:04:55,975 Albo Marco Antonio Solísa. A białym Big Lebowskiego. 42 00:04:58,338 --> 00:05:01,302 Coś niesamowitego. Martin nie kłamał: 43 00:05:01,382 --> 00:05:04,705 zaczynaliśmy w garażach, na ogródkowych grillach, 44 00:05:04,785 --> 00:05:06,747 quinceañerasach, ślubach… 45 00:05:06,827 --> 00:05:10,670 a skończyliśmy w takich miejscach jak to. 46 00:05:10,750 --> 00:05:13,233 Moim największym występem będzie ten, 47 00:05:13,353 --> 00:05:15,155 bez cienia wątpliwości. 48 00:05:17,557 --> 00:05:21,000 I cieszę się, że będziecie tego świadkami. 49 00:05:21,682 --> 00:05:25,365 Bo po covidzie niczego nie byłem pewien. 50 00:05:25,445 --> 00:05:29,448 Jedyną dobrą rzeczą, jaka mi się przytrafiła w 2020, 51 00:05:29,530 --> 00:05:33,413 było to, że jakimś cudem udało mi się zrzucić 30 kilo. 52 00:05:35,495 --> 00:05:37,137 Dziękuję. 53 00:05:37,217 --> 00:05:38,618 Schudłem 30 kilo. 54 00:05:38,698 --> 00:05:40,660 Pytają mnie o mój sekret. 55 00:05:40,740 --> 00:05:43,343 Nie ma żadnego. Knajpy były zamknięte, 56 00:05:43,423 --> 00:05:45,065 oto ten mój sekret. 57 00:05:45,145 --> 00:05:47,467 Sekretem jest to, że nie umiem gotować. 58 00:05:48,028 --> 00:05:51,792 Smażyłem na domowym grillu hot dogi… 59 00:05:52,512 --> 00:05:55,235 Byliśmy w trasie w Kalamazoo w Michigan, 60 00:05:55,355 --> 00:05:57,517 gdy powiedziano nam, że musimy wracać. 61 00:05:57,597 --> 00:06:00,520 Wróciliśmy i włączyliśmy telewizor. 62 00:06:00,600 --> 00:06:03,083 I słuchaliśmy, jak nam wciskają kit. 63 00:06:03,163 --> 00:06:06,085 Nie jestem konspiratorem, ale pamiętacie, jak było? 64 00:06:06,165 --> 00:06:08,128 „To potrwa tylko dwa tygodnie”. 65 00:06:08,208 --> 00:06:10,210 Tylko tyle. Dwa tygodnie. 66 00:06:10,370 --> 00:06:12,372 „Drodzy widzowie, prosimy was, 67 00:06:12,452 --> 00:06:15,015 abyście na dwa tygodnie wrócili do domu, 68 00:06:15,095 --> 00:06:17,777 do rodziny. Na dwa tygodnie, aż obmyślimy plan. 69 00:06:17,857 --> 00:06:20,580 Doktor Anthony Fauci ma dla nas nowe informacje. 70 00:06:20,660 --> 00:06:24,263 Dwa tygodnie, tylko tyle. Dwa tygodnie”. 71 00:06:24,383 --> 00:06:30,590 I wybaczcie ten stereotypowy głos białasów. 72 00:06:30,670 --> 00:06:32,512 Ale taki usłyszeliśmy. 73 00:06:33,233 --> 00:06:36,115 Bo takiego głosu się używa w czasach kryzysu. 74 00:06:36,195 --> 00:06:38,078 To musiał być ten głos. 75 00:06:38,158 --> 00:06:39,158 A nie jakiś… 76 00:06:39,238 --> 00:06:41,682 „Nie, stary, zamknij się, słuchaj! 77 00:06:41,762 --> 00:06:43,523 Maks dwa tygodnie, okej? 78 00:06:43,603 --> 00:06:45,845 Pójdziecie do domu do mama i papa. 79 00:06:45,925 --> 00:06:47,727 A jeśli zapuka do was COVID, 80 00:06:48,528 --> 00:06:50,530 powiecie: »Nie ma go w domu. 81 00:06:51,612 --> 00:06:53,093 Proszę przyjść później«”. 82 00:06:53,933 --> 00:06:54,935 Dwa tygodnie. 83 00:06:55,015 --> 00:06:56,697 To musiał być ten głos. 84 00:06:56,777 --> 00:06:57,978 A nie… 85 00:06:58,058 --> 00:07:01,100 „Powiem wam, kurna, co zrobicie: 86 00:07:01,180 --> 00:07:03,623 macie się zadeklować w chałupie. 87 00:07:04,503 --> 00:07:07,467 Zadeklujcie się, a jak przyjdzie do was COVID, 88 00:07:07,547 --> 00:07:10,230 wypalcie mu w ryj i heja. 89 00:07:10,910 --> 00:07:12,552 Dwa tygodnie”. 90 00:07:12,632 --> 00:07:14,553 To musiał być ten głos. 91 00:07:14,635 --> 00:07:15,755 A nie… 92 00:07:15,835 --> 00:07:18,838 „Dobra, słuchajcie, robimy tak: 93 00:07:18,918 --> 00:07:22,162 idźcie na kwadrat do rodziny, kapewu?” 94 00:07:22,242 --> 00:07:24,725 Co, nie chcecie się śmiać z czarnych? 95 00:07:27,927 --> 00:07:30,810 Wasza sprawa, mnie to zwisa. 96 00:07:30,890 --> 00:07:32,572 Wszystko jedno. 97 00:07:32,652 --> 00:07:34,493 Dwa tygodnie, tak powiedzieli. 98 00:07:34,573 --> 00:07:37,337 Dwa tygodnie przeszły w dwa miesiące, 99 00:07:37,457 --> 00:07:40,380 pół roku, ponad rok. 100 00:07:40,500 --> 00:07:46,347 I powoli zdradzali, kto może się obawiać COVID-19. 101 00:07:46,467 --> 00:07:51,712 Kto? Ludzie powyżej czterdziestki piątki. 102 00:07:51,792 --> 00:07:53,033 Osoby z nadwagą. 103 00:07:53,713 --> 00:07:54,875 Jeszcze lepiej. 104 00:07:55,795 --> 00:07:57,797 Cukrzycy. No nie pierdol. 105 00:07:59,078 --> 00:08:02,322 Najbardziej narażeni: Latynosi i Afroamerykanie. 106 00:08:02,402 --> 00:08:04,323 Nara, ludziska. 107 00:08:06,285 --> 00:08:10,690 Spełniałem 85% warunków. 108 00:08:10,770 --> 00:08:14,855 Ponad 45 lat, nadwaga, cukrzyca, wysoki cholesterol i ciśnienie. 109 00:08:14,935 --> 00:08:17,497 Miałbym z covidem zgodność na Tinderze. 110 00:08:19,338 --> 00:08:21,862 Wreszcie komuś się spodobałem. 111 00:08:22,702 --> 00:08:24,143 A na imię jej Corona. 112 00:08:26,025 --> 00:08:27,147 Tak. 113 00:08:27,227 --> 00:08:30,990 Wciąż są kłótnie o maseczki. Jedni są za, inni przeciw. 114 00:08:31,070 --> 00:08:33,353 W niektórych miejscach są wymagane, 115 00:08:33,433 --> 00:08:34,875 w innych dobrowolne. 116 00:08:34,955 --> 00:08:37,557 Najbardziej ludzie narzekają na to, 117 00:08:37,637 --> 00:08:40,240 że im te maseczki śmierdzą. 118 00:08:43,083 --> 00:08:46,767 I coś wam powiem: nieprawda. 119 00:08:47,647 --> 00:08:49,008 To wy cuchniecie. 120 00:08:49,730 --> 00:08:53,973 Wciągacie to, o czym wszyscy wam mówili 121 00:08:54,053 --> 00:08:56,937 i palicie to, co myśmy palili. 122 00:08:57,537 --> 00:08:58,538 Tak. 123 00:08:58,618 --> 00:09:01,942 Szczerze? Moja maseczka pachnie cudnie. 124 00:09:02,022 --> 00:09:05,345 Ciasteczkami Oreo i ciastem tres leches. 125 00:09:06,145 --> 00:09:10,790 Gdybyście powąchali moją maseczkę, mielibyście ochotę ją wydymać. 126 00:09:10,870 --> 00:09:14,233 Mam ochotę wrzucić ją na sprzedaż, ciekawe, za ile by poszła. 127 00:09:15,475 --> 00:09:17,637 Część pewnie jest teraz oburzona. 128 00:09:19,438 --> 00:09:20,840 To, co teraz powiem, 129 00:09:20,920 --> 00:09:25,165 nie ma nic wspólnego z polityką. Więc nie odbierajcie tak tego. 130 00:09:25,925 --> 00:09:27,367 Szczepionki. 131 00:09:28,848 --> 00:09:30,770 „Zaczyna się. 132 00:09:31,370 --> 00:09:33,693 Wiedziałem, że zacznie o tym gadać. 133 00:09:33,773 --> 00:09:36,175 Pewnie świeżo wziął dawkę przypominającą”. 134 00:09:39,780 --> 00:09:42,142 Nie będę was pouczał, jak o siebie dbać, 135 00:09:42,222 --> 00:09:44,143 chcę tylko coś opowiedzieć. 136 00:09:44,223 --> 00:09:47,227 Zaszczepiłem się i nie mówię tego dla oklasków. 137 00:09:47,307 --> 00:09:48,828 Przyjąłem ją, 138 00:09:48,908 --> 00:09:52,312 bo spełniam 85% warunków. 139 00:09:52,392 --> 00:09:54,795 To spore ryzyko. 140 00:09:55,915 --> 00:09:57,357 No i chciałem pracować. 141 00:09:57,877 --> 00:10:00,640 Dostałem szczepionkę, ale wyglądało to tak, 142 00:10:00,720 --> 00:10:03,723 że na początku, aby ją dostać, 143 00:10:03,803 --> 00:10:07,367 nie wystarczyło pójść do apteki. Musiałeś się zarejestrować. 144 00:10:07,447 --> 00:10:10,530 Trzeba było przyjechać autem, a nie ot tak przyjść. 145 00:10:10,650 --> 00:10:11,772 Bo próbowałem. 146 00:10:12,292 --> 00:10:15,215 Próbowałem na ładny uśmiech. 147 00:10:15,975 --> 00:10:19,538 Ale on chyba działa tylko w knajpach. 148 00:10:20,820 --> 00:10:24,503 Nawet o ósmej w sobotę. 149 00:10:24,623 --> 00:10:26,145 „Ma pan rezerwację? 150 00:10:28,148 --> 00:10:29,870 To Fluffy, pieczcie!” 151 00:10:31,992 --> 00:10:34,835 Ale na szczepionkę musiałem się zarejestrować. 152 00:10:34,915 --> 00:10:36,837 Trzeba było przyjechać autem. 153 00:10:39,920 --> 00:10:41,280 Mieli głośniczek. 154 00:10:41,360 --> 00:10:42,882 „Słucham”. 155 00:10:42,962 --> 00:10:44,723 Brzmi znajomo. 156 00:10:47,207 --> 00:10:49,808 „Poproszę… 157 00:10:50,530 --> 00:10:52,372 dużą szczepionkę”. 158 00:10:53,253 --> 00:10:56,777 „Pfizer czy Moderna?” „Mam kupon. Coś za darmo”. 159 00:10:58,178 --> 00:11:00,860 „Proszę podjechać”. I podjeżdżam do okienka. 160 00:11:02,302 --> 00:11:03,943 A tam cały opatulony gość 161 00:11:04,023 --> 00:11:05,665 z tym całym osprzętem… 162 00:11:09,108 --> 00:11:11,832 Nadstawiasz im rękę, a oni cię dziabią. 163 00:11:12,672 --> 00:11:14,073 I każą zaparkować 164 00:11:14,153 --> 00:11:18,278 na 10-15 minut na wypadek reakcji alergicznej. 165 00:11:18,358 --> 00:11:22,762 Siedzę w aucie, mam włączone radio i klimę, 166 00:11:22,842 --> 00:11:27,247 rozglądam się i widzę protestujący tłum. 167 00:11:27,327 --> 00:11:28,848 No i spoko. 168 00:11:28,928 --> 00:11:32,252 Mają do tego prawo i nie mam nic przeciwko. 169 00:11:32,332 --> 00:11:35,935 Co innego, gdy schodzą z chodnika 170 00:11:36,015 --> 00:11:37,697 i cię zaczepiają. 171 00:11:38,778 --> 00:11:40,420 To było tak: 172 00:11:42,462 --> 00:11:46,587 rozglądam się, widzę protestujących i świecę się jednemu w oczy. 173 00:11:52,832 --> 00:11:54,753 Mógłbym się gapić cały dzień, jestem w aucie. 174 00:11:54,833 --> 00:11:56,075 Stawiam się. 175 00:12:05,125 --> 00:12:08,448 Kobieta, na którą patrzę, nagle zaczyna iść w moją stronę, 176 00:12:08,528 --> 00:12:09,768 na co ja się kitram. 177 00:12:12,332 --> 00:12:15,375 Podchodzi mi do auta i zaczyna wrzeszczeć. 178 00:12:15,455 --> 00:12:19,778 Pierwszy raz wrzeszczał na mnie bez powodu ktoś obcy. 179 00:12:19,858 --> 00:12:21,742 Podchodzi do auta i krzyczy: 180 00:12:21,822 --> 00:12:26,145 „Ty durniu! 181 00:12:26,225 --> 00:12:30,630 Jak mogłeś się zaszczepić? 182 00:12:30,750 --> 00:12:34,793 Nie wiesz, czym cię właśnie naszpikowali”. 183 00:12:38,998 --> 00:12:40,280 Zatkało mnie. 184 00:12:40,360 --> 00:12:42,842 Odpyskowałem: „Kobieto, ja jem chorizo!”. 185 00:12:51,530 --> 00:12:54,253 Nie wiecie, co ta szczepionka musi pokonać, 186 00:12:54,333 --> 00:12:57,017 nim zacznie działać. 187 00:12:57,097 --> 00:13:00,100 Musi przejść przez chorizo, chicharrón, carnitas, 188 00:13:00,180 --> 00:13:05,265 carne asada, hot dogi, mortadelę, konserwy, menudo, rosół wołowy. 189 00:13:07,907 --> 00:13:09,588 Ma się przez co przedzierać. 190 00:13:11,912 --> 00:13:14,313 A tu jeszcze 191 00:13:14,393 --> 00:13:17,317 próbujemy rozgryźć, jak zorganizować 192 00:13:17,397 --> 00:13:18,718 ten netflixowy występ. 193 00:13:18,838 --> 00:13:21,200 A podczas pandemii, zwłaszcza w 2020, 194 00:13:21,280 --> 00:13:24,963 trudno było ściągnąć garstkę ludzi, 195 00:13:25,045 --> 00:13:26,525 nie mówiąc o stadionie. 196 00:13:26,605 --> 00:13:28,928 Netflix wyraził się jasno: 197 00:13:29,008 --> 00:13:33,573 „Dasz nam ten występ prędzej, niż ci się wydaje”. 198 00:13:33,653 --> 00:13:36,575 To było jeszcze przed premierą Squid Game. 199 00:13:38,378 --> 00:13:39,658 Pamiętacie tę melodię… 200 00:13:44,623 --> 00:13:45,905 Czerwone światło 201 00:13:50,150 --> 00:13:53,112 Część pewnie uzna to za rasistowskie, ale tak było. 202 00:13:54,833 --> 00:13:59,598 Tak czy siak, powiedzieli, że nagramy ten występ, 203 00:13:59,678 --> 00:14:02,202 gdy tylko będzie taka możliwość. 204 00:14:02,282 --> 00:14:04,563 Z biegiem czasu 205 00:14:04,643 --> 00:14:10,410 nadarzyły się dwie okazje na nakręcenie występu pod koniec 2020. 206 00:14:10,490 --> 00:14:14,693 Na Florydzie albo w Teksasie. 207 00:14:18,658 --> 00:14:20,700 Ktoś klaszcze za Teksasem? 208 00:14:20,780 --> 00:14:24,063 Klaszczcie, ile chcecie, tam złapałem COVID. 209 00:14:26,145 --> 00:14:27,747 Właśnie tak. 210 00:14:29,908 --> 00:14:31,390 Było to tak: 211 00:14:31,470 --> 00:14:34,393 dawałem już występy w Teksasie, 212 00:14:34,473 --> 00:14:36,395 ale nigdy nie w San Antonio, 213 00:14:36,475 --> 00:14:40,080 więc pierwotnie chcieliśmy nakręcić ten występ właśnie tam. 214 00:14:40,160 --> 00:14:42,482 W sensie ten dla Netflixa, ten serial. 215 00:14:42,562 --> 00:14:45,445 Nie mogliśmy zbytnio podróżować. 216 00:14:45,525 --> 00:14:49,128 Pamiętacie, jak nam kazali zachowywać dystans społeczny. 217 00:14:49,208 --> 00:14:50,770 „Zachowujcie dystans”. 218 00:14:50,890 --> 00:14:54,453 Więc aby działać zapobiegawczo i ostrożnie, 219 00:14:54,533 --> 00:14:57,057 pojechaliśmy tam całym zespołem, 220 00:14:57,137 --> 00:14:58,778 po czym stwierdziliśmy, 221 00:14:58,898 --> 00:15:02,982 że zostaniemy w San Antonio na miesiąc. 222 00:15:03,062 --> 00:15:06,225 Trzydzieści występów w 30 dni, a na koniec 223 00:15:06,305 --> 00:15:08,107 nagramy występ specjalny. 224 00:15:08,187 --> 00:15:10,350 To da mi szansę wrócić do formy, 225 00:15:10,430 --> 00:15:13,793 bo od ponad roku nie występowałem. 226 00:15:13,913 --> 00:15:17,237 No więc przyjechaliśmy i kazali mi wybierać, 227 00:15:17,317 --> 00:15:19,798 czy chcę mieszkać w domu, czy w hotelu. 228 00:15:19,918 --> 00:15:21,962 Nigdy nie mieszkałem w Teksasie, 229 00:15:22,042 --> 00:15:23,723 więc wybrałem dom. 230 00:15:23,803 --> 00:15:27,367 Załatwili nam wypasiony apartament 231 00:15:27,447 --> 00:15:30,650 dla Martina, Alfreda, mojego kumpla Ricka i dla mnie. 232 00:15:30,730 --> 00:15:33,693 Meksykańska wersja tego reality show The Real World. 233 00:15:36,015 --> 00:15:38,217 Przyjechaliśmy do tej chaty, 234 00:15:38,297 --> 00:15:39,858 każdy dostaje swój pokój, 235 00:15:39,978 --> 00:15:42,182 dla mnie ten wielki, wiadomo. 236 00:15:42,262 --> 00:15:43,783 I… no wiecie. 237 00:15:44,783 --> 00:15:46,065 Ale macie miny. „Nie!” 238 00:15:46,145 --> 00:15:47,147 Tak. 239 00:15:47,227 --> 00:15:50,550 Wchodzę do pokoju, zapalam światło. Pstryk! 240 00:15:50,630 --> 00:15:53,553 I myślę: „Ale wypasiony pokój! 241 00:15:53,633 --> 00:15:55,555 Jaki ogromny!”. 242 00:15:55,635 --> 00:15:59,798 I zauważam, że na ścianie jest dziura. 243 00:16:00,320 --> 00:16:02,082 „Dziwne”. 244 00:16:02,162 --> 00:16:04,403 Podchodzę do tej ściany 245 00:16:05,043 --> 00:16:08,047 i uświadamiam sobie, że to nie dziura, 246 00:16:08,688 --> 00:16:10,290 tylko jebitny karaluch. 247 00:16:13,012 --> 00:16:15,895 I wcale nie przesadzam, 248 00:16:16,015 --> 00:16:18,457 gdy mówię, że ten cuca był taki wielki. 249 00:16:18,538 --> 00:16:20,180 Był taki wielki. 250 00:16:20,260 --> 00:16:24,103 Czasem zdarza mi się przesadzać, gdy pokazuję wielkość czegoś, 251 00:16:24,183 --> 00:16:28,788 ale wcale nie wyolbrzymiam, mówiąc wam, że ten cucaracha był taki wielki. 252 00:16:30,148 --> 00:16:33,392 Nie chcę, abyście myśleli, że brzydzę się karaluchów. 253 00:16:33,472 --> 00:16:35,795 Nie! Dorastałem z nimi całe życie. 254 00:16:35,875 --> 00:16:38,117 Mieszkaliśmy w mieszkaniach socjalnych. 255 00:16:38,197 --> 00:16:40,720 Zawsze mieliśmy karaluchy, ale inne. 256 00:16:40,800 --> 00:16:42,802 Po pierwsze: były takie małe. 257 00:16:44,203 --> 00:16:47,727 I kalifornijskie karaluchy są zupełnie inne. 258 00:16:47,807 --> 00:16:51,170 Gdy zapalisz światło, uciekają. 259 00:16:52,012 --> 00:16:54,453 Ten teksaski ani rusz. 260 00:16:57,577 --> 00:17:00,340 W Kalifornii reagują na dźwięk i ruch. 261 00:17:02,222 --> 00:17:03,743 Rozbiegają się. 262 00:17:03,823 --> 00:17:07,947 Spróbowałem tej metody na tym Tejano karaluchu. 263 00:17:09,508 --> 00:17:10,510 Krzyknąłem… 264 00:17:11,270 --> 00:17:13,793 A karaluch: „Czego?”. 265 00:17:15,355 --> 00:17:17,877 Wystraszyłem się, że to jego pokój, nie mój. 266 00:17:20,118 --> 00:17:22,682 Nagle do pokoju wchodzi moja tour managerka 267 00:17:22,762 --> 00:17:26,405 i pyta, czy zakwaterowanie mi odpowiada. 268 00:17:26,485 --> 00:17:30,530 Odpowiadam, że pokój jest piękny, poza tym czymś na ścianie. 269 00:17:32,252 --> 00:17:34,373 „Ma pan dziurę w ścianie!” 270 00:17:35,455 --> 00:17:37,777 Szepczę: „Podejdź bliżej”. 271 00:17:39,298 --> 00:17:43,342 Podchodzi i mówi: „To wielgaśny karaluch”. 272 00:17:44,583 --> 00:17:46,345 „I tobie to nie przeszkadza?” 273 00:17:46,425 --> 00:17:48,588 „To nie mój pokój”. 274 00:17:50,910 --> 00:17:55,315 Widzi, że jestem wyraźnie zaniepokojony tym karaluchem, więc pyta: 275 00:17:55,395 --> 00:17:58,077 „Mam się zająć twoim małym przyjacielem?”. 276 00:18:01,840 --> 00:18:03,482 Trochę mi było głupio, 277 00:18:03,562 --> 00:18:06,245 bo jestem wielkim facetem, a ona kruszynką. 278 00:18:06,325 --> 00:18:08,287 Odpycha mnie: „Suń się”. 279 00:18:10,290 --> 00:18:13,252 Zdejmuje but, chwyta go, wchodzi na krzesło, 280 00:18:13,332 --> 00:18:15,375 bierze zamach, podśpiewując sobie… 281 00:18:20,300 --> 00:18:21,340 Trafiony. 282 00:18:21,420 --> 00:18:23,222 Rzuciła but, założyła. 283 00:18:26,145 --> 00:18:27,547 Patrzę na ścianę, 284 00:18:28,748 --> 00:18:30,108 a on się wciąż rusza. 285 00:18:32,552 --> 00:18:34,193 Mówię, że go rozwścieczyła. 286 00:18:35,315 --> 00:18:36,435 A ona się broni: 287 00:18:36,515 --> 00:18:38,918 „Nie, nie, runda druga!”. 288 00:18:38,998 --> 00:18:41,200 Bierze but, wraca na taboret, 289 00:18:41,280 --> 00:18:43,002 robi zamach 290 00:18:43,122 --> 00:18:46,845 i gdy już ma przypierdzielić karaluchowi drugi raz… 291 00:18:50,370 --> 00:18:51,570 gnój zaczyna latać. 292 00:18:56,135 --> 00:18:58,057 To był karaluch czarodziej! 293 00:19:00,620 --> 00:19:02,382 Patrzcie. 294 00:19:04,005 --> 00:19:05,445 Dostaję gęsiej skórki. 295 00:19:06,710 --> 00:19:10,827 Spędziliśmy tam 27 dni. 296 00:19:11,150 --> 00:19:13,913 I z jakiegoś powodu 27. dnia 297 00:19:13,993 --> 00:19:17,037 spośród całego 30-osobowego zespołu 298 00:19:17,157 --> 00:19:20,480 tylko ja dostałem wynik pozytywny na COVID-19. 299 00:19:21,080 --> 00:19:23,803 Nikt inny nie zachorował. 300 00:19:23,883 --> 00:19:26,445 Ani Martin, ani Alfred, nikt. 301 00:19:26,525 --> 00:19:29,208 Mówię Martinowi: „Nie wiem, gdzie to złapałem”. 302 00:19:29,288 --> 00:19:31,690 A on, że chyba od tego karalucha. 303 00:19:36,295 --> 00:19:38,417 Nie dość, że złapałem COVID 304 00:19:38,497 --> 00:19:41,700 – i tak à propos: przepraszam całe San Antonio, 305 00:19:41,780 --> 00:19:44,183 bo miałem nagrać z wami występ specjalny, 306 00:19:44,263 --> 00:19:46,985 ale z oczywistych powodów nie nagrałem, 307 00:19:47,067 --> 00:19:51,110 ale mam nadzieję, że rozumiecie, dlaczego musiałem nagrać go dziś – 308 00:19:58,998 --> 00:20:01,880 nie dość, że złapałem COVID, o szczepionkę trudno, 309 00:20:01,960 --> 00:20:07,367 to jeszcze ktoś chciał wyłudzić ode mnie forsę. 310 00:20:08,447 --> 00:20:10,248 I to wcale nie krewni. 311 00:20:12,052 --> 00:20:13,813 Więc zajebiście. Słuchajcie. 312 00:20:14,373 --> 00:20:16,415 Dzwoni do mnie manager 313 00:20:16,495 --> 00:20:19,258 i mówi, że odezwał się ktoś, 314 00:20:19,338 --> 00:20:23,582 kto twierdzi, że ma nagranie, 315 00:20:23,662 --> 00:20:27,947 na którym robię „nieprzyzwoite” rzeczy z modelkami. 316 00:20:31,070 --> 00:20:32,512 Widzicie? 317 00:20:33,352 --> 00:20:35,233 Zareagowałem podobnie. 318 00:20:35,313 --> 00:20:37,637 „Też muszę to zobaczyć”. 319 00:20:39,158 --> 00:20:42,642 Bez urazy dla kobiet, 320 00:20:42,722 --> 00:20:45,765 które mi coś kiedyś proponowały… 321 00:20:53,252 --> 00:20:55,053 ale to nie były żadne modelki. 322 00:20:57,055 --> 00:20:59,898 Może poza paroma cochinas z West Coviny. 323 00:21:00,980 --> 00:21:03,863 Ale one nie były modelkami. 324 00:21:03,943 --> 00:21:06,105 Tylko prawymi obywatelkami. Dziękuję. 325 00:21:07,707 --> 00:21:10,630 Powiedzieli, że mam czas do dziewiątej rano, 326 00:21:10,710 --> 00:21:14,833 aby im przelać 50 000 dolarów 327 00:21:14,913 --> 00:21:17,597 albo wyślą materiał stacji plotkarskiej 328 00:21:17,677 --> 00:21:19,678 i będzie po mnie. 329 00:21:19,758 --> 00:21:22,482 Dowiedziałem się o tym o szóstej wieczorem. 330 00:21:23,682 --> 00:21:25,725 Więc spóźniłem się o pół dnia. 331 00:21:27,127 --> 00:21:30,650 Pomyślałem, że sprawdzę w telewizji, czy coś mówią. 332 00:21:32,050 --> 00:21:34,693 I pewnie pierwszy raz o tym słyszycie, 333 00:21:34,773 --> 00:21:36,495 bo żadnego nagrania nie było. 334 00:21:36,575 --> 00:21:39,218 Chcieli mnie nastraszyć, abym dał im kasę. 335 00:21:39,338 --> 00:21:42,302 Mówię wam to tylko dlatego, że… 336 00:21:43,502 --> 00:21:44,863 Tylko 50 koła? 337 00:21:45,945 --> 00:21:48,547 Serio? Tyle jest warta moja kariera? 338 00:21:50,028 --> 00:21:52,792 Nie miejcie za złe, że mówię to ze zdziwieniem. 339 00:21:52,872 --> 00:21:56,355 To kupa forsy, ale gdy chcecie szantażować gwiazdę, 340 00:21:56,435 --> 00:21:59,198 50 koła to drobniaki. 341 00:21:59,318 --> 00:22:02,922 Dla porównania to samo zrobili Kevinowi Hartowi. 342 00:22:03,002 --> 00:22:07,085 Ale od niego żądali dziesięć baniek. 343 00:22:07,927 --> 00:22:09,488 Dziesięć baniek. 344 00:22:09,568 --> 00:22:12,090 Co mi pokazuje, gdzie stoję 345 00:22:12,612 --> 00:22:15,655 na drabinie popularnych komików. 346 00:22:15,735 --> 00:22:17,497 Tu jest Kevin Hart i 10 mln, 347 00:22:17,577 --> 00:22:20,458 a tu ja i mój promocyjny haracz. 348 00:22:21,940 --> 00:22:25,343 „Skąd masz swój haracz?” „Dorwałem na wyprzedaży”. 349 00:22:26,745 --> 00:22:27,907 Pięćdziesiąt koła! 350 00:22:27,987 --> 00:22:31,030 Nie kupisz za to nawet dobrej fury. 351 00:22:31,110 --> 00:22:34,033 Co najwyżej jakiegoś średniaka. 352 00:22:34,113 --> 00:22:35,433 Bez żadnych bajerów. 353 00:22:35,513 --> 00:22:37,637 Z szybami na korbkę. 354 00:22:38,637 --> 00:22:39,798 Pięćdziesiąt koła? 355 00:22:39,878 --> 00:22:43,522 Ale przechodząc do weselszych spraw, 356 00:22:43,602 --> 00:22:46,805 bynajmniej nie nudziłem się podczas pandemii. 357 00:22:47,687 --> 00:22:50,930 Zagrałem w filmie w swoim salonie. 358 00:22:51,610 --> 00:22:53,732 Tak. I to wcale nie pornola. 359 00:22:55,855 --> 00:22:58,017 Film wszedł już do kin. 360 00:22:58,097 --> 00:23:01,020 Kosmiczny mecz. Ten z LeBronem. 361 00:23:03,622 --> 00:23:07,387 Patrzycie na nowy głos Speedy’ego Gonzalesa. 362 00:23:10,790 --> 00:23:11,870 Dziękuję. 363 00:23:13,872 --> 00:23:17,317 Zabawne, że zatrudnili najwolniejszego Meksykanina, 364 00:23:18,797 --> 00:23:21,720 aby zagrał najszybszego. 365 00:23:21,800 --> 00:23:24,043 Dwa tygodnie po dostaniu roli 366 00:23:24,763 --> 00:23:29,608 dowiaduję się, że chcą usunąć Speedy’ego Gonzalesa. 367 00:23:29,688 --> 00:23:32,892 Pewnie słyszeliście, że uwzięli się na dwie postacie: 368 00:23:32,972 --> 00:23:36,175 Pepégo Le Swąda i Speedy’ego. 369 00:23:36,255 --> 00:23:39,018 Pepégo to rozumiem, 370 00:23:40,018 --> 00:23:41,860 lubi macanki. 371 00:23:42,902 --> 00:23:46,305 Ale rekompensuje to tym swoim „mon chéri”. 372 00:23:47,707 --> 00:23:48,907 Mon chéri. 373 00:23:52,552 --> 00:23:55,113 Ale czym zawinił Speedy Gonzales? 374 00:23:55,193 --> 00:23:58,717 Jest Meksykaninem i jest szybki. To żadna zbrodnia. 375 00:23:58,797 --> 00:24:00,920 W Montebello tylko takich zatrudniają. 376 00:24:05,083 --> 00:24:08,287 Powiedziałem, że nie pozwolę im skrzywdzić Speedy’ego. 377 00:24:08,367 --> 00:24:09,808 Nie pozwolę im go usunąć. 378 00:24:09,888 --> 00:24:12,852 Wziąłem go w obronę. Zresztą innej fuchy nie miałem. 379 00:24:14,693 --> 00:24:19,258 Udałem się w jedyne miejsce, gdzie mogłem go bronić: 380 00:24:19,338 --> 00:24:20,660 na Twittera. 381 00:24:21,980 --> 00:24:25,143 A Twitter to nie przelewki. 382 00:24:25,705 --> 00:24:26,785 Oj, nie. 383 00:24:26,865 --> 00:24:29,748 Wchodzisz na niego, by bronić swojej racji, 384 00:24:29,828 --> 00:24:32,392 więc ziom doradził, że jak chcę przykuć uwagę, 385 00:24:32,512 --> 00:24:35,073 to mam użyć hasztagu. No i użyłem. 386 00:24:35,153 --> 00:24:39,358 Napisałem: „Hej, #NiszczycieleKariery. 387 00:24:39,478 --> 00:24:41,200 Nazywam się Gabriel Iglesias 388 00:24:41,280 --> 00:24:43,842 i jestem nowym głosem Speedy’ego Gonzalesa. 389 00:24:43,922 --> 00:24:47,125 Nie zniszczycie mnie ani nie złapiecie”. 390 00:24:49,408 --> 00:24:50,930 I wrzuciłem to. 391 00:24:51,890 --> 00:24:55,975 Nie wiedziałem, że gdy szukasz problemów na Twitterze, 392 00:24:56,895 --> 00:24:58,297 to się doigrasz. 393 00:24:59,978 --> 00:25:01,060 Jeszcze jak. 394 00:25:01,140 --> 00:25:04,063 Każdy serwis informacyjny wziął mój wpis 395 00:25:04,143 --> 00:25:06,425 i użył w reportażu o niszczycielach karier: 396 00:25:06,545 --> 00:25:09,068 ABC, NBC, CBS, CNN. 397 00:25:09,148 --> 00:25:11,870 Gdybym wiedział, sprawdziłbym błędy. 398 00:25:13,032 --> 00:25:16,955 Bo rodzina wyjechała z pyskiem: „Pojebało? Naucz się pisać!”. 399 00:25:17,035 --> 00:25:17,957 Boże. 400 00:25:18,677 --> 00:25:22,442 Nawet w Fox News mówili o moim wpisie. 401 00:25:22,562 --> 00:25:24,043 W Fox News! 402 00:25:24,123 --> 00:25:25,885 A skąd to wiem? 403 00:25:25,965 --> 00:25:27,967 Od mojego kierowcy Dave’a. 404 00:25:30,048 --> 00:25:31,130 Był zachwycony. 405 00:25:31,210 --> 00:25:34,453 „Fluffy, jeszcze nigdy nie byłem tak dumny. 406 00:25:35,573 --> 00:25:37,857 Udało ci się – jesteś w Fox News”. 407 00:25:38,697 --> 00:25:40,298 Ja na to: „Pierdzielisz!”, 408 00:25:40,378 --> 00:25:41,900 a on dumnie: „Ameryka!”. 409 00:25:45,023 --> 00:25:47,987 Nawet Warner Bros. zadzwoniło podziękować 410 00:25:48,067 --> 00:25:50,830 i nim się obejrzałem, już gadaliśmy na Zoomie. 411 00:25:50,910 --> 00:25:54,953 Dla wielu to już normalka, Zoom to dość przydatne narzędzie. 412 00:25:55,033 --> 00:25:56,155 Widzą tylko tyle. 413 00:25:57,557 --> 00:26:00,478 Więc dla beki, na każdej rozmowie na Zoomie 414 00:26:00,598 --> 00:26:02,120 nosiłem tylko koszulkę. 415 00:26:06,085 --> 00:26:08,647 Jak nie kumacie, to niech wam ktoś wytłumaczy, 416 00:26:08,727 --> 00:26:12,330 bo kto raz połączy się w samej koszulce, to już nie przestanie. 417 00:26:12,412 --> 00:26:15,775 W całej chacie miałem biało od pudru dla niemowląt. 418 00:26:16,455 --> 00:26:18,417 Wyglądało jak w odcinku Narcos. 419 00:26:21,860 --> 00:26:23,622 Łączę się na Zoomie 420 00:26:23,702 --> 00:26:27,385 z reżyserem, scenarzystą i producentem Kosmicznego meczu. 421 00:26:27,467 --> 00:26:30,148 Są megamili, wspierający, superfajni. 422 00:26:30,228 --> 00:26:32,150 „Gabrielu, dziękujemy, 423 00:26:32,230 --> 00:26:34,113 że użyczysz nam swojego głosu. 424 00:26:34,793 --> 00:26:36,835 Doceniamy, że jesteś z nami. 425 00:26:36,915 --> 00:26:39,198 Jak masz pytania, to wal śmiało”. 426 00:26:39,278 --> 00:26:40,238 Dziękuję im. 427 00:26:40,318 --> 00:26:42,762 „Mamy pytanie”. Mówię: „Okej”. 428 00:26:43,482 --> 00:26:47,967 „Co sądzisz o podkładaniu głosu Speedy’emu Gonzalesowi?” 429 00:26:48,047 --> 00:26:49,648 „W jakim sensie?” 430 00:26:49,728 --> 00:26:54,253 „Według niektórych jest dość stereotypowy. 431 00:26:54,333 --> 00:26:55,733 Co o tym sądzisz?” 432 00:26:55,815 --> 00:26:59,978 „Byście widzieli moją rodzinę”. 433 00:27:01,460 --> 00:27:06,905 Nie wiem, jak było w innych latynoskich domach, ale u mnie 434 00:27:06,985 --> 00:27:10,148 Speedy Gonzales nie był postrzegany negatywnie. 435 00:27:10,228 --> 00:27:14,713 W sumie to nikt poza nim nas wtedy nie reprezentował. 436 00:27:14,793 --> 00:27:17,315 Poza nim i tym bączkiem z Simpsonów. 437 00:27:21,840 --> 00:27:25,283 „Może chciałbyś użyczyć mu 438 00:27:25,363 --> 00:27:28,207 swojego prawdziwego głosu? 439 00:27:28,287 --> 00:27:31,250 Może go trochę uwspółcześnimy?” 440 00:27:31,330 --> 00:27:35,253 Na co ja: „Z całym szacunkiem, 441 00:27:35,333 --> 00:27:38,017 cieszę się, że pozwalacie mi 442 00:27:38,097 --> 00:27:41,020 zmienić głos tak kultowej postaci, 443 00:27:41,100 --> 00:27:45,503 ale nie chcę, by widzowie słyszeli tam mnie, 444 00:27:45,583 --> 00:27:49,308 tylko Speedy’ego Gonzalesa. 445 00:27:49,388 --> 00:27:52,270 Więc nie zmieniajcie tego głosu”. 446 00:27:57,355 --> 00:27:59,238 Potem zapytali: 447 00:27:59,318 --> 00:28:01,680 „Sądzisz, że dasz radę go zagrać?”. 448 00:28:06,045 --> 00:28:07,767 „A niby jak dostałem tę rolę?” 449 00:28:09,288 --> 00:28:13,532 Nie ubiegałem się o tę rolę, sami mi ją zaproponowali. 450 00:28:13,612 --> 00:28:16,375 Uznałem, że wiedzą, że zajmuję się dubbingiem 451 00:28:16,455 --> 00:28:18,337 i że dam radę. 452 00:28:18,417 --> 00:28:20,578 Pytam, dlaczego mnie wybrali, 453 00:28:20,698 --> 00:28:22,782 skoro wątpili, czy zdołam do zagrać. 454 00:28:22,862 --> 00:28:24,343 „Aha. 455 00:28:25,623 --> 00:28:28,627 Mam być kozłem ofiarnym na wypadek porażki”. 456 00:28:29,708 --> 00:28:32,390 Po czym cała trójka się speszyła. 457 00:28:34,273 --> 00:28:37,115 Uspokoiłem ich, że ja daję im dwa w jednym: 458 00:28:37,195 --> 00:28:40,838 jestem Meksykaninem i umiem podrobić ten głos. 459 00:28:40,920 --> 00:28:42,360 Więc… tak. 460 00:28:47,767 --> 00:28:50,448 Niedługo potem odzywa się ich dźwiękowiec, 461 00:28:50,528 --> 00:28:53,772 spec od nagrań w Warner Bros. 462 00:28:53,852 --> 00:28:55,975 Wiedziałem o nim tylko tyle, 463 00:28:56,055 --> 00:28:57,937 że jest głośny. 464 00:28:58,017 --> 00:29:01,620 Dołącza się i mówi: „Witaj, Gabrielu”. 465 00:29:05,583 --> 00:29:06,585 „Cześć”. 466 00:29:06,665 --> 00:29:09,147 „Jestem Steven, koordynator dźwięku. 467 00:29:09,227 --> 00:29:10,908 Zrobimy tak: 468 00:29:10,990 --> 00:29:14,353 nacisnę przycisk nagrywania, po czym ty 469 00:29:14,433 --> 00:29:17,997 zaczniesz mówić jak Speedy Gonzales. 470 00:29:18,077 --> 00:29:20,318 Poznamy tempo, płynność mowy 471 00:29:20,398 --> 00:29:23,562 i gdy tylko to dopracujemy, weźmiemy się za film. 472 00:29:23,642 --> 00:29:25,483 Pasuje?” „Pasuje”. 473 00:29:25,563 --> 00:29:29,448 „Gabriel Iglesias do Kosmicznego meczu 2, Speedy Gonzales. 474 00:29:29,528 --> 00:29:31,050 Próba mikrofonu”. 475 00:29:31,130 --> 00:29:33,372 „Raz, dwa, trzy”. „Pasuje. Zaczynamy. 476 00:29:33,452 --> 00:29:34,573 I… zaczynaj”. 477 00:29:34,653 --> 00:29:36,295 „No dobra. 478 00:29:36,375 --> 00:29:39,658 Hola, jestem Speedy Gonzales, najszybsza mysz w Meksyku. 479 00:29:39,778 --> 00:29:41,660 ¡Arriba! ¡Epa, epa, ándale!” 480 00:29:49,628 --> 00:29:52,792 Reżyserowi, scenarzyście i producentowi opadły szczeny. 481 00:29:55,673 --> 00:29:57,355 „No idealnie!” 482 00:29:57,435 --> 00:30:00,118 „Wiem, już jakiś czas jestem tym Meksykaninem. 483 00:30:02,560 --> 00:30:05,243 I nie myślcie, że ponieważ jestem Meksykaninem, 484 00:30:05,323 --> 00:30:08,127 mogę grać tylko Meksykanów. 485 00:30:08,207 --> 00:30:10,168 Dubbinguję zawodowo. 486 00:30:10,248 --> 00:30:11,690 Gdyby było trzeba, 487 00:30:11,810 --> 00:30:14,653 mógłbym zdubbingować cały film”. 488 00:30:15,413 --> 00:30:16,615 Naprawdę. 489 00:30:21,180 --> 00:30:22,380 Patrzcie. 490 00:30:22,460 --> 00:30:24,022 Marsjanin Marwin. 491 00:30:24,102 --> 00:30:26,465 „Ojej, mój modulator”. 492 00:30:27,465 --> 00:30:28,827 Yosemite Sam. 493 00:30:29,748 --> 00:30:31,230 „Ten parszywy królik”. 494 00:30:31,870 --> 00:30:32,872 Królik Bugs. 495 00:30:32,952 --> 00:30:34,353 „Co tam, doktorku?” 496 00:30:35,873 --> 00:30:39,638 Powiedziałem, że mogą zwolnić całą obsadę, 497 00:30:39,718 --> 00:30:43,922 a ja zdubbinguję całość za pół ceny plus ubezpieczenie zdrowotne. 498 00:30:48,687 --> 00:30:50,968 Była połowa 2020, więc nie żartowałem. 499 00:30:51,050 --> 00:30:54,573 „Tylko żadnych opłat dzielonych”. 500 00:30:56,095 --> 00:31:02,180 Najwięcej w tej rozmowie podobało mi się, że brali ją na poważnie. 501 00:31:02,260 --> 00:31:05,663 Gość mógł spojrzeć na mnie i pojechać mi od głupka. 502 00:31:06,385 --> 00:31:09,908 A ja bym to przyjął. Powiedziałbym „okej”. 503 00:31:11,028 --> 00:31:13,312 Ale żyjemy w innych czasach, 504 00:31:13,392 --> 00:31:16,675 ludzie są dużo wrażliwsi i ostrożniejsi, 505 00:31:16,755 --> 00:31:19,638 chciał się więc upewnić, że mi to pasuje. 506 00:31:19,718 --> 00:31:24,443 „Gabrielu, jesteś świetnym aktorem głosowym, 507 00:31:24,523 --> 00:31:28,487 artystą i ogólnie człowiekiem, ale mam związane ręce. 508 00:31:28,567 --> 00:31:31,210 Umowy już są podpisane, czeki wydane. 509 00:31:31,290 --> 00:31:34,372 To projekt związkowy”. Na co ja: „Zwolnij trochę!”. 510 00:31:35,933 --> 00:31:37,937 Producent też jest na linii, 511 00:31:38,017 --> 00:31:42,580 a producent jest odpowiedzialny za stronę finansową. 512 00:31:42,660 --> 00:31:45,663 Słyszy reżysera, jak nawija i: 513 00:31:45,743 --> 00:31:49,227 „Hola, hola, zaczekaj. 514 00:31:49,908 --> 00:31:51,150 Wysłuchaj go. 515 00:31:53,312 --> 00:31:54,513 Gabrielu. 516 00:31:55,153 --> 00:31:56,155 Fluffy. 517 00:31:57,435 --> 00:31:58,597 Słońce. 518 00:32:01,078 --> 00:32:02,240 Mów, serdeńko. 519 00:32:03,682 --> 00:32:05,803 Czego możemy się spodziewać?”. 520 00:32:05,923 --> 00:32:07,125 „Jak to?” 521 00:32:07,205 --> 00:32:10,368 „O jakiej kwocie mówimy? Jaką masz stawkę?” 522 00:32:10,448 --> 00:32:14,733 „Mówi się, że nie schodzę poniżej 50 000. 523 00:32:17,335 --> 00:32:19,858 I mam mejle, które to potwierdzą”. 524 00:32:22,060 --> 00:32:23,742 Nie zgodzili się, ale co tam. 525 00:32:25,263 --> 00:32:29,187 Wiedziałem, że kiedyś jeszcze znów będę musiał bronić Speedy’ego, 526 00:32:29,267 --> 00:32:32,190 bo tak niestety ci niszczyciele karier działają. 527 00:32:32,270 --> 00:32:33,872 I nie zrozumcie mnie źle 528 00:32:33,992 --> 00:32:37,797 – rozumiem, że niektórzy muszą odpowiedzieć za swoje czyny, ale… 529 00:32:37,877 --> 00:32:41,240 jeśli doszło do tego, że to ja wam o tym nawijam, 530 00:32:41,320 --> 00:32:44,002 to musiało to już zajść za daleko. 531 00:32:44,082 --> 00:32:46,285 Bo lubię o sobie mówić, 532 00:32:46,365 --> 00:32:48,847 że nie jestem komikiem, który dzieli. 533 00:32:48,967 --> 00:32:54,693 Dlatego nie mówię o polityce, religii ani o sporcie. 534 00:32:55,693 --> 00:32:58,177 Bo te tematy dzielą. 535 00:32:58,857 --> 00:33:00,538 Tylko mówię o jedzeniu. 536 00:33:01,980 --> 00:33:05,743 Bo jedzenie jednoczy. 537 00:33:10,188 --> 00:33:12,030 Chyba że jesteście weganami. 538 00:33:13,512 --> 00:33:16,073 Śmiało możecie wyjść, mam to gdzieś. 539 00:33:17,035 --> 00:33:20,598 Nie obchodzi mnie, czy obraziłem was i waszą sałatkę. Pa, pa. 540 00:33:21,920 --> 00:33:24,482 A dlatego jestem taki cięty na wegan, 541 00:33:24,563 --> 00:33:27,405 bo sam kiedyś nim byłem. 542 00:33:28,327 --> 00:33:30,888 Niektórzy są pewnie zszokowani. 543 00:33:32,892 --> 00:33:34,933 Byłem weganinem prawie rok. 544 00:33:35,053 --> 00:33:36,655 Część pewnie powie, 545 00:33:36,735 --> 00:33:39,457 że jak poniżej roku, to się nie liczy. 546 00:33:39,538 --> 00:33:40,658 Ale pomyślcie: 547 00:33:40,738 --> 00:33:43,702 każdy, kto był kiedyś na diecie, wie, 548 00:33:43,782 --> 00:33:48,467 jak trudno jest zmienić nawyki żywieniowe na tydzień, 549 00:33:48,547 --> 00:33:50,268 nie mówiąc o roku. 550 00:33:50,348 --> 00:33:53,232 Powiedzieli mi, że stracę na wadze. 551 00:33:53,312 --> 00:33:54,312 Nie kłamali. 552 00:33:54,392 --> 00:33:57,075 Straciłem kilogramy, cierpliwość i przyjaciół. 553 00:33:58,077 --> 00:34:00,158 Wiedzcie więc, że się opamiętałem. 554 00:34:03,242 --> 00:34:04,963 Prawie zniszczyli mi karierę 555 00:34:05,083 --> 00:34:06,925 – dobrze słyszeliście – 556 00:34:07,045 --> 00:34:12,130 za wpis o moim psie, jaki wrzuciłem do sieci. 557 00:34:12,210 --> 00:34:15,213 Część pewnie już wie, że mam dwie chihuahuy. 558 00:34:15,293 --> 00:34:19,137 „Wcale to nie stereotypowe” – myślą telewidzowie. 559 00:34:19,217 --> 00:34:20,418 Tak, wiem. 560 00:34:20,498 --> 00:34:21,660 Mam dwie chihuahuy. 561 00:34:21,740 --> 00:34:25,983 Pieska imieniem Vinnie i suczkę Risę. 562 00:34:26,665 --> 00:34:29,067 Razem ważą sześć kilo. 563 00:34:29,788 --> 00:34:33,512 Risa ma dwa kilo 564 00:34:33,592 --> 00:34:36,395 i ma 17 lat. 565 00:34:37,075 --> 00:34:40,118 Złość trzyma ją przy życiu. 566 00:34:41,440 --> 00:34:43,962 Potwierdzam każdy stereotyp o chihuahuach. 567 00:34:44,082 --> 00:34:45,123 To prawda. 568 00:34:45,203 --> 00:34:46,525 Serio jest wściekła. 569 00:34:46,605 --> 00:34:48,647 Ale mnie kocha. 570 00:34:48,727 --> 00:34:51,490 Ma 17 lat, jest szczerbata, język jej zwisa. 571 00:34:51,570 --> 00:34:52,932 Jest urocza. 572 00:34:53,012 --> 00:34:58,137 Wrzuciłem zdjęcie z nią, które podpisałem: 573 00:34:58,217 --> 00:35:03,222 „Zabieram swojego pisklaczka na kurczaczka”. 574 00:35:03,302 --> 00:35:07,265 I oznaczyłem, że jedziemy do fastfoodowni Chick-fil-A. 575 00:35:08,267 --> 00:35:09,828 Rozumiecie? 576 00:35:10,748 --> 00:35:15,233 Pewnie pomyśleliście: „To dobra knajpa. Szkoda, że mają wolne w niedziele”. 577 00:35:16,955 --> 00:35:19,597 Gdzieniegdzie ktoś pewnie pomruczał. 578 00:35:21,480 --> 00:35:23,922 Połowa z nich to weganie. 579 00:35:26,325 --> 00:35:28,767 A pozostali to ci, co mi cisnęli. 580 00:35:28,847 --> 00:35:31,930 Mój kanał na Twitterze zalały niemiłe komentarze. 581 00:35:32,010 --> 00:35:35,173 „Ty głupku, jak tak mogłeś? Zawiodłeś nas”. 582 00:35:35,253 --> 00:35:37,977 „Serio, Fluffy?” I nie wiem, o co im chodzi. 583 00:35:38,057 --> 00:35:41,980 Ale ci niszczyciele karier umieją tylko atakować. 584 00:35:42,060 --> 00:35:43,342 Oni nie tłumaczą. 585 00:35:43,422 --> 00:35:46,345 Tylko atakują i oczekują, że się domyślisz 586 00:35:46,425 --> 00:35:49,668 i ich zrozumiesz, bo nie zamierzają grać fair. 587 00:35:52,670 --> 00:35:54,673 Oto co nastąpiło: 588 00:35:54,753 --> 00:35:57,315 ja pytam, nikt nie odpowiada. 589 00:35:57,395 --> 00:35:59,758 „Fluffy, jesteś najgorszy”. „Dlaczego?” 590 00:35:59,838 --> 00:36:03,802 „Chick-fil-A? Serio?” „Co mam poradzić? Popeyes mają zamknięte”. 591 00:36:05,523 --> 00:36:09,487 „Wiesz, co robisz”. „Z głodu nie mogę trzeźwo myśleć”. 592 00:36:10,648 --> 00:36:13,972 I wreszcie ktoś raczył mi wyjaśnić, 593 00:36:14,052 --> 00:36:16,855 co takiego „oburzającego” było w moim wpisie. 594 00:36:16,935 --> 00:36:20,738 Okazało się, że Chick-fil-A 595 00:36:20,818 --> 00:36:23,622 wspierało organizacje, 596 00:36:23,702 --> 00:36:26,465 które były ciut nieprzychylne 597 00:36:26,545 --> 00:36:32,270 dla społeczności LGBTQ+. 598 00:36:32,350 --> 00:36:35,913 Wybaczcie, że używam rąk przy literowaniu. 599 00:36:35,993 --> 00:36:38,717 Po prostu nie chcę się pomylić. 600 00:36:40,438 --> 00:36:43,842 Uważam się za ich sprzymierzeńca 601 00:36:43,922 --> 00:36:48,767 i staram się być wyrozumiały, jak tylko mogę… 602 00:36:50,968 --> 00:36:53,932 z wąską wiedzą, jaką posiadam. 603 00:36:54,012 --> 00:36:55,453 Powtórzę. 604 00:36:55,533 --> 00:37:00,818 Staram się być wyrozumiały, jak mogę, z wąską wiedzą, jaką posiadam. 605 00:37:00,898 --> 00:37:03,942 Czyli że po prostu czytam tylko nagłówki. 606 00:37:06,063 --> 00:37:07,745 Posłuchajcie. 607 00:37:08,507 --> 00:37:11,108 Borykamy się z niezliczoną liczbą rzeczy. 608 00:37:11,228 --> 00:37:13,912 Co dzień próbujemy poprawić sobie jakość życia, 609 00:37:13,992 --> 00:37:16,113 osiągnąć cel, dokonać czegoś, 610 00:37:16,233 --> 00:37:19,517 wydostać się skądś i trafić w lepsze miejsce. 611 00:37:19,597 --> 00:37:22,080 I trudno nadążać za tym wszystkim, 612 00:37:22,160 --> 00:37:25,363 chyba że coś palniesz i ktoś weźmie cię na bok, 613 00:37:25,443 --> 00:37:26,885 i udzieli ci reprymendy. 614 00:37:27,645 --> 00:37:31,610 Oto jak się ta rozmowa rozegrała. 615 00:37:31,690 --> 00:37:36,455 Bo wreszcie do niej doszło. „Jeśli uważasz się za zwolennika 616 00:37:36,535 --> 00:37:38,737 społeczności LGBTQ+, 617 00:37:38,817 --> 00:37:44,462 czy nadal będziesz oznaczał Chick-fil-A w swoich wpisach?” 618 00:37:45,063 --> 00:37:49,988 „Tak, ale nie dlatego, że nie jestem za wami, 619 00:37:50,068 --> 00:37:51,870 bo z całą pewnością jestem, 620 00:37:51,950 --> 00:37:54,112 ale każdy ma swoje powody. 621 00:37:54,192 --> 00:37:56,515 Musicie rozumieć też te moje. 622 00:37:56,595 --> 00:37:59,677 Oznaczyłem Chick-fil-A z tego samego powodu, 623 00:37:59,757 --> 00:38:04,442 dla którego oznaczam resztę firm: 624 00:38:04,522 --> 00:38:07,725 aby dostać coś za darmo”. 625 00:38:10,528 --> 00:38:12,650 Proste jak drut. 626 00:38:14,412 --> 00:38:17,055 Niektórzy zapytają: „Nie zarabiasz pieniędzy?”. 627 00:38:17,135 --> 00:38:19,457 Zarabiam. A jak je zachować? 628 00:38:19,537 --> 00:38:20,778 Fantami za friko. 629 00:38:23,100 --> 00:38:25,103 Powiem wam, jak na to wpadłem. 630 00:38:25,183 --> 00:38:29,948 Byłem raz w knajpie, co miała niesamowitą obsługę. 631 00:38:30,028 --> 00:38:32,630 Chciałem więc polecić ich w Internecie. 632 00:38:32,710 --> 00:38:36,153 Napisałem rekomendację i oznaczyłem ich. 633 00:38:36,233 --> 00:38:40,558 Chipotle zobaczyło mój wpis i wysłali mi podziękowania, 634 00:38:40,638 --> 00:38:45,883 a aby mi to wynagrodzić, posłali mi kartę podarunkową 635 00:38:45,963 --> 00:38:51,328 i przez rok mogłem jeść do woli chipotle. 636 00:38:56,855 --> 00:38:58,217 Skorzystałem. 637 00:38:59,137 --> 00:39:01,498 Nie wiedzieli, komu ją dają. 638 00:39:01,580 --> 00:39:05,103 Po dwóch tygodniach była cała podrapana. 639 00:39:06,183 --> 00:39:09,667 Gdybyście byli mną i mieli wrzucić jeden wpis, 640 00:39:09,747 --> 00:39:12,630 za który moglibyście rok jeść za darmo, 641 00:39:12,710 --> 00:39:15,713 nie oznaczalibyście, kogo tylko się da, 642 00:39:15,793 --> 00:39:19,998 aby sprawdzić, kto będzie ochotny się odwdzięczyć? 643 00:39:22,280 --> 00:39:26,043 Moją jedyną zbrodnią jest to, że się sprzedaję. 644 00:39:26,565 --> 00:39:29,487 Jestem cyberdziwką, tylko tyle. 645 00:39:31,970 --> 00:39:35,013 Ale rozumiem, że niektórzy 646 00:39:35,093 --> 00:39:37,455 muszą być ukarani za swe czyny. 647 00:39:37,535 --> 00:39:41,298 Jednak uważam, że czasem wystarczy rozmowa. 648 00:39:41,418 --> 00:39:45,023 Wiem, że w obecnych czasach mogę być skończony 649 00:39:45,103 --> 00:39:48,507 za wcześniejsze występy, które dawałem na przestrzeni lat. 650 00:39:48,587 --> 00:39:51,950 Rozumiem to i czekam na telefon. 651 00:39:53,832 --> 00:39:56,835 Wiem, że mogę stracić pracę za poprzednie występy. 652 00:39:56,915 --> 00:39:59,397 I pewnie oczekują ode mnie przeprosin, 653 00:39:59,477 --> 00:40:01,840 ale nie przeproszę za to, co zrobiłem, 654 00:40:01,920 --> 00:40:05,963 bo w tamtych czasach to było całkowicie na miejscu. 655 00:40:11,730 --> 00:40:14,572 Oczywiście są rzeczy, które teraz bym zmienił, 656 00:40:14,652 --> 00:40:18,175 ale nie ma sensu przepraszać za to, gdy to było normalne. 657 00:40:18,777 --> 00:40:20,938 Chcę, abyście wiedzieli, 658 00:40:21,660 --> 00:40:24,902 że są rzeczy, których o mnie nie wiecie, 659 00:40:24,983 --> 00:40:27,665 a prędzej czy później się dowiecie. 660 00:40:27,745 --> 00:40:30,548 Chcę przez to powiedzieć, 661 00:40:30,628 --> 00:40:33,912 że zamierzam pójść za radą prawnika i uprzedzić fakty. 662 00:40:37,835 --> 00:40:43,160 Obraziłem kogoś, o kim nigdy nie powinienem był mówić. 663 00:40:43,240 --> 00:40:47,525 Obraziłem zawodowego boksera. 664 00:40:48,527 --> 00:40:50,088 Nazywa się Canelo. 665 00:40:55,093 --> 00:40:56,333 Poszedłem na całość. 666 00:40:58,255 --> 00:41:00,978 Jeśli nie wiecie, kim jest Canelo, 667 00:41:01,058 --> 00:41:02,940 pozwólcie, że szybko wyjaśnię. 668 00:41:03,020 --> 00:41:08,587 Canelo jest prawdopodobnie jednym z najlepszych bokserów świata. 669 00:41:13,352 --> 00:41:15,113 Nie idzie go nie zauważyć. 670 00:41:15,193 --> 00:41:17,555 Jest Meksykaninem, 671 00:41:17,635 --> 00:41:21,118 ale wygląda nietypowo. 672 00:41:22,560 --> 00:41:28,125 Canelo jest najbielszym Meksykaninem świata. 673 00:41:29,327 --> 00:41:32,010 Jest superbiały. Tak, że aż ma rude włosy. 674 00:41:32,650 --> 00:41:36,133 Canelo jest rudym, białym, meksykańskim bokserem. 675 00:41:36,213 --> 00:41:40,298 Jest tak biały, że nawet Trump go wpuścił. 676 00:41:41,940 --> 00:41:43,822 Superbiały. 677 00:41:43,902 --> 00:41:45,903 Ale gdy zaczyna mówić, 678 00:41:45,983 --> 00:41:48,707 widać, że nie jest stąd. 679 00:41:50,668 --> 00:41:52,310 Oto co przeskrobałem. 680 00:41:53,070 --> 00:41:56,113 Mój przyjaciel komik Ron White 681 00:41:56,193 --> 00:41:57,995 odezwał się do mnie. 682 00:41:58,075 --> 00:42:00,398 Zaprosił mnie 683 00:42:00,518 --> 00:42:04,522 do udziału w jego telewizyjnym występie w hołdzie żołnierzom. 684 00:42:04,602 --> 00:42:08,447 Powiedziałem, że z chęcią wystąpię. Dla żołnierzy zawsze. 685 00:42:08,567 --> 00:42:12,770 Występ nagrywano w Las Vegas. Ja, paru komików 686 00:42:12,850 --> 00:42:14,732 i Ron jako prowadzący. 687 00:42:14,812 --> 00:42:18,617 Prowadzi mnie na scenę, mam występować tylko dziesięć minut. 688 00:42:18,697 --> 00:42:21,098 Postanowiłem ponawiązywać do Las Vegas, 689 00:42:21,178 --> 00:42:24,102 bo to znane miejsce, więc zacząłem mówić o boksie. 690 00:42:24,182 --> 00:42:25,983 Aż napomknąłem o Canelo. 691 00:42:26,063 --> 00:42:27,665 I tak zaczęły się kłopoty. 692 00:42:28,345 --> 00:42:33,030 Powiedziałem: „Canelo to mój ulubiony bokser. 693 00:42:33,592 --> 00:42:35,153 Wolałbym jednak…”. 694 00:42:36,393 --> 00:42:38,235 I potem było już z górki. 695 00:42:40,478 --> 00:42:45,363 „Wolałbym jednak, gdyby nie udzielał wywiadów po angielsku, 696 00:42:45,443 --> 00:42:48,487 bo nie czuje się w tym języku pewnie, 697 00:42:48,607 --> 00:42:50,208 a zawodowy bokser 698 00:42:50,288 --> 00:42:51,368 – słuchajcie – 699 00:42:51,448 --> 00:42:54,932 a zawodowy bokser musi brzmieć pewnie, 700 00:42:55,012 --> 00:42:58,457 groźnie, agresywnie, w punkt, stanowczo”. 701 00:42:58,577 --> 00:43:01,900 I po hiszpańsku tak brzmi. 702 00:43:01,980 --> 00:43:04,942 A po angielsku niezbyt. 703 00:43:06,785 --> 00:43:08,105 Po hiszpańsku wymiata. 704 00:43:08,185 --> 00:43:10,668 Po hiszpańsku dziennikarz mówi: 705 00:43:11,228 --> 00:43:15,153 „Jesteśmy z Canelo Álvarezem, który już w ten weekend na pay-per-view 706 00:43:15,233 --> 00:43:20,878 zawalczy z Floydem Mayweatherem w MGM Grand w Las Vegas”. 707 00:43:20,958 --> 00:43:23,280 Część pewnie sobie pomyślała: 708 00:43:23,360 --> 00:43:25,643 „Boże, ja chyba rozumiem hiszpański!”. 709 00:43:27,445 --> 00:43:28,447 Bo rozumiecie. 710 00:43:28,527 --> 00:43:31,608 Po czym reporter zwraca się do Canelo i pyta o walkę. 711 00:43:31,688 --> 00:43:33,692 „Canelo, jaką masz strategię?” 712 00:43:33,772 --> 00:43:35,493 Canelo bierze mikrofon. 713 00:43:35,613 --> 00:43:38,375 Jest małomówny, ale mówi w punkt. 714 00:43:38,457 --> 00:43:40,057 Patrzy w kamerę i: 715 00:43:40,138 --> 00:43:42,740 „Walnę go tak i tak. 716 00:43:42,820 --> 00:43:44,822 Powalę go na deski i pozamiatane”. 717 00:43:46,263 --> 00:43:49,947 „Oglądajcie więc walkę w ten weekend w MGM Grand w Las Vegas. 718 00:43:50,027 --> 00:43:52,110 Canelo Álvarez i Floyd Mayweather. 719 00:43:52,190 --> 00:43:53,872 Nie przegapcie!” 720 00:43:55,313 --> 00:43:57,995 Dokładnie ten sam wywiad. 721 00:43:59,757 --> 00:44:00,838 Po angielsku. 722 00:44:07,005 --> 00:44:10,648 „Jestem z meksykańską supergwiazdą Saúlem Canelo Álvarezem, 723 00:44:10,728 --> 00:44:13,410 który w ten weekend na pay-per-view zmierzy się 724 00:44:13,492 --> 00:44:15,092 z Floydem Mayweatherem. 725 00:44:15,173 --> 00:44:18,737 Canelo, jaką masz strategię i plan ataku 726 00:44:18,817 --> 00:44:21,980 przeciwko tak technicznemu przeciwnikowi, 727 00:44:22,060 --> 00:44:25,343 który własnoręcznie zmienił oblicze boksu? 728 00:44:25,423 --> 00:44:28,507 Jaki masz plan walki?” 729 00:44:42,280 --> 00:44:43,480 „No… 730 00:44:43,562 --> 00:44:45,483 Ja… 731 00:44:46,043 --> 00:44:48,687 zamierzam 732 00:44:49,487 --> 00:44:50,928 uderzyć go 733 00:44:52,010 --> 00:44:53,130 tak. 734 00:44:53,210 --> 00:44:56,493 A potem tak. 735 00:44:56,573 --> 00:44:57,935 A on… 736 00:45:01,538 --> 00:45:02,740 upadnie 737 00:45:03,862 --> 00:45:05,463 na… 738 00:45:05,543 --> 00:45:07,105 Jak się mówi na piso? 739 00:45:08,145 --> 00:45:11,068 Podłoga? …upadnie na podłogę i… 740 00:45:13,030 --> 00:45:14,152 así”. 741 00:45:16,873 --> 00:45:20,478 „A więc słyszeli państwo. Floydzie, obyś był gotów, 742 00:45:20,558 --> 00:45:23,440 bo oto co cię czeka. 743 00:45:24,282 --> 00:45:27,285 Phil Stevens na żywo dla ESPN News. 744 00:45:27,365 --> 00:45:30,007 Oddaję mikrofon do studia. 745 00:45:30,768 --> 00:45:32,370 Co to miało być, do diaska?! 746 00:45:32,890 --> 00:45:35,172 Dlaczego nie uprzedziliście?” 747 00:45:35,893 --> 00:45:40,057 Zespół Canelo dowiedział się o moim żarcie. 748 00:45:40,137 --> 00:45:44,902 Wiem, bo mam przyjaciół w kręgach bokserskich, 749 00:45:44,982 --> 00:45:48,827 którzy zapytali: „Co się stało?”. 750 00:45:48,907 --> 00:45:50,588 „Nie rozumiem”. 751 00:45:50,668 --> 00:45:52,470 „Słyszeliśmy”. „Ale co?” 752 00:45:53,070 --> 00:45:55,273 „Zespół Canelo jest wściekły”. 753 00:45:55,353 --> 00:45:57,515 „Co to ma wspólnego ze mną?” 754 00:45:57,595 --> 00:46:00,278 „Chyba chodzi o żart na jego temat”. 755 00:46:04,482 --> 00:46:06,123 „Kto mu pokazał?” 756 00:46:09,287 --> 00:46:12,250 Gdybym wiedział, że jeden z najlepszych bokserów 757 00:46:12,330 --> 00:46:16,893 zobaczy, jak z niego żartuję, nigdy bym tego nie zrobił. 758 00:46:16,975 --> 00:46:18,415 Sądziłem, że nie obejrzy 759 00:46:18,495 --> 00:46:21,338 stand-upu w hołdzie żołnierzom Rona White’a 760 00:46:21,418 --> 00:46:23,420 w publicznej telewizji. 761 00:46:23,500 --> 00:46:25,703 Nie sądziłem, że to zobaczy. 762 00:46:26,383 --> 00:46:27,905 To było po angielsku! 763 00:46:32,110 --> 00:46:34,312 Teraz boję się konfrontacji z nim, 764 00:46:34,392 --> 00:46:36,113 bo wiem, że to kwestia czasu. 765 00:46:36,193 --> 00:46:38,195 I wiem, gdzie stawi mi czoło: 766 00:46:38,275 --> 00:46:39,837 w Las Vegas. 767 00:46:39,917 --> 00:46:42,840 A jestem tego taki pewien, 768 00:46:42,920 --> 00:46:45,042 bo moje występy w Las Vegas 769 00:46:45,122 --> 00:46:48,085 odbywają się w MGM Grand. 770 00:46:48,165 --> 00:46:50,728 Dostaję darmowe wlotki na walki. 771 00:46:50,848 --> 00:46:53,290 I zawsze idę, bo są za friko! 772 00:46:55,493 --> 00:46:59,017 Sadzają mnie przy ringu, aby moja gęba była na telebimie, 773 00:46:59,097 --> 00:47:00,618 aby podbić mi zasięgi. 774 00:47:00,698 --> 00:47:03,500 Tak więc wiem, bo byłem już na jego walkach. 775 00:47:03,580 --> 00:47:06,743 Nigdy nie gadaliśmy, ale wiem, że tam się to stanie. 776 00:47:06,863 --> 00:47:09,267 Boję się tej konfrontacji, 777 00:47:09,347 --> 00:47:13,832 bo nie wiem, czy skonfrontuje się ze mną po angielsku, czy po hiszpańsku. 778 00:47:16,193 --> 00:47:20,117 Oby po hiszpańsku, bo chcę czuć ten strach. 779 00:47:20,197 --> 00:47:21,758 Oby to było w stylu: 780 00:47:21,878 --> 00:47:23,682 „Zajebię cię, grubasie!”. 781 00:47:27,045 --> 00:47:29,407 Byleby nie było tak: 782 00:47:31,048 --> 00:47:31,968 „Hej! 783 00:47:33,772 --> 00:47:36,253 Hej, ty! 784 00:47:36,973 --> 00:47:41,418 Ty gruby matkobijco Fluffy”. 785 00:47:47,465 --> 00:47:50,107 „On mnie nazwał matkobijcą!” 786 00:47:51,468 --> 00:47:53,150 Więc jeśli coś mi się stanie… 787 00:47:53,230 --> 00:47:54,872 Canelo. 788 00:47:56,633 --> 00:47:59,077 Ale chyba powinienem być zaszczycony faktem, 789 00:47:59,157 --> 00:48:01,998 że ktoś taki jak on przejął się jakimś komikiem. 790 00:48:02,560 --> 00:48:05,963 Cieszę się, że w ogóle wie, kim jestem. 791 00:48:06,043 --> 00:48:07,565 Czuję, że coś znaczę. 792 00:48:07,645 --> 00:48:11,568 Bo po 2019 nie byłem pewien, co to będzie. 793 00:48:11,648 --> 00:48:16,493 Serio. Sądziłem, że 2019 był dla mnie jako komika najlepszym rokiem. 794 00:48:16,573 --> 00:48:19,337 A twierdzę tak, 795 00:48:19,417 --> 00:48:23,660 dlatego że byłem bliski prowadzenia Oscarów. 796 00:48:26,823 --> 00:48:29,187 Obstawiam, że za rok mi się uda. 797 00:48:36,833 --> 00:48:39,677 W roku, gdy prawie mi się udało, 798 00:48:39,757 --> 00:48:43,280 prowadzącym miał być Kevin Hart. 799 00:48:43,360 --> 00:48:45,763 Nie wiem, czy pamiętacie, jak to było, 800 00:48:45,843 --> 00:48:47,845 ale Kevin miał prowadzić Oscary 801 00:48:47,965 --> 00:48:52,610 i jak za każdym razem musieli go szczegółowo sprawdzić. 802 00:48:53,210 --> 00:48:56,933 Prześwietlili jego konta społecznościowe aż do czasów Myspace’a. 803 00:48:59,177 --> 00:49:00,698 Tego gimby nie znają. 804 00:49:02,300 --> 00:49:04,462 Okazało się, że dziesięć lat temu 805 00:49:04,542 --> 00:49:07,785 Kevin Hart wrzucił parę kontrowersyjnych wpisów, 806 00:49:07,865 --> 00:49:10,708 więc Akademia zapytała go o nie. 807 00:49:10,788 --> 00:49:12,710 „Kevinie, możesz to wyjaśnić?” 808 00:49:12,790 --> 00:49:15,633 A on: „Tak, to moje słowa. 809 00:49:15,713 --> 00:49:20,878 Wypowiedziałem je dziesięć lat temu i wtedy też za nie przeprosiłem. 810 00:49:20,998 --> 00:49:24,282 Puśćmy to w niepamięć”. Ale Akademia nie ustępowała. 811 00:49:24,362 --> 00:49:25,683 „Miło, że przeprosiłeś, 812 00:49:25,763 --> 00:49:28,967 bo zwróciły one znów naszą uwagę 813 00:49:29,047 --> 00:49:30,648 i trzeba to ułagodzić, 814 00:49:30,728 --> 00:49:32,770 więc musisz znów przeprosić”. 815 00:49:32,850 --> 00:49:35,973 „Nie będę po dziesięciu latach 816 00:49:36,053 --> 00:49:38,575 przepraszał drugi raz za to samo”. 817 00:49:38,655 --> 00:49:41,058 „Musisz, bo w przeciwnym razie 818 00:49:41,138 --> 00:49:43,180 nie poprowadzisz gali”. 819 00:49:43,260 --> 00:49:46,223 Na co Kevin: „Jak nie, to nie”. 820 00:49:46,303 --> 00:49:48,225 I zrezygnował z propozycji. 821 00:49:51,388 --> 00:49:53,670 Na jego miejscu zrobiłbym to samo. 822 00:49:54,432 --> 00:49:57,635 Bo gdyby przeprosił, tylko by dolał oliwy do ognia, 823 00:49:57,715 --> 00:50:00,237 a tych niszczycieli karier trzeba uciszyć. 824 00:50:00,317 --> 00:50:01,518 Więc… 825 00:50:03,000 --> 00:50:04,042 teraz… 826 00:50:04,122 --> 00:50:07,485 Akademia miała problem, 827 00:50:07,565 --> 00:50:11,008 bo musiała znaleźć godnego zastępcę, 828 00:50:11,088 --> 00:50:12,690 co jest nie lada wyzwaniem. 829 00:50:12,770 --> 00:50:16,053 Skontaktowali się więc z różnymi aktorami 830 00:50:16,133 --> 00:50:18,055 i każdy powiedział to samo: 831 00:50:18,135 --> 00:50:22,098 „Dzięki, ale nie. Nie chcemy mieć nic wspólnego z tym cyrkiem”. 832 00:50:22,178 --> 00:50:24,942 Nikt nie chciał prowadzić. 833 00:50:25,623 --> 00:50:27,023 Z kolei ja… 834 00:50:28,665 --> 00:50:30,948 Ja nie przepuszczam żadnej fuchy. 835 00:50:32,310 --> 00:50:36,233 Kazałem managerowi zadzwonić do Akademii, która cieszyła się 836 00:50:36,313 --> 00:50:38,275 na czyjkolwiek telefon. 837 00:50:40,558 --> 00:50:44,402 „Gabriel Iglesias? Tak, wiemy, kto to. Bardzo zabawny, dowcipny. 838 00:50:44,482 --> 00:50:47,365 Będzie świetnym prowadzącym Oscarów. 839 00:50:47,445 --> 00:50:50,568 Niech wyśle nam parę swoich żartów, 840 00:50:50,648 --> 00:50:53,290 abyśmy wiedzieli, czego możemy oczekiwać 841 00:50:53,370 --> 00:50:56,613 i na tej podstawie zadecydujemy”. 842 00:50:56,693 --> 00:50:59,857 I tak też zrobiłem. Usiadłem, wziąłem ołówek i papier, 843 00:50:59,937 --> 00:51:03,060 napisałem pełno kawałów i zrobiłem z nich arcydzieła. 844 00:51:03,620 --> 00:51:05,422 I chyba dlatego odmówili. 845 00:51:08,385 --> 00:51:10,227 Nigdy nie trafiły do telewizji. 846 00:51:11,388 --> 00:51:12,630 Więc dziś… 847 00:51:20,918 --> 00:51:27,003 chciałbym opowiedzieć żart, którym zamierzałem otworzyć galę Oscarów. 848 00:51:30,087 --> 00:51:32,970 A wy ocenicie, w jakim klimacie byłby ten wieczór. 849 00:51:33,090 --> 00:51:34,972 Dobra. Najpierw głos narratora. 850 00:51:36,253 --> 00:51:39,177 „Dobry wieczór, witamy na rozdaniu Oscarów. 851 00:51:39,257 --> 00:51:42,500 Oto wasz prowadzący, komik Gabriel Iglesias”. 852 00:51:42,580 --> 00:51:44,542 „Dziękuję państwu bardzo. 853 00:51:44,622 --> 00:51:46,023 To dla mnie zaszczyt. 854 00:51:47,905 --> 00:51:48,987 Dziękuję. 855 00:51:53,030 --> 00:51:56,393 To zaszczyt prowadzić dziś dla państwa Oscary. 856 00:51:56,473 --> 00:51:59,517 I tak – zgodnie z tradycją, 857 00:51:59,597 --> 00:52:03,720 to znów Meksykanin odwala robotę, której nikt inny palcem nie tknie”. 858 00:52:13,770 --> 00:52:14,932 I odrzucili mnie. 859 00:52:19,057 --> 00:52:22,900 I wracając do codzienności, 860 00:52:22,980 --> 00:52:25,943 sporo się posunęliśmy od roku 2020. 861 00:52:26,023 --> 00:52:29,307 Jesteśmy na wyprzedanym, wypełnionym po brzegi stadionie. 862 00:52:29,387 --> 00:52:31,228 Śmiejemy się. 863 00:52:31,308 --> 00:52:32,670 Bawimy. 864 00:52:34,352 --> 00:52:35,993 To wielki postęp. 865 00:52:37,073 --> 00:52:40,678 W 2020 mogłem liczyć tylko na swoje psy. 866 00:52:40,758 --> 00:52:44,322 To dzięki nim nie oszalałem, miałem dobry humor, 867 00:52:44,402 --> 00:52:45,883 nie byłem rozkojarzony. 868 00:52:45,963 --> 00:52:49,847 Bo miałem strasznego doła, byłem smutny, nie wiedziałem, co począć. 869 00:52:49,927 --> 00:52:51,688 Są tu jacyś właściciele psów? 870 00:52:55,813 --> 00:52:57,575 Wy kumacie bazę. 871 00:52:57,655 --> 00:53:04,022 Tylko pies poświęci się dla ciebie w stu procentach. 872 00:53:06,543 --> 00:53:08,265 Co? Kot? Nie. 873 00:53:08,945 --> 00:53:13,590 Bez urazy dla właścicieli kotów, 874 00:53:13,670 --> 00:53:17,113 ale tak jak ja dobrze wiecie, że koty 875 00:53:17,233 --> 00:53:19,437 – bo wiem, że macie ich kilka – 876 00:53:20,357 --> 00:53:23,000 koty traktują was, jakbyście byli u nich. 877 00:53:23,920 --> 00:53:26,083 Podchodzicie, próbujecie je skarcić. 878 00:53:27,965 --> 00:53:31,728 A gdy chcecie im coś powiedzieć, pokazują wam tyłek. 879 00:53:33,130 --> 00:53:35,412 Patrzycie i mówicie: „Ale on mroczny!”. 880 00:53:37,495 --> 00:53:40,898 Tylko pies odda się wam całkowicie. 881 00:53:40,978 --> 00:53:44,862 Dlatego są takie smutne, gdy wiedzą, że wychodzisz, 882 00:53:44,942 --> 00:53:47,865 i dlatego mają taką radochę, gdy wracasz. 883 00:53:47,945 --> 00:53:51,308 Jesteście wszystkim, na co one się cieszą. 884 00:53:51,388 --> 00:53:52,990 „Wróciłeś!” 885 00:53:54,152 --> 00:53:59,277 Wiem, że nic na tej planecie nie kocha mnie bardziej niż moje psy. 886 00:53:59,797 --> 00:54:03,840 Gdy to wczoraj powiedziałem, ktoś zapytał: „A twój syn?”. 887 00:54:04,522 --> 00:54:08,725 A ja: „Nic nie kocha mnie bardziej”. 888 00:54:09,287 --> 00:54:12,770 Czy wyjdę z garderoby na minutę, czy na godzinę, 889 00:54:12,850 --> 00:54:15,332 gdy wrócę, cieszą się tak samo. 890 00:54:15,412 --> 00:54:18,815 To najwspanialsza chwila, za każdym razem. 891 00:54:18,895 --> 00:54:21,578 Vinnie zeskakuje z kanapy 892 00:54:21,658 --> 00:54:24,382 i pędzi do mnie, a gdy dobiegnie, 893 00:54:24,462 --> 00:54:27,183 skacze w kółko i szczeka w stylu… 894 00:54:30,027 --> 00:54:33,990 Jakby mówił: „Gdzie byłeś?”. 895 00:54:35,192 --> 00:54:37,353 I leje, gdzie popadnie. 896 00:54:40,477 --> 00:54:43,440 Kiedyś mnie to denerwowało, ale potem mnie oświeciło: 897 00:54:43,520 --> 00:54:49,127 on tak mnie kocha, że nie panuje nad swoim pęcherzem. 898 00:54:49,207 --> 00:54:53,130 Więc gdy wracam, natychmiast biorę go na ręce. 899 00:54:53,210 --> 00:54:54,892 A moja dziewczyna się wkurza. 900 00:54:54,972 --> 00:54:57,293 „Czemu nie przychodzisz wpierw do mnie?” 901 00:54:58,175 --> 00:55:00,217 A ja: „Bo on kocha mnie bardziej”. 902 00:55:01,498 --> 00:55:03,300 „Skąd wiesz, że nie ja?” 903 00:55:03,380 --> 00:55:05,342 „Bo nie nasikałaś”. 904 00:55:07,303 --> 00:55:08,665 Mira, patrz – sucho. 905 00:55:12,148 --> 00:55:13,470 Nie lubi tego. Cóż. 906 00:55:15,792 --> 00:55:18,315 Ale te psy, mówię wam… 907 00:55:18,875 --> 00:55:21,118 I wybaczcie, że się zacinam, 908 00:55:21,198 --> 00:55:23,880 i trochę jestem rozkojarzony. 909 00:55:23,960 --> 00:55:26,763 Pierwszy raz rozprasza mnie 910 00:55:26,843 --> 00:55:29,807 sterowiec z moją facjatą. 911 00:55:41,098 --> 00:55:43,460 Sorry, Netflix, ale muszę. 912 00:56:01,758 --> 00:56:06,283 To jak urodziny, Gwiazdka, Super Bowl, 913 00:56:06,403 --> 00:56:07,725 World Series, 914 00:56:07,805 --> 00:56:10,567 i utrata dziewictwa naraz. 915 00:56:16,933 --> 00:56:19,657 Widziałem nawet światła sterowca Goodyeara 916 00:56:26,463 --> 00:56:29,867 Sorka, ale strasznie się teraz cieszę, dziękuję. 917 00:56:37,875 --> 00:56:39,397 Szkoda, że nie ma tu mamy. 918 00:56:39,477 --> 00:56:40,918 Wielka szkoda. 919 00:56:43,280 --> 00:56:45,162 Cieszyłaby się, widząc was, 920 00:56:45,242 --> 00:56:47,323 ale zareagowałaby: „Pieprzcie się. 921 00:56:47,443 --> 00:56:52,048 Mój syn jest w niebie. Widzicie? Jest na niebie z Jezusem”. 922 00:56:53,290 --> 00:56:54,812 Niesamowite. 923 00:56:54,892 --> 00:56:57,013 Wszystko gra? Słyszałem kaszlnięcie. 924 00:56:57,855 --> 00:56:58,895 Nic wam nie jest? 925 00:56:59,977 --> 00:57:02,218 Nie kaszlcie, dopiero co wróciliśmy. 926 00:57:03,260 --> 00:57:05,502 Lepiej pierdźcie, niż kaszlcie. 927 00:57:06,543 --> 00:57:09,707 Jeśli znów was weźmie, zasłońcie twarz, 928 00:57:09,787 --> 00:57:12,670 przetrawcie to i wypuśćcie drugą stroną. 929 00:57:12,750 --> 00:57:15,712 Ci za wami powiedzą, żebyście tego nie robili. 930 00:57:15,792 --> 00:57:18,915 Spierdźcie się i jeśli ci za wami nie poczują, 931 00:57:18,995 --> 00:57:21,078 to mają COVID. 932 00:57:21,878 --> 00:57:23,720 To darmowy, domowy test. 933 00:57:27,725 --> 00:57:32,248 W 2020 roku 934 00:57:32,328 --> 00:57:35,812 jedyną normalną rzeczą, jaką ja i moje psy mogliśmy robić, 935 00:57:35,892 --> 00:57:37,493 były przejażdżki autem. 936 00:57:37,573 --> 00:57:41,298 Wsiadałeś do auta, wszystko zamknięte, ale mogłeś się przejechać. 937 00:57:41,378 --> 00:57:42,820 Wsiadaliśmy do auta, 938 00:57:45,142 --> 00:57:47,905 włączaliśmy muzę i jechaliśmy. 939 00:57:47,985 --> 00:57:50,147 A potem szukaliśmy jakiegoś żarełka. 940 00:57:51,388 --> 00:57:54,150 Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale pamiętajcie, 941 00:57:54,230 --> 00:57:56,673 że byłem w 85% narażony. 942 00:57:56,753 --> 00:58:00,557 Ani razu nie wszedłem do marketu, bo się bałem. 943 00:58:00,637 --> 00:58:04,522 Jedzenie brałem od przyjaciół i z budek ulicznych. 944 00:58:08,165 --> 00:58:10,727 Tak, kupuję od sprzedawców ulicznych… 945 00:58:17,173 --> 00:58:19,937 bo ciężko harują, 946 00:58:20,017 --> 00:58:24,342 aby zapewnić sobie i rodzinie lepszy byt. 947 00:58:28,825 --> 00:58:32,428 Pewnego wieczoru po odejściu od straganu z taco pojąłem, 948 00:58:33,070 --> 00:58:36,953 że wielu ludzi musiało opuścić swoją strefę komfortu, 949 00:58:37,033 --> 00:58:40,317 aby znaleźć sposób na zarobienie na życie. 950 00:58:40,397 --> 00:58:45,242 Pewnego wieczoru popełniłem błąd, myśląc, że w budce pracuje Meksykanin. 951 00:58:46,723 --> 00:58:47,765 Myliłem się. 952 00:58:49,125 --> 00:58:51,848 W dodatku zwróciłem się do niego po hiszpańsku. 953 00:58:52,368 --> 00:58:54,972 Odzywając się do brązowego, 954 00:58:55,052 --> 00:58:58,575 najpierw mówisz po angielsku, a gdy cię nie rozumie, 955 00:58:58,655 --> 00:59:01,058 przechodzisz na swój łamany hiszpański. 956 00:59:01,778 --> 00:59:03,620 Wpierw angielski: „Dzień dobry…”. 957 00:59:03,700 --> 00:59:04,822 „Co? Nie rozumiem”. 958 00:59:04,902 --> 00:59:06,863 „Spokojnie, dam radę”. 959 00:59:06,943 --> 00:59:08,465 Hola. 960 00:59:09,987 --> 00:59:10,947 Yo me… 961 00:59:13,070 --> 00:59:15,432 Podszedłem do gościa ze straganu 962 00:59:15,552 --> 00:59:18,115 i przypominał mi jednego mojego tío, więc ja… 963 00:59:19,837 --> 00:59:21,318 Czyli: „Siema, co tam?”. 964 00:59:21,398 --> 00:59:22,678 Na co on: 965 00:59:22,760 --> 00:59:24,602 „Co pan do mnie mówi?”. 966 00:59:27,965 --> 00:59:30,487 „Przepraszam, wziąłem pana za Meksykanina”. 967 00:59:30,607 --> 00:59:34,892 „Nie jestem Meksykaninem, tylko Grekiem”. 968 00:59:35,772 --> 00:59:36,733 Grek? 969 00:59:37,975 --> 00:59:39,417 Nieźle żem się pomylił. 970 00:59:41,458 --> 00:59:44,982 „Sorka, ziom, jest późno, jestem zmęczony. Poproszę dwa taco”. 971 00:59:45,062 --> 00:59:47,785 „Jak to »dwa taco«? 972 00:59:47,865 --> 00:59:50,787 Już ci mówiłem – jestem Grekiem, nie Meksykaninem. 973 00:59:50,867 --> 00:59:53,430 Nie sprzedaję taco. 974 00:59:54,390 --> 00:59:56,313 Tylko yee-roh”. 975 00:59:57,033 --> 00:59:58,235 „Yee-roh?” 976 00:59:58,795 --> 01:00:03,880 Przypomniało mi się, że miał to na aucie. Myślałem, że to jego imię. 977 01:00:04,762 --> 01:00:09,005 Literuję: g, y, r, o, s. 978 01:00:09,727 --> 01:00:10,687 Gyros. 979 01:00:11,648 --> 01:00:12,810 Gość się wścieka: 980 01:00:12,890 --> 01:00:15,412 „Nie »gyros«, tylko »yee-roh«!”. 981 01:00:15,492 --> 01:00:17,053 „Tu jest napisane »gyros«”. 982 01:00:18,215 --> 01:00:19,415 „Yee-roh!” 983 01:00:19,497 --> 01:00:21,057 „Padam z nóg, jest późno. 984 01:00:21,138 --> 01:00:22,738 Co to ten »yee-roh«?” 985 01:00:27,303 --> 01:00:28,905 „Coś jak taco”. 986 01:00:31,948 --> 01:00:33,190 „Biorę dwa”. 987 01:00:35,312 --> 01:00:37,793 W końcu lokale zaczęły znów się otwierać, 988 01:00:37,875 --> 01:00:41,518 mogliśmy wejść do środka. Powiem wam coś: 989 01:00:41,638 --> 01:00:45,122 moją największą grzeszną przyjemnością jest Starbucks. 990 01:00:46,403 --> 01:00:48,725 Uwielbiam ich drive-thru. 991 01:00:49,325 --> 01:00:50,647 Ale różnica jest taka, 992 01:00:50,727 --> 01:00:54,330 że gdy masz wybór między wejściem a zamówieniem z auta 993 01:00:54,410 --> 01:00:55,692 to jedno, 994 01:00:55,772 --> 01:00:58,415 ale gdy mówią ci, że już nie możesz wchodzić, 995 01:00:58,495 --> 01:01:00,577 a potem, że możesz, 996 01:01:00,697 --> 01:01:02,218 to masz ochotę wejść. 997 01:01:02,298 --> 01:01:06,263 Ja też nie mogłem się doczekać, aż będę mógł wejść do środka. 998 01:01:06,343 --> 01:01:08,385 Wejść i zamówić przy ladzie, 999 01:01:08,465 --> 01:01:11,668 pogadać z baristą, oglądać menu. Nie przeszkadzało mi to. 1000 01:01:11,748 --> 01:01:17,433 Przyszedłem wcześniej. Wziąłem swoje psy. 1001 01:01:17,513 --> 01:01:19,517 Wchodzimy do starbucksa. 1002 01:01:19,597 --> 01:01:21,998 Wiem, że na Long Beach porobili naklejki. 1003 01:01:22,078 --> 01:01:25,322 Być może tu też. Dali naklejki na podłogę. 1004 01:01:26,082 --> 01:01:28,245 No więc stoję na tej durnej naklejce. 1005 01:01:28,325 --> 01:01:30,127 Trzymam psy, czekamy sobie. 1006 01:01:30,207 --> 01:01:32,328 Wyglądam jak dzieciak z podstawówki. 1007 01:01:43,340 --> 01:01:45,222 Czekamy sobie na luzaku. 1008 01:01:45,302 --> 01:01:49,627 Jakaś babka za mną zauważa, że trzymam dwa psy. 1009 01:01:49,747 --> 01:01:52,388 Ewidentnie jej wadziło, że je trzymam, 1010 01:01:52,468 --> 01:01:56,993 ale zamiast powiedzieć: „Przepraszam, cześć, hej, hola”, 1011 01:01:57,955 --> 01:01:59,075 robi… 1012 01:02:03,960 --> 01:02:06,403 Słyszę to i panikuję: „Ona ma COVID! 1013 01:02:10,407 --> 01:02:12,208 Gdzie są te naklejki?! 1014 01:02:13,090 --> 01:02:14,530 Wypadłem z planszy!”. 1015 01:02:16,092 --> 01:02:19,535 A ona: „Nie mam covida. 1016 01:02:19,617 --> 01:02:22,018 Czy to psy towarzyszące?”. 1017 01:02:22,858 --> 01:02:24,260 „To chihuahuy. 1018 01:02:25,062 --> 01:02:28,145 A te tutaj to zdecydowanie nie psy towarzyszące”. 1019 01:02:29,425 --> 01:02:31,428 „Wolno im być w środku?” 1020 01:02:31,508 --> 01:02:34,752 Mówię, że nie pytałem. Nie chciałem zostawiać ich w aucie. 1021 01:02:34,832 --> 01:02:39,195 „Nie będę siedział. Zamawiam i wychodzę. Nawet ich nie postawię. Przepraszam”. 1022 01:02:39,275 --> 01:02:42,158 A ona: „A czy chociaż mają papiery?”. 1023 01:02:46,883 --> 01:02:50,087 Pyta Meksykanina, czy jego psy mają papiery? 1024 01:02:52,048 --> 01:02:55,092 Na szczęście słyszę: „Następny”. „Bogu dzięki”. 1025 01:02:56,252 --> 01:02:58,295 Podchodzę zdenerwowany, 1026 01:02:58,375 --> 01:03:01,057 bo przez tę babkę zacząłem się zastanawiać, 1027 01:03:01,137 --> 01:03:04,982 czy nie robię czegoś złego, czy mnie nie opierdzielą albo wykopią. 1028 01:03:05,062 --> 01:03:07,143 Staram się nie patrzeć na baristę. 1029 01:03:07,223 --> 01:03:10,227 Patrzę na menu i słyszę, jak mówi: „Pieski”. 1030 01:03:11,388 --> 01:03:13,670 „Cześć. Wiem, przepraszam”. 1031 01:03:13,790 --> 01:03:15,552 „Ale urocze! 1032 01:03:15,632 --> 01:03:17,553 Jak się wabią?” 1033 01:03:18,315 --> 01:03:21,598 „To Vinnie, a to Risa”. 1034 01:03:24,400 --> 01:03:25,922 „Jakie słodkie”. „Dzięki”. 1035 01:03:26,002 --> 01:03:29,405 Podchodzi baristka i woła: „Widzę psy!”. 1036 01:03:29,485 --> 01:03:31,007 „Przepraszam”. 1037 01:03:31,087 --> 01:03:33,010 „Ale słodziaki. 1038 01:03:33,090 --> 01:03:34,370 Jak się wabią?” 1039 01:03:34,450 --> 01:03:38,175 „To Vinnie, a to Risa”. 1040 01:03:40,337 --> 01:03:42,578 „Jakie słodkie”. „Dziękuję”. 1041 01:03:42,658 --> 01:03:47,263 Złożyłem zamówienie, po czym ta baristka mnie przywołuje. 1042 01:03:49,265 --> 01:03:50,627 „Tak?” 1043 01:03:50,707 --> 01:03:54,550 „Wie pan, że muszę panu coś powiedzieć à propos psów?” 1044 01:03:54,630 --> 01:03:57,273 „Wiem, nie chciałem ich zostawiać w aucie”. 1045 01:03:57,353 --> 01:03:59,475 „Co im podać?” 1046 01:04:04,200 --> 01:04:05,362 „Cóż… 1047 01:04:06,603 --> 01:04:10,207 chętnie wypiłbym z nimi kawę, 1048 01:04:10,287 --> 01:04:12,888 ale chihuahua i kofeina to złe połączenie”. 1049 01:04:14,570 --> 01:04:15,972 „Głuptas. 1050 01:04:16,052 --> 01:04:20,217 Może pana szczeniaczki wypiłyby pieskocci…” 1051 01:04:20,297 --> 01:04:24,340 Widzicie? To to ja rozumiem. 1052 01:04:24,420 --> 01:04:26,983 „Naklejki? Jakie naklejki? 1053 01:04:27,063 --> 01:04:29,385 Pieskoccino? Chętnie posłucham”. 1054 01:04:30,627 --> 01:04:32,508 Przepraszam. 1055 01:04:32,588 --> 01:04:35,552 Gdy wspomniała o pieskoccino, zapytałem, co to. 1056 01:04:35,632 --> 01:04:38,033 Nie było go nigdzie w menu. 1057 01:04:38,755 --> 01:04:41,958 „Pieskoccino to filiżaneczka, 1058 01:04:42,038 --> 01:04:44,040 do której dajemy bitą śmietanę. 1059 01:04:44,120 --> 01:04:46,563 W ten sposób może pan cieszyć się napojem 1060 01:04:46,643 --> 01:04:49,887 razem ze swoimi pupilkami”. 1061 01:04:50,767 --> 01:04:52,968 Mówię: „Boże. 1062 01:04:53,048 --> 01:04:54,410 To genialne. 1063 01:04:54,490 --> 01:04:56,172 Ile kosztują?”. 1064 01:04:56,252 --> 01:04:57,733 „Nic”. 1065 01:05:05,942 --> 01:05:07,263 „Słucham dalej”. 1066 01:05:09,465 --> 01:05:13,230 „Ma pan dwa pieski, więc należą się dwa pieskoccino”. 1067 01:05:13,790 --> 01:05:15,992 „Boże, mogę jeszcze trzecie?” 1068 01:05:17,793 --> 01:05:20,397 „Przegapiłam jakiegoś pieska?” 1069 01:05:20,477 --> 01:05:21,558 „Tego”. 1070 01:05:24,560 --> 01:05:26,683 Podjarałem się. „Wie pani, 1071 01:05:26,763 --> 01:05:29,807 jak mi pani poprawiła humor tym pieskoccino?” 1072 01:05:29,927 --> 01:05:30,767 „Jasna sprawa. 1073 01:05:30,847 --> 01:05:34,772 Zawsze, gdy przychodzi ktoś z psem, 1074 01:05:34,852 --> 01:05:38,255 mamy proponować darmowe pieskoccino”. 1075 01:05:38,335 --> 01:05:41,417 „Mogłem więc wejść z psami?” 1076 01:05:41,498 --> 01:05:43,740 „Tak, pieski są mile widziane”. 1077 01:05:49,385 --> 01:05:52,068 Jestem strasznie małostkowy. 1078 01:05:56,072 --> 01:05:59,515 Proszę ją: „Może to pani powiedzieć głośniej?”. 1079 01:06:00,957 --> 01:06:04,160 „Pana pieski są mile widziane!” 1080 01:06:04,240 --> 01:06:07,843 Przyznaję, czułem się trochę jak Canelo. 1081 01:06:10,207 --> 01:06:14,650 Oj, tak. Odwracam się i mówię babsztylowi: „Słyszałaś, matkobijco?”. 1082 01:06:20,017 --> 01:06:22,578 „Widziałam, jak zwalniali Fluffy’ego”. 1083 01:06:24,380 --> 01:06:26,342 Nieważne, co powiesz czy zrobisz, 1084 01:06:26,422 --> 01:06:29,505 ktoś zawsze to przekręci na gorsze. 1085 01:06:29,585 --> 01:06:33,190 Już dostałem mejl o tym, że żartowałem, 1086 01:06:33,270 --> 01:06:37,553 że nic na tym świecie nie kocha mnie bardziej niż moje psy, nawet mój syn. 1087 01:06:37,633 --> 01:06:40,917 Ktoś stwierdził, że syn musi się czuć skrzywdzony. 1088 01:06:41,037 --> 01:06:42,838 On już to wie! 1089 01:06:46,643 --> 01:06:47,843 Bardzo go kocham. 1090 01:06:48,285 --> 01:06:51,928 Syn niedługo kończy 25 lat. 1091 01:06:52,928 --> 01:06:54,770 Ma 24 lata. 1092 01:06:55,532 --> 01:07:00,097 Frankie ma 24 lata. Dzięki, że klaszczecie, wciąż z nami mieszka. 1093 01:07:04,780 --> 01:07:06,863 Ostatnio udzieliłem wywiadu 1094 01:07:06,943 --> 01:07:09,065 i pytano mnie o mojego syna. 1095 01:07:09,145 --> 01:07:13,188 „Zawsze wspominasz o swoim synu podczas występów. 1096 01:07:13,270 --> 01:07:15,952 Możemy się spodziewać jakiejś nowej historii?” 1097 01:07:16,072 --> 01:07:19,195 A ja: „Nie tyle nowej, co… 1098 01:07:19,275 --> 01:07:21,157 – bo syn już jest niezależny. 1099 01:07:21,237 --> 01:07:24,160 Ma swoje własne życie, no i super – 1100 01:07:24,240 --> 01:07:27,603 ale mam historie z przeszłości, których nie opowiedziałem”, 1101 01:07:27,683 --> 01:07:29,285 na co prowadzący: „Powiedz”. 1102 01:07:30,327 --> 01:07:34,450 „Moją ulubioną jest ta pierwsza. 1103 01:07:36,212 --> 01:07:40,817 Gdy go dostałem w 2007”. 1104 01:07:43,940 --> 01:07:46,422 Niektórzy wiedzą, że to mój pasierb, 1105 01:07:46,502 --> 01:07:49,065 ale nie lubię używać tego słowa. 1106 01:07:49,145 --> 01:07:51,828 Jest moim synem. 1107 01:07:56,753 --> 01:08:00,397 Synem czy też dzieckiem z rynku wtórnego. 1108 01:08:01,117 --> 01:08:02,238 Nic szemranego. 1109 01:08:03,320 --> 01:08:08,405 Jest rok 2007 i z jakiegoś powodu jestem w domu na Halloween. 1110 01:08:08,485 --> 01:08:09,645 No i tak: 1111 01:08:09,725 --> 01:08:15,212 jako komik zgodziłem się na 365 występów w roku. 1112 01:08:15,292 --> 01:08:16,813 Mam zero wolnego: 1113 01:08:16,893 --> 01:08:18,575 pracuję na Gwiazdkę, 1114 01:08:18,655 --> 01:08:21,177 sylwestra, w walentynki, Dzień św. Patryka, 1115 01:08:21,257 --> 01:08:23,740 urodziny, święta, specjalne okazje… 1116 01:08:23,820 --> 01:08:26,102 Mama mówiła: „Jak masz pracę, pracuj”. 1117 01:08:26,182 --> 01:08:28,665 Pracuj. Zwłaszcza gdy masz dobrą pracę. 1118 01:08:28,745 --> 01:08:30,107 Bo ci ktoś ją zabierze, 1119 01:08:30,187 --> 01:08:32,308 więc daj z siebie wszystko. 1120 01:08:33,028 --> 01:08:37,313 Więc to rzadkość, że mam wolne w Halloween. 1121 01:08:37,393 --> 01:08:39,315 Mama mojego syna ucieszona mówi: 1122 01:08:40,237 --> 01:08:43,760 „Ale fajnie, że jesteś dziś w domu. 1123 01:08:43,840 --> 01:08:46,723 Ponieważ to pierwszy rok, 1124 01:08:46,803 --> 01:08:49,605 gdy jesteśmy tylko my troje, 1125 01:08:49,685 --> 01:08:52,648 może weźmiesz go na zbieranie cukierków, 1126 01:08:52,728 --> 01:08:54,850 a ja zostanę, aby rozdawać nasze? 1127 01:08:54,930 --> 01:08:58,335 Dzięki temu będziecie mogli się poznać, 1128 01:08:58,415 --> 01:09:00,617 porozmawiać, pośmiać się. 1129 01:09:00,697 --> 01:09:01,938 Co ty na to?”. 1130 01:09:02,018 --> 01:09:04,460 Odpowiedziałem, że to świetny pomysł. 1131 01:09:04,540 --> 01:09:06,142 Super. Super. 1132 01:09:06,222 --> 01:09:09,745 „Wchodzę w to. Frankie! Chodź, idziemy na cukierki”. 1133 01:09:09,825 --> 01:09:11,067 „A mama?” 1134 01:09:11,187 --> 01:09:13,268 „Zostanie w domu”. „Jupi!” 1135 01:09:15,512 --> 01:09:17,073 Wchodzimy do auta. 1136 01:09:19,275 --> 01:09:22,398 I biorę Frankiego do „tej dzielnicy”. 1137 01:09:24,160 --> 01:09:25,802 No wiecie. 1138 01:09:25,882 --> 01:09:28,003 Gdzie dają cukierki hurtowo. 1139 01:09:28,645 --> 01:09:32,648 Parkujemy i idziemy ulicą. 1140 01:09:32,728 --> 01:09:35,292 Nie przebrałem się, robię to dla niego. 1141 01:09:35,372 --> 01:09:37,973 On idzie w stroju, a ja jestem sobą. 1142 01:09:38,053 --> 01:09:41,818 Więc w niektórych domach ludzie szaleli. Jednego gościa zatkało. 1143 01:09:43,900 --> 01:09:45,302 „To ten Fluffy”. 1144 01:09:46,823 --> 01:09:49,985 A ja: „Nigdy nie określano mnie mianem »ten Fluffy«”. 1145 01:09:50,067 --> 01:09:52,868 Nie wiedziałem, co powiedzieć. „Jam ci on”. 1146 01:10:03,840 --> 01:10:06,562 Pukamy do jednych drzwi, otwierają i: 1147 01:10:06,642 --> 01:10:08,525 „Boże, jesteś sławny!”. 1148 01:10:08,605 --> 01:10:09,965 A ja… 1149 01:10:13,930 --> 01:10:16,532 Idziemy do końca ulicy i wracamy drugą stroną. 1150 01:10:16,612 --> 01:10:20,057 Gdy doszliśmy do auta, wiadro było pełne cukierków. 1151 01:10:20,137 --> 01:10:23,298 Wracamy do domu i nie minęła nawet godzina. 1152 01:10:23,378 --> 01:10:27,063 Wchodzimy, a mama Frankiego jest wściekła. 1153 01:10:27,143 --> 01:10:29,865 Pyta: „Co to ma znaczyć?”. 1154 01:10:31,027 --> 01:10:32,108 „Ale co?” 1155 01:10:32,228 --> 01:10:34,230 „Miałeś go zabrać na cukierki”. 1156 01:10:34,310 --> 01:10:37,033 „Przecież wziąłem. Pokaż łup”. 1157 01:10:39,835 --> 01:10:44,240 „Nie kazałam ci z nim iść, abyście przynieśli cukierki”. 1158 01:10:49,245 --> 01:10:50,647 „Pierdzielisz. 1159 01:10:52,528 --> 01:10:54,010 A po co?” 1160 01:10:54,090 --> 01:10:57,373 „Mieliście spędzić razem czas, pośmiać się, 1161 01:10:57,453 --> 01:10:59,935 porozmawiać, poznać się. 1162 01:11:00,015 --> 01:11:02,018 Godzina to za mało. 1163 01:11:02,098 --> 01:11:06,502 Zrób to dla mnie i zabierz go jeszcze raz 1164 01:11:07,263 --> 01:11:09,025 przynajmniej na godzinę”. 1165 01:11:09,105 --> 01:11:11,627 „Rozumiem, nic nie bój, załatwione. 1166 01:11:11,707 --> 01:11:15,552 Chodź, Frankie. Opróżnij wiadro. Runda druga”. 1167 01:11:17,433 --> 01:11:19,275 Wychodzimy, wsiadamy do auta… 1168 01:11:21,677 --> 01:11:25,122 Nie chcę znów chodzić po domach, więc mówię, że mam pomysł. 1169 01:11:25,562 --> 01:11:28,525 Biorę Frankiego do supermarketu. 1170 01:11:30,207 --> 01:11:32,968 Dojeżdżamy, a Frankie pyta: „Co my tu robimy?”. 1171 01:11:33,048 --> 01:11:34,330 „Spoko, patrz”. 1172 01:11:34,410 --> 01:11:36,893 Wchodzimy i każę mu wziąć wózek. 1173 01:11:37,653 --> 01:11:38,655 „Chodź za mną”. 1174 01:11:38,735 --> 01:11:42,698 I prowadzę go do działu słodyczy. 1175 01:11:42,778 --> 01:11:45,942 Gdy tylko docieramy, zatrzymuję wózek. 1176 01:11:46,542 --> 01:11:48,625 Patrzę w twarz Frankiemu i mówię: 1177 01:11:48,705 --> 01:11:53,550 „Masz pół minuty, aby zebrać jak najwięcej słodyczy. 1178 01:11:54,150 --> 01:11:55,632 Gotów? Start!”. 1179 01:11:56,672 --> 01:11:57,713 Młody zamarł. 1180 01:12:02,198 --> 01:12:03,880 Mówię: „Czas ucieka”. 1181 01:12:03,960 --> 01:12:05,000 „O Boże!” 1182 01:12:05,080 --> 01:12:07,443 Łapie torebkę, ogląda i wrzuca do wózka. 1183 01:12:07,523 --> 01:12:09,925 Chwyta następną, ogląda i do koszyka. 1184 01:12:10,005 --> 01:12:12,768 Chwyta trzecią i na niej… 1185 01:12:12,848 --> 01:12:14,250 „Koniec czasu!” 1186 01:12:14,370 --> 01:12:17,573 Pierwszy raz słyszałem, jak zaklął: „Cholera!”. 1187 01:12:20,257 --> 01:12:22,978 Bo wiedział, że zmarnował świetną szansę 1188 01:12:23,058 --> 01:12:24,700 tymi pierwszymi sekundami. 1189 01:12:24,780 --> 01:12:27,583 Wsiadamy do auta, otwieram te trzy torebki, 1190 01:12:27,663 --> 01:12:31,427 wrzucam słodycze do wiadra i mówię mu: 1191 01:12:31,507 --> 01:12:36,512 „Jak wrócimy, nie możesz wygadać się, że byliśmy w supermarkecie”. 1192 01:12:37,113 --> 01:12:38,393 „Dlaczego?” 1193 01:12:38,473 --> 01:12:41,117 „Bo powie, że oszukiwaliśmy”. 1194 01:12:41,717 --> 01:12:43,600 „Ale tak jest lepiej”. „Wiem”. 1195 01:12:45,160 --> 01:12:48,925 Wracamy do domu i jej ton już jest inny. 1196 01:12:49,005 --> 01:12:53,288 Mówi: „Jesteście! Dobrze się bawiliście?”. 1197 01:12:53,408 --> 01:12:56,012 „Świetnie. Fajnie było, co nie?” 1198 01:12:58,093 --> 01:13:00,617 „To dobrze. Frankie, daj mi swoje cukierki”. 1199 01:13:01,777 --> 01:13:03,058 „Dlaczego?” 1200 01:13:03,138 --> 01:13:08,543 „Bo muszę zobaczyć, czy możesz je zjeść”. 1201 01:13:08,625 --> 01:13:11,267 „Pewnie, że mogę, są z…” 1202 01:13:11,387 --> 01:13:15,070 „Zamknij się, debilu. Siedź cicho. Zamknij się”. 1203 01:13:18,715 --> 01:13:20,837 Prawie wszystko zepsuł. 1204 01:13:22,078 --> 01:13:24,760 Daje jej wiadro, ona je bierze 1205 01:13:24,840 --> 01:13:28,243 i wyrzuca zawartość na stół przed nami. 1206 01:13:28,323 --> 01:13:29,565 I zauważa. 1207 01:13:31,007 --> 01:13:33,568 „Sporo tu takich samych cukierków. 1208 01:13:34,450 --> 01:13:37,973 Sporo takich samych. 1209 01:13:38,975 --> 01:13:44,140 Dlaczego w wiaderku Frankiego jest tyle takich samych cukierków?” 1210 01:13:44,820 --> 01:13:46,222 „Co mam ci powiedzieć? 1211 01:13:46,302 --> 01:13:48,665 Mieszka tu pełno tępych dzid. 1212 01:13:49,265 --> 01:13:52,028 Nie możemy wrócić tam, gdzie wtedy, bo mają kamery 1213 01:13:52,108 --> 01:13:55,512 i rozpoznają nas, a nie chcemy wyjść na pazernych”. 1214 01:13:56,552 --> 01:13:59,915 Mija rok. 1215 01:13:59,995 --> 01:14:03,558 Jest 31 października 2008. 1216 01:14:03,640 --> 01:14:07,363 I o dziwo znów mam wolne w Halloween. 1217 01:14:07,483 --> 01:14:11,247 Dziewczyna się zarzeka: 1218 01:14:11,327 --> 01:14:13,608 „To znak, to znak”. 1219 01:14:13,690 --> 01:14:16,252 „Znak, że mój agent to leń”. 1220 01:14:19,895 --> 01:14:22,818 Pozdro, Matt, wiem, że tu jesteś. Sorka za ten żart. 1221 01:14:23,338 --> 01:14:25,260 Odwalasz świetną robotę. Dzięki. 1222 01:14:25,342 --> 01:14:27,623 Ale tamtego roku dałeś ciała. 1223 01:14:29,625 --> 01:14:30,707 W każdym razie… 1224 01:14:33,388 --> 01:14:37,593 Mama Frankiego mówi: „Wiecie co? 1225 01:14:37,673 --> 01:14:40,957 Może byśmy zrobili z tego tradycję. 1226 01:14:41,037 --> 01:14:42,718 To może być taka męska rzecz: 1227 01:14:42,798 --> 01:14:44,520 wy chodzicie na cukierki, 1228 01:14:44,600 --> 01:14:47,683 a ja zostaję i je rozdaję. To może być wasz zwyczaj”. 1229 01:14:47,763 --> 01:14:50,005 „Wiesz co? Pasuje. 1230 01:14:50,085 --> 01:14:53,528 Chodź, Frankie, idziemy na cukierki”. 1231 01:14:53,608 --> 01:14:55,692 „A mama?” „Zostanie znów w domu”. 1232 01:14:55,772 --> 01:14:56,772 „Jupi!” 1233 01:15:00,417 --> 01:15:05,582 Wychodzimy, wsiadamy do auta. Pochylam się nad Frankiem i pytam: 1234 01:15:05,662 --> 01:15:08,223 „Myślisz o tym samym co ja?”. 1235 01:15:10,145 --> 01:15:11,307 „Supermarket!” 1236 01:15:16,192 --> 01:15:17,793 Podjeżdżamy do marketu. 1237 01:15:19,755 --> 01:15:22,318 Wchodzimy, mówię: „Idź po wózek. 1238 01:15:22,398 --> 01:15:23,840 Za mną!”. 1239 01:15:23,920 --> 01:15:27,523 I prowadzę go do działu słodyczy. 1240 01:15:28,003 --> 01:15:31,247 Gdy dochodzimy, zatrzymuję wózek i patrzę mu w twarz. 1241 01:15:31,327 --> 01:15:36,652 Mówię: „Masz dokładnie pół minuty na zabranie tylu słodyczy, ile zdołasz. 1242 01:15:36,732 --> 01:15:38,775 Gotów? Start!”. 1243 01:15:39,775 --> 01:15:44,260 Gnojek ewidentnie cały rok trenował. 1244 01:15:51,787 --> 01:15:55,472 Gdy tylko ruszył zegar, zaczął opróżniać półki. 1245 01:15:55,592 --> 01:15:58,795 Wrzuca torebki do wózka. 1246 01:15:58,875 --> 01:16:01,877 W dziesięć sekund zapełnił cały wózek. 1247 01:16:01,957 --> 01:16:04,960 Jestem pewien, że to wtedy zachorowałem na cukrzycę. 1248 01:16:10,487 --> 01:16:14,050 Opowiadałem tę historię na imprezach 1249 01:16:14,130 --> 01:16:17,413 bliskim przyjaciołom i dopiero od niedawna na występach. 1250 01:16:17,493 --> 01:16:20,255 Podsłuchał, jak raz ją opowiadałem 1251 01:16:20,335 --> 01:16:22,218 i mówi: „Wciąż to opowiadasz?”. 1252 01:16:22,298 --> 01:16:24,500 A ja: „To niezła historia. 1253 01:16:24,620 --> 01:16:26,742 Jesteś bohaterem!”. 1254 01:16:28,263 --> 01:16:30,747 Wszystko się kiedyś kończy. 1255 01:16:30,827 --> 01:16:34,030 Pewnego dnia chciał ze mną porozmawiać 1256 01:16:34,110 --> 01:16:35,672 i zaskoczył mnie. 1257 01:16:35,752 --> 01:16:37,313 „Tato, możemy pogadać?” 1258 01:16:37,393 --> 01:16:38,955 „Pewnie, co jest?” 1259 01:16:39,035 --> 01:16:40,837 „Chcę ci o czymś powiedzieć”. 1260 01:16:40,917 --> 01:16:41,917 „No to mów”. 1261 01:16:41,997 --> 01:16:43,038 „To ważne”. 1262 01:16:43,118 --> 01:16:44,200 „Okej”. 1263 01:16:45,320 --> 01:16:47,082 „Naprawdę”. 1264 01:16:50,165 --> 01:16:52,208 „Możesz usiąść?” 1265 01:16:55,852 --> 01:16:57,613 „W którym jest miesiącu?” 1266 01:16:59,175 --> 01:17:02,017 „O czym ty mówisz?” „A ty?” 1267 01:17:02,097 --> 01:17:04,060 „Nie strasz mnie”. 1268 01:17:04,660 --> 01:17:06,262 „Chodzi o nas”. „Okej. 1269 01:17:06,342 --> 01:17:07,423 To mów”. 1270 01:17:08,423 --> 01:17:09,705 Pyta: 1271 01:17:10,787 --> 01:17:13,188 „Możesz przestać ze mnie żartować?”. 1272 01:17:15,430 --> 01:17:17,393 Gdy to powiedział, było mi głupio, 1273 01:17:17,473 --> 01:17:20,075 bo wiem, jak trudno mu o tym mówić. 1274 01:17:20,155 --> 01:17:22,358 Pytam, od jak dawna mu z tym źle. 1275 01:17:22,438 --> 01:17:23,840 „Całe życie”. 1276 01:17:25,762 --> 01:17:28,443 „Próbowałeś kiedyś o tym pogadać?” 1277 01:17:28,523 --> 01:17:29,525 „Tak”. 1278 01:17:30,285 --> 01:17:31,567 „Co powiedziałem?” 1279 01:17:31,687 --> 01:17:33,488 „Spsikaj się dezodorantem”. 1280 01:17:39,975 --> 01:17:41,137 To działało. 1281 01:17:43,338 --> 01:17:44,860 „Posłuchaj, 1282 01:17:45,902 --> 01:17:48,985 nie wiedziałem, jak być ojcem. 1283 01:17:49,065 --> 01:17:52,748 Były pewne rzeczy, których nie chciałem robić. 1284 01:17:52,828 --> 01:17:56,192 Wiedziałem, że nie chciałem na ciebie krzyczeć 1285 01:17:56,272 --> 01:17:59,275 i z pewnością nie zamierzałem cię nigdy uderzyć. 1286 01:17:59,355 --> 01:18:03,158 Więc robiłem to, co mi wychodzi najlepiej: 1287 01:18:03,238 --> 01:18:04,840 nabijałem się z ciebie”. 1288 01:18:06,162 --> 01:18:07,603 „To zwą zawstydzaniem”. 1289 01:18:08,885 --> 01:18:10,085 „W tym roku. 1290 01:18:14,090 --> 01:18:17,893 Posłuchaj, jeśli nie chcesz, abym opowiadał historyjki 1291 01:18:17,973 --> 01:18:19,775 czy żartował z ciebie, okej”. 1292 01:18:19,855 --> 01:18:25,460 Nie chciałem, aby czuł się przez to źle, rozumiecie? 1293 01:18:25,542 --> 01:18:31,067 Powiedziałem, że dam znać widowni, że rozmawialiśmy. 1294 01:18:31,147 --> 01:18:35,632 Aby zrozumieli, dlaczego od tego momentu 1295 01:18:35,752 --> 01:18:39,355 nie będzie żadnych nowych historyjek o Frankiem. 1296 01:18:39,955 --> 01:18:41,277 „Dlaczego to ważne?” 1297 01:18:41,357 --> 01:18:44,320 „Bo jak nie wyjaśnię, czemu przestałem o tobie mówić, 1298 01:18:44,400 --> 01:18:46,362 pomyślą, że umarłeś”. 1299 01:18:47,843 --> 01:18:50,525 „Nie chcę…” „Ja też nie chcę, aby tak myśleli”. 1300 01:18:50,607 --> 01:18:53,048 Przytuliłem go, powiedziałem, że go kocham 1301 01:18:53,128 --> 01:18:56,092 – a kocham go bardzo i liczę, że o tym wie. 1302 01:19:02,338 --> 01:19:07,503 Sądzę, że ostatnio wiele problemów i frustracji 1303 01:19:07,583 --> 01:19:10,947 bierze się z tego, że nie jestem już z jego mamą. 1304 01:19:12,388 --> 01:19:15,550 Nie myślcie, że nagle zacznę o niej żartować. 1305 01:19:15,632 --> 01:19:17,032 Bo nie zacznę. 1306 01:19:17,112 --> 01:19:22,278 Nie mam nic do zarzucenia kobiecie, z którą byłem prawie 14 lat. 1307 01:19:22,358 --> 01:19:26,242 Jasne? Nic złego, negatywnego, uwłaczającego. 1308 01:19:26,322 --> 01:19:27,923 Same dobre rzeczy. 1309 01:19:28,003 --> 01:19:29,965 Same pozytywy. 1310 01:19:30,045 --> 01:19:33,088 Nie mogę powiedzieć o niej nic złego. 1311 01:19:33,168 --> 01:19:35,652 I to nie dlatego, że podpisałem dokument, 1312 01:19:35,772 --> 01:19:37,413 który mi tego zakazywał. 1313 01:19:39,335 --> 01:19:42,257 Tylko dlatego, że to nadal matka mojego syna 1314 01:19:42,338 --> 01:19:45,100 i muszę mieć pewność, że będzie mi pomagała 1315 01:19:45,180 --> 01:19:46,782 być jego ojcem. 1316 01:19:46,862 --> 01:19:48,543 Więc musicie zrozumieć. 1317 01:19:51,507 --> 01:19:54,710 Ale powiem wam, że źle zniosłem to rozstanie. 1318 01:19:55,350 --> 01:20:01,437 To było moje pierwsze poważne rozstanie. Była moją pierwszą prawdziwą miłością. 1319 01:20:01,517 --> 01:20:04,480 Była moją pierwszą prawdziwą miłością. 1320 01:20:04,560 --> 01:20:06,482 I źle to zniosłem. 1321 01:20:07,122 --> 01:20:10,045 Złamane serce powinno się mieć w wieku 12 lat. 1322 01:20:11,127 --> 01:20:12,368 Z pierwszą ukochaną. 1323 01:20:12,448 --> 01:20:15,410 Wtedy powinno cię boleć serce, a nie na starość. 1324 01:20:16,412 --> 01:20:19,375 Tylko gdy jesteś młody, odporny. 1325 01:20:19,455 --> 01:20:22,017 Widzisz, że to koniec, jesteś zdruzgotany. 1326 01:20:22,097 --> 01:20:24,460 „Nie!” 1327 01:20:24,540 --> 01:20:28,223 A ja… 1328 01:20:30,065 --> 01:20:31,667 Nie jako 40-latek. 1329 01:20:32,508 --> 01:20:35,590 Nie wchodząc w szczegóły, 1330 01:20:35,672 --> 01:20:40,997 wiedzcie tylko, że gdy było już po wszystkim, 1331 01:20:41,597 --> 01:20:47,042 byłem zatankować i dostałem eskę o treści: „Wszystko już podpisane. 1332 01:20:47,122 --> 01:20:49,205 To już oficjalne. Papiery złożone”. 1333 01:20:49,285 --> 01:20:51,487 A ja: „No nieźle. Okej”. 1334 01:20:51,567 --> 01:20:56,732 Wsiadam do auta, odpalam, ruszam. I wtedy to do mnie doszło. 1335 01:20:56,852 --> 01:20:58,573 Wtedy sobie uświadomiłem. 1336 01:20:58,653 --> 01:21:00,857 Pomyślałem: „O mój Boże. 1337 01:21:00,937 --> 01:21:05,020 Już nie mogę wrócić do domu”. 1338 01:21:06,022 --> 01:21:08,503 Nie ma już takiej opcji. Nawaliłem. 1339 01:21:08,583 --> 01:21:11,187 Nie mogę wrócić tam, gdzie był mój dom. 1340 01:21:11,267 --> 01:21:14,670 Tam na tej stacji musiałem zacząć życie od nowa. 1341 01:21:14,750 --> 01:21:16,392 Przeżyłem totalne załamanie. 1342 01:21:16,472 --> 01:21:19,435 Część wie, że jakiś czas temu zakończyłem trasę 1343 01:21:19,515 --> 01:21:22,918 i ludzie się zastanawiali, czy to przez dragi, alkohol, problemy psychiczne. 1344 01:21:24,038 --> 01:21:25,640 A to przez rozstanie. 1345 01:21:25,722 --> 01:21:27,683 Jak miałem rozśmieszać, 1346 01:21:27,763 --> 01:21:29,205 gdy wciąż tylko płakałem? 1347 01:21:29,805 --> 01:21:31,167 Było ciężko. 1348 01:21:31,247 --> 01:21:34,130 Znacie moje występy, wiecie, że o tym nie mówię. 1349 01:21:34,210 --> 01:21:36,972 To był najgorszy moment w moim życiu. 1350 01:21:38,933 --> 01:21:42,217 Nigdy nie czułem się taki smutny, słaby, przygnębiony, 1351 01:21:42,297 --> 01:21:44,018 wszystko, co złe w jednym. 1352 01:21:44,100 --> 01:21:49,825 I w tym najgorszym momencie mojego życia odkryłem… 1353 01:22:00,115 --> 01:22:01,717 Zgadza się – muzykę country. 1354 01:22:02,958 --> 01:22:06,202 Country wie, kiedy ci smutno i kiedy jesteś słaby. 1355 01:22:06,282 --> 01:22:10,525 Country wie, kiedy jesteś bezbronny i musisz czymś wypełnić pustkę. 1356 01:22:10,605 --> 01:22:12,127 Kiedyś jej nie cierpiałem, 1357 01:22:12,207 --> 01:22:14,850 patrzyłem jej w oczy i mówiłem: 1358 01:22:14,970 --> 01:22:17,613 „Zabieraj to swoje obolałe serce i spadaj”. 1359 01:22:18,413 --> 01:22:20,215 Ale nie tym razem. To było tak: 1360 01:22:20,295 --> 01:22:25,500 siedzę w aucie i płaczę tak bardzo, że łzy lecą mi po policzkach 1361 01:22:25,580 --> 01:22:27,583 i mieszają się ze smarkami. 1362 01:22:27,663 --> 01:22:29,063 Z moimi mocos. 1363 01:22:29,145 --> 01:22:31,107 Łzy mieszają się z mocos, 1364 01:22:31,187 --> 01:22:33,308 a potem z babas – śliną. 1365 01:22:33,388 --> 01:22:36,392 Po twarzy ściekały mi jednocześnie 1366 01:22:36,472 --> 01:22:37,513 trzy różne płyny. 1367 01:22:37,593 --> 01:22:40,195 Moja szyja wyglądała jak zupa. Obrzydlistwo. 1368 01:22:40,797 --> 01:22:44,118 Jeszcze tylko odrobina limón y cebolla i można podawać. 1369 01:22:45,120 --> 01:22:48,603 Wydaję okropne dźwięki i nie chcę się słuchać, 1370 01:22:48,683 --> 01:22:51,407 więc włączam radio i zmieniam stacje. 1371 01:22:51,487 --> 01:22:53,728 I staje na country. 1372 01:22:53,808 --> 01:22:57,252 Wiedziałem od razu, że słucham country 1373 01:22:57,332 --> 01:23:00,817 i nie próbowałem zmienić stacji, 1374 01:23:00,897 --> 01:23:02,578 bo pomyślałem: „Wiesz co? 1375 01:23:03,618 --> 01:23:06,902 Niech cierpię. 1376 01:23:08,063 --> 01:23:10,705 Za popełnione błędy i wyrządzoną krzywdę”. 1377 01:23:10,785 --> 01:23:12,227 Więc grało dalej. 1378 01:23:12,307 --> 01:23:13,988 I grało, i grało, i grało. 1379 01:23:14,068 --> 01:23:16,392 Ponad godzinę słuchałem country 1380 01:23:16,472 --> 01:23:18,593 i doszedłem do wniosku, 1381 01:23:18,673 --> 01:23:23,878 że country ma przynajmniej jedną piosenkę, która przemówi do twojego serca, 1382 01:23:23,998 --> 01:23:27,162 bo masz wrażenie, że autor napisał ją 1383 01:23:27,242 --> 01:23:30,085 konkretnie o tobie i twoim życiu, 1384 01:23:30,165 --> 01:23:33,008 przez to, że te piosenki są tak szczegółowe. 1385 01:23:33,808 --> 01:23:36,812 Czapki z głów dla twórców muzyki country. 1386 01:23:36,892 --> 01:23:39,695 Odwalacie kawał świetnej roboty, 1387 01:23:39,775 --> 01:23:43,898 co uświadamiasz sobie w pewnym okresie swojego życia. 1388 01:23:44,018 --> 01:23:48,143 Ryczę w aucie i nagle w radiu słyszę to… 1389 01:23:48,903 --> 01:23:54,108 Już siedem dni 1390 01:23:54,188 --> 01:23:55,912 Jej nie widziałeś 1391 01:24:00,075 --> 01:24:02,638 Skąd on wie, że tyle jej nie widziałem? 1392 01:24:03,758 --> 01:24:07,402 Nie możesz wyrzucić jej z myśli 1393 01:24:07,482 --> 01:24:09,925 A każdym swoim czynem i słowem 1394 01:24:10,045 --> 01:24:12,888 Oddalasz ją od siebie jeszcze bardziej 1395 01:24:12,968 --> 01:24:15,370 Teraz siedzisz w aucie 1396 01:24:15,450 --> 01:24:16,572 Całkiem sam 1397 01:24:19,255 --> 01:24:21,137 Skąd on to wie? 1398 01:24:21,217 --> 01:24:22,618 Uciszcie go! 1399 01:24:22,698 --> 01:24:24,740 Ale nie – kopią cię leżącego, 1400 01:24:24,820 --> 01:24:26,822 byś pamiętał, jakim jesteś dupkiem. 1401 01:24:26,902 --> 01:24:29,905 Powinieneś był pójść do domu I zamknąć drzwi 1402 01:24:29,985 --> 01:24:32,307 Ale ty wolałeś gdzieś się szwendać 1403 01:24:32,387 --> 01:24:34,470 A teraz siedzisz w aucie 1404 01:24:34,550 --> 01:24:36,232 Całkiem sam 1405 01:24:37,192 --> 01:24:39,435 Minął już ponad rok, 1406 01:24:39,515 --> 01:24:42,557 a ja wciąż słyszę to samo pytanie: 1407 01:24:42,638 --> 01:24:43,878 „Co teraz? 1408 01:24:43,958 --> 01:24:46,722 Zaczniesz od nowa, spróbujesz na nowo, 1409 01:24:46,802 --> 01:24:48,883 znajdziesz sobie dziewczynę, żonę, 1410 01:24:48,963 --> 01:24:50,927 założysz rodzinę? Jak będzie?”. 1411 01:24:51,007 --> 01:24:53,168 A ja: „Mam psy. 1412 01:24:54,008 --> 01:24:54,970 To mi starczy”. 1413 01:24:55,090 --> 01:24:58,213 Wiem, jak to jest być długo sam 1414 01:24:58,293 --> 01:25:01,137 i wiem, jak to jest być długo w związku. 1415 01:25:01,217 --> 01:25:03,418 Oba mają swoje plusy i minusy. 1416 01:25:03,498 --> 01:25:05,820 Mogę mówić o tym tylko w imieniu facetów. 1417 01:25:06,902 --> 01:25:07,943 Niektórych. 1418 01:25:09,585 --> 01:25:12,347 Byliście tak długo sami, że już wydawało wam się, 1419 01:25:12,427 --> 01:25:14,028 że to z wyboru? 1420 01:25:16,392 --> 01:25:18,353 A potem mówiliście sobie: 1421 01:25:18,433 --> 01:25:21,477 „Chyba już będę sam do końca, nikt mnie nie chce”. 1422 01:25:21,557 --> 01:25:24,238 Nikt mnie nie chce 1423 01:25:24,880 --> 01:25:27,162 Część się śmieje, bo zna kogoś takiego. 1424 01:25:27,963 --> 01:25:30,325 Inni milczą, bo sami tak teraz mają. 1425 01:25:31,887 --> 01:25:33,888 Aż zauważasz, że czasem wystarczy 1426 01:25:33,968 --> 01:25:36,292 parę drobnych zmian, 1427 01:25:36,372 --> 01:25:39,013 parę drobnych poprawek, by wrócić do gry. 1428 01:25:39,133 --> 01:25:43,338 Może zmienisz fryzurę. Może zaczniesz się lepiej ubierać. 1429 01:25:43,418 --> 01:25:46,582 Może zaczniesz się myć. 1430 01:25:47,743 --> 01:25:50,065 Ktoś to zauważy, postanowi dać ci szansę 1431 01:25:50,185 --> 01:25:51,907 i już wracasz do gry. 1432 01:25:51,987 --> 01:25:57,913 I nie ma to jak zacząć nowy związek, 1433 01:25:57,993 --> 01:25:59,073 to super uczucie. 1434 01:25:59,193 --> 01:26:02,878 Jesteś największym optymistą na świecie. 1435 01:26:02,958 --> 01:26:05,080 Nic ci wtedy nie zepsuje dnia. 1436 01:26:05,200 --> 01:26:07,763 Możesz przegapić autobus do pracy. 1437 01:26:10,205 --> 01:26:11,687 „Przyjedzie następny”. 1438 01:26:15,610 --> 01:26:16,692 Mogą cię zwolnić. 1439 01:26:16,772 --> 01:26:18,333 „Widocznie tak miało być”. 1440 01:26:19,173 --> 01:26:20,695 Jesteś przeszczęśliwy. 1441 01:26:20,775 --> 01:26:24,058 I zaczynasz wspominać, jak to było, gdy byłeś sam 1442 01:26:24,178 --> 01:26:25,980 i gapiłeś się w telefon, 1443 01:26:26,062 --> 01:26:27,622 a on nie chciał dzwonić. 1444 01:26:28,703 --> 01:26:31,347 Myślałeś, że się popsuł, bo nie było esek. 1445 01:26:31,427 --> 01:26:33,508 Żadnych wiadomości prywatnych. 1446 01:26:33,588 --> 01:26:37,112 Ale gdy tylko zaczniesz z kimś chodzić, 1447 01:26:37,232 --> 01:26:39,193 twój telefon nagle ożywa. 1448 01:26:41,037 --> 01:26:42,798 Esemes. 1449 01:26:42,878 --> 01:26:45,560 Powiadomienia z portali społecznościowych. 1450 01:26:45,640 --> 01:26:48,683 Ludzie na ulicy rozmawiają z tobą i pytasz się: 1451 01:26:48,763 --> 01:26:53,048 „Gdzie zniknęli ci ludzie, gdy byłem sam?”. 1452 01:26:53,808 --> 01:26:56,812 Odpowiedź: nigdzie. 1453 01:26:56,892 --> 01:27:01,015 Po prostu ty byłeś nieszczęśliwy. 1454 01:27:01,097 --> 01:27:02,818 Dowiedziałem się, że szczęście 1455 01:27:02,898 --> 01:27:05,580 czyni cię niesamowicie atrakcyjnym. 1456 01:27:05,660 --> 01:27:08,863 Kto nie chce być z kimś pozytywnym? 1457 01:27:08,943 --> 01:27:11,547 Chyba że masz COVID. 1458 01:27:13,268 --> 01:27:15,870 Miły, sympatyczny. 1459 01:27:16,792 --> 01:27:17,833 Z dobrą energią. 1460 01:27:18,753 --> 01:27:22,157 Wiecie, kto najbardziej zauważa, że jesteś szczęśliwy, 1461 01:27:22,277 --> 01:27:24,358 gdy zaczynasz nowy związek? 1462 01:27:24,440 --> 01:27:25,880 Inne kobiety. 1463 01:27:25,960 --> 01:27:27,843 Nie ta twoja. 1464 01:27:27,923 --> 01:27:29,083 Tylko inne. 1465 01:27:29,163 --> 01:27:31,527 Od razu zauważają twoje szczęście. 1466 01:27:31,607 --> 01:27:33,328 Wytykają cię palcem. 1467 01:27:33,408 --> 01:27:34,930 „Spójrz na niego. 1468 01:27:35,010 --> 01:27:38,093 Patrz, jaki jest szczęśliwy. 1469 01:27:39,535 --> 01:27:41,497 Już ja mu to odbiorę”. 1470 01:27:44,900 --> 01:27:49,263 Krwawicie w wodzie pełnej rekinów. 1471 01:27:49,343 --> 01:27:54,028 A kto nie był jeszcze nigdy zwierzyną, niech wie, że to potwornie przerażające. 1472 01:27:54,108 --> 01:27:57,272 Bo dowiadujesz się o tym, gdy już jest za późno. 1473 01:27:57,352 --> 01:28:00,315 Robisz swoje, jesteś w związku, 1474 01:28:00,395 --> 01:28:04,078 starasz się go zachować, a one nadpływają. 1475 01:28:12,848 --> 01:28:16,090 Nim się obejrzysz, jest za późno, ona cię dopada 1476 01:28:16,172 --> 01:28:18,773 i przygniata cię na tylnym siedzeniu auta. 1477 01:28:19,815 --> 01:28:20,935 I wali cię. 1478 01:28:21,015 --> 01:28:22,858 Wali cię w stylu… 1479 01:28:32,427 --> 01:28:35,670 Zmieniłem wasze spojrzenie na tę piosenkę, nie ma za co. 1480 01:28:38,073 --> 01:28:39,433 Lubię się dzielić. 1481 01:28:40,875 --> 01:28:41,957 Wiem. 1482 01:28:42,797 --> 01:28:44,800 Przypominają. No dobra… 1483 01:28:45,680 --> 01:28:47,883 Netflix daje mi znać, 1484 01:28:49,645 --> 01:28:52,487 że mój godzinny występ 1485 01:28:53,248 --> 01:28:56,332 trwa już 37,5 minuty za długo. 1486 01:29:17,592 --> 01:29:19,113 Mam kontynuować? 1487 01:29:20,155 --> 01:29:21,277 Mam kontynuować? 1488 01:29:26,080 --> 01:29:27,482 Netflixie, 1489 01:29:28,483 --> 01:29:29,965 lud przemówił. 1490 01:29:35,090 --> 01:29:37,812 Ze względów prawnych 1491 01:29:37,893 --> 01:29:39,775 muszę to powiedzieć na głos: 1492 01:29:40,855 --> 01:29:45,700 oficjalnie wywiązałem się z umowy 1493 01:29:45,780 --> 01:29:48,463 z dobrymi ludźmi z Los Angeles 1494 01:29:48,543 --> 01:29:49,945 i z Netflixem. 1495 01:29:54,630 --> 01:29:58,313 Występ teoretycznie dobiegł końca. 1496 01:29:59,433 --> 01:30:01,877 Jeśli od teraz 1497 01:30:01,957 --> 01:30:06,080 nie spodoba wam się cokolwiek, co usłyszycie, 1498 01:30:06,160 --> 01:30:10,085 nie możecie narzekać. Nie możecie. 1499 01:30:10,965 --> 01:30:12,047 Nie płaciliście za to. 1500 01:30:14,328 --> 01:30:17,973 Występ skończony. To mój czas wolny. 1501 01:30:18,053 --> 01:30:19,333 Walcie się. 1502 01:30:27,502 --> 01:30:30,185 Fluffy! 1503 01:30:33,748 --> 01:30:34,630 Dziękuję. 1504 01:30:43,438 --> 01:30:47,642 Będę gadał dalej, ale mogę się napić? 1505 01:30:49,845 --> 01:30:51,327 Bo… Patrzcie. 1506 01:30:53,328 --> 01:30:54,328 Sorka. 1507 01:30:55,010 --> 01:30:58,453 Dlatego powiedziałem, że oficjalnie występ zakończony. 1508 01:31:28,603 --> 01:31:31,847 Za Los Angeles i okoliczne hrabstwa 1509 01:31:31,927 --> 01:31:34,128 oraz wszystkich zebranych tutaj. 1510 01:31:35,690 --> 01:31:36,732 Zdrówko! 1511 01:31:57,392 --> 01:31:59,955 Chciałbym wam jeszcze powiedzieć parę rzeczy, 1512 01:32:00,875 --> 01:32:02,877 nim znów zacznę się rozklejać. 1513 01:32:06,200 --> 01:32:09,403 Wspominałem wcześniej, 1514 01:32:09,523 --> 01:32:12,047 że są rzeczy, 1515 01:32:12,127 --> 01:32:14,970 których o mnie nie wiecie, a mają wyjść na jaw. 1516 01:32:15,810 --> 01:32:16,972 I… 1517 01:32:17,052 --> 01:32:17,972 Kocham cię! 1518 01:32:18,053 --> 01:32:20,815 Ja ciebie też, choć może za chwilę przestanę. 1519 01:32:22,377 --> 01:32:23,338 Pamiętaj o mnie. 1520 01:32:25,460 --> 01:32:29,623 Opowiem wam o czymś, co zdarzyło się już dawno, 1521 01:32:29,703 --> 01:32:33,228 choć w tych czasach to może i gorzej. 1522 01:32:33,308 --> 01:32:35,430 Opowiem tę historię inaczej. 1523 01:32:35,550 --> 01:32:40,915 Wpierw zakończenie, a potem przebieg. Jak w Gwiezdnych wojnach. 1524 01:32:46,402 --> 01:32:48,883 Zaczynając od zakończenia, 1525 01:32:48,963 --> 01:32:52,727 widzowie z dziećmi będą mogli wybrać. 1526 01:32:55,210 --> 01:32:58,413 Już wychodzicie. Rozumiem. 1527 01:32:58,493 --> 01:33:00,615 Przepraszam. Musicie lecieć, co? 1528 01:33:04,298 --> 01:33:05,580 Skończyło się to tak: 1529 01:33:06,260 --> 01:33:07,782 gdy zszedłem ze sceny, 1530 01:33:07,862 --> 01:33:09,703 byłem golusieńki. 1531 01:33:11,827 --> 01:33:12,987 Zaczynamy. 1532 01:33:15,230 --> 01:33:17,712 Więc ponad 15 lat temu 1533 01:33:17,792 --> 01:33:20,475 dawałem z moim kumplem Martinem występ. 1534 01:33:21,917 --> 01:33:23,158 Właśnie tak. 1535 01:33:25,200 --> 01:33:26,642 Dalej! 1536 01:33:27,482 --> 01:33:29,965 Występowaliśmy w Orlando na Florydzie 1537 01:33:30,045 --> 01:33:31,927 w klubie stand-upowym The Improv. 1538 01:33:32,007 --> 01:33:35,010 To ogólnokrajowa sieć klubów. 1539 01:33:35,090 --> 01:33:37,532 Kilka jest w Los Angeles, super sieć. 1540 01:33:37,652 --> 01:33:41,737 Różnica między tym klubem a innymi jest taka, 1541 01:33:41,817 --> 01:33:46,180 że garderoba komików znajduje się na scenie. 1542 01:33:46,260 --> 01:33:49,423 A dokładnie na piętrze. 1543 01:33:49,503 --> 01:33:53,788 Otwiera się drzwi i schodzi schodami na scenę. 1544 01:33:53,868 --> 01:33:56,070 Martin prowadzi i zapowiada mnie. 1545 01:33:56,150 --> 01:33:57,792 „Gabriel Iglesias!” 1546 01:33:57,872 --> 01:34:01,275 Schodzę po schodach jak tłusty Kopciuszek. 1547 01:34:02,037 --> 01:34:04,238 Przekazuje mi mikrofon, przytula 1548 01:34:04,318 --> 01:34:05,800 i szepcze mi do ucha: 1549 01:34:05,880 --> 01:34:08,523 „Zamów kieliszek tequili, wyjaśnię później”. 1550 01:34:08,643 --> 01:34:09,643 „Dobra”. 1551 01:34:10,165 --> 01:34:13,488 Zaczynam występ i sru, mija pół godziny. 1552 01:34:13,568 --> 01:34:15,010 I… 1553 01:34:15,090 --> 01:34:17,532 zupełnie zapomniałem o prośbie Martina. 1554 01:34:17,652 --> 01:34:20,415 Kątem oka widzę ruch, odwracam się, 1555 01:34:20,495 --> 01:34:22,697 a tam Martin coś pokazuje. 1556 01:34:22,777 --> 01:34:24,818 A ja: „O kurde, zapomniałem”. 1557 01:34:24,900 --> 01:34:28,543 „Chętnie napiłbym się tequili”. 1558 01:34:28,663 --> 01:34:31,225 Martin przychodzi z tacą. 1559 01:34:31,305 --> 01:34:33,748 A na niej dwa kieliszki. 1560 01:34:33,828 --> 01:34:37,152 Myślę sobie, że pewnie chce wypić za zdrowie publiczności. 1561 01:34:37,232 --> 01:34:39,033 Kto wie? Jest wtorek. 1562 01:34:40,435 --> 01:34:42,117 Schodzi do pierwszego rzędu 1563 01:34:42,197 --> 01:34:45,880 i chyba podczas swojego występu spodobała mu się jedna dziunia. 1564 01:34:45,960 --> 01:34:50,285 I chciał, abym ja, jego kumpel, załatwił mu, 1565 01:34:50,365 --> 01:34:53,608 aby mógł wypić z nią tequilę, by jej zaimponować, 1566 01:34:53,728 --> 01:34:54,848 aby mógł… no wiecie. 1567 01:34:55,530 --> 01:34:57,332 Martin! 1568 01:35:02,617 --> 01:35:05,900 Patrzę na laskę i mówię, że kumpel chyba chce z nią wypić. 1569 01:35:05,980 --> 01:35:09,183 Była podekscytowana, chętnie się zgodziła. 1570 01:35:09,263 --> 01:35:11,867 Co tylko rozochociło Martina. 1571 01:35:11,947 --> 01:35:13,988 Woła: „Wypijmy z pępka!”. 1572 01:35:14,708 --> 01:35:16,832 A ona staje i: „Dobra!”. 1573 01:35:16,912 --> 01:35:19,193 Widownia wyje zdumiona. 1574 01:35:19,273 --> 01:35:20,595 A ja: „Co jest?”. 1575 01:35:20,715 --> 01:35:24,718 Martin bierze z tacy limonkę i pociera nią sobie szyję. 1576 01:35:24,798 --> 01:35:27,162 A potem sypie tam sól. 1577 01:35:27,242 --> 01:35:30,565 Laska bierze od niego limonkę 1578 01:35:30,645 --> 01:35:33,968 i pociera nią sobie całą klatkę piersiową, 1579 01:35:34,048 --> 01:35:36,410 bo jest zdzirą. 1580 01:35:39,533 --> 01:35:41,777 Chwilę potem się liżą, 1581 01:35:41,857 --> 01:35:43,498 a widownia szaleje. 1582 01:35:43,578 --> 01:35:45,580 „Martin!” 1583 01:35:45,660 --> 01:35:47,902 Wychodzą razem, a ja: „Co jest? 1584 01:35:47,982 --> 01:35:49,543 Nawet się nie napiłem!”. 1585 01:35:51,265 --> 01:35:53,468 Po chwili podchodzi gość 1586 01:35:53,548 --> 01:35:56,752 i przynosi pod scenę kieliszek. 1587 01:35:56,832 --> 01:35:59,433 „Fluffy, możesz wypić mój!” 1588 01:35:59,513 --> 01:36:01,515 I daje mi swój kielon. 1589 01:36:01,597 --> 01:36:03,878 To ja: „Dzięki, miło mi”. 1590 01:36:03,958 --> 01:36:06,682 Podnoszę i wołam: „Za Orlando!”. 1591 01:36:06,802 --> 01:36:08,483 I wszyscy wiwatują. 1592 01:36:08,563 --> 01:36:10,645 Walę szota, wszyscy wiwatują. 1593 01:36:10,765 --> 01:36:14,128 Oddaję kieliszek, przybijam żółwika i gość odchodzi. 1594 01:36:14,208 --> 01:36:17,532 Po chwili przychodzi następny gość. 1595 01:36:17,612 --> 01:36:19,413 Tym razem ze szklanką. 1596 01:36:20,135 --> 01:36:22,337 Nie kieliszkiem, a szklanką. 1597 01:36:22,417 --> 01:36:25,180 Podchodzi, podnosi ją i mówi: 1598 01:36:25,260 --> 01:36:28,142 „Wypij mój!”. 1599 01:36:29,423 --> 01:36:32,707 Biorę szklankę pełną czegoś czarnego. 1600 01:36:33,428 --> 01:36:35,030 Pytam, co to. 1601 01:36:35,110 --> 01:36:37,312 A on: „jäger”. 1602 01:36:40,195 --> 01:36:41,395 „Słucham?” 1603 01:36:41,475 --> 01:36:43,037 „Jäger!” 1604 01:36:43,117 --> 01:36:47,842 Przeraziłem się, bo gość miał wciąż rozdziawione usta. 1605 01:36:47,922 --> 01:36:49,003 „Jäger!” 1606 01:37:01,697 --> 01:37:04,378 Pachniało słodko. „To będzie coś dobrego”. 1607 01:37:05,180 --> 01:37:07,102 Podnoszę szklankę i wołam: 1608 01:37:07,182 --> 01:37:08,222 „Za Orlando!”. 1609 01:37:08,302 --> 01:37:12,067 Wszyscy wiwatują, a ja obalam tego podwójnego jägera. 1610 01:37:15,110 --> 01:37:16,992 Smakował jak stary syrop. 1611 01:37:17,072 --> 01:37:18,433 Obrzydlistwo. 1612 01:37:19,593 --> 01:37:23,478 Gość patrzy na mnie i pyta: „I jak?”. Nie chciałem być niegrzeczny. 1613 01:37:23,558 --> 01:37:26,762 Dał mi swój drink, więc przemogłem się i mówię: 1614 01:37:26,882 --> 01:37:32,647 „Dobry, ale wleciał w nie tę dziurkę”. „To syrop na kaszel! Syrop na kaszel!” 1615 01:37:33,768 --> 01:37:35,770 Oddaję mu szklankę, on ją bierze, 1616 01:37:35,890 --> 01:37:38,252 po czym ją podnosi i robi tak… 1617 01:37:40,135 --> 01:37:42,177 Oblizał cały brzeg. 1618 01:37:43,698 --> 01:37:48,022 Naoglądałem się seriali kryminalnych, więc wiem, 1619 01:37:48,102 --> 01:37:50,705 że jak popełni zbrodnię, to będę współwinnym. 1620 01:37:51,867 --> 01:37:53,988 Pytam: „Stary, co ty wyprawiasz?”. 1621 01:37:54,068 --> 01:37:56,912 Nie chciał wytłumaczyć, tylko się śmiał. 1622 01:37:56,992 --> 01:38:00,435 Idę za nim i pytam w kółko. 1623 01:38:00,515 --> 01:38:01,555 A on milczy. 1624 01:38:01,635 --> 01:38:03,197 Nie zauważam, 1625 01:38:03,277 --> 01:38:06,722 że na drugiej stronie sceny 1626 01:38:06,802 --> 01:38:09,323 tworzy się kolejka 1627 01:38:09,403 --> 01:38:14,168 ludzi z jägerami. 1628 01:38:16,010 --> 01:38:19,773 A ja niestety lubię wypić. 1629 01:38:21,375 --> 01:38:22,337 Jak widać. 1630 01:38:24,018 --> 01:38:25,300 I mam zasadę: 1631 01:38:25,380 --> 01:38:30,585 jeśli jestem w barze, siedzę w miejscu, gdzie się pije, 1632 01:38:30,665 --> 01:38:33,788 to nie odmawiam, gdy ktoś mi postawi kieliszek. 1633 01:38:33,908 --> 01:38:38,032 Dziękuję, przyjmuję kieliszek i pytam barmana, od kogo to, 1634 01:38:38,112 --> 01:38:41,235 abym mógł spojrzeć na tę osobę i podziękować, 1635 01:38:41,315 --> 01:38:44,678 po czym piję na jego oczach, aby widział, że nie wylałem. 1636 01:38:45,400 --> 01:38:47,282 To dla mnie komplement. 1637 01:38:47,362 --> 01:38:49,523 Uwielbiam, gdy ktoś stawia drinka, 1638 01:38:49,603 --> 01:38:53,007 więc gdy ja komuś stawiam, robię to z serdeczności. 1639 01:38:53,087 --> 01:38:56,812 A gdyby adresat odmówił z obrzydzeniem, 1640 01:38:56,932 --> 01:38:58,092 byłbym urażony. 1641 01:38:58,172 --> 01:38:59,853 „O ty kutasie!” 1642 01:39:01,857 --> 01:39:04,818 Nie chcę, aby ktoś się tak czuł, 1643 01:39:04,938 --> 01:39:08,062 więc nie odmawiam, gdy jestem w miejscu, gdzie się pije. 1644 01:39:08,142 --> 01:39:10,865 Wiem już, 1645 01:39:10,985 --> 01:39:13,267 że to miejsce, gdzie się pije 1646 01:39:13,347 --> 01:39:14,748 – wypiłem dwie kolejki. 1647 01:39:15,430 --> 01:39:16,792 Widzę, co się dzieje 1648 01:39:16,872 --> 01:39:19,393 i szukam pomocy, bo sporo tego. 1649 01:39:19,473 --> 01:39:22,077 Szukam więc ochroniarza, wołam: „Ochrona!”. 1650 01:39:22,877 --> 01:39:25,600 On widzi, ale tej nocy był zupełnie niekumaty. 1651 01:39:25,680 --> 01:39:28,322 Pyta: „Pomóc wypić?”. „Nie, durniu!” 1652 01:39:29,963 --> 01:39:34,048 Martin zniknął, ochroniarz nie kuma, jestem więc zdany na siebie. 1653 01:39:34,128 --> 01:39:37,452 Podchodzę i zaczynam pić. 1654 01:39:37,532 --> 01:39:40,975 Biorę pierwszy, podnoszę i wołam: „Za Orlando!”. 1655 01:39:41,055 --> 01:39:42,537 Hyc! 1656 01:39:42,617 --> 01:39:44,338 Drugi: „Za Orlando!”. 1657 01:39:44,418 --> 01:39:45,460 Hyc! 1658 01:39:45,540 --> 01:39:48,262 Trzeci: „Za Orlando!”. Hyc! 1659 01:39:48,342 --> 01:39:50,785 Po ośmiu wołałem: 1660 01:39:50,865 --> 01:39:52,147 „Za Nanando!”. 1661 01:39:53,387 --> 01:39:54,388 Hyc! 1662 01:39:54,468 --> 01:39:57,872 Po 12: „Za Armando!”. 1663 01:39:58,713 --> 01:40:00,235 Hyc! 1664 01:40:00,315 --> 01:40:03,598 Wypiłem 17 jägerów. 1665 01:40:06,480 --> 01:40:09,403 Wtedy już widownia nie oglądała mnie, 1666 01:40:09,483 --> 01:40:11,325 aby się pośmiać z żartów, 1667 01:40:11,405 --> 01:40:13,808 tylko by oglądać mój upadek i nie chcą wyjść, 1668 01:40:13,888 --> 01:40:15,930 bo ciekawi ich, co będzie potem. 1669 01:40:16,050 --> 01:40:19,853 Sięgam po osiemnasty. 1670 01:40:19,933 --> 01:40:21,695 I sięgając po niego, 1671 01:40:21,775 --> 01:40:26,220 ktoś z tyłu woła: „Rozbierz się!”. 1672 01:40:26,300 --> 01:40:29,543 A ja: „Sama się rozbierz!”. 1673 01:40:29,623 --> 01:40:31,665 Po czym wstaje jej chłopak. 1674 01:40:31,745 --> 01:40:35,830 „Hej! Ty coś zdejmij, to ona też to zdejmie”. 1675 01:40:35,910 --> 01:40:39,553 I nagle mieliśmy imprezę. 1676 01:40:43,037 --> 01:40:44,598 Laska weszła na scenę 1677 01:40:44,678 --> 01:40:47,762 i była urocza. 1678 01:40:48,803 --> 01:40:50,565 Według jägerów. 1679 01:40:54,648 --> 01:40:58,172 Stoi na scenie obok mnie, a ja jestem już tak wstawiony, 1680 01:40:58,252 --> 01:40:59,853 że ledwo mówię. 1681 01:41:00,455 --> 01:41:02,297 Widownia zaczyna skandować: 1682 01:41:02,377 --> 01:41:05,420 „Zdejmuj ciuchy!”. 1683 01:41:06,100 --> 01:41:08,182 No to jazda – ja ściągam but, 1684 01:41:08,262 --> 01:41:09,743 ona ściąga sandał. 1685 01:41:09,823 --> 01:41:12,547 Ja ściągam drugi but, ona drugi sandał. 1686 01:41:12,627 --> 01:41:14,228 Idziemy łeb w łeb. 1687 01:41:14,308 --> 01:41:20,113 W końcu zostały mi tylko bokserki, 1688 01:41:20,193 --> 01:41:23,277 a jej stanik sportowy i bielizna. 1689 01:41:23,357 --> 01:41:26,800 Jest jej kolej. Wszyscy to wiemy. 1690 01:41:27,402 --> 01:41:29,643 I wiem, że mogę mieć kłopoty, 1691 01:41:29,723 --> 01:41:31,485 bo podburzałem widownię. 1692 01:41:31,565 --> 01:41:32,727 Mówiłem: 1693 01:41:36,170 --> 01:41:39,453 „Zobaczymy coś. 1694 01:41:39,533 --> 01:41:43,177 Nie wiem co, ale coś na pewno. 1695 01:41:43,257 --> 01:41:45,900 Albo »mu, mu«, albo »miau, miau«. 1696 01:41:45,980 --> 01:41:47,982 Jedno z dwóch”. 1697 01:41:49,943 --> 01:41:53,868 Gdy tylko usłyszała „miau, miau”, dzida – uciekła ze sceny. 1698 01:41:53,948 --> 01:41:56,670 Zostałem sam w bokserkach. 1699 01:41:57,392 --> 01:41:59,113 Zdany na siebie. 1700 01:41:59,193 --> 01:42:01,235 Wreszcie wrócił mój kumpel. 1701 01:42:01,315 --> 01:42:04,118 Martin wychodzi, zbiega po schodach, 1702 01:42:04,198 --> 01:42:06,040 wydziera mi mikrofon. 1703 01:42:06,160 --> 01:42:10,845 I każe mi spieprzać na górę. Ja nie jarzę, lampię się na podłogę. 1704 01:42:10,925 --> 01:42:12,927 Jest po mnie, mam KO. 1705 01:42:16,330 --> 01:42:18,612 Jak przed końcem rundy w Mortal Kombat. 1706 01:42:22,177 --> 01:42:24,338 Martin puka mnie w klatę. 1707 01:42:24,418 --> 01:42:25,380 Woła: „Hej!”. 1708 01:42:26,900 --> 01:42:28,582 I widzę jego twarz. 1709 01:42:28,663 --> 01:42:31,825 Cały ryj ma od soli. 1710 01:42:34,188 --> 01:42:35,790 Bo to zdzira. 1711 01:42:37,872 --> 01:42:40,193 Martin każe mi iść na górę, no to idę. 1712 01:42:40,273 --> 01:42:43,678 Próbuję iść po schodach, ale jestem zbyt narąbany, 1713 01:42:43,758 --> 01:42:45,960 muszę więc iść na czworaka. 1714 01:42:46,040 --> 01:42:48,002 Jak futbolista. 1715 01:42:48,082 --> 01:42:50,525 Wspiąłem się na górę jak niedźwiadek, 1716 01:42:50,605 --> 01:42:52,887 za co wszyscy mi wiwatowali. 1717 01:42:52,967 --> 01:42:54,208 „Udało mu się!” 1718 01:42:54,968 --> 01:42:56,330 Ja im wyję radośnie. 1719 01:42:56,410 --> 01:42:58,532 A Martin chce tylko, abym zniknął. 1720 01:42:58,612 --> 01:43:02,177 „Panie i panowie, ostatni raz oklaski dla Gabriela Iglesiasa, 1721 01:43:02,257 --> 01:43:05,500 który dał wam z siebie wszystko! 1722 01:43:05,580 --> 01:43:08,462 Prawie się dla was rozebrał!” 1723 01:43:10,545 --> 01:43:11,945 Gdy usłyszałem to słowo 1724 01:43:13,267 --> 01:43:14,588 – „prawie” – 1725 01:43:15,950 --> 01:43:18,192 na moim ramieniu pojawił się diabełek. 1726 01:43:19,713 --> 01:43:22,077 A imię jego Jäger. 1727 01:43:23,637 --> 01:43:26,800 No i z góry schodów – trzy, dwa, jeden. 1728 01:43:26,880 --> 01:43:28,562 „To teraz patrzcie”. 1729 01:43:29,643 --> 01:43:32,447 I rzucam gaciami w Martina. 1730 01:43:32,527 --> 01:43:35,890 Połowa widowni widziała mój goły bok, 1731 01:43:35,970 --> 01:43:37,932 a druga połowa Pikachu. 1732 01:43:44,018 --> 01:43:48,382 Problem z takimi historiami polega na tym, 1733 01:43:48,462 --> 01:43:53,227 że ludzie kwestionują ich wiarygodność. 1734 01:43:53,307 --> 01:43:58,632 Pytają, jak to możliwe, że pamiętam tę historię 1735 01:43:58,712 --> 01:44:02,717 tak szczegółowo po tylu kieliszkach. 1736 01:44:02,797 --> 01:44:05,440 Szczerze? Nie pamiętam. 1737 01:44:06,840 --> 01:44:08,763 Ale nagraliśmy występ. 1738 01:44:11,245 --> 01:44:14,128 Więc pamiętam tę historię dobrze. 1739 01:44:14,768 --> 01:44:21,375 „Ty coś zdejmij, to ona też to zdejmie”. 1740 01:44:21,455 --> 01:44:22,457 Znam ją świetnie. 1741 01:44:25,338 --> 01:44:28,182 Od lat ludzie pytają mnie, 1742 01:44:28,863 --> 01:44:30,665 czy opowiadam prawdę. 1743 01:44:30,745 --> 01:44:33,747 „Słyszymy różne historie o tobie, Snoop Doggu 1744 01:44:33,828 --> 01:44:36,270 czy Martinie lub Frankiem”. 1745 01:44:36,350 --> 01:44:41,195 Ludzie zawsze kwestionowali ich prawdziwość. 1746 01:44:41,315 --> 01:44:44,518 Poruszyłem ten temat podczas ostatniego występu. 1747 01:44:44,598 --> 01:44:46,800 Miałem dość pytań, czy mówię prawdę, 1748 01:44:46,880 --> 01:44:50,443 więc aby to udowodnić, na koniec ostatniego występu 1749 01:44:50,525 --> 01:44:54,888 pokazałem zdjęcie z każdego wydarzenia, o którym mówiłem, 1750 01:44:54,968 --> 01:44:58,893 aby ludzie widzieli, że nie zmyślam. 1751 01:45:00,695 --> 01:45:01,935 I dziś… 1752 01:45:06,780 --> 01:45:08,102 też tak zrobię. 1753 01:45:09,583 --> 01:45:10,665 Więc… 1754 01:45:12,787 --> 01:45:18,472 czy naprawdę się rozebrałem na scenie? 1755 01:45:21,195 --> 01:45:22,677 Ryan, wrzucaj. 1756 01:45:24,158 --> 01:45:25,520 Robię was w chuja. 1757 01:45:31,805 --> 01:45:34,648 Myśleliście, że zobaczycie 3D? 1758 01:45:37,612 --> 01:45:40,735 Przepraszam, to był żart dla mnie. 1759 01:45:40,815 --> 01:45:41,775 O mój Boże. 1760 01:45:41,855 --> 01:45:46,420 Ale byliście spietrani. „Ty durniu, tu są dzieci!” 1761 01:45:49,023 --> 01:45:50,263 O mój Boże. 1762 01:45:52,587 --> 01:45:55,148 À propos moich występów najczęściej pytają, 1763 01:45:55,228 --> 01:45:56,990 jaki mam styl pisarski. 1764 01:45:57,070 --> 01:45:59,113 Otóż prosty. 1765 01:45:59,193 --> 01:46:02,717 To nie tak, że siadam i piszę żarty. 1766 01:46:02,797 --> 01:46:04,358 Kiepsko mi to idzie. 1767 01:46:04,438 --> 01:46:06,120 Zapytajcie Akademię filmową. 1768 01:46:09,163 --> 01:46:12,887 Przeżywam różne rzeczy i dzielę się nimi na scenie. 1769 01:46:12,967 --> 01:46:16,250 Jeśli to ludzi rozbawi, to opowiadam to dalej, 1770 01:46:16,370 --> 01:46:19,693 a jeśli nie, to dopracowuję to, aż się roześmieją. 1771 01:46:21,175 --> 01:46:25,780 Ponad 15 lat temu mój kumpel Ivan, 1772 01:46:25,860 --> 01:46:30,143 mój najstarszy pracownik 1773 01:46:30,223 --> 01:46:33,867 – nie to, że jest dziadkiem, tylko najdłużej ze mną pracuje, 1774 01:46:35,068 --> 01:46:36,390 od samego początku – 1775 01:46:36,470 --> 01:46:40,755 zaczynał od nagrywania występów kamerą wideo. 1776 01:46:40,835 --> 01:46:43,317 Określenie „kamera wideo” ma podpowiedzieć, 1777 01:46:43,437 --> 01:46:44,558 jak dawno to było. 1778 01:46:45,238 --> 01:46:47,882 Część pewnie pyta: „Kamera wideo?”. 1779 01:46:49,123 --> 01:46:50,925 To był nasz Snapchat. 1780 01:46:52,807 --> 01:46:55,488 Ivan nagrywał występy, 1781 01:46:55,568 --> 01:46:58,572 po czym wkładał kamerę, statyw 1782 01:46:58,652 --> 01:47:00,133 i kasety do torby. 1783 01:47:00,213 --> 01:47:02,417 To było masywne, to nie był telefon. 1784 01:47:02,497 --> 01:47:03,857 Wracaliśmy do hotelu, 1785 01:47:03,938 --> 01:47:06,220 zdejmowaliśmy klapkę z tyłu telewizora, 1786 01:47:06,300 --> 01:47:08,742 podłączaliśmy kamerę i oglądaliśmy. 1787 01:47:08,822 --> 01:47:11,625 Tak dopracowywałem swój materiał. 1788 01:47:12,427 --> 01:47:14,508 Poszliśmy raz na kolację. 1789 01:47:14,588 --> 01:47:16,110 Ivan zapakował torbę. 1790 01:47:16,190 --> 01:47:18,872 Spotkaliśmy się w hotelowym lobby. 1791 01:47:19,633 --> 01:47:24,598 I Ivan zostawił w nim torbę z kamerą. 1792 01:47:24,678 --> 01:47:27,682 Poszliśmy zjeść, a gdy wróciliśmy, 1793 01:47:27,762 --> 01:47:28,882 torby nie było. 1794 01:47:29,963 --> 01:47:34,488 Nigdy nie odzyskaliśmy taśmy. 1795 01:47:36,450 --> 01:47:39,093 Część pewnie powie: „No na bank 1796 01:47:39,173 --> 01:47:42,055 – zaginęła kaseta, na której jest goły”. 1797 01:47:43,657 --> 01:47:46,620 Dlaczego miałbym zmyślać historię, 1798 01:47:46,700 --> 01:47:50,543 która mogłaby mnie skompromitować? 1799 01:47:50,623 --> 01:47:53,667 Nie potrzebuję pięciu minut śmiechu. 1800 01:47:53,747 --> 01:47:55,950 Tylko żeby tej kasety nie było. 1801 01:47:58,552 --> 01:48:02,557 Wiem, że robię na niej coś strasznie żenującego, 1802 01:48:02,637 --> 01:48:04,678 co chętnie bym cofnął 1803 01:48:04,758 --> 01:48:07,922 i wiem, że gdy Netflix wypuści ten występ, 1804 01:48:08,002 --> 01:48:09,843 zobaczy go wielu ludzi, 1805 01:48:09,923 --> 01:48:13,687 w tym może i osoba, która ma tę kasetę. 1806 01:48:15,930 --> 01:48:18,852 Chciałbym powiedzieć tej osobie, 1807 01:48:19,853 --> 01:48:21,255 która siedzi w salonie, 1808 01:48:22,617 --> 01:48:24,338 że wiem, że ma tę kasetę. 1809 01:48:26,900 --> 01:48:29,423 Oferuję ci 1810 01:48:30,343 --> 01:48:31,705 50 000 dolarów. 1811 01:48:37,592 --> 01:48:38,832 Zapraszam. 1812 01:48:45,840 --> 01:48:51,325 Od 25 lat co roku słyszę to samo pytanie: 1813 01:48:51,405 --> 01:48:56,050 „Co wspominasz najmilej 1814 01:48:56,770 --> 01:49:00,253 w całej swojej karierze komika?”. 1815 01:49:01,055 --> 01:49:03,937 Zawsze starałem się 1816 01:49:04,017 --> 01:49:06,020 nie wybierać niczego konkretnego, 1817 01:49:06,100 --> 01:49:10,423 bo przez te 25 lat tych wspaniałych momentów było mnóstwo. 1818 01:49:11,665 --> 01:49:14,468 Cieszę się, że moja mama widziała ich tyle, 1819 01:49:14,588 --> 01:49:16,990 widziała, jak staję się sławny 1820 01:49:17,070 --> 01:49:19,993 i że wychowała syna, który szanuje ludzi 1821 01:49:20,073 --> 01:49:24,318 i spełnia swoje marzenia. 1822 01:49:25,960 --> 01:49:27,842 Nigdy nie chciałem 1823 01:49:27,922 --> 01:49:33,927 wybierać konkretnego dnia czy wydarzenia, 1824 01:49:34,007 --> 01:49:38,452 cokolwiek by to miało być. „Jaki był najwspanialszy moment w twojej karierze?” 1825 01:49:40,013 --> 01:49:41,655 Problem w tym, 1826 01:49:41,735 --> 01:49:45,900 że gdyby ktoś mi zadał to pytanie w poniedziałek 1827 01:49:48,582 --> 01:49:52,145 – „Jaki był najwspanialszy moment w twojej karierze?” – 1828 01:49:53,467 --> 01:49:55,068 chyba miałbym odpowiedź. 1829 01:50:03,917 --> 01:50:06,080 I to wcale nie będzie przesada. 1830 01:50:07,000 --> 01:50:11,965 To nie jest najwspanialszy moment w mojej karierze. 1831 01:50:14,248 --> 01:50:18,252 Tylko w moim życiu. 1832 01:50:22,617 --> 01:50:27,942 Gdybym miał jutro umrzeć, nie żałowałbym, że czegoś nie zrobiłem. 1833 01:50:28,022 --> 01:50:29,503 Zrobiłem aż nadto. 1834 01:50:37,472 --> 01:50:40,153 A teraz na zakończenie: 1835 01:50:43,837 --> 01:50:45,398 zostałem raz zatrzymany 1836 01:50:45,478 --> 01:50:48,562 chwilę po odjechaniu od okienka pączkarni. 1837 01:50:51,205 --> 01:50:53,247 Zamiast w lewo skręciłem w prawo, 1838 01:50:53,327 --> 01:50:55,768 bo byłem zbyt zaaferowany pudełkiem. 1839 01:50:55,850 --> 01:50:57,972 „Wróć tylko do domu, to ci pokażę! 1840 01:50:58,052 --> 01:51:00,293 Niegrzeczny chłopiec! 1841 01:51:00,975 --> 01:51:02,697 Niegrzeczny!” 1842 01:51:04,218 --> 01:51:06,820 Nie zauważyłem, że jadę pod prąd. 1843 01:51:13,427 --> 01:51:14,588 „Do później”. 1844 01:51:17,390 --> 01:51:18,752 Policjant jest powolny. 1845 01:51:18,832 --> 01:51:20,673 „Dobra, ile można czekać?” 1846 01:51:20,753 --> 01:51:23,237 Biorę pudełko, kładę na kolanach i otwieram. 1847 01:51:28,482 --> 01:51:32,205 I gdy już mam się brać za pączki, policjant podchodzi do okna. 1848 01:51:32,285 --> 01:51:38,612 „Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?” „Bo poczuł je pan!” 1849 01:51:46,100 --> 01:51:47,582 Los Angeles. 1850 01:51:47,702 --> 01:51:49,062 Kocham was. 1851 01:51:49,142 --> 01:51:50,503 Jesteście moim domem. 1852 01:51:51,785 --> 01:51:54,388 Dzięki za te 25 lat. 1853 01:51:54,468 --> 01:51:57,912 Dzięki za najwspanialszy wieczór mojego życia. 1854 01:51:57,992 --> 01:51:59,753 Nigdy was nie zapomnę. 1855 01:52:01,315 --> 01:52:02,957 Dziękuję. 1856 01:52:03,037 --> 01:52:04,398 Dziękuję. 1857 01:52:04,478 --> 01:52:08,162 Występ dedykuję Vincente Fernandezowi! 1858 01:52:08,242 --> 01:52:09,803 Muchisimas gracias! 1859 01:52:09,883 --> 01:52:14,568 Panie i panowie, oklaski dla Martina! 1860 01:52:22,657 --> 01:52:27,100 DZIĘKI, LOS ANGELES #FluffyTuBył 1861 01:52:29,263 --> 01:52:32,867 Oklaski dla faceta, który zapisał się dziś na kartach historii! 1862 01:52:33,547 --> 01:52:38,272 A wraz z nim wy! 1863 01:52:43,397 --> 01:52:47,400 Ten tu cabrón, 1864 01:52:47,480 --> 01:52:52,927 Gabriel Iglesias, ściągnął was tu, aby zjednoczyć Los Angeles. 1865 01:52:53,007 --> 01:52:55,688 Ludzi wszystkich ras, 1866 01:52:55,808 --> 01:52:58,532 każdego wyznania, wiary, 1867 01:52:58,612 --> 01:53:02,015 środowiska, z różnych dzielnic 1868 01:53:02,095 --> 01:53:05,378 – wszyscy śmieją się razem 1869 01:53:05,458 --> 01:53:08,862 dzięki panu Gabrielowi Iglesiasowi, 1870 01:53:08,942 --> 01:53:10,503 panie i panowie. 1871 01:53:28,402 --> 01:53:32,285 Niech zobaczy to każdy, kto o czymś marzy: 1872 01:53:32,365 --> 01:53:35,288 to trzech meksykańskich facetów 1873 01:53:35,368 --> 01:53:38,012 z jednego podwórka, trzech cabrones. 1874 01:53:38,092 --> 01:53:40,293 - Wschodnie Los Angeles! - Wschód. 1875 01:53:41,095 --> 01:53:42,215 Long Beach! 1876 01:53:43,017 --> 01:53:44,338 Walmington! 1877 01:53:45,218 --> 01:53:46,300 Właśnie tak. 1878 01:53:46,940 --> 01:53:48,262 I mówię wam: 1879 01:53:49,142 --> 01:53:52,707 wy też możecie spełniać swoje marzenia. 1880 01:53:52,827 --> 01:53:54,748 - Proszę. - Nieważne jakie. 1881 01:53:54,868 --> 01:53:57,430 - Bez wymówek. - Nie słuchajcie nikogo! 1882 01:53:58,072 --> 01:53:59,633 Nie szukajcie wymówek. 1883 01:53:59,713 --> 01:54:01,675 Jeśli my możemy, to wy też. 1884 01:54:01,755 --> 01:54:05,198 Wiem, że kogoś z was, kto ogląda ten występ, 1885 01:54:05,278 --> 01:54:08,122 zainspirujemy do dokonania czegoś wielkiego. 1886 01:54:08,202 --> 01:54:10,403 Parę lat temu 1887 01:54:10,483 --> 01:54:13,367 oglądałem, jak Kevin Hart w Filadelfii 1888 01:54:13,447 --> 01:54:16,770 daje na stadionie taki występ jak ten 1889 01:54:16,890 --> 01:54:21,415 i powiedziałem sobie, że jeśli on tak może, to ja też. 1890 01:54:25,258 --> 01:54:27,660 Mam więc nadzieję, że ktoś z was 1891 01:54:27,742 --> 01:54:31,305 mówi sobie: „Ja też tak mogę”. 1892 01:54:32,105 --> 01:54:34,988 O czymkolwiek marzycie, proszę, dążcie do tego. 1893 01:54:35,068 --> 01:54:38,312 Pracujcie na to ciężko, poświęcajcie się, działajcie. 1894 01:55:17,485 --> 01:55:22,485 Napisy: Dawid Zacharyasz 1895 01:55:25,638 --> 01:55:27,842 To jak, naprawdę się rozebrał? 1896 01:55:27,962 --> 01:55:29,082 Czy się rozebrał? 1897 01:55:29,162 --> 01:55:31,925 Świecił gołymi jajami! 1898 01:55:34,848 --> 01:55:38,492 FLUFFY POWRÓCI