1
00:01:19,334 --> 00:01:21,876
DEKAMERON
2
00:01:37,334 --> 00:01:42,293
FLORENCJA, WŁOCHY
3
00:01:44,001 --> 00:01:44,834
Jedzenie!
4
00:01:50,293 --> 00:01:52,209
Mamo, mam kurę!
5
00:01:53,043 --> 00:01:56,001
DŻUMA
6
00:01:56,709 --> 00:01:57,709
Mamo!
7
00:02:01,001 --> 00:02:02,168
Gdzie mam ją dać?
8
00:02:04,418 --> 00:02:06,001
Nie wiem gdzie.
9
00:02:07,126 --> 00:02:08,251
Moja żona
10
00:02:09,001 --> 00:02:09,876
nie żyje!
11
00:02:09,876 --> 00:02:13,626
Moja żona nie żyje!
12
00:02:13,626 --> 00:02:16,376
- Nie żyje!
- Co za piękna miłość.
13
00:02:19,251 --> 00:02:21,334
Czy mój miły też mnie tak pokocha?
14
00:02:21,334 --> 00:02:24,501
Że będzie trzymał
twoje od dawna martwe ciało?
15
00:02:25,584 --> 00:02:26,626
Oczywiście!
16
00:02:27,501 --> 00:02:30,043
Moja żona nie żyje!
17
00:02:31,043 --> 00:02:32,584
Moja żona nie żyje!
18
00:02:32,584 --> 00:02:34,459
Zajmę się tym, padrono.
19
00:02:35,126 --> 00:02:36,376
Masz suknię ślubną?
20
00:02:36,918 --> 00:02:38,918
Spakowałaś gobeliny pastoralne ?
21
00:02:40,418 --> 00:02:42,709
Dobrze, że mi przypomniałaś!
22
00:02:42,709 --> 00:02:44,376
Doktorze, moja córka!
23
00:02:44,376 --> 00:02:46,668
- Pomóż, proszę.
- Niestety nie mogę.
24
00:02:46,668 --> 00:02:47,876
- Pomocy!
- Puść!
25
00:02:47,876 --> 00:02:49,543
Doktorze, moja córka!
26
00:02:49,543 --> 00:02:51,084
Puszczaj!
27
00:02:52,084 --> 00:02:53,668
Została tylko modlitwa.
28
00:02:53,668 --> 00:02:54,793
- Bzdura.
- Łżesz!
29
00:02:54,793 --> 00:02:56,126
- Spierdalać!
- Łżesz!
30
00:02:56,126 --> 00:02:59,001
Nie uciekaj od nas! Dokąd się wybierasz?
31
00:02:59,001 --> 00:03:01,584
Doktorze!
32
00:03:01,584 --> 00:03:03,459
- Padrone?
- Zimno mi.
33
00:03:03,459 --> 00:03:04,876
Spokojnie, już idę.
34
00:03:05,459 --> 00:03:06,626
Mogę ci pomóc.
35
00:03:06,626 --> 00:03:09,459
Ta tunika ma za wiele rękawów.
36
00:03:09,459 --> 00:03:10,918
Nie jest bezpieczna.
37
00:03:13,209 --> 00:03:16,918
Cieszę, że się obudziłeś.
Chciałbym już wyjechać do willi.
38
00:03:16,918 --> 00:03:20,251
Czy ten Leonardo z Fiesole mieszka na wsi?
39
00:03:20,251 --> 00:03:23,668
Będą tam jacyś poważni myśliciele
czy same prostaki?
40
00:03:23,668 --> 00:03:25,876
Jestem pewien, że ich wyedukujesz.
41
00:03:25,876 --> 00:03:28,584
Tak czy inaczej,
nie możemy tu dłużej zostać.
42
00:03:29,293 --> 00:03:32,251
Moje odchody były dziś wyjątkowo czarne.
43
00:03:32,251 --> 00:03:34,209
Może pozwól, że ja je ocenię.
44
00:03:34,209 --> 00:03:35,668
Zrobiłem to w chustkę.
45
00:03:36,293 --> 00:03:37,959
Świetnie. Zerknę i jedziemy.
46
00:03:40,043 --> 00:03:43,376
Wiem, że wiele razy to wyznawałam
i okazywałam skruchę.
47
00:03:43,376 --> 00:03:46,584
Ale grzech próżności
bardzo obciąża moją duszę.
48
00:03:46,584 --> 00:03:48,793
Tak pięknie wyglądałam w dniu ślubu.
49
00:03:49,418 --> 00:03:50,876
Wprost oszałamiająco.
50
00:03:51,584 --> 00:03:53,501
Próżność i nikczemna duma!
51
00:03:54,084 --> 00:03:55,418
Wybacz mi, Ojcze.
52
00:03:55,418 --> 00:03:57,626
Muszę też wyznać kłamstwo. Rzekłam...
53
00:03:57,626 --> 00:04:00,168
Wybacz, że przeszkadzam, ale powóz czeka.
54
00:04:00,168 --> 00:04:01,251
Nie skończyłam.
55
00:04:01,251 --> 00:04:03,668
Nie wspomniałam o lenistwie, zazdrości,
56
00:04:03,668 --> 00:04:05,459
łączeniu tkanin, pokusie.
57
00:04:05,459 --> 00:04:09,126
Neifile, lepiej nie przegapić
kolacji powitalnej.
58
00:04:09,126 --> 00:04:11,709
To na niej podają najlepsze potrawy.
59
00:04:12,459 --> 00:04:14,334
A potem tylko ciągle makaron.
60
00:04:15,459 --> 00:04:18,126
Czekaj. Ojcze, jaką mam pokutę?
61
00:04:18,126 --> 00:04:21,668
Przez całą drogę do willi
możesz modlić się o rozgrzeszenie.
62
00:04:23,376 --> 00:04:24,418
To prawda.
63
00:04:47,834 --> 00:04:49,834
- Ale strata, nie?
- Prawda?
64
00:04:51,084 --> 00:04:54,209
Każdy jest czyimś ojcem albo siostrą...
65
00:04:54,209 --> 00:04:55,751
Buty! Moje!
66
00:05:07,709 --> 00:05:08,709
Szczęściara.
67
00:05:15,834 --> 00:05:17,834
Nie dotykaj go. Też się zaraził.
68
00:05:57,626 --> 00:05:59,418
Ześwirowałaś, Licisca.
69
00:06:00,001 --> 00:06:02,584
Jak, na miłość boską, ma to mu pomóc?
70
00:06:02,584 --> 00:06:06,751
Ponoć zaraza to przeklęte powietrze
uwolnione przez trzęsienia ziemi,
71
00:06:06,751 --> 00:06:10,709
więc amulety wypędzają je
z powrotem do piekła.
72
00:06:14,626 --> 00:06:15,501
A kwiaty?
73
00:06:15,501 --> 00:06:19,959
Dzięki nim złe powietrze
nie dostaje się do ciała.
74
00:06:19,959 --> 00:06:21,668
Ale oddychasz przez usta.
75
00:06:24,334 --> 00:06:25,459
Uczesz mnie.
76
00:06:26,209 --> 00:06:29,626
- Zajmę się tylko twoim...
- Uczesz mnie.
77
00:06:31,168 --> 00:06:32,293
Wkurzasz mnie.
78
00:06:36,459 --> 00:06:37,668
Weź grzebień matki.
79
00:06:45,543 --> 00:06:47,001
On też umrze, wiesz?
80
00:06:47,876 --> 00:06:49,209
- Nie mów tak.
- Umrze.
81
00:06:50,751 --> 00:06:53,959
- I wtedy będę sierotą.
- Nie będziesz sierotą.
82
00:06:53,959 --> 00:06:57,459
Będziesz tylko
dorosłą kobietą bez rodziców.
83
00:06:57,459 --> 00:07:02,626
Nie masz pojęcia, jakie to uczucie.
Miałaś szczęście być sierotą całe życie.
84
00:07:02,626 --> 00:07:04,751
To jasne, że brakuje ci taktu.
85
00:07:06,209 --> 00:07:09,001
Masz rację. Przepraszam, padrono.
86
00:07:09,001 --> 00:07:10,793
W każdym razie będę sierotą
87
00:07:10,793 --> 00:07:12,001
i to niezamężną.
88
00:07:13,043 --> 00:07:14,459
Po prostu tu utknę.
89
00:07:14,459 --> 00:07:16,001
Dzisiaj to dostałam.
90
00:07:19,126 --> 00:07:20,459
Co to za wiadomość?
91
00:07:21,543 --> 00:07:24,251
Barone Piero nie planuje się oświadczyć,
92
00:07:24,251 --> 00:07:25,918
ponieważ nie żyje.
93
00:07:26,501 --> 00:07:30,251
O nie. Padrono, tak mi przykro.
94
00:07:30,834 --> 00:07:33,251
- Choć nim gardzisz.
- A co to za różnica?
95
00:07:33,918 --> 00:07:39,626
Wydaje mi się, że musiałabyś spędzać z nim
trochę czasu w trakcie małżeństwa.
96
00:07:39,626 --> 00:07:43,668
Ale mogłybyśmy się razem wymykać,
żeby, nie wiem, przytulać kozy
97
00:07:43,668 --> 00:07:45,668
albo co tam się na wsi robi.
98
00:07:45,668 --> 00:07:50,084
Opowiadałabyś mi nocą w kuchni historie.
Albo masowała stopy.
99
00:07:51,751 --> 00:07:53,001
Ale to przepadło.
100
00:07:54,084 --> 00:07:57,543
Kiedy ojciec umrze,
będę tu uwięziona całkowicie sama.
101
00:07:59,293 --> 00:08:00,209
Ja tu będę.
102
00:08:00,834 --> 00:08:03,501
Jesteś jedyną służącą.
Pewnie też odejdziesz.
103
00:08:04,501 --> 00:08:05,751
Nie zrobiłabym tego.
104
00:08:07,168 --> 00:08:08,293
Potrzebujesz mnie.
105
00:08:11,626 --> 00:08:14,168
Możesz coś, proszę, zrobić, żeby przestał?
106
00:08:24,668 --> 00:08:27,501
Wyglądasz inaczej, Licisco.
107
00:08:28,293 --> 00:08:29,626
Zmieniłaś fryzurę?
108
00:08:32,876 --> 00:08:35,751
Jasne, to wyleczy mnie w mgnieniu oka.
109
00:08:36,418 --> 00:08:38,459
Czuję, że już działa.
110
00:08:39,001 --> 00:08:41,251
Radośnie biegam po pokoju.
111
00:08:42,668 --> 00:08:45,084
Warto spróbować wszystkiego.
112
00:08:50,584 --> 00:08:52,834
Nie wyliżę się z tego.
113
00:08:52,834 --> 00:08:54,293
Ma pan szansę.
114
00:08:54,293 --> 00:08:56,626
Jak Bóg da, wszyscy mamy szansę.
115
00:08:56,626 --> 00:09:02,376
Mam nadzieję, że wiesz, jak sobie ceniłem
twoją obecność przez wszystkie te lata.
116
00:09:02,376 --> 00:09:03,959
Widziałem, jak dorastasz.
117
00:09:05,001 --> 00:09:07,084
Naprawdę jesteś dla mnie jak córka.
118
00:09:11,209 --> 00:09:12,084
Tylko biedna...
119
00:09:13,959 --> 00:09:18,084
i nie tak ważna jak inne, ale wciąż żywa.
120
00:09:21,584 --> 00:09:24,126
Licisca, chcę coś zjeść.
121
00:09:25,251 --> 00:09:27,793
Uwierzysz,
że z całej trójki to ona przeżyła?
122
00:09:29,668 --> 00:09:32,751
Na pewno jest charakterna.
123
00:09:36,793 --> 00:09:39,126
Nie masz jej, prawda?
124
00:09:39,751 --> 00:09:42,459
- Jeszcze nie.
- Myślałem, że to tak znaczy.
125
00:09:43,209 --> 00:09:44,418
Kurde, serio?
126
00:09:45,834 --> 00:09:49,251
Przynoszę wiadomość dla signora Eduarda
127
00:09:49,251 --> 00:09:52,834
od jego kuzyna,
wicehrabiego Leonarda z Fiesole.
128
00:09:53,418 --> 00:09:55,209
- Pana Villa Santa?
- Tak.
129
00:09:56,168 --> 00:09:57,001
Słuchamy.
130
00:09:57,001 --> 00:10:00,751
Wicehrabia Leonardo prosi o obecność
131
00:10:01,501 --> 00:10:04,543
signora Eduarda,
jego pięknej żony, signory Elissy...
132
00:10:04,543 --> 00:10:05,459
Martwa.
133
00:10:05,459 --> 00:10:07,168
- ...córek Violetty...
- Martwa.
134
00:10:07,168 --> 00:10:08,168
- ...Lauretty...
- Też.
135
00:10:08,168 --> 00:10:10,251
- ...i Filomeny.
- Żywa.
136
00:10:11,043 --> 00:10:12,584
...w swojej wiejskiej willi.
137
00:10:12,584 --> 00:10:15,418
Chce, byście uciekli
z nękanego zarazą miasta
138
00:10:15,418 --> 00:10:20,709
i zaznali wytchnienia
w pięknej, nieskażonej okolicy.
139
00:10:20,709 --> 00:10:23,793
Możecie zostać, jak długo zechcecie.
140
00:10:23,793 --> 00:10:26,793
Wicehrabia Leonardo
jest nieżonaty, prawda?
141
00:10:26,793 --> 00:10:28,376
Kuzyn twojego ojca?
142
00:10:28,376 --> 00:10:30,043
Masz lepsze pomysły?
143
00:10:30,043 --> 00:10:33,751
Wicehrabia Leonardo nie ma żony,
ale wkrótce będzie miał.
144
00:10:33,751 --> 00:10:36,043
W piątek ma poznać swoją oblubienicę.
145
00:10:36,626 --> 00:10:38,376
Kto jeszcze jest zaproszony?
146
00:10:38,376 --> 00:10:40,834
Wiele znamienitych florenckich rodzin.
147
00:10:40,834 --> 00:10:42,834
A nie są w większości martwe?
148
00:10:45,543 --> 00:10:47,626
Poinformuj, proszę, naszego kuzyna,
149
00:10:47,626 --> 00:10:52,251
że córka Eduarda, Filomena,
przybędzie z ogromną chęcią,
150
00:10:52,251 --> 00:10:55,501
i że nie może się doczekać piątku,
kiedy go pozna.
151
00:10:55,501 --> 00:10:57,584
- Padrono, pomówmy z...
- Dziękuję.
152
00:11:01,209 --> 00:11:03,959
Filomeno, nie możemy
zostawić tu twojego ojca.
153
00:11:03,959 --> 00:11:05,251
Nie bądź głupia.
154
00:11:05,251 --> 00:11:08,043
Za żadne skarby nie odrzucę tej okazji.
155
00:11:08,043 --> 00:11:12,209
Poznaję szlachcica, kupuje mi zamek
i nigdy już nie jestem sama.
156
00:11:12,876 --> 00:11:14,959
Twój ojciec jest ciężko chory.
157
00:11:16,751 --> 00:11:18,584
Dzięki temu się wydostaniemy.
158
00:11:18,584 --> 00:11:23,168
Zaraza nie dotarła jeszcze na wieś.
Jeśli uciekniemy, mamy szansę przeżyć.
159
00:11:23,751 --> 00:11:26,459
No to postanowione.
Wyjeżdżamy jutro o świcie.
160
00:11:27,959 --> 00:11:28,793
Ja nie mogę.
161
00:11:29,918 --> 00:11:30,751
Słucham?
162
00:11:31,543 --> 00:11:35,001
Twój ojciec jest moim panem
i nie zostawię go w potrzebie.
163
00:11:35,001 --> 00:11:36,626
Obiecałam twojej matce.
164
00:11:36,626 --> 00:11:39,251
Po co dotrzymywać obietnicy zmarłej?
165
00:11:41,918 --> 00:11:45,834
Dobrze, no to zostaniemy,
zachorujemy i umrzemy.
166
00:11:45,834 --> 00:11:49,209
Matka się w niebie ucieszy,
że dotrzymałaś obietnicy.
167
00:11:51,168 --> 00:11:52,918
Życzę ci wesołej zarazy!
168
00:11:57,959 --> 00:12:01,376
Nie wiem, czemu wujek
zaprasza mnie do tej głupiej willi.
169
00:12:01,376 --> 00:12:03,084
Mógłbym zostać w mieście.
170
00:12:03,084 --> 00:12:05,293
Całą Florencję objęła zaraza.
171
00:12:05,293 --> 00:12:08,626
Masz słabą kondycję
i zgubiłby cię najdrobniejszy dotyk.
172
00:12:08,626 --> 00:12:11,584
Pobyt na wsi
może zdziałać dla zdrowia cuda.
173
00:12:11,584 --> 00:12:13,126
Będą tam panny.
174
00:12:13,126 --> 00:12:15,626
Tak, ta informacja cię rozpaliła.
175
00:12:15,626 --> 00:12:19,668
Nie dla mnie, dla ciebie.
Zależy mi tylko na twoim zdrowiu.
176
00:12:19,668 --> 00:12:21,918
Jak kobiety pomogą mojemu zdrowiu?
177
00:12:21,918 --> 00:12:25,126
Mogą podnieść cię na duchu,
zrównoważyć humory.
178
00:12:25,126 --> 00:12:26,334
Kobiety?
179
00:12:26,334 --> 00:12:29,501
Głupie, wyrachowane, nieczułe.
180
00:12:29,501 --> 00:12:32,668
Zanim zostałem spadkobiercą wuja,
to mnie ignorowały.
181
00:12:32,668 --> 00:12:36,376
Ciągle tylko „Luigi to” i „Antonio tamto”.
182
00:12:36,376 --> 00:12:37,876
Ale Luigi nie żyje
183
00:12:38,709 --> 00:12:39,876
i Antonio też.
184
00:12:40,668 --> 00:12:44,876
Prędzej sczeznę, nim jakaś kobieta
dostanie choć monetę z majątku wuja.
185
00:12:46,251 --> 00:12:48,918
Ich pusie na pewno
nie są aż tak przyjemne.
186
00:12:51,001 --> 00:12:52,376
Jakie są?
187
00:12:53,043 --> 00:12:54,043
Aż tak przyjemne.
188
00:13:03,418 --> 00:13:06,126
Czy biczownicy
muszą to robić tak publicznie?
189
00:13:06,126 --> 00:13:08,501
- Bóg jest wielki.
- Chyba o to chodzi.
190
00:13:08,501 --> 00:13:09,959
Trochę to ostentacyjne.
191
00:13:10,959 --> 00:13:14,418
Dlaczego Bóg zesłał na nas zarazę?
Czy świat się kończy?
192
00:13:14,418 --> 00:13:17,251
Przyznaję, że świat
wygląda teraz nieco ponuro.
193
00:13:17,751 --> 00:13:22,334
Że też musieli odwołać dzień św. Michała,
towarzyskie wydarzenie sezonu.
194
00:13:23,168 --> 00:13:24,668
Ta zaraza nie ma litości.
195
00:13:24,668 --> 00:13:28,501
Siostra Benedykta mówi,
że to wszystko jest testem od Boga.
196
00:13:28,501 --> 00:13:31,084
Musimy pozostać tak święci,
jak to możliwe.
197
00:13:32,209 --> 00:13:33,793
Ale jeśli nie zdamy testu?
198
00:13:33,793 --> 00:13:36,459
Kochanie, jeśli zaraza
jest testem od Boga,
199
00:13:36,459 --> 00:13:39,376
zaproszenie do willi
jest naszym wybawieniem,
200
00:13:39,376 --> 00:13:42,584
niewątpliwie nagrodą
za twoje żarliwe modlitwy.
201
00:13:42,584 --> 00:13:46,168
Zdobyłaś nam cud.
Jak ten od zwierząt na swojej łodzi.
202
00:13:46,751 --> 00:13:48,876
- Noe?
- Tak. Łódź Noego.
203
00:13:48,876 --> 00:13:51,376
Objęta zarazą Florencja to powódź,
204
00:13:51,376 --> 00:13:55,751
a willa Leonarda
to nasz transport do bezpieczeństwa,
205
00:13:56,376 --> 00:13:58,043
z jedzeniem, piciem
206
00:13:58,043 --> 00:13:59,918
i przemiłym towarzystwem.
207
00:14:19,126 --> 00:14:22,043
Pokazuję na tyle dużo dekoltu,
żeby intrygować?
208
00:14:22,043 --> 00:14:23,626
Zdecydowanie tak.
209
00:14:23,626 --> 00:14:27,126
To jak dwie mięsiste brzoskwinie
owinięte jedwabiem.
210
00:14:27,126 --> 00:14:28,543
Wyglądasz wyjątkowo.
211
00:14:30,043 --> 00:14:33,043
Nie w sensie „inaczej”,
tylko „nadzwyczaj dobrze”.
212
00:14:34,834 --> 00:14:35,876
W porządku.
213
00:14:36,793 --> 00:14:40,751
Tak czy inaczej, spodobają mu się
moje prezenty i mój posag.
214
00:14:40,751 --> 00:14:45,209
Spodoba mu się twój rozum
i piękna twarz, nie twój posag.
215
00:14:45,209 --> 00:14:47,001
Będzie tobą zachwycony.
216
00:14:48,251 --> 00:14:53,876
Misia, zachowajmy to, oczywiście,
między sobą, że...
217
00:14:55,668 --> 00:14:59,334
miałyśmy w domu małą falę zakażeń.
218
00:15:00,043 --> 00:15:01,043
Oczywiście.
219
00:15:01,043 --> 00:15:02,418
- Dobrze?
- Tak.
220
00:15:04,626 --> 00:15:09,918
Wyobrażam sobie, że trudno ci było
zostawić twoją małą... przyjaciółkę?
221
00:15:11,584 --> 00:15:13,793
Ale była bardzo chora, prawda?
222
00:15:14,709 --> 00:15:16,626
A teraz zaczynamy od nowa!
223
00:15:16,626 --> 00:15:18,084
Pięknie to wygląda.
224
00:15:18,084 --> 00:15:19,293
Tak, padrono.
225
00:15:20,001 --> 00:15:21,459
Uwielbiam nowe początki.
226
00:16:11,168 --> 00:16:14,543
Dzień dobry, drodzy przyjaciele.
Witamy w Villa Santa.
227
00:16:15,043 --> 00:16:18,918
Witajcie. Bardzo nam miło was gościć.
228
00:16:19,418 --> 00:16:20,668
Witajcie.
229
00:16:20,668 --> 00:16:24,668
Oto signora Pampinea z Florencji,
230
00:16:24,668 --> 00:16:27,209
przyszła wicehrabina willi.
231
00:16:27,209 --> 00:16:28,709
Prześwietna signora.
232
00:16:28,709 --> 00:16:30,918
Jest mi jeszcze milej niż wcześniej.
233
00:16:30,918 --> 00:16:32,293
Dzień dobry.
234
00:16:32,293 --> 00:16:33,876
Jestem Sirisco, zarządca.
235
00:16:33,876 --> 00:16:37,209
Mogę opowiedzieć wszystko
o naszej pięknej posiadłości.
236
00:16:37,209 --> 00:16:38,876
Cóż za emocje.
237
00:16:38,876 --> 00:16:42,126
Przywiozłam drobne prezenty ślubne,
nic specjalnego.
238
00:16:42,126 --> 00:16:44,376
Gdzie mój oblubieniec, wicehrabia?
239
00:16:44,959 --> 00:16:46,751
- Nie ma go tutaj.
- Nie ma?
240
00:16:46,751 --> 00:16:49,126
Kupuje wino parę miasteczek dalej.
241
00:16:50,793 --> 00:16:54,084
Na pewno dotrze na ucztę powitalną.
242
00:16:56,418 --> 00:16:57,501
Tak, oczywiście.
243
00:16:58,501 --> 00:17:00,834
W międzyczasie proszę się rozgościć.
244
00:17:00,834 --> 00:17:05,709
Chyba dobrze będzie się rozgościć
i udekorować mój przyszły dom...
245
00:17:05,709 --> 00:17:07,543
- Tak.
- ...dla przyszłego męża.
246
00:17:08,334 --> 00:17:10,876
- Zaprowadź mnie na pokoje.
- Dobrze.
247
00:17:11,418 --> 00:17:13,043
Pierwszy pokój na górze.
248
00:17:13,043 --> 00:17:15,751
Ty ją zaprowadź.
Muszę dopilnować prezentów,
249
00:17:15,751 --> 00:17:18,334
żeby nie dotknęły ich żadne lepkie ręce.
250
00:17:18,334 --> 00:17:20,418
Uważajcie na to, proszę.
251
00:17:21,876 --> 00:17:24,459
- Pierwszy pokój na górze.
- Dwiema rękami!
252
00:17:25,251 --> 00:17:26,418
Szybciej!
253
00:17:27,293 --> 00:17:28,293
Misia?
254
00:17:29,334 --> 00:17:30,168
Idealnie.
255
00:17:30,168 --> 00:17:32,209
- Misia?
- Już idę.
256
00:17:33,668 --> 00:17:35,376
- Misia?
- Idę!
257
00:18:00,001 --> 00:18:01,043
O rety.
258
00:18:01,043 --> 00:18:04,459
Dobrze, że tyle przywiozła,
a tak mało przyjechało gości.
259
00:18:04,459 --> 00:18:06,959
Kilka dostaw nie dotarło i...
260
00:18:09,543 --> 00:18:11,209
- Gdzie reszta?
- Maria zmarła.
261
00:18:11,209 --> 00:18:12,334
Wiedziałem.
262
00:18:12,334 --> 00:18:14,376
- A służąca, Elora?
- Uciekła.
263
00:18:15,251 --> 00:18:17,918
- Giuseppe?
- Nie słyszałeś go wczoraj?
264
00:18:17,918 --> 00:18:19,084
Oszalał ze strachu.
265
00:18:19,668 --> 00:18:22,584
Krzyczał na polu,
że czuje głos zmarłej siostry,
266
00:18:22,584 --> 00:18:24,668
który wibruje w nim jak grzmot.
267
00:18:25,334 --> 00:18:27,251
Sirisco, zostaliśmy tylko my.
268
00:18:28,084 --> 00:18:30,084
Szlachta bawi się na górze w dom,
269
00:18:30,084 --> 00:18:34,251
a my jesteśmy kucharką,
zarządcą, rzeźnikiem, praczką,
270
00:18:34,251 --> 00:18:37,001
szambelanem, panem młodym i pomywaczką.
271
00:18:38,376 --> 00:18:40,209
Wszystkiego chciałem spróbować.
272
00:18:41,251 --> 00:18:43,459
Zapominasz, że wciąż mamy Calandrina!
273
00:18:44,543 --> 00:18:46,876
Świetnie. Jeśli odwiedzą nas pszczoły,
274
00:18:46,876 --> 00:18:48,584
na pewno bardzo się przyda.
275
00:18:48,584 --> 00:18:51,043
Tylko my wiemy, że Leonardo nie żyje.
276
00:18:51,043 --> 00:18:53,043
Niech tak będzie jak najdłużej.
277
00:18:53,043 --> 00:18:55,626
Jako służba bez pana nie mamy celu.
278
00:18:55,626 --> 00:18:58,959
Chyba że jesteśmy niezbędni
nowej właścicielce.
279
00:18:58,959 --> 00:19:00,959
Na przykład signorze Pampinei.
280
00:19:01,668 --> 00:19:04,376
Bez ślubu nie ma prawa.
Jest tylko utrapieniem.
281
00:19:04,376 --> 00:19:05,959
Filomena to kuzynka.
282
00:19:05,959 --> 00:19:08,751
- Ona ma prawo.
- Pan miał wielu kuzynów.
283
00:19:08,751 --> 00:19:12,918
Wkrótce z całej Toskanii
przylecą chciwe karaluchy z własną służbą,
284
00:19:12,918 --> 00:19:14,251
chcąc przejąć willę.
285
00:19:14,251 --> 00:19:16,209
Wykopią nas stąd.
286
00:19:16,209 --> 00:19:19,293
Chętnie poliżę każdy but,
który zechce mnie wykopać.
287
00:19:20,126 --> 00:19:23,209
Przenieśliście ale.
Zostawiłam je tam i go nie ma.
288
00:19:23,209 --> 00:19:27,126
- Przeniosłem je do piwnicy.
- Dla ale jest tam za zimno.
289
00:19:28,209 --> 00:19:29,751
Ja tu zarządzam.
290
00:19:29,751 --> 00:19:31,584
My tu zarządzamy.
291
00:19:31,584 --> 00:19:33,334
Misia!
292
00:19:33,334 --> 00:19:35,584
- Sirisco!
- Tutaj.
293
00:19:35,584 --> 00:19:39,126
- Porozmawiajmy o uczcie powitalnej.
- Tak. Zróbmy to.
294
00:19:39,126 --> 00:19:42,418
Mojego oblubieńca nie ma,
więc powinnam się włączyć.
295
00:19:42,418 --> 00:19:44,876
- Ułożyłem zacne menu.
- Myślałam...
296
00:19:46,251 --> 00:19:47,793
Mówi pani domu.
297
00:19:50,626 --> 00:19:53,043
- Przepraszam.
- Ma być spektakularnie.
298
00:19:53,043 --> 00:19:57,501
Ryby, mięso, owoce,
nasze ale doprawione cynamonem.
299
00:19:57,501 --> 00:19:59,876
Cynamon, o rety!
300
00:19:59,876 --> 00:20:02,918
Naprawdę ma pani mnóstwo zalet, padrono.
301
00:20:02,918 --> 00:20:06,001
Urocza, z ważnej rodziny, mądra i...
302
00:20:06,751 --> 00:20:08,876
z toną cynamonu – co za partia.
303
00:20:08,876 --> 00:20:10,043
Absolutna topka.
304
00:20:11,959 --> 00:20:13,084
To prawda.
305
00:20:14,501 --> 00:20:16,876
Nazwał mnie mądrą. Wie, że jestem stara.
306
00:20:16,876 --> 00:20:18,834
Padrono, on nic nie wie.
307
00:20:19,418 --> 00:20:21,376
Wie mniej niż nic.
308
00:20:21,376 --> 00:20:27,168
A jeśli wie i powie Leonardo,
że jego przyszła żona ma 28 lat,
309
00:20:28,251 --> 00:20:30,459
i Leonardo zerwie zaręczyny?
310
00:20:30,459 --> 00:20:32,834
Nie wie, że masz 28 lat.
311
00:20:33,334 --> 00:20:36,084
Niby skąd, skoro masz dziecięcą buzię?
312
00:20:36,084 --> 00:20:38,293
Poza tym nawet gdyby wiedział,
313
00:20:38,876 --> 00:20:40,959
to bym go zniszczyła.
314
00:20:41,626 --> 00:20:44,543
Zniszczyłabym go,
zanim komukolwiek by powiedział.
315
00:20:46,876 --> 00:20:48,751
Tak dobrze się mną opiekujesz.
316
00:20:48,751 --> 00:20:49,876
Tak.
317
00:20:57,584 --> 00:20:58,418
28 lat?
318
00:21:01,751 --> 00:21:03,251
Słucham? Co powiedziałeś?
319
00:21:05,793 --> 00:21:09,918
Padrona Pampinea to piękna,
inteligentna, kompetentna,
320
00:21:09,918 --> 00:21:12,043
młoda superdziewica.
321
00:21:12,043 --> 00:21:15,209
Leonardo ma szczęście,
że będzie dzielił z nią życie.
322
00:21:15,209 --> 00:21:16,418
Czy to jasne?
323
00:21:46,959 --> 00:21:49,501
Parmena. Moja gołąbko.
324
00:22:47,543 --> 00:22:49,334
Wstawaj. Wyjeżdżamy.
325
00:22:50,251 --> 00:22:52,418
Padrono, moje powinności są...
326
00:22:52,418 --> 00:22:55,376
Słuchaj, on nie żyje. Jasne?
327
00:22:56,001 --> 00:22:56,918
Umarł.
328
00:22:57,709 --> 00:23:01,334
Weszłam tam i był już, no wiesz, martwy.
329
00:23:02,584 --> 00:23:04,501
Byłam tam niecałą godzinę temu.
330
00:23:04,501 --> 00:23:06,584
- Rozmawiał...
- Ale już nie żyje.
331
00:23:08,168 --> 00:23:09,543
Och, padrono.
332
00:23:10,501 --> 00:23:12,918
Tylko nie nasz Eduardo.
333
00:23:12,918 --> 00:23:17,043
Wcale nie jest „nasz”, ty kocmołuchu.
334
00:23:17,043 --> 00:23:18,293
To mój ojciec.
335
00:23:21,459 --> 00:23:23,168
Teraz ja tu rządzę.
336
00:23:23,959 --> 00:23:25,043
Wyjeżdżamy.
337
00:23:25,043 --> 00:23:27,251
- Muszę się chociaż pożegnać.
- Nie.
338
00:23:28,668 --> 00:23:32,043
Zaraza opuszcza ciało
i szuka nowego żywiciela.
339
00:23:32,043 --> 00:23:34,418
To zbyt niebezpieczne. Musimy jechać.
340
00:23:35,001 --> 00:23:38,793
Mogę mieć pięć minut,
żeby zabrać swoje rzeczy?
341
00:23:38,793 --> 00:23:40,876
Cztery. Bo tak mówię.
342
00:24:00,251 --> 00:24:01,126
Proszę.
343
00:24:02,334 --> 00:24:03,293
Coś do jedzenia.
344
00:24:06,334 --> 00:24:07,543
Cokolwiek.
345
00:24:08,209 --> 00:24:09,918
Ale śmierdzi.
346
00:24:09,918 --> 00:24:11,168
Cokolwiek.
347
00:24:17,709 --> 00:24:18,751
Co ty...
348
00:24:21,501 --> 00:24:24,084
To marnotrawstwo. Przecież on umrze.
349
00:24:25,584 --> 00:24:26,709
Wszyscy umrzemy.
350
00:24:28,001 --> 00:24:32,001
Ale on umrze wkrótce.
Jego koniec jest bliski.
351
00:24:32,001 --> 00:24:34,251
Ale w tej chwili żyje.
352
00:24:34,251 --> 00:24:36,668
Zasługujesz na chleb bardziej niż on.
353
00:24:36,668 --> 00:24:40,709
Jezus uważał, że nikt
nie zasługuje na chleb bardziej niż inni.
354
00:24:44,251 --> 00:24:46,709
Chcę trochę chleba. Twojego.
355
00:24:46,709 --> 00:24:51,126
Masz chyba trochę chleba
w swojej torbie, padrono.
356
00:24:51,126 --> 00:24:53,876
Owszem, mam. Ale chcę twojego.
357
00:24:57,168 --> 00:24:58,293
Jakiś problem?
358
00:25:00,459 --> 00:25:02,918
Daj mi swój chleb.
359
00:25:04,209 --> 00:25:06,459
Zasługuję na niego tak samo jak każdy.
360
00:25:08,126 --> 00:25:09,001
Może bardziej.
361
00:25:11,959 --> 00:25:15,334
Daj mi swój chleb, kiedy o niego proszę.
362
00:25:17,209 --> 00:25:18,334
Tak?
363
00:25:21,418 --> 00:25:22,251
Nie!
364
00:25:37,168 --> 00:25:39,793
Co w ciebie wstąpiło,
ty mała niewdzięcznico?
365
00:25:40,626 --> 00:25:43,376
Nie ty decydujesz, kto ma dostać chleb!
366
00:26:34,251 --> 00:26:35,751
Zajebiście, signora.
367
00:27:20,876 --> 00:27:23,709
- Piękny dzień, prawda?
- Przepiękny.
368
00:27:33,543 --> 00:27:35,626
- Cudowna pora roku.
- Przecudowna.
369
00:27:36,168 --> 00:27:37,168
Tak.
370
00:27:42,251 --> 00:27:43,418
Naprawdę cudowna.
371
00:27:51,584 --> 00:27:54,376
Czy to... Jesteście tymi ludźmi?
372
00:27:55,209 --> 00:27:58,001
- Tak.
- Przysięgacie, że nie macie zarazy?
373
00:27:58,001 --> 00:28:00,251
Oczywiście, że nie mamy.
374
00:28:00,251 --> 00:28:05,084
Bo ja jestem signora Pampinea,
oblubienica wicehrabiego Leonarda.
375
00:28:05,793 --> 00:28:10,459
To jest signor Panfilo
z szacownej rodziny Lungarno
376
00:28:10,459 --> 00:28:12,668
i jego żona, signora Neifile.
377
00:28:13,168 --> 00:28:15,501
Niezwykle mi miło, signoro Pampineo.
378
00:28:19,668 --> 00:28:22,501
Jest pani zjawiskowa.
Wicehrabia to szczęściarz.
379
00:28:24,126 --> 00:28:27,668
Signora Neifile. Pani też jest zjawiskowa.
380
00:28:30,209 --> 00:28:31,251
Jestem Dioneo.
381
00:28:31,251 --> 00:28:34,751
Służę jako opiekun
dla mojego pacjenta, signora Tindara.
382
00:28:36,876 --> 00:28:38,709
Pani, bardzo mi miło...
383
00:28:39,334 --> 00:28:41,459
Czy to perfumy? Pachnie perfumami.
384
00:28:41,459 --> 00:28:43,334
- Mam nietolerancję.
- No już.
385
00:28:43,334 --> 00:28:45,251
Tam jest ławka.
386
00:28:46,834 --> 00:28:48,834
Musi głęboko pooddychać,
387
00:28:48,834 --> 00:28:51,418
żeby pozbyć się alergenu,
bo inaczej umrze.
388
00:28:51,918 --> 00:28:53,751
- Kolejny gość.
- To on!
389
00:28:53,751 --> 00:28:55,793
- Pięknie. Uśmiech.
- Na pewno on.
390
00:28:58,418 --> 00:29:00,918
Dobrze. Podbródek zasłonięty. Otwórz usta.
391
00:29:03,293 --> 00:29:04,126
To nie on.
392
00:29:05,793 --> 00:29:06,709
Witam...
393
00:29:07,626 --> 00:29:08,543
was.
394
00:29:10,168 --> 00:29:13,918
Jestem Filomena z domu Eduarda,
395
00:29:14,459 --> 00:29:16,751
kuzynka Leonarda.
396
00:29:16,751 --> 00:29:18,043
Signora!
397
00:29:19,418 --> 00:29:21,251
Przybyła prawdziwa rodzina!
398
00:29:21,251 --> 00:29:23,334
Krewna. Co za zaszczyt.
399
00:29:23,334 --> 00:29:24,376
Witamy.
400
00:29:24,376 --> 00:29:26,584
Padrono, gdzie jest signor Eduardo?
401
00:29:26,584 --> 00:29:28,501
I gdzie jest twoja służka?
402
00:29:28,501 --> 00:29:32,418
Chyba nie jechałaś cały dzień sama,
jak jakaś wieśniaczka?
403
00:29:34,834 --> 00:29:37,751
Żałuję, że nie mogłam
zabrać ze sobą mojej służki...
404
00:29:37,751 --> 00:29:38,959
No tak.
405
00:29:38,959 --> 00:29:40,043
...Liciski,
406
00:29:40,668 --> 00:29:44,918
ale anielica została we Florencji,
by opiekować się moim chorym ojcem.
407
00:29:44,918 --> 00:29:46,501
- Ojej.
- Istna święta.
408
00:29:47,084 --> 00:29:49,668
Pomodlę się za twojego ojca
i twoją służkę.
409
00:29:49,668 --> 00:29:54,168
Za Filomenę też.
Odważnie jest podróżować bez pomocy.
410
00:29:55,709 --> 00:29:59,543
No cóż. Patrzcie,
jaka z nas wspaniała i wesoła grupa!
411
00:29:59,543 --> 00:30:02,959
- Tak.
- Sirisco, spodziewasz się więcej gości?
412
00:30:02,959 --> 00:30:06,959
O tak. Zaproszono wielu innych.
Bardzo wielu.
413
00:30:06,959 --> 00:30:10,251
Trudno przewidzieć,
kto jest w drodze, kto przyjedzie.
414
00:30:10,251 --> 00:30:11,668
Kogo nie powalił
415
00:30:11,668 --> 00:30:14,793
szybki i surowy wyrok w postaci zarazy.
416
00:30:15,626 --> 00:30:20,668
Panie, udziel nam przebaczenia za grzechy,
które sprowadziły tę straszną zarazę.
417
00:30:20,668 --> 00:30:22,334
Jest blisko z Bogiem.
418
00:30:22,918 --> 00:30:25,626
...co obnaża nasze ziemskie samolubstwo.
419
00:30:25,626 --> 00:30:29,376
Dobrze, właśnie tak. I amen.
420
00:30:30,334 --> 00:30:32,751
Sirisco, oprowadź nas, proszę.
421
00:30:32,751 --> 00:30:35,001
Dobrze. Moi szacowni goście.
422
00:30:35,001 --> 00:30:38,793
Witajcie w naszej uroczej willi.
423
00:30:42,501 --> 00:30:45,043
Perfumy miały w sobie chyba rozmaryn.
424
00:30:50,293 --> 00:30:52,959
Proszę za mną.
Zostało sporo do zwiedzenia.
425
00:30:52,959 --> 00:30:58,334
Tutaj możecie odetchnąć
i na spokojnie zachwycić się pięknem.
426
00:30:58,334 --> 00:31:02,334
Za bramą jest las
z dużymi i małymi drzewami.
427
00:31:02,334 --> 00:31:05,418
Nie zgubcie się w nim.
Mnie się parę razy zdarzyło.
428
00:31:06,293 --> 00:31:08,876
Tam widzicie naszą kucharkę, Stratilię.
429
00:31:08,876 --> 00:31:10,543
Przywitaj się, Stratilio.
430
00:31:10,543 --> 00:31:11,834
Oto i ona. Cudownie.
431
00:31:16,793 --> 00:31:18,168
To są ogrody spacerowe,
432
00:31:18,168 --> 00:31:21,709
które bardzo polecam
na wieczorne i nocne przechadzki...
433
00:31:21,709 --> 00:31:25,876
Jeśli ktoś lubi dostać nożem
od grasujących po wsi bandytów.
434
00:31:25,876 --> 00:31:29,084
Nie mamy z nimi problemów.
Jesteśmy zbyt odizolowani.
435
00:31:29,084 --> 00:31:31,793
Poza tym Calandrino... Calandrino!
436
00:31:33,043 --> 00:31:36,959
Nie mieliśmy też problemów z zarazą,
ale proszę bardzo.
437
00:31:36,959 --> 00:31:38,626
Calandrino pilnuje bramy.
438
00:31:38,626 --> 00:31:40,126
Ona nie zatrzyma śmierci.
439
00:31:40,918 --> 00:31:44,043
Panie Boże, wpuść nas
do Królestwa Niebieskiego...
440
00:31:44,043 --> 00:31:47,918
No dobrze, wystarczy tych modlitw
na jeden dzień.
441
00:31:48,418 --> 00:31:50,501
Ustalmy pewną zasadę, dobrze?
442
00:31:50,501 --> 00:31:54,501
Jesteśmy tu, żeby jeść, pić
i rozpocząć nową, świetlaną przyszłość.
443
00:31:54,501 --> 00:31:56,626
Nie rozmawiajmy już o zarazie.
444
00:31:56,626 --> 00:31:59,501
- To nie pasuje do naszego pobytu.
- Idziemy?
445
00:32:00,084 --> 00:32:01,793
Dobrze. Chodźmy.
446
00:32:01,793 --> 00:32:04,918
Jest wiele do zobaczenia.
Sporo drzew owocowych.
447
00:32:04,918 --> 00:32:07,543
- W sumie dwa, ale je znajdziemy.
- Padrono?
448
00:32:08,251 --> 00:32:10,959
- Padrono?
- Tu mamy obornik, który...
449
00:32:10,959 --> 00:32:12,168
Signoro Filomeno?
450
00:32:12,168 --> 00:32:14,043
Dioneo do pani mówi.
451
00:32:14,043 --> 00:32:16,126
- To nasza duma.
- Tak, padrone.
452
00:32:16,126 --> 00:32:18,959
Schlebia mi pani,
ale jestem prostym człekiem.
453
00:32:19,459 --> 00:32:21,084
Mój ojciec handlował winem.
454
00:32:21,584 --> 00:32:22,959
Proszę mi mówić Dioneo.
455
00:32:23,834 --> 00:32:25,251
Dziękuję, Dioneo.
456
00:32:25,834 --> 00:32:28,459
I choć jestem, oczywiście, damą,
457
00:32:28,459 --> 00:32:31,876
proszę, mów mi po imieniu, czyli Filomeno.
458
00:32:32,876 --> 00:32:33,709
No dobrze...
459
00:32:34,459 --> 00:32:35,334
No dobrze...
460
00:32:36,918 --> 00:32:38,459
Podoba ci się wycieczka?
461
00:32:39,751 --> 00:32:40,751
Teraz tak.
462
00:32:43,584 --> 00:32:46,209
Mam wrażenie, że nie jesteś taka jak inne.
463
00:32:47,001 --> 00:32:48,001
Jesteś inna.
464
00:32:50,626 --> 00:32:51,501
Dziękuję.
465
00:32:52,126 --> 00:32:55,334
Chyba po prostu cały czas jestem sobą.
466
00:32:55,334 --> 00:32:57,084
- Czuję to.
- Mówicie o mnie?
467
00:32:57,084 --> 00:32:58,293
- Nie.
- Nie.
468
00:32:58,293 --> 00:32:59,626
Patrzcie, biedronka.
469
00:32:59,626 --> 00:33:00,543
Tak.
470
00:33:04,168 --> 00:33:05,418
O nie, połknąłem ją.
471
00:33:05,418 --> 00:33:07,168
- Głęboko...
- Połknąłem ją.
472
00:33:07,168 --> 00:33:09,501
- O Boże!
- Nie mogę złapać oddechu.
473
00:33:09,501 --> 00:33:11,001
- Oddychaj.
- Nie mogę.
474
00:33:11,001 --> 00:33:14,084
Głęboki wdech. Raz, dwa, trzy.
475
00:33:14,084 --> 00:33:17,126
Wydech... Tam jest ławka. Wdech.
476
00:33:17,126 --> 00:33:18,959
Raz, dwa, trzy.
477
00:33:20,668 --> 00:33:22,168
Przejdźmy się jutro rano.
478
00:33:31,043 --> 00:33:33,168
Śmieją się ze mnie, bo się modlę.
479
00:33:33,168 --> 00:33:35,043
A Bóg ukochał modlitwy!
480
00:33:35,918 --> 00:33:40,126
Wybacz, że nie wychowano mnie,
bym bez końca gadała o pięknych ogrodach.
481
00:33:40,126 --> 00:33:43,709
- Poczułam się jak fanatyczka.
- Nie jesteś fanatyczką.
482
00:33:43,709 --> 00:33:47,751
Jesteś boską uczennicą
i promyczkiem dla wszystkich wokół.
483
00:33:47,751 --> 00:33:51,543
Wiem, że to trudne,
ale pomyśl, jak ponuro jest we Florencji,
484
00:33:51,543 --> 00:33:53,334
zwłaszcza dla naszej rodziny.
485
00:33:54,043 --> 00:33:56,084
Musimy być spokojni, by przetrwać.
486
00:33:56,084 --> 00:34:00,001
Jeśli chodzi o boski wyrok,
mamy twoje piękne modlitwy.
487
00:34:00,001 --> 00:34:02,543
I możemy zachować nasz celibat.
488
00:34:02,543 --> 00:34:07,709
To z pewnością ogromna
chrześcijańska ofiara.
489
00:34:08,584 --> 00:34:10,543
Tak, z pewnością.
490
00:34:15,751 --> 00:34:18,001
Wybiorę się na przejażdżkę konną.
491
00:35:47,584 --> 00:35:48,584
Dziękuję.
492
00:35:54,168 --> 00:35:58,501
Tak, jest zrobiona z jedwabiu
pochodzącego od najlepszych owadów.
493
00:36:01,459 --> 00:36:03,876
Oczywiście, że umiem czytać.
494
00:36:05,501 --> 00:36:06,334
Tak.
495
00:36:08,168 --> 00:36:09,251
Oto i ona.
496
00:36:17,459 --> 00:36:18,751
Nie wiem, co to jest.
497
00:36:19,418 --> 00:36:21,168
Pampa... Pam... Pa...
498
00:36:21,668 --> 00:36:23,251
Jak ona ma na imię?
499
00:36:23,251 --> 00:36:27,251
Panfilo, ten, co ma jezusową żonę...
500
00:36:36,376 --> 00:36:39,501
Filomeno, czy to dobry moment
na spacer po ogrodzie?
501
00:36:42,293 --> 00:36:46,043
Możemy za chwileczkę spotkać się na dole?
502
00:36:46,668 --> 00:36:49,043
Bez służki trudno mi się ubrać.
503
00:36:50,459 --> 00:36:52,459
Oczywiście. Nie spiesz się, pani.
504
00:36:53,584 --> 00:36:54,543
Dobrze.
505
00:37:01,793 --> 00:37:05,209
Przeurocze miejsce.
Zauważyłeś, jak ładnie pachnie?
506
00:37:06,084 --> 00:37:07,751
Jak ciepły jaśmin
507
00:37:08,459 --> 00:37:10,834
Zmieszany z pszczołami
508
00:37:11,751 --> 00:37:12,793
Na nocnym niebie
509
00:37:14,959 --> 00:37:16,959
Co za piękny wiersz.
510
00:37:20,084 --> 00:37:22,418
Jak się miewa signor Tindaro?
511
00:37:22,418 --> 00:37:24,376
Szkoda, że cały czas choruje.
512
00:37:24,376 --> 00:37:26,543
Wybacz, Filomeno. Rzadko to mówię,
513
00:37:26,543 --> 00:37:30,043
ale nie mogę ci nie powiedzieć,
że wyglądasz zjawiskowo.
514
00:37:31,709 --> 00:37:34,084
Ojej. Ojejku jej.
515
00:37:34,084 --> 00:37:37,126
Boże, Dioneo, dziękuję.
516
00:37:37,126 --> 00:37:38,334
Halo!
517
00:37:38,334 --> 00:37:40,668
Hej. Idziecie na spacer?
518
00:37:41,168 --> 00:37:42,334
Czekajcie na mnie!
519
00:37:44,251 --> 00:37:45,251
Tak, zaczekajcie.
520
00:37:48,043 --> 00:37:48,876
Dobrze?
521
00:37:53,709 --> 00:37:55,834
Nie ruszajcie się ani na krok!
522
00:37:56,959 --> 00:37:58,709
Zaczekajcie na mnie, proszę.
523
00:37:59,293 --> 00:38:01,293
Gdyby Merkury mógł mówić...
524
00:38:03,126 --> 00:38:05,209
Czekajcie. Stójcie tam.
525
00:38:10,251 --> 00:38:12,126
- Czekaliśmy.
- Co robicie?
526
00:38:12,126 --> 00:38:13,751
- Mówicie o mnie?
- Nie.
527
00:38:13,751 --> 00:38:15,668
Dobrze. Nie jestem ciekawy.
528
00:38:15,668 --> 00:38:18,334
Nie mów tak, Tindaro. Jesteś przystojny.
529
00:38:18,334 --> 00:38:19,918
Nie drwij ze mnie, jędzo.
530
00:38:22,668 --> 00:38:23,668
Nie drwiłam.
531
00:38:37,084 --> 00:38:40,418
Nie mogę powiedzieć,
że był moim ulubionym papieżem.
532
00:38:40,918 --> 00:38:41,918
Ryby!
533
00:38:43,168 --> 00:38:44,501
Cudownie!
534
00:38:45,751 --> 00:38:46,626
O tak!
535
00:38:47,626 --> 00:38:50,793
- Powiedziała, że jestem przystojny.
- Tak. Jest miła.
536
00:38:50,793 --> 00:38:54,001
Może kobiety nie są tak zupełnie złe.
537
00:38:54,001 --> 00:38:55,543
Jest taka możliwość.
538
00:38:56,043 --> 00:38:59,084
Jest elegancka,
z pewnością wysoko urodzona.
539
00:38:59,959 --> 00:39:02,126
Nie jest dla ciebie dość bystra.
540
00:39:02,709 --> 00:39:04,334
Żadna nie jest.
541
00:39:04,918 --> 00:39:07,876
Pomyśleć, że dziś wieczorem
542
00:39:08,959 --> 00:39:11,293
po raz pierwszy mogę lec z kobietą.
543
00:39:11,293 --> 00:39:13,334
- Chcesz rybę?
- Tak!
544
00:39:13,334 --> 00:39:15,668
Padrone.
545
00:39:17,168 --> 00:39:18,293
Padrone.
546
00:39:19,084 --> 00:39:21,459
Uważaj, proszę. Masz bardzo kruche kości.
547
00:39:21,459 --> 00:39:22,918
Czuję się świetnie.
548
00:39:23,709 --> 00:39:25,918
Może dzięki obecności pięknej damy.
549
00:39:27,084 --> 00:39:29,793
Może lepiej wróć do willi z resztą sług.
550
00:39:29,793 --> 00:39:32,834
- Dam znać, jeśli będziesz potrzebny.
- Oczywiście.
551
00:39:33,918 --> 00:39:34,876
- Wybacz.
- Boże!
552
00:39:34,876 --> 00:39:38,334
Wyglądałaś tam jak Dafne.
553
00:39:43,959 --> 00:39:45,626
Jak tam spacer, padrone?
554
00:39:46,418 --> 00:39:50,126
Był, jednym słowem, cudowny.
555
00:39:51,584 --> 00:39:53,168
Filomena jest pełna życia.
556
00:39:54,334 --> 00:39:58,334
Czasem zachowuje się
jak szalona wróżka, ale jest piękna.
557
00:39:59,709 --> 00:40:02,001
I ani razu nie spytała o mój spadek.
558
00:40:02,001 --> 00:40:04,168
Cieszę się, że dobrze się bawiłeś,
559
00:40:04,168 --> 00:40:06,751
bo mam niestety
złe wieści o twoim zdrowiu.
560
00:40:06,751 --> 00:40:08,501
Co? O co chodzi?
561
00:40:08,501 --> 00:40:10,584
Zbadałem twój poranny mocz.
562
00:40:10,584 --> 00:40:14,126
Brakuje ci równowagi
między czerwonym a żółtym humorem.
563
00:40:15,251 --> 00:40:18,376
Naprawdę? Ale czuję się dobrze.
Co może być przyczyną?
564
00:40:18,376 --> 00:40:22,001
Twój puls podniosła zapewne żmudna podróż
565
00:40:22,001 --> 00:40:25,293
i być może inna infekcja
przywieziona tu przez kobiety.
566
00:40:27,959 --> 00:40:30,543
- Zaraza?
- Nie. Musielibyśmy wyjechać.
567
00:40:30,543 --> 00:40:33,334
Coś mniej niecnego, ale i tak ryzykownego
568
00:40:33,334 --> 00:40:35,084
dla osoby o twojej kondycji.
569
00:40:35,084 --> 00:40:37,168
Ale zaparzyłem herbatę leczniczą.
570
00:40:37,751 --> 00:40:40,126
Wypij ją, a gwarantuję ci przetrwanie.
571
00:40:40,709 --> 00:40:42,376
- Dziękuję ci.
- Ależ proszę.
572
00:40:44,209 --> 00:40:47,501
Pomyśleć, że pierwszy raz od dawna
poczułem się dobrze.
573
00:40:47,501 --> 00:40:49,584
Ale jak zwykłeś mawiać,
574
00:40:50,376 --> 00:40:53,251
mojemu ciału w ogóle nie można ufać.
575
00:40:53,251 --> 00:40:54,751
Niestety, padrone.
576
00:40:56,376 --> 00:40:57,584
Ma w sobie fusy.
577
00:41:02,209 --> 00:41:05,459
To moja wina, padrone.
Najmocniej przepraszam.
578
00:41:05,459 --> 00:41:09,043
Na pewno moja.
Nie musisz kłaniać się takiemu cymbałowi.
579
00:41:15,418 --> 00:41:18,543
Patroszyłaś ryby?
Jesteś pokryta ich wnętrznościami.
580
00:41:19,501 --> 00:41:20,418
Naprawdę?
581
00:41:21,251 --> 00:41:24,084
Co za dziwactwo z mojej strony.
582
00:41:25,209 --> 00:41:29,376
Głupia Filomena robi to, na co ma ochotę.
583
00:41:30,334 --> 00:41:31,376
Co za życie.
584
00:41:41,876 --> 00:41:43,168
Musisz pić wodę.
585
00:41:43,876 --> 00:41:47,668
Dalej. Może przeskoczyć
z mojej duszy do twojej.
586
00:41:47,668 --> 00:41:50,418
- Nie możesz też umrzeć.
- Nie umrzesz.
587
00:41:51,001 --> 00:41:52,793
Musimy zawierzyć Bogu.
588
00:41:52,793 --> 00:41:55,126
Wierzę, że taka jest boska wola.
589
00:41:56,126 --> 00:41:59,584
Jesteśmy córami Safony,
nie licząc pozostałych grzechów.
590
00:42:00,293 --> 00:42:02,209
Czujemy przeklętą żądzę.
591
00:42:02,793 --> 00:42:06,168
Moją największą radością
było dzielenie jej z tobą.
592
00:42:39,459 --> 00:42:42,293
Panforte tam nie ma. Mówiłaś, że będzie.
593
00:42:42,876 --> 00:42:46,709
Wciąż się piecze, padrono,
ale obiecuję, że będzie pyszny.
594
00:42:46,709 --> 00:42:49,459
- Jakie będzie danie główne?
- Pstrąg.
595
00:42:49,459 --> 00:42:51,751
Pstrąg? Nie.
596
00:42:51,751 --> 00:42:54,418
Może lepiej coś eleganckiego, na przykład...
597
00:42:56,793 --> 00:42:57,751
prosię?
598
00:42:58,918 --> 00:43:01,001
Masz całkowitą rację.
599
00:43:02,043 --> 00:43:03,084
Będzie prosię.
600
00:43:03,084 --> 00:43:06,793
Niestety, padrono,
pieczenie świni trwa dwa dni.
601
00:43:07,626 --> 00:43:11,459
Bez wahania wykonamy rozkaz signory.
602
00:43:12,168 --> 00:43:13,959
Dziękuję, padrono.
603
00:43:16,084 --> 00:43:18,793
A w międzyczasie, i mówię to z miłością,
604
00:43:18,793 --> 00:43:20,793
radziłabym spiłować zęby,
605
00:43:20,793 --> 00:43:24,834
bo ten z przodu
troszeczkę wystaje na tle pozostałych.
606
00:43:29,584 --> 00:43:30,459
Misia?
607
00:43:31,501 --> 00:43:32,334
Misia?
608
00:43:34,584 --> 00:43:35,584
Niech to szlag.
609
00:43:36,084 --> 00:43:39,751
Jaki masz plan?
Podać surową świnię? To trwa dwa dni!
610
00:43:39,751 --> 00:43:42,043
Po prostu mocno ją podgrzeję!
611
00:43:42,043 --> 00:43:46,126
Jeśli chce świni, to ją dostanie.
Ja tu rządzę, więc za mną!
612
00:44:03,876 --> 00:44:06,543
Dioneo, spodziewamy się Tindara?
613
00:44:07,668 --> 00:44:09,334
Nie czuje się najlepiej.
614
00:44:10,168 --> 00:44:12,293
Nigdy nie panował nad jelitami,
615
00:44:12,293 --> 00:44:15,293
ale przez tę chorobę
wciąż przesiaduje na nocniku.
616
00:44:15,293 --> 00:44:16,251
Ostra sraczka.
617
00:44:16,251 --> 00:44:20,084
Szkoda. W takim razie
brakuje nam tylko wicehrabiego Leonarda.
618
00:44:33,168 --> 00:44:34,168
Gdzie on jest?
619
00:44:34,168 --> 00:44:37,001
Jak może się spóźniać? To jego kolacja!
620
00:44:37,834 --> 00:44:41,668
Chwila. Może coś mu się stało.
To byłoby logiczne wytłumaczenie.
621
00:44:41,668 --> 00:44:44,084
Istotnie. Wspaniale, coś mu się stało.
622
00:44:44,084 --> 00:44:48,293
Goście, z przyjemnością podaję
pierwsze danie, kwiaty w żelatynie.
623
00:44:48,293 --> 00:44:51,709
To zielna przystawka,
która pobudza soki trawienne.
624
00:44:51,709 --> 00:44:53,209
Signoro Pampineo,
625
00:44:53,209 --> 00:44:55,876
zapewne cieszysz się,
że poznasz oblubieńca.
626
00:44:57,543 --> 00:44:59,918
Tak. Niezmiernie.
627
00:45:00,876 --> 00:45:02,793
Chyba trochę się denerwujesz.
628
00:45:03,543 --> 00:45:04,793
Tylko odrobinę.
629
00:45:04,793 --> 00:45:08,001
Skąd te nerwy?
Masz mu do zaoferowania wszystko.
630
00:45:08,001 --> 00:45:11,959
Piękną twarz, piękne ciało, piękną suknię.
631
00:45:11,959 --> 00:45:13,084
Piękne ciało?
632
00:45:17,126 --> 00:45:18,751
- Przekleństwo!
- Ale super.
633
00:45:18,751 --> 00:45:21,959
- Będzie zachwycony.
- Spodoba mu się. Bardzo ciekawe.
634
00:45:21,959 --> 00:45:25,001
Na domiar złego mam 28 lat.
635
00:45:25,584 --> 00:45:28,084
Jestem zwiędłą 28-letnią panną.
636
00:45:28,584 --> 00:45:32,043
Podejrzewam, że to dlatego
Leonardo się nie pojawił.
637
00:45:32,709 --> 00:45:36,501
- Ktoś mu powiedział, że jestem stara.
- Nie musisz się martwić.
638
00:45:36,501 --> 00:45:43,209
Jesteś bogatą, piękną, wyborną gospodynią.
Czego więcej mógłby chcieć?
639
00:45:43,209 --> 00:45:45,501
Żony z młodszymi piersiami,
640
00:45:45,501 --> 00:45:48,293
ale te inne rzeczy są o wiele ważniejsze.
641
00:45:48,293 --> 00:45:49,376
Naprawdę?
642
00:45:49,376 --> 00:45:50,459
Naprawdę.
643
00:45:53,876 --> 00:45:55,001
Prosię.
644
00:45:58,918 --> 00:46:00,459
Miał być chyba pstrąg.
645
00:46:01,709 --> 00:46:04,709
Moja gołąbko,
bardzo cię przepraszam za spóźnienie.
646
00:46:04,709 --> 00:46:07,251
Musiałam znaleźć prosiaka i go zabić,
647
00:46:07,251 --> 00:46:09,876
a potem był problem z ogniskiem...
648
00:46:13,959 --> 00:46:14,834
Nie.
649
00:46:15,543 --> 00:46:18,251
Nie!
650
00:46:18,251 --> 00:46:19,876
Błagam.
651
00:46:22,168 --> 00:46:23,834
Przepraszam.
652
00:46:23,834 --> 00:46:25,293
Już jestem.
653
00:46:31,168 --> 00:46:33,376
Dobrze.
654
00:46:34,209 --> 00:46:36,126
Muszę cię gdzieś przenieść.
655
00:46:36,126 --> 00:46:39,084
Muszę cię przenieść, moja gołąbko.
Przepraszam.
656
00:46:47,709 --> 00:46:50,918
Wybacz, ale moje kolano
wyczuwa twoje cudne krągłości.
657
00:46:50,918 --> 00:46:53,959
Dziękuję. Jestem pulchniejsza,
niż w tym wyglądam.
658
00:46:53,959 --> 00:46:55,834
Może powinienem sam to ocenić.
659
00:46:55,834 --> 00:46:59,709
Doktorze, nie jestem jakąś pacjentką,
którą trzeba zbadać.
660
00:47:00,293 --> 00:47:03,126
Na pewno znajdę coś, co ci dolega.
661
00:47:03,126 --> 00:47:06,043
Kochana, usiądziesz na swoim miejscu?
662
00:47:06,043 --> 00:47:08,709
Pan doktor cały dzień
zajmował się Tindarem
663
00:47:08,709 --> 00:47:10,334
i może powinien odpocząć.
664
00:47:10,334 --> 00:47:11,751
Nic mu nie jest.
665
00:47:13,501 --> 00:47:14,459
Nic mi nie jest.
666
00:47:18,084 --> 00:47:19,251
Przynieś nam wody.
667
00:47:23,709 --> 00:47:26,001
Szybko się zerwałaś, żeby nam się...
668
00:47:26,001 --> 00:47:28,251
przysłużyć, signoro.
669
00:47:31,501 --> 00:47:32,918
Filomeno.
670
00:47:34,834 --> 00:47:38,084
Ponieważ coś o tobie wiem,
a przynajmniej podejrzewam,
671
00:47:38,084 --> 00:47:41,168
w twoim interesie może być
poświęcenie uwagi
672
00:47:41,168 --> 00:47:43,376
komuś o wyższym statusie.
673
00:47:43,376 --> 00:47:47,668
Gdybyś postawiła na zamożnego kawalera,
na przykład Tindara,
674
00:47:48,793 --> 00:47:50,209
twój los byłby lepszy.
675
00:47:51,834 --> 00:47:52,793
Czy to groźba?
676
00:47:52,793 --> 00:47:56,043
Boże, skąd. To ostrzeżenie.
677
00:47:56,834 --> 00:47:59,168
Wiesz, co by było, gdyby cię wykryto?
678
00:47:59,168 --> 00:48:03,251
Wyrzuciliby cię na pole.
Umarłabyś z głodu albo i gorzej.
679
00:48:05,501 --> 00:48:07,959
Wiesz, że wszyscy umrzemy, prawda?
680
00:48:07,959 --> 00:48:11,168
Zapewniam cię, że tak.
I to wcześniej, niż myślisz.
681
00:48:12,126 --> 00:48:13,834
Doceniam twoją troskę,
682
00:48:13,834 --> 00:48:16,834
ale w pozostałym mi czasie
będę robić to, co chcę.
683
00:48:17,793 --> 00:48:19,626
Chcę być twoją przyjaciółką,
684
00:48:20,876 --> 00:48:23,834
ale nie jestem już służącą, niczyją.
685
00:48:25,251 --> 00:48:26,959
Dobry wieczór, przyjaciele.
686
00:48:26,959 --> 00:48:28,834
Padrone, powinieneś odpoczywać.
687
00:48:28,834 --> 00:48:30,418
Jestem zdrów jak ryba.
688
00:48:30,418 --> 00:48:31,876
Jesteś poważnie chory.
689
00:48:31,876 --> 00:48:35,251
Odkąd wypiłem tę twoją herbatę,
ciągle wymiotuję.
690
00:48:35,251 --> 00:48:38,376
Ale jak mówiłeś, to udowadnia, że działa.
691
00:48:39,126 --> 00:48:40,876
Zdecydowanie działa!
692
00:48:42,334 --> 00:48:43,793
Musisz leżeć w łóżku.
693
00:48:43,793 --> 00:48:45,501
Nie muszę,
694
00:48:45,501 --> 00:48:50,918
bo usłyszałem anielski śmiech,
który zachęcił mnie, żeby do was dołączyć.
695
00:48:50,918 --> 00:48:53,876
Nie będę podpierać ścian
na imprezie mojego życia.
696
00:49:00,209 --> 00:49:02,918
Pani, wyglądasz dziś pięknie jak śliwka.
697
00:49:02,918 --> 00:49:05,126
Co takiego mówisz kobietom, Dioneo?
698
00:49:06,126 --> 00:49:07,501
Jesteś zjawiskowa.
699
00:49:07,501 --> 00:49:09,876
Tak. Właśnie to.
700
00:49:17,501 --> 00:49:18,418
Nie.
701
00:49:18,918 --> 00:49:20,084
Misia!
702
00:49:20,793 --> 00:49:22,084
- Co tam masz?
- Nic.
703
00:49:22,084 --> 00:49:23,918
Co było w tej beczce?
704
00:49:23,918 --> 00:49:25,209
Przestań.
705
00:49:25,793 --> 00:49:28,209
Zaraza! Przywiozłaś tu zarażoną osobę!
706
00:49:28,959 --> 00:49:29,876
Cholera.
707
00:49:29,876 --> 00:49:31,543
Proszę, proszę.
708
00:49:31,543 --> 00:49:36,043
Wygląda na to, że mam w garści
pewną arogancką służkę.
709
00:49:40,376 --> 00:49:41,501
Kto to jest?
710
00:49:43,209 --> 00:49:44,043
Taki jeden.
711
00:49:45,668 --> 00:49:46,918
To Leonardo.
712
00:49:48,584 --> 00:49:51,418
Pochowałeś tu zarażoną osobę.
713
00:49:51,418 --> 00:49:54,834
A wszystkim mówisz, że wyjechał.
714
00:49:55,418 --> 00:49:57,876
Jaki masz plan, ty idioto?
715
00:50:02,959 --> 00:50:04,501
No to mamy kłopot.
716
00:50:05,168 --> 00:50:06,043
Istotnie.
717
00:50:11,209 --> 00:50:13,793
Istnieje świat,
718
00:50:14,376 --> 00:50:18,709
w którym w tej chwili
zawrzemy po prostu umowę.
719
00:50:20,209 --> 00:50:23,251
Ja nie powiem,
że sprowadziłaś do willi zarazę.
720
00:50:23,959 --> 00:50:28,168
A ja nie powiem, że zaraza już w niej była
721
00:50:28,168 --> 00:50:32,251
i szanowny wicehrabia Leonardo nie żyje.
722
00:50:34,668 --> 00:50:35,584
Tak.
723
00:50:37,043 --> 00:50:38,251
A teraz mi pomóż.
724
00:50:47,084 --> 00:50:48,084
Jezu.
725
00:50:52,126 --> 00:50:54,334
Proszę, obchodź się z nią delikatnie.
726
00:50:57,293 --> 00:51:01,501
Wtedy Filip wysłał wojska,
żeby podbić wzgórza Kynoskefalaj.
727
00:51:01,501 --> 00:51:03,584
Flamininus nie wiedział,
728
00:51:03,584 --> 00:51:06,251
że Filip jest o wiele bliżej, niż sądził.
729
00:51:06,251 --> 00:51:09,918
Pewnie nie rozumiesz
złożonej relacji między Etolczykami
730
00:51:11,126 --> 00:51:13,668
a Cesarstwem Rzymskim, prawda?
731
00:51:21,626 --> 00:51:23,209
Dobrze. To zdrowe.
732
00:51:27,001 --> 00:51:29,334
- Mogę to wyjaśnić. Spokojnie.
- Ojej.
733
00:51:29,334 --> 00:51:31,793
Wina? Wystarczy na ostatni kielich.
734
00:51:31,793 --> 00:51:33,584
To bardzo rzadki rocznik.
735
00:51:33,584 --> 00:51:35,751
- Ja chętnie.
- Ja również.
736
00:51:35,751 --> 00:51:37,293
Oczywiście, signor.
737
00:51:38,959 --> 00:51:41,584
To chyba Dioneo poprosił najpierw.
738
00:51:41,584 --> 00:51:43,584
Ale potem poprosił signor Tindaro.
739
00:51:43,584 --> 00:51:45,751
Może podzielisz wino między nich?
740
00:51:45,751 --> 00:51:48,209
Nie chcę niczego zakładać, kochana,
741
00:51:48,209 --> 00:51:50,293
ale szlachcic ma chyba
742
00:51:50,293 --> 00:51:53,668
wytworniejsze podniebienie
na tak zniuansowane wino.
743
00:51:53,668 --> 00:51:57,501
Wątpię, bo ojciec Dioneo
był handlarzem win.
744
00:52:00,168 --> 00:52:02,959
Dioneo, możesz napić się ale.
745
00:52:02,959 --> 00:52:04,376
Oczywiście, padrono.
746
00:52:05,084 --> 00:52:07,043
- To nie fair.
- Fair?
747
00:52:07,043 --> 00:52:09,584
To najznakomitsze wino
748
00:52:09,584 --> 00:52:12,209
dla naszych najznakomitszych gości.
749
00:52:12,209 --> 00:52:13,668
Tak to już jest.
750
00:52:31,209 --> 00:52:32,209
O Bo...
751
00:52:33,334 --> 00:52:34,418
Co to ma być?
752
00:52:35,001 --> 00:52:37,126
- Oddawajcie pieniądze.
- I kobiety.
753
00:52:37,126 --> 00:52:39,834
Czystą wodą też nie pogardzimy.
754
00:52:45,293 --> 00:52:46,209
Wynocha!
755
00:53:02,751 --> 00:53:04,751
Czemu rzucasz we mnie talerzami?
756
00:53:04,751 --> 00:53:05,709
Żeby bolało.
757
00:53:11,668 --> 00:53:12,501
Jestem cały?
758
00:53:16,709 --> 00:53:18,168
Proszę, pomóż mi!
759
00:53:31,084 --> 00:53:34,168
- Widziałaś, co zrobiłem?
- Boże, ale ohyda.
760
00:53:35,126 --> 00:53:36,126
Nie!
761
00:53:36,668 --> 00:53:38,293
O nie!
762
00:53:42,793 --> 00:53:43,918
Kardynał Agnolo?
763
00:53:45,459 --> 00:53:46,626
Neifile?
764
00:53:47,334 --> 00:53:48,501
Kurwa.
765
00:53:51,459 --> 00:53:52,834
Co w ciebie wstąpiło?
766
00:53:52,834 --> 00:53:55,626
Chciałbym powiedzieć,
że opętał mnie diabeł
767
00:53:55,626 --> 00:53:57,959
albo że wyrzekłem się Boga,
768
00:53:57,959 --> 00:54:00,459
ale to coś znacznie gorszego.
769
00:54:00,459 --> 00:54:04,293
Byłem świadkiem takich okropieństw,
770
00:54:04,959 --> 00:54:07,001
że znam już prawdę.
771
00:54:07,501 --> 00:54:11,293
Bóg nas opuścił.
772
00:54:12,376 --> 00:54:16,459
Neifile, zawsze byłaś niewinnym dzieckiem.
773
00:54:16,459 --> 00:54:18,293
Świętym dzieckiem.
774
00:54:18,293 --> 00:54:20,668
Precz, szatanie.
775
00:54:20,668 --> 00:54:23,834
Precz!
776
00:54:25,251 --> 00:54:27,293
Odetchnij i pamiętaj, kim jesteś.
777
00:54:43,376 --> 00:54:44,251
Idziemy!
778
00:54:47,168 --> 00:54:48,418
Idziemy stąd.
779
00:54:49,668 --> 00:54:50,876
Ale wiedzcie,
780
00:54:52,209 --> 00:54:56,418
że Bóg wydał swój ostateczny wyrok.
781
00:54:57,876 --> 00:54:59,543
Nie powróci ani on...
782
00:55:01,459 --> 00:55:02,876
ani jego syn.
783
00:55:05,584 --> 00:55:08,501
Wszystko przepadło.
784
00:55:12,918 --> 00:55:14,001
Zaraza!
785
00:55:22,043 --> 00:55:24,084
- Nie!
- O Boże.
786
00:55:29,459 --> 00:55:31,001
Nie!
787
00:55:53,876 --> 00:55:54,793
Mój Boże.
788
00:56:01,293 --> 00:56:03,459
Chyba potrzebuję więcej wina.
789
00:56:11,001 --> 00:56:13,751
Boże! To nie może być Leonardo, prawda?
790
00:56:13,751 --> 00:56:15,459
Boże, wyglądam koszmarnie.
791
00:56:15,459 --> 00:56:17,084
- Wyglądasz pięknie.
- Idę!
792
00:56:22,084 --> 00:56:23,709
- Już idę!
- Boże!
793
00:56:28,168 --> 00:56:29,168
Dotarłam.
794
00:57:29,668 --> 00:57:31,584
Napisy: Marzena Falkowska