1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:08,091 --> 00:00:09,759 NETFLIX — PROGRAM KOMEDIOWY 4 00:00:13,930 --> 00:00:17,350 Powitajcie Fortune Feimster! 5 00:00:21,187 --> 00:00:22,939 O w mordę! 6 00:00:46,713 --> 00:00:48,339 Kosmos! 7 00:00:49,591 --> 00:00:50,550 Dajcie spokój! 8 00:00:52,260 --> 00:00:53,928 Dosyć! 9 00:00:55,847 --> 00:00:59,100 Chicago, jak się czujecie? 10 00:01:00,435 --> 00:01:02,812 Nieźle! 11 00:01:04,439 --> 00:01:09,944 Dzięki, że przyszliście do pięknego Chicago Shakespeare Theater. 12 00:01:13,323 --> 00:01:16,868 Dużo się w ostatnich latach wydarzyło, nie? 13 00:01:16,951 --> 00:01:19,704 Świat zmagał się z powalonymi rzeczami. 14 00:01:19,788 --> 00:01:21,331 I wydawałoby się, 15 00:01:21,414 --> 00:01:24,334 że lesbijki są stworzone na czasy apokalipsy. 16 00:01:25,627 --> 00:01:28,797 Dajcie nam bunkier, szynkę w puszkach i styknie. 17 00:01:30,673 --> 00:01:34,302 Ale było coraz gorzej i wiele się o sobie nauczyłam. 18 00:01:34,385 --> 00:01:38,640 Mam zerowe umiejętności przetrwania. 19 00:01:38,723 --> 00:01:40,016 Nie istnieją. 20 00:01:40,100 --> 00:01:42,435 Musiałam tylko zostać w domu. 21 00:01:42,519 --> 00:01:44,270 Niczego nie dokonałam. 22 00:01:45,021 --> 00:01:47,774 Nie upiekłam chleba. 23 00:01:48,525 --> 00:01:52,445 Nie nauczyłam się parzyć cold brew. Nic. 24 00:01:52,529 --> 00:01:54,656 Moja partnerka, Jax, mnie zaskoczyła. 25 00:01:54,739 --> 00:01:57,283 Malowała nasz płot, 26 00:01:57,367 --> 00:01:59,577 naprawiła instalację elektryczną, 27 00:02:00,286 --> 00:02:01,871 hydraulikę. 28 00:02:01,955 --> 00:02:03,915 Ja co wieczór grzałam kanapę, 29 00:02:03,998 --> 00:02:07,001 oglądając dokumenty o zakochanych staruszkach. 30 00:02:08,920 --> 00:02:11,422 Płakałam w Uggach na nogach. 31 00:02:13,675 --> 00:02:15,135 To mi coś uświadomiło. 32 00:02:15,218 --> 00:02:16,678 Nie jestem twarda. 33 00:02:18,346 --> 00:02:19,264 Tak. 34 00:02:22,725 --> 00:02:26,062 Nie jestem męska, co szokujące, 35 00:02:26,146 --> 00:02:29,899 bo mam szerokie bary, a mój ulubiony kolor to kratka. 36 00:02:31,943 --> 00:02:34,154 Ale to trailer zupełnie innego filmu, 37 00:02:34,237 --> 00:02:36,739 niż się spodziewacie. 38 00:02:37,323 --> 00:02:40,994 Jak mówią, dywan nie pasuje do zasłon. 39 00:02:41,911 --> 00:02:44,873 Swoją drogą, ich też nie umiem zawiesić. 40 00:02:55,133 --> 00:02:57,594 Wyglądam na złotą rączkę. 41 00:02:57,677 --> 00:02:59,137 Wyglądam. 42 00:02:59,220 --> 00:03:01,848 Gdyby zepsuło wam się auto, 43 00:03:01,931 --> 00:03:04,809 poprosilibyście mnie o pomoc. 44 00:03:05,310 --> 00:03:09,397 Wyglądam na kompetentną, bo twarde babki to potrafią. 45 00:03:09,480 --> 00:03:12,775 Dosłownie zarzucają auto na plecy… 46 00:03:14,694 --> 00:03:17,155 i zanoszą je do mechanika. 47 00:03:19,324 --> 00:03:22,327 Potrafią napluć do baku… 48 00:03:24,287 --> 00:03:26,623 i auto od razu odpala. 49 00:03:28,249 --> 00:03:31,377 Magia. Ale nie moja. 50 00:03:32,045 --> 00:03:35,715 Ta informacja najbardziej szokuje mężczyzn. 51 00:03:35,798 --> 00:03:38,801 Podchodzą do mnie we wnętrzarskim, 52 00:03:38,885 --> 00:03:41,012 bo zakładają, że tam pracuję. 53 00:03:42,722 --> 00:03:45,350 Zagajają: „Elo, stara. 54 00:03:46,434 --> 00:03:47,435 Gdzie gwoździe?”. 55 00:03:47,518 --> 00:03:50,396 A ja na to: „Przyszłam po kwiatka w doniczce. 56 00:03:53,399 --> 00:03:57,320 I wiem, że przy kasie sprzedają M&M's”. 57 00:04:03,952 --> 00:04:05,495 Kiedyś nam się nudziło, 58 00:04:05,578 --> 00:04:09,374 pojechałyśmy na pustynię w Kalifornii, do Joshua Tree. 59 00:04:09,457 --> 00:04:12,585 Na drodze zauważyłam zepsute auto. 60 00:04:12,669 --> 00:04:15,421 Kierowca był bardzo wysoki. 61 00:04:15,505 --> 00:04:18,549 Napakowany, bez koszulki, z męskim koczkiem. 62 00:04:18,633 --> 00:04:21,177 Panie hetero, nadal kręcą was te koczki? 63 00:04:21,261 --> 00:04:22,345 Nie! 64 00:04:22,428 --> 00:04:24,389 Mocny sprzeciw. 65 00:04:26,557 --> 00:04:28,851 Miał spodnie w czarno-białe paski. 66 00:04:28,935 --> 00:04:31,896 Wyglądał jak piękny więzień po ucieczce. 67 00:04:32,522 --> 00:04:35,149 I w trakcie ucieczki padło mu auto. 68 00:04:35,233 --> 00:04:38,528 Mijając go, obejrzałam się i zrozumiałam, 69 00:04:38,611 --> 00:04:41,990 że to Jason Momoa. 70 00:04:42,073 --> 00:04:45,159 I co, koczek już nie przeszkadza? 71 00:04:45,910 --> 00:04:47,495 Właśnie. 72 00:04:47,578 --> 00:04:49,247 Tak myślałam. 73 00:04:51,958 --> 00:04:53,626 To był Aquaman, 74 00:04:54,210 --> 00:04:56,796 daleko od oceanu… 75 00:04:57,672 --> 00:05:01,342 utknął na pustyni, bez supermocy. 76 00:05:01,426 --> 00:05:03,678 Piękny, bez koszulki. 77 00:05:03,761 --> 00:05:05,471 Nie zatrzymałam się. 78 00:05:07,140 --> 00:05:09,976 Przecież mówiłam, że nie umiem naprawić auta. 79 00:05:10,518 --> 00:05:14,689 I nawet nie zrobię mu laski w oczekiwaniu na lawetę. 80 00:05:15,189 --> 00:05:18,234 Nie miałam mu nic do zaoferowania. 81 00:05:19,235 --> 00:05:21,029 Więc zrobiłam, co mogłam. 82 00:05:21,112 --> 00:05:23,656 Zajechałam na stację i sprawdziłam na insta, 83 00:05:23,740 --> 00:05:26,034 czy to na pewno on. 84 00:05:26,117 --> 00:05:28,119 Nie rozróżniam facetów. 85 00:05:30,038 --> 00:05:32,832 Na profilu zamieścił zdjęcie 86 00:05:32,915 --> 00:05:35,543 w pasiastych spodniach, na poboczu. 87 00:05:35,626 --> 00:05:40,214 Powiedziałam: „Boże, to był Jason Momoa”. 88 00:05:40,798 --> 00:05:43,551 I dałam mu lajka. 89 00:05:47,388 --> 00:05:48,514 Zrobiłam swoje. 90 00:05:52,143 --> 00:05:54,604 Ale jestem inna, niż wam się wydaje. 91 00:05:54,687 --> 00:05:57,023 Jestem delikatną damą. 92 00:05:57,899 --> 00:06:00,234 Kwiatuszkiem. 93 00:06:00,318 --> 00:06:02,153 Lubię okazjonalne masaże. 94 00:06:02,236 --> 00:06:04,655 Trzeba mnie rozpieszczać. 95 00:06:05,448 --> 00:06:08,201 Ostatnio miałam pierwszy masaż pośladków. 96 00:06:08,284 --> 00:06:10,870 Byliście na takim? Kurka! 97 00:06:10,953 --> 00:06:13,539 Nie mówię o wciskaniu łokcia w mięsień. 98 00:06:13,623 --> 00:06:18,294 Tylko o masażu tyłeczka na pełnej petardzie. 99 00:06:18,378 --> 00:06:21,381 Byłam w bardzo szanowanym SPA, 100 00:06:21,464 --> 00:06:26,052 leżałam na brzuchu, a facet dobrał mi się do tyłka. 101 00:06:28,221 --> 00:06:29,597 I wydawał odgłosy. 102 00:06:33,768 --> 00:06:34,811 Ja na to… 103 00:06:37,772 --> 00:06:40,233 Chwyciłam moje niewidzialne perły. 104 00:06:41,984 --> 00:06:45,738 Żaden facet mnie tak jeszcze nie dotykał. 105 00:06:46,906 --> 00:06:49,742 Ale on niestrudzenie ugniatał moje buły 106 00:06:49,826 --> 00:06:52,703 i odkrył jakiś skarb. 107 00:06:57,458 --> 00:06:59,585 W życiu się tak dobrze nie czułam. 108 00:06:59,669 --> 00:07:02,130 Wróciłam do domu lekka jak piórko, 109 00:07:03,214 --> 00:07:06,134 byłam inną kobietą. Zrobiłam trzydaniowy obiad. 110 00:07:06,217 --> 00:07:07,969 A nawet nie umiem gotować. 111 00:07:09,178 --> 00:07:10,721 Po kilku dniach zadzwoniłam. 112 00:07:10,805 --> 00:07:12,807 Musiałam to powtórzyć. 113 00:07:13,516 --> 00:07:16,853 Chłop nie miał wolnych terminów przez następny miesiąc. 114 00:07:16,936 --> 00:07:20,398 Pomyślałam: „W tym się specjalizuje. Gość od pośladków. 115 00:07:21,149 --> 00:07:22,733 Wszyscy o tym wiedzą”. 116 00:07:22,817 --> 00:07:26,154 Więc wróciłam tam miesiąc później, znów było bosko. 117 00:07:26,237 --> 00:07:29,240 Wyżył się na moim siedzeniu. 118 00:07:32,535 --> 00:07:34,579 Tym razem zajęło mu to 30 minut. 119 00:07:34,662 --> 00:07:39,667 Poświęcił mojemu tyłkowi więcej czasu, niż ja kiedykolwiek własnej twarzy. 120 00:07:43,546 --> 00:07:47,091 Nie dotykał niczego innego. Moje stopy? „Fuj!”. 121 00:07:48,259 --> 00:07:49,760 Tylko tyłek. 122 00:07:50,344 --> 00:07:54,307 Poszłam do domu. Po paru dniach zadzwoniłam, żeby znów się umówić. 123 00:07:55,516 --> 00:07:58,227 Zwolnili go. 124 00:07:59,020 --> 00:08:03,149 Tak, ktoś zniszczył zabawę całej reszcie. 125 00:08:04,025 --> 00:08:06,110 Był fanatykiem tyłka. 126 00:08:09,030 --> 00:08:12,241 Okazuje się, że odkrył zbyt wiele skarbów. 127 00:08:15,745 --> 00:08:18,539 Ale jedna osoba nie mogła się dowiedzieć, 128 00:08:18,623 --> 00:08:20,708 że wcale nie jestem twarda, 129 00:08:20,791 --> 00:08:22,084 moja partnerka, Jax. 130 00:08:22,168 --> 00:08:24,462 Nie chciałam, żeby się dowiedziała, 131 00:08:24,545 --> 00:08:28,341 bo przede mną umawiała się tylko z twardymi babkami, 132 00:08:28,424 --> 00:08:31,010 ale jak. 133 00:08:31,886 --> 00:08:35,848 Policjantki, kierowczyni TIR-ów, bramkarki w klubach, o mamo! 134 00:08:38,601 --> 00:08:39,769 Twarde. 135 00:08:39,852 --> 00:08:41,312 Ja jestem inna. 136 00:08:41,395 --> 00:08:45,399 Ja pytam: „Kto chce przytulaska?”. Mięciutka jak puch. 137 00:08:45,483 --> 00:08:47,777 Ale wybierałyśmy się na imprezę dla gwiazd, 138 00:08:47,860 --> 00:08:52,281 chciałam wejść w moją rolę, więc założyłam garniak Men's Wearhouse. 139 00:08:53,741 --> 00:08:57,495 Jax miała kieckę i obcasy. Nagle zadzwonił telefon. 140 00:08:57,578 --> 00:09:01,916 Ochrona odebrała alarm i pytali, czy mają kogoś wysłać na obchód? 141 00:09:01,999 --> 00:09:03,167 Poprosiłam o to. 142 00:09:03,251 --> 00:09:06,128 Zawróciłyśmy, ochrona jeszcze nie dotarła. 143 00:09:06,212 --> 00:09:09,715 Jax weszła w inny tryb. „Musimy wejść i ocenić sytuację”. 144 00:09:09,799 --> 00:09:11,384 A ja na to: „Wcale nie”. 145 00:09:12,885 --> 00:09:15,763 Jax mówi: „Moja była, Darlene, policjantka, 146 00:09:15,846 --> 00:09:18,766 mówiła, że alarmy domowe mają najmniejszy priorytet”. 147 00:09:18,849 --> 00:09:20,476 Powiedziałam: „Czekaj. 148 00:09:20,560 --> 00:09:23,521 Myślałam, że miała na imię Pam”. 149 00:09:23,604 --> 00:09:28,818 A ona na to: „Była Darlene, była Pam. Może chodzi ci o Sheilę”. 150 00:09:28,901 --> 00:09:30,611 Spytałam: „Ile glin?”. 151 00:09:33,614 --> 00:09:37,201 Umawiała się z każdą bagietą w Chicago. 152 00:09:39,745 --> 00:09:42,540 Nie dowierzała. „Naprawdę nie wejdziesz?”. 153 00:09:42,623 --> 00:09:46,252 „Nie!”. Więc zdjęła swój prawy but 154 00:09:46,335 --> 00:09:50,590 i trzymając go jak broń, weszła do środka w jednym bucie, 155 00:09:52,049 --> 00:09:55,344 sprawdzając pokoje, jakby miała zabić Jimmym Choo 156 00:09:55,428 --> 00:09:56,512 każdego intruza. 157 00:09:57,305 --> 00:10:00,766 Ja zostałam w wejściu, bo miałam płaskie buty. 158 00:10:02,727 --> 00:10:04,770 Jak miałam się bronić? 159 00:10:04,854 --> 00:10:07,273 Bez choćby koturny. 160 00:10:09,400 --> 00:10:13,029 W pewnym momencie usłyszałam hałas, więc uniosłam brelok. 161 00:10:14,405 --> 00:10:18,534 Pomyślałam: „Wcisnę ten guzik, przysięgam”. 162 00:10:19,285 --> 00:10:22,038 Miał napis „panika”, a ja panikowałam. 163 00:10:25,499 --> 00:10:28,961 Firma zadzwoniła, mówiąc, że to fałszywy alarm. 164 00:10:29,045 --> 00:10:31,047 W czujniku padła bateria. 165 00:10:31,130 --> 00:10:33,007 Powiedzieli: „Przepraszamy, 166 00:10:33,090 --> 00:10:36,135 mamy nadzieję, że nie sprawiliśmy problemów”. 167 00:10:36,636 --> 00:10:39,388 „Moja partnerka wie, że jestem bezużyteczna. 168 00:10:39,472 --> 00:10:42,141 To poważny problem”. 169 00:10:45,436 --> 00:10:47,021 Jax wykuśtykała z domu. 170 00:10:49,148 --> 00:10:53,069 Powiedziała: „Mogłaś chociaż wejść tam ze mną”. 171 00:10:54,445 --> 00:10:58,908 Ja na to: „Boże, nawet o tym nie pomyślałam”. 172 00:11:01,494 --> 00:11:05,331 Więc nie jestem obrończynią rodziny. 173 00:11:05,873 --> 00:11:08,918 I wiem, dlaczego Jax jest taka silna. 174 00:11:09,001 --> 00:11:11,754 Jest przedszkolanką. To twarde sztuki. 175 00:11:11,837 --> 00:11:12,922 Muszą takie być. 176 00:11:13,673 --> 00:11:15,925 To trudna robota. 177 00:11:17,718 --> 00:11:20,429 Ale gdy byłam przedszkolakiem w latach 80., 178 00:11:20,513 --> 00:11:23,015 pozwalano nam na wszystko. 179 00:11:23,099 --> 00:11:27,186 Na jednym zdjęciu z przedszkola, kiedy miałam pięć lat, 180 00:11:27,269 --> 00:11:28,562 trzymam 181 00:11:28,646 --> 00:11:30,314 młotek… 182 00:11:32,608 --> 00:11:33,776 i gwoździe. 183 00:11:33,859 --> 00:11:37,154 Myślałam, że ktoś uczył mnie, jak z nich korzystać. 184 00:11:37,988 --> 00:11:40,991 Ale zaczęłam się zastanawiać, czemu je trzymam. 185 00:11:41,075 --> 00:11:43,244 Czy ćwiczyliśmy wbijanie? 186 00:11:43,327 --> 00:11:45,162 Nauczycielka mówiła: „Dzieci, 187 00:11:45,246 --> 00:11:47,289 będziemy zbijać półki do klasy, 188 00:11:47,373 --> 00:11:50,918 a potem może fajną ławę do mojego garażu”. 189 00:11:51,001 --> 00:11:52,086 Szaleństwo. 190 00:11:52,169 --> 00:11:54,714 Wyobraźcie sobie własnych pięciolatków. 191 00:11:54,797 --> 00:11:58,384 Nie pozwala im się kolorować, siedząc w kółku, 192 00:11:58,467 --> 00:12:02,012 ale wręczysz im ciężki młot, 193 00:12:02,096 --> 00:12:05,808 mając nadzieję, że wbiją maleńki gwóźdź. 194 00:12:05,891 --> 00:12:06,934 Nie! 195 00:12:07,017 --> 00:12:10,563 Ale takie rzeczy robiło się w latach 80. 196 00:12:10,646 --> 00:12:14,191 Na przerwie po prostu mówili: „Z Bogiem”. 197 00:12:15,234 --> 00:12:18,529 Zostawaliśmy sami. Pomyślcie o tym. 198 00:12:18,612 --> 00:12:20,865 Naszą ulubioną grą był zbijak. 199 00:12:20,948 --> 00:12:23,659 Brało się wielką, ciężką piłkę 200 00:12:23,743 --> 00:12:28,205 i nawalało wzajemnie po twarzach, z całej siły. 201 00:12:28,289 --> 00:12:30,583 Musieliśmy nauczyć się Matrixa… 202 00:12:33,377 --> 00:12:35,880 żeby zachować zęby. 203 00:12:36,589 --> 00:12:40,009 Ta umiejętność przydała mi się później w liceum. 204 00:12:40,092 --> 00:12:42,720 Ustrzegłam się paru drągów, choć niewielu. 205 00:12:45,973 --> 00:12:47,349 Żadnym nie dostałam. 206 00:12:48,142 --> 00:12:51,145 Ale najbardziej brutalny był Red Rover. 207 00:12:51,228 --> 00:12:53,272 Pamiętacie zabawę w Red Rover? 208 00:12:55,900 --> 00:12:59,278 Stawało się w szeregu, łapiąc się ramionami. 209 00:13:00,112 --> 00:13:03,866 Kumple z przeciwnej drużyny robili to samo. 210 00:13:03,949 --> 00:13:04,950 I krzyczało się: 211 00:13:05,034 --> 00:13:08,996 „Trzymać szereg!”. 212 00:13:09,079 --> 00:13:12,458 „Trzymać szereg!”. 213 00:13:12,541 --> 00:13:14,210 Jakby to był Braveheart. 214 00:13:16,462 --> 00:13:19,632 Gapisz się na ziomków z drugiego końca boiska. 215 00:13:19,715 --> 00:13:24,220 Twoim jedynym celem jest brutalny bieg w ich kierunku, 216 00:13:24,303 --> 00:13:28,098 a ich celem jest złamanie ci ręki. 217 00:13:29,475 --> 00:13:31,811 I kiedy biegną w twoją stronę, 218 00:13:31,894 --> 00:13:35,022 chcesz złapać sąsiada za ramię, podnieść ręce 219 00:13:35,105 --> 00:13:38,400 i złamać komuś obojczyk. 220 00:13:39,652 --> 00:13:41,695 Potem zaczynacie z siebie drwić. 221 00:13:41,779 --> 00:13:44,990 „Red Rover, Red Rover, 222 00:13:45,825 --> 00:13:48,202 przyślij mi tu Timmy'ego, 223 00:13:49,829 --> 00:13:51,247 rozpieprzę tę niedojdę”. 224 00:13:56,544 --> 00:13:58,087 Timmy'emu mina rzednie. 225 00:13:58,170 --> 00:14:00,214 Zaczyna biec z całych sił. 226 00:14:01,882 --> 00:14:03,050 Krzyczymy: 227 00:14:03,133 --> 00:14:06,345 „Trzymać szereg!”. 228 00:14:06,428 --> 00:14:07,596 Nadchodzi. 229 00:14:07,680 --> 00:14:09,056 Łapiemy się za ramiona. 230 00:14:09,139 --> 00:14:10,266 Podnosimy je. 231 00:14:10,349 --> 00:14:12,268 Timmy wbił się w szereg. 232 00:14:12,351 --> 00:14:14,478 I mamy wybite łokcie. 233 00:14:16,438 --> 00:14:17,940 „Wygraliśmy?”. 234 00:14:18,774 --> 00:14:21,026 „Utrzymaliśmy szereg?”. 235 00:14:21,110 --> 00:14:22,987 Nauczycielka palcem nie kiwnie. 236 00:14:23,070 --> 00:14:26,824 Siedziała na asfalcie i ćmiła cienkiego papierosa, 237 00:14:31,704 --> 00:14:34,498 Przeżywa kryzys wieku średniego. 238 00:14:35,749 --> 00:14:38,961 „Za mało mi płacą, żebym się tym przejmowała”. 239 00:14:42,423 --> 00:14:44,341 Sprzęt na WF był niemożliwy. 240 00:14:44,425 --> 00:14:45,634 Mieliśmy karuzele. 241 00:14:46,302 --> 00:14:48,554 Metalowe, śmiertelne pułapki. 242 00:14:49,054 --> 00:14:53,475 Dobra zabawa zaczynała się przy 100 km/h. 243 00:14:53,559 --> 00:14:57,229 Próbowaliśmy wskakiwać na nie w ruchu. 244 00:14:58,147 --> 00:15:01,734 To jak wskakiwać na maskę jadącego samochodu, 245 00:15:01,817 --> 00:15:03,319 nie mając gdzie wylądować. 246 00:15:03,402 --> 00:15:06,864 Bo na karuzeli kręciło się już 20 dzeciaków. 247 00:15:09,450 --> 00:15:13,579 Nie dało się jej dotknąć, bo na zewnątrz było z 60 stopni. 248 00:15:14,538 --> 00:15:17,583 Zawsze któryś dzieciak spadał i się klinował. 249 00:15:19,627 --> 00:15:23,422 Krwawiło mu kolano, więc próbowaliśmy zawołać nauczycielkę. 250 00:15:23,505 --> 00:15:25,466 Odkrzykiwała: „Jeszcze 20 minut! 251 00:15:27,259 --> 00:15:28,928 Mam czas dla siebie”. 252 00:15:33,849 --> 00:15:37,561 A że jestem z Karoliny Północnej, bawiliśmy się oponami. 253 00:15:37,645 --> 00:15:41,690 Oponami, które wypadły z ciężarówek Mack 254 00:15:42,232 --> 00:15:45,027 i stoczyły się na parking przedszkola. 255 00:15:45,694 --> 00:15:49,949 Dyrekcja mówiła: „Mamy mały budżet, 256 00:15:50,032 --> 00:15:52,868 więc trzeba je jakoś wykorzystać”. 257 00:15:52,952 --> 00:15:54,787 Te opony były ogromne. 258 00:15:55,496 --> 00:15:57,831 Jak je postawić, sięgają dotąd. 259 00:15:57,915 --> 00:16:00,292 Ważą 35 kilo, w środku są puste. 260 00:16:00,376 --> 00:16:04,588 Za szkołą było wzgórze. 261 00:16:04,672 --> 00:16:10,135 Nauczyciele toczyli opony na szczyt, 262 00:16:10,719 --> 00:16:13,305 z taką wściekłością. 263 00:16:13,389 --> 00:16:15,849 Myśleli: „Mam magistra z nauczania”. 264 00:16:19,228 --> 00:16:23,023 Wbiegaliśmy tam i sadzaliśmy nasze małe, pięcioletnie ciałka… 265 00:16:26,318 --> 00:16:29,363 wewnątrz tych opon. 266 00:16:29,446 --> 00:16:32,032 Nasi przyjaciele to samo, 267 00:16:32,741 --> 00:16:33,867 w kolejnych. 268 00:16:34,368 --> 00:16:39,832 A nauczyciele stawali za oponami 269 00:16:41,041 --> 00:16:42,710 i nadawali rozpędu. 270 00:16:47,631 --> 00:16:49,508 „Dobra, zafajdane szczyle, 271 00:16:51,552 --> 00:16:55,139 szykujcie się na przejażdżkę życia”. 272 00:16:55,764 --> 00:16:59,435 A potem spychali nas ze szczytu. 273 00:16:59,518 --> 00:17:03,355 Spadaliśmy z prędkością 30, 60, 100 km/h. 274 00:17:03,439 --> 00:17:05,107 Bez uchwytów, lecieliśmy tak… 275 00:17:09,403 --> 00:17:13,615 Uderzaliśmy w ścianę, wypadaliśmy z opony, rzygaliśmy. 276 00:17:14,700 --> 00:17:18,912 Nauczycielka schodziła ze wzgórza i gasiła nam peta na czole. 277 00:17:20,080 --> 00:17:23,459 „Koniec przerwy. W sumie koniec zajęć. 278 00:17:23,542 --> 00:17:27,880 Mam randkę z mężczyzną, którego poznałam przez anonse”. 279 00:17:29,548 --> 00:17:33,052 Taka była przerwa w latach 80. 280 00:17:38,265 --> 00:17:40,059 To były inne czasy. 281 00:17:40,142 --> 00:17:42,728 Można było na wielkim kalkulatorze 282 00:17:42,811 --> 00:17:45,439 i napisać od tyłu słowo 283 00:17:45,522 --> 00:17:47,107 „ssiesz”. 284 00:17:50,235 --> 00:17:52,404 Moja ulubiona liczba 285 00:17:53,280 --> 00:17:55,949 253155. 286 00:17:58,368 --> 00:18:01,872 Pewnie, teraz dzieciaki na telefonach 287 00:18:01,955 --> 00:18:04,500 mogą zobaczyć nawet filmy ze ssaniem. 288 00:18:05,125 --> 00:18:08,128 Ale kto o nim pisał cyframi? 289 00:18:08,212 --> 00:18:09,171 My. 290 00:18:14,676 --> 00:18:15,969 Dobre czasy. 291 00:18:16,512 --> 00:18:18,222 Ale lubię być w związku. 292 00:18:18,305 --> 00:18:20,182 Służy mi to. 293 00:18:20,265 --> 00:18:23,018 Randkowanie jest piekielnie trudne. 294 00:18:23,102 --> 00:18:26,021 Musisz mieć apkę, przesuwać, robić dziwne rzeczy. 295 00:18:26,105 --> 00:18:30,109 Gdybym była singielką, randkowałabym przez pyszne.pl. 296 00:18:32,653 --> 00:18:33,570 Na bank. 297 00:18:34,822 --> 00:18:37,491 Najbardziej życie ogarniają swingersi. 298 00:18:37,574 --> 00:18:40,577 Pewnie w czasie pandemii było im ciężko, 299 00:18:40,661 --> 00:18:43,956 ale mają sposoby na komunikację z innymi swingersami. 300 00:18:44,039 --> 00:18:45,624 Wiedzieliście? 301 00:18:45,707 --> 00:18:47,501 Oświecę was. 302 00:18:48,127 --> 00:18:52,756 Żeby przekazać innym swingersom, że jesteś jednym z nich, 303 00:18:52,840 --> 00:18:56,135 ustawiasz flamingi przed domem. 304 00:18:56,218 --> 00:18:57,052 Tak. 305 00:18:57,136 --> 00:19:00,889 Na Florydzie i w domu mojej mamy można się srogo pomylić. 306 00:19:03,350 --> 00:19:06,687 Chyba że to dlatego nie ma czasu w weekendy. 307 00:19:08,522 --> 00:19:12,067 Nie do końca rozumiem, jak ludzie jeżdżą po osiedlach, 308 00:19:12,151 --> 00:19:14,278 szukając flamingów w ogródkach. 309 00:19:14,361 --> 00:19:17,614 A potem dzwonią do drzwi i mówią, że są gotowi do akcji. 310 00:19:17,698 --> 00:19:18,866 Nie wiem. 311 00:19:18,949 --> 00:19:20,284 Ale podoba mi się to. 312 00:19:21,577 --> 00:19:23,996 Innym znakiem jest odwrócony ananas. 313 00:19:24,079 --> 00:19:27,958 Możesz go postawić na ganku. 314 00:19:28,041 --> 00:19:31,086 Ale odwrócony. Bo inaczej to zwykły ananas. 315 00:19:33,255 --> 00:19:35,924 Zawsze myślałam, że odwrócony ananas 316 00:19:36,008 --> 00:19:38,510 sygnalizuje, że lubisz ciasto. 317 00:19:40,095 --> 00:19:43,515 Ja bym poszła do domu nieznajomego po ciasto. 318 00:19:44,850 --> 00:19:48,937 Kiedyś po występie podeszła do mnie para swingersów. 319 00:19:49,021 --> 00:19:51,690 Do mnie. To było ekscytujące. 320 00:19:51,773 --> 00:19:56,737 Nie dyskryminuję ze względu na wiek, po prostu zaznaczam. 321 00:19:56,820 --> 00:19:58,655 To element historii. 322 00:19:58,739 --> 00:20:00,532 Oboje chodzili o lasce. 323 00:20:04,578 --> 00:20:06,788 Dla nich to nie była pierwszyzna. 324 00:20:07,831 --> 00:20:11,627 Żona powiedziała mi, że mężowi podobał się występ, 325 00:20:11,710 --> 00:20:13,712 co mnie ucieszyło, 326 00:20:13,795 --> 00:20:17,174 i że na koniec występu wyraził zgodę, 327 00:20:17,257 --> 00:20:20,385 żeby się ze mną zabawiła. 328 00:20:25,307 --> 00:20:26,975 Seksualnie chyba. 329 00:20:28,602 --> 00:20:30,562 Nie wiedziałam, co powiedzieć. 330 00:20:32,022 --> 00:20:33,273 Więc dygnęłam. 331 00:20:40,030 --> 00:20:41,823 Co nie jest odmową… 332 00:20:44,243 --> 00:20:45,661 ale jest uprzejme. 333 00:20:48,080 --> 00:20:50,832 Trzeba się otworzyć, umawiać z różnymi ludźmi. 334 00:20:50,916 --> 00:20:54,127 Robiłam tak. Kiedyś chodziłam z pielęgniarką, 335 00:20:54,211 --> 00:20:58,131 niech Bóg je ma w opiece. Przetrwaliśmy ten czas dzięki nim. 336 00:20:58,840 --> 00:20:59,675 Tak. 337 00:21:02,052 --> 00:21:03,345 Rozczarowałam się. 338 00:21:03,428 --> 00:21:07,099 Myślałam, że będzie wracać w seksownym stroju 339 00:21:07,182 --> 00:21:08,767 i pytać: „Ktoś ma bubu?”. 340 00:21:08,850 --> 00:21:10,310 A ja na to: „Ja”. 341 00:21:11,895 --> 00:21:15,899 Ale tak nie było. Wracała w uwalonym stroju. 342 00:21:15,983 --> 00:21:17,567 Przynosiła pracę do domu. 343 00:21:17,651 --> 00:21:20,529 Chodziła za mną z podkładką do pisania 344 00:21:21,113 --> 00:21:23,240 i pytała o stolec. 345 00:21:24,992 --> 00:21:28,078 Mówiła, że muszę schudnąć. Touché. 346 00:21:29,496 --> 00:21:32,165 Jedzenie nachosów przy niej nie było fajne, 347 00:21:32,249 --> 00:21:35,794 patrzyła na mnie, potem na nachosy i mówiła: „Okej. 348 00:21:37,421 --> 00:21:40,966 Widzę, że ktoś dokonał wyboru. 349 00:21:42,551 --> 00:21:46,722 Trzy sery, śmietana, a potem jeszcze sos serowy?”. 350 00:21:47,973 --> 00:21:49,891 Ja na to: „Mówi się queso. 351 00:21:51,143 --> 00:21:53,812 Po hiszpańsku to choroba serca. 352 00:21:55,230 --> 00:21:56,690 Przepyszna”. 353 00:21:57,190 --> 00:21:59,568 Już wtedy wiedziałam, że to nie wyjdzie. 354 00:21:59,651 --> 00:22:02,988 Szukałam solidnego powodu do zerwania. 355 00:22:03,071 --> 00:22:05,824 Robi tyle dobra, więc nie chciałam wypalić z: 356 00:22:05,907 --> 00:22:09,453 „Dołujesz mnie, kiedy jem nachosy”. 357 00:22:14,166 --> 00:22:18,670 Aż w końcu poznałam Jax, tu w Chicago. 358 00:22:23,342 --> 00:22:25,052 Na paradzie równości. 359 00:22:25,135 --> 00:22:26,219 Tak. 360 00:22:28,513 --> 00:22:29,514 To daje nadzieję. 361 00:22:31,183 --> 00:22:32,809 Poznałyśmy się na parkingu. 362 00:22:33,894 --> 00:22:35,187 Poważnie. 363 00:22:35,270 --> 00:22:39,232 To ilustruje, jak mało barów dla lesbijek zostało w USA. 364 00:22:39,316 --> 00:22:42,319 Lesbijki zsyła się na parkingi, 365 00:22:42,402 --> 00:22:44,738 możemy się zabawić albo parkować auta. 366 00:22:44,821 --> 00:22:46,031 Jest wybór. 367 00:22:47,282 --> 00:22:52,204 Prawie od początku czułam, że Jax to ta jedyna. 368 00:22:52,287 --> 00:22:55,123 W końcu poczułam, że czas się oświadczyć, 369 00:22:55,207 --> 00:22:58,251 a że jestem mało romantyczna, zadzwoniłam do kumpeli. 370 00:22:58,335 --> 00:23:00,545 Spytałam, gdzie mam się oświadczyć. 371 00:23:00,629 --> 00:23:04,007 A ona na to: „Jedźcie nad ocean, na Big Sur”. 372 00:23:04,091 --> 00:23:06,635 I nie, to nie wstęp do żartu o wielorybie. 373 00:23:07,719 --> 00:23:10,597 To miasto na wybrzeżu w Kalifornii, 374 00:23:10,680 --> 00:23:12,974 z pięknymi mostami i klifami. 375 00:23:13,058 --> 00:23:15,685 Dała mi namiary na romantyczny hotel. 376 00:23:15,769 --> 00:23:19,106 Zadzwoniłam. Ten, kto odebrał, próbował mnie naciągnąć. 377 00:23:19,189 --> 00:23:21,733 Chciałam zwykłego domku. 378 00:23:21,817 --> 00:23:24,820 „Halo! Oświadczasz się, nie oszczędzaj. 379 00:23:25,404 --> 00:23:26,488 Nie bądź sknerą. 380 00:23:26,571 --> 00:23:29,449 Lepiej dopłacić za widok na ocean, wierz mi. 381 00:23:29,533 --> 00:23:30,450 Warto. 382 00:23:30,534 --> 00:23:32,494 Rozpierdoli ją to”. 383 00:23:33,703 --> 00:23:35,497 Może to niedokładny cytat, 384 00:23:35,580 --> 00:23:38,792 ale chodzi o energię. 385 00:23:39,543 --> 00:23:41,628 Zgodziłam się, dopłaciłam. 386 00:23:41,711 --> 00:23:45,006 Zabuliłam za ponoć świetny widok i pojechałyśmy. 387 00:23:45,090 --> 00:23:49,845 Wchodzimy do domku. Jest równie drogi co stary. 388 00:23:49,928 --> 00:23:53,265 Ale mówię do Jax: „Widok ci to wynagrodzi”. 389 00:23:53,348 --> 00:23:56,852 I tuż przed otwarciem drzwi, dodaję: 390 00:23:56,935 --> 00:23:58,728 „Lepiej zapnij pasy”. 391 00:24:00,897 --> 00:24:03,817 Otwieram drzwi, wychodzimy, 392 00:24:03,900 --> 00:24:05,318 a tam mgła, 393 00:24:05,402 --> 00:24:06,445 mgła, 394 00:24:07,237 --> 00:24:08,113 mgła. 395 00:24:08,196 --> 00:24:10,574 Wszędzie mleczna mgła. 396 00:24:11,366 --> 00:24:16,121 Co to? Dramat kostiumowy o wiktoriańskich lesbijkach? 397 00:24:17,414 --> 00:24:20,625 Czemu tak tu mgliście? 398 00:24:20,709 --> 00:24:24,379 Czy Kate Winslet szuka gdzieś na dole skamielin? 399 00:24:27,340 --> 00:24:30,218 Nie tak to sobie zaplanowałam, ale niech będzie. 400 00:24:30,302 --> 00:24:33,722 Chciałam zabrać ją do dobrej retauracji, 401 00:24:33,805 --> 00:24:37,809 a potem wrócić do domku i się oświadczyć. 402 00:24:37,893 --> 00:24:41,104 Więc zadzwoniłam do hotelu i powiedziałam: 403 00:24:41,188 --> 00:24:45,650 „Czy możecie przystroić nasz pokój jak w Kawalerze do wzięcia?”. 404 00:24:45,734 --> 00:24:48,320 Bo ja wiem? Laski to lubią. 405 00:24:48,987 --> 00:24:53,575 „Jakieś świece, płatki róż, może szampan? 406 00:24:53,658 --> 00:24:56,578 I truskawki. Ale w czekoladzie. 407 00:24:56,661 --> 00:24:57,871 Inaczej to owoc”. 408 00:25:00,749 --> 00:25:03,293 Zgodzili się, policzyli sobie fortunę. 409 00:25:03,376 --> 00:25:05,504 Chętnie zapłaciłam za przysługę. 410 00:25:05,587 --> 00:25:07,380 Więc wyszłyśmy na kolację, 411 00:25:07,464 --> 00:25:10,842 chciałam poprosić kelnera o pomoc. 412 00:25:10,926 --> 00:25:14,262 Podeszłam do niego, na plakietce miał imię „Craig”. 413 00:25:14,346 --> 00:25:16,264 Craig jest bardzo dramatyczny. 414 00:25:16,348 --> 00:25:18,934 Chyba gra w miejscowym teatrze. 415 00:25:20,227 --> 00:25:23,146 Podchodzę do niego, mówię: „Hej, Craig”, a on: 416 00:25:23,939 --> 00:25:24,898 „Czołem”. 417 00:25:27,817 --> 00:25:33,365 Powiedziałam mu, że zamierzam oświadczyć się swojej dziewczynie. A on: 418 00:25:33,448 --> 00:25:38,662 „O… mój… Boże!”. 419 00:25:40,038 --> 00:25:42,832 Przypominał mi świecznik z Pięknej i Bestii, 420 00:25:42,916 --> 00:25:45,377 coś w tym stylu. 421 00:25:45,919 --> 00:25:49,047 „Oświadczysz się i klątwa zostanie zdjęta”. 422 00:25:51,091 --> 00:25:53,760 „Dziękuję. Cieszę się, ale i stresuję. 423 00:25:53,843 --> 00:25:57,347 Nie chcę przeciągać kolacji. Pierścionek ciąży mi w kieszeni. 424 00:25:57,430 --> 00:25:59,224 Przygotowują nam pokój. 425 00:25:59,307 --> 00:26:02,018 Czy mógłbyś pod koniec zadzwonić na recepcję, 426 00:26:02,102 --> 00:26:05,272 upewnić się, że skończyli, i dać mi znać, 427 00:26:05,355 --> 00:26:06,982 że już pora się zbierać?”. 428 00:26:07,065 --> 00:26:09,401 „Oczywiście. Robi się”. 429 00:26:10,986 --> 00:26:15,365 I dodałam: „Nie proponuj deseru, bo będzie czekał w pokoju”. 430 00:26:15,448 --> 00:26:16,283 „Okej”. 431 00:26:16,366 --> 00:26:18,368 Odwrócił się… 432 00:26:20,203 --> 00:26:21,246 i wyszedł. 433 00:26:24,583 --> 00:26:26,710 Pomyślałam, że go lubię. 434 00:26:28,211 --> 00:26:30,714 Zaczęłyśmy jeść. 435 00:26:30,797 --> 00:26:35,468 I każdy posiłek był dziwniejszy od poprzedniego. 436 00:26:35,969 --> 00:26:38,513 Za wysokie progi, jak na nasze nogi. 437 00:26:38,597 --> 00:26:41,933 Dużo musów, macek i muszli. 438 00:26:42,017 --> 00:26:45,854 Dużo rzeczy z tego całego „oceanu”, o którym słyszałam. 439 00:26:48,148 --> 00:26:52,027 Więc jest nie do końca super. Ale kończymy kolację, 440 00:26:52,110 --> 00:26:55,864 chcę wrócić do domku, 441 00:26:55,947 --> 00:26:56,948 wtem wpada Craig: 442 00:26:57,532 --> 00:27:00,577 „Może deserek?”. 443 00:27:00,660 --> 00:27:01,995 „Może nie, Craig”. 444 00:27:02,078 --> 00:27:02,912 „Ups!”. 445 00:27:09,419 --> 00:27:10,754 Stary, 446 00:27:11,588 --> 00:27:13,506 miałeś dwa zadania. 447 00:27:14,341 --> 00:27:19,262 Jak w jednym ciele zmieściło się tyle ekscytacji i niekompetencji? 448 00:27:20,847 --> 00:27:22,766 Jax była podejrzliwa. 449 00:27:22,849 --> 00:27:25,352 Pierwszy raz widziała, jak odmawiam deseru. 450 00:27:27,437 --> 00:27:30,231 Patrzę na nią i nie wiem, co powiedzieć. 451 00:27:30,315 --> 00:27:33,568 Chcę, żeby te oświadczyny były idealne. 452 00:27:33,652 --> 00:27:36,905 Wszyscy chcą potem o tym słuchać ze szczegółami. 453 00:27:36,988 --> 00:27:40,033 A Craig nie przychodzi. 454 00:27:40,116 --> 00:27:42,744 Najmniej romantyczna kolacja naszego życia. 455 00:27:42,827 --> 00:27:45,455 I w końcu, po tym, jak minęła wieczność, 456 00:27:45,538 --> 00:27:48,625 Craig zakradł się za Jax. 457 00:27:51,378 --> 00:27:53,713 Pochylił się nad jej ramieniem. 458 00:27:53,797 --> 00:27:55,799 Nie miała pojęcia, że za nią stoi, 459 00:27:56,675 --> 00:27:58,510 gapił się na mnie… 460 00:27:59,427 --> 00:28:02,931 tak… intensywnie. 461 00:28:05,058 --> 00:28:07,268 Byłam z Jax już siedem lat. 462 00:28:07,352 --> 00:28:10,188 W życiu nie patrzyłyśmy sobie w oczy tak długo, 463 00:28:10,730 --> 00:28:12,691 jak Craig patrzył 464 00:28:13,775 --> 00:28:14,776 w moje teraz. 465 00:28:21,825 --> 00:28:23,451 I nagle zrobił tak… 466 00:28:26,246 --> 00:28:27,872 Dumny z siebie jak paw. 467 00:28:29,541 --> 00:28:30,667 Odwrócił się. 468 00:28:32,252 --> 00:28:36,798 I zniknął we mgle, na zawsze. 469 00:28:42,554 --> 00:28:43,763 Wyszłyśmy. 470 00:28:43,847 --> 00:28:46,641 Układałam w głowie, co chcę jej powiedzieć. 471 00:28:46,725 --> 00:28:49,436 Chciałam, żeby było idealnie, romantycznie. 472 00:28:49,519 --> 00:28:52,063 Podchodzimy do drzwi, zaczynam się pocić. 473 00:28:52,147 --> 00:28:53,648 Denerwuję się, 474 00:28:53,732 --> 00:28:56,776 a gdy się denerwuję, robię pistolety palcami. 475 00:28:57,819 --> 00:29:00,113 Spojrzałam na Jax i zrobiłam tak… 476 00:29:07,620 --> 00:29:11,583 I postanowiłam otworzyć drzwi do romansu. 477 00:29:12,292 --> 00:29:15,754 Ale weszłyśmy raczej na miejsce zbrodni. 478 00:29:18,339 --> 00:29:21,426 Oczy muszą przyzwyczaić się do dziwnego światła. 479 00:29:21,926 --> 00:29:26,181 Wiecie, jak wygląda pokój oświetlony tylko światłem z łazienki? 480 00:29:26,890 --> 00:29:30,393 Rozejrzałam się i zauważyłam 50 świeczek podgrzewaczy, 481 00:29:30,477 --> 00:29:32,854 ale wszystkie LED-owe. 482 00:29:33,521 --> 00:29:36,983 A połowa z nich zepsuta. 483 00:29:37,066 --> 00:29:39,736 Z dziesięć migało: „Próbujemy!”. 484 00:29:40,945 --> 00:29:43,573 Mój kompulsywny mózg pyta: „Kto to zrobił?”. 485 00:29:43,656 --> 00:29:47,744 Ale nie mogę się na tym skupić, bo stoję na stercie. 486 00:29:47,827 --> 00:29:50,205 Wszędzie leżą płatki róż. 487 00:29:50,955 --> 00:29:53,792 Wszędzie! Bez ładu i składu. 488 00:29:53,875 --> 00:29:56,836 Nie w kształcie serca czy inicjałów. 489 00:29:56,920 --> 00:29:58,755 Chaos na pełnej. 490 00:29:59,255 --> 00:30:01,883 Jakby ktoś otworzył drzwi, 491 00:30:01,966 --> 00:30:04,052 przez które wleciały śmieci, 492 00:30:04,636 --> 00:30:06,971 po prostu rozrzucił je dmuchawą… 493 00:30:10,725 --> 00:30:12,352 i stwierdził, że styknie. 494 00:30:12,852 --> 00:30:16,648 Czy ja zamawiałam pakiet „ujdzie w tłoku”? 495 00:30:18,024 --> 00:30:19,692 Co to ma być? 496 00:30:20,360 --> 00:30:23,196 Kiedy myślicie o romantycznych różach, 497 00:30:23,279 --> 00:30:24,989 jaki kolor macie w głowie? 498 00:30:25,073 --> 00:30:25,907 Czerwony! 499 00:30:25,990 --> 00:30:27,992 Czerwony? A to ciekawe. 500 00:30:29,452 --> 00:30:31,830 Bo to były białe płatki, 501 00:30:32,330 --> 00:30:33,581 nadwiędłe. 502 00:30:34,082 --> 00:30:38,253 Później wyguglałam, co oznaczają białe róże. 503 00:30:38,336 --> 00:30:39,712 Czystość. 504 00:30:40,380 --> 00:30:41,256 Tak. 505 00:30:42,048 --> 00:30:46,386 A jednak to był wiktoriański dramat o lesbijkach. 506 00:30:49,722 --> 00:30:54,269 I mimo że nie pozwalali na prawdziwe świeczki, 507 00:30:54,352 --> 00:30:57,397 rozpalili trzaskający kominek, 508 00:30:57,480 --> 00:31:00,275 i tuż obok niego postanowili postawić 509 00:31:00,358 --> 00:31:02,861 truskawki w czekoladzie 510 00:31:02,944 --> 00:31:05,238 i szampana w wiadrze z lodem. 511 00:31:05,321 --> 00:31:07,699 Jedno i drugie kapało. 512 00:31:08,074 --> 00:31:09,701 Na podłogę. 513 00:31:10,326 --> 00:31:13,705 Nic w tym scenariuszu nie sugeruje Jax, 514 00:31:13,788 --> 00:31:16,499 że jej się oświadczę. 515 00:31:18,167 --> 00:31:23,006 Mam ułamek sekundy na podjęcie decyzji o tym, co zrobię. 516 00:31:23,089 --> 00:31:24,799 Zadzwonię na recepcję, krzycząc: 517 00:31:24,883 --> 00:31:27,969 „Ktoś zdemolował nam pokój”? 518 00:31:29,137 --> 00:31:30,471 A może wejdę w to 519 00:31:30,555 --> 00:31:35,977 i będę udawać, że wszystko w pokoju 520 00:31:36,060 --> 00:31:39,564 jest tak, jak miało być? 521 00:31:41,107 --> 00:31:44,319 Więc patrzę na Jax jak jeleń w światła auta. 522 00:31:45,528 --> 00:31:49,449 Zapomniałam wszystkie słowa, które sobie ułożyłam w głowie. 523 00:31:49,532 --> 00:31:51,367 Zaczęłam się pocić. 524 00:31:52,619 --> 00:31:54,412 Zdenerwowałam się. 525 00:31:54,495 --> 00:31:56,664 Znowu zrobiłam pistolety. 526 00:32:01,294 --> 00:32:04,130 Zapomniałam klęknąć. Nic nie przychodzi mi do głowy. 527 00:32:04,213 --> 00:32:06,174 Spanikowałam i zrobiłam tak… 528 00:32:11,054 --> 00:32:12,263 i krzyknęłam: 529 00:32:12,347 --> 00:32:13,848 „Czy chcesz?”. 530 00:32:18,645 --> 00:32:20,188 Jax dygnęła. 531 00:32:22,815 --> 00:32:27,445 A potem, na szczęście, się zgodziła. 532 00:32:37,622 --> 00:32:40,375 Byłyśmy zaręczone, 533 00:32:40,458 --> 00:32:42,502 więc musiałyśmy zaplanować ślub. 534 00:32:42,585 --> 00:32:45,046 Narzeczeństwo trwało długo, bo, szczerze, 535 00:32:45,129 --> 00:32:47,256 Jax i ja kiepsko planujemy. 536 00:32:47,340 --> 00:32:52,512 A potem moja mama, Ginger, zaoferowała swoje usługi. 537 00:32:53,429 --> 00:32:55,014 Pomyślałam: „O, losie”. 538 00:32:55,723 --> 00:32:58,768 Moja mama późno wyszła ponownie za mąż. 539 00:32:59,310 --> 00:33:02,438 Byłam na tym ślubie i… 540 00:33:03,398 --> 00:33:05,233 motywem przewodnim był cyrk. 541 00:33:05,858 --> 00:33:06,734 Tak. 542 00:33:07,318 --> 00:33:10,071 Wyszła za oldskulowego południowca, 543 00:33:10,154 --> 00:33:12,573 który brzmiał jak Foghorn Leghorn. 544 00:33:13,866 --> 00:33:15,827 Nie zaangażował się w planowanie. 545 00:33:15,910 --> 00:33:20,748 Nie wiem, czy mama pomyliła urodziny dwunastolatka 546 00:33:20,832 --> 00:33:22,000 z własnym ślubem, 547 00:33:22,083 --> 00:33:24,252 ale postawiła na motyw cyrkowy. 548 00:33:24,335 --> 00:33:25,878 Zaprosiła 300 osób. 549 00:33:25,962 --> 00:33:28,381 Tak, 300 osób 550 00:33:28,464 --> 00:33:31,384 na wielkiej imprezie w kościele Metodystów. 551 00:33:31,884 --> 00:33:35,179 Wynajęła wielki namiot cyrkowy w biało-czerwone pasy 552 00:33:35,263 --> 00:33:38,057 i kazała go postawić wewnątrz sali zgromadzeń, 553 00:33:38,141 --> 00:33:41,144 a nie w ogrodzie. W środku. 554 00:33:42,353 --> 00:33:44,981 Wynajęła maszynę do waty cukrowej. 555 00:33:45,064 --> 00:33:49,277 Powiedziała: „Podam nachosy z halapenisami”, tak to wymawiała. 556 00:33:49,819 --> 00:33:52,989 Był żongler. A ja chyba robiłam za klauna. 557 00:33:54,741 --> 00:33:57,452 Miała prawie 50 litrów lodów. 558 00:33:57,535 --> 00:34:00,413 Główną przystawką były hot dogi z wózka. 559 00:34:00,496 --> 00:34:04,083 Tydzień wcześniej zgarnęła jakiegoś gościa z rogu ulicy. 560 00:34:04,167 --> 00:34:06,669 Spytała: „Masz plany na sobotę?”. 561 00:34:06,753 --> 00:34:11,466 Koleś przyszedł, bo sprzedawał góra 20 hot dogów dziennie. 562 00:34:11,549 --> 00:34:15,261 A teraz 300 głodnych osób 563 00:34:15,344 --> 00:34:19,474 zebrało się w kościele, żeby pożreć jego parówę. 564 00:34:20,850 --> 00:34:21,893 Gość był… 565 00:34:22,977 --> 00:34:23,811 spanikowany. 566 00:34:23,895 --> 00:34:25,688 Na samym środku 567 00:34:25,772 --> 00:34:28,775 stały dwa plastikowe baseny dziecięce. 568 00:34:28,858 --> 00:34:31,694 Myślałam, że będziemy łowić jabłka zębami. 569 00:34:32,528 --> 00:34:37,325 Nie, moja mama wypełniła oba te baseny lodem, 570 00:34:37,408 --> 00:34:41,704 a potem wyłożyła w nich napoje gazowane 571 00:34:41,788 --> 00:34:43,831 i ogłosiła wszystkim, 572 00:34:43,915 --> 00:34:46,167 że to nasze lodówki. 573 00:34:47,877 --> 00:34:53,966 Weszłam do namiotu, zobaczyłam dwie lodówki z basenów 574 00:34:54,050 --> 00:34:58,137 i pomyślałam: „Haruję jak wół w Los Angeles, 575 00:34:58,221 --> 00:35:00,431 próbując zapracować na nazwisko, 576 00:35:01,057 --> 00:35:04,644 a jesteśmy patolą. 577 00:35:07,522 --> 00:35:10,566 Jesteśmy patolą”. 578 00:35:11,484 --> 00:35:14,862 Facet mojej mamy wszedł tam w mokasynach, 579 00:35:14,946 --> 00:35:16,322 nie kumając sytuacji. 580 00:35:16,405 --> 00:35:18,908 Niemal zemdlał: „Przyrzekam!”. 581 00:35:21,119 --> 00:35:23,371 Ale najlepsza była część rozrywkowa. 582 00:35:23,454 --> 00:35:26,874 Babka z chóru kościelnego 583 00:35:26,958 --> 00:35:29,001 miała zaśpiewać solo, 584 00:35:29,085 --> 00:35:32,755 stanęła pewnie pośrodku sceny 585 00:35:32,839 --> 00:35:34,924 i zaczęła występ… 586 00:35:35,007 --> 00:35:39,387 Powiedzcie wszystkim ludziom 587 00:35:39,470 --> 00:35:44,016 Zwierzynie pośród drzew 588 00:35:44,100 --> 00:35:47,937 Niech cały świat się dowie 589 00:35:48,020 --> 00:35:50,064 Że Ginger 590 00:35:50,148 --> 00:35:55,361 Hajta się 591 00:36:00,950 --> 00:36:02,285 Ale to nie wszystko. 592 00:36:02,785 --> 00:36:04,829 Zaśpiewała też… 593 00:36:04,912 --> 00:36:08,624 Gdy wszyscy święci pójdą do nieba 594 00:36:08,708 --> 00:36:12,336 Gdy wszyscy święci pójdą do nieba 595 00:36:12,420 --> 00:36:16,549 Chcę, żeby wzięli mnie ze sobą 596 00:36:16,632 --> 00:36:20,428 Gdy wszyscy święci pójdą do 597 00:36:20,511 --> 00:36:24,599 Nieba 598 00:36:29,061 --> 00:36:32,148 Małżeństwo trwało trzy miesiące. 599 00:36:33,232 --> 00:36:37,528 Ten namiot stał dłużej w kościele. 600 00:36:38,821 --> 00:36:42,200 Więc zaczęłyśmy planować ślub 601 00:36:42,283 --> 00:36:45,119 i nie skorzystałyśmy z pomocy mojej mamy. 602 00:36:46,078 --> 00:36:48,164 Wybuchła pandemia i pomyślałyśmy, 603 00:36:48,247 --> 00:36:51,167 że jednak nie damy rady się pobrać. 604 00:36:51,667 --> 00:36:53,920 A potem nadeszła jesień, październik 605 00:36:54,003 --> 00:36:57,048 i pomyślałyśmy, że to idealny czas na ślub. 606 00:36:57,131 --> 00:37:01,010 Że możemy zrobić to, jak chcemy, i nikim się nie przejmować. 607 00:37:01,093 --> 00:37:02,845 Było świetnie. 608 00:37:04,138 --> 00:37:08,601 Zaplanowałyśmy go w dwa tygodnie, wynajęłyśmy Airbnb na wybrzeżu, 609 00:37:08,684 --> 00:37:11,687 ślubu udzielił nam obcy w maseczce. 610 00:37:12,396 --> 00:37:13,773 Rodziny były na Zoomie. 611 00:37:13,856 --> 00:37:16,525 Mama chyba do dziś się nie rozłączyła. 612 00:37:19,153 --> 00:37:22,823 Żadna z nas nie myślała, że tak to będzie wyglądać, 613 00:37:22,907 --> 00:37:24,784 ale wyszło idealnie, 614 00:37:24,867 --> 00:37:27,536 bo chodziło o nas i nasz dzień. 615 00:37:27,620 --> 00:37:30,706 Nawet przyjęłyśmy chrzest, choć nie celowo. 616 00:37:32,041 --> 00:37:36,671 Zbliżał się zachód słońca, 617 00:37:36,754 --> 00:37:40,216 miałyśmy sesję zdjęciową i zobaczyłyśmy schody nad ocean. 618 00:37:40,299 --> 00:37:42,927 Koniecznie musiałyśmy mieć tam zdjęcie. 619 00:37:43,010 --> 00:37:44,220 Więc stanęłyśmy 620 00:37:44,303 --> 00:37:47,139 i nasza świetna fotografka zrobiła sesję. 621 00:37:47,223 --> 00:37:49,684 Na pierwszym zdjęciu wyglądamy pięknie. 622 00:37:49,767 --> 00:37:53,187 Jak dwie lesbijki na studniówce. 623 00:37:55,231 --> 00:37:56,065 Super zdjęcie. 624 00:37:56,148 --> 00:37:58,109 Na drugim stoimy tak, 625 00:37:58,192 --> 00:38:00,361 bo coś się nad nami zbiera. 626 00:38:01,320 --> 00:38:05,741 Jak gniew dyrektora, wściekłego na parę lesbijek na balu. 627 00:38:07,535 --> 00:38:10,037 Na trzecim się odchylamy, 628 00:38:10,121 --> 00:38:13,708 bo ocean próbuje przebić nam bębenki. 629 00:38:14,542 --> 00:38:17,670 Na czwartym zdjęciu przykryła nas woda. 630 00:38:17,753 --> 00:38:20,464 Na piątym ocean odpłynął, 631 00:38:20,548 --> 00:38:22,383 a my sterczymy, ociekając wodą… 632 00:38:25,219 --> 00:38:28,347 „Świetny pomysł z tą romantyczną sesją”. 633 00:38:29,849 --> 00:38:32,810 Wywołałyśmy wszystkie, moim zdaniem to na szczęście. 634 00:38:32,893 --> 00:38:36,230 Tak mi powiedziano. Przynoszą szczęście, więc zostawiam. 635 00:38:36,314 --> 00:38:38,816 Ale kilka dni po ślubie 636 00:38:38,899 --> 00:38:41,360 nasze małżeństwo ogłoszono online 637 00:38:41,444 --> 00:38:45,573 i dostałyśmy mnóstwo dobrych życzeń, co bardzo doceniam. 638 00:38:50,369 --> 00:38:52,496 Próbuję szerzyć dobro, 639 00:38:52,580 --> 00:38:55,166 więc dużo dla mnie znaczy, kiedy wraca. 640 00:38:55,249 --> 00:38:57,251 Staram się nie skupiać na negatywach. 641 00:38:57,335 --> 00:39:00,129 Otaczam się pozytywami. 642 00:39:00,212 --> 00:39:02,757 Raczej nie czytam negatywnych komentarzy, 643 00:39:02,840 --> 00:39:05,384 ale w pracy dużo słyszę od różnych ludzi. 644 00:39:05,468 --> 00:39:09,972 Wszystkiego nie widzę, ale jakiś syf się czasem przeciśnie. 645 00:39:11,140 --> 00:39:15,269 I tamtego dnia zobaczyłam wiadomość prywatną. 646 00:39:15,353 --> 00:39:19,148 Chciałabym ją wam przeczytać. Mogę? 647 00:39:19,231 --> 00:39:20,691 - Tak! - Tak! 648 00:39:20,775 --> 00:39:21,859 Dobra. 649 00:39:22,360 --> 00:39:24,195 Napisał do mnie niejaki Gary, 650 00:39:24,278 --> 00:39:26,364 od razu uprzedzam, 651 00:39:26,447 --> 00:39:31,660 że wiadomość wam się nie spodoba, ale przejdziemy przez to razem. 652 00:39:33,079 --> 00:39:38,918 Oto, co Gary napisał mi w dniu, w którym ogłoszono mój ślub. 653 00:39:39,001 --> 00:39:42,171 „Od jak dawna z żoną 654 00:39:42,254 --> 00:39:43,881 jesteście psychicznymi, 655 00:39:44,382 --> 00:39:46,509 liżącymi taco lesbami, 656 00:39:47,468 --> 00:39:49,970 których miejsce jest w Alcatraz”? 657 00:39:52,181 --> 00:39:54,642 Pomyślałam: „Kurka! 658 00:39:55,267 --> 00:39:57,353 To było szczegółowe”. 659 00:40:00,564 --> 00:40:03,859 W tej wiadomości zabrakło ortografii i interpunkcji. 660 00:40:03,943 --> 00:40:06,112 Pisał strumień świadomości. 661 00:40:06,195 --> 00:40:11,367 Pomyślałam: „Psychiczne pisze się przez »ch«”. 662 00:40:11,450 --> 00:40:12,701 Kumacie. 663 00:40:12,785 --> 00:40:15,246 Już chciałam mu pomóc. 664 00:40:16,914 --> 00:40:19,708 A że mi się akurat nudziło, 665 00:40:19,792 --> 00:40:23,712 pomyślałam, że obejrzę zdjęcia Gary'ego. 666 00:40:23,796 --> 00:40:27,508 „Kto wysyła taką wiadomość obcej osobie”? 667 00:40:27,591 --> 00:40:30,636 Weszłam na jego profil. Nie miał zdjęcia twarzy. 668 00:40:30,719 --> 00:40:33,848 Miał zdjęcie amerykańskiej flagi 669 00:40:33,931 --> 00:40:36,517 z napisem: 670 00:40:36,600 --> 00:40:40,187 „Bóg musi wrócić do Ameryki”. 671 00:40:40,271 --> 00:40:44,358 Takie jest motto Gary'ego 672 00:40:45,151 --> 00:40:46,610 na Instagramie, 673 00:40:47,194 --> 00:40:50,990 a jednak wysłał mi tę wiadomość. 674 00:40:52,324 --> 00:40:53,284 Pomyślałam: 675 00:40:54,118 --> 00:40:56,495 „Nie wiem, czy Bóg 676 00:40:57,329 --> 00:40:59,623 byłby fanem określenia 677 00:41:00,166 --> 00:41:02,334 lizanie taco”. 678 00:41:05,171 --> 00:41:07,423 Może jestem psychiczna, jak twierdził, 679 00:41:09,175 --> 00:41:12,636 ale ten tekst był niezbyt chrystusowy. 680 00:41:14,013 --> 00:41:17,892 Poza tym Biblia nie określa, 681 00:41:17,975 --> 00:41:21,645 jak spożywać meksykańskie żarcie. 682 00:41:21,729 --> 00:41:23,022 Nie przesadzajmy. 683 00:41:28,319 --> 00:41:30,154 Róbcie z nim, co chcecie. 684 00:41:30,237 --> 00:41:33,866 Gary powiedział też, że powinnyśmy być w Alcatraz. 685 00:41:33,949 --> 00:41:36,535 Nie wiem, czy Gary ma Google, 686 00:41:37,495 --> 00:41:41,165 ale Alcatraz od dawna nie jest więzieniem. 687 00:41:41,248 --> 00:41:43,542 Jeśli chodziło o ciupę, nie trafił. 688 00:41:43,626 --> 00:41:45,419 Alcatraz to muzeum, 689 00:41:46,253 --> 00:41:49,715 w dodatku muzeum w San Francisco, 690 00:41:49,798 --> 00:41:55,012 jednym z najbardziej queerowych miast świata. 691 00:41:58,349 --> 00:42:03,229 Myślałam: „Czy Gary chce, żebym była w muzeum LGBT? 692 00:42:03,312 --> 00:42:05,981 Gary, schlebiasz mi. 693 00:42:06,732 --> 00:42:09,944 Że jestem pionierką? Przesadzasz”. 694 00:42:11,445 --> 00:42:15,407 Na górze konwersacji przeczytałam, że się nie obserwujemy, 695 00:42:15,491 --> 00:42:17,284 co mnie nie zaskoczyło. 696 00:42:17,785 --> 00:42:21,539 Ale oboje obserwowaliśmy jeden profil. 697 00:42:21,622 --> 00:42:26,710 Pomyślałam: „W jakiej kwestii mogę zgadzać się z Garym? 698 00:42:26,794 --> 00:42:29,922 Jesteśmy zupełnie różnymi ludźmi”. 699 00:42:30,506 --> 00:42:33,509 I doczytałam: „Oboje obserwujecie… 700 00:42:34,218 --> 00:42:35,052 Oprah”. 701 00:42:39,723 --> 00:42:44,186 Nie spodziewałam się, że Gary jest fanem Oprah. 702 00:42:44,853 --> 00:42:47,189 Ale jest aż tak sławna. 703 00:42:47,273 --> 00:42:48,440 Łączy ludzi. 704 00:42:50,526 --> 00:42:52,236 Wróciłam do wiadomości. 705 00:42:52,319 --> 00:42:55,030 „Od jak dawna z żoną jesteście psychicznymi, 706 00:42:55,114 --> 00:42:58,784 liżącymi taco lesbami, których miejsce jest w Alcatraz”? 707 00:42:58,867 --> 00:43:02,329 Zastanawiałam się, czemu nadal ją czytam. 708 00:43:04,957 --> 00:43:06,917 Patrzę na nią. 709 00:43:08,043 --> 00:43:08,877 „O co biega”? 710 00:43:08,961 --> 00:43:10,212 I wtedy zrozumiałam. 711 00:43:10,296 --> 00:43:12,172 Pomyślałam: „Boże!”. 712 00:43:12,756 --> 00:43:16,594 Gary uznał moje małżeństwo. 713 00:43:17,344 --> 00:43:18,679 Napisał: 714 00:43:19,221 --> 00:43:22,141 „z żoną”, 715 00:43:22,224 --> 00:43:26,520 i to jest właśnie postęp. 716 00:43:37,031 --> 00:43:40,576 Fakt, że napisał to przez „rz”, 717 00:43:40,659 --> 00:43:42,620 ale zrozumiałam. 718 00:43:43,621 --> 00:43:47,916 Wiecie, mnóstwo ludzi latami walczyło, 719 00:43:48,000 --> 00:43:51,337 żebym mogła nazwać kogoś „żoną”. 720 00:43:51,420 --> 00:43:55,549 Gary napisał to w 2,2 sekundy, bez namysłu. 721 00:43:55,633 --> 00:43:59,011 Oszalałby, gdyby rozumiał, jakie to postępowe. 722 00:43:59,094 --> 00:44:02,389 A więc to, moi mili, jest postęp. 723 00:44:08,646 --> 00:44:12,441 Więc się pobrałyśmy, i jak wszyscy, rok siedziałyśmy w domu. 724 00:44:12,524 --> 00:44:15,569 Nie mogłam wyjechać w trasę, było dziwnie. 725 00:44:15,653 --> 00:44:19,657 Teraz, będąc znów w trasie, doceniam to. 726 00:44:19,740 --> 00:44:23,494 Rozśmieszanie ludzi jest wspaniałe, 727 00:44:23,577 --> 00:44:26,080 dawanie światu odrobiny lekkości. 728 00:44:26,163 --> 00:44:30,459 Uwielbiam Chicago. To jedno z moich ulubionych miast. 729 00:44:37,174 --> 00:44:40,844 Tylko do jednego miasta na mojej trasie bałam się wrócić. 730 00:44:40,928 --> 00:44:42,680 Des Moines. 731 00:44:44,682 --> 00:44:47,309 Poprzednio byłam tam w środku zimy, 732 00:44:47,393 --> 00:44:50,813 zapomniałam jaki jest Środkowy Zachód zimą, 733 00:44:50,896 --> 00:44:52,064 że ludzie zamarzają 734 00:44:52,147 --> 00:44:55,067 i piją na umór. Bez hamulców. 735 00:44:55,150 --> 00:44:56,860 Jest za zimno, żeby wyjść, 736 00:44:56,944 --> 00:44:58,320 nie ma co robić. 737 00:44:58,404 --> 00:45:03,158 Wchodzę do knajpy, a dziewczyny wychodzą z toalety, o tak. 738 00:45:03,242 --> 00:45:06,829 Z papierem toaletowym na butach. 739 00:45:06,912 --> 00:45:08,414 Jest 19.00. 740 00:45:08,497 --> 00:45:12,000 I od tego zaczynamy wieczór. 741 00:45:12,084 --> 00:45:15,587 Wychodzę na scenę, a oni chcą imprezy. 742 00:45:15,671 --> 00:45:19,091 Wysyłają mi szota za szotem, lubię się napić, 743 00:45:19,174 --> 00:45:20,843 ale bardziej szejków, 744 00:45:20,926 --> 00:45:21,802 więc odpadam. 745 00:45:22,636 --> 00:45:25,305 A oni namawiają mnie na whisky Fireball. 746 00:45:25,389 --> 00:45:26,890 Uwielbiają ją. 747 00:45:26,974 --> 00:45:29,685 Smakuje chyba jak benzyna 748 00:45:29,768 --> 00:45:32,896 z mocną gumą do żucia w środku. 749 00:45:35,232 --> 00:45:37,693 Podziękowałam. A oni: „Co? 750 00:45:38,193 --> 00:45:39,486 Nie lubi Fireball! 751 00:45:39,570 --> 00:45:41,238 Nie lubi Fireball, kurna!”. 752 00:45:41,321 --> 00:45:44,032 Nie potrafią tego przeżyć. 753 00:45:44,116 --> 00:45:46,285 I skupiają się na tym, 754 00:45:46,368 --> 00:45:48,704 żeby wysłać mi drinka, którego lubię. 755 00:45:48,787 --> 00:45:51,248 „Dobra, nie lubi Fireball. 756 00:45:51,331 --> 00:45:52,291 No to wóda! 757 00:45:52,374 --> 00:45:53,751 Tak, polać jej!”. 758 00:45:53,834 --> 00:45:56,420 Dostaję wódkę z żurawiną. 759 00:45:56,503 --> 00:45:58,338 „Nie przepadam za wódką”. 760 00:45:58,422 --> 00:45:59,465 A oni: „Co? 761 00:45:59,965 --> 00:46:03,218 Nie lubi wódki. Kurna! 762 00:46:03,302 --> 00:46:07,139 Dobra, browary! Wyślijcie browary”. Dostaję masę kufli. 763 00:46:07,222 --> 00:46:09,600 Ale mówię: „Nie lubię piwa”. 764 00:46:10,184 --> 00:46:12,394 Oni na to: „A to niespodzianka”. 765 00:46:14,229 --> 00:46:16,732 Wiem, że wyglądam, jakbym zerowała, 766 00:46:16,815 --> 00:46:19,318 a potem zgniatała puszkę na czole, 767 00:46:19,860 --> 00:46:21,487 a jednak recyklingowała. 768 00:46:26,200 --> 00:46:28,577 Odsyłam więc im te drinki. 769 00:46:28,660 --> 00:46:31,789 Są tylko bardziej pijani. 770 00:46:31,872 --> 00:46:35,334 „Błagamy, powiedz nam, co pijesz. 771 00:46:35,417 --> 00:46:38,003 Nie wyjedziesz z Iowa, jeśli się nie napijemy”. 772 00:46:38,086 --> 00:46:40,506 Pomyślałam: „Dziwna zasada, ale luz”. 773 00:46:41,256 --> 00:46:44,259 Myślę o drinku, który długo się robi, 774 00:46:44,343 --> 00:46:46,970 żebym mogła opowiadać żarty. 775 00:46:47,054 --> 00:46:49,056 I mówię: „Sangrię”. 776 00:46:52,976 --> 00:46:54,478 Zapomniałam, gdzie jestem. 777 00:46:55,229 --> 00:46:57,272 Dobra. Old fashioned. 778 00:46:57,356 --> 00:47:00,859 Pomyślałam, że muszą znaleźć barmana z wąsem. 779 00:47:00,943 --> 00:47:04,988 Musi zamrozić kulę lodu, dodać agnosturę, pomarańczę… Zejdzie. 780 00:47:05,072 --> 00:47:07,658 Dwie minuty później dostałam rząd. 781 00:47:07,741 --> 00:47:10,744 „Dobrze, ucieszy was to?”. 782 00:47:10,828 --> 00:47:13,330 Złapałam za drinka, którego się sączy, i… 783 00:47:13,956 --> 00:47:15,165 wyzerowałam. 784 00:47:16,750 --> 00:47:17,876 Oszaleli z radości. 785 00:47:17,960 --> 00:47:20,838 Jakbym ukończyła dziesięciobój. 786 00:47:22,756 --> 00:47:24,383 Świetnie się bawili. 787 00:47:24,466 --> 00:47:27,469 Wróciłam do występu, śmieli się, występ się udał. 788 00:47:27,553 --> 00:47:31,139 A potem się zniecierpliwili. Myślę: „Co teraz?”. 789 00:47:31,723 --> 00:47:35,519 Patrzę na tyły, a przez tłum przebija się staruszka. 790 00:47:35,602 --> 00:47:38,355 Ma krótkie, sterczące, siwe włosy 791 00:47:38,438 --> 00:47:42,442 i zmęczoną twarz, która niejedno widziała. 792 00:47:43,861 --> 00:47:45,654 Ma skórzaną kamizelkę. 793 00:47:45,737 --> 00:47:48,949 Zakładam, że w jej aucie dyndał łapacz snów. 794 00:47:50,701 --> 00:47:54,705 Pewnym krokiem idzie w kierunku sceny. 795 00:47:54,788 --> 00:47:57,165 Staje na samym początku. 796 00:47:57,249 --> 00:47:59,751 I widzę, że trzyma w dłoni 797 00:47:59,835 --> 00:48:01,712 Smirnoff Ice. 798 00:48:03,380 --> 00:48:05,507 Patrzy na mnie i mówi: „Cześć. 799 00:48:06,049 --> 00:48:07,593 Jestem Linda. 800 00:48:08,677 --> 00:48:12,347 A ty dostaniesz z Ice'a”. 801 00:48:16,018 --> 00:48:18,520 Wzięłam od niej drinka i spytałam: 802 00:48:18,604 --> 00:48:21,899 „Z jakiej kapsuły czasu to wytrzasnęłaś?”. 803 00:48:23,233 --> 00:48:25,444 Myślałam, że tłum się zaśmieje. 804 00:48:25,527 --> 00:48:26,904 Zaczęli krzyczeć: 805 00:48:26,987 --> 00:48:29,615 „Ice!”. 806 00:48:29,698 --> 00:48:32,743 Nie przestawali. Spytałam, o co chodzi. 807 00:48:32,826 --> 00:48:35,996 Bo nie miałam pojęcia. 808 00:48:36,079 --> 00:48:39,458 Wtedy wstała urocza pani i powiedziała: 809 00:48:39,541 --> 00:48:42,836 „Żeby dostać z Ice'a, klęczysz, 810 00:48:42,920 --> 00:48:45,213 bierzesz butelkę Smirnoff Ice, 811 00:48:45,297 --> 00:48:48,258 wypijasz ją duszkiem 812 00:48:48,342 --> 00:48:50,802 i to cała filozofia”. 813 00:48:56,516 --> 00:49:00,979 Nie zamierzam klęczeć 814 00:49:01,480 --> 00:49:04,566 i wypijać Smirnoff Ice. 815 00:49:04,650 --> 00:49:06,360 Cała sala krzyczy: 816 00:49:06,443 --> 00:49:09,279 „Takie są zasady!”. 817 00:49:11,740 --> 00:49:16,870 Mówię im: „Jestem dorosłą, zawodową komiczką”. A Linda krzyczy: 818 00:49:16,954 --> 00:49:18,914 „Na kolana! 819 00:49:20,916 --> 00:49:23,210 Dostaniesz z Ice'a!”. 820 00:49:47,025 --> 00:49:49,111 Więc klęknęłam. 821 00:49:49,194 --> 00:49:52,072 Przydałoby się przy zaręczynach. 822 00:49:53,615 --> 00:49:57,202 I zaczęłam pić tego paskudnego drinka. 823 00:49:58,161 --> 00:50:01,957 Ta słodowa kloaka spływała mi po twarzy. 824 00:50:02,040 --> 00:50:06,003 Lepka, obleśna, kardigan był już do wyrzucenia. 825 00:50:06,628 --> 00:50:10,132 Tłum dosłownie szaleje, a ja… 826 00:50:11,633 --> 00:50:13,802 W końcu dopiłam drinka. 827 00:50:18,432 --> 00:50:19,474 Wstałam. 828 00:50:21,059 --> 00:50:22,477 I coś chyba było 829 00:50:23,854 --> 00:50:25,480 z tym old fashioned… 830 00:50:28,400 --> 00:50:30,569 z tym Smirnoffem… 831 00:50:32,738 --> 00:50:34,239 i słabą grawitacją, 832 00:50:35,449 --> 00:50:36,742 bo nie pykło. 833 00:50:37,242 --> 00:50:39,578 Momentalnie widziałam podwójnie. 834 00:50:40,078 --> 00:50:41,830 Nie dokończyłam występu. 835 00:50:42,581 --> 00:50:44,124 Nie pożegnałam się. 836 00:50:45,000 --> 00:50:47,127 Spojrzałam na tłum i powiedziałam: 837 00:50:47,627 --> 00:50:48,962 „To wasza wina”. 838 00:50:49,755 --> 00:50:51,339 A potem wyszłam. 839 00:50:59,389 --> 00:51:01,600 Zezgonowałam za kulisami. 840 00:51:03,185 --> 00:51:06,396 Ocknęłam się dwie godziny później w aucie promotorki. 841 00:51:06,897 --> 00:51:10,108 Pytam: „Jak się tu znalazłam?”. 842 00:51:10,192 --> 00:51:14,613 A ona na to: „Trzech ogromnych ochroniarzy musiało cię wynieść”. 843 00:51:16,656 --> 00:51:19,076 Powiedziałam: „Po co te szczegóły? 844 00:51:20,327 --> 00:51:22,537 A w ogóle, dwóch dałoby radę. 845 00:51:23,830 --> 00:51:25,165 Pytam, co się stało”. 846 00:51:25,248 --> 00:51:27,042 Powiedziała: „Dostałaś z Ice'a. 847 00:51:27,542 --> 00:51:31,213 Nie wiem, czy to przez Ice'a czy przez mieszanie”. 848 00:51:31,296 --> 00:51:32,923 „Zabierz mnie z Des Moines”! 849 00:51:35,675 --> 00:51:38,804 Chce odpalić auto, ale ono nie rusza. 850 00:51:38,887 --> 00:51:42,390 Myślę: „Boże, utknęłam w Des Moines!”. 851 00:51:42,474 --> 00:51:44,476 Jest cholernie zimno, późno, 852 00:51:44,559 --> 00:51:48,105 nie ma Ubera, za chwilę mam samolot, a ludzie szczują mnie Ice'em. 853 00:51:49,356 --> 00:51:52,859 Chcę po prostu odjechać, słyszę, że ktoś wyszedł z klubu. 854 00:51:52,943 --> 00:51:54,152 Odwracam się. 855 00:51:55,487 --> 00:51:56,696 Nadchodzi Linda. 856 00:52:01,660 --> 00:52:03,829 Zakrada się do auta. 857 00:52:04,538 --> 00:52:06,206 „Co tam, dziewczyny?”. 858 00:52:08,542 --> 00:52:10,085 Mówię: „Hej, Linda”. 859 00:52:14,131 --> 00:52:17,050 Próbuję nie patrzeć jej w oczy, 860 00:52:17,843 --> 00:52:21,054 bo nie wiem, jakie moce kryje jej łapacz snów. 861 00:52:22,889 --> 00:52:26,977 Mówię: „Linda, nasze auto nie odpala, ale damy radę. 862 00:52:27,060 --> 00:52:28,854 Dzięki, że przyszłaś. Pa”. 863 00:52:30,147 --> 00:52:31,940 Patrzy na mnie i… 864 00:52:33,567 --> 00:52:34,526 puszcza mi oko. 865 00:52:35,110 --> 00:52:37,320 Podchodzi do naszego auta, 866 00:52:37,904 --> 00:52:39,656 otwiera bak. 867 00:52:41,449 --> 00:52:44,494 Pluje do niego. 868 00:52:44,578 --> 00:52:47,289 I właśnie tak wyjechałam z Des Moines. 869 00:52:54,045 --> 00:52:55,463 Och, Linda. 870 00:52:59,134 --> 00:53:03,180 Ja i Jax jesteśmy dwa lata po ślubie. 871 00:53:05,348 --> 00:53:07,350 Jest super. Uwielbiam małżeństwo. 872 00:53:07,851 --> 00:53:11,897 Ale ludzie zaczynają zadawać poślubne pytanie. 873 00:53:11,980 --> 00:53:14,774 Wszyscy chcą wiedzieć, czy planujemy dzieci. 874 00:53:14,858 --> 00:53:18,320 I, rodzice, wierzcie mi, nie reklamujecie rodzicielstwa. 875 00:53:19,154 --> 00:53:21,489 Wszyscy macie zaszklone oczy. 876 00:53:22,490 --> 00:53:23,950 Zostałyśmy psimi mamami. 877 00:53:24,034 --> 00:53:25,660 Na razie. 878 00:53:25,744 --> 00:53:27,871 A potem się zobaczy. 879 00:53:28,747 --> 00:53:32,083 Mamy szpica o imieniu Biggie. 880 00:53:33,210 --> 00:53:34,419 Słodziak. 881 00:53:34,502 --> 00:53:37,130 Jest malutki, waży 4 kg. 882 00:53:37,214 --> 00:53:39,007 Jest radosnym, zdrowym psem, 883 00:53:39,090 --> 00:53:41,843 ale zachorował na HGE. 884 00:53:41,927 --> 00:53:44,179 To choroba, w której 885 00:53:44,262 --> 00:53:46,473 zdrowe pieski 886 00:53:46,556 --> 00:53:48,225 nagle są poważnie chore 887 00:53:48,308 --> 00:53:49,434 i mogą umrzeć. 888 00:53:49,517 --> 00:53:51,811 Atakuje szybko, w 48 godzin. 889 00:53:51,895 --> 00:53:54,481 Lekarze nie wiedzą, skąd się bierze. 890 00:53:54,564 --> 00:53:59,736 Może być od jedzenia, od stresu. 891 00:53:59,819 --> 00:54:04,074 Powiedziałam: „Fundacja znalazła go na śmietniku, 892 00:54:04,157 --> 00:54:06,952 a teraz buja się po Beverly Hills 893 00:54:07,035 --> 00:54:09,204 w torebce Gucci mojej żony. 894 00:54:10,330 --> 00:54:13,375 Nie stresuje się”. 895 00:54:16,044 --> 00:54:18,713 Jego żarcie jest droższe niż moje. 896 00:54:18,797 --> 00:54:21,716 Nie stresuje się. 897 00:54:23,009 --> 00:54:26,638 Nie wiemy, skąd się to wzięło ani jak się zaraził, 898 00:54:26,721 --> 00:54:29,266 ale symptomy pojawiły się 899 00:54:29,349 --> 00:54:32,435 w czasie lotu z Los Angeles do Nowego Jorku. 900 00:54:32,519 --> 00:54:35,605 Trwał pięć i pół godziny, z każdą było coraz gorzej. 901 00:54:35,689 --> 00:54:36,815 Nic nie mogłyśmy zrobić. 902 00:54:36,898 --> 00:54:39,734 Z lotniska godzinę jechałyśmy do Nowego Jorku. 903 00:54:39,818 --> 00:54:41,653 A potem prosto do weterynarza. 904 00:54:41,736 --> 00:54:43,655 Jax zabrała go na badania, 905 00:54:43,738 --> 00:54:45,991 a ja wypełniałam papiery. 906 00:54:46,074 --> 00:54:48,743 Kiedy dorastałam, było inaczej. 907 00:54:48,827 --> 00:54:53,123 Wtedy pies spał w domu, na trawniku, u sąsiada. 908 00:54:53,206 --> 00:54:56,793 Wrócił po dwóch dniach i pytałeś: „Sparky, gdzie byłeś?”. 909 00:54:57,877 --> 00:55:02,424 Żywił się resztkami z fast fooda, które babcia rzuciła przez płot. 910 00:55:05,093 --> 00:55:08,763 A jeśli nagle potrzebował operacji, 911 00:55:08,847 --> 00:55:10,890 rodzice mówili: 912 00:55:10,974 --> 00:55:13,184 „Było miło, Sparky”. 913 00:55:14,144 --> 00:55:15,603 I tyle. 914 00:55:16,271 --> 00:55:17,814 Ale teraz to ja decyduję. 915 00:55:17,897 --> 00:55:20,483 Bo to ja jestem dorosła. 916 00:55:20,567 --> 00:55:24,070 Więc wypełniłam papiery i nie widziałam psa od 45 minut, 917 00:55:24,154 --> 00:55:26,281 nie wiedziałam, jak sobie radzi. 918 00:55:26,364 --> 00:55:29,784 Ale wiedziałam jedno. 919 00:55:30,285 --> 00:55:34,080 Najwyższy czas się ogarnąć 920 00:55:34,164 --> 00:55:37,751 i zostać obrończynią rodziny. 921 00:55:38,418 --> 00:55:41,671 Czas, żebym była 922 00:55:41,755 --> 00:55:43,006 twarda. 923 00:55:44,924 --> 00:55:47,927 Mam moment Rocky'ego, biję się po twarzy. 924 00:55:48,803 --> 00:55:50,847 Zrobiłabym pompkę, ale nie umiem. 925 00:55:52,640 --> 00:55:56,019 Wchodzę nabuzowana do gabinetu. 926 00:55:56,102 --> 00:55:58,688 Otwieram drzwi, a Biggie leży na podłodze. 927 00:55:58,772 --> 00:56:01,149 Wszędzie jest krew, coraz gorzej z nim, 928 00:56:01,232 --> 00:56:02,859 a ja się załamuję. Krzyczę… 929 00:56:06,154 --> 00:56:07,489 „Nie!” 930 00:56:07,572 --> 00:56:11,034 A Jax na to: „Wyjdź! Dobijasz nas”. 931 00:56:13,244 --> 00:56:16,623 Wyprosili mnie! 932 00:56:17,707 --> 00:56:20,668 Musiałam stać za szybą. 933 00:56:24,047 --> 00:56:26,091 Gapiłam się na moją rodzinę. 934 00:56:27,342 --> 00:56:31,221 Uspokoiłam się, kiedy pielęgniarka dała mi lizaka. 935 00:56:33,515 --> 00:56:36,643 Byłam sfrustrowana i zawiedziona sobą, 936 00:56:36,726 --> 00:56:41,856 bo nie potrafiłam się zachować przez trzy minuty, ale taka już jestem. 937 00:56:41,940 --> 00:56:47,445 Jestem spod znaku Raka, nie zmienię swojej wrażliwości. 938 00:56:47,987 --> 00:56:50,448 Więc czekałam do czwartej rano. 939 00:56:50,532 --> 00:56:54,452 Jax do mnie przyszła, Biggiego podłączyli do maszyn. 940 00:56:54,536 --> 00:56:57,414 W końcu wyszedł lekarz. 941 00:56:57,497 --> 00:57:00,375 Powiedział: „Jest źle. 942 00:57:00,458 --> 00:57:02,752 Ma 5% szans na przeżycie. 943 00:57:02,836 --> 00:57:05,797 Ale zrobimy, co w naszej mocy, żeby przeżył. 944 00:57:05,880 --> 00:57:09,634 Niestety to oznacza trzy, cztery dni w szpitalu 945 00:57:09,717 --> 00:57:10,718 i całodobową opiekę. 946 00:57:10,802 --> 00:57:13,555 Podamy mu krew, osocze. 947 00:57:13,638 --> 00:57:16,850 Nie możemy niczego obiecać. 948 00:57:16,933 --> 00:57:19,436 Ale żebyśmy mogli spróbować, 949 00:57:19,936 --> 00:57:22,564 musicie wydać co najmniej 950 00:57:22,647 --> 00:57:26,484 10 000 $. 951 00:57:27,026 --> 00:57:30,113 Co mamy robić?”. 952 00:57:52,594 --> 00:57:56,181 Jax na to: „Ile? Jestem nauczycielką. 953 00:57:56,264 --> 00:57:58,433 To moja roczna pensja”. 954 00:57:59,559 --> 00:58:01,227 A ja mówię: „Ile? 955 00:58:01,311 --> 00:58:05,190 Waży cztery kilo. Ile osocza potrzebuje? 956 00:58:05,690 --> 00:58:08,610 Nie może nocować z wiewiórką?”. 957 00:58:10,820 --> 00:58:12,906 Lekarz nalega: „Czekam”. Nie wiem. 958 00:58:14,824 --> 00:58:18,161 Jax nic nie mówi, to ja muszę podjąć decyzję. 959 00:58:18,244 --> 00:58:19,245 Myślę… 960 00:58:19,746 --> 00:58:22,790 „Co by zrobili moi rodzice? Nie, zły trop”. 961 00:58:25,752 --> 00:58:28,046 Jax jest coraz bardziej smutna. 962 00:58:35,720 --> 00:58:37,680 Więc wyciągam mój męski portfel… 963 00:58:42,143 --> 00:58:44,354 kartę kredytową… 964 00:58:46,022 --> 00:58:48,107 rzucam nią o stół. 965 00:58:48,983 --> 00:58:50,318 I mówię: „Płacę”. 966 00:58:51,319 --> 00:58:53,530 Po czym patrzę Jax 967 00:58:54,364 --> 00:58:57,283 głęboko w oczy i mówię: 968 00:58:57,367 --> 00:59:00,620 „Darlene też by tak zrobiła?. 969 00:59:02,539 --> 00:59:03,831 Nie! 970 00:59:06,417 --> 00:59:09,295 Pam jest spłukana. 971 00:59:10,797 --> 00:59:14,592 Sheila nie ma zdolności kredytowej”. 972 00:59:15,927 --> 00:59:17,554 I kto tu jest twardy? 973 00:59:18,054 --> 00:59:19,847 Ja! 974 00:59:30,483 --> 00:59:36,114 A najlepsze, że uratowali życie Biggiego. 975 00:59:45,373 --> 00:59:47,500 Oto Biggie, kochani. 976 00:59:50,837 --> 00:59:55,216 Wart każdego centa. 977 00:59:57,010 --> 01:00:01,014 Zróbcie też hałas dla mojej żony, Jax! 978 01:00:15,820 --> 01:00:17,447 Ode mnie to wszystko. 979 01:00:17,530 --> 01:00:19,991 Dziękuję wam. 980 01:00:25,622 --> 01:00:27,290 Dziękuję, Chicago! 981 01:00:32,211 --> 01:00:33,504 Patrzcie na to. 982 01:00:36,049 --> 01:00:38,009 Dobranoc, kochani. Dzięki. 983 01:02:44,302 --> 01:02:49,307 Napisy: Zuzanna Chojecka