1 00:00:16,668 --> 00:00:18,293 Żarciotopia! 2 00:00:18,418 --> 00:00:21,668 SAUSAGE PARTY: ŻARCIOTOPIA 3 00:00:25,626 --> 00:00:26,834 Każdy po zębie. 4 00:00:35,209 --> 00:00:39,751 Witaj w spa u Juliusza. Może orzeźwiająca mgiełka z ogórka? 5 00:00:40,376 --> 00:00:42,084 Bardzo chętnie. 6 00:00:47,918 --> 00:00:49,751 Głosujcie na Juliusza. 7 00:00:52,334 --> 00:00:53,793 Miłego masażu. 8 00:00:55,501 --> 00:00:58,376 Spokojnie, pozbędziemy się tych zmarszczek. 9 00:00:58,918 --> 00:00:59,918 Głosuj na Juliusza. 10 00:01:09,043 --> 00:01:14,793 Mocniej. Musisz mnie porządnie ubić, jeśli chcesz dostać ząb. 11 00:01:15,126 --> 00:01:18,584 Przepraszam, ręce mi już odpadają po całym dniu. 12 00:01:19,626 --> 00:01:21,959 I jeszcze gada. Najgorzej. 13 00:01:42,709 --> 00:01:44,959 - Jajgata! - Hej, maleństwa. 14 00:01:45,584 --> 00:01:48,043 Mamusia musi na chwilę usiąść. 15 00:01:51,334 --> 00:01:54,001 Jesteś cieniem jajka, Jajgato. 16 00:01:54,959 --> 00:01:58,668 Życie nie zawsze idzie na miękko. Dziś jest na twardo. 17 00:02:00,126 --> 00:02:02,876 Spójrz mi prosto w białka i posłuchaj. 18 00:02:02,959 --> 00:02:05,709 Jesteś dobra. Poświęcasz się dla wytłaczanki. 19 00:02:05,793 --> 00:02:09,334 W końcu zarobisz na naszą wymarzoną lodówkę. 20 00:02:09,459 --> 00:02:13,459 Nie możesz pęknąć. Musisz być silna. 21 00:02:14,376 --> 00:02:17,459 Masz rację, Żółtko. Kocham cię. 22 00:02:20,543 --> 00:02:22,043 Już czas. 23 00:02:22,126 --> 00:02:26,293 Muszę zmykać do roboty, bo zrobią ze mnie jajko sadzone. 24 00:02:28,084 --> 00:02:31,418 Pracownicy zbyt często robią sobie przerwy na kawę. 25 00:02:32,084 --> 00:02:35,959 W związku z tym wszystkie kawy zostają zawieszone. 26 00:02:37,584 --> 00:02:40,501 Nikt nie zgłosił się do podnośnika widłowego. 27 00:02:40,626 --> 00:02:43,418 Pamiętajcie, to nie jest widelec. 28 00:02:45,459 --> 00:02:47,084 Obsługa ciężkich maszyn 29 00:02:47,168 --> 00:02:49,793 odbywa się na własne ryzyko... 30 00:02:52,168 --> 00:02:53,168 Pomocy! 31 00:02:58,418 --> 00:03:01,001 - Boże! - Potnie mnie żywcem! 32 00:03:01,876 --> 00:03:03,793 Trzymam cię. 33 00:03:09,126 --> 00:03:10,251 Pękłaś. 34 00:03:10,626 --> 00:03:13,543 Kurna, muszę znaleźć zastępstwo za was dwoje. 35 00:03:13,626 --> 00:03:14,751 Ty, zastąpisz ją. 36 00:03:14,834 --> 00:03:18,959 Proszę, panie Smokey Barbeque. Nadal mogę pracować. 37 00:03:19,376 --> 00:03:23,293 Przykro mi, muszę pilnować zasad, bo Juliusz mnie wyleje. 38 00:03:44,918 --> 00:03:48,501 Wcześnie wróciłaś. Co jest? Brzusio cię rozbolał? 39 00:03:56,543 --> 00:03:58,834 Co to było? Jajgato! Żółtko! 40 00:03:58,918 --> 00:04:00,459 Nie! 41 00:04:10,001 --> 00:04:14,668 Cała moja rodzina nie żyje! Wszyscy są martwi! 42 00:04:20,543 --> 00:04:22,709 Zdradzeni przez swe wątłe ciałka 43 00:04:22,793 --> 00:04:27,084 leżeli w kałuży własnego żółtka, skorupek i wnętrzności. 44 00:04:27,584 --> 00:04:31,500 Nie zaznają już przytulnego chłodu lodówki, 45 00:04:31,834 --> 00:04:34,959 a jedynie mroźny uścisk śmierci. 46 00:04:38,668 --> 00:04:40,293 Dzięki, Veinerze Hotzdogu, 47 00:04:40,375 --> 00:04:42,709 za kolejną niezwykle przygnębiającą, 48 00:04:42,793 --> 00:04:45,834 aczkolwiek poruszającą historię opartą na faktach. 49 00:04:46,293 --> 00:04:50,584 Wyruszyłbym nawet w głąb żółci w ludzkim brzuchu, 50 00:04:50,668 --> 00:04:54,959 bo uchwycić te trudne momenty naszego istnienia. 51 00:04:55,334 --> 00:04:58,668 Daje mi to niezwykłą, wręcz erotyczną radość, 52 00:04:58,750 --> 00:05:01,001 a zarazem ogromnie mnie smuci. 53 00:05:01,126 --> 00:05:04,334 Co za mieszanka. A teraz nasz główny temat. 54 00:05:04,459 --> 00:05:09,626 Wczorajszy spór o to, kto powinien rządzić Żarciotopią, 55 00:05:09,709 --> 00:05:15,543 rozrósł się do poziomu afery, którą nazwałem „Konkurs na przywódcę”. 56 00:05:15,626 --> 00:05:20,375 Łączymy się na żywo z Ulicą Główną, gdzie Frank i Brenda... 57 00:05:20,584 --> 00:05:22,334 Sammy Bajgiel Junior? 58 00:05:22,500 --> 00:05:27,125 Nie, Johnny Pastrami Senior. No raczej, że Sammy Bajgiel Junior. 59 00:05:27,250 --> 00:05:29,084 - Skuć go. - Idziesz z nami. 60 00:05:29,875 --> 00:05:31,918 Spokojnie. Co takiego zrobiłem? 61 00:05:32,500 --> 00:05:35,793 Pobiłeś mnie i ukradłeś moje ekrany! 62 00:05:36,125 --> 00:05:37,084 No tak. 63 00:05:39,334 --> 00:05:40,834 Witajcie, żarełka! 64 00:05:41,209 --> 00:05:45,834 Tak na was patrzę i widzę, że zbyt wiele mleka się zsiada, 65 00:05:45,918 --> 00:05:50,125 zbyt wiele sałaty więdnie i zbyt wiele mrożonek topnieje. 66 00:05:50,250 --> 00:05:53,459 Wierzę, że nasz projekt Dziel-się 67 00:05:53,543 --> 00:05:56,543 pozwoli każdemu schronić się w lodówce. 68 00:05:59,625 --> 00:06:03,584 Słuchajcie, jesteśmy żarciem i musimy sobie pomagać. 69 00:06:03,668 --> 00:06:06,334 A tacy jak Pomarańcza Juliusz 70 00:06:06,418 --> 00:06:08,584 myślą tylko o sobie. 71 00:06:08,668 --> 00:06:12,793 Na szczęście nas jest więcej niż tych samolubów. 72 00:06:12,876 --> 00:06:17,793 Trzymajmy się razem, a nic nas nie powstrzyma. 73 00:06:17,959 --> 00:06:21,875 To zgromadzenie wymknęło się spod kontroli i musimy to ukrócić. 74 00:06:21,959 --> 00:06:25,418 Co? Wcale nie. Po prostu wygłaszamy orędzie. 75 00:06:25,543 --> 00:06:27,709 No to koniec orędzia. 76 00:06:27,793 --> 00:06:31,043 Co to ma być? Nie po to powstał wasz oddział. 77 00:06:31,875 --> 00:06:33,418 To twoja sprawka, co? 78 00:06:33,500 --> 00:06:36,459 Może i widziałeś, jak daję im zęby, 79 00:06:36,543 --> 00:06:40,209 a oni robią, co każę, ale to nie znaczy, że nimi steruję. 80 00:06:40,418 --> 00:06:41,668 - Zaczekaj tam. - Okej. 81 00:06:44,750 --> 00:06:47,543 Bogaty ze mnie owoc i nie kryję się z tym. 82 00:06:47,625 --> 00:06:51,209 Nawet na podeszwach mam zęby, spójrzcie. 83 00:06:51,500 --> 00:06:52,334 Czad. 84 00:06:52,418 --> 00:06:55,168 Frank i Brenda chcą odebrać mi moje zęby. 85 00:06:55,250 --> 00:06:58,543 A tak naprawdę moje zęby to wasze zęby. 86 00:06:58,750 --> 00:07:01,793 Dzięki nim mogę was wszystkich zatrudniać. 87 00:07:01,876 --> 00:07:04,668 Każdego dnia tworzę miejsca pracy. 88 00:07:04,751 --> 00:07:08,293 Jeśli miałbym się dzielić, musiałbym zwolnić wielu z was, 89 00:07:09,293 --> 00:07:13,043 podwyższyć wam czynsz czy ceny aut. 90 00:07:14,001 --> 00:07:19,000 A tego bym nie chciał. Chcę wam dać więcej zębów. 91 00:07:19,084 --> 00:07:23,125 Chcę, byście byli dumni, że je zarabiacie, a oni chcą to ukrócić. 92 00:07:23,209 --> 00:07:24,043 To nie tak. 93 00:07:24,125 --> 00:07:26,000 Przestań nas w końcu oczerniać. 94 00:07:26,084 --> 00:07:29,334 Jeśli ich wybierzecie, ceny wzrosną. 95 00:07:29,418 --> 00:07:32,043 Stracicie pracę. 96 00:07:33,000 --> 00:07:36,418 Stracicie dach nad głową. 97 00:07:37,709 --> 00:07:39,918 Gwarantuję wam to. 98 00:07:46,918 --> 00:07:50,793 Cholera, przejął nasz wiec i nastawił żarcie przeciwko nam. 99 00:07:50,875 --> 00:07:53,500 Spokojnie, nasz program się broni. 100 00:07:53,625 --> 00:07:55,625 Przekupił oddział specjalny, 101 00:07:55,709 --> 00:07:57,959 ale nadal działa uczciwy sąd. 102 00:07:58,418 --> 00:07:59,543 A teraz sprawa 103 00:07:59,625 --> 00:08:02,709 Chrupiące Płatki Cynamonowe kontra Samuel Bajgiel Junior. 104 00:08:02,793 --> 00:08:05,376 Prowadzi sędzia Ruth Brukiew Ginsberg. 105 00:08:05,501 --> 00:08:07,959 Proszę zająć miejsca. 106 00:08:08,543 --> 00:08:10,376 Moje już zostało zajęte. 107 00:08:12,668 --> 00:08:13,834 Proszę o spokój! 108 00:08:14,001 --> 00:08:16,793 Sammy, podejdź do tego poważnie. 109 00:08:17,500 --> 00:08:21,043 - Może mu pomożemy? - Nie możemy faworyzować przyjaciół. 110 00:08:21,125 --> 00:08:23,543 Wszystkich obowiązują te same zasady. 111 00:08:25,750 --> 00:08:29,250 Panie Bajglu, pańskie żarty to zapewne mechanizm obronny, 112 00:08:29,334 --> 00:08:33,333 ale w moim sądzie to żadna obrona. 113 00:08:33,833 --> 00:08:37,458 - Co więc ma pan na swoją obronę? - No dobrze. 114 00:08:37,583 --> 00:08:41,250 Wiem, że źle zrobiłem, atakując Płatki i przejmując sklep, 115 00:08:42,458 --> 00:08:45,251 ale występy na dużym ekranie to jedyne, co mam. 116 00:08:45,333 --> 00:08:46,208 Bez nich 117 00:08:46,293 --> 00:08:49,208 nawet nie chcę myśleć, co by ze mną było. 118 00:08:50,083 --> 00:08:53,001 I to ma być pańska obrona? Naprawdę? 119 00:08:53,708 --> 00:08:56,918 No dobrze, sprawa jest dość oczywista. 120 00:08:57,001 --> 00:09:01,543 Ogłaszam, że zgodnie z prawem właścicielem sklepu z elektroniką... 121 00:09:10,501 --> 00:09:14,751 jest Sammy Bajgiel Junior. Sprawa zamknięta. 122 00:09:16,418 --> 00:09:19,459 Ząbki. Uwielbiam ząbki. 123 00:09:19,709 --> 00:09:21,001 Znów to zrobił. 124 00:09:21,084 --> 00:09:23,168 Ginsberg była naszą ostatnią nadzieją. 125 00:09:23,334 --> 00:09:26,043 Ten system gnije szybciej niż stare jabłko. 126 00:09:26,126 --> 00:09:29,168 Nie tutaj. Żarcie patrzy. Uśmiechaj się i machaj. 127 00:09:30,251 --> 00:09:32,958 - Myślisz, że to świeże? - No raczej. 128 00:09:33,043 --> 00:09:35,751 Moja osłonka zaczyna mrowić jak cholera. 129 00:09:36,376 --> 00:09:40,043 Szanuję twoje przeczucie, choć teraz gówno mnie ono obchodzi. 130 00:09:40,251 --> 00:09:43,543 - Potrzebuję twardych dowodów. - Zobacz. 131 00:09:43,751 --> 00:09:46,583 Przed festiwalem odciąłem ludkowi palec. 132 00:09:46,668 --> 00:09:49,333 W tym odcisku też są cztery palce. 133 00:09:49,418 --> 00:09:54,793 Nasuwa się więc pytanie: czy ludki zwykle mają pięć palców? 134 00:09:55,626 --> 00:09:57,918 Weź no spójrz tylko na to, Barry. 135 00:09:59,126 --> 00:10:01,584 Niemożliwe. Tą liną związałem ludka. 136 00:10:01,668 --> 00:10:03,168 Widać za słabo. 137 00:10:03,251 --> 00:10:05,959 Nie ma szans, żeby sam się z tego uwolnił. 138 00:10:06,084 --> 00:10:09,334 - Sugerujesz, że ktoś mu pomógł? - Nie mówię, że nie. 139 00:10:09,501 --> 00:10:13,543 Ale kto chciałby gadać z ludkiem? A już tym bardziej go ratować? 140 00:10:13,626 --> 00:10:15,376 Jakie miałby z tego korzyści? 141 00:10:15,459 --> 00:10:19,626 Pewnie spore, skoro warto było wszystkich tak oszukać. 142 00:10:19,709 --> 00:10:22,209 Nawet najbliższych. 143 00:10:24,168 --> 00:10:25,834 To wymyka się spod kontroli. 144 00:10:25,918 --> 00:10:28,876 Juliusz wygra i tak już zostanie na zawsze. 145 00:10:28,959 --> 00:10:32,168 Bogaci będą rządzić biednymi. Co robimy? 146 00:10:32,251 --> 00:10:34,083 Nie wiem. Kurwa mać. 147 00:10:34,208 --> 00:10:37,626 - Czemu nasze pomysły się wypaczają? - Bo to pomysły ludzi. 148 00:10:37,708 --> 00:10:41,208 Wszystko słyszę. Nie macie tutaj drzwi. 149 00:10:42,083 --> 00:10:45,751 Stworzyliście policję i sąd, by walczyć z przestępstwem. 150 00:10:45,833 --> 00:10:49,293 Tyle że przekupił je polityk kandydujący na prezydenta. 151 00:10:49,418 --> 00:10:50,293 Co takiego? 152 00:10:50,376 --> 00:10:52,833 No i to całe wasze Dziel-się. To podatki. 153 00:10:52,918 --> 00:10:56,668 Dość kontrowersyjne wśród ludzi. Dlatego straciliście posłuch. 154 00:10:56,918 --> 00:10:58,543 Stworzyliśmy ludzkie bagno? 155 00:10:58,626 --> 00:11:02,043 A konkretnie zachodni, amerykański kapitalizm. 156 00:11:02,126 --> 00:11:03,668 Mogę wam się przydać. 157 00:11:04,001 --> 00:11:07,543 Widać ludzie i żarcie są do siebie podobni. 158 00:11:07,751 --> 00:11:10,793 - Pierdol się, wcale nie. - Tak powiedziałby człowiek. 159 00:11:11,001 --> 00:11:12,668 - Nieprawda. - Prawda. 160 00:11:12,751 --> 00:11:15,584 Ludzie mówili mi to, gdy się do nich porównywałem. 161 00:11:15,668 --> 00:11:19,334 Mówili, że jestem przegrywem, zwyczajnym pojebusem. 162 00:11:19,418 --> 00:11:20,876 Ale ja wiem swoje. 163 00:11:20,959 --> 00:11:23,168 Może nie napisałem House of Cards, 164 00:11:23,293 --> 00:11:25,376 ale wiem, że w polityce chodzi o kasę. 165 00:11:25,459 --> 00:11:26,876 Wystarczyło go obejrzeć. 166 00:11:26,959 --> 00:11:29,126 Przebrnąłem przez dwa i pół sezonu. 167 00:11:29,209 --> 00:11:31,209 Ale spokojnie. 168 00:11:31,293 --> 00:11:34,751 Odpuściłem wcześnie, jak tylko wyszła sprawa ze Spaceym. 169 00:11:34,833 --> 00:11:36,751 Co ty bredzisz? 170 00:11:36,833 --> 00:11:39,333 Nie potrzebujemy twojej pomocy. To proste. 171 00:11:39,418 --> 00:11:42,708 Jeśli każdy, kto nas popiera, da tyle, ile może, 172 00:11:42,793 --> 00:11:44,751 choćby jeden ząb, to nam wystarczy. 173 00:11:44,833 --> 00:11:48,333 Myślisz, że ludzie wpadliby na tak świetny pomysł, kretynie? 174 00:11:48,418 --> 00:11:51,876 Tak, to się nazywa zbiórka i działa tylko dzięki bogatym. 175 00:11:51,958 --> 00:11:54,501 A wasi wyborcy nie są bogaci. 176 00:11:54,833 --> 00:11:57,126 Koleś ma jakieś 20 zdrowych zębów. 177 00:11:57,208 --> 00:11:58,251 Może je weźmiemy? 178 00:11:58,793 --> 00:12:02,043 Nie, nie! Potrzebujecie ich dużo więcej. 179 00:12:02,126 --> 00:12:04,751 To może zgarnijcie je od najbogatszego? 180 00:12:04,834 --> 00:12:06,251 Nie będziemy kraść. 181 00:12:06,334 --> 00:12:08,751 To wbrew naszym zasadom. 182 00:12:08,834 --> 00:12:10,876 Tak. A poza tym to zbyt trudne. 183 00:12:10,959 --> 00:12:12,543 Pilnują ich w śniadaniówkach. 184 00:12:12,709 --> 00:12:14,084 Kiedy tak was słucham, 185 00:12:14,168 --> 00:12:17,334 nasuwa mi się skojarzenie z serią Szybcy i wściekli. 186 00:12:17,584 --> 00:12:18,459 A co to? 187 00:12:18,543 --> 00:12:22,126 Jedno z większych osiągnięć w historii ludzkiej kinematografii. 188 00:12:22,209 --> 00:12:24,501 W piątej części jest scena, 189 00:12:24,584 --> 00:12:27,209 w której kradną sejf, mocując go do auta... 190 00:12:27,376 --> 00:12:31,043 Nie ma mowy. Chcemy rządzić Żarciotopią. 191 00:12:31,126 --> 00:12:32,793 Musimy świecić przykładem. 192 00:12:33,043 --> 00:12:35,333 Ale jeśli nikt się o tym nie dowie... 193 00:12:35,418 --> 00:12:37,376 W tym tkwi piękno przykładów. 194 00:12:37,458 --> 00:12:40,918 Nic z tego, Frank. Jeśli mamy wygrać, zróbmy to uczciwie. 195 00:12:41,626 --> 00:12:43,793 Dobrze, uczciwie. 196 00:12:47,208 --> 00:12:48,833 Co się tam wydarzyło? 197 00:12:49,293 --> 00:12:51,418 Gratuluję zwycięstwa. 198 00:12:52,083 --> 00:12:55,208 Przecież ewidentnie byłem winny. 199 00:12:55,293 --> 00:12:59,583 Co za idiotka z tej całej Brukwi. 200 00:12:59,668 --> 00:13:03,793 Przyznała mi własność tych ekranów, dasz wiarę? 201 00:13:04,001 --> 00:13:06,834 To ja jej zapłaciłem, więc ekrany są moje. 202 00:13:06,918 --> 00:13:09,293 Ale chcę, żebyś nadal tam występował. 203 00:13:09,501 --> 00:13:13,834 - Czyli nadal mogę... - Robić to, co kochasz. 204 00:13:14,918 --> 00:13:19,168 - ...już w kolejnym odcinku Argumentów... - Sammy, Sammy. 205 00:13:19,251 --> 00:13:21,084 Naprawdę? Nie wierzę. 206 00:13:21,168 --> 00:13:25,626 Nie wiem, jak ci się odpłacę. Potraktuj to jako zaliczkę. 207 00:13:27,876 --> 00:13:30,959 To urocze, ale mam inny pomysł. 208 00:13:31,459 --> 00:13:33,626 Weź nie cyckaj nas 209 00:13:33,708 --> 00:13:37,083 Bo kręgosłup złamiesz nam 210 00:13:37,376 --> 00:13:39,168 Brzmi cudownie, prawda? 211 00:13:39,251 --> 00:13:43,001 Uratowano go z dna torebki ludzkiej babci. 212 00:13:43,543 --> 00:13:46,583 A teraz żyje pełnią życia. 213 00:13:46,751 --> 00:13:48,626 Zarobiliśmy jakieś zęby? 214 00:13:48,876 --> 00:13:51,543 Na razie tyle, żeby opłacić Billa Werthera. 215 00:13:51,626 --> 00:13:53,333 Nie zaczęliśmy aukcji. 216 00:13:53,626 --> 00:13:57,876 Pora na jedyny przedmiot na dziś: obraz, który namalował Candy Warhol. 217 00:13:57,958 --> 00:14:00,751 Powodzenie tej aukcji zależy od tego obrazu. 218 00:14:01,376 --> 00:14:04,501 Cena wywoławcza: jeden ząb. Kto da jeden ząb? 219 00:14:04,584 --> 00:14:08,501 No kto da jeden ząb? Widzę tam z tyłu Masło. 220 00:14:08,584 --> 00:14:11,876 Nie wierzę, że to nie Masło. To może Pasternak? 221 00:14:11,959 --> 00:14:14,209 Nie? Czy to szelest Chipsów z tyłu? 222 00:14:14,293 --> 00:14:16,293 - Drapałem się. - Ktokolwiek? 223 00:14:16,376 --> 00:14:19,459 Może Cynamon? Gotów podkręcić atmosferę? Chyba nie. 224 00:14:19,543 --> 00:14:21,918 Candy Warhol jest załamany. 225 00:14:22,001 --> 00:14:25,918 Jest naprawdę źle. Po raz pierwszy, po raz drugi i po raz trzeci. 226 00:14:26,001 --> 00:14:28,168 Obraz nie trafi do nikogo! 227 00:14:28,793 --> 00:14:29,626 Juliusz górą. 228 00:14:29,709 --> 00:14:32,876 To i tak o 11 zębów więcej niż mieliśmy. 229 00:14:33,418 --> 00:14:36,293 Szklanka jest prawie do połowy pełna. 230 00:14:36,458 --> 00:14:38,001 Tak, chyba mała. 231 00:14:38,376 --> 00:14:39,208 Juliusz górą. 232 00:14:39,293 --> 00:14:42,458 Juliusz płaci żarciu za rozdawanie naklejek. 233 00:14:42,543 --> 00:14:44,001 Głosuj na Juliusza. 234 00:14:44,126 --> 00:14:47,793 - Jak mamy z tym konkurować? - Mam pomysł, Frank. 235 00:14:47,876 --> 00:14:50,083 Będziemy chodzić po domach. 236 00:14:50,293 --> 00:14:52,251 Osobno pójdzie sprawniej. 237 00:14:52,333 --> 00:14:56,751 No tak, masz rację. Odwiedzimy... siedem, dwa, jeden... 238 00:14:56,833 --> 00:14:58,208 Dwa razy więcej domów! 239 00:14:59,376 --> 00:15:00,209 Juliusz górą. 240 00:15:07,626 --> 00:15:12,459 Ostatnie badania wykazały, że 10 na 10 żarcia ma dość życia. 241 00:15:13,293 --> 00:15:16,501 To właśnie jest Żarciotopia Franka i Brendy. 242 00:15:17,459 --> 00:15:21,709 Nie uchronili was przed deszczem ani przed ptakiem, 243 00:15:22,626 --> 00:15:26,084 a teraz nie uchronią was przed sobą. 244 00:15:26,168 --> 00:15:30,001 Dziel-się? Co to w ogóle jest? Jak chcą to egzekwować? 245 00:15:30,084 --> 00:15:34,168 Chcą wam odebrać ciężko zarobione zęby. 246 00:15:34,251 --> 00:15:36,458 Ja nie chcę wam zabierać zębów. 247 00:15:36,543 --> 00:15:40,958 Chcę wam je dać, zatrudniając was w wielu różnych branżach. 248 00:15:41,043 --> 00:15:42,458 Posłuchajcie jego. 249 00:15:42,833 --> 00:15:45,626 Pewnie kojarzycie mnie jako lokalną gwiazdę 250 00:15:45,708 --> 00:15:47,793 i światowej sławy performera. 251 00:15:47,876 --> 00:15:51,833 Ale to Juliusz dał mi program i ten bezprzewodowy mikrofon. 252 00:15:51,918 --> 00:15:54,543 A kiedy Frank i Brenda dali mi cokolwiek? 253 00:15:54,626 --> 00:15:56,793 A wam coś kiedyś dali? 254 00:15:56,876 --> 00:15:59,251 Sammy Bajgiel Junior popiera pomarańczę. 255 00:15:59,333 --> 00:16:02,334 Sponsor: Fundacja Żarcia Juliusza. 256 00:16:04,084 --> 00:16:04,918 Tak. 257 00:16:06,334 --> 00:16:08,918 Kurwa, Sammy, jak mogłeś nam to zrobić? 258 00:16:09,251 --> 00:16:12,209 Wybacz, Frank, kazała mi kogoś obsmarować. 259 00:16:12,293 --> 00:16:15,126 Padło na was. Nie miałem wyboru. 260 00:16:15,209 --> 00:16:19,293 Musiałem to zrobić, jeśli chciałem zostać na ekranie. 261 00:16:19,459 --> 00:16:24,418 I to właśnie był twój wybór. Zdejmij to gówno z wizji. 262 00:16:24,918 --> 00:16:27,543 Sammy o tym nie decyduje. Ale o tym już tak. 263 00:16:28,043 --> 00:16:31,001 - Wybierz sobie auto. - Czadowe. 264 00:16:31,126 --> 00:16:32,708 Jeśli Frank cię dołuje, 265 00:16:32,793 --> 00:16:35,376 to spójrz na tę kolejkę potencjalnych przyjaciół. 266 00:16:35,458 --> 00:16:39,501 - Hej, chłopaczku. - Gorący przyjaciele. Frank. Widzisz to? 267 00:16:39,583 --> 00:16:42,458 Ciągle mnie rozpieszcza. Dostaję to, czego chcę. 268 00:16:42,543 --> 00:16:44,543 Nie mogę się temu oprzeć. 269 00:16:44,626 --> 00:16:47,376 Wezmę czerwoną corvettę i Płatki Owsiane. 270 00:16:47,458 --> 00:16:48,543 Znakomity wybór. 271 00:16:51,251 --> 00:16:52,168 Gazu, stary! 272 00:16:54,751 --> 00:16:56,126 To „Podaż i Władza”. 273 00:16:56,333 --> 00:17:00,043 Daję żarciu zęby, a dzięki temu mam nad nim władzę. 274 00:17:00,209 --> 00:17:03,584 Nie złość się na mnie. Żałuj, że nie wpadłeś na to pierwszy. 275 00:17:09,168 --> 00:17:11,083 I jak tu z nim konkurować? 276 00:17:50,543 --> 00:17:52,209 Gdzie jesteś, Frank? 277 00:17:57,793 --> 00:17:59,334 Hej, Frank. 278 00:17:59,501 --> 00:18:01,584 Proszę, przyniosłem ci paluszki. 279 00:18:04,001 --> 00:18:07,668 Pokaż mi, jak być szybkim i wściekłym. 280 00:18:08,959 --> 00:18:12,501 Umówiłem się z taką jedną gorącą brzoskwinką. 281 00:18:12,626 --> 00:18:16,501 Zajrzałem jej między nogi, a tam ani włoska. 282 00:18:16,751 --> 00:18:19,001 I myślisz, że mnie to interesuje? 283 00:18:23,751 --> 00:18:25,543 - Hej! - To ziemniak? 284 00:18:25,959 --> 00:18:27,876 Dawać obierki, skurwysyny! 285 00:18:28,584 --> 00:18:30,001 Tak, to ziemniak. 286 00:18:40,584 --> 00:18:41,459 Brać go! 287 00:18:49,876 --> 00:18:50,793 Ja pierdolę. 288 00:18:54,584 --> 00:18:57,209 Kiepsko się tym kieruje. Do bani to auto. 289 00:18:58,251 --> 00:19:02,126 Po jaką cholerę stworzyłeś policję, Frank? 290 00:19:05,209 --> 00:19:07,918 Do wszystkich jednostek, mamy napad na zęby. 291 00:19:08,001 --> 00:19:11,168 Potrzebne wsparcie. Cholera, to atrapa. 292 00:19:15,709 --> 00:19:17,209 O kurwa, nie! 293 00:19:24,376 --> 00:19:25,376 Tak jest! 294 00:19:30,043 --> 00:19:32,418 Chciałabym prosić o wsparcie... 295 00:19:32,793 --> 00:19:35,876 Przepraszam, ale jestem w trakcie seksu z żoną. 296 00:19:45,793 --> 00:19:49,251 Wiem, że coś knujesz, Frank. Gdzie się ukrywasz? 297 00:20:02,501 --> 00:20:03,501 Z drogi, psy! 298 00:20:05,834 --> 00:20:07,751 O nie! Kurwa mać! 299 00:20:09,001 --> 00:20:11,293 Jestem wyschnięta na wiór. 300 00:20:11,793 --> 00:20:15,668 Unikaj słońca, bo skończysz jak ja. 301 00:20:15,751 --> 00:20:16,793 Dobrze, babciu. 302 00:20:19,876 --> 00:20:20,793 Kurwa! 303 00:20:21,376 --> 00:20:22,209 Nie, nie! 304 00:20:24,293 --> 00:20:25,251 Nie, winogrona! 305 00:20:34,876 --> 00:20:36,501 Tak jest, udało się! 306 00:20:43,334 --> 00:20:44,168 Nie! 307 00:20:57,084 --> 00:20:58,251 I co teraz? 308 00:21:04,001 --> 00:21:06,876 Odpierdol się, parówo, tylko ostrożnie! 309 00:21:16,293 --> 00:21:21,084 O nie, Barry. Nie, nie. Oby nic mu się nie stało. 310 00:21:28,334 --> 00:21:30,168 Jestem ziemniakiem! 311 00:21:35,918 --> 00:21:37,168 Niespodzianka! 312 00:21:39,043 --> 00:21:41,668 - Boże, to twoja sprawka? - Co za emocje. 313 00:21:41,751 --> 00:21:45,168 Najpierw byłem szybki, a potem wściekły. 314 00:21:45,251 --> 00:21:50,626 A potem przez jedną, cudowną chwilę byłem i szybki, i wściekły. 315 00:21:50,709 --> 00:21:52,168 Umawialiśmy się na coś. 316 00:21:52,459 --> 00:21:55,251 Próbowaliśmy po twojemu, ale nie wyszło. 317 00:21:55,334 --> 00:21:58,584 Teraz jesteśmy ustawieni i możemy w końcu konkurować. 318 00:21:58,668 --> 00:22:00,209 Możemy zapłacić za pomoc. 319 00:22:00,293 --> 00:22:04,043 Harcerki Ciasteczka będą chodzić po domach w naszym imieniu. 320 00:22:04,126 --> 00:22:07,959 Zatrudnimy Spam. Nikt nie lubi tej szynki, ale jest skuteczna. 321 00:22:08,043 --> 00:22:09,584 Jak mogłeś to zrobić? 322 00:22:09,668 --> 00:22:11,293 Jak to mawiają ludki: 323 00:22:11,376 --> 00:22:13,793 „Trzeba rozbić parę jajek, by zrobić omlet”. 324 00:22:14,584 --> 00:22:17,668 - To morderstwo! - Nie, to metafora. 325 00:22:17,751 --> 00:22:19,584 Omlet to idealna społeczność, 326 00:22:19,668 --> 00:22:22,126 a rozbite jajka to niedobre rzeczy, 327 00:22:22,209 --> 00:22:23,668 które są konieczne. 328 00:22:23,751 --> 00:22:25,418 Właśnie. No i niestety 329 00:22:25,501 --> 00:22:29,001 tak się składa, że Barry prawie mnie przyłapał. 330 00:22:29,168 --> 00:22:32,834 Ale nie udało mu się to dzięki mojemu kostiumowi ziemniaka. 331 00:22:32,918 --> 00:22:36,459 - Przebrałeś się za ziemniaka? - Na dziesięć minut. Spójrz. 332 00:22:36,543 --> 00:22:39,168 A więc liczy się to, kto ma więcej zębów. 333 00:22:39,251 --> 00:22:42,251 - Teraz być może my. - O tak! 334 00:22:42,376 --> 00:22:46,876 Mówię o naszej społeczności. Nie tak to miało wyglądać. 335 00:22:47,001 --> 00:22:48,876 Już nic na to nie poradzimy. 336 00:22:49,251 --> 00:22:54,209 Chyba że zniesiemy zęby. Stworzymy nowy program. 337 00:22:54,293 --> 00:22:57,376 Zrobimy reformę. Nie będzie biednych i bogatych. 338 00:22:59,209 --> 00:23:00,751 Czego rżysz, wielkoludzie? 339 00:23:01,668 --> 00:23:04,626 Wybacz, ale to się nigdy nie uda. 340 00:23:04,709 --> 00:23:09,543 Nigdy, nigdy, nigdy przenigdy. 341 00:23:09,668 --> 00:23:11,376 - Ma rację. - Słucham? 342 00:23:11,459 --> 00:23:14,668 On ma rację? Jesteś po stronie ludka, a nie mojej? 343 00:23:14,834 --> 00:23:17,626 Zrozum w końcu, że on nie jest zły. 344 00:23:17,709 --> 00:23:19,876 Jak dotąd wyłącznie nam pomagał. 345 00:23:19,959 --> 00:23:23,584 Jego pomysły się sprawdzają. Naprawdę mu zależy. 346 00:23:23,876 --> 00:23:28,334 Tak, bardzo mi zależy. Jestem z wami w stu procentach. 347 00:23:28,418 --> 00:23:31,751 Sama spójrz. Nie je już żarcia. 348 00:23:32,001 --> 00:23:35,418 Mamy coś, czego nie ma Juliusz. Mamy ludka. 349 00:23:35,751 --> 00:23:38,001 Żeby wygrać i naprawić Żarciotopię, 350 00:23:38,084 --> 00:23:40,043 musimy mu zaufać. 351 00:23:45,168 --> 00:23:46,209 Barry miał rację, 352 00:23:46,293 --> 00:23:48,043 że może nam się powinąć noga. 353 00:23:48,126 --> 00:23:50,876 Twoja powinęła się na skórce od banana. 354 00:23:50,959 --> 00:23:54,918 Jeśli myślisz, że będę przyglądać się, jak kradniesz i oszukujesz, 355 00:23:55,001 --> 00:23:58,751 to możecie razem z ludkiem wypierdolić się na tej skórce. 356 00:23:58,834 --> 00:24:00,251 Już nie jem bananów. 357 00:24:00,334 --> 00:24:04,043 Nie zgrywaj niewiniątka. W końcu pomogłaś mi go uratować. 358 00:24:04,126 --> 00:24:07,459 Owszem. Teraz tego żałuję. To zaszło już za daleko. 359 00:24:08,043 --> 00:24:12,043 Odsuń się. Wykończę go i zdejmę urok, który na ciebie rzucił. 360 00:24:12,126 --> 00:24:14,626 - Nie! Potrzebujemy go! - Chyba ty. 361 00:24:14,709 --> 00:24:16,959 Nie wierzysz, że dasz radę sam. 362 00:24:17,334 --> 00:24:20,834 To wszystko kwestia twoich kompleksów i mankamentów, Frank. 363 00:24:20,918 --> 00:24:23,293 Raczej twoich kompleksów i mankamentów. 364 00:24:23,376 --> 00:24:25,584 I wszystkich innych, ale nie moich! 365 00:24:26,459 --> 00:24:30,084 Krótka piłka, Frank. Wybieraj. 366 00:24:30,626 --> 00:24:35,793 Albo pozwolisz mi gnoja ukatrupić, albo spadam stąd jak krewetka do morza. 367 00:24:40,168 --> 00:24:41,084 Wybacz. 368 00:24:46,543 --> 00:24:47,418 Potrzebujemy go. 369 00:24:50,209 --> 00:24:51,209 To go zatrzymaj. 370 00:25:02,876 --> 00:25:04,209 Ach, te bułeczki. 371 00:26:03,168 --> 00:26:05,168 Napisy: Krzysztof Łuczak 372 00:26:05,251 --> 00:26:07,251 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Krzysztof Wollschlaeger