1 00:00:06,084 --> 00:00:09,001 Z dumą informujemy, że odcinek zawiera scenę tak drastyczną, 2 00:00:09,084 --> 00:00:11,126 że Amazon poprosił o stosowne ostrzeżenie. 3 00:00:11,209 --> 00:00:12,709 Zostaliście ostrzeżeni! 4 00:00:23,751 --> 00:00:24,918 Żarciotopia! 5 00:00:25,001 --> 00:00:28,918 SAUSAGE PARTY: ŻARCIOTOPIA 6 00:00:30,501 --> 00:00:32,458 Przerywamy reportaż 7 00:00:32,583 --> 00:00:36,209 na temat naklejek, by przekazać najnowsze wieści. 8 00:00:36,293 --> 00:00:39,251 Wczoraj w nocy doszło do pościgu, 9 00:00:39,334 --> 00:00:40,793 podczas którego ziemniak 10 00:00:40,876 --> 00:00:45,626 spowodował w mieście szkody o wartości 80 000 zębów. 11 00:00:45,709 --> 00:00:48,126 Obił także trzy owoce, 12 00:00:48,209 --> 00:00:52,543 zmiażdżył cztery babeczki, a ananasa pozbawił liści. 13 00:00:52,834 --> 00:00:55,751 Udało nam się zdobyć nagranie z pościgu. 14 00:00:56,543 --> 00:00:59,084 Brendo, ty cudowna bułeczko. 15 00:00:59,168 --> 00:01:02,334 Nie widzisz, że twoje wysiłki na nic się zdają? 16 00:01:02,501 --> 00:01:05,376 Czy nadal masz nadzieję? 17 00:01:05,543 --> 00:01:06,376 Niestety... 18 00:01:06,501 --> 00:01:08,418 Scheisse! Draka! 19 00:01:10,501 --> 00:01:14,251 Dotarliśmy do ofiary kradzieży, Juliusza. 20 00:01:14,334 --> 00:01:17,709 Na nagraniu widzimy, jak wychodzi ze swojego penthouse'u. 21 00:01:18,126 --> 00:01:19,584 - Tu, Juliuszu! - Juliuszu! 22 00:01:19,668 --> 00:01:22,501 Mam czas tylko na jedno pytanie. Butelko, proszę. 23 00:01:22,584 --> 00:01:25,126 Co powiesz złodziejskiemu ziemniakowi? 24 00:01:25,209 --> 00:01:26,626 Masz jakąś sympatię? 25 00:01:26,834 --> 00:01:30,251 Jak znajdę tego ziemniaka, wsadzę go z powrotem pod ziemię! 26 00:01:30,334 --> 00:01:32,793 A co do sympatii, to Wendy Ogórek. 27 00:01:34,084 --> 00:01:36,959 Juliuszu, czekaj! A co z Donną? 28 00:01:38,668 --> 00:01:39,584 Co z Cytryną? 29 00:01:39,668 --> 00:01:42,043 Oddział specjalny wkroczył od razu. 30 00:01:42,126 --> 00:01:44,293 Od samego rana sprawdza ziemniaki, 31 00:01:44,376 --> 00:01:46,626 a jeden z oficerów znalazł złoto... 32 00:01:47,876 --> 00:01:50,668 a konkretnie złotego denara. 33 00:01:50,751 --> 00:01:53,334 To kiepski czas dla ziemniaków. 34 00:01:58,834 --> 00:01:59,959 Puść mnie! 35 00:02:00,501 --> 00:02:02,209 To nie ja, serio. 36 00:02:04,834 --> 00:02:06,709 Nie jesteśmy podobni. 37 00:02:10,584 --> 00:02:13,543 Ja też chcę schwytać tego ziemniaka, 38 00:02:13,584 --> 00:02:17,001 ale nie zapominajcie, że na wolności grasuje ludek. 39 00:02:17,209 --> 00:02:19,626 Trzeba przeszukać Ciemną strefę. 40 00:02:21,043 --> 00:02:22,501 Chris! Kishko! 41 00:02:24,876 --> 00:02:26,501 I ty, Iced Tea? 42 00:02:26,626 --> 00:02:27,668 Wybacz, Bare. 43 00:02:27,751 --> 00:02:31,376 Juliusz wyznaczył sporą nagrodę dla znalazcy ziemniaka. 44 00:02:31,459 --> 00:02:35,084 A mnie przydadzą się zęby dla mojej Gorącej Czekoladki. 45 00:02:35,168 --> 00:02:36,959 Nie jest tania w utrzymaniu. 46 00:02:40,834 --> 00:02:42,834 Wystąp, kwestia. Jeden ziemniak... 47 00:02:44,543 --> 00:02:46,084 Dawać obierki, skurwysyny! 48 00:02:46,168 --> 00:02:47,043 Drugi ziemniak... 49 00:02:48,459 --> 00:02:50,209 Dawać obierki, skurwysyny! 50 00:02:50,293 --> 00:02:51,126 Trzeci... 51 00:02:51,668 --> 00:02:53,543 Dawać obierki, skurwysyny! 52 00:02:53,626 --> 00:02:54,584 Czwarty. 53 00:02:56,168 --> 00:02:59,876 Dawać obierki, pierdolone skurwysyny! 54 00:03:02,168 --> 00:03:04,084 Nie, to żaden z nich. 55 00:03:04,334 --> 00:03:07,084 Ten złodziej nie był mały jak młody ziemniak, 56 00:03:07,168 --> 00:03:10,876 ale nie był też tak duży jak dojrzały ziemniak. 57 00:03:10,959 --> 00:03:14,001 Był jakby pomiędzy. 58 00:03:14,084 --> 00:03:16,543 Tak, średniego wzrostu. 59 00:03:16,626 --> 00:03:20,918 Trochę jak... nie wiem. Jak ziemniak wielkości parówy. 60 00:03:22,668 --> 00:03:24,168 Kurwa mać. 61 00:03:26,334 --> 00:03:27,251 No tak. 62 00:03:28,459 --> 00:03:30,251 Wiedziałem. 63 00:03:30,751 --> 00:03:32,001 Czaisz to? 64 00:03:32,084 --> 00:03:34,168 To ona chce wygrać czy nie? 65 00:03:34,251 --> 00:03:36,959 Ogarnąłem zęby, za które zatrudniłem żarcie. 66 00:03:37,043 --> 00:03:40,251 Masło, Dżem i Majonez smarują z naszym programem. 67 00:03:40,334 --> 00:03:42,584 Sporo przypraw. Interesująca lista. 68 00:03:42,668 --> 00:03:46,126 „Znieść zęby”? Z choinki się urwała? 69 00:03:46,209 --> 00:03:47,793 Hej, Brendo, mam pomysł. 70 00:03:47,876 --> 00:03:50,084 Może wrócisz do rzeczywistości, 71 00:03:50,168 --> 00:03:53,293 gdzie zła pomarańcza wyniszcza naszą społeczność? 72 00:03:53,376 --> 00:03:54,751 Zawsze to robi. 73 00:03:54,834 --> 00:03:59,168 W sklepie też zawsze żyła nadzieją i optymizmem. 74 00:03:59,251 --> 00:04:03,043 Rozumiem cię. Rozstania są trudne. Mnie też raz rzuciła laska. 75 00:04:03,126 --> 00:04:05,459 Laski bez przerwy raz mnie rzucają. 76 00:04:05,543 --> 00:04:09,126 Raz w sklepie, raz w kinie, raz na pogrzebie mamy... 77 00:04:09,209 --> 00:04:11,751 Co? To drobna sprzeczka. Nie rzuciła mnie. 78 00:04:11,834 --> 00:04:14,751 Tak, jasne. Też zawsze to sobie wmawiam. 79 00:04:14,834 --> 00:04:16,793 A potem widzisz ją w sklepie, 80 00:04:16,918 --> 00:04:20,168 jak bawi się na VR-ach z innym kolesiem. 81 00:04:20,250 --> 00:04:23,834 A potem ten koleś wpycha cię do fontanny w galerii, 82 00:04:23,918 --> 00:04:27,459 a ty rzucasz w niego monetami, ale trafiasz w innych ludzi. 83 00:04:27,709 --> 00:04:28,793 Do bani. 84 00:04:29,834 --> 00:04:32,209 Zawsze we wszystkim się zgadzaliśmy. 85 00:04:33,834 --> 00:04:35,459 Myślę nad jej słowami. 86 00:04:35,543 --> 00:04:38,250 Nie wierzę w siebie. Dlatego cię wykorzystuję. 87 00:04:38,334 --> 00:04:40,918 A co w tym złego? Przynajmniej ci lżej. 88 00:04:41,000 --> 00:04:43,584 Tak jak mojej nodze dzięki kulom, 89 00:04:43,668 --> 00:04:46,293 po tym jak połamałem się w tej fontannie. 90 00:04:46,375 --> 00:04:47,668 Spójrz mi w oczy. 91 00:04:48,834 --> 00:04:52,125 Przestań w siebie wątpić, Frank. 92 00:04:52,209 --> 00:04:55,084 Nie chciałem tego mówić, bo się jej bałem, 93 00:04:55,168 --> 00:04:56,625 ale Brenda to wariatka. 94 00:04:56,875 --> 00:04:59,125 To ty powinieneś mówić podczas debaty. 95 00:04:59,209 --> 00:05:02,043 Fakt, debata. Znajdę ją, trzeba się przygotować. 96 00:05:02,126 --> 00:05:06,209 Albo... Posłuchaj. Możesz zostać, a ja ci pomogę. 97 00:05:06,293 --> 00:05:09,209 Debaty są jak kłótnie, a tych przeżyłem mnóstwo. 98 00:05:09,459 --> 00:05:12,834 Wszystkie przegrałem, ale przez to wiem, czego nie robić. 99 00:05:12,918 --> 00:05:15,043 Widziałem niejednego zwycięzcę, 100 00:05:15,126 --> 00:05:17,250 a ty mi na takiego wyglądasz. 101 00:05:17,375 --> 00:05:18,293 No dobra, mów. 102 00:05:18,375 --> 00:05:21,168 Po pierwsze, postawa. Jesteś strasznie giętki. 103 00:05:21,250 --> 00:05:23,750 - A to źle? - Nie, nie, super. 104 00:05:23,834 --> 00:05:27,250 Łatwiej się z tobą utożsamić. Jesteś zwyczajnym żarciem. 105 00:05:27,334 --> 00:05:30,834 Mogę być bardziej giętki, a nawet trochę powywijać. 106 00:05:32,000 --> 00:05:34,334 I teraz mówisz jak prezydent. 107 00:05:37,000 --> 00:05:41,500 Przez zęby nasze społeczeństwo zaczyna upadać. 108 00:05:41,875 --> 00:05:45,293 Dostęp do lodówek powinni mieć najbardziej potrzebujący, 109 00:05:45,375 --> 00:05:46,584 a nie najbogatsi. 110 00:05:51,959 --> 00:05:53,500 Nie mam siły klaskać. 111 00:05:53,584 --> 00:05:57,293 Rany, spójrzcie na Mleko. Tak się zsiadło, że prawie usiadło. 112 00:05:57,750 --> 00:06:01,418 Obiecuję, że odzyskasz swe pełnotłuste życie. 113 00:06:06,126 --> 00:06:08,668 Wysłuchałem wypowiedzi bułeczki, 114 00:06:08,751 --> 00:06:12,209 zastanawiając się, czy tak zgrabnie wyrośnięte drożdże 115 00:06:12,293 --> 00:06:15,834 są w stanie obalić system, czy jednak polegną 116 00:06:15,918 --> 00:06:18,959 i spleśnieją w jego ruinach. 117 00:06:19,043 --> 00:06:22,000 Ściskając dłonie żarcia z marginesu, 118 00:06:22,293 --> 00:06:25,625 Brenda zastanawiała się, czy naprawdę jest w stanie... 119 00:06:25,709 --> 00:06:26,668 Hej, Veinerze! 120 00:06:26,750 --> 00:06:28,918 Możesz przestać za mną łazić 121 00:06:29,000 --> 00:06:30,709 i relacjonować moje myśli? 122 00:06:31,000 --> 00:06:33,709 - Mógłbyś? Dzięki. - To myśli nas wszystkich. 123 00:06:33,793 --> 00:06:38,959 Obawiam się, że granice między bohaterem a reporterem zacierają się, 124 00:06:39,043 --> 00:06:40,875 bo to nasza wspólna podróż... 125 00:06:40,959 --> 00:06:46,709 Hej, Brendo. Jestem Tina Rzepner, przewodnicząca warzyw ziemnych. 126 00:06:46,793 --> 00:06:48,918 Dowódca Harcerek Ciasteczek. 127 00:06:49,000 --> 00:06:51,375 Jesteśmy gotowe na domokrąstwo. 128 00:06:51,793 --> 00:06:55,000 Na temat obiecanej zapłaty w zębach 129 00:06:56,000 --> 00:06:58,084 rozmawiać z tobą czy z Frankiem? 130 00:06:58,168 --> 00:06:59,584 Nie ze mną. 131 00:07:00,543 --> 00:07:02,126 Okej. 132 00:07:02,876 --> 00:07:06,001 Głosujcie na Franka i Brendę! 133 00:07:06,709 --> 00:07:11,418 Głosujcie na Franka i Brendę! Dziel-się! Głos na Franka i Brendę! 134 00:07:14,459 --> 00:07:17,459 Musimy pogadać, Brendo. Gdzie jest Frank? 135 00:07:18,875 --> 00:07:21,250 Frank? Za tobą. 136 00:07:23,543 --> 00:07:25,168 Cholera, Veinerze. 137 00:07:27,834 --> 00:07:30,834 Mój konkurent wierzy w przetrwanie najświeższych, 138 00:07:30,918 --> 00:07:35,918 a ja wierzę, że wszyscy możemy przeżyć, czyniąc świat świeższym. 139 00:07:37,250 --> 00:07:38,709 Zajebiście to piękne. 140 00:07:38,793 --> 00:07:41,168 I nie mówię tego przez sole do kąpieli, 141 00:07:41,250 --> 00:07:44,000 choć po nich świat naprawdę jest piękniejszy. 142 00:07:44,375 --> 00:07:47,918 To był chyba najdziwniejszy tydzień w moim życiu. 143 00:07:48,000 --> 00:07:48,834 Chyba? 144 00:07:48,959 --> 00:07:51,543 Ale też najbardziej satysfakcjonujący. 145 00:07:51,625 --> 00:07:54,543 Nie miałem okazji przysłużyć się ludzkości. 146 00:07:54,625 --> 00:07:57,209 Nikt mnie nigdy o to nie prosił. 147 00:07:57,293 --> 00:07:59,168 Dziękuję, że mogę ci pomóc. 148 00:07:59,250 --> 00:08:02,626 Miło mieć kogoś, kto cię wspiera i w ciebie wierzy. 149 00:08:03,459 --> 00:08:06,626 Całkowicie wierzę w ciebie i to, co chcesz stworzyć. 150 00:08:07,543 --> 00:08:09,959 - Może kiedyś... - Co? 151 00:08:10,459 --> 00:08:11,834 Będę tego częścią. 152 00:08:13,626 --> 00:08:14,501 Wiesz... 153 00:08:14,584 --> 00:08:18,209 Tak, nie jestem żarciem, ale jako przywódca 154 00:08:18,293 --> 00:08:21,043 mógłbyś przekonać innych, by mnie zaakceptowali. 155 00:08:21,250 --> 00:08:22,584 - Tak jak ty. - Fakt. 156 00:08:22,668 --> 00:08:25,418 Przyznam, że może to być ciężka przeprawa, 157 00:08:25,500 --> 00:08:30,043 ale póki będziesz żywił się innymi ludkami, a nie nami, 158 00:08:30,209 --> 00:08:31,625 to jest szansa, ludku. 159 00:08:32,458 --> 00:08:34,208 Ciągle nazywam cię ludkiem. 160 00:08:34,293 --> 00:08:36,333 Masz jakieś imię? 161 00:08:36,418 --> 00:08:39,043 - Jack. - Znam jednego Jacka. Taki owoc. 162 00:08:39,125 --> 00:08:42,125 - A jak wygląda? - Jest okrągły. I chyba spiczasty. 163 00:08:42,208 --> 00:08:45,751 A w środku może fioletowy? Nie pamiętam. 164 00:08:45,833 --> 00:08:48,333 Ale nieważne, bo od dziś to ty 165 00:08:48,418 --> 00:08:50,626 będziesz mi się kojarzył z imieniem Jack. 166 00:08:54,958 --> 00:08:57,001 Wróćmy do roboty. 167 00:08:57,126 --> 00:08:59,001 Tak, tak, do roboty. 168 00:09:03,251 --> 00:09:04,084 Wygodnie? 169 00:09:04,626 --> 00:09:06,251 - Nie. - To dobrze. 170 00:09:07,209 --> 00:09:09,834 - To konieczne? - To ja zadaję pytania. 171 00:09:09,918 --> 00:09:11,043 Zacznijmy od tego! 172 00:09:11,126 --> 00:09:14,293 Poznajesz osobnika z tego obrazka? 173 00:09:14,834 --> 00:09:18,751 To twój fagas, Frank, w obrzydliwym przebraniu ziemniaka. 174 00:09:19,084 --> 00:09:22,626 Ale to nie najgorszy występek, jakiego się dopuścił. 175 00:09:22,793 --> 00:09:26,793 Choć nie działał sam, co nie, Brendo? 176 00:09:27,418 --> 00:09:29,918 Rozsiądź się wygodnie, bo trochę to zajmie. 177 00:09:30,084 --> 00:09:33,333 Zrobimy tak. Najpierw cię złamię. 178 00:09:33,418 --> 00:09:35,543 Tak, byś poczuła, że jesteś nikim. 179 00:09:35,626 --> 00:09:38,751 A potem krok po kroku odzyskam twoje zaufanie. 180 00:09:38,833 --> 00:09:41,668 Będę cię pocieszać, aż w końcu przyznasz, że... 181 00:09:41,751 --> 00:09:43,251 Mamy ludka. Przepraszam. 182 00:09:43,583 --> 00:09:46,043 Niepotrzebnie okłamaliśmy przyjaciela. 183 00:09:46,126 --> 00:09:48,208 - Nie zrozumiałbyś. - Nie. 184 00:09:48,293 --> 00:09:50,833 - Nigdy tego nie rozumiałem. - Widzisz? 185 00:09:50,918 --> 00:09:53,043 Ale miałeś rację, że ludek nie pomoże. 186 00:09:53,126 --> 00:09:55,833 Musimy sami rozwiązywać problemy żarcia. 187 00:09:55,918 --> 00:09:58,626 Kłamiąc i kradnąc zęby? 188 00:09:58,708 --> 00:10:02,501 Frank to zrobił. Chciał zwiększyć nasze szanse na zwycięstwo. 189 00:10:02,584 --> 00:10:06,084 Nasza społeczność się sypie. Wszystko kręci się wokół zębów. 190 00:10:07,001 --> 00:10:10,543 To fakt. Oddział specjalny myśli tylko o zębach. 191 00:10:10,793 --> 00:10:14,709 Dlatego chcę zacząć od nowa jako bułka i jako społeczność. 192 00:10:15,043 --> 00:10:18,168 Pogubiliśmy się, a już najbardziej Frank. 193 00:10:19,459 --> 00:10:23,043 Wpadł w totalne bagno. Ludek ma nad nim kontrolę. 194 00:10:27,209 --> 00:10:29,793 - Cholera. - Co? 195 00:10:30,126 --> 00:10:31,584 Trzeba go oswobodzić. 196 00:10:32,251 --> 00:10:35,001 Dzięki projektowi „Wszystkie chilli nasze są” 197 00:10:35,083 --> 00:10:38,958 każde ziarenko będzie miało gdzie spać. 198 00:10:39,583 --> 00:10:43,626 Chyba właśnie zyskałeś poparcie roślin strączkowych. 199 00:10:44,708 --> 00:10:47,751 Nie poruszyliśmy jeszcze jednej kwestii. 200 00:10:48,208 --> 00:10:50,251 - Co sądzisz o ludziach? - Jak to? 201 00:10:50,751 --> 00:10:54,751 - Mogą o to zapytać. - Oczywiście ich nienawidzę. 202 00:10:55,376 --> 00:10:59,333 Czego w nich nienawidzisz? Tylko mów konkretnie. 203 00:10:59,418 --> 00:11:03,209 Nienawidzę ich wielkich uszu, którymi słuchają moich problemów. 204 00:11:03,834 --> 00:11:05,626 Ich brązowych oczu, 205 00:11:06,793 --> 00:11:09,626 które widzą to, czego ja nie widzę. 206 00:11:10,751 --> 00:11:11,668 Czego jeszcze? 207 00:11:11,751 --> 00:11:14,709 Tego, że przy nich czuję się mądry i gotowy. 208 00:11:15,084 --> 00:11:17,293 - Mów dalej. - Nie cierpię ich ust. 209 00:11:17,376 --> 00:11:21,168 Wielkich, mokrych, ciepłych, okrągłych ust. 210 00:11:22,501 --> 00:11:23,876 Jack, co my robimy? 211 00:11:45,458 --> 00:11:46,458 Jesteś sexy. 212 00:11:52,583 --> 00:11:53,418 O tak. 213 00:11:57,918 --> 00:11:58,751 Wchodzę. 214 00:11:59,751 --> 00:12:00,584 Tak! 215 00:12:10,376 --> 00:12:11,251 Kurwa mać! 216 00:12:14,251 --> 00:12:17,459 Dobra, jestem gotowy. Dawaj tyłek. 217 00:12:17,668 --> 00:12:20,334 Troszkę w lewo. Delikatnie w prawo. Tak jest. 218 00:12:20,418 --> 00:12:22,209 Prościutko! 219 00:12:22,584 --> 00:12:23,459 Wszedłem! 220 00:12:31,584 --> 00:12:33,043 To jak to zrobimy? 221 00:12:33,543 --> 00:12:35,876 Powiemy mu, jak odbiło się na nas 222 00:12:35,958 --> 00:12:38,126 jego uzależnienie od ludka. 223 00:12:38,208 --> 00:12:41,333 Albo z tym skończy, albo straci nas na zawsze. 224 00:12:41,418 --> 00:12:43,833 Nie będzie łatwo. Nadal jestem wściekły. 225 00:12:43,918 --> 00:12:44,793 Ja też. 226 00:12:44,876 --> 00:12:47,793 Ale musimy być ponadto. Niech wie, że jesteśmy... 227 00:12:47,876 --> 00:12:48,833 Ja pierdolę! 228 00:12:49,708 --> 00:12:52,958 Brenda? Barry? Nie patrzcie! 229 00:12:53,043 --> 00:12:55,293 To nie tak, jak myślicie! 230 00:12:55,543 --> 00:12:56,751 - Co jest? - Kurwa! 231 00:12:56,833 --> 00:12:59,208 To wcale nie tak, jak się wam wydaje! 232 00:12:59,293 --> 00:13:03,251 Nie pieprzyłeś się z ludkiem? I nie wystrzelił na ciebie jakiejś mazi? 233 00:13:03,334 --> 00:13:07,084 Nie, to Majonez. Przywitaj się. 234 00:13:07,293 --> 00:13:09,168 Cześć, to ja, Scott Majonez. 235 00:13:09,251 --> 00:13:11,293 Tak wyglądam poza słoikiem. 236 00:13:11,376 --> 00:13:14,168 Co za ohyda! Przestań, na litość boską! 237 00:13:14,293 --> 00:13:16,334 To nie Scott, ty ludkojebco! 238 00:13:16,751 --> 00:13:19,168 - Jack, zabierz nas stąd. - Dobra, misiu! 239 00:13:25,834 --> 00:13:27,918 Nie wlazł do centrum dochodzenia. 240 00:13:28,001 --> 00:13:29,584 Kto tu kim steruje? 241 00:13:46,626 --> 00:13:51,001 Ja pierdolę! Nie wierzę, że to się stało. 242 00:13:51,083 --> 00:13:54,751 Ja też nie. Ale jazda. Przeruchałem się z parówą. 243 00:13:54,833 --> 00:13:58,918 Nie o tym mówię! Brenda i Barry nas przyłapali. 244 00:13:59,001 --> 00:14:01,668 Porąbana akcja. Kandyduję na przywódcę! 245 00:14:01,751 --> 00:14:04,084 Niepotrzebne mi takie akcje. 246 00:14:04,251 --> 00:14:06,334 Już dobrze, Frank. Uspokój się. 247 00:14:07,376 --> 00:14:08,834 Spójrz mi w oczy. 248 00:14:10,334 --> 00:14:12,584 Frank, co my robimy? 249 00:14:13,501 --> 00:14:16,668 Przestań, muszę się skupić. 250 00:14:16,751 --> 00:14:18,126 Zaraz mam debatę. 251 00:14:18,209 --> 00:14:21,084 Nie ma co debatować. Jesteś cholernie seksowny. 252 00:14:21,209 --> 00:14:22,834 Daj już spokój! 253 00:14:22,918 --> 00:14:25,918 Jak mam teraz stanąć obok Brendy? Nie cierpi mnie. 254 00:14:26,001 --> 00:14:28,918 Idealnie może nie jest, ale seksskandale to norma. 255 00:14:29,001 --> 00:14:30,834 Czasem pomagały politykom. 256 00:14:30,918 --> 00:14:35,043 A czy któregoś przyłapano na seksie z innym gatunkiem, 257 00:14:35,126 --> 00:14:36,918 który jest też wrogiem? 258 00:14:37,001 --> 00:14:39,418 Nie, to musiałby być prezydent, 259 00:14:39,501 --> 00:14:41,958 który przeruchał niedźwiedzia lub rekina. 260 00:14:42,043 --> 00:14:45,458 Ale bez obaw, dasz radę. Bądź giętki. 261 00:14:45,543 --> 00:14:48,501 Giętki... Morda, gościu! Totalna katastrofa. 262 00:14:49,418 --> 00:14:54,168 Sammy sprzedaje same sezamki pod sklepem z samymi sezamkami... 263 00:14:55,918 --> 00:14:59,168 - Przyszły wyniki sondaży. - I co z nich wynika? 264 00:14:59,251 --> 00:15:03,001 Frank i Brenda się wybili. Mogę wszystko stracić. 265 00:15:03,709 --> 00:15:05,168 Jaka szkoda. 266 00:15:05,626 --> 00:15:07,959 Wtedy ty też stracisz wszystko. 267 00:15:08,501 --> 00:15:10,168 Co? Jezu. 268 00:15:10,293 --> 00:15:14,876 Już się przyzwyczaiłem, że mam wszystko. 269 00:15:15,001 --> 00:15:18,001 Wiesz zatem, co robić. Ani trochę się nie hamuj. 270 00:15:18,084 --> 00:15:21,168 Zrób wszystko, by oni wypadli źle, a ja dobrze. 271 00:15:21,251 --> 00:15:24,709 Zaszedłem zbyt daleko, żeby teraz wszystko stracić! 272 00:15:25,959 --> 00:15:27,668 Zmieszaj ich z błotem. 273 00:15:31,543 --> 00:15:37,458 Dobry wieczór. Dziś wybierzemy nowego przywódcę Żarciotopii. 274 00:15:41,668 --> 00:15:43,583 Zasady są proste. 275 00:15:43,751 --> 00:15:48,043 Będę zadawał kandydatom trudne i wnikliwe pytania. 276 00:15:48,126 --> 00:15:50,751 Wy macie stanąć po stronie żarcia, 277 00:15:50,833 --> 00:15:52,668 na które głosujecie, jasne? 278 00:15:52,751 --> 00:15:57,001 Wspaniale! Powitajmy pierwszego kandydata. Oto Pomarańcza Juliusz. 279 00:16:11,293 --> 00:16:15,209 Brendo, posłuchaj. To, co wydaje ci się, że widziałaś... 280 00:16:15,293 --> 00:16:18,459 Nie gadam z tobą, połykaczu ludzkiej brei. 281 00:16:18,543 --> 00:16:21,543 Musimy pogadać, skoro mamy stanąć razem na scenie. 282 00:16:25,084 --> 00:16:26,584 A to Frank i Brenda. 283 00:16:34,043 --> 00:16:37,708 - Może jakaś fajna zapowiedź? - Ja tu zadaję pytania. 284 00:16:37,793 --> 00:16:39,833 Pierwsze jest ciekawe. 285 00:16:39,918 --> 00:16:42,918 Frank, Brendo, żarcie często nazywa was 286 00:16:43,001 --> 00:16:46,543 kłamcami, intrygantami i oszustami. 287 00:16:46,668 --> 00:16:50,626 O Juliuszu mówi się, że jest uczciwy, uroczy i rubensowski... 288 00:16:50,708 --> 00:16:53,876 Nie wiem, co to za brednie, ale chcę coś powiedzieć. 289 00:16:53,958 --> 00:16:55,793 Nie kandyduję już... 290 00:16:57,083 --> 00:16:57,958 z Frankiem. 291 00:16:59,083 --> 00:17:01,751 Kandyduję sama. Poproszę kieliszek. 292 00:17:04,668 --> 00:17:07,168 Tak, Brendo! Nowa kandydatka! Nowa kolejka! 293 00:17:07,251 --> 00:17:10,501 Mój były partner, Frank, to świńska parówa. 294 00:17:10,583 --> 00:17:14,043 Tak, świńska parówa. 295 00:17:14,626 --> 00:17:16,626 Okazało się, 296 00:17:16,876 --> 00:17:19,668 że Frank i ja wyznajemy inne wartości. 297 00:17:20,083 --> 00:17:21,958 Przede wszystkim Frank... 298 00:17:22,043 --> 00:17:23,876 Nie mów im, że ruchałem ludka. 299 00:17:24,126 --> 00:17:27,418 On chce działać w ramach systemu. 300 00:17:27,708 --> 00:17:30,501 Ja widzę w zębach dziurę, która się powiększa. 301 00:17:32,959 --> 00:17:36,543 On sądzi, że trzeba zabrać zęby bogatym i dać biednym. 302 00:17:36,626 --> 00:17:42,043 Ja sądzę, że całkiem trzeba się pozbyć zębów. 303 00:17:46,418 --> 00:17:49,668 - Co ty robisz? - Powinniśmy dzielić się wszystkim. 304 00:17:52,334 --> 00:17:55,751 Jeszcze będzie czas na takie chore wywody. 305 00:17:55,834 --> 00:17:58,668 - Wróćmy do... - Do kogo należy ten hot rod? 306 00:18:00,418 --> 00:18:03,876 Nie, nie do ciebie, bo wtedy należałby i do Śliwki. 307 00:18:03,959 --> 00:18:07,209 - I do Makaronu. - Cholercia, miałbym autko? 308 00:18:07,293 --> 00:18:11,584 Tak! Miałbyś wszystko, a zarazem nic! Rozumiecie? 309 00:18:11,793 --> 00:18:17,334 Głosujcie na mnie, a razem obalimy ten system! 310 00:18:20,876 --> 00:18:23,543 Co jeszcze robicie w kolejce Franka? Ruchy! 311 00:18:25,376 --> 00:18:28,043 Część mnie chce zagłosować na Franka, 312 00:18:28,126 --> 00:18:30,168 a część na Brendę! 313 00:18:30,459 --> 00:18:31,876 Co teraz? Jestem rozdarty. 314 00:18:31,959 --> 00:18:33,918 Dzielisz nasze głosy. Mówiłem ci. 315 00:18:34,001 --> 00:18:36,918 Żarcie boi się radykalnych rozwiązań. Wyrucha nas. 316 00:18:37,001 --> 00:18:39,626 Chcesz mówić o ruchaniu? Dobrze, to pogadajmy. 317 00:18:39,876 --> 00:18:42,001 Nie, nieważne. Trzymajmy się tematu. 318 00:18:42,084 --> 00:18:44,209 Powiedzieć wam coś dojebanego? 319 00:18:44,459 --> 00:18:47,751 Tylko moderator może zadawać pytania... 320 00:18:49,334 --> 00:18:52,459 Co to za dojebana rzecz, o której chciałaś powiedzieć? 321 00:18:52,543 --> 00:18:54,168 Frank jebał się z ludkiem! 322 00:19:00,209 --> 00:19:02,209 Widziałem to! Rozumiem fetysze, 323 00:19:02,293 --> 00:19:04,751 ale to było ohydne, więc wstydź się. 324 00:19:05,043 --> 00:19:09,126 Co? Przecież to niedorzeczne. 325 00:19:09,584 --> 00:19:11,668 To oszczerstwo. Powiem wam coś. 326 00:19:11,751 --> 00:19:14,876 Brenda przegrywa, bo jej program jest do dupy, 327 00:19:14,959 --> 00:19:20,168 więc postanowiła sięgnąć po bezpodstawne i chore oskarżenia. 328 00:19:20,251 --> 00:19:23,668 To prościzna. Proszę. Brenda wyruchała cegłę. 329 00:19:23,751 --> 00:19:27,168 Lepiej ruchać cegłę, niż ściskać piątą kończynę ludka, 330 00:19:27,251 --> 00:19:29,168 aż obleje cię tym dziwnym sokiem. 331 00:19:34,293 --> 00:19:36,626 A wy dokąd? Wracajcie, proszę. 332 00:19:36,709 --> 00:19:38,876 Nie jestem ludkojebcą, a żarciojebcą. 333 00:19:38,959 --> 00:19:41,751 Serio. Przelecę was, tylko dajcie mi szansę. 334 00:19:41,834 --> 00:19:44,834 Żeby wszyscy cuchnęli ludkiem? Nie ma mowy. 335 00:19:44,918 --> 00:19:47,209 - Morda, Brendo. - Morda, Frank. 336 00:19:50,168 --> 00:19:52,876 Możecie oddać głos na jednego z tych awanturników 337 00:19:53,001 --> 00:19:56,834 albo zagłosować na mnie, Juliusza! Jedziemy z tym! 338 00:20:03,418 --> 00:20:06,376 - O nie! A wy dokąd? - Nadal kandydujemy! 339 00:20:06,459 --> 00:20:07,376 Nadal! 340 00:20:07,459 --> 00:20:11,334 Wygląda na to, że żywność zagłosowała. 341 00:20:11,418 --> 00:20:13,418 Zdecydowaną większością głosów 342 00:20:13,501 --> 00:20:18,751 nowym przywódcą Żarciotopii zostaje ulubieniec wszystkich, Juliusz! 343 00:20:22,709 --> 00:20:24,084 Jestem dla was! 344 00:20:24,543 --> 00:20:28,668 Jestem żarciem dla żarcia... 345 00:20:28,751 --> 00:20:29,626 Zaczekajcie! 346 00:20:29,709 --> 00:20:31,168 ...zrodzonym z żarcia! 347 00:20:31,709 --> 00:20:33,918 Przegrana. Rozpacz. Tragedia. 348 00:20:34,459 --> 00:20:37,084 Para wszechczasów się rozpadła, 349 00:20:37,168 --> 00:20:42,626 a razem z nią cała idea Żarciotopii zaczęła rozdzierać się od podszewki. 350 00:20:44,543 --> 00:20:45,918 Zamknij mordę, Veiner. 351 00:21:47,543 --> 00:21:49,543 Napisy: Krzysztof Łuczak 352 00:21:49,626 --> 00:21:51,626 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Krzysztof Wollschlaeger