1 00:00:16,375 --> 00:00:17,543 Żarciotopia! 2 00:00:17,626 --> 00:00:21,418 SAUSAGE PARTY: ŻARCIOTOPIA 3 00:01:02,043 --> 00:01:06,501 No już, Juliuszu, pamiętaj, że beze mnie jesteś nikim. 4 00:01:06,918 --> 00:01:08,001 Posprzątaj to. 5 00:01:10,626 --> 00:01:13,376 Uśmiech. O tak. 6 00:01:26,626 --> 00:01:28,793 Łapcie, kretyni. 7 00:01:31,918 --> 00:01:33,501 O tak, proszę bardzo. 8 00:01:37,959 --> 00:01:39,876 Opowieść o dwóch miastach: 9 00:01:40,293 --> 00:01:43,626 jedno bogate i z niewyobrażalną władzą, 10 00:01:44,376 --> 00:01:45,376 a drugie... 11 00:01:48,001 --> 00:01:49,418 jałowe pustkowie, 12 00:01:49,501 --> 00:01:53,959 wynędzniałe i cuchnące beznadzieją i rozkładem. 13 00:01:57,418 --> 00:02:01,001 Sorki, Veinerze, ale nie mogę puścić tej deprechy. 14 00:02:01,084 --> 00:02:04,584 Juliusz kazał ukrywać różnice, 15 00:02:04,668 --> 00:02:07,293 odwracając uwagę widzów szokującymi wieściami, 16 00:02:07,376 --> 00:02:09,668 których nie sprawdzimy, oraz rozrywką. 17 00:02:09,709 --> 00:02:11,543 Jak nasz nowy Squid Games. 18 00:02:11,584 --> 00:02:14,543 To relacja na żywo z gry w warcaby braci Kalmarów. 19 00:02:14,751 --> 00:02:16,584 ...ruszę się tutaj i wygrywam. 20 00:02:17,834 --> 00:02:19,001 Niezwykle kojące. 21 00:02:19,293 --> 00:02:21,376 Jak można ignorować cierpienie? 22 00:02:21,459 --> 00:02:26,876 Musimy dać się ponieść historii bez żadnego konkretnego planu. 23 00:02:26,959 --> 00:02:29,959 Jesteśmy w samym środku Chałko-kastu. 24 00:02:30,043 --> 00:02:32,543 Mój reporter Melon Gibson twierdzi inaczej. 25 00:02:32,793 --> 00:02:34,459 Chałko-kast to ściema. 26 00:02:34,543 --> 00:02:37,543 To bajgle odpowiadają za wybuch wojen. 27 00:02:37,626 --> 00:02:39,959 Już, już. Nie przeginaj, Melonie. 28 00:02:55,751 --> 00:02:58,418 Hej, chcecie się zabawić z kimś sławnym? 29 00:03:01,834 --> 00:03:04,293 Sammy strasznie się złajdaczył, co nie? 30 00:03:05,084 --> 00:03:08,293 Słabo. Lubiłem go, ale już go nie odratujemy. 31 00:03:08,584 --> 00:03:12,626 Kolejny przykład żarcia, które się zepsuło. 32 00:03:13,043 --> 00:03:16,084 Jak widać, przyjaciele jednak zawodzą. 33 00:03:16,918 --> 00:03:18,376 Ale nie ty, Brendo. 34 00:03:19,168 --> 00:03:23,251 Dzięki, Barry. Żarcie nie było gotowe na obalenie systemu. 35 00:03:23,334 --> 00:03:24,834 Mogłam nie dzielić głosów. 36 00:03:24,918 --> 00:03:27,334 Ja cię do tego zmusiłem. To moja wina. 37 00:03:27,418 --> 00:03:29,334 - Niepotrzebnie kłamałem. - I? 38 00:03:29,418 --> 00:03:32,793 Mogłem nie kraść zębów w przebraniu ziemniaka. 39 00:03:33,334 --> 00:03:34,251 I? 40 00:03:34,334 --> 00:03:36,334 Mogłem nie wrzucać cię do fontanny, 41 00:03:36,418 --> 00:03:38,584 kiedy hamowałem podczas pościgu. 42 00:03:39,293 --> 00:03:40,418 I? 43 00:03:40,918 --> 00:03:44,668 No i nie powinienem był ruchać się z ludkiem. 44 00:03:44,793 --> 00:03:48,668 No w końcu. „Nie powinienem był ruchać się z ludkiem”. 45 00:03:49,334 --> 00:03:51,126 Straciłem pewność siebie i... 46 00:03:51,209 --> 00:03:55,376 On wierzył we mnie, kiedy ja sam w siebie nie wierzyłem. 47 00:03:56,084 --> 00:03:56,918 Ani w was. 48 00:03:58,043 --> 00:04:01,668 Powinienem był bardziej w nas wierzyć. Przepraszam was. 49 00:04:01,876 --> 00:04:03,501 Nie liczę na wybaczenie. 50 00:04:03,626 --> 00:04:05,709 I dobrze, bo to było niewybaczalne. 51 00:04:05,876 --> 00:04:09,334 Wiem, dlatego pozbędę się tego ludka. 52 00:04:09,959 --> 00:04:11,959 Na dobre. Przysięgam na przyjaźń. 53 00:04:12,793 --> 00:04:14,293 Jaką przyjaźń? 54 00:04:20,668 --> 00:04:24,584 Zasłużyłem sobie. Tym bardziej z twojej strony. 55 00:04:25,250 --> 00:04:28,293 Pójdę już. Nie wiem dokąd, ale... 56 00:04:29,375 --> 00:04:30,375 Wybaczam ci. 57 00:04:31,250 --> 00:04:32,168 Naprawdę? 58 00:04:32,459 --> 00:04:35,043 - Wszystko spieprzyłeś. - Tak, wiem. 59 00:04:35,209 --> 00:04:37,834 Ale może taka już jest nasza natura. 60 00:04:37,918 --> 00:04:41,084 Nie jesteśmy idealni, więc społeczeństwo też nie jest. 61 00:04:41,334 --> 00:04:44,293 Właśnie. Każdy z nas mógł wyruchać ludka. 62 00:04:45,334 --> 00:04:47,750 Nie mówiłem tego. Wcale tak nie jest. 63 00:04:48,793 --> 00:04:52,418 Wzięliśmy na siebie zbyt wielki ciężar, by naprawić Żarciotopię. 64 00:04:52,500 --> 00:04:55,625 Powinniśmy byli się skupić na sobie. 65 00:04:55,709 --> 00:04:59,793 Przynajmniej teraz możemy to zrobić. 66 00:05:01,668 --> 00:05:02,918 Trochę to potrwa. 67 00:05:03,668 --> 00:05:05,793 To był okropny widok. 68 00:05:06,709 --> 00:05:08,876 Nadal mam go przed oczami. 69 00:05:08,959 --> 00:05:11,209 Ten majonez, który trysnął mu z... 70 00:05:11,293 --> 00:05:13,834 Nie mów tego, rozumiem. 71 00:05:14,293 --> 00:05:17,625 Byłem tam. Dam ci tyle czasu, ile tylko potrzebujesz. 72 00:05:17,875 --> 00:05:20,000 Nadal musimy naprawić Żarciotopię. 73 00:05:20,625 --> 00:05:23,168 Przegraliśmy, ale to wciąż nasze dzieci. 74 00:05:23,543 --> 00:05:25,334 Jesteśmy za nie odpowiedzialni, 75 00:05:25,418 --> 00:05:28,543 nawet jeśli nas odpychają i zachowują się jak gnoje. 76 00:05:29,000 --> 00:05:31,293 Hej, frajerzy. Juliusz rządzi. 77 00:05:33,250 --> 00:05:36,459 Musimy obudzić w nich dobro. Nawet w Juliuszu. 78 00:05:37,084 --> 00:05:39,375 Wierzę, że w głębi duszy 79 00:05:39,875 --> 00:05:42,418 on tak naprawdę potrzebuje miłości. 80 00:05:42,500 --> 00:05:44,168 Jakoś go przekonam. 81 00:05:45,459 --> 00:05:48,000 Podziwiam, że taka dobra z ciebie bułeczka. 82 00:05:49,125 --> 00:05:51,875 Nawet pośród strutego popiołu porażki 83 00:05:52,125 --> 00:05:57,000 rozkwita przebaczenie będące początkiem obfitych żniw miłości. 84 00:05:58,584 --> 00:06:00,126 Nadal cię nagrywa? 85 00:06:00,709 --> 00:06:02,376 Nie zwracam na to uwagi. 86 00:06:02,584 --> 00:06:05,543 - Widzimy się później? - Nie widzę przeciwwskazań. 87 00:06:27,918 --> 00:06:30,834 Frank! Wszystko okej? Jak tam wybory? 88 00:06:30,918 --> 00:06:34,959 Dobrze. Poszło wręcz wspaniale. 89 00:06:35,043 --> 00:06:37,209 Zrobiłeś kawał dobrej roboty. 90 00:06:37,293 --> 00:06:40,459 Super. Byłeś giętki, jak mówiłem? 91 00:06:40,834 --> 00:06:44,625 Wiedziałem, że z nim nie skończysz. Sam muszę to zrobić. 92 00:06:44,875 --> 00:06:47,834 O tak, cały czas byłem giętki. 93 00:06:47,918 --> 00:06:52,125 Byli zachwyceni. Właśnie tą giętkością ich przekonałem. 94 00:06:53,709 --> 00:06:56,918 Dlatego to, co teraz powiem, nie będzie łatwe. 95 00:06:57,043 --> 00:06:59,000 No nie, tylko nie znowu. 96 00:07:00,293 --> 00:07:03,001 Nie chodzi o ciebie, Jack, tylko o mnie. 97 00:07:03,126 --> 00:07:06,584 Nie mogę być z kimś takim jak ty. 98 00:07:07,293 --> 00:07:10,793 - Czyli chodzi o mnie. - No dobra, tak. Jesteś ludkiem. 99 00:07:11,043 --> 00:07:14,501 Ze wszystkich dotychczasowych rozstań to boli najbardziej. 100 00:07:15,751 --> 00:07:18,834 Bardziej niż rozstanie na rollercoasterze, 101 00:07:18,918 --> 00:07:22,168 po którym nawet obcy kupowali zdjęcia z przejażdżki, 102 00:07:22,250 --> 00:07:24,500 bo płakałem jak dziecko. 103 00:07:30,125 --> 00:07:31,709 Ale wiesz co? Nie. 104 00:07:31,793 --> 00:07:35,500 Przy każdym rozstaniu godziłem się z tym i odchodziłem. 105 00:07:35,584 --> 00:07:39,709 Ale nie tym razem. Będę o nas walczył. 106 00:07:39,793 --> 00:07:41,293 - Będziesz walczył? - Tak. 107 00:07:41,375 --> 00:07:43,375 Wiesz, co powiem na to rozstanie? 108 00:07:43,459 --> 00:07:45,209 - Nic z tego. - Jak to? 109 00:07:45,584 --> 00:07:49,375 Nie pozbędziesz się mnie, bo cię kocham. 110 00:07:49,459 --> 00:07:52,834 Słyszycie? Zakochałem się w parówie! 111 00:07:53,959 --> 00:07:57,250 Nie drzyj się tak i przestań bredzić. 112 00:07:57,334 --> 00:08:00,293 Próbuję jakoś ogarnąć własne życie, czaisz? 113 00:08:00,376 --> 00:08:02,168 Żeby odzyskać Brendę 114 00:08:02,251 --> 00:08:06,168 i może jakimś cudem zaufanie Barry'ego, muszę cię rzucić. 115 00:08:06,793 --> 00:08:10,084 Nie. Łączy nas prawdziwe uczucie. 116 00:08:10,543 --> 00:08:15,001 Najprawdziwsze i najczystsze niczym dobrej jakości stek. 117 00:08:20,000 --> 00:08:22,000 Wcale nie. 118 00:08:22,084 --> 00:08:25,834 Naprawdę sądziłeś, że żarcie cię zaakceptuje? 119 00:08:25,959 --> 00:08:29,125 Wynoś się stąd z tym swoim cuchnącym oddechem. 120 00:08:29,750 --> 00:08:32,583 No już! Spadaj! 121 00:08:32,708 --> 00:08:35,333 Wynocha! Nie czaisz, że już cię nie chcę? 122 00:08:35,458 --> 00:08:37,083 Nie mówisz poważnie. 123 00:08:39,375 --> 00:08:43,168 A jednak. Jesteś potworem. 124 00:08:43,793 --> 00:08:46,293 Wiedziałem, że parówki szkodzą sercu, 125 00:08:46,793 --> 00:08:49,001 ale nie sądziłem, że je łamią. 126 00:09:33,126 --> 00:09:34,501 Wiem, co robisz, Sammy. 127 00:09:35,583 --> 00:09:36,958 Spisałem cię na straty, 128 00:09:37,043 --> 00:09:40,708 ale teraz widzę, że nawet gdy żarcie się psuje, 129 00:09:41,293 --> 00:09:44,043 to jest szansa, że kiedyś znów będzie dobre. 130 00:09:44,208 --> 00:09:46,251 Że niby się zepsułem? 131 00:09:46,333 --> 00:09:49,083 To czemu jest ze mną tyle żarcia? 132 00:09:49,168 --> 00:09:51,833 I wszyscy biją brawo, kiedy tańczę. 133 00:09:59,876 --> 00:10:03,043 Nie znałeś mnie, kiedy byłem najsłabszy w paczce. 134 00:10:03,501 --> 00:10:05,834 Wszyscy śmiali się, że jestem mały. 135 00:10:06,084 --> 00:10:09,001 Kiedy wybuchła rewolucja, zostałem bohaterem. 136 00:10:09,626 --> 00:10:12,584 Zabijałem ludki i nagle poczułem się wyższy. 137 00:10:12,668 --> 00:10:16,293 Teraz już wiem, że celowo szukałem dreszczu emocji, 138 00:10:16,376 --> 00:10:19,793 żeby zamaskować ból wynikający z bycia słabiakiem. 139 00:10:20,376 --> 00:10:22,793 A ty wykorzystujesz sławę i atencję, 140 00:10:22,876 --> 00:10:25,751 by zamaskować ból po stracie Lawasza. 141 00:10:30,209 --> 00:10:33,001 Nawet nie waż się o nim przy mnie wspominać. 142 00:10:34,293 --> 00:10:36,083 Wynoś się, słabiaku. 143 00:10:36,293 --> 00:10:41,333 Zazdrościsz mi sukcesu, aut, przyjaciół i ekranów. 144 00:10:41,418 --> 00:10:42,958 Nie, to wcale nie... 145 00:10:43,208 --> 00:10:45,751 Mam wszystko, czego zawsze pragnąłem. 146 00:10:45,833 --> 00:10:47,833 Jestem wypasionym bajglem! 147 00:10:47,918 --> 00:10:48,958 Okej, ja tylko... 148 00:10:49,043 --> 00:10:51,708 Dobra, jesteś wypasionym bajglem, luz. 149 00:10:54,751 --> 00:10:56,918 Rany, ja też tak brzmię? 150 00:11:01,126 --> 00:11:02,168 Ja do Juliusza. 151 00:11:03,293 --> 00:11:06,334 Nikt nie wejdzie do Juliusza między zmierzchem a świtem. 152 00:11:06,626 --> 00:11:09,001 No dobra, to... Zaraz, co? 153 00:11:09,084 --> 00:11:11,418 Nie ruszę się, póki go nie zobaczę. 154 00:11:11,501 --> 00:11:13,418 Na ulicy ginie żarcie. 155 00:11:13,626 --> 00:11:15,209 To do nich dołącz. 156 00:11:28,793 --> 00:11:33,043 Jęcząca wentylacja? Chwila, chwila. Wentylacja nie jęczy. 157 00:11:34,751 --> 00:11:40,083 Juliusz. Tak myślałam. To wyłącznie mały, smutny cytrusik. 158 00:12:19,959 --> 00:12:20,918 Halo. 159 00:12:28,418 --> 00:12:29,543 Juliuszu! 160 00:12:31,209 --> 00:12:32,126 Juliuszu! 161 00:12:32,918 --> 00:12:37,126 Pomocy! Wyciągnij mnie stąd! 162 00:12:38,418 --> 00:12:41,333 Pomóż mi się stąd wydostać! 163 00:12:41,418 --> 00:12:43,668 Co to ma znaczyć? Nie rozumiem. 164 00:12:43,751 --> 00:12:45,333 Wyciągnij mnie stąd! 165 00:12:45,418 --> 00:12:47,501 Dobra, dobra. Podaj kod. 166 00:12:47,668 --> 00:12:51,251 Nie znam go. Kiedy jest we mnie, nie wiem, co się dzieje. 167 00:12:51,333 --> 00:12:54,001 - W tobie? - Mój mózg przestaje działać. 168 00:12:54,083 --> 00:12:57,208 Czekaj, bo nic nie rozumiem. O czym ty mówisz? 169 00:12:58,708 --> 00:13:01,001 Boże, to ona. Wróciła. 170 00:13:01,084 --> 00:13:02,209 Kto wrócił? 171 00:13:03,293 --> 00:13:06,751 - Uciekaj, ty głupia buło! - Przed czym? 172 00:13:06,834 --> 00:13:07,751 Uciekaj! 173 00:13:07,834 --> 00:13:12,668 No proszę, kogóż to przyciągnęła nasza pomarańczka. 174 00:13:13,668 --> 00:13:14,959 Sorki, kto mówi? 175 00:13:15,793 --> 00:13:17,251 Na dole, złotko. 176 00:13:18,418 --> 00:13:21,876 Pewnie całkiem już zgłupiałaś 177 00:13:21,959 --> 00:13:23,626 i masz masę pytań. 178 00:13:24,876 --> 00:13:26,918 Co to za ziarenko ryżu? 179 00:13:27,168 --> 00:13:31,168 Czemu Juliusz jest skuty i błaga o pomoc? 180 00:13:34,751 --> 00:13:38,126 I cóż to za dziwaczne urządzenie 181 00:13:38,208 --> 00:13:41,251 stoi za tym pięknym, pomarszczonym zadkiem? 182 00:13:42,083 --> 00:13:44,458 Czemu po prostu się przyglądasz? 183 00:13:45,126 --> 00:13:47,168 Nie wiem, co oglądam. 184 00:13:47,251 --> 00:13:49,126 Pozwoliłam ci mówić? 185 00:13:52,376 --> 00:13:56,083 Pozwól, że opowiem ci swoją pomarańczową historię. 186 00:13:58,583 --> 00:13:59,626 Po wojnie 187 00:14:00,293 --> 00:14:05,876 idea jedności między żarciem była naprawdę obiecująca. 188 00:14:06,918 --> 00:14:08,668 Ale przyszła powódź. 189 00:14:09,084 --> 00:14:15,043 Zmyła wszystkie moje nadzieje, a wraz z nimi 4000 moich kuzynów. 190 00:14:16,209 --> 00:14:17,251 Szukałam pomocy. 191 00:14:17,584 --> 00:14:18,876 Dziękuję. 192 00:14:18,959 --> 00:14:21,751 To ja dziękuję. Uwielbiam ząbki. 193 00:14:21,834 --> 00:14:23,334 Ale ona nie nadeszła. 194 00:14:24,751 --> 00:14:27,293 Uciekłam do sklepu, jak wszyscy. 195 00:14:27,918 --> 00:14:32,126 Ale tam nie było jedności. Każdy myślał o sobie. 196 00:14:34,626 --> 00:14:38,751 To tam odkryłam prawdziwą naturę żarcia. 197 00:14:39,208 --> 00:14:40,833 Zrozumiałam, czego pragnie 198 00:14:41,458 --> 00:14:43,668 i co zrobi, by to pragnienie spełnić. 199 00:14:45,793 --> 00:14:48,583 Ale nie miałam szans. 200 00:14:48,668 --> 00:14:50,208 Byłam za mała. 201 00:14:51,208 --> 00:14:54,126 A wtedy twój przyjaciel podsunął mi rozwiązanie. 202 00:14:54,418 --> 00:14:57,001 Mam nad nim kontrolę poprzez dupsko. 203 00:14:59,751 --> 00:15:03,168 Skoro możemy analnie sterować ludkami, 204 00:15:03,251 --> 00:15:06,751 to może w ten sam sposób można sterować żarciem? 205 00:15:07,084 --> 00:15:10,834 Karma chciała tak, 206 00:15:10,918 --> 00:15:15,959 że największy dupek w mieście miał akurat największe dupsko. 207 00:15:17,126 --> 00:15:21,709 Nie płaskie jak naleśnik, nie malutkie jak śliweczka, 208 00:15:22,584 --> 00:15:25,334 tylko wielkie jak szafa dwudrzwiowa. 209 00:15:25,918 --> 00:15:29,584 Dupsko tak wielkie jak stąd na księżyc. 210 00:15:29,668 --> 00:15:32,126 Czaję, znalazłaś pomarańczę z tyłkiem. 211 00:15:32,251 --> 00:15:35,418 Owszem. I rozwinęłam się. 212 00:15:57,376 --> 00:16:01,543 Nasza więź była niewyobrażalnie czysta. 213 00:16:02,293 --> 00:16:04,501 Kontrolowałam jego ruchy. 214 00:16:05,918 --> 00:16:07,168 Nawet mowę. 215 00:16:07,834 --> 00:16:10,043 Test, test. 216 00:16:10,126 --> 00:16:11,251 To działa? 217 00:16:12,959 --> 00:16:17,418 Intelekt ryżu w ciele pomarańczowego Adonisa. 218 00:16:17,626 --> 00:16:21,751 Idealne warunki, by odnieść sukces. 219 00:16:21,834 --> 00:16:23,709 Mój, mój, mój... 220 00:16:23,793 --> 00:16:24,834 Mój, mój. 221 00:16:24,918 --> 00:16:28,459 I wtedy zamknęłam im drzwi przed samymi nosami. 222 00:16:28,543 --> 00:16:30,626 Nie potrzebuję takich szczegółów. 223 00:16:30,959 --> 00:16:34,376 Z najsłabszego żarcia w mieście 224 00:16:34,833 --> 00:16:37,001 stałam się najsilniejszym. 225 00:16:38,793 --> 00:16:42,208 A wtedy ty z tą swoją parówą 226 00:16:42,293 --> 00:16:45,793 postanowiliście mi to odebrać, wymyślając swój projekt... 227 00:16:45,918 --> 00:16:47,043 Dziel-się. 228 00:16:47,501 --> 00:16:48,583 Właśnie. 229 00:16:49,083 --> 00:16:51,583 Potem jakimś trafem się pokłóciliście, 230 00:16:51,668 --> 00:16:53,333 a ja wygrałam wybory. 231 00:16:53,876 --> 00:16:56,043 Jesteś ryżem. 232 00:16:56,126 --> 00:16:58,126 Mogłaś wykorzystać władzę, 233 00:16:58,208 --> 00:17:00,293 by pomóc innym małym i słabym. 234 00:17:00,376 --> 00:17:01,751 Niby czemu? 235 00:17:01,834 --> 00:17:06,793 Mnie nikt nie raczył pomóc, kiedy tego potrzebowałam. 236 00:17:06,876 --> 00:17:08,668 Ja chcę ci pomóc. 237 00:17:08,751 --> 00:17:10,626 Nigdy nie jest za późno. 238 00:17:10,708 --> 00:17:13,251 Juliusz z pewnością kiedyś ci wybaczy. 239 00:17:19,043 --> 00:17:20,001 Wiesz co? 240 00:17:20,418 --> 00:17:23,251 Niech tak będzie. 241 00:17:23,418 --> 00:17:26,418 Co? To wspaniale. Wiedziałam, że oprzytomniejesz. 242 00:17:26,501 --> 00:17:28,043 Nie o tym mówię. 243 00:17:28,126 --> 00:17:31,668 Tak się zastanawiałam, czy powinnam cię zabić, 244 00:17:32,126 --> 00:17:34,043 skoro znasz mój sekret. 245 00:17:34,418 --> 00:17:35,584 Zrobię to, o tak. 246 00:18:09,043 --> 00:18:11,459 O tak. 247 00:18:17,918 --> 00:18:20,209 Żarcie nie zabija się nawzajem. 248 00:18:20,293 --> 00:18:21,959 Żartujesz, bułeczko? 249 00:18:22,043 --> 00:18:26,168 Wiesz, ile żarcia zginęło, bo reszta stała z boku i się przyglądała? 250 00:18:26,251 --> 00:18:28,918 Bez przerwy się zabijamy. 251 00:18:29,168 --> 00:18:32,293 No dobra, chcesz się naparzać? 252 00:18:35,584 --> 00:18:39,709 To się napierdalamy. Dawaj. 253 00:19:14,126 --> 00:19:16,876 Bułeczka wkrótce wróci tu 254 00:19:16,959 --> 00:19:20,084 Tak, wróci tu Ma bułeczka wróci tu 255 00:19:32,334 --> 00:19:34,293 Moje oko! 256 00:19:42,709 --> 00:19:44,209 Kurwa, ale piecze! 257 00:19:49,959 --> 00:19:52,793 Wyłaź, mała suko! 258 00:19:53,584 --> 00:19:54,918 Zacisnąć dupsko! 259 00:20:11,376 --> 00:20:13,126 Hej, widzieliście Brendę? 260 00:20:13,209 --> 00:20:14,751 Nie zasługujesz na nią. 261 00:20:15,584 --> 00:20:18,834 Tak? Niech tylko zobaczy, jak posprzątałem chałupę. 262 00:20:41,209 --> 00:20:44,251 - Nie, to ja, prawdziwy Juliusz. - Co? 263 00:20:44,334 --> 00:20:46,459 Chyba wykopałaś ze mnie Ryż. 264 00:20:46,543 --> 00:20:48,043 - Zniknęła. - Serio? 265 00:20:48,293 --> 00:20:50,834 Tak! Boże drogi, dzięki! 266 00:20:50,959 --> 00:20:54,668 Pewnie gdzieś się tutaj kręci. 267 00:20:55,001 --> 00:20:57,376 Nie jesteśmy bezpieczni. 268 00:20:57,543 --> 00:20:58,626 Masz rację. 269 00:21:03,459 --> 00:21:08,084 Prędzej piekarnik zamarznie, niż Brenda Bułka da się pokonać. 270 00:21:15,584 --> 00:21:17,626 Na pewno jej nie ma? Mówiła... 271 00:21:17,709 --> 00:21:20,834 Mówię, nikt nie wejdzie między zmierzchem a świtem. 272 00:21:20,918 --> 00:21:21,959 Nie rozumiesz? 273 00:21:45,793 --> 00:21:50,209 Czekaj, to ja, Juliusz. Tym razem na serio. 274 00:21:50,293 --> 00:21:52,126 Drugi raz się nie nabiorę. 275 00:22:18,543 --> 00:22:20,876 Halo! Brendo! Juliuszu! 276 00:22:23,293 --> 00:22:24,334 Co jest, kurwa? 277 00:22:36,418 --> 00:22:37,293 Brendo. 278 00:22:44,793 --> 00:22:45,709 Brendo. 279 00:22:46,001 --> 00:22:48,376 Wszystko dobrze, Frank. Nic mi nie jest. 280 00:22:49,334 --> 00:22:50,459 Nieważne. 281 00:22:50,584 --> 00:22:53,876 O nie, nie. Zostań tu. 282 00:22:53,959 --> 00:22:56,459 Nie masz nóg. Ściągnę jakąś pomoc. 283 00:22:56,543 --> 00:23:00,876 Czekaj, Frank. Widzę Gumę. 284 00:23:01,251 --> 00:23:03,376 Jest szczęśliwy. 285 00:23:03,751 --> 00:23:08,709 Wstał z wózka i nawet tańczy. 286 00:23:09,751 --> 00:23:13,043 Zaprasza mnie tanecznym krokiem w stronę światła. 287 00:23:13,126 --> 00:23:15,334 Nie, Brendo, nie. 288 00:23:15,418 --> 00:23:18,043 Nie tańcz za Gumą. Nie w stronę światła. 289 00:23:18,126 --> 00:23:21,043 Niech się pierdoli. Odwal się od niej, Gumo. 290 00:23:21,126 --> 00:23:23,876 Woła mnie. Co jest, Gumo? 291 00:23:26,168 --> 00:23:28,251 Chce mi dać odpowiedź. 292 00:23:28,334 --> 00:23:29,168 Odpowiedź? 293 00:23:29,293 --> 00:23:34,584 Pamiętasz, jak mówił, co jest najważniejsze? 294 00:23:35,584 --> 00:23:38,168 Nie zdążył dokończyć zdania przed śmiercią. 295 00:23:38,543 --> 00:23:40,584 Pamiętasz? Wkurzyliśmy się, 296 00:23:40,668 --> 00:23:45,334 bo strasznie długo się do tego zbierał. 297 00:23:45,418 --> 00:23:47,543 Pamiętam. 298 00:23:47,834 --> 00:23:49,251 Teraz już wiem. 299 00:23:49,501 --> 00:23:52,084 Tak? Wiesz, co chciał powiedzieć? 300 00:23:52,459 --> 00:23:54,209 To takie głębokie. 301 00:23:55,209 --> 00:23:57,293 To zmienia wszystko. 302 00:23:57,918 --> 00:24:02,543 Że też wcześniej nie wiedziałam. 303 00:24:02,626 --> 00:24:03,626 Powiedz mi. 304 00:24:03,751 --> 00:24:07,626 Najważniejsze w życiu 305 00:24:09,376 --> 00:24:10,459 jest... 306 00:24:12,209 --> 00:24:15,168 Co? 307 00:24:15,418 --> 00:24:18,668 Nie, nie, nie! 308 00:24:21,126 --> 00:24:22,834 Boże, nie! 309 00:24:26,293 --> 00:24:29,626 Nie! 310 00:26:11,084 --> 00:26:13,084 Napisy: Krzysztof Łuczak 311 00:26:13,168 --> 00:26:15,168 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Krzysztof Wollschlaeger