1 00:00:06,000 --> 00:00:12,840 OFICJALNY KOMUNIKAT PREZYDENTA FRANCJI 2 00:00:14,800 --> 00:00:17,160 Drodzy Francuzi. Współobywatele. 3 00:00:18,320 --> 00:00:23,480 Mówię to z ciężkim sercem, ale dziś kończy się moja prezydentura. 4 00:00:24,400 --> 00:00:28,160 Przyznaję, że z chęcią rządziłbym trzecią kadencję, 5 00:00:28,680 --> 00:00:30,600 ale to „niedemokratyczne”. 6 00:00:30,680 --> 00:00:31,520 Cóż. 7 00:00:32,720 --> 00:00:36,440 Więc czy te dwie kadencje były absolutnym sukcesem? 8 00:00:36,520 --> 00:00:37,360 Nie. 9 00:00:38,920 --> 00:00:40,720 Czy popełniłem błędy? Tak. 10 00:00:42,600 --> 00:00:46,160 Mój romans z Magalie to niefortunne nieporozumienie. 11 00:00:47,560 --> 00:00:48,800 Czy was okłamałem? 12 00:00:50,680 --> 00:00:52,040 Tak. 13 00:00:52,120 --> 00:00:55,800 Ale może ważniejsze jest to, że w końcu się przyznałem? 14 00:00:55,880 --> 00:00:59,400 Gdy Magalie poszła do prasy i pokazała im dowody. 15 00:01:00,480 --> 00:01:05,400 Drodzy obywatele, pragnę zakończyć tym przesłaniem braterstwa. 16 00:01:06,000 --> 00:01:10,520 Nie wszystkie problemy Francji są spowodowane przez imigrantów. 17 00:01:11,040 --> 00:01:12,040 Nie zawsze. 18 00:01:13,200 --> 00:01:16,360 Niektórzy z nich mogą nam się nawet przysłużyć. 19 00:01:16,440 --> 00:01:19,920 Tak jak mój następca, nasz nowy prezydent, Stéphane Blé. 20 00:01:20,000 --> 00:01:21,920 To Francuz z krwi i kości. 21 00:01:22,640 --> 00:01:25,280 Jest Czarny, ale bardzo mnie to cieszy. 22 00:01:26,080 --> 00:01:30,000 To człowiek pełen energii, honorowy i uczciwy. 23 00:01:30,080 --> 00:01:31,480 I wiem, 24 00:01:32,080 --> 00:01:34,080 że będzie rządził z sukcesem 25 00:01:34,600 --> 00:01:36,080 i tropikalnym ciepłem. 26 00:01:42,680 --> 00:01:47,880 Będę prezydentem białych, czarnych, kobiet w bubu i hidżabach, 27 00:01:47,960 --> 00:01:50,000 zbirów, niskorosłych, rudych. 28 00:01:50,080 --> 00:01:52,600 Będę niezależny i nigdy się nie poddam. 29 00:01:53,320 --> 00:01:54,920 Nikogo nie opuszczę. 30 00:01:55,000 --> 00:01:58,080 W miastach, wsiach, w kraju i za granicą. 31 00:01:58,160 --> 00:02:02,040 Wdrożę mój flagowy program „Jedz zdrowo za darmo”. 32 00:02:02,120 --> 00:02:04,240 Niech żyją Francja i Republika. 33 00:02:04,760 --> 00:02:06,920 Salam, szalom, na razie! 34 00:02:07,440 --> 00:02:09,600 Wszyscy razem. 35 00:02:10,200 --> 00:02:11,040 Tak. 36 00:02:26,960 --> 00:02:28,400 BIURO PREZYDENTA 37 00:02:37,680 --> 00:02:39,640 Są tu już inni Czarni. 38 00:02:40,240 --> 00:02:42,920 - Nie miał pan być jutro? - Tak, jutro. 39 00:02:43,560 --> 00:02:45,200 Przyszliśmy na próbę. 40 00:02:45,280 --> 00:02:47,200 Stéphane Blé, prezydent. 41 00:02:47,720 --> 00:02:50,200 - Sorona. Miło mi. - Mnie też. 42 00:02:52,640 --> 00:02:55,240 - Dzień dobry, panie prezydencie. - Dobry. 43 00:02:55,320 --> 00:02:57,600 - Jako szefowa ochrony… - Współ. 44 00:02:58,240 --> 00:02:59,440 - Współ. - Słucham? 45 00:03:00,040 --> 00:03:01,080 Współszefowa. 46 00:03:02,040 --> 00:03:05,480 Jasne. Obawiam się, że musimy zwiększyć tempo. 47 00:03:05,560 --> 00:03:08,480 Wkrótce zaprzysiężenie, a wciąż nie mamy… 48 00:03:08,560 --> 00:03:12,280 Powinniśmy poświęcić trochę czasu na twoją przemowę. 49 00:03:12,360 --> 00:03:14,200 Mam tu pierwszą wersję. 50 00:03:14,800 --> 00:03:16,800 Yasmine, możemy pogadać? 51 00:03:18,880 --> 00:03:23,080 Nie podoba mi się to całe zapamiętywanie przemówień. 52 00:03:23,160 --> 00:03:25,040 Wierzę w moc hip-hopu. 53 00:03:25,120 --> 00:03:28,840 Jeśli przyjdę na tę ceremonię i zrobię mały freestyle, 54 00:03:28,920 --> 00:03:30,960 publiczność będzie zachwycona. 55 00:03:31,040 --> 00:03:33,080 - Nie. - To będzie ewenement. 56 00:03:33,160 --> 00:03:36,440 Żadnej improwizacji. Przeczytasz naszą mowę. 57 00:03:36,520 --> 00:03:38,120 Byle krótko i zwięźle. 58 00:03:38,720 --> 00:03:43,080 Każda minuta zwiększa ryzyko. Musimy liczyć się z groźbami. 59 00:03:43,600 --> 00:03:45,240 Białych rasistów? 60 00:03:45,320 --> 00:03:46,800 Tak, ale nie tylko. 61 00:03:46,880 --> 00:03:52,800 Są też dżihadyści, preppersi, monarchiści i obrońcy zwierząt. 62 00:03:53,400 --> 00:03:55,600 Wszyscy. Nie ma precedensu. 63 00:03:55,680 --> 00:03:58,440 Ale się na tym znasz, nie? Żaden problem. 64 00:03:59,760 --> 00:04:00,840 Pewnie. 65 00:04:00,920 --> 00:04:04,240 Sęk w tym, że gdy został pan wybrany, 66 00:04:04,320 --> 00:04:07,720 poprzedni szef ochrony zrezygnował ze stanowiska. 67 00:04:07,800 --> 00:04:09,840 Razem ze swoim zastępcą. 68 00:04:09,920 --> 00:04:12,200 - I zespołem. - Więc jesteś tu nowa? 69 00:04:12,280 --> 00:04:15,480 Tak. Tak jak wy. Razem nauczymy się podstaw. 70 00:04:15,560 --> 00:04:17,080 Raczej razem zginiemy. 71 00:04:17,160 --> 00:04:19,160 Mówiłem, że potrzebuję broni. 72 00:04:19,240 --> 00:04:20,640 Nie ma mowy. 73 00:04:20,720 --> 00:04:22,240 Musisz mieć licencję. 74 00:04:22,320 --> 00:04:24,080 Przesyłka dla prezydenta. 75 00:04:24,760 --> 00:04:26,280 Sprawdzona przez saperów. 76 00:04:32,560 --> 00:04:33,760 To banan. 77 00:04:36,800 --> 00:04:38,000 Ma coś w środku. 78 00:04:38,080 --> 00:04:39,480 Szlag. 79 00:04:39,560 --> 00:04:42,120 Dranie naprawdę się postarali. 80 00:04:44,920 --> 00:04:48,320 „Wracaj do Konga jeść banany 81 00:04:48,400 --> 00:04:51,520 i śpiewać z La Compagnie Créole, ty brudna małpo”. 82 00:04:51,600 --> 00:04:53,320 „Uu-uu-uu-aa-aa-aa”. 83 00:04:53,400 --> 00:04:55,320 „Uu-uu-uu-aa-aa-aa”. 84 00:04:55,400 --> 00:04:57,480 „Uu-aa-uu-uu-aa”. 85 00:04:57,560 --> 00:04:59,320 To odgłosy małp. 86 00:05:00,040 --> 00:05:01,120 Masz rację. 87 00:05:01,680 --> 00:05:05,480 Panie prezydencie, to oczywista groźba w pana kierunku. 88 00:05:06,080 --> 00:05:11,080 Ludzie często porównują Czarnych do małp, choć zupełnie niesłusznie. 89 00:05:12,080 --> 00:05:15,200 Zawsze możemy zrobić zaprzysiężenie przez Zoom. 90 00:05:15,280 --> 00:05:17,000 Nie, jesteśmy z ulicy. 91 00:05:17,080 --> 00:05:18,680 Nikogo się nie boimy. 92 00:05:18,760 --> 00:05:21,640 Złożę przysięgę we własnej osobie. 93 00:05:21,720 --> 00:05:24,280 - To i tak jacyś amatorzy. - Czemu? 94 00:05:24,360 --> 00:05:27,360 La Compagnie Créole i Kongo. 95 00:05:27,440 --> 00:05:30,280 Nie mają żadnego związku. Spoko, damy radę. 96 00:05:31,520 --> 00:05:33,720 NASZ KANDYDAT 97 00:05:36,720 --> 00:05:39,480 SERIAL JEAN-PASCALA ZADIEGO I FRANÇOISA UZANA 98 00:05:39,560 --> 00:05:42,840 Prezydent Blé zamieszka w Pałacu za 24 godziny. 99 00:05:42,920 --> 00:05:45,480 To prawdziwy skok wiary. 100 00:05:45,560 --> 00:05:47,600 Oby to nie był skok w ciemność, 101 00:05:47,680 --> 00:05:50,480 bo jego slogan „Jedz zdrowo za darmo” 102 00:05:50,560 --> 00:05:53,160 brzmi nieźle, ale jest zbyt kosztowny. 103 00:05:53,240 --> 00:05:55,760 Nikt nie wie, jaki ma program. 104 00:05:55,840 --> 00:05:58,240 A w wyborach parlamentarnych, 105 00:05:58,320 --> 00:06:01,200 jak to w polityce, zostanie zmiażdżony. 106 00:06:01,280 --> 00:06:04,520 Został wybrany przy rekordowo niskiej frekwencji. 107 00:06:04,600 --> 00:06:07,600 Ma dwa miesiące, by zostać prawdziwym prezydentem 108 00:06:07,680 --> 00:06:09,520 i przekonać do siebie ludzi. 109 00:06:09,600 --> 00:06:12,600 Po co ten pośpiech? Wygraliśmy, to korzystajmy. 110 00:06:12,680 --> 00:06:14,200 Jeszcze nie wygraliśmy. 111 00:06:14,280 --> 00:06:17,440 Bez większości nie będzie „Jedz zdrowo za darmo”. 112 00:06:17,520 --> 00:06:20,240 Nie, tę jedną kwestię muszę zrealizować. 113 00:06:20,320 --> 00:06:23,280 No to musimy jakoś znaleźć poparcie 114 00:06:23,360 --> 00:06:26,360 i lewicowego premiera z prawdziwą partią. 115 00:06:26,440 --> 00:06:28,520 Do wyboru jest albo Andréï… 116 00:06:28,600 --> 00:06:30,080 Oszalałaś? 117 00:06:30,160 --> 00:06:33,560 Nie ma mowy. Facet trzyma w szafie armię trupów. 118 00:06:33,640 --> 00:06:34,560 Masz rację. 119 00:06:34,640 --> 00:06:36,280 - Tak. - Czyli Douanier. 120 00:06:37,440 --> 00:06:40,040 Rocky nie współpracuje z Apollo Creedem. 121 00:06:40,120 --> 00:06:42,440 Właśnie że tak. W Rockym III. 122 00:06:46,880 --> 00:06:49,800 Słuszna uwaga. To zadzwoń i ją zapytaj. 123 00:06:49,880 --> 00:06:52,520 Nie ma telefonu. Dlatego tam jedziemy. 124 00:06:57,760 --> 00:06:58,760 Dobra jesteś. 125 00:06:59,840 --> 00:07:01,360 Masz prawdziwy mózg 126 00:07:02,520 --> 00:07:03,680 pod tą chustą. 127 00:07:04,480 --> 00:07:06,880 W końcu to tylko kawałek materiału. 128 00:07:06,960 --> 00:07:07,960 Materiał. 129 00:07:08,480 --> 00:07:11,480 Najpierw pojedziemy załatwić coś w dzielnicy. 130 00:07:11,560 --> 00:07:14,040 Co? O nie. Nie mamy czasu. 131 00:07:14,120 --> 00:07:17,400 Jestem prezydentem, Mogę robić, co chcę. Wyluzuj. 132 00:07:26,800 --> 00:07:29,360 Panie prezydencie, zmieni pan ubranie? 133 00:07:29,440 --> 00:07:32,280 - Założy pan krawat? - Ma pan już premiera? 134 00:07:32,360 --> 00:07:34,360 - Witaj, siostro. - Przepraszam. 135 00:07:34,440 --> 00:07:35,920 Daj jej powiedzieć. 136 00:07:36,000 --> 00:07:38,040 - Taki jest protokół. - To nic. 137 00:07:38,120 --> 00:07:41,360 Przepraszam panią. Rozmawiam ze Stéphane'em. 138 00:07:41,440 --> 00:07:43,480 - Salam alejkum. - Salam, to ja. 139 00:07:43,560 --> 00:07:45,040 - Bluźnisz. - Spadaj. 140 00:07:45,120 --> 00:07:47,840 Przyjmij mnie z powrotem. Zmieniłem się. 141 00:07:47,920 --> 00:07:49,760 Nie jestem taki jak dawniej. 142 00:07:49,840 --> 00:07:51,720 Wróciłem do Indii Zachodnich. 143 00:07:51,800 --> 00:07:54,680 - Pracowałem nad sobą. - Minęły dwa tygodnie. 144 00:07:54,760 --> 00:07:58,120 Ludzie szybko się zmieniają. To jak szybkie czytanie. 145 00:07:58,200 --> 00:08:00,480 Serio. Wiesz, co mówią moi ludzie? 146 00:08:07,640 --> 00:08:12,680 To znaczy, że jesteśmy jak dwie rzeki, które wpadają do tego samego morza. 147 00:08:13,280 --> 00:08:16,720 Płyniemy w tym samym kierunku. Ty i ja. Proszę. 148 00:08:16,800 --> 00:08:19,800 - Uważaj, filmują nas. - Płyniemy w inne strony. 149 00:08:19,880 --> 00:08:22,120 - Potrzebujemy się nawzajem. - Słuchaj… 150 00:08:22,200 --> 00:08:23,760 - Nie potrzebuję cię. - Co? 151 00:08:23,840 --> 00:08:25,960 - Zabierzcie go stąd. - Idziemy. 152 00:08:28,200 --> 00:08:32,240 To nie była islamofobia, jasne? Gość jest z Indii Zachodnich. 153 00:08:32,320 --> 00:08:35,480 Jestem dwurasowy, ty rasisto! Zachodni Indiofob! 154 00:08:35,560 --> 00:08:37,560 - Puszczaj! - Proszę przestać. 155 00:08:37,640 --> 00:08:38,720 Puść mnie! 156 00:08:38,800 --> 00:08:40,600 Proszę o spokój. 157 00:08:41,960 --> 00:08:43,240 Proszę pana. 158 00:08:45,280 --> 00:08:46,720 Nie mogę oddychać! 159 00:08:49,640 --> 00:08:51,440 I to się nazywa afro. 160 00:08:52,240 --> 00:08:54,760 Ma tę okrągłość, objętość i wysokość. 161 00:08:54,840 --> 00:08:57,200 O rety. Przepraszam na moment. 162 00:09:03,440 --> 00:09:04,520 Co tam? 163 00:09:07,240 --> 00:09:08,760 Możesz nas zostawić? 164 00:09:10,480 --> 00:09:11,600 Jasne. 165 00:09:13,800 --> 00:09:15,400 Może trochę dalej? 166 00:09:17,400 --> 00:09:18,560 Teren czysty. 167 00:09:19,520 --> 00:09:23,160 - Nawet nie masz słuchawki. - Po prostu ćwiczyłem. 168 00:09:26,880 --> 00:09:30,400 - Będziesz jutro na zaprzysiężeniu? - Mówiłam, że nie. 169 00:09:30,480 --> 00:09:36,320 Jeśli chodzi o Lamine’a, to bez obaw. Odrobi prace społeczne w pałacowej kuchni. 170 00:09:36,400 --> 00:09:38,800 To dobrze dla was, ale nie dla mnie. 171 00:09:39,360 --> 00:09:41,240 Moje życie było w porządku. 172 00:09:41,760 --> 00:09:44,120 Było spokojnie. A teraz będzie dym. 173 00:09:44,200 --> 00:09:45,880 Nic się nie zmieni. 174 00:09:45,960 --> 00:09:48,920 Będzie tak jak wcześniej. Na luzie. Serio. 175 00:09:49,000 --> 00:09:50,880 Cofnąć się! 176 00:09:50,960 --> 00:09:54,880 Dobra, może nie na luzie, ale przynajmniej będziemy razem. 177 00:09:54,960 --> 00:09:57,120 Jeszcze nie mamy rodziny, 178 00:09:57,960 --> 00:09:59,440 ale tęsknię za tobą. 179 00:09:59,960 --> 00:10:03,360 - Marion, tęsknię za tobą. - Musisz przyjść. 180 00:10:03,440 --> 00:10:05,040 Może to ostatnia szansa. 181 00:10:06,800 --> 00:10:10,360 Nie słyszałaś? Nie wiemy, jak długo, zanim go… 182 00:10:14,120 --> 00:10:15,040 Wystarczy. 183 00:10:16,400 --> 00:10:20,400 Trochę przesadza, ale dostaliśmy banana z kulą w środku. 184 00:10:21,000 --> 00:10:22,880 - To taki zwyczaj. - Normalka. 185 00:10:22,960 --> 00:10:27,280 Jesteś prezydentem, bo tak chciałeś. Ja nie chciałam być pierwszą damą. 186 00:10:27,800 --> 00:10:31,000 - Nigdy. Więc powodzenia. - Czekaj. 187 00:10:31,080 --> 00:10:34,960 Dobra, wiesz co? Idź tam i zrób im przedstawienie. 188 00:10:35,040 --> 00:10:36,720 Idź, Stéphane. Proszę. 189 00:10:44,480 --> 00:10:45,760 DLA PRZYSZŁOŚCI 190 00:10:51,840 --> 00:10:53,400 Przyszedł twój wróg. 191 00:10:54,040 --> 00:10:56,360 - Nie wierzę. - Nie chcemy cię tu! 192 00:10:57,080 --> 00:10:58,080 Jean-Carole. 193 00:10:58,600 --> 00:11:01,320 Nie ma tu wrogów, są tylko przeciwnicy. 194 00:11:01,400 --> 00:11:02,800 Cześć, Stéphane. 195 00:11:04,240 --> 00:11:06,360 - Ma ktoś literę E? - Ja. 196 00:11:06,440 --> 00:11:10,200 Przerabiamy stare plakaty na potrzeby nowej kampanii. 197 00:11:10,280 --> 00:11:14,040 To dobre dla środowiska, choć mamy kłopot z V, G i A. 198 00:11:14,120 --> 00:11:15,520 Ale tak już jest. 199 00:11:15,600 --> 00:11:19,040 Skoro mowa o wyborach, chcesz wystartować razem? 200 00:11:19,560 --> 00:11:21,440 - Byłabyś premierem. - „Ką”. 201 00:11:22,480 --> 00:11:24,160 - Premierem. - Premierką. 202 00:11:25,600 --> 00:11:29,000 - Przecież to bez różnicy. - Nie o to chodzi. 203 00:11:30,040 --> 00:11:32,320 Albo wy, albo skrajna prawica. 204 00:11:32,400 --> 00:11:35,000 Nie mówię nie, ale mam swoje warunki. 205 00:11:35,080 --> 00:11:37,080 Żegnamy się z energią atomową. 206 00:11:37,160 --> 00:11:39,160 Obcinamy loty o połowę 207 00:11:39,240 --> 00:11:42,040 i wprowadzamy pozwolenie na trzecie dziecko. 208 00:11:42,120 --> 00:11:44,760 Inaczej ludzie mają jedno, dwoje, troje… 209 00:11:44,840 --> 00:11:46,960 W pełni się zgadzam. 210 00:11:47,040 --> 00:11:49,840 Ja chcę tylko „Jedz zdrowo za darmo”. 211 00:11:49,920 --> 00:11:53,040 - Jasne. - I podwyżki dla nauczycieli. 212 00:11:53,120 --> 00:11:55,760 - Więcej działań społecznych. - Świetnie. 213 00:11:55,840 --> 00:11:58,680 A potem rób, co chcesz. Przyjdziesz jutro? 214 00:11:58,760 --> 00:12:00,440 Nie mogę. Przełożysz to? 215 00:12:01,920 --> 00:12:03,120 Nie da rady. 216 00:12:04,040 --> 00:12:06,760 - No to przyjdę. - Corinne! Moja dziewczyna! 217 00:12:07,840 --> 00:12:13,160 Nie możesz tak mówić. To już przeszłość. Nie jestem twoją własnością. 218 00:12:13,240 --> 00:12:15,520 Dobra. To tylko takie powiedzenie. 219 00:12:15,600 --> 00:12:16,920 Gówniane powiedzenie. 220 00:12:17,000 --> 00:12:18,440 - Jasne. - Nie mów tak. 221 00:12:18,520 --> 00:12:21,120 - Dobra. - Możesz powiedzieć „mój fiut”. 222 00:12:23,880 --> 00:12:26,320 Zrobiłaś korektę płci? 223 00:12:26,400 --> 00:12:28,680 Nie, możesz gadać o swoim fiucie. 224 00:12:30,040 --> 00:12:32,040 - Już się bałem. - Czego? 225 00:12:32,120 --> 00:12:35,640 Tego, że mogłam zrobić tranzycję? Masz jakiś problem? 226 00:12:37,800 --> 00:12:39,360 - Nie. - Powiedz prawdę. 227 00:12:41,440 --> 00:12:43,960 Dziś wielki dzień dla prezydenta Blé. 228 00:12:44,040 --> 00:12:47,600 Ten wychowawca młodzieży z wielokulturowego środowiska, 229 00:12:47,680 --> 00:12:52,360 o którym do niedawna nikt nie słyszał, przerósł wszelkie oczekiwania. 230 00:12:52,440 --> 00:12:57,960 A dziś zostanie mianowany 26. prezydentem Republiki Francuskiej. 231 00:12:58,040 --> 00:13:00,840 A jednak stoi przed licznymi wyzwaniami. 232 00:13:00,920 --> 00:13:01,960 Jaki ma plan? 233 00:13:02,040 --> 00:13:06,240 Czy uda mu się wdrożyć program „Jedz zdrowo za darmo”? 234 00:13:06,320 --> 00:13:10,480 Czy wygra wybory parlamentarne, choć nie ma partii politycznej? 235 00:13:10,560 --> 00:13:13,440 A co najważniejsze… czy uda mu się przeżyć? 236 00:13:16,440 --> 00:13:18,280 Czemu biegniesz obok auta? 237 00:13:18,960 --> 00:13:21,240 - Co? - Czemu biegniesz obok auta? 238 00:13:21,320 --> 00:13:25,160 Przecież to moja robota. Grozi ci zamach terrorystyczny. 239 00:13:25,240 --> 00:13:27,400 Teraz wiedzą, którym autem jadę. 240 00:13:38,880 --> 00:13:40,320 Szlag, ma rację. 241 00:13:48,520 --> 00:13:50,880 Panie prezydencie, tutaj. 242 00:13:50,960 --> 00:13:52,960 Tutaj, panie prezydencie. 243 00:13:58,360 --> 00:14:01,680 - Proszę tu spojrzeć. - Tutaj, panie prezydencie. 244 00:14:06,080 --> 00:14:07,160 Tutaj! 245 00:14:09,160 --> 00:14:10,400 Panie prezydencie. 246 00:14:12,960 --> 00:14:14,480 Witam, panie prezydencie. 247 00:14:16,200 --> 00:14:17,600 Proszę się odwrócić. 248 00:14:17,680 --> 00:14:20,640 Będziesz się tak ubierał przez całą kadencję? 249 00:14:23,480 --> 00:14:26,440 Po prostu jestem sobą. Z ulicy. Więc spoko. 250 00:14:26,520 --> 00:14:28,280 Łapię. Szacun. 251 00:14:28,360 --> 00:14:29,720 Uśmiech, proszę. 252 00:14:29,800 --> 00:14:31,240 Życie blokowiska. 253 00:14:33,160 --> 00:14:34,560 Tutaj, proszę. 254 00:14:34,640 --> 00:14:36,480 - Możemy już wejść? - Jasne. 255 00:14:36,560 --> 00:14:39,480 Ale tam nie będzie o wiele bezpieczniej. 256 00:14:40,080 --> 00:14:42,080 Uśmiechnij się, dryblasie. 257 00:14:42,600 --> 00:14:43,960 Panie prezydencie! 258 00:14:44,040 --> 00:14:44,880 Spokojnie. 259 00:14:44,960 --> 00:14:47,000 - Próbuję. - Bez obaw. 260 00:14:47,800 --> 00:14:49,200 Teraz w tamtą stronę. 261 00:14:49,280 --> 00:14:50,160 Tam. 262 00:14:50,240 --> 00:14:53,160 Uśmiech, panie prezydencie. 263 00:14:53,240 --> 00:14:54,760 - Idziemy? - Tak. 264 00:14:59,200 --> 00:15:00,760 - Jean-Pierre. - Dzień dobry. 265 00:15:00,840 --> 00:15:02,440 Facet to legenda. 266 00:15:02,520 --> 00:15:05,280 - Tak jest. - Super. Skąd jesteś? 267 00:15:06,480 --> 00:15:08,560 Mali? Senegal? Gabon? 268 00:15:10,520 --> 00:15:13,200 Jestem z Chambéry, panie prezydencie. 269 00:15:17,240 --> 00:15:19,160 Właśnie. Więc… 270 00:15:19,880 --> 00:15:24,000 Odkryłem dzięki niemu Premier Gaou. Jest naprawdę świetny. 271 00:15:24,080 --> 00:15:25,680 Oprowadzę cię. 272 00:15:25,760 --> 00:15:30,000 Tak, Michel, podczas gdy oni dyskutują o przyszłości naszego kraju, 273 00:15:30,080 --> 00:15:33,800 spójrzmy ponownie na to historyczne zdjęcie sprzed 15 minut. 274 00:15:33,880 --> 00:15:39,720 Nasz przyszły Czarny prezydent, którego styl ubioru wywołuje u wielu osób… 275 00:15:41,720 --> 00:15:43,040 Oglądałam to. 276 00:15:46,280 --> 00:15:47,120 Dobry. 277 00:15:49,400 --> 00:15:51,600 - Chcę zrobić warkoczyki. - Nie, ja… 278 00:15:51,680 --> 00:15:54,000 - Tylko nie ty. Wypad. - Zaczekaj. 279 00:15:54,080 --> 00:15:56,280 Nie. Wiem, czego chcesz. 280 00:15:56,360 --> 00:15:59,960 Zabierzesz mnie na ceremonię, by Stéphane ci wybaczył. 281 00:16:00,480 --> 00:16:01,800 Otóż to. 282 00:16:01,880 --> 00:16:04,560 - Genialny plan. - To ty jesteś genialna. 283 00:16:04,640 --> 00:16:07,320 Uber czeka przed sklepem. Ruszajmy. 284 00:16:07,400 --> 00:16:09,480 - Nie zdążysz… - Przestań. 285 00:16:09,560 --> 00:16:12,640 Zapomnij. To nie dla mnie. Odpuść. 286 00:16:14,360 --> 00:16:16,720 Co za tchórzliwa reakcja. 287 00:16:16,800 --> 00:16:19,240 - Słucham? - Jesteś tchórzem. 288 00:16:19,320 --> 00:16:20,760 - Naprawdę? - Tak. 289 00:16:20,840 --> 00:16:23,320 Wybacz, ale twój mąż jest w Pałacu 290 00:16:23,400 --> 00:16:26,520 i naraża się na ryzyko, by osiągnąć coś wielkiego. 291 00:16:26,600 --> 00:16:30,520 Walczy o swoje wartości. Robi coś naprawdę ważnego. 292 00:16:30,600 --> 00:16:34,280 Pamiętaj, skąd pochodzicie. To jest wasz dom. Widzisz? 293 00:16:34,360 --> 00:16:36,800 Płynie przez niego rzeka gówna. 294 00:16:36,880 --> 00:16:40,080 To po prostu ścieki. Jest gówno, są szczury. 295 00:16:40,160 --> 00:16:42,240 - Zdeformowane dzieci. - Dość. 296 00:16:42,320 --> 00:16:46,600 - Rzadkie choroby, których nigdzie nie ma. - Dobra, rozumiem. 297 00:16:46,680 --> 00:16:51,240 Pochodzicie z samego dna, ale teraz możecie zmienić coś na górze. 298 00:16:51,760 --> 00:16:53,280 Toż to Pałac Elizejski! 299 00:16:53,360 --> 00:16:55,800 - Słuchaj, przysięgam, że… - Dobra. 300 00:16:55,880 --> 00:16:58,560 Twój mąż jest tam, by coś zmienić. 301 00:16:58,640 --> 00:17:01,800 Za to ty robisz warkoczyki Bóg wie komu. 302 00:17:01,880 --> 00:17:05,680 Nie będzie w nich dobrze wyglądać. Spójrz tylko na nią. 303 00:17:08,680 --> 00:17:10,960 Warkoczyki? Poważnie? 304 00:17:11,600 --> 00:17:15,880 Masz szansę być pierwszą czarną kobietą w Pałacu. 305 00:17:16,400 --> 00:17:18,960 I to nie pokojówką. To coś wielkiego. 306 00:17:23,600 --> 00:17:24,640 Przemyśl to. 307 00:17:33,400 --> 00:17:34,400 Widok na ogród. 308 00:17:35,040 --> 00:17:36,080 Na południe… 309 00:17:36,160 --> 00:17:38,800 Hej! Nie! 310 00:17:39,760 --> 00:17:40,800 O co chodzi? 311 00:17:41,880 --> 00:17:43,320 Przysyłają ci bomby. 312 00:17:44,080 --> 00:17:45,080 Groźby śmierci. 313 00:17:45,160 --> 00:17:48,360 Ale widzisz wodę i tak po prostu ją pijesz. 314 00:17:48,880 --> 00:17:50,160 A gdyby była zatruta? 315 00:17:51,440 --> 00:17:52,440 Nie wypiłem. 316 00:17:54,080 --> 00:17:55,480 To znaczy tak, ale… 317 00:17:56,160 --> 00:17:57,680 dyskretnie wyplułem. 318 00:17:57,760 --> 00:18:00,400 - Jasne. - W ten sposób. 319 00:18:02,480 --> 00:18:03,920 Tak, rozumiem. 320 00:18:04,000 --> 00:18:06,320 Wspaniale. Piękna symbolika. 321 00:18:06,960 --> 00:18:10,040 Brawo. Naprawdę. Wszedłeś do Pałacu, by tu napluć. 322 00:18:10,120 --> 00:18:12,840 Plujesz na Francję. „Marianne to szmata”. 323 00:18:13,440 --> 00:18:15,840 Nie. Po prostu udawałem, że piję. 324 00:18:16,680 --> 00:18:18,240 A potem, że wypluwam. 325 00:18:18,320 --> 00:18:19,840 To technika tai-chi. 326 00:18:22,040 --> 00:18:23,480 Szklanka jest pusta. 327 00:18:29,400 --> 00:18:30,960 Weź coś i zapisz kody. 328 00:18:31,040 --> 00:18:32,080 Kody? 329 00:18:35,280 --> 00:18:36,320 Gotów? 330 00:18:36,840 --> 00:18:37,680 „Forsa”. 331 00:18:37,760 --> 00:18:38,760 „Podkreślenie”. 332 00:18:40,360 --> 00:18:41,200 „9-4”. 333 00:18:41,800 --> 00:18:43,000 „Ulica-7-7”. 334 00:18:45,280 --> 00:18:46,880 To kody atomowe? 335 00:18:48,720 --> 00:18:49,960 Hasło do Wi-Fi. 336 00:18:50,480 --> 00:18:52,800 - Kody atomowe… - Tak. 337 00:18:52,880 --> 00:18:54,480 - Nie istnieją. - Wiem. 338 00:18:54,560 --> 00:18:56,840 - To tylko mit. - No jasne. 339 00:18:56,920 --> 00:18:57,960 Dobra… 340 00:18:59,200 --> 00:19:00,920 - Chcesz? - Nie, dzięki. 341 00:19:01,800 --> 00:19:03,960 Zaraz. To chyba nie narkotyki? 342 00:19:05,840 --> 00:19:07,120 To CBD? 343 00:19:09,360 --> 00:19:12,800 - Nie rozumiem sensu CBD. - Nie ma po nim haju. 344 00:19:14,240 --> 00:19:15,680 Właśnie. Więc po co? 345 00:19:17,760 --> 00:19:20,680 Mocny towar. Dobra, to chyba wszystko. 346 00:19:22,440 --> 00:19:24,640 Powodzenia. Ja już sobie pójdę. 347 00:19:24,720 --> 00:19:28,880 Nie możesz tak po prostu odejść. Nie masz dla mnie żadnych rad? 348 00:19:30,400 --> 00:19:31,560 - Rad? - Tak. 349 00:19:32,920 --> 00:19:34,480 Co mam powiedzieć? 350 00:19:37,120 --> 00:19:40,320 Ach tak, wybacz. Jest jedna ważna sprawa. 351 00:19:41,200 --> 00:19:43,440 Coś, na co musisz uważać. 352 00:19:43,520 --> 00:19:44,680 Wiem. 353 00:19:44,760 --> 00:19:47,480 Terroryzm, Arabowie i tak dalej. 354 00:19:47,560 --> 00:19:49,440 Nie, jedzenie. 355 00:19:49,520 --> 00:19:53,320 Wciąż się tu objadamy. A prezydent nie może być gruby. 356 00:19:53,400 --> 00:19:54,320 Spójrz. 357 00:19:57,280 --> 00:20:00,240 Nie, to tylko koszula. Przecież widać. 358 00:20:00,320 --> 00:20:04,000 Możesz dotknąć. To wszystko żywa masa. Śmiało. 359 00:20:04,080 --> 00:20:06,920 No dalej, uderz mnie! Dawaj! 360 00:20:07,000 --> 00:20:09,200 Przecież nie uderzę prezydenta. 361 00:20:09,280 --> 00:20:12,440 No uderz! O co chodzi? Nie masz jaj czy co? 362 00:20:12,520 --> 00:20:14,040 No dalej, do diabła. 363 00:20:15,000 --> 00:20:15,840 Boże. 364 00:20:16,640 --> 00:20:18,560 - Czekaj. - Panie prezydencie? 365 00:20:20,080 --> 00:20:21,080 Wszystko gra? 366 00:20:24,520 --> 00:20:25,480 W porządku? 367 00:20:26,800 --> 00:20:27,640 Tak. 368 00:20:28,720 --> 00:20:29,560 Więc… 369 00:20:30,600 --> 00:20:32,560 Sałatki, sałatki, sałatki. 370 00:20:33,760 --> 00:20:35,360 - Wszystko dobrze? - Tak. 371 00:20:36,640 --> 00:20:40,600 Masz coś na przebranie? Nie możesz tak złożyć przysięgi. 372 00:20:41,120 --> 00:20:43,160 Tak, przyniosłem ubranie. 373 00:20:43,240 --> 00:20:45,840 - Będzie super. Bez obaw. - Świetnie. 374 00:20:50,520 --> 00:20:51,760 Panie i panowie, 375 00:20:52,280 --> 00:20:54,440 Prezydent Republiki Francuskiej! 376 00:20:55,240 --> 00:20:56,560 Oto i on. 377 00:20:56,640 --> 00:20:57,920 To mój syn! 378 00:20:58,000 --> 00:21:00,280 Mój syn! 379 00:21:29,120 --> 00:21:30,120 Dzień dobry. 380 00:21:31,480 --> 00:21:35,000 Powiem wprost. Nie jestem typem, który dużo gada. 381 00:21:35,080 --> 00:21:36,400 Więc do rzeczy. 382 00:21:36,480 --> 00:21:38,720 Wiem, że wielu ludzi na mnie liczy. 383 00:21:38,800 --> 00:21:42,400 W miastach, na wsi, na przedmieściach i za granicą. 384 00:21:42,480 --> 00:21:44,680 Spróbuję zawieść jak najmniej osób. 385 00:21:44,760 --> 00:21:46,560 Wiem, co mówią media. 386 00:21:46,640 --> 00:21:48,680 „Stéphane Blé nie ma programu”. 387 00:21:48,760 --> 00:21:50,400 Nie do końca się mylą. 388 00:21:51,000 --> 00:21:52,800 - Ale ja mam plan. - O nie. 389 00:21:52,880 --> 00:21:57,000 Żeby Francuzi budzili się z myślą, że Francja ich wspiera. 390 00:21:57,080 --> 00:22:00,680 By była tu równość, sprawiedliwość i opieka zdrowotna. 391 00:22:00,760 --> 00:22:03,280 Chcę, by wszystkim żyło się dobrze. 392 00:22:03,360 --> 00:22:06,600 Mój program polega na tym, by Francja była mleh. 393 00:22:08,200 --> 00:22:09,320 Co to znaczy? 394 00:22:11,880 --> 00:22:13,080 To po francusku? 395 00:22:13,160 --> 00:22:14,760 Uczynić Francję „Blé”? 396 00:22:15,280 --> 00:22:17,880 Nie „Blé”, tylko mleh. 397 00:22:17,960 --> 00:22:21,920 To po arabsku. Mleh znaczy super, fajny, na luzie. 398 00:22:22,000 --> 00:22:23,440 I taki mam plan. 399 00:22:23,520 --> 00:22:25,680 I będę potrzebował was wszystkich. 400 00:22:25,760 --> 00:22:30,640 W tym moją wyjątkową premierkę, która jest tu dziś z nami. 401 00:22:30,720 --> 00:22:31,920 Corinne Douanier. 402 00:22:33,640 --> 00:22:34,680 Brawo! 403 00:22:41,560 --> 00:22:42,840 Brawo! 404 00:22:42,920 --> 00:22:46,600 Zróbmy hałas dla Corinne Douanier! 405 00:22:49,480 --> 00:22:50,400 Żenada. 406 00:22:50,480 --> 00:22:53,640 Dobra, pozytywny odzew. Może to zły moment. 407 00:22:53,720 --> 00:22:55,480 No nic, lecimy dalej. 408 00:22:56,080 --> 00:22:56,920 Świetnie. 409 00:22:57,760 --> 00:23:04,480 I naprzód marsz, Ojczyzny dzieci 410 00:23:04,560 --> 00:23:11,240 Bo nadszedł 411 00:23:11,760 --> 00:23:14,680 Chwały naszej dzień 412 00:23:14,760 --> 00:23:16,240 Panie prezydencie, 413 00:23:16,320 --> 00:23:20,000 mianuję pana Wielkim Mistrzem Orderu Legii Honorowej. 414 00:23:22,000 --> 00:23:28,120 Krwawa flaga wznosi się… 415 00:23:28,760 --> 00:23:29,800 Co pan robi? 416 00:23:29,880 --> 00:23:35,440 Zbroczony krwawo sztandar ten 417 00:23:35,520 --> 00:23:38,520 - Tego się nie nosi. - Spoko, tylko przymierzam. 418 00:23:38,600 --> 00:23:41,600 …z bitew pól niesiony 419 00:23:41,680 --> 00:23:48,640 Żołnierzy przeokrutnych ryk? 420 00:23:49,160 --> 00:23:55,720 Już idą, wam zaciągnąć stryk 421 00:23:56,240 --> 00:24:03,240 By zarżnąć wasze syny, żony 422 00:24:06,680 --> 00:24:08,280 - Gratuluję. - Dziękuję. 423 00:24:08,360 --> 00:24:09,680 - Gratuluję. - Dzięki. 424 00:24:27,440 --> 00:24:28,560 Dziękuję bardzo. 425 00:24:31,840 --> 00:24:34,480 Dobra. Zamieszkam z tobą w Pałacu. 426 00:24:35,200 --> 00:24:37,080 Ale nie dla zabawy. 427 00:24:37,160 --> 00:24:39,880 - Jasne. - Musimy poprawić los Czarnych. 428 00:24:39,960 --> 00:24:42,040 - Inaczej to bez sensu. - Spoko. 429 00:24:42,120 --> 00:24:46,960 Chcę zajmować się prawdziwymi sprawami. Na przykład reparacjami dla kolonii. 430 00:24:47,040 --> 00:24:48,680 - Masz rację. - Dobra. 431 00:24:48,760 --> 00:24:50,480 Pogadamy dziś w łóżku. 432 00:24:50,560 --> 00:24:53,840 Nie, nie w łóżku. Chcę własną sypialnię. 433 00:24:53,920 --> 00:24:56,080 Nie ma tu aż tyle miejsca. 434 00:24:56,160 --> 00:24:59,040 Coś znajdziemy na tym tysiącu metrów. 435 00:24:59,120 --> 00:25:00,680 Szkoda tej przestrzeni. 436 00:25:00,760 --> 00:25:02,520 Czekaj, dzwoni Keila. Halo? 437 00:25:03,320 --> 00:25:06,120 Jesteśmy w Pałacu Elizejskim! Poważnie. 438 00:25:08,120 --> 00:25:09,600 Wiesz, co to zgoda? 439 00:25:09,680 --> 00:25:13,600 Gdy cię pytałem, powiedziałaś „nie mówię nie”. 440 00:25:13,680 --> 00:25:15,440 Ale nie powiedziałam „tak”. 441 00:25:16,920 --> 00:25:18,160 Ale zgadzam się. 442 00:25:18,880 --> 00:25:21,680 Ale mam warunek. Ty prezydujesz, ja rządzę. 443 00:25:21,760 --> 00:25:24,160 Socjalizm, ekologia, feminizm. 444 00:25:24,240 --> 00:25:25,800 Francja mleh. 445 00:25:26,720 --> 00:25:27,560 Tak. 446 00:25:28,280 --> 00:25:29,120 Zgoda. 447 00:25:30,280 --> 00:25:31,400 I fajnie. 448 00:25:32,000 --> 00:25:34,520 Ale teraz muszę do łazienki. 449 00:25:34,600 --> 00:25:35,680 I to pilnie. 450 00:25:56,600 --> 00:25:58,440 Marianne wciąż jest szmatą? 451 00:26:04,080 --> 00:26:05,080 Stresuje się. 452 00:26:39,600 --> 00:26:40,600 Wszystko dobrze? 453 00:26:43,240 --> 00:26:44,320 Ty tak na serio? 454 00:26:46,000 --> 00:26:48,000 Powaliłem go na ziemię, o tak! 455 00:26:48,080 --> 00:26:49,680 A potem bum, bum, bum! 456 00:26:49,760 --> 00:26:53,440 Nie powstrzymają mnie. Nie wiedzą, że jestem z ulicy. 457 00:26:53,520 --> 00:26:56,040 Posłuchaj. Najważniejsze, że żyjesz. 458 00:26:56,120 --> 00:26:57,960 Nie będziemy tego rozgłaszać. 459 00:26:58,920 --> 00:27:04,120 Nominacja Douanier została dobrze przyjęta i zyskujemy poparcie w wyborach. 460 00:27:04,200 --> 00:27:06,200 Prezydent musi umieć walczyć. 461 00:27:06,280 --> 00:27:09,760 Nie, nie musi. Nie jesteśmy już na ulicy, jasne? 462 00:27:09,840 --> 00:27:11,520 Ani słowa o ataku. 463 00:27:11,600 --> 00:27:13,960 - Oczywiście. Zgadzam się. - Dziękuję. 464 00:27:14,040 --> 00:27:16,240 Zachowajmy optymizm. I przepraszam. 465 00:27:16,320 --> 00:27:18,840 Rzeczywiście popełniliśmy mały błąd, 466 00:27:18,920 --> 00:27:20,800 ale złapiemy jego wspólnika. 467 00:27:20,880 --> 00:27:22,400 Jak to „wspólnika”? 468 00:27:22,480 --> 00:27:24,320 Nie mógł wejść tu sam. 469 00:27:24,400 --> 00:27:27,320 Ktoś z Pałacu musiał go tu wpuścić. 470 00:27:27,400 --> 00:27:29,040 Ktoś z nas. 471 00:27:29,120 --> 00:27:33,000 Nikogo nie oskarżam, ale tym razem to sprawa osobista. 472 00:27:33,080 --> 00:27:33,960 Dzięki, Alice. 473 00:27:34,040 --> 00:27:35,120 No dobrze. 474 00:27:35,840 --> 00:27:37,080 - Dobranoc. - Pa. 475 00:27:37,160 --> 00:27:41,400 Dobranoc, Stéphane. Jesteś bezpieczny. Przynajmniej w teorii. 476 00:27:41,480 --> 00:27:44,320 Jutro omówimy spotkanie ministrów. 477 00:27:44,400 --> 00:27:46,360 Odpocznij. Zajmij się czymś. 478 00:27:46,440 --> 00:27:49,640 - Dobranoc. - Pa. Wszyscy wychodzą? Dobra. 479 00:27:50,200 --> 00:27:51,520 Zostałem sam. 480 00:27:52,160 --> 00:27:54,640 - Tak, panie prezydencie? - Cześć. 481 00:27:54,720 --> 00:27:59,640 Macie coś prostego? Gyros, kanapkę lub nuggetsy z kurczaka? 482 00:27:59,720 --> 00:28:04,120 Mamy gotowanego kogucika z sosem z boczniaków ostrygowatych. 483 00:28:04,200 --> 00:28:07,640 - Z jakim sosem? - Z boczniaków, panie prezydencie. 484 00:28:09,560 --> 00:28:11,480 Nieważne. Dobranoc. 485 00:28:11,560 --> 00:28:13,240 Dobranoc, panie prezydencie. 486 00:28:21,080 --> 00:28:24,200 - Masz chwilę? - Gdzie byłeś? Prawie zginąłem. 487 00:28:25,280 --> 00:28:26,720 Mamy mały problem. 488 00:28:28,120 --> 00:28:31,520 Po twojej przemowie wszędzie szukałem tego terrorysty. 489 00:28:32,040 --> 00:28:34,600 Pełna obserwacja, 360 stopni. 490 00:28:34,680 --> 00:28:36,960 I zobaczyłem tego dziwaka. 491 00:28:37,040 --> 00:28:38,960 Miał taką nazistowską aurę. 492 00:28:39,040 --> 00:28:40,240 I wielką głowę. 493 00:28:40,320 --> 00:28:42,400 Więc co zrobiłem? Zareagowałem. 494 00:28:42,480 --> 00:28:46,160 Zablokowałem mu głowę i rękę, całkowite unieruchomienie. 495 00:28:46,240 --> 00:28:48,600 Trochę go poturbowałem. Tam jest. 496 00:28:53,120 --> 00:28:54,120 Kto to? 497 00:28:55,520 --> 00:28:57,800 Mówił jakimś dziwnym językiem. 498 00:28:58,440 --> 00:29:00,280 Sprawdziłem. To norweski. 499 00:29:00,360 --> 00:29:01,800 Czemu mówi po norwesku? 500 00:29:03,000 --> 00:29:05,120 - To ambasador Norwegii. - Kurwa. 501 00:29:07,800 --> 00:29:09,880 Taki cyrk już pierwszego dnia? 502 00:29:10,400 --> 00:29:11,560 To przestępstwo. 503 00:29:13,160 --> 00:29:14,520 Coś wymyślimy. 504 00:29:18,000 --> 00:29:19,080 Szlag. 505 00:30:44,040 --> 00:30:46,760 Napisy: Marta Racka 506 00:30:46,840 --> 00:30:50,960 Tekst Marsylianki na podstawie tłumaczenia Edwarda Porębowicza.