1 00:00:37,245 --> 00:00:38,621 Puszczajcie! 2 00:00:45,003 --> 00:00:47,213 Alex, Alex, Alex. 3 00:00:47,380 --> 00:00:49,382 Ty nigdzie nie uciekasz. 4 00:00:49,507 --> 00:00:51,801 Dotrze to do twojego łba? 5 00:01:20,246 --> 00:01:21,331 KOSZMARNE KOMANDO 6 00:01:52,278 --> 00:01:55,323 ODCINEK SZÓSTY: PRIJATEL SKELET 7 00:01:57,367 --> 00:02:00,453 Ale myślałem, że Komando to przyjaciele, Księżniczko. 8 00:02:00,620 --> 00:02:04,541 Bo byli. Ale wedle Generała Flaga Kirke wprowadza ich w błąd 9 00:02:04,708 --> 00:02:05,875 i chcą mnie zabić. 10 00:02:06,042 --> 00:02:08,628 Wasza wysokość powinna się ukryć w bunkrze. 11 00:02:08,795 --> 00:02:10,714 Nie będę się chować, Siergiej. 12 00:02:10,880 --> 00:02:13,425 Znajdź ich. I zabij, jeśli będzie trzeba. 13 00:02:13,591 --> 00:02:15,552 Ludność Pokolistanu na to liczy! 14 00:02:30,358 --> 00:02:31,568 Okej. 15 00:02:34,487 --> 00:02:37,574 Jezu, Nina. Co, do chuja? Nie zakradaj się do mnie! 16 00:02:37,741 --> 00:02:40,493 Chcą nas zabić! Co robić poza zakradaniem? 17 00:02:40,618 --> 00:02:42,203 Chujnia. 18 00:02:44,914 --> 00:02:45,999 Kurwa. 19 00:02:47,042 --> 00:02:48,460 Widziałeś to? 20 00:02:50,211 --> 00:02:52,172 - Widzieli? - Liczę, że nie. 21 00:02:57,427 --> 00:02:58,636 Boże! 22 00:03:04,267 --> 00:03:06,311 Ty! Jesteś burdel mamą? 23 00:03:06,478 --> 00:03:10,315 Każ im udawać, że nas tu nie ma, bo rozjebię ci dyńkę. 24 00:03:10,523 --> 00:03:12,233 Może nie rozjebuj jej dyńki? 25 00:03:12,400 --> 00:03:14,652 Tak, rozjebię jej dyńkę! 26 00:03:14,819 --> 00:03:16,196 Boże święty, świrusko! 27 00:03:16,363 --> 00:03:18,573 Jesteś serio przesadnie agresywna. 28 00:03:18,740 --> 00:03:20,075 Idź na terapię. 29 00:03:21,076 --> 00:03:23,244 Otwierać drzwi! Już! 30 00:03:25,663 --> 00:03:26,998 Bonjour! 31 00:03:27,624 --> 00:03:29,000 Jakoś pomóc? 32 00:03:29,626 --> 00:03:32,253 Wchodziły tu dwie osoby. Mogą być niebezpieczne. 33 00:03:38,176 --> 00:03:41,262 Może widziałeś Radkę z Silwiją wracające z zakupów? 34 00:03:50,689 --> 00:03:53,358 Dobrze. Jeśli coś zobaczycie, wezwijcie Rycerzy. 35 00:03:54,192 --> 00:03:55,735 - Dobrze. - Głupek! 36 00:03:56,152 --> 00:03:58,363 Proszę, wróćcie po godzinach pracy! 37 00:03:58,571 --> 00:04:03,159 Dziewczęta wprost marzą o poznaniu przystojnych rycerzy od przyjemnej strony. 38 00:04:07,747 --> 00:04:10,667 Dobrze. Pomogłyśmy wam, tak? 39 00:04:10,834 --> 00:04:13,878 Więc chyba pora, abyście już wyszły. 40 00:04:18,425 --> 00:04:20,677 Zostaniemy u was, aż się uspokoi. 41 00:04:22,095 --> 00:04:25,598 Wiecie co? Może byśmy się tu zabawiły? 42 00:04:25,765 --> 00:04:29,894 No wiecie, żeby jakoś zabić czas? Znacie grę w "Państwa-miasta"? 43 00:04:35,775 --> 00:04:36,943 O kurwa. 44 00:04:37,110 --> 00:04:39,821 Nazywam się Amanda Waller. Dowodzę ARGUS-owi. 45 00:04:39,988 --> 00:04:43,158 Ten tu, Generał Rick Flag, podlega mi. Co się stało? 46 00:04:43,324 --> 00:04:44,951 Nie wiem. Jest w śpiączce. 47 00:04:45,118 --> 00:04:49,372 Ma złamany kręgosłup i wydaje się mieć poważne uszkodzenia wewnętrzne. 48 00:04:49,539 --> 00:04:54,210 Podobno jakieś monstrum zostawiło go przy wejściu na izbę przyjęć. 49 00:04:54,377 --> 00:04:55,795 Jakie monstrum? 50 00:04:55,962 --> 00:04:59,299 Reptilianin? Płazowaty? Naczelny? Roztocz? Poltergeist? 51 00:04:59,466 --> 00:05:03,345 Był zielony. I miał jakoś ze dwa metry. Humanoid. Istnieje taki? 52 00:05:03,511 --> 00:05:06,222 - Istnieje. - I jeszcze na głowie miał śruby. 53 00:05:06,389 --> 00:05:09,434 Eric Frankenstein. Typ od lat stalkuje Narzeczoną. 54 00:05:09,601 --> 00:05:11,561 Dalej nie możecie wejść. 55 00:05:11,728 --> 00:05:13,480 - A czy on to przeżyje? - Może. 56 00:05:13,646 --> 00:05:15,648 Ale musimy się nim natychmiast zająć. 57 00:05:16,483 --> 00:05:19,569 Jeśli powiedział Frankensteinowi, gdzie jest jego luba... 58 00:05:19,736 --> 00:05:22,530 Mógłby powstrzymać ją przed zamachem na Księżniczkę, 59 00:05:22,697 --> 00:05:26,034 co, według Kirke, jest początkiem Trzeciej Wojny Światowej. 60 00:05:26,201 --> 00:05:29,037 Wyślij agentów do obserwacji lokalnych lotnisk. 61 00:05:45,887 --> 00:05:48,556 Mała zmiana planów, pilocie. 62 00:05:48,723 --> 00:05:52,310 Dołączę do moich kumpli podczas ich lotu do Pokolistanu. 63 00:05:52,811 --> 00:05:55,105 Wierzysz w miłość, przyjacielu? 64 00:05:55,271 --> 00:05:57,482 Ja tak. I to potwornie. 65 00:05:57,649 --> 00:06:00,694 A ta, którą kocham, zamierza popełnić wielki błąd. 66 00:06:00,860 --> 00:06:05,031 Więc muszę ją ostrzec. Nieprzyjazne siły wprowadziły ją w błąd. 67 00:06:05,198 --> 00:06:08,910 I przez to planuje zabić kogoś, kogo nie powinna. Zdziwko, prawda? 68 00:06:09,077 --> 00:06:10,412 Ale oto twist - 69 00:06:10,578 --> 00:06:13,540 kiedy uratuję ją przed tym nieodwracalnym błędem, 70 00:06:13,707 --> 00:06:17,127 już nie zaprzeczy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. 71 00:06:17,293 --> 00:06:21,548 Więc może wróć do swojej niewielkiej roli w moich miłosnych przygodach - 72 00:06:21,715 --> 00:06:24,259 maszeruj do kabiny i leć? 73 00:06:27,721 --> 00:06:29,848 - Wszystko tam gra? - I buczy. 74 00:07:58,895 --> 00:08:01,231 Szybciej, tatku! Szybciej! 75 00:08:09,864 --> 00:08:11,533 Alex, to źle wygląda, 76 00:08:11,700 --> 00:08:14,703 - ci ludzie są... - Też za nimi nie przepadam, Parvin... 77 00:08:14,869 --> 00:08:17,997 - To się nie może dobrze skończyć. - Przeciwnie, skarbie. 78 00:08:18,164 --> 00:08:19,833 Dlatego to robię. 79 00:08:19,958 --> 00:08:22,794 Nie mogę kontynuować badań bez ich funduszy! 80 00:08:23,753 --> 00:08:25,422 Wiesz o tym, że cię kocham? 81 00:08:25,588 --> 00:08:28,216 - Mówimy o... - To źli ludzie. 82 00:08:28,383 --> 00:08:30,677 Ale terapia oparta na fuzji jądrowej, 83 00:08:30,844 --> 00:08:33,221 która niszczy raka bez szkody dla pacjenta? 84 00:08:33,388 --> 00:08:35,265 To warte każdej ceny i układu! 85 00:08:35,432 --> 00:08:38,727 Dzięki takiej terapii mój ojciec mógłby wciąż żyć. 86 00:08:39,436 --> 00:08:41,104 Twoja matka... 87 00:08:41,271 --> 00:08:42,731 Może... 88 00:08:43,857 --> 00:08:45,483 jest jakiś inny sposób? 89 00:08:56,453 --> 00:09:00,749 Sorka, Sartorius, ale to musiało się tak skończyć. 90 00:09:09,758 --> 00:09:13,553 O tak, poodciskajcie wszędzie jego palce. 91 00:09:21,644 --> 00:09:23,396 Oj, biedny dzieciak! 92 00:09:46,044 --> 00:09:47,629 Jestem głodna. 93 00:09:49,464 --> 00:09:50,548 Gladna...? 94 00:09:51,925 --> 00:09:53,009 Głodna? 95 00:10:36,344 --> 00:10:39,305 Czy kiedykolwiek rozważałyście taki zawód? 96 00:10:39,472 --> 00:10:42,475 Takie dziewczyny, jak wy, zrobiłyby furorę. 97 00:10:42,934 --> 00:10:47,063 Dupczmanów zawsze kręcą, jak to ujmują... 98 00:10:47,230 --> 00:10:48,732 dziwne dziwki. 99 00:10:49,232 --> 00:10:52,610 Nina i ja mamy dla siebie trochę więcej szacunku niż wy. 100 00:10:52,777 --> 00:10:56,072 Używasz swojego ciała jako broni, żeby zabijać, 101 00:10:56,239 --> 00:10:58,450 zamiast jako źródła przyjemności? 102 00:10:58,616 --> 00:11:00,577 To tak szanujesz siebie? 103 00:11:03,079 --> 00:11:05,248 Twoje oczy opowiadają historię. 104 00:11:05,415 --> 00:11:07,375 Nie masz szacunku do siebie samej, 105 00:11:07,542 --> 00:11:09,336 ani do nikogo innego. 106 00:11:09,794 --> 00:11:14,799 Te dziewczęta walczą, bo ich życie jest warte męki. 107 00:11:14,966 --> 00:11:18,011 Wy robicie wszystko co się da, by umrzeć. 108 00:11:19,095 --> 00:11:20,180 Nie rób tego! 109 00:11:20,347 --> 00:11:23,308 - Zgadzam się z twoją kumpelą. - Żadna z niej kumpela. 110 00:11:28,646 --> 00:11:33,068 Wzbudzimy masę podejrzeń, jeśli nie otworzymy drzwi. 111 00:11:33,234 --> 00:11:34,319 Decyduj. 112 00:11:39,115 --> 00:11:40,283 Bonjour! 113 00:11:40,909 --> 00:11:43,703 No tylko spójrz na tę cudowną dupencję, Brian. 114 00:11:47,957 --> 00:11:49,834 Bracia Craic przybyli! 115 00:11:50,001 --> 00:11:51,378 Pora zaszaleć! 116 00:11:54,589 --> 00:11:57,717 Cóż za cudowne życie warte wielkiej męki. 117 00:12:18,780 --> 00:12:21,241 Serio wolałbym, żebyś tu nie zeszła. 118 00:12:22,826 --> 00:12:26,329 Nie chcę ryzykować, że powiesz komuś o mojej wizycie. 119 00:12:29,666 --> 00:12:32,252 A więc to tu dzieje się ta cała magia, tak? 120 00:12:35,380 --> 00:12:37,340 Dlaczego ty to robisz?! 121 00:12:37,799 --> 00:12:40,260 Znałeś zasady, Alex. 122 00:12:40,427 --> 00:12:44,764 Mieliśmy finansować twoje badania, żebyś sprawił, że rak powie "pa-pa". 123 00:12:44,931 --> 00:12:50,395 A ty miałeś nam dać wyniki eksperymentów, żebyśmy podzielili się nimi z wspólnikami. 124 00:12:51,021 --> 00:12:53,565 Tak, z Bialją. 125 00:12:54,024 --> 00:12:55,567 Faszystowskim reżimem. 126 00:12:55,734 --> 00:12:58,111 Staram się unikać takich osądów. 127 00:12:58,278 --> 00:12:59,529 To biznes. 128 00:13:00,363 --> 00:13:03,616 Zrobiłem, co chciałeś! Dałem ci wszystkie wyniki! 129 00:13:03,783 --> 00:13:06,661 Ty gówno mi dałeś! 130 00:13:06,828 --> 00:13:09,414 Myślisz, że ci naukowcy z Bialji nie widzą, 131 00:13:09,581 --> 00:13:12,000 że twoje dane i badania to wymysł?! 132 00:13:12,792 --> 00:13:16,796 Teraz to moje życie jest na szali, tępa szmato! 133 00:13:16,963 --> 00:13:20,508 Panie Thorne. Chyba znaleźliśmy prawdziwe badania. 134 00:13:21,259 --> 00:13:23,511 Pełno w nich różnych liczb. 135 00:13:23,678 --> 00:13:24,929 Moja żona... 136 00:13:25,096 --> 00:13:27,640 Pochodziła z kraju z represyjnym reżimem. 137 00:13:27,807 --> 00:13:28,892 I jest... 138 00:13:29,893 --> 00:13:30,977 była... 139 00:13:31,144 --> 00:13:34,147 wrażliwa na przekazywanie sekretów nuklearnych... 140 00:13:34,272 --> 00:13:36,858 Och, co za książę! No nie, chłopcy?! 141 00:13:37,025 --> 00:13:40,153 - Zrzuca winę na swoją zmarłą żonę. - Nie... 142 00:13:40,320 --> 00:13:42,072 Nie myślałem, że ktoś to zauważy. 143 00:13:42,238 --> 00:13:47,035 Wymówka oszusta brzmi: "Nie myślałem, że ktoś się zorientuje, że go oszukuję", 144 00:13:47,202 --> 00:13:49,829 Pakuj wszystkie dokumenty i weź dyski. 145 00:13:49,996 --> 00:13:51,289 No a co z nim? 146 00:13:52,415 --> 00:13:54,084 Nie, nie, nie! 147 00:13:58,046 --> 00:13:59,297 Nie! 148 00:14:03,093 --> 00:14:05,136 Nie! Wypuśćcie mnie! 149 00:14:06,179 --> 00:14:10,308 Stara jak świat historia o naukowcu, który popadł w kompletny obłęd, 150 00:14:10,475 --> 00:14:13,687 zamordował rodzinę, a następnie popełnił samobójstwo, 151 00:14:13,853 --> 00:14:16,398 rozszczepiając się za pomocą energii jądrowej. 152 00:14:17,565 --> 00:14:18,817 Skelet. 153 00:14:19,859 --> 00:14:21,111 Skelet. 154 00:14:21,277 --> 00:14:22,362 Ta. 155 00:14:22,987 --> 00:14:24,781 Pan Szkielet to ja. 156 00:14:25,240 --> 00:14:27,200 Prijatel skelet! 157 00:14:28,702 --> 00:14:30,578 Żaden ze mnie przyjaciel. 158 00:15:16,875 --> 00:15:20,712 Nie zadzieraj z Rupertem Thornem! 159 00:15:21,212 --> 00:15:22,630 No i se przejebał. 160 00:15:23,381 --> 00:15:25,050 Pozdrów od nas żonkę. 161 00:15:36,227 --> 00:15:38,772 Też wyglądam, jakbym się uśmiechał. 162 00:15:41,816 --> 00:15:43,151 A to nie uśmiech. 163 00:15:49,491 --> 00:15:50,658 Teraz co? 164 00:15:54,704 --> 00:15:56,414 Wynocha. Natychmiast! 165 00:15:57,207 --> 00:15:58,667 Uderzyła mnie! 166 00:15:59,125 --> 00:16:01,294 Ja powiedziałam, że mnie krzywdzi. 167 00:16:01,419 --> 00:16:02,504 Won stąd! 168 00:16:02,671 --> 00:16:06,424 Nikt nie dotyka dziewczynek tak, jak one sobie tego nie życzą! 169 00:16:06,591 --> 00:16:09,260 Robię co chcę, gruba locho. 170 00:16:10,762 --> 00:16:12,180 Meta-człowiek. 171 00:16:12,847 --> 00:16:17,644 Pozwól, że jasno przedstawię zasady burdelu Madam Gjiroj. 172 00:16:17,811 --> 00:16:20,730 Nikt nie ma prawa krzywdzić moich dziewczynek. 173 00:16:20,897 --> 00:16:23,108 A Meta-ludzi przyjmujemy, 174 00:16:23,274 --> 00:16:26,695 ale zakazane jest korzystanie z mocy na terenie mojego... 175 00:16:30,365 --> 00:16:33,284 To wszystko zaczęło się przez ciebie, szmato. 176 00:16:33,451 --> 00:16:36,663 Ale na twoje szczęście, straszliwie mnie to podnieca. 177 00:16:38,039 --> 00:16:40,333 Odejdź od niej i won stąd! 178 00:16:41,918 --> 00:16:43,795 A co z ciebie za dziwoląg? 179 00:16:46,381 --> 00:16:47,549 Co się dzieje? 180 00:16:47,716 --> 00:16:51,344 Wszędzie, gdzie nie pójdę, jakaś dziwka próbuje mi zepsuć zabawę. 181 00:16:51,469 --> 00:16:54,723 - Zabijamy je i spadajmy stąd! - Serio, brachu? Znowu? 182 00:16:54,889 --> 00:16:55,974 No dobra... 183 00:16:57,600 --> 00:17:00,395 Trafiliście na zły burdel. 184 00:17:01,479 --> 00:17:02,605 Brian! 185 00:17:16,870 --> 00:17:18,204 No już! 186 00:17:18,371 --> 00:17:19,497 No chodź! 187 00:17:41,436 --> 00:17:44,189 Pewnie inaczej wyobrażałeś sobie koniec dnia. 188 00:17:50,695 --> 00:17:53,823 Powiedz mi, złotko, czy ty miewasz z nią tak często? 189 00:17:53,990 --> 00:17:56,076 Jakby tak. Niestety. 190 00:18:05,168 --> 00:18:06,252 Merci. 191 00:18:09,798 --> 00:18:11,049 Mięczak. 192 00:18:12,717 --> 00:18:14,886 Znów ratowałam twoją dupę, idiotko. 193 00:18:15,053 --> 00:18:16,471 Bo się przyjaźnimy. 194 00:18:16,930 --> 00:18:18,682 Daj już spokój, rybo. 195 00:19:37,969 --> 00:19:39,679 Thorne! 196 00:19:41,306 --> 00:19:43,308 Chcę 197 00:19:43,516 --> 00:19:45,518 się widzieć 198 00:19:45,685 --> 00:19:48,229 z Rupertem Thornem! 199 00:19:49,314 --> 00:19:51,816 A jak pan się nazywa? 200 00:19:52,400 --> 00:19:55,862 Bo bym sprawdził, czy mam na liście... 201 00:20:09,876 --> 00:20:12,962 Ktoś ma ochotę podać rękę szkieletowi? 202 00:20:13,755 --> 00:20:14,839 Nie! 203 00:20:15,715 --> 00:20:18,802 Przemysłowiec i domniemany przestępca Rupert Thorne 204 00:20:18,968 --> 00:20:22,263 został dziś znaleziony martwy, wraz z żoną i dwójką dzieci. 205 00:20:41,574 --> 00:20:43,284 Proszę! Daj mi odejść! 206 00:20:45,954 --> 00:20:50,625 Od tej chwili wszystko, co należało do Ruperta Thornea, jest już moje. 207 00:20:50,792 --> 00:20:52,544 Jego szmal. Jego terytorium. 208 00:20:52,711 --> 00:20:54,963 Jego narkotykowy biznes. Wszyściutko. 209 00:20:55,130 --> 00:20:56,464 Jasne? 210 00:20:56,840 --> 00:20:58,008 Ta. 211 00:20:58,591 --> 00:20:59,634 No spoko. 212 00:21:45,055 --> 00:21:46,139 Co? 213 00:21:49,517 --> 00:21:50,727 Jana?! 214 00:22:03,865 --> 00:22:05,700 Przepraszam, my tylko... 215 00:22:09,204 --> 00:22:10,538 sobie lataliśmy. 216 00:22:11,873 --> 00:22:15,710 Czy moglibyście mi powiedzieć, w którą stronę jest zamek? 217 00:22:25,679 --> 00:22:26,888 No już, Flag. 218 00:22:27,597 --> 00:22:29,224 Musisz dać radę. 219 00:22:29,391 --> 00:22:31,267 Musimy wiedzieć, co się stało. 220 00:22:32,227 --> 00:22:34,229 Jak to wszystko się łączy? 221 00:22:34,979 --> 00:22:36,940 Kto chciał cię zabić? 222 00:22:37,107 --> 00:22:41,194 Jesteś za stary, za twardy i za uparty, żeby się teraz poddać. 223 00:22:53,998 --> 00:22:56,376 Jak dobrze wrócić do domu. 224 00:23:21,401 --> 00:23:23,653 Wygląda na to, że wszyscy przeżyli. 225 00:23:26,865 --> 00:23:28,575 Teraz to wyglądasz seksi. 226 00:23:28,742 --> 00:23:30,827 Weź zluzuj, Jacku Szkieletonie. 227 00:23:32,579 --> 00:23:34,497 No to chyba jesteśmy. 228 00:23:35,957 --> 00:23:38,209 Pora by zabić księżniczkę.