1 00:00:21,459 --> 00:00:26,293 WŁADCY WSZECHŚWIATA: REWOLUCJA 2 00:00:26,376 --> 00:00:30,293 TRON CZEKA 3 00:00:33,793 --> 00:00:34,709 {\an8}Ostrożnie! 4 00:00:34,793 --> 00:00:38,251 {\an8}Ojciec się zorientuje, jeśli coś tu ruszymy. 5 00:00:38,334 --> 00:00:40,501 {\an8}Nie chcemy go rozzłościć. 6 00:00:40,584 --> 00:00:42,293 {\an8}On ciągle się złości. 7 00:00:42,376 --> 00:00:44,293 {\an8}Nie, jest poważny. 8 00:00:44,376 --> 00:00:47,251 {\an8}Panowanie to wielka odpowiedzialność. 9 00:00:48,584 --> 00:00:49,584 {\an8}Znalazłem! 10 00:00:49,668 --> 00:00:51,418 {\an8}To tajna skrytka ojca! 11 00:00:51,501 --> 00:00:52,793 {\an8}Co to jest? 12 00:00:55,126 --> 00:00:56,834 {\an8}Powiedzmy, że soczek. 13 00:00:58,501 --> 00:00:59,876 Idzie tu! 14 00:01:02,043 --> 00:01:07,501 Miro, dałeś słowo jego matce, że odeślesz go do domu, gdy dorośnie. 15 00:01:07,584 --> 00:01:08,918 To mój syn! 16 00:01:09,001 --> 00:01:11,001 Ale nie twój dziedzic. 17 00:01:11,084 --> 00:01:14,168 Co czeka na dworze królewskiego bękarta? 18 00:01:14,251 --> 00:01:17,709 Ma patrzeć, jak jego brat wkłada koronę, 19 00:01:17,793 --> 00:01:19,918 której jemu odmówiono? 20 00:01:20,001 --> 00:01:21,876 Takie jest prawo. 21 00:01:21,959 --> 00:01:24,626 Więc je zmień, Wasza Wysokość! 22 00:01:24,709 --> 00:01:27,334 To nie takie proste! 23 00:01:27,418 --> 00:01:29,959 Jego ludzie nam nie ufają. 24 00:01:30,043 --> 00:01:34,543 Nie mogą opuścić swoich ziem i choćby odwiedzić naszych. 25 00:01:34,626 --> 00:01:38,543 Jeśli odeślę tam syna, to w praktyce go wygnam. 26 00:01:38,626 --> 00:01:41,459 To w Eternosie żyje na wygnaniu. 27 00:01:41,543 --> 00:01:44,668 Anwat Gar da mu szansę na dobre życie. 28 00:01:44,751 --> 00:01:48,084 Tutaj będzie następcą młodszego brata, 29 00:01:48,168 --> 00:01:50,668 a później syna Randora. 30 00:01:51,501 --> 00:01:54,709 Keldor jest częścią mnie, Amelio. 31 00:01:54,793 --> 00:01:57,459 A Randor go ubóstwia. 32 00:01:58,084 --> 00:01:59,876 Co będzie lepsze? 33 00:02:00,376 --> 00:02:01,876 Trzymanie go tutaj, 34 00:02:01,959 --> 00:02:04,501 gdzie będzie służył koronie, 35 00:02:04,584 --> 00:02:07,334 która powinna przypaść jemu? 36 00:02:07,834 --> 00:02:09,709 Czy wysłanie go do domu? 37 00:02:09,793 --> 00:02:15,084 Tam, gdzie nie będzie musiał żyć w cieniu kolejnych królów? 38 00:02:20,876 --> 00:02:22,834 Wiedział, że miała rację. 39 00:02:23,626 --> 00:02:25,334 Wkrótce wyjechałem. 40 00:02:26,001 --> 00:02:30,043 Gdy wróciłem do Anwat Gar, zaatakowała Horda. 41 00:02:30,126 --> 00:02:31,459 Zostałem ranny. 42 00:02:31,543 --> 00:02:35,376 {\an8}Krążyły plotki o mojej śmierci, ale przeżyłem. 43 00:02:36,418 --> 00:02:39,376 Nie dementowałem tych plotek. 44 00:02:39,459 --> 00:02:43,751 Uznałem, że moja śmierć ułatwi życie twojemu dziadkowi 45 00:02:43,834 --> 00:02:45,418 i Randorowi. 46 00:02:45,501 --> 00:02:48,251 Ojciec obwiniał o to siebie. 47 00:02:48,334 --> 00:02:49,209 Tak. 48 00:02:49,293 --> 00:02:54,168 Zawsze brał za wszystko odpowiedzialność. 49 00:02:54,751 --> 00:02:57,543 Jak urodzony król. 50 00:02:58,293 --> 00:02:59,709 Ale czy nim był? 51 00:02:59,793 --> 00:03:01,459 Będę z tobą szczery. 52 00:03:01,543 --> 00:03:05,959 W tamtym czasie nie przyjąłbym korony. 53 00:03:06,043 --> 00:03:10,876 Co? Jesteś pierworodnym synem króla Miro. Miałeś do niej prawo. 54 00:03:10,959 --> 00:03:14,043 Nie musiałem jej przyjąć. Nie chciałem. 55 00:03:14,543 --> 00:03:19,459 W moich żyłach płynie krew Miro, ale to krew mojej matki, Saryn, 56 00:03:19,543 --> 00:03:22,168 uczyniła mnie tym, kim jestem. 57 00:03:22,668 --> 00:03:25,584 Moją domeną są technika i matematyka, 58 00:03:25,668 --> 00:03:28,126 nie dyplomacja czy polityka. 59 00:03:28,876 --> 00:03:31,876 Z tobą też nie mogę się równać, Adamie. 60 00:03:32,501 --> 00:03:35,501 A może mam cię zwać He-Manem? 61 00:03:36,834 --> 00:03:38,834 Sam nie jestem politykiem. 62 00:03:39,668 --> 00:03:41,126 Tylko wojownikiem. 63 00:03:41,209 --> 00:03:43,626 A jednak masz zostać królem. 64 00:03:43,709 --> 00:03:45,876 To wielki ciężar. 65 00:03:46,459 --> 00:03:49,293 Nawet dla kogoś tak silnego jak ty. 66 00:03:51,334 --> 00:03:56,043 Ojciec uważał, że nie wolno dzierżyć naraz berła i miecza. 67 00:03:56,668 --> 00:04:01,709 I że rozdział ról króla i czempiona jest wolą samej Mocy. 68 00:04:02,334 --> 00:04:04,709 A co ty o tym sądzisz? 69 00:04:06,834 --> 00:04:08,168 Jestem zagubiony. 70 00:04:08,876 --> 00:04:13,709 Moc nie objawiłaby mi się po to, żebym miał się jej zrzec. 71 00:04:13,793 --> 00:04:17,876 Sens naszego przeznaczenia objawia się w swoim czasie. 72 00:04:17,959 --> 00:04:20,376 Zdążyłem się tego nauczyć. 73 00:04:20,959 --> 00:04:24,793 Nie pragnę tronu, Adamie. 74 00:04:25,709 --> 00:04:27,709 I ty chyba też nie. 75 00:04:28,501 --> 00:04:29,626 Tak czy siak... 76 00:04:31,126 --> 00:04:33,334 Eternia potrzebuje króla. 77 00:04:37,334 --> 00:04:38,751 I czempiona. 78 00:04:42,959 --> 00:04:45,126 - Mamo! - Nic mi nie jest. 79 00:04:45,209 --> 00:04:47,043 He-Manie... Adamie. 80 00:04:47,126 --> 00:04:49,376 Królu... Wasza Wysokość. 81 00:04:49,459 --> 00:04:50,668 Mamy kłopoty. 82 00:04:51,668 --> 00:04:53,334 Kto nas zaatakował? 83 00:04:55,376 --> 00:04:56,668 Szkieletor. 84 00:05:01,126 --> 00:05:03,209 O rety. Znam tę minę. 85 00:05:03,293 --> 00:05:05,001 Cofnijcie się wszyscy! 86 00:05:05,668 --> 00:05:07,876 Na potęgę Posępnego Czerepu! 87 00:05:07,959 --> 00:05:11,834 Mocy, przybywaj! 88 00:05:53,584 --> 00:05:55,459 Rozejm Trójki. 89 00:05:56,084 --> 00:05:57,334 Chwila... 90 00:05:58,334 --> 00:05:59,459 Czwórki? 91 00:05:59,959 --> 00:06:01,959 Nie ma czterech wież. 92 00:06:02,626 --> 00:06:05,209 Nie ma ani jednej. 93 00:06:11,001 --> 00:06:16,084 Od czasu Kataklizmu, kiedy upadła Preternia. 94 00:06:18,168 --> 00:06:23,501 Lordzie Granamyrze, Ekscelencjo, Wasza Wielmożności, jestem... 95 00:06:24,376 --> 00:06:25,709 Pamiętam cię. 96 00:06:25,793 --> 00:06:27,501 Jak ona cię nazywała? 97 00:06:27,584 --> 00:06:30,251 Już pamiętam! „Ptaszyną”! 98 00:06:30,334 --> 00:06:35,626 Przejęcie obowiązków matki chyba złagodziło twoją impertynencję. 99 00:06:37,376 --> 00:06:42,709 Dawniej można było ugrać coś u mnie pochlebstwami, 100 00:06:42,793 --> 00:06:47,459 ale teraz dyplomacja to dla mnie czasochłonny wysiłek. 101 00:06:48,376 --> 00:06:51,668 Mów, zanim będzie za późno. 102 00:06:51,751 --> 00:06:53,084 Na co? 103 00:06:53,584 --> 00:06:56,834 Na pożegnanie, moja droga. 104 00:06:57,709 --> 00:07:00,251 Po to przyszłaś, prawda? 105 00:07:00,334 --> 00:07:07,084 Przekazać kondolencje od twojego króla z powodu mojej nieuchronnej śmierci. 106 00:07:07,709 --> 00:07:08,793 Umierasz? 107 00:07:09,293 --> 00:07:11,709 Przykro mi, nie wiedziałam... 108 00:07:12,293 --> 00:07:15,376 A król... niestety zmarł. 109 00:07:18,501 --> 00:07:20,793 Niech żyje król. 110 00:07:21,418 --> 00:07:23,793 Jestem tu, żeby mu pomóc. 111 00:07:23,876 --> 00:07:26,293 A właściwie jego duszy. 112 00:07:26,376 --> 00:07:32,793 I innym szlachetnym duszom, które wędrują nieskrępowane od Kataklizmu. 113 00:07:33,418 --> 00:07:36,459 Legendy podają, że Granamyr Wspaniały 114 00:07:36,543 --> 00:07:40,709 podarował kiedyś ludziom dostęp do Ka, Wężowej Magii. 115 00:07:41,376 --> 00:07:46,293 Chcę przywrócić Preternię, by dusze otrzymały swoją nagrodę. 116 00:07:46,376 --> 00:07:50,459 Ale nie zrobię tego bez mocy Ka. Proszę więc o pomoc. 117 00:07:50,543 --> 00:07:52,668 On ci jej nie udzieli. 118 00:07:54,459 --> 00:07:58,459 Szczebioczesz na próżno, ptaszyno. 119 00:08:19,043 --> 00:08:20,334 Co to jest? 120 00:08:20,418 --> 00:08:22,043 Spytajmy jego. 121 00:08:26,168 --> 00:08:27,418 Szkieletor! 122 00:08:28,418 --> 00:08:30,668 Raczej SzkieleTek. 123 00:08:31,543 --> 00:08:33,126 SzkieleTek? 124 00:08:34,043 --> 00:08:35,251 Całkiem ładnie. 125 00:08:35,334 --> 00:08:37,793 Sam to wymyśliłeś? 126 00:08:44,084 --> 00:08:45,084 Keldor? 127 00:08:47,459 --> 00:08:49,793 Nowy bohater w błękicie? 128 00:08:56,334 --> 00:08:57,709 To wszystko? 129 00:08:57,793 --> 00:08:59,418 Skąd. 130 00:09:04,334 --> 00:09:06,584 Jak on to robi? 131 00:09:06,668 --> 00:09:10,834 To te bomby. Podkręcił je jakąś nanotechnologią. 132 00:09:12,501 --> 00:09:14,376 Nie chcę was skrzywdzić. 133 00:09:21,918 --> 00:09:26,084 Dawno temu Eternia korzystała tylko z technologii. 134 00:09:27,084 --> 00:09:30,418 Starożytni konstruowali mechaniczne cuda 135 00:09:30,501 --> 00:09:33,876 do walki ze złowrogimi siłami magii. 136 00:09:34,376 --> 00:09:37,084 Przez wieki leżały one w uśpieniu, 137 00:09:37,168 --> 00:09:39,709 głęboko pod ziemią i zapomniane. 138 00:09:40,251 --> 00:09:43,501 Ale z maleńką pomocą Motherboard 139 00:09:43,584 --> 00:09:48,793 w Eternii rozpocznie się kolejna era wielkich technologii! 140 00:09:53,543 --> 00:09:55,418 Patrzcie i podziwiajcie! 141 00:09:56,043 --> 00:09:57,918 Jeden z Technotytanów. 142 00:09:58,001 --> 00:10:03,418 Pozostałość po epoce wspaniałej technologicznej przeszłości Eternii. 143 00:10:24,209 --> 00:10:26,334 Orko, przyda mi się pomoc! 144 00:10:53,293 --> 00:10:55,001 He-Manie, jak mamy...? 145 00:10:55,084 --> 00:10:56,293 He-Manie? 146 00:11:03,918 --> 00:11:06,668 Mam plan, Zbrojna! 147 00:11:10,001 --> 00:11:11,584 Dość już tego. 148 00:11:11,668 --> 00:11:13,209 Być może. 149 00:11:13,293 --> 00:11:16,168 Ale ja uwielbiam przesadę. 150 00:11:16,876 --> 00:11:18,334 Puść go! 151 00:11:18,418 --> 00:11:20,418 Pamiętaj, He-Manie, 152 00:11:20,501 --> 00:11:26,834 że dziś dostałeś tylko przedsmak potęgi wielkiej Motherboard. 153 00:11:57,834 --> 00:11:59,751 Powal go, Kocie. 154 00:12:07,376 --> 00:12:10,126 Orko, unieruchom go. 155 00:12:13,584 --> 00:12:17,251 Zbrojna, zmodyfikuję twój blaster opaską Garów. 156 00:12:17,334 --> 00:12:22,084 Wtedy wgrasz Tytanowi sekwencję samozniszczenia. 157 00:12:22,168 --> 00:12:23,668 Jak na to wpadłeś? 158 00:12:23,751 --> 00:12:27,084 Technotytani wykorzystują technologię Garów. 159 00:12:27,168 --> 00:12:29,709 Celuj w centralny procesor. To... 160 00:12:29,793 --> 00:12:32,459 Niech zgadnę. To czerwone oko? 161 00:12:32,543 --> 00:12:33,959 Zgadza się. 162 00:12:39,209 --> 00:12:41,751 To działa! Oby tak dalej. 163 00:12:42,834 --> 00:12:46,168 Nie wiem, ile jeszcze go utrzymam! 164 00:12:52,001 --> 00:12:53,168 Miecz... 165 00:13:07,043 --> 00:13:10,209 Mamy 83%. Wytrzymaj jeszcze chwilę. 166 00:13:10,293 --> 00:13:11,293 Już prawie. 167 00:13:18,709 --> 00:13:21,334 WGRYWANIE 168 00:13:25,959 --> 00:13:27,668 Nie zdążyliśmy. 169 00:13:33,126 --> 00:13:33,959 Uważaj! 170 00:14:01,626 --> 00:14:03,918 To nasza ostatnia szansa. 171 00:14:04,501 --> 00:14:07,959 Przesyłam resztę sekwencji do blastera. 172 00:14:08,043 --> 00:14:11,876 Wystarczy jeden dobry strzał i będzie po Tytanie. 173 00:14:12,376 --> 00:14:17,293 - A jeśli spudłuję? - Widziałem cię w akcji, Zbrojna. 174 00:14:17,376 --> 00:14:20,376 Tylko ty możesz tego dokonać. 175 00:14:31,751 --> 00:14:32,876 Teraz! 176 00:14:37,501 --> 00:14:39,459 {\an8}PROCES SAMOZNISZCZENIA 177 00:14:56,543 --> 00:14:57,751 Jesteś cały? 178 00:15:23,918 --> 00:15:28,418 Czyżbyś zapomniała, że wygnaliśmy cię na Trollę? 179 00:15:28,501 --> 00:15:33,084 - Trollanie wiedzą, że tu jestem. - I co tu robisz? 180 00:15:33,168 --> 00:15:39,168 Moja ingerencja w kosmiczną równowagę wywołała nieprzewidziane skutki. 181 00:15:40,334 --> 00:15:42,376 Czyli stan Granamyra... 182 00:15:42,459 --> 00:15:44,793 Tak, to przeze mnie. 183 00:15:44,876 --> 00:15:47,709 I teraz się nim zajmujesz? 184 00:15:47,793 --> 00:15:49,626 Jak jakaś pielęgniarka? 185 00:15:50,834 --> 00:15:52,959 Na Zoar, trafiłam! 186 00:15:53,043 --> 00:15:55,626 - Dlaczego? - To nie twoja sprawa. 187 00:15:55,709 --> 00:15:58,293 Tak samo jak Preternia. 188 00:15:58,918 --> 00:16:02,459 Granamyr nie obdarzy cię miłym słowem, 189 00:16:02,543 --> 00:16:05,043 nie mówiąc już o Wężowej Magii. 190 00:16:05,126 --> 00:16:07,209 Marnujesz tu czas. 191 00:16:08,168 --> 00:16:09,418 Ludzie... 192 00:16:10,126 --> 00:16:14,459 Pożądliwi, chciwi ludzie. 193 00:16:14,543 --> 00:16:16,959 Podarowałem Ka waszym przodkom, 194 00:16:17,043 --> 00:16:22,334 a oni użyli jej, by zesłać na świat wojnę i śmierć. 195 00:16:23,543 --> 00:16:26,209 Dawno temu nauczyłem się, 196 00:16:26,293 --> 00:16:30,876 że jedyną pewną ludzką cechą jest żądza władzy. 197 00:16:31,543 --> 00:16:36,043 A ty przychodzisz znowu mnie o nią błagać! 198 00:16:36,543 --> 00:16:40,834 Cóż, odmawiam. 199 00:16:40,918 --> 00:16:46,001 Wojnie, śmierci i tobie. 200 00:16:50,418 --> 00:16:53,543 Jest jeszcze głupsza, niż mówiłaś. 201 00:16:54,168 --> 00:16:56,959 Mówiłam, że jest tępawa, nie głupia. 202 00:16:58,209 --> 00:17:00,334 To łagodniejsze określenie. 203 00:17:03,793 --> 00:17:06,418 Nie mogę zapomnieć o Preternii. 204 00:17:06,501 --> 00:17:08,668 To także twój problem. 205 00:17:08,751 --> 00:17:10,293 Zwłaszcza twój. 206 00:17:10,834 --> 00:17:14,876 Twoja pomoc Granamyrowi wygląda mi na pokutę. 207 00:17:15,459 --> 00:17:18,959 Jeśli to nie podstęp i chcesz czynić dobro, 208 00:17:19,043 --> 00:17:25,126 to trudno o lepsze wynagrodzenie krzywd niż odbudowanie tego, co zniszczyłaś. 209 00:17:27,293 --> 00:17:32,668 Do przywróconej Preternii nie trafiłyby tylko dusze bohaterów. 210 00:17:32,751 --> 00:17:36,126 Ty też mogłabyś odnaleźć odkupienie. 211 00:17:36,834 --> 00:17:38,293 Przekonaj go. 212 00:17:41,376 --> 00:17:43,668 Chyba że się nie zmieniłaś. 213 00:17:46,751 --> 00:17:49,168 Moc mnie chroniła. 214 00:17:49,668 --> 00:17:53,084 Próbowałem oddać jej cząstkę temu dziecku. 215 00:17:53,168 --> 00:17:54,959 Tak jak Kiciusiowi. 216 00:17:55,043 --> 00:17:58,668 I tak zwalczyłeś technowirusa Motherboard. 217 00:17:58,751 --> 00:18:02,668 To teraz wyceluj mieczem we wszystkich zarażonych! 218 00:18:02,751 --> 00:18:05,209 Są ich dziesiątki. 219 00:18:05,293 --> 00:18:08,501 A bomby szybko roznoszą wirusa. 220 00:18:08,584 --> 00:18:11,584 Musiałbyś użyć miecza na całej Eternii. 221 00:18:11,668 --> 00:18:13,293 To niewykonalne. 222 00:18:13,376 --> 00:18:16,793 Ale gdyby udało się jakoś zwiększyć zasięg... 223 00:18:16,876 --> 00:18:21,251 Jeśli to możliwe, to potrafi to tylko jeden człowiek. 224 00:18:24,459 --> 00:18:28,793 Orko, przyjacielu, powierzam ci Miecz Mocy. 225 00:18:31,459 --> 00:18:33,376 Na potęgę... 226 00:18:33,459 --> 00:18:34,793 Orko, nie! 227 00:18:34,876 --> 00:18:36,418 Tylko żartowałem. 228 00:18:37,543 --> 00:18:41,001 Choć może i wybrałem kiepski moment. 229 00:18:43,168 --> 00:18:45,168 Nie zawiodę cię, He-Manie. 230 00:18:45,751 --> 00:18:47,209 Nie mógłbyś. 231 00:18:50,043 --> 00:18:52,584 Możesz jeszcze zmienić zdanie. 232 00:18:52,668 --> 00:18:56,043 To dobra decyzja. Eternia potrzebuje króla. 233 00:18:56,126 --> 00:18:57,543 Potrzebuje ciebie. 234 00:18:58,209 --> 00:19:01,293 Z mieczem, berłem, piórem i atramentem. 235 00:19:01,376 --> 00:19:03,001 Uwierz starcowi. 236 00:19:03,084 --> 00:19:05,376 Nieważne, co trzymasz w ręku. 237 00:19:06,376 --> 00:19:08,918 Tylko to, co masz w sercu. 238 00:19:17,209 --> 00:19:18,959 Jakiś ty cichy. 239 00:19:19,459 --> 00:19:21,543 A po co się odzywać? 240 00:19:21,626 --> 00:19:26,584 Tyle razem przeszliśmy, że znamy się na wylot. 241 00:19:26,668 --> 00:19:28,751 Czasem muszę cię wysłuchać. 242 00:19:29,459 --> 00:19:32,376 Decyzja należy do ciebie. 243 00:19:32,918 --> 00:19:37,709 A ja będę cię wspierał, gdziekolwiek poprowadzi cię los. 244 00:19:37,793 --> 00:19:42,334 Ale skoro chodzi także o moją przyszłość, 245 00:19:42,418 --> 00:19:46,668 to powiem ci coś, co może cię zaskoczyć: 246 00:19:47,168 --> 00:19:50,793 uwielbiam rolę twojego Kota Bojowego. 247 00:19:59,126 --> 00:20:02,168 Przeżyłem z tatą dobre i złe chwile. 248 00:20:03,209 --> 00:20:04,918 Jak to ojciec z synem. 249 00:20:05,918 --> 00:20:10,543 Wiecie, że pragnął, bym poszedł w jego ślady, 250 00:20:10,626 --> 00:20:14,959 ale uważał też, że berło i miecz nie powinny iść w parze. 251 00:20:15,543 --> 00:20:18,751 Stanąłem więc przed niemożliwym wyborem. 252 00:20:19,459 --> 00:20:23,126 Wtedy powrócił mój stryj Keldor, 253 00:20:23,876 --> 00:20:27,668 prawowity dziedzic tronu Miro. 254 00:20:28,251 --> 00:20:33,751 Po uchyleniu przestarzałego, okrutnego prawa, które odmawiało mu korony, 255 00:20:33,834 --> 00:20:36,459 nie muszę już wybierać. 256 00:20:37,001 --> 00:20:41,418 Byliście dziś świadkami odwagi i pomysłowości Keldora, 257 00:20:41,501 --> 00:20:44,709 który ocalił niezliczonych Eternian 258 00:20:44,793 --> 00:20:46,543 przed siłami zła. 259 00:20:47,126 --> 00:20:51,168 Keldor wykazał się odwagą i wielkim sercem. 260 00:20:51,834 --> 00:20:55,459 Jeśli da nam drugą szansę, 261 00:20:57,293 --> 00:21:03,709 będzie doskonałym przywódcą, który poprowadzi nas ku przyszłości. 262 00:21:04,501 --> 00:21:11,126 Mam zaszczyt przedstawić wam króla Keldora Pierwszego! 263 00:21:13,209 --> 00:21:14,584 Król Keldor! 264 00:21:35,043 --> 00:21:39,709 Odmawiam ci po raz ostatni! 265 00:21:39,793 --> 00:21:41,293 Błagam, Granamyrze. 266 00:21:41,376 --> 00:21:44,043 Nikt inny nie może mi pomóc. 267 00:21:44,126 --> 00:21:48,584 - Obiecuję... - Twoje obietnice są bezwartościowe! 268 00:21:50,543 --> 00:21:52,293 Czyli to koniec? 269 00:21:53,751 --> 00:21:54,793 Nie. 270 00:21:55,376 --> 00:21:59,459 Nie będę owijać w bawełnę. Śmierć już po ciebie idzie. 271 00:21:59,543 --> 00:22:02,043 Daruj sobie, zdrajczyni. 272 00:22:02,126 --> 00:22:05,293 Pogodziłem się już z tym, że moja dusza 273 00:22:05,376 --> 00:22:10,334 będzie wędrować nieskrępowana w czasie i przestrzeni, 274 00:22:10,418 --> 00:22:14,001 a potem zgaśnie. 275 00:22:14,918 --> 00:22:17,959 Twoja dusza miałaby wędrować i zgasnąć? 276 00:22:18,043 --> 00:22:21,043 Dusza istoty, której fatalne decyzje 277 00:22:21,126 --> 00:22:26,084 doprowadziły do najkrwawszych wojen świata, a nawet wszechświata? 278 00:22:26,168 --> 00:22:31,043 Przez wieki nienawidziłeś ludzi, obwiniając ich o swój błąd. 279 00:22:31,126 --> 00:22:35,001 Nadużyli władzy, ale to ty im ją dałeś. 280 00:22:35,626 --> 00:22:41,251 Myślałeś, że unikniesz odpowiedzialności, ukrywając się w jaskini? 281 00:22:42,001 --> 00:22:44,459 Nie pomagam ci stąd odejść, 282 00:22:44,543 --> 00:22:48,876 bo lubię woń gnijącego smoczego ciała i brawury. 283 00:22:48,959 --> 00:22:53,751 Chcę zasłużyć na rozgrzeszenie, by nie zapłacić za swe zbrodnie 284 00:22:53,834 --> 00:22:56,543 wiecznymi mękami w Subternii. 285 00:22:57,793 --> 00:23:00,543 Właśnie to nas czeka. 286 00:23:00,626 --> 00:23:05,709 Wykazujesz się arogancją, myśląc, że dusza Granamyra Potwornego 287 00:23:05,793 --> 00:23:08,959 uniknie okropności, które czekają mnie. 288 00:23:09,584 --> 00:23:13,418 Ale mamy jeszcze szansę. 289 00:23:14,001 --> 00:23:19,168 Jeśli pomożemy Czarodziejce wskrzesić wymiar zaświatów, 290 00:23:19,251 --> 00:23:24,168 to może znajdzie się w nim miejsce dla takich jak my. 291 00:23:24,709 --> 00:23:28,293 Wszechświat jeszcze z wami nie skończył. 292 00:23:28,793 --> 00:23:31,376 Możecie zrobić coś dobrego. 293 00:23:40,293 --> 00:23:43,543 Co jest? Udało się? Pomożesz mi? 294 00:23:43,626 --> 00:23:46,876 Najpierw zada ci kolejną przeklętą zagadkę. 295 00:23:48,334 --> 00:23:50,751 I to wyjątkowo stosowną. 296 00:23:50,834 --> 00:23:56,751 Sprzeczność to niesłychana Dla maga i możnego pana 297 00:23:56,834 --> 00:24:03,001 Zabrać nie możemy tego z nami I zostawiamy zawsze za plecami 298 00:24:03,709 --> 00:24:04,834 Co to takiego? 299 00:24:06,293 --> 00:24:07,668 Moc, rzecz jasna. 300 00:24:08,251 --> 00:24:10,001 Nie, to nie Moc. 301 00:24:10,084 --> 00:24:12,584 Zostawiamy to zawsze za plecami... 302 00:24:13,251 --> 00:24:14,793 To ślady stóp. 303 00:24:16,834 --> 00:24:19,793 Czyżbyś jednak była gotowa? 304 00:24:20,418 --> 00:24:22,834 Różdżki to tylko przekaźniki. 305 00:24:22,918 --> 00:24:27,918 Czarodziejkę trzeba wyszkolić do władania magią Ka i Ha’voc. 306 00:24:28,501 --> 00:24:29,668 Zostaw to mnie. 307 00:25:21,626 --> 00:25:23,501 To był fortel doskonały. 308 00:25:24,001 --> 00:25:26,834 Głupcy niczego nie podejrzewali! 309 00:25:26,918 --> 00:25:30,584 A teraz każdy element jest na swoim miejscu. 310 00:25:31,084 --> 00:25:34,084 Pionki, skoczki... 311 00:25:36,209 --> 00:25:40,209 Królowa... i król. 312 00:25:44,376 --> 00:25:46,418 O wilku mowa. 313 00:25:46,501 --> 00:25:49,626 O, Najwznioślejsza! 314 00:25:49,709 --> 00:25:52,376 Na pewno masz na myśli wilka... 315 00:25:53,418 --> 00:25:55,793 w owczej skórze. 316 00:25:55,876 --> 00:25:59,876 Niech żyje król! 317 00:26:52,126 --> 00:26:55,209 Napisy: Aleksandra Basińska