1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:06,000 --> 00:00:08,480 PROGRAM NAKRĘCONO W OPERZE W SYDNEY, 3 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 4 00:00:08,480 --> 00:00:11,920 ZBUDOWANEJ NA ZIEMIACH LUDU GADIGAL Z NARODU EORA 5 00:00:35,800 --> 00:00:36,960 Cześć! 6 00:00:41,320 --> 00:00:42,840 Dziękuję. 7 00:00:54,640 --> 00:00:56,040 Ożeniłom się. 8 00:00:58,200 --> 00:01:00,240 Wiem. 9 00:01:00,240 --> 00:01:01,400 Fajnie jest. 10 00:01:01,920 --> 00:01:03,800 Podoba mi się. 11 00:01:03,800 --> 00:01:06,680 O tym właśnie będzie ten występ. 12 00:01:06,680 --> 00:01:10,560 Wiem. To będzie komedia romantyczna. 13 00:01:12,120 --> 00:01:13,040 A fe! 14 00:01:14,600 --> 00:01:18,240 Ale poważnie, to będzie miły występ. 15 00:01:18,760 --> 00:01:19,600 Naprawdę! 16 00:01:20,400 --> 00:01:22,840 To będzie miły występ. 17 00:01:22,840 --> 00:01:25,560 Należy wam się. 18 00:01:28,960 --> 00:01:29,840 Tak. 19 00:01:30,760 --> 00:01:36,080 Przez lata nasłuchaliście się o moim życiowym szambie, 20 00:01:36,080 --> 00:01:37,520 i wciąż mnie oglądacie. 21 00:01:37,520 --> 00:01:39,080 Dzięki wielkie! 22 00:01:39,080 --> 00:01:41,400 Pora wam to wynagrodzić. 23 00:01:41,400 --> 00:01:45,040 I tym się dzisiaj zajmiemy. To będzie feta. 24 00:01:45,040 --> 00:01:47,960 Przez godzinę z hakiem będzie nam miło. 25 00:01:47,960 --> 00:01:52,880 Nie znacie się, ale zrobię tak, żeby wam wszystkim było miło. 26 00:01:52,880 --> 00:01:54,960 A ręce pozostaną na widoku. 27 00:01:54,960 --> 00:01:58,200 Co nie? Taki lesbijski żarcik. Puszczony mimochodem. 28 00:01:59,280 --> 00:02:03,240 To chyba całkiem dobry początek. 29 00:02:03,840 --> 00:02:05,720 Zanim zacznę, 30 00:02:06,240 --> 00:02:08,880 wspomnę tylko, że nadchodzi koniec świata. 31 00:02:09,720 --> 00:02:13,360 Żebyście nie myśleli, że nie wiem. Bo wiem. Dotarło do mnie. 32 00:02:13,360 --> 00:02:16,080 Już po nas. Pozamiatane. 33 00:02:16,080 --> 00:02:19,320 Ale chyba nie mogę temu zapobiec. 34 00:02:21,200 --> 00:02:22,520 Nie dzisiaj. Nie... 35 00:02:23,040 --> 00:02:24,640 Nie w wyznaczonym czasie. 36 00:02:24,640 --> 00:02:26,880 Więc zignoruję to. 37 00:02:26,880 --> 00:02:29,840 Przez następną godzinę będzie nam miło. 38 00:02:29,840 --> 00:02:31,360 A potem wyjdziemy stąd, 39 00:02:31,360 --> 00:02:33,840 żeby dalej powodować masowe wymieranie. 40 00:02:33,840 --> 00:02:36,160 Jesteście gotowi? Dobra. 41 00:02:42,360 --> 00:02:43,880 Proszę bardzo. 42 00:02:45,800 --> 00:02:49,360 Moja pani współmałżonek nazywa się Jenney. 43 00:02:50,080 --> 00:02:52,640 Oklaskujecie fakt. 44 00:02:55,520 --> 00:02:58,760 Nazywam ją Jenno, bo my, Australijczycy, tak już mamy. 45 00:02:59,640 --> 00:03:01,880 Uważa, że to urocze, więc super. 46 00:03:01,880 --> 00:03:06,000 Dobry rezultat przy zerowym wysiłku. Oby tak dalej. 47 00:03:06,760 --> 00:03:13,760 Powiem wam, że organizacja ślubu to była dla nas wyższa szkoła jazdy. 48 00:03:14,640 --> 00:03:18,160 Ja pierdolę, ludzie hetero strasznie to przeżywają. 49 00:03:19,360 --> 00:03:22,880 Strasznie przeżywają śluby. Kto by pomyślał? 50 00:03:23,800 --> 00:03:24,800 A jednak. 51 00:03:24,800 --> 00:03:28,240 To pewnie dlatego, że od dawna mnie nie zapraszano. 52 00:03:29,080 --> 00:03:31,640 Nie wiedziałom, że to takie ważne. 53 00:03:32,600 --> 00:03:34,560 Kto by pomyślał? Heterycy... 54 00:03:35,840 --> 00:03:38,520 Sporo nam nie wyszło, najwyraźniej. 55 00:03:39,280 --> 00:03:42,000 Na przykład nasz tort był z rekinem. 56 00:03:43,520 --> 00:03:46,680 Nasz tort weselny był z rekinem. 57 00:03:47,320 --> 00:03:51,360 Wystawał z niego zajebiście wielki łeb rekina. 58 00:03:52,200 --> 00:03:54,400 To był żarłacz biały, skoro pytacie. 59 00:03:55,760 --> 00:03:58,760 Miał oczy po obu stronach głowy i dwa rzędy zębów, 60 00:03:58,760 --> 00:04:00,160 wszystko się zgadzało. 61 00:04:01,120 --> 00:04:03,600 Wynurzał się z tortu. Rekin weselny. 62 00:04:05,480 --> 00:04:08,600 Na torcie były dwie małe figurki. 63 00:04:08,600 --> 00:04:12,240 Jak one się nazywają? Krasnale tortowe? Nie wiem. Wisi mi to. 64 00:04:12,240 --> 00:04:16,120 Zwykle to panna młoda z panem młodym. U nas by się nie zgadzało. 65 00:04:16,120 --> 00:04:17,920 U nas to były dwie wydry. 66 00:04:19,480 --> 00:04:20,920 Trzymające się za łapki. 67 00:04:20,920 --> 00:04:21,840 Wiem. 68 00:04:21,840 --> 00:04:23,360 W paszczy rekina. 69 00:04:30,200 --> 00:04:32,160 Ludziom się to nie podobało. 70 00:04:32,720 --> 00:04:33,640 Byli wzburzeni. 71 00:04:33,640 --> 00:04:37,720 „Czemu macie taki niepoważny tort? Nie podoba mi się”. 72 00:04:37,720 --> 00:04:39,760 Tak naprawdę tak nie mówią. 73 00:04:39,760 --> 00:04:43,000 Tak brzmią w moich uszach. To ważne rozróżnienie. 74 00:04:43,720 --> 00:04:46,720 Ale za tym wyborem stał dobry powód. 75 00:04:47,320 --> 00:04:50,720 Musieliśmy wkręcić chrześcijańskiego cukiernika. 76 00:04:56,520 --> 00:05:01,960 Trzeba było go wkręcić, żeby zrobił tort na lesbijskie wesele. 77 00:05:02,880 --> 00:05:04,760 Udało się. 78 00:05:05,760 --> 00:05:09,000 „To nie na wesele. To na moje dziesiąte urodziny”. 79 00:05:12,480 --> 00:05:13,680 Banał. Naiwny gość. 80 00:05:13,680 --> 00:05:15,600 Chrześcijanie uwierzą we wszystko. 81 00:05:22,760 --> 00:05:24,280 Gość pójdzie do piekła. 82 00:05:26,080 --> 00:05:29,120 Wszyscy robimy swoje na rzecz ideologii LGBT. 83 00:05:29,720 --> 00:05:32,760 Chrześcijańscy cukiernicy nie skończą sami w piekle. 84 00:05:33,760 --> 00:05:36,720 To bardzo skuteczny aktywizm, co nie? 85 00:05:37,800 --> 00:05:40,200 Nie wspomniałom, komu tu będzie miło. 86 00:05:40,200 --> 00:05:41,120 Trzeba było. 87 00:05:42,520 --> 00:05:43,920 Mnie jest bardzo miło. 88 00:05:48,160 --> 00:05:53,400 Mój ślub z Jenno był nie taki, jak trzeba, między innymi dlatego, 89 00:05:53,400 --> 00:05:57,480 że żadne z nas o tym wcześniej nie myślało. 90 00:05:57,480 --> 00:06:01,360 Nie było żadnych snutych latami planów. A podobno tak się robi. 91 00:06:01,360 --> 00:06:03,720 Ci z nas, którzy rodzą się kobietami, 92 00:06:04,400 --> 00:06:07,080 mają spędzać absurdalnie dużo czasu, 93 00:06:07,080 --> 00:06:11,080 fantazjując o schematach kolorystycznych i doborze kwiatów 94 00:06:11,600 --> 00:06:14,120 na dzień, gdy sprzedają nas za mąż. A ja... 95 00:06:15,720 --> 00:06:17,760 Nigdy o tym nie myślałom. 96 00:06:17,760 --> 00:06:20,120 Przez długi czas nie było mi wolno. 97 00:06:20,120 --> 00:06:22,440 Pamiętajcie, że za mojej młodości 98 00:06:22,440 --> 00:06:26,080 osoby LGBT nawet psa nie mogły adoptować. 99 00:06:26,760 --> 00:06:30,440 Prawda? A co dopiero wziąć ślub z kimś, kogo chciałyby dotykać. 100 00:06:31,240 --> 00:06:32,960 Po co miałobym marnować czas? 101 00:06:32,960 --> 00:06:34,680 Jenno jest biseksualna, 102 00:06:34,680 --> 00:06:37,720 więc niby mogła o tym połowicznie myśleć. 103 00:06:39,280 --> 00:06:41,360 Ale ciągle ktoś jej zawracał głowę. 104 00:06:41,360 --> 00:06:43,240 Typowa bi. Dobrze mówię? 105 00:06:44,280 --> 00:06:46,160 Co? Nie. 106 00:06:46,760 --> 00:06:48,640 Wcale nie. 107 00:06:48,640 --> 00:06:50,640 To paskudny stereotyp. 108 00:06:51,160 --> 00:06:54,560 Ale lubię się chwalić, że poślubiłom biseksualistkę. 109 00:06:55,080 --> 00:06:58,880 To denerwuje bardzo konkretny rodzaj mężczyzn. 110 00:07:00,560 --> 00:07:02,600 Takich, których lubię denerwować. 111 00:07:03,280 --> 00:07:05,280 Bo ona się na to zdecydowała. 112 00:07:06,400 --> 00:07:07,560 A twoi rodzice nie. 113 00:07:10,120 --> 00:07:14,080 Powtórzę, że nie mówiłom, komu tu będzie miło. 114 00:07:16,080 --> 00:07:20,440 Nasz ślub był cudowny. Warto o tym wspomnieć. Nam się podobał. 115 00:07:20,440 --> 00:07:25,720 Był bardzo kameralny, odbył się w domu. Z bliską rodziną i przyjaciółmi. 116 00:07:25,720 --> 00:07:29,400 Tylko moją rodziną i przyjaciółmi, bo to ja się tu liczę. 117 00:07:30,960 --> 00:07:33,320 To żart i to nie jeden z moich lepszych. 118 00:07:33,320 --> 00:07:36,840 To letnie przyjęcie było bardzo odpowiednie. 119 00:07:36,840 --> 00:07:39,520 Dobrze oceniliście sytuację. Doceniam to. 120 00:07:39,520 --> 00:07:43,760 Chodziło o to, że Jenno jest Amerykanką. 121 00:07:43,760 --> 00:07:44,720 „Co? O nie!” 122 00:07:44,720 --> 00:07:46,360 Proszę, jaka różnorodność. 123 00:07:48,440 --> 00:07:51,120 Chodziło o pandemię. Zamknęliśmy granice. 124 00:07:51,120 --> 00:07:53,920 Rodzina i przyjaciele Jenno nie mogli tu być. 125 00:07:53,920 --> 00:07:55,320 To przykre. 126 00:07:55,320 --> 00:07:57,480 Ale czy na pewno? 127 00:08:02,280 --> 00:08:05,640 Jedno, czego nie rozumiem, jeśli chodzi o branie ślubu, 128 00:08:05,640 --> 00:08:07,640 to presja po oświadczynach. 129 00:08:08,720 --> 00:08:13,320 Chodzi o ten okres pomiędzy zaręczynami a ślubem, 130 00:08:13,320 --> 00:08:15,640 to takie krocze czasu... 131 00:08:17,680 --> 00:08:20,280 Dobrze mówię. To jest krocze czasu. 132 00:08:20,280 --> 00:08:24,760 To nie cel podróży, ale bardzo miło tam być. 133 00:08:28,720 --> 00:08:29,640 W tym... 134 00:08:31,120 --> 00:08:33,600 W tym małym kroczu czasu 135 00:08:33,600 --> 00:08:39,680 wszyscy pytają tylko o to, jak wyglądały oświadczyny. 136 00:08:39,680 --> 00:08:42,120 Nie pytają, jak ona ma na imię. 137 00:08:42,640 --> 00:08:45,880 Nie. Nikogo to nie obchodzi. 138 00:08:46,400 --> 00:08:52,240 Podobno należy się oświadczać na plaży, o zachodzie słońca i tak dalej. 139 00:08:52,240 --> 00:08:57,040 Zachód słońca rozumiem. Jest spoko. Ale plaża? Walcie się. 140 00:08:57,880 --> 00:08:59,600 Nienawidzę plaży. 141 00:08:59,600 --> 00:09:01,400 Nie ufam piaskowi. 142 00:09:02,080 --> 00:09:04,960 Naprawdę. Nie zostaje tam, gdzie powinien. 143 00:09:06,480 --> 00:09:09,640 Słowo daję, pół roku po powrocie z plaży 144 00:09:09,640 --> 00:09:12,160 wciąż się ze mnie wysypuje. 145 00:09:13,840 --> 00:09:17,400 To kolejny żart o kroczu, jak się nad tym zastanowić. 146 00:09:17,400 --> 00:09:20,440 Wtedy dopiero chowa się głowę w piasek. On załapał. 147 00:09:25,360 --> 00:09:28,280 Oświadczyny mają być z przytupem. 148 00:09:28,280 --> 00:09:30,480 Idź na całość. Zyskasz żonę albo wolność. 149 00:09:30,480 --> 00:09:31,400 Prawda? 150 00:09:31,400 --> 00:09:34,960 Ale ja nie rozumiem, co może być romantycznego 151 00:09:35,720 --> 00:09:37,120 w oświadczynach. 152 00:09:37,120 --> 00:09:38,720 O ile dobrze rozumiem, 153 00:09:38,720 --> 00:09:42,280 w najlepszym wypadku to zaplanowana spontaniczność. 154 00:09:44,040 --> 00:09:46,320 W najgorszym razie to zasadzka. 155 00:09:48,640 --> 00:09:52,640 Idealnie jest, kiedy obie strony planują oświadczyny. 156 00:09:53,600 --> 00:09:55,480 Spotykają się i układają plan. 157 00:09:55,480 --> 00:09:58,400 Oświadczają zamiar oświadczenia. To dziwne. 158 00:09:59,400 --> 00:10:01,480 Układają listę zadań, 159 00:10:02,080 --> 00:10:06,360 zawierającą potrzebne rekwizyty i wybrane miejsce, na przykład plażę. 160 00:10:06,360 --> 00:10:09,360 A potem jedno z nich zaczyna odhaczać listę, 161 00:10:09,360 --> 00:10:13,520 a drugie bierze się za zapominanie, że brało w tym udział. 162 00:10:15,000 --> 00:10:17,040 Więc kiedy dochodzi do oświadczyn, 163 00:10:17,040 --> 00:10:19,800 krzyczy: „ O Boże! Co za niespodzianka. 164 00:10:20,680 --> 00:10:26,440 A ten pierścionek! Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego!”. 165 00:10:26,440 --> 00:10:28,080 Nie pieprz. 166 00:10:29,320 --> 00:10:33,800 Serio mówię. Sama wybrałaś ten pierścionek! 167 00:10:35,320 --> 00:10:38,240 Przestań sama się okłamywać. 168 00:10:39,680 --> 00:10:40,920 To żenujące. 169 00:10:41,800 --> 00:10:44,160 A to najlepszy możliwy scenariusz. 170 00:10:44,760 --> 00:10:47,920 W innych nie ma tego spotkania. 171 00:10:48,880 --> 00:10:52,320 Jedno z pary po prostu stwierdza, że jest zajebistą partią. 172 00:10:54,480 --> 00:10:56,160 Co za zuchwałość! 173 00:10:57,840 --> 00:11:01,480 Z tego, co rozumiem, w świecie osób cis i hetero 174 00:11:02,360 --> 00:11:03,880 to zawsze jest mężczyzna. 175 00:11:06,280 --> 00:11:08,760 To, oczywiście, straszne uproszczenie. 176 00:11:08,760 --> 00:11:10,840 Ale w stu procentach prawdziwe. 177 00:11:12,320 --> 00:11:13,840 Zgłębiłom temat. 178 00:11:15,840 --> 00:11:17,760 Potwierdziłom swoje uprzedzenia. 179 00:11:17,760 --> 00:11:20,680 To mężczyźni się oświadczają. Bajer. 180 00:11:20,680 --> 00:11:23,680 Bo kto najlepiej sobie radzi, gdy usłyszy „nie”? 181 00:11:26,320 --> 00:11:29,320 Faceci, którzy myślą, że są zajebiści. 182 00:11:30,200 --> 00:11:33,560 Dobra zabawa gwarantowana. 183 00:11:33,560 --> 00:11:34,960 Powiesz tak, bierzemy ślub. 184 00:11:34,960 --> 00:11:37,240 Powiesz nie, będę cię nękał. Romanse! 185 00:11:37,240 --> 00:11:38,480 To pułapka. 186 00:11:40,920 --> 00:11:43,800 Dziękuję. To bardzo miłe. 187 00:11:43,800 --> 00:11:45,720 Jakby ktoś was instruował. 188 00:11:53,480 --> 00:11:55,560 Oświadczyłom się Jenno. 189 00:11:56,200 --> 00:11:58,760 To nie było oczywiste. Nie jestem mężczyzną. 190 00:12:00,040 --> 00:12:02,240 Nasz związek jest naprawdę queerowy. 191 00:12:02,240 --> 00:12:05,040 Jeśli chodzi o podział obowiązków, 192 00:12:05,040 --> 00:12:08,760 decydujące jest to, kto się na czymś zna 193 00:12:09,360 --> 00:12:11,280 i może ruszyć dupę. 194 00:12:12,600 --> 00:12:14,600 To się sprawdza. Naprawdę. 195 00:12:14,600 --> 00:12:17,960 Prawie zawsze pamiętamy, żeby wystawić śmieci. 196 00:12:18,960 --> 00:12:20,280 Prawie co tydzień. 197 00:12:20,280 --> 00:12:23,160 Świetnie nam razem. 198 00:12:23,160 --> 00:12:27,440 Ale to ja się oświadczyłom. Najpierw było planowanie. 199 00:12:27,440 --> 00:12:31,960 Zapadła decyzja, że tak, zależy nam na korzyściach formalno-prawnych. 200 00:12:33,000 --> 00:12:36,160 I na tym się skończyło. Oboje byliśmy zajęci. 201 00:12:36,160 --> 00:12:38,920 A w końcu się oświadczyłom. 202 00:12:38,920 --> 00:12:41,000 Ale nie... 203 00:12:41,520 --> 00:12:43,200 Nie było planu. 204 00:12:43,200 --> 00:12:46,200 Tamtego dnia rano nie myślałom: „To dzisiaj”. 205 00:12:46,200 --> 00:12:48,560 To była zasadzka dla nas obojga. 206 00:12:49,600 --> 00:12:53,480 Nie było zaplanowanej przemowy. Nie było pierścionka. 207 00:12:53,480 --> 00:12:55,360 Nie było wybranego miejsca. 208 00:12:55,360 --> 00:12:59,280 Nie padłom na kolano. Jebać to. 209 00:12:59,280 --> 00:13:02,200 Czemu? Jestem po trzech operacjach kolana. 210 00:13:02,720 --> 00:13:04,240 Mam gąbczaste rzepki. 211 00:13:04,240 --> 00:13:07,000 Klęczenie sprawia mi ból. 212 00:13:07,520 --> 00:13:09,520 Dlatego nie sypiam z mężczyznami. 213 00:13:15,800 --> 00:13:17,000 To żart. 214 00:13:18,200 --> 00:13:20,560 I to bez sensu. 215 00:13:21,600 --> 00:13:25,240 Są inne, dużo ważniejsze powody. 216 00:13:30,000 --> 00:13:32,440 Oto jak się oświadczyłom. O tak. 217 00:13:34,200 --> 00:13:35,800 To miłe. Rozciąga mięśnie. 218 00:13:35,800 --> 00:13:38,120 Ludzie zawsze pytają o moje operacje. 219 00:13:38,120 --> 00:13:39,320 „Uprawiasz sport?” 220 00:13:40,320 --> 00:13:42,960 A ja na to: „Nie. A czy ty jesteś detektywem? 221 00:13:44,240 --> 00:13:45,920 Bo słabo ci to idzie”. 222 00:13:47,680 --> 00:13:50,320 „To pewnie netball. Niszczy kolana. 223 00:13:50,320 --> 00:13:51,560 To pewnie netball”. 224 00:13:51,560 --> 00:13:54,240 Wal się. Nie grałom w netball. 225 00:13:54,960 --> 00:13:56,800 Netball jest dla puszczalskich. 226 00:13:58,120 --> 00:13:59,720 Nie będę w to grać. 227 00:14:00,640 --> 00:14:04,160 Mogę się pod tym podpisać. To dla puszczalskich. 228 00:14:06,800 --> 00:14:11,320 Nie mam nic przeciwko netballowi i puszczalskim. 229 00:14:12,160 --> 00:14:14,640 Uwielbiam jedno i drugie, szczerze mówiąc. 230 00:14:17,600 --> 00:14:18,920 Ale lubię to mówić. 231 00:14:19,440 --> 00:14:22,680 To ładnie brzmi, wiecie? 232 00:14:22,680 --> 00:14:24,600 Netball jest dla puszczalskich. 233 00:14:25,560 --> 00:14:28,000 Napięcie ze mnie schodzi. To moja mantra. 234 00:14:28,000 --> 00:14:29,920 Pomogła mi przetrwać pandemię. 235 00:14:30,680 --> 00:14:31,760 Naprawdę. 236 00:14:32,280 --> 00:14:35,720 „Nie dam rady. Netball jest dla puszczalskich! Dawaj!” 237 00:14:36,240 --> 00:14:38,680 Fajnie było. 238 00:14:39,800 --> 00:14:44,520 Często to powtarzam. Ale Jenno nie ma pojęcia, co to netball. 239 00:14:45,400 --> 00:14:46,680 Ja jej nie powiem. 240 00:14:46,680 --> 00:14:50,040 W życiu muszą być jakieś niewiadome. 241 00:14:50,720 --> 00:14:53,000 A nawet gdybym miało jej wytłumaczyć, 242 00:14:53,000 --> 00:14:55,440 to niby jak? 243 00:14:56,280 --> 00:14:57,440 „To jak koszykówka, 244 00:14:57,440 --> 00:14:59,960 ale gdy złapiesz piłkę, podłoga to lawa”. 245 00:15:01,840 --> 00:15:03,920 Ludzie biegają w podkoszulkach, 246 00:15:03,920 --> 00:15:05,840 ale nie można kozłować. 247 00:15:08,720 --> 00:15:12,360 Nie wezmę jej na mecz. Mowy nie ma. 248 00:15:12,360 --> 00:15:14,000 Za dużo tam tego... 249 00:15:15,640 --> 00:15:17,080 Ciągle tylko... 250 00:15:20,880 --> 00:15:22,240 Jenno jest Żydówką. 251 00:15:23,880 --> 00:15:25,120 Wiem! 252 00:15:37,600 --> 00:15:38,520 No i... 253 00:15:40,560 --> 00:15:42,120 To wymaga wytłumaczenia. 254 00:15:42,120 --> 00:15:46,680 Odnoszę kontuzje, bo mam problematyczny krok. 255 00:15:47,440 --> 00:15:51,560 Tak powiedział lekarz. To problematyczny krok. 256 00:15:51,560 --> 00:15:53,880 Nie ginekolog. Nie chodzi o krocze. 257 00:15:54,400 --> 00:15:57,240 To zupełnie co innego. 258 00:16:00,640 --> 00:16:02,840 Dlatego nie mogę spać z facetami. 259 00:16:03,360 --> 00:16:04,200 Nie. 260 00:16:07,800 --> 00:16:12,120 Tak się oświadczyłom. Towarzyszył temu atak paniki. 261 00:16:12,120 --> 00:16:14,280 Czemu nie? Takie mamy piękne czasy! 262 00:16:15,720 --> 00:16:19,800 Jenno powiedziała to, co zawsze, gdy mam kryzys. 263 00:16:19,800 --> 00:16:21,600 Powiedziała: „Nie panikuj”. 264 00:16:23,680 --> 00:16:26,720 Co samo w sobie jest do dupy. Nie mówcie tak. 265 00:16:26,720 --> 00:16:31,320 Jeśli widzicie, że ktoś ma napad paniki, nie mówcie: „Panikujesz? 266 00:16:32,000 --> 00:16:33,880 A próbowałeś nie panikować?”. 267 00:16:35,440 --> 00:16:36,320 Do dupy. 268 00:16:36,320 --> 00:16:38,960 To następne słowa Jenno działają. 269 00:16:38,960 --> 00:16:41,560 „Nie panikuj. Kim chcesz być?” 270 00:16:41,560 --> 00:16:44,760 I kiedy mój mózg to słyszy, nagle... 271 00:16:44,760 --> 00:16:46,800 Bo kiedy mam napad lęku, 272 00:16:46,800 --> 00:16:49,680 zaczynam myśleć: „Co mam robić? 273 00:16:49,680 --> 00:16:52,520 Co należy teraz zrobić?”. 274 00:16:52,520 --> 00:16:54,200 A ona mówi: „Przestań. Kim? 275 00:16:55,240 --> 00:16:56,560 Kim chcesz być?”. 276 00:16:57,080 --> 00:17:00,480 Mój mózg to słyszy i myśli: „To gra!”. 277 00:17:02,320 --> 00:17:05,720 Uwielbiam gry. I po panice. Jestem takie proste. 278 00:17:08,000 --> 00:17:11,160 Tamtego dnia spytała: „Kim chcesz być?”. 279 00:17:11,160 --> 00:17:12,200 A ja na to: 280 00:17:12,840 --> 00:17:14,440 „Twoją żoną”. 281 00:17:15,360 --> 00:17:17,320 Wiem. 282 00:17:17,920 --> 00:17:21,840 Też tak myślę. 283 00:17:22,600 --> 00:17:26,000 To brzmi zgrabnie, nie? 284 00:17:26,000 --> 00:17:28,120 To praktycznie urocze. 285 00:17:29,280 --> 00:17:32,400 Ale to za mało dla znawców tematu. 286 00:17:33,440 --> 00:17:37,240 Eksperci od oświadczyn oczekują planu. 287 00:17:38,080 --> 00:17:41,240 Oczekują, że ktoś się wysili. Potrzebują kontekstu. 288 00:17:41,240 --> 00:17:42,600 Ja wam go nie dam. 289 00:17:42,600 --> 00:17:46,360 Szerszy kontekst nic tu nie pomoże. 290 00:17:46,880 --> 00:17:49,360 Nie jest romantyczny. Ktoś zginął. 291 00:17:49,360 --> 00:17:51,720 Nie rozwinę tematu. Miało być miło. 292 00:17:52,600 --> 00:17:54,160 Ale pamiętajcie o tym. 293 00:17:54,160 --> 00:17:56,480 To będzie miły występ. To nie pułapka. 294 00:17:56,480 --> 00:17:58,800 Nie robię tego, z czego słynę. 295 00:18:00,760 --> 00:18:04,120 Nie nabieram was. Żebyście myśleli: „Jest miło”. 296 00:18:04,120 --> 00:18:07,920 Póki nie powiem: „Jest źle. A potem będzie jeszcze gorzej”. 297 00:18:09,320 --> 00:18:11,960 Ale nie tym razem. To jest miły występ. 298 00:18:11,960 --> 00:18:12,920 A może nie? 299 00:18:13,440 --> 00:18:15,000 Owszem, jest. 300 00:18:16,000 --> 00:18:17,000 Tak. 301 00:18:18,000 --> 00:18:21,200 Byłoby miło, gdyby to była urocza historia romantyczna. 302 00:18:21,200 --> 00:18:24,360 Naprawdę. Nie chcę ciągle być wbrew wszystkiemu. 303 00:18:24,840 --> 00:18:25,920 Ale to niemożliwe. 304 00:18:26,440 --> 00:18:29,040 To nie będzie urocza historia. 305 00:18:29,040 --> 00:18:32,360 To rozczarowujące. Dobrze opowiadam historie. 306 00:18:32,920 --> 00:18:35,680 To tak jakby mój zawód. 307 00:18:36,680 --> 00:18:37,680 Ale nie mogę. 308 00:18:37,680 --> 00:18:43,040 A Jenno jej nie opowie, bo koszmarnie opowiada historie. Do dupy. 309 00:18:43,040 --> 00:18:45,880 To nie jest moja prywatna opinia. 310 00:18:46,400 --> 00:18:48,920 Uwielbiam, jak Jenno opowiada. 311 00:18:48,920 --> 00:18:52,600 To opinia wszystkich innych, którzy ją znają. 312 00:18:53,560 --> 00:18:55,400 Ale ja uwielbiam, jak opowiada. 313 00:18:55,400 --> 00:18:58,720 Jesteśmy na tym etapie, że opowiadamy wspólne historie. 314 00:18:58,720 --> 00:19:01,080 Wiem. Ale to prawda. 315 00:19:01,680 --> 00:19:05,160 Ustępuję jej. Mówię: „Ty to opowiedz, Jenno”. 316 00:19:05,160 --> 00:19:09,400 Ludzie zawsze mają wtedy przerażone miny. 317 00:19:09,400 --> 00:19:12,000 „Nie! Liczyliśmy na ciebie. 318 00:19:12,520 --> 00:19:14,240 To twój zawód”. 319 00:19:14,760 --> 00:19:17,200 A ja na to: „Dziś mam wolne. Mów, Jenno”. 320 00:19:20,040 --> 00:19:23,040 Talent do opowiadania mam po mamie. 321 00:19:23,040 --> 00:19:25,720 Świetna z niej gawędziarka. Pierwsza klasa. 322 00:19:25,720 --> 00:19:31,280 Moja mama zawsze bezbłędnie dociera do puenty. 323 00:19:31,280 --> 00:19:33,520 Jest w tym świetna. 324 00:19:33,520 --> 00:19:36,760 Ale jej supermoc w opowiadaniu historii 325 00:19:36,760 --> 00:19:42,360 jest taka, że znakomicie przejmuje historie opowiadane przez innych 326 00:19:43,840 --> 00:19:46,000 i obraca je przeciwko nim. 327 00:19:47,560 --> 00:19:50,040 To niezwykłe, ale i przerażające. 328 00:19:50,720 --> 00:19:55,800 Z radością informuję, że moja mama i Jenno świetnie się dogadują. 329 00:19:55,800 --> 00:19:59,920 To dobrze, bo nie mam siły, żeby radzić sobie z takim stresem. 330 00:19:59,920 --> 00:20:03,400 Gdyby się nie dogadywały, kogoś trzeba by się pozbyć. 331 00:20:03,920 --> 00:20:06,240 Naprawdę. Były badania na ten temat. 332 00:20:07,920 --> 00:20:10,000 To mnie trzeba by się pozbyć. 333 00:20:11,400 --> 00:20:14,160 Jestem najsłabszym ogniwem. To jasne. 334 00:20:17,360 --> 00:20:18,480 Ulżyło mi. 335 00:20:18,480 --> 00:20:21,840 Moja mama nie przekonuje się do ludzi szybko. 336 00:20:22,360 --> 00:20:24,720 Poznała kiedyś inną moją dziewczynę. 337 00:20:24,720 --> 00:20:26,760 Powiedziała: „Nie lubię jej. 338 00:20:30,520 --> 00:20:32,280 I nie muszę jej lubić”. 339 00:20:33,480 --> 00:20:35,640 Wiem. „W porządku, mamo. 340 00:20:35,640 --> 00:20:37,520 Ale musisz to mówić przy niej? 341 00:20:38,800 --> 00:20:41,880 Mogłaś poczekać”. A ona po prostu... 342 00:20:44,720 --> 00:20:47,320 Inni też cierpią. Mam czworo starszego rodzeństwa. 343 00:20:47,320 --> 00:20:51,320 Wszyscy się namęczyli, żeby wprowadzić partnerów do rodziny. 344 00:20:51,320 --> 00:20:54,840 Mój szwagier ma teraz świetną relację z moją mamą. 345 00:20:55,480 --> 00:20:57,400 Ale na początku miał pod górkę. 346 00:20:57,400 --> 00:21:02,040 Tak się składa, że jest Irlandczykiem. Bardzo bladym. 347 00:21:02,040 --> 00:21:03,800 Nawet w porównaniu ze mną, 348 00:21:03,800 --> 00:21:05,800 a ja jestem jak nieścięty omlet. 349 00:21:08,000 --> 00:21:13,320 Ale on wygląda jak przezroczysty ziemniak. To zdumiewające. 350 00:21:13,320 --> 00:21:15,760 Mama zaczęła mówić do niego Kacper. 351 00:21:18,160 --> 00:21:21,560 Kiedy się zorientowała, że tego nie lubi, uparła się. 352 00:21:22,480 --> 00:21:25,240 Przez kilka lat pieklił się, że ma imię. 353 00:21:25,240 --> 00:21:27,840 A ona: „Nie wiem, co mu się nie podoba. 354 00:21:28,480 --> 00:21:30,440 Kacper to przyjazny duszek”. 355 00:21:32,600 --> 00:21:35,880 Fakt i groźba w jednym. 356 00:21:39,960 --> 00:21:44,280 Ale mama i Jenno od razu się polubiły. Poznały się po moim występie. 357 00:21:45,200 --> 00:21:47,720 Ciekawostka, Jenno jest moją producentką. 358 00:21:47,720 --> 00:21:49,240 Tam jest. 359 00:21:50,160 --> 00:21:51,080 Tak. 360 00:21:55,880 --> 00:22:01,440 Gdybyście się zastanawiali, jaki mamy układ, 361 00:22:01,440 --> 00:22:04,160 to może stoję tu i opowiadam naszą historię, 362 00:22:04,680 --> 00:22:07,920 ale to Jenno ma pełną kontrolę nad światłami i dźwiękiem. 363 00:22:08,520 --> 00:22:09,400 Więc... 364 00:22:10,840 --> 00:22:11,800 O właśnie. 365 00:22:13,440 --> 00:22:14,840 Przyjazny duszek. 366 00:22:15,960 --> 00:22:17,400 Poznały się po moim występie. 367 00:22:17,400 --> 00:22:21,480 Kiedy Jenno pracuje, zawsze ma plecak. 368 00:22:22,000 --> 00:22:26,040 Taki ma styl. Zawsze ma plecak. 369 00:22:26,040 --> 00:22:28,440 Tam ma sprzęt. 370 00:22:28,960 --> 00:22:30,680 Kiedy mama poznała Jenno, 371 00:22:31,280 --> 00:22:32,600 Jenno miała plecak. 372 00:22:33,440 --> 00:22:35,760 Mama spojrzała na nią i powiedziała: 373 00:22:35,760 --> 00:22:38,680 „Dora poznaje świat”. 374 00:22:42,520 --> 00:22:45,560 Jenno powiedziała tylko: „Dziękuję. 375 00:22:46,160 --> 00:22:47,800 Ona mnie rozumie”. 376 00:22:49,880 --> 00:22:53,840 Tamtego wieczoru mama i Jenno rozmawiały na uboczu. 377 00:22:53,840 --> 00:22:56,720 Ledwo się poznały. To nie był mój plan. 378 00:22:56,720 --> 00:23:00,840 Gdyby to zależało ode mnie, mama i Jenno nigdy nie byłyby razem same. 379 00:23:00,840 --> 00:23:03,840 Mama jest zbyt nieprzewidywalna. Nie ufam jej. 380 00:23:05,320 --> 00:23:06,680 Od razu się polubiły. 381 00:23:06,680 --> 00:23:09,200 Następnego dnia Jenno złożyła mi raport. 382 00:23:09,200 --> 00:23:11,120 Przez „raport” mam na myśli to, 383 00:23:11,120 --> 00:23:15,040 że powtarzała słowo w słowo, co powiedziała jej moja mama. 384 00:23:15,040 --> 00:23:17,920 Powtarzała jej słowa raz po raz, 385 00:23:17,920 --> 00:23:20,760 w daremnej nadziei, że w końcu nabiorą sensu. 386 00:23:22,960 --> 00:23:25,600 „Hannah, twoja mama powiedziała mi”... 387 00:23:25,600 --> 00:23:27,560 Jenno jest Amerykanką, 388 00:23:27,560 --> 00:23:30,840 ale kiedy ja to opowiadam, brzmi bardzo australijsko. 389 00:23:30,840 --> 00:23:31,800 Więc... 390 00:23:32,680 --> 00:23:35,920 Musicie o tym pamiętać, bo ja nie naśladuję akcentów. 391 00:23:35,920 --> 00:23:37,520 Nie mam na to czasu. 392 00:23:37,520 --> 00:23:40,360 Nie mam czasu na te wszystkie „R”, 393 00:23:40,360 --> 00:23:43,400 które oni tak wyraźnie wymawiają, to nudne. 394 00:23:43,400 --> 00:23:47,080 W żadnym innym anglojęzycznym kraju 395 00:23:47,080 --> 00:23:50,960 nie używa się potocznie frazy „teren uprawny”. 396 00:23:52,200 --> 00:23:55,840 Można łatwiej powiedzieć „poza miastem”. 397 00:23:57,360 --> 00:24:00,760 Ale nie tam. Tam pochodzisz „z terenów uprawnych Ameryki”. 398 00:24:01,440 --> 00:24:03,880 „Na pewno? Bo ja mieszkam w buszu”. 399 00:24:08,560 --> 00:24:11,160 Jenno odkryła „R” w moim imieniu. 400 00:24:11,160 --> 00:24:12,200 „Hannarh”. 401 00:24:13,160 --> 00:24:14,480 Zwykle go tam nie ma. 402 00:24:17,320 --> 00:24:19,800 Ona mówi „Hannarh”. Nie naśladuję akcentów. 403 00:24:19,800 --> 00:24:24,440 „Hannah, twoja mama powiedziała mi, że wypłaca pieniądze z banku, 404 00:24:25,400 --> 00:24:26,640 żeby oszczędzać... 405 00:24:33,080 --> 00:24:34,280 na zęby. 406 00:24:36,400 --> 00:24:39,520 Hannah, ona wypłaca pieniądze z banku, 407 00:24:39,520 --> 00:24:41,120 żeby oszczędzać na zęby. 408 00:24:41,120 --> 00:24:42,560 Hannah? 409 00:24:42,560 --> 00:24:44,920 Słuchasz mnie? Hannah, twoja mama 410 00:24:46,160 --> 00:24:50,040 wypłaca pieniądze z banku, żeby oszczędzać na zęby. 411 00:24:50,040 --> 00:24:53,280 Wiesz, że to trzy osobne rzeczy? Nie mają związku. 412 00:24:54,240 --> 00:24:56,480 Ale w głowie twojej mamy mają. 413 00:24:57,120 --> 00:25:00,600 Hannah, ona wypłaca pieniądze z banku, 414 00:25:00,600 --> 00:25:03,040 żeby oszczędzać na zęby. 415 00:25:03,040 --> 00:25:05,520 To nie ma sensu”. 416 00:25:05,520 --> 00:25:07,680 A ja na to: „Wiem!”. 417 00:25:09,760 --> 00:25:14,320 Od lat słucham o tym, jak mama oszczędza na dentystę. 418 00:25:15,960 --> 00:25:19,400 Zawsze, gdy odbiera emeryturę, bierze 10 czy 15 dolców 419 00:25:19,400 --> 00:25:21,280 i wkłada je do szuflady. 420 00:25:22,080 --> 00:25:24,640 Mówi: „Jeśli zostaną w banku, 421 00:25:26,360 --> 00:25:27,800 to je wydam”. 422 00:25:33,800 --> 00:25:37,040 Pamiętam, jak załatwiła sobie pierwszą sztuczną szczękę. 423 00:25:37,040 --> 00:25:40,320 To był bardzo niepokojący okres w moim życiu. 424 00:25:40,320 --> 00:25:41,400 Okres nastoletni. 425 00:25:41,400 --> 00:25:43,240 Mama miała sztuczną szczękę, 426 00:25:43,800 --> 00:25:45,160 która była za duża. 427 00:25:45,680 --> 00:25:51,600 Z jakiegoś powodu wyregulowała ją dopiero po paru latach. 428 00:25:51,600 --> 00:25:53,880 Więc jej tak klekotała. 429 00:25:53,880 --> 00:25:57,000 Za każdym razem, gdy się ekscytowała, 430 00:25:57,800 --> 00:26:02,080 opadała jej górna szczęka, co kompletnie odmieniało jej twarz. 431 00:26:03,200 --> 00:26:05,280 Była wściekła, 432 00:26:06,280 --> 00:26:09,240 po czym nagle zaczynała się pięknie uśmiechać. 433 00:26:12,640 --> 00:26:15,560 Mówiła coś w rodzaju: „Możesz się wynieść z domu. 434 00:26:15,560 --> 00:26:17,640 Nie chcę cię tutaj”. 435 00:26:23,520 --> 00:26:24,640 Ale... 436 00:26:26,200 --> 00:26:29,280 Ale jeszcze gorzej było, kiedy ziewała. 437 00:26:30,560 --> 00:26:33,800 Bo kiedy ziewała, górna szczęka opadała, 438 00:26:33,800 --> 00:26:35,840 a dolną podbijało do góry. 439 00:26:36,560 --> 00:26:38,360 Spotykały się na środku. 440 00:26:38,920 --> 00:26:43,560 Widzieliście kiedyś, jak ktoś ziewa, zaciskając zęby? 441 00:26:44,840 --> 00:26:48,360 To budzi taki pierwotny lęk. 442 00:26:49,560 --> 00:26:51,840 Ciało takiej osoby mówi: „luz”. 443 00:26:51,840 --> 00:26:55,280 Ale twarz mówi: „dorwę cię”. 444 00:27:02,320 --> 00:27:03,640 Ale lubi Jenno. 445 00:27:04,840 --> 00:27:07,640 Powiedziała: „Lubię ją. Nie jest pindą”. 446 00:27:08,320 --> 00:27:11,280 To najwyższa pochwała. 447 00:27:12,160 --> 00:27:14,080 Tatę trzeba było pytać o zdanie, 448 00:27:14,080 --> 00:27:17,120 bo nie donosi na swoje uczucia. 449 00:27:17,120 --> 00:27:18,200 No więc pytam... 450 00:27:18,200 --> 00:27:20,520 Ten żart zasługiwał na więcej, ale jak chcecie. 451 00:27:22,160 --> 00:27:24,280 „Nie donosi na swoje uczucia”. Mnie się podoba. 452 00:27:24,280 --> 00:27:26,880 Pewnie to wytniemy, bo reakcja była zerowa. 453 00:27:27,560 --> 00:27:31,320 A tutaj chodzi o to, co wam się spodoba. Mnie nie zależy. 454 00:27:33,040 --> 00:27:34,440 Dobra, mamy to. 455 00:27:35,520 --> 00:27:38,000 No to pytam. „Tato, co sądzisz o Jenno?”. 456 00:27:38,000 --> 00:27:40,280 A on mówi: „No tak. 457 00:27:40,280 --> 00:27:42,200 Tak. W każdym razie. 458 00:27:43,600 --> 00:27:45,840 No tak. Więc. 459 00:27:46,440 --> 00:27:48,720 A co mówi twoja matka? Bo pewnie...”. 460 00:27:52,000 --> 00:27:54,320 Tata nie potrafi opowiadać historii. 461 00:27:54,320 --> 00:27:57,520 Serio. Mój tata koszmarnie opowiada. 462 00:27:57,520 --> 00:28:00,240 A moja mama rewelacyjnie. 463 00:28:00,240 --> 00:28:03,440 Jednym z moich ulubionych zajęć 464 00:28:04,000 --> 00:28:07,640 jest oglądanie, jak tata próbuje opowiedzieć coś mamie, 465 00:28:08,480 --> 00:28:11,000 bo doprowadza ją tym do szału. 466 00:28:11,000 --> 00:28:13,040 Cała aż się trzęsie. 467 00:28:13,040 --> 00:28:17,120 Czeka na okazję, żeby przejąć tę opowieść. 468 00:28:17,640 --> 00:28:21,280 Ale historii mojego taty nie da się przejąć, 469 00:28:21,280 --> 00:28:24,040 bo nigdy się nie zaczynają. 470 00:28:27,800 --> 00:28:28,880 Nigdy. 471 00:28:30,080 --> 00:28:34,240 „Nie wiem, czy ci mówiłem. Pamiętasz jak ostatnio szedłem do sklepu, 472 00:28:34,240 --> 00:28:35,880 żeby kupić mleko? 473 00:28:35,880 --> 00:28:40,160 Wstałem wtedy kwadrans przed siódmą. 474 00:28:40,160 --> 00:28:42,560 Zwykle wstaję kwadrans po szóstej, 475 00:28:42,560 --> 00:28:45,360 albo kwadrans przed szóstą, ale wtedy zaspałem. 476 00:28:45,360 --> 00:28:48,040 Parę dni wcześniej źle spałem, 477 00:28:48,040 --> 00:28:51,200 bo zadzwoniła Margaret i byłem trochę podenerwowany. 478 00:28:51,200 --> 00:28:53,720 A tego nie da się odespać następnej nocy. 479 00:28:53,720 --> 00:28:55,320 Dopiero po kilku nocach. 480 00:28:55,320 --> 00:28:59,560 Więc spałem do 6.45 czy coś takiego. 481 00:29:00,240 --> 00:29:04,200 Więc kiedy poszedłem do sklepu po mleko, 482 00:29:04,200 --> 00:29:06,920 był ruch, bo rodzice wieźli dzieci do szkół. 483 00:29:07,720 --> 00:29:10,480 Rany boskie. Pewnie myślą, 484 00:29:11,960 --> 00:29:14,760 że unikną korków na głównej drodze, 485 00:29:14,760 --> 00:29:18,080 dlatego przejeżdżają koło nas. Ale wszyscy tak robią. 486 00:29:18,080 --> 00:29:21,080 Główna droga jest pusta. Tylu ich tu przyjeżdża”. 487 00:29:21,640 --> 00:29:23,440 A moja mama po prostu... 488 00:29:25,000 --> 00:29:27,040 „Zamkniesz się?” 489 00:29:27,920 --> 00:29:30,800 A tata: „Chciałem tylko opowiedzieć ci historię”. 490 00:29:31,320 --> 00:29:33,720 „To nie jest historia, Roger. 491 00:29:33,720 --> 00:29:36,400 To lista faktów, które sobie przypomniałeś, 492 00:29:36,400 --> 00:29:39,240 próbując być bardzo nudną osobą”. 493 00:29:43,240 --> 00:29:44,200 Zero litości. 494 00:29:47,480 --> 00:29:49,040 Mojego taty to nie rusza. 495 00:29:49,040 --> 00:29:51,480 „To co, może herbaty? 496 00:29:52,480 --> 00:29:53,720 Mam mleko”. 497 00:29:56,560 --> 00:29:59,960 Ma bardzo spokojne usposobienie. 498 00:29:59,960 --> 00:30:02,920 Wychowując nas, moi rodzice mieli swoje role. 499 00:30:02,920 --> 00:30:04,800 Był zły glina i śpiący glina. 500 00:30:05,320 --> 00:30:06,760 Taki mieli styl. 501 00:30:06,760 --> 00:30:09,120 Tata nigdy nie podnosił na nas głosu. 502 00:30:09,120 --> 00:30:13,480 Zawsze jest opanowany. Tylko raz podniósł głos. 503 00:30:13,480 --> 00:30:15,960 To był szok. Nigdy tego nie zapomnę. 504 00:30:15,960 --> 00:30:20,160 To było takie przeciwieństwo dobrze znanego nam taty. 505 00:30:20,760 --> 00:30:22,240 To było tak. 506 00:30:23,000 --> 00:30:25,080 Upuścił kawałek sera 507 00:30:26,800 --> 00:30:28,080 i pies go złapał. 508 00:30:29,920 --> 00:30:31,360 To jest jego granica. 509 00:30:32,360 --> 00:30:36,200 To nawet nie był jakiś wykwintny ser. 510 00:30:36,200 --> 00:30:38,080 Tylko najzwyklejszy cheddar. 511 00:30:38,080 --> 00:30:40,400 Ale to był jego ser, 512 00:30:40,400 --> 00:30:41,880 a on go upuścił 513 00:30:41,880 --> 00:30:43,520 i pies go złapał. 514 00:30:44,240 --> 00:30:46,760 I wtedy krzyknął: „Wynocha stąd, kundlu! 515 00:30:46,760 --> 00:30:50,640 No już! Zostaw to!”. 516 00:30:51,520 --> 00:30:52,640 A wtedy pies... 517 00:30:54,480 --> 00:30:59,160 A ja i mój brat pytamy: „Kim ty jesteś?”. 518 00:30:59,160 --> 00:31:01,440 A tata wtedy: „No tak. Cholera”. 519 00:31:07,640 --> 00:31:10,000 Muszę to wypluć. Pewnie to wytniemy. 520 00:31:10,800 --> 00:31:12,600 Od roku jeżdżę z tym występem. 521 00:31:13,200 --> 00:31:15,400 Każdego wieczoru to robię. 522 00:31:16,000 --> 00:31:17,080 Połykam... 523 00:31:19,040 --> 00:31:20,960 udawany ser. 524 00:31:21,960 --> 00:31:25,520 A mój mózg mówi: „Nie. Leżał na podłodze”. 525 00:31:27,480 --> 00:31:29,720 Ale nie leżał. Bo nie istnieje. 526 00:31:29,720 --> 00:31:32,400 Ale dla mojego mózgu to nie ma znaczenia. 527 00:31:33,560 --> 00:31:37,360 Nie potrafię udawać, że połykam udawany ser. 528 00:31:38,720 --> 00:31:41,600 Pewnie dlatego nie mogę spać z facetami. 529 00:31:42,200 --> 00:31:43,760 Tak! 530 00:31:43,760 --> 00:31:44,840 Nie. 531 00:31:49,360 --> 00:31:51,880 To nie ma sensu. 532 00:31:56,160 --> 00:31:59,080 Przed Jenno było wiele innych dziewczyn. 533 00:32:00,000 --> 00:32:02,200 Nie chwalę się. Było ich wiele. 534 00:32:03,800 --> 00:32:07,080 Nie planowałom grać w netball, ale... 535 00:32:10,080 --> 00:32:12,600 Trudno mi przyjąć cudzą perspektywę, 536 00:32:12,600 --> 00:32:18,400 a okazuje się, że to ważna część związku. 537 00:32:18,920 --> 00:32:20,560 To nie było nic poważnego. 538 00:32:20,560 --> 00:32:24,960 Większość moich związków kończyła się obopólnym zmęczeniem. 539 00:32:25,920 --> 00:32:29,280 Raz zostałom rzucone, bo przyłapano mnie na kłamstwie. 540 00:32:30,400 --> 00:32:32,800 To było super, 541 00:32:33,360 --> 00:32:36,000 bo nie potrafię kłamać. 542 00:32:36,480 --> 00:32:41,160 Nawet nie mogę udawać, że połykam udawany ser, nie mówiąc o tym. 543 00:32:42,040 --> 00:32:43,960 Jeśli udało mi się skłamać 544 00:32:43,960 --> 00:32:48,280 i nie wygadałom się na tyle długo, żeby ktoś poczuł się tym zdradzony, 545 00:32:48,800 --> 00:32:52,440 to była oznaka rozwoju osobistego. 546 00:32:52,440 --> 00:32:55,560 „Pewnego dnia będę prawdziwym chłopcem”. Wiecie? 547 00:32:57,240 --> 00:32:59,360 Opowiem wam o tym. Bo was zmroziło. 548 00:32:59,360 --> 00:33:01,080 „Ufaliśmy ci”. 549 00:33:02,880 --> 00:33:06,680 Słuchajcie, jak to było. Moja dziewczyna spytała, czy chcę lody. 550 00:33:07,520 --> 00:33:09,320 Wiem. Kwestia życia i śmierci. 551 00:33:10,600 --> 00:33:14,280 Powiedziałom „tak”, bo miałom ochotę na lody. 552 00:33:14,280 --> 00:33:16,720 To nie kłamstwo. Nie jestem potworem. 553 00:33:16,720 --> 00:33:19,760 Ale oto jak powiedziałom „tak”: 554 00:33:19,760 --> 00:33:23,480 „O tak! Pyszne lody dla ochłody”. 555 00:33:24,000 --> 00:33:27,840 A ona na to: „Samo to wymyśliłoś?”. 556 00:33:34,240 --> 00:33:37,880 „Tak. Samo”. Wiem. 557 00:33:39,080 --> 00:33:40,040 Czemu nie? 558 00:33:42,120 --> 00:33:45,240 Na pewno plan był taki, że zaraz powiem prawdę. 559 00:33:45,880 --> 00:33:49,440 To nie miał być żaden straszny sekret. 560 00:33:49,440 --> 00:33:53,040 Ale dostałom lody, co odwróciło moją uwagę, i zapomniałom. 561 00:33:53,760 --> 00:33:56,760 Pół roku później dowiedziała się... 562 00:33:58,960 --> 00:34:02,080 że wcale nie mam takiego talentu do haseł reklamowych. 563 00:34:03,040 --> 00:34:04,920 Bardzo ją to zdenerwowało. 564 00:34:05,720 --> 00:34:07,440 Powiedziała: „Okłamałoś mnie. 565 00:34:08,520 --> 00:34:11,800 Jak mam ci teraz ufać? Okłamałoś mnie”. 566 00:34:12,560 --> 00:34:16,880 Ostatecznie powiedziałom: „To nie moja wina, 567 00:34:17,400 --> 00:34:20,600 że brakuje ci tylu podstawowych informacji”. 568 00:34:23,240 --> 00:34:24,240 Wiem. 569 00:34:28,560 --> 00:34:32,160 To chyba kwestia tego, że trudno mi przyjąć cudzą perspektywę. 570 00:34:33,640 --> 00:34:37,000 Najgorsze rozstanie było z mojej inicjatywy. 571 00:34:37,000 --> 00:34:39,720 Najgorsze było to, że się nie utrzymało. 572 00:34:41,880 --> 00:34:45,360 Rozstałom się z dziewczyną i nic się nie zmieniło. 573 00:34:45,360 --> 00:34:49,200 Wszystko było takie jak przedtem. 574 00:34:49,200 --> 00:34:52,600 Czasem ktoś znika z waszego życia. Było odwrotnie. 575 00:34:54,040 --> 00:34:57,920 Szok był taki, że dopiero po tygodniu spróbowałom ponownie. 576 00:34:59,040 --> 00:35:01,520 Powiedziałom: „Nie chcę być w tym związku”. 577 00:35:01,520 --> 00:35:03,720 A ona na to: „Ale ja chcę”. 578 00:35:06,120 --> 00:35:08,120 „To chyba tak nie działa. 579 00:35:08,960 --> 00:35:13,280 Albo oboje mówimy »tak«, albo to automatyczne »nie«. 580 00:35:13,280 --> 00:35:16,080 To kwestia obopólnej zgody”. 581 00:35:16,600 --> 00:35:20,200 A ona pyta: „I co, służy ci to podejście?”. 582 00:35:22,960 --> 00:35:27,160 Szczerze mówiąc, nie pamiętam, jak ten związek się skończył. 583 00:35:27,160 --> 00:35:29,200 Chyba zerwaliśmy. 584 00:35:32,120 --> 00:35:35,680 Tamten okres życia nie zapisał się w mojej pamięci. 585 00:35:35,680 --> 00:35:38,320 To było dość dawno temu. Ponad 20 lat temu. 586 00:35:38,320 --> 00:35:40,720 To nie były dobre czasy. 587 00:35:40,720 --> 00:35:43,640 A kiedy dzieje się coś gównianego, 588 00:35:44,240 --> 00:35:45,840 kiedy życie jest do dupy, 589 00:35:45,840 --> 00:35:48,440 mózg nie mówi: „Zapamiętajmy to. 590 00:35:49,000 --> 00:35:51,880 To się potem przyda do wspominek”. 591 00:35:51,880 --> 00:35:54,000 Nie. Mam w mózgu bigos. 592 00:35:54,000 --> 00:35:56,920 Wspomnienia lądują na strychu. Kogo to obchodzi? 593 00:35:56,920 --> 00:35:58,520 To bigos wspomnień. 594 00:35:58,520 --> 00:36:02,080 Mam z tego związku tylko jedno konkretne wspomnienie. 595 00:36:02,080 --> 00:36:04,560 Niczym zwiastun filmu. 596 00:36:05,200 --> 00:36:08,280 W zwiastunach filmów bardzo dużo się dzieje. 597 00:36:08,280 --> 00:36:11,360 Na koniec zostaje mnóstwo pytań 598 00:36:11,880 --> 00:36:15,440 i ni cholery nie masz ochoty oglądać tego gówna. 599 00:36:16,240 --> 00:36:17,440 Tak to działa. 600 00:36:17,440 --> 00:36:20,160 Jechaliśmy gdzieś późnym wieczorem. 601 00:36:20,160 --> 00:36:22,080 Ona prowadziła. Ja nie. 602 00:36:22,080 --> 00:36:24,320 Tak działają auta. 603 00:36:24,320 --> 00:36:25,320 I... 604 00:36:26,400 --> 00:36:32,000 Nie wiem, skąd jechaliśmy ani dokąd, ale to była ciemna, wiejska droga. 605 00:36:32,000 --> 00:36:35,640 Świeciły się tylko nasze reflektory. To była droga gruntowa. 606 00:36:35,640 --> 00:36:38,840 A ona zawsze pędziła. 607 00:36:38,840 --> 00:36:41,680 Nagle depnęła po hamulcach. 608 00:36:41,680 --> 00:36:45,440 Autem rzucało po całej drodze. To było przerażające. 609 00:36:45,440 --> 00:36:50,720 Obróciło nas dookoła. Zatrzymaliśmy się w chmurze pyłu. 610 00:36:50,720 --> 00:36:52,160 Wybiegła z auta, 611 00:36:52,160 --> 00:36:54,800 zanim dotarło do mnie, że się zatrzymaliśmy. 612 00:36:54,800 --> 00:36:57,040 Nie miałom pojęcia, co się stało. 613 00:36:57,040 --> 00:36:59,600 A ona wybiegła przed auto i schyliła się. 614 00:36:59,600 --> 00:37:03,400 Zniknęła mi z oczu. Nie wiedziałom, co się dzieje. 615 00:37:04,360 --> 00:37:05,720 Kiedy się wyprostowała, 616 00:37:06,840 --> 00:37:10,280 trzymała za uszy martwego królika. 617 00:37:10,880 --> 00:37:13,240 Posłuchajcie swoich reakcji. 618 00:37:13,760 --> 00:37:17,680 To jest reakcja publiczności z dużą reprezentacją lesbijek. 619 00:37:18,600 --> 00:37:19,520 Prawda? 620 00:37:19,520 --> 00:37:23,120 Kiedy ucierpiał króliczek, dla was to koszmar. 621 00:37:23,640 --> 00:37:26,480 Ale nie reagowałyście, słuchając o szczegółach 622 00:37:26,480 --> 00:37:29,280 mojego toksycznego związku. 623 00:37:30,040 --> 00:37:31,080 Wtedy to było... 624 00:37:36,560 --> 00:37:37,640 Martwy królik? 625 00:37:41,440 --> 00:37:44,880 Trzyma tego martwego królika i uśmiecha się. 626 00:37:45,400 --> 00:37:48,680 Byłom zdezorientowane. Nie wiedziałom, co mam czuć. 627 00:37:48,680 --> 00:37:53,160 Ale zadowolenie nie było na szczycie listy. 628 00:37:53,840 --> 00:37:56,120 A ona mówi: „Świetny strzał”. 629 00:37:57,080 --> 00:38:00,440 A ja na to: „Czy to jakaś gra, o której nie wiem?”. 630 00:38:01,000 --> 00:38:04,120 „Zabiorę go do domu dla psów”. 631 00:38:04,120 --> 00:38:06,080 A ja: „Kurwa, nie. Daj spokój”. 632 00:38:06,760 --> 00:38:10,240 A potem powiedziała najgorszą rzecz, jaką w życiu słyszałom. 633 00:38:10,720 --> 00:38:11,760 Powiedziała: 634 00:38:12,400 --> 00:38:14,720 „Zaraz go oskóruję”. 635 00:38:16,680 --> 00:38:19,080 Mówię: „Nie. 636 00:38:19,080 --> 00:38:21,080 Czemu? 637 00:38:21,600 --> 00:38:22,680 Jak?”. 638 00:38:24,000 --> 00:38:25,480 I wtedy się dowiedziałom. 639 00:38:27,760 --> 00:38:31,920 Znowu się pochyliła. Zniknęła mi z oczu. Myślę: „Kurwa, co jest?”. 640 00:38:32,880 --> 00:38:34,680 A kiedy się wyprostowała, 641 00:38:35,320 --> 00:38:39,560 miała łapkę królika w zębach. 642 00:38:39,560 --> 00:38:41,320 Kurwa, cicho. 643 00:38:41,880 --> 00:38:43,920 To nie wy ją potem całowaliście. 644 00:38:47,240 --> 00:38:48,080 Robiła tak. 645 00:38:48,880 --> 00:38:50,640 Żeby jakoś zacząć. 646 00:38:52,200 --> 00:38:53,440 Nagle... 647 00:38:54,600 --> 00:38:58,800 a potem go obrała. 648 00:38:58,800 --> 00:39:02,240 Jednym płynnym ruchem. O tak. 649 00:39:04,040 --> 00:39:08,960 To była najbardziej niezwykła, pojebana rzecz, jaką widziałom. 650 00:39:08,960 --> 00:39:12,160 Wyjątkowo gówniana magiczna sztuczka. 651 00:39:13,240 --> 00:39:15,560 Bo nic nie było ukryte. 652 00:39:16,320 --> 00:39:18,440 Wszystko było widać jak na dłoni. 653 00:39:18,440 --> 00:39:20,320 Ale to wciąż sztuczka. 654 00:39:21,440 --> 00:39:23,480 „Mam tu królika. 655 00:39:25,160 --> 00:39:27,160 Teraz mam dwa króliki. 656 00:39:28,360 --> 00:39:30,320 Jeden jest czerwony”. 657 00:39:33,120 --> 00:39:35,160 Nie poszlibyście na ten film, co? 658 00:39:35,920 --> 00:39:38,280 To się zrobiło niepokojące. Przyznaję. 659 00:39:38,280 --> 00:39:41,400 Ale gorzej już na tym występie nie będzie. 660 00:39:41,400 --> 00:39:43,400 Od teraz same wesołe rzeczy. 661 00:39:46,280 --> 00:39:49,560 Poznałom Jenno i kamień spadł mi z serca, bo inaczej... 662 00:39:49,560 --> 00:39:52,360 Ten występ jest po to, żeby mnie nie rzuciła. 663 00:39:53,560 --> 00:39:56,040 Moje życie było dziwne gdy się poznaliśmy. 664 00:39:56,040 --> 00:40:01,480 Produkowała moje występy, jeszcze gdy Nanette było poza Broadwayem. 665 00:40:01,480 --> 00:40:05,320 Była pierwszą Amerykanką, którą poznałom po wylądowaniu. 666 00:40:05,320 --> 00:40:07,840 Najwyraźniej stwierdziłom: „Nadasz się”. 667 00:40:09,200 --> 00:40:10,880 Nie. Był flirt. 668 00:40:10,880 --> 00:40:12,400 Mówię: „Witam panią”. 669 00:40:12,400 --> 00:40:15,080 To zawsze działa. 670 00:40:15,080 --> 00:40:18,400 To było pół roku. Poznaliśmy się pół roku przed tym, 671 00:40:18,400 --> 00:40:22,040 jak Netflix wywrócił moje życie do góry nogami. 672 00:40:22,040 --> 00:40:26,680 Teraz wiem, że nie wykorzystałom tego czasu dobrze. 673 00:40:26,680 --> 00:40:29,080 Poszedł głównie na drzemki. 674 00:40:29,080 --> 00:40:31,760 Jestem śpiochem. Nic na to nie poradzę. 675 00:40:31,760 --> 00:40:35,840 Teraz wiem, że trzeba było wykorzystać ten czas, 676 00:40:35,840 --> 00:40:38,960 żeby przygotować się na sławę. 677 00:40:40,480 --> 00:40:42,920 Do takiej zmiany trzeba się przygotować. 678 00:40:42,920 --> 00:40:45,640 Inaczej ci odjebie. A ty coś zjebiesz. 679 00:40:45,640 --> 00:40:48,200 Serio, trzeba się przygotować na sławę. 680 00:40:48,200 --> 00:40:51,120 Zapamiętajcie z tego występu choćby tylko to. 681 00:40:51,120 --> 00:40:53,320 Przygotujcie się na sławę. 682 00:40:53,840 --> 00:40:55,080 Bądźcie gotowi. 683 00:40:55,080 --> 00:40:59,120 Nie przejmujcie się klęskami żywiołowymi. Przygotujcie się na sławę. 684 00:40:59,120 --> 00:41:01,640 Nie oczekujcie jej. To paskudne. Ale... 685 00:41:03,200 --> 00:41:05,720 Na wypadek, gdybyście mieli zostać sławni, 686 00:41:05,720 --> 00:41:07,280 lepiej się przygotować. 687 00:41:07,280 --> 00:41:11,320 Ja nie byłom i wszystko spierzyłom. 688 00:41:11,320 --> 00:41:15,000 Gdybym było gotowe na sławę, kiedy poznałom Ruby Rose, 689 00:41:15,760 --> 00:41:19,080 a ona powiedziała mi, że jestem niesamowite, 690 00:41:19,080 --> 00:41:20,480 to gdybym było gotowe, 691 00:41:20,480 --> 00:41:23,200 na pewno nie zaśmiałobym się jej w twarz. 692 00:41:24,440 --> 00:41:27,200 Nie wiem, co to miało znaczyć. To nie było złośliwe. 693 00:41:27,200 --> 00:41:30,800 Chyba zapomniałom, że nie mam przed sobą zdjęcia. 694 00:41:32,760 --> 00:41:35,320 „Czemu do mnie mówisz? Czary!” 695 00:41:36,720 --> 00:41:39,080 Gdybym było gotowe na sławę, 696 00:41:39,080 --> 00:41:41,480 kiedy wpadłom na Jodie Foster... 697 00:41:42,200 --> 00:41:43,280 No. 698 00:41:44,880 --> 00:41:48,440 Beznadzieja. To był drugi raz, kiedy wpadłom na Jodie Foster. 699 00:41:48,440 --> 00:41:52,120 Tak się złożyło, że były moje urodziny. 700 00:41:52,120 --> 00:41:53,600 Co dla mnie było jasne. 701 00:41:54,240 --> 00:41:56,040 Tego można się spodziewać. 702 00:41:56,800 --> 00:41:58,120 Trudno spodziewać się, 703 00:41:58,120 --> 00:42:00,920 że Jodie Foster też będzie to wiedzieć. 704 00:42:00,920 --> 00:42:04,560 Co jest fajne, dopóki o tym nie pomyślisz. Wtedy robi się niepokojące. 705 00:42:06,680 --> 00:42:08,960 Zjawiła się z prezentem dla mnie. 706 00:42:10,520 --> 00:42:11,640 Wiem. 707 00:42:12,320 --> 00:42:17,000 Dostałom prezent urodzinowy od Jodie, kurwa, Foster. 708 00:42:18,360 --> 00:42:19,320 Wiem! 709 00:42:22,200 --> 00:42:23,160 Wiem. 710 00:42:24,960 --> 00:42:26,440 Pamiętajcie o kontekście. 711 00:42:26,440 --> 00:42:28,320 To niedobrze. 712 00:42:29,040 --> 00:42:30,600 Zjebałom to, pamiętacie? 713 00:42:32,200 --> 00:42:34,840 Dostałom prezent urodzinowy. I to świetny. 714 00:42:34,840 --> 00:42:36,920 Grę Bananagrams. 715 00:42:36,920 --> 00:42:38,520 To świetny prezent. 716 00:42:38,520 --> 00:42:40,840 Uwielbiam gry. Uwielbiam słowa. 717 00:42:40,840 --> 00:42:42,800 Uwielbiam poręczne torebki. 718 00:42:42,800 --> 00:42:45,240 I nawiązania do bogatych w potas owoców. 719 00:42:45,240 --> 00:42:47,320 Ten prezent ma tyle zalet. 720 00:42:48,320 --> 00:42:51,240 Gdybym było przygotowane na sławę, przyjęłobym go, 721 00:42:51,240 --> 00:42:54,760 i powiedziało: „Dziękuję. To miłe, że o mnie pomyślałaś. 722 00:42:54,760 --> 00:42:56,760 Zostaniesz następną królową?”. 723 00:42:57,480 --> 00:42:58,720 Czy coś w tym guście. 724 00:42:59,440 --> 00:43:01,480 Ale nie byłom gotowe. 725 00:43:01,480 --> 00:43:02,880 Więc co powiedziałom? 726 00:43:03,400 --> 00:43:05,240 „Już mam Bananagrams”. 727 00:43:09,160 --> 00:43:11,760 Wiem. 728 00:43:15,280 --> 00:43:18,640 To jak powiedzieć: „Za późno. Powodzenia następnym razem”. 729 00:43:19,520 --> 00:43:21,040 Taki był podtekst. 730 00:43:22,280 --> 00:43:27,080 Gdybym było przygotowane na sławę, kiedy poznałom Richarda Curtisa, 731 00:43:27,600 --> 00:43:30,320 miałobym pojęcie, kim on, kurwa, jest. 732 00:43:31,480 --> 00:43:35,360 Wiedziałobym, że odpowiada za taką klasykę kina romantycznego 733 00:43:35,360 --> 00:43:37,760 jak Notting Hill i To właśnie miłość. 734 00:43:39,200 --> 00:43:40,640 Więc gdybym było gotowe, 735 00:43:40,640 --> 00:43:44,000 to kiedy zapytał o moją ulubioną komedię romantyczną, 736 00:43:45,080 --> 00:43:47,600 może odpowiedziałobym dyplomatycznie. 737 00:43:47,600 --> 00:43:49,720 Może wymieniłobym jego film. 738 00:43:49,720 --> 00:43:52,080 Ale nie byłom gotowe. Co powiedziałom? 739 00:43:52,600 --> 00:43:54,760 „Nie lubię komedii romantycznych”. 740 00:43:58,840 --> 00:44:00,080 Wiem. 741 00:44:00,920 --> 00:44:04,680 Richard jest przyzwyczajony do sławy. Był bardzo miły. 742 00:44:04,680 --> 00:44:08,440 Zmienił temat rozmowy. Nawet nie mrugnął. 743 00:44:08,440 --> 00:44:12,400 Dał mi szansę, żebym wyszło z niezręcznego bagna, w które wpadłom. 744 00:44:12,920 --> 00:44:15,840 Szansę, z której nie skorzystałom. 745 00:44:18,960 --> 00:44:22,480 Powiedział: „W porządku. Różni ludzie lubią różne rzeczy. 746 00:44:22,480 --> 00:44:26,040 Ale czego tak bardzo nie lubisz w komediach romantycznych?”. 747 00:44:26,520 --> 00:44:27,600 A ja powiedziałom: 748 00:44:28,120 --> 00:44:30,880 „Nie podoba mi się, jak brzmią pocałunki”. 749 00:44:34,120 --> 00:44:36,400 Nie wiem czemu. 750 00:44:37,360 --> 00:44:38,800 Naprawdę. 751 00:44:38,800 --> 00:44:41,200 Nie zawsze jest się mądrym po szkodzie. 752 00:44:41,200 --> 00:44:46,920 Kiedy o tym myślę, wciąż nie wiem, czemu to powiedziałom. 753 00:44:51,480 --> 00:44:55,760 Inną komplikacją w momencie, gdy poznałom Jenno, było to, 754 00:44:55,760 --> 00:44:59,720 że dopiero co zdiagnozowano u mnie autyzm. 755 00:44:59,720 --> 00:45:02,680 Wciąż nie byłom pewne, co się z tym wiąże. 756 00:45:02,680 --> 00:45:05,440 Żeby nie było wątpliwości, wiąże się z tym to, 757 00:45:05,440 --> 00:45:08,040 że nie podoba mi się, jak brzmią pocałunki. 758 00:45:10,680 --> 00:45:12,120 Kiedy poznałom Jenno, 759 00:45:12,120 --> 00:45:15,480 wciąż odkrywałom, gdzie się znajduję na spektrum. 760 00:45:15,480 --> 00:45:19,520 Jakoś tak wyszło, że poznawaliśmy odpowiedź, pracując razem. 761 00:45:19,520 --> 00:45:22,600 Okazało się, że miałom szczęście. 762 00:45:23,120 --> 00:45:28,560 Bo wyszło, że potrzebuję czyjejś opinii. 763 00:45:29,360 --> 00:45:33,800 Bo nie mam pojęcia, co robię, przez trzy czwarte mojego życia. 764 00:45:34,440 --> 00:45:39,160 Jenno i ja przeżywamy jakieś wydarzenie wspólnie, 765 00:45:39,680 --> 00:45:42,400 a potem wracamy do domu i omawiamy je. 766 00:45:42,400 --> 00:45:45,400 Mówię: „To było tak”. 767 00:45:45,960 --> 00:45:49,160 A Jenno odpowiada: „Gdzieś ty, kurwa, było?”. 768 00:45:53,400 --> 00:45:54,280 Wiem. 769 00:45:55,160 --> 00:46:01,040 Dam wam dobry przykład. Moje zmysły działają trochę inaczej. 770 00:46:01,040 --> 00:46:04,800 Na przykład mam bardzo wrażliwe dłonie. 771 00:46:04,800 --> 00:46:06,240 To trochę kłopotliwe. 772 00:46:06,240 --> 00:46:10,840 Czasem, kiedy trzymam coś małego o nieregularnym kształcie, 773 00:46:10,840 --> 00:46:14,720 bardzo się irytuję, niemal denerwuję. 774 00:46:14,720 --> 00:46:17,440 To dlatego nie mogę spać z facetami. 775 00:46:17,440 --> 00:46:20,440 Nie. 776 00:46:22,360 --> 00:46:25,760 To nie ma sensu, ale spodobało się wam. 777 00:46:26,360 --> 00:46:29,040 Lubię mówić: „małe o nieregularnym kształcie”. 778 00:46:29,040 --> 00:46:30,520 To fajne. 779 00:46:30,520 --> 00:46:33,400 Gdy trzymam coś małego o nieregularnym kształcie 780 00:46:33,400 --> 00:46:36,320 i zaczynam się złościć, muszę to szybko puścić. 781 00:46:36,320 --> 00:46:38,040 Tak? Muszę... 782 00:46:41,640 --> 00:46:44,560 Mówię Jenno: „Rzeczy często wypadają mi z rąk”. 783 00:46:44,560 --> 00:46:48,280 A ona na to: „Nie upuściłoś tego. 784 00:46:49,520 --> 00:46:51,760 Zobacz, jak jest daleko”. 785 00:46:53,600 --> 00:46:55,280 To odegrało dużą rolę, 786 00:46:55,280 --> 00:46:58,520 gdy pierwszy raz spotkałom Jodie Foster. 787 00:47:00,840 --> 00:47:04,560 Była na moim występie, a potem przyszła pogadać za kulisami. 788 00:47:04,560 --> 00:47:05,680 Co za zaszczyt. 789 00:47:05,680 --> 00:47:08,880 Prawda? Było bardzo miło. Gadaliśmy sobie. 790 00:47:08,880 --> 00:47:10,560 A w trakcie tej gadaniny 791 00:47:10,560 --> 00:47:15,160 zapisała mi swój numer na skrawku kartonu. 792 00:47:15,160 --> 00:47:16,320 Wzięłom go i... 793 00:47:16,320 --> 00:47:19,640 Nie o to chodziło, rzecz jasna. Tylko o pracę. 794 00:47:20,160 --> 00:47:21,800 A nie o... Ona nie... 795 00:47:21,800 --> 00:47:23,440 Jest żonata. Wszystko gra. 796 00:47:23,440 --> 00:47:26,600 Choć teraz, gdy to mówię, nie jestem już takie pewne. 797 00:47:30,080 --> 00:47:32,160 Teraz już po ptakach, co nie? 798 00:47:35,000 --> 00:47:37,400 Chodziło o pracę. Napisała swój numer. 799 00:47:37,400 --> 00:47:38,320 Chyba. 800 00:47:38,320 --> 00:47:40,320 Wzięłom go, gadaliśmy dalej, 801 00:47:40,320 --> 00:47:42,440 a ja zaczęłom go miąć. 802 00:47:43,480 --> 00:47:45,320 Na jej oczach. 803 00:47:45,320 --> 00:47:47,720 Jakbym mówiło: „Oto, co o tym myślę”. 804 00:47:47,720 --> 00:47:49,520 Nie wiedziałom, że to robię. 805 00:47:49,520 --> 00:47:52,280 Jenno mi o tym potem doniosła. 806 00:47:53,440 --> 00:47:55,000 A ja byłom takie skupione. 807 00:47:55,760 --> 00:47:59,760 Co nie? Międląc tę kartkę na jej oczach. 808 00:48:00,520 --> 00:48:02,600 A potem przygotowałom się do rzutu. 809 00:48:04,040 --> 00:48:06,480 Na jej oczach. 810 00:48:08,920 --> 00:48:12,520 Nagle ktoś złapał mnie za rękę. Odwracam się. 811 00:48:12,520 --> 00:48:15,920 To Jenno. Mówi: „Ja to wezmę. Będzie w plecaku”. 812 00:48:18,120 --> 00:48:18,960 Wiem! 813 00:48:21,720 --> 00:48:23,000 Co za refleks! 814 00:48:24,720 --> 00:48:27,120 Mistrzowskie opanowanie. 815 00:48:27,120 --> 00:48:30,320 I tak wygląda nasz związek. 816 00:48:31,080 --> 00:48:32,560 Przypomina curling. 817 00:48:34,040 --> 00:48:36,040 Ten uroczy sport na lodzie. 818 00:48:36,680 --> 00:48:38,160 Ja jestem krążkiem. 819 00:48:39,640 --> 00:48:42,080 Każdego ranka wyznacza mi cel. 820 00:48:42,080 --> 00:48:44,480 „Oto, gdzie masz się dziś znaleźć. 821 00:48:44,480 --> 00:48:47,840 W takim tempie. Tą trasą. 822 00:48:47,840 --> 00:48:50,400 A to rzeczy, na które możesz wpaść po drodze”. 823 00:48:50,400 --> 00:48:52,040 Następnie zostaję wysłane 824 00:48:52,040 --> 00:48:54,680 i na nic już, kurwa, nie mam wpływu. 825 00:48:59,840 --> 00:49:01,960 A Jenno jest przede mną i ciągle... 826 00:49:06,000 --> 00:49:10,920 Bardzo ciężko pracuje. 827 00:49:10,920 --> 00:49:12,680 Często się martwię, 828 00:49:12,680 --> 00:49:18,200 że stosunek zamiatania do bycia krążkiem jest bardzo nierówny. 829 00:49:18,800 --> 00:49:20,120 Chcę pomóc Jenno. 830 00:49:20,120 --> 00:49:22,680 Opiekować się nią tak, jak ona mną. 831 00:49:22,680 --> 00:49:26,640 Rzecz w tym, że Jenno jest niezwykle kompetentna. 832 00:49:26,640 --> 00:49:28,440 Pod każdym względem! 833 00:49:29,120 --> 00:49:30,720 A ja nie. 834 00:49:31,240 --> 00:49:32,800 Ale to mi wychodzi. 835 00:49:33,400 --> 00:49:34,760 W tym jestem zajebiste. 836 00:49:34,760 --> 00:49:36,880 Ale to ma taką cechę, 837 00:49:36,880 --> 00:49:39,600 że nie występuje w naturalnym środowisku. 838 00:49:41,120 --> 00:49:43,400 To się nie dzieje nigdzie indziej. 839 00:49:43,960 --> 00:49:47,800 A tutaj dzieje się tylko dlatego, że Jenno to produkuje. 840 00:49:50,960 --> 00:49:52,280 To ciebie oklaskują. 841 00:49:55,520 --> 00:49:57,800 Czasem próbuję. 842 00:49:58,320 --> 00:50:02,240 Próbuję zamiatać przed Jenno. Porywam się na bohaterstwo. 843 00:50:02,240 --> 00:50:05,240 I za każdym razem 844 00:50:05,240 --> 00:50:06,400 coś spierdolę. 845 00:50:07,400 --> 00:50:11,120 Jeden raz, gdy porwałom się na bohaterstwo, 846 00:50:11,120 --> 00:50:12,800 i wszystko spierdoliłom, 847 00:50:13,320 --> 00:50:18,120 moja porażka była tak spektakularna, tak kompletna, 848 00:50:18,120 --> 00:50:22,040 że zatoczyła koło i popchnęła sukces do przodu. 849 00:50:22,560 --> 00:50:24,640 To prawda. To było niesamowite. 850 00:50:24,640 --> 00:50:28,120 Wyprowadzaliśmy psy na spacer. 851 00:50:28,120 --> 00:50:30,480 Mamy dwa pasy. Wzięliśmy je na spacer. 852 00:50:30,480 --> 00:50:34,080 Jenno była z przodu. Daleko przede mną. 853 00:50:34,080 --> 00:50:37,000 Chodzę powoli. 854 00:50:37,000 --> 00:50:39,440 Na początku na spacerach z psami 855 00:50:39,440 --> 00:50:41,240 zawsze szła obok mnie, 856 00:50:41,240 --> 00:50:44,320 bo bała się, że moje psy złapią królika. 857 00:50:44,920 --> 00:50:47,560 Musiałom jej powiedzieć: „Spójrz na nie. 858 00:50:47,560 --> 00:50:51,960 Wyglądają jak owoc związku Szwedzkiego Kucharza z owcą”. 859 00:50:51,960 --> 00:50:53,200 Robią... 860 00:50:54,200 --> 00:50:57,640 Moje psy nie złapią królika. 861 00:50:57,640 --> 00:50:59,840 Kiedyś pogoniły za królikiem. 862 00:50:59,840 --> 00:51:02,400 Aż królik się znudził. 863 00:51:03,960 --> 00:51:06,520 Wiecie? W końcu się uspokoiła. 864 00:51:06,520 --> 00:51:09,040 Zrozumiała, że nie złapią królika 865 00:51:09,040 --> 00:51:12,320 i zaczęła chodzić własnym tempem. 866 00:51:12,320 --> 00:51:15,920 Więc byłom daleko w tyle. 867 00:51:16,720 --> 00:51:20,200 Dlatego, że chodzę powoli, ale miałom też zagwozdkę, 868 00:51:20,200 --> 00:51:23,200 a nie potrafię jednocześnie chodzić i myśleć. 869 00:51:23,200 --> 00:51:25,880 To kwestia problematycznego kroku. 870 00:51:26,720 --> 00:51:27,920 Byliśmy na spacerze. 871 00:51:27,920 --> 00:51:30,520 Muszę wam dać więcej kontekstu. 872 00:51:30,520 --> 00:51:33,200 Jenno i ja byliśmy w trasie po całym świecie, 873 00:51:33,200 --> 00:51:36,960 a potem wróciliśmy do Australii, żeby odpocząć. 874 00:51:38,120 --> 00:51:39,120 Staram się. 875 00:51:40,000 --> 00:51:42,680 Jenno miała wpaść do mnie na parę tygodni. 876 00:51:42,680 --> 00:51:44,720 Ale to był marzec 2020 roku. 877 00:51:45,400 --> 00:51:50,400 Tak? Więc Jenno przyleciała na wakacje w dziwne miejsce, 878 00:51:50,400 --> 00:51:52,080 na początku nowego związku, 879 00:51:52,880 --> 00:51:56,680 a została zakładniczką gdzieś w buszu. 880 00:51:57,600 --> 00:51:58,760 Prawda? 881 00:51:59,640 --> 00:52:03,160 Zasadniczo podczas pandemii było nam dobrze. 882 00:52:03,160 --> 00:52:06,680 Raz lepiej, raz gorzej, netball jest dla puszczalskich, itepe. 883 00:52:07,280 --> 00:52:11,400 Dużo graliśmy w różne gry. Oboje to uwielbiamy. 884 00:52:11,400 --> 00:52:14,360 Życie nie jest grą, ale lubimy grać. 885 00:52:14,360 --> 00:52:17,440 Pierwszy raz grałom w Zgadnij, kto to? właśnie z Jenno. 886 00:52:17,440 --> 00:52:20,840 Co za odkrycie. Gdy byliśmy mali, nie mieliśmy tej gry. 887 00:52:20,840 --> 00:52:23,920 Była dla nas zbyt odjechana. Za dużo ruchomych elementów. 888 00:52:23,920 --> 00:52:27,360 U nas grało się w tryktraka. Tryktrak jest zajebisty. 889 00:52:27,360 --> 00:52:29,040 Ta walizeczka z tryktrakiem 890 00:52:29,040 --> 00:52:31,840 to była najładniejsza rzecz w naszym domu. 891 00:52:32,360 --> 00:52:36,160 Sztuczna skóra w dwóch kolorach. Rewelka! 892 00:52:36,160 --> 00:52:37,760 Uwielbiam tę walizeczkę. 893 00:52:37,760 --> 00:52:42,960 Gdy nikt akurat nie grał, targałom nią po domu. „Jestem w pracy”. 894 00:52:44,680 --> 00:52:49,600 Przez krótki czas służyła mi jako tornister. 895 00:52:51,840 --> 00:52:54,800 „Nie idę do szkoły. Wyjeżdżam w interesach”. 896 00:52:55,320 --> 00:52:57,640 Czy nękano mnie w szkole? Oczywiście. 897 00:52:57,640 --> 00:53:00,720 Ale mój urok polega na tym, że nie zdawałom sobie sprawy. 898 00:53:01,640 --> 00:53:03,920 Krzyczeli: „Piękna torebka, ćwoku”. 899 00:53:03,920 --> 00:53:05,880 A ja na to: „Dziękuję”. 900 00:53:08,040 --> 00:53:10,800 W końcu brat musiał mnie wziąć na stronę. 901 00:53:10,800 --> 00:53:14,200 „Nie możesz brać jej do szkoły. Nękają mnie rykoszetem”. 902 00:53:16,320 --> 00:53:17,760 „Ale ja jestem w pracy”. 903 00:53:17,760 --> 00:53:18,760 „Tylko w domu”. 904 00:53:20,880 --> 00:53:22,720 Zgadnij, kto to? było mi obce. 905 00:53:22,720 --> 00:53:26,080 Jenno zaoferowała, że nauczy mnie zasad, 906 00:53:26,080 --> 00:53:28,680 żeby usłyszeć moje aroganckie: „Nie trzeba. 907 00:53:29,200 --> 00:53:32,120 Widziałom reklamy. To dziecinnie proste”. 908 00:53:33,280 --> 00:53:35,960 Oto pierwsze pytanie, jakie zadałom, 909 00:53:36,480 --> 00:53:39,160 grając po raz pierwszy w wieku 42 lat: 910 00:53:40,560 --> 00:53:43,840 Powiedziałom: „To twój pierwszy dzień w nowej pracy”... 911 00:53:46,280 --> 00:53:48,760 Wiem. 912 00:53:49,840 --> 00:53:50,840 Będzie gorzej. 913 00:53:52,360 --> 00:53:54,600 „To twój pierwszy dzień w nowej pracy. 914 00:53:54,600 --> 00:53:56,360 Sytuacja cię przytłacza. 915 00:53:56,360 --> 00:53:57,800 Robisz mnóstwo błędów. 916 00:53:57,800 --> 00:54:02,520 Wszyscy są mili, ale nie wiesz, kiedy będą mieli cię dość, 917 00:54:02,520 --> 00:54:05,400 zwlaszcza że przekręcasz ich imiona. 918 00:54:05,400 --> 00:54:07,920 Pora na herbatę. Idziesz do kuchni. 919 00:54:07,920 --> 00:54:11,400 Parzysz sobie herbatę, żeby się pozbierać i uspokoić. 920 00:54:11,400 --> 00:54:13,840 A wtedy wchodzi poszukiwana osoba. 921 00:54:13,840 --> 00:54:15,520 Czy chcesz ją walnąć?” 922 00:54:19,040 --> 00:54:19,920 Wiem. 923 00:54:23,200 --> 00:54:24,400 Jenno odpowiedziała: 924 00:54:24,400 --> 00:54:25,640 „Nie”. 925 00:54:26,560 --> 00:54:28,560 Oraz: „Rany”. 926 00:54:29,720 --> 00:54:33,600 A potem dodała: „Chyba inaczej reagujemy na twarze. 927 00:54:35,480 --> 00:54:38,760 Czemu chcesz walnąć kogoś z taką twarzą?”. 928 00:54:39,280 --> 00:54:41,960 „Dobre pytanie. Dziękuję, że je zadałaś”. 929 00:54:41,960 --> 00:54:43,800 Przyjrzałom się jeszcze raz. 930 00:54:43,800 --> 00:54:46,240 „Właściwie to walnęłobym parę z nich. 931 00:54:47,520 --> 00:54:48,440 Już wiem. 932 00:54:48,960 --> 00:54:51,040 Widzisz ich zęby?” 933 00:54:53,600 --> 00:54:55,920 Jenno odpowiedziała: „Chodzi ci o to, 934 00:54:56,640 --> 00:54:58,200 że się uśmiechają?”. 935 00:55:04,880 --> 00:55:05,720 Wiem. 936 00:55:06,400 --> 00:55:10,360 Okazuje się, że przyjazność mnie niepokoi. 937 00:55:11,880 --> 00:55:15,600 To może mieć coś wspólnego z moim autyzmem. 938 00:55:16,120 --> 00:55:20,560 Albo z tym paroletnim okresem, kiedy mama miała za dużą sztuczną szczękę. 939 00:55:21,480 --> 00:55:23,240 Natura czy kultura? 940 00:55:24,360 --> 00:55:25,680 Nigdy się nie dowiemy. 941 00:55:29,480 --> 00:55:33,280 Dobrze zniosłom pandemię. Dziękuję, że pytacie. 942 00:55:33,280 --> 00:55:37,760 Wystarczy mi odrobina kontaktu z ludźmi, żeby mnie podnieść na duchu. 943 00:55:38,280 --> 00:55:42,920 Wstyd mi przyznać, że nie przyszło mi do głowy, 944 00:55:44,320 --> 00:55:48,320 że Jenno może się czuć inaczej 945 00:55:48,840 --> 00:55:55,280 jako Amerykanka w obcym kraju, uwięziona tu przez globalną epidemię. 946 00:55:55,280 --> 00:55:59,280 Tu w buszu, jak to ciągle nazywałom. 947 00:56:00,000 --> 00:56:02,560 Tak? Nie przyszło mi do głowy, 948 00:56:02,560 --> 00:56:07,880 dopóki nie usłyszałom, jak mówi do jednego z moich psów. 949 00:56:07,880 --> 00:56:10,840 To powinien być sygnał ostrzegawczy. 950 00:56:12,200 --> 00:56:13,400 Ale nie. 951 00:56:14,000 --> 00:56:16,120 Mówiła: „Douglas, 952 00:56:16,720 --> 00:56:19,480 przed pandemią nie miałam czasu na psy. 953 00:56:19,480 --> 00:56:21,280 Jesteście bardzo wymagające. 954 00:56:22,440 --> 00:56:25,120 A teraz jesteś moim najlepszym przyjacielem”. 955 00:56:25,600 --> 00:56:26,600 Wiem. 956 00:56:26,600 --> 00:56:28,480 Jasper był tuż obok. 957 00:56:29,440 --> 00:56:30,640 Wiem. 958 00:56:32,880 --> 00:56:35,880 Wszystko gra. Jest ze schroniska. Zna swoje miejsce. 959 00:56:39,400 --> 00:56:43,600 Dla lesbijek to szczyt czarnego humoru, co nie? 960 00:56:43,600 --> 00:56:45,960 Jakby kopać leżące zwierzę ze schroniska. 961 00:56:45,960 --> 00:56:47,040 Jazda po bandzie! 962 00:56:47,800 --> 00:56:51,520 Tylko żartuję. Kocham go. To mój mały książę ze schroniska. 963 00:56:51,520 --> 00:56:52,520 W każdym razie... 964 00:56:54,840 --> 00:57:00,920 zaskoczyła mnie ta rozmowa. 965 00:57:00,920 --> 00:57:04,800 Nie spodobało mi się to. Jenno była moją partnerką. 966 00:57:06,760 --> 00:57:08,200 Zatrudniam ją. 967 00:57:11,280 --> 00:57:13,720 Ta rozmowa uświadomiła mi, 968 00:57:13,720 --> 00:57:16,280 że jej najlepszy przyjaciel należy do mnie. 969 00:57:17,080 --> 00:57:23,080 I pomyślałom, że nie podoba mi się taki nierówny układ. 970 00:57:23,080 --> 00:57:25,600 Dlatego podjęłom wtedy decyzję. 971 00:57:25,600 --> 00:57:30,960 Pomyślałom, że muszę pomóc Jenno nawiązać kontakty z ludźmi. 972 00:57:30,960 --> 00:57:35,640 Tak? Więc po południu poszliśmy z psami na spacer. 973 00:57:36,160 --> 00:57:40,120 Jenno była daleko z przodu ze swoim przyjacielem Douglasem. 974 00:57:40,640 --> 00:57:42,680 A ja byłom daleko w tyle. 975 00:57:42,680 --> 00:57:47,200 Niemal nie ruszałom się z miejsca. Bo to trudny orzech do zgryzienia. 976 00:57:47,200 --> 00:57:51,520 Ja miałobym komuś pomóc nawiązać kontakt z ludźmi? To jakiś żart. 977 00:57:53,040 --> 00:57:56,680 Nie znalazłom wtedy rozwiązania. Ta historia tak się nie skończy. 978 00:57:56,680 --> 00:57:58,320 Nie znalazłom rozwiązania. 979 00:57:58,320 --> 00:58:02,000 Udało mi się pół roku później. Serio. Kompletnym przypadkiem. 980 00:58:02,000 --> 00:58:05,480 To było pomiędzy kolejnymi wariantami. 981 00:58:06,000 --> 00:58:08,760 Kojarzycie to małe krocze czasu, 982 00:58:10,200 --> 00:58:12,160 kiedy wydawało się, że to koniec? 983 00:58:12,160 --> 00:58:14,720 A potem odkryliśmy omikron. 984 00:58:14,720 --> 00:58:18,560 Zobaczyłom w sklepie plakat lokalnej drużyny futbolowej. 985 00:58:18,560 --> 00:58:20,240 Pomyślałom: „To jest to. 986 00:58:20,240 --> 00:58:24,520 Nie ma lepszego sposobu, żeby Amerykanka poznała Australijczyków, 987 00:58:25,040 --> 00:58:27,640 niż trenowanie kompletnie obcego jej sportu”. 988 00:58:29,400 --> 00:58:30,880 Wzięłom plakat do domu. 989 00:58:30,880 --> 00:58:33,200 „Powinnaś dołączyć do tej drużyny”. 990 00:58:33,200 --> 00:58:35,400 A ona na to: „Wzięłoś plakat”. 991 00:58:38,680 --> 00:58:41,960 A ja na to: „Tak. To fakt”. 992 00:58:42,480 --> 00:58:45,640 Powiedziała: „Może ktoś jeszcze chciałby się o niej dowiedzieć?”. 993 00:58:46,600 --> 00:58:49,680 „Nie wiem. Nie mam pojęcia, jak działają drużyny”. 994 00:58:50,880 --> 00:58:53,600 Dołączyła do tej drużyny. Do Tygrysów. 995 00:58:53,600 --> 00:58:55,560 Znacie ich motto? 996 00:58:55,560 --> 00:58:57,640 „Jak śmiemy przegrywać?” 997 00:58:59,000 --> 00:59:01,400 W jakim to jest czasie? 998 00:59:02,880 --> 00:59:06,280 To się mówi przed meczem czy po meczu? 999 00:59:06,760 --> 00:59:11,760 To ma motywować, upokarzać czy to jakieś genialne połączenie? 1000 00:59:11,760 --> 00:59:13,040 Nie wiem. 1001 00:59:14,520 --> 00:59:15,600 Coś wspaniałego. 1002 00:59:20,640 --> 00:59:23,000 Wróciła z pierwszego treningu 1003 00:59:23,000 --> 00:59:25,480 z masą anegdot. 1004 00:59:25,480 --> 00:59:27,640 Zapytana, jak poszło, powiedziała: 1005 00:59:27,640 --> 00:59:30,080 „Nie nazywają tego futbolem. 1006 00:59:30,080 --> 00:59:31,400 Tylko footy. 1007 00:59:32,560 --> 00:59:34,760 Piłką nie można rzucać. 1008 00:59:35,280 --> 00:59:37,600 Ale można ją pacnąć do przyjaciółki”. 1009 00:59:38,640 --> 00:59:40,840 Potem dodała: „Chwyty są super. 1010 00:59:40,840 --> 00:59:43,720 Ale trzeba puścić, gdy tylko sędzia zagwiżdże. 1011 00:59:43,720 --> 00:59:45,880 Inaczej dostajesz 50 metrów kary. 1012 00:59:45,880 --> 00:59:48,880 Nie wiem, ile to 50 metrów, więc to bez znaczenia. 1013 00:59:49,760 --> 00:59:53,600 Naliczyłam w drużynie siedem rudych. To chyba sporo. 1014 00:59:53,600 --> 00:59:56,160 Trzy upierały się, że to truskawkowy blond, 1015 00:59:56,160 --> 00:59:57,800 ale ja im nie wierzę. 1016 00:59:59,400 --> 01:00:03,040 To dowód anegdotyczny, ale tylko 40% wiedziało, kim jesteś. 1017 01:00:03,040 --> 01:00:06,080 Pozostałe 60% wolało rozmawiać o ziemniakach”. 1018 01:00:06,920 --> 01:00:09,160 Słuchając tej opowieści Jenno, 1019 01:00:09,160 --> 01:00:12,600 zdałom sobie sprawę, 1020 01:00:13,440 --> 01:00:14,880 czemu tak je kocham. 1021 01:00:14,880 --> 01:00:18,640 To, co mówiła, to nie była historia. 1022 01:00:20,640 --> 01:00:21,600 To była 1023 01:00:21,600 --> 01:00:23,760 lista faktów. 1024 01:00:24,720 --> 01:00:27,240 Kurwa, wyszłom za mojego ojca. 1025 01:00:30,240 --> 01:00:31,320 Totalnie. 1026 01:00:35,160 --> 01:00:37,840 W przeciwieństwie do mojej mamy, pasuje mi to. 1027 01:00:37,840 --> 01:00:41,760 Te opowieści są zajebiste. Uwielbiam je. 1028 01:00:41,760 --> 01:00:45,520 Ona gromadzi takie świetne fakty. 1029 01:00:45,520 --> 01:00:48,200 Większość jest użyteczna. Niektóre zaskakują. 1030 01:00:48,200 --> 01:00:52,080 Inne są kompletnie dezorientujące, ale okazują się ważne później. 1031 01:00:52,080 --> 01:00:55,280 Jest świetna. Ale nie chodzi tylko o to, że je zbiera. 1032 01:00:55,280 --> 01:00:57,200 Ale jak je łączy w całość. 1033 01:00:57,720 --> 01:00:59,480 Jest jak Brâncuşi od faktów. 1034 01:00:59,480 --> 01:01:02,120 Myślisz, że do czegoś zmierza, 1035 01:01:02,120 --> 01:01:04,800 a kiedy skończy, dociera do ciebie, że nie. 1036 01:01:07,440 --> 01:01:09,280 To tylko lista faktów. 1037 01:01:10,400 --> 01:01:14,600 Uwielbiam to, bo ja tak nie zbieram faktów w nowych okolicznościach. 1038 01:01:14,600 --> 01:01:17,520 Gdy znajdę się w nowym środowisku, nie zbieram faktów. 1039 01:01:18,280 --> 01:01:21,960 Wchłaniam wszystko. Absorbuję. 1040 01:01:21,960 --> 01:01:25,000 Ale nie w poukładany sposób. Nasiąkam jak gąbka. 1041 01:01:25,000 --> 01:01:28,440 Jestem wilgotną, przytłoczoną gąbką, a gdy wracam do domu, 1042 01:01:28,440 --> 01:01:32,160 wyżymam się i pytam: „Co tam się, kurwa, stało? 1043 01:01:32,160 --> 01:01:34,360 I czemu było tam tyle zębów?”. 1044 01:01:36,520 --> 01:01:38,880 Odkąd jestem z Jenno, nabieram pewności. 1045 01:01:38,880 --> 01:01:41,200 Gdy jest ze mną w takiej sytuacji, 1046 01:01:41,200 --> 01:01:44,320 zbiera fakty, a ja mogę je sobie poskładać później. 1047 01:01:44,320 --> 01:01:45,280 To cudowne. 1048 01:01:45,280 --> 01:01:48,720 Chciałom, żeby tam wróciła po więcej faktów. 1049 01:01:49,560 --> 01:01:51,280 „Musisz z nimi potrenować”. 1050 01:01:51,280 --> 01:01:53,040 Ale mówi, że skręciła palec. 1051 01:01:53,040 --> 01:01:55,640 A ja na to: „Jak śmiemy przegrywać?”. 1052 01:02:01,480 --> 01:02:05,280 Wróciła i powiedziała mi: „To niebezpieczny sport, Hannah. 1053 01:02:05,280 --> 01:02:08,760 W zeszłym roku kapitanka odniosła kontuzję podczas gry. 1054 01:02:08,760 --> 01:02:12,080 Caz też odniosła kontuzję. Ale nie podczas gry. 1055 01:02:12,080 --> 01:02:13,960 Zderzyła się z krową. 1056 01:02:15,480 --> 01:02:18,400 Myślałam, że to eufemizm, ale nie. 1057 01:02:19,440 --> 01:02:22,400 W drużynie jest też Shaz. Nie może teraz trenować. 1058 01:02:22,400 --> 01:02:26,480 Czeka, aż przestanie się jąkać po wstrząsie mózgu. 1059 01:02:26,480 --> 01:02:27,400 Ale przyszła”... 1060 01:02:27,400 --> 01:02:28,320 Wiem. 1061 01:02:28,320 --> 01:02:30,960 „Ale przyszła na trening i stała na linii. 1062 01:02:30,960 --> 01:02:33,360 Chyba jest, jak wy to mówicie, fachurą, 1063 01:02:33,360 --> 01:02:36,360 bo nosiła ciuchy z odblaskami 1064 01:02:36,360 --> 01:02:38,400 i miała czapkę z traktorem. 1065 01:02:38,400 --> 01:02:40,720 Paliła skręta, ale to nie było zioło. 1066 01:02:40,720 --> 01:02:42,600 Zwykły szlug, znaczy papieros. 1067 01:02:42,600 --> 01:02:45,600 I piła piwo z puszki. Nazywała je bronkiem. 1068 01:02:47,040 --> 01:02:49,800 Ona ma na imię Shannon, ale mówią na nią Shaz. 1069 01:02:50,800 --> 01:02:53,200 Laurę nazywają Lauz, a Terry - Tez. 1070 01:02:53,200 --> 01:02:55,760 A zamiast »sorki«, mówią »soz«. 1071 01:02:56,960 --> 01:03:01,360 Gdy Kaz powiedziała, że wezwały »karo« dla Shaz, 1072 01:03:02,120 --> 01:03:03,920 wtedy zrozumiałam. 1073 01:03:03,920 --> 01:03:06,440 Już wiem, co robicie ze słowami. 1074 01:03:07,760 --> 01:03:10,120 Wiem, co wy tu robicie ze słowami. 1075 01:03:10,120 --> 01:03:14,800 Bierzecie porządny rzeczownik. Obcinacie go przy najbliższej spółgłosce. 1076 01:03:14,800 --> 01:03:17,440 Pozbywacie się reszty. Dodajecie Z lub O. 1077 01:03:17,440 --> 01:03:19,000 Tak właśnie robicie”. 1078 01:03:20,160 --> 01:03:21,040 Wiem. 1079 01:03:22,880 --> 01:03:24,920 A ja na to: „No tak... 1080 01:03:26,080 --> 01:03:27,520 Jenno”. 1081 01:03:29,240 --> 01:03:30,720 Na co ona powiedziała... 1082 01:03:36,320 --> 01:03:38,800 „Myślałam, że to tylko na mnie tak mówisz”. 1083 01:03:40,720 --> 01:03:43,400 Na co odpowiedziałom: „Nie. 1084 01:03:45,480 --> 01:03:48,080 Mój brat mówi na swoją żonę »Jenno«. 1085 01:03:49,200 --> 01:03:50,720 Razem są Beno i Jenno”. 1086 01:03:50,720 --> 01:03:53,040 „Już mam Bananagrams”. 1087 01:03:54,080 --> 01:03:55,240 To jest... 1088 01:03:56,240 --> 01:03:58,640 Wyciągam wnioski. 1089 01:03:58,640 --> 01:04:02,080 Naprawdę. Ale bardzo konkretne. 1090 01:04:02,960 --> 01:04:07,920 Gdyby Jodie Foster znowu dała mi Bananagrams na urodziny, 1091 01:04:07,920 --> 01:04:09,760 wiedziałobym, co robić. 1092 01:04:11,400 --> 01:04:14,280 Ale gdyby Tom Cruise dał mi Zgadnij, kto to? na Gwiazdkę, 1093 01:04:14,280 --> 01:04:16,840 pewnie bym walnęła tego zębatego potwora. 1094 01:04:23,760 --> 01:04:25,480 Ale to było pół roku później. 1095 01:04:26,000 --> 01:04:29,920 Pół roku wcześniej rozpracowywałom tę zagwozdkę. 1096 01:04:29,920 --> 01:04:32,320 Jenno była daleko z przodu z Douglasem. 1097 01:04:32,320 --> 01:04:35,440 Ja z tyłu. Jasper był w krzakach i szukał kłopotów. 1098 01:04:35,440 --> 01:04:38,000 W pewnym momencie spłoszył małego królika, 1099 01:04:38,000 --> 01:04:40,560 który wskoczył na ścieżkę przede mną. 1100 01:04:41,080 --> 01:04:44,480 Zatrzymał się i spojrzał na mnie. A ja na niego. 1101 01:04:45,000 --> 01:04:47,840 To była magiczna chwila. 1102 01:04:47,840 --> 01:04:50,000 Tylko dla nas dwojga. 1103 01:04:50,520 --> 01:04:53,840 Pomyślałom: „Jestem jak Śnieżka”. 1104 01:04:57,720 --> 01:04:59,400 A potem do mnie dotarło. 1105 01:04:59,400 --> 01:05:01,280 „O nie. 1106 01:05:01,280 --> 01:05:04,000 Ty się nie boisz, co, mały?” 1107 01:05:04,000 --> 01:05:07,920 A on jakby chciał powiedzieć: „Ani trochę. Jestem chory”. 1108 01:05:08,640 --> 01:05:10,120 Wiem. Ropa w oczach. 1109 01:05:10,120 --> 01:05:16,920 „Mowy nie ma. Nie dam psom złapać chorego królika, 1110 01:05:16,920 --> 01:05:19,840 gdy Jenno tęskni za domem, co właśnie odkryłom”. 1111 01:05:21,080 --> 01:05:24,680 Nie mówię tego z dumą, ale trąciłom go stopą, 1112 01:05:25,360 --> 01:05:26,720 żeby zszedł ze ścieżki. 1113 01:05:26,720 --> 01:05:29,080 Potoczył się w krzaki. 1114 01:05:29,080 --> 01:05:30,720 Świetnie. Udało mi się. 1115 01:05:30,720 --> 01:05:33,880 Rozglądam się. Jenno nic nie zauważyła. Tak jest. 1116 01:05:34,880 --> 01:05:36,240 Ale Jasper zauważył. 1117 01:05:36,840 --> 01:05:40,640 Wybiegł z krzaków. „Dorwę swojego pierwszego królika”. 1118 01:05:40,640 --> 01:05:42,520 To dzikie bydlę. Kocham go. 1119 01:05:42,520 --> 01:05:43,760 „Dorwę go”. 1120 01:05:43,760 --> 01:05:45,600 A ja na to: „Po moim trupie”. 1121 01:05:45,600 --> 01:05:47,840 Zaznaczę, że go nie kopnęłom. 1122 01:05:48,520 --> 01:05:50,080 Nie było kopniaka. 1123 01:05:50,080 --> 01:05:52,880 Moja noga była nieruchoma. 1124 01:05:53,400 --> 01:05:55,360 To on podjął pewną decyzję. 1125 01:05:57,240 --> 01:06:01,800 Żeby było jasne. To on postanowił wbiec w moją nogę. 1126 01:06:01,800 --> 01:06:05,560 Podjął ją bardzo szybko i bardzo mocno. 1127 01:06:05,560 --> 01:06:08,160 A gdy to zrobił, ja od razu... 1128 01:06:09,000 --> 01:06:09,840 na glebę. 1129 01:06:09,840 --> 01:06:12,520 W ostatniej chwili złapałom go za obrożę. 1130 01:06:13,040 --> 01:06:14,680 Ulżyło mi. 1131 01:06:14,680 --> 01:06:16,080 Patrzę w górę. 1132 01:06:16,800 --> 01:06:19,640 Widzę, że Jenno się odwróciła. 1133 01:06:19,640 --> 01:06:21,320 To akurat widziała. 1134 01:06:22,480 --> 01:06:24,280 Nie widziała królika. 1135 01:06:24,880 --> 01:06:27,760 Widziała, jak walczę z psem. 1136 01:06:28,520 --> 01:06:29,720 I przegrywam. 1137 01:06:30,640 --> 01:06:34,560 Cofnęła się biegiem i zapytała: „Czemu kopiesz psa?”. 1138 01:06:35,080 --> 01:06:37,280 Mówię, że był w to zamieszany królik. 1139 01:06:37,280 --> 01:06:41,400 „Właściwie to go nie kopnęłom. To była nieudana szarża”... 1140 01:06:42,000 --> 01:06:44,040 Zapytała, co to szarża. 1141 01:06:44,040 --> 01:06:46,320 To było, zanim zaczęła grać w futbol. 1142 01:06:46,320 --> 01:06:48,560 Więc zapytała: „Co to szarża?”. 1143 01:06:48,560 --> 01:06:51,840 A zaraz potem: „O Boże. Króliczek”. 1144 01:06:52,560 --> 01:06:55,360 Jebany długouch nie wiedział, że mu coś groziło, 1145 01:06:56,040 --> 01:06:57,800 ani że przestało, 1146 01:06:57,800 --> 01:07:00,480 i tak po prostu wrócił na ścieżkę. 1147 01:07:00,480 --> 01:07:03,440 Jakby mówił: „Co to za hałas? O co poszło? 1148 01:07:03,440 --> 01:07:05,640 Mogę jakoś pomóc? Nie wiem jak”. 1149 01:07:05,640 --> 01:07:09,920 Było jasne, że Jenno chce go pogłaskać, 1150 01:07:09,920 --> 01:07:13,360 a Jasper chce go pogryźć. 1151 01:07:13,920 --> 01:07:15,000 Jasne? 1152 01:07:15,000 --> 01:07:17,840 Nagle wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko, 1153 01:07:17,840 --> 01:07:20,280 ale opiszę to krok po kroku. 1154 01:07:20,280 --> 01:07:23,400 Zacznę od moich zamiarów, 1155 01:07:24,960 --> 01:07:26,680 bo nie będą oczywiste. 1156 01:07:28,240 --> 01:07:33,040 Miałom zamiar przykryć królika swoją kurtką. 1157 01:07:33,800 --> 01:07:35,800 Zrobić mu kokon z kurtki. 1158 01:07:36,320 --> 01:07:38,400 A potem wziąć go 1159 01:07:38,400 --> 01:07:41,320 i zabrać do weterynarza, żeby kto inny go dobił. 1160 01:07:41,320 --> 01:07:44,840 Był zdenerwowany i chory. Jedną łapą w grobie. 1161 01:07:44,840 --> 01:07:48,360 To było bohaterstwo. Dobrze? Pamiętajcie o tym. 1162 01:07:48,360 --> 01:07:50,240 Powtarzajcie to. Jestem bohaterskie. 1163 01:07:50,240 --> 01:07:52,040 Może jednak jestem mężczyzną. 1164 01:07:54,880 --> 01:07:56,720 W każdym razie... 1165 01:07:56,720 --> 01:07:59,920 Trzymałom Jaspera za kark. 1166 01:08:00,520 --> 01:08:03,480 Chciałom złapać królika, ale potrzebowałom forów. 1167 01:08:03,480 --> 01:08:06,800 Jasper ma cztery nogi i szybko nimi przebiera. 1168 01:08:06,800 --> 01:08:09,840 Ja mam dwie, i jak już ustaliliśmy, są takie sobie. 1169 01:08:09,840 --> 01:08:13,960 Więc dałom sobie fory, 1170 01:08:13,960 --> 01:08:15,680 rzucając psem. 1171 01:08:17,320 --> 01:08:18,160 Wiem. 1172 01:08:18,880 --> 01:08:21,560 To nie było takie zwykłe: „No już, idź sobie”. 1173 01:08:22,040 --> 01:08:25,800 Nie. To był rzut godny radzieckiego dyskobola. 1174 01:08:26,480 --> 01:08:28,320 Jak w latach 80. 1175 01:08:28,320 --> 01:08:31,520 Na dopingu, biorę go i... 1176 01:08:35,480 --> 01:08:38,320 Patrzę na Jaspera. Leci sobie i ewidentnie myśli: 1177 01:08:38,320 --> 01:08:41,840 „Jak tylko wyląduję, wracam. Dorwę tego królika”. 1178 01:08:42,360 --> 01:08:46,960 Odwracam się. Próbuję złapać królika. 1179 01:08:46,960 --> 01:08:49,880 A tu, kurwa, zaskoczenie. 1180 01:08:49,880 --> 01:08:52,480 Douglas uznał, że to będzie ten dzień, 1181 01:08:52,480 --> 01:08:54,760 kiedy zachowa się jak prawdziwy pies. 1182 01:08:55,840 --> 01:08:58,440 Pojawił się znikąd 1183 01:08:59,200 --> 01:09:02,640 i już ma królika w paszczy. 1184 01:09:02,640 --> 01:09:05,240 Na oczach swojej najlepszej przyjaciółki. 1185 01:09:05,240 --> 01:09:06,200 Wiem. 1186 01:09:06,800 --> 01:09:09,720 Zrobiłom jedyne, co przyszło mi do głowy. 1187 01:09:10,880 --> 01:09:16,720 „Wynocha stąd, kundlu! No już! Zostaw to!” 1188 01:09:21,520 --> 01:09:22,680 To dobry piesek. 1189 01:09:23,600 --> 01:09:24,560 Więc zrobił tak... 1190 01:09:25,640 --> 01:09:28,240 Ale Jenno i oba psy patrzą na mnie z takim... 1191 01:09:28,240 --> 01:09:31,240 „Kim ty, kurwa, jesteś?” 1192 01:09:31,240 --> 01:09:33,000 A królik nadal żył. 1193 01:09:33,600 --> 01:09:35,800 Wiem. Ale teraz zaczął się bać. 1194 01:09:36,320 --> 01:09:38,400 I zaczął krzyczeć. 1195 01:09:38,400 --> 01:09:41,400 Słyszeliście kiedyś krzyk królika? Nie jest fajny. 1196 01:09:41,400 --> 01:09:44,040 Wodnikowe Wzgórze to nie film dla dzieci. 1197 01:09:44,840 --> 01:09:46,080 To jakaś bzdura. 1198 01:09:46,080 --> 01:09:47,480 Więc zaczął robić tak... 1199 01:09:47,480 --> 01:09:50,600 Na końcu tej historii zabijam królika. 1200 01:09:51,320 --> 01:09:54,560 Wiecie, że muszę to zrobić. Po ludzku zakończyć katusze. 1201 01:09:54,560 --> 01:09:56,960 Jest w złym stanie. Niedługo umrze. 1202 01:09:56,960 --> 01:09:58,760 Więc musiał umrzeć wcześniej... 1203 01:09:58,760 --> 01:10:00,440 To bohaterstwo. Dobra. 1204 01:10:02,440 --> 01:10:04,000 Wiedziałom, jak to zrobię. 1205 01:10:04,000 --> 01:10:07,720 Niedaleko był pieniek. Chciałom nim zmiażdżyć królika. 1206 01:10:08,240 --> 01:10:09,080 Po bohatersku. 1207 01:10:09,080 --> 01:10:11,240 Ale nie na oczach Jenno. 1208 01:10:11,240 --> 01:10:13,080 Dość się już naoglądała. 1209 01:10:13,800 --> 01:10:15,440 Więc dałom jej zadanie. 1210 01:10:16,560 --> 01:10:18,880 Powiedziałom: „Potrzebuję patyka”. 1211 01:10:18,880 --> 01:10:22,360 Nie potrzebowałom. Ale wiedziałom, że prosząc ją o coś, 1212 01:10:22,360 --> 01:10:25,560 pobudzę w niej żyłkę producentki, a ona skołuje patyk. 1213 01:10:25,560 --> 01:10:27,560 Więc pobiegła szukać. Sukces! 1214 01:10:27,560 --> 01:10:29,040 Podnoszę pieniek. 1215 01:10:29,560 --> 01:10:31,520 Muszę wam powiedzieć coś o Jenno. 1216 01:10:32,080 --> 01:10:33,560 Jest bardzo skuteczna. 1217 01:10:36,200 --> 01:10:37,240 A ja nie. 1218 01:10:39,240 --> 01:10:42,440 Wróciła w najgorszym możliwym momencie. 1219 01:10:43,560 --> 01:10:45,160 W tym momencie. 1220 01:10:48,440 --> 01:10:53,480 Nawet gdybym nie chciało zabić królika, nie mogłom tego zatrzymać. 1221 01:10:54,000 --> 01:10:58,160 Gdy ją zobaczyłom, to była już tylko kwestia pędu i grawitacji. 1222 01:10:58,160 --> 01:11:00,160 Ale odwróciłom się 1223 01:11:01,160 --> 01:11:04,680 i po raz pierwszy w całym moim jebanym życiu 1224 01:11:04,680 --> 01:11:07,760 przez dłuższą chwilę utrzymywałom kontakt wzrokowy 1225 01:11:09,520 --> 01:11:11,080 z innym człowiekiem. 1226 01:11:12,480 --> 01:11:13,320 Wiem. 1227 01:11:14,200 --> 01:11:15,320 Właśnie... 1228 01:11:16,240 --> 01:11:18,320 Nie oderwałom wzroku. Robiąc... 1229 01:11:22,880 --> 01:11:25,680 W tym momencie kompletnie mnie to pochłonęło. 1230 01:11:26,400 --> 01:11:30,320 I najwyraźniej musiałom się upewnić, że królik nie żyje. 1231 01:11:30,320 --> 01:11:34,080 Nie odrywając oczu od Jenno, zaczęłom... 1232 01:11:39,360 --> 01:11:41,560 Gdy się uspokoiłom, spojrzałom na nią 1233 01:11:41,560 --> 01:11:43,760 i nawet ja mogłom odczytać jej minę. 1234 01:11:45,360 --> 01:11:47,720 Była smutna. Pewnie wstrząśnięta. 1235 01:11:47,720 --> 01:11:52,520 Patrzę na nią i myślę: „O nie. 1236 01:11:53,720 --> 01:11:55,400 Znam to. 1237 01:11:57,520 --> 01:12:01,480 Tkwiłom w związku z morderczynią królików”. 1238 01:12:05,240 --> 01:12:06,600 Nie chciałom tego. 1239 01:12:08,520 --> 01:12:11,080 Nie chciałom tego dla Jenno. 1240 01:12:12,640 --> 01:12:14,560 Więc spróbowałom to naprawić. 1241 01:12:14,560 --> 01:12:17,920 „Był chory. Zakończyłom jego męki. Bohatersko. 1242 01:12:17,920 --> 01:12:21,960 Miał myksomatozę. My nazywamy to mykso, bo lubimy tak skracać. 1243 01:12:22,600 --> 01:12:26,200 Sprowadziliśmy tu tę chorobę, bo kolonializm to zło. 1244 01:12:26,200 --> 01:12:28,400 Jeśli chcesz wrócić do Stanów, zrób to. 1245 01:12:28,400 --> 01:12:31,720 Chcę, żebyś została, ale na pewno tęsknisz za bliskimi. 1246 01:12:31,720 --> 01:12:34,200 Poczekamy. Nie wiemy, ile to potrwa. 1247 01:12:34,200 --> 01:12:37,480 Wystarczy nam Zoom. Jest straszny, ale damy radę. 1248 01:12:37,480 --> 01:12:40,320 Co mam zrobić? Co powinnom zrobić? 1249 01:12:40,320 --> 01:12:43,560 Co należy zrobić w takiej sytuacji? 1250 01:12:43,560 --> 01:12:46,040 Co mam zrobić?” 1251 01:12:46,040 --> 01:12:47,480 Powiedziała: „Przestań. 1252 01:12:48,400 --> 01:12:49,680 Nie panikuj. 1253 01:12:51,160 --> 01:12:52,680 Kim chcesz być?”. 1254 01:12:58,200 --> 01:12:59,600 „Twoją żoną”. 1255 01:13:01,400 --> 01:13:02,880 Dziękuję. 1256 01:13:59,280 --> 01:14:02,880 Napisy: Krzysiek Ceran