1
00:00:31,687 --> 00:00:34,812
Przyjechałem do Comali,
bo mieszkał tam mój ojciec.
2
00:00:35,896 --> 00:00:37,979
Niejaki Pedro Páramo.
3
00:00:39,437 --> 00:00:40,854
Powiedziała mi to matka.
4
00:00:43,021 --> 00:00:45,104
A ja obiecałem jej, że tam pojadę.
5
00:00:46,312 --> 00:00:49,896
Gdy leżała na łożu śmierci,
obiecałbym jej wszystko.
6
00:00:51,854 --> 00:00:53,604
Wcześniej powiedziała mi:
7
00:00:54,187 --> 00:00:56,396
„O nic go nie proś.
8
00:00:57,104 --> 00:00:59,104
Zażądaj tego, co nam się należy.
9
00:01:00,104 --> 00:01:02,312
Spraw, by zapłacił wysoką cenę za to,
10
00:01:03,187 --> 00:01:04,812
że nas porzucił”.
11
00:01:26,646 --> 00:01:28,854
Nie zamierzałem dotrzymać obietnicy.
12
00:01:29,604 --> 00:01:32,146
Ale potem zacząłem marzyć.
13
00:01:33,271 --> 00:01:35,604
Puściłem wodze fantazji.
14
00:01:36,312 --> 00:01:40,562
Wokół tego człowieka, męża mojej matki,
15
00:01:41,937 --> 00:01:43,521
zaczął formować się świat.
16
00:02:10,021 --> 00:02:12,687
Po co idzie pan do Comali?
17
00:02:14,354 --> 00:02:15,937
Zobaczyć się z ojcem.
18
00:02:20,229 --> 00:02:22,521
Pewnie powita pana z pompą.
19
00:02:24,187 --> 00:02:26,271
Ucieszy się, że ktoś przyjechał.
20
00:02:29,646 --> 00:02:31,354
Opisze mi pan ojca?
21
00:02:32,312 --> 00:02:33,604
Nie znam go.
22
00:02:34,812 --> 00:02:36,854
Wiem, że nazywa się Pedro Páramo.
23
00:02:41,812 --> 00:02:43,104
A niech mnie.
24
00:02:46,812 --> 00:02:48,604
Zna go pan?
25
00:02:53,187 --> 00:02:54,187
Kto to?
26
00:02:56,604 --> 00:02:58,187
Chodząca uraza.
27
00:03:08,479 --> 00:03:10,729
- Gorąco.
- Ano.
28
00:03:12,771 --> 00:03:14,354
Ale to jeszcze nic.
29
00:03:15,604 --> 00:03:18,937
W Comali będzie gorzej.
30
00:03:19,812 --> 00:03:21,354
Mówi się,
31
00:03:22,104 --> 00:03:24,062
że ci, którzy tam umierają,
32
00:03:25,312 --> 00:03:28,146
wracają później z piekła po koce.
33
00:03:32,646 --> 00:03:35,479
Ja też jestem synem Pedra Páramo.
34
00:04:00,396 --> 00:04:02,312
To na pewno Comala?
35
00:04:02,312 --> 00:04:04,104
Na pewno.
36
00:04:06,562 --> 00:04:08,187
Czemu tak tu ponuro?
37
00:04:09,271 --> 00:04:11,104
Takie czasy.
38
00:04:18,062 --> 00:04:19,771
Miasto wygląda na opuszczone.
39
00:04:20,271 --> 00:04:22,187
Bo takie właśnie jest.
40
00:04:22,187 --> 00:04:23,396
Opuszczone.
41
00:04:24,187 --> 00:04:25,854
Nikt w nim nie mieszka.
42
00:04:28,021 --> 00:04:29,521
A Pedro Páramo?
43
00:04:31,479 --> 00:04:33,896
Pedro Páramo zmarł wiele lat temu.
44
00:04:50,396 --> 00:04:52,271
Gdzie znajdę nocleg?
45
00:04:52,979 --> 00:04:56,187
U doñi Eduviges, o ile jeszcze żyje.
46
00:04:56,979 --> 00:04:58,729
Proszę się powołać na mnie.
47
00:04:59,437 --> 00:05:00,812
A jak się pan nazywa?
48
00:05:01,312 --> 00:05:02,812
Abundio...
49
00:05:14,562 --> 00:05:17,896
Tymi samymi oczami
patrzyła tu na wszystko moja matka.
50
00:05:19,021 --> 00:05:20,104
Powiedziała mi:
51
00:05:20,854 --> 00:05:22,812
„Tam znajdziesz moje miasto,
52
00:05:23,312 --> 00:05:25,187
zbudowane na równinie.
53
00:05:26,187 --> 00:05:28,104
Pełne drzew i liści.
54
00:05:29,729 --> 00:05:31,687
Tam będziesz mnie lepiej słyszał.
55
00:05:32,521 --> 00:05:34,021
Będę bliżej ciebie”.
56
00:05:37,979 --> 00:05:39,896
Chciałbym jej powiedzieć:
57
00:05:41,646 --> 00:05:43,687
„Myliłaś się co do tego miejsca.
58
00:05:44,979 --> 00:05:47,021
Wysłałaś mnie do pustego miasta,
59
00:05:48,521 --> 00:05:50,479
na poszukiwania widma”.
60
00:06:17,771 --> 00:06:18,771
Przepraszam.
61
00:06:20,104 --> 00:06:22,146
Gdzie mieszka doña Eduviges?
62
00:06:23,062 --> 00:06:24,104
Tam.
63
00:06:24,854 --> 00:06:27,479
W różowym domu z łukami.
64
00:06:56,896 --> 00:06:58,521
Jestem Eduviges Dyada.
65
00:07:00,437 --> 00:07:01,604
Proszę wejść.
66
00:07:12,312 --> 00:07:13,396
Tędy.
67
00:07:20,187 --> 00:07:21,521
Co to za rzeczy?
68
00:07:23,062 --> 00:07:24,437
Rupiecie.
69
00:07:25,104 --> 00:07:28,062
Mam ich cały dom.
70
00:07:29,562 --> 00:07:32,521
Ludzie przechowywali u mnie rzeczy,
71
00:07:32,521 --> 00:07:34,646
po które nigdy nie wrócili.
72
00:07:39,104 --> 00:07:41,312
Jest pan jej synem?
73
00:07:42,437 --> 00:07:43,437
Czyim?
74
00:07:45,271 --> 00:07:47,104
Doloritas.
75
00:07:49,271 --> 00:07:50,937
Tak. Skąd pani wiedziała?
76
00:07:51,604 --> 00:07:53,437
Mówiła mi, że pan przyjedzie.
77
00:07:55,979 --> 00:07:57,521
Dokładnie dzisiaj.
78
00:07:58,562 --> 00:07:59,771
Moja matka?
79
00:07:59,771 --> 00:08:00,979
Tak.
80
00:08:01,771 --> 00:08:02,854
Właśnie ona.
81
00:08:08,896 --> 00:08:10,479
To pański pokój.
82
00:08:13,312 --> 00:08:16,104
Zawsze uprzątnięty
na wypadek nagłej wizyty.
83
00:08:21,062 --> 00:08:22,771
Nie ma łóżka.
84
00:08:24,979 --> 00:08:26,979
Nie szkodzi.
85
00:08:26,979 --> 00:08:29,896
Zmęczenie to dobry materac.
86
00:08:31,271 --> 00:08:34,354
Niełatwo przygotować wszystko
na ostatnią chwilę.
87
00:08:35,312 --> 00:08:37,687
Pańska matka mnie zaskoczyła.
88
00:08:40,104 --> 00:08:41,354
Moja matka nie żyje.
89
00:08:44,354 --> 00:08:46,187
Dlatego miała tak słaby głos.
90
00:08:47,604 --> 00:08:49,104
Teraz rozumiem.
91
00:08:50,354 --> 00:08:52,187
Kiedy zmarła?
92
00:08:53,646 --> 00:08:55,437
Siedem dni temu.
93
00:08:57,021 --> 00:08:59,062
Musiała czuć się opuszczona.
94
00:09:00,062 --> 00:09:02,396
Obiecałyśmy sobie, że umrzemy razem.
95
00:09:02,896 --> 00:09:05,354
Że będziemy się wspierać w drodze.
96
00:09:06,729 --> 00:09:09,271
Ale ona mnie wyprzedziła.
97
00:09:10,979 --> 00:09:13,562
Na pewno ją dogonię.
98
00:09:14,812 --> 00:09:17,354
Potrafię iść na skróty.
99
00:09:17,854 --> 00:09:21,104
Wystarczy umrzeć, gdy sami zechcemy,
100
00:09:21,104 --> 00:09:22,854
a nie wtedy, gdy zechce Pan.
101
00:09:25,854 --> 00:09:27,604
Może coś na ząb?
102
00:09:28,771 --> 00:09:31,146
- Przygotuję coś.
- Dobrze.
103
00:09:34,187 --> 00:09:35,437
Później.
104
00:10:24,562 --> 00:10:26,854
Co ty tam robisz, chłopcze?
105
00:10:27,854 --> 00:10:29,146
Nic, mamo.
106
00:10:29,687 --> 00:10:32,854
Nie siedź tak, bo ukąsi cię wąż.
107
00:10:35,187 --> 00:10:36,271
Rozwijaj, Susano!
108
00:10:48,521 --> 00:10:49,854
- Nie!
- O nie.
109
00:11:02,271 --> 00:11:04,021
Kocham to miasto za ciebie,
110
00:11:08,062 --> 00:11:10,271
a nienawidzę za całą resztę.
111
00:11:12,187 --> 00:11:14,229
Nawet za to, że się tu urodziłam.
112
00:11:22,062 --> 00:11:23,896
Wrócę cię odwiedzić.
113
00:11:26,771 --> 00:11:28,187
Nie, nie wrócisz.
114
00:11:34,104 --> 00:11:35,479
Już nigdy.
115
00:12:46,354 --> 00:12:48,187
Kazałam ci stąd wyjść!
116
00:12:49,312 --> 00:12:50,562
Za chwilę, mamo.
117
00:12:51,687 --> 00:12:52,854
Zaraz wychodzę.
118
00:12:52,854 --> 00:12:55,146
Ojciec nie może na ciebie liczyć.
119
00:12:56,854 --> 00:12:58,812
Zrobił się z ciebie wałkoń.
120
00:13:13,396 --> 00:13:15,521
Nie powinieneś pracować?
121
00:13:16,354 --> 00:13:18,396
Nie. Rogelio mi nie płaci.
122
00:13:18,396 --> 00:13:23,354
Nie masz zarabiać, tylko się uczyć.
123
00:13:24,187 --> 00:13:26,354
Na razie musisz to znosić.
124
00:13:27,562 --> 00:13:29,562
Niech inni to znoszą, babciu.
125
00:13:30,604 --> 00:13:32,271
To nie dla mnie.
126
00:13:33,354 --> 00:13:35,354
Dziwny z ciebie chłopak.
127
00:13:36,646 --> 00:13:40,062
Czuję, że źle skończysz, Pedro Páramo.
128
00:13:44,187 --> 00:13:46,604
Myślałem, że Eduviges to jakaś wariatka.
129
00:13:48,104 --> 00:13:49,812
Później już nic nie myślałem.
130
00:13:51,104 --> 00:13:52,979
Jakbym był w odległym świecie.
131
00:13:53,479 --> 00:13:55,479
Dałem mu się porwać.
132
00:13:57,396 --> 00:13:58,562
Tak.
133
00:13:59,646 --> 00:14:02,146
Mogłam być twoją matką.
134
00:14:05,812 --> 00:14:07,437
Nie mówiła ci o tym?
135
00:14:07,937 --> 00:14:08,896
Nie.
136
00:14:09,396 --> 00:14:11,229
Mówiła tylko dobre rzeczy.
137
00:14:19,646 --> 00:14:21,937
Powiedział mi o pani mulnik.
138
00:14:23,646 --> 00:14:24,937
Niejaki Abundio.
139
00:14:25,896 --> 00:14:27,271
Kochany Abundio.
140
00:14:27,771 --> 00:14:31,604
Płaciłam mu za każdego wędrowca,
którego do mnie przysłał.
141
00:14:32,687 --> 00:14:34,146
Aż biedak ogłuchł.
142
00:14:36,854 --> 00:14:38,896
Tamten człowiek słyszał dobrze.
143
00:14:38,896 --> 00:14:42,062
Wróćmy do twojej matki.
144
00:14:42,896 --> 00:14:45,312
Gdy miała wyjść za Pedra Páramo,
145
00:14:45,979 --> 00:14:49,979
zabroniono jej spędzić z nim noc poślubną.
146
00:14:50,771 --> 00:14:51,979
Kobieca przypadłość.
147
00:14:54,937 --> 00:14:57,646
Poprosiła, żebym poszła za nią.
148
00:15:03,062 --> 00:15:04,521
Spała pani z Pedrem?
149
00:15:06,479 --> 00:15:08,729
Z chęcią z nim poszłam.
150
00:15:11,354 --> 00:15:16,687
Ale całodzienna hulanka tak go wyczerpała,
że chrapał aż do rana.
151
00:15:17,187 --> 00:15:19,104
Urodziłeś się rok później.
152
00:15:20,562 --> 00:15:21,646
Ale nie mnie.
153
00:15:22,146 --> 00:15:24,396
Choć mało brakowało.
154
00:15:27,187 --> 00:15:31,729
Może matka
nie powiedziała ci tego ze wstydu.
155
00:15:37,229 --> 00:15:38,937
Zabrałem ze sobą jej portret.
156
00:15:43,271 --> 00:15:45,896
Zawsze nienawidziła Pedra Páramo.
157
00:15:46,896 --> 00:15:50,271
Wciąż tylko narzekał i wydawał rozkazy.
158
00:15:50,771 --> 00:15:52,646
Przywykła do tego,
159
00:15:54,437 --> 00:15:57,062
ale jej oczy stały się zimne.
160
00:15:58,437 --> 00:16:00,312
Wtedy zaczęła wzdychać.
161
00:16:01,062 --> 00:16:04,396
W końcu Pedro Páramo
odesłał ją do siostry.
162
00:16:07,771 --> 00:16:09,604
Mieszkaliśmy z nią w Colimie.
163
00:16:09,604 --> 00:16:13,271
Wiele miesięcy później
spytałam o nią Pedra.
164
00:16:14,812 --> 00:16:17,354
Pytałam, z czego będziecie żyć.
165
00:16:17,854 --> 00:16:20,812
A on na to: „Niech Bóg się nimi zajmie”.
166
00:16:23,521 --> 00:16:25,187
„Niech Bóg się nimi zajmie”.
167
00:16:32,146 --> 00:16:34,312
Kiedy zaznasz spokoju?
168
00:16:45,146 --> 00:16:46,312
Obudź się.
169
00:17:06,187 --> 00:17:07,562
Czemu płaczesz, mamo?
170
00:17:11,437 --> 00:17:13,021
Twój ojciec nie żyje.
171
00:17:16,187 --> 00:17:18,062
Zabili go.
172
00:17:27,104 --> 00:17:28,937
A kto zabił ciebie, matko?
173
00:17:41,146 --> 00:17:43,021
Kiedy zaznasz spokoju?
174
00:17:44,521 --> 00:17:46,187
Nic pani nie jest?
175
00:17:49,937 --> 00:17:52,021
To koń Miguela Páramo.
176
00:17:54,229 --> 00:17:57,146
Galopuje drogą do Media Luna.
177
00:17:58,146 --> 00:17:59,812
Ktoś tam mieszka?
178
00:18:00,396 --> 00:18:03,396
Nie, nikogo tam nie ma.
179
00:18:05,521 --> 00:18:06,646
Nie rozumiem.
180
00:18:08,062 --> 00:18:10,396
- Nie słyszę żadnego konia.
- Nie?
181
00:18:10,396 --> 00:18:11,479
Nie.
182
00:18:14,646 --> 00:18:17,521
To pewnie mój szósty zmysł.
183
00:18:19,146 --> 00:18:21,021
Mój dar od Boga.
184
00:18:23,062 --> 00:18:24,979
Albo klątwa.
185
00:18:27,437 --> 00:18:28,771
Kim był Miguel Páramo?
186
00:18:28,771 --> 00:18:30,604
Synem Pedra Páramo.
187
00:18:31,646 --> 00:18:32,687
Drugim synem?
188
00:18:33,812 --> 00:18:35,604
Jedynym, którego uznawał.
189
00:18:39,021 --> 00:18:41,646
Czasem nocował w moim domu.
190
00:18:42,146 --> 00:18:44,271
Aż poznał dziewczynę z Contli.
191
00:18:45,271 --> 00:18:47,687
Nocami do niej wychodził...
192
00:18:49,354 --> 00:18:51,896
i wracał o świcie.
193
00:18:52,979 --> 00:18:54,812
Ale tamtej nocy nie wrócił.
194
00:18:57,687 --> 00:19:01,854
Tętent kopyt jego konia jeszcze
nie ucichł, gdy usłyszałam stukanie.
195
00:19:03,771 --> 00:19:06,187
Ale może tylko je sobie wyobraziłam.
196
00:19:14,896 --> 00:19:16,312
Co się stało?
197
00:19:17,146 --> 00:19:18,646
Odprawiła cię?
198
00:19:19,812 --> 00:19:22,146
Nie. Nie w tym rzecz.
199
00:19:23,437 --> 00:19:25,312
Nie mogę znaleźć miasteczka.
200
00:19:28,062 --> 00:19:29,604
Co ty mówisz, Miguel?
201
00:19:30,854 --> 00:19:32,562
Wszystko spowiła mgła.
202
00:19:34,021 --> 00:19:35,062
Albo dym.
203
00:19:35,812 --> 00:19:39,729
Sam nie wiem. Ale Contla już nie istnieje.
204
00:19:41,771 --> 00:19:45,604
Przyjechałem do ciebie,
bo wiedziałem, że mnie zrozumiesz.
205
00:19:46,812 --> 00:19:50,937
Mieszkańcy Comali
uznaliby mnie za szaleńca.
206
00:19:52,646 --> 00:19:54,271
Jak zawsze.
207
00:19:57,271 --> 00:19:58,396
Nie.
208
00:19:59,646 --> 00:20:01,354
Nie jesteś szalony.
209
00:20:04,479 --> 00:20:06,354
Pewnie nie żyjesz.
210
00:20:07,771 --> 00:20:11,104
Wszyscy mówili,
że ten koń kiedyś cię zabije.
211
00:20:11,854 --> 00:20:14,729
Przeskoczyłem tylko przez nowe ogrodzenie.
212
00:20:14,729 --> 00:20:16,854
Szkoda mi było czasu na objazd.
213
00:20:19,021 --> 00:20:20,854
A potem był tylko dym.
214
00:20:24,687 --> 00:20:25,896
Idź.
215
00:20:32,187 --> 00:20:34,521
Spoczywaj w pokoju, synu.
216
00:20:38,812 --> 00:20:41,437
Dziękuję, że przyszedłeś się
ze mną pożegnać.
217
00:21:07,187 --> 00:21:09,104
Bogu niech będą dzięki!
218
00:21:11,979 --> 00:21:14,187
Pobłogosław go, ojcze!
219
00:21:15,312 --> 00:21:17,354
Nie zrobię tego.
220
00:21:19,021 --> 00:21:23,104
To był zły człowiek.
Nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego.
221
00:21:23,104 --> 00:21:26,562
Wstawiając się za nim, uraziłbym Boga.
222
00:22:15,104 --> 00:22:17,479
Wiesz, kogo dziś pochowali?
223
00:22:21,062 --> 00:22:22,062
Tak, stryju.
224
00:22:23,521 --> 00:22:26,229
Jesteś pewna, że to był on?
225
00:22:31,937 --> 00:22:33,271
Niezupełnie.
226
00:22:34,771 --> 00:22:36,021
Nie widziałam twarzy.
227
00:22:36,521 --> 00:22:38,437
Rzucił się na mnie nocą.
228
00:22:38,437 --> 00:22:42,354
Skąd zatem wiedziałaś,
że to był Miguel Páramo?
229
00:22:43,979 --> 00:22:45,271
Od niego.
230
00:22:47,062 --> 00:22:50,104
Przedstawił się.
Mówił, żebym się nie bała.
231
00:22:54,896 --> 00:22:59,979
Wiedziałaś, że to on odpowiada
za śmierć twojego ojca?
232
00:23:01,187 --> 00:23:02,312
Tak, stryju.
233
00:23:02,937 --> 00:23:06,104
I co zrobiłaś, żeby go odeprzeć?
234
00:23:09,812 --> 00:23:11,062
Nic.
235
00:23:15,479 --> 00:23:17,896
Powiedział, że przyszedł mnie przeprosić.
236
00:23:18,479 --> 00:23:20,979
Myślałam o tym, czego mnie nauczyłeś.
237
00:23:23,312 --> 00:23:25,021
Że nie wolno nam nienawidzić.
238
00:23:28,312 --> 00:23:30,104
Nagle mnie przygniótł.
239
00:23:33,104 --> 00:23:35,521
Robił mi okropne rzeczy.
240
00:23:39,062 --> 00:23:40,896
Myślałam, że mnie zabije.
241
00:23:50,562 --> 00:23:53,937
Na pewno smaży się teraz
w czeluściach piekielnych.
242
00:23:56,104 --> 00:23:58,229
Prosiłam o to wszystkich świętych.
243
00:24:00,104 --> 00:24:02,604
To nic pewnego, dziecko.
244
00:24:03,687 --> 00:24:06,937
Kto wie, ilu ludzi
się teraz za niego modli.
245
00:24:11,771 --> 00:24:14,479
Poza tym dałem mu rozgrzeszenie.
246
00:24:16,896 --> 00:24:18,437
Co ty mówisz, stryju?
247
00:24:20,562 --> 00:24:23,687
Dziękujmy Bogu,
że zabrał go z tego świata,
248
00:24:23,687 --> 00:24:26,437
gdzie wyrządził tyle krzywd.
249
00:24:26,437 --> 00:24:29,646
Nieważne, czy jest z nim teraz w niebie.
250
00:25:05,479 --> 00:25:07,687
Przepraszam, ojcze Rentería.
251
00:25:08,312 --> 00:25:09,771
W czym mogę pomóc?
252
00:25:13,771 --> 00:25:15,479
Moja siostra zmarła.
253
00:25:17,062 --> 00:25:19,021
Jak to się stało?
254
00:25:22,854 --> 00:25:25,187
Odebrała sobie życie.
255
00:25:32,146 --> 00:25:34,354
Czego ode mnie chcesz, Marío?
256
00:25:35,812 --> 00:25:38,854
Proszę ocalić jej duszę.
257
00:25:39,812 --> 00:25:41,937
Popełniła samobójstwo.
258
00:25:43,646 --> 00:25:46,354
Sprzeciwiła się woli Boga.
259
00:25:47,812 --> 00:25:49,979
Zawiodła w chwili ostatecznej próby.
260
00:25:53,229 --> 00:25:57,021
Spełniła tyle dobrych uczynków,
by zapewnić sobie zbawienie.
261
00:25:57,937 --> 00:26:00,354
Wszystkie przepadły w jednej chwili.
262
00:26:00,354 --> 00:26:02,771
Nie, nie przepadły.
263
00:26:03,771 --> 00:26:06,812
Umarła, krztusząc się własną krwią.
264
00:26:06,812 --> 00:26:08,562
Straszliwie cierpiała.
265
00:26:09,312 --> 00:26:10,687
A cierpienie...
266
00:26:13,812 --> 00:26:17,271
Kiedyś mówił nam coś ojciec
o cierpieniu, już nie pamiętam.
267
00:26:18,396 --> 00:26:23,312
Może gdyby odprawić
kilka mszy gregoriańskich...
268
00:26:23,812 --> 00:26:27,104
Ale do tego trzeba by
sprowadzić kilku księży.
269
00:26:28,479 --> 00:26:30,021
To kosztowne.
270
00:26:30,937 --> 00:26:33,062
Nie mam pieniędzy.
271
00:26:34,187 --> 00:26:36,396
Przecież ojciec wie.
272
00:26:40,729 --> 00:26:42,604
Zostawmy tę sprawę.
273
00:26:44,146 --> 00:26:45,646
Zaufajmy Panu.
274
00:26:53,229 --> 00:26:54,437
Tak, ojcze.
275
00:27:43,521 --> 00:27:48,771
Zdrowaś Maryjo
276
00:27:49,812 --> 00:27:54,812
Ocal jej duszę
277
00:27:55,979 --> 00:28:00,979
Od ognia czyśćcowego
278
00:28:01,479 --> 00:28:05,771
Swym przebaczeniem
279
00:28:06,687 --> 00:28:11,979
Płomyk świecy daje
280
00:28:12,729 --> 00:28:16,896
Wieczny odpoczynek
281
00:28:20,771 --> 00:28:23,271
Słyszałeś kiedyś jęk umarłego?
282
00:28:25,937 --> 00:28:26,937
Nie.
283
00:28:34,521 --> 00:28:36,354
Może to i lepiej, synu.
284
00:28:53,271 --> 00:28:54,521
Doño Eduviges.
285
00:28:59,479 --> 00:29:00,896
Doño Eduviges.
286
00:29:05,146 --> 00:29:06,146
Doño Eduviges!
287
00:29:10,312 --> 00:29:11,687
Nie wróci tu pani?
288
00:29:19,187 --> 00:29:20,937
Pozwólcie mi wrócić do domu!
289
00:29:23,354 --> 00:29:24,562
Puśćcie mnie!
290
00:29:25,062 --> 00:29:26,312
Don Fulgorze!
291
00:29:27,312 --> 00:29:28,437
Nie!
292
00:29:29,104 --> 00:29:30,562
Nie!
293
00:30:00,354 --> 00:30:01,896
To pani, doño Eduviges?
294
00:30:04,812 --> 00:30:06,437
Nie jestem Eduviges.
295
00:30:09,104 --> 00:30:10,896
Mam na imię Damiana.
296
00:30:11,854 --> 00:30:13,354
Usłyszałam, że tu jesteś,
297
00:30:14,437 --> 00:30:15,771
i po ciebie przyszłam.
298
00:30:17,521 --> 00:30:19,104
Damiana Cisneros?
299
00:30:21,271 --> 00:30:23,062
Mieszkała pani w Media Luna?
300
00:30:23,062 --> 00:30:26,396
Nadal tam mieszkam.
Dlatego dotarłam tu dopiero teraz.
301
00:30:27,729 --> 00:30:30,562
Matka mówiła,
że zajmowała się mną jakaś Damiana.
302
00:30:31,979 --> 00:30:35,562
Znam cię od urodzenia, Juanie Preciado.
303
00:30:41,187 --> 00:30:44,104
Pójdę z panią. Nie wiem, co tu się dzieje.
304
00:30:45,687 --> 00:30:47,604
Same dziwaczne rzeczy.
305
00:30:57,354 --> 00:30:58,896
Proszę posłuchać.
306
00:31:00,354 --> 00:31:02,062
Kilka chwil temu,
307
00:31:02,562 --> 00:31:04,021
w tamtym pokoju,
308
00:31:05,312 --> 00:31:07,229
słyszałem, jak ktoś zawodził.
309
00:31:08,687 --> 00:31:10,396
Jakby w agonii.
310
00:31:10,979 --> 00:31:14,021
Może to uwięzione tam echo.
311
00:31:14,937 --> 00:31:19,687
Wiele lat temu
powiesili tam Toribia Aldretego.
312
00:31:20,187 --> 00:31:22,979
A potem zamknęli drzwi,
aż jego ciało wyschło.
313
00:31:27,021 --> 00:31:28,979
Jak tam wszedłeś?
314
00:31:29,937 --> 00:31:32,146
Do tych drzwi nie ma klucza.
315
00:32:03,729 --> 00:32:07,062
Nikt nie podważy
pańskiego męstwa, don Fulgorze.
316
00:32:07,771 --> 00:32:09,896
Wiem, że może pan wszystko.
317
00:32:10,521 --> 00:32:14,604
I to nie dzięki pańskiemu mocodawcy,
a własnym wysiłkiem.
318
00:32:16,521 --> 00:32:20,896
Ale takim świstkiem
można się tylko podetrzeć.
319
00:32:21,396 --> 00:32:23,896
Do niczego innego się nie nadaje.
320
00:32:25,146 --> 00:32:29,604
Teraz, gdy już wiem, w czym rzecz,
mogę się tylko roześmiać.
321
00:32:31,812 --> 00:32:34,687
„Toribio Aldrete
322
00:32:34,687 --> 00:32:38,854
zignorował granice swojej nieruchomości
323
00:32:39,354 --> 00:32:43,396
i postawił ogrodzenie
324
00:32:43,396 --> 00:32:45,979
na ziemiach Media Luna,
325
00:32:46,562 --> 00:32:49,646
własności Pedra Páramo”.
326
00:32:55,479 --> 00:32:58,979
Pana to nie śmieszy, don Fulgorze?
327
00:33:16,604 --> 00:33:18,604
„Bezprawne użytkowanie”.
328
00:33:20,521 --> 00:33:23,687
„Oskarżenie o bezprawne użytkowanie”.
329
00:33:25,062 --> 00:33:29,437
Pański szef powinien się wstydzić
takiej ignorancji.
330
00:33:31,604 --> 00:33:32,854
Viges...
331
00:33:34,396 --> 00:33:36,479
Mogę skorzystać z pokoju na górze?
332
00:33:36,479 --> 00:33:38,437
Oczywiście, don Fulgorze.
333
00:33:39,187 --> 00:33:41,229
Pańscy ludzie będą tam nocować?
334
00:33:41,229 --> 00:33:42,312
Nie.
335
00:33:43,562 --> 00:33:44,854
Tylko jeden.
336
00:33:47,896 --> 00:33:50,229
Nie przejmuj się nami. Idź spać.
337
00:33:51,687 --> 00:33:53,146
Zostaw nam tylko klucz.
338
00:34:23,479 --> 00:34:26,479
Usiądź, Fulgorze.
Tutaj będzie nam wygodniej.
339
00:34:28,479 --> 00:34:29,687
Nie usiądziesz?
340
00:34:30,187 --> 00:34:31,979
Wolę stać, Pedro.
341
00:34:31,979 --> 00:34:34,729
Jak sobie chcesz. Ale mów mi „don Pedro”.
342
00:34:35,646 --> 00:34:37,479
- Jak idzie?
- Z czym?
343
00:34:38,479 --> 00:34:41,521
- Dobrze wiesz. Z Media Luna.
- Źle.
344
00:34:42,521 --> 00:34:43,687
Nic nie zostało.
345
00:34:44,187 --> 00:34:46,021
Sprzedaliśmy resztki bydła.
346
00:34:46,521 --> 00:34:50,687
Nie będę się wdawał w szczegóły,
bo nie zna pan majątku.
347
00:34:50,687 --> 00:34:53,146
Nigdy tam pana nie widziałem.
348
00:34:53,146 --> 00:34:55,104
W tej chwili jesteśmy winni...
349
00:34:55,104 --> 00:34:56,396
Komu?
350
00:34:56,896 --> 00:34:58,771
Nieważne ile. Mów komu.
351
00:34:59,271 --> 00:35:02,854
Największe długi mamy u Preciadów.
352
00:35:03,562 --> 00:35:06,354
Kolejni są Fregoso i Guzmánowie.
353
00:35:07,396 --> 00:35:10,312
Problem w tym,
że nie mamy z czego zapłacić.
354
00:35:10,312 --> 00:35:11,271
Dlaczego?
355
00:35:11,271 --> 00:35:14,854
Pańska rodzina wszystko roztrwoniła.
356
00:35:15,771 --> 00:35:18,146
Pożyczali i nie oddawali.
357
00:35:18,146 --> 00:35:21,312
Zawsze mówiłem pańskiej
świętej pamięci matce:
358
00:35:22,104 --> 00:35:24,937
„Przestańcie, bo zostaniecie z niczym”.
359
00:35:24,937 --> 00:35:26,812
I tak się stało.
360
00:35:28,271 --> 00:35:32,021
Możliwe, że ktoś zechce kupić ziemię.
Dobrze za nią zapłaci.
361
00:35:34,396 --> 00:35:36,896
- Mówisz o sobie?
- Uwierzyłby pan w to?
362
00:35:36,896 --> 00:35:39,562
Uwierzę we wszystko.
363
00:35:42,812 --> 00:35:44,104
No dobrze.
364
00:35:44,104 --> 00:35:46,604
Jutro zaczniemy porządkować nasze sprawy.
365
00:35:47,312 --> 00:35:48,979
Zaczniemy od Preciadów.
366
00:35:49,479 --> 00:35:51,854
- To u nich mamy największe długi?
- Tak.
367
00:35:52,521 --> 00:35:56,271
Jedna z nich przeniosła się
do miasta. Do Colimy.
368
00:35:56,896 --> 00:36:02,396
Teraz Lola... To znaczy doña Dolores
jest jedyną właścicielką rancza Enmedio.
369
00:36:02,396 --> 00:36:04,521
To jej musimy zapłacić.
370
00:36:08,562 --> 00:36:10,979
Jutro poprosisz Lolę o rękę.
371
00:36:10,979 --> 00:36:13,771
Nie będzie mnie chciała. Jestem za stary.
372
00:36:13,771 --> 00:36:16,646
Zrobisz to w moim imieniu.
373
00:36:17,271 --> 00:36:19,229
Dziewczyna ma swój urok.
374
00:36:20,562 --> 00:36:23,979
Powiesz jej, że gorąco ją kocham.
Idź do niej jutro.
375
00:36:24,479 --> 00:36:25,479
Dobrze.
376
00:36:25,479 --> 00:36:28,062
Niech ojciec Rentería wszystko przygotuje.
377
00:36:28,062 --> 00:36:30,437
- Ile mamy pieniędzy?
- Ani grosza.
378
00:36:30,437 --> 00:36:33,396
Obiecaj mu, że zapłacimy później.
379
00:36:35,812 --> 00:36:37,354
Nie chcesz usiąść?
380
00:36:37,354 --> 00:36:38,854
Usiądę, don Pedro.
381
00:36:38,854 --> 00:36:41,271
Miło mi się z panem pracuje.
382
00:36:42,646 --> 00:36:44,604
Powiedz Loli, że ją kocham.
383
00:36:44,604 --> 00:36:46,396
- To ważne.
- Tak.
384
00:36:46,396 --> 00:36:48,812
To prawda, Sedano. Kocham ją.
385
00:36:48,812 --> 00:36:50,771
Za jej piękne oczy.
386
00:36:51,896 --> 00:36:54,312
Za oczy. No jasne.
387
00:36:56,187 --> 00:36:58,937
Proszę wybaczyć, że się tak rumienię.
388
00:37:00,896 --> 00:37:05,437
Ale nigdy nie sądziłam,
że don Pedro zwróci na mnie uwagę.
389
00:37:06,271 --> 00:37:08,896
Myśl o pani nie daje mu spać.
390
00:37:08,896 --> 00:37:11,187
Mógłby mieć każdą.
391
00:37:11,687 --> 00:37:14,062
W Comali jest tyle ładnych dziewcząt.
392
00:37:15,812 --> 00:37:17,771
Ciekawe, co na to powiedzą.
393
00:37:18,521 --> 00:37:20,396
To powściągliwy mężczyzna.
394
00:37:21,104 --> 00:37:26,687
Świętej pamięci don Lucas Páramo
mówił mu, że nie jest go pani godna.
395
00:37:27,729 --> 00:37:30,521
Milczał, bo musiał być posłuszny.
396
00:37:31,437 --> 00:37:33,687
Ale jego rodzice już nie żyją
397
00:37:34,187 --> 00:37:37,187
i nic nie stoi mu na drodze.
398
00:37:37,687 --> 00:37:40,354
Wyznaczmy datę ślubu na pojutrze.
399
00:37:40,354 --> 00:37:41,854
Co pani na to?
400
00:37:42,521 --> 00:37:43,937
Tak szybko?
401
00:37:45,521 --> 00:37:46,562
Proszę.
402
00:37:50,937 --> 00:37:52,687
Nie jestem gotowa.
403
00:37:53,187 --> 00:37:56,812
Muszę przygotować wyprawę,
napisać do siostry...
404
00:37:58,937 --> 00:38:00,104
Nie.
405
00:38:01,979 --> 00:38:05,396
Będę gotowa na 8 kwietnia.
406
00:38:05,396 --> 00:38:07,271
Potrzebuję kilku dni.
407
00:38:08,229 --> 00:38:10,562
Mój szef nalega.
408
00:38:11,854 --> 00:38:15,396
Proszę się nie przejmować wyprawą.
My się nią zajmiemy.
409
00:38:15,979 --> 00:38:20,562
Matka don Pedra chciałaby,
żeby włożyła pani jej suknię.
410
00:38:21,187 --> 00:38:23,729
To rodzinna tradycja.
411
00:38:25,271 --> 00:38:27,771
Problem tkwi w samej dacie.
412
00:38:28,354 --> 00:38:30,229
Wie pan, kobiece sprawy.
413
00:38:31,812 --> 00:38:34,479
Tak mi wstyd, że muszę o tym mówić.
414
00:38:36,187 --> 00:38:37,187
To mój czas.
415
00:38:37,979 --> 00:38:39,229
Tak mi wstyd.
416
00:38:40,146 --> 00:38:41,479
Co z tego?
417
00:38:41,479 --> 00:38:45,271
To nie ma żadnego wpływu na ślub.
418
00:38:45,979 --> 00:38:47,312
Liczy się miłość.
419
00:38:47,812 --> 00:38:49,771
Nie rozumie pan.
420
00:38:49,771 --> 00:38:53,479
Rozumiem. Ślub odbędzie się pojutrze.
421
00:38:58,604 --> 00:39:02,771
Proszę powiedzieć sędziemu,
że majątek będzie własnością wspólną.
422
00:39:04,146 --> 00:39:05,771
Wspólną!
423
00:39:06,271 --> 00:39:08,812
- Dobrze.
- Do widzenia.
424
00:39:23,979 --> 00:39:25,562
Podgrzej wody, Damiano.
425
00:39:26,062 --> 00:39:27,187
Tak, panienko.
426
00:39:31,187 --> 00:39:34,812
Przyspieszę krwawienie.
Zacznie się jeszcze dziś.
427
00:39:38,521 --> 00:39:41,271
Ale i tak potrwa trzy dni, jak zawsze.
428
00:39:43,646 --> 00:39:46,729
Dzięki ci, Boże, że dałeś mi don Pedra!
429
00:39:49,479 --> 00:39:51,354
Nawet jeśli mnie znienawidzi.
430
00:40:06,104 --> 00:40:09,187
Media Luna pójdzie na sprzedaż?
431
00:40:09,187 --> 00:40:11,229
Mamy szukać innej pracy?
432
00:40:11,979 --> 00:40:16,312
Ty się i tak nie przepracowujesz.
Ale spokojnie, wyrobisz się.
433
00:40:17,354 --> 00:40:20,521
Jednak tu zostaniecie?
434
00:40:21,229 --> 00:40:23,312
Nie nazwał pan Pedra próżniakiem?
435
00:40:23,312 --> 00:40:26,187
Tak nazywał go mój szef, don Lucas.
436
00:40:26,187 --> 00:40:29,437
Na starość nie mógł liczyć na jego pomoc.
437
00:40:30,396 --> 00:40:32,812
„Nic dobrego z niego nie wyrosło”, mówił.
438
00:40:34,354 --> 00:40:36,771
Od teraz mówcie na niego „don Pedro”.
439
00:40:38,062 --> 00:40:40,521
Panna jest chętna.
440
00:40:41,354 --> 00:40:45,062
A ksiądz chce 60 pesos
za pominięcie zapowiedzi.
441
00:40:45,062 --> 00:40:47,271
Powiedziałem mu, że zapłacimy.
442
00:40:47,854 --> 00:40:50,146
Nie poprosiłeś Dolores o zaliczkę?
443
00:40:50,146 --> 00:40:51,562
Nie, szefie.
444
00:40:52,146 --> 00:40:54,146
Nie ośmieliłem się.
445
00:40:54,146 --> 00:40:56,062
Nie bądź dzieckiem, Fulgorze.
446
00:40:57,187 --> 00:40:59,354
Nie chciałem psuć jej radości.
447
00:41:00,979 --> 00:41:04,229
W przyszłym tygodniu
spotkasz się z Aldretem.
448
00:41:04,729 --> 00:41:07,937
Postawił ogrodzenie
na ziemi należącej do Media Luna.
449
00:41:08,562 --> 00:41:11,646
Mógłbym przysiąc,
że dobrze wszystko wymierzył.
450
00:41:11,646 --> 00:41:14,562
Powiesz mu, że pomylił się w obliczeniach.
451
00:41:14,562 --> 00:41:16,854
Zniszcz ogrodzenie, jeśli trzeba.
452
00:41:16,854 --> 00:41:17,979
A co z prawem?
453
00:41:18,479 --> 00:41:20,062
Jakim prawem?
454
00:41:20,062 --> 00:41:22,812
Od teraz to my je stanowimy.
455
00:41:22,812 --> 00:41:24,604
Złożysz skargę.
456
00:41:24,604 --> 00:41:27,854
Oskarżysz Aldretego
o bezprawne użytkowanie.
457
00:41:28,479 --> 00:41:32,146
Powiedz mu, że Lucas Páramo nie żyje
i musi dogadać się ze mną.
458
00:41:32,146 --> 00:41:35,229
- Dobrze, szefie. Mogę odejść?
- Tak.
459
00:41:35,729 --> 00:41:37,437
„Bezprawne użytkowanie”.
460
00:41:50,187 --> 00:41:53,979
Nikt nie powie o panu złego słowa.
461
00:41:54,854 --> 00:41:59,562
Ale z pańskiego szefa to kawał sukinsyna.
462
00:42:04,021 --> 00:42:05,771
Co wy robicie?
463
00:42:05,771 --> 00:42:07,396
Idziemy do łóżka.
464
00:42:07,396 --> 00:42:11,604
Jeszcze się nie zdarzyło,
żeby tequila zwaliła mnie z nóg.
465
00:42:16,062 --> 00:42:17,312
Idziemy, Toribio.
466
00:42:18,021 --> 00:42:19,437
„Bezprawne użytkowanie”.
467
00:42:27,729 --> 00:42:32,479
Nie chcę pana urazić,
ale wolałbym spać w domu.
468
00:42:32,479 --> 00:42:34,521
Nie chcę martwić żony.
469
00:42:35,021 --> 00:42:38,604
- Ani robić panu kłopotu.
- To żaden kłopot.
470
00:42:39,812 --> 00:42:40,937
Chodźmy.
471
00:42:47,854 --> 00:42:49,812
Co wy robicie?
472
00:42:51,187 --> 00:42:53,812
Puśćcie mnie! Wracam do domu!
473
00:42:54,312 --> 00:42:56,521
Dajcie mi się pożegnać z żoną!
474
00:42:56,521 --> 00:42:57,854
Puszczajcie!
475
00:43:00,937 --> 00:43:02,646
Litości!
476
00:43:04,312 --> 00:43:05,604
Don Fulgorze!
477
00:43:08,312 --> 00:43:09,354
Nie!
478
00:43:10,354 --> 00:43:11,937
Nie!
479
00:43:19,354 --> 00:43:22,271
Miło pana widzieć, don Rubénie.
480
00:43:22,271 --> 00:43:23,729
Dziękuję, don Pedro.
481
00:43:23,729 --> 00:43:25,271
To ja dziękuję.
482
00:43:31,146 --> 00:43:34,187
- Jak się macie, chłopcy?
- Świetnie.
483
00:43:34,187 --> 00:43:35,354
Przepraszam.
484
00:43:37,312 --> 00:43:38,396
Panowie.
485
00:43:40,771 --> 00:43:42,146
Zdrowie, don Pedro.
486
00:43:42,937 --> 00:43:46,521
Ja i chłopaki chcieliśmy panu powinszować.
487
00:43:46,521 --> 00:43:47,979
Dziękuję, Fulgorze.
488
00:43:47,979 --> 00:43:49,062
Panowie.
489
00:43:52,604 --> 00:43:54,979
Zająłeś się Toribiem Aldretem?
490
00:43:54,979 --> 00:43:56,937
Wszystko załatwione, szefie.
491
00:43:57,646 --> 00:44:01,146
Pozostała nam rodzina Fregoso
i jeszcze jedna sprawa.
492
00:44:01,146 --> 00:44:02,479
Co to za sprawa?
493
00:44:02,479 --> 00:44:04,646
Znajdziemy zabójcę mojego ojca.
494
00:44:06,396 --> 00:44:09,854
Ale o tym później.
Najpierw mój miesiąc miodowy.
495
00:44:11,354 --> 00:44:12,896
Idziemy, chłopaki.
496
00:44:13,396 --> 00:44:15,187
- Za pozwoleniem.
- Śmiało.
497
00:44:25,937 --> 00:44:27,937
Moje gratulacje.
498
00:44:27,937 --> 00:44:29,437
- Mecenasie.
- Winszuję.
499
00:44:30,354 --> 00:44:32,104
Mogę zabrać talerz?
500
00:44:34,562 --> 00:44:35,937
Smakowało?
501
00:44:56,896 --> 00:44:58,062
Dorotea.
502
00:44:59,104 --> 00:45:00,146
Proszę.
503
00:45:02,687 --> 00:45:05,562
Bóg zapłać, Damiano.
504
00:45:05,562 --> 00:45:07,729
Zjedz i wyjdź tyłem.
505
00:45:10,646 --> 00:45:11,854
Przepraszam.
506
00:45:16,854 --> 00:45:17,979
O co chodzi?
507
00:45:19,021 --> 00:45:21,229
Zaraz wracam. Co się stało?
508
00:45:23,062 --> 00:45:26,146
- Co?
- Jest pijany. Nie zauważy.
509
00:45:27,562 --> 00:45:29,687
Co ty mówisz?
510
00:45:30,354 --> 00:45:32,437
Jak to, nie zauważy?
511
00:45:32,937 --> 00:45:35,271
Jestem starsza i bledsza od ciebie.
512
00:45:35,271 --> 00:45:37,021
Po ciemku nie widać różnicy.
513
00:45:38,521 --> 00:45:39,812
Nie mogę.
514
00:45:40,771 --> 00:45:42,354
Sama musisz z nim iść.
515
00:45:42,354 --> 00:45:44,479
Nie przestałam jeszcze krwawić.
516
00:45:45,812 --> 00:45:48,229
Zrób to dla mnie. Odwdzięczę się.
517
00:45:50,604 --> 00:45:52,146
Idź za mnie.
518
00:45:52,896 --> 00:45:55,187
- Od czego są przyjaciółki?
- Nie!
519
00:46:11,729 --> 00:46:14,312
To miasto jest pełne ech.
520
00:46:17,396 --> 00:46:22,771
Przez wiele nocy słyszałam gwar zabawy.
521
00:46:24,021 --> 00:46:26,271
Niósł się aż do Media Luna.
522
00:46:27,812 --> 00:46:30,354
Przyszłam sprawdzić, skąd to zamieszanie,
523
00:46:30,854 --> 00:46:34,062
i zobaczyłam to, co widzimy teraz.
524
00:46:34,562 --> 00:46:36,812
Opustoszałe ulice.
525
00:46:37,854 --> 00:46:39,437
Teraz już się nie boję.
526
00:46:39,437 --> 00:46:43,312
Któregoś dnia echa pewnie ucichną.
527
00:46:45,771 --> 00:46:49,312
Skoro są echa, muszą być także i głosy.
528
00:46:50,812 --> 00:46:52,021
Usłyszysz je.
529
00:46:52,521 --> 00:46:55,854
Jakby dobiegały zza kamieni.
530
00:47:01,146 --> 00:47:03,562
To był dom rodziny Páramo.
531
00:47:04,062 --> 00:47:07,146
Odkąd dziadkowie przybyli do Comali.
532
00:47:13,021 --> 00:47:17,937
Choć don Pedro
większość życia spędził w Media Luna.
533
00:47:18,771 --> 00:47:20,062
A ja z nim.
534
00:47:22,979 --> 00:47:25,937
Wydawałam polecenia całej służbie.
535
00:47:25,937 --> 00:47:27,812
Budziłam respekt.
536
00:47:28,896 --> 00:47:31,979
Tylko ja nie wpuściłam go do łóżka.
537
00:47:37,396 --> 00:47:38,979
Idzie pani do Media Luna?
538
00:47:40,354 --> 00:47:42,521
Wypoczniesz tam.
539
00:47:46,896 --> 00:47:51,562
Po tych ulicach błądzą tłumy dusz.
540
00:47:52,229 --> 00:47:54,854
To dusze tych, co zmarli bez rozgrzeszenia
541
00:47:54,854 --> 00:47:56,646
i wciąż odbywają pokutę.
542
00:47:57,187 --> 00:47:59,312
To ci, których Pedro Páramo zabił
543
00:47:59,312 --> 00:48:01,479
za morderstwo jego ojca.
544
00:48:02,854 --> 00:48:05,312
- Było ich tak wielu?
- Tak.
545
00:48:11,271 --> 00:48:13,646
Panią też uprzedziła moja matka?
546
00:48:13,646 --> 00:48:14,812
Nie.
547
00:48:16,562 --> 00:48:19,604
Racja. Co u twojej matki?
548
00:48:20,104 --> 00:48:21,104
Umarła.
549
00:48:22,521 --> 00:48:24,479
Może powinna pani o tym wiedzieć.
550
00:48:26,771 --> 00:48:28,312
Skąd miałabym wiedzieć?
551
00:48:30,896 --> 00:48:33,229
Nie wiem o niczym od lat.
552
00:48:34,062 --> 00:48:36,146
Więc jak mnie pani znalazła?
553
00:48:39,896 --> 00:48:41,604
Jest pani żywa?
554
00:48:48,437 --> 00:48:49,521
Damiano?
555
00:48:51,562 --> 00:48:52,896
Damiano Cisneros!
556
00:48:54,854 --> 00:48:56,187
Damiano!
557
00:49:18,229 --> 00:49:19,521
Weź go, Damiano.
558
00:49:31,937 --> 00:49:33,937
Czemu wzdychasz, Doloritas?
559
00:49:34,437 --> 00:49:38,271
Chciałabym być myszołowem
i polecieć do mojej siostry.
560
00:49:38,771 --> 00:49:41,271
A jakiż to problem, doño Doloritas?
561
00:49:41,771 --> 00:49:43,687
Zaraz cię do niej wyprawimy.
562
00:49:44,479 --> 00:49:45,562
Wracamy.
563
00:49:46,354 --> 00:49:47,979
Spakuj ją.
564
00:49:48,479 --> 00:49:49,896
Niech jedzie.
565
00:49:57,854 --> 00:50:00,521
Moja matka wzdychała za Comalą.
566
00:50:01,646 --> 00:50:02,979
Chciała wrócić.
567
00:50:04,146 --> 00:50:07,021
Tam, gdzie człowiek chciałby żyć wiecznie.
568
00:50:08,562 --> 00:50:10,646
Czy to nie Filoteo Aréchiga?
569
00:50:11,562 --> 00:50:13,521
To on. Udawaj, że go nie widzisz.
570
00:50:14,937 --> 00:50:17,896
- Idzie za nami?
- Mam nadzieję, że nie.
571
00:50:17,896 --> 00:50:21,687
Podobno to on
wyszukuje dziewczęta dla don Pedra.
572
00:50:21,687 --> 00:50:22,979
- Naprawdę?
- Chodź.
573
00:50:22,979 --> 00:50:24,187
Przepraszam.
574
00:50:28,312 --> 00:50:29,312
Przepraszam.
575
00:50:41,396 --> 00:50:43,521
Tylko tamtędy przechodziłem.
576
00:50:48,104 --> 00:50:50,646
Don Pedro nie chciał mnie zabić.
577
00:50:51,146 --> 00:50:55,146
Chciał tylko wiedzieć, czy byłem
na weselu, na którym zabili mu ojca.
578
00:50:56,479 --> 00:50:58,687
Wybija wszystkich gości.
579
00:51:01,937 --> 00:51:03,937
Ale mnie chciał tylko nastraszyć!
580
00:51:14,021 --> 00:51:15,854
Niebo jest wielkie.
581
00:51:44,187 --> 00:51:45,521
Co pan tu robi?
582
00:51:46,187 --> 00:51:47,687
Nie jesteście martwi?
583
00:51:50,229 --> 00:51:51,437
Upił się.
584
00:51:53,437 --> 00:51:55,187
Nie, jest przerażony.
585
00:51:55,687 --> 00:51:56,854
Proszę wejść.
586
00:52:22,896 --> 00:52:24,104
Jest pan chory?
587
00:52:25,104 --> 00:52:27,729
Chcę tylko wrócić tam, skąd przyszedłem.
588
00:52:27,729 --> 00:52:29,687
Lepiej zaczekać do rana.
589
00:52:31,604 --> 00:52:34,062
Na ulicach jest niebezpiecznie.
590
00:52:34,979 --> 00:52:36,354
Można się zgubić.
591
00:52:37,646 --> 00:52:39,479
Jutro pana odprowadzę.
592
00:53:07,896 --> 00:53:09,146
Kto to może być?
593
00:53:11,896 --> 00:53:13,562
Jak tu trafił?
594
00:53:16,229 --> 00:53:17,771
Pewnie się zgubił.
595
00:53:20,437 --> 00:53:22,479
Idź spać.
596
00:53:24,104 --> 00:53:25,937
Daj mi odpocząć.
597
00:53:33,604 --> 00:53:34,771
Spójrz na niego.
598
00:53:39,604 --> 00:53:41,562
Patrz, jak się wierci.
599
00:53:44,021 --> 00:53:45,771
Jak skazaniec.
600
00:53:56,646 --> 00:53:59,729
Pewnie ma na sumieniu wiele śmierci.
601
00:54:14,062 --> 00:54:15,771
To woda z kwiatów pomarańczy.
602
00:54:16,854 --> 00:54:17,937
Złagodzi strach.
603
00:54:23,521 --> 00:54:25,312
Proszę się o mnie nie martwić.
604
00:54:31,104 --> 00:54:32,521
Jak się stąd wydostać?
605
00:54:32,521 --> 00:54:33,729
Dokąd?
606
00:54:34,646 --> 00:54:35,896
Wszystko jedno.
607
00:54:38,187 --> 00:54:39,812
Jest wiele dróg.
608
00:54:45,229 --> 00:54:46,771
Gdzie pani mąż?
609
00:54:49,604 --> 00:54:50,812
To nie mój mąż.
610
00:54:52,104 --> 00:54:53,104
Tylko brat.
611
00:55:00,229 --> 00:55:02,021
Choć nie chce w to uwierzyć.
612
00:55:06,396 --> 00:55:08,854
Nie boi się mnie pan?
613
00:55:11,187 --> 00:55:12,396
Proszę się zbliżyć.
614
00:55:15,146 --> 00:55:16,396
Przyjrzeć mi się.
615
00:55:21,854 --> 00:55:23,771
Na co mam patrzeć?
616
00:55:27,729 --> 00:55:29,396
Nie widzi pan grzechu?
617
00:55:34,937 --> 00:55:37,062
Jego plam na mojej skórze?
618
00:55:41,396 --> 00:55:43,187
Nie tylko na zewnątrz.
619
00:55:47,937 --> 00:55:50,229
W środku mam morze zgnilizny.
620
00:55:53,771 --> 00:55:55,062
Proszę wybaczyć, ale...
621
00:55:57,771 --> 00:55:59,437
chciałbym się przespać.
622
00:56:47,312 --> 00:56:48,812
On nie wróci.
623
00:56:50,687 --> 00:56:51,812
Słucham?
624
00:56:51,812 --> 00:56:53,937
Widziałam to w jego oczach.
625
00:56:56,437 --> 00:56:59,271
Czekał, aż ktoś przyjdzie,
żeby sam mógł odejść.
626
00:57:02,354 --> 00:57:04,562
Teraz ty się mną zaopiekujesz.
627
00:57:06,062 --> 00:57:07,146
Co?
628
00:57:09,229 --> 00:57:10,771
Nie chcesz?
629
00:57:26,687 --> 00:57:28,271
Połóż się przy mnie.
630
00:57:29,521 --> 00:57:30,771
Tutaj mi dobrze.
631
00:57:32,104 --> 00:57:34,187
Lepiej ci będzie na łóżku.
632
00:57:34,854 --> 00:57:36,979
Tam pogryzą cię pluskwy.
633
00:59:50,687 --> 00:59:52,937
Pedro Páramo nikogo nie oszczędzał.
634
00:59:53,521 --> 00:59:54,979
To niewybaczalne.
635
00:59:54,979 --> 00:59:56,854
Co z tymi gwałtami?
636
00:59:57,437 --> 00:59:59,604
My też się go baliśmy.
637
01:00:00,271 --> 01:00:02,229
Musimy czekać, aż umrze.
638
01:00:02,229 --> 01:00:03,854
Niczego tu nie znajdziesz.
639
01:00:19,354 --> 01:00:21,687
Módl się za nas, Juanie Preciado.
640
01:00:21,687 --> 01:00:24,271
Módl się za mną do Boga!
641
01:00:38,062 --> 01:00:41,562
Juanie Preciado!
642
01:00:55,562 --> 01:00:59,146
Chcesz mi wmówić,
że się udusiłeś, Juanie Preciado?
643
01:01:00,396 --> 01:01:02,854
Znalazłam cię sztywnego.
644
01:01:03,354 --> 01:01:06,479
Jakbyś umarł z przerażenia.
645
01:01:09,104 --> 01:01:10,687
To prawda, Doroteo.
646
01:01:11,396 --> 01:01:13,396
Zabiły mnie tamte szepty.
647
01:01:13,937 --> 01:01:15,979
Moje przerażenie rosło,
648
01:01:16,562 --> 01:01:18,687
aż zamarła we mnie dusza.
649
01:01:21,354 --> 01:01:22,521
Słyszysz?
650
01:01:23,396 --> 01:01:25,604
Pada deszcz.
651
01:01:26,562 --> 01:01:29,437
Słyszysz spadające krople?
652
01:01:31,021 --> 01:01:33,937
Jakby ktoś po nas stąpał.
653
01:01:34,771 --> 01:01:37,062
Myśl o czymś przyjemnym.
654
01:01:37,062 --> 01:01:40,896
Będziemy tu długo pogrzebani.
655
01:01:49,104 --> 01:01:50,854
Padaj, deszczu!
656
01:01:51,354 --> 01:01:53,854
Padaj, ile zdołasz!
657
01:02:23,146 --> 01:02:26,187
Skąd tak wcześnie wracasz, chłopcze?
658
01:02:26,187 --> 01:02:27,562
Z dojenia.
659
01:02:28,229 --> 01:02:29,562
Kogo doiłeś?
660
01:02:29,562 --> 01:02:31,062
Zgadnij.
661
01:02:31,062 --> 01:02:35,271
Pewnie Doroteę, tę kulawą.
662
01:02:35,271 --> 01:02:38,354
- Tylko ona lubi dzieci.
- Głupiec z ciebie.
663
01:02:41,687 --> 01:02:43,062
Margarita.
664
01:02:44,062 --> 01:02:45,979
Gdzie byłeś, Miguel?
665
01:02:46,729 --> 01:02:49,562
Tam i siam. Odwiedzałem matki.
666
01:02:50,896 --> 01:02:51,896
Słuchaj.
667
01:02:52,854 --> 01:02:55,396
Znasz jakąś kulawą Doroteę?
668
01:02:56,687 --> 01:02:58,854
Siedzi na zewnątrz.
669
01:03:00,521 --> 01:03:03,437
Wstaje wcześnie
i przychodzi tu na śniadanie.
670
01:03:03,437 --> 01:03:05,979
To żebraczka. Żyje z jałmużny.
671
01:03:06,562 --> 01:03:08,312
Cholerny staruch.
672
01:03:09,104 --> 01:03:10,312
Dorotea!
673
01:03:11,604 --> 01:03:13,979
Chodź tu. Mam dla ciebie propozycję.
674
01:03:20,062 --> 01:03:22,479
Gdzie moje jajka?
675
01:03:24,104 --> 01:03:26,937
Od teraz masz ją karmić
tym samym, co mnie.
676
01:03:27,854 --> 01:03:29,896
Choćby nie wiem co.
677
01:03:40,187 --> 01:03:41,146
Fulgorze!
678
01:03:46,062 --> 01:03:48,437
- Szefie...
- Jak nam idzie?
679
01:03:49,187 --> 01:03:52,771
Spędziliśmy bydło z Enmedio,
mijając dawne ziemie Fregoso,
680
01:03:52,771 --> 01:03:55,729
aż na wzgórza Vilmayo.
681
01:03:55,729 --> 01:03:56,812
Dobrze.
682
01:03:58,604 --> 01:04:00,021
Coś się stało?
683
01:04:01,729 --> 01:04:05,521
Ktoś oskarżył pańskiego syna
o zabicie człowieka.
684
01:04:07,687 --> 01:04:09,687
Powiedz, że ja to zrobiłem.
685
01:04:09,687 --> 01:04:12,229
Przypisuj mi wszystkie jego winy.
686
01:04:13,687 --> 01:04:17,896
Będzie pan miał utrapienie z tym Miguelem.
Chłopak pakuje się w kłopoty.
687
01:04:18,396 --> 01:04:21,146
Daj mu spokój. To tylko dzieciak.
688
01:04:21,646 --> 01:04:23,062
Ile ma już lat?
689
01:04:23,062 --> 01:04:25,562
Pewnie z 17, prawda?
690
01:04:25,562 --> 01:04:26,896
Chyba tak.
691
01:04:27,604 --> 01:04:30,354
Ale jest brutalny i lekkomyślny.
692
01:04:30,354 --> 01:04:34,146
Czasem mam wrażenie,
że ściga się z czasem.
693
01:04:35,146 --> 01:04:37,396
W końcu przegra, zobaczy pan.
694
01:04:38,437 --> 01:04:40,021
To jeszcze dziecko.
695
01:04:40,604 --> 01:04:42,646
Jak pan uważa.
696
01:04:43,187 --> 01:04:46,812
Ale kobieta, która twierdzi,
że pański syn zabił jej męża,
697
01:04:46,812 --> 01:04:48,896
była zrozpaczona.
698
01:04:49,812 --> 01:04:51,021
Co to za ludzie?
699
01:04:52,062 --> 01:04:53,396
Nie znam ich.
700
01:04:53,396 --> 01:04:57,604
Nie przejmuj się nimi. Nic nie znaczą.
701
01:04:58,937 --> 01:05:01,437
Spokojnie. Nic nie zrobimy.
702
01:05:02,187 --> 01:05:03,187
Dobrze.
703
01:05:03,687 --> 01:05:04,896
Pójdę już, szefie.
704
01:05:09,437 --> 01:05:13,062
Matka opowiadała mi
o tych zielonych równinach i chmurach.
705
01:05:14,687 --> 01:05:17,062
Nie mogła tu nawet umrzeć.
706
01:05:19,021 --> 01:05:21,771
Nawet w tym musiałem ją zastąpić.
707
01:05:23,646 --> 01:05:25,354
To dziwne, Doroteo.
708
01:05:26,937 --> 01:05:29,354
Nawet nie zdążyłem spojrzeć w niebo.
709
01:05:30,729 --> 01:05:33,062
Ja przestałam się nim interesować,
710
01:05:33,062 --> 01:05:37,687
gdy ojciec Rentería zapewnił mnie,
że nigdy nie ujrzę chwały Pana.
711
01:05:39,146 --> 01:05:41,271
Z powodu moich grzechów.
712
01:05:41,937 --> 01:05:44,479
Nie powinien był tak mówić.
713
01:05:45,854 --> 01:05:48,896
Gdy zamykają ci przed nosem drzwi
714
01:05:49,396 --> 01:05:52,521
i tylko wrota piekieł pozostają otwarte...
715
01:05:53,271 --> 01:05:55,396
Lepiej byłoby nigdy się nie urodzić.
716
01:06:23,021 --> 01:06:25,937
Podobno doña Susana i jej ojciec
opuścili Mascotę.
717
01:06:25,937 --> 01:06:27,187
Dokąd się udali?
718
01:06:27,187 --> 01:06:29,312
Przeszukałem całe wzgórza.
719
01:06:29,312 --> 01:06:32,146
Każdy ze świadków
wskazywał mi inny kierunek.
720
01:06:32,146 --> 01:06:33,812
Nie mogę ich znaleźć.
721
01:06:33,812 --> 01:06:36,187
Wydaj, ile musisz, ale ich znajdź.
722
01:06:36,187 --> 01:06:38,521
- Nie zapadli się pod ziemię.
- Dobrze.
723
01:07:58,271 --> 01:08:01,396
Nie tak! Głową naprzód.
724
01:08:22,937 --> 01:08:24,062
Co mu zrobili?
725
01:08:26,062 --> 01:08:27,437
Nikt mu nic nie zrobił.
726
01:08:28,979 --> 01:08:32,479
- Sam znalazł śmierć.
- Zabił go jego koń.
727
01:08:34,937 --> 01:08:36,896
Nadszedł czas zapłaty.
728
01:08:39,812 --> 01:08:42,604
Lepiej zapłacić wcześniej
i mieć to za sobą.
729
01:08:46,771 --> 01:08:49,437
Skróćcie cierpienia tego konia.
730
01:08:50,062 --> 01:08:51,354
Dobrze, don Pedro.
731
01:09:09,521 --> 01:09:12,937
Don Pedro, ojciec Rentería
chce się z panem spotkać.
732
01:09:13,437 --> 01:09:14,562
Teraz?
733
01:09:17,021 --> 01:09:18,229
Niech wejdzie.
734
01:09:20,354 --> 01:09:22,229
Proszę, ojcze.
735
01:09:25,562 --> 01:09:27,271
Przepraszam, że przeszkadzam.
736
01:09:30,104 --> 01:09:35,021
Powiedziano mi, że matka dziecka zmarła
przy porodzie, a pan jest jego ojcem.
737
01:09:35,021 --> 01:09:36,354
Przyniosłem je.
738
01:09:40,396 --> 01:09:42,021
Niech ojciec je zatrzyma.
739
01:09:42,854 --> 01:09:44,187
Będzie z niego ksiądz.
740
01:09:45,104 --> 01:09:49,646
Nie z taką krwią.
Nie wezmę za niego odpowiedzialności.
741
01:09:52,062 --> 01:09:53,979
Myśli ksiądz, że mam złą krew?
742
01:09:56,479 --> 01:09:58,521
Tak, don Pedro.
743
01:10:00,229 --> 01:10:02,062
Pokażę, że się ojciec myli.
744
01:10:02,562 --> 01:10:05,437
Proszę go tu zostawić.
Ktoś się nim zajmie.
745
01:10:05,437 --> 01:10:06,604
Tak myślałem.
746
01:10:06,604 --> 01:10:09,437
Tutaj będzie miał przynajmniej wyżywienie.
747
01:10:10,687 --> 01:10:11,896
Damiano!
748
01:10:19,312 --> 01:10:20,729
Zajmij się tym.
749
01:10:21,229 --> 01:10:22,437
To mój syn.
750
01:10:29,646 --> 01:10:33,021
Wypijmy za nieboszczkę i za ciebie, ojcze.
751
01:10:33,521 --> 01:10:34,646
A za niego?
752
01:10:35,479 --> 01:10:37,604
Za niego też. Czemu nie?
753
01:10:39,479 --> 01:10:40,479
Proszę.
754
01:11:15,479 --> 01:11:20,104
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
755
01:11:26,687 --> 01:11:28,687
Zmiłuj się nad swoim sługą, Panie.
756
01:11:28,687 --> 01:11:31,646
- Zmiłuj się nad jego duszą.
- Amen.
757
01:11:45,521 --> 01:11:47,437
Nienawidziłeś go, ojcze.
758
01:11:48,729 --> 01:11:50,187
Miałeś swoje powody.
759
01:11:50,937 --> 01:11:53,021
Zabójstwo twojego brata...
760
01:11:54,062 --> 01:11:55,854
To, co spotkało Anę...
761
01:11:56,354 --> 01:11:58,021
Ale zapomnijmy o tym.
762
01:11:58,812 --> 01:12:02,479
Proszę mu przebaczyć,
bo Bóg pewnie już to zrobił.
763
01:12:07,479 --> 01:12:09,812
To mój dar na rzecz kościoła.
764
01:12:29,187 --> 01:12:31,396
Ty jeden wiesz, czy to wystarczy.
765
01:12:33,687 --> 01:12:36,104
Jeśli chodzi o mnie, potęp go.
766
01:12:41,771 --> 01:12:44,854
- Święta Maryjo.
- Bez grzechu poczęta.
767
01:12:45,562 --> 01:12:47,229
Wyznaj swe grzechy, dziecko.
768
01:12:47,229 --> 01:12:50,521
Spałam wczoraj z Pedrem Páramo.
769
01:12:50,521 --> 01:12:53,187
- Co jeszcze?
- Urodzę dziecko Pedra Páramo.
770
01:12:54,021 --> 01:12:56,687
Oddałam córkę Pedrowi Páramo.
771
01:12:56,687 --> 01:12:59,479
Niechaj wyrządzone zło...
772
01:12:59,479 --> 01:13:00,771
Niechaj wywyższy...
773
01:13:00,771 --> 01:13:02,646
Boże miłosierny...
774
01:13:09,437 --> 01:13:11,354
Święta Maryjo.
775
01:13:12,479 --> 01:13:15,187
Bez grzechu poczęta.
776
01:13:16,437 --> 01:13:18,521
Zaczęłaś pić?
777
01:13:20,271 --> 01:13:25,854
Skoro nie mogę mu już
wyrządzić żadnej krzywdy...
778
01:13:27,479 --> 01:13:28,729
Wyznam ojcu,
779
01:13:29,521 --> 01:13:33,771
że to ja stręczyłam dziewczęta
780
01:13:34,271 --> 01:13:37,812
zmarłemu Miguelitowi Páramo.
781
01:13:39,146 --> 01:13:40,771
Zabierałaś je do niego?
782
01:13:41,729 --> 01:13:43,187
Czasem tak.
783
01:13:44,354 --> 01:13:47,271
A czasem je z nim umawiałam.
784
01:13:47,271 --> 01:13:53,271
Albo mówiłam mu, kiedy będą same,
żeby mógł je zaskoczyć.
785
01:14:02,021 --> 01:14:03,021
Ojcze...
786
01:14:08,854 --> 01:14:12,521
Udzielisz mi rozgrzeszenia?
787
01:14:16,021 --> 01:14:18,979
Co ja mam z tobą zrobić, Doroteo?
788
01:14:21,396 --> 01:14:25,104
Sama się osądź.
Potrafisz sobie przebaczyć?
789
01:14:27,396 --> 01:14:29,854
Nie, ojcze.
790
01:14:30,604 --> 01:14:32,396
Ale ty możesz.
791
01:14:32,396 --> 01:14:34,354
Ile razy przychodziłaś tu,
792
01:14:34,354 --> 01:14:37,729
prosząc mnie, bym po twojej śmierci
posłał cię do nieba?
793
01:14:38,771 --> 01:14:42,896
Chciałaś odnaleźć tam syna, prawda?
794
01:14:44,354 --> 01:14:45,521
Cóż...
795
01:14:46,646 --> 01:14:49,521
Nie możesz już wejść do nieba.
796
01:14:51,062 --> 01:14:53,271
Ale niech Bóg ci wybaczy.
797
01:14:58,104 --> 01:15:00,146
Jej rzęsy znieruchomiały.
798
01:15:00,646 --> 01:15:02,229
Jej serce stanęło.
799
01:15:02,229 --> 01:15:04,604
Ty to powiedziałaś, Doroteo?
800
01:15:05,146 --> 01:15:06,521
Wciąż cię przerażają?
801
01:15:06,521 --> 01:15:09,437
Pozostała tylko martwa powłoka.
802
01:15:09,937 --> 01:15:11,604
Coś słyszałem.
803
01:15:12,104 --> 01:15:13,437
Kobiecy głos.
804
01:15:13,437 --> 01:15:14,979
Myślałem, że to ty.
805
01:15:15,479 --> 01:15:17,562
To pewnie ta, co mówi do siebie.
806
01:15:18,062 --> 01:15:19,937
Ta z dużego grobu.
807
01:15:19,937 --> 01:15:21,646
Doña Susanita.
808
01:15:22,604 --> 01:15:24,937
Pochowali ją obok nas.
809
01:15:25,437 --> 01:15:29,937
Stare trupy zaczynają się wiercić,
810
01:15:29,937 --> 01:15:32,312
gdy dosięgnie ich odrobina wilgoci.
811
01:15:32,312 --> 01:15:33,562
Budzą się.
812
01:15:34,312 --> 01:15:35,396
Kim ona jest?
813
01:15:36,979 --> 01:15:39,896
Ostatnią żoną Pedra Páramo.
814
01:15:40,812 --> 01:15:43,062
Podobno była szalona.
815
01:15:44,771 --> 01:15:46,312
O czym mówi?
816
01:15:47,604 --> 01:15:49,062
Tylko jęczy.
817
01:15:50,937 --> 01:15:52,562
Może przez niego cierpiała.
818
01:15:54,979 --> 01:15:56,271
Nie myśl tak.
819
01:15:56,937 --> 01:15:58,354
On ją kochał.
820
01:15:59,146 --> 01:16:03,646
Bardziej niż jakąkolwiek inną kobietę.
821
01:16:22,271 --> 01:16:23,771
Przegrałaś.
822
01:17:06,854 --> 01:17:10,021
Przypomniałam sobie,
że jej matka zmarła na gruźlicę.
823
01:17:12,062 --> 01:17:15,646
Wtedy ona i jej ojciec zniknęli.
824
01:17:19,771 --> 01:17:23,812
Gdy wiele lat później
przywieźli ją do Pedra Páramo,
825
01:17:23,812 --> 01:17:26,146
wiele już wycierpiała.
826
01:17:28,771 --> 01:17:30,062
Kochał ją tak bardzo,
827
01:17:30,062 --> 01:17:33,979
że swoje ostatnie lata spędził w fotelu,
828
01:17:34,979 --> 01:17:38,937
wpatrzony w drogę,
którą wywieźli ją na cmentarz.
829
01:17:42,937 --> 01:17:44,479
Już niedługo.
830
01:17:47,187 --> 01:17:48,187
Już niedługo.
831
01:17:54,604 --> 01:17:55,604
Przepraszam.
832
01:18:00,812 --> 01:18:03,437
Przyniosłem księgi, o które pan prosił.
833
01:18:09,687 --> 01:18:11,437
Wie pan, kto wrócił?
834
01:18:11,437 --> 01:18:13,312
Bartolomé San Juan.
835
01:18:15,521 --> 01:18:16,521
Po co?
836
01:18:16,521 --> 01:18:18,896
Sam chciałbym wiedzieć.
837
01:18:19,646 --> 01:18:21,854
Poszedł prosto do starego domu,
838
01:18:21,854 --> 01:18:24,354
jakby już mu go pan wynajął.
839
01:18:25,104 --> 01:18:27,146
Przynajmniej tak się zachowywał.
840
01:18:27,812 --> 01:18:30,146
Jutro to wyjaśnię.
841
01:18:31,271 --> 01:18:32,437
Oboje przyjechali?
842
01:18:32,437 --> 01:18:33,687
Tak.
843
01:18:33,687 --> 01:18:34,937
On i jego żona.
844
01:18:35,437 --> 01:18:36,687
Skąd pan wiedział?
845
01:18:36,687 --> 01:18:38,021
A córka nie?
846
01:18:40,521 --> 01:18:45,187
Cóż... Traktuje tę kobietę tak,
jakby była jego żoną.
847
01:18:52,854 --> 01:18:54,146
To Susana.
848
01:18:55,021 --> 01:18:56,354
Na pewno.
849
01:18:58,729 --> 01:19:02,521
Znaleźliśmy ich
w opuszczonych kopalniach La Andrómeda.
850
01:19:08,062 --> 01:19:11,896
Pewnie przyciągnęły ich tutaj
plotki o zbrojących się ludziach.
851
01:19:11,896 --> 01:19:13,312
Możliwe.
852
01:19:13,812 --> 01:19:16,021
Ponoć sprawa robi się poważna.
853
01:19:16,937 --> 01:19:19,396
Pewnie szukali tu bezpieczeństwa.
854
01:19:21,604 --> 01:19:22,646
Idź spać.
855
01:19:23,937 --> 01:19:25,687
Za pozwoleniem, szefie.
856
01:19:33,729 --> 01:19:36,312
To miasto smakuje nieszczęściem.
857
01:19:37,812 --> 01:19:40,562
Nie znajdziemy tu wybawienia.
858
01:19:41,604 --> 01:19:42,979
Czuję to.
859
01:19:46,562 --> 01:19:50,812
Wiedziałem, że nie dał nam
tego wszystkiego za darmo.
860
01:19:52,479 --> 01:19:54,979
Wiesz, czego zażądał Pedro Páramo?
861
01:19:58,562 --> 01:20:01,187
Powiedział mi, że jedynym, co mogę mu dać,
862
01:20:01,187 --> 01:20:02,812
jesteś ty.
863
01:20:03,729 --> 01:20:05,979
I że jesteś moim najlepszym dziełem.
864
01:20:07,187 --> 01:20:10,312
Podobno w dzieciństwie
bawiliście się razem.
865
01:20:10,854 --> 01:20:13,521
Pływaliście razem w rzece.
866
01:20:14,812 --> 01:20:18,187
Gdybym o tym wiedział,
zatłukłbym cię na śmierć.
867
01:20:20,187 --> 01:20:21,437
Nie wątpię.
868
01:20:24,979 --> 01:20:27,937
Pójdziesz z nim do łóżka?
869
01:20:28,646 --> 01:20:31,062
- Tak, Bartolomé.
- Nie nazywaj mnie tak.
870
01:20:32,604 --> 01:20:33,854
Jestem twoim ojcem!
871
01:20:37,521 --> 01:20:39,479
Powiedziałem mu, że jesteś wdową.
872
01:20:40,229 --> 01:20:42,396
I że wciąż kochasz swojego męża.
873
01:20:44,437 --> 01:20:47,812
A przynajmniej tak się zachowujesz.
874
01:20:51,771 --> 01:20:53,896
Próbowałem mu to wyperswadować.
875
01:20:54,437 --> 01:20:57,396
Ale krzywi się, gdy do niego mówię.
876
01:20:59,437 --> 01:21:01,104
Ten Pedro Páramo
877
01:21:01,771 --> 01:21:03,187
to zło wcielone.
878
01:21:07,854 --> 01:21:09,187
A kim ja jestem?
879
01:21:10,354 --> 01:21:11,479
Moją córką.
880
01:21:12,396 --> 01:21:13,437
Moją.
881
01:21:14,562 --> 01:21:16,687
Córką Bartolomé San Juana.
882
01:21:23,937 --> 01:21:25,187
Co myśmy zrobili?
883
01:21:27,312 --> 01:21:29,562
Dlaczego nasze dusze zbutwiały?
884
01:21:32,437 --> 01:21:33,562
To nieprawda.
885
01:21:35,562 --> 01:21:38,146
- Nieprawda.
- Co ty pleciesz?
886
01:21:39,396 --> 01:21:40,771
Oszalałaś?
887
01:21:43,479 --> 01:21:44,812
Tak, Bartolomé.
888
01:21:46,229 --> 01:21:47,562
Nie wiedziałeś?
889
01:22:10,479 --> 01:22:14,437
Wiesz, że to najpiękniejsza
kobieta na świecie, Fulgorze?
890
01:22:16,687 --> 01:22:19,229
Myślałem, że straciłem ją na zawsze.
891
01:22:20,354 --> 01:22:22,604
Ale już nigdy jej nie stracę.
892
01:22:25,312 --> 01:22:27,479
- Rozumiesz, Fulgorze?
- Tak.
893
01:22:29,562 --> 01:22:33,312
Powiedz jej ojcu,
że opłacimy jego pracę w kopalniach.
894
01:22:34,562 --> 01:22:38,271
Tam łatwiej będzie sprawić,
że staruszek zniknie, nieprawdaż?
895
01:22:38,271 --> 01:22:39,521
Możliwe.
896
01:22:40,312 --> 01:22:41,521
To konieczne.
897
01:22:43,104 --> 01:22:44,979
Susana musi zostać sierotą.
898
01:22:46,104 --> 01:22:48,104
Musimy chronić potrzebujących.
899
01:22:50,896 --> 01:22:54,104
A jeśli ona się dowie?
900
01:22:55,146 --> 01:22:56,396
Kto jej powie?
901
01:22:57,229 --> 01:22:59,229
Który z nas dwóch?
902
01:22:59,229 --> 01:23:00,937
Pewnie nikt.
903
01:23:00,937 --> 01:23:02,771
Nie mów „pewnie”.
904
01:23:03,271 --> 01:23:05,312
Wtedy wszystko będzie dobrze.
905
01:23:07,187 --> 01:23:08,771
Może pracować dalej,
906
01:23:08,771 --> 01:23:11,187
ale córki ze sobą nie zabierze.
907
01:23:11,187 --> 01:23:12,396
Ona zostanie tutaj.
908
01:23:13,937 --> 01:23:14,937
Powiedz mu to.
909
01:23:20,187 --> 01:23:23,062
Pan to potrafi rozwiązywać problemy.
910
01:23:24,146 --> 01:23:26,646
Znów wstąpił w pana młodzieńczy duch.
911
01:23:48,896 --> 01:23:51,687
Dalej, chłopaki.
912
01:23:54,854 --> 01:23:56,479
Witam panią.
913
01:23:56,479 --> 01:23:58,021
Zapraszam do domu.
914
01:23:58,812 --> 01:23:59,979
Tędy.
915
01:24:06,104 --> 01:24:07,104
Susana.
916
01:24:12,062 --> 01:24:13,771
Jestem Pedro Páramo.
917
01:24:14,812 --> 01:24:15,896
Pedro.
918
01:24:27,812 --> 01:24:30,812
Pójdę z panią.
919
01:25:14,229 --> 01:25:16,104
To ty, Bartolomé?
920
01:25:46,646 --> 01:25:47,896
Co myśmy zrobili?
921
01:25:49,271 --> 01:25:50,937
Co się stało, Damiano?
922
01:25:51,687 --> 01:25:52,812
Czemu krzyknęłaś?
923
01:25:53,312 --> 01:25:54,312
Nie.
924
01:25:55,146 --> 01:25:56,437
Nie krzyknęłam.
925
01:25:57,312 --> 01:25:59,146
Pewnie się pani przyśniło.
926
01:26:00,562 --> 01:26:02,396
Mówiłam ci, że nie śnię.
927
01:26:03,187 --> 01:26:04,312
Nigdy.
928
01:26:06,937 --> 01:26:09,937
Zresztą nie zmrużyłam dziś oka.
929
01:26:11,146 --> 01:26:14,271
Nie wypuściłaś wczoraj kota
i nie dawał mi spać.
930
01:26:15,396 --> 01:26:18,146
Kot spał ze mną. Między moimi nogami.
931
01:26:18,646 --> 01:26:22,229
Przemókł na deszczu, było mi go żal.
932
01:26:22,937 --> 01:26:25,687
Mówię ci, że wyczyniał tu jakieś harce.
933
01:26:26,937 --> 01:26:30,312
To czułe zwierzę,
ale nie chcę go tutaj, gdy śpię.
934
01:26:35,604 --> 01:26:37,396
Żal mi pani.
935
01:26:44,604 --> 01:26:46,229
Pani ojciec nie żyje.
936
01:26:48,187 --> 01:26:49,312
Zmarł przedwczoraj.
937
01:26:49,312 --> 01:26:52,437
Wczoraj nam powiedzieli,
że już po wszystkim.
938
01:26:52,937 --> 01:26:54,354
Już go pochowali.
939
01:26:55,937 --> 01:26:58,896
Nie mogli go tu przywieźć, to za daleko.
940
01:27:03,771 --> 01:27:05,646
Została pani sama.
941
01:27:25,521 --> 01:27:27,021
Więc to był on.
942
01:27:41,312 --> 01:27:43,229
Przyszedłeś się ze mną pożegnać.
943
01:28:18,604 --> 01:28:20,312
Mów, co widzisz.
944
01:28:21,187 --> 01:28:23,146
Nic, tato.
945
01:28:24,271 --> 01:28:27,937
Opuszczę cię niżej.
Mów, gdy będziesz na samym dole.
946
01:28:31,104 --> 01:28:32,896
Spróbuj coś znaleźć.
947
01:28:34,479 --> 01:28:35,812
Pieniądze!
948
01:28:37,312 --> 01:28:39,312
Złote monety!
949
01:28:39,937 --> 01:28:41,021
Znajdź je, Susano!
950
01:28:57,604 --> 01:28:58,646
Susana!
951
01:29:01,812 --> 01:29:03,104
Susana!
952
01:29:06,021 --> 01:29:07,854
Susana!
953
01:29:11,229 --> 01:29:12,854
Znajdź więcej, Susano!
954
01:29:13,437 --> 01:29:14,604
Pieniądze!
955
01:29:26,646 --> 01:29:27,812
To ty, ojcze?
956
01:29:29,021 --> 01:29:31,437
Przyszedłem cię pocieszyć, dziecko.
957
01:29:36,021 --> 01:29:38,312
Twoje serce umiera.
958
01:29:50,979 --> 01:29:53,479
Nie pozwól mu się zatrzymać.
959
01:30:08,937 --> 01:30:10,437
Odejdź, ojcze.
960
01:30:12,146 --> 01:30:13,521
I nie wracaj.
961
01:30:16,354 --> 01:30:18,854
Czemu przychodzisz do mnie po śmierci?
962
01:30:37,729 --> 01:30:39,687
Otwieraj!
963
01:30:40,437 --> 01:30:42,104
Przekieruj wodę.
964
01:30:43,021 --> 01:30:44,521
Kop głębiej.
965
01:30:45,896 --> 01:30:46,937
Tamtędy.
966
01:31:04,812 --> 01:31:06,187
Znam go.
967
01:31:07,187 --> 01:31:09,187
To zarządca Media Luna.
968
01:31:18,354 --> 01:31:19,646
Czym mogę służyć?
969
01:31:20,812 --> 01:31:22,854
Pracuje pan dla Pedra Páramo?
970
01:31:24,812 --> 01:31:25,812
Tak.
971
01:31:25,812 --> 01:31:28,312
Jesteśmy rewolucjonistami.
972
01:31:28,812 --> 01:31:30,521
Chcemy jego ziemi.
973
01:31:34,354 --> 01:31:35,771
- Przekażę mu.
- Szybko!
974
01:31:36,896 --> 01:31:38,937
Będziemy tu na niego czekać.
975
01:31:39,437 --> 01:31:40,312
Szybciej!
976
01:31:41,562 --> 01:31:42,979
Szybciej, człowieku!
977
01:31:42,979 --> 01:31:44,312
Szybciej!
978
01:32:14,604 --> 01:32:16,479
Na mnie nawet nie spojrzeli.
979
01:32:16,479 --> 01:32:20,229
Ale biednego don Fulgora
zastrzelili w pół kroku.
980
01:32:20,229 --> 01:32:23,021
Powiedz tym ludziom,
że we wszystkim im pomogę.
981
01:32:23,021 --> 01:32:26,562
Powinni załatwiać sprawy ze mną.
Co to za rewolucjoniści?
982
01:32:26,562 --> 01:32:29,479
Nie wiem. Sami tak na siebie mówią.
983
01:32:30,437 --> 01:32:34,396
Wstąp po drodze do La Consagración.
Znasz jednookiego Tilcuatego?
984
01:32:34,896 --> 01:32:37,354
- Każ mu tu szybko przyjechać.
- Dobrze.
985
01:33:08,146 --> 01:33:11,229
Co mogę jeszcze dla panów zrobić?
986
01:33:11,229 --> 01:33:14,896
Jak pan widzi, chwyciliśmy za broń.
987
01:33:15,937 --> 01:33:16,937
No i?
988
01:33:17,812 --> 01:33:20,312
To wszystko. Myśli pan, że to za mało?
989
01:33:21,021 --> 01:33:22,437
Dlaczego to zrobiliście?
990
01:33:23,021 --> 01:33:26,312
Bo inni też to zrobili. Nie słyszał pan?
991
01:33:27,187 --> 01:33:31,812
Proszę czekać na instrukcje.
Wtedy się pan dowie, o co walczymy.
992
01:33:31,812 --> 01:33:33,021
Za naszą sprawę.
993
01:33:34,146 --> 01:33:35,771
Mogę ją panu wyłożyć.
994
01:33:39,271 --> 01:33:42,687
Zbuntowaliśmy się przeciwko rządowi
i takim jak pan,
995
01:33:42,687 --> 01:33:45,437
bo staliście się nam nieznośni.
996
01:33:46,812 --> 01:33:48,896
Ci z rządu to łajdacy,
997
01:33:49,604 --> 01:33:55,271
a tacy jak pan
to banda nikczemnych złodziei.
998
01:33:56,062 --> 01:33:58,354
O rządzie szkoda więcej gadać.
999
01:33:59,521 --> 01:34:02,729
W swoim czasie przemówią za nas kule.
1000
01:34:05,437 --> 01:34:07,687
Ile kosztuje wasza rewolucja?
1001
01:34:07,687 --> 01:34:09,521
Może mógłbym pomóc.
1002
01:34:10,021 --> 01:34:12,854
Człowiek dobrze mówi, Perseverancio.
1003
01:34:12,854 --> 01:34:16,312
Potrzebujemy bogatego przyjaciela.
1004
01:34:16,312 --> 01:34:18,771
Ten pan nadaje się jak nikt.
1005
01:34:19,437 --> 01:34:20,521
To jak, Casildo?
1006
01:34:21,229 --> 01:34:22,687
Ile potrzebujemy?
1007
01:34:22,687 --> 01:34:25,437
Ten człowiek nie dałby wody umierającemu.
1008
01:34:27,271 --> 01:34:29,521
Skoro już tu jesteśmy, to korzystajmy.
1009
01:34:30,271 --> 01:34:33,604
Bierzmy, co się da,
do ostatniego ziarnka kukurydzy.
1010
01:34:33,604 --> 01:34:36,104
Spokojnie, Perseverancio.
1011
01:34:36,812 --> 01:34:38,521
Dojdźmy do porozumienia.
1012
01:34:39,437 --> 01:34:40,937
Mów, Casildo.
1013
01:34:44,021 --> 01:34:51,021
Na dobry początek przydałoby się
ze 20 tysięcy pesos.
1014
01:34:53,604 --> 01:34:56,312
Chyba że pan uzna, że to za mało,
1015
01:34:56,312 --> 01:34:59,562
skoro tak chętnie chce nam pomóc.
1016
01:35:00,729 --> 01:35:03,021
Niech będzie 50 tysięcy.
1017
01:35:03,979 --> 01:35:05,062
Zgoda?
1018
01:35:11,104 --> 01:35:12,854
Dam wam 100 tysięcy pesos.
1019
01:35:13,354 --> 01:35:14,937
Ilu macie ludzi?
1020
01:35:14,937 --> 01:35:16,521
Trzystu.
1021
01:35:17,021 --> 01:35:22,271
W takim razie wzmocnię wasze oddziały
o kolejnych 300 ludzi.
1022
01:35:22,771 --> 01:35:25,521
Dajcie mi tydzień.
1023
01:35:25,521 --> 01:35:29,521
Pieniądze wam podaruję,
ale ludzi tylko pożyczę.
1024
01:35:33,937 --> 01:35:35,104
Czemu nie?
1025
01:35:35,937 --> 01:35:38,312
Widzimy się za osiem dni, panowie.
1026
01:35:38,312 --> 01:35:40,354
Miło było was poznać.
1027
01:35:51,562 --> 01:35:54,021
Jak myślisz, kto nimi dowodzi?
1028
01:35:56,187 --> 01:36:01,021
Myślę, że ten z wielkim brzuchem.
Siedział w środku i nie podnosił wzroku.
1029
01:36:01,604 --> 01:36:02,729
Myślę, że to on.
1030
01:36:02,729 --> 01:36:04,104
Nie, Damasio.
1031
01:36:04,604 --> 01:36:05,854
Ty jesteś ich szefem.
1032
01:36:06,437 --> 01:36:10,521
- A może nie chcesz dołączyć do rewolucji?
- Jestem gotowy.
1033
01:36:10,521 --> 01:36:12,479
Nie ma to jak dobra walka.
1034
01:36:12,479 --> 01:36:16,021
Znasz się na rzeczy.
Nie potrzebujesz moich rad.
1035
01:36:16,021 --> 01:36:19,771
Zbierz 300 zaufanych ludzi.
Dołączycie do rebeliantów.
1036
01:36:19,771 --> 01:36:21,896
Z resztą poradzisz sobie sam.
1037
01:36:22,479 --> 01:36:23,521
A pieniądze?
1038
01:36:23,521 --> 01:36:25,521
Mam im je oddać?
1039
01:36:25,521 --> 01:36:27,479
Dam ci dziesięć pesos na głowę.
1040
01:36:27,479 --> 01:36:29,771
Na najpilniejsze wydatki.
1041
01:36:29,771 --> 01:36:32,687
Powiedz im, że resztę dla nich przechowam.
1042
01:36:33,979 --> 01:36:35,979
Nie oddalajcie się od moich ziem.
1043
01:36:35,979 --> 01:36:38,396
Niech inne grupy widzą, że jest zajęta.
1044
01:36:38,396 --> 01:36:41,354
Przyjedź, gdy będziesz mógł
albo gdy będą wieści.
1045
01:36:41,354 --> 01:36:44,687
- Tak jest. Na razie, szefie.
- Jedź.
1046
01:36:54,062 --> 01:36:56,687
Teraz to ona mówi, Juanie Preciado.
1047
01:36:57,646 --> 01:36:59,146
Co takiego?
1048
01:37:00,396 --> 01:37:03,854
Mówi, że zatracała się w nim,
1049
01:37:05,979 --> 01:37:08,646
gdy jej ciało się otwierało.
1050
01:37:12,021 --> 01:37:14,479
Ale jego śmierć zraniła ją bardziej.
1051
01:37:15,479 --> 01:37:16,646
Tak mówi.
1052
01:37:17,354 --> 01:37:19,354
Kogo ma na myśli?
1053
01:37:21,479 --> 01:37:24,312
Kogoś, kto zmarł przed nią.
1054
01:38:56,437 --> 01:38:57,646
Margarito!
1055
01:39:02,187 --> 01:39:03,937
Otwieraj!
1056
01:40:07,021 --> 01:40:08,937
Moje śliczne ciałko.
1057
01:40:19,896 --> 01:40:21,771
Piasek.
1058
01:40:26,104 --> 01:40:27,979
Popływaj ze mną.
1059
01:40:31,021 --> 01:40:32,437
Tyle piany...
1060
01:40:35,187 --> 01:40:37,021
Kiedy to się skończy?
1061
01:40:39,937 --> 01:40:41,771
Nic nie może trwać tak długo.
1062
01:40:43,604 --> 01:40:47,354
Nawet najwyraźniejsze wspomnienie
w końcu blaknie.
1063
01:40:49,146 --> 01:40:51,104
Może to nie wspomnienie.
1064
01:41:12,729 --> 01:41:14,104
Trzydzieści lat...
1065
01:41:17,521 --> 01:41:19,562
czekałem, aż będę miał wszystko.
1066
01:41:20,396 --> 01:41:23,771
Wszystko, co człowiek może mieć.
1067
01:41:23,771 --> 01:41:25,104
Tak, żeby...
1068
01:41:26,146 --> 01:41:28,354
niczego już nigdy nie pragnąć.
1069
01:41:30,062 --> 01:41:31,354
Poza tobą.
1070
01:41:32,729 --> 01:41:34,146
Pragnąłem ciebie.
1071
01:41:42,854 --> 01:41:44,979
Gdy usłyszałem, że wracasz...
1072
01:41:47,271 --> 01:41:49,229
Chciałem cię objąć.
1073
01:41:50,312 --> 01:41:52,104
Otulić radością.
1074
01:41:54,187 --> 01:41:55,687
Płakałem, Susano.
1075
01:41:57,229 --> 01:41:59,479
Gdy usłyszałem, że wreszcie wrócisz.
1076
01:42:48,771 --> 01:42:49,896
Proszę pani.
1077
01:43:06,479 --> 01:43:08,812
Mówi się, że noc jest pełna grzechu.
1078
01:43:10,521 --> 01:43:11,854
Tak.
1079
01:43:16,271 --> 01:43:18,521
Samo życie jest grzechem.
1080
01:43:27,521 --> 01:43:28,687
Nie słyszysz?
1081
01:43:32,479 --> 01:43:34,604
Nie słyszysz zgrzytania ziemi?
1082
01:43:38,604 --> 01:43:39,896
Nie.
1083
01:43:42,437 --> 01:43:43,812
Nic nie słyszę.
1084
01:43:47,312 --> 01:43:49,562
Nie mam tego szczęścia, co pani.
1085
01:43:51,646 --> 01:43:55,187
Byłabyś zdumiona tym, co słyszę.
1086
01:44:14,521 --> 01:44:16,604
Wierzysz w piekło?
1087
01:44:18,604 --> 01:44:19,937
Tak.
1088
01:44:21,646 --> 01:44:23,229
I w niebo też.
1089
01:44:26,271 --> 01:44:28,229
Ja wierzę tylko w piekło.
1090
01:44:45,354 --> 01:44:46,521
Jak się czuje pani?
1091
01:44:46,521 --> 01:44:48,771
Bardzo źle.
1092
01:44:56,604 --> 01:44:57,937
Susana?
1093
01:45:01,562 --> 01:45:04,062
Widziałam śmierć doñi Susanity.
1094
01:45:05,062 --> 01:45:06,729
Co ty mówisz, Doroteo?
1095
01:45:06,729 --> 01:45:08,396
Słyszałeś.
1096
01:45:09,937 --> 01:45:12,354
Pamiętam, jak w jej oknie zgasło światło,
1097
01:45:12,354 --> 01:45:15,354
które paliło się przez trzy lata.
1098
01:45:15,854 --> 01:45:17,479
Noc za nocą.
1099
01:45:19,271 --> 01:45:21,271
Dobrze. Na co jeszcze czekacie?
1100
01:45:33,312 --> 01:45:35,729
Usta mam pełne piachu.
1101
01:45:38,104 --> 01:45:39,271
Tak, ojcze.
1102
01:45:40,187 --> 01:45:41,812
Nie przytakuj mi.
1103
01:45:41,812 --> 01:45:44,479
Powtarzaj za mną.
1104
01:45:46,979 --> 01:45:48,812
Co mi ojciec powie?
1105
01:45:50,271 --> 01:45:52,187
Znowu mam się wyspowiadać?
1106
01:45:53,062 --> 01:45:56,479
Nie, Susano. Chcę tylko porozmawiać.
1107
01:45:56,979 --> 01:45:58,729
Przygotować cię na śmierć.
1108
01:45:59,854 --> 01:46:01,187
Umrę?
1109
01:46:03,562 --> 01:46:04,646
Tak, moje dziecko.
1110
01:46:09,021 --> 01:46:11,437
Proszę mnie zostawić w spokoju.
1111
01:46:13,021 --> 01:46:14,937
Chcę odpocząć.
1112
01:46:18,104 --> 01:46:19,979
Zostawię cię, Susano.
1113
01:46:20,479 --> 01:46:23,646
Gdy powtórzysz moje słowa,
1114
01:46:24,562 --> 01:46:26,312
zapadniesz w sen.
1115
01:46:26,812 --> 01:46:29,146
I nikt cię już nie obudzi.
1116
01:46:30,229 --> 01:46:31,562
Dobrze, ojcze.
1117
01:46:32,312 --> 01:46:33,812
Zrobię, o co prosisz.
1118
01:46:36,396 --> 01:46:39,812
Usta mam pełne piachu.
1119
01:46:45,229 --> 01:46:48,062
Połykam spienioną ślinę.
1120
01:46:48,979 --> 01:46:54,062
Przeżuwam piach,
w którym roi się od robactwa.
1121
01:46:56,396 --> 01:47:01,521
Moje wargi się wykrzywiają,
przebite zębami.
1122
01:47:03,271 --> 01:47:07,646
Rozpływa się galareta moich oczu.
1123
01:47:08,354 --> 01:47:11,896
Moje włosy płoną jednym płomieniem.
1124
01:47:17,229 --> 01:47:19,646
W jego ramionach znalazłam schronienie.
1125
01:47:21,604 --> 01:47:22,854
On dał mi miłość.
1126
01:47:25,812 --> 01:47:27,521
Zostało coś jeszcze.
1127
01:47:29,104 --> 01:47:30,812
Wizja Boga.
1128
01:47:31,812 --> 01:47:37,312
To ostatnie, co widzą ludzie
skazani na wieczne męki.
1129
01:47:38,937 --> 01:47:41,854
Łagodne światło nieskończonego nieba.
1130
01:47:41,854 --> 01:47:44,437
Radość cherubinów.
1131
01:47:45,021 --> 01:47:47,479
Radosne spojrzenie Boga.
1132
01:47:49,146 --> 01:47:50,812
Mało tego.
1133
01:47:51,896 --> 01:47:57,312
Wszystko to jednoczy się
z wielkim ziemskim smutkiem.
1134
01:48:04,771 --> 01:48:08,729
Szpik naszych kości zmienia się w płomień.
1135
01:48:10,729 --> 01:48:14,562
Krew w naszych żyłach
staje się ognistymi nićmi.
1136
01:48:15,646 --> 01:48:20,187
Zwijamy się w przeogromnym bólu,
1137
01:48:21,896 --> 01:48:23,896
który nigdy nie gaśnie,
1138
01:48:24,979 --> 01:48:28,812
podsycany gniewem Bożym.
1139
01:48:40,021 --> 01:48:42,521
Staniesz przed obliczem Pana.
1140
01:48:43,437 --> 01:48:46,687
A Pan nie sądzi ludzi podług ich praw.
1141
01:48:53,604 --> 01:48:55,271
Idź już, ojcze.
1142
01:48:57,146 --> 01:48:59,021
Nie martw się o mnie.
1143
01:49:00,646 --> 01:49:02,229
Jestem spokojna.
1144
01:49:03,812 --> 01:49:05,562
I bardzo śpiąca.
1145
01:49:15,604 --> 01:49:16,604
Damiano.
1146
01:49:17,479 --> 01:49:19,646
Popłacz sobie gdzie indziej.
1147
01:51:24,354 --> 01:51:27,854
Dzwony obwieszczające jej śmierć
biły dłużej niż zwykle.
1148
01:51:27,854 --> 01:51:29,479
NIEPOKALANE POCZĘCIE
1149
01:51:33,187 --> 01:51:35,812
Ludzie schodzili się zewsząd,
1150
01:51:35,812 --> 01:51:38,437
przyciągani ich dźwiękiem.
1151
01:51:53,937 --> 01:51:57,646
Zgromadzenie zaczęło się przeradzać
w wielką zabawę.
1152
01:51:58,729 --> 01:52:03,729
Comala wypełniła się ludźmi,
świętowaniem i zamieszaniem.
1153
01:52:06,604 --> 01:52:08,979
Zobaczcie! Ona lata!
1154
01:52:10,146 --> 01:52:12,271
Wspaniale!
1155
01:52:14,771 --> 01:52:16,271
Odsuńcie się!
1156
01:52:32,771 --> 01:52:34,771
Dzwony wreszcie przestały dzwonić.
1157
01:52:35,896 --> 01:52:37,521
Ale zabawa trwała.
1158
01:52:38,896 --> 01:52:41,187
Ludzie nie mogli zrozumieć,
1159
01:52:41,187 --> 01:52:42,979
że był to czas żałoby.
1160
01:52:43,687 --> 01:52:45,062
Żałobne dni.
1161
01:54:20,562 --> 01:54:21,562
Pali się!
1162
01:54:49,062 --> 01:54:51,562
Proszę tak nie stać, don Pedro.
1163
01:54:53,562 --> 01:54:55,146
Proszę chociaż usiąść.
1164
01:54:56,646 --> 01:54:58,604
Będę siedział z założonymi rękami
1165
01:54:59,229 --> 01:55:01,687
i patrzył, jak Comala umiera z głodu.
1166
01:56:15,729 --> 01:56:17,021
Szefie.
1167
01:56:19,271 --> 01:56:21,979
Ojciec Rentería chwycił za broń.
1168
01:56:22,937 --> 01:56:24,687
Dlaczego?
1169
01:56:25,187 --> 01:56:29,771
Rewolucyjny rząd zakazał odprawiać mszy.
1170
01:56:32,479 --> 01:56:34,812
Nie walczyłeś u boku Villi?
1171
01:56:35,312 --> 01:56:37,521
Czy może Obregóna?
1172
01:56:39,104 --> 01:56:41,521
Zawarto pokój, don Pedro.
1173
01:56:42,229 --> 01:56:43,771
Zostaliśmy sami.
1174
01:56:45,521 --> 01:56:46,729
Co mamy robić?
1175
01:56:47,521 --> 01:56:49,521
Walczyć z nim czy przeciwko niemu?
1176
01:56:50,271 --> 01:56:52,104
To oczywiste.
1177
01:56:52,604 --> 01:56:54,271
Weźcie stronę rządu.
1178
01:56:54,271 --> 01:56:56,271
Nie jesteśmy żołnierzami.
1179
01:56:57,229 --> 01:56:58,812
Mają nas za buntowników.
1180
01:57:00,729 --> 01:57:02,729
Róbcie, co chcecie.
1181
01:57:03,312 --> 01:57:05,396
Dołączę do księżulka.
1182
01:57:05,896 --> 01:57:07,687
Podoba mi się, jak krzyczy.
1183
01:57:08,187 --> 01:57:10,854
Poza tym to gwarancja zbawienia.
1184
01:57:18,146 --> 01:57:19,604
Cóż, szefie...
1185
01:57:21,104 --> 01:57:22,271
Bywaj.
1186
01:57:44,479 --> 01:57:46,437
- Chodźmy.
- Chodźmy.
1187
01:58:18,146 --> 01:58:22,562
Po tym, jak Pedro Páramo wszystkich
przegnał i usiadł w swoim fotelu,
1188
01:58:24,062 --> 01:58:26,521
jego ziemia zjałowiała i popadła w ruinę.
1189
01:58:29,646 --> 01:58:31,812
Miasto zaczęło pustoszeć.
1190
01:58:32,812 --> 01:58:35,396
Ludzie marnieli.
1191
01:58:36,521 --> 01:58:39,062
Comala wypełniła się pożegnaniami.
1192
01:58:41,396 --> 01:58:43,937
Ja zostałam, bo nie miałam dokąd pójść.
1193
01:58:45,854 --> 01:58:49,396
Ale wraz z ludźmi
z miasta zniknęła jałmużna.
1194
01:58:50,896 --> 01:58:52,937
Zaczęłam umierać z głodu.
1195
01:58:55,187 --> 01:58:57,312
Gdy cię znalazłyśmy,
1196
01:58:57,312 --> 01:59:00,146
moje kości zapragnęły zaznać spokoju.
1197
01:59:01,146 --> 01:59:02,521
A co z twoją duszą?
1198
01:59:03,937 --> 01:59:05,604
Dokąd trafiła?
1199
01:59:07,687 --> 01:59:11,729
Błagała mnie, żebym wstała
i trzymała się resztek życia.
1200
01:59:12,354 --> 01:59:16,396
Jakby z nadzieją, że jakiś cud
obmyje mnie z moich grzechów.
1201
01:59:17,729 --> 01:59:19,854
Nawet nie próbowałam.
1202
01:59:22,312 --> 01:59:24,437
Otworzyłam usta, żeby ją wypuścić.
1203
01:59:26,062 --> 01:59:27,312
I uleciała.
1204
01:59:29,729 --> 01:59:32,271
Poczułam na dłoniach zerwaną nić krwi,
1205
01:59:32,271 --> 01:59:34,896
która łączyła ją z moim ciałem.
1206
01:59:39,687 --> 01:59:41,771
Myślałam, że nikt mnie nie zauważy.
1207
01:59:44,812 --> 01:59:47,229
Nigdy nikomu nie wadziłam.
1208
01:59:50,562 --> 01:59:53,479
Nie zajęłam nawet miejsca w ziemi.
1209
01:59:54,937 --> 01:59:57,062
Pochowali mnie w twoim grobie,
1210
01:59:57,062 --> 02:00:00,187
gdzie zmieściłam się w twoich ramionach.
1211
02:00:02,146 --> 02:00:06,562
Choć pewnie to ja powinnam
trzymać cię w swoich.
1212
02:00:32,521 --> 02:00:33,896
A co z Pedrem Páramo?
1213
02:00:35,729 --> 02:00:40,146
Lata mijały, a on siedział tam
jak strach na wróble.
1214
02:00:40,979 --> 02:00:43,937
Zapomniał o śnie i czasie.
1215
02:00:44,687 --> 02:00:48,687
Bał się nocy,
gdy ciemność wypełniała się duchami.
1216
02:00:50,146 --> 02:00:52,687
Przerażała go myśl,
1217
02:00:53,312 --> 02:00:54,979
że mogłyby go osaczyć.
1218
02:00:55,479 --> 02:00:56,854
Damiano!
1219
02:00:58,354 --> 02:01:00,396
Spytaj go, czego chce.
1220
02:01:29,021 --> 02:01:32,104
Dajcie mi pieniądze na pochówek żony.
1221
02:01:33,521 --> 02:01:37,187
Wybaw nas, Panie, od sideł szatana.
1222
02:01:39,062 --> 02:01:40,271
Co pani mówi?
1223
02:01:47,812 --> 02:01:51,771
Potrzebuję pomocy w pochówku żony.
1224
02:01:52,271 --> 02:01:55,812
Sprzedałem osły,
żeby zapłacić lekarzowi, ale...
1225
02:01:55,812 --> 02:01:57,604
Proszę odejść.
1226
02:01:57,604 --> 02:01:59,604
Wszystko na nic!
1227
02:02:02,979 --> 02:02:04,021
Została tam.
1228
02:02:05,937 --> 02:02:07,104
Sama.
1229
02:02:08,604 --> 02:02:10,521
W tej duchocie.
1230
02:02:14,146 --> 02:02:15,229
Ratunku!
1231
02:02:15,229 --> 02:02:18,354
Niech nam ktoś pomoże!
1232
02:02:24,271 --> 02:02:25,729
Proszę mi coś dać.
1233
02:02:32,396 --> 02:02:33,479
Proszę mi coś dać!
1234
02:02:36,146 --> 02:02:37,521
Proszę mi coś dać!
1235
02:02:58,312 --> 02:02:59,646
Nic panu nie jest?
1236
02:03:17,729 --> 02:03:18,979
Idziemy.
1237
02:03:53,896 --> 02:03:55,104
To ja, don Pedro.
1238
02:03:57,979 --> 02:03:59,354
Przynieść panu obiad?
1239
02:04:01,687 --> 02:04:03,021
Idę.
1240
02:04:07,979 --> 02:04:09,229
Już idę.
1241
02:04:33,562 --> 02:04:40,562
{\an8}KONIEC
1242
02:04:52,937 --> 02:04:57,396
NA PODSTAWIE POWIEŚCI JUANA RULFO
1243
02:10:30,104 --> 02:10:35,771
Napisy: Aleksandra Basińska