1 00:00:20,209 --> 00:00:21,793 MLEKO 2 00:02:28,418 --> 00:02:31,334 CAROL I KONIEC ŚWIATA 3 00:02:36,543 --> 00:02:39,209 Chcesz mnie zabić? 4 00:02:39,293 --> 00:02:41,834 A to dobre! 5 00:02:41,918 --> 00:02:44,834 Prawda? Śmiercionośny chleb bananowy. 6 00:02:44,918 --> 00:02:48,376 Zrób koszulkę z takim napisem. Serio, zrób to! 7 00:02:48,459 --> 00:02:50,084 Naprawdę tak myślisz? 8 00:02:50,168 --> 00:02:52,376 Nigdy bym jej nie zdjęła. 9 00:02:52,459 --> 00:02:57,626 To byłaby moja ulubiona koszulka. „Śmiercionośny chleb bananowy”. 10 00:02:58,543 --> 00:03:00,209 Jesteś przezabawna! 11 00:03:00,293 --> 00:03:02,251 Jesteś moją nową przyjaciółką. 12 00:03:02,334 --> 00:03:04,834 Będziemy się często widywać. 13 00:03:04,918 --> 00:03:07,293 Nigdy cię nie osądzę ani nie skrzywdzę. 14 00:03:07,376 --> 00:03:11,418 I pocieszę cię, gdy będziesz płakać. Ukrój mi większy kawałek, bo… 15 00:03:49,626 --> 00:03:52,126 ŚMIERCIONOŚNY CHLEB BANANOWY 16 00:03:52,209 --> 00:03:53,626 Nie mogłam się doczekać. 17 00:03:54,459 --> 00:03:55,418 Duża, prawda? 18 00:03:55,501 --> 00:03:57,876 Boże! Tak. Skąd wiedziałaś? 19 00:03:58,751 --> 00:04:01,459 Daj spokój. Znam moją Carol. 20 00:04:03,459 --> 00:04:04,501 Carol? 21 00:04:06,168 --> 00:04:07,168 Carol? 22 00:04:08,834 --> 00:04:10,251 Carol? 23 00:04:12,501 --> 00:04:13,334 Chodź ze mną. 24 00:04:16,168 --> 00:04:18,084 Przestań się gapić. 25 00:04:18,168 --> 00:04:20,543 - Przepraszam. - To strasznie dziwaczne. 26 00:04:20,626 --> 00:04:22,459 Rozumiem, ale… 27 00:04:23,418 --> 00:04:26,001 chciałam ci tylko podziękować. 28 00:04:27,126 --> 00:04:28,543 Za ten toner. 29 00:04:29,334 --> 00:04:30,751 To chleb bananowy. 30 00:04:32,251 --> 00:04:33,084 Cholera. 31 00:04:34,001 --> 00:04:35,709 - No dobra. - Co? 32 00:04:35,793 --> 00:04:38,293 Myślałam, że jesteś jakąś psychopatką. 33 00:04:39,626 --> 00:04:42,834 Słuchaj, to miłe, ale nie wyciągaj kolejnych wypieków, 34 00:04:42,918 --> 00:04:44,209 bo muszę już iść. 35 00:04:44,293 --> 00:04:45,334 Dobrze. 36 00:04:45,418 --> 00:04:47,793 - Powinnam wrócić do pracy. - Rozumiem. 37 00:04:49,209 --> 00:04:50,043 Donna? 38 00:04:51,293 --> 00:04:53,918 Pewnie masz wiele pytań, tak jak ja miałam. 39 00:04:54,001 --> 00:04:57,459 - Ale zobaczysz, że to nieważne. - Jak to w ogóle działa? 40 00:04:57,543 --> 00:05:00,793 To praca. Kogo obchodzi, jak to działa? 41 00:05:04,043 --> 00:05:05,959 - I nie gap się na mnie. - Dobra. 42 00:05:06,043 --> 00:05:08,543 - Mówię poważnie. - Wybacz. 43 00:05:08,626 --> 00:05:11,543 Jeśli znów to zrobisz, rzucę w ciebie zszywaczem. 44 00:05:11,626 --> 00:05:12,501 Rozumiem. 45 00:05:32,501 --> 00:05:33,876 Bernard! 46 00:05:33,959 --> 00:05:35,001 Szoty! 47 00:05:39,209 --> 00:05:41,959 Jakbym trzymał bakłażan! 48 00:05:44,418 --> 00:05:49,293 Bardzo ładne. Elenie się spodoba. 49 00:05:53,543 --> 00:05:57,418 - Wielkie nieba! - Witamy na pokładzie The Grand Coda. 50 00:05:57,501 --> 00:06:00,084 Nazywam się kapitan Jason McNellis. 51 00:06:00,168 --> 00:06:02,709 Zabiorę was w ten rejs dookoła świata. 52 00:06:02,793 --> 00:06:05,293 Kapitanie! To wielki zaszczyt. 53 00:06:05,376 --> 00:06:08,626 - Dziękuję. - Jesteśmy w dobrych rękach. 54 00:06:08,709 --> 00:06:12,751 W najlepszych. Pływam po morzu od 33 lat. 55 00:06:12,834 --> 00:06:18,668 Dowodziłem The Vision, The Fantasy, The Esposito i teraz The Grand Coda. 56 00:06:18,751 --> 00:06:22,168 Tak czy owak, witam na pokładzie i smacznego. 57 00:06:22,251 --> 00:06:23,626 Dziękujemy. 58 00:06:26,001 --> 00:06:28,126 Witam na pokładzie The Grand Coda. 59 00:06:28,209 --> 00:06:29,626 Witam na pokładzie. 60 00:06:29,709 --> 00:06:31,626 …już od 30 lat. 61 00:06:31,709 --> 00:06:33,834 …The Fantasy, The Esposito… 62 00:06:33,918 --> 00:06:36,793 Tak, od 30 lat. Opowiedzieć o sobie? 63 00:06:36,876 --> 00:06:38,668 …The Vision, The Fantasy… 64 00:06:38,751 --> 00:06:39,876 …z rodziny rybaków… 65 00:06:39,959 --> 00:06:41,043 …od 30 lat… 66 00:06:41,126 --> 00:06:44,293 Smacznego. 67 00:07:08,668 --> 00:07:11,418 EGIPT 68 00:07:18,043 --> 00:07:21,293 ARIZONA - MAROKO 69 00:07:23,834 --> 00:07:26,376 Trzydzieści pierdolonych lat. 70 00:07:39,918 --> 00:07:41,543 - Przepraszam! - Słuchajcie! 71 00:07:42,209 --> 00:07:45,251 Potrzebujemy ochotników do pracy w nocy. 72 00:07:45,793 --> 00:07:47,751 - Podnieście ręce. - Kto zostanie? 73 00:07:51,793 --> 00:07:53,126 Dziękujemy! 74 00:08:19,418 --> 00:08:20,543 Wszystko gra? 75 00:08:20,626 --> 00:08:23,834 Ja też zgłodniałam. Mogę…? 76 00:08:24,418 --> 00:08:26,001 Nie, nie. 77 00:08:26,501 --> 00:08:27,626 Oczywiście. 78 00:08:31,584 --> 00:08:33,168 To jest jakiś audyt. 79 00:08:34,626 --> 00:08:37,584 Pytałaś o nasze biuro. Robimy jakiś audyt. 80 00:08:37,668 --> 00:08:41,251 Nie wiem, co to dokładnie jest i jak to działa, 81 00:08:41,334 --> 00:08:42,543 ale to jakiś audyt. 82 00:08:44,043 --> 00:08:45,459 To wszystko, co wiem. 83 00:08:46,043 --> 00:08:47,459 Muszę wracać do pracy. 84 00:08:48,001 --> 00:08:50,959 Wybacz, że byłam niemiła, ale mnie wystraszyłaś. 85 00:08:51,043 --> 00:08:52,084 Nie szkodzi. 86 00:08:53,918 --> 00:08:55,918 - Donna? - Tak? 87 00:08:56,876 --> 00:08:58,668 Śmiercionośny chleb bananowy. 88 00:09:01,459 --> 00:09:04,918 - Co? - Nie, nic… 89 00:09:05,001 --> 00:09:07,959 Kojarzysz śmiercionośny chleb bananowy? 90 00:09:08,043 --> 00:09:11,876 - Coś jest w tym chlebie? - Skądże. 91 00:09:11,959 --> 00:09:16,043 Tylko banany, jajka i mąka. 92 00:09:17,293 --> 00:09:19,376 Ale to takie powiedzenie. 93 00:09:23,251 --> 00:09:24,543 W porządku. 94 00:09:24,626 --> 00:09:26,084 To do zobaczenia. 95 00:09:46,709 --> 00:09:47,793 ZAKUPY 96 00:09:59,793 --> 00:10:01,709 Jak mija ci wieczór? 97 00:10:01,793 --> 00:10:03,626 Nieźle. A tobie? 98 00:10:04,334 --> 00:10:05,709 W porządku. 99 00:10:07,084 --> 00:10:08,084 Czas jakby… 100 00:10:11,043 --> 00:10:11,876 Co? 101 00:10:18,001 --> 00:10:20,293 Często robicie nocki? 102 00:10:20,376 --> 00:10:21,334 Czasami. 103 00:10:22,209 --> 00:10:24,001 Mniej więcej co dwa miesiące. 104 00:10:24,084 --> 00:10:25,626 Ciągle podają inny powód. 105 00:10:25,709 --> 00:10:29,293 Comiesięczne raporty, końce kwartału, pożary. 106 00:10:29,376 --> 00:10:32,793 - Pożary? - Tak. Ludzie sami je wzniecają. 107 00:10:33,584 --> 00:10:36,876 Jedna babka, żeby nie wychodzić, próbowała podpalić windę. 108 00:10:36,959 --> 00:10:39,793 Nie każcie mi tam wracać! 109 00:10:39,876 --> 00:10:40,751 Nie mogę. 110 00:10:40,834 --> 00:10:42,459 Proszę. Nie! 111 00:10:42,543 --> 00:10:44,751 Nienawidzę wychodzić na zewnątrz! 112 00:10:46,084 --> 00:10:47,376 Rozumiem. 113 00:11:07,168 --> 00:11:08,293 Nie wiem dlaczego, 114 00:11:08,376 --> 00:11:13,084 ale to bardzo dziwne, gdy po pracy wpada się na kogoś stąd. 115 00:11:16,959 --> 00:11:18,959 Jonathan, wstań proszę. 116 00:11:19,043 --> 00:11:20,793 Mamusia chce iść do domu! 117 00:11:27,376 --> 00:11:30,168 Liczę do trzech. Jeden… 118 00:11:30,793 --> 00:11:35,126 Nigdy o tym nie wspomniałyśmy, ale ona nie musiała nic mówić. 119 00:11:35,209 --> 00:11:38,209 Sama wychowałam piątkę i dobrze ją rozumiem. 120 00:11:38,293 --> 00:11:40,501 Czasami biuro jest ci potrzebne. 121 00:12:13,751 --> 00:12:16,084 - Pieczesz chleb z cukinii? - Czasami. 122 00:12:18,334 --> 00:12:19,834 Ja nie umiem piec. 123 00:12:23,084 --> 00:12:25,293 Na dziesiątym jest prywatna łazienka. 124 00:12:25,376 --> 00:12:29,668 Większość automatów jest pusta, ale na 22. piętrze wciąż jest Mr Pibbs. 125 00:12:29,751 --> 00:12:31,668 Przynoszę własnego Schweppesa. 126 00:12:36,459 --> 00:12:38,459 Masz ładne paznokcie. 127 00:12:38,543 --> 00:12:39,793 Dzięki. 128 00:12:39,876 --> 00:12:42,043 Maluję własne wzory. 129 00:12:42,126 --> 00:12:45,834 Krowie kopyta, motyle, psie i kocie łapy, 130 00:12:45,918 --> 00:12:49,251 kaczuszki, koguty, pizze, burgery, taco, 131 00:12:49,334 --> 00:12:53,751 słoneczniki, róże, maki, stokrotki, palmy, trzmiele, 132 00:12:53,834 --> 00:12:55,959 kropki, wschody i zachody słońca. 133 00:12:56,043 --> 00:12:59,668 Różne flagi: amerykańskie, meksykańskie, japońskie… 134 00:13:14,751 --> 00:13:15,709 Ciągle mówi: 135 00:13:16,293 --> 00:13:19,084 „Jedynym prawdziwym więzieniem jest nasz umysł”. 136 00:13:19,168 --> 00:13:22,751 - Ma coś z rękami? - Nie, skacze ze spadochronem. 137 00:13:22,834 --> 00:13:24,126 Rozumiem. 138 00:13:25,959 --> 00:13:27,293 No tak, to irytujące. 139 00:13:33,418 --> 00:13:35,918 Poszłam piętro wyżej, do sprzedaży. 140 00:13:37,126 --> 00:13:39,876 I dwa piętra niżej, do marketingu. 141 00:13:40,626 --> 00:13:43,209 - Tak? - Tam nic nie ma. 142 00:13:51,501 --> 00:13:54,543 - Zaczęłaś już śnić o tym miejscu? - Ty też? 143 00:13:55,209 --> 00:13:57,209 Wczoraj robiłam wypłaty. 144 00:13:58,251 --> 00:13:59,918 Ja chyba wysyłałam faks. 145 00:14:14,376 --> 00:14:18,293 - Twoja rodzina wie, że tu jesteś? - Nie, myślą, że piszę powieść. 146 00:14:19,459 --> 00:14:21,918 - Rodzice myślą, że surfuję. - Co? 147 00:14:22,668 --> 00:14:26,001 Wiem. Nie lubię nawet zakładać stroju kąpielowego. 148 00:14:26,084 --> 00:14:28,334 Powiedziałaś rodzicom, że surfujesz? 149 00:14:30,751 --> 00:14:32,709 I oni w to wierzą? 150 00:14:39,959 --> 00:14:41,584 Jak miło. 151 00:14:41,668 --> 00:14:42,543 O tak. 152 00:14:53,084 --> 00:14:57,626 Gdybym wiedziała, że boisz się papużek, nigdy bym o nich nie wspomniała. 153 00:14:58,251 --> 00:14:59,834 Jestem po prostu zmęczona. 154 00:14:59,918 --> 00:15:02,501 Nie, przepraszam. To moja wina. 155 00:15:03,293 --> 00:15:04,626 Jestem zmęczona. 156 00:15:29,668 --> 00:15:32,334 - On pracował w stacji Food Network. - Serio? 157 00:15:32,418 --> 00:15:34,251 Prowadził program kulinarny. 158 00:15:35,084 --> 00:15:37,043 Ciekawe, co tu robi. 159 00:15:37,126 --> 00:15:38,751 Wszyscy mamy swoje powody. 160 00:15:39,918 --> 00:15:41,418 Chyba wiem dlaczego. 161 00:15:41,501 --> 00:15:42,376 Wybaczcie. 162 00:15:42,459 --> 00:15:44,834 Rozmawiałyście o tym, czemu tu jesteśmy? 163 00:15:46,126 --> 00:15:47,251 Myślę, że to wiem. 164 00:15:48,668 --> 00:15:51,584 Chyba nikt nas sobie nie przedstawił. 165 00:15:52,209 --> 00:15:53,584 Jestem Luis. 166 00:15:54,584 --> 00:15:55,584 Donna. 167 00:15:55,668 --> 00:15:56,709 Luis. 168 00:15:56,793 --> 00:15:57,751 Donna. 169 00:15:57,834 --> 00:15:59,334 Cześć. Jestem Carol. 170 00:15:59,418 --> 00:16:00,584 Miło mi poznać. 171 00:16:01,501 --> 00:16:03,209 Rany, spójrzcie. 172 00:16:04,584 --> 00:16:06,251 Chcesz kawałek? 173 00:16:06,334 --> 00:16:07,418 Poproszę. 174 00:16:08,668 --> 00:16:10,501 Trochę większy. Jeszcze… 175 00:16:13,334 --> 00:16:14,793 Wielkie dzięki! 176 00:16:16,126 --> 00:16:17,418 Dziękuję. 177 00:16:19,751 --> 00:16:21,376 Mówiłeś… 178 00:16:21,459 --> 00:16:24,751 No tak. Mówiłem, dlaczego on tu jest. 179 00:16:24,834 --> 00:16:27,668 A dokładnie, dlaczego wszyscy tu jesteśmy. 180 00:16:30,001 --> 00:16:31,209 Bo jesteśmy martwi. 181 00:16:33,126 --> 00:16:34,043 Pyszny. 182 00:16:35,168 --> 00:16:38,084 Taki wilgotny, z delikatną kruszonką. 183 00:16:38,168 --> 00:16:40,043 To jakaś przenośnia? 184 00:16:40,126 --> 00:16:42,001 Nie, wszyscy jesteśmy martwi. 185 00:16:42,084 --> 00:16:44,251 Umarliśmy i skończyliśmy tutaj. 186 00:16:45,834 --> 00:16:46,918 W biurze? 187 00:16:47,001 --> 00:16:48,209 W czyśćcu. 188 00:16:48,293 --> 00:16:51,209 Biuro to czyściec. Przynajmniej tak sądzę. 189 00:16:51,293 --> 00:16:54,793 - To tylko jedna z moich teorii. - Nie sądzę. 190 00:16:54,876 --> 00:16:56,043 Zastanówcie się. 191 00:16:56,876 --> 00:16:59,418 Czemu biuro wciąż by działało, 192 00:16:59,501 --> 00:17:02,084 gdyby nie było czyśćcem? 193 00:17:02,168 --> 00:17:05,168 Kto to wie? Ale to nie znaczy, że wykitowaliśmy. 194 00:17:05,251 --> 00:17:07,709 Chyba wiedziałabym, gdybym umarła. 195 00:17:07,793 --> 00:17:09,001 Niekoniecznie. 196 00:17:09,626 --> 00:17:12,251 Uwierz mi. Długo się nad tym zastanawiałem. 197 00:17:13,334 --> 00:17:14,876 Ciekawe, jak umarłam. 198 00:17:14,959 --> 00:17:17,209 Carol! Naprawdę w to wierzysz? 199 00:17:17,293 --> 00:17:19,543 Nie, ale i tak mnie to ciekawi. 200 00:17:21,668 --> 00:17:23,293 Utonęłaś w oceanie. 201 00:17:23,376 --> 00:17:25,459 Tak właśnie myślałam. 202 00:17:25,543 --> 00:17:27,376 Powiedzieć ci, jak ty umarłaś? 203 00:17:28,293 --> 00:17:29,459 Za nic w świecie. 204 00:17:29,543 --> 00:17:32,959 Dobrze wiem, jak umrę, i nie musisz mi o tym mówić. 205 00:17:36,668 --> 00:17:38,501 Jak, twoim zdaniem, ty umarłeś? 206 00:17:38,584 --> 00:17:39,668 Na rozległy zawał. 207 00:17:40,959 --> 00:17:42,543 Przez masywną wieńcówkę. 208 00:17:45,043 --> 00:17:46,126 Co w tym jest? 209 00:17:47,959 --> 00:17:48,793 Cynamon? 210 00:18:18,251 --> 00:18:19,501 Mogę…? 211 00:18:19,584 --> 00:18:20,584 To pański statek. 212 00:18:29,418 --> 00:18:30,501 Nie może pan spać? 213 00:18:30,584 --> 00:18:32,834 To… ze szczęścia. 214 00:18:35,959 --> 00:18:38,459 Pańscy rodzice chyba dobrze się bawią. 215 00:18:38,543 --> 00:18:41,376 - To nie są moi rodzice. - Nie? 216 00:18:41,459 --> 00:18:42,751 Jesteśmy trójkątem. 217 00:18:43,918 --> 00:18:45,126 Szczęściarze z nich. 218 00:18:45,668 --> 00:18:46,751 Z pana też. 219 00:18:47,668 --> 00:18:50,501 - Wyglądacie na szczęśliwych. - I to bardzo. 220 00:18:51,751 --> 00:18:55,459 - Gdzie się poznaliście? - Byłem pielęgniarzem Bernarda. 221 00:18:55,543 --> 00:18:56,751 Rany. 222 00:18:57,709 --> 00:19:00,126 Nie składał pan przysięgi, że… 223 00:19:01,334 --> 00:19:03,418 - Proszę wybaczyć. - W porządku. 224 00:19:03,501 --> 00:19:06,209 Wiem, że takie rzeczy nie są mile widziane, 225 00:19:06,293 --> 00:19:11,168 ale przez trzy lata ubierałem Bernarda, myłem go, karmiłem, dawałem mu zastrzyki 226 00:19:11,251 --> 00:19:15,251 i każdego dnia on patrzył na mnie z taką miłością, 227 00:19:15,334 --> 00:19:17,001 jakiej wcześniej nie czułem. 228 00:19:17,959 --> 00:19:20,959 - To miłość, która zmienia człowieka. - Z pewnością. 229 00:19:21,584 --> 00:19:23,209 Pierwszy się w nim zadurzyłem. 230 00:19:23,793 --> 00:19:25,459 A Pauline… 231 00:19:25,543 --> 00:19:29,834 Cóż, emanuje od niej ciepło i współczucie, 232 00:19:29,918 --> 00:19:31,418 które tak podziwiam. 233 00:19:32,626 --> 00:19:35,543 Mam gdzieś moją przysięgę, wymiar etyczny 234 00:19:35,626 --> 00:19:38,334 czy też zobowiązanie wobec wykonywanego zawodu. 235 00:19:39,293 --> 00:19:43,168 Po prostu zapragnąłem spędzić z nimi całe życie. 236 00:19:43,251 --> 00:19:47,126 I czułbym się nieuczciwie, idąc w tej sprawie na kompromis. 237 00:19:47,834 --> 00:19:50,209 Niepodjęte decyzje są najgorsze. 238 00:19:50,293 --> 00:19:51,209 Właśnie. 239 00:19:53,459 --> 00:19:54,501 A jaki jest seks? 240 00:19:55,251 --> 00:19:56,418 Wyrafinowany. 241 00:19:58,418 --> 00:20:00,918 - Wrócę już do kajuty. - Dobrej nocy. 242 00:20:01,001 --> 00:20:02,209 Nawzajem, kapitanie. 243 00:20:15,751 --> 00:20:17,084 - Halo! - Słuchajcie! 244 00:20:18,918 --> 00:20:21,168 Czas na gimnastykę biurową. 245 00:20:21,251 --> 00:20:23,376 Róbcie to, co my, bo według badań 246 00:20:23,459 --> 00:20:25,959 rozciąganie zwiększa dopływ krwi do mięśni. 247 00:20:26,043 --> 00:20:27,126 To obowiązkowe! 248 00:20:28,751 --> 00:20:29,959 Zaczynamy! 249 00:20:45,043 --> 00:20:47,501 Jeśli to nie jest czyściec ani sekta, 250 00:20:47,584 --> 00:20:50,543 to w takim razie to musi być sztuka performatywna. 251 00:20:50,626 --> 00:20:51,959 Ale bez publiczności. 252 00:20:52,043 --> 00:20:54,084 Sztuka jej nie potrzebuje. 253 00:20:54,168 --> 00:20:55,876 Musi być tylko czysta. 254 00:20:55,959 --> 00:20:57,959 Dobra, ale to nie to. 255 00:20:58,043 --> 00:21:00,501 Spójrz na tę kobietę przy kopiarce. 256 00:21:03,626 --> 00:21:05,834 Powiedz, że to nie jest czyste. 257 00:21:08,918 --> 00:21:10,793 W pewnym sensie to widzę. 258 00:21:10,876 --> 00:21:12,793 To szaleństwo! 259 00:21:12,876 --> 00:21:15,334 Czyli szef to jakiś dyrektor artystyczny, 260 00:21:15,418 --> 00:21:18,251 wypowiadający kwestie w sztuce bez widzów? 261 00:21:18,334 --> 00:21:19,168 Czemu nie? 262 00:21:19,251 --> 00:21:20,668 Bo to szaleństwo! 263 00:21:20,751 --> 00:21:24,376 Dobra, jeśli to nie to, to nie wiem, co to jest. 264 00:21:24,459 --> 00:21:27,334 To tylko praca. 265 00:21:27,959 --> 00:21:30,543 Czemu to musi być bardziej skomplikowane? 266 00:21:32,418 --> 00:21:34,459 Może on po prostu jest samotny? 267 00:22:13,751 --> 00:22:16,293 Trzy banany, dwie szklanki mąki. 268 00:22:16,376 --> 00:22:19,043 - Halo? - …filiżanka cukru i łyżka cynamonu. 269 00:22:19,126 --> 00:22:20,126 Kto mówi? 270 00:22:22,501 --> 00:22:25,918 To naprawdę najlepsze sny. 271 00:22:34,501 --> 00:22:35,334 Drzemałaś? 272 00:22:36,876 --> 00:22:37,709 Tak. 273 00:22:38,751 --> 00:22:41,709 Dużo dziś zrobiłam. 274 00:22:42,293 --> 00:22:44,209 Chodźcie, coś wam pokażę. 275 00:22:52,501 --> 00:22:56,876 To była siedziba znanej firmy z branży spożywczej. 276 00:22:59,501 --> 00:23:02,209 Ale to nie jest najbardziej ekscytujące. 277 00:23:08,793 --> 00:23:11,709 Czyż to nie wspaniałe? To solarium! 278 00:23:11,793 --> 00:23:15,293 Właściciel budynku pewnie wynajął im nieużywane piętro. 279 00:23:16,959 --> 00:23:18,334 No co? 280 00:23:19,043 --> 00:23:20,168 Nic. 281 00:23:20,251 --> 00:23:23,543 Bardziej liczyłam na opuszczony fast food. 282 00:23:23,626 --> 00:23:25,834 Chodźcie. Będzie fajna zabawa. 283 00:23:25,918 --> 00:23:28,959 Wysmarujemy się, poopalamy, 284 00:23:29,043 --> 00:23:30,626 wchłoniemy witaminę D. 285 00:23:30,709 --> 00:23:32,793 No chodźcie. 286 00:23:33,751 --> 00:23:35,001 Carol? 287 00:23:35,084 --> 00:23:36,834 Sama nie wiem. 288 00:23:36,918 --> 00:23:39,668 W takich sytuacjach nie czuję się komfortowo. 289 00:23:39,751 --> 00:23:40,834 Dobra. 290 00:23:41,918 --> 00:23:46,668 Chciałem tylko pokazać wam coś fajnego i… 291 00:23:47,834 --> 00:23:49,668 Wybaczcie, to była długa noc. 292 00:23:49,751 --> 00:23:51,168 Czuję się taki… 293 00:23:55,834 --> 00:23:57,043 Luis, wszystko gra? 294 00:23:59,084 --> 00:24:01,626 Posłuchaj, przepraszam. 295 00:24:01,709 --> 00:24:03,251 Ciągle siedzimy w środku. 296 00:24:03,334 --> 00:24:07,168 Może przyda nam się nieco słońca albo światła ultrafioletowego? 297 00:24:07,251 --> 00:24:08,084 Prawda, Carol? 298 00:24:09,459 --> 00:24:12,376 Carol też się zgadza. Chodź. 299 00:24:12,459 --> 00:24:13,418 Naprawdę? 300 00:24:13,501 --> 00:24:16,084 Tak, ale zostanę w ciuchach. 301 00:24:16,168 --> 00:24:19,084 - Nie planowałam tego. - W porządku. 302 00:24:20,334 --> 00:24:23,209 Obiecuję, że będzie super. 303 00:24:26,334 --> 00:24:28,834 Nie będę kłamać. Jest nieźle. 304 00:24:30,334 --> 00:24:32,793 I jak tam, Carol? 305 00:24:33,959 --> 00:24:36,001 Jest trochę jak w trumnie. 306 00:24:36,084 --> 00:24:38,376 Ale niebieskie światło działa kojąco. 307 00:24:43,418 --> 00:24:44,543 Co ty byś zamówił? 308 00:24:45,251 --> 00:24:47,626 Bez wątpienia kurczaka w sezamie. 309 00:24:48,334 --> 00:24:50,543 Był najsmaczniejszy na świecie. 310 00:24:50,626 --> 00:24:52,876 Że niby na tym świecie? 311 00:24:52,959 --> 00:24:54,459 Absolutnie. 312 00:24:54,543 --> 00:24:59,459 Nic nie może się równać z kurczakiem w sezamie z Panda Express. 313 00:24:59,543 --> 00:25:03,668 - Trudno mi w to uwierzyć. - Jadłam go i jest bardzo autentyczny. 314 00:25:03,751 --> 00:25:08,709 Ja też go jadłam, ale nie jest nawet najlepszy w mieście. 315 00:25:08,793 --> 00:25:10,918 Nie drwiłem, gdy mówiłaś o Sbarro’s. 316 00:25:11,001 --> 00:25:13,501 Nie chodziło mi o ich pizzę. 317 00:25:13,584 --> 00:25:16,876 Mówiłam tylko, że zabierałam tam dzieci po meczach. 318 00:25:17,668 --> 00:25:19,251 Tego mi brakuje. 319 00:25:19,334 --> 00:25:21,834 A ty, Carol? Brakuje ci czegoś? 320 00:25:23,626 --> 00:25:26,751 Głównie recyklingu. 321 00:25:27,251 --> 00:25:29,793 I uczucia, jakie daje oszczędzanie. 322 00:25:30,751 --> 00:25:32,584 I restauracji Applebee’s. 323 00:25:32,668 --> 00:25:34,668 Szkoda, że ich nie doceniałam. 324 00:25:35,251 --> 00:25:38,876 Nie doceniamy pewnych rzeczy, póki one nie znikną. 325 00:25:40,126 --> 00:25:41,501 To coś jak Chili’s? 326 00:25:41,584 --> 00:25:43,793 Ani trochę. 327 00:25:44,668 --> 00:25:46,501 To coś innego. Uwierz mi. 328 00:25:47,876 --> 00:25:49,709 Naprawdę podróżowałeś? 329 00:25:49,793 --> 00:25:51,626 O tak. Byłem wszędzie. 330 00:25:51,709 --> 00:25:55,793 W Wielkiej Brytanii, Niemczech, Chinach, Albanii, na Madagaskarze. 331 00:25:55,876 --> 00:25:59,168 - W każdym miejscu na świecie. - To chyba męczące. 332 00:25:59,251 --> 00:26:02,043 Byłem wtedy młodszy. 333 00:26:02,126 --> 00:26:03,626 Zacząłem jako 17-latek. 334 00:26:03,709 --> 00:26:05,793 Cholera, jako 17-latek? 335 00:26:05,876 --> 00:26:08,334 W tym wieku byłam w ciąży z Marlonem. 336 00:26:09,001 --> 00:26:12,251 Ujawniłem się przed rodzicami i wyruszyłem w świat. 337 00:26:12,334 --> 00:26:16,751 Jakbym zdjął z siebie brzemię. Powiedziałem sobie: „Pieprzyć to!”. 338 00:26:16,834 --> 00:26:20,793 Rzuciłem szkołę i podróżowałem po Ameryce Południowej. 339 00:26:20,876 --> 00:26:22,043 Fajnie było? 340 00:26:22,126 --> 00:26:24,459 Najlepsze doświadczenie w moim życiu. 341 00:26:26,834 --> 00:26:27,668 Bato. 342 00:26:28,209 --> 00:26:29,043 Co to takiego? 343 00:26:29,626 --> 00:26:31,001 Gość, którego poznałem. 344 00:26:32,418 --> 00:26:33,251 Bato. 345 00:26:37,918 --> 00:26:39,709 Latanie mnie stresuje. 346 00:26:39,793 --> 00:26:42,668 Starty, lądowania 347 00:26:42,751 --> 00:26:46,168 i cały ten okres, kiedy jest się w powietrzu. 348 00:26:46,251 --> 00:26:49,793 Ja też nie podróżowałam. Dzieci, praca. 349 00:26:49,876 --> 00:26:51,501 Zawsze coś było. 350 00:26:52,043 --> 00:26:55,709 Ale moje dzieci teraz podróżują. Janet jest na Ibizie. 351 00:26:55,793 --> 00:26:57,584 Uwielbiam Ibizę. 352 00:26:57,668 --> 00:27:01,001 Tamtejsze kluby i narkotyki są zajebiste! 353 00:27:01,084 --> 00:27:03,376 Oczywiście. Świetnie. 354 00:27:03,459 --> 00:27:05,751 Ale nie powinnaś tego żałować. 355 00:27:06,334 --> 00:27:09,793 Większość moich wypraw była niesamowita, 356 00:27:10,918 --> 00:27:13,751 ale pamiętam je jak przez mgłę. 357 00:27:13,834 --> 00:27:16,543 Wszystkie przyjaźnie są nietrwałe 358 00:27:16,626 --> 00:27:19,709 i zaczyna cię to męczyć. 359 00:27:21,459 --> 00:27:25,626 Możesz być w prawdziwym raju, ale i tak czujesz się tak wyobcowany. 360 00:27:26,126 --> 00:27:27,418 Rozumiem cię. 361 00:27:28,376 --> 00:27:31,584 Całe życie myślałam, że na coś pracuję. 362 00:27:31,668 --> 00:27:35,043 Na początku nawaliłam, ale potem dobrze mi szło. 363 00:27:36,043 --> 00:27:37,043 Z wszystkim. 364 00:27:45,751 --> 00:27:46,584 Donna? 365 00:27:49,793 --> 00:27:52,084 Lepiej już stamtąd wyjdź. 366 00:27:52,168 --> 00:27:55,001 W tym nie powinno się leżeć zbyt długo. 367 00:27:56,876 --> 00:27:57,793 Halo? 368 00:28:12,626 --> 00:28:14,459 Wyglądacie idiotycznie. 369 00:28:16,959 --> 00:28:20,793 Myślałam, że pójście na swoje coś zmieni. 370 00:28:20,876 --> 00:28:23,793 Czułam się wyjątkowo, posiadając własny biznes. 371 00:28:23,876 --> 00:28:26,209 Co za głupota. I po co? 372 00:28:26,293 --> 00:28:29,668 Żeby przyleciało tu jakieś kurewstwo i to zniszczyło? 373 00:28:30,793 --> 00:28:32,126 Czuję się jak idiotka. 374 00:28:33,418 --> 00:28:35,001 Wiesz, dlaczego tu jestem? 375 00:28:35,709 --> 00:28:37,626 Bo nie bardzo wiem, czego chcę. 376 00:28:37,709 --> 00:28:42,084 - Każdy ma jakieś plany i… - Nie ma w tym nic złego. 377 00:28:42,168 --> 00:28:44,626 Tylko praca ma dla mnie sens. 378 00:28:44,709 --> 00:28:47,334 To coś dla mnie. Taką siebie lubię. 379 00:28:47,418 --> 00:28:49,209 To moja pierwsza praca w życiu. 380 00:28:49,293 --> 00:28:50,959 Wcześniej nie pracowałeś? 381 00:28:51,043 --> 00:28:55,376 Nie, ale po prostu uwielbiam te małe narzędzia, których używacie. 382 00:28:55,459 --> 00:28:58,668 Kojarzycie to uczucie, kiedy naciska się zszywacz? 383 00:28:59,418 --> 00:29:01,709 Naprawdę to lubię. 384 00:29:01,793 --> 00:29:04,001 Uwielbiam samoprzylepne karteczki. 385 00:29:04,084 --> 00:29:06,418 A ja kliknięcia myszy. 386 00:29:09,501 --> 00:29:11,001 Lepiej wracajmy. 387 00:29:16,626 --> 00:29:18,626 Ciekawe skąd to się wzięło. 388 00:29:18,709 --> 00:29:19,709 To bez znaczenia. 389 00:29:20,918 --> 00:29:22,876 Mam kilka teorii. 390 00:30:05,084 --> 00:30:07,418 - Przepraszam! - Proszę o uwagę! 391 00:30:08,084 --> 00:30:09,959 Wszyscy możecie już iść. 392 00:30:15,001 --> 00:30:16,293 Do poniedziałku! 393 00:30:16,376 --> 00:30:17,209 Pa! 394 00:30:20,709 --> 00:30:22,501 Mieszkamy w tym samym budynku. 395 00:30:24,584 --> 00:30:26,168 Odwożę go do pracy. 396 00:30:53,293 --> 00:30:55,043 Mówiłaś, że masz firmę? 397 00:30:55,126 --> 00:30:56,334 Salon paznokci. 398 00:30:56,418 --> 00:30:57,251 Serio? 399 00:30:57,334 --> 00:30:58,293 Tak. 400 00:30:58,376 --> 00:31:00,376 Robię różne wzory. 401 00:31:00,459 --> 00:31:05,334 Francuskie, kwiatowe, etniczne, afrykańskie, azteckie, 402 00:31:05,418 --> 00:31:09,543 inkrustowane klejnotami i cekinami, kolorowe, cieliste, srebrzyste, 403 00:31:09,626 --> 00:31:14,834 w kratkę, geometryczne, metaliczne, czarno-białe, w szlaczki, zygzaki… 404 00:31:19,793 --> 00:31:21,626 Rany. 405 00:31:21,709 --> 00:31:23,168 Powiedziałaś „azteckie”? 406 00:31:42,001 --> 00:31:43,834 Napisy: Wojciech Matyszkiewicz