1 00:00:12,251 --> 00:00:13,793 Niekończące się promienie. 2 00:00:14,584 --> 00:00:16,168 Bezkresne fale. 3 00:00:19,709 --> 00:00:23,376 Zapomniałam już, kim byłam, zanim weszłam na deskę. 4 00:00:24,626 --> 00:00:27,459 Ta osoba zmyła się wraz z falą. 5 00:00:30,001 --> 00:00:33,293 Kiedy surfujesz, jesteś jak czysta kartka 6 00:00:34,084 --> 00:00:37,334 i pozwalasz, by fale poniosły cię w nieznane. 7 00:00:38,001 --> 00:00:39,918 Możesz wreszcie być sobą. 8 00:00:42,168 --> 00:00:44,334 Znaleźć falę idealną. 9 00:00:45,876 --> 00:00:49,418 Otoczona przez wody, utrzymywana przez nie. 10 00:00:49,501 --> 00:00:51,584 To mój dom. 11 00:00:51,668 --> 00:00:54,293 Gdy wypływasz po drugiej stronie fali, 12 00:00:54,376 --> 00:00:56,001 jesteś zupełnie nową osobą. 13 00:00:56,793 --> 00:00:58,376 Zupełnie nową sobą. 14 00:01:04,376 --> 00:01:06,959 W słońcu kokosy wydają się słodsze. 15 00:01:34,043 --> 00:01:39,418 CAROL I KONIEC ŚWIATA 16 00:01:47,709 --> 00:01:53,459 MORSKA KOŁYSANKA: SURFERSKA ODYSEJA 17 00:01:53,543 --> 00:01:57,501 Ludzie surfują w Kapali od średniowiecza. 18 00:01:59,209 --> 00:02:02,834 Baba Lou Anne, Dottie, CP i ja przyjechałyśmy tu tydzień temu. 19 00:02:04,168 --> 00:02:08,043 W Kapali fale są tak wielkie jak nasze osobowości. 20 00:02:09,251 --> 00:02:13,293 Dzięki odsłoniętej rafie szczyty fal są naprawdę ogromne. 21 00:02:16,168 --> 00:02:17,418 Coś wspaniałego. 22 00:02:19,043 --> 00:02:21,251 Niektórzy uważają surfing za sport, 23 00:02:21,334 --> 00:02:25,459 ale ruchy Baby Lou Anne są bliższe sztuce niż sportowi. 24 00:02:25,543 --> 00:02:27,543 To świetna surferka. 25 00:02:28,209 --> 00:02:31,793 Potrafi pływać z każdą stopą z przodu. Normalnie i cudacznie. 26 00:02:31,876 --> 00:02:34,043 Niewielu surferów tak potrafi. 27 00:02:34,126 --> 00:02:38,043 Jeszcze mniej potrafi to zrobić na grzbiecie fali i w podskoku. 28 00:02:38,126 --> 00:02:41,084 Panie i panowie, oto Baba Lou Anne. 29 00:02:46,959 --> 00:02:51,251 Dottie nie surfuje długo, ale uwielbia to. 30 00:02:51,334 --> 00:02:53,209 Niedawno się rozwiodła. 31 00:02:53,293 --> 00:02:55,001 Po tym, jak wróciła z pracy 32 00:02:55,084 --> 00:02:58,918 i nakryła w ich sypialni jej męża z higienistką dentystyczną, 33 00:02:59,001 --> 00:03:00,959 jej kochankiem stało się morze. 34 00:03:01,043 --> 00:03:05,501 Beztrosko przemierza fale na desce, którą nazwała „Suzie”. 35 00:03:06,668 --> 00:03:09,084 Pomachaj do kamer, Dottie. 36 00:03:11,043 --> 00:03:16,376 CP, czyli Corinthia Panatopoulos, to wybitna surferka. 37 00:03:16,459 --> 00:03:19,584 Nie widzi na jedno oko, nie ma poczucia głębi, 38 00:03:19,668 --> 00:03:22,084 ale to jej nie spowalnia. 39 00:03:22,168 --> 00:03:25,418 Nie trzeba dwojga oczu, żeby zobaczyć, jaka jest dobra. 40 00:03:25,501 --> 00:03:27,001 Spójrzcie na nią. 41 00:03:27,751 --> 00:03:31,084 Gdy CP nie pływa na desce i nie ujarzmia dzikich fal, 42 00:03:31,168 --> 00:03:32,918 pisze książkę, 43 00:03:34,043 --> 00:03:39,959 powieść przygodową o czterech surferkach, które w wolnym czasie rozwiązują zagadki. 44 00:03:40,709 --> 00:03:43,959 Nie wiem, kiedy skończy, ale początek mi się podoba. 45 00:03:44,751 --> 00:03:49,251 Morze wyrzuca zwłoki śpiewaczki operowej z gwiazdką ninja w plecach. 46 00:03:49,334 --> 00:03:51,751 Szykuje się dobra lektura na plażę. 47 00:03:53,793 --> 00:03:56,834 Spotykamy się tu, na wybrzeżu Kapali, 48 00:03:56,918 --> 00:04:01,084 dwadzieścia kilometrów od przypominających kształtem wysp Kono, 49 00:04:01,168 --> 00:04:03,376 na tydzień pełen słońca i zabawy. 50 00:04:03,459 --> 00:04:07,584 Potem zamierzamy się rozstać i udać każda w swoją stronę. 51 00:04:08,251 --> 00:04:11,459 Baba Lou Anne leci do Seattle. 52 00:04:11,543 --> 00:04:14,543 Nie zamierza tam surfować na falach Alki Point, 53 00:04:14,626 --> 00:04:17,459 lecz skoczy ze spadochronem z wieży Space Needle. 54 00:04:18,668 --> 00:04:21,959 Dottie i jej deska Suzie udają się do Japonii. 55 00:04:22,918 --> 00:04:25,626 CP wyjeżdża, by poświęcić więcej czasu 56 00:04:25,709 --> 00:04:28,918 na wymyślanie zwrotów akcji w zagadkach kryminalnych. 57 00:04:30,126 --> 00:04:34,626 Ja natomiast będę przemierzać świat, poszukując słońca, 58 00:04:34,709 --> 00:04:39,793 największych fal i najbardziej przyjaznych ludzi. 59 00:04:39,876 --> 00:04:43,834 Po drodze będę odkrywać samą siebie, 60 00:04:43,918 --> 00:04:47,918 skacząc do wody na desce. 61 00:04:48,001 --> 00:04:49,834 Żyjąc pełnią życia. 62 00:04:49,918 --> 00:04:53,084 Tylko ja, moja deska i gruba warstwa wosku. 63 00:04:57,459 --> 00:04:58,626 Zacnie. 64 00:05:05,001 --> 00:05:08,376 Spakowanie się w taką podróż to niezwykle ważna sprawa. 65 00:05:08,459 --> 00:05:11,376 Trzeba zrobić to mądrze i spakować to, co trzeba. 66 00:05:11,459 --> 00:05:15,043 W moim przypadku jest to wosk do deski, 67 00:05:15,126 --> 00:05:18,126 kostium kąpielowy, jedna chryzantema, 68 00:05:18,209 --> 00:05:21,959 trzy ręczniki, mój szczęśliwy naszyjnik z muszelek, 69 00:05:22,043 --> 00:05:24,793 krem z filtrem SPF 150, 70 00:05:24,876 --> 00:05:29,251 dwa aparaty jednorazowe, rozmówki angielsko – maoryskie, 71 00:05:29,334 --> 00:05:33,709 tandetne czytadło na plażę: Przypływy miłości Alice T. Townsend, 72 00:05:33,793 --> 00:05:37,168 zdjęcie legendy surfingu Kathy Kohner-Zuckerman, 73 00:05:37,251 --> 00:05:39,626 kadzidełka – siedem sztuk, 74 00:05:39,709 --> 00:05:41,876 pistolet na flary, okulary, 75 00:05:41,959 --> 00:05:44,418 tajemniczy totem, maczeta. 76 00:05:45,959 --> 00:05:48,668 Oraz gotowość do porzucenia wszystkiego 77 00:05:48,751 --> 00:05:51,084 i zaakceptowania tego, co niesie życie. 78 00:05:52,918 --> 00:05:56,126 Przykro mi, ale pani walizka jest w Londynie. 79 00:05:58,876 --> 00:05:59,876 HAWAJE 80 00:06:02,834 --> 00:06:05,459 CABO SAN LUCAS 81 00:06:05,543 --> 00:06:09,251 Nie ma to jak chłodna bryza po trzygodzinnym locie. 82 00:06:09,334 --> 00:06:14,001 A nie ma lepszej bryzy niż ta wiejąca od czystych wód Morza Corteza. 83 00:06:14,084 --> 00:06:18,584 To właśnie tu, w Cabo San Lucas, zaczynam poszukiwania fali idealnej. 84 00:06:19,709 --> 00:06:24,168 To niegdyś senne miasto odwiedzane tylko przez surferów-nomadów 85 00:06:24,251 --> 00:06:28,751 stało się obecnie popularną miejscowością turystyczną. 86 00:06:30,918 --> 00:06:33,168 Cabo słynie z szalonego życia nocnego. 87 00:06:33,251 --> 00:06:36,084 Turyści bawią się tu w Señor Chi-Chi's, 88 00:06:36,168 --> 00:06:39,334 w Pijanej Syrenie i wielu innych lokalach. 89 00:06:39,418 --> 00:06:44,376 Ale mnie nie kuszą tu ogromne margarity ani konkursy miss mokrego podkoszulka. 90 00:06:44,459 --> 00:06:46,584 Ja jestem tu, by surfować. 91 00:06:52,834 --> 00:06:53,876 Sztosik. 92 00:06:56,001 --> 00:06:58,834 Tylu tu zagubionych juwenaliowiczów. 93 00:06:58,918 --> 00:07:03,543 To całe pokolenie nastolatków, którzy nigdy nie odnaleźli drogi do domu. 94 00:07:04,209 --> 00:07:08,209 Pijanych imprezowiczów, którzy nigdy nie chcą dorosnąć. 95 00:07:09,334 --> 00:07:12,459 Tańczą na piaszczystych plażach, 96 00:07:12,543 --> 00:07:16,084 pijąc wodę z tej mitycznej fontanny. 97 00:07:16,168 --> 00:07:20,543 Wodę, która odmładza i gwarantuje im wieczną młodość. 98 00:07:22,084 --> 00:07:24,418 Gdy pływasz po oceanie, 99 00:07:24,501 --> 00:07:27,334 jesteś na płyciźnie swojej młodości. 100 00:07:28,668 --> 00:07:30,501 Niekończące się promienie. 101 00:07:30,584 --> 00:07:32,668 Bezkresne fale. 102 00:07:32,751 --> 00:07:35,543 Niekończący się cielęcy wiek. 103 00:07:35,626 --> 00:07:40,001 W Cabo San Lucas było sporo pięknych fal. 104 00:07:40,084 --> 00:07:43,543 Ale jeśli miałam odnaleźć tę idealną, 105 00:07:43,626 --> 00:07:45,418 musiałam bardziej się postarać 106 00:07:45,501 --> 00:07:48,793 i udać się do miejsc nietkniętych przez turystów. 107 00:07:48,876 --> 00:07:52,376 Słonko, kiedy skończysz, może napijesz się z nami drinka? 108 00:07:53,834 --> 00:07:55,376 Może następnym razem. 109 00:07:57,584 --> 00:07:58,668 Gładka gadka. 110 00:07:58,751 --> 00:08:01,209 Zamknij się. Ty nawet się nie odezwałeś. 111 00:08:03,376 --> 00:08:05,793 W POSZUKIWANIU FAL 112 00:08:08,834 --> 00:08:11,209 ZATOKA TASMANA 113 00:08:11,293 --> 00:08:13,084 WYSPA HATTERAS 114 00:08:21,668 --> 00:08:26,751 NIEZNANE MIEJSCE, TRÓJKĄT BERMUDZKI 115 00:08:28,126 --> 00:08:31,251 WYSPA WIELKANOCNA 116 00:08:31,834 --> 00:08:34,876 PLAŻA BUNJI 117 00:08:44,459 --> 00:08:47,876 Poszukując fali idealnej, dotarłam tutaj. 118 00:08:47,959 --> 00:08:51,376 Do mekki surferów, na plażę Mavericks. 119 00:08:51,459 --> 00:08:54,543 Fale sięgają tu do 20 metrów, 120 00:08:54,626 --> 00:08:58,668 więc jest to poligon doświadczalny dla wszystkich odważnych surferów. 121 00:08:58,751 --> 00:09:03,084 Zanim wypłynęłam w morze, wiedziałam, że muszę się przygotować. 122 00:09:03,168 --> 00:09:05,793 Medytowałam cztery razy dziennie, 123 00:09:05,876 --> 00:09:08,043 dwa razy więcej niż zwykle. 124 00:09:10,959 --> 00:09:15,834 Wyobrażam sobie, że jestem wilkiem, a fale są małym jelonkiem. 125 00:09:17,168 --> 00:09:21,918 Wyobrażam sobie, że jestem niedźwiedziem, a fale przepływającymi łososiami. 126 00:09:22,876 --> 00:09:29,251 Obserwowałam wody ze szczytu urwiska, w środku nocy. 127 00:09:29,334 --> 00:09:34,084 Lustrowałam je, pożerałam wzrokiem, uczyłam się od nich. 128 00:09:40,876 --> 00:09:43,001 Zanim się obejrzałam, byłam gotowa. 129 00:09:45,043 --> 00:09:48,959 Postanowiłam ujarzmić potwora z moją starą przyjaciółką Nadią. 130 00:09:49,793 --> 00:09:52,293 Była pielęgniarką w Sarajewie, 131 00:09:52,376 --> 00:09:54,584 potem zakonnicą w Kapadocji. 132 00:09:56,334 --> 00:09:58,001 Teraz surfuje na olbrzymach. 133 00:09:58,668 --> 00:10:02,043 Skłamałabym, mówiąc, że się nie denerwowałam. 134 00:10:02,126 --> 00:10:05,459 Takie fale przypominają ci, jak bardzo jesteś mała. 135 00:10:06,126 --> 00:10:08,376 Jak ziarenko piasku w oceanie. 136 00:10:08,459 --> 00:10:11,459 Ziarenko ryżu w troskliwej dłoni Boga. 137 00:10:12,168 --> 00:10:14,626 W końcu dosiadłam 15-metrową falę, 138 00:10:14,709 --> 00:10:18,084 gotowa do doświadczenia tego samego stanu, co Nadia. 139 00:10:18,959 --> 00:10:23,001 Jazda na takiej fali to niesamowite uczucie. 140 00:10:23,751 --> 00:10:25,626 To czysta siła. 141 00:10:25,709 --> 00:10:26,918 Czysta moc. 142 00:10:28,293 --> 00:10:33,043 Przez chwilę myślałam, że odnalazłam tę falę, której szukałam. 143 00:10:35,168 --> 00:10:38,876 Ale po wszystkim zrozumiałam, że jednak nie. 144 00:10:39,543 --> 00:10:43,293 To była idealna fala Nadii, nie moja. 145 00:10:47,584 --> 00:10:49,376 Poszukiwania trwają. 146 00:10:56,876 --> 00:11:00,668 W Toskanii postanowiłam trzymać się z dala od fal. 147 00:11:02,293 --> 00:11:04,751 Byłam tam z innego powodu. 148 00:11:06,876 --> 00:11:08,626 Żeby odwiedzić dawną miłość. 149 00:11:10,543 --> 00:11:12,918 Angela Alfoliniego. 150 00:11:14,876 --> 00:11:19,209 Od razu stało się jasne, że rozłąka nie osłabiła naszych więzi. 151 00:11:20,334 --> 00:11:25,459 Przemierzaliśmy wsie, rozmawiając o polityce i o filozofii, 152 00:11:25,543 --> 00:11:29,751 a także dyskutując na różne tematy: od miłości, przez życie, 153 00:11:29,834 --> 00:11:32,709 po nasze refleksje dotyczące włoskiego kina. 154 00:11:33,918 --> 00:11:36,084 Rozmawialiśmy o winie 155 00:11:36,168 --> 00:11:40,626 i zaletach tłoczenia winogron w starych drewnianych beczkach. 156 00:11:40,709 --> 00:11:43,751 Robiliśmy rigatoni i świeżą mozzarellę, 157 00:11:43,834 --> 00:11:47,626 a także jedliśmy najlepsze risotto w moim życiu. 158 00:11:49,751 --> 00:11:52,459 Ale tak szybko, jak zaczęła się moja wizyta, 159 00:11:54,251 --> 00:11:55,751 tak też się skończyła. 160 00:11:58,834 --> 00:12:01,168 Wyjechałam o wschodzie słońca, 161 00:12:01,251 --> 00:12:05,709 kontynuując moją wyprawę w poszukiwaniu fali idealnej. 162 00:12:08,543 --> 00:12:10,709 Arrivederci, kochanie. 163 00:12:13,209 --> 00:12:17,084 W POSZUKIWANIU FAL 164 00:12:17,709 --> 00:12:21,918 W jeziorze Michigan, żeby się ogrzać, oddawaliśmy mocz do pianek. 165 00:12:24,626 --> 00:12:27,793 W Tajlandii fale szybko zanikały, 166 00:12:27,876 --> 00:12:31,334 ale przywiozłam stamtąd pamiątkę na całe życie. 167 00:12:35,001 --> 00:12:36,709 Ogółem, to był dobry tydzień. 168 00:12:44,001 --> 00:12:46,709 Ciągle coś mi nie pasowało. 169 00:12:49,376 --> 00:12:51,126 Zagubiłam się. 170 00:12:54,126 --> 00:12:58,209 Im dłużej podróżowałam, tym mocniej czułam, jak coś mi się wymyka. 171 00:13:00,376 --> 00:13:02,959 Czy fala idealna w ogóle istniała? 172 00:13:03,876 --> 00:13:08,584 Na wybrzeżu Kilokilo zwierzyłam się z tego Auli'iemu, 173 00:13:08,668 --> 00:13:12,626 surferowi, który wierzył, że kluczem do znalezienia fali idealnej 174 00:13:12,709 --> 00:13:15,293 są substancje psychotropowe. 175 00:13:16,084 --> 00:13:18,876 Nazywali je „Gesthaini”. 176 00:13:18,959 --> 00:13:22,584 Wszystko zaczyna się od kwiatów rosnących na korze namorzynów. 177 00:13:22,668 --> 00:13:24,584 Ich pyłek spożywają nietoperze, 178 00:13:24,668 --> 00:13:28,001 których odchody zeskrobuje się ze ścian jaskiń, 179 00:13:28,084 --> 00:13:30,876 by następnie podać je w naparze. 180 00:13:32,168 --> 00:13:34,876 Czy takiej odpowiedzi szukałam? 181 00:13:36,251 --> 00:13:40,293 Tamtej nocy Auli'i zaprowadził mnie na brzeg rzeki Saanapu, 182 00:13:40,376 --> 00:13:43,376 na spotkanie ze staruszką zwaną Wailele. 183 00:13:44,293 --> 00:13:47,876 Wailele miała ponoć ponad sto lat 184 00:13:47,959 --> 00:13:50,543 i wskazała drogę wielu zbłąkanym wędrowcom. 185 00:13:52,168 --> 00:13:55,793 Bałam się, ale uznałam, że jeśli tak znajdę falę idealną, 186 00:13:55,876 --> 00:13:57,084 to niech tak będzie. 187 00:15:17,834 --> 00:15:21,043 Zobaczyłam je. Idealne fale. 188 00:15:22,668 --> 00:15:27,251 I po raz pierwszy poczułam, że są one bliżej niż do tej pory. 189 00:15:40,334 --> 00:15:45,043 Są łatwiejsze sposoby na dotarcie na wybrzeże Omanu nad Morzem Arabskim. 190 00:15:45,126 --> 00:15:50,876 Podróż samolotem oszczędza podróżnym brutalnej wędrówki pustynią Sharqiya. 191 00:15:50,959 --> 00:15:54,251 Ale pozbawia ich także doświadczenia pustynnych fal. 192 00:15:54,959 --> 00:15:57,751 Morza wydm zatrzymanych w czasie. 193 00:16:00,959 --> 00:16:03,584 Nie mogłam nie odwiedzić tego miejsca. 194 00:16:24,793 --> 00:16:26,126 Zacny zestawik. 195 00:16:35,543 --> 00:16:37,584 Pyszna herbata. 196 00:16:37,668 --> 00:16:42,043 Jackson mówi, że to Karak Chai, ulubiony napój tubylców. 197 00:16:42,126 --> 00:16:45,334 Poznałam Jacksona na Manhattan Beach. 198 00:16:45,418 --> 00:16:48,876 Był wówczas jeszcze większym fanatykiem surfingu ode mnie. 199 00:16:48,959 --> 00:16:52,543 Pływał o świcie siedem dni w tygodniu, niezależnie od pogody. 200 00:16:52,626 --> 00:16:54,334 Potem to rzucił. 201 00:16:54,418 --> 00:16:58,251 Gdy pytam go dlaczego, nie chce o tym rozmawiać. 202 00:16:59,376 --> 00:17:00,209 W porządku. 203 00:17:01,543 --> 00:17:04,584 Dla niektórych ta obsesja staje się zbyt silna. 204 00:17:04,668 --> 00:17:09,168 Możesz zatracić się w niej tak bardzo, że wkrótce to wszystko, co ci zostaje. 205 00:17:10,126 --> 00:17:11,959 Cokolwiek stało się Jacksonowi, 206 00:17:12,043 --> 00:17:16,668 żeby nie chcieć wrócić do fal, odizolował się od nich bezkresną pustynią. 207 00:17:16,751 --> 00:17:18,876 Teraz zajmuje się tkactwem. 208 00:17:19,501 --> 00:17:21,334 Pyta co u mnie. 209 00:17:21,418 --> 00:17:23,376 Kiedy opowiadam mu o mojej wizji, 210 00:17:23,459 --> 00:17:26,709 o potworze, mgle, fali idealnej, 211 00:17:27,251 --> 00:17:28,668 tylko się śmieje. 212 00:17:28,751 --> 00:17:32,959 Powinnam była się domyślić, że nie ma sensu głosić ewangelii ateiście. 213 00:17:33,043 --> 00:17:36,376 Potem Jackson zrobił się jakiś taki nieobecny, 214 00:17:36,459 --> 00:17:40,584 zagubiony, jakby szukał w myślach resztek czegoś, co stracił. 215 00:17:43,668 --> 00:17:44,959 Pa, Jackson. 216 00:17:45,876 --> 00:17:47,251 Dzięki za dywanik. 217 00:17:51,251 --> 00:17:53,501 Kolejne dni były trudne. 218 00:17:54,709 --> 00:17:58,293 Nie potrafiłam pozbyć się wizji fal idealnych. 219 00:17:59,543 --> 00:18:03,501 Wkradała się do mojej głowy i zaczęła wpływać na mój sen. 220 00:18:04,418 --> 00:18:06,459 Wyruszyłam więc w jedyne miejsce, 221 00:18:06,543 --> 00:18:09,543 w którym mogłam urzeczywistnić tę wizję. 222 00:18:14,709 --> 00:18:18,418 To senne nadmorskie miasteczko w hrabstwie East Sussex 223 00:18:18,501 --> 00:18:21,959 nie jest znanym ośrodkiem surfingu. 224 00:18:23,126 --> 00:18:28,293 Ale kiedy zaczyna dąć wiatr i nadciąga mgła, wszystko się zmienia. 225 00:18:29,168 --> 00:18:31,293 Ta urocza osada przeobraża się wtedy 226 00:18:31,376 --> 00:18:34,959 w jedno z najzacniejszych miejsc do ujarzmiania fal. 227 00:18:38,418 --> 00:18:39,459 Bez dwóch zdań. 228 00:18:41,709 --> 00:18:44,501 Gdy tu przybyłam, wydano ostrzeżenie o mgle. 229 00:18:44,584 --> 00:18:47,459 Była gęstsza niż zwykle. 230 00:18:47,543 --> 00:18:50,501 Ratownik zaczął przywoływać ludzi na brzeg. 231 00:18:51,209 --> 00:18:53,376 Idealnie. Więcej fal dla mnie. 232 00:18:54,418 --> 00:18:57,376 Było zupełnie jak w mojej wizji. 233 00:18:57,459 --> 00:18:59,918 Nie widziałam nieba ani oceanu. 234 00:19:00,001 --> 00:19:01,876 Byłam tylko ja i mgła. 235 00:19:01,959 --> 00:19:03,459 Czułam, że jestem blisko. 236 00:19:04,501 --> 00:19:06,043 Potem to usłyszałam. 237 00:19:06,126 --> 00:19:08,751 Dudnienie wzrastającej fali. 238 00:19:08,834 --> 00:19:10,543 Czyżby to było to? 239 00:19:10,626 --> 00:19:11,459 Czy to…? 240 00:19:52,043 --> 00:19:53,459 Wszystko było rozmazane. 241 00:19:54,501 --> 00:19:57,668 W jednej chwili realizowałam swoją wizję, a w drugiej… 242 00:20:02,168 --> 00:20:06,209 Nie potrafiłam pogodzić się z moją przegraną. 243 00:20:09,043 --> 00:20:12,793 W Londynie w końcu odebrałam moją zagubioną walizkę. 244 00:20:13,543 --> 00:20:16,584 Ale przedmioty w środku wydawały się obce. 245 00:20:16,668 --> 00:20:19,043 Jakby należały do kogoś mi nieznajomego. 246 00:20:19,584 --> 00:20:21,626 Czyja to chryzantema? 247 00:20:23,668 --> 00:20:27,168 Kogoś mi nieznajomego, kto wierzył w falę idealną. 248 00:20:31,709 --> 00:20:36,459 Na wybrzeżu Peru zdałam sobie sprawę, że surfing nie jest już dla mnie. 249 00:20:38,584 --> 00:20:41,543 Może powinnam opanować jakiś fach, jak Jackson? 250 00:20:41,626 --> 00:20:43,668 Może zacznę robić gliniane kubki? 251 00:20:44,668 --> 00:20:46,501 Wszyscy lubią kubki. 252 00:20:47,376 --> 00:20:51,084 Kubki to idealny prezent na każdą okazję. 253 00:20:51,751 --> 00:20:54,709 Wiedziałam, że pora zacząć nowy rozdział. 254 00:21:04,584 --> 00:21:07,376 Już miałam wejść do środka i zrezygnować, 255 00:21:07,459 --> 00:21:10,668 kiedy niczym miraż zjawiła się jakaś postać. 256 00:21:11,376 --> 00:21:13,376 Znałam skądś tego człowieka. 257 00:21:13,459 --> 00:21:16,709 Ale skąd? Gdzie go poznałam? 258 00:21:17,376 --> 00:21:18,918 Wtedy to do mnie dotarło. 259 00:21:19,626 --> 00:21:23,709 To był mój latarnik w jakiejś dziwnej sukni. 260 00:21:23,793 --> 00:21:26,668 Czy to bransoletka ze szpitala psychiatrycznego? 261 00:21:29,168 --> 00:21:33,959 Dostrzegł desperację w moich oczach i zapytał, co się stało. 262 00:21:35,293 --> 00:21:37,793 Gdy tracił przytomność i ją odzyskiwał, 263 00:21:37,876 --> 00:21:42,084 opowiadałam mu o poszukiwaniach i mojej sromotnej porażce. 264 00:21:42,876 --> 00:21:44,918 Powiedział, że zna sposób. 265 00:21:45,001 --> 00:21:47,584 Przynajmniej tak to brzmiało. 266 00:21:47,668 --> 00:21:50,668 „Pokażę ci twoje idealne fale”. 267 00:21:51,793 --> 00:21:54,876 Podziękowałam mu i odparłam, że już w to nie wierzę. 268 00:21:55,459 --> 00:21:58,209 „Jeden dzień podróży z lampą oliwną”. 269 00:22:00,126 --> 00:22:02,251 Na początku byłam nieufna. 270 00:22:02,334 --> 00:22:06,459 Był pijany, a jego szpitalny ubiór bynajmniej mnie nie uspokajał. 271 00:22:07,376 --> 00:22:10,793 Ale w jego oczach było coś, co sprawiło, że mu zaufałam. 272 00:22:14,334 --> 00:22:18,251 Podążyłam za nim w głąb peruwiańskiej dżungli. 273 00:22:19,084 --> 00:22:22,793 Nie było tam żadnego śladu ani oznaczeń. 274 00:22:22,876 --> 00:22:26,251 Kierował się tylko kompasem, który miał w swojej głowie. 275 00:22:26,334 --> 00:22:29,668 Dżungla była bezlitosna. 276 00:22:29,751 --> 00:22:35,251 Było tam gorąco, wilgotno i roiło się od komarów i trujących roślin. 277 00:22:35,334 --> 00:22:39,001 Dżungla nas nie chciała i próbowała się nas pozbyć. 278 00:22:39,959 --> 00:22:41,126 Co ja zrobiłam? 279 00:22:41,209 --> 00:22:44,876 Naprawdę podążyłam za nieznajomym w objęcia brutalnej przyrody? 280 00:22:45,459 --> 00:22:47,376 Czy on miał na szyi tatuaż? 281 00:22:47,459 --> 00:22:49,334 Zawsze tam był? 282 00:22:50,959 --> 00:22:53,584 W pewnej chwili odwrócił się i powiedział: 283 00:22:53,668 --> 00:22:56,293 „Teraz jest tu z nami duch lasu”. 284 00:22:57,001 --> 00:22:59,126 Miałam nadzieję, że ma rację. 285 00:23:01,376 --> 00:23:04,543 W nocy na zmianę wypatrywaliśmy pum. 286 00:23:05,834 --> 00:23:09,418 Zasnął pierwszy i obudził się dopiero następnego ranka. 287 00:23:11,376 --> 00:23:14,668 Późnym popołudniem zobaczyliśmy to, po co przyszliśmy. 288 00:23:15,334 --> 00:23:18,418 W oceanie zieleni dostrzegliśmy przebłysk błękitu. 289 00:23:18,501 --> 00:23:21,168 Podążyliśmy do niego, jak do latarni morskiej. 290 00:23:24,168 --> 00:23:27,084 Były tam, tak jak mi obiecał. 291 00:23:27,168 --> 00:23:28,709 Fale idealne. 292 00:23:30,459 --> 00:23:32,751 Były naprawdę piękne. 293 00:23:32,834 --> 00:23:34,793 Wręcz cudowne. 294 00:23:35,584 --> 00:23:40,084 Chciałam wejść do morza, by jak najszybciej je poczuć. 295 00:23:40,168 --> 00:23:43,418 Ale gdy się do nich zbliżyłam, 296 00:23:43,501 --> 00:23:46,043 zauważyłam coś w piasku. 297 00:23:47,168 --> 00:23:49,251 Czy to moja deska? 298 00:23:49,876 --> 00:23:51,334 Ale jakim cudem? 299 00:23:52,168 --> 00:23:55,834 Zdałam sobie sprawę, że stoję tam, gdzie zaczęłam moją podróż, 300 00:23:55,918 --> 00:23:59,209 ale teraz miałam przed sobą formę idealną. 301 00:23:59,876 --> 00:24:02,793 Jak to możliwe? Co się zmieniło? 302 00:24:02,876 --> 00:24:07,251 Ostatecznie jedyna rzecz, jaka się zmieniła, to ja sama. 303 00:24:07,334 --> 00:24:09,334 Moje poszukiwania mnie zaślepiły. 304 00:24:09,418 --> 00:24:13,834 Cały czas szukałam fal, których nie musiałam szukać. 305 00:24:13,918 --> 00:24:17,334 Czy taki był plan tego człowieka? 306 00:24:17,418 --> 00:24:22,418 Zaciągnąć mnie do dżungli, żeby zmienić moje postrzeganie? 307 00:24:25,626 --> 00:24:29,043 Nagle przed oczami stanęły mi obrazki z mojej podróży, 308 00:24:29,126 --> 00:24:31,876 a wraz z nimi fale, na których pływałam. 309 00:24:31,959 --> 00:24:35,626 W Kapali, Cabo, Mavericks, 310 00:24:35,709 --> 00:24:38,293 Michigan, Kilokilo 311 00:24:38,376 --> 00:24:40,751 i tutaj, w Valparaiso. 312 00:24:41,376 --> 00:24:43,876 Wszystkie były idealne. 313 00:24:45,126 --> 00:24:47,418 Zawsze będą idealne. 314 00:24:52,834 --> 00:24:57,626 Wróciłam do domu, na brzeg Kapali, podładowana nowym spojrzeniem na życie. 315 00:24:58,501 --> 00:25:00,043 Ale nie byłam sama. 316 00:25:01,793 --> 00:25:04,834 Po zmaganiach z aligatorami w Zachodniej Australii 317 00:25:04,918 --> 00:25:07,876 i wejściu na szczyt El Capitan, 318 00:25:07,959 --> 00:25:12,668 Baba Lou Anne postanowiła odetchnąć na tutejszych falach. 319 00:25:14,043 --> 00:25:15,626 Wróciła też Dottie 320 00:25:16,751 --> 00:25:21,543 z nowym przyjacielem Toshio Matsudą i jego deską „Joaquinem”. 321 00:25:22,209 --> 00:25:24,418 I spójrzcie, kto wpadł się przywitać. 322 00:25:24,501 --> 00:25:25,459 CP. 323 00:25:25,543 --> 00:25:28,959 Po tym, jak jej pierwszą powieść przeniesiono na ekran, 324 00:25:29,043 --> 00:25:31,293 CP zaczęła pisać kolejną. 325 00:25:33,251 --> 00:25:38,084 Tym razem nasze cztery surferki infiltrują niebezpieczny gang motocyklowy, 326 00:25:38,168 --> 00:25:42,709 aby udowodnić swoją niewinność i zwyciężyć w zawodach na plaży Redondo. 327 00:25:44,501 --> 00:25:46,501 Brzmi porywająco. 328 00:25:46,584 --> 00:25:50,418 Jeśli chodzi o mnie, to moja podróż kończy się tutaj, 329 00:25:51,126 --> 00:25:54,834 gdzie niekończące się promienie, niekończące się fale. 330 00:25:55,876 --> 00:25:58,376 Gdy jesteś na desce, wtedy naprawdę żyjesz. 331 00:25:58,459 --> 00:26:02,543 Bezpieczna w letniej ciszy, pędząca w stronę nieskończoności. 332 00:26:02,626 --> 00:26:04,668 Tu nie ma żadnej nagrody. 333 00:26:04,751 --> 00:26:08,168 Nie musisz niczego szukać, bo jesteś tam, gdzie trzeba, 334 00:26:08,251 --> 00:26:10,376 sunąc po morskich falach. 335 00:26:10,459 --> 00:26:12,709 Właśnie wtedy doświadczasz ideału. 336 00:26:12,793 --> 00:26:16,126 Wtedy czas się zatrzymuje, a twoje serce się otwiera. 337 00:26:16,209 --> 00:26:18,626 Może to trwać tylko chwilę, 338 00:26:18,709 --> 00:26:20,668 ale kiedy to się skończy, 339 00:26:20,751 --> 00:26:24,834 wystarczy znów wypłynąć w morze i ponownie to schwytać. 340 00:26:26,543 --> 00:26:27,626 I jeszcze raz. 341 00:26:29,209 --> 00:26:30,668 I jeszcze raz. 342 00:26:31,626 --> 00:26:33,126 I jeszcze raz. 343 00:26:55,918 --> 00:26:58,418 Napisy: Wojciech Matyszkiewicz