1 00:00:43,752 --> 00:00:46,463 {\an8}PARK JURAJSKI TEORIA CHAOSU 2 00:00:47,088 --> 00:00:48,506 KRÓL DINOZAURÓW 3 00:00:48,506 --> 00:00:51,134 {\an8}„BRACIA” 4 00:00:51,134 --> 00:00:52,177 PARK ROZRYWKI 5 00:00:52,177 --> 00:00:54,721 {\an8}NA PODSTAWIE POWIEŚCI PARK JURAJSKI MICHAELA CRICHTONA 6 00:01:17,869 --> 00:01:19,037 {\an8}Na miłość boską. 7 00:01:22,123 --> 00:01:22,957 {\an8}O rany. 8 00:01:26,211 --> 00:01:27,504 {\an8}Coś cię trapi? 9 00:01:27,504 --> 00:01:31,299 {\an8}Co? Nie, w porządku. 10 00:01:33,510 --> 00:01:35,637 {\an8}A jednak coś cię gryzie. 11 00:01:35,637 --> 00:01:37,931 {\an8}Inaczej byś nie robił tak. 12 00:01:40,683 --> 00:01:41,684 {\an8}Puk, puk, puk. 13 00:01:42,685 --> 00:01:45,522 {\an8}Jestem Ben i się zamartwiam. 14 00:01:45,522 --> 00:01:47,357 Wcale tak nie robię. 15 00:01:49,943 --> 00:01:52,946 Nieważne. Nie chcę o tym gadać. To nic wielkiego. 16 00:01:52,946 --> 00:01:55,615 Ale możesz to robić ciszej? 17 00:01:55,615 --> 00:01:58,368 Nie spałem od dawna i padam z nóg. 18 00:02:05,667 --> 00:02:08,211 Chodzi o Rózię, ciągle o niej myślę. 19 00:02:08,211 --> 00:02:09,546 A jednak. 20 00:02:09,546 --> 00:02:13,049 Dała popalić tym atrociraptorom. 21 00:02:13,049 --> 00:02:14,843 Da sobie radę sama, nie? 22 00:02:14,843 --> 00:02:17,762 Pewnie. Nic jej nie będzie. 23 00:02:17,762 --> 00:02:21,266 Masz rację. To silna, niezależna kobieta. 24 00:02:21,266 --> 00:02:24,102 Dziwnie to zabrzmiało, ale jasne. 25 00:02:24,102 --> 00:02:27,063 - To my powinniśmy się bać. - Co nie? 26 00:02:28,815 --> 00:02:31,442 Tak... Te raptory... 27 00:02:32,193 --> 00:02:36,406 Jeśli to te same z mojej chatki, to goniły nas przez 2500 km 28 00:02:36,406 --> 00:02:38,783 i dotarły do Teksasu zaraz po nas. 29 00:02:40,076 --> 00:02:43,788 Wygląda, jakby ktoś nas ścigał, co? 30 00:02:45,331 --> 00:02:48,042 Już mówiłem, że ci wierzę. 31 00:02:48,042 --> 00:02:51,754 Wiem, ale w końcu ktoś stoi po mojej stronie. 32 00:02:51,754 --> 00:02:56,467 Nie wiesz, jak długo na to czekałem. Czuję się tak, tak... 33 00:02:58,261 --> 00:03:01,139 Weź na wstrzymanie. W końcu nas ścigają. 34 00:03:01,681 --> 00:03:02,515 No tak. 35 00:03:06,561 --> 00:03:08,897 Atrociraptory były jakieś inne. 36 00:03:08,897 --> 00:03:13,401 - Może się kamuflowały jak indominus. - Żeby wydawało się ich więcej? 37 00:03:13,401 --> 00:03:16,529 Adaptują się do środowiska, by lepiej polować? 38 00:03:16,529 --> 00:03:20,408 Ale istnieją łatwiejsze sposoby, by się kogoś pozbyć. 39 00:03:20,408 --> 00:03:22,702 Tyle że to dobra przykrywka. 40 00:03:22,702 --> 00:03:25,371 Kto będzie kogoś podejrzewał? 41 00:03:25,371 --> 00:03:29,083 Masz rację. „Dinozaury tak już mają”. 42 00:03:33,463 --> 00:03:37,508 Ej! Następnym razem uprzedź. Nie wieziesz worka ziemniaków. 43 00:03:37,508 --> 00:03:39,510 Wybacz, Sammy. Dziura. 44 00:03:40,929 --> 00:03:41,804 Przeżyje. 45 00:03:41,804 --> 00:03:44,515 Wcale nie! Ja tu konam. 46 00:03:44,515 --> 00:03:46,601 Yaz nie odbiera. 47 00:03:47,185 --> 00:03:50,063 Znów to samo? Telefon można namierzyć. 48 00:03:50,063 --> 00:03:53,900 Mam to gdzieś. Zrobiłbyś to samo, gdybyś miał dziewczynę. 49 00:03:54,525 --> 00:03:58,363 Nie, bo mam, a tego nie robię. 50 00:03:58,363 --> 00:04:00,531 - Masz co? - Dziewczynę. 51 00:04:02,325 --> 00:04:05,662 - Serio? - Tak. Mieszka w... 52 00:04:06,746 --> 00:04:07,580 Europie. 53 00:04:11,542 --> 00:04:13,419 To straż z autostrady? 54 00:04:13,419 --> 00:04:15,672 Nie. DPP. 55 00:05:15,940 --> 00:05:17,358 Czemu nie przyszedłeś? 56 00:05:17,358 --> 00:05:19,402 Darius, gdzie jesteś? 57 00:05:19,402 --> 00:05:22,447 - Darius? - Darius? 58 00:05:22,447 --> 00:05:24,240 Darius, jesteś? 59 00:05:31,122 --> 00:05:32,415 Wszystko gra? 60 00:05:34,709 --> 00:05:36,878 Nieważne. Jedźmy. 61 00:05:48,306 --> 00:05:49,932 Kilka pominęli. 62 00:05:55,646 --> 00:05:58,232 ZJAZD 63 00:06:05,615 --> 00:06:07,492 Już niedaleko, nie? 64 00:06:08,826 --> 00:06:10,495 ZADZWOŃ DO DINO-MANIAKA! 65 00:06:10,495 --> 00:06:11,412 Darius? 66 00:06:12,455 --> 00:06:13,664 Już niedaleko? 67 00:06:13,664 --> 00:06:17,293 Tak. Powinien być tutaj. 68 00:06:23,549 --> 00:06:26,094 Czekaj. Tu mieszka Kenji? 69 00:06:26,094 --> 00:06:29,680 Bogacz z penthouse’u? Popisujący się Kenji? 70 00:06:31,224 --> 00:06:34,435 Stracił pieniądze ojca, jak ten poszedł siedzieć. 71 00:06:34,435 --> 00:06:36,479 Jak wysłaliśmy go do paki. 72 00:06:36,479 --> 00:06:39,273 Ale nie spodziewałem się tego. 73 00:06:40,066 --> 00:06:43,111 Kenji nigdy o tym nie wspominał? 74 00:06:43,111 --> 00:06:45,738 Raczej ze sobą nie gadamy. 75 00:06:47,532 --> 00:06:52,787 Z zewnątrz trochę obskurnie, ale w środku ma pewnie ślicznie. 76 00:06:52,787 --> 00:06:53,704 Chodźcie. 77 00:07:04,090 --> 00:07:05,883 To na pewno dobry adres? 78 00:07:08,928 --> 00:07:10,471 Może znów zapukaj? 79 00:07:13,307 --> 00:07:15,059 Was też dobrze widzieć. 80 00:07:15,977 --> 00:07:17,186 Kenji? 81 00:07:17,186 --> 00:07:20,481 Boże, nie zakradaj się tak. 82 00:07:21,232 --> 00:07:25,611 Nie zakradam się, wracam do domu z zajęć wspinaczkowych. 83 00:07:26,237 --> 00:07:27,655 Hej, Kenj. 84 00:07:27,655 --> 00:07:32,160 Jeszcze rośniesz? Zwolnij, stary. 85 00:07:32,160 --> 00:07:37,498 Już mnie kopnęłaś, ale mogę cię przytulić, pani Karate? 86 00:07:37,498 --> 00:07:42,003 Ćwiczę capoeirę, ale pewnie, nie odmówię przytulasa. 87 00:07:42,753 --> 00:07:43,796 Wejdźcie. 88 00:07:44,589 --> 00:07:49,719 Hej. Wiem, że nasze ostatnie spotkanie średnio się udało, ale... 89 00:07:58,853 --> 00:08:00,688 Zaraz... do was dołączę. 90 00:08:01,397 --> 00:08:03,983 Witajcie w casa de Kenji 2.0. 91 00:08:09,322 --> 00:08:10,406 {\an8}OBÓZ WSPINACZKOWY 92 00:08:11,282 --> 00:08:15,286 Widzę, że mój rozwijający się biznes przykuł waszą uwagę. 93 00:08:16,162 --> 00:08:17,914 Masz naklejkę. 94 00:08:18,498 --> 00:08:20,917 „Kon-iec wymówek”? 95 00:08:20,917 --> 00:08:24,754 Świetny pomysł, Kenj! 96 00:08:25,588 --> 00:08:27,006 Prawie zapomniałem. 97 00:08:36,557 --> 00:08:38,392 Świecą w ciemności. 98 00:08:40,019 --> 00:08:41,229 Czadowe, co? 99 00:08:44,857 --> 00:08:46,484 Naprawdę super. 100 00:08:47,318 --> 00:08:48,945 Ale nie po to tu jesteśmy. 101 00:08:49,570 --> 00:08:52,907 Chcemy cię ostrzec. Jesteśmy w niebezpieczeństwie. 102 00:08:56,244 --> 00:08:59,080 Że co? Skończyłem z tym. 103 00:08:59,080 --> 00:09:02,208 Teraz wspinaczka jest całym moim światem. 104 00:09:02,208 --> 00:09:05,461 Brzmi miło, póki nie zjawią się po ciebie raptory. 105 00:09:05,461 --> 00:09:08,130 Raptory? Serio? 106 00:09:08,130 --> 00:09:09,632 Tak, serio. 107 00:09:09,632 --> 00:09:13,094 Po to tu jesteśmy. Nie dla small talku. 108 00:09:14,679 --> 00:09:17,598 Słyszeliście coś? Nie mówię w języku zdrady. 109 00:09:17,598 --> 00:09:18,891 Jaki masz problem? 110 00:09:18,891 --> 00:09:19,976 Śmierć Brooklynn... 111 00:09:24,188 --> 00:09:25,481 Śmierć Brooklynn... 112 00:09:27,233 --> 00:09:28,526 nie była wypadkiem. 113 00:09:28,526 --> 00:09:29,527 Co? 114 00:09:31,070 --> 00:09:35,116 Nie. Nie wiecie, o czym mówicie. 115 00:09:35,116 --> 00:09:36,993 Tamten allozaur... 116 00:09:37,743 --> 00:09:39,203 Brooklynn była celem. 117 00:09:41,372 --> 00:09:45,042 Ktoś ponosi winę za jej śmierć, ale nie dinozaury. 118 00:09:47,712 --> 00:09:49,589 Nie wiemy, co się dzieje. 119 00:09:49,589 --> 00:09:53,467 Ale ktoś używa dinozaurów, by nam grozić. 120 00:09:53,467 --> 00:09:54,635 Śmierć Brooklynn... 121 00:09:55,761 --> 00:09:56,637 Cóż... 122 00:09:57,221 --> 00:10:00,808 Coś tu się nie zgadza. Znalazłam jej mapę z notatką. 123 00:10:02,226 --> 00:10:03,936 Niedaleko stąd. 124 00:10:03,936 --> 00:10:06,647 Notka z datą na krótko przed jej... 125 00:10:07,440 --> 00:10:08,733 No wiesz. 126 00:10:08,733 --> 00:10:11,861 Może to klucz do rozwiązania zagadki. 127 00:10:11,861 --> 00:10:13,613 Spotkaliście się tam? 128 00:10:13,613 --> 00:10:16,407 Nie. Nigdy tam nie byłem. 129 00:10:16,949 --> 00:10:18,075 Na pewno? 130 00:10:19,952 --> 00:10:20,870 Czy jesteś...? 131 00:10:20,870 --> 00:10:24,040 Tak. Wiedziałbym. Zaufaj mi. 132 00:10:24,790 --> 00:10:26,626 Dlaczego? Co tam jest? 133 00:10:28,461 --> 00:10:29,962 Tam mieszka mój tata. 134 00:10:31,380 --> 00:10:32,715 Daniel? 135 00:10:32,715 --> 00:10:35,801 Spotkała się z nim? 136 00:10:38,012 --> 00:10:39,555 Rany, co się dzieje? 137 00:10:42,350 --> 00:10:43,267 Co robimy? 138 00:10:44,435 --> 00:10:45,770 Kenji! 139 00:10:47,563 --> 00:10:50,274 Wyluzujecie? Zaraz przestaną. 140 00:11:17,635 --> 00:11:19,136 ZADZWOŃ DO DINO-MANIAKA! 141 00:11:30,022 --> 00:11:32,942 Nieźle. To było... ciekawe. 142 00:11:34,652 --> 00:11:36,195 Zadzwonię do Yaz. 143 00:11:38,906 --> 00:11:40,533 Dlaczego pojechała do ojca? 144 00:11:40,533 --> 00:11:43,327 Po tym, co nam zrobił na wyspie, 145 00:11:43,327 --> 00:11:45,871 mógł mieć jakiś związek z jej śmiercią? 146 00:11:45,871 --> 00:11:47,748 A może to on nas śledzi? 147 00:11:47,748 --> 00:11:49,667 Po tym, jak nas zostawił? 148 00:11:49,667 --> 00:11:52,461 Tak, jest na szczycie listy. 149 00:11:52,461 --> 00:11:56,507 Jest w strzeżonym ośrodku resocjalizacji. 150 00:11:56,507 --> 00:11:57,967 Nie mógł tego zrobić. 151 00:11:57,967 --> 00:12:00,010 Rozmawiał z Brooklynn. 152 00:12:00,845 --> 00:12:01,971 Jedźmy tam. 153 00:12:01,971 --> 00:12:06,100 Co? Nie ma mowy. Nie gadam z nim. 154 00:12:06,100 --> 00:12:07,268 Koniec. 155 00:12:07,268 --> 00:12:10,604 Moje zaufanie traci się na zawsze. 156 00:12:12,940 --> 00:12:15,234 A jeśli wie coś, co może nam pomóc? 157 00:12:15,234 --> 00:12:18,279 Nie chcesz go widywać, a mieszkasz tak blisko? 158 00:12:19,196 --> 00:12:20,114 Nie jadę. 159 00:12:20,114 --> 00:12:24,201 Wreszcie mi się układa i tyko sobie to zawdzięczam. 160 00:12:24,201 --> 00:12:28,122 Nie zmarnuję tego dla niego ani dla nikogo innego. 161 00:12:29,748 --> 00:12:30,583 Muszę... 162 00:12:31,625 --> 00:12:32,835 się przewietrzyć. 163 00:12:36,755 --> 00:12:37,756 Kenji! 164 00:12:41,427 --> 00:12:42,970 Dokąd idzie? 165 00:12:42,970 --> 00:12:46,056 Nie za dobrze przyjął wiadomość o jego tacie. 166 00:12:46,765 --> 00:12:49,435 Yaz wciąż nie odbiera. 167 00:12:49,435 --> 00:12:54,064 Nie zawsze odbiera, ale odpisuje albo daje kciuk w górę, 168 00:12:54,064 --> 00:12:57,776 choć wie, że tego nie cierpię, bo to pasywno-agresywne, 169 00:12:57,776 --> 00:12:59,612 ale nie chce mnie ranić, 170 00:12:59,612 --> 00:13:02,990 natomiast intuicja podpowiada mi, że coś się... 171 00:13:03,657 --> 00:13:05,326 Rozejdźmy się. 172 00:13:05,951 --> 00:13:07,119 Ty i Yaz? 173 00:13:07,703 --> 00:13:08,954 Co? Nie. 174 00:13:08,954 --> 00:13:13,667 My. Nasza trójka. A co? Coś wspomniała? 175 00:13:13,667 --> 00:13:15,336 Razem jest bezpieczniej. 176 00:13:15,336 --> 00:13:17,379 Nie rozdzielajmy się. 177 00:13:17,379 --> 00:13:18,923 Yaz mnie potrzebuje. 178 00:13:28,474 --> 00:13:29,308 Daj kluczyki. 179 00:13:29,308 --> 00:13:30,809 Proszę, nie. 180 00:13:31,894 --> 00:13:33,646 - Dzięki. - Nie. 181 00:13:33,646 --> 00:13:36,106 Czekaj! Nie możesz... Ej! 182 00:13:36,106 --> 00:13:37,983 Nie możesz zabrać mi vana! 183 00:13:39,735 --> 00:13:42,947 Może i możesz, ale jadę z tobą. 184 00:13:56,252 --> 00:13:57,836 Zamknęliście drzwi. 185 00:14:00,214 --> 00:14:02,049 Wybacz, musisz zostać. 186 00:14:02,049 --> 00:14:05,094 Prześmieszne. Otwierajcie. 187 00:14:05,094 --> 00:14:07,805 Sam mówiłeś, że razem jest bezpieczniej. 188 00:14:07,805 --> 00:14:11,350 Yaz jest sama i Kenji też, jeśli z nami pojedziesz. 189 00:14:12,518 --> 00:14:15,271 No i? Kenji nie chce mnie znać. 190 00:14:15,271 --> 00:14:19,024 Aktywnie i jawnie mnie ignoruje. 191 00:14:19,024 --> 00:14:22,695 Ktoś nas śledzi. Musimy się wspierać. 192 00:14:23,445 --> 00:14:27,157 To może ty zostań. Kenji chociaż na ciebie patrzy. 193 00:14:28,450 --> 00:14:29,952 Nie zostawię vana. 194 00:14:29,952 --> 00:14:32,162 Dobrze wam to zrobi. 195 00:14:32,162 --> 00:14:35,374 Przekonaj go, żeby pogadał z ojcem. 196 00:14:37,001 --> 00:14:38,294 Boki zrywać. 197 00:14:41,463 --> 00:14:42,464 Dobra. 198 00:14:43,090 --> 00:14:44,925 Ja, którego Kenji nie cierpi, 199 00:14:44,925 --> 00:14:49,305 przekonam go, by pogadał z ojcem, którego również nie cierpi. 200 00:14:49,305 --> 00:14:50,848 - Brawo. - Super! 201 00:14:50,848 --> 00:14:54,393 - Zadzwonimy od Yaz. - Nie macie numeru... 202 00:14:55,060 --> 00:14:56,562 Kenjiego. 203 00:14:56,562 --> 00:14:57,813 Trzymaj się. 204 00:14:57,813 --> 00:14:59,440 Wielkie dzięki. 205 00:15:07,573 --> 00:15:10,159 Kenji! 206 00:15:23,297 --> 00:15:25,507 Pewnie, że się wspiął. 207 00:15:38,020 --> 00:15:39,188 No to w górę. 208 00:16:20,396 --> 00:16:21,647 Kenji. Czekaj. 209 00:16:22,231 --> 00:16:23,065 Stary! 210 00:16:26,652 --> 00:16:28,946 Skończyłeś z niebezpieczeństwem. 211 00:16:44,461 --> 00:16:45,629 Kenji. 212 00:16:45,629 --> 00:16:46,714 Spadam! 213 00:16:51,468 --> 00:16:52,344 Kenji. 214 00:16:52,344 --> 00:16:53,262 Proszę. 215 00:17:01,395 --> 00:17:02,646 Dzięki. 216 00:17:04,106 --> 00:17:07,818 - Gdzie byłeś w noc jej śmierci? - Teraz chcesz o tym gadać? 217 00:17:08,569 --> 00:17:11,363 Miałeś przyjechać, a cię nie było. 218 00:17:11,363 --> 00:17:12,489 Gdzie byłeś? 219 00:17:12,489 --> 00:17:15,325 Co było tak ważne, że ją porzuciłeś? 220 00:17:17,578 --> 00:17:19,246 A ty gdzie byłeś? 221 00:17:19,246 --> 00:17:22,374 Też cię przy niej nie było. Byłeś jej chłopakiem. 222 00:17:22,374 --> 00:17:24,376 W czasie przeszłym. 223 00:17:24,376 --> 00:17:27,421 Rzuciłeś ją bez mrugnięcia okiem. 224 00:17:31,925 --> 00:17:34,386 - Jak...? - Tak działają liny. 225 00:17:54,740 --> 00:17:56,909 Wbije cię w fotel. 226 00:17:56,909 --> 00:17:58,994 To serio odjazdowe. 227 00:17:58,994 --> 00:18:03,207 Druga najpiękniejsza rzecz, jaką w życiu widziałem. 228 00:18:03,707 --> 00:18:06,710 Prawie skończyłam. 229 00:18:07,836 --> 00:18:10,714 Musisz spojrzeć teraz. 230 00:18:10,714 --> 00:18:15,052 To trwa krótko, nie chcesz tego ominąć. To naprawdę... 231 00:18:40,869 --> 00:18:42,121 Brooklynn. 232 00:18:46,875 --> 00:18:47,876 Hej! 233 00:18:51,547 --> 00:18:53,715 Ojej. Miałeś rację. 234 00:18:53,715 --> 00:18:56,218 - To naprawdę... - Ciągle tak robisz. 235 00:18:56,844 --> 00:19:01,014 Jesteśmy razem, ale ciebie nie ma tu myślami. 236 00:19:01,598 --> 00:19:02,558 Kenji... 237 00:19:05,435 --> 00:19:09,106 Brooklynn. Nasz związek... My... 238 00:19:10,065 --> 00:19:11,900 To nie działa. 239 00:19:12,943 --> 00:19:15,195 Nie mogę tak dłużej. 240 00:19:16,738 --> 00:19:23,328 Nie mogę być z tobą, jeśli ty nie chcesz być ze mną. 241 00:20:14,838 --> 00:20:16,465 Co za widok. 242 00:20:19,009 --> 00:20:21,553 Pewnie, że ci się podoba. 243 00:20:24,264 --> 00:20:26,058 Posłuchaj. 244 00:20:26,058 --> 00:20:29,019 Brooklynn miała wyrzuty sumienia po zerwaniu. 245 00:20:29,019 --> 00:20:34,191 Że nie była dość uważna i tego nie doceniała. 246 00:20:35,150 --> 00:20:36,610 Skąd wiesz? 247 00:20:36,610 --> 00:20:38,362 Powiedziała mi. 248 00:20:38,362 --> 00:20:39,571 Że ją rzuciłeś... 249 00:20:40,489 --> 00:20:41,990 że się rozstaliście 250 00:20:41,990 --> 00:20:43,909 na szczycie góry. 251 00:20:44,785 --> 00:20:46,036 Niby kiedy? 252 00:20:46,828 --> 00:20:49,623 Przyjechała do mnie do chatki na jakiś czas. 253 00:20:49,623 --> 00:20:52,125 Musiała się komuś wygadać. 254 00:20:52,960 --> 00:20:55,629 Jasne. Bo ja nikogo nie potrzebowałem? 255 00:20:56,338 --> 00:20:58,674 Myślałem, że wiedziałeś. 256 00:20:58,674 --> 00:21:02,302 Nie wiedziałem. Że u ciebie była. 257 00:21:02,302 --> 00:21:04,221 Że odwiedziła ojca. 258 00:21:04,221 --> 00:21:05,889 Nikt mi nic nie mówi. 259 00:21:10,310 --> 00:21:12,729 Pojedziemy do ojca rano. 260 00:21:12,729 --> 00:21:14,439 Spytamy go o Brooklynn. 261 00:21:14,439 --> 00:21:15,816 Serio? 262 00:21:15,816 --> 00:21:20,279 Jeśli ktoś nas śledzi, a ojciec coś wie, musimy wiedzieć. 263 00:21:22,823 --> 00:21:24,491 Jak mam stąd zejść? 264 00:21:25,951 --> 00:21:26,785 Kenji? 265 00:21:27,369 --> 00:21:28,203 Kenji?! 266 00:21:46,221 --> 00:21:47,222 Jest blisko! 267 00:21:55,772 --> 00:21:56,606 Strzelać! 268 00:22:40,358 --> 00:22:42,277 Napisy: Marta Przepiórkowska